A oto w trochę wiadomości o Mongołach, ale i nie tylko, w nawiązaniu do: https://skribh.wordpress.com/2015/09/04/157-mongolowie-slowianie-polacy-niemcy-nowogrodzianie-rusowie-rusini-ukraincy-moskale-kto-kim-byl-w-tzw-1237r/
Zamieszczam tu kilka filmów, omawiających różne zagadnienia związane z dziejami tzw. Mongołów, szczególnie w okresie panowania Czyngis-chana, Dżingis Chana, Genghis Khana jak zwał. Filmy zahaczają o różne kraje i ważne wydarzenia, tak że można pooglądać sobie i o Tatarach i o Chińczykach i o Japończykach, Persach itp. Jest to pomieszanie wszystkiego, począwszy od „Tajnej historii Mongołów”
„https://pl.wikipedia.org/wiki/Tajna_historia_Mongo%C5%82%C3%B3w, przez inne źródła historyczne z tamtego okresu.
Wiele pytań ciśnie mi się na usta, ale najważniejsze jest dla mnie tylko jedno. A mianowicie:
Jak to było możliwe, że „naród” a może tylko „zbiór plemion”, albo coś jeszcze innego, mógł tak szybko podbić taki szmat ziemi… by potem równie szybko to wszytko stracić, a na koniec z przerażająco licznej „szarańczy na koniach”… stać się tymi, kim są dziś… czyli prawie trzy milionowym narodem…
Dla mnie to szok… Co stało się i jak to wszystko było możliwe? Czy tylko ja widzę, że coś tu nie dodaje się? A może wszystko jednak wyglądało inaczej i nie ma w tym nic dziwnego?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mongolia
(…)
Historia
Najwcześniejsze informacje o dziejach Mongolii pochodzą z chińskich kronik. W IV wieku p.n.e. na terenach zamieszkanych przez mongolskich, tureckich i tunguskich koczowników powstało silne państwo Xiongnu, którego mieszkańcy przez wielu naukowców uważani są za przodków Hunów. Rozpadło się ono w I wieku p.n.e. w wyniku walk wewnętrznych i naporu chińskiej armii. Hunowie (jeśli to było ich państwo) powędrowali na zachód i kilka wieków później dotarli do Europy, przyczyniając się do upadku Rzymu. Południową część Xiongnu zagarnęły Chiny, a północną objęli we władanie tureccy i mongolscy koczownicy. Byli wśród nich między innymi Rouran, którzy według niektórych teorii byli przodkami Awarów, którzy w VI wieku najechali Europę. W tym samym czasie mieszkańcy Mongolii uwolnili się spod chińskiej dominacji. W XI wieku władzę nad stepami przejął protomongolski szczep Kitanów. Ich panowanie zakończyło się w 1125 roku, gdy podbił ich tunguski szczep Dżurdżenów, którego sprzymierzeńcem byli Tatarzy.
W roku 1206 Temudżyn został obrany chanem wszystkich Mongołów (Czyngis-chanem). Połączone siły tego ludu okazały się wielką potęgą i prowadzone przez swego chana podbiły północne Chiny i całą Azję Centralną sprowadzając do swojej stepowej stolicy Karakorum przebogate łupy. Następcy Temudżyna zagarnęli Ruś, dzisiejsze: Afganistan, Iran i Irak, resztę Chin oraz Tybet, tworząc tym samym jedno z największych państw w historii świata – imperium mongolskie. Rządzenie tak gigantycznym terytorium było niezmierne trudne, więc mongolskie imperium zostało podzielone około 1261 roku na trzy części. Mongolia znalazła się w jednej części z Chinami pod władzą mongolskiej dynastii Yuan. W roku 1264 władca tego państwa Kubilaj przeniósł stolicę z Karakorum do Chanbałyku (dzisiejszy Pekin). Władza Mongołów w Chinach zakończyła się w roku 1368, gdy w wyniku antymongolskiego powstania władzę w Chinach przejęła dynastia Ming. Pięć lat później chińskie wojska zrównały z ziemią Karakorum. Południowa część Mongolii (obecna Mongolia Wewnętrzna) stała się częścią Chin, a reszta kraju rozpadła się na mniejsze państwa, które sporadycznie się jednoczyły. W latach 1626-1636 Mongolię Wewnętrzną opanowali Mandżurowie. Mongolię Zewnętrzną opanowali 55 lat później, będąc już wtedy władcami całych Chin. Uzyskała ona status federacji plemion pod protektoratem chińskim.
Na początku XX wieku Chiny zaczęły zacieśniać swoją kontrolę nad Mongolią Zewnętrzną i rozpoczęły jej kolonizację. Spowodowało to zwrócenie się mongolskich książąt w stronę Rosji. W 1911 wybuchła w Chinach antycesarska rewolucja. Korzystając z zamętu Mongolia Zewnętrzna ogłosiła przy wsparciu Rosji niepodległość. Utworzono teokratyczny rząd na czele z Bogda Chanem. Po rosyjsko-chińskich negocjacjach Mongolia Zewnętrzna została w 1915 na mocy traktatu kiachtańskiego uznana za część Chin, jednak rząd chiński zgodził się na jej autonomię. Gdy w Rosji wybuchła rewolucja komunistyczna do Mongolii Zewnętrznej wkroczyły wojska chińskie i obaliły w 1919 Bogda Chana. W 1921 roku armia antybolszewickich Rosjan pod wodzą von Ungern-Sternberga wraz z nielicznymi oddziałami książąt mongolskich zdobyła stolicę kraju Urgę (obecnie Ułan Bator) i opanowała większość kraju, zapoczątkowując ogólnonarodowe powstanie przeciw Chinom. Na tronie ponownie osadzony został Bogda Chan. W lipcu 1921 Armia Czerwona pod pretekstem pomocy grupce rewolucjonistów Suche Batora zajęła Mongolię Zewnętrzną rozbijając wojska Ungerna i chińskie. Ustanowiony został rząd komunistyczny, jednak zachowano ustrój teokratyczny i władzę Bogda Chana.
W 1924, po śmierci Bogda Chana, proklamowano utworzenie Mongolskiej Republiki Ludowej. Mimo formalnej niepodległości kraj pozostawał pod ścisłą kontrolą władz w Moskwie a przez wiele państw świata nadal był uważany za część Chin. Już po zwycięstwie rewolucji doszło do konfliktu między Suche Batorem a lewicowym skrzydłem rządzącej Mongolskiej Partii Ludowej na czele z Dogsomynem Bodoo. Frakcja Bodoo optowała za budową socjalizmu w Mongolii ale także za uniezależnieniem się od ZSRR. W grudniu 1921 Bodoo został zwolniony ze wszystkich stanowisk rządowych i usunięty z partii, a w sierpniu 1922 aresztowany przez władze centralne i wraz z większością towarzyszy skazany na śmierć i zabity we wrześniu 1922[6]. W kolejnych latach władzę w partii sprawowali zwolennicy partyjnej prawicy (NEP-owcy). Na początku lat 30. z inicjatywy polityków tj. Chorlogijn Czojbalsani i Peldżidijn Genden miała miejsca wolta w lewą stronę i przyśpieszenie radykalnych reform gospodarczych w tym kolektywizacji. Reformy nie udały się i w efekcie w 1932 roku doszło do nieudanego buntu wojskowych na prowincji. Bunt doprowadził do odsunięcia (z inicjatywy Moskwy) części działaczy lewicowego odchylenia od głównego nurtu polityki, a następnie ich egzekucji[7]. Okres czystki przeciwko lewicy partyjnej przetrwał Peldżidijn Genden który jeszcze w 1932 roku został premierem a w trakcie rządów odsunął na bok swoje lewicowe tendencje wprowadzając założenia nowej polityki reform polegającej na złagodzeniu komunistycznych zasad ekonomicznych. Reforma była wzorowana na Nowej Polityce Ekonomicznej. Na gruncie reform zredukował podatki, zwiększył liczbę prywatnych przedsiębiorstw oraz pozwolił na normalne funkcjonowanie instytucji religijnych. Wraz ze wzrostem gospodarczym i zmniejszeniem niedoborów wzrosła popularność Gendena w społeczeństwie[8]. W 1934 roku rozpoczął się spór Gendena ze Stalinem. Na jednym ze spotkań, radziecki przywódca naciskał na Gendena, aby ten zniszczył kler buddyjski poprzez eksterminację lamów[9]. Geden stanowczo się temu sprzeciwił ponieważ sam był praktykującym buddystą. Premier zapowiedział, że nie będzie walczył z religią i pozwolił lamom na dowolne głoszenie swoich poglądów[10]. Genden działał także na rzecz zakończenia stacjonowania wojsk radzieckich w Mongolii. Premier próbował wykorzystać napięcia na linii ZSRR-Japonia na korzyść Mongolii i uwolnienia się spod dominacji radzieckiej[11]. W 1936 roku Stalin doprowadził do aresztowania Gendena pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Japonii[12].
Po aresztowaniu Gendena władzę w kraju objął Chorlogijn Czojbalsan. Zmiany w rządzie uruchomiły falę czystek które przeprowadzało radzieckie NKWD a sami Mongołowie mieli na nie niewielki wpływ[13]. W 1939 roku Mongolię zaatakowały z terytorium Mandżurii wojska japońskie. W ciągu kilku miesięcy połączone siły radziecko-mongolskie pod dowództwem Gieorgija Żukowa pokonały Japończyków. Po inwazji III Rzeszy na ZSRR Mongolia poparła radziecki wysiłek wojenny. W ramach pomocy wysłano do ZSRR pomoc w postaci surowców, zaopatrzenia, żywności czy odzieży wojskowej. W trakcie wojny miało miejsce zastąpienie alfabetu mongolskiego cyrylicą w 1941 oraz ostateczna kolektywizacja rolnictwa[14][15]. 10 sierpnia 1945 roku Mongolia wypowiedziała wojnę Japonii i przyłączyła się do radzieckiego ataku na wojska japońskie w północnych Chinach (operacja kwantuńska). W trakcie kampanii rząd rozpętał za pośrednictwem prasy falę panmongolskiego nacjonalizmu licząc na na zjednoczenie wszystkich Mongołów w ramach republiki ludowej. Koniec wojny i ostateczna klęska Japonii nie doprowadziły jednak do zjednoczenia mongolskich ziem ze względu na zbyt silną pozycję Chin[16].
W 1945 ZSRR narzucił Chinom traktat, w którym Chiny zobowiązały się przeprowadzić referendum niepodległościowe w celu ostatecznego uregulowania kwestii Mongolii Zewnętrznej. W referendum, które odbyło się we wrześniu 1945 większość mieszkańców odrzuciła projekt autonomii w ramach Chin i opowiedziała się za pełną niepodległością Mongolskiej Republiki Ludowej. 5 stycznia 1946 Republika Chińska oficjalnie uznała niepodległość Mongolskiej Republiki Ludowej, jednak na podstawie zawartych porozumień wciąż nie stanowiła ona podmiotu prawa międzynarodowego[17]. Po utworzeniu Chińskiej Republiki Ludowej w 1949 rząd Mao Zedonga ponownie uznał Mongolię Zewnętrzną za część Chin. W 1951 wynegocjowano chińsko-radzieckie porozumienie, w którym rząd chiński ostatecznie uznawał niepodległość Mongolii. Rozpoczął się proces uznawania państwowości mongolskiej na arenie międzynarodowej, zwieńczony przyjęciem do ONZ w 1961.
W połowie lat 40. doszło do rozłamu Czojbalsan-Stalin. Rozłam spowodowany był brakiem wsparcia Stalina dla zjednoczeniowych i panmongolskich pomysłów Czojbalsana. Czojbalsan po śmierci w 1952 roku[18] został zastąpiony przez Jumdżagijna Cedenbala, który piastował urząd premiera przez 22 lata. Jego styl rządzenia był nieco łagodniejszy, związany z dojściem w ZSRR do władzy Nikity Chruszczowa. Cedenbal potępił niedawne rządy Czojbalsana oraz zakończył okres samoizolacji Mongolii przystępując w 1962 roku do RWPG[19]. Pomimo kolejnych zmian w kierownictwie partii komunistycznej w samym Związku Radzieckim, Cedenbal sprawował pełnię władzy aż do 1984 roku. Wówczas to zastąpił go Dżambyn Batmönch. Demokratyzacja państwa rozpoczęła się w 1990 roku, kiedy to Mongolia stała się republiką parlamentarną i przywrócono wolność religijną oraz własność prywatną. Niebawem także nastąpiło przeorientowanie w samym parlamencie – dokonano nowelizacji dotychczasowej konstytucji (nowa zaś została uchwalona 12 lutego 1992 roku). W 1992 roku Mongolię opuściły także ostatnie jednostki wojsk rosyjskich.
(…)
Ludność
Liczba ludności na 31 grudnia 2014 roku jest szacowana 2 995 949 osób, w 2015 roku oczekiwane jest osiągnięcie poziomu 3 mln ludzi[22].
1935 01-06 |
1944 15-10 |
1956 05-02 |
1963 05-01 |
1969 10-01 |
1979 05-01 |
1989 05-01 |
2000 01-05 |
2010 10-11 |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
738’200 | 759’061 | 845’481 | 1’017’158 | 1’197’595 | 1’595’006 | 2’043’954 | 2’373’493 | 2’754’685 |
(…)
A teraz filmy:
Brutalny Czyngis Chan – filmy dokumentalne po polsku – Lektor PL
Dawni Barbarzyńcy – Mongołowie
Ancient Voices, Modern World: Mongolia
LOST WORLDS: THE HEIRS OF GENGHIS KHAN
Genghis Khan BBC 1/5
THE SECRET HISTORY OF GENGHIS KHAN – Documentary
HISTORY OF THE MONGOLIAN EMPIRE Full Documentary) 169
Genghis Khan – Great Khan Of The Mongol Empire And Great Destroyer
Genghis Khan and the Mongol Empire – History Channel
Gengis Khan A La Conquete Du Monde 2011 TRUEFRENCH DVDRiP XViD AC3 FiCTiON CD1 Top Film Net avi
(O Mongołach po francusku… dość dziwne, trochę śmieszne, ale polecam…)
Фильм Чингисхан
(A tu to samo, ale po rosyjsku, czyli w „promoskiewskim” stylu…) 😉
The Mongol Empire „Kublai Khan” History Channel
The Mughal Empire (Documentary on India’s Great Mughals)
(O następcach Czyngis Chana, Mogołach/Mughals, nie mylić z Mongołami…)
Warrior Empire – The Mughals Of India
Zobaczcie koniecznie ten poniżej, bo to jest jakby wszystko w pigułce i wcześniej przed Czyngis Chanem i po nim…
The Rise Of Genghis Khan And The Mongol Empire Documentary – Documentary Channel
A teraz na koniec jeszcze jeden, animowany i ostatnie pytanie…
GENGHIS KHAN full movie – EN
Jak to jest możliwe, że Mongołowie i inni mogą sławić swojego bohatera, swoją tradycję, dzieje itp. Jak to jest możliwe, że różni ludzie z różnych krajów mogą robić filmy o Mongołach, i nikogo to nie dziwi… ale pokażcie mi coś podobnego o Słowianach… Nie wiem, jak wam, ale mi coś tu bardzo śmierdzi celowym zaniechanie czegokolwiek… Tak jakby nie było nic do powiedzenia, nic do przekazania… tylko te łapcie z kory brzozowej i jej sok, podobny w działaniu do współczesnej dawno temu „opatentowanej” niemieckiej aspiryny… tyle ze lepszy… i nic więcej…
Ktoś kiedyś powiedział (chyba Jędrek z zamku Chojnik): „Naród który nie dba o swoją historię, przestaje być narodem”
Tylko że problem u nas nie jest z tym że nie chcemy dbać, tylko że nam zabraniają dbać o własną historię lub ją umniejszają do roli, arcypierwotnej, zachować małych plemion które nie wiedzą co to kultura wyższa.
PolubieniePolubienie
http://historia.wp.pl/wid,16267302,wiadomosc.html
Ruś na kolanach. Mongolski podbój złamał charakter całych pokoleń
Klęska książąt ruskich w bitwie nad Kałką, w której zginęło 25 tys. ludzi, otworzyła drogę do mongolskiego podboju w Europie. Zapowiedzią czekających Ruś okrucieństw był los ludzi, którzy poddali się po bitwie. Mongołowie urządzili na przykrytych deskami nieszczęśnikach ucztę zwycięstwa. Pojmani umierali długo i boleśnie. Kilkanaście tysięcy jeńców po prostu wyrżnięto. Sromotna klęska zadana przez Tatarów nałożyła jarzmo na ruskich książąt. Pozostawiło ono na Rusi niezatarte piętno. W dużym stopniu wzięli na siebie te ciosy, które groziły również krajom położonym dalej na zachód, a przede wszystkim następnej w kolejce Polsce.
Ruś zajmowała w XIII w. ogromny obszar złożony ze znacznych części dzisiejszej Ukrainy, Białorusi i europejskiej Rosji. Ta potęga terytorialna i demograficzna była jednak rozdrobniona, podobnie jak Polska po rozbiciu na dzielnice po śmierci Bolesława Krzywoustego. Z tym że równie krótkowzroczny testament pozostawił tam po sobie 84 lata wcześniej (1054 r.) Jarosław Mądry, a jego potomkowie, którzy brali się za łby podobnie jak później Piastowie, zdołali już w ciągu półtora wieku podzielić Ruś na kilkadziesiąt księstw.
Nasza opowieść dotyczy momentu bardzo dla Rusi niedobrego. Oto od zachodu nękana jest przez Litwinów, Polaków i Węgrów (rychło także przez Zakon Kawalerów Mieczowych), ale prawdziwie śmiertelne niebezpieczeństwo zbliża się ze wschodu. Wprawdzie Rusini już wcześniej stykali się tam i walczyli z koczowniczymi Połowcami, Alanami czy Bułgarami kamskimi, ale nawet nie przypuszczali, jak wielką siłę stanowią Mongołowie Czyngis-chana. On to od kilkunastu lat (1206 r.) był wodzem (kaganem) zjednoczonych, wojowniczych plemion Wielkiego Stepu, od kilku lat (1215 r.) władcą północnych Chin, a właśnie dobijał w środkowej Azji potężne, wydawałoby się, państwo Chorezmu, pojąc następnie swe konie w wodach Indusu i docierając do przełęczy Kaukazu.
Jedna z mongolskich armii pod dowództwem Subedeja i Dżebego pokonała Gruzinów, przeszła wschodnim wybrzeżem Morza Czarnego na północ, rozbiła opór Alanów oraz Połowców i w pościgu za tymi ostatnimi dotarła nad stepy czarnomorskie w okolicach Morza Azowskiego. Na północy rozpościerały się przed nimi zasobne ziemie, wioski i miasta Rusi.
Wyprawa na step
Nie można powiedzieć, że ruscy książęta zlekceważyli zagrożenie bądź nie potrafili współdziałać w jego obliczu. Niedobitki Połowców dotarły pod Kijów, wieść o ich tragedii wyzwoliła w Rurykowiczach chęć oporu i oto w kwietniu 1223 r. 18 książąt ruszyło na południe, prowadząc liczne wojska – ponad 40 tys. zbrojnych. Wcześniej zamordowali posłów mongolskich (tego Mongołowie nie zapomnieli!) oferujących przyjaźń za wspólny sojusz przeciw Połowcom. Wraz z nimi mogli przeciwstawić 30-tysięcznym oddziałom mongolskim około 70-tysięczną armię. To było, jak na średniowiecze, mnóstwo ludzi pod bronią. Podążali wraz z Dnieprem: konnica wzdłuż rzeki, a piechota tratwami. Po pokonaniu kilkuset kilometrów na wysokości wyspy Chortycy skręcili na wschód i doszli nad rzeczkę Kałkę, 70 km od wybrzeża morskiego.
Rej wśród Rurykowiczów wodził książę halicki Mścisław Udały, który był teściem i sprzymierzeńcem Kotjana – władcy połowieckiej Ordy naddnieprzańskiej. To Mścisław przeforsował plan dalekiej wyprawy przeciw Mongołom, którzy zresztą dotąd nie zajęli nawet piędzi ruskiej ziemi, zamiast oczekiwać ich ewentualnego najazdu w warownych grodach, a potem znużonych oblężeniami rozbić w polu. On też – mężny i znany z sukcesów orężnych – parł do przodu, wyprzedzając innych.
Na lewym brzegu Dniepru pojawił się silny zwiad Mongołów, którzy znów wysłali trzech posłów. Oświadczyli oni: „Nie zaczepialiśmy was, a wy posłuchaliście Połowców, posłów naszych zabiliście i idziecie przeciw nam. Tak więc chodźcie i niech wszystko Bóg rozsądzi”.
Książę halicki z 1000-osobowym oddziałem puścił się w pogoń, dopadł i rozbił oddział mongolski, zabrał im stada bydła i koni. Aby nie opóźniać ucieczki, Mongołowie ukryli w jednym z kurhanów rannego dowódcę Gemjabeka. Halicki Mścisław wydał go Połowcom, którzy zamordowali pojmanego w okrutny sposób. Zauważmy, że książęta ruscy trafnie rozpoznali zagrożenie ze strony Mongołów, w ich poselstwach ujrzeli rzeczywiste działania wywiadowcze, ale – formalnie rzecz biorąc – to oni odrzucili propozycje pokoju, mordowali posłów i jeńców, a w końcu sami zaatakowali przybyszów.
Strzałą, szablą i maczugą
Wojownicy ruscy przypominali w zasadzie zachodnioeuropejskich rycerzy. Wdziewali kolczugi, a niekiedy skórzane kaftany nabijane łuskami, głowy chronili żelaznymi hełmami, a przed ciosami zasłaniali się tarczami. Zbroje kolcze i łuskowe były jednak krótsze, nawiązywały do wzorów orientalnych, hełmy były kolisto-stożkowymi szłomami, a czasem charakterystycznymi szyszakami zwieńczonymi szpilą, z dzwonem posiadającym wycięcie na oczy i z nosalem. Stożkowe kapaliny nawiązywały do wzorów bizantyjskich.
Wojowie walczyli włóczniami (ale nie kopiami!) i mieczami sprowadzanymi niekiedy z zachodniej Europy, lecz używali również węgierskiej szabli o niewielkiej krzywiźnie, z krótkim jelcem ułatwiającym fechtunek. Chętnie władali maczugami z metalowymi głowicami oraz kiścieniami opatrzonymi żelaznymi kulami z guzami, przytwierdzonymi rzemieniami do drewnianego trzonka. Straszną broń stanowiły topory.
Międzynarodowe Zawody Łucznictwa Konnego Tatarów Polskich fot. PAP/Artur Reszko
Mongołowie – zwani Tatarami od jednego z plemion oraz od mitycznego piekła Tartaru – z zamiłowaniem i wprawą strzelali z łuków refleksyjnych (kompozytowych). Mające starożytną tradycję, zbudowane z kilku warstw drewna, kości, rogu i ścięgien zapewniały znacznie większą siłę przebicia od prostych łuków europejskich. W skład zestawu broni zaczepnej wchodziły jeszcze szabla, maczuga i nahajka. Cała armia, niebywale zdyscyplinowana i świetnie zorganizowana, poruszała się konno i walczyła za pomocą tych zwierząt. Liczni jeźdźcy formacji cięższych wdziewali także kolczugi, pancerze i hełmy. Warto dodać, że od Chińczyków ci nomadzi nauczyli się stosować gazy bojowe i pociski wypełnione prochem, co pomagało zwłaszcza przy oblężeniach.
Klęska na własne życzenie
Rusini i Połowcy górowali nad Mongołami dwukrotną przewagą liczebną. Okazało się jednak, że sprawne, jednolite dowodzenie zaprawionymi w bojach wojownikami stanowi nieoceniony atut w spotkaniu z przeciwnikami, z których każdy działa na własną rękę, bez rozpoznania i bez jasno wytyczonego zadania. Widać to było od samego początku batalii.
Kiedy wojska książąt kijowskiego Mścisława Romanowicza oraz czernihowskiego i kozielskiego Mścisława Światosławowicza zakładały obozy na wzgórzu wznoszącym się na lewym brzegu, Mścisław Udały, nie informując ich o swoich planach, postanowił rozpocząć bitwę po drugiej stronie rzeki. Zdołał pociągnąć za sobą większość książąt. Najpierw Kałkę przeszli Połowcy pod wodzą Jaruna, w ślad za nimi podążyły wojska księcia wołyńskiego Daniela Romanowicza, smoleńskiego Włodzimierza Rurykowicza, łuckiego Jarosława Ingwarowicza i jego braci – kamienieckiego Władymira oraz dorohobuskiego Izjasława – nieświeskiego Jurija oraz szumskiego Światosława Jarosławowicza. Na koniec rzekę przebrnął Mścisław Udały, ale nie zdążył już książę turowski Aleksander Glebowicz i wiaziemski Andriej Władymirowicz Długa Ręka. Tym sposobem po „mongolskiej” stronie Kałki znalazło się ponad 40 tys. sojuszników.
Połowcy Jaruna stali się strażą przednią, a za nimi w szyku klinowym zbierały się w trzech kolumnach pułki ruskie. Mongołowie jednak nie czekali, aż wrogowie sformują szyki. Dżebe i Subedej skupili większość swoich oddziałów w centrum i na prawym skrzydle (około 21 tys. żołnierzy). Jednym uderzeniem rozbili Połowców i ruszyli na Rusinów, którzy jednak stawili zacięty opór. Książę Daniel zdołał nie tylko powstrzymać wroga, ale zmusił także do odwrotu jego część. W szale bitewnym nie poczuł nawet poważnego ranienia w pierś. W sukurs pospieszył mu pułk księcia halickiego. Obu wspomógł książę czernihowski, który nakazał pospieszną przeprawę i uderzenie na lewym skrzydle. Dokonał tego książę kurski Oleg Światosławowicz.
Ale na prawym skrzydle wojsk ruskich sprawy przyjęły obrót fatalny, Mongołowie bowiem gwałtownie uderzyli i rozproszyli zbierających się dopiero po przeprawie Rusinów, a książę kijowski Mścisław Romanowicz ze wzgórza za rzeką bezczynnie przyglądał się krwawej jatce. Panika ogarnęła wkrótce wszystkich witeziów, uciekający naparli bowiem na wojska w centrum. Padli wtedy książęta dorohobuski Izjasław Ingwarowicz, nieświeski Jurij, szumski Światosław Jarosławowicz.
Oskrzydleni, uchodzący w bezwładnym odwrocie Rusini padali gęsto, ale większości z nich udało się jednak wrócić na drugą stronę Kałki i stepem uciekać w kierunku Dniepru. Wprawdzie bez taborów i ze zdziesiątkowanymi oddziałami umknęli Mongołom najbardziej wcześniej bitni: Mścisław Udały, Daniel, Włodzimierz smoleński, Jarosław łucki i Władymir kamieniecki. Mongołowie prowadzeni przez Dżebego i Subedeja deptali im po piętach, dlatego też książę halicki nakazał zniszczyć tratwy, które mogły ocalić resztę niedobitków. Tym sposobem lista poległych powiększyła się o Mścisława czernihowskiego, jego syna Wsiewołoda oraz Izjasława kaniewskiego. Z pogromu cało wyszli jeszcze książęta Michaił nowogrodzko-siewierski, Oleg kurski i Iwan putywlski.
Najbardziej tragiczny los czekał jednak tych, którzy nie wzięli udziału w starciu. Po bitwie umocniony obóz księcia kijowskiego otoczyli Mongołowie, odcinając oblężonym dostęp do wody. Wraz z Mścisławem Romanowiczem bronili się tam książęta Aleksander turowski i Andriej Długa Ręka wiaziemski. Kiedy z pościgu wrócili obaj wodzowie mongolscy, zaproponowali książętom kapitulację. Dżebe i Subetej wysłali z tą misją chrześcijanina Płoskinię, wodza pogranicznych koczowników, który ze swej strony przysięgał na krucyfiks, że książęta nie tylko ocalą życie, ale będą mogli także wykupić się z niewoli. Od wodzów mongolskich przekazał zaś, że nawet kropla ich krwi nie zostanie przelana.
Książęta uwierzyli i się poddali, a Mongołowie na swój sposób dotrzymali obietnicy, urządzając na przykrytych deskami nieszczęśnikach ucztę zwycięstwa. Pojmani umierali długo i boleśnie. Kilkanaście tysięcy jeńców po prostu wyrżnięto.
W bitwie poległo zapewne do 25 tys. ludzi, z których większość stanowili kmiecie z oddziałów piechoty. Spośród 18 książąt, którzy wzięli udział w wyprawie, życie straciło 10.
Zły urok Azji
Po bitwie nad Kałką nie doszło jeszcze do zniewolenia Rusi. Mongołowie Dżebego i Subeteja łupili i niszczyli jakiś czas Czernihowszczyznę i Siewierszczyznę, a potem się wycofali. Siła witeziów została złamana, a książęta, jak to oni, znów zaczęli wewnętrzne swary. Kiedy 15 lat później na zachód ruszyła potężna wyprawa Batu-chana, nie zdołali się porozumieć i zmobilizować. Tatarzy zniszczyli najpierw Bułgarów kamskich, którzy dali się im we znaki w roku 1223, a następnie rozlali się zagonami po ziemiach ruskich, paląc i wyrzynając zwłaszcza te miasta, które stawiły im opór.
Przyszły kolejne pogromy w przegranych bitwach, rzeziach traconych miast, tysiące ludzi gnano w niewolę do tatarskich koczowisk. Przy tej całej tragedii ludu znaczna część książąt zaczęła zachowywać się haniebnie. Korzyli się przed najeźdźcami, jeden drugiego, a nawet sam siebie był gotów powiesić na rozkaz ordy, jeden drugiego zwalczał z pomocą Tatarów. Ich ingerencja w sprawy ruskie zawsze opierała się na wymaganiu bezwzględnego posłuszeństwa i zabieraniu wszelakich dóbr, jasyru zaś przede wszystkim. W ciągu 10 pokoleń czynili to stale, konsekwentnie i bezkarnie.
I zatruli świadomość zniewolonego narodu na całe epoki. Po dziś dzień widzimy skutki. Zwłaszcza na obszarach poza granicami Rzeczypospolitej Jagiellonów, które udało się „zbierać” od XV w. kniaziom, a później carom moskiewskim. W zatrutej świadomości nie ma miejsca na poczucie godności i podmiotowości człowieka w społeczeństwie ani na kształtowanie obywatelskiej wspólnoty. Występuje za to paniczny strach przed władzą, całkowita uległość wobec niej, przyzwolenie na wszelakie popełniane przez nią nadużycia. Rodzi się też instynkt stadny prowadzący do stosowania brutalnej, niczym nieuzasadnionej przemocy w stosunku do innych społeczności oraz zanika poszanowanie drugiego człowieka w osobistym kontakcie. Silne, agresywne państwo rzuca na mieszkańców zły urok.
Wolę nie wyobrażać sobie, co by było, gdyby taki los, jaki dotknął Ruś, stał się udziałem Polski okresu rozbicia dzielnicowego, z Piastowiczami zwalczającymi się podobnie jak Rurykowicze. Batu-chan wycofał w 1241 r. swoje zagony z Polski i Węgier. Wcześniej parokrotnie i raczej z łatwością Tatarzy pokonali polskie rycerstwo. Każe to z większym szacunkiem patrzeć na o kilkanaście lat wcześniejszy zbrojny wysiłek Rusinów i na mękę pod mongolskim jarzmem, w którym tyle lat później cierpieli. W dużym stopniu wzięli na siebie te ciosy, które groziły również krajom położonym dalej na zachód, a przede wszystkim następnej w kolejce Polsce. Chcąc nie chcąc, stali się może nie przedmurzem, ale prawosławną fosą chroniącą łacińskie chrześcijaństwo.
Maciej Rosolak, Historia Do Rzeczy
~Ewa 2014-03-08 (14:56)
„Mongołowie urządzili na przykrytych deskami nieszczęśnikach ucztę zwycięstwa. Pojmani umierali długo i boleśnie. […]Sromotna klęska zadana przez Tatarów nałożyła jarzmo na ruskich książąt”. ==== Mongolowie, to nie Tatarzy. 60% potomkow Mongolow mieszka obecnie w Chinach, na drugim miejscu jest Mongolia. Tatarzy, to lud pochodzenia tureckiego. Prawda jest, ze mongolska Zlota Orda podbila i wchlonela czesc plemion tureckich, ale nalezy pamietac, ze Mongolowie i Tatarzy, to rozne narody etniczne.
PolubieniePolubienie