(Na tym zdjęciu, to ci „dobrzy naziści”, czy ci „źli Polacy” tak robią tym zawsze prawdomównym, nieskalanym i niczemu nigdy niewinnym?)
Wpis ten nawiązuje do wcześniejszego wątku:
https://skribh.wordpress.com/2015/05/30/102-9-maja-1945-koniec-czy-poczatek-wielkiej-wojny-o-tozsamosc-polek-i-polakow-polaszek-i-polahow-polek-i-polakow-01/
Powinien on w sumie nosić nr 02 i nazywać się tak: 9 Maja 1945 – koniec, czy początek wielkiej wojny o tożsamość Polek i Polaków, PoLaszek i PoLahów, „Polek i Polaków”? 02, ale ze względu na „ładność, czystość i cukrowość” pozostanie jak jest…
Jestem zmuszony coś Państwu pokazać, a mianowicie kolejny przykład, jak działa przeciw-polska żydowska propaganda, która poza rasistowska tradycja pustynną, napędzana jest paliwem winy i nieprzepartą natychmiastową koniecznością jej wyparcia. Taka mieszanka nie może być lekko strawna, ani smaczna, więc ci którzy jadą na niej po „złych Polakach”, mają raczej wiele na sumieniu, Oni czują przez skórę, że bardzo wiele ich obciąża i nie umieją ani z tym żyć, ani sobie z tym poradzić, ani się z tego wyzwolić i to dlatego w panicznej potrzebie ratowania siebie, próbują zrzucić ciężar własnych grzechów i przerzucić to na innych, czyli najczęściej na ich ofiary! Pewno nie mają ładnych snów i dlatego chcą tak samo zrobić wszystkim innym, schować się za murem półprawd i zupełnych kłamstw, tak żeby nikt ich nie znalazł i nie wskazał na nich palcem… Niestety to nie pomaga, bo nawet głęboko zakonspirowani, schowani i wyparci i tak są łatwo wykrywalni odróżnialni od innych. Zdradza ich wiele, ale najgorszy jest zapach… Bynajmniej nie jest to zapach czosnku i cebuli, skądinąd bardzo zdrowych jarzyn… Tak śmierdzi kłamstwo skrywające własne nieodpokutowane winy… Nie życzę sobie, żeby takie osoby wypowiadały się w temacie co Polacy robili, robią lub mają robić!!! Uważam że ta osoba i wszystkie jej podobne, NIE MAJĄ ŻADNEGO PRAWA NIC TWIERDZIĆ W IMIENIU POLAKÓW, MOGĄ CO NAJWYŻEJ WYPOWIADAĆ SIĘ W SWOIM WŁASNYM IMIENIU LUB IMIENIU PODOBNYCH DO NIEJ „POLAKÓW”!!!
Jak zwykle, o wszystkim dowiedziałem się z „wolnych mediów”, a dokładnie z wp.pl, gdzie rozpoczęto akcję promocyjną, kolejnej książki odkrywającej „mroczne czyny tych złych Polaków”. Autorem tej książki jest pani Anna Kłys. Pisze ona to i tamto, sami poczytacie co, ale najważniejsze jest to… dlaczego ona to pisze… Ano pisze to min. dla tego, że „ma brudne serce”, bo jej ukochany tatuś okazał się krwawym ubekiem… zwalczającym Polaków… Sami dalej zobaczcie najpierw o tym kim jest pani pouczająca Polaków, a potem jak nas poucza i co o tym sądzą inni:
Anna Kłys pracując nad książką o Żołnierzach Wyklętych dowiedziała się przypadkiem, że jej ojciec był w SB. – Obciążenie mentalne, ekonomiczne, genetyczne? O jakim poziomie mogę mówić? – zastanawia się. A później opowiada mi o „Resortowych dzieciach”, własnych korzeniach, i przeszłości tych, którym dzisiaj chcemy stawiać pomniki.
(…)
Co panią interesuje?
To, co wydarzyło się wtedy, kiedy pracując nad książką o Żołnierzach Wyklętych dowiedziała się pani, że ojciec był w SB.
Wszystko, co wtedy czułam, o czym myślałam jest zapisane w „Brudnych sercach”. Nie wyrosła mi druga głowa, ani trzecia ręka, nie zmieniłam się fizycznie, tyle tylko że błyskawicznie przesiadłam się z wygodnego auta, do trzęsącej furmanki. Runął mi cały świat, tylko tyle.
Da się wyleczyć z „wirusa czerwonej zarazy”? Tak pani opisuje bycie córką oficera SB.
Czerwona zaraza, komunistyczny pomiot, esbecki bachor… To nie ja nazywam siebie „pomiotem ubeckim“, tylko taki obowiązuje język w dyspucie internetowo-ulicznej. Upłynęło sporo czasu, zanim dość swobodnie zaczęłam mówić o sobie w tym kontekście. Pisać mogłam od razu, ale rozmawiać jakoś nie.
Mimo że wszyscy wiedzieli? Portret pani ojca był pokazany na wystawie IPN na jednym z głównych poznańskich placów.
Ale ja nie wiedziałam. Ani tego, kim był ojciec przed moim urodzeniem, ani tego że była taka wystawa i że moi przyjaciele o tym wiedzą. Że stałam się tematem towarzyskich pogawędek o moralności. Nie widziałam tej wystawy, nikt się nawet nie zająknął przy mnie o tym, że coś takiego miało miejsce.
Wtedy, kiedy dowiedziałam się, zresztą zupełnie przypadkowo, dzięki internetowi, o przeszłości mojego ojca, napisałam listy do bliskich mi osób. I dopiero wtedy dowiedziałam się, że oni wszyscy wiedzieli. Wtedy to bardzo przeżywałam, ale teraz mam dystans. Żartuję, że jestem najlepszym wywiadowcą świata, bo mało jest osób, które od urodzenia były uczone jak szukać informacji, jak łączyć fakty. Albo, kiedy palnę coś wyjątkowo złośliwego o kimś, to mogę sama siebie przywołać do porządku, i powiedzieć, że wychodzi ze mnie ubek. Teraz mogę się z tego śmiać. Nie dlatego, że lekceważę ten temat, ani że jestem wyjątkową cyniczką. Ale dlatego, że przerobiłam w sobie tę historię.
Nie jestem karmicznym ciałem urzędu bezpieczeństwa.
Obciążenie mentalne, ekonomiczne, genetyczne? O jakim poziomie mogę mówić? O jakiej odpowiedzialności za przeszłość? Odpowiadam za siebie, za moje tu i teraz. Za to jestem odpowiedzialna. Za moją ocenę tego co robił mój ojciec. Dlatego opowiedziałam swoją historię, żeby przez własny ekshibicjonizm pokazać, jak trudna to jest droga, jak potwornie bolesna – ale możliwa. Żeby te tysiące i tysiące ludzi żyjących w Polsce, w XXI wieku zrobiły ten maleńki krok i dały sobie radę z tajemnicami własnych rodzin, albo co musi być jeszcze potworniejsze – z własnymi tajemnicami.
W pani przypadku, to było czterdzieści lat tajemnicy…
(…)
Anna Kłys jest dziennikarką radiową i telewizyjną. Pracowała jako prowadząca programy, reporterka i wydawca. Zaangażowana w sprawy społeczne (m.in. Amnesty International, Objector). 29 stycznia w księgarniach ukaże się jej najnowsza książka „Brudne serca”.
http://www.empik.com/brudne-serca-klys-anna-k,p1086535749,ksiazka-p
http://blogmedia24.pl/node/66542
3. @
kazef, pt., 14/02/2014 – 23:01
Najważniejsze są dla mnie dwie rzeczy:
– nikt, ale to nikt, nie zauważył że przyjaciółka, nad którą użalała się Ewa Wanat, i która zobaczyła swojego ojca na wystawie „Twarze bezpieki” w Poznaniu – to Anna Karolina Kłys, autorka opublikowanych właśnie „Brudnych serc”. Wanat nie podała w 2007 r. nazwiska swojej „cierpiącej” przyjaciółki. Ale czy Antoni Dudek nie skojarzył, że „przyjaciółka” z tekstu Wanat to autorka recenzowanych przez niego w 2014 r. „Brudnych serc”? Wolne żarty, doskonale pamięta tamten tekst Wanat z 2007 r. i swoją na niego ówczesną reakcję, dlatego wie, że „przyjaciółka” to Kłys, ale udaje, że o Kłys słyszy po raz pierwszy. Po co udaje? O tym niżej.
Osobą, która odkryła, że Wanat w 2007 r. pisała o Annie Kłys, jest Maryla.
– Kłys dokonuje wielorakiego i bardzo haniebnego fałszerstwa. Nie przyznaje się, że jej książka jest reakcją i zemstą na wystawę „Twarze bezpieki” IPNu. Nie przyznaje się, że o przeszłości ojca wiedziała od zawsze (bo jak mogłaby nie wiedzieć?). Udaje, że ciemne strony ojca odkryła przypadkiem, badając przeszłość. To jawna kpina – o przeszłości ojca wiedziała od dawna, a książkę napisała żeby „dowalić” i zbrukać historyczna prawdę. Żeby pomieszać porządek rzeczy, dobro zmieszać ze złem, zrelatywizować ludzkie postawy, uzależnić przebieg życia od przypadku, a nie od etycznych wyborów. Tego samego fałszerstwa dopuścił się Kieślowski w „Przypadku”, ale on był bardziej subtelny. Kłys nie ukrywa: jej zdaniem, to czy ktoś został ubekiem czy żołnierzem wyklętym, było dziełem przypadku. To wielkie i bardzo groźne szalbierstwo, któremu należy się przeciwstawiać. Nikt nie donosi z przypadku, nikt nie torturuje innych z przypadku, nikt nie strzela w potylicę z przypadku, nikt wyrywa paznokci z przypadku, nie ukrywa prawdy z przypadku.
Osobą, która odkryła na czym polega szalbierstwo i kłamstwo Kłys jest Maryla.
O dziwo, nikt z „naszych” autorów nie zauważa w recenzjach prawdziwych motywów autorki, nikt nie zauważa, że motywem powstania tego szalbierstwa była zemsta.
Zgiełk i olbrzymia promocja jakie towarzyszą książce Kłys, zwłaszcza ekstaza w jaką wpadli bronzownicy z Aborczej i okolic, dowodzą, że reżim niewolący serca i dusze Polaków dostrzegł w tej publikacji coś bardzo przydatnego dla swoich planów całkowitego wynarodowienia Polaków.
4. Co było do udowodnienia.
kazef, pt., 14/02/2014 – 23:02
Anna Karolina Kłys – wzorowe resortowe dziecko.
9. Szanowna Pani
Michał St. de Z…, sob., 15/02/2014 – 22:26
Szanowna Pani Marylo,
Najbardziej brudne serce / o ile je ma?/ ma Anna Karolina Kłys, córka UB-eka i SB-eka, na którego rekach być może jest krew Polaków.
Trzeba o niej mówić: precz z życia społecznego i publicznego Polski.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Szanowny Panie Michale
Maryla, sob., 15/02/2014 – 22:31
tylko ci, którzy maja brudne serca, szukaja brudu u innych, żeby lepiej sie poczuć. Tam gdzie Bóg, Honor, Ojczyzna, tam nie ma brudnych serc.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
12. Do Pani Maryli
Michał St. de Z…, pon., 17/02/2014 – 22:10
Szanowna Pani Marylo,
Anna Kłys, Ewa Wójciak, Ewa Wanat, to kuzynki / rodzina/, wszystkie spokrewnione z Heleną Łuczywo.
H. Łuczywo, jest córką członka KPP, Ferdynanda Chabera. To on to towarzystwo promował.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. WUBP w Białymstoku, przesłuchujący ubek Tadeusz Kłyś przesłuchi-
Joanna K., śr., 19/02/2014 – 01:17
wany Edward Kuśnierski: „pan por.Kłyś dał mi kartkę papieru i zapytał:”dać, długopis, pióro, ołówek czy pistolet”?Odpowiedziałem:panie poruczniku ja byłem przesłuchiwany w Gestapo.Niech pan to gówno zabierze bo tam naboi nie ma. A ja wiem, że jak sięgnę po pistolet, to będą nowe lata”. On na to: „ot skurwysyn chytry, gdzie tak ciebie nauczyli? „Odpowiedziałem, że w Sztuthoffie. Powiedział, że jeśli byłem w Sztuthoffie, to teraz trzeba będzie mnie inaczej badać. Rzeczywiście badali mnie inaczej. Jak wszedłem, to na ścianie wisiały 2 bykowce zakończone drewnianymi kulkami a w kącie stało wiadro z wodą, ława szeroka na 50 cm krzesła a na stole leżały drzazgi drewniane i pistolet tetetka. Śledztwo całe polegało na biciu, bili mnie po plecach i w tyłek […]Przechodziłem w areszcie różne tortury np.odwracano taboret do góry nogami i sadzano mnie na jednej nóżce, która wbijała się w kiszkę stolcową, a nogi kazano trzymać na drugim taborecie. Kiszkę stolcową miałem po tym porwaną ale jakoś samoistnie to się zagoiło.[…]Przeszedłem również tzw.stójkę. tj.tzw torturę bezsenności. Wchodziłem w taki słupek, gdzie nie dało się usiąść bo jak tylko trochę zginało się kolana, to już zapierały się o ścianę. W takim słupku stałem 12 godzin. Strasznie puchły nogi.” Z książki Marcina Zwolskiego „Śladami zbrodni okresu stalinowskiego w województwie białostockim” IPN Bialystok. Setki zabójstw podczas zatrzymania, przesłuchiwań, zwłoki zatapiane w kloakach, ciała zamordowanych porzucane na śmietnikach /Sokółka, Łomża/, zakopywane na dziedzińcach, pod płotami. Nie wydawano zwłok rodzinom. – NIKT nie odpowiedział za zbrodnie. Pani Kłys niech lepiej zamilknie, bezczelna.
18. Komendant Auschwitz także lubił dzieci, może Kłysowa nosi się
Joanna K., ndz., 23/02/2014 – 09:42
z zamiarem napisania coś „ciepłego”o nim? Pewnie już pisze…, jak tam Kłysowej idzie pracka, tak tylko pytam, bo jak się lubi morderców to może i o Hessie coś napisze.
23. Skwieciński wie co pisze, niestety.
kazef, śr., 26/02/2014 – 17:40
Broni autorki, udając że młoda naiwna czegos tam nie rozumie. Ona nie dowiedziała sie o ojcu ubeku pisząc książkę. Ona ją napisała, gdy sie o tym dowiedziała. Postanowiła relatywizowac zbrodnie ojca, plotąc bajeczke, że przypadek decydował czy ktos został ubowcem czy zołnierzem podziemnej armii. Skwieciński to wie. Ale nie pierwszy raz udaje i manipuluje. Pamiętamy, co pisał po Smoleńsku.
36. Do Pani Maryli
Michał St. de Z…, ndz., 24/08/2014 – 15:03
Szanowna Pani Marylo,
Tylko czekać, kiedy książki Anny Kłys, córki UB-eka będą podręcznikami do nauki historii tak jak książki majora KBW Zygmunta Baumana
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
41. to książka,która powinna znależć się
gość z drogi, śr., 01/04/2015 – 12:27
w każdym domu…by Młodzi wiedzieli a Starsi pamiętali…jak tworzyły się kariery w PRLu,w czasach,gdy notka w życiorysie,o dziadkach …polskich przedwojennych oficerach,skreślała wszelkie „dobrodziejstwa „państwa ludowego ” i zabierała punkty w ankietach wypełnianych na studia uczelni ludowego i robotniczego czytaj sowieckiego państwa. TAK BYŁO
pozdr
gość z drogi
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3395069,rodziny-zolnierzy-wykletych-oburzone-ksiazka-brudne-serca,id,t.html?cookie=1
(…)
– Zawartości tej książki nie należy traktować na poważnie. Jej czytelnicy powinni o tym wiedzieć. Najlepszym rozwiązaniem byłoby dołączenie do „Brudnych serc” noty, że nie przedstawiają one faktów, tylko interpretacje i domysły pani Kłys – uważa Danuta Milkiewicz, krewna zamordowanego Jana Jodzisa, żołnierza Armii Krajowej.
– Autorka twierdzi, że pieczołowicie sprawdzała wszystkie szczegóły. A jak jest naprawdę? Na przykład napisała, że ojciec Stanisława Cichoszewskie-go był przez Niemców namawiany podczas okupacji do podpisania volkslisty. Tymczasem on zmarł przed wojną. Tak wygląda zgodność „Brudnych serc” z faktami – zwraca uwagę Andrzej Gortat, krewny Cichoszewskiego. – Zawartość książki powinna zostać skorygowana lub opatrzona wstępem informującym, że „Brudne serca” to po części fantazje autorki – dodaje. – Nie rozumiem czym kierowała się pani Kłys bezpodstawnie zarzucając kłamstwo kapłanowi, który wspierał skazanych w ich ostatnich godzinach życia, a potem zdał relację z tego, czego był świadkiem – dziwi się Hieronim Cichy z rodziny ks. Lewandowskiego. Podobnie jak krewni zamordowanych uważa on, że do książki powinny być dołączone wyjaśnienia. – To szkodliwa książka, która nie tylko zakłamuje historię żołnierzy niezłomnych, ale zarazem wybiela stalinowską bestię, Jana Młynarka, który katował więźniów – powiedział nam Tadeusz M. Płużański, syn skazanego na śmierć żołnierza wyklętego, prezes Fundacji „Łączka” zaangażowanej w poszukiwania szczątków ofiar komunistycznych zbrodni i ich upamiętnienie. Autorka i wydawca „Brudnych serc” nie odpowiedzieli na nasze pytania dotyczące niezgodnej z faktami treści książki oraz zastrzeżeń rodzin bohaterów tej publikacji. (…)
majlisajrus (gość) • 09.04.14, 14:06:50
oczywiście o ojcu autorki tego „działa”…
„Stanisław Kłys (ur. 1934), prawnik i archiwista, doktor nauk prawnych, były oficer Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Służby Bezpieczeństwa (SB).
Praca zawodowa:
1953-1971 oficer (kapitan) Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (UBP) i Służby Bezpieczeństwa (SB) (usunięty z SB za korupcję i branie łapówek otrzymał tzw. „emeryturę resortową”), z ramienia SB prowadził w latach 1956-1969 inwigilację Stanisława Hejmowskiego wybitnego poznańskiego adwokata, obrońcy uczestników wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956, 1971-1974 prowadził gospodarstwo rolne rodziców, 1974-1999 dyrektor Archiwum Państwowego w Poznaniu i od 1999 główny specjalista w Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych RP (NDAP), 1994-1999 wykładowca archiwistyki w Zakładzie Archiwistyki Instytutu Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (kierownik prof. Stanisław Sierpowski), 1998-2008 profesor w Bałtyckiej Wyższej Szkole Humanistycznej w Koszalinie.
Śledztwo IPN przeciwko kpt. SB Stanisławowi Kłysowi:
30 czerwca 2008 r. IPN wszczął śledztwo przeciwko dr Stanisławowi Kłysowi, byłem kapitanowi SB, za prześladowanie mecenasa Stanisława Hejmowskiego – legendarnego obrońcy Powstańców z Czerwca ’56 w Poznaniu. [wtedy też skończyła się jego kariera „naukowa”].”
Tacy ludzie próbują kształtować młodzież na wyższych uczelniach. Na szczęście uczelnie te reprezentują bardzo niski poziom toteż i wartości tam wpajane są dosyć nieudolnie. 🙂
majlisajrus (gość) • 09.04.14, 14:00:58
Ojciec autorki tego „dzieła” to kpt. Stanisław Kłys, ur. 28.11.1934 roku we wsi Prądzewo, pow. Łask, woj. łódzkie. Syn Wincentego i Marii.
Po ukończeniu szkoły średniej w Kościanie dnia 28.06.1954 roku zwerbowany do służby w resorcie MSW. Od 1.IX.1954 zostaje skierowany na roczną szkołę oficerską Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP, pot. ubecja) w Gdańsku.
28.VI.1955 zostaje oddelegowany do dyspozycji Kierownika Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego (WUdsBP) w Poznaniu.
1 lipca 1955 zostaje mianowany na stanowisko Wywiadowcy Sekcji 1 Wydziału B przy WUdsBP w Poznaniu,.
1 września 1955 zostaje mianowany Referentem Sekcji 5 Wydziału IV przy WUdsBP w Poznaniu.
10 maja 1956 tzn. na półtorej miesiąca przed pacyfikacją znaną jako „Poznański Czerwiec 1956”, kiedy to LWP pod dowództwem sowieckiego generała LWP i wiceministra MON Stanisława Popławskiego (ciekawe losy jego potomków… polecam się zapoznać) przeciwko 100 tysiącom demonstrantów siły MON i MSW wysyłają ponad 10 tysięcy żołnierzy LWP i 400 czołgów – Kłys zostaje mianowany Oficerem Operacyjnym Sekcji 5 Wydziału IV WUdsBP w Poznaniu, stając defacto po stronie tych, którzy mają na rękach śmierć 57 Polaków w tym matek z dziećmi (sic!) jakie wyszły na ulice Poznania w sprzeciwie wobec narastającej nędzy i bezrobociu (tak za PRLu też istniał fenomen bezrobocia do czasu pożyczek zaciągniętych przez Gierka w bankach RFN).
31 grudnia 1956 Kłys, zostaje zwolniony z resortu bezpieczeństwa, ma to związek z tzw. odwilżą i zwiazaną z nią fasadową reorganizacją struktur resortu bezpieczeństwa publicznego (MBP zmienia się w KdsBP, następnie w SB).
Pół roku później tj. 15 lipca 1957 UBecja ponownie sobie o nim przypomina i zatrudnia Stanisława Kłysa na stanowisku Oficera Operacyjnego w stopniu podporucznika w Wydziale III ds. Służby Bezpieczeństwa działającym w strukturach Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Poznaniu… gdzie znajduje zakotwiczenie na 4 lata, tj. niespokojny czas walk frakcyjnych w PZPR i służbach (zagadkowe zgony pośród wierchuszki bezpieki zarówno cywilnej jak i wojskowej przełomu lat 50/60).
17 sierpnia 1961 awansuje na stanowisko Starszego Oficera Operacyjnego w stopniu porucznika w Wydziale III ds. Służby Bezpieczeństwa w strukturach KWMO w Poznaniu.
22 lipca 1965 po ustabilizowaniu się sytuacji zarówno w resortach siłowych jak i partyjnych i umocnieniu się twardogłowych moczarowców oraz ludzie Frontu Jedności Narodu takich jak m.in. Jaruzelskich, Stanisław Kłys awansuje do stopnia kapitana.
Po „gorącym okresie” Marca 1968 Stanisław Kłys dnia 1 maja 1968 roku awansuje na Kierownika Grupy w Wydziale III ds. SB KWMO w Poznaniu. Chyba nie trzeba tłumaczyć kto po antysemickiej nagonce Marca ’68 w wyniku, której z PRL uciekać musiało blisko 12 tysięcy Żydów (nie tylko z resortów administracji państwowej, ale nawet porządnych lekarzy czy wykładowców – sam znam kilka takich przykładów) awansował w strukturach bezpieki, wojska i partii…
1 grudnia 1968 roku Stanisław Kłys, awansuje na Zastępcę Naczelnika Wydziału II ds. SB KWMO w Poznaniu. I utrzymuje się na tym skądinąd wysokim stanowisku, aż do 1 października 1970 roku.
…..
A teraz zapoznajmy się z tym co pani Anna Kłys, ma do przekazania Nam Polkom i Polakom w swojej nowej książce…
Rozliczenie z antysemityzmem
Na półkach księgarń właśnie ukazała się wzbudzająca kontrowersje książka Anny Kłys „Tajemnica pana Cukra”. Autorka odkrywa w niej przed czytelnikiem panoramę polskiego antysemityzmu, który rozwijał się w najlepsze w – liberalnym, jak by się wydawało – dwudziestoleciu międzywojennym. Korzystając ze wspomnień swojego rozmówcy, tytułowego pana Cukra, Kłys pokazuje, że niechęć do Żydów była czymś, co łączyło Polaków niezależnie od klasy, pochodzenia czy wykształcenia.
Dotyczyła tak uniwersytetów, jak kościołów; pałacyków, jak wiejskich zagród; wreszcie – radykałów, jak centrowców. Analizując, jak kiełkowało ziarno nienawiści wobec mniejszości, autorka szuka też analogii ze współczesnością. Bo historia lubi się, jej zdaniem, powtarzać.
Szansa na nowe otwarcie?
Temat relacji polsko-żydowskich za sprawą kulturowych artefaktów powraca w ostatnim czasie w debacie publicznej częściej niż zwykle. Niewątpliwie przyczynił się do tego Oscar dla „Idy” Pawła Pawlikowskiego w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Obraz, obecny na ekranach polskich kin w 2013 roku, zjeździł wysokiej klasy festiwale i zebrał gros prestiżowych nagród.
W kraju wywołał niemałą burzę. Uwikłany w polityczne przepychanki został nazwany filmem antypolskim, który pokazuje niesprawiedliwy obraz Polaków jako antysemitów. Pawlikowski akcję swojego filmu osadził w latach 60. XX wieku, kiedy wciąż żywe były wspomnienie wojny i doświadczenie Zagłady. Polacy, obciążeni tym dziedzictwem, na temat losu polskich Żydów woleli milczeć. O ich obecności w przedwojennym życiu kraju przypominały jedynie żydowskie kamieniczki, synagogi czy place, na których sprzedawali żydowscy handlarze.
Dlaczego te żywe symbole nieodległej przecież przeszłości nie mogły wywołać jej ducha? Jaki był powód utraty pamięci na temat Żydów tuż po wojnie? Skoro zarówno Polacy, jak i Żydzi padli jej ofiarą, dlaczego nie potrafili zjednoczyć się przeciwko wspólnemu wrogowi, zwłaszcza że dzielili ze sobą sferę życia – w polskich miastach i wsiach?
(…)
Poszukiwanie ducha przeszłości
Autorka z panem Cukrem spotyka się w Izraelu, gdzie ten żyje od lat. Od czasu II wojny światowej odwiedził Polskę kilkakrotnie. Szukał wspomnień, ludzi, miejsc. Chciał rozmawiać, pytać, dociekać, ożywiać przeszłość. Ale natrafił na opór. Jak już zostało powiedziane, Polacy, którzy przetrwali wojnę, na powrót do przeszłości ochoty nie mieli.
Dlaczego Cukier chce wywoływać ducha przeszłości, a Polacy już nie? Mężczyzna – jak większość ludzi – z czasów dzieciństwa pamięta głównie te dobre chwile. Jego rodzina nie była bogata, ale wiązała koniec z końcem. Dzieci nie chodziły w wysokiej jakości ubraniach („Były nawet trochę brudne” – mówi), ale w niczym to nie przeszkadzało. Pogromy? Antysemickie nastroje? Tego już w jego wspomnieniach zabrakło.
(…)
Pamięć bywa wybiórcza
Jego perspektywa pozwala Kłys spojrzeć w nowy sposób na pamięć historyczną Polaków chrześcijan o Polakach Żydach i na odwrót. W „Tajemnicy…” przeplata się kilka narracji, które autorka próbuje (czasami na siłę) zderzyć. Z jednej strony jest tytułowy bohater, pogodzony z tym, co przytrafiło się jemu i jego ziomkom, ale – jak się przynajmniej wydaje – nieświadomy wszystkich przykrych incydentów, przez które musieli przejść.
Z drugiej strony – są pytania, a później maile Kłys, które wysyła Cukrowi, wytłuszczając w nich antysemickie przewinienia Polaków, uświadamiając go o nich. Uzupełnieniem stają się opowieści innych ludzi, chętnie przez autorkę przytaczane. Wnioski z tego wszystkiego w dużej mierze płyną proste: że pamiętamy to, co chcemy, niezależnie od tego, czy jesteśmy ofiarami, czy katami. Bo to za tych drugich uchodzą w relacji Kłys Polacy.
(…)
~Przeminęło_z_Wiatrem [przed kwadransem]
Antysemityzm = Wszyscy inni ludzie „nie-żydzi” którzy wypowiedzą się krytycznie o żydach. Żydzi to najwięksi rasiści na tej planecie. „Dziękujmy Bogu za badania DNA, teraz można odróżnić żyda czystej krwi od „brudnego””. ~Premier Izraela
~marek Lublin [przed kwadransem]
nienawisc Zydow do Polakow jest niewyobrazalna. Można powiedziec ze to nowa religia nienawisci. to oficjalna religia izraela. wiem co pisze.
~Jaber [6 minut temu]
Jak kiełkowała nienawiść żydów do wszystkich narodów świata?W talmudzie znajdziemy odpowiedź.Talmud jest jak Mein Kampf Hitlera.
~mac [6 minut temu]
jebuckie WP. A może zapytać jak kiełkowała nienawiść Żydów do Polaków, oraz czym sobie a nią zasłużyliśmy… A może ktoś wyjaśni jakim prawem domagają się od nas 70mld odszkodowań, może to w podzience za uratowanie tysięcy istnień żydowskich podczas wojny?…
~faU [6 minut temu]
Insynuacja w tytule ! Nie sądzę żeby byłą jakaś nienawiść, jeżeli to właśnie tego typu tytuły ją Polakom imputują. Jak kiełkowała nienawiść WP do Polaków ? Miło wam?
~PPrr [6 minut temu]
I znów antypolonistyczny tekst, może pani Kłys napisze o podstawach syjonistycznego antypolinizmu w środowiskach żydowskich.
~filoczłowiek [7 minut temu]
ciekawa rozmowa p.Szewach który ubolewał nad małą ilością żydów w Polsce a dużą nawet w takich Niemczech. Ktoś z widzów nieśmiało wtrącił że w Niemczech jest więcej pieniędzy/kapitału/. To żydzi nienawidzą goi.
~swed [przed chwilą]
bo mośki kolaborowali z frycami i ruskimi taka organizacja żagiew np
~zaLP [11 minut temu]
W okupowanej przez Niemców Polsce Żydzi kolaborowali znacznie częściej niż Polacy. Robili to nawet wtedy, gdy rozpoczął się Holokaust. Dziś to Polacy nazywani są kolaborantami i wspólnikami Niemców w żydowskiej Zagładzie
~asdf [przed chwilą]
Może zasadnym byłoby postawić pytanie jak i dlaczego kiełkowała nienawiść Żydów do Polaków ? Potomków tych uratowanych z pogromów w super dobrej dzisiaj Zachodniej Europie do kraju i jego mieszkańców który wyciągnął do nich rękę ? Dlaczego Żydzi MASOWO denuncjowali polskich żołnierzy i, policjantów , urzędników i działaczy na kresach oficerom NKWD ? Dlaczego budowali bramy powitalne wkraczającej Armii Czerwonej witając ich jako oswobodzicieli ?
~bulbot73 [13 minut temu]
Naturalnie-odkąd Żydzi do społu z NKWD zaczęli najpierw wydawać a później już fizycznie likwidować Polaków-jestem z kresów i wiem o czym piszę… Teraz z pozmienianymi na polsko brzmiące nazwiska dalej grabią nasz kraj… Jeśli ktoś zna historię a ja akurat ją znam to wiem, że w zamian za to że tutaj zamiast mordów mieli ziemie obiecaną w żaden sposób się nie próbowali zasymilować no może jakiś mały% a dodatkowo pod każdym względem wspierali przeciwników, wrogów Polski w imię geszeftu i mamony…
magna [10 minut temu]
jeszcze raz ktoś napisze o antysemityzmie w PL (pisanie o tym jest nagminne!!!!) to dopiero obudzi nienawiść szczególnie do tych którzy o tym piszą!!!!!!!! won!!! antysemityzm w PL to 0,0001 % antysemityzmu w Europie! basta!!!!
~hehe [przed chwilą]
@bulbot73 ^ I racja tylko w TV i w mediach o tym nie usłyszysz za to takich paszkwili jak ten artykuł jest od czorta. Za tym zachodzi pytanie kto nami rządzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ????????????? Odpowiedź jest chyba prosta.
~Polak rdzenny [przed chwilą]
KTO RZĄDZI POLSKĄ ?! TYLKO GŁUPI I ŚLEPY NIE WIDZI, że POLSKĄ rządzą Ż Y D Z I ! ! ! ! ! ! !
~Polak rdzenny [przed chwilą]
JAK DONOSI ŻYDOWSKA GAZETA DLA POLSKICH GOJÓW został zarejestrowany Komitet wyborczy h_RABIEGO Bula-Komorowskiego – kandydata rzydofskiego na p_REZYDENTA w POlin. W skład komitetu weszli sami żydzi: pełnomocnik wyborczy komitetu Sławomir Rybicki i poseł PO Robert Tyszkiewicz, który pokieruje kampanią wyborczą prezydenta, a POnadto m.in. premier Ewa Kopacz, marszałkowie Sejmu i Senatu – Radosław Sikorski i Bogdan Borusewicz, Władysław Bartoszewski, b. premier Jerzy Buzek, a także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ! ! !
~Polak rdzenny [przed chwilą]
TUSK, KOMOROWSKI, KOPACZ, kancelaria prezydenta oraz 90% polskiego rządu, całe MSZ z Sikorskim i Szetyną na czele to żydzi. Polskie MSZ obsadzone w 100% żydami nie reprezentuje polskiej racji stanu, ale chodzi na smyczy USrAela realizując antypolską i antyrosyjską syjonistyczną politykę ! ! !
~quenia [przed chwilą]
@zaLP ^ Jakoś nikt nie wspomina o współpracy Żydów z NKWD, zwłaszcza przed rokiem 1939. A wyjazdy członków NKWD do Izraela i współpraca przy czystości krwi?
~history [11 minut temu]
Niesety byli rowniez zydzi tacy, ktorzy niecierpieli Polakow i Słowian (Ci ochoczo wstepowali do NKWD i formacji niemieckich.tak tak.). Byli tez tacy ktorzy nienawidzili komunistow i tacy ktorzy kapitalistow. I swoich pobratymcow tez. taki jest swiat niestety
~blik [7 minut temu]
Judaizm i chrześcijaństwo to dwa bardzo różniące się systemy wartości; jeśli do tego dodamy traktowanie przez żydów innowierców jak goi, którzy są dla nich rasą „podludzi” nadającą się tylko do wykorzystania i podporządkowania sobie, to nikt rozsądny nie powinien być zaskoczony postawą obronną chrześcijan wobec chazarów. Na domiar złego ta nacja w swej mentalności nie zmienia się od wieków.
~mdm [8 minut temu]
Aj waj, problem bo Polacy nie kochają żydów, a kto ratował żydów w czasie II wojny światowej, a dlaczego najwięcej Polaków otrzymało order „Sprawiedliwy wśród narodów świata”? A czy Żydzi sami siebie kochają? A czy Żydzi kochają Polaków? A co żydzi wyprawiali kiedy Sowieci wkroczyli do Polski w 1939 roku?
~dddd [8 minut temu]
może porozmawiajmy o żydowskim antypolonizmie. W tym temacie od wojny też jest dużo do zrobienia.
~herodo [9 minut temu]
Drodzy Redaktorzy Wirtualnej Polski, a może najpierw zapytacie panią Kłys, jakie ma przygotowanie zawodowe do analizy źródeł historycznych i pisania książek historycznych? Jakie ma wykształcenie w ogóle? Odpowiedzi powinny rozwiać wątpliwości.
~to ja [10 minut temu]
żyd to tylko żyd. Dlaczego nie może być np francuz wyznania żydowskiego lub polak wyznania zydowoskiego. Czy to ma znaczyć, ze oni są lepsi ???? A czy istnieje np izraelita wyznania rzymsko katolickiego albo innego ?
~dlaczego [10 minut temu]
dlaczego nie napiszecie o nienawiści Izraelitów do innych nacji w tym do Polaków? czy to nie jest czasami zabronione?
~Wrocławiak Polak. [11 minut temu]
To na usługach Niemców pisarka ! Jakie prześladowia cech żydowskich w Polsce ?! Albo głupi albo kłamca – ale uważam i jedno i drugie. Niech Bóg pokara Kłys za szerzenie propagandy niemieckiej !!!! Jakie polskie obozy ?! Przeciwnie to do Polski Żydzi uciekali z zachodu – gdzie ich prześladowali i nieraz skopali Żydów a nawet i palili ! Np. w Hiszpanii. Tutaj głupiego nie znajdą !!
~Andrus [11 minut temu]
a dzisiejszy Izrael i ich podejście do świata? od dawien, dawna mają do wszystkich o wszystko pretensje
~Beata_1970 [9 minut temu]
Bardzo proszę autorkę o wskazanie mi drugiego takiego europejskiego kraju jak Polska, w którym Żydom żyło i żyje się tak dobrze. Czasy komunistyczne kiedy donosili do UB i SB na Polaków, hm o tym szanowna autorka zapomniała. Nigdy nie byłam antysemitka ale dość już tego biadolenia nad Żydami i ich straszną historią (jakby inne narody nie ginęły mordowane przez Niemców). A dzisiaj, dzisiaj maja swoje państwo jak nie podoba im się tutaj niech wracają do siebie. Przynajmniej u nas będzie spokój i koniec wymyślonego antysemityzmu.
~Okłamany!! [10 minut temu]
Jaki antysemityzm w Polsce?!!! Ludzie to się w głowie nie mieści żeby pisać takie rzeczy. Mało kto wie że jedynie na terenie okupowanej przez Niemców Polsce istniała kara śmierci za pomoc żydom. W innych państwach nie stosowano takiej kary. Może zaraz ktoś napisze. że obozy koncentracyjne i obozy zagłady były budowane przez Polaków i mordowano tam niewinnych żydów. Nie jestem antysemitą ani rasistą ale jak widzę bzdury pisane przez ludzi ,,wykształconych” to po prostu śmiać mi się chce. Kogo chcecie oszukać takimi bajkami?! Polacy pomagali żydom podczas II wojny światowej, owszem byli tzw. szmalcownicy, ale byli też ludzie o dobrych sercach, którzy poświęcali swoje życie dla ratowania żydów. Wielu z nich zasługuje na pomnik i chwałę. Pani Kłys niech zajmie się lepiej pisaniem bajek dla dzieci, bo ten artykuł to jeden wielki stek bzdur. Mam swoje zdanie, swój rozum i nikt nie będzie mi wmawiał głupich i tanich bajeczek!!! Precz z zakłamaniem i obłudą.
~POLAK [10 minut temu]
Ciekawe dlaczego tak mało pisze się , wspomnień na temat bratnio/miłosnego wyzwalania Polski przez Rosjan i Kraje rosyjskojęzyczne. Mi ten naród niczego złego nie zrobił , a wiadomo że byli też Polakami to że gdzieś ktoś …kilku polaków itp…. Kilku polaków to nie naród , kilka przypadków to nie zasada. Czy cały naród w tamtych czasach nienawidził żydów ???? Czy kościół jako instytucja też , a co było przyczyną . Czy Żydzi w tamtym czasie oni Kochali Polaków ???? Czy to była nienawiść za nienawiść????? Setki pytań …. Jaka by nie była odpowiedzi należy się godzić a nie podgrzewać nienawiść. Dlaczego Nienawiść do niemców tak wygasa, obozy nazywają polskimi a Żydzi nie krzyczą że to nie prawda …. czy im nie zależy na prawdzie….. czy nie widzą kłamstwa ….. Część prawdy to jeszcze nie prawda a część………….
~Todi [10 minut temu]
Niedawno zmarła maja ponad stuletnia babcia. Wspominała, ze najgorszą rzeczą jaką pamięta sprzed wojny były wszy na żydach. Porównywała to z rozgrzebanym mrowiskiem. Ich brody, włosy pod czapami, żyły własnym życiem. Ludzie nie odsuwali się od nich przez to, że np. śmierdzieli tylko dlatego, iż istniały na nich odrębne ekosystemy. Obrzydliwe, ale prawdziwe.
~www [11 minut temu]
Najwyższe izraelskie odznaczenie Sprawiedliwy wśród Narodów Świata otrzymało 25 271 osób, w tym 1. Polska: 6 454 2. Holandia: 5 351 3. Francja: 3 760 4. Ukraina: 2 472 5. Belgia: 1 665 6. Litwa: 871 7. Węgry: 810 8. Włochy: 610 9. Białoruś: 601 10. Niemcy: 553 11. Słowacja: 539 12. Grecja: 321 13. Rosja: 189 14. Łotwa: 134 15. Serbia: 131 16. Czechy: 114 17. Chorwacja: 109 18. Austria: 95 19. Mołdawia: 79 20. Albania: 69 21. Rumunia: 60 22. Norwegia: 52 23. Szwajcaria: 45 24. Bośnia i Hercegowina: 42 25. Armenia: 24 26. Dania: 22 27. Wielka Brytania: 21 28. Bułgaria: 20 29. Macedonia: 10 30. Szwecja: 10 31. Słowenia: 7 32. Hiszpania: 6 33. Stany Zjednoczone: 4 34. Estonia: 3 35. Brazylia: 2 36. Portugalia: 2 37. Chiny: 2 38. Chile: 1 39. Czarnogóra: 1 40. Ekwador: 1 41. Egipt: 1 42. Gruzja: 1 43. Japonia: 1 44. Irlandia: 1 45. Kuba: 1 46. Luksemburg: 1 47. Salwador: 1 48. Turcja: 1 49. Wietnam: 1
~Polak rdzenny [przed chwilą]
WIKIPEDIA PODAJE: Rozmowy z Wolińską zainspirowały reżysera Pawła Pawlikowskiego do stworzenia postaci byłej stalinowskiej prokurator Wandy Gruz w nominowanym do Oskara filmie Ida. Helena Wolińska-Brus, pierwotnie Felicja (Fajga Mindla) Danielak, ps. Lena (ur. 28 lutego 1919 w Warszawie, zm. 26 listopada 2008 w Oksfordzie – polska działaczka komunistyczna pochodzenia żydowskiego, prokurator, polityk, nauczyciel akademicki, oskarżająca w procesach politycznych okresu stalinizmu w Polsce Ludowej w tym w tzw. mordach sądowych. W 1936 wstąpiła do Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, przed wojną rozpoczęła studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, które ukończyła w 1948. W czasie II wojny światowej Wolińska uciekła z warszawskiego getta. Od 1 sierpnia 1942 do 31 lipca 1944 służyła w Gwardii Ludowej i Armii Ludowej, kierowała biurem Sztabu Głównego AL. Od 1 sierpnia 1944 do 31 marca 1949 szefowa Wydziału Kadr w Komendzie Głównej Milicji Obywatelskiej. Od 1 kwietnia 1949 do dnia zwolnienia ze służby – 25 listopada 1954 w Ludowym Wojsku Polskim, m.in. w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej. Od 1957 była pracownikiem naukowym Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, skąd zwolniono ją w 1968 w trakcie czystek antysemickich po Marcu 1968. Faktyczna możliwość osądzenia zbrodni stalinowskich zaistniała dopiero po 1989, gdy w polskim prawie karnym ustawowo zdefiniowano pojęcie przestępstwa zbrodni komunistycznej, ustalono zniesienie lub zawieszenie okresu przedawnienia co do przestępstw tej kategorii i ustalono zasady ich ścigania. W konsekwencji w 1998 Ministerstwo Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej wystosowało do władz brytyjskich wniosek o ekstradycję Wolińskiej, zarzucając jej bezprawne pozbawienie wolności w latach 1950–1953 24 żołnierzy Armii Krajowej, w tym gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” (21 listopada 1950 wydała postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Fieldorfa i nadzorowała prowadzone przeciwko niemu śledztwo). Wniosek ekstradycyjny został odrzucony przez Brytyjczyków w 2006 z uzasadnieniem, iż Wolińska została naturalizowana w Wielkiej Brytanii jak repatriant-bezpaństwowiec, ofiara czystek etnicznych, a w chwili wyjazdu władze PRL wydały jej tzw. dokument podróżny, stwierdzający, że nie jest obywatelką polską. Oskarżona stwierdziła, że przedstawione jej zarzuty mają charakter polityczny i antysemicki, zaś w Polsce nie może w konsekwencji oczekiwać sprawiedliwego sądu. Nie przyznawała się do zarzucanych jej czynów. W 2006 prezydent RP Lech Kaczyński pozbawił ją Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski (przyznanego w 1945) i Krzyża Komandorskiego tego orderu (przyznanego w 1954). W 2007 prokurator IPN wystąpił z wnioskiem o wydanie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) wobec przebywającej w Wielkiej Brytanii Heleny Wolińskiej. 20 listopada 2007 Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratora IPN wydał taki nakaz. Przez całe życie blisko przyjaźniła się z profesorem Leszkiem Kołakowskim, który był jedną z dziesięciu osób obecnych na jej utajnionym pogrzebie. IDA, to film gloryfikujący, „wybielający” i usprawiedliwiający postępowanie Heleny Wolińskiej-Brus (vel Fajga Mindla) – żydowskiej zbrodniarki komunistycznej na polskich patriotach oraz szkalujący Polskę i Polaków !!! POLACY BOJKOTUJĄ TEN haniebny, antypolski, plugawy, zakłamany żydowski PASZKWIL ! ! ! !
~Marlon B [przed chwilą]
„Mój bohater, pan Cukier mówi: Ja rozumiem, że ludzie nie chcieli pomagać, że się bali. Sam bałbym się pomagać chrześcijanom, jeśli za to groziłoby mi więzienie lub śmierć. Ale dlaczego – DLACZEGO! – wydawali tych ludzi na śmierć? Dlaczego sami zabijali ? ” Ja nie wiem : jak to jest , ale dla jednych światło ma jeden odcień. Pisarz, Poeta, Twórca winien nie ingerować w ustalenia historii: a przypadku Pani Kłys czytamy: Wysyłałam e-maile do ”ROZMÓWCY” I UŚWIADAMIAŁAM GO W JAKI SPOSÓB POLACY DOPUŚCILI SIĘ AKTÓW AGRESJI I NIENAWIŚCI DO ŻYDÓW” PO takim słowach nawet nie ma co czytać tej książeczki ,a należy ją potraktować jako zbiór stronniczych bajek . W moim przekonaniu w latach 30 tych ubiegłego stulecia byli dobrzy Polacy chrześcijanie , dobrzy żydzi wyznawcy Mojżesza oraz odwrotnie nie dobrzy Polacy i nie dobrzy Żydzi. ot cała prawda jak w każdej społeczności. Byli Polacy chrześcijanie , którzy pomagali żydom ale również i konfidenci , podobnie jak żydzi – byli tacy, którzy drwili z chrześcijan polskiego pochodzenia i ich oszukiwali . Zawsze jest tak, że są tacy i tacy – nigdy nie jest tak, że jedna strona jest winna , a prawda leży zapewne po środku.
http://wiadomosci.dziennik.pl/media/galeria/454881,1,slownik-wyrazow-niepokornych-czyli-rzecz-o-wsi24-i-bufetowej-zdjecia.html
Wojna polsko-polska w mediach trwa w najlepsze. „Gazeta Wyborcza” opublikowała dziś pierwszy odcinek z nowego cyklu „Posmoleńskie dzieci”, w którym ma zamiar prześwietlać prawicowych dziennikarzy i tzw. media „niepokorne”. W pierwszej części „GW” opracowała słownik wyrazów niepokornych.
Posmoleńskie dzieci, czyli nowy cykl „Gazety Wyborczej”
„Posmoleńskie dzieci” to odpowiedź na wydaną niedawno przez Dorotę Kanię, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza książkę „Resortowe dzieci”, o korzeniach, pochodzeniu i karierze polskich dziennikarzy z tzw. salonu. Książkę skrytykowano za przekłamania i manipulacje.
źródło: Gazeta Wyborcza
PolubieniePolubienie
http://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/492485,kukiz-ma-plan-dla-polskich-mediow-w-tym-zakaz-zatrudnienia-lisa.html
Kukiz ma plan dla polskich mediów. W tym zakaz zatrudnienia Lisa…
Paweł Kukiz pochwalił się, co zamierza zrobić z mediami. Jego lakoniczny post na Facebooku wywołał falę komentarzy. Co proponuje muzyk, polityk i lider sondażu zaufania Polaków?
Pięć zakazów i same kary zawiera draft programu naprawy państwa w dziedzinie mediów, jaki opublikował dziś Paweł Kukiz:
Zakazy koncentracji więcej niż 20% mediów lokalnych (dziś prawie 90% mediów regionalnych ma jedna grupa : Verlagsgruppe Pasau).
Zakaz koncentracji powyżej 20% rynku mediów centralnych.
Kary za rozpowszechniania nieprawdy zwiększone w przypadku nieprawdziwych informacji uderzających w polską rację stanu (kłamstwo oświęcimskie typu „Polskie Obozy”).
Zakaz reklamy firm państwowych oraz organów władzy publicznej wydawanych w Polsce mediach o kapitale zagranicznym (za wyjątkiem mediów branżowych reklam w mediach wydawanych za granicą do tamtejszego klienta)
Zakaz zatrudniania w mediach publicznych dziennikarzy pracujących jednocześnie dla mediów zagranicznych (Vide Tomasz Lis – z jednej strony „dziennikarz” TVP z drugiej płacą mu Niemcy wydający Newsweeka)
Zakaz reklamy firm państwowych w mediach ukaranych sądowo za publikację nieprawdziwych materiałów sprzecznych z polską racją stanu.
Propozycje Kukiza spotkały się z mieszaną reakcją internautów i komentatorów.
Brawo panie Pawle, brawo za te głupoty.. O ile z ograniczeniami mediów publicznych oraz karami za kłamstwa można się zgodzić o tyle inne punkty to głupota.. – pisze jeden z internautów. Kukiz odpiera zarzuty: W czyj rynek? Niemiecki? Jeśli ten ma pan na myśli, to zgoda. Działam wbrew interesowi niemieckich korpo.
Wielu propozycje Kukiza kwitowało, jako próbę wprowadzenia cenzury, bo o definicji „racji stanu” i karaniu tych, którzy w ową rację stanu uderzą, będą przecież decydowali rządzący.
~KOMU TO PASUJE…2015-06-14 14:20
ŻE W TELEWIZJI PUBLICZNEJ BRYLUJĄ STRONNICZE SZUJE?
Demokracje zachodnie, które mają znacznie większe doświadczenie, preferują dziennikarzy, którzy relacjonują wydarzenia a nie je współtworzą manipulując faktami!
~GW i TVN do kasacji ,koniec zzzzzzzzzzłodziejstwa2015-06-13 08:03
Mam nadzieję ,że niedługo koniec TVN i jego płatnych klakierów (POnizej ich produkcja) ,nic was nie uratuje antypolskie prosiaki .
PolubieniePolubienie
~Don Myszores2015-06-09 12:59
Akta z afery podsłuchowej znajdują się już w Chmurze i to w kilku miejscach, a kolejne kopie zapewne będą powstawały, więc stawianie Służb na nogi to niepotrzebna strata czasu i zawracanie im głowy. Tego już się nie da zamieść i zatuszować choćby z samym Stonogą zrobili nie wiadomo co…
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/492455,afera-stonogi-zbigniew-stonoga-ujawnil-prokuratorskie-akta-afery-podsluchowej-komentarz.html?utm_source=dziennik.pl&utm_medium=bloczek-z-polecanymi-art&utm_campaign=zobacz-takze-rc-red
Wszystkie ważne służby państwa postawiono dziś na nogi po tym, jak Zbigniew Stonoga upublicznił akta z afery podsłuchowej. To po prostu zdjęcia poszczególnych stron z licznymi danymi wrażliwymi. Adres szefa CBA? Proszę bardzo. Numer telefonu do doktora Jana Kulczyka – także.
Wikipedia podaje, że stonoga to skorupiak, niewielkich rozmiarów zwierzę, które często zamieszkuje piwnice lub szklarnie, wyrządzając przy tym ogromne szkody. Zbigniew Stonoga, założyciel Gazety Stonoga, kilka godzin temu opublikował na Facebooku dokumenty z akt afery podsłuchowej. Czy publikując je jest tylko szkodnikiem czy także zwiastunem nowej ery komunikacji?
Mamy kolejną aferę polityczną, która toczy się przede wszystkim w mediach „nowego nurtu”. W serwisach społecznościowych Facebook i Twitter, gdzie każdy, ale to dosłownie każdy może błyskawicznie zyskać zasięg. Komunikować się z milionami. Gdy w 2006 roku temu zakładałem serwis dziennikarstwa obywatelskiego Wiadomości24.pl, upublicznienie newsa nawet największego kalibru wiązało się przede wszystkim z przebiciem do świadomości odbiorców albo przez tradycyjne media (telewizja, radio, prasa codzienna), albo ze zdobyciem znacznego zasięgu samego serwisu. Po kilku latach od zaistnienia serwisów społecznościowych widać, jaką mogą mieć ogromną siłę przekazu.
Kilka ważnych wydarzeń na naszej scenie politycznej albo rozgrywało się już w nowych mediach, albo miało tam swój rodowód. Wybory prezydenckie dowiodły, że źle poprowadzona kampania w internecie lub jej brak to gotowy scenariusz porażki. Prezydent Komorowski nawet jeśli był niezłym kandydatem, to miał w sieci fatalnie prowadzoną kampanię (m.in. pisałem o tym TUTAJ).
Wszystkie ważne służby państwa postawiono dziś na nogi po tym, jak Zbigniew Stonoga upublicznił akta z afery podsłuchowej. To po prostu zdjęcia poszczególnych stron z licznymi danymi wrażliwymi. Adres szefa CBA? Proszę bardzo. Numer telefonu do doktora Jana Kulczyka – także. – To największy wyciek w historii – powiedział rano w radiu RMF koordynator służb specjalnych Jacek Cichocki.
Ów wyciek nie byłby tak spektakularny bez nowych kanałów przekazu. Już nie do końca nowych, ale niezwykle łatwych w użyciu i skutecznych. To rywalizacja czy nawet wojna nowego typu. Pierwszy front przebiega między starymi a nowymi mediami. Tu mamy raczej pokojowe współistnienie. Dziennikarze i poszczególne tytuły coraz lepiej wykorzystują kanały social media do własnych celów. Gorzej jest z bitwą, jaka rozgrywa się między obywatelami a państwem. Ono nie jest przygotowane do działania w cyfrowym świecie, gdzie wszystko jest przejrzyste, czytelne i dostępne.
Dziś państwo polskie może być i jest tylko ofiarą. I nie zmieni tego chyba fakt, czy władza ma szyld PO, czy jesienią będzie to być może twarz PiS i Kukiza. Umiejętność komunikowania się ze społeczeństwem, chronienia wrażliwych danych to obowiązek władzy w XXI wieku gdy istnieją cyfrowe media. Władza, powinna korzystając z amerykańskich serwisów social mediowych, też rozmawiać i słuchać obywatela. Kto tych cech nie będzie posiadał niech zapomni o poparciu tej części społeczeństwa, która dorastała w świecie, gdy internet zawsze był. Afera Stonogi to dopiero początek rewolucji pokoleniowej oraz komunikacyjnej?
W sieci od kilku godzin krążą akta, które destabilizują polskie państwo. A to podsłuchany w tej aferze minister Bartłomiej Sienkiewicz mówił, że „państwo polskie istnieje tylko teoretycznie” i że to wszystko to „ch.., d… i kamieni kupa”.
~Autor znany2015-06-10 16:18
Ciekawe dlaczego”Dziennik”.pl” nie wskazuje np. na afery z udziałem PiS?! Taka np. afera „Srebro” albo FOZ dlaczego jes ukrywana albo ta afera miliardowych przekrętów w Spółce” Polska miedz”. banku SKOK?! Jakoś cicho jest także o pracy doktorskiej Jarosława Kaczyńskiego.
Sam zainteresowany czyli prezes PiS Jarosław Kaczyński pochwali ł się dziennikarce , że nie przystąpił nigdy do MATURY – nie ma Świadectwa Dojrzałości! To dyskredytuje jego(Jarosława Kaczyńskiego) jako prezesa i to partii Prawo i Sprawiedliwość! JKaczyński NIGDY NIE MIAŁ PRAWA DO STUDIOWANIA NA WYŻSZEJ UCZELNI- brak Świadectwa Dojrzałości. Jarosław Kaczyński jest OSZUSTEM!
posługuje się nie prawnie tytułem naukowym a w „swojej ” pracy doktorskiej opierał się na ;Jerzego , Urbana albo Adama Michnika gdzie zachwalał ,,,no co???KOMUNISTÓW!!!
~Stif2015-06-09 20:55
„Afera Stonogi”…to dowód na to…że Polska jest krajem gdzie NIE OBOWIĄZUJE PRAWO…gdzie prokuratura tak naprawdę… ZA NIC NIE ODPOWIADA…a Wymiar Sprawiedliwości…to jedna WIELKA LIPA…
PolubieniePolubienie
bas | 07.08.2012 [16:03]
Wcale bym się nie oburzała, bo kto teraz siedzi w naszym rządzie. Szmalcowniki i zaprzańcy, to jest oczywista oczywistość.
Gość | 07.08.2012 [12:15]
Ta kampania może w przyszłości, o ile historia lubi się powtarzać, owocować tylko tym, że Polacy mogą byc bardziej powściągliwi w wyrażaniu humanitaryzm do swoich sąsiadów innej narodowości.
Młynarz | 07.08.2012 [11:05]
Niby rząd polski, wybrany przez polskich obywateli, za pieniądze tychże obywateli uzyskane z podatków, wydaję książkę , która tychże obywateli opluwa. Dobre! Tego jeszcze nie grali, aby przy podniesionej kurtynie takie numery robić. Żeby to jeszcze było za pieniądze POlaków…
http://niezalezna.pl/31689-msz-promuje-ksiazke-oczerniajaca-polske
Dodano: 07.08.2012 [10:04]
„Piekło wyborów” – taki tytuł ma książka, którą polskie placówki będą musiały promować, bo otrzymały polecenie z MSZ-tu. Problem w tym, że publikacja przedstawia Polaków jako szmalcowników – alarmuje „Rzeczpospolita”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nakazało naszym placówkom dyplomatycznym promowanie anglojęzycznej książki „Inferno of Choices” (Piekło wyborów). Dominującym tematem opracowania jest nasz antysemityzm, a bohaterami – szmalcownicy i Polacy szabrujący żydowskie majątki.
MSZ broni książki. To akurat nie dziwi, bo kto potrafi wyobrazić sobie, że minister Radosław Sikorski przyznaje się do błędu.
– To wybór tekstów znakomitych polskich historyków, a także materiałów i dokumentów Polskiego Państwa Podziemnego przedstawiających kontekst historyczny, w jakim dokonywała się zagłada Żydów na terenach okupowanej przez Niemcy Polski – tłumaczy Marcin Bosacki, rzecznik MSZ.
W książce znalazł się m.in. wyciąg z książki prof. Władysława Bartoszewskiego i opracowanie Marcina Urynowicza pokazujące polską martyrologię i okupacyjne realia. Na siedem kluczowych opracowań pięć jednak mówi o polskich szabrownikach, o tym, jak Polacy pomagali Żydom za pieniądze, o antysemityzmie czy kolaboracji z Niemcami.
kris przybysz | 07.08.2012 [20:54]
Ta kolejna antypolska akcja tandemu sikorski&tusk to kolejne potwierdzenie przestępczej, antynarodowej działalności tej gebelsowsko-stalinowskiej sekty antypolskich kłamców, potomków żydokomuny, morderców polskich patriotów. To kolejno ogniwo realizowanej przez antypolskie środowiska żydowskich nazi kłamców ze Światowego Kongresu Żydów i żydowskiej sekty nazi kłamców prezydenta obamy. Nie tak dawno sikorski z bosackim z tzw. MSZ RP zorganizowali antypolską prowokację na stadionie Lechii. Nie tak dawno minister Rotfeld bił brawo obamie nazi kłamcy. Czy można się dziwić, że żydowscy nazi kłamcy na całym świecie rozpowszechniają antypolski paszkwil – The Complete Mouse. Świnie z komiksu, polskojęzyczne bydło (określenie według teorii prof. niezwyczajnego bydło-bartoszewskiego) z tzw. MSZ RP wsparło „piekłem wyboru”. Kiedy ten minister od bydła z MSZ trafi do piekła gdzie czekają goebbels, stalin i gross. Już najwyższy czas. Niektórzy w Warszawie mówią, że „piekło wyboru” to taki dar nazi kłamcy sikorskiego dla żony i teścia z okazji jakiegoś żydowskiego święta. Ale to pewnie plotka sfabrykowana przez dzieci jakiegoś polskożydowskiego szmalcownika. Zgodnie z teoriami głoszonymi przez rabinów, Żydzi zawsze będą opluwać Polskę i Polaków.
pologrek | 07.08.2012 [09:42]
taki ktoś jak prożydowski Sikorski jest polskim ministrem a taki ktoś jak proniemiecki Bartoszewski jest polskim autorytetem
babajaga | 07.08.2012 [10:04]
pan Bartoszewski nie jest profesorem. By nim zostać trzeba wpierw ukończyć studia wyższe,obronić pracę dyplomową i uzyskać tytuł „magistra”, następnie otworzyć przewód doktorski zakończony obroną pracy i uzyskaniem tytułu „doktora” , po czym zapracoać na habilitację równolegle prowadzić badania naukowe, publikować w periodykach naukowych, wychować kilku magistrantów, zwieńczeniem wielu lat pracy naukowej jest tytuł profesora ( uczelinanego bądź belwederskiego). A pan Bartoszewski karierę „naukową” zakończył na zdobyciu matury. Tytuł honorowe nie uprawniają nikogo do ich używania, bo wtedy do Wałęsy musielibyśmy się zwracać per panie „doktorze”!
PolubieniePolubienie
http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/list-do-zagranicznych-mediow-przed-rocznica-wyzwolenia-obozu-auschwitz
Lokalizacja obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. Większość z nich znajdowała się na terenie III Rzeszy. Źródło: Wikipedia
List do zagranicznych mediów przed rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz
Dodane przez wachmistrz_Soroka
Opublikowano: Poniedziałek, 25 stycznia 2016 o godz. 09:09:51
W związku ze zbliżającą się rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz, do zagranicznych mediów zostanie rozesłany list, który ma na celu zapobiec używania kłamliwego sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
W porozumieniu z MSZ akcję prowadzi Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom. Adresatami są głównie niemieckie media, gdzie między 26 a 27 stycznia pojawia się wiele artykułów dotyczących wkroczenia Armii Czerwonej do Auschwitz. Po otrzymaniu takiego listu, trudniej im będzie wytłumaczyć się z użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
– Chodzi o to, by nie pojawiały się te oszczerstwa w druku, bo one zatruwają relacje polsko-niemieckie. Zwłaszcza w tym trudnym momencie, kiedy Niemcy wywierają nacisk na polski rząd i polskie społeczeństwo w celu przyjęcia tych warunków, które oni nam narzucają w związku z imigrantami, albo też chcąc obalić rząd RP – mówił Maciej Świrski, prezes Reduty.
„Polskie obozy koncentracyjne” (ang. Polish concentration camps) to błędne określenie stosowane w niektórych mediach, publikacjach, w tym również w opracowaniach historycznych w odniesieniu do niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych znajdujących się w granicach okupowanej od 1939 roku przez Niemców Polski. Termin „polskie obozy koncentracyjne” nie tylko wyznacza położenie geograficzne tych obozów, ale sugeruje, że zakładali je i zarządzali nimi Polacy. Według niektórych poglądów sformułowanie wprowadzane jest celowo jako propaganda wymierzona w państwo polskie. Spotyka się także określenia pochodne jak „polskie obozy zagłady” (ang. „Polish death camps”) lub „Polski Holocaust” (ang. Polish Holocaust), niem. »polnische Häuser des Todes« – »Polish death houses«, »polnische Vernichtungslager«, »polnische Vernichtungslager Sobibor und Treblinka«.
Państwo polskie, organizacje pozarządowe oraz środowiska polonijne od lat próbują przeciwdziałać pojawianiu się tego określenia w przestrzeni publicznej.
PolubieniePolubienie
to ja tylko dodam w temacie:
Bardzo dziękuje Ci Tom za ten film! Gross, Tokarczuk, Wegener, Obama, Comey… i inni wam podobni mali Goebbelsi i przeciw-polscy, przeciw-słowiańscy oszczercy i kłamcy… napawajcie się… także i waszą jewropejska i usraelską spuścizną, skoro ośmielacie się zaprzeczać faktom!!! 😦
PolubieniePolubienie