88 CHaoS, KHaoS, KToŚ, CoŚ, CzaS, CaŁoŚĆ, CiaŁo, CzeLuŚĆ, SzeoL.., czyli dlaczego nikt poza Słowianami nie wymawiał i nie wymawia dźwięku zapisywanego jako „C”… 01


Magnum Chaos represented by Lorenzo Lotto, at the Basilica di Santa Maria Maggiore in Bergamo.

Ponownie zajmiemy się dzisiaj źródłosłowem i znaczeniem kolejnego baaardzo starego tzw. greckiego słowa i aż strach się bać, bo będziemy rozprawiać o PIERWSZYM BYCIE, JAKI KIEDYKOLWIEK ISTNIAŁ przynajmniej wg tzw. tradycji indo-europiejskiej.

Jak To/Ta/Ten, KToŚ/CoŚ powstało, tego nie wie nikt i chyba nikt nigdy nic wiarygodnego ani mądrego na ten temat nie napisał. Choć wielu próbowało To/Ją/Go opisać, to i tak wszystko to co napisali, było/jest mniej lub bardziej „chaotyczne” z samej swojej przyrodzonej zasady/istoty, że inne zwyczajnie być nie mogło i nie może.

Witajcie w „chaotycznej” Istocie Chaosu!

Z powodu bardzo wielu dowodów, źródeł, jak i złożoności całego zagadnienia, jestem zmuszony podzielić ten wpis na kilka części, żeby nie ciągnął się jak flaki z olejem w NIESKOŃCZONOŚĆ. 😉 W jego części pierwszej użyję TYLKO polskojęzycznych źródeł, tak żeby ci, którzy nie czytają w innych językach, nie czuli się ani trochę zlekceważeni, czy też pomijani. W częściach kolejnych wykażę, że prastare zapożyczenia od-prasłowiańskie, występują nie tylko w tzw. językach indo-europejskich, jak tzw. j. grecki, ale również w tzw. j. semickich, jak tzw. j. hebrajski. Dodatkowo udowodnię, że podstawowe pojęcie występujące w tych tradycjach kulturalnych, zostało tradycyjnie już przeinaczone, na wiele różnych sposobów, od wymowy, zapisu, na znaczeniu, czyli jego istocie kończąc.

Na Początku było Słowo.., a właściwie wg. tzw. Greków i ich tzw. indo-europejskiej mitologii i tradycji, na Początku był tzw. CHaoS, czyli CHaoS był Samym Początkiem Wszystkiego, Wszechświata, Ziemi, Nieba, Nas… itd. Właściwie KAŻDA mitologia, kiedy tłumaczy jak to wszystko zaczęło się, zaczyna od mniej więcej tego samego stanu, a jedynie nazywa go innymi słowami… Nie będziemy przyglądali się teraz jak to z tym tu i tam było i przyjrzymy się tylko tzw. mitologii greckiej, bo to od niej rzekomo pochodzi słowo CHaoS. Od razu zaznaczę, że innym w tym częściowo nawiązującym do CHaoSu, ale za bardzo chaotycznym pustynnym opisem stworzenia świata, wtórnym do wcześniejszych opisów powstania wszechrzeczy, zajmę się później, żeby nie wprowadzać tu jeszcze większego nieporządku;-)

Rozpocznijmy więc poszukiwanie „chaotycznego” znaczenia Pra Początku Wszystkiego wg tzw. mitologii greckiej.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_grecka
Mitologia grecka – zbiór mitów przekazywanych przez starożytną grecką tradycję opowieści o bogach i herosach, wyjaśniających miejsce człowieka w świecie, oraz samo funkcjonowanie świata, jego stworzenie i historię. Z mitologii czerpano wiedzę na temat świata i rozwijano na tej podstawie normy etyczne wyznaczające miejsce człowieka w ustalonym porządku świata. Wiedza płynąca z mitów nie stanowiła jednak nigdy „prawdy objawionej” i otwarta była na dyskurs, polemikę i krytykę. Sama zaś starożytna religia grecka, chociaż nie sposób o niej mówić w oderwaniu od mitologii będącej jej elementarną częścią składową, opierała się w znacznym stopniu na ortopraksji (jedności praktyk religijnych), nie zaś ortodoksji (jedności poglądów).

Najstarszymi źródłami wiedzy o mitologii greckiej są dzieła Homera i Hezjoda. Mitologia stymulowała twórczość artystyczną do tego stopnia, że ciągle pojawiały się nowe wątki, odzwierciedlające relacje zachodzące między człowiekiem i bogami; służyły one głównie do określenia granic, których śmiertelnikom nie było wolno przekraczać.

Mitologia grecka, poprzez mitologię rzymską, która z niej wiele zaczerpnęła, weszła do dziedzictwa kultury europejskiej i jest w dalszym ciągu obecna w różnych przejawach życia społecznego. Czerpią z niej np. New Age, astrologia, horoskopy, kult i współczesne religijne ruchy rekonstrukcjonistyczne.
(…)

Istnieje wiele materiałów źródłowych umożliwiających poznanie mitologii greckiej:

  1. poezja okresu archaicznego i klasycznego tworzona przede wszystkim na użytek uświetnienia uroczystości religijnych lub uczt arystokratów. Należy tu wymienić:

…..

Tyle wikipedia, która jednak NIE WSPOMINA ANI JEDNYM SŁOWEM o tym, że tzw. mitologia grecka JEST TYLKO CZĘŚCIĄ WIĘKSZEJ CAŁOŚCI, jaką jest tzw. mitologia indo-europejska, z której choć nie tylko, wywodzi się ta tzw. mitologia grecka.

Twierdzę, że pojęcie Pierwszego Bytu, z którego Wszystko się wzięło i w którym Wszystko ma swój początek, jest dużo wcześniejsze niż ta tzw. mitologia grecka. Pojęcie to nie zostało wymyślone przez tzw. Greków czy ich przodków tzw. Mykeńczyków/Ahaiów itp, a jedynie przez nich ZAPOŻYCZONE z wcześniejszej tradycji, kultury i języka tzw. PIE, czyli Proto-Słowiańskiego (PS).

(Domyślam się, że słowo CHaoS było używane już przez tzw. Mykeńczyków/Ahaiów, jednakże jest ono pierwszy raz „atestowane”, czyli zapisane dopiero około tzw. 8-6w pne i odnajdywane w spisanych w tamtych czasach poematach tzw. Homera.)

Szczegółowe dowody na to, że słowo CHaoS, jak i pojęcia z Tym/Nią/Nim związane, zostały zapożyczone przez tzw. Greków w spadku od ich tzw. PIE (Proto-Indo-Europejskich), czyli Naszych Proto/Pra-Słowiańskich Przodków, zostaną z konieczności bardziej szczegółowo przedstawione, w dalszych częściach tego wpisu.

Dowody na tzw. indo-europejskość tzw. Greków i ich mitologii:

Andrzej M. Kempiński: Słownik mitologii ludów indoeuropejskich. Poznań: KW SAWW, 1993, s. 47. ISBN 8385066918

http://www.akcentpismo.pl/pliki/nr4.02/adamowski.html
PRAINDOEUROPEJSKA MITOLOGIA I SYMBOLIKA W WYDAWNICTWIE „ISKRY”

http://zalmoxis-mitologiaiantropologia.blogspot.co.uk/2013/08/na-tropie-indoeuropejczykow.html

http://www.tajemnicebogow.cba.pl/indoeuropejczycy2.html

http://www.instytuthistoryczny.pl/275-analizy/fundamenty-cywilizacji/symboliczne-barwy-indoeuropejczykow/781-symboliczne-barwy-indoeuropejczykow
(…)
2) Jakie stawiamy hipotezy? – Badania prowadzone przez Haudry’ego przywiodły go do wniosku, iż pierwotna religia Indoeuropejczyków miała u swych podstaw obserwacje astronomiczne, które ukształtowały nie tylko ją, ale również stosunki polityczne w obrębie społeczności indoeuropejskich, a ponadto wpłynęły znacząco na formowanie się osobowości poszczególnych indywiduów.
(…)
Haudry uważa, że wszystkie te mitologie, łącznie z wedyjską, stanowią tylko refleks jeszcze wcześniejszych wierzeń o charakterze „kosmicznym” (łączącym elementy kosmografii, kosmologii i kosmogonii).
(…)

…..

Przestawię teraz trochę więcej wiadomości i źródeł na zobrazowanie, Czym/Kim był/jest CHaoS:

http://www.bryk.pl/wypracowania/j%C4%99zyk_polski/antyk_i_biblia/22249-mitologia_tre%C5%9B%C4%87_i_znaczenie_greckiej_religii_oraz_rodzaje_obrz%C4%99dowo%C5%9Bci.html
(…)
Rozwój wierzeń greckich
Pierwotna religia autochtonicznej ludności to fetyszyzm, podobnie jak w Iny rejonach Europy w Grecji oddawano cześć „bałwanom”, kamieniom, drzewom, meteorytom. Na temat tej religii wiadomo stosunkowo niewiele. W każdym razie stała się ona podstawą późniejszych bóstw antropomorficznych, wzbogaconych jeszcze bóstwami pochodzącymi od innych kultur. Najprawdopodobniej kult Zeusa przywędrował do Grecji z plemionami indoeuropejskimi. Silne wpływy na grecką religię i kulturę w ogóle wywarli Minojczycy, z Krety został przejęty kult bogini matki. Bogini matka pojawia się we wszystkich bodaj religiach politeistycznych w różnych odmianach. Grecy nadali jej imię Demeter, choć pierwszą boginią była Gaja – Ziemia, która wydała na świat pierwszych bogów. Jednak jest postać raczej z greckiej teogonii, czyli historii bogów niż wierzeń. Kult Gai zaginął, a w jej miejsce czczono właśnie Demeter – boginię urodzaju, plonów, płodności. Nowe, w znaczeniu nie autochtoniczne lecz przejęte były też formy kultu i miejsca. Grecy zaczęli oddawać cześć swoim bogom w tak zwanych świętych miejscach, czyli uznanych za takowe gajach, wzgórzach, grotach czy polanach.
(…)
U Hezjoda przedstawiały się tak: wszystko wyłoniło się z Chaosu. Chaos istniał pierwszy i niego wzięli początek pierwsi bogowie. A byli to Gaja (ziemia) i Eros (miłość) oraz bezkresna przestrzeń Tartaru. W tej wersji Uranos (niebo) pojawia się nieco później jako owoc Gai i jednocześnie jej mąż. Gaja wydała na świat licznych potomków Uranosa, jednak był to bóg okrutny, niezadowolony ze swego potomstwa, strącał je więc w otchłań podziemną (Tartar)(…)
(…)
Chaos – jeszcze nie bóg, ale bezkształt, mieszanina materii i boskiego nasienia, boskiej potencji twórczej, z której wyłonili się Gaja oraz Eros, według niektórych podań także Uranos.
(…)
Gaja – najstarsza bogini, która powstała z Chaosu, jest uosobieniem pramatki, boginią płodności i patronką macierzyństwa. Według niektórych wersji dała ona początek także niebu i morzu, bowiem Uranos i Pontons wyłonili się już z niej a nie z Chaosu. Obaj potomkowie byli także ojcami jej dzieci, i tak potomstwo Uranosa to Tytani, Cyklopi i Giganci, a Pontos był ojcem wszelkich bóstw morskich. Gaja zaś byłą matka wszystkich bogów.
(…)

https://www.fizyka.umk.pl/~duch/Wyklady/Kog1/02-mity.htm
(…)
Teogonia Hesioda (ok. -700 lat): świat powstał z Chaosu, otwartej pustki złożonej z mieszaniny 4 elementów (ziemi, wody, ognia i powietrza).
(…)

http://www.historiasztuki.com.pl/strony/014-00-00-MITOLOGIA_TEOGONIA.html
Mitologia grecka stworzyła europejskie wyobrażenie o porządku świata i w poetyckiej formie przedstawiła egzystencjalne konflikty stanowiące istotę ludzkiego losu. Stworzyła w ten sposób zespół pojęć i tematów niemal całej europejskiej sztuki tworzonej do czasu pojawienia się chrześcijaństwa i we wszystkich epokach nawiązujących pośrednio lub bezpośrednio do tradycji antycznej.
(…)
Na początku był CHAOS, z którego wyłoniło się pięć pierwotnych bóstw stwórczych – personifikacji żywiołów: GAJA (ziemia), TARTATOS (podziemia), NYKS (noc), EREBOS (ciemność), EROS (miłość). (Orficy za bóstwo pierwotne uważali Chronosa – Czas)
(…)

http://www.polskina5.pl/mit_o_powstaniu_swiata
Z mitu o powstaniu świata dowiadujemy się, że: „Na początku był chaos”. Do końca nie wiadomo, jak dokładnie to rozumieć. Najprawdopodobniej jednak chaos był pierwszym bogiem, który nie posiadał jeszcze kształtu i fizycznej postaci lub wielką, inteligentną otchłanią. Miała ona zawierać w sobie wszystko, co później stało się światem. Z niej powstały cztery żywioły: ziemia, woda, ogień i powietrze. Również z niej zrodzili się bogowie, którzy jako potomków mieli kolejnych bogów. Pierwsi byli bóg Uranos – Niebo oraz bogini Gaja – Ziemia. Władzę nad światem odebrał Uranosowi jego syn, Kronos. Ten z kolei stracił ją na rzecz własnych synów. Podzielili się oni zdobytą władzą: Zeus rządził ziemią, Posejdon morzem, a Hades światem podziemnym. W czasie, kiedy rodzili się kolejni bogowie i walczyli ze sobą o władzę, powstawał również świat. Z chaosu wyłonił się stały ląd. Zaczęło świecić słońce i padały deszcze, dzięki czemu rozwijało się na ziemi życie. Powstały lasy i góry. Rodziły się pierwsze zwierzęta. Powoli świat zaczął nabierać takiego kształtu, jaki znany był ludziom z życia codziennego.
(…)

http://www.starozytna-grecja.info/powstanie-swiata.html
(…)
W wielu kulturach mity zaczynały się podobnie, tak jest również w przypadku tego mitu. Tak więc na początku istniał Chaos, nie był on jednak tożsamy z próżnią, zawierał wszelka potencję, możliwości nieograniczone. Chaos istniał amorficznie, w sposób nieuporządkowany.
(…)
Najsłynniejszym mitem kosmologicznym jest mit grecki. Znanych jest około sto pięćdziesiąt dziewięć wersji tego mitu. W tym micie również pojawia się Chaos, jako istniejący w prapoczątkach. Z niego wyłoniły się dwie siły – Uranos – Niebo i Gaja – Ziemia.
(…)

http://www.starozytnosc.info/mitologia-grecka-rzymska/streszczenia-mitow-greckich/mit-o-narodzinach-swiata
Tytuł: Mitologia
Podtytuł: Narodziny świata
Autor: Jan Parandowski
Streszczenie mitu o narodzinach świata (kosmogonia):
Świat powstał z Chaosu złożonego z ziemi, ognia, wody i powietrza. Z chaosu wyłoniły się dwa potężne bóstwa: Gaja (Ziemia) i Uranos (Niebo).
(…)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kosmogonia
Kosmogonia, z gr. κόσμος, kósmos (wszechświat, także ład, porządek) oraz gónos (pochodzenie) – mitologiczne, religijne lub filozoficzne wyobrażenie o pochodzeniu świata – opowieść danej kultury o własnych korzeniach, jej koncepcja stworzenia świata.
(…)

…..

Zobaczmy teraz, co w j. polskim można znaleźć na temat znaczenia samego słowa CHaoS:

http://pl.wiktionary.org/wiki/Chaos
Chaos (język niemiecki)
wymowa: IPA: [ˈkaːɔs] wymowa ?/i
rzeczownik, rodzaj nijaki
znaczenia:
(1.1) chaos
odmiana: (1) lp das Chaos, Chaos, Chaos, Chaos; blm
wyrazy pokrewne: przym. chaotisch

(!UWAGA! Śmieszne, że zamiast wyjaśnienia polskiego znaczenia tego słowa, mamy wyjaśnienie słowa niemieckiego!)

http://pl.wiktionary.org/wiki/chaos
chaos (język polski)
wymowa: IPA: [ˈxaɔs], AS: [χaos] wymowa ?/i
rzeczownik, rodzaj męski
znaczenia:
(1.1) nieporządek, bezład
(1.2) mit. w kosmologii starożytnych Greków pierwotny stan materii, z którego powstał świat; zob. też chaos w Wikipedii
(1.3) mat. wrażliwość rozwiązań równań lub układów równań na niewielkie zaburzenia parametrów; zob. też chaos w Wikipedii
kolokacje: (1.3) chaos deterministyczny
synonimy: (1.1) bałagan, miszmasz
antonimy: (1.1) ład, porządek
wyrazy pokrewne: przym. chaotyczny przysł. chaotycznie
etymologia: gr. χάος

http://pl.wikipedia.org/wiki/Chaos_%28mitologia%29
Chaos (mitologia)
Chaos (gr. Χάος Cháos, łac. Chaos ‘pustka’) – w mitologii greckiej uosobienie Próżni pierwotnej (stanu przed uporządkowaniem elementów wszechświata)[1].

Był to pierwotny stan egzystencji, z którego pochodzili pierwsi bogowie (Ziemia i Niebo). Był złożony z mieszanki pierwiastków, które starożytni Grecy uważali za podstawę świata: ziemi, wody, ognia i powietrza.

Chaos posiada trzy cechy charakterystyczne:

  • jest bezdenną przepaścią, gdzie wszystko bezustannie spada. Jest to kontrast w stosunku do powstałej z niego ziemi, ze stabilnym gruntem.
  • jest to miejsce bez ustalonych kierunków, gdzie wszystko spada we wszystkie strony.
  • Jest to miejsce, które rozdziela: po rozdzieleniu nieba i ziemi chaos pozostał pomiędzy nimi.

Teogonia

Według Teogonii Hezjoda Chaos był nicością, z której powstały pierwsze istoty. Tymi istotami byli Gaja (Ziemia), Tartar (Świat podziemny), Nyks (Ciemność nieba), Ereb (Ciemność świata podziemnego) i Eros (Miłość seksualna). Z tych bytów, oraz pierwszej generacji istot przez nie stworzonych, Hezjod wywodzi bóstwa związane z każdym elementem świata znanego wczesnym Grekom, począwszy od elementów pierwotnych: Ziemi (Gaja), gwiezdnego nieba (Uranos) i morza (Pontos).

Teogonia pokazuje dwie możliwości powstania życia: podział (Gaja, Nyks) i narodziny w wyniku stosunku seksualnego. Po Gai prawie wszystkie bóstwa narodzone przez podział są istotami negatywnymi (Śmierć, Cierpienie, Sarkazm, Oszustwo) i w większości powstały z bogini Nyks. Od tego momentu rozmnażanie oparte na dwóch istotach – kobiecie i mężczyźnie jest ukazane jako właściwy, boski porządek i tłumaczenie ludzkich zwyczajów.

Pierwotny chaos

W kosmologii starożytnych Greków Chaos był pierwszą rzeczą, jaka istniała i źródłem, z którego wyłoniły się wszystkie obecnie istniejące rzeczy. Według Hezjoda i greckich mitów, Chaos był rozległą pustką, z której powstała pierwsza bogini – Gaja. W mitach Pelazgów, Eurynome („bogini wszystkiego”) powstała z Chaosu i stworzyła z niego kosmos. Orficy nazywali chaos „Łonem Ciemności” z którego powstało Kosmiczne Jajo zawierające w sobie świat.

Ideę chaosu można także odnaleźć w Mezopotamii i w towarzyszącym Tiamat Smoku Chaosu, z którego rozczłonkowanego ciała powstał świat.

Księga Rodzaju opisuje najwcześniejszy wygląd Ziemi jako „bez formy i próżną”, co brzmi podobnie do definicji Chaosu.

Pierwotny Chaos jest czasami uważany za prawdziwe oparcie świata, zwłaszcza przez filozofów takich jak Heraklit i orfików, jest to filozofia przeciwna do platonizmu. To prawdopodobnie Chaos miał na myśli Arystoteles, kiedy formował swoją teorię pierwotnej materii, próbując połączyć platonizm z filozofią przedsokratejską i naturalizmem. Ta idea stała się potem podstawą alchemii.

Niektóre sekty gnostyckie utożsamiały go z pierwotnym Abraxasem, czyli pierwotnym stanem, z którego powstało, wszystko co znamy, w tym sam Bóg.

(!UWAGA! Do szczegółowego wyjaśnienia wymienionych tu pojęć związanych, ze znaczeniem słowa CHaoS, powrócimy w dalszych częściach tego wpisu.)

http://sjp.pwn.pl/slowniki/chaos.html
chaos
1. «stan całkowitego bezładu»
2. mit. gr. «bezładna materia w pustej przestrzeni, z której to materii ukształtował się kosmos»

http://www.xorceria.com/slownik/chaos.html#axzz3YyeY0Z58
chaos, xaos
– słowo chaos (z gr. Χάος, pisane przez „X”) zazwyczaj używa się do oznaczenia nieprzewidywalności;
– pierwotny porządek Uniwersum;
– porządek tak wysokiego rzędu, że w oczach obserwatora sprawia wrażenie nieporządku;
– w sensie metafizycznym: przeciwieństwo porządku i prawa, nieograniczoność, zarówno twórcza jak i niszcząca;
– w kanonie biblijnym słowo to pojawia się na określenie pierwotnego, najwcześniejszego stanu wszechświata, nieograniczonej przestrzeni i bezforemnej materii, które zainstniały przed aktem stworzenia;
– słowo Χάος nie oznaczało „nieporządku” w okresie klasycznym Grecji, lecz „pierwotną pustkę, przestrzeń” (por. Przejrzystość), z powodu niezrozumienia przez lud wczesno-chrześcijańskiego użycia tego słowa (przez nadanie mu negatywnej wartości etyczno-moralnej), jego znaczenie zmieniło się na „nieporządek”; starogrecki odpowiednik „nieporządku” to ταραχη;
– źródłosłów słowa Χάος płynie z indo-europejskiego rdzenia ghn lub ghen oznaczającego „zionąć, być szeroko otwartym „; w matematyce i współczesnej teorii chaosu – słowo chaos oznacza aperiodyczne, deterministyczne zachowanie, które jest bardzo sensytywne na warunki początkowe.

Literatura
James Gleick „Chaos. Narodziny nowej nauki” – Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1996
Katya Walter „Tao of Chaos, Merging East and West” – Kairos Center, Austin Texas 1994

…..

Proszę pominąć „sensytywny” bełkot i zwrócić uwagę, na źródłosłów i na ODWRÓCENIE ZNACZENIA SŁOWA CHaoS, z powodu NIEZROZUMIENIA JEGO ISTOTY!

Wyjaśnijmy jeszcze, co oznacza słowo Przejrzystość, które jest jak widać związane znaczeniowo z tym słowem:

http://www.xorceria.com/slownik/przejrzystosc.html#axzz3YyeY0Z58
Przejrzystość
inaczej:
– metaegzystencja, proces obserwacji egzystencji oraz świadomości jako jej treści, w jej esencjonalnym doznaniu – bycia lub niebycia, obserwacja obecności świadomości na kolejnych poziomach egzystencji,
– stan i definicja głębokiej medytacji, głębokiej dhjany,
– stan umysłu, w którym ‚ja’ jawi się jako obiekt obserwacji i studiów, jaźniowość/bezjaźniowość i ich postrzeganie,
– czysty stan umysłu, buddyjska i daoistyczna, świetlista, niepusta Pustka,
– specyficzny poziom i rodzaj energii życiowej, który wywołuje stan umysłu i budzi poziom świadomości, na którym możliwe jest obserwowanie stanu i procesu bycia

http://www.xorceria.com/slownik/metaegzystencja.html#axzz3YyeY0Z58
metaegzystencja
– nad-bycie, postrzeganie procesu i treści bycia;
– jako metamyślenie – obserwacja obecności myśli „ja jestem” albo „mnie nie ma”, wysnuwanych z procesu metapercepcji; metamyslenie o „ja jestem”;
– jako metapercepcja – rozróżnianie między brakiem i obecnością percepcjii, snem i jawą, rozpoznawanie przebudzenia i zasypiania;
– efekt działania ośrodków świadomości wyższych, innych niż świadomość dzienna, pojawia się w głębokich stanach relaksacji, świadomego snu i medytacji;
– efekt działania umysłu prelogicznego, oddzielającego świadomość od zmysłów jakimi się ona posługuje i z jakimi się ona utożsamia – w języku psychologii zorientowanej na proces – dzielącego w ten sposób proces świadomości na pierwotny i wtórny, co niekoniecznie oznacza „bardziej oświecony”, lecz raczej bardziej zdystansowany i podzielony;
– przykładowo – doświadczenia wyjścia poza ciało wskutek spontanicznego uwolnienia, szoku lub znieczulenia, naturalnego (endogennego – endorfinowego), anestezjologicznego bądź narkotycznego, lub stanów śmierci klinicznej;

Podsumujmy:
CHaoS/KHaoS, to CoŚ Pierwszego, Pierwotnego, Jedynego, Całkowitego, Całościowego, itp. To CiaŁo CaŁoŚĆi, CHaŁoŚĆ, CHaoŚĆ, CHaoŚ, CHaoS z której, z czego WSZYSTKO POCHODZI i TAK CZY INACZEJ PÓŹNIEJ POWSTAŁO I NADAL POWSTAJE, PRZEOBRAŻAJĄC TYLKO W KÓŁKO PIERWOTNĄ MATERIĘ (4 żywioły: ziemi, wody, ognia i powietrza)!!!

Słowo CHaoS ma wiele różnych znaczeń, jak:

Znaczenia A:
nieporządek, bezład, stan całkowitego bezładu, bezładna materia w pustej przestrzeni, z której to materii ukształtował się kosmos, w kosmologii starożytnych Greków pierwotny stan materii, z którego powstał świat, pustka, uosobienie Próżni pierwotnej (stan przed uporządkowaniem elementów wszechświata), był (czyli już go nie ma?) to pierwotny stan egzystencji, z którego pochodzili pierwsi bogowie (Ziemia i Niebo), był (czyli już go nie ma?) złożony z mieszanki pierwiastków, które starożytni Grecy uważali za podstawę świata: ziemi, wody, ognia i powietrza.

Chaos posiada (czyli nadaj jest?) trzy cechy charakterystyczne:

  • jest bezdenną przepaścią, gdzie wszystko bezustannie spada. Jest to kontrast w stosunku do powstałej z niego ziemi, ze stabilnym gruntem.
  • jest to miejsce bez ustalonych kierunków, gdzie wszystko spada we wszystkie strony.
  • Jest to miejsce, które rozdziela: po rozdzieleniu nieba i ziemi chaos pozostał pomiędzy nimi.

Według Teogonii Hezjoda Chaos był (czyli już nie jest?) nicością, z której powstały pierwsze istoty. W kosmologii starożytnych Greków Chaos był pierwszą rzeczą, jaka istniała i źródłem, z którego wyłoniły się wszystkie obecnie istniejące rzeczy. W mitach Pelazgów, Eurynome („bogini wszystkiego”) powstała z Chaosu i stworzyła z niego kosmos. Orficy nazywali chaos „Łonem Ciemności” z którego powstało Kosmiczne Jajo zawierające w sobie świat. Ideę chaosu można także odnaleźć w Mezopotamii i w towarzyszącym Tiamat Smoku Chaosu, z którego rozczłonkowanego ciała powstał świat. Księga Rodzaju opisuje najwcześniejszy wygląd Ziemi jako „bez formy i próżną”, co brzmi podobnie do definicji Chaosu. Pierwotny Chaos jest czasami uważany za prawdziwe oparcie świata, zwłaszcza przez filozofów takich jak Heraklit i orfików, jest to filozofia przeciwna do platonizmu. To prawdopodobnie Chaos miał na myśli Arystoteles, kiedy formował swoją teorię pierwotnej materii, próbując połączyć platonizm z filozofią przedsokratejską i naturalizmem. Ta idea stała się potem podstawą alchemii. Niektóre sekty gnostyckie utożsamiały go z pierwotnym Abraxasem, czyli pierwotnym stanem, z którego powstało, wszystko co znamy, w tym sam Bóg. .

B. to przeciwieństwo A.:
– nieprzewidywalności;
– pierwotny porządek Uniwersum;
– porządek tak wysokiego rzędu, że w oczach obserwatora sprawia wrażenie nieporządku;
– w sensie metafizycznym: przeciwieństwo porządku i prawa, nieograniczoność, zarówno twórcza jak i niszcząca;
– w kanonie biblijnym słowo to pojawia się na określenie pierwotnego, najwcześniejszego stanu wszechświata, nieograniczonej przestrzeni i bezforemnej materii, które zaistniały przed aktem stworzenia;
– słowo Χάος nie oznaczało „nieporządku” w okresie klasycznym Grecji, lecz „pierwotną pustkę, przestrzeń” (por. Przejrzystość), z powodu niezrozumienia przez lud wczesno-chrześcijańskiego użycia tego słowa (przez nadanie mu negatywnej wartości etyczno-moralnej), jego znaczenie zmieniło się na „nieporządek”; starogrecki odpowiednik „nieporządku” to ταραχη;
– źródłosłów słowa Χάος płynie z indo-europejskiego rdzenia ghn lub ghen oznaczającego „zionąć, być szeroko otwartym „;
– w matematyce i współczesnej teorii chaosu – słowo chaos oznacza aperiodyczne, deterministyczne zachowanie, które jest bardzo sensytywne na warunki początkowe.

CHaoS jak widać BYŁ PIERWSZYM BYTEM i JEST NIM NADAL WSZĘDZIE nawet TERAZ, NIGDZIE NIE ZNIKŁ, a tylko PRZEOBRAZIŁ się WE WSZYSTKO CO WYDAJE SIĘ NAM, ŻE ISTNIAŁO I ISTNIEJE, czyli i MY WSZYSCY JESTEŚMY PRZEOBRAŻONYM CHAOSEM, BO POWSTALIŚMY NA ZIEMI I WE WSZECHŚWIECIE!!! Jasno wynika z tego, że CHaoS to KTOŚ/COŚ/BYT/ISTOTA,.. itp, co BYŁO, ISTNIAŁO, ISTNIEJE, JEST,.. CIĄGLE  i mimo że PODZIELONY, to BYŁ I CIĄGLE JEST CAŁĄ SWOJĄ CAŁOŚCIĄ/JEDNOŚCIĄ W WIELOŚCI! To ciągle, nieustająco, nieprzerwanie… jedno i to samo Ciało, Byt, Istota,.. itp!!!

Patrz: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_zachowania_energii
Zasada zachowania energii – empiryczne prawo fizyki, stwierdzające, że w układzie izolowanym suma wszystkich rodzajów energii układu jest stała w czasie. Oznacza to, że energia w układzie izolowanym nie może być ani utworzona ani zniszczona, mogą jedynie zachodzić przemiany jednych form energii w inne. Przykładem zmian energii z jednej formy w inną jest zamiana energii chemicznej w energię cieplną, co zachodzi np. podczas procesów spalania (np. spalanie wodoru w tlenie, spalanie paliw itp.).

Z zasady zachowania energii wynika kilka innych zasad szczególnych. Np. zasada zachowanie energii mechanicznej obowiązuje, jeżeli na ciało (układ ciał) działają siły zachowawcze. Jeżeli jednak na ciało nie działają siły zachowawcze, to energia mechaniczna nie jest zachowana, ale przemienia się w inne formy energii, np. energię wewnętrzną ruchu chaotycznego molekuł, tworzących ciało. Innym szczególnym przypadkiem zasady zachowania energii jest pierwsza zasada termodynamiki.
(…)

Dodatkowo jego różne znaczenia i źródłosłów nie mają czytelnego (żadnego!) wytłumaczenia w (żadnym!) tzw. j. greckim (co najmniej homeryckim, czyli tzw. 800-600pne, czy innym np. starszym tzw. mykeńskim/ahaiskim), które można wywieźć TYLKO NA PODSTAWIE SŁOWIAŃSKICH RDZENI, jak KToŚ, CoŚ, CzaS, CiaŁo, CaŁoŚĆ/T, a także CzeLuŚĆ/T!!! (Co zostanie udowodnione w następnych częściach tego wpisu, które będą już niestety z konieczności zawierać, nie tylko źródła napisane w j. polskim.)

Twierdzę, że źródłosłowem tzw. greckiego słowa CHaoS nie jest znaczenie słowa ZieW+aĆ/T, RoZ+Ziew, ZioN+ąĆ/T itp, jak to twierdzi oficjalne germańskie językoznawstwo. Słowo CHaoS, nie pochodzi bezpośrednio od słowa/rdzenia *khnwos, from PIE root *gheu-„to gape, yawn” (cognates: Greek khaino), którego to znaczenie jest tylko kolejnym pośrednim, drugorzędnym, wtórnym znaczeniem Pierwotnej Całej, Całkowitej, Całościowej Istoty CHaoSu!

Twierdzę, że słowo CHaoS jest zniekształconym prasłowiańskim rdzeniem i jest równoznaczne znaczeniowo i językowo, ze słowami/rdzeniami KToŚ, CoŚ, CzaS, CiaŁo, CaŁoŚĆ/T, CzeLuŚĆ/T.

Słowo CHaoS jest kolejnym przykładem, jak oficjalne językoznawstwo za wszelką cenę i na siłę poszukuje wytłumaczeń znaczeń wyrazów, tak aby tylko nie użyć ŻADNYCH PRASŁOWIAŃSKICH RDZENI, mimo że to one dokładnie oddają znaczenie istoty tego słowa i innych, (jak to ma miejsce w przypadku słowa CHTHoN, czyli ToN/ToŃ/oTCHŁaŃ).

Zobaczmy i porównajmy najpierw znaczenia tych słowiańskich, a także za oficjalnym germańskim językoznawstwem tzw. proto-indo-europejskich rdzeni:

http://en.wiktionary.org/wiki/kto%C5%9B
(!UWAGA! Znaczenie słowa CHaoS, jako KToŚ wg wikipedii, zostało pominięte celowo i zostanie wyjaśnione w kolejnej obcojęzycznej części tego wpisu.)

http://sjp.pwn.pl/szukaj/kto%C5%9B.html
ktoś I
1. «zaimek oznaczający określoną osobę, której mówiący nie potrafi zidentyfikować lub której nie chce wskazać, np. Ktoś maczał palce w tej sprawie.»
2. «zaimek reprezentujący dowolną osobę, do której odnosi się przedstawiona charakterystyka, np. Potrzebny jest ktoś do pomocy w sklepie.»
3. «zaimek reprezentujący pojęcie osoby, np. Uważał się za kogoś lepszego od innych.»
4. «zaimek oznaczający osobę, która wyróżnia się czymś na tle danej zbiorowości, np. W tym miasteczku doktor jest kimś.»
ktoś II
pot. «określona osoba nieujawniona przez mówiącego lub dowolna osoba, do której odnosi się przedstawiona charakterystyka, np. Nie znał dobrze tego ktosia.»

http://synonim.net/synonim/kto%C5%9B
Synonimy do słowa ktoś:
człowiek, dowolny, gość, gruba ryba, iks, jakiś człowiek, jakiś osobnik, jeden, jednostka, każdy, kto, ktokolwiek, ktokolwiek któż, który, któryś, niektóry, osoba, osobistość, osobnik, pewien, ważna osoba, ważna osobistość, ważniak, wybitna osoba, znakomitość

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Kto%C5%9B
Ktoś – może ja, może ty, może on, a może oni. Na pewno nie nikt, po prostu ktoś. Ktoś to na pewno zrozumie, a jak nie, to może ktoś inny. Jakaś stara legenda głosi, że ktoś był naprawdę kimś. Kto inny był da Vincim, Kopernikiem, a jakiś inny ktoś jest tobą. Wprawdzie nigdy nie wiadomo o jakiego ktosia chodzi[1], skoro:
Ktoś stworzył świat.
I ktoś go zaśmieca.
Ktoś stworzył Windowsa i został miliarderem.
Ktoś kiedyś zjadł kogoś, bo miał dużo białka.
Ktoś wynalazł piwo.
Ktoś to czyta.
Ktoś prędzej czy później spowoduje koniec świata.[2]
Ktoś kiedyś rozwali POlskę w PiSdu.[2]
Ktoś wywnioskował, że ta lista ciągnęłaby się w nieskończoność i (…) dalej, i że lepiej gdyby ktoś to skończył.[3]

http://en.wiktionary.org/wiki/co%C5%9B
(!UWAGA! Znaczenie słowa CHaoS, jako CoŚ wg wikipedii, zostało pominięte celowo i zostanie wyjaśnione w kolejnej obcojęzycznej części tego wpisu.)

http://sjp.pwn.pl/szukaj/co%C5%9B.html
coś I «zaimek nieokreślony, zastępujący nazwę dowolnego przedmiotu lub faktu bądź takiego, którego mówiący nie chce lub nie umie określić, np. Coś trzeba z tym zrobić.»
coś II pot. «partykuła charakteryzująca cechę lub zdarzenie w sposób przybliżony, często wyrażająca niepewność lub zdziwienie, np. On ostatnio coś wychudł.»
czegoś pot. «z niewiadomego powodu»

http://synonim.net/synonim/co%C5%9B
Synonimy do słowa coś:
być może, byt, chyba, co bądź, co jest dodane, co nieco, co popadnie, cokolwiek, czar, czegoś, czymś, dodatek, domieszka, garść, gdzieś, jak gdyby, jakoś, kajś, lek, lekarstwo, maleńko, mniej więcej, nieco, obiekt, ociupinę, odtrutka, około, piękno, pigułka, powab, prawie, przedmiot, przymieszka, rzecz, szczyptę, środek leczniczy, to i owo, trochę, uroda, urok, uzupełnienie, wszystko jedno co, załącznik, zdaje się

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czas
Czas – skalarna (w klasycznym ujęciu) wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu. Pojęcie to było również przedmiotem rozważań filozoficznych. Czas może być rozumiany jako:
chwila, punkt na osi czasu,
odcinek czasu,
trwanie,
zbiór wszystkich punktów i okresów czasowych,
czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności
(…)

http://en.wiktionary.org/wiki/czas
(!UWAGA! Znaczenie słowa CHaoS, jako CzaS wg wikipedii, zostało pominięte celowo i zostanie wyjaśnione w kolejnej obcojęzycznej części tego wpisu.)

http://sjp.pwn.pl/szukaj/czas.html
1. «nieprzerwany ciąg chwil»
2. «okres, pora, gdy coś jest wykonywane lub coś się dzieje»
3. «chwila, moment, pora»
4. «stosowna, właściwa pora na coś»
5. «sposób obliczania, wyznaczania czasu»
6. «kategoria i forma gramatyczna czasownika»
7. daw. «pogoda»

http://synonim.net/synonim/czas
Synonimy do słowa czas:
byczyć się, Chronos, chwila, ciąg, cykl, czasy, czwarty wymiar, data, doba, dostosujemy, dzień, epoka, era, etap, etap dziejowy, etap dziejów, gnuśnieć, godzina, godzinka, klimat, kolej, kolejność, lata, leniuchować, leżeć do góry brzuchem, leżeć do góry pępkiem, leżeć martwym bykiem, liczyć muchy na suficie, łapać muchy, łazikować, marnować poświęcać się lenistwu, następstwo, obijać się, ochrzaniać się, odbywanie się, oddawać się próżniactwu, okres, okresie, opieprzać się, opierniczać się, opitalać się, oznaczony dzień, pierdzieć w stołek, pluć i łapać, pogoda, pora, porządek, próżniaczyć się, próżnować, przebieg, punkt, sezon, siedzieć z założonymi rękami, tkwić w bezczynności, tok, trwanie, wałkonić się, warunki atmosferyczne, warunki meteorologiczne, wiek, zbijać bąki, życie

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cia%C5%82o

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cia%C5%82o_%28fizyka%29
Ciało (ciało fizyczne) – termin fizyki i innych dziedzin nauki, oznaczający zbiór cząstek[1] o niezerowej masie spoczynkowej, traktowany jako całość. W odróżnieniu od ciała fizycznego posiadającego niezerową masę spoczynkową, zbiór cząstek o masie spoczynkowej zerowej (będący nośnikiem oddziaływań grawitacyjnych lub elektromagnetycznych) stanowi pole fizyczne[2]. Określenie ciało fizyczne jest podstawowym pojęciem używanym w definicjach i prawach fizycznych w mechanice klasycznej jak i kwantowej, elektrodynamice i innych. Zastępuje słowa: materia, bryła, organizm, obiekt astronomiczny, przedmiot itp. Dwa lub więcej ciał tworzy układ fizyczny.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cia%C5%82o_%28matematyka%29
(…)
Ciała skończone i nieskończone

Ciało o skończonej bądź nieskończonej liczbie elementów nazywa się odpowiednio ciałem skończonym oraz ciałem nieskończonym. Okazuje się, że ciała skończone można łatwo sklasyfikować: każde z nich ma p^n elementów, gdzie p jest pewną liczbą pierwszą, a n jest liczbą naturalną. Co więcej, ciała skończone o tej samej liczbie elementów są izomorficzne, czyli z punktu widzenia algebry mogą być uważane za jednakowe.
(…)

http://www.zgapa.pl/zgapedia/Cia%C5%82o_niesko%C5%84czone.html
Ciało nieskończone to ciało zawierające nieskończoną liczbę elementów. Przykładami ciał nieskończonych są ciała liczb wymiernych, liczb rzeczywistych i liczb zespolonych. Każde ciało charakterystyki 0 zawiera podciało izomorficzne z ciałem liczb wymiernych.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/cia%C5%82o.html
ciało
1. «mięśnie, skóra i tkanka tłuszczowa obrastająca szkielet człowieka lub zwierzęcia»
2. «organizm ludzki lub zwierzęcy jako całość (czasem tylko o tułowiu)»
3. «zwłoki»
4. «grupa ludzi powołana do pełnienia jakichś zadań»
5. «obiekt lub substancja o określonych właściwościach»
6. mat. «dowolny zbiór co najmniej dwóch elementów, w którym określone są i wykonalne działania dodawania i mnożenia, przy spełnieniu określonych warunków»

http://synonim.net/synonim/cia%C5%82o
Synonimy do słowa ciało:
byt, ciałko, ciało zbiorowe, ciasto, ciecz, cielesna powłoka, cielesność, cielsko, doczesna powłoka, drużyna, gromada, grono, grupa, grupka, istnienie, istota, istota żywa, izba, jednostka, kadłub, kadłubek, kadra, kości, krąg, kształt, kształty, mały, masa, materia, materiał, maź, miazga, mieszanina, mieszanka, mięso, nieboszczyk, niewyczerpujący, obcisły, obiekt, obsada, obsługa, odczynnik, ofiara, ograniczony, ograniczony umysłowo, organ, organizm, osada, paczka, padlina, padło, papka, placówka, płyn, poczet, popioły, pracownicy, prochy, rada, rodzina, soma, somatyczność, somatyzm, stłoczony, stworzenie, surowiec, szczątki, szczątki doczesne, sztab, ścierwo, ścisły, środek, tępy, towarzycho, towarzystwo, truchło, trup, trupek, truposz, truposzczak, tułów, tworzywo, umarlak, umarły, umrzyk, urząd, ustrój, wąski, załoga, zastęp, zbiorowość, zespolik, zespół, zewłok, zgromadzenie, ziemska powłoka, zmarły, zmysłowość, zwarty, związek, zwłoki, żywy organizm

http://en.wiktionary.org/wiki/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87
(!UWAGA! Znaczenie słowa CHaoS, jako CaŁoŚĆ wg wikipedii, zostało pominięte celowo i zostanie wyjaśnione w kolejnej obcojęzycznej części tego wpisu.)

http://sjp.pwn.pl/szukaj/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87.html
całość
1. «wszystkie części czegoś wzięte razem»
2. przen. «nietykalność»
3. filoz. «zwarty układ, którego cechy i prawidłowości decydują o wszelkich właściwościach jego poszczególnych składników»
4. «liczba całkowita»
całościowy «zawierający całość»
• całościowo, w całości • całościowość
w całości «obejmując wszystkie części czegoś»

http://synonim.net/synonim/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87
Synonimy do słowa całość:
całkowitość, całokształt, całościowość, jedno, jednolitość, jednostka, jedność, jeno, koniec, nagromadzenie, nienaruszalność, niepodzielność, nierozdzielność, nierozerwalność, nietykalność, ogół, pełnia, pełność, skład, skupisko, spis, spójność, suma, układ, ukształtowanie, uniwersum, wsio, wszyscy, wszystek, wszystko, wszyściuchno, wszyściusieńko, wszyściuśko, wszyściuteńko, wszyściutko, wypadkowa, zakończenie, zbiorowość, zbiór, zespół, zestaw, zgrupowanie, zupełność,

Jak widać na przykładzie powyższych dowodów, słowiańskie rdzenie znaczeniowo odpowiadają WSZYSTKIM znaczeniom tzw. greckiego słowa CHaoS, szczególnie słowo CoŚ, CiaŁo i CaŁy/CaŁoŚĆ/T. W kolejnych częściach tego wpisu poprę to twierdzenie dodatkowo obcojęzycznymi dowodami i udowodnię, że wywodzenie źródłosłowu słowa CHaoS od ZieW+ać, ZioN+ąć itp, jest wtórne do jego pierwotnej istoty, nie poparte w sumie niczym poza tzw. metatezą, podobnie jak to miało miejsce w przypadku słowa CHTHoN.

(!UWAGA! Znaczenie słowa CHaoS, jako CzeLuŚĆ zostało celowo całkowicie pominięte i zostanie wyjaśnione w kolejnych częściach tego wpisu.)

57 thoughts on “88 CHaoS, KHaoS, KToŚ, CoŚ, CzaS, CaŁoŚĆ, CiaŁo, CzeLuŚĆ, SzeoL.., czyli dlaczego nikt poza Słowianami nie wymawiał i nie wymawia dźwięku zapisywanego jako „C”… 01

  1. Tak się zastanawiam… Skoro inne rasy, takie jak garmani czy semici są starsze od R1a, od Słowian, to jak to możliwe, że przejęli od nas języki? Przecież teoretycznie te rasy pojawiły się od nas wcześniej, a więc jakieś języki musieli mieć rozwinięte, czymś musieli mówić. A tutaj padają tezy, że język PIE to tak naprawdę język pra-słowiański. Więc jak to jest możliwe, że PIE jest językiem słowiańskim i że „daliśmy mowę innym grupom, skoro Słowianie pojawili się później? No i czym te inne grupy mówiły przed tym pra-słowiańskim?

    Polubienie

    • Annna, dzięki za Twoje uwagi, ale czy umiesz wskazać gdzie w tym wpisie mijam się z prawdą? Zacytuj to i napisz dlaczego sądzisz jak sądzisz, proszę. Twierdzę, że bardzo pogubiłaś się, pisząc to co napisałaś powyżej. Mylisz i mieszasz nie tylko fakty. Jeśli chcesz żebyśmy dokładnie odpowiedzieli na to co napisałaś, to proszę podaj też jakieś argumenty i źródła, na poparcie swoich słów, tak jak ja tu to zrobiłem. Tak tu prowadzi się dyskusję, argumentując na podstawie dowodów i źródeł.

      Podpowiem Ci tylko tyle, że coś takiego jak „rasa germańska” nie istnieje. Podobnie jest zresztą z tzw. semitami, czyli w sumie kim? Masz jakieś definicje genetyczne tych „ras”? Zobacz sobie co to jest haplogrupa R1a (jej synowskie mutacje pomijam) i kto ją ma. Podpowiem Ci, że zarówno ci tzw. Germanie, czy ci tzw. Żydzi/żydzi (kimkolwiek by nie byli), są zarówno tzw. R1a, R1B, E, J, G… i nie ma się to nijak do tego kiedy powstała mutacja genów nazywana umownie R1a itd.

      Proszę uszczegółów swoje pytania, podaj argumenty i źródła na nie i najlepiej napisz je w punktach, tak żebyśmy mogli wyczerpująco na nie odpowiedzieć. Jeśli interesujesz się takimi zagadnieniami, oczekuj wkrótce więcej wpisów poruszających podobną tematykę. Mam nadzieję, ze one rozjaśnią i uporządkują Twoją wiedzę i wątpliwości w tym zakresie. Za kilka dni ukażą się kolejne części wpisu o CHaoSie, cierpliwości… PZDRWM

      Polubienie

  2. Nie, nie chodzi o to. Sama czytam trochę o tym i dochodzę sama do podobnych wniosków. Wszędzie pisze się, że połowa polskich słów wzięła się z łaciny lub niemieckiego. Teraz widzę, że to nie jest prawda i może być zupełnie na odwrót. Tylko że jak to jest możliwe? Skoro tak wiele słów IE języków ma niby żródło nieznane, a tu się okazuje, że jak trochę pogrzebać, to źródło można odnaleźć w polskim. Nad tym się zastanawiam. Jak to możliwe i jak to wszystko wcześniej wyglądało.

    Polubienie

  3. Annna on 2015-05-07 o 15:36 said:
    Nie, nie chodzi o to. Sama czytam trochę o tym i dochodzę sama do podobnych wniosków.
    (…)
    SUPER!!! Widzisz, ja sam i inni, którzy tu i tam maczają swe lepkie paluszki, też kiedyś nie interesowaliśmy się tym wszystkim ZUPEŁNIE, albo MAŁO. To wszystko jednak zmienia się i wygląda na to, że ludzie budzą się bo. np. „przypadkiem” przeczytali np. coś podobnego jak takie wiadomości jak tu. Mnie obudziły VeDy, czyli VeDa/WieDza… Przypadkiem przeczytałem, że w starożytnym sanskrycie to znaczy TO SAMO co w j. polskim! NIKT MI NIGDY O TYM NIE POWIEDZIAŁ!!! JAK TO, DLACZEGO?!! Pomyśl sama… To wszystko to nie jest przypadek…

    A może to jest tak, że coś bardzo zakłamanego, okrutnego i złego do szpiku kości, podstępnie napadło na Naszą Słowiańszczyznę i okupuje Ją i robi wszystko, żeby NIC o tym co było wcześniej, nie wydostało się na światło dzienne? Bo co wtedy? Ano to, że Słowianie jak się obudzą… to obudzą się ŚWIADOMI TEGO KTO I CO IM TO COŚ ZROBIŁO I CZYM TO COŚ BYŁO I JEST… Obudza się STRASZLIWIE CIĘŻKO WKURZENI… bo ZROZUMIEJĄ, ŻE ZNISZCZONO I ZRABOWANO NAM/IM NASZE/ICH DZIEDZICTWO, ZASRANO PAMIĘĆ O NASZYCH/ICH WIELKICH PRZODKACH itd… Każdy na NASZYM/ICH miejscu z miejsca ZAŻĄDAŁ BY ZWROTU ZAGRABIONYCH DÓBR… i co… zakłamany morderca i złodziej, niby ma to ot tak sam od siebie oddać, przeprosić, zadość uczynić..? Nie bądź naiwna… TRZEBA TO IM WYRWAĆ Z ICH ZAKŁAMANYCH GARDEŁ I NIKT NIC ZA NAS NIC NIE ZROBI!!! Tyle tylko… że jest jeszcze coś, bo mamy w tym czyms nieocenionego sprzymierzeńca… bo to coś dla „kasy” zabija nie tylko Nas, to coś zabija WSZYSTKO, w tym samo siebie, patrz: https://skribh.wordpress.com/?s=gmo&submit=Szukaj, czy tu: https://skribh.wordpress.com/2015/04/26/69-slodkie-klamstwa-czyli-duzo-bardzo-duzo-i-szybko-czyli-smacznego-slodkiego-gowmo-jewrybady/

    Pamiętaj, że to coś napędza zazdrość, skąpstwo, kłamstwo itd, ale najważniejszy jest ZWIERZĘCY STRACH, przed SŁOWIAŃSKĄ TRADYCJĄ… bo oni wiedzą co i jak było i dlatego robią co robili i robią… i wiedzą, że coś dzieje się po za ich planowaniem… Można to nazywać, jak komuś podoba się, że Nasza Matka Ziemia jest teraz w innym rejonie wszechświata, że wszystko drga w innym rytmie, że informacja wylewa się przez internet, że to czy tamto… Dla mnie Koło Czasu zatoczyło swój krąg i zaczyna miażdżyć ich samych, bo teraz jest ich kolej… My idziemy do góry, a oni w dół, a dlaczego… bo kłamstwo wymaga więcej energii… niż prawda… Nie uciekną przed karmą, nikt i nic nie ucieknie…

    (…)
    Wszędzie pisze się, że połowa polskich słów wzięła się z łaciny lub niemieckiego. Teraz widzę, że to nie jest prawda i może być zupełnie na odwrót. Tylko że jak to jest możliwe?
    (…)

    Jak to możliwe co, że od ze 2600 lat (Zaratusztra), różni pustynni kłamcy zamieniają znaczenia prastarych słowiańskich słów, przez swoje ograniczenia lub celowo, tak żeby nikt potem już ich nie rozumiał? Wszystko jest drganiem, więc jeśli drgasz w innym rytmie, patrz strój A440hz… To wszystko jest i było robione CELOWO, żeby zniewolić ludy, zamienić ich w niewolników… dla kaski… Dla kaski zamiast źródłosłów, mamy jakąś tzw. etymologię, co sama nie ma jednoznacznego źródłosłowu, albo mamy lingwistykę, zamiast językoznawstwa, albo finał, zamiast końca… tak można bez końca… To dlatego my nie mówimy, nie myślimy i nie piszemy w j. słowiańskim/polskim, ale w pieprzonej „POLACINIE”!!! Do czeluści z tym parszywym gównem!!!

    NIECH ŻYJĄ SŁOWIAŃSKIE SŁOWA!!!

    (…)
    Skoro tak wiele słów IE języków ma niby żródło nieznane, a tu się okazuje, że jak trochę pogrzebać, to źródło można odnaleźć w polskim. Nad tym się zastanawiam. Jak to możliwe i jak to wszystko wcześniej wyglądało.
    (…)

    I oto chodzi… zastanawiaj się, a słowa Przodków Same Cię Odnajdą, tyle tylko, że otwórz się na Nie… szukaj ich (podobno szukaj jest od-niemieckim zapożyczeniem)…

    Wkrótce ukażą się następne części tego wpisu i tam zagotuje się jeszcze bardziej… Najpierw udowodnimy, że to co tu napisałem o polskich źródłach, o znaczeniu słowa CHaoS, można odnaleźć także w znaczeniu innych słów i w innych językach… Całą tę zakłamaną tradycję i nauki z nią związane, zepchniemy krok po kroku w niezmierzona otchłań piekielnej czeluści i niech to w całości CaŁoŚĆ pochłonie! 🙂

    Polubienie

    • Wyrazy bliskoznaczne dla harmider:
      zgiełk, wrzawa, wrzask, hałas, jazgot, ryk, gwar, głosy, rumor, tumult, kakofonia, kociokwik, rozgwar, zamieszanie, chaos, rwetes, raban, rozgardiasz, rejwach

      Jest i hałas, i chaos. Chaos jest raczej głośny niż cichy.

      Mam głupie skojarzenie hałasu, z dźwiękonaśladowczym ‚hał’, czyli wrzaskiem/głosem, często rabanem/jazgotem wydawanym przez psa/psy. Może to od tego się wywowdzi?

      Polubienie

      • Robert, dziękuję za Twoje uwagi. Co do tego, czy chaos jest cichy, czy raczej głośny, to nie wypowiem się, bo to jak odbieramy siłę głosu, czy dźwięku, może być różne dla każdego. Oczywiście, jeśli pod uwagę weźmiemy np. wybuch wulkanu… lub np. wybuch bomby atomowej… Myślę, że jest to problem skali zagadnienia. Nie mówię już np. o tzw. Wielkim Wybuchu… Tradycja hinduska wspomina o dźwięku OM/OUM, jako pierwszym czymś, co powstało, gdy (jak sądzę) TVASTAR go stworzył… http://en.wikipedia.org/wiki/Tvastar

        Co do istoty chaosu i hałasu, mogą wydawać się takie same, tyle tylko, że np. jazz może wydawać się hałasem, dla kogoś kto nie rozumie o co w nim chodzi (pomijam tzw. free), podobnie jak chaos może wydawać się nieporządkiem… tyle tylko, że jeśli przyjrzysz się opisowi B, no to wychodzi na to, że to tylko obserwator obserwujący oba te zjawiska, tak je odbiera, z powodu jego niedoskonałych zmysłów… W następnej części tego wpisu wyjaśnię, to zagadnienie powołując się na obce źródła.

        Wg mnie i tego jak rozumiem istotę CHaoSu, jest on takim „wszechświatowym jazzem”, którego porządek jest dla zwykłego obserwatora niedostrzegalny, bo umyka jego możliwościom poznawczym…

        Co do HaŁŁaS… nie jest to zapożyczenie np. od-tatarskie? Pan Wołodyjowski przychodzi mi na myśl i to „hałłakowanie” Tatarów… PZDRWM

        Polubienie

  4. Mi najbardziej Chaos kojarzy się z Całość.
    Mam tylko nadzieję, że słowiańszczyzna nie pójdzie w podobnym kierunku, co pejsate religie, z wielkim macho na szczycie, samcem alfa, tzw.”bogiem” i tym, co pod nim. Ja widzę wszystko raczej w kategorii umysłu, świadomości. Jest umysł męski, linearny, logiczny, ale jest też żeński, który jest nielinearny i wymyka się jakiejkolwiek logice [być może widziany jako „chaos”, gdyż niemożliwy do zrozumienia, opanowania przez ziemski rozum]. Jak ja to widzę, umysł męski rodzi się tylko podczas indywidualnej inkarnacji, jest to tyci-tyci perspektywa, jaką Jaźń przybiera, gdy wciela się w poszczególne ciała. Ten męski umysł potrzebny jest, by funkcjonować jako indywiduum, by racjonalizować, by rozumieć, że np. przy czerwonym świetle trzeba stanąć, by nie wpaść pod auto. Jednak gdy gubi się swoją indywidualność/wcielenie/inkarnację, to powraca się do umysłu „żenskiego”, który jest nielinearny, nieosobowy, nieskupiony, a więc może „operować” na większą skalę – na skalę, której my, z pozycji naszej tyci-tyci perspektywy zrozumieć nie umiemy. Podczas gdy umysł męski jest jednostkowy i skupiony w jednym indywiduum, tak umysł żeński jest niejednostkowy i „wszechprzenikający” – jest absolutnie niemożliwe, by zrozumieć to z pozycji umysłu linearnego. Umysł męski też nic nie „stwarza”, ale jedynie odkrywa, porządkuje, racjonalizuje otaczającą go rzeczywistość – np. grawitacja czy elektryczność nie została przez niego „stworzona”, ale odkryta, zracjonalizowana i wykorzystana. Umysł męski podlega też temu, co nazywamy Czas – rodzi się i zanika. podczas gdy umysł żeński istnieje poza Czasem. Dla mnie ten „umysł żeński” to właśnie to, co nazywamy „bogiem”.
    Dlatego właśnie niepokoi mnie trochę tendecja, jaką widzę w zainteresowaniu słowiańszczyzną. Dalej są tacy, co obstają przy jakimś męskim, osobowym bogu, „samcu alfa”, jak ja to nazywam. Trochę mnie to przeraża. Sorry za długi wywód,ale nie chcę, by słowiańszczyzna stała się kopią pejsatej ideologii.

    Polubienie

    • Zobacz ten cytat z tego wpisu:

      „Jak To/Ta/Ten, KToŚ/CoŚ powstało, tego nie wie nikt i chyba nikt nigdy nic wiarygodnego ani mądrego na ten temat nie napisał. Choć wielu próbowało To/Ją/Go opisać, to i tak wszystko to co napisali, było/jest mniej lub bardziej „chaotyczne” z samej swojej przyrodzonej zasady/istoty, że inne zwyczajnie być nie mogło i nie może.”

      Kazdy samiec do 3 mca byl samica i jeszcze zeby tego bylo malo, nawet samice mialy ogony, jak jaszczurki, albo dinozaury… do tego czasu, takze nawet samce maja jakas szczatkowa samicza swiadomosc. Nikt tu samic nie poniza i nie widze, zeby Slowianie (nie mylic ze „Slowianami”), mieli taki zamiar… Mysle, ze do ludzi powinno dotrzec, ze Slowianszczyzna NIE MA NIC WSPOLNEGO Z RASISTOWSKA NIELUDZKA TRADYCJA, KTORA WYMYSLONO NA PUSTYNI!!!
      (Pomijam skad to cos pochodzi i jak powstalo, bo tu juz o tym bylo pisane). To, ze to cos przekrecilo, pozamienialo znaczenia pradawnych Slowianskich slow i ich znaczen, ktore zapozyczylo ze Slowianszczyzny, to jedno ale to nie oznacza, ze Slowianszczyzna ma cos wiecej wspolnego z tym czyms! Trzeba o tym zawsze pamietac i nie zapominac! Jak tu widac, na poczatku byla/byl/bylo CaLa ta CaLoSC, a nie ten CaLoSC, czy to CaloSC… Oczywiscie to tylko rodzaj i byc moze on byl kiedys inny…

      Pytanie jest takie, ktos kiedys widzial, zeby jakis samiec cos urodzil? 🙂

      Polubienie

      • No, jasne, do tego bloga nic nie mam, podoba mi się i czekam na kolejne arty. Widzę jednak ogólnie w tym na nowo rodzącym się zainteresowaniu słowiańszczyzną tendencje podobne do tych pejsatych. Np. sam poród, narodziny, próbują niektórzy wywodzić od „boga ojca” Roda, że to od niego wszystko się wzięło. Tylko – tak jak mówisz,- jaki jest sens wywodzić poród od męskiego boga, skoro samiec nigdy nic nie urodzi? To nielogiczne, no ale są tacy ludzie, którzy twierdza, że niejaki Rod to wszystko stworzył. Więc dla mnie to zwykłe zastępowanie jahwe innym bogiem i ten niby lepszy, bo „nasz”. Ale szlag człowieka trafia, jak nawet samą ciążę i poród – sprawę ewidentnie żeńską, matczyną, podporządkowuje się znów męskiemu bogowi. Starczy też posłuchać takiego Trehlebova, który porównuje kobietę do zwierzęcia, któremu trzeba w łeb strzelić, jeśli zbyt dużo „podskakuje”. Dla mnie to niesłowiańskie, to taka łyżka dziegciu, która może zatruć piękną ideologię, która zawsze tak szlachetnie mi się kojarzyła. Taki Trehlebov może też niepotrzebnie odstraszać wiele naszych kobiet od słowiańszczyzny, a szkoda.
        A co do pejsatych, to słów nie mam. W swoich pismach omawiają nawet takie rzeczy, jak stosunek płciowy z dwuletnią dziewczynką czy chłopcem. Więc to pokazuje, z jak chorymi umysłami pejsatymi mamy do czynienia. Skąd to cholerstwo przylazło/? Dla mnie to nie są ludzie.

        Dziękuję za Nassima, na pewno obejrzę.
        Pozdrawiam

        Polubienie

    • I jeszcze to:

      Zwroc uwage, jak do samic podchodzila i podchodzi nieludzka tradycja. Przeciez tam po za czystym rasizmem przeciwko samicom, nie ma tam nic innego… Ci ludzie maja zboczony obraz samic. Dla mnie to szczyt szczytow zaklamania, bo kazda z tych tak czy inaczej obrzezanych istot, nazywanych samcami, ktore sa wyznawcami tego krwawego czegos, byla urodzona przez… nieczysta i nic nie znaczaca samice! To brak szacunku i ponizanie ich wlasnych matek! A ten, kto poniza i nie szanuje wlasnej matki… Dla mnie CaLoSC to samica, ale to moje zdanie i nikogo do tego nie bede przekonywal. Mozna powiedziec za Nassim’em, ze wszystko i wszyscy jestesmy fraktalami i powstajemy z fraktala Naszych Matryc/Matek…

      SLAWA MATRYCY MATRYC!!!


      (PART 1) Nassim Haramein at the Rogue Valley Metaphysical Library. 2003. (4 HRS)

      Nie wiem, czy to tu jest, ale i tak warto poznac, co ten czlowiek mowi, mimo, ze to potomek chyba jakichs Arabow, co to do Mekki prowadzili karawany, jako przewodnicy…

      Polubienie

      • No, tak, wiem i się zgadzam. Te kundle nienawidzą samic i żeńskości i wszystkiego, co sie z nią wiąże. Nienawidzą dobra, miłości, szlachetności, naturalności, pasji i głębii uczuć. Starczy spojrzeć jakie filmy i „showy” hollywoodzka brać pejsata produkuje. To, co kochają, to sztuczność, wynaturzenie, plastikowość, niepotrzebne dramaty, płytkość, nienaturalność. Wszystko, by tylko odciągnąć ludzi od natury i prawdy.

        Polubienie

  5. Annna on 2015-05-08 o 13:41 said:
    No, jasne, do tego bloga nic nie mam, podoba mi się i czekam na kolejne arty. Widzę jednak ogólnie w tym na nowo rodzącym się zainteresowaniu słowiańszczyzną tendencje podobne do tych pejsatych. Np. sam poród, narodziny, próbują niektórzy wywodzić od „boga ojca” Roda, że to od niego wszystko się wzięło. Tylko – tak jak mówisz,- jaki jest sens wywodzić poród od męskiego boga, skoro samiec nigdy nic nie urodzi? To nielogiczne, no ale są tacy ludzie, którzy twierdza, że niejaki Rod to wszystko stworzył. Więc dla mnie to zwykłe zastępowanie jahwe innym bogiem i ten niby lepszy, bo „nasz”.
    (…)

    Pelna zgoda. Zobacz to i niech inni zobacza, o co chodzi z tymi „Slowianami”. Dostalem to od niedawno… http://anastazja.org/saw.php

    „W końcu – znalazł się syn Jewgienija Hiniewicza i siostrzeniec «Patera Dija» (w centrum kadru) – Aleksandra Hiniewicza – założyciela sekty „ingliizmu” – tak zwanej Cerkwi Prawosławnych Starowierów Inglingów. Chłopak spokojnie żyje sobie w Izraelu, razem z rodzicami. Skończył szkołę w Hajfie. Służył w armii Izraela, złożył przysięgę. To jego fotografia w izraelskiej armii i jego przysięga. Można znaleźć go w «odnoklassnikach» (rosyjska „nasza-klasa”), żeby ustalić pokrewieństwo z tym osobnikiem. I tak można zacząć się domyślać, skąd wyrosły wszystkie Hiniewiczowskie «Słowiano-Aryjskie Wedy» , z ich niezrównaną mieszanką hinduistycznych, skandynawskich, słowiańskich, izraelskich i po prostu fikcyjnych historii, z takimi samymi bóstwami i zasadami?”

    Zwłaszcza nazwy ich miesięcy – niby «staroruskie» – Ramchat, Ajlet, Biejlet, Giejlet, Dajlet, Elet,” Wejlet, Hiejlet, Tajlet (widać jak na dłoni, że Hiniewicz dał nazwy miesiącom na bazie alfabetu hebrajskiego, pierwsze litery którego — alef, bejt, wejt, gimel, dalet, hej, waw itd.)”.

    Te i inne wymysły i zapożyczenia skąd tylko się dało, czynią to «nauczanie» zwykłym umysłowym śmietnikiem. Już ile razy było to mówione, powtarzamy raz jeszcze: ingliizm – to nie Rosyjska Tradycja, to nie Rodzimowierstwo, to nawet nie pogaństwo. Co najwyżej, podchodzi to pod termin «neopogaństwo».

    Ale w istocie to zwykła sekta, stworzona na bazie mnóstwa kompilacji, zapodana w krytycznym momencie zapotrzebowania u ludzi, którzy dążyli do swoich korzeni, a otrzymali chwast w pięknym opakowaniu. Chcecie być Słowianami, to proszę włączać mózgi. Ingliizm – to wyjście dla tych, którym nagle nie spodobało się chrześcijaństwo, jego nauczanie i jego kościoły, ale odejść od tego schematu nie potrafią. Już nie mówię o tym, że całe to „nauczanie” jest skierowane przeciwko chrześcijaństwu. Ale ważniejsze, że ono jest nakierowane również przeciwko Rodzimej Wierze jako takiej.

    A tak w istocie, to coś ma tylko jeden cel – banalna satysfakcja pychy Hiniewicza. Prawda, stało się to, czego prawdopodobnie nie przypuszczał – sekta, którą stworzył, teraz działa całkiem bez jego udziału. A to jeszcze gorzej – kiedy nauczanie utrwaliło się ludziom w głowach pomimo tego, że było wyhodowane na podłych zamiarach. Porzućcie tę zarazę, ludu Rosji, to ślepa droga – ona nie ma korzeni w ziemi naszej, i nie ma w niej pokrewieństwa z światopoglądem naszym.”


    Jest tam tego wiecej, o tych „Slowianach”… Dlatego tu nikt nie uwaza tego za Slowianszczyzne, te 16 dzieci, bicie kobiet itd… Skoro to tacy ludzie, to czego tu oczekiwac?

    Zobacz to: http://www.anastazja.org, http://www.forum.anastazja.org

    Ale szlag człowieka trafia, jak nawet samą ciążę i poród – sprawę ewidentnie żeńską, matczyną, podporządkowuje się znów męskiemu bogowi. Starczy też posłuchać takiego Trehlebova, który porównuje kobietę do zwierzęcia, któremu trzeba w łeb strzelić, jeśli zbyt dużo „podskakuje”.
    Dla mnie to niesłowiańskie, to taka łyżka dziegciu, która może zatruć piękną ideologię, która zawsze tak szlachetnie mi się kojarzyła. Taki Trehlebov może też niepotrzebnie odstraszać wiele naszych kobiet od słowiańszczyzny, a szkoda.
    (…)

    I co juz rozumiesz? Znajdz mi samca, co po za robieniem dzieci, potrafi jeszcze byc przy ich porodzie… itd. Sa tacy zapewnia Cie, ale latwiej byc machoruchaczem i pomiatac „nieczystym” miesem… Jesli Slowianszczyzna ma odrodzic sie, to tacy „Slowianscy” machoruchacze tego nie zalatwia, bo to nie jest ich ideologia… Od tego maja wlasnie Hollywood… Dla mnie kluczowa roznica jest podejscie samcow do samic. Kto nie szanuje samic, siebie nie szanuje, a i nie ma to nic wspolnego tylko z obrzezanym siusiakiem… bo tu chodzi o obrzezane serce i rozum. Nie ma rownosci i „rownosci”. Samiec nie urodzi samca, ani niczego innego, tyle ze pustynia to pustynia i takie myslenie dla roznych takich machoruchaczy jest najlepsze…

    Wg mnie to jest Slowianszczyzna, ze samce szanuja i ochraniaja „swoje” samice, a samice ochraniaja „swoich” samcow. Jest wspolpraca a nie podpozadkowanie, jak w nieludzkiej pustynnej tradycji i jej zrodlach!

    (…)
    A co do pejsatych, to słów nie mam. W swoich pismach omawiają nawet takie rzeczy, jak stosunek płciowy z dwuletnią dziewczynką czy chłopcem. Więc to pokazuje, z jak chorymi umysłami pejsatymi mamy do czynienia. Skąd to cholerstwo przylazło/? Dla mnie to nie są ludzie.
    (…)

    Nie umiem sie nie zgodzic… A skad oni sa? Ano oni tego sami nie wiedza i dlatego napisali i pisza i zrobili i robia, bo nie maja wyjscia… To nie tylko geny, chow wsobny itd, to przede wszystkim zaplanowana HODOWLA BEZDUSZNYCH STWOROW. W krotce bedzie tu tez o niejasnych poczatkach tej nieludzkiej tradycji… itd.

    Mielismy tu o takich rzeczach w ogole nie pisac, ale zmienilismy plany, za sprawa min.oszczerstw Comey’a i jego wspolnikow i mocodawcow… Nie popuscimy im… oj nie…

    Przepraszam za brak polskich liter i bledy.

    Polubienie

  6. No, to mnie zaskoczyłeś. Co do Hiniewicza, to jego lubiłam najbardziej i nigdy bym nie przypuszczała, że miał jakikolwiek związek z pejsatymi. Teraz to zupełnie nie rozumiem, gdyż wydaje się on super pro-słowiański, a tu takie nowiny…
    Co do Inglizmu – nie wiem, skąd to się wzięło, ale zastanawia mnie podobieństwo między słowami Anglia, inglizm i imionami, jakie nadają Polakom Litwini i Węgrzy- Lenkija i Lengyel (Fenix pisze, że to od Angyel – czyli anioł). Skądś to podobieństwo musiało się wziąć. W sumeryjskiej mitologii chyba Angal oznaczał „”wyższe plany”. W greckim Angeloi to l.mn. od „posłaniec”, „ten, który jest pośrednikiem między bogami a ludźmi”. Oczywiście, nie ma to związku ze skrzydlatymi istotami z religii – skrzydła Angeloi’om Watykan doczepił dopiero w IV-VI wieku. Więc pierwotnie Angeloi byli bez żadnych skrzydeł – zwyczajni ludzie. Więc bardzo mnie to intryguje – Anglia, Angeloi, lENGYEL i Słowianie… Ktoś pisał, że Słowianie żyli kiedyś na Wyspach Bryt. Nawet, że angole to Słowianie – tyle że genetyka tego nie potwierdza bezpośrednio. W każdym razie, skądś oni ten inglizm musieli wziąć i jakies podobieństwo pomiędzy wymienionymi wyżej nazwami może istnieć.
    Ja w ogóle wierzę, że wszystkie te mitologie, sagi, religie itd., gdy mówią o bogach, to mówią o normalnych osobnikach. Wojny nuklearne, wysoka technologia – wszystko to kiedyś było. Możliwe, że angeloi – to posłańcy, w sensie pośrednicy między tymi rozwiniętymi osobnikami/bogami/zarządcami, a zwykłymi ludźmi. Coś na podobieństwo dzisiejszych czasów – przecież do prezydenta państwa i wysokich rangą polityków i wojskowych tez „zwykli ludzie” nie mogą się bezpośrednio dostać i dlatego maja oni swoich „przedstawicieli”, specjalistów itp. – czyli właśnie posłańców, pośredników (to jest właśnie greckie „angeloi”). Przypuszczam, że między bogami też istniały rasy i rasa biała była zawsze ceniona bardziej od innych. Więc może Słowianie byli właśnie tymi Angeloi, którzy przebywali bezpośrednio z bogami/władcami i byli niejako pośrednikami między nimi, a ludźmi? Słowo Anioł to własnie oznacza, a jeśli echo tego wciąż słychać np. w takim węgierskim: lengyel-angyel? Tak sobie tutaj gdybam… Fenix podaje nawet, że Słowianie byli samymi „bogami” – w sensie oczywisćie jako „możni”, „władcy” itp. Nawet nagina trochę hebrajskie Elohim do Lachów. Nie wiem, co o tym myśleć. Wiem, że istnieje jednak na ziemi jakiś bardzo stary konflikt i biali ludzie/Słowianie są tu jedną ze stron – i/lub też jednym z pionków na szachownicy…

    „I co juz rozumiesz? Znajdz mi samca, co po za robieniem dzieci, potrafi jeszcze byc przy ich porodzie… itd. ”

    Wiesz, też chodzi o to, że PRZED jakimkolwiek pierwszym samcem, jaki ukaże się w przyrodzie, MUSI istnieć samica/matka. Więc samica jest pierwsza. Chyba że ktoś stworzy sobie sztuczną macicę, wtedy można sklonować samca bez udziału matki, i może stąd się wziął ten durny mit o pierwszeństwie „adama” przed „Ewą”. w Egipcie jest coś takiego jak „funerary texts of Amduat”, po polsku to sa chyba Królewskie Księgi Grobowe Totmesa III. Można znaleźć tam pewien ciekawy rysunek/malowidło. Masz tam 3 niby-komory, gdzie na górze widać niby komórkę jajową z wchodzącym plemnikiem, na dole jednej z komór jest niby formujaca się głowa, po środku korpus, w trzeciej komorze formujące się nogi. Obok komór stoi doglądajaca kapłanka. Dla mnie to nic innego, jak graficzne prymitywne przedstawienie sztucznych macic i klonowania ciał. Klaus Dona, odkrywca i badacz, przedstawia też inną ciekawą rzecz, dysk przedstawiający komórkę jajową z plemnikiem oraz nastepne stadia podziału zygoty i formowania się płodu. Nie pamiętam, na ile tysięcy lat oceniono ten dysk, ale egipskie teksty grobowe powstawały prawdopodobnie od ok. XVI wieku p.n.e. To jest 3,5 tys. lat temu ktoś znał nie tylko proces zapłodnienia, ale też coś takiego jak sztuczne macice i klonowanie. Czy stąd się wziął mit o pierwszeństwie Adama? Może. Wiem na pewno, że i tak prawdy nam otwarcie nie powiedzą, a cała ta ich religia bazuje na skrzywionym przedstawianiu rzeczywistości i odwróceniu ról w naturze. Nic dziwnego, że żyjemy teraz w tak chorym systemie.
    W każdym razie doszukiwanie się w Słowiańszczyźnie męskiego ” boga stworzyciela” też mi zalatuje takim skrzywieniem i odwracaniem ról i tego właśnie bardzo bym nie chciała.

    „A skad oni sa? Ano oni tego sami nie wiedza i ”

    No, właśnie ja myślę, że wiedzą. Nie wszyscy – na pewno pejsate „niższe” warstwy społeczne, ci, którzy pracują gdzieś w okienkach bankowych, pejsate gospodynie domowe, zwykli pejsaci ludzie żyjący zwykłym pejsatym życiem są raczej karmieni podobną propagandą co i goje – czyli że jest jakis „bóg łojciec” i on ich stworzył i wybrał na swój naród wybrany. Ach, no i że goje nienawidzą ich właśnie za to.
    Natomiast jeśli chodzi o wyższe warstwy, ci, którzy sa „in the know”, rabini, ci co siedzą w polityce, pejsata masoneria i w ogóle ci pejsacze, którzy są „na górze” i pociągają za sznureczki – wydaje mi się, że oni doskonale wiedzą co jest pięć i jak się toczyła historia na tej ziemi. Myślę, że wiedzą, kim są. I myślę, że mit o tym, że pejsaty może być tylko z pejsatej matki wynika z ich znajomości genetyki, a nie z kaprysu czy innego powodu. Oni wiedzą więcej, niż nam się wydaje. Tyle że nie każdy z nich. Ci na górze jednak wiedzą.

    Dzięki za polecenie video o Anastazji. Kiedyś obejrzę, teraz jeszcze nie skończyłam oglądać tych video, które wcześniej mi poleciłeś. Anastazja mi zresztą podpadła, jak w książce niby gdzies tam się wspięła na drzewo i wołała o pomoc od „boga ojca”. Wtedy już jej podziękowałam i książkę odłożyłam. Jak kiedyś spotkam tego „boga łojca”, to mu nakopię w zad, za to, że się podszywa pod Matkę. Jestem uczulona już na skrzywianie rzeczywistości i dalej to nie przejdzie.

    Teraz próbuję czytać info na jstor.org. Tylko że tam trzeba sie rejestrować i dodać jakieś książki (?). Nie wiem, czy kojarzysz może ta stronę? Jest tam sporo ciekawostek. Tylko że czytac się nie da bez rejestracji :/ Coś tam trzeba dodac niby?

    Polubienie

    • Annna on 2015-05-13 o 19:08 said:

      No, to mnie zaskoczyłeś. Co do Hiniewicza, to jego lubiłam najbardziej i nigdy bym nie przypuszczała, że miał jakikolwiek związek z pejsatymi. Teraz to zupełnie nie rozumiem, gdyż wydaje się on super pro-słowiański, a tu takie nowiny…
      (…)

      Wielu tego kolesia nie trawi. Mamy tu znajomą, co walczy z takimi rasistowskimi pomysłami o ich zwolennikami i głosicielami. Ja nie kłócę się i takimi „Słowianami i Słowiankami”, co to robią z siebie niewolników inaczej, bo to obciach. Ona właśnie puściła to gdzieś tam na youtube, żeby pokazać tym „Słowianom” wyznawcom tzw. inglizmu w co wierzą… hehehe… Tu wygląda na to, że ich aresztowania w Rosji, to nie przypadek…

      (…)
      Co do Inglizmu – nie wiem, skąd to się wzięło, ale zastanawia mnie podobieństwo między słowami Anglia, inglizm i imionami, jakie nadają Polakom Litwini i Węgrzy- Lenkija i Lengyel (Fenix pisze, że to od Angyel – czyli anioł). Skądś to podobieństwo musiało się wziąć.
      (…)

      Co do tzw. inglizmu, dla nas tu to temat zamknięty. Filmy można sobie obejrzeć, ale te rasistowskie pierdoły, które oni głoszą… Jak jakaś samica chce być traktowana jak samica, a nie jak kobieta, białogłowa, partnerka, no cóż… My tu nie widzimy różnicy, między „słowiańskim” a pustynnym podejściem do samic… Tu takie poglądy spływają do ścieków…

      Co do nazwy PoLehii, to bylo kiedyś takie plemię słowiańskie nazywane Lędzianie… LąD, LeDa, itd.

      http://pl.wikipedia.org/wiki/L%C4%99dzianie
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Lugiowie
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Grody_Czerwie%C5%84skie
      http://www.cracovia-leopolis.pl/index.php?pokaz=art&id=657

      Kliknij, aby uzyskać dostęp 14.pdf

      http://www.historycy.org/index.php?showtopic=15465
      http://rbmackowka.bloog.pl/id,336282077,title,Ziemie-Ledzian,index.html?smoybbtticaid=614dd0

      http://slowianie.rolnicy.com/ledzianie/
      Zanim lechickie plemię Lędzian w latach 70. X wieku weszło w skład państwa Mieszka I ulegało podbojom Państwa Wielkomorawskiego, Madziarów oraz zostało uzależnione od Rusi Kijowskiej.

      Obszarem zasiedlanym przez Lędzian był prawdopodobnie teren między Bugiem, górnym biegiem Sanu oraz Wieprzem a Wisłokiem, dzisiejsze terytorium ziemi chełmskiej, zamojskiej, sanockiej, przemyskiej.

      Za główne grody Lędzian uznaje się Przemyśl, Czerwień, Bełz, Gródek, Guciów, Horodło i Czerniejów.

      Od nazwy Lędzian wywodzi się jedna z nazw całego narodu polskiego. Rdzeń lęda, stanowiący podstawę oznacza nieuprawne pole. Lęchy zaś było zgrubieniem słów Lędzianie. Wkrótce określenie Lachy stało się słowem funkcjonującym w odniesieniu nie tylko do Lędzian, ale też do większości Słowian zachodnich, którzy włączyli w budowę struktur państwa piastowskiego. Do dziś w kilku językach (litewskim, tureckim, węgierskim, ormiańskim, kurdyjskim, perskim) funkcjonuje alternatywna nazwa Polski – Lechistan.

      (Żeby było jasne, jestem Lędzianinem i jestem z tego bardzo dumny!)

      (…)
      W sumeryjskiej mitologii chyba Angal oznaczał „”wyższe plany”. W greckim Angeloi to l.mn. od „posłaniec”, „ten, który jest pośrednikiem między bogami a ludźmi”. Oczywiście, nie ma to związku ze skrzydlatymi istotami z religii – skrzydła Angeloi’om Watykan doczepił dopiero w IV-VI wieku. Więc pierwotnie Angeloi byli bez żadnych skrzydeł – zwyczajni ludzie.
      (…)

      Wkrótce ukaże się kolejna część tego wpisu, gdzie będzie wyjaśnione, jak tzw. nieludzka tradycja wymyślona na pustyni zniekształciła różne znaczenia słów.

      (…)
      Więc bardzo mnie to intryguje – Anglia, Angeloi, lENGYEL i Słowianie… Ktoś pisał, że Słowianie żyli kiedyś na Wyspach Bryt. Nawet, że angole to Słowianie – tyle że genetyka tego nie potwierdza bezpośrednio.
      (…)

      Jest w produkcji materiał o tzw. Wyspach Brytyjskich, gdzie będzie mowa o pochodzeniu ludów, to miejsce zamieszkujących teraz i dawniej.

      (…)
      W każdym razie, skądś oni ten inglizm musieli wziąć i jakies podobieństwo pomiędzy wymienionymi wyżej nazwami może istnieć.
      (…)

      Istnieje takie pojęcie w językoznawstwie jak podobieństwo brzmienia wyrazów, http://sjp.pl/paronimie ale to nie oznacza, że te wyrazy mają podobne znaczenie. Co do tego tzw. inglizmu, jak masz ochotę, to najpierw musisz znaleźć co ten tzw. iglizm znaczy… żeby potem to porównywać… Tylko po co się tym bawić?

      (…)
      Ja w ogóle wierzę, że wszystkie te mitologie, sagi, religie itd., gdy mówią o bogach, to mówią o normalnych osobnikach. Wojny nuklearne, wysoka technologia – wszystko to kiedyś było. Możliwe, że angeloi – to posłańcy, w sensie pośrednicy między tymi rozwiniętymi osobnikami/bogami/zarządcami, a zwykłymi ludźmi. (…) Przypuszczam, że między bogami też istniały rasy i rasa biała była zawsze ceniona bardziej od innych. Więc może Słowianie byli właśnie tymi Angeloi, którzy przebywali bezpośrednio z bogami/władcami i byli niejako pośrednikami między nimi, a ludźmi? Słowo Anioł to własnie oznacza, a jeśli echo tego wciąż słychać np. w takim węgierskim: lengyel-angyel? Tak sobie tutaj gdybam… Fenix podaje nawet, że Słowianie byli samymi „bogami” – w sensie oczywisćie jako „możni”, „władcy” itp. Nawet nagina trochę hebrajskie Elohim do Lachów. Nie wiem, co o tym myśleć. Wiem, że istnieje jednak na ziemi jakiś bardzo stary konflikt i biali ludzie/Słowianie są tu jedną ze stron – i/lub też jednym z pionków na szachownicy…
      (…)

      Masz prawo wierzyć, jak Ci się podoba w co Ci się podoba, tyle tylko, żeby trzymać się zasady działanie = przeciwdziałanie, bo to jest fizyka/karma, a z fizyką/karmą nie wygrywa się… Co do tzw. białej rasy itd… trzeba poczytać trochę genetyki… W odniesieniu do inglistów, genetyka nie potwierdza ich twierdzeń.

      Co do „lengyel-angyel”, patrz wyżej o Lędzianach. Czy angel wziął się od Lędziel… może… nie mam zadnia. Tzw. greka to język kreolski jest, więc jest to prawdopodobne, patrz CHaoS, CHTHoN itd…

      (…)
      Wiesz, też chodzi o to, że PRZED jakimkolwiek pierwszym samcem, jaki ukaże się w przyrodzie, MUSI istnieć samica/matka. Więc samica jest pierwsza.
      (…)

      Przynajmniej w naszej rzeczywistości, to prawda, a jaka jest rzeczywistość CHaoSu, ja nie podejmuję się twierdzić.

      (…)
      Chyba że ktoś stworzy sobie sztuczną macicę, wtedy można sklonować samca bez udziału matki, i może stąd się wziął ten durny mit o pierwszeństwie „adama” przed „Ewą”. w Egipcie jest coś takiego jak „funerary texts of Amduat”, po polsku to sa chyba Królewskie Księgi Grobowe Totmesa III. Można znaleźć tam pewien ciekawy rysunek/malowidło. Masz tam 3 niby-komory, gdzie na górze widać niby komórkę jajową z wchodzącym plemnikiem, na dole jednej z komór jest niby formujaca się głowa, po środku korpus, w trzeciej komorze formujące się nogi. Obok komór stoi doglądajaca kapłanka. Dla mnie to nic innego, jak graficzne prymitywne przedstawienie sztucznych macic i klonowania ciał. Klaus Dona, odkrywca i badacz, przedstawia też inną ciekawą rzecz, dysk przedstawiający komórkę jajową z plemnikiem oraz nastepne stadia podziału zygoty i formowania się płodu. Nie pamiętam, na ile tysięcy lat oceniono ten dysk, ale egipskie teksty grobowe powstawały prawdopodobnie od ok. XVI wieku p.n.e. To jest 3,5 tys. lat temu ktoś znał nie tylko proces zapłodnienia, ale też coś takiego jak sztuczne macice i klonowanie. Czy stąd się wziął mit o pierwszeństwie Adama? Może. Wiem na pewno, że i tak prawdy nam otwarcie nie powiedzą, a cała ta ich religia bazuje na skrzywionym przedstawianiu rzeczywistości i odwróceniu ról w naturze. Nic dziwnego, że żyjemy teraz w tak chorym systemie. W każdym razie doszukiwanie się w Słowiańszczyźnie męskiego ” boga stworzyciela” też mi zalatuje takim skrzywieniem i odwracaniem ról i tego właśnie bardzo bym nie chciała.
      (…)

      Nie wiem jak było i zajmuję się tylko tym, co mogę tak, czy inaczej udowodnić. Nie zajmuję się istotami na Marsie, czy tym, co twierdzą tzw. ingliści itp. A co do STWÓRCZYNI/STWÓRCY, to nie jest nie tylko słowiańska wiedza, czy może bardziej nazewnictwo, a szerzej, bo w tradycji hinduskiej TVaSTR, to raczej on, niż ona… Dla mnie to tylko nazewnictwo, jak człowiek sobie nazywa Istotę Wyższą… Ze Słowianami jest podobnie, dla jednych to Sclaveni, Veneti, itd… To nazwy obce. Nie sądzę, żeby Istotę Wyższą interesowało, jak jej twory Ją/Jego nazywają… ale to tylko jest moje zdanie. Myślę, że zwyczajnie trzeba trzymać się zasady równości i tego co napisałem powyżej. Tu za

      (…)
      No, właśnie ja myślę, że wiedzą. (…) Natomiast jeśli chodzi o wyższe warstwy, ci, którzy sa „in the know”, rabini, ci co siedzą w polityce, pejsata masoneria i w ogóle ci pejsacze, którzy są „na górze” i pociągają za sznureczki – wydaje mi się, że oni doskonale wiedzą co jest pięć i jak się toczyła historia na tej ziemi. Myślę, że wiedzą, kim są. I myślę, że mit o tym, że pejsaty może być tylko z pejsatej matki wynika z ich znajomości genetyki, a nie z kaprysu czy innego powodu. Oni wiedzą więcej, niż nam się wydaje. Tyle że nie każdy z nich. Ci na górze jednak wiedzą.
      (…)

      Myślę, że oni wiedzą, kim My Słowianie jesteśmy, a kim oni są, to też wiedzą… Są mieszańcami i tzw. konwertytami… Cała ta tzw. pustynna tradycja to późny i niepewny twór… To jedno wielkie propagandowe kłamstwo…

      Poczytaj ten ustęp z tzw. Ezechiela:
      http://www.nonpossumus.pl/ps/Ez/16.php
      (…)Tak mówi Pan Bóg do Jerozolimy: Z pochodzenia swego i urodzenia swego jesteś z ziemi Kanaan. Ojciec twój był Amorytą, a matka twoja – Chetytką.(…)

      http://dragomira.bloa.pl/2015/04/28/wladcy-stepu/#comment-1171
      https://sites.google.com/site/levitedna/home
      https://sites.google.com/site/levitedna/origins-of-r1a1a-ashkenazi-levites
      http://eurogenes.blogspot.co.uk/2015/05/the-time-and-place-of-european-gene.html

      Co do wywodzenia rodu od kobiety, to późniejszy wynalazek, bo wcześniej tego nie było. O tym też jest prawie gotowy wpis.

      (…)
      Dzięki za polecenie video o Anastazji. Kiedyś obejrzę, teraz jeszcze nie skończyłam oglądać tych video, które wcześniej mi poleciłeś. Anastazja mi zresztą podpadła, jak w książce niby gdzies tam się wspięła na drzewo i wołała o pomoc od „boga ojca”. Wtedy już jej podziękowałam i książkę odłożyłam. Jak kiedyś spotkam tego „boga łojca”, to mu nakopię w zad, za to, że się podszywa pod Matkę. Jestem uczulona już na skrzywianie rzeczywistości i dalej to nie przejdzie.
      (…)

      Co do Anastazji, ona podobno jest jakimś potomkiem Mojżesza., czy innego egipskiego kapłana, co umie przenosić swoja dusze i wiedze, czy coś tak, jak sama twierdzi… Pozostawiam to bez komentarza. Dostałem to od znajomego, z takim opisem, więc nie mam o tym dobrego zdania, ale i tak przesyłam dalej. Tyle tylko, że czasem można przeczytać lub obejrzeć coś, nawet jak nie zgadzam się z czymś w 100%.

      Trzeba na to też uważać, ale plusem dla tych ludzi jest to, że obnażyli tzw. inglistów. Może oni są tacy sami, jak tzw. ingliści… Trzeba by podrzucić tzw. inglistom te teksty, żeby oni mogli pokazać co wiedzą o Anastazji… hehehe.

      Osoba o której już wspominałem, właśnie to robi i trzeba poczekać na wyniki…
      My tu kierujemy się TYLKO i WYŁĄCZNIE TRADYCJĄ SŁOWIAŃSKĄ i ŻADNE takie rasistowskie pustynne łgarstwa Nas nie interesują i z miejsca lądują w ściakach. Jesteśmy tu bardzo na takie coś uczuleni… Bardzo… Anastazję

      (…)
      Teraz próbuję czytać info na jstor.org. Tylko że tam trzeba sie rejestrować i dodać jakieś książki (?). Nie wiem, czy kojarzysz może ta stronę? Jest tam sporo ciekawostek. Tylko że czytac się nie da bez rejestracji :/ Coś tam trzeba dodac niby?
      (…)

      Musisz się zarejestrować. Masz 3 pozycje do czytania za darmo i jak będziesz w koszyku miała do 3, to po przeczytaniu wywalaj i tak będziesz miała wszystko bez opłat. Ja po przeczytaniu czegoś robię zrzuty z ekranu i kopiuję to co czytam tam. Polecam tę metodę, bo inaczej musisz płacić za ściągnięcie pdf i to nie mało.

      Polubienie

  7. Dzięki za wytłumaczenie odnośnie strony jstor. Wygląda na to, że będę musiała się tam zarejestrować i zrobić, jak mówisz.

    Odnośnie podobieństwa anglia/angeloi/lenyegl itd. to jest to dla mnie tylko intrygująca ciekawostka. Lubię sobie podrążyć w takich tematach. Wywodzenie nazwy Słowian od lęda, nieuprawne pole, wydaje mi się co najmniej dziwne, no ale na pewno musiałabym pogrzebać w tym trochę, a na to wszystko potrzebny jest czas. Dziękuję za linki 🙂 Jeśli możesz, to podrzuć mi też linka do babki, która kwestionuje zasady inglizmu. Chyba nie znam tej osoby, a jest to dla mnie bardzo ciekawe.

    „A co do STWÓRCZYNI/STWÓRCY, to nie jest nie tylko słowiańska wiedza, czy może bardziej nazewnictwo, a szerzej, bo w tradycji hinduskiej TVaSTR, to raczej on, niż ona”

    Trzeba pamiętać, że wszystkie praktycznie pisma religijne były pisane przez mężczyzn. To bardzo istotne i ma naprawdę duże znaczenie.

    „Przynajmniej w naszej rzeczywistości, to prawda, a jaka jest rzeczywistość CHaoSu, ja nie podejmuję się twierdzić”

    Wszędzie jest taka sama zasada. Wszechświat jest fraktalny. Jak na górze, tak na dole.
    I ja nie widzę w tym absolutnie żadnego problemu. W czym niby problem? Nie ma żadnego. Ego tylko komplikuje niepotrzebnie sprawy i nie chce przyjąć pewnych rzeczy do wiadomości.

    Mnie teraz raczej zajmuje inna kwestia – czym odżywiali się nasi przodkowie? Niektórzy twierdzą, że to była dieta wegetariańska. Ponoć wieksza część hindusów od ariów to właśnie przejęła. Jest to możliwe, gdyz sa pewne kroniki z XiX w., które mówią, że Polacy, na naszych juz ziemiach, zwierząt nie zabijali dla jedzenia. Jest też sugestia, że być może jedyne zwierzęta do spożycia zarzynane były początkowo w okresie świąt chrześcijańskich. Trudno jednak dociec, czy to z powodu zimy, czy też przyjęło się to jako nowy zwyczaj religijny/chrześcijański. Jaj wielkanocnych też ponoć nie spożywano, a były jedynie elementem obrzędów. Jeśli tak, to znaczy to, że mięso zaczęliśmy jeść wraz z nadejściem kultury żydo-krześcijańskiej. Co ważne, jest wskazane, że gospodynie zarzynały kury podczas wizyt katolo-księży i dla nich one były gotowane! Kłóciłoby to się jednakże z niektórymi odkryciami archeol., które wskazują na wcześniejsze spożywanie zwierząt na naszych ziemiach. Trudno dociec, jednak prawdą jest, że obecna „moda” na wegetarianizm przyszła właśnie z Indii, a one przecież zwyczaj ten przejęły od ariów. Tutaj znów jednak jest pewien problem, bo Wedy jednocześnie nauczają na temat masakrowania zwierząt w ofiarach dla bogów. To jest właśnie ta „ciemna strona” zwyczajów naszych przodków, którą próbuję zgłębić. A ona istnieje, bez watpienia.

    „Co do wywodzenia rodu od kobiety, to późniejszy wynalazek, bo wcześniej tego nie było. O tym też jest prawie gotowy wpis.”

    Być może późniejszy, bo w biblii cała linia jest przecież wiedziona poprzez samców. Teraz mówi się inaczej. Z nimi to nigdy nie dojdziesz. Jak masz jakiś materiał na ten temat, to wrzuć. Chętnie poczytam.

    Odnośnie ludzików z Marsa, to rozumiem, że niekórym trudno powiązać takie rozważania w kontekście słowiańszczyzny. Dla mnie są to rzeczy nierozerwalne i uzupełniające się nawzajem. Każda mitologia czy religia ludzi mówi to samo – że ich bogowie/ stwórcy/ pierwsi władcy przybyli z „góry” i to oni dali im podwaliny nauki i kultury. Muszę wygrzebać pewnego autora, świetnie obnaża pejsate zakłamanie i racjonalnie wprowadza wątek starożytnej technologii i tego, kim był/byli bogowie z biblii.

    Odnośnie Wysp Br. i ogólnie R1b, to po długim namyśle dochodzę do wniosku, że to są zachodni Słowianie.:) Takie podejście też jest według mnie do przyjęcia.

    Polubienie

    • Annna on 2015-05-15 o 00:15 said:
      (…)
      Wywodzenie nazwy Słowian od lęda, nieuprawne pole, wydaje mi się co najmniej dziwne, no ale na pewno musiałabym pogrzebać w tym trochę, a na to wszystko potrzebny jest czas.
      (…)

      Nie tyle Słowian, a Lędzian, czyli słowiańskiego plemienia od którego najprawdopodobniej pochodzi nazwa Polski, jako np. Lenkija itp.

      (…)
      Jeśli możesz, to podrzuć mi też linka do babki, która kwestionuje zasady inglizmu. Chyba nie znam tej osoby, a jest to dla mnie bardzo ciekawe.
      (…)

      Ona odezwie się tu, ale jest teraz bardzo zajęta, min. opieprzaniem polskich wyznawców tych inglisticznich „Słowian”, ale nie tylko tym :-).

      (…)
      Trzeba pamiętać, że wszystkie praktycznie pisma religijne były pisane przez mężczyzn. To bardzo istotne i ma naprawdę duże znaczenie.
      (…)

      Tu masz rację.

      (…)
      Wszędzie jest taka sama zasada. Wszechświat jest fraktalny. Jak na górze, tak na dole.(…) Ego tylko komplikuje niepotrzebnie sprawy i nie chce przyjąć pewnych rzeczy do wiadomości.
      (…)

      Zgoda.

      (…)
      Mnie teraz raczej zajmuje inna kwestia – czym odżywiali się nasi przodkowie?
      (…)

      Zobacz to:
      http://www.smakizpolski.com.pl/smaki-polski-historycznej-co-jedli-slowianie/

      A co do reszty nie wiem, co odpowiedzieć. Może ktoś coś wie mądrego… My jesteśmy jaroszami, ale nie drążymy aż tak tego tematu. Mezamir jest wegetarianinem i może on by Ci coś na ten temat odpowiedział, ale nie mamy z nim kontaktu. Pytaj go na sieciopisie „wolnych ludzi”, tam jak widać pisze od czasu do czasu.

      (…)
      Odnośnie Wysp Br. i ogólnie R1b, to po długim namyśle dochodzę do wniosku, że to są zachodni Słowianie.:) Takie podejście też jest według mnie do przyjęcia.
      (…)

      No cóż, zależy jak na to spojrzeć. R1b może być „słowiańską” haplogrupą, jak i każda inna, ale raczej za „słowiańską” to uchodzi R1a1a7… Pytanie co to jest „słowiańskość”, bo dla mnie geny to nie wszystko, bo znam takich co mają N lub I2, czyli niby nie słowiańskie haplogrupy, a dzielnie stawiają, za Słowiańszczyzną!
      Czy ktoś jest Słowianinem, tak jak z tzw. żydami, nie wynika z jego haplogrupy, ale z wartości, jakie wyznaje. No tyle tylko, że jednak Słowianie mają tę ich haplogrupę… a tzw. żydzi nie 🙂

      http://polishgenes.blogspot.co.uk/2009/11/r1a1a7-signal-of-slavic-expansions-from.html
      http://www.researchgate.net/publication/257865681_The_Y_chromosome_R1A1A7_%28M458%29_haplogroup_of_modern_Belarusians_and_migrations_of_ancestors_of_Slavs_on_Belarus_territory
      http://www.uwazamrze.pl/artykul/976946/slowianski-rodowod

      Polubienie

    • Witaj Annna.

      Wysłałam poniższy komentarz do tego ”Słowianina”, który czerpie wiadomości od tych oszołomów. Niestety, mój komentarz nie jest widoczny dla innych, nawet dla mnie. Widzę go wtedy, gdy jestem zalogowana. Czyli facet mnie zablokował, bo nie podobało mu się, co pisałam wcześniej pod jakąkolwiek nagonką na kobiety. Ogólnie rzecz biorąc, ten ”Słowianin”, który umieszcza tego typu szowinistyczne teksty, tępi innych, którzy nie zgadzają się z jego poglądami na temat kobiet i nie tylko. Nie ma co gadać z gościem. Od początku, nie tylko ja, miałam wątpliwości co do słowiańskości tych ludzi i ta ich ”słowiańskość” zaczyna powoli pokazywać swoje prawdziwe ”ja”. Wygląda na to, że jest tak jak to przedstawia Anastazja. Poza tym, niesamowite jest to, że kobiety to kupują, bezmyślnie to popierają i ślepo za tym podążają.

      Ten mój skopiowany komentarz jest pytaniem na jeden z opisów typów żony. Jest to tzw. typ ”Tkwiący w niewiedzy, typ demoniczny”. W jednym z punktów ten gość napisał następująco:
      – W następnym życiu urodzi się kaleką: wiedzcie to, jeśli dziewczyna rodzi się kaleką to w poprzednim życiu nie podołała być prawdziwą żoną …

      Nie mogłam wytrzymać bez napisania swojego komentarza. Bardzo oburzyły mnie powyższe słowa. Naprawdę, nie ma sensu rozmawiać o takich ”Słowianach”, jeśli ci ingliści w ogóle nazywają się Słowianami. Gdyby mogli, to by poubierali kobiety w burki i trzymali je w komórkach albo w piwnicach, jak Arabowie! Moim zdaniem to, co oni głoszą wynika z tego kim są naprawdę ich założyciele, a ogłupiony i naiwny człowiek daje się łatwo zmanipulować oszustom. Poza tym, czy ten gość blokowałby moje wpisy, gdyby pisał prawdę otwarty by był na polemikę? Dla mnie ten gość, i im podobni, to po prostu faszyści ukrywający się pod niby słowiańską filozofią. A to, że ich Putin ściga, już mnie nie dziwi. Trzeba przed nimi wszystkich przestrzegać, a zwłaszcza naiwne kobiety. Ktoś kto nie szanuje kobiet, nie jest Słowianinem!

      Pozdrawiam


      Typy żon według wiedzy Wedyjskiej

      Slawa Chwala 3 dni temu
      A jak facet rodzi się kaleką w tym życiu, to kim był w przeszłym? A co jak facet stosuje przemoc w domu – fizyczna i psychiczną? Kim będzie w następnym życiu? A jesli w tym życiu katuje dzieci, to jako kto urodzi się w przyszłym? Jako kto urodzi się facet w następnym życiu, jeśli w tm życiu jest gwałcicielem? Kim będzie w następnym życiu facet, który jest leniem w tym życiu? Jako kto urodzi się facet w przyszłym życiu, jeśli w tym życiu jest manipulantem? Czy pani Larysa ”współpracuje” z takimi osobnikami jak Lewaszow, Trechlebow, Hiniewicz i Kurowski? Proszę spojrzeć na to i przeczytać: http://www.anastazja.org/saw.php

      Polubienie

      • Hej, Slawa Chwała, dzięki za komentarz.
        Ten porąbany filmik znam, nigdy jednak nie pisałam tam komentarzy, bo wszelkie dyskusje są bez sensu. To jakiś chory, zraniony facet. Z tego, co wiem, o swoją impotencję też oskarża kobiety (nie swój wiek, organizm czy też styl życia]. Według niego, impotencja jest spowodowana tym, że kobiety odzyskały jakies prawa ludzkie, zabrane im przez pedofilską kościelną kulturę. To zupełnie bez sensu. Znam takich facetów, którzy nie są w stanie stawić czoła rzeczywistości i wszystkie frustracje „wyrzygują” na płeć żeńską. Teraz, jak podnosi się głosy na temat pedofilii lub wciąż istniejącego problemu gwałtów, to widzę opinie niektórych oszołomów, którzy piszą, że pedofilami są kobiety i że to one częściej dokonują gwałtów na facetach! Inni im jeszcze przytakują. Jak trzeba być rąbniętym, by pisać takie rzeczy? No, ale to są właśnie tacy pseudo-mężczyźni, tchórzliwe cioty kryjące się za klawiaturą, które nie mają odwagi myśleć logicznie. Dlatego też nie ma sensu dysktuować z nimi, bo to woda na ich młyn.
        Co do inglistów, to problem w tym, że mówią wiele rzeczy prawdziwych, ale mieszają to z jakąś chorą, urojoną filozofią. Niby żona może tkwić w niewiedzy, ale jednocześnie podają, że żona była całkowicie uczona przez swego męża, więc jak niby może tkwić w niewiedzy? To zaprzeczanie samemu sobie. No i dlaczego kobiety nie miałyby być uczone w linii żeńskiej – przez matkę, babkę, prababkę… To raczej bardziej naturalne, ale do takich ludzi nic nie dociera. Wszelkie dyskusje są bezcelowe.

        Polubienie

  8. Szkoda, że tematy etymologiczne nie są kontynuowane, zwłaszcza mam tu na myśli grekę. Jeśli chodzi o twór języka hebrajskiego to od jakiegoś czasu jestem w posiadaniu kniżki „Hebrew is Greek” Josepha Yahuda (dostępna na np. archve.org), choć ze względu na brak choć minimalnej znajomości alfabetu hebrajskiego/arabskiego trudno mi ją w pełni ogarnąć, jednak jej nietuzinkowa idea, nawet chyba kontynuowana, aczkolwiek niszowa i kontrowersyjna, wydaje się sensowna. Czytałem ją kilka miesięcy temu i jeśli dobrze zapamiętałem, hebrajski jest według niego dialektem greki, a nie językiem per se.

    Polubienie

    • Witam i proszę o odrobinę cierpliwości, co do tematów związanych ze źródłosłowem słów, także tzw. greki i innych. Jak napisałem, po przerwie a wakacyjnej szykuje się trochę zmian, także co do treści wpisów jak i całego sieciopisu itp.

      Bardzo ciekawie brzmi temat wymienionej książki, jak i Twoja opinia wyrażona powyżej. Proszę napisać coś więcej, bo to bardzo ciekawe, (zwłaszcza w połączeniu z pomysłami Theo Venneman’a i innych), to zrobimy z tego pierwszy przykład, jak chcemy traktować tu źródła. Mam na myśli nawet krótka opinię, taką żeby inni czytający pojęli o czym traktuje to źródło.

      PZDRWM

      Polubienie

      • Jeśli chodzi o moje zdanie, letnie już badania, dumania, to bycie hebrajszczyzny i jej filozofii cieniem, który można zrozumieć poprzez grekę i jej z kolei filozofie zauważyłem dość wcześnie, to samo zauważył autor wymienionej książki. Wiadomym jest, że sama greka jest cieniem języka i mądrości słowiańskiej. Na podstawie Biblii, nawet w tłumaczeniach, słowiańskość widać bardzo jasno. Pomijając części w postaci celowych dodatków plemiennych, kronik i t.p., o czym pisze dobitnie np. Koneczny w Cywilizacji Żydowskiej i o czym wspomina, co intrygujące, ks. Chrostowski, zapożyczeń od okólnych ludów, natenczas też wykluczając ogromne części astrologiczne i astronomiczne, Biblia bez podziału na części stricte greckie i hebrajskie została napisana, tj. jej ścisły fundament, na podstawie kilku słowiańskich słów. O ile czasem słowa te zostały w dość niezmienionej formie, choć nie mają etymologii, vide np. Moira/Miriam, to już Sophia/Hokmah czerpią z 1 słowa ciągnąc o nich skomplikowane dla tych języków opowieści prowadzone tą samą pamięcią, ponieważ dla nich jest to wiele odmiennych słów podczas, gdy szereg tych obrazów zawarty jest w 1 naszym słowie. Przekracza to możliwości komentarza i z czasem pojawi się to na moim blogu, ale podam uproszczony przykład. W Biblii, w astrologii helleńskiej, po wstępnych zerknięciach i w hinduskiej, w gnostycyzmie i t.d., w końcu w naszej słowiańskiej pamięci Mądrość-Marza-Dziwa, to jedna osoba bosko-ludzka. (Osoba Mądrości zajmuje sporo stronic tej księgi i jest to ogromnie zwalczane tabu, gdy się trochę choć próbuje odtabować). Sądzę, że „mądrość” w języku polskim jest formą najpierwotniejszą. Mamy zatem takie źródłosłowy, które są jej opisem i atrybutami: MNDRść/MR/DZW, z których powstają takie słowa jak: MNieć (stąd np. PaMieNć [proszę pamiętać, że to forma przeszła, mnienie jest „pamięcią teraźniejszą”], MNieMać (dawniej związane bardziej z osądem, wyrokowaniem, a nie przypuszczeniem), MieNić (tak pstrość, jak świecenie; ZMiaNa, PRZeMiaNa), MiaNo, MNieć (jest to osobliwa i dobitniejsza forma „mania”, które rodzi uMieNie i uMieJeNTość oraz MaJeNTość), DaR, DaRZyć (ZDaRZeNie, oBDaRZeNie), MóR, MuR, MiR (czyli 2gi „świat”, związany z mrokiem, snem i marzeniami, z morzem nocnych niebios), MoRZe (kraina zmarłych i prób bohaterskich), MaRność, MRok, MaRZyć, MieRZyć (ZaMiaR, PRZyMieRZe, WyMieRZaNie), MoRd (Dać MóR), MRóz, MRZyć, DZiW (tak dziwny – boski, cudowny, jak dziki i czysty), DZieWczyna/DZiWoczynny, DZiWok/DZiW (dawna nazwa dzika lub dzikich zwierzy oraz tych dopiero oswajanych), DZieWica, DZiWka (dla gnostycyzmu i Biblii osoba Mądrości jest prostytutką) i t.d. Dodatkowo Mądrość wiązana jest ze stwórczym słowem i żywą rzeką, która ukształtowała świat i od której bierze on swój początek oraz z czynieniem proroków czy mędrców, którzy w Grecji pełnili tę samą funkcję, ponadto naraz z miejscem, zdarzeniem świętym i osobą niepojęcie piękną, u nas znów to pochodne 1 słowa – RZeKi, czyli RZeCZenia, RZeCZy, RZeczyWiSTości, dalej RoKu (URoK, WyRoK, PRZyRZeCZeNie, PRoRoK, WyRoCZNia, URoCZysko i URoCZySTość). To tak w ogromnym skrócie. Pozdrawiam.

        Polubienie

      • W porządku, ale o co chodzi z tym od-greckim pochodzeniem j. hebrajskiego? Jak to jest tam wytłumaczone?

        Polubienie

      • zapiskidumania on 2015-08-27 o 20:59 said:
        Proszę, choć przekartkować. https://ia802702.us.archive.org/19/items/Hebrew.is.Greek/Hebrew_is_Greek_lite.pdf

        KuRCze!
        Krótki opis: 710 stron. bez większego ładuje się, tyle tylko, że jakość tego pdf nie jest wspaniała, że tak to ujmę… Temat sam w sobie bardzo ciekawy, ale może najpierw można znaleźć jakieś opracowania na ten temat, np. opinie o tej książce? A tak swoją drogą, to w druku to ona tania nie jest!!! TO CO MOŻNA O NIEJ ZNALEŹĆ JEST BARDZO ZASTANAWIAJĄCE… Trzeba o niej zrobić artykuł!!!

        zapiskidumania, wielki szacunek za tego pdf. Doceniam to bardzo i inni też powinni, bo uważam, ze jest za co!!!

        Stuff and Nonsense
        By Jacob Minsky on February 18, 2008
        Format: Hardcover
        This book contains a list of alleged similarities between the Hebrew language and Hebrew scriptures on the one hand, and the Greek language and the New Testament on the other. The author’s chosen examples are absurdly, fantastically off-point – for instance, the Hebrew word mishpacha (family) is likened to the Greek word sperma (seed). The vague similarity in sound is scarcely better than random (I can think of lots of words which have an „s” and a „p”), and the meanings are sort of in the general area having to do with procreation; with this loose a standard, I doubt that there are unrelated words in any two languages.

        ARISTOTELIS ELLINAS says:
        ELADITSA Mou :
        It „had taken us almost 20 years to get a copy of the book – A REAL COPY – it cost us almost $300,000.00 dollars – and we KNOW EXACTLY – AND WHY IT WAS TAKEN OUT OF CIRCULATION. Since then, the „Global Forum on „HEBREW IS GREEK” has „exploded”, the „Gennie” is out of the bottle – and you CAN download the entire book on the net ELADITSA Mou..

        What is really important however, is what „certain people in Israel”, did to Mr. Yahuda, „before & after” the book was published..For your information, he was threatened, beaten up, harassed, (both him & his family) and warned „not to bring the book out, or else”..

        He suffered the same fate as another Academic, Mr. Ariel Toaff, last year, who wrote a book which was widely discussed in the news, on Feb/22/07. He is professor of medieval history in Rome, and son of a rabbi, who was ridiculed for having written the book, and he was „forced” to revise the book..!!! ( I wonder why..!!)

        Perhaps Mr. Jacob Minsky would like to also comment, and discuss this as well.
        Or, the fate and disclosures of Mr. Samuel Freedman who spoke openly, and a bounty was put on his head of several millions of dollars..If you were to search his work @ „Khazars Self Styled Jews” it will give you an idea as to the content of his disclosures and information.

        Perhaps Mr. Jacob Minsky would like to also comment, and discuss this as well.
        The Book, „HEBREW IS GREEK” by Joseph Yahuda, an „Enlightened Academic who told & wrote the truth”, „vanished” almost immediately when it was first published, and the simple reason why it vanished is because it „trumped ” trumps” all the lies, propaganda, and „made up false history” that humanity has been fed to this point by the „religious fanatics”, and „religious dictatorship” in which we live in, and I am referring to all religious dictatorships, „from christianity, islam, jews, judeo-christianity”, the entire spectrum, for the simple reason, as follows.

        One of the „grand lies that we have been told, supposedly, is that, „the old testament was written in Hebrew (meaning, supposedly, that the Hebrew language pre-dates the Greek language..!!) , and translated into Greek..!!! (since, if they did not propagate this lie, then the other lie of the Jews being supposedly the „chosen people” cannot stand, and even though this lie, supposedly goes back about 2-3,000 years before the birth of Christ…..KRITIAS, an Egyptian Monk, informs us, and tells Solon, at about 500 years before the birth of Christ, that, Ellas – Athena, which dates about 1,000 years before the Egyptian City of Kritias, 9,000 years before the Great Flood- which dates about 12,000 years ago (and when you start adding numbers, you see that the numbers tell you, that about 23,700 years ago, Ellas, & Ellinismos were at the zenith of its civilisation…!!!!!, and the Greek Armies defeated their first cousins – the Atlanteans in a tactical battle, and freed all the people inside the Mediterranean – You see ELADITSA Mou…”Figures Dont Lie, and Liars Dont Figure”…..and from there – from here – all the lies that we have been told to this point, go directly in the sewer.

        THEREFORE : since more than 95% of the Hebrew language is pure Greek, how is this possible, that this lie bu true..??? It is like saying „the grand daughter came before the grand mother..!!!..”
        Just this simple truth,with the lighting shinning on this „small truth”, it trumps, and destroys all the lies, all the garbage, and the false information, that „organised religion” has „fed” to humanity.

        This is the reason why ELADITSA Mou they „tried” to destroy Ellas, Ellines, & Ellinismos..and they could not..They tried, and tried, and tried, and tried, since the first synod, in Nice, France, in 324 A.D., (more or less), where King Constantine, (that monster whom the organised church made into a saint since he killed so many Ellines, and destroyed so much of the Ancient Beautiful World), gathered all his group around him, „and organised „their business”…the business of the „organised christian-judeo-christian religion”…BUT BEFORE the christian religion could take hold, before it could stabilise, they HAD to destroy the Ancient Beautiful World, which was built on Enlightenment, Sofia, Enlightenment, Philosophy, and the Love of Mankind with the PanTheon…and they tried, and tried, and tried, and „enslaved all of Europe”, closed all the schools, killed all the teachers, burned all the books, and the only ones who could go to school were the ones who would become priests..As you know, this dictatorship continued AND CONTINUES for more than 18 centuries, and it has „enveloped” our Beautiful „YAIA” – our Beautiful World…BUT FOR ONE „small problem”..PEOPLE NOW KNOW, and more and more people know each day, that what this religious dictatorship has fed to people, for so long, „are lies, are false, completely untrue, and are pure figments of the imagination of the religious dictatorship”..Who simply took the Beautiful Ancient Religion, „changed names, and dates”..and voilla..!! at the point of a gun, or sword, we have a new religion, which, all „must” believe in, or else..!!

        ELADITSA Mou, ….”A New Age of Freedom, and Enlightenment has Dawned, and the religious dictatorship and the religious fanatics are running like rats, in the face of truth, and in the face of Enlightenment…
        Keep reading, keep searching, keep digging, and keep spreading the truth & Enlightenment, and the more you read, the more you discover, the more you will see that the above information makes sense. It is very important for you to reference& cross reference the above information, and thereafter spread it, for all to know.
        With Elliniko Sevasmo.
        Aristotelis Ellinas.

        Polubienie

      • Dobrej jakości pdf!!! Zapraszam do czytania!

        https://archive.org/details/Hebrew.is.Greek
        Hebrew is Greek
        Reviews
        Reviewer: IamApollo – – January 18, 2012
        Subject: Most Revealing
        This book by a Jewish Professor and prefaced by a Jewish Rector conclusively not proves the roots of Hebrew and Arabic in Greek but goes on further to assert that Hebrew and Arabic are indeed offshoots of the Greek language itself. This could heal the age old Greco-Jewish rift once and for all. It is extremely well researched, but dont expect such a profound insight to be easy reading!!!

        A tu inne źródła, w tym film z masą odnośników!!!

        https://www.google.co.uk/search?q=Hebrew_is_Greek&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=EsvqVaLbFYvqUrmPIg#q=Hebrew+is+Greek


        HEBREW is GREEK „With a Mask on!” says Hebrew Professor, Yahuda.
        Opublikowany 11.12.2014

        HEBREW is GREEK …with a Mask on! says Hebrew Professor, Yahuda. HEBREW is camoflaged GREEK, Greek with a mask on says glosologist Joseph Yahuda as proven in his extensive 700-page book. The book „HEBREW IS GREEK” by Jewish author JOSEPH YAHUDA was published in 1982 ISBN 072890013 and is prefaces by Professor Saul Levin.

        He states: «Actually, the whole complex is consistent and only consistent with two propositions, that is: that biblical Hebrew is Greek, and that the Hebrews were Asiatic Greeks. In fact, the outcome of my laborious, extensive and elaborate research may be summed up in a brief sentence: Hebrew is Greek with a mask on.» «what I want to prove is an unsuspected and forgotten branch of Greek literature: the Hebrew Bible»

        Yahundas research:
        «It emerges from his vast and meticulous philological research: that the holders were of Hellenic descent and that the Arabs were of Hittite (Skythian) origin; that they were both intimately related to the Greeks by religion and custom; that the traditional segregation of the INDO-EUROPEAN from the so-called Semitic languages is baseless.» The book is available in Amazon and Google for those who wish to purchase it. It is also available on the internet in PDF form at:
        http://www.stipsi.gr/hebrew/
        ~~
        Links:
        1) „Hebrew is Greek” by Joseph Yahuda, (PDF form)
        http://www.stipsi.gr/hebrew/
        2) „EXPLORING THE ORIGINS AND EVOLUTION OF THE HEBREW LANGUAGE, By Harrell Rhome, M.Div., Ph.D.”
        excerpted from an unpublished manuscript entitled From the Temple to the Talmud: Exploring Judaic Traditions.
        http://www.gnosticliberationfront.com/cgi-sys/suspendedpage.cgi
        3) Phoenician Alphabet, Wikipedia, Images Public Domain
        https://en.wikipedia.org/wiki/Phoenician_alphabet
        4) Paleo-Hebrew Alphabet, Wikipedia, Public Domain image Alphabet.
        https://www.google.gr/search?q=paleo-hebrew+alphabet&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=cNGJVP2KDofnUryYhLAN&ved=0CC4QsAQ&biw=1366&bih=642#tbm=isch&q=paleo-hebrew+alphabet+wikimedia+commons&imgdii=_
        5) Phoenician Alphabet, Wikimedia Commons images
        https://www.google.gr/search?q=Phoenician+alphabet&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=btmJVN7yFoquU62DgPgM&ved=0CC4QsAQ&biw=1366&bih=599#tbm=isch&q=Phoenician+alphabet+wikimedia+commons&imgdii=_
        6) Greece – Israel Map Locator, Wikimedia Commons image

        7) Experiential Classes, Israel, Wikimedia Commons image

        8) The Jordan Valley image, Wikimedia Commons
        The Jordan Valley or Plain of Jericho

        9) Greek flag, Wikimedia Commons
        https://commons.wikimedia.org/w/index.php?search=greek+flag&title=Special%3ASearch&go=Go&uselang=el
        10) Israel Flag
        Netanya Israeli flag flapping
        https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Netanya_Israeli_flag_flapping_0514c_%28563170483%29.jpg?uselang=el
        11) James Tissot religious Paintings, 19th Century, Public domain.
        https://www.google.gr/search?biw=1366&bih=599&tbm=isch&source=univ&sa=X&ei=nz2KVP-HFcetU9C1gbgM&ved=0CB4QsAQ&q=Tissot%20religious%20paintings#imgdii=_
        12) Tissot Paintings, 19th Century, Public Domain.
        ames J. Tissot, „Moses and the Ten Commandments” (1896-1900),
        http://www.jesuswalk.com/moses/moses_paintings.htm
        13) Tissot Life of Christ paintings, Public domain, Wikimedia Commons
        https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:The_Life_of_Jesus_Christ_by_James_Tissot
        14) Thumbnail Image: Tissot paintings, The Life og Jesus Christ, Wikimedia Commons.
        „Brooklyn Museum – Jesus Unrolls the Book in the Synagogue (Jésus dans la synagogue déroule le livre) – James Tissot – overall”

        15) Gospel Illustratinos by James Tissot, 19th Century.
        http://catholic-resources.org/Art/Tissot.htm
        ~~
        16) Music: Youtube Audio Library
        https://www.youtube.com/user/YTFreeAudioLibrary
        a) „Ride of the Valkyries” by Wagner
        b) „Blank Holes” by Jingle Punks

        George Loucas 4 miesiące temu
        that is why Jesus said „im the A and the Ω „” used the Greek alphabet

        MLordandGod 4 miesiące temu
        +George Loucas Christos Anesti! Yes. And when after HIS Resurrection His Disciples (7 in the boat) fished 153 fish from Galilee (153 x 7 = 1071) is the numerical value for the Greek word „Co-Heirs” (συγκληρονόμοι) which is once again in the GREEK.language. This is NOT any value inthe Hebrew language, but only in GREEK.George, may I wish you a happy Nameday for Saint George, the Great-Martyr and Miracle-worker whose Feast was on April 23rd. May he protect and guide you to Paradise which starts from NOW. Χρόνια πολλά και Χριστός Ανέστη.

        Arzinia Richardson 1 miesiąc temu (edytowany)
        The first Greek literature appeared no later then 650 B.C. so-called !!..The ten commandments received by Moses so-called is said to be written on stone before the Greeks were known to exist..There is no originals of it..However, the 42 Admonitions of Ma-at which the commandments were plagrerized from,were written 1500 years before before the birth of Moses so-called, and still exist in the original form. in the oldest pyramid on the planet..At Saqqara….

        Polubienie

      • TO RACZEJ WYGLĄDA, ŻE TEN OSĄD WYWRACA TEŻ INNY OBOWIĄZUJĄCY PORZĄDEK DO GÓRY NOGAMI, A MIANOWICIE ŻE ALFABET GRECKI POCHODZI OD PALEO-CANANEJSKIEGO… CZYLI, ŻE TEN TZW. PALEO=CANANEJSKI A ZA NIM FENICKI I HEBRAJSKI… TO „ALFABETY” POCHODNE OD RUN… A JAKICH? SKORO CHAOS TO MOŻE BYĆ CAŁOŚĆ Z ŁONA…

        DOPISEK.
        JAK KTOŚ POMYŚLAŁ O RUNACH GERMAŃSKICH, NO TO PAŁA, A WŁAŚCIWIE PAL!

        Polubienie

      • Dzięki Wam, zapiskidumania oraz skribha, za udostepnienie tego pdf’a. Jest tam mnogość analogii pomiędzy tymi obydwoma językami, to niezmiernie ciekawe, tylko że komus bez znajomośći chociazby podstaw tych alfabetów będzie trudno cokolwiek zrozumieć. Jesli hebrajski wywodzi się z greki, a greka ze słowiańskiego, to na pewno jednak warto byłoby zgłębic ta ksiazkę. To prawdziwa perełka.

        A propos autora Josepha Yahuda, warto wiedzieć taką rzecz – nazwisko to pochodzi on imienia Judy, załozyciela „plemienia Judy”, czyli Żydów. Hebrajskie brzmienie tego imienia to Yehudah właśnie (wiki: The Hebrew name for Judah, Yehudah ). „Yahud” zaś to egipska nazwa dla egipskiej kasty możnych i kapłaństwa. Według biblii aramejskiej i tekstów egipskich w Egipcie nie było żadnych „hebrajczyków” – pisze o tym zresztą podany przez Ciebie, skrybha, dr. Ashraf Ezzat, zadne teksty egipskie nie wspominają o żadnych „żydach”. To była bogata kasta egipskich kapłanów, która postanowiła „zrobić sobie” exodus. Reszta to różnej maści ludność rzemieślników, żołnierzy itp., która prawdopodobnie podążała ślepo za tymi egipskimi kapłanami i słuzyła im jako zwykłe mięso armatnie.

        Tu jeszcze a propos..:

        The Exodus (from Greek ἔξοδος exodos, „going out”) is the founding myth of Israel

        Etymonline:
        Exodus
        late Old English, the second book of the Old Testament, from Latin exodus, from Greek exodos „a military expedition; a solemn procession; departure; death,” literally „a going out,” from ex- „out” (see ex-) + hodos „way” (see cede). General sense (with lower-case -e-) is from 1620s.

        cede (v.) Look up cede at Dictionary.com
        1630s, from French céder or directly from Latin cedere „to yield, give place; to give up some right or property,” originally „to go from, proceed, leave,” from Proto-Italic *kesd-o- „to go away, avoid,” from PIE root *sed- (2) „to go, yield” (cognates: Sanskrit sedhati „to drive; chase away;” Avestan apa-had- „turn aside, step aside;” Greek hodos „way,” hodites „wanderer, wayfarer;” Old Church Slavonic chodu „a walking, going,” choditi „to go”). Related: Ceded; ceding. The sense evolution in Latin is via the notion of „to go away, withdraw, give ground.”

        Ex-odus – czyli ex – chodzić, z/wy-c HOD ic

        Polubienie

    • Zapiskidumania, bardzo ładnie piszesz. Co do utożsamiania „Mądrości” z prostytutką:

      „DZieWica, DZiWka (dla gnostycyzmu i Biblii osoba Mądrości jest prostytutką)”

      trzeba wiedzieć, że kiedyś istniały kulty „świętej seksualności”, której przewodziły właśnie świątynne „święte prostytutki”. Oczywiście, nie mają one nic wpólnego z dzisiejszą prostytucją, to jak niebo i ziemia.

      Qetesh (also Kadesh /ˈkɑːdɛʃ/) is a goddess adopted into the ancient Egyptian religion from the religion of Canaan, popular during the New Kingdom. She was a fertility goddess of sacred ecstasy and sexual pleasure.

      Kadesh – bogini świętej ekstazy i seksualnej błogości.

      biblehub.com:
      qadesh – a temple prostitute, świątynna prostytutka/kapłanka

      Qadesh, Qedesh, Qetesh, Kadesh, Kedesh, Kadeš and Qades come from the common Semitic root „Q-D-Š”, which means „sacred.”

      Q-D-S, K-D-S – rdzeń oznaczający świętość.

      KaDuceuSz, KDS – dwa węże oplatajace laskę – reprezentujący dwa kanały przepływającej energii, męskiej i żeńskiej, wzdłuz ludzkiego kręgosłupa. Z czasem jednego węża „pozbyto się” i tak powstała laska Eskulapa, używana jako symbol nowoczesnej „medycyny”.
      Oryginalnie wiedza nt. systemu energii witalnej, seksualnej człowieka była nauczana i praktykowana właśnie przez te światynne „prostytutki”. Mówi się, że każdy władca przed objęciem urzędu musiał przejść inicjację z taką świątynną kapłanką i tylko po tym mógł przystapić do sprawowania władzy. To było, oczywiście, jeszcze przed nastaniem obecnych semickich pedo-religii.

      Polubienie

      • Anno, pierw powiem co wiem, odkryłem i co myślę, a potem jak to wygląda dla osobników w powyższym nawiasie, bo fragment „to jak niebo i ziemia” mnie zadziwia. „Prostytucja” tego gatunku – otrzymywanie mocy i t.p rzeczy poprzez seks – ostało się twardo w magii (w odżydowskiej, chrześcijańskiej magii, która zdominowała europę od średniowiecza nagminna sprawa, ci ludzie mają coś nie tak z popędem), w niektórych regionach czarostwa czy szamanizmu, ale są to w 95% seksualne zbliżenia z duchami (nawet małżeństwa), rzadziej z ludźmi, które wykazują się świętością, czyli wsobną mocą już bez podziału na to czy tyczy się dobra czy zła oraz ze zwierzętami na zasadzie totemiczności, bądź w najrzadszych przypadkach złego wariantu po prostu gwałt tak dzieci, jak dorosłych (widziałem to raptem w tylko jednym europejskim grimuarze i nigdy nie wnikałem w częstość czegoś takiego). Fakt faktem, uważam ten wariant, który Ty wymieniłaś za spaczony w ogóle dla ludzi, a już w ogóle całkowicie obcy słowianom, ale trwa w nieco innej formie u indian czy reszty azjatów, gdzie seks pojmują w dość podobny do tego sposób, choć nie tak dobitny, jak w magii. Zbyt wiele słów wskazuje na monogamiczność nie tylko cielesną czy duchową, co duchowocielesną naraz, i właściwą mocarność, pełnię otrzymuje się tylko ze względu na nią. Mamy np. takie słowa tyczące się miłości jak: sobótka (od bycia sobą, „ze sobą” [sic! takiej osobliwości językowej nie zobaczysz chyba nigdzie indziej, gdzie będąc z tym, który Ci pisany jesteś ze sobą!], zauważ, że pochodzi od tego rdzenia „osoba” – czyli pewna, kompletna całość), gody (godność, zgoda, to nie są rzeczy słabe, przelotne, jak numerek), swadźba (od słowa swój, rodzina tego rdzenia też jest nie mniej jednoznaczna), średziny (ostatecznie pochodzi od słowa serce, choć średzina jak i serce oznaczają środek jakikolwiek w ogóle, jak i ośrodek nie tylko tego pierwszego, co i miejsce przebywania i odczuwania, słuchania duszy i dusz, z tym że u jednych jest to z przodu u innych z tyłu doświadczane), dalej określniki jak drogi (od drogi i wszystkiego co z nią, podczas niej związane, stąd i bliskość, jak i cenność, czego chyba nie potrzeba tłumaczyć), luby (dobrowolny wybór, kto widział coś podobnego w innym języku?), kochany (to intrygujące słowo, bo pierwotnie wiązało się z bujnym, dzikim, ale uporządkowanym rozrostem roślin bądź ogrodu (o który się dba), szczególnie w miejscu, które lubią, i które sprzyja im najbardziej, to słowo nagminnie używane do początku XX w. w ogrodnictwie, w każdym razie oprócz tego jedno z naszych nazwań seksu), blizki (kolejne nasze określenie seksu), miły (następny określnik seksu, ale dobitnie związany jest z „sobą” lub „swojością”, choć to kolejne słowo do ich przysłowiowej pary, o nieco innym, dopełniającym znaczeniu), a na końcu para (parować się jako też nieraz seks, od par czyli pra, pierwszy, taka dualna przed jedność). Jest tego więcej, ale to tak obrazując, jak to nasi przodkowie rozumieli i jak jest w rzeczywistości. Dlatego szczerze powątpiewam w takie wynalazki, domniemania, bajdurzenia (jak to niby wrodzy kronikarze widzieli swawolę seksualną u nas) tak z własnego doświadczenia, jak ze względu na naszą spuściznę, która mówi coś przeciwnego.

        Co do dziwki, to moim zdaniem kolejny przykład psucia znaczących słów, jak próbowano z kobietą, z wiedźmą, z „niewiastą”, z chłopem, co im się w dużej mierze udało niestety. Wystarczy porównać znaczenie rdzenia i skąd nagle ta pogardliwa dziwka? Skąd nagle dziwny stał się pejoratywny, w tej samej mierze, co osobliwy, czyli kompletny? Tak czy siak, w Biblii Mądrość-Dziwka jest ukazana dwojako. Jako ta, która niczym prostytutka nawołuje, stara się przyciągnąć do siebie, do Czwórcy (dlatego kobieta Mądrość nagle stała się Jezusowym facetem, choć to zupełnie dwie różne, boskie osoby i mają straszny z tym problem chrześcijanie od początku swego istnienia, który ostatnio niebezpiecznie dla nich narasta, Biblia dla ludzi, którzy już nie są analfabetami to nie było najlepsze posunięcie) oraz ta, która cierpiąc głupotę, zło ludzi cierpi dobrowolnie niczym prostytutka, ale rzecz podobną można rzec o Logosie/Jezusie w tym drugim przypadku, dziwką tam nie jest nazwany, ale słowa padają podobnego kalibru. Jest to więc dość pierwotna dziwka, czyli ta, jak dziewczyna, czyniąca rzeczy dziwne, stąd najpewniej budząca, jak to zazwyczaj bogowie, skrajne odczucia czy niezrozumienie skłaniające nawet do pogardy. Gnostycyzm ma różne odłamy, ale większość z nich bawi się w dwie Mądrości, w dwie Sophie. Jedna na kształt Ewy czy Pandory, która wszystko zepsuła, czyli dla nich już typowej dziwki w dzisiejszym rozumieniu, to typowa ultra prostytutka, puszka pandory, druga Sophia, która to naprawia już jest zaś taka, jak napisałem wyżej w Biblii.

        Polubienie

      • Hm. Fajnie, że o tym wspomniałaś Anno, bo zaczynam już rozumieć, a tak bym sobie tego nie uporządkował, skąd im zaczęły wpadać do głowy te dziwne pomysły, nieudolne małpowania czy przeinaczenia związane z seksem czy małżeństwem przyświecane tą ideą.

        Polubienie

    • Annna on 2015-10-04 o 00:57 said:
      (…)
      Ex-odus – czyli ex – chodzić, z/wy-c HOD ic
      (…)

      WŁAŚNIE O TO CHODZI!!! WIELKIE BRAWA!!! ŚWIETNA PRACA I TRUD JAKI SOBIE ZADAŁAŚ!!! 🙂 PZDRWM

      Polubienie

    • Zapiskidumania, nie wiem nic o „stosunkach seksualnych z duchami”, wolę podchodzić do sprawy od strony bardziej konkretnej, historycznej.
      Co do „osoby Mądrości” jako prostytutka – moja wina, źle się wyraziłam. Moim celem było raczej udowodnienie, że Sofia – i ówczesne kapłanki w ogóle- nie były żadnymi prostytutkami. Jako że uczeni patrzą na stare pisma często poprzez pryzmat sfałszowanych tłumaczen biblijnych, to warto prześledzić, skąd w ogóle wzięły się hebr. słowa oznaczające ‚ladacznicę’. Wtedy zrozumiesz, że jest to fałszywa interpretacja.

      Wiki: The Hebrew Bible uses two different words for prostitute, zonah (זנה)‎ and kedeshah (or qedesha) (קדשה) (…) the word kedeshah literally means „consecrated” (feminine form), from the Semitic root q-d-sh (קדש)‎ meaning „holy” or „set apart”.

      „THE VANISHING HEBREW HARLOT. The Adventures of the Hebrew Stem ZNH” – Irene E. Riegner:
      „NU.GIG, sumeryjski logogram dla qadistu, oznacza tyle co „ta, która jest święta; która stanowi taboo”. Asyryjskie i babilońskie teksty ukazują qadistu, jako kobiety uczestniczące w ceremoniach porodu i innych nie-seksualnych rytuałach oraz jako kobiety pracujace jako położne. Qadistu jest tutułem kapłańskim, razem z naditu, kulmasitu i entu.”

      „Rdzeń QDS w hebrajskim generalnie tłumaczony jest jako „święta/y” (…), ale słowo qedesha, żeński rzeczownik powstały z rdzenia QDS, jest rozumiany już jako „świątynna prostytutka” lub „dziwka”.”

      „Nazwy pokrewne qadistu (babilońskie) i qadiltu (asyryjskie) oznaczają: „kobiety o nadzwyczajnym [wysokim] statusie” (…).”

      „Qadistu mogły mieć urzędową rolę w mezopotamskich ceremoniach religijnych: śpiewają pieśni, poświęcają wodą (…); żadne z tych aktów nie ma związku z seksem, z seksem rytualnym, ani z prostytucją.”

      Hennie j. Marsman „Women in Ugarit & Israel: Their Social and Religious Position in the Context of the Ancient Near East”:
      „Mamy niewiele informacji o roli qadistu. [W jednym z tekstów rytualnych] opisywane są one jako (…) uczestniczące w procesji i śpiewające pieśń. W innym tekście (…) qadistu jest opisywana jako poświęcająca wodą. Mogła też odgrywac rolę przy porodach i położnictwie.
      Status qadistu mógł zmieniać się z biegiem czasu i stawać się coraz bardziej negatywnym. Babilońskie teskty zaliczają je do często do wiedźm i czarownic.”

      „The Sin of the Calf: the Rise of the Bible Negative Atittude Toward the Golden Calf”, Youn Ho Chung:
      „(…) w literaturze akadyjskiej i ugaryckiej funkcje kobiet nazywanych qadistu lub qdśt to śpiewaczki/chórzystki, położne, mamki lub uczestniczki rytów oczyszczających.”

      Prof. Dennis Pardee „Ritual and Cult at Ugarit”: „Kult płodności tak drogi starszym pokoleniom hebrajskich i ugaryckich uczonych wyraźnie nie ukazuje się w żadnym z dzieł; w wyżej przetłumaczonych tekstach nie ma żadnych śladów rzekomej seksualnej perwersji, jaką niektórzy przypisywali kultom Kanaanu.”

      Marten Stol, M. Wiggerman „Birth in Babylonia and the Bible: Its Mediterranean Setting”:
      „Mit Atra-hasis mówi o „domu qadistu”: „Niech położna raduje się w domu qadistu”. (…) Sugerujemy, że „dom qadistu” mógł oznaczać [dom matek/] żłobek (nursery).”

      Według mitu Atra-hasis pierwsi ludzie zostali stworzeni właśnie przez te kapłanki/boginie qadistu:
      „Myths from Mesopotamia: Gilgamesh, the Flood and Others”, tłum. dr. Stephanie Dalley:

      „(…) Boginie Łona zebrały się
      Nintu była obecna (…)
      Okryła swą głowę, przeprowadziła położnictwo
      (…) Ja to stworzyłam, moje ręce to uczyniły
      Niech położna raduje się w domu kapłanek-qadistu.”

      Mamy więc pierwsze zapisy o qadistu jako położnych, mamkach, śpiewaczkach, kobietach zajmujących się dziećmi i prowadzących świątynie, a także jako uczonych skrybach (np.: Wiki: Enheduanna, „Kapłanka odpowiednia dla niebios”[1]; XXIV-XXIII wiek p.n.e., była pierwszym znanym z imienia twórcą literatury w dziejach świata). Nie tylko prowadziły one centra świątynne i kulturowe, ale także zakładały nowe osady.

      Jak niby z położnych i pisarek nagle staly sie prostytutkami? Według mnie manipulacja tu jest jasno widoczna. I wiąże się to z powolnym upadkiem tych pro-kobiecych kultur, które z każdą wojną i najazdem ulegały coraz to większemu zatraceniu i degeneracji.

      Wielu uczonych przyznaje teraz, że te żeńskie centra kulturowe nie miały nic wspólnego z seksualnością, ale według mnie związek taki zawsze istniał. Obstaję przy pokrewieństwie pomiędzy słowem qadistu i kaduceusz (mimo że oficjalnie wywodzi się tę nazwę od kerukeion). Uważam, że kaduceusz jest takim symbolicznym modelem systemu energetycznego człowieka i że kapłanki te nauczały i praktykowały to, co się nazywa seksem tantrycznym czy świętą seksualnością (nie żadnym kojarzeniem się z duchami!). Prawdopodobnie Czara Higiei – bogini/kapłanki medycyny i uzdrawiania- także oryginalnie była takim symbolem (teraz jest to jeden wąż oplatający puchar – symbolika pozostaje jednak wciąż wyraźna).

      Co do Sofii i prostytutki – według mnie to oczywiste przekłamanie. Podałam już, że hebr. słowo „dziwka”, qedesha, oryginalnie oznaczało szanowane tutyły kobiet/bogiń zajmujących się życiem świątynnym i kulturowym (niektóre boginie też były nazywane qadistu). Drugie hebr. słowo oznaczające to samo- „zonah” też wywodzi się (według Riegner) od akad. ‚Zananu’, co oznacza „dbać o coś”, szczególnie w kontekście świątyń, dystrybucji żywności itp. i nie ma ono żadnego związku z prostytucją. (Podobne przekłamania można znaleźć w wielu żydowskich pismach.)

      To wszystko nie znaczy, że prostytucja w tamtym okresie w ogóle nie istniała – przypominam, że w ówczesnej kulturze ojcowie mogli swobodnie prostytuować swoje córki, handlować nimi, obcinać im nosy, piersi i oblewać smołą za byle przewinienie. Ale te zdziczałe prawa weszły JUŻ PO lub w trakcie upadania tych pro-żeńskich kultur za sprawą -jak ja ich nazywam – „ciemnych kapłanów” (nie za sprawą jakiejs „Ewy” czy innej „pandory”). Staje się to oczywiste dla kogoś, kto prześledzi historię tamtych czasów pod kątem powolnego zaniku pro-żeńskich kultów/r nie tylko w Mezopotamii, ale i Egipcie, Europie czy w Azji. Schemat jest wszędzie taki sam.

      Polubienie

      • Masz dar pisania i znajdywania. Masz kolejny piękny temat na pełny wpis. Gratuluję! Nie umiem nie zgodzić się z Twoim punktem widzenia.

        Następny wpis, będzie poświęcony słowiańskiemu rdzeniowi LN, który jak wydaje się jest prastary i bardzo ważny… A co do tych pederastycznych doktryn religijnych, trafiliście oboje w 10! Ma to sens, bo mechanizmy wyparcia, winy, niezrozumienia, rasizmu płciowego, kompleksu niższości itd, są doskonale widoczne w przeciągu całej działalności pustyni, od Zaratusztry począwszy, a na dzisiejszych lewacko-islamsko-jewropejskich politycznie poprawnych wybrykach skończywszy…

        To wszystko zasługuje na rozwinięcie, bo jest bardzo ale to bardzo ciekawe i prawdopodobne!!! PZDRWM

        Polubienie

    • „czy małżeństwem przyświecane tą ideą.”

      Właśnie, zapiskidumania, jeszcze jedna rzecz, przypomniało mi się coś a propos małżeństwa. Kiedyś czytałam gdzieś, że do Słowian małżeństwo zostało wprowadzone/nauczone przez jakiegoś boga z podziemii. Nie pamiętam juz jaki to był bóg, ani w jakim tekście to czytałam.
      Czy jest gdzieś jakieś źródło na ten temat? Dokładnie chodzi mi o historię małżeństwa wśród Słowian, jak, od kiedy itd. Być może małżeństwo, jakie znamy, nie było zawsze jedyna forma praktykowaną wśród Słowian. Sama nazwa wskazywałaby, że skoro jest mało-żon-stwo, to byc może istniało kiedyś wielo-żon-stwo? Chodzi mi o jakieś źródła, ewentualnych bogów/boginie związane z instytucją małżenstwa itp.

      Polubienie

      • (U mnie na blogu teraz działa, ale jak znów się zepsuje, to też go skasuj w cholerę.) Małżeństwo ma niestety etymologię odgermańską, i nie jest ona tynfa warta.

        Etymologia:
        (1.1) swn. māl, swn. mahal → umowa, kontrakt[3] (tu ślubny) + žena → żona[4]
        czeski: (1.1) manželství n

        http ://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/8209/malzonek/
        http ://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/8212/malzenski/
        http ://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/8215/malzenstwo/
        http ://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/8216/malzonka/

        Odrazu widać, że coś jest nie tak z tymi rdzeniami ml/mn, raz jeden, raz drugi jest pierwotny, ponadto to jakiś ewenement w języku polskim – pierwszy człon zapożyczony, drugi swój, ale przetłumaczony. Przejście ą/ż/ą+ż w ł/l tylne jest bardzo możliwe (ale nie wiem czy dobrowolne, stricte słowiańskie jak np. „zdarzyło się” z brzczołą [brzęczeć] > pszczoła [cholera wie co]), bo to bliskie, łatwiejsze dźwięki, uproszczenie do jednego ż jest równie logiczne, jeśli w ogóle zaszło. Obstawiam formę pierwotną mążżeństwo lub odrazu mążeństwo.

        Co do jego ustanowienia nigdy o tym nie słyszałem, aby Bóg podziemi był jego sprawcą i dla nas jest to dziwne, ponieważ jak wykazują słowa, które tyczą się miłości, mążeństwo stanowi integralną część samej osoby, nie może więc być czymś osobnym, dodatkowym, zbędnym, a także wskazuje na predestynację przepełnioną wolnością (piękna jest analogia do doby – czyli złączenia w jeden byt nocy i dnia), zupełnie tak jak wtedy, gdy ktoś w pełni jest sobą. Dodatkowymi wyrazami są wybranka/wybranek oraz narzeczony/narzeczona, z czego ostatnie wskazuje jasno na Marzannę i jej związki z rzeką, rzeczeniem, wyrokiem, prorokowaniem i t.d., o Której też tutaj w komentarzach wspominałem. Tak samo uzupełniają mążeństwo zestawienia damsko-męskie, wszak od jednego z nich pochodzi to słowo. Dodatkowo wszędy po świecie przewija się analogiczny do naszych słów niczym ich rozwinięta opowieść mit bosko-ludzkiego mążeństwa Marzy+Dziwy+Mądrości z Jasą(?)+?+Prawdą [natenczas jeszcze tego waćpana nie rozgryzłem, jestem w toku].

        Polubienie

  9. skribha on 2015-09-05 o 10:46 said:
    Edytuj

    A z ŁoNo… czyż z tego ŁoNa nie wyŁaNia się… wszystko? CaŁoŚĆ/T, jako CHaoS a ta jako CHToN w tzw. j. greckim, czyli oTCHŁaŃ/ToŃ, jako oD/Z+ŁoNa w j. słowiańskim

    ChaoS to CaŁoŚĆ/T Z ŁoNa. JeDNoŚĆ/T

    ChaoS to CaŁoS’T’ Z ŁoNa Wy+ŁoN+ioNa! ieDN+oS’T’

    I co Wy na to?

    Polubienie

    • ŁoNo – wyŁoNić się.. Rzeczywiście, nie kojarzyłam wcześniej. Ładnie 🙂

      A sŁoNce z ŁoNo tez może mieć jakis związek?

      Polubienie

      • Poczekaj jeszcze troszkę, ze 2 dni, to zobaczysz że ŁoNo/L”oNo, to ISToTa WSzecH RzeCzy i ma związek nie tylko z Z/S+LuNa+Ce, Z/S+LoNo+Ce, S+LoN+Ce, SL”oN’Ce… SoL… So”L jest SL”oNa, jak WoDa W oKoL”o NaS… jak WoDy PL”oDoWe…, jak NaSza KRW… Wszystko co żyje, pochodzi z L”oNa, czyli jest S’WieTLNe (i SLoNe, w jakimś znaczeniu)?

        SoL = S+LoN = Z”yC’/T’e?

        Polubienie

    • TcHNieNie = DecH

      oTcH+L”aN’ = DecH+L”oNa = TcHNieNie L”oNa

      L”uNa = L”oNo = yoNi

      https://en.wikipedia.org/wiki/Yoni

      Yoni (Sanskrit: योनि yoni, literally „vagina” or „womb”) is the symbol of the Goddess (Shakti or Devi), the Hindu Divine Mother. Within Shaivism, the sect dedicated to the god Shiva, the yoni symbolizes his consort. The male counterpart of the yoni is Shivaling. Their union represents the eternal process of creation and regeneration. Since the late 19th century, some have interpreted the yoni and the lingam as aniconic representations of the vulva and a phallus respectively.[1]
      (…)
      In Indian religions

      The yoni is considered to be an abstract representation of Shakti and Devi, the creative force that moves through the entire universe. Yoni is often misunderstood/misinterpreted as a female organ. The Sanskrit word for that is yonideśa (योनिदेश).[2]

      In Hindu philosophy, according to Tantra, yoni is the origin of life.

      In Indian religions according to Vedas and Bhagavad Gita, Yoni is a form of life or a species. There are 8.4 million yonis total with Manushya Yoni (Human form/human species) as one of them. A human (manushya yoni) is obtained on the basis of good karma (deeds) before which a human goes through various forms of yonis (for example, insect, fish, deer, monkey, etc.). Bad karmas will lead one to be born in rakshasa yoni (evil form). The births and rebirths (the cycle of life) of a human happen in various yonis. A human who achieves the enlightenment (Mokshya) breaks the cycle of reincarnation and adjoins Brahma.
      Lingam-yoni

      In Sanskrit, Yoni means place of birth, source, origin. Lingam means symbol of Shiva. As Shiva is represented as an endless fire, Lingam-yoni denotes origin of an endless fire which created the universe.

      The yoni is the creative power of nature and represents the goddess Shakti. The lingam stone represents Shiva, and is usually placed on the yoni. The lingam is the transcendental source of all that exists. The lingam united with the yoni represents the nonduality of immanent reality and transcendental potentiality.

      Polubienie

      • Przy okazji YoNi /L”oNa…

        https://en.wikipedia.org/wiki/Moksha
        In Indian religions and Indian philosophy, moksha (Sanskrit: मोक्ष mokṣa), also called vimoksha, vimukti and mukti,[1] means emancipation, liberation or release.[2] In the soteriological and eschatological sense, it connotes freedom from saṃsāra, the cycle of death and rebirth.[3] In the epistemological and psychological sense, moksha connotes freedom, self-realization and self-knowledge.[4]
        (…)


        Warning from the Christian church against worshipping Mokosh

        https://en.wikipedia.org/wiki/Mokosh
        Mokoš (Old Russian Мокошь) is a Slavic goddess mentioned in the Primary Chronicle, protector of women’s work and women’s destiny.[1] She watches over spinning and weaving, shearing of sheep, and protects women in child birth. Mokosh is the handmaiden of Mat Zemlya.
        (…)

        https://pl.wikipedia.org/wiki/Mokosz
        Mokosz – bogini panteonu słowiańskiego. Według części badaczy była boginią deszczu, mokrej pogody i burzy (Łowmiański, Borovskij) lub hipostazą Matki Ziemi (Jakobson, Gieysztor). Opiekująca się ziemią, wodą, deszczem, kobietami, płodnością, seksualnością, tkactwem, przędzeniem i owcami. Być może partnerka Gromowładcy (Perun).

        Źródłosłów imienia bogini próbuje wywodzić się od prasłowiańskiego rdzenia mok-, oznaczającego „moczyć” i „mokry”, również staroindyjskiego makha – „szlachetny”, „bogaty” oraz słowa rodzaju męskiego meksha – „wyzwolenie”, „śmierć”, „mrok”, „sok roślinny”.

        Dniem tygodnia poświęconym Mokoszy był piątek.

        W folklorze wschodniosłowiańskim Mokosz przetrwała pod postacią ducha domowego, w postaci kobiety z dużą głową, przędącego nocą wełnę i strzygącego owce. Zanim się pojawi, słychać warczenie kołowrotka. Zostawiano jej przy nożycach małą ofiarę z kłębka wełny, a przy świętach składano ofiary z żywności. Przekazy ludowe przedstawiają również Mokosz jako bóstwo związane ze sferą seksualności.

        Do dziś zachowały się tradycyjne ręczniki północnorosyjskie, na których wyobrażano – według hipotezy Borisa Rybakowa – abstrakcyjną postać Mokoszy.

        …..

        Założę się, że MoKSza pochodzi od MoKoSzy…

        Polubienie

    • ŁoNo, czy nie ma to związku z ‚ono’ (dziecko)? Stąd rodzaj nijaki? Zresztą do dzisiaj w gwarze nie będzie inaczej brzmieć jak: Łon, Łona, Łono

      Polubienie

  10. Świetne oko z tą Mokszą. Moksza w takim razie jest tym samym, co Nirwana (?).

    Zastanawiam się tylko nad jednym – jak byc pewnym, że wyprowadzanie obcych słów od polskiego nazewnictwa jest 100% właściwe, skoro setki lub tysiące lat temu, w czasach, gdy polskie nazwy przechodziły do obych, mogły one (te nasze) brzmieć już całkowicie inaczej? Skąd wziąć pewność?

    A co z tym artem o Słonce/Łono/Selena? Piszesz go?

    Polubienie

    • Annna on 2015-10-10 o 19:59 said:
      Świetne oko z tą Mokszą. Moksza w takim razie jest tym samym, co Nirwana (?).

      NIE WIEM… bo nie znam się na doktrynach religijnych, na tyle, żeby wypowiadać moje zdanie. Może ktoś ma coś więcej do powiedzenia i umie to wyjaśnić lepiej niż ja? Odpowiem tak, jest w tym wszystkim jakieś podobieństwo i to duże… a nazwy… nazwy to nazwy… i one mogą zmieniać się, w zależności od okoliczności, patrz np. słowiańskie KóL”Ko i sanskrycka CaKRa…

      (…)
      Zastanawiam się tylko nad jednym – jak byc pewnym, że wyprowadzanie obcych słów od polskiego nazewnictwa jest 100% właściwe, skoro setki lub tysiące lat temu, w czasach, gdy polskie nazwy przechodziły do obych, mogły one (te nasze) brzmieć już całkowicie inaczej? Skąd wziąć pewność?
      (…)

      Dobre pytanie, ale właśnie Ci na to odpowiedziałem KóL”KieM, bo wystarczy, jak TYLKO PORÓWNASZ SOBIE RÓŻNE SŁOWA W RÓŻNYCH JĘZYKACH I ZESTAWISZ JE Z ICH „ODTWORZONYM” ORYGINAŁEM TZW. PIE… Z reguły nie wiem, czy w 80%, 90%, czy w 97% rdzenie tzw. PIE są zwyczajnie rdzeniami słowiańskimi, bez dodatkowych zniekształceń, odnajdywanych w innych językach, szczególnie w tzw. indo-irańskich, z których rzekomo Nasi Przodkowie kiedyś, jakoś zapożyczyli te słowa… Uważam, że każdy z wpisów o językoznawstwie zamieszczanych tu, właśnie o tym traktuje…

      Czy to nie jest metoda naukowa, nie wspominając o innych metodach porównawczych, jak to tu próbuję pokazać? Spróbuj podważyć coś z tzw. greckich słów i ich słowiańskich rodowodów… Spróbuj a przekonasz się, że to samo zdarza się raz za razem, kiedy porównujesz dane… słowiański rdzeń/słowo z reguły NIE ISTNIEJE DLA OFICJALNYCH JĘZYKOZNAWCÓW I ICH ALLO_ALLO ŹRÓDEŁ I DODATKOWO JEST ON TAKI SAM JAK TEN ODTWORZONY PRZEZ NICH ORYGINAŁ Z TZW. PIE!!! Sami wpadli we własną pułapkę… w ogóle odtwarzając te rdzenie i słowa. Wielkie dzięki! Pokonamy ich ich własną bronią, jedynie pokazując ich niespójności i matactwa, tak jak to także tu pokazuję…

      (…)
      A co z tym artem o Słonce/Łono/Selena? Piszesz go?
      (…)

      Wyjdzie jutro, a potem niedługo wpis o SoPHia, jako SoWia… uhu…uhu… a potem… oj… coś tam wybiorę i skończę.:’-)

      Przygotuj swoje teksty, to opublikuję je tu, kiedy tylko będziesz gotowa. PZDRWM.

      Polubienie

  11. „To wszystko zasługuje na rozwinięcie, bo jest bardzo ale to bardzo ciekawe i prawdopodobne”

    Też tak uważam. Ale pod jakim katem to rozwinąć?
    Bo temat jest bardzo rozległy, dotyczy wielu zagadnień.

    „są doskonale widoczne w przeciągu całej działalności pustyni, od Zaratusztry począwszy”

    A co Ty tak z tą Zaratusztrą masz na pieńku? O co Ci chodzi dokładnie?

    Znasz to może?

    https://books.google.si/books?id=xsVQAAAAcAAJ&pg=PR3&lpg=PR3&dq=Illyrisch-deutsches+und+deutsch-illyrisches+Handw%C3%B6rterbuch+%28etc.%29&source=bl&ots=6w-QrMp8Hp&sig=EZcfupMo1-CrJ8R_Zd9E9P097Js&hl=sl&sa=X&ved=0CB8Q6AEwAGoVChMI39jPzvaOxgIVBAnbCh1VQAFh#v=onepage&q=Illyrisch-deutsches%20und%20deutsch-illyrisches%20Handw%C3%B6rterbuch%20(etc.)&f=false

    To stary niemiecko-illiryjski i illiryjsko-niemiecki słownik z 1840 roku.
    Czy znasz jakis sposób, aby ściągnąć takiego e-booka z books.google? Chyba nie ma możliwości, prawda? Poza zrobieniem zwykłych zrzutów ekranu? Nic innego mi nie przychodzi do głowy, a dobrze by było cos takiego mieć na dysku, to przecież południowy słowiański sprzed 170-ciu lat.

    Polubienie

  12. „Prace tak stare nie mają praw autorskich, więc skany są ściągalne. Kliknij Prenesi pdf, wpisz kod i ściągaj.”

    Zapiskidumania, jaki kod ?

    Polubienie

    • Z prawej masz ikonkę koła zębatego, kliknij ją, potem „Prenesi pdf”. Przekieruje Cię na podstronę z losowym kodem do przepisania, jak wpiszesz dobrze, to otworzy się pdf, który możesz potem ściągnąć, jak się cały załaduje, chwilę to może potrwać.

      Polubienie

      • Hm, wspaniale, zapiskidumania. Już ściagam, dzieki 🙂
        Taka mozliwość jest tylko dla starych prac, jak rozumiem, których juz nie obejmuja prawa autorskie? Jaki czas musi minąć do wygaśnięcia ich? Czy to dotyczy każdego dzieła?

        Polubienie

  13. „Zaratusztra to PIERWSZY ZDRAJCA Słowiańszczyzny, coś potem podobnego ale na mniejsza skalę zrobił Mieszko i Piastowie, zdradzili Tradycję Ojców, dla kasy i władzy… Skumali sie z najgorszym złem, zamiast je wytrzebić…”

    Od dawna myślę o tym w podobny sposób. Widzę wyraźnie, że i słowiaństwa nie obeszła zaraza, w jakis sposób je dotknęła. Widzę, jakby dwa prądy się w nim ścierały, dwie różnorakie tendencje, mówię pod kątem historycznym, ideowym, społecznym. Tyle że nie potrafię tego zakażenia zarazą umiejscowić w miejscu i w czasie.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.