Przedstawiam cykl artykułów o tym jak to wyglądało z tymi tzw. „polskimi obozami śmierci”. Uważam, że KAŻDY KTO WYPOWIADA TAKIE FASZYSTOWSKIE I KŁAMLIWE SŁOWA MUSI BYĆ POCIĄGNIĘTY DO ODPOWIEDZIALNOŚCI, ZA SZERZENIE KŁAMSTW, nazwijmy to „oświęcimskich”. Bez wyjątku kim on jest i do skutku, czyli wpłacenia odszkodowań, prawnie należnych wszystkim bezpodstawnie zniesławionym. Każdy kto wypacza dzieje, a zwłaszcza jeśli robią to potomkowie współudziałowców, współuczestników, współwyznawców itd, jest WSPÓŁODPOWIEDZIALNY i WSPÓŁWINNY ZA ZBRODNIĘ PRZECIW LUDZKOŚCI, a szczególnie za ZBRODNIĘ PRZECIW SŁOWIANOM!!!
~Cyrk : To zdjęcie doskonale pokazuje jaki odsetek Niemców faktycznie sprzeciwiał się nazizmowi. Bo z informacji medialnych można odnieść wrażenie, że 99% Niemców była zmuszana do bestialstwa przez 1% nazistów, a to najzwyczajniej na świecie nie jest prawdą. To nazistów było 99%, a normalnych ludzi może 1%…
~Pamientajancy do ~Cyrk: W Polsce tez wszyscy kochali PZPR i ZSSR
~Cyrk do ~Pamientajancy: Bo zarówno PZPR jak i ZSRR doszły do władzy w Polsce (!?) wygrywając demokratyczne wybory. Weź się czasami zastanów zanim coś napiszesz…
~ Pamientajancy do ~Cyrk: Hitlera tez nikt nie chcial a w PZPR tez nikt ale dyktatura to smierc
~Cyrk do ~ Pamientajancy: Dziecko! Partia Hitlera wygrała demokratyczne wybory zdobywając 43,9% głosów. To nie jest procent oddanych głosów, tylko WSZYSTKICH możliwych głosów. Jakby to przyrównać do wyborów w Polsce z 2011 roku (frekwencja 50%) to NSDAP zdobyły 88% oddanych głosów. Czaisz? 88%. Wyobrażasz sobie mówić o partii, która na jesieni zdobędzie 88% głosów, że „nikt ich nie chciał”? Nie kompromituj się…
~Pamientajancy do ~Cyrk: Ja i moja rodzina i duzo innych obywateli nigdy nie glosowalismy na PZPR a PZPR zawsze mialo 100 %
~Cyrk do ~Pamientajancy: Dziecko nie mówimy o „wyborach” po przejęciu władzy, tylko jak NSDAP się do władzy dorwało. Nie zrobili przewrotu, nie zrobili tego siłowo ani zbrojnie. WYGRALI DEMOKRATYCZNE, UCZCIWE WYBORY. Dotarło?
~wikipedia do ~Cyrk: W wyborach 5 marca 1933 NSDAP otrzymała 44% głosów. Korzystając z unieważnienia mandatów deputowanych komunistycznych oraz nieobecności części socjalistów (znajdowali się już w obozach koncentracyjnych, na emigracji lub w podziemiu), przy sojuszu z nacjonalistyczno-konserwatywną DNVP i oportunistycznym stanowisku partii chrześcijańsko-demokratycznej (Zentrum), Reichstag w obecności 535 z 647 deputowanych 24 marca 1933 roku przyjął większością konstytucyjną[d] ustawę o nadzwyczajnych pełnomocnictwach, upoważniającą rząd Rzeszy do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy, co pozwoliło Hitlerowi sprawować władzę bez kontroli ze strony parlamentu. Ustawa o nadzwyczajnych pełnomocnictwach, przedłużana dwukrotnie przez Reichstag była legitymizacją totalitarnej władzy NSDAP.
21 marca 1933 roku Heinrich Himmler jako szef policji landu Bawaria na podstawie ustawy o nadzwyczajnych pełnomocnictwach wydał rozporządzenie o utworzeniu pierwszego oficjalnego obozu koncentracyjnego na terenie Niemiec w Dachau koło Monachium[e]. W lipcu 1933 NSDAP stała się jedyną legalną partią w Niemczech po delegalizacji lub samorozwiązaniu wszystkich pozostałych.”
~Cyrk do ~wikipedia: Jedna uwaga: to było 44% wszystkich głosów, a nie 44% oddanych głosów jak obecnie się podaje, aby ukryć fakt, że partia posiadająca 15% poparcie jest najsilniejszą frakcją w PL.
Słynne zdjęcie z tragiczną historią w tle. Dlaczego nie salutował Hitlerowi?
August Landmesser jest bohaterem słynnego zdjęcia z 1936 roku. Jako jedyna osoba uwieczniona na fotografii bowiem nie wykonuje salutu „Sieg Heil”, czyli wyrazu oddania czci Adolfowi Hitlerowi. Dlaczego tak się zachował?
Landmesser był wiernym nazistą i członkiem partii NSDAP. W jej szeregach robił karierę już od 1931 roku. Wszystko zmieniło się jednak już dwa lata później. Wtedy zakochał się w Irmie Eckler, która była Żydówką. W 1935 roku oświadczył się jej, a para planowała ślub.
Gdy fakt jego oświadczyn wyszedł na światło dzienne, August Landmesser został wykluczony z szeregów partii nazistowskiej. Mimo to zdecydował się on na zawarcie związku małżeńskiego z Eckler. Bezskutecznie. Niemieckie władze nie udzieliły zgody na jego ślub z Żydówką.
Jego słynny gest, gdy stał z założonymi rękami wśród ludzi salutujących Hitlerowi, był właśnie formą protestu. Zdjęcie zrobiono 13 czerwca 1936 roku podczas uroczystości wodowania okrętu. Jego ojcem chrzestnym był Adolf Hitler.
Rok później Landmesser wraz z bliskimi próbował uciec z III Rzeczy. Został jednak zatrzymany i oskarżony na podstawie tzw. ustaw norymberskich. Z braku dowodów oskarżenie wycofano, ale nakazano mu zerwać wszelkie relacje z Irmą Eckler.
August Landmesser odmówił. W 1938 roku znów został zatrzymany, skazany i przetransportowany do obozu koncentracyjnego. Ze swoją narzeczoną i ich wspólnym dzieckiem nie zobaczył się już nigdy. Także i Eckler została pozbawiona wolności. Była wtedy w ciąży z ich drugim dzieckiem. Urodziła już w więzieniu.
Sam Landmesser zmarł w jednym z obozów w 1942 roku. O tragicznej historii, która kryje się za tym słynnym zdjęciem, napisał serwis businessinsider.com.
~iza do ~ßüöä: To zdjęcie obrazuje ile Niemców było przeciwko Hitlerowi, a historia obrazuje nam dlaczego.
~Pamientajancy do ~iza: To tak jak w korei pol wszyscy kochaja kima wszyscy kochali ZSRR i PZPR pamientasz te czasy?
~ßüöä do ~iza: A znasz ta hostorje? ????? Jak nie to przeczytaj przynajmniej w Wiki. – cytuje;
„W wyborach 5 marca 1933 NSDAP otrzymała 44% głosów. Korzystając z unieważnienia mandatów deputowanych komunistycznych oraz nieobecności części socjalistów (znajdowali się już w obozach koncentracyjnych, na emigracji lub w podziemiu), przy sojuszu z nacjonalistyczno-konserwatywną DNVP i oportunistycznym stanowisku partii chrześcijańsko-demokratycznej (Zentrum), Reichstag w obecności 535 z 647 deputowanych 24 marca 1933 roku przyjął większością konstytucyjną[d] ustawę o nadzwyczajnych pełnomocnictwach, upoważniającą rząd Rzeszy do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy, co pozwoliło Hitlerowi sprawować władzę bez kontroli ze strony parlamentu. Ustawa o nadzwyczajnych pełnomocnictwach, przedłużana dwukrotnie przez Reichstag była legitymizacją totalitarnej władzy NSDAP.
21 marca 1933 roku Heinrich Himmler jako szef policji landu Bawaria na podstawie ustawy o nadzwyczajnych pełnomocnictwach wydał rozporządzenie o utworzeniu pierwszego oficjalnego obozu koncentracyjnego na terenie Niemiec w Dachau koło Monachium[e]. W lipcu 1933 NSDAP stała się jedyną legalną partią w Niemczech po delegalizacji lub samorozwiązaniu wszystkich pozostałych.”
~Memento ! do ~ßüöä: Dlatego uchowaj nas Panie Boże przed władzą jednej partii. Kaczyńskiemu marzy się podobny scenariusz a naiwni myślą, że to jedyny sprawiedliwy. Ludzie mają krótką pamięć i lezą w ogień jak przysłowiowe ćmy:) Oby ludziska chociaz raz zmądrzeli po wakacjach nie dopuszczajac by tylko jedna partia miała całą władzę, bo to już przerabialiśmy!
~Hans-Georg do ~ßüöä: Wiki to taki sam syf jak onet! Czytaj uwaznie co cytujesz! PIATEGO marca miala czesc deputowanych znajdowac sie w obozach koncentracyjnych, ale rozporzadzenie o ich utworzeniu zostalo podpisane dopiero DWUDZIESTEGO PIERWSZEGO marca !!!
~ßüöä do ~Hans-Georg: „oficjalnego obozu koncentracyjnego na terenie Niemiec ” ZWRACAM uwage na slowo OFICJALNEGO. Nie ma sprzecznosci – najpierw ludzi aresztowani, potem doprawiono do tego prawo.
Wystarczy przeczytac historie obozow koncetracyjnych w Niemczech.
~P do ~REK: Obozy koncentracyjne mieli wymyślić Brytyjczycy w wojnie z Burami jeszcze. Przykładów było więc dużo (bo dodaj jeszcze GUŁagi). Tu chodziło nie tyle o obóz, co o sposób jego stosowania i przyzwolenie na państwowo-partyjną przemoc w realizowaniu celów politycznych.
~br do ~ßüöä: niezależnie od tego ile procent społeczeństwa popierało Hitlera -był to procent Niemców a nie fikcyjnego narodu Nazistów!!! powtarzam -Niemców!!!
~ßüöä do ~br: Pierwsze obozy koncentracyjne zostały zorganizowane w III Rzeszy w 1933 r., a więc przed II wojną światową, na mocy „rozporządzenia wyjątkowego o ochronie narodu i państwa” z dnia 28 lutego 1933 r. Rozporządzenie to umożliwiało m.in. zawieszenie wolności osobistej obywateli posiadających niemieckie obywatelstwo i zezwalało na aresztowanie i osadzanie bez wyroku sądowego na czas nieograniczony wszystkich osób uznawanych za wrogów państwa i narodu niemieckiego. W pewnym sensie sankcjonowało ono praktykę bojówek nazistowskich SA i SS (jeszcze sprzed zdobycia władzy w wyborach w 1933 r.) – tworzenia „prywatnych odosobnień”, w których przetrzymywano siłą osoby niechętne rodzącemu się reżimowi, zwłaszcza działaczy partii opozycyjnych.
Po zdobyciu władzy służyły one przede wszystkim wyniszczeniu opozycji antyhitlerowskiej oraz odizolowaniu ludzi uznanych za groźnych bądź „nieprzydatnych”.
~Marek Wien do ~ßüöä: Mozliwe ze w Austri bylo inaczej. Bylo i jest jeszcze gorzej niz w Niemczech. Posiadam wiedze na temat przerabienia lekcji historii w Niemczech i Austrii. Niemcy sa jedynym krajem, ktory do tej pory przyjal pelna odpowiedzialnosc polityczna i historyczna za zbrodnie niemieckie. Austria jak i inne kraje osi (Japonia, Wlochy), takiej odpowiedzialnosci nie przejely. Jeszcze do niedawna politycy austriaccy uwazali Austrie za ofiare nummer 1 hitlerowskich zbrodni. Nalezy przypomniec, ze Austriacy stanowili 8% calego stanu osobowego III Rzeszy, ale Austriaccy sa odpowiedzialni za wymordowanie wiekszosci Zydow w Europie. (Cytat-Ksiazka-S. Wiesenthal`a „Das Recht nicht Rache”)
…..
75 lat temu szef SS Heinrich Himmler rozkazał utworzyć obóz koncentracyjny na obrzeżach Oświęcimia, którego nazwę Niemcy zmienili na Auschwitz. 27 kwietnia 1940 r. rozpoczęła się historia miejsca, które stało się symbolem zagłady Żydów i kaźni Polaków.
Projekt stworzenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz powstał w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu, którym dowodził Gruppenfuehrer SS Erich von dem Bach-Zelewski. Pod koniec 1939 r. wystąpił z nim podległy mu inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Oberfuehrer SS Arpad Wigand.
Niemców niepokoił narastający opór Polaków. Rozwiązanie problemu dostrzegali w masowych aresztowaniach. Brakowało jednak miejsc, w których można byłoby umieścić zatrzymanych. Istniejący system obozów koncentracyjnych był niewystarczający, a więzienia na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim przepełnione.
Zdaniem Wiganda do stworzenia nowego obozu, który mógłby pomieścić ok. 10 tys. osób, nadawały się koszary po polskiej armii, położone w peryferyjnej dzielnicy Oświęcimia, wcielonego 8 października 1939 r. do Rzeszy. Już w granicach Niemiec i ze zmienioną nazwą na Auschwitz, miało się ono stać wzorcowym miastem germańskim.
Wigand zwracał uwagę m.in., że obóz można tam utworzyć stosunkowo szybko adaptując budynki po koszarach. Lokalizacja nie trafiła jednak do przekonania wszystkim przedstawicielom władz niemieckich.
Jak mówi szef centrum badań w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Setkiewicz w styczniu 1940 r. Niemcy brali pod uwagę kilka lokalizacji. Trzy z nich znajdowały się w przedwojennych granicach Rzeszy: w Welzheim, Kislau i Frauenberg, jedna w Sosnowcu, a ostatnia w Auschwitz. W lutym pojawił się pomysł stworzenia nowego obozu koncentracyjnego w Sztutowie (Stutthof).
Zdaniem Piotra Setkiewicza za lokalizacją obozu na obrzeżach Auschwitz przemawiało kilka kwestii. Przede wszystkim istniał tam kompleks 22 budynków murowanych oraz kilkudziesięciu baraków drewnianych, które można było wykorzystać jako magazyny, warsztaty, stajnie, garaże.
– Wbrew obiegowej opinii Inspektorat Obozów Koncentracyjnych nie dysponował nieograniczonymi funduszami, lecz musiał prowadzić wszelkie inwestycje w ramach przyznawanych odgórnie kwot. Wydatkowanie znacznych funduszy w środku roku budżetowego byłoby dość trudne. Chodziło o oszczędność pieniędzy i – co chyba było nawet ważniejsze – materiałów budowlanych, które były w czasie wojny w Niemczech ściśle reglamentowane – powiedział Setkiewicz.
Za lokalizacją w Auschwitz przemawiała też bliskość węzłowej stacji kolejowej, co ułatwiało dostarczanie więźniów i materiałów budowlanych. Obiecujące były perspektywy rozwoju. Teren wokół planowanego obozu należał do polskich chłopów, których można było łatwo wysiedlić nie płacąc rekompensat. – W jakiejś mierze rzeki Wisła i Soła izolowały obszar obozu od świata zewnętrznego – dodał szef centrum badań.
W styczniu do Auschwitz przyjechała komisja wysłana przez inspektora obozów koncentracyjnych Oberfuehrera SS Richarda Gluecksa. Jej członkowie orzekli, że dawne koszary nie nadają się do urządzenia w nich obozu. 1 lutego Himmler zarządził ponowną inspekcję wszystkich lokalizacji. Trzy tygodnie później Gluecks przekazał mu, że w Auschwitz, po drobnej przebudowie, można szybko otworzyć obóz kwarantanny. Warunkiem było przejęcie dawnych koszar z rąk Wehrmachtu.
8 kwietnia 1940 r. generał lotnictwa Halm wydzierżawił SS teren i budynki po dawnej stanicy polskiego wojska, a na miejsce przyjechała kolejna komisja z Hauptsturmfuehrerem SS Rudolfem Hoessem na czele. Po inspekcji Himmler zadecydował: w Auschwitz powstanie obóz. Rozkaz został wydany 27 kwietnia 1940 r. Organizacją zajął się Hoess, który 4 maja otrzymał nominację na komendanta.
Prace przygotowawcze trwały od maja do połowy czerwca. Niemcy wysiedlili z okolicy ok. 1,2 tys. osób. Teren dawnych koszar porządkowało 300 oświęcimskich Żydów. Hoess zatrudnił też kilkunastu polskich robotników. 20 maja Rapportfuehrer Gerhard Palitzsch przywiózł do Auschwitz 30 niemieckich kryminalistów osadzonych w Sachsenhausen. Stworzyli zaczątek kadry funkcyjnej.
Za datę uruchomienia obozu uważany jest 14 czerwca. Wówczas z Tarnowa dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych.
KL Auschwitz stał się największym z niemieckich obozów. W 1942 r. w nieodległej wsi powstał Auschwitz II-Birkenau, który stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
~slonzok 2015-05-04 (09:02)
Zginelo tam 1.1 mln osob. A w czasach komuny conajmniej 6 mln samych zydow… Teraz sami widzicie jak wladze bylej prl oklamywali swoich. Ta liste mozna jeszcze uzupelnic katyniem, bitwa pod lenovo, bietet o monte casino i pewnie tego bedzie jeszcze wiecej za pare lat. Moze grundwald, cedynia i kto wie co jeszcze
~Ironia Losu – Nauczka dziejowa 2015-05-03 (11:05)
75 lat temu szef SS Heinrich Himmler rozkazał utworzyć obóz koncentracyjny AAA po 75 latach 90% Żydów żąda odszkodowań i obarcza winą Polaków, którzy ginęli razem z nimi w komorach, którzy ratowali ich dzieci BO tak się dziś opłaca…. AAA 75 lat temu komuś się opłaciło budować obozy, ale to nie byli POLACY !
~asad 2015-05-03 (07:38)
to czemu zydów oprowadzaja po Auschwitz I a nie Birkenau ? celowa dezinformacja
…..
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/202289,70-rocznica-powstania-obozu-w-Auschwitz
70 lat temu, 27 kwietnia 1940 roku, Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydał inspektorowi obozów koncentracyjnych Oberfuehrerowi Richardowi Gluecksowi rozkaz założenia w Oświęcimiu obozu koncentracyjnego. W ten sposób rozpoczęła się historia KL Auschwitz.
Pomysł stworzenia w Oświęcimiu obozu koncentracyjnego zrodził się w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu, na którego czele stał Gruppenfuehrer SS Erich von dem Bach-Zelewski. Z projektem wystąpił jeszcze pod koniec 1939 roku podległy mu inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Oberfuehrer SS Arpad Wigand. Nazistów niepokoiły mnożące się raporty o przepełnieniu więzień na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Narastał ruch oporu, który można było ugasić jedynie stosując masowe aresztowania. Istniejące obozy koncentracyjne nie wystarczały, by osadzić wszystkich zatrzymanych.
Dlaczego w Oświęcimu
Wigand jako najlepsze miejsce powstania nowego obozu wskazywał peryferyjną dzielnicę Oświęcimia – Zasole. Podkreślał, że więźniów można osadzić niemal natychmiast w istniejących koszarach po polskiej armii. Teren, położony w rozwidleniu rzek Soły i Wisły, umożliwiał w przyszłości ewentualną rozbudowę obozu i odizolowanie go od świata zewnętrznego. Dogodne było połączenia kolejowe.
W pierwszych dniach stycznia 1940 roku inspektor obozów koncentracyjnych Oberfuehrer SS Richard Gluecks wysłał do Oświęcimia komisję, która orzekła, że koszary nie nadają się, by powstał w nich obóz. Innego zdania byli jednak przedstawiciele Urzędu Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu. 25 stycznia 1940 roku Himmler otrzymał meldunek, że wkrótce powstanie obóz koncentracyjny Auschwitz.
1 lutego 1940 roku, w celu podjęcia ostatecznej decyzji lokalizacyjnej, Himmler zarządził przeprowadzenie inspekcji kilku miejsc. Trzy tygodnie później Oberfuehrer SS Gluecks raportował, że dawne koszary artylerii polskiej po niewielkiej przebudowie nadawałyby się na obóz kwarantanny. Jeżeli Wehrmacht, który objął koszary, porozumie się z SS i przekaże je w ich ręce, wówczas obóz zostanie niezwłocznie uruchomiony. 8 kwietnia 1940 roku niemiecka armia wydzierżawiła SS teren i budynki.
Po sfinalizowaniu rokowań z Wehrmachtem do Oświęcimia przyjechała kolejna komisja SS, na czele z Hauptsturmfuehrerem Rudolfem Hoessem, kierownikiem KL Sachsenhausen. Podczas podróży do Oświęcimia spotkał się on z Wigandem i zapoznał z planami tworzenia obozu dla 10 tysięcy więźniów.
Po inspekcji, 27 kwietnia 1940 roku, Heinrich Himmler wydał rozkaz założenia obozu. Organizacją zajął się Rudolf Hoess. 4 maja 1940 roku otrzymał nominację na komendanta obozu koncentracyjnego Auschwitz (Konzentrationslager Auschwitz).
Prace przygotowawcze trwały do połowy czerwca. Zainicjowała je decyzja o wysiedleniu około 1200 osób, mieszkających na terenach w pobliżu powstającego obozu. Teren porządkowało 300 oświęcimskich Żydów. Przy pracach remontowych Hoess zatrudnił też kilkunastu polskich robotników.
20 maja 1940 roku do Rapportfuehrer Gerhard Palitzsch przywiózł do Auschwitz 30 więźniów, niemieckich kryminalistów z Sachsenhausen. To oni stworzyli zaczątek kadry funkcyjnej.
Najpierw więziono Polaków
Za datę uruchomienia obozu uważa się 14 czerwca 1940 roku. Tego dnia do KL Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych, skierowanych tu przez dowódcę policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w Krakowie.
Podczas pobytu w marcu 1941 roku w Auschwitz Himmler rozkazał Hoessowi rozbudować Auschwitz (tak zwany Stammlager – obóz macierzysty), by mógł pomieścić 30 tysięcy więźniów, i wybudować we wsi Brzezinka (Birkenau) obóz Auschwitz II dla 100 tysięcy jeńców wojennych.
Budowę obozu Birkenau rozpoczęto w październiku 1941 roku. To on miał się stać miejscem masowej zagłady Żydów. Zadecydował o tym Rudolf Hoess po tym jak latem tego roku Himmler wskazał Auschwitz jako miejsce „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.
Birkenau – miejsce zagłady
Pierwsi więźniowie trafili do Birkanau na początku 1942 roku. W początkach tego roku naziści rozpoczęli też uśmiercanie tysięcy Żydów w Birkenau. Od marca do czerwca 1943 roku powstały cztery olbrzymie komory gazowe z krematoriami. Zgładzono w nich głównie setki tysięcy Żydów. Tutaj także uśmiercano więźniów innych narodowości, w tym Romów.
W ramach kompleksu Auschwitz istniało także Auschwitz III, złożone z podobozów (Aussenlager) Spośród nich największy znajdował się w Monowicach (Monowitz). Pierwsi więźniowie trafili tam pod koniec października 1942 roku. Komendantura Auschwitz założyła w sumie około 40 obozów filialnych.
Ogółem do obozu zostało przywiezionych co najmniej 1,3 miliona osób: około 1,1 miliona Żydów, 140-150 tysięcy Polaków, około 23 tys. Romów, około 15 tys. jeńców radzieckich oraz około 25 tys. osób innej narodowości.
W pierwszym okresie dominowali Polacy, dla których zakładano obóz. Począwszy od połowy 1942 roku, wskutek coraz liczniejszych transportów Żydów, liczba więzionych Polaków i Żydów zrównała się. Od tego czasu liczba Żydów zaczęła rosnąć. W drugiej połowie 1942 roku stanowili już około połowy ogólnego stanu więźniów, a od 1943 roku – większość.
Kompleks obozowy Auschwitz pochłonął co najmniej 1,1 miliona ofiar: około 960 tysięcy Żydów, 70-75 tysięcy Polaków, 21 tysięcy Romów, 15 tysięcy jeńców radzieckich, 10-15 tysięcy więźniów innych narodowości. Rzeczywista liczba ofiar może być wyższa. Aktualny stan badań nie wskazuje jednak, by przekroczyła 1,5 miliona osób.
…..
Królowa Elżbieta II na zakończenie wizyty w Niemczech złożyła dziś hołd ofiarom niemieckiego obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen wyzwolonego w 1945 roku przez żołnierzy brytyjskich. Była to pierwsza wizyta 89-letniej monarchini w miejscu zbrodni nazistów.
chokar123 : No nareszcie.
NIEMIECKIE obozy a nie NAZISTOWSKIE.Pamiętam aferę z moim artykułem na wiki o Eichmannie. Uderzyłem w św K. katolicki a zarzucono mi, że Polska z Bułgarią sic! zorganizowały holokaust. Nie dajcie się omamić – to Niemcy są odpowiedzialne za ludobójstwo na 30 milionach Słowian. Nie jacyś kosmiczni naziści. Pozdrawiam Greater Manchester
http://worldinfoport.hvs.pl/agencja-114-czyli-mit-polskich-obozow-koncentracyjnych/
Agencja 114, czyli mit polskich obozów koncentracyjnych.
Na początku 1956 r. Alfred Benzinger, były nazista, a zarazem szef tajnej zachodnioniemieckiej komórki kontrwywiadowczej „Agencja 114” (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Agencja_114), wpadł na pomysł jak zmniejszyć odium ciążące na Niemcach za wojnę i Holokaust Żydów.
Benzinger (zwany „Grubasem”) zaproponował, aby rozpocząć w mediach propagowanie terminu „polskie obozy koncentracyjne” w odniesieniu do niemieckich obozów zagłady na terytorium Polski.
„Odrobina fałszu w historii, po latach może łatwo przyczynić się do wybielenia historycznej odpowiedzialności Niemiec za Zagładę” – przekonywał.
Plan zyskał wysoką ocenę i akceptację Reinharda Gehlena, szefa zachodnioniemieckiego wywiadu (nazywanego wówczas Organizacją Gehlena , https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Organizacja_Gehlena).
Rozpoczęta wówczas operacja zrzucania winy na Polaków odniosła sukces, o którym nie marzył twórca.
(…)
Pożyteczne kłamstwo
Sprawa polskich obozów koncentracyjnych wróciła z nową siłą, gdy w 1989 r. Polska odzyskała niepodległość. Miało to w znacznej mierze związek z problemem restytucji zrabowanego przez komunistów mienia, które w dużej części dotyczyło Żydów zamieszkałych kiedyś w Polsce (lub ich krewnych). Relacjonując problem amerykańskie media zaczęły „przy okazji” ponownie operować terminem stworzonym przez ludzi Gehlena.
Od tej pory wszedł on na trwałe w obieg informacyjny. W ostatnich latach według polskiego MSZ termin polskich obozów koncentracyjnych został użyty kilkaset razy w zagranicznych mediach i stacjach telewizyjnych. Szczególnie często termin ten był stosowany w odniesieniu do nazistowskiego obozu Auschwitz – Birkenau.
Jednostkowe interwencje polskich placówek dyplomatycznych nie odnoszą pożądanego skutku. Ich skuteczność można porównać do zwalczania komarów przy pomocy kapcia: można liczyć na pojedyncze sukcesy, ale wojny w ten sposób się nie wygra. Największym polskim sukcesem w tej sprawie był fakt, że w 2007 r. kwestią tą zajęła się ONZ i zmieniono nazwę obozu Auschwitz na „Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940 – 45)”.
PolubieniePolubienie
Wysiedlenie Polaków z Wielkopolski, 1939 r./Bundesarchiv/CC BY-SA 3.0 de
http://ksiazki.wp.pl/gid,17844378,tytul,Ukazala-sie-ksiazka-Wypedzeni-1939-o-niemieckich-deportacjach-Polakow,galeria.html
Ukazała się książka ”Wypędzeni 1939…” o niemieckich deportacjach Polaków
Niemiecka zbrodnia
Okoliczności i przebieg deportacji obywateli polskich, mieszkańców ziem wcielonych do III Rzeszy, prezentuje książka „Wypędzeni 1939… „. To jedno z nielicznych wydawnictw dokumentujących tę jedną z pierwszych niemieckich zbrodni wojennych.
Według różnych szacunków historyków, z ziem zachodniej i północnej części II Rzeczpospolitej, które zostały wcielone do III Rzeszy, w latach 1939-1944 deportowano na teren Generalnego Gubernatorstwa, pozbawiono majątku lub umieszczono w gettach od miliona do półtora miliona Polaków i Żydów. W niemieckie ręce trafiło na wcielonych ziemiach blisko 100 proc. polskiego majątku.
Wysiedlenie Polaków z Wielkopolski, 1939 r./Bundesarchiv/CC BY-SA 3.0 de
Dla Polaków i Niemców
Publikacja pod redakcją Agnieszki Łuczak i Jacka Kubiaka przy współpracy Małgorzaty Schmidt i Janusza Zemera zawiera m.in. materiały z poświęconej deportacjom wystawy „Wypędzeni 1939…”, prezentowanej od 2009 roku w całej Polsce. Wydawnictwo zostało przygotowane w formie dwujęzycznego albumu: po polsku i po niemiecku.
Książka „Wypędzeni 1939… Deportacje obywateli polskich z ziem wcielonych do III Rzeszy” zawiera ponad 200 fotografii i dokumentów obrazujących historyczne konteksty deportacji, ich przebieg, losy polskich wysiedleńców, jak również zasiedlanie dawnych polskich ziem przez Niemców. Zawiera również teksty omawiające genezę i efekty niemieckiej polityki względem obywateli polskich po wybuchu II wojny światowej.
Lokalizacje, z których niemiecka organizacja VoMi przesiedlała volksdeutschów na teren Kraju Warty i Pomorza Nadwiślańskiego w miejsca po wysiedlonych Polakach i Żydach/Bundesarchiv/CC BY-SA 3.0 de
”To jest wciąż nieznana historia”
– To jest wciąż nieznana historia. Dzieje Polaków mieszkających podczas II wojny światowej na ziemiach wcielonych do III Rzeszy nie przebiły się do wyobraźni i pamięci zbiorowej. Wysiedlenia z Wielkopolski, Pomorza i ziemi łódzkiej, terror i egzekucje były doświadczeniem mieszkańców tych ziem od pierwszego dnia agresji niemieckiej w 1939 roku. A przecież ziemie te stanowiły 25 proc. przedwojennej II Rzeczpospolitej – powiedziała PAP jedna z autorek książki, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Poznaniu dr Agnieszka Łuczak.
W październiku 1939 roku do III Rzeszy wcielono ponad 91 tys. km kw. ziem II Rzeczypospolitej na których mieszkało ok. 10 mln osób. Historyk prof. Czesław Łuczak wyliczył, że wypędzenia obywateli polskich z tych terenów dotknęły około 1,5 mln osób.
Obóz w Biłgoraju dla wysiedlonych z Zamojszczyzny/PAP
Wywóz, pozbawienie mienia, zakładanie gett
Ponad 400 tys. osób zostało wywiezionych do Generalnego Gubernatorstwa. Blisko 500 tys. pozbawiono domów i mienia. Ok. 600 tys. osób pochodzenia żydowskiego trafiło do gett – niemal wszyscy zostali wymordowani. Majątek obywateli polskich przejąć mieli niemieccy przesiedleńcy ze Wschodu, z ziem będących w strefie wpływów ZSRR. Według różnych szacunków, z krajów bałtyckich, Ukrainy i Besarabii i innych obszarów sprowadzono do nowych okręgów Rzeszy od 500 do ponad 600 tys. Niemców.
Ofiarami wysiedleń byli w pierwszym rzędzie ziemianie, fabrykanci, kupcy, członkowie polskich organizacji społecznych i politycznych, a także inteligencja i powstańcy wielkopolscy. Wywózkę Polaków i Żydów organizowała niemiecka administracja pod kontrolą ustanowionego w październiku 1939 roku Komisariatu Rzeszy ds. Umacniania Niemczyzny. Deportacjom towarzyszyły egzekucje i masowe mordy.
Tegoroczna wystawa ”Wygnańcy” w Parlamencie Europejskim w Brukseli przygotowana przez IPN/PAP
”Poligon zbrodni”
Współredaktor książki i współautor wystawy Jacek Kubiak podkreślił, że deportacje obywateli polskich były dla Niemców „poligonem zbrodni, pierwszą tej skali operacją obezwładniania i degradowania wielkich mas ludzkich”.
– W europejskim, a także chyba i polskim dyskursie historycznym, zbrodnia tych deportacji przesłonięta jest przez Holocaust i obozy śmierci. To zrozumiałe – Holocaust skalą przesłania inne nazistowskie zbrodnie. Ale warto sobie uświadomić, że są one ze sobą powiązane, że nie można ich rozpatrywać w izolacji – ocenił. Według relacji ofiar wypędzeń, Niemcy przychodzili do ich domów w nocy lub nad ranem. Nierzadko dawano im zaledwie kilkanaście minut na spakowanie się.
~jus [pół godziny temu]
Wyślijcie jeden egzemplarz te książki Grossowi, zapłacę!!!!!!
~gocha [pół godziny temu]
Nas się rozlicza? Nie chcemy uchodźców ? – A DLACZEGO CHCEMY MIEĆ ICH PRZYJĄĆ ???? Kiedy była wojna i nasz kraj zajęli wrogowie to…. DO WALKI STANĘŁY NAWET DZIECI !!!!!! Z info uchodźcy to młodzi chłopcy i mężczyźni !!!!! – A GDZIE ICH MATKI, ŻONY , SIOSTRY!!!! …………………….:(
~444 [wczoraj]
Moi dziadkowie na Kaszubach, przez 5 lat pracowali na własnym majątku, jak parobki, dla niemieckiego obszarnika. Po wojnie z wioski dziadków wywieziono prawie wszystkich mężczyzna „za Ural”. Wróciła garstka… „z pooranym czołem i wyplutymi na gwiazdy zębami”. Cały lud PRL przez 50 lat pracował na swoim terenie dla Rosji. Niemcy i Rosjanie traktują nas jak niewolników.
~Słowo na marginesie! [wczoraj]
Chciałbym zapewnić autorów książki „Wypędzeni 1939 …”, że Polacy nie zapomnieli o tej zbrodni niemieckiej. A szczególnie dotyczy to Polaków urodzonych, wychowanych i zamieszkałych na Pomorzu, w Wielkopolsce oraz na Śląsku. Przypominam, że po zakończeniu Wojny Obronnej we wrześniu 1939 roku, wspomniane wyżej dzielnice II RP zostały bezpośrednio włączone do III Rzeszy. Natomiast bardzo wielu Polaków, którzy nie podpisali jednej z niemieckich list narodowościowych, zostało deportowanych do Generalnego Gubernatorstwa bądź niemieckich obozów koncentracyjnych. Na terenach włączonych do Rzeszy, Niemcy bez pardonu zajmowali polski majątek oraz polskie dziedzictwo kulturalne i historyczne. Oczywiście, dotyczyło to także majątku Żydów polskich oraz innych grup narodowościowych, które zamieszkiwały obszar II RP. Podkreślam, nikt nie zapomniał o tych zbrodniach niemieckich, pamiętamy o nich doskonale. Wbrew pozorom, Polacy nie cierpią na zanik pamięci historycznej. Co prawda w ostatnich 25 latach, zdecydowanie więcej mówiono i pisano na temat okupacji radzieckiej na wschodnich terenach II RP oraz związanych z tym zbrodni wojennych, deportacjach obywateli polskich na Wschód, utracie majątku państwowego i prywatnego itp. Jednak zapewniam raz jeszcze: zbrodni i ludobójstwa Niemców na terenach przez nich okupowanych podczas II wojny światowej – nikt rozsądny nie zapomniał i nie zamierza puścić ich w niepamięć. Przy okazji, dziękuję autorom za kolejną publikację książkową, która omawia zbrodnie niemieckie podczas wojny.
~córka wywiezionego i okradzionego [wczoraj]
Mój tata wraz z rodzicami i bratem został deportowany z własnego gospodarstwa w 1940 roku przez Niemców w mroźną styczniową noc. Niemcy rozebrali ich gospodarstwo do gołej ziemi i użytkowali ziemię do końca wojny. To nie byli faszyści, ani hitlerowcy to byli Niemcy! Dziadkowie wraz z tatą wrócili w 1945 roku po zakończeniu wojny na gołą ziemię. Nigdy Niemcy nie zapłacili żadnego odszkodowania, a teraz znów zmuszają Polaków do podejmowania zachowań na swoją szkodę!!! Gospodarstwo: Góry Zborowskie, gmina Żelazków, powiat kaliski
~kj [wczoraj]
Tak, to dziwne, że w III RP częściej słyszałem o niemieckich wypędzonych, a nie słyszałem o polskich! To jednak tak ma wyglądać, według znanej gazety. Polacy mają być wszystkiemu winni i za wszystko przepraszać i zapominać o zbrodniach dokonanych przez SĄSIADÓW – tak także tych wywodzących się z mniejszości narodowych w aparacie bezpieki w PRL. Na szczęście to trwające 25 lat kłamanie powoli się kończy i mam nadzieję, że pozwoli to nam budować na nowo wspólnotę, gospodarkę i bezpieczeństwo.
~ada [wczoraj]
Było „Przebaczamy i prosimy o wybaczenie” – po więc przypominać i podsycać emocje. To już HISTORIA
~wujo Moshe [wczoraj]
@ada ^ Powiedz to Grossowi, który nie tylko zieje nienawiścią powołując się na czasy II wojny światowej, ale jeszcze ubarwia i wymyśla nowe historie. Wszystko po to, aby ukryć, kto finansował Hitlera i zarabia do dziś na skutkach wojny…
~pulpecior [wczoraj]
@ada ^ Powiedz to pani E.Steinbach i tym Polakom którym odebrano domy porzucone przez Polskich-Niemców
~Hobo. [wczoraj]
@ada ^ Przypominać po to, żeby pamiętać. Ci, którzy nie pamiętają swojej historii, są skazani na jej powtarzanie… „Przebaczyć” nie znaczy „zapomnieć”.
PolubieniePolubienie
http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/list-do-zagranicznych-mediow-przed-rocznica-wyzwolenia-obozu-auschwitz
Lokalizacja obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. Większość z nich znajdowała się na terenie III Rzeszy. Źródło: Wikipedia
List do zagranicznych mediów przed rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz
Dodane przez wachmistrz_Soroka
Opublikowano: Poniedziałek, 25 stycznia 2016 o godz. 09:09:51
W związku ze zbliżającą się rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz, do zagranicznych mediów zostanie rozesłany list, który ma na celu zapobiec używania kłamliwego sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
W porozumieniu z MSZ akcję prowadzi Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom. Adresatami są głównie niemieckie media, gdzie między 26 a 27 stycznia pojawia się wiele artykułów dotyczących wkroczenia Armii Czerwonej do Auschwitz. Po otrzymaniu takiego listu, trudniej im będzie wytłumaczyć się z użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
– Chodzi o to, by nie pojawiały się te oszczerstwa w druku, bo one zatruwają relacje polsko-niemieckie. Zwłaszcza w tym trudnym momencie, kiedy Niemcy wywierają nacisk na polski rząd i polskie społeczeństwo w celu przyjęcia tych warunków, które oni nam narzucają w związku z imigrantami, albo też chcąc obalić rząd RP – mówił Maciej Świrski, prezes Reduty.
„Polskie obozy koncentracyjne” (ang. Polish concentration camps) to błędne określenie stosowane w niektórych mediach, publikacjach, w tym również w opracowaniach historycznych w odniesieniu do niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych znajdujących się w granicach okupowanej od 1939 roku przez Niemców Polski. Termin „polskie obozy koncentracyjne” nie tylko wyznacza położenie geograficzne tych obozów, ale sugeruje, że zakładali je i zarządzali nimi Polacy. Według niektórych poglądów sformułowanie wprowadzane jest celowo jako propaganda wymierzona w państwo polskie. Spotyka się także określenia pochodne jak „polskie obozy zagłady” (ang. „Polish death camps”) lub „Polski Holocaust” (ang. Polish Holocaust), niem. »polnische Häuser des Todes« – »Polish death houses«, »polnische Vernichtungslager«, »polnische Vernichtungslager Sobibor und Treblinka«.
Państwo polskie, organizacje pozarządowe oraz środowiska polonijne od lat próbują przeciwdziałać pojawianiu się tego określenia w przestrzeni publicznej.
PolubieniePolubienie
to ja tylko dodam w temacie:
Bardzo dziękuje Ci Tom za ten film! Gross, Tokarczuk, Wegener, Obama, Comey… i inni wam podobni mali Goebbelsi i przeciw-polscy, przeciw-słowiańscy oszczercy i kłamcy… napawajcie się… także i waszą jewropejska i usraelską spuścizną, skoro ośmielacie się zaprzeczać faktom!!! 😦
PolubieniePolubienie