375 Rozpruwacze ludzkich mózgów, czyli nofoczesna tradycja pustynna i jej turbo-katolickie przemyślenia, także o sarmackich korzeniach Wielkich Wolnych Wolaków z Watykanu nad Wisłą 01

Wielka Wolna Watykańska Wolska i Wielcy Wolni Wolacy rodem z rzymskiego Watykanu nad Wisłą, czyli o turbo-katolickich korzeniach prosto i logicznie, bo po turbo-krześcijańsku,.. no w sumie to raczej po turbo-katolacku, czyli myśli czołowych pustynnych naprawdę bardzo wolnomyślicieli wolskich, tak proste i tak prosto… jak prosta jest ta rzeka na załączonym obrazku, co to jest jednocześnie i trujący i w „trujcy jedyny”…

To, o czym dalej wesołkowato napiszę, w swojej przerażającej istocie tego wielko-wolno-wolsko-watykańskiego jądra ciemności, wcale śmieszne niestety nie będzie…

Dziwi to jeszcze kogoś, że niektórzy ludzie z wielu powodów, np. dla wygody lub korzyści, itp, wręcz uwielbiają żyć w oszustwie, zakłamaniu i ułudzie, jak w np. mai wiedzy, wolności, czy też sprawiedliwości, itp?

Mnie już to od dawna nie dziwi, ale przyznam, że wygląda na to, że wiele łatwowiernych osób jeszcze nie umie pojąć, że dla rozprutych mózgów, czy to tych po lobotomii, czy też innych po tym, czy tamtym pustynnym obrzezaniu rozumu,.. taki okaleczony sposób postrzegania rzeczywistości jest jedynym stanem umysłu dostępnym… a co najgorsze doktrynalnie dla nich dozwolonym…

Dzieje się to z powodu tych ich logicznych inaczej, do „bulu” przenajświętszych, zawsze dziewiczych, w „trujcy jedynych” i niczym, ale to zupełnie niczym niepoczętych i niepokalanie objawionych prawd i dogmatów jak te, o których napiszę dziś, jak i o tych o których pisałem już wiele razy, np. min. tu:

https://skribh.wordpress.com/2016/04/10/283-wielki-turystyczny-zlot-slowian-czyli-pustynni-niewolnicy-i-obrzezani-slowianie-lacza-sie-dla-kasy-na-rzekoma-tzw-1050-rocznice-tzw-krztu-tzw-polski/

czy tu:

https://skribh.wordpress.com/2016/11/19/370-bytka-nie-bytka-jest-czy-nie-jest-krulem-i-panem-polski-on-ci/

Jak widzę, Wielcy Wolni Watykańscy Wolacy znad Wisły, czyli narodowo-rzymsko-watykańscy turbo-katolicy wolscy, znów zgodnie z ich „męczeństwem” i krwawymi ofiarami, uświęconymi ich jedynie słuszną pustynną tradycją, przystąpili ponownie do kolejnego ostatecznego szturmu na wszystko to, co nie ichnie, „szatańskie”, heretyckie”, „pogańskie”, itp,.. lub na wszystko to, co stoi im na drodze, do tego nie tylko ich wielkiego turbo-katolicko-watykańsko-wolskiego wiekuistego szczęścia…

O turbo-narodowości turbo-katolicko-watykańskich Wolaków z tej ich rzymsko-wiślanej ojczyzny napiszę dokładniej trochę dalej, a teraz,.. a teraz,.. a niech tam im będzie,.. aczkolwiek nie zazdroszczę im, ani nie współczuję, bo sami tego chcieli,.. więc ode mnie, (od pewno ich zdaniem parszywie wszawego i obrzydliwe „pogańskiego” słowiańskiego małpoluda, nie godnego nawet najmniejszej uwagi ich naj-jaśniepańsko-szlachetnie-szlachecko-sarmacko-wolsko-watykańskich jestestw) otrzymają to, o co sami się doprosili, czyli dostaną w podarku moje wytłumaczenie prawdziwego znaczenia ich własnych słów.

Uhuuu!!! Lotnik kryj się!!! Wszyscy Wielcy Wolni Wolacy z Watykanu nad Wisłą, uwaga, uwaga, oto nadchodzę ja, ten pewno wg was parszywie-wszawo-słowiański, „pogański ściemowierca”… i na surowo zjem was wraz z kopytami waszych koni, czy innych wielbłądów, tak samo, jak Moi Słowiańscy Przodkowie, żywcem zjedli tych waszych bohaterskich i dumnych, rzekomo irańskojęzycznych Sarmatów, czy innych Germanów, co to dwa razy zdobywali krześcijański Rzym!!! 🙂

Oto to, o co im tak naprawdę chodzi, bo to co głoszą, to głoszą,.. bo tyle tylko rozumieją z tego co fietzą, a fietzą dokładnie tyle, ile im ich matka i ojciec, czyli tradycja pustynna i jedynie prawdziwie słuszny kościół watykański przekazał i przez około 3000 lat tego obrzezanego rozumowo nauczania „nauczył”…

Na początek trochę samozachwytów żywcem wziętych biuletynu watykańskiego komitetu centralnego przygotowanego dla jego nadwiślańskiej kolonii, czyli taka „Krytyka Polityczna” w wydaniu swojsko-wolsko-turbo-katolickim, jak i inne duchem świętym uświęcone, zaprawdę powiadam wam najprawdziwsze prawdy objawione.

W dalszej części tego wpisu, a także w jego następnej części, pokarzę przeurocze filmiki i kilka uwag do zawartości i przekazu upowszechnionego za pomocą tych wszystkich dogłębnie natchnionych źródeł.

http://wpolityce.pl/kultura/316731-jesli-polska-publicystyka-miala-dobrze-odpowiedziec-na-1050-rocznice-chrztu-polski-to-jest-tym-nowy-numer-teologii-politycznej

Jeśli polska publicystyka miała dobrze odpowiedzieć na 1050 rocznicę Chrztu Polski, to jest tym nowy numer „Teologii Politycznej”

Tekst ukazał się w tygodniku „wSieci”.

Jeśli polska publicystyka i eseistyka miały dobrze odpowiedzieć na 1050 rocznicę Chrztu Polski, to trudno o coś bardziej wartościowego jak nowy numer „Teologii Politycznej”.

Pojawienie się na rynku nowego numeru „Teologii Politycznej” to niemal zawsze moment, który powinien zostać odnotowany z uwagą przez wszystkich konserwatystów i utożsamiających się z ideami republikańskimi. Tym razem wartość publikacji jest podwójna, bo i numer jest wyjątkowy, poświęcony 1050 rocznicy Chrztu Polski.

Dodajmy od razu – rocznicy trudnej, obchodzonej w naszym kraju w wielu wymiarach; nie zawsze zresztą naturalnych. Świętowanie chrztu Mieszka i jego ekipy wcisnęło nas w dość ciasny gorset, w którym nie czuliśmy się swobodnie: czuć było pewną sztuczność i robienie dobrej miny do kiepskiej gry, w najlepszym razie nieśmiałe potakiwanie po mądrych i wzniosłych słowach biskupów. Sztuczność tę doskonale podsumowały karkołomne próby wpisania rocznicy Chrztu w światowe dziedzictwo kultury (czego efektem było wystawienie musicalu „Jesus Christ Superstar” w ramach puenty polskiej refleksji nad rocznicą). Na szczęście mogliśmy wszyscy (a przynajmniej ci, którzy odruchowo czuli, że z okazji rocznicy dzieje się, że powinno wydarzyć się coś ważnego) odetchnąć, bo w dużej mierze kwestię tę rozwiązały za nas Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i papieska pielgrzymka.

Podobnie nienaturalnie: a to przesadną pompatycznością, a to religijnym lukrem, a to uroczą nieporadnością na rocznicę Chrztu zareagowała prasa. Jest jednak pocieszenie. Jeśli polska publicystyka i eseistyka miały dobrze odpowiedzieć na 1050-lecie tego historycznego wydarzenia, to trudno o lepszy rezultat niż ten, jaki przynosi nowy numer „Teologii Politycznej”. To zarazem charakterystyczna dla tego pisma refleksja nad tym, co stanowi polskie DNA, tym razem jednak zawarta w nieco innym kontekście.

Przy okazji 1050-lecia Chrztu Polski autorzy „Teologii…” przygotowali (skonstruowaną arbitralnie i siłą rzeczy w sposób niepełny) galerię Polaków, którzy odcisnęli swoje piętno na polskim sposobie życia i myślenia: o sobie, swoim państwie, tożsamości, duchowości… Jak piszą o swoich motywacjach Marek A. Cichocki i Dariusz Karłowicz: „To świadectwa żywej obecności stopu, który powstał dzięki aktowi chrztu – pokazanie świadków polskiego losu i polskiej kondycji”.

W galerii – jak to w galerii – każdy znajdzie coś dla siebie, zależnie od swojej wrażliwości i zainteresowań. Od siebie nieśmiało polecam dwa eseje. Pierwszy – autorstwa wspomnianego już Cichockiego – o Wincentym Kadłubku. Pisany z dystansu, choć nie bez znawstwa, tekst uświadamia, skąd wziął się fenomen pamiętników spisanych w formie „Kroniki polskiej” i dlaczego bajkowe skłonności Mistrza nie były ułomnością, ale swojego rodzaju pionierstwem. Z tej perspektywy lepiej rozumie się proces tworzenia innych mitów naszej polskiej historii, także tej najnowszej.

Fascynację życiorysami Piotra Skargi i Stanisława Orzechowskiego, jaką czuć w tekście Krzysztofa Koehlera miałem przyjemność poznać na jego uniwersyteckich wykładach, ale te refleksje mówią dużo, dużo więcej niż opowieść o losach dwóch ciekawych Polaków (a nawet gdyby, czy to mało?). To naprawdę pogłębiona myśl o relacjach Kościół-państwo, o polskich wadach i zaletach, o polskim krwiobiegu. Skoro o Koehlerze mowa, to warto odwiedzić wyjątkowy portal tego autora (palus-sarmatica.pl) – nie będą państwo żałować.

A to przecież tylko część esejów serwowanych przez ‘Teologię…”. Odkurzone zostały postaci Andrzeja Boboli, Augusta Cieszkowskiego i Stanisława Staszica, nie brakuje sylwetek wielkich ludzi Kościoła: od św. Faustyny, przez prymasa Wyszyńskiego, na ks. Popiełuszce kończąc. Ale nawet w tych ostatnich, wydawać by się mogło, opowieści niemal z zakrystii, nie brakuje polotu i ciągłego podkreślenia, że chrześcijaństwo i nauka Chrystusa tak naprawdę nie istnieją bez specyfiki kultury czy wyjątkowości języka.

Chrześcijaństwo zainstalowane przed 1050 laty nad Wisłą jest w tym wszystkim przedstawione jako niezwykłe i choć niewolne od wad i upadków, to na swój sposób pełne i prawdziwe. W dziedzictwie kulturalnym Polski przedstawionym przez autorów „Teologii” chce się zanurzać bez końca. Oni zakochani są w polskości. To oczywiście złośliwa przesada, ale wydaje się, że twórcy rocznika swobodnie poradziliby sobie z ukutą przez Żeromskiego tezą „słoń a sprawa polska”. Nie wiem, czy to komplement czy raczej zniewaga, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że i tę tezę potrafiliby w barwny i oryginalny sposób przekazać i opisać.

Warto tę publikację umieścić w ważnym miejscu domowej biblioteki. I wracać do niej, niekoniecznie wyłącznie przy mniej lub bardziej okrągłej rocznicy. Jeden z lewicowych tygodników serwował kiedyś nieco snobistyczny „Niezbędnik inteligenta” – „Teologia Polityczna” spokojnie mogłaby dopisać sobie ten podtytuł. Być może jedynie uzupełniony o słowo „polski”. A w zasadzie arcypolski.

autor: Marcin Fijołek

poszukajcie 159.205.1.*
1050 lat to kłamstwo. Dowodem jest Jasnogórski Poczet Królów Polski gdzie Piast jest 11 a Mieszko I (Mężko I) jest 15 Królem Polski dawniej Lechii. To okupacja 1050 lat przez I,II,III i IV Rzeszę UE

Dziadek Jacek 89.66.66.*
@poszukajcie – skoro Lestek III ożenił się z córą Cezara, a Lestek I lał ile wlazło Aleksandra Macedońskiego to coś żeście pogubili tych królów, towarzyszu. Może Mieszko był 115 królem, co?

Mike 195.149.98.
@poszukajcie (159.205.1.) – kim ty jesteś? KODomitą, lewakiem, satanistą bo smród siarki bije od ciebie na kilometr. Ileż razy można pisać te brednie, które nawet gdyby były faktami sam dezawuujesz.

wizard 178.235.42.*
ty „zainstalizowany” srulku, won z tego portalu, zajmij się pasieniem kozic na wzgórzach synajskich, MÓWIĘ TO PUKIM CIERPLIWY!

…..

Doszukiwanie się prawdy i logiki w myślach różnych bardzo wolnomyślicieli tradycji pustynnej prowadzi do jednego i tego samego, czyli do takiej ichniej pustynnej schizofrenii, a ta… dawniej kończyła się np. także fizycznym obrzezaniem mózgu, czyli lobotomią właśnie… i to dlatego ja nie będę poszukiwał tam tego, czego tam nie ma i nigdy nie było.

Wystarczy rzucić okiem tylko na te komentarze zacytowane powyżej, żeby z całą wyrazistością zobaczyć kilka urojeń, na jakie cierpieli przeróżni czytelnicy jedynej książki i na co nadal także cierpią Wielcy Wolni Watykańscy Wolacy znad Wisły.

Jednym z tych bardzo typowych i powszechnych schorzeń, na które „od zawsze” chorowali i nadal chorują wszyscy wyznawcy tradycji pustynnej, ale zwłaszcza turbo-katoliccy Wolacy, było i jest czymś przypominającym wyparcie lub tzw. rozdwojenie jaźni. Objawia się ono u nich min. tym, że np. jednocześnie pochodzą i z jakiegoś kraju  nad Wisła, którego ani nazwy, ani tradycji, ani dziejów nie znają i których brzydzą się, jak największego gówna, i z państwa Watykan nad Tybrem, jak i z państwa znad Jordanu i Pustyni  Judzkiej… Kochają tzw. żyda,.. i go nienawidzą, wszędzie widzą szatana,.. (wszędzie tylko nie w nich samych),.. no chyba że coś ciężko przeskrobią, to wtedy wszystko to co sami nabroili zwalają na niego, no albo na innych, itd, przy okazji nic z tego ani nie rozumiejąc, ani nie pamiętając, itp, itd,..

Z wieloma rzeczami jest u nich dokładnie podobnie, jak np. z tą ich najczęściej tak jakoś objawioną niepokalaną prawdą, która zawsze bezdyskusyjnie leży po ich stronie, no bo przecież ten jakiś ich jednocześnie „miłosierny, pamiętliwy, wybaczający, zazdrosny, wszechmogący, wszystkowiedzący, bezlitosny”, itd, bóg (lub jego syn,.. albo ich matka, albo szatan, albo ktoś jeszcze inny…) jest zawsze z nimi, a oni przecież jak i ich papa, czyli tatuś, czyli ich duchowy ziemski pastuch i dowódca (a i także sami Wolacy za nimi wszystkimi) nigdy nie myli się, itp. Wszyscy oni (ale szczególnie ten przedostatni) mają to zakontraktowane i zagwarantowane na piśmie, a ponieważ jakiś jego poprzednik sam to se wymyślił, no to przecież wiedział, co sam i se wydumał, napisał i własnoręcznie podpisał, no nie? Aż takim schizofrankiem przecież nie byłby,.. nieprawdaż?

Hm… no może to jednak byłby, a także i jego najnowszy następca także jest… i ta zasada nieomylności teraz nie działa (a szczególnie wg Wielkich Wolnych Wolaków z Watykanu nad Wisłą) i nie dotyczy tego ich ostatniego przeklętego przez nich lewackiego papieża, co to kocha tzw. żydów, heretyków, muzułmanów, pedałów i wszystkich innych zboczeńców i odmieńców bardziej niźli ich samych, najczystszych z najczystszych, o gołębich sercach, potomków dumnych „pogańskich” Sarmatów (ale o czym będzie za chwilę)…

No ale tu mogą akurat mieć rację, bo ten ich jezuicki czarny tatuś, toż to przecież sam czort jakiś masoński jest, nieprawdaż?

Hohoho,.. wystarczy… prrry!!! Zaczynałem już za bardzo rozpędzać te moje szalone konie…

Pozostawmy te urocze teologiczno-poddańcze przekomarzania, wyznawcom tradycji pustynnej, niech bawią się sami tymi ich piaskowymi babeczkami w ich piaskownicy… Jeszcze do tego powrócę, ale teraz nie będę tu dalej rozdzierał na czworo żadnych z błogosławionych prawd ich pustynnej religii i tego co z tego wynika, bo mam coś znacznie ciekawszego do rozerwania…

Wielcy Wolni Wolacy z Watykanu, zagubieni w słowiańskich chaszczach, jak na dobrych i prawowiernych turbo-katolików nad Wisłą przystało, jak widać nie tylko cierpieli i nadal cierpią za milijony,.. ale co jest nadzwyczaj ciekawe, cierpią też także i jakoś inaczej… i dlatego wygląda na to, że z tego innego cierpienia… poszukują swoich przed-turbo-katolickich korzeni!!!

Pachnie kolejną schizofrenią? A jak!!! Cuchnie nią i to siarczyście,.. tyle tylko, że to już od pewnego czasu objawiana sławnemi i złotemi ustemi x. prałata Romana Adama Kneblewskiego (ale nie tylko już jego…), miłośnika tzw. krzyżaków, tzw. świętej inkwizycji, itp, (także i nam Słowianom), przenajświętsza turbo-katolicka-wielko-wolno-wolsko-watykańsko-nadwiślańska prawda!!! Sami zobaczcie:

Mężczyzna wojownikiem (1) – ks. Piotr Pawlukiewicz

Published on Mar 1, 2015

Konferencja 1: Mężczyzna wojownikiem
Co robi dzisiejszy mężczyzna? Jedzie do pracy, na uczelnię, siedzi przy biurku, rozlicza, ustala, biegnie na autobus, stoi w kolejce, czeka, czeka, czeka… Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla wojownika? Na to pytanie starał się odpowiedzieć ksiądz Piotr Pawlukiewicz – doktor teologii, jeden z najbardziej znanych rekolekcjonistów i kaznodziei w Polsce, autor wielu książek o tematyce religijnej.

***
DROGA WOJOWNIKA 2014 – WYJDŹ PRZED NAMIOT I POLICZ GWIAZDY!

Bóg zna twoje imię, twoje prawdziwe imię. On wie kim naprawdę jesteś. Włożył to głęboko w twoją istotę gdy cię stwarzał, i teraz pragnie to z ciebie wydobyć na zewnątrz… Abyś był tym kim zostałeś stworzony – Bożym zdobywcą z rasy duchowych zwycięzców.

Zostałeś stworzony jako zdobywca. Boży Wojownik. Ale kim jest ten wojownik, który żyje w tobie? Będziesz mógł go już niedługo poznać podczas serii spotkań „Droga wojownika”. To cykl konferencji, podczas których znani goście przedstawią zdrowy obraz mężczyzny i skonfrontują go z tym co chce nam wmówić świat. Wśród zaproszonych gości mężczyźni: ojcowie – zarówno w sensie duchowym, jak i fizycznym, księża, biznesmeni, harcerz, bloger – osoby żyjące i działające z pasją.

I pamiętaj – o drodze dowiesz się więcej idąc, niż studiując mapy!

Źródło: http://www.solideo.pl/multimedia/audio

Wojownik rycerzem – ks. prałat dr Roman Kneblewski

Published on Oct 29, 2014

Czy myślisz, że wzorzec rycerza w żaden sposób nie przystaje do współczesności? Czy naprawdę cechy takie, jak szlachetność, umiłowanie ojczyzny, czy honor straciły swe znaczenie? Żadną miarą! Na czym polega prawdziwa rycerskość i jak dziś można zawalczyć o damę swego serca, a także w obronie ukochanej matki – naszej ojczyzny? Na te oraz inne pytania odpowiedział ks. prał. Roman Kneblewski, proboszcz z bydgoskiego Sacré-Coeur, ksiądz – patriota, Sarmata ze szlacheckiego rodu.

Wojownik po upadku (3) – Michel Marbot

Published on Mar 1, 2015

Konferencja 3: Wojownik po upadku
„Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” /2 Kor 12,10/
Pamiętaj, musisz umieć przegrywać. Nie będziesz zawsze wygrywał… Każdy z nas to słyszał. Umiemy już przegrywać. Nauczyli nas tego. Ale tutaj historia się nie kończy. Wojownik, ten prawdziwy wojownik o którym teraz Ci mówię, rodzi się wtedy, gdy staje przed problemem, który go przerasta. Dopiero wtedy gdy znajduje w sobie oddech, którego dotąd nie miał. Gdy odkrywa siłę, której wcześniej w nim nie było. O takim wojowniku opowiedział Michel Marbot, francuski biznesmen, który ukończył m.in. INSEAD – jedną z najbardziej prestiżowych szkół biznesu w Europie. Kierował bankiem w Grecji i Włoszech. Właściciel upadłej w tajemniczych okolicznościach firmy Malma.

Źródło: http://www.solideo.pl/multimedia/audio

Wojownik banitą (4) – Piotr Żyłka

Published on Mar 1, 2015

Konferencja 4: Wojownik banitą
„Nie pytaj siebie, co potrzeba światu. Zapytaj się, co ożywia ciebie, i idź, zrób to, ponieważ światu potrzeba ludzi żywych.” Gil Bailie

Idź do pracy. Podążaj za modą. Zachowuj się normalnie. Bądź poprawny. Bądź neutralny. I powtarzaj dalej za mną: „jestem wolny…”. O tym, na czym polega droga banity i jak ruszyć pod prąd opowiedział Piotr Żyłka, publicysta, dziennikarz i grafik komputerowy, pracujący w portalu redakcji Deon.pl i twórca portalu faceBóg i polskiego profilu papieża Franciszka.

Źródło: http://www.solideo.pl/multimedia/audio

Katolicka i sarmacka tożsamość Narodu – Projekt Polski na kolejne 1050 lat (1/3)

Published on Apr 12, 2016

„Katolicka i sarmacka tożsamość Narodu” ks. dr Roman Kneblewski W rocznicę tak wielkiej łaski Bożej, w 1050-tą rocznicę Chrztu Polski Pobudka – Klucz Wrocław chciałaby merytorycznie dołączyć do wspólnych obchodów. Chcielibyśmy zadać sobie to jakże ważne pytanie – dokąd zmierza nasza Ojczyzna oraz chcielibyśmy rozpocząć rozawżania nad tym gdzie powinna zmierzać.

Polska jako przedmurze chrześcijaństwa – Projekt Polski na kolejne 1050 lat (2/3)

Published on Apr 12, 2016

„Polska jako przedmurze chrześcijaństwa” Prof. Tadeusz Marczak
W rocznicę tak wielkiej łaski Bożej, w 1050-tą rocznicę Chrztu Polski Pobudka – Klucz Wrocław chciałaby merytorycznie dołączyć do wspólnych obchodów. Chcielibyśmy zadać sobie to jakże ważne pytanie – dokąd zmierza nasza Ojczyzna oraz chcielibyśmy rozpocząć rozawżania nad tym gdzie powinna zmierzać.

Międzynarodowe konsekwencje chrztu Polski – Projekt Polski na kolejne 1050 lat (3/3)

Published on Apr 12, 2016

„Międzynarodowe konsekwencje chrztu Polski” dr Jan Przybył
W rocznicę tak wielkiej łaski Bożej, w 1050-tą rocznicę Chrztu Polski Pobudka – Klucz Wrocław chciałaby merytorycznie dołączyć do wspólnych obchodów. Chcielibyśmy zadać sobie to jakże ważne pytanie – dokąd zmierza nasza Ojczyzna oraz chcielibyśmy rozpocząć rozawżania nad tym gdzie powinna zmierzać.

Jan Przybył: Czy Polska jest Chrystusem Narodów?

Published on Apr 1, 2016

Wykład dr Jana Przybyła (teologa, znawcy polskiej myśli romantycznej, byłego wykładowcy historii kultury polskiej i historii Kościoła) wygłoszony w Łodzi z inicjatywy Kongresu Nowej Prawicy (9.12.2015)

Ślady Początków Dzieje Państwa Polskiego koło roku 966 Chrzest Polski ród Piastowski Mieszko I PL

Published on Mar 31, 2016

Ślady Początków Dzieje Państwa Polskiego koło roku 966 Chrzest Polski ród Piastowski Mieszko I PL

Kim jesteśmy? O Słowianach

Published on Sep 2, 2016

Film z serii „Tajemnice historii”. Program Radosława Kotarskiego.

!!!UWAGA!!!
Podpowiadam, żeby zobaczyć „dyskusję” pod tym filmem, bo ona wiele tłumaczy i otwiera oczy tym wszystkim łatwowiernym bożym istotom, które jeszcze nie zajarzyły o co biega …

Wyobrażacie sobie, że wg. turbo-katolickich Wielkich Wolnych Wolaków z Watykanu znad Wisły, jednak nie powstali oni z prochu w tzw. 996r, podczas tzw. rzekomego krztu Wolski?!! Toż to sziok!!!

Tak, tak… No przecież oni sami twierdzą (w sumie to jednak jakoś pomijając i przemilczając, no ale takie niedziałanie jest ostatnio bardzo w modzie) w tych ich powyższych filmach, że byli i tu i tam i wszędzie indziej i to już dużo, dużo wcześniej… i byli wtedy „pogańskimi” irańskimi Sarmatami, co to jak wicher konno gnali przez stepy, góry, doliny i lasy, a parszywego języka słowiańskich małpoludów z bagien Prypeci, nauczyli się,.. eee… jakoś tak, przez… eee…pewno jak z tymi swoimi irańskimi końmi tonęli w tych słowiańskich bagnach…

No dobra,.. tego jak grzęznąc i tonąc nauczyli się tego wrogiego im języka akurat nie tłumaczą, ale znając życie i ich typową argumentację, to pewno podczas tego cierpienia… sam im się wtedy błogosławienie objawił… Pewno był to jakiś taki koślawy dar od ich „nowego turbo-katolickiego miłościwego boga” lub jego syna (albo może jednak ich matki),.. pewno jak uważają Sarmaty jak i oni sami… no albo jakkolwiek inaczej…

Hm… No tak,.. tylko po co niby był im potrzebny ten prymitywny język, skoro mieli ten swój pradawny dumny sarmacki, jak twierdzą język irański, no albo tę równie pradawną i równie boską łacinę? Aaa.. To może dzięki niemu jednak nie utonęli i dogadali się jakoś z tymi słowiańskimi bagiennymi ludożercami?!! Eee… no dobra, nie drążmy tego językiem ani trochę głębiej… 🙂

I żeby było ciekawiej, to wcześniej jako ci „pogańscy” Sarmaci… zawojowali pół znanego ówcześnie świata!!! Zrobili to nie pod sztandarem ich właśnie nowo obranego króla wszechświata,.. bo działo się to dużo, dużo wcześniej nawet przed jego rzekomym narodzeniem!!!

Czujecie to?!! Turbo-katolicy Wielcy Wolni Wolacy z rzymskiego Watykanu ale jednocześnie znad Wisły, Tybru, Jordanu, albo i więcej.. byli wielkimi, zwycięskimi irańskimi „poganami”,.. ale podobnie jak równie niezwyciężeni Germanie, i tak jak tamci oczywiście czystej krwi… i tak jak tamci zostali jakoś magicznie pokonani i wchłonięci przez tych, tych,.. blech,.. jak im tam… tych prostackich słowiańskich podludzi i niewolników, co to stworzył był ich pewno jakiś szatan właśnie, na zgubę i poniewierkę najlepszych z najlepszych…

No może to nie do końca tak jednak było i ci Słowianie jednak ich nie pokonali? Może jedynie te same przepastne bagna Prypeci podstępnie jakoś zwabiły dumnych Sarmatów (pewno niewinnie szukali tam grzybów i jagód dla swoich koni) w te swoje lubieżne i wilgotne ramiona i pochłonęły ich razem z tymi ich wierzchowcami i językiem irańskim? No ale oni sami, Wielcy Wolni Wolacy Watykańscy znad Wisły, ci potomkowie dumnych Sarmatów, chyba już też nie wiedzo i nie pamiętajo, jak to do końca tam z tym było, bo jakoś żadne źródła pisane o tym nie wspominają…

No nieważne, było tak czy siak, ale było! Masz i musisz kurfa uwierzyć, a jak nie…

Eee… Dziwne no nie? Ano wcale nie za bardzo… Pamiętacie jeszcze o lobotomii?

Znudziło im się, to co wszyscy nieomylni naukoftzy i profesory niemieckie twierdzili i twierdzą do tej pory? Hę?!!

Czyżby Wielcy Wolni Wolacy z Watykanu, ale i także jednocześnie znad Wisły itd, nie chcieli już być potomkami tych zwykłych bagiennych słowiańskich małpoludów, którzy co by o nich nie opowiadać, jakoś choćby i tylko językowo, ale jednak pokonali dumnych i niezwyciężonych i Germanów i Sarmatów, walcząc z nimi przecież tylko korą brzozową i zgniłą trawą i wpychając ich w bagna, bo niczego wcześniej nie znali?

A no i zapomniałbym!!! Ci podstępni Słowianie walczyli z tymi dumnymi sarmacko-germańskimi rycerzami pewno także na spółkę z szatańskim szatanem i ich „pogańskimi” czarami!!!

No dobrze, ale było, nie było… pokonali ich wszystkich jednak tak niezwyciężonych i dumnych!!! Czyż to nie jest w trójnasób chwalebne, zaprawdę powiadam, pytając jednocześnie? A, już wiem!!! Wielkim Wolnym Wolakom  z Watykanu nad Wisłą, pewno o tego złego „pogańskiego” słowiańskiego szatana chodzi!!! Pewno ten szatan to była podstępna, dupiasta i cycata jurna dziewucha pachnąca kwiatem paproci, co to… Cyt!!! Nie siejmy tu jeszcze większego zgorszenia…

Ale, zaraz, zaraz,.. czyż to nie nowa matka i ojciec, czyli niemiecki kościół dawniej-turbo-katolicki, (no bo teraz wiadomo turbo-lewacki) nie nauczyli ich także tej jedynie niepokalanej prawdy przenajświętszej, że tylko niezwyciężeni Germanie, czystej aryjskiej krwi,.. mogli być niezwyciężeni, no ma się rozumieć, nie licząc niezwyciężonych Rzymian, czyli Romajów, czy innych Greków,.. a no i Franków, czyli także w sumie Germanów?!!

Sarmaci?

Ci to tylko mogli w popłochu porzuciwszy swe rącze kłusaki, kłusem, jak przestraszeni kłusownicy uciekać, ale już na piechotę, przed niepokonaną konnicą cesarstwa… i ginąć w niesławie,.. ale i tak na jego wieczną chwałę!!! Czyż nie tak przedstawia to ofitzjalna propaganda, wyryta w kamieniu dla przyszłych pokoleń, co to ją ciągle można zobaczyć w Rzymie, na kolumnie Trajana?

Skąd ta nagła zmiana?

Czyżby oblężony tęczowy Rzym znów na gwałt potrzebował nowego mięsa armatniego do obsługi tego ich turbo-katolickiego wolskiego przedmurza i nie tylko jego?

Patrząc się po tych filmikach powyżej, oj chyba bardzo, ale to bardzo tak… No to dlaczego nie sięgnie do bajek o niezwyciężonej armii rzymskiej i Wielkich Wolnych Wolakach z Watykanu, jako jej nadwiślańskich potomkach? Czyż nie byłoby tak godniej i politycznie poprawnie wygodniej,.. a o prawdę i tak przecież nikt nie zapyta się, a nawet jakby, przecież nadal istnieją odpowiednie narzędzia tzw. perswazji, albo perwersji?

Założę się, że właśnie rozpalany jest gdzieś w Wielkiej Wolnej Watykańskiej Nadwiślańskiej Wolsce pierwszy turbo-katolicki swojsko-wolski stos, taki z daleka widoczny kaganek jedynie właściwej i jedynie od zawsze słusznej i prawdziwej tradycyjnej krześcijańskiej oświaty i wizji rzeczywistości…

A i jakby co, to wątpiący niech pamiętają… o nofoczesnej medycynie i jej wspaniałemu wynalazkowi opisanemu w poprzednim odcinku… Pamiętacie jeszcze jakiemu, nieprawdaż?

W drugiej części tego wpisu przyjrzymy się temu wszystkiemu dokładniej, czyli wyjaśnimy myśli nofoczesnego turbo-katolickiego Wolaka, na przykładzie prześlicznego wywodu, wypowiedzianego przez jakże przenajświętsze i przenajzłotsze i przenajsłotsze sarmacko-szlachecko-krześcijańskie usta xiędza prałata Romana Adama Kneblewskiego, pierwszego „genetycznego” turbo-Sarmaty wśród Wielkich Wolnych Watykańskich Wolaków z nad Wisły…

 

17 thoughts on “375 Rozpruwacze ludzkich mózgów, czyli nofoczesna tradycja pustynna i jej turbo-katolickie przemyślenia, także o sarmackich korzeniach Wielkich Wolnych Wolaków z Watykanu nad Wisłą 01

  1. Podarek, dla wszystkich umysłowo obrzezanych parobków, nie tylko tych wielko-wolno-sarmacko-watykańskich…

    Lelek – Perun

    MartinMisanthrope1 month ago
    Sława Perunowi

    JeT. Wro1 month ago
    ‚Polish Gods’?

    Marcin Sulej1 month ago
    Slavic God, there is nothing like Lechia

    ChudyseuszTV3 weeks ago
    wow, to je pikne !

    Nikola Olarić1 month ago
    Even though I can’t understand a thing, I’m blown away! Absolutely awesome.
    In that respect, are there any lyrics for this? I googled but came out empty-handed.

    dagomaer1 month ago
    The lyrics are based on Władysław Broniewski’s poem „Perun” (with the second verse used as a chorus):

    Burze chrypią a trąbią
    w rogi kręcone chmur.
    Wieje chojarów chorągwią
    zły rosochaty bór…

    Niebo w świetlistej łunie,
    tętent jakowyś w górze.
    To ty jedziesz, Perunie?
    Ty to śmigasz na chmurze?

    Błyski pociskasz przodem,
    drogi na przełaj wiadome,
    cztery wiatry, cztery źrebce młode,
    smagasz czerwonym gromem.

    A popędzaj! a goń! a dogoń!
    kogo w chmurach deszczami gnasz!…
    Z garści wydrę ci włócznię-ogień.
    Noc ci z karku zedrę – twój płaszcz!

    Lelek – Wampiry

    Polubienie

  2. Czy to poniżej to jest Wielko-Wolno-Wolsko-Watykańsko-Wiślańska rzeczywistość..?

    Czy jak papa powie biskupu, a biskup prałatu, żeby ten przestał już bawić się w te pogańskie pierdoły, to czy prałat posłucha swego biskupa? O papieża nie pytam, bo wiadomo jakie będzie zdanie sarmackiego prałata, nieprawdaż?

    A jak prałat powie, że zabawa w sarmatów skończona, to czy go jego sarmackie barany i owce posłuchają?

    Czterej Jeźdźcy Apokalipsy, czyli ostatnia, kończąca dzieje Kościoła katolickiego, formalna schizma



    Czterej Jeźdźcy Apokalipsy, czyli ostatnia, kończąca dzieje Kościoła katolickiego, formalna schizma

    Najbliżsi współpracownicy papieża byli przerażeni, widząc reakcję Franciszka na wieść o rozpoznaniu przez niego zbliżających się niechybnie do Watykanu… Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Franciszek doskonale zdaje sobie sprawę, z czym wiąże się objawienie się Wściekłych Jeźdźców.

    Franciszek wie, że objawienie się Czterech Jeźdźców zapowiada… ostatnią schizmę w dziejach Kościoła katolickiego. Ostatnią, bo apokaliptyczną, oficjalnie kończącą dwutysiącletni wielki kosmiczny projekt na planecie Ziemia, powszechnie znany pod nazwą „Kościół katolicki” czy „Watykan”.

    Jeźdźcy dobywają ognistych mieczy

    Czterech Jeźdźców, Czterech Kardynałów pod wodzą kard. Raymonda Leo Burke’a, arcybiskupa metropolity Saint Louis (USA), postawiło Franciszkowi ultimatum, dając mu czas na zmianę wykładni posynodalnej adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” oraz jasno deklarując, że w razie braku odpowiedzi ze strony Franciszka wystąpią wkrótce z oficjalnym, formalnym aktem sprzeciwu wobec papieża!

    Akt ten zbuntowani kardynałowie nazywają dyplomatycznie „formalnym aktem korekty poważnego błędu” papieża. A chodzi o akt oficjalnego sprzeciwu wobec doktrynalnego wyłomu, jakiego papież Franciszek dokonał w jednym z twardych i niezmienianych od początku istnienia Kościoła katolickiego doktrynalnych punktów.

    Kwestia dopuszczenia przez Franciszka możliwości przyjmowania komunii świetej przez rozwodników, czyli osoby żyjące – według dotychczasowej doktryny – w grzechu ciężkim, bo o to tu głównie chodzi, jest jedynie pretekstem, na który watykańska antyfranciszkowa opozycja od lat tylko czekała. Watykańscy konserwatyści bowiem od samego dnia wyboru swego kolegi Bergoglio na biskupa Rzymu uważają go za antypapieża. Przez lata musieli jednak cierpliwie czekać na spodziewany przez nich Franciszkowy formalny wyłom w doktrynie – bo tylko tak poważny argument uwiarygadniałby w oczach świata oficjalne ogłoszenie od dawna planowanej przez nich schizmy.

    Sakrament dla niesakramentalnych

    No i oto wreszcie się doczekali. Franciszek bowiem oficjalnie dopuścił komunię świetą dla katolików żyjących w „grzechu śmiertelnym”, czyli bezczelnie wyważył z kopa przez dwa tysiące lat szczelnie zawarte przed nimi – kute przez słynnych słowiańskich kowali z Wojciechowa – Niebiańskie Bramy Raju. Mało tego, obecny papież w oficjalnym pasterskim dokumencie magisterium Kościoła, adhortacji „Amoris laetitia”, wyrywa biskupom oraz pomniejszym kaznodziejom wielowiekową, obrosłą świętą tradycją, Rózgę Żelazną do chłostania owieczek w postaci bezlitosnego sformułowania o prowadzącym wprost w piekielne czeluście „śmiertelnym grzechu”.

    Franciszek w słynnym już Ósmym Rozdziale „Amoris laetitia” pojęcie grzechu ciężkiego/śmiertelnego w stosunku do osób żyjących w związkach niesakramentalnych oficjalnie zawiesza, relatywizuje, a więc je podważa. By każdy to dobrze zrozumiał:

    papież Franciszek w oficjalnym dokumencie Kościoła katolickiego podważa wieluwiekowe, obrosłe „świętą Tradycją” pojęcie „grzechu śmiertelnego”!

    Franciszek pisze wprost: „Nie można już powiedzieć, że wszyscy, którzy są w sytuacji tak zwanej «nieregularnej», żyją w stanie grzechu śmiertelnego, pozbawieni łaski uświęcającej” (Amoris laetitia, 301).

    Na dźwięk tej bluźnierczej, heretyckiej mowy święte miecze jedynie słusznej prawdy Czterech Jeźdźców Apokalipsy rozgorzały do czerwoności i zapłonęły Har-Magedonowym ogniem świętego oburzenia.


    Papieska pieczęć schizmy

    Jakby tego, co wydarzyło się już dotychczas, było mało, oliwy do ognia dolali jeszcze argentyńscy biskupi (rola argentyńskiej loży?), wywołując tę delikatną kwestię ponownie. Skierowali oni bowiem do papieża oficjalne zapytanie, czy dobrze interpretują ósmy rozdział jego posynodalnej adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia”, dającej poszczególnym biskupom w ich lokalnych feudalnych włościach zupełnie wolną rękę przy rozeznawaniu możliwości rozdawania Chleba Pańskiego „śmiertelnie grzeszącym” jawnym rozpustnikom, co w praktyce przekładałoby się na pozwolenie w rządzonych przez biskupów-masonów diecezjach powszechnego udzielania komunii świętej osobom rozwiedzionym. Franciszek bez ceregieli odpisał argentyńskim biskupom:

    „[Wasze] pismo jest bardzo dobre i w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału Amoris Laetitia. Nie ma innych interpretacji. Jestem pewien, że przyniesie ono wiele dobra. Niech Pan wynagrodzi Wam ten wysiłek duszpasterskiego miłosierdzia”.

    Papież Franciszek doskonale wie, co robi, zdawał więc sobie sprawę, że stawia w tym momencie dziejową, bo ostatnią w dziejach Kościoła katolickiego, Apokaliptyczną Pieczęć Schizmy.

    Papież Franciszek doskonale wiedział, że odtąd wydarzenia potoczą się już lawinowo: najpierw nastąpi oficjalne wystąpienie konserwatywnego skrzydła kardynałów, nazyzwane przez nich „formalnym aktem korekty poważnego błędu” papieskiego. Następnie rozpocznie się okres doktrynalnego kościelno-medialnego chaosu, czyli czas na formalne przegrupowania biskupów i zajęcie przez nich odpowiednich zasieków po jednej z obu dostępnych stron doktrynalnego konfliktu oraz immanentnie związany z tym procesem czas tyleż bezsensownego co zajadłego rytualnego jazgotu medialnego.

    Kiedy zajęte szyki będą już odpowiednio zwarte i gotowe, nastąpi ogłoszenie przez konserwatystów pod wodzą kard. Raymonda Leo Burke’a schizmy w Kościele katolickim, czyli formalnego aktu podważenia przez nich doktryny o nieomylności papieża w odniesieniu do papieża Franciszka wraz z ogłoszeniem Franciszka antypapieżem.

    Papież Burke i antypapież Franciszek

    Po ogłoszeniu tego aktu rozpocznie się proces stopniowego rozpadu obu „okaleczonych” „stronnictw”. Stronnictw, gdyż Kościół katolicki jako taki przestanie właściwie istnieć, ponieważ przeciętny niewykształcony (a jadący na starym oprogramowaniu) katolik nie będzie już właściwie wiedział, co w tym chaosie uznać za swój Kościół. W praktyce może to bowiem wyglądać tak, że na przykład matka-katoliczka tego samego faceta uznawać będzie za papieża, a jej córka-katoliczka – za antypapieża. Dzieci wystąpią bowiem przeciwko rodzicom i o śmierć ich przyprawią (Mk 13, 12). Nawet wiejscy proboszczowie nie będą wiedzieć, za którego papieża mają się modlić: za nowo obwołanego „papieża” Burke’a, czy za starego „antypapieża” Franciszka.


    Starożytna Lechia ukryta w Tajnym Archiwum Watykańskim

    W toku rozpętanej kościelnej wojny domowej otwarte zostaną wreszcie, od wieków pilnie strzeżone, wrota… Tajnego Archiwum Watykańskiego. To, co w nich ludzkość zobaczy, zmieni planetę w ciągu kilku dni. Znajduje się tam bowiem ukryta cała prawdziwa historia Ziemi.

    I poznamy prawdę. A prawda nas wyzwoli.

    I wówczas już nikt nie będzie miał wątpliwości, czy Polska (Imperium Lechitów) jest państwem starożytnym, dużo starszym niż Cesarstwo Rzymskie.

    TAW

    Polubienie

    • http://wpolityce.pl/kosciol/317216-franciszek-o-jubileuszu-milosierdzia-prawdziwie-nadzwyczajny-sukces

      Franciszek o Jubileuszu Miłosierdzia: prawdziwie nadzwyczajny sukces


      fot.PAP/EPA

      Prawdziwie nadzwyczajnym sukcesem nazwał papież Franciszek zakończony 20 listopada Jubileusz Miłosierdzia. Podczas dzisiejszej audiencji dla jego organizatorów i ich współpracowników wskazał, że ich zaangażowanie było „prawdziwą służbą miłosierdzia” dla milionów pielgrzymów, którzy przybyli do Rzymu.

      W pierwszym rzędzie podziękował „niezmordowanemu” abp. Rino Fisichelli i jego współpracownikom z Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, której powierzył „zarządzanie” Jubileuszem. Wymieniając kolejno watykańskie i włoskie instytucje, który przyczyniły się do jego sprawnego i bezpiecznego przebiegu, nie zapomniał o licznych wolontariuszach z całego świata, dzięki którym stał się on „prawdziwym wydarzeniem łaski” Bożej.

      Wyznał, że u początku Jubileuszu była jego „prosta intuicja”.

      Ale:

      Pan jak zwykle nas zaskakuje i idzie dalej niż nasze oczekiwania.

      W ten sposób:

      to pragnienie stało się rzeczywistością i mogło być obchodzone z tak wielką wiarą i radością we wspólnotach chrześcijańskich rozsianych po świecie.

      Bramy Miłosierdzia otwarte we wszystkich katedrach i sanktuariach umożliwiły to, by „wierni nie mieli żadnych przeszkód dla doświadczenia miłosierdzia Bożego”.

      Był to naprawdę nadzwyczajny sukces, który:

      teraz wymaga wniknięcia w codzienne życie, aby z miłosierdzia uczynić zaangażowanie i trwały styl życia wierzących.

      ann/KAI

      autor: wSumie.pl

      hg 188.146.93.*
      http://wolna-polska.pl/wiadomosci/socci-o-pontyfikacie-franciszka-2016-05

      Uruk-hai@Uruk-hai
      Ja myślę, że jest jeszcze jeden „nadzwyczajny sukces” Franciszka, o którym tzw. prawicowe media jakoś tak dziwnie milczą: otóż nasz postępowy papież wydał pozwolenie dla wszystkich księży katolickich na całym świecię do udzielanie rozgrzeszenia z aborcji. Postępy postępy papieża Franciszka są zaiste imponujące: najpierw rozwody, teraz aborcja… ciekawe co będzie następne w kolejności?

      Polubienie

    • http://wpolityce.pl/kultura/317267-dariusz-karlowicz-milosierdzie-i-solidarnosc-to-najwazniejsze-idee-xx-wieku

      Dariusz Karłowicz: miłosierdzie i solidarność to najważniejsze idee XX wieku

      opublikowano: wczoraj · aktualizacja: wczoraj


      Fot. wPolityce.pl

      Miłosierdzie i solidarność, to w moim przekonaniu dwie najważniejsze idee, które w XX wieku pojawiły się w Polsce – powiedział redaktor naczelny Teologii Politycznej Dariusz Karłowicz podczas konferencji „Solidarność i Miłosierdzie”.

      Spotkanie zostało zorganizowane w poniedziałek przez Teologię Polityczną wspólnie z Narodowym Centrum Kultury, Kolegium Europejskim Natolin, Ośrodkiem Kultury Francuskiej i Studiów Frankofońskich Uniwersytetu Warszawskiego oraz Akademią Sztuki Wojennej w College of Europe w Warszawie.

      Celem konferencji była refleksja nad dwiema ideami – solidarności i miłosierdzia, które, zdaniem organizatorów, stanowią być może najważniejszą polską odpowiedź na katastrofy XX wieku. Rozważaniom patronowała wielka polska mistyczka św. Faustyna Kowalska i jej „Dzienniczek”.

      Do rozmowy zaproszono przedstawicieli polskiej nauki oraz dwoje wybitnych filozofów zagranicznych: Chantal Delsol i Rocco Buttiglionego. Dwudniowa konferencja potrwa do 29 listopada.

      Spotkanie rozpoczął metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który zauważył, że pojęcie miłosierdzia nie jest niczym nowym, ponieważ jest czymś stale obecnym w wierze chrześcijańskiej. Natomiast w XX wieku, za sprawą św. siostry Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II, zostało na nowo wypromowane i ubogacone na potrzeby naszych czasów.

      Kardynał podkreślił, że idee miłosierdzia i solidarności potrzebują refleksji teologicznej oraz filozoficznej.

      Szukajcie dla obu tych pojęć podpórek filozoficznych, teologicznych, socjologicznych, społecznych, dlatego, że idea nauki społecznej Kościoła, idea dźwigania człowieka i ludzi w oparciu o miłosierdzie i solidarność jest podstawową ideą, która może na te nasze trudne czasy być powrotem do tego, co ewangeliczne i piękne społecznie, a co wydarzyło się na polskiej ziemi – zaapelował do prelegentów.

      Dr Dariusz Karłowicz wygłosił referat pt. „Od miłosierdzia do solidarności”.

      Miłosierdzie i solidarność, to w moim przekonaniu dwie najważniejsze idee, które w XX wieku pojawiły się w Polsce. Idee, których oddziaływanie śmiało określić można mianem globalnego. Pierwsze z nich jest we współczesnej świadomości nierozłącznie związane z osobą i dziełem św. Faustyny Kowalskiej, drugie zaś – z wielkim ruchem przeciwko komunizmowi i totalitaryzmowi, jakim była polska „Solidarność” – podkreślił.

      Redaktor naczelny „Teologii politycznej” stwierdził, że obie idee są ze sobą głęboko połączone i warunkują się wzajemnie. Ważny jest również czas, w jakim zaistniały w Polsce, kiedy to potężniały dwa niebezpieczne totalitaryzmy – rosyjski i niemiecki. W takich czasach prosta pokorna zakonnica Faustyna Kowalska głosiła wielki program zmiany świata.

      Miłosierdzie jest sposobem w jaki objawia się Bóg, jak pisze św. Faustyna miłosierdzie jest epifanią Boga jako miłości, Jego podstawowym przymiotem – podkreślił dr Karłowicz, dodając, za encykliką Jana Pawła II „Dives in misericordia”, że szczytem objawienia się Bożego miłosierdzia jest całkowite ogołocenie, nędza i krzyż.

      Filozof zaznaczył, że naród polski w tamtych czasach doświadczył skutków odrzucenia nauki o Bożym miłosierdziu i dopiero pod koniec lat 70. dojrzał do nauki o miłosierdziu i solidarności.

      O. prof. Jacek Salij OP, profesor teologii dogmatycznej, wygłosił konferencję pt. „Nie ma solidarności bez miłosierdzia”, w której podkreślił, że w czasach nowożytnych zapomniano o starej – głoszonej przez Arystotelesa i Tomasza z Akwinu – cnocie sprawiedliwości legalnej, której podporządkowane są wszystkie cztery cnoty kardynalne. Streszczała się ona w tezie, że wszystkie cnoty moralne – jeżeli naprawdę są cnotami – mają swój wymiar społeczny.

      Owocem tego zapomnienia było rozpanoszenie się indywidualizmu w społeczeństwach nowożytnych, a w życiu społecznym bezprecedensowe niesprawiedliwości i nędza milionów ludzi z warstw niższych. Bezkrytycznie powtarzano opinię, że chrześcijaństwo wypracowało całkiem niezłą moralność indywidualną, ale okazało się ono niezdolne do stworzenia moralności społecznej.

      Jak dodał o. Salij, w tej atmosferze duchowej zaczęto mówić o solidarności jako cnocie społecznej odpowiedzialności. Jednak w tradycyjnej klasyfikacji cnoty takiej nie było, ponieważ nie było potrzeby jej wyodrębniania. Chętnie solidarność wiązano z miłosierdziem, które jest „współczuciem drugiemu w jego biedzie, przymuszającym nas, jeżeli to możliwe, do przyjścia z pomocą”.

      Duchowny stwierdził, że solidarność i miłosierdzie w pełni utożsamiły się w Chrystusie, w Jego ludzkiej naturze, podobnej do człowieka we wszystkim z wyjątkiem grzechu.

      Śmierć Jezusa na krzyżu to akt najwyższego i najgłębszego miłosierdzia – podsumował.

      Prof. Chantal Delsol, francuska profesor fizyki historyk idei i powieściopisarka zauważyła, że aby zaakceptować skończoność świata, człowiek współczesny ma do wyboru dwie możliwości – albo epikurejską rozwagę, która liczy się z niedociągnięciami życia ziemskiego bez transcendencji, albo miłosierdzie, a więc miłowanie świata niepełnego i trudnego. Miłosierdzie stanowi zatem akt heroicznej solidarności z drugim człowiekiem. Pierwsza postawa zakłada rezygnację, a druga – aktywne uczestnictwo w dziele stworzenia.

      Prof. Delsol ukazała różne postawy miłosierdzia we współczesnym świecie – miłosierdzia intymnego oraz kolektywnego.

      Ks. dr hab. Jacek Grzybowski z Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej UKSW w Warszawie skupił się na postaci św. Faustyny Kowalskiej.

      Jak podkreślił, „Dzienniczek” św. s. Faustyny Kowalskiej to od kilkunastu lat jeden z najbardziej znanych i najczęściej tłumaczonych polskich tekstów na świecie. To mistyczne dzieło mówiące o głębokim duchowym życiu zakonnicy przed II wojną światową jest tekstem nawiązującym wprost do sytuacji i kategorii politycznych.

      Ks. Grzybowski wskazał, że rozważając treść objawień św. Faustyny, można postawić pytanie: czy dla Chrystusa jest ważne, jakiej jesteśmy narodowości? Zdaniem duchownego, kilka cytatów z „Dzienniczka”, w których Jezus mówi wprost o Polsce oraz relacja s. Faustyny do Ojczyzny, mogą pomóc w odpowiedzi na te pytanie. Jednak należy być ostrożnym, gdyż teksty mistyczne mają w sobie duże pole interpretacyjne i ciężko na nich budować jednoznaczne tezy.

      Prof. Rocco Buttiglione z Uniwersytetu św. Piusa V w Rzymie wygłosił konferencję pt. „Miłosierdzie a historia Europy”, natomiast Tomasz Herbich mówił o odcieniach polskiej filozofii solidarności na przykładzie myśli filozoficznej Augusta Cieszkowskiego i Edwarda Abramowskiego.

      Drugiego dnia konferencji przewidziano referaty m.in. dr. hab. Pawła Skibińskiego, dr. Pawła Milcarka i dr. Ewy K. Czaczkowskiej.

      Sil/KAI

      autor: Ciekawa opinia

      Jarosław 37.128.96.*
      Szczególnie kibice kierują się właśnie miłosierdziem, co podkreślają nosząc dumnie piękne dresy i białe skarpety symbolizujące duchową czystość oraz wielką pokorę.

      -maskowania zła. Paradygmat! 79.191.17.*
      Miłosierdzie jest cnotą ludzi moralnych, szlachetnych. Każda wspólnota może się wznieść na wyżyny (nie tylko duchowe) jeśli nastąpi w nie odnowa moralna, a ta jest konsekwencją głoszenia prawdy i de-

      mano 89.68.78.*
      dzięki temu obserwujemy teraz miłosierdzie wobec uchodźców

      tu można posłuchać: 62.133.156.*
      http://blogpress.pl/node/23409; a tu, od 1 h 17 m występuje prof. Delsol: https://www.youtube.com/watch?v=EPzIJpLnas0

      dankawojtek001@dankawojtek001
      „Miłosierdzie” i „solidarność” bez rozliczenia komuny i bez zadośćuczynienia ofiarom komuny,przy okradaniu Polaków z prawdy i godności,przy budowie kolejnej hybrydy komunistycznej PRLbis w ramach PO-PiSu służącej wyzuciu Polaków z resztek suwerenności,niepodległości,mienia,przy serwowaniu kolejnych „pojednań” z katami reprezentującymi zbrodnicze totalitaryzmy stręczone również przez obrotową hierarchię,przy morawieckiej linii rozkułaczania-metody typowej dla komuny, te „najważniejsze idee XX wieku” są tylko słowotokiem o „dobrej zmianie” a nie dobrą zmianą.

      Polubienie

  3. http://wpolityce.pl/kosciol/317226-epokowe-odkrycie-o-bozym-narodzeniu

    Epokowe odkrycie o Bożym Narodzeniu!


    fot. wPolityce.pl

    Musiało minąć XXI wieków, aby polski historyk, jako pierwszy na świecie, ustalił datę, od której obchodzimy Święta Bożego Narodzenia. Uczynił to ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW w książce pt. ” Narodziny Bożego Narodzenia”, której promocja miała miejsce w Domu Arcybiskupów Warszawskich, z udziałem kard. Kazimierza Nycza.

    To naprawdę epokowe odkrycie, które obala wszystkie dotychczasowe ustalenia i mity na ten temat. Ks. Józef Naumowicz jako pierwszy naukowiec na świecie ustalił, że Boże Narodzenie po raz pierwszy uroczyście było obchodzone w Betlejem, w miejscu gdzie się narodził Jezus i gdzie na początku IV wieku zbudowano bazylikę Narodzenia. Data inauguracji tej bazyliki – w 328 r. – to zarazem data pierwszej celebracji święta narodzenia Jezusa. To są prawdziwe początki Bożego Narodzenia, które zatem ma korzenie w pełni biblijne i chrześcijańskie.

    Książka ks. Naumowicza obala też inne, powszechne powtarzane dotąd opinie głoszące, że Boże Narodzenie powstało po to, by zastąpić wcześniejsze święta pogańskie i stąd zawiera w swych obchodach wiele elementów wziętych ze starożytnych kultów słońca rozwijanych w dawnym Rzymie czy w Egipcie.

    Z „Narodzin Bożego Narodzenia” wreszcie dowiadujemy się też, jak bardzo wymowna, symboliczna i znacząca jest data 25 grudnia, która została wybrana dlatego na termin święta, gdyż jako dzień przesilenia zimowego znakomicie wyraża tajemnica przyjścia na świat Tego, który jest światłością i prawdziwym, nieprzemijającym Słońcem.

    Ta przełomowa książka ma ogromną wartość nie tylko w naukowej dyskusji na temat początków Bożego Narodzenia, ale także w lepszym i głębszym zrozumienia Święta dzisiaj – jak zresztą podkreślali biorący udział w jej promocji kard. Kazimierz Nycz, publicysta Szymon Hołownia czy Danuta Skóra z Wydawnictwa Znak, które opublikowało tę książkę.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Narodziny Bożego Narodzenia – odkrywcza książka ks. prof. Naumowicza z UKSW

    Książka do kupienia „wSklepiku.pl”!

    autor: Milena Kindziuk
    Doktor nauk humanistycznych, wykładowca w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, dziennikarka, publicystka, autorka książek, m.in. biografii bł. ks. Jerzego Popiełuszki („Świadek prawdy”), Emilii Wojtyłowej („Matka Papieża), Marianny Popiełuszko („Matka świętego”), Prymasa Glempa(„Ostatni taki Prymas”). Ostatnio opublikowała „Cuda księdza Jerzego. Dlaczego nie wszyscy są uzdrawiani”. Stały współpracownik tygodnika „wSieci” oraz portalu wPolityce.pl.

    zlomiarz 83.101.52.*
    Wiec czemu zajelo to ponad 300lat od jego smierci? Ciezko bylo ustalic? A moze nie bylo zrodel piszacych o tym donioslym fakcie… Biblia to jedna ksiazka, napisana przez Zydow. Wierzycie im?

    sic… 188.146.171.*
    Kościół I wieku, nie znał tego święta – apostoł Paweł pisał do Filip. 4:9 Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przejęliście, co słyszeliście, i co widzieliście u mnie; a Bóg pokoju będzie z wami

    kp 89.76.133.*
    święto b.n. jest faktem. niech będzie, że geneza sięga 328. ale już historyczność chrystusa – nigdy i przez nikogo dowiedziona nie została. obchodzenie urodzin nienarodzonego to fajna rzecz. kp

    kostekw7@kostekw7
    do sz.pana KP: nawet Bolszewicka Encyklopedia i wszyscy najbardziej antychrześcijańscy hejterzy, jeżeli tylko używają trochę rozumu, nie odważają się zaprzeczać historyczności Jezusa, więc proszę się nie wystawiać na śmieszność…. proszę dołączyć do tych, którzy używają rozumu

    Jorgen@Jorgen
    „Znak” i Hołownia mówią już wszystko. Kardynał Nycz, metropolita warszawski, dopełnia tylko całości obrazu. Ja dziękuję za takie imprezy.

    Brent Parris 188.47.127.*
    Czy można być sędzią we własnej sprawie? Tak, skoro katolicki uczony odkrył chrześcijańskie źródła by zadać kłam mitom. Bujda na resorach. Inspiracja Mitrą i inkorporacja wierzeń pogańskich ot co.

    Nociek 31.2.13.*
    Tylko dlaczego ks. prof. wydał swoje dzieło w takim „wydawnictwie”?

    Polubienie

  4. http://wpolityce.pl/media/317236-serial-ojciec-mateusz-caly-czas-hitem-tvp1

    Serial „Ojciec Mateusz” cały czas hitem TVP1


    fot. TVP

    Serial „Ojciec Mateusz” cieszy się niezmiennie ogromną popularnością wśród widzów. Pozostaje hitem TVP1. Kolejny sezon już wiosną 2017 roku.

    Telewizja Polska zakończyła emisję szesnastego już sezonu serialu „Ojciec Mateusz”. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, TVP1 w czasie emisji serialu dalej była zdecydowanym liderem rynku telewizyjnego. Drugie miejsce zajął Polsat, nadający wówczas „Nasz nowy dom”, „Przyjaciółki” i film fabularny, co przełożyło się na 12,49 proc. udziału. Dalej uplasowały się: TVN („Na Wspólnej” oraz „Kuchenne rewolucje”; 9,03 proc.) oraz TVP2 („Kochanie, ratujmy nasze dzieci” i programy kabaretowe; 5,61 proc.).

    Największą popularnością cieszył się finałowy odcinek serii „Ojca Mateusza”. Zgromadził on przed telewizorami 4,43 mln oglądających.

    Głównym bohaterem serialu jest mieszkający w Sandomierzu ksiądz (w tej roli Artur Żmijewski), który jest z powołania nie tylko duszpasterzem, ale i detektywem. Ksiądz zawsze pomaga policji w rozwiązaniu kryminalnych zagadek wstrząsających Sandomierzem i okolicami, co zwykle irytuje komendanta policji.

    wirtualnemediapl./onet.pl

    autor: wSumie.pl

    Polubienie

  5. Papież Franciszek Zaatakował Kościół – Komentator #487

    knopek654 hours ago
    Ator. Fajnie by było jakbyś poruszył temat wykupywania wodociągów w Polsce przez zagraniczne, głównie izraelskie firmy. Czy nie jest to przejęcie kontroli nad dostępem do wody i życiem Polaków?

    Polubienie

  6. Dr Zbigniew Kękuś: czy Dziwisz sprofanuje Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana?

    Published on Nov 15, 2016

    Dr Zbigniew Kękuś apeluje o wyjaśnienie możliwej korupcji w Brzegach, gdzie odbyły się ŚDM, apeluje też ro Episkopatu Polski o wyjaśnienie czy Kardynał Dziwisz jest masonem.
    Rozmawiał Marek Podlecki http://www.monitor-polski.pl

    Spełnione proroctwo – Intronizacja Jezusa na Króla Polski 19-20 listopada 2016 r

    Willy Wonkowski1 day ago
    Szwecja przegrala…hmm obecnie jeden z najlepszych panstw na swiecie do zycie a Polska na peryferiach Europy z ktorego dalej emigruja pokolenia Polakow. Wlasnie przez taki ciemnogrod myslenia jaki jest w Polsce. Chcesz zobaczyc jak ten przekret funkcjonuje zainteresuj sie wedrowka pieniadza przez polskie parafie do Watykanu. To Amber Gold wyglada jak pikus. Pan Bog mial wszystko zaplanowane? ISIS, druga wojne swiatowa i zaglade ludzi w obozach koncentracyjnych? Czy o tym akurat zapomnial? To jest wlasnie wybiorcze myslenie, kiedy ktos ocaleje z wypadku samochodowego slyszy sie „Bog go ocalil” a tych trzech co zginelo w tym samym wypadku? HMMM Powiedzny sobie jasno; Polska to zacofany ideologicznie kraj, ktory intronizuje Jezusa na Krola tymi rekami kosciola w ktorym jawnie dziala lobby gejowskie, pedofilia, zaklamanie i pobieranie oplat (czesto) przymusowych za sakramenty w imie Boga. Idzcie sie idioci leczyc na nogi bo na glowe juz za pozno….sorry jesli obrazilem kogos ale taka jest prawda.

    Mariusz Walio1 day ago
    no wiesz masz duzo racji i prawdy, pamietaj jednak pozyjemy zobaczymy, oliwa sprawiedliwa na wieszch wyplywa a ten sie smieje kto sie smieje ostatni. Gdybym dysponowal tylko twojo wiedzo powiedzialbym ze faktycznie ciemnogrod, wiec nie winie cie ze jestes niewolnikiem systemu, tu masz link https://www.youtube.com/watch?v=IxjxK77CvxE jednak ja przeszlem swoje w zyciu i poznalem prawde wiem jak ten system dziala. Niech cie Bog blogoslawi w imie Jezusa.

    mp3hipnozy3 days ago
    A co jak ja mam w dupie króla wszechświata? Jakieś sankcje karno państwowe już są przewidziane przez nieustępliwą inkwizycję?

    Mariusz Walio3 days ago
    pewnie nie ale , w piekle mozesz miec cos innego w dupie… a skoro nie chcesz Zbawiciela i Tego ktory oddal swe zycie za ciebie aby wyrwac cie z sidel szatana , to w piekle diably chetnie sie za tobo zajmo i twojo dupo… no chyba ze masz tako moc dzialania jak Jezus i ozywiasz ludzi i zmartwychwstaniesz. No coz kazdy ma wolno wole, rob co chcerz, Bog pozwolil ci nato w swojej milosci ale nie wszystko przyniesie ci kozysci…

    mp3hipnozy3 days ago
    +Mariusz Walio
    Jeżeli każdy ma wolną wolę to jak to jest, że aparat państwowy będzie wymuszał decyzje „króla wszechświata”, a pewnie głosem naziemnym tego króla będzie korporacja watykańska?

    Poza tym z diabłem jestem za pan brat i mam 30 dziewic zagarantowanych jak już pójdę do piekła.

    Polubienie

  7. Aleś się zapluł Turbosłowianinie, uważaj żeby ci żyłka we łbie nie pękła bo o nieszczęście nietrudno.

    …..

    Witam gorąco w mych skromnych słowiańskich progach pierwszego Wielkiego Wolnego Watykańskiego Wolaka!!! Część i chwąła Wielkiej Wolnej Watykańskiej Wolsce!!! 🙂

    No i jak tam, wasza dumna sarmacko-pogańsko-turbo-katolicka jednolita rozumowo i szlachetnie szlachecka wasza miłości? Po odwadze tuszę, żeś po wielko-wolno-watykańsko-irańsku molto ukontentowanyś… 🙂

    Puszczam to jeszcze tutaj, żeby było zabawnie, ale następny tfój wielkopański jaśnie oświecony pierd ląduje tam, gdzie jego i tfoje miejsce, czyli w C”eLo”S’C/Ti… 🙂

    Retorycznie zapytam: Jesteś za tfoim tatusiem Franciszkiem, czy przeciw niemu, czy jak zwykle nic nie wiesz, bo ten tfój wolny pastuch co masz myśleć nic ci jeszcze nie objaśnił na ostatniej mszy?

    A i nie odpowiadaj, bom pewien żeś okrótnie poranion i skłatan, … i jeszcze próbując sparować podstępnie tu zadany ci sztych, cięcie lub cios,.. zaplączesz się o tę sfoja pochwę na sarmacką szablę… i nam tu przypadkiem na stałe zawiesisz się,.. co żadną miarą nie byłoby miłe… Może lepiej zdrowo łyknij se gorzałki? Chluśnij, bo uśnież…

    Miłego kolejnego dnia na klęczkach, z głową w tyłku tfojego proboszcza ci życzę! 🙂 Oglądaj tam co ci bardziej pasuje, o najwolniejszy z wolnych i galopuj tam po szerokim stepie, broniąc przedmurza jego grubego jelita…

    A i poczekaj na dalsze części tej opowieści, ale oszczegam, lepiej oszczędź sobie ich czytania, bo jeszcze w tfej nazwijmy to „dumnej, jak bezkresny step” sarmacko-turbo-katolickiej łepetynie pojawią się jakieś pytania i wątpliwości, a to przecież może zabić cię i tę tfoją turbo-watykańską-wieką wolskość w przebłysku światła… Nałóż lepiej kaptur albo burkę na głowę i uczyń należną temu pokutę…

    PZDRWM
    SKRiBHa

    Polubienie

    • Głusi ludzie posłuchajcie, może coś usłyszycie.

      Laboratorium Pieśni – Lecieli żurauli (Ой ляцелі жураўлі)

      Polubienie

  8. http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/317318-spor-o-wolnosc-slowa-i-sumienia-kolejna-rozprawa-ws-odmowy-druku-plakatow-fundacji-lgbt

    Spór o wolność słowa i sumienia. Kolejna rozprawa ws. odmowy druku plakatów fundacji LGBT


    fot.zdjecie ilustracyjne pixabay.com

    Przed Sądem Rejonowy dla Łodzi Widzewa rozpoczęła się we wtorek rozprawa w sprawie o wykroczenie przeciw pracownikowi prywatnej drukarni, który odmówił – z powodu własnych przekonań – wykonania usługi zleconej przez jedną z fundacji LGBT.

    Na początku wtorkowej rozprawy sąd oddalił wniosek obrońcy obwinionego o umorzenie sprawy z powodu braku znamion czynu zabronionego. Po ogłoszeniu tej decyzji rozpoczął się proces.

    W czerwcu w tej sprawie zapadł wyrok nakazowy, czyli bez procesu. Sąd uznał wówczas m.in., że kto:

    umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny

    i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony Adam J. wniósł sprzeciw od tego orzeczenia, a to oznacza uchylenie wyroku i obowiązek przeprowadzenia procesu od początku.

    Głos w sprawie czerwcowego wyroku zabrał minister sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. W końcu lipca ocenił, że wyrok nakazowy łódzkiego sądu jest niebezpiecznym precedensem.

    Burzy wolność myśli, przekonań i poglądów, a także swobodę gospodarczą, polegającą na dowolności transakcji. Stawia w uprzywilejowanej pozycji Fundację reprezentującą środowiska mniejszości seksualnych, a łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści — uznał minister.

    Według ministra:

    sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać. Mają stać na straży praw i wolności obywateli, w tym także wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus. Żadne ideologiczne racje nie uzasadniają naruszania tych fundamentalnych zasad — dodał.

    Dlatego, ze względu na „konieczność ochrony interesu społecznego i podstawowych wolności obywatelskich”, Ziobro zdecydował o przystąpieniu przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi do postępowania przed sądem w Łodzi – tak też się stało w rozpoczynającym się we wtorek procesie.

    Oświadczenie ministra, które opublikowano na oficjalnej stronie MS, Helsińska Fundacja Praw Człowieka uznała za próbę wywierania nacisku na chronioną konstytucyjnie niezawisłość i niezależność sądownictwa. Krytycznie o oświadczeniu wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”.

    W liście do ministra Adam Bodnar przypomniał m.in., że zgodnie z art. 32 ust. 2 konstytucji:

    nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

    Według „Iustitii”, oświadczenie ministra „budzi wyraźny sprzeciw sędziów, którzy w zakresie wykonywanych obowiązków orzeczniczych pozostają niezawiśli”; stanowi też „próbę publicznego wywierania presji na sądy, które zgodnie z konstytucją RP są władzą odrębną i niezależną od innych władz”. Według Stowarzyszenia o ile zrozumiałe jest wypowiadanie się Prokuratora Generalnego, jako strony toczącego się postępowania o jego przebiegu, o tyle nie do zaakceptowania jest publiczne komentowanie i ocenianie nieprawomocnych wyroków niezawisłego sądu.

    W sierpniu na list Bodnara odpowiedział Zbigniew Ziobro. Minister przypomniał, że drukarz początkowo przyjął zlecenie; odmówił dopiero wtedy, gdy zapoznał się treścią materiałów. W odpowiedzi do RPO, Ziobro zwrócił uwagę, że do naruszenia zakazu dyskryminacji doszłoby wtedy, gdyby odmowa związana była z nie z treścią, lecz z tym, jakie środowisko reprezentuje zleceniodawca.

    ann/PAP

    Pomysł na prezent? Dobra książka!

    http://www.wsklepiku.pl/images/pictures/0281000/pulapka-gender-karly-kontra-orly-wojna-cywilizacji_big.jpg#

    Polecamy „wSklepiku.pl”: „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji” – Marzena Nykiel.

    autor: wSumie.pl

    Andrzej Talar 94.254.147.*
    Zaznaczam, że moja firma także odmówi zleceń wszelakim maściom homo i innych dziwactw. Mam prawo decydować co będę robił!!!

    bet 83.20.255.*
    Chyba kiedyś jakiś kolarz powiedział jestem cudownym dzieckiem dwóch pedałów,a swoją drogą, mamy poważniejsze problemy, niż zajmowanie się mniejszością.

    Ada 88.199.171.*
    jeśli dostanie karę grzywny niech poda nr konta, dołożę się

    Aloj 83.24.117.*
    Trzymam kciuki za właściciela drukarni! Dość terroru tej lewackiej hołoty.

    Dreak@Dreak
    Nadzwyczajnej kaście trzeba chyba przypomnieć jak w Ameryce osadnicy tworzyli własną sprawiedliwość. Chcecie aby naród z coltami i lassami przypomniał te historie? Juryści opamiętania!!!

    homologia 83.4.61.*
    Sprawa jest prosta. Gdyby właściciel odmówił prywatnej osobie, zapewne od biedy można by to uznać za obrazę tejże. Odmawiając organizacji, nie popełnił przestępstwa. Miał do tego prawo.

    Gościu 153.19.11.*
    A można odmówić drukowania Protokołów mędrców Syjonu? A można nie wynająć sali nielubianemu politykowi z PiS, albo działaczom Solidarności Gwiazdom czy Annie Walentynowicz?

    simply@simply
    lewactwo chce za mocno panować… trzeba to badziewie sprowadzić do parteru…

    HWdt 31.179.86.*
    Po co od razu odmawiać? Wystarczy zaproponować cenę z sufitu i sami sobie odmówią.

    kojo 84.73.218.*
    KRÓTKO: BRAWO ZIOBRO! Oprócz chorego prawa jest zdrowy rozsądek, a tyranii zboczeńców nie ma obowiązku poddawać się.

    Nikt@Nikt
    Uzasadnienie sądu jest bzdurne. Kontrakt nie został zawarty, więc przedsiębiorca nie został do niczego zobowiązany. Co do „umyślności”, to – przynajmniej z założenia – wszystkie decyzje dotyczące zarówno zobowiązań, jak i odmowy ich wykonania, przeprowadzamy umyślnie, natomiast nie narusza prawa w tym przypadku odmowa wykonania świadczenia, które jest niekorzystne dla przedsiębiorcy, nawet „odmowa umyślna”.

    Polubienie

  9. http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/fresk-z-rodzina-poroszenki-w-prywatnej-kaplicy-ukrainskiego-prezydenta-foto

    Fresk z rodziną Poroszenki w prywatnej kaplicy ukraińskiego prezydenta [+FOTO]

    Dodane przez Lipinski Opublikowano: Wtorek, 29 listopada 2016 o godz. 18:06:55


    źr: strana.ua

    Ukraińskie media obiegła wiadomość o tym, że w prywatnej kaplicy prezydenta w Kozinie, niedaleko Kijowa, znajduje się fresk, na którym została zobrazowana jego rodzina wraz z Matką Boską uniesioną na obłokach.

    Zdjęcie fresku ujawnił na Facebooku Jurij Kasjanow, który niedawno gościł u prezydenta. – A niedaleko tego fresku leży bochen wykonany ze złota – zdumiewa się Kasjanow,”.

    Na fresku patrząc z lewa na prawo widzimy po kolei Marinę Poroszenko z młodszym synem Michaiłem oraz bliźniaczkami Saszą i Żenią. Dalej stoi Petro Poroszonko ze starszym synem Aleksiejem. Nad nimi – błogosławiąca ich Matka Boża.

    Ukraiński Internet podzielił się w tej sprawie na pół – jedni twierdzą, że to rosyjska prowokacja zrobiona w Photoshopie, inni – że fresk jest prawdziwy i znajduje się w kaplicy Poroszenki, do której ma wstęp tylko jego rodzina.

    Artyści pytani przez ukraińskie media o opinię w tej sprawie artyści przyznają, że malowanie siebie na świętych obrazach jest nieco dziwne, ale czasem dostają takie zamówienia. Kto konkretnie namalował to dzieło w stylu klasycyzmu – nie wiadomo. Nie jest to z pewnością kopia żadnego biblijnego wydarzenia, ale produkt wyobraźni autora lub samego zamawiającego.

    – Ja też widziałem fresk z Poroszenką. Moda na malowanie siebie na ikonach lub freskach pojawiła się jeszcze w czasach bizantyjskich. Dziś nie jest to zbyt częste, tym niemniej pojawiają się chętni, aby uwiecznić siebie np. w gronie świętych lub nawet w rozmowie z Jezusem – mówi w rozmowie z „Komsomolską Prawdą na Ukrainie” kijowski malarz Siergiej Wandałowski.

    – W żadnym razie nie namaluję pani mamy jako Matki Bożej. Przedstawianie siebie jako świętych przynosi nieszczęście – mówi inny ukraiński malarz, do którego dziennikarze zwrócili się z pytaniem w tej sprawie. – Ale mogę namalować ją na tle jakiegoś motywu religijnego. Kosztuje to 2 tys. USD – mówi.

    Wygląda na to, że obrazowanie się na świętych obrazach przez ukraińskich prezydentów staje się powoli tradycją. Wiktor Janukowycz także został umieszczony na obrazie wśród chórów anielskich i świętych. Wizerunek powstał w czasie gdy był jeszcze gubernatorem obwodu donieckiego i znajduje się w unickiej katedrze w Doniecku.

    Z kolei w jednym z chramów w obwodzie lwowskim ma znajdować się fresk z podobizną Wiktora Juszczenki (klęczy u dołu po lewej).

    Kresy.pl/ strana.ua/ gloria.tv

    Polubienie

  10. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zamurowano-Drzwi-Swiete-w-bazylice-Swietego-Piotra,wid,18612883,wiadomosc.html?

    akt. 30.11.2016, 06:39

    Zamurowano Drzwi Święte w bazylice Świętego Piotra

    • Drzwi Święte w Watykanie zamurowane
    • To ostatni akcent nadzwyczajnego Roku Świętego
    • Ponownie będą otwarte w 2025 roku


    AFP / Tiziana Fabi

    Dziewięć dni po zakończeniu Roku Miłosierdzia we wtorek wieczorem zostały zamurowane Drzwi Święte w bazylice Św. Piotra. Zostaną otwarte w chwili inauguracji następnego Roku Świętego, który zgodnie z kalendarzem obchodzony ma być w 2025 roku.

    W ceremonii zamurowania wrót uczestniczyli przedstawiciele duchowieństwa z Watykanu.

    To ostatni akcent nadzwyczajnego Roku Świętego, ogłoszonego przez papieża Franciszka. Jego obchody zostały zainaugurowane wraz otwarciem drzwi przez papieża 8 grudnia 2015 r. Franciszek zamknął je 20 listopada.

    Drzwi Święte w Watykanie, podobnie jak w trzech innych papieskich bazylikach w Rzymie, otwierane są tylko na czas Roku Świętego.

    Przez Drzwi Święte w bazylice watykańskiej przeszło ponad 21 milionów osób – wynika z oficjalnych danych Stolicy Apostolskiej.

    oprac. Katarzyna Bogdańska

    ~luter 1 godzinę i 49 minut temu
    w jaki sposób drzwi mogą stać się święte?

    ~Dd 1 godzinę i 50 minut temu
    Czyli jeden rok święty a reszta co? Rozpusta, chciwość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, obłuda, mściwość. Zero miłosierdzia. Zamurowali drzwi, jaki to ma sens dla wiary, chyba zakaz wchodzenia do kościoła.

    ~WODNIK 2 godziny i 56 minut temu
    KOMU TE ŚREDNIOWIECZE JEST POTRZEBNE ?. CHYBA LUDZIOM O WĄTŁYM UMYŚLE DAJĄCYM SIĘ NABRAĆ NA SZTUCZKI KLERU.

    Polubienie

  11. Pogaństwo zniknie z kolei czyli zmiana nazw pociągów

    Pogaństwo zniknie z kolei czyli zmiana nazw pociągów

    Na tą informację trafiłem na stronie Dziennik.pl pod pełną nazwą Czemu nazwy pociągów PKP promują okultyzm i pogaństwo? Oburzenie i agresywne podejście przedstawił poseł KUKIZ’15 oraz szef Młodzieży Wszechpolskiej Adama Andruszkiewicza. Mnie takie zachowanie posła denerwuje i degraduje w moich oczach, i nie tylko moich, ale spójrzmy na to w bardziej racjonalnie, i stwórzmy alternatywę. Zaczynajmy.

    Lidera Młodzieży Wszechpolskiej oburzają też nowe nazwy okultystyczne, promujące pogańskie i mityczne bóstwa, czyli Sedina, Świętopełk, Czcibór, Dionizos, Światowid. Poseł krytykuje też przyznanie pociągom łacińskich i mitologicznych nazw. Jego zdaniem, łamie to ustawę o języku polskim. To między innymi następujące nazwy pociągów, będące nazwami obcojęzycznymi: Viadrina, Centaurus, Orion, Antares, Luna, Jupiter, Pomerania, Polaris, Galaxis, Mars, Urania, Tetyda, Ganimedes, Wenus, Prometo, Mercurius, Calipso, Astra, Gemini – pisze.

    Zamiast tego chce aby były takie nazwy jak Inka, Pilecki, Haller, Pomarańczarka, Stańczyk itd. Ja osobiście nie mam nic do polskich bohaterów. Ale żądanie posła pod argumentem likwidacji pogańskich nazw jest słabe.

    Dlaczego? Przede wszystkim, nie wszystkie z wymienionych imion to bóstwa np. Czcibor czy Świętopełk. Poseł jeżeli już tak bardzo chce reformować nazwy pociągów, to powinien wypracować konkretny plan, ale taki plan już zrobili za niego.

    A najlepszym pomysłem jest stosowanie nazw geograficznych, takie które są już spotykane np. Wisła, San, Soła. Wtedy walka z historią Polski i Europy będą ujednolicone do konkretnych nazw. Zamiana imion słowiańskich na imiona bohaterów z XX wieku jest obrazą dla tych postaci. Ew. zamiast walczyć ze Światowidem, to powinien walczyć z niepolskimi, tj. łacińskimi nazwami.

    Mój pomysł to zastąpienie na imiona prosłowiańskie, czyli nie Tomasze, Katarzyny, Izabele, Rafały, Anny, Marie, Dawidy etc. a wspomniani już Świętpełki, Czcibory, Gniewomiry, Wojciechy, Tomisławy, Dragomiry, Mieszkowie/Mieczysławy, Bolesławy, Kazimierze, Mileny itd. Dzięki temu byłyby promowane rdzenne polskie imiona wśród społeczności polskiej.

    Na szczęście kolej i pogańskie nazwy to nie jest żaden bastion pogaństwa w Polsce, są lepsze sposoby do promocji tradycji słowiańskich i przedstawiania wiary w Bogów w pozytywny sposób. Więc czy moje oburzenie jest zasadne? I tak, i nie. Miło jest jechać pociągiem który wywodzi się z kultury i tradycji polskiej. Kolej to świetne miejsce do promocji naszej tradycji ludowej dla zagranicznego turysty.

    Mnie ciekawi jeszcze jedna rzecz, czy poseł Andruszkiewicz grał w Wiedźmina [1,2,3], bo jako fanatyk narodowy (sam jestem narodowcem, ale polsko-słowiański), raczej ta gra nie podobała mu się, bo w nim jest bardzo dużo pogańskich przesłań. Baaa… jest to bardzo słowiańska gra która wpłynęła na poznanie legend i bóstwa w większy sposób niż nazwy pociągów😀

    Sława!

    Wspomnę teraz kilka komentarzy do słów posła:

    Anna: Nie zwracam uwagi na to, jak nazywają się pociągi, ale jeśli muszą mieć swoje nazwy, to niech będą w jakiś sposób związane z miastem, do którego dany skład jedzie.

    – Moim zdaniem poseł popada w ostrą paranoję.Mnie na przykład „Aurora” nie kojarzy się z komunizmem, ale z Kopciuszkiem w disnejowskiej wersji tej bajki. I nie widzę w tym nic złego – mówi Anna. Towarzysząca jej koleżanka, Iwona, pyta: – Jeśli pociągi z imionami mitycznych bóstw propagują okultyzm, to co robią nauczyciele w szkole, kiedy uczą historii starożytnej lub omawiają na języku polskim mitologię grecką?

    ~cafar 2016-04-15 17:23
    Alez te bóstwa to nasze, polskie, polańskie, dziedzictwo ty durniu ! Katolicy nawracali Słowian ogniem i mieczem. Paląc, mordujac, torturując, okradając, zmuszając do zakupu goovnianych relikwii takich jak szczebekl z drabiny która sieprzyśniłą JAkubowi czy drzazgi, gwoździe i buteleczki z krwią Chrystusa. Policzono – zebrało by sie tego kilak wagonów i kilka wiader. To samo stało się kilakset lat później w Ameryce Południowej – KAtoliccy konkwistadorzy zniszczyli kulture Inków mordując, paląc, grabiąc
    Nigdy o tym nie myślałem, byłem zawsze neutralny światopoglądowo. Uważałem, ze kazdy ma prawo do własnych pzrekonań. Ale czytając ten bełkot katolickich talibów, myślę że trzeba się zaangażować w przypomnienie naszych prawdziwych słowiańskich korzeni. Naszych pierwotnych wyznań. Zanim zostały one zmasakrowane pzrez katolickich krzyżaków ogniem i mieczem. Czas najwyzszy by sie zaangażować przeciw katotalibom.

    ~Walther 2016-04-15 19:57
    Pociągi powinny nosić nazwy świętych a końcowa stacja powinna nazywać się „brama świętego Piotra ” -oczywiście taka przejażdżka byłaby jednorazowa i trochę tych pociągów musielibyśmy kupić, sądzę jednak że dla tego warto by było. Polska zyskałaby na tym🙂

    ~Paweł 2016-04-16 13:41
    Zachowałeś się jak PO,Nowoczesna,PSL? Jeżeli tak to nie ma o czym rozmawiać! Popieranie TARGOWICY to jest zapisanie się w historii jako zaprzaństwo! Oni głosowali przeciew Polsce i na to nie ma żadnego wytłumaczenia!!!!!

    Paweł Szajner · 2016-11-27 18:00
    Cała polska kultura to synkretyzm pogaństwa z chrześcijaństwem, a wiele obrzędów i zwyczajów z czasów prasłowiańskich jest celebrowanych podczas świąt chrześcijańskich jak święcenie jajek na Wielkanoc, śmigus-dyngus (prasłowiański obrzęd pozimowego oczyszczenia), opłatek bożonarodzenowy i siano pod obrusem (relikt słowiańskich Szczodrych Godów), o Andrzejkach i nocy świętojańskiej nie wspominając.

    Polubienie

  12. Pingback: SKRiBH: O turbokatolickim rozdwojeniu jaźni i wielkiej „sarmackiej” ofensywie KK( część 03 ostatnia, a po drodze 02.) | Białczyński

  13. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21128099,rok-2017-bedzie-rokiem-300-lecia-koronacji-obrazu-matki-bozej.html

    http://www.rp.pl/Polityka/161219408-Sejm-ustanowil-rok-2017-rokiem-300-lecia-Koronacji-Obrazu-Matki-Bozej.html

    http://wpolityce.pl/polityka/319563-rok-2017-rokiem-300-lecia-koronacji-obrazu-matki-bozej-czestochowskiej-wazna-uchwala-sejmu

    http://dzieje.pl/aktualnosci/sejm-ustanowil-rok-2017-rokiem-300-lecia-koronacji-obrazu-matki-bozej-czestochowskiej

    http://www.pch24.pl/sejm-uczcil-300-lecie-koronacji-obrazu-matki-bozej-czestochowskiej–opozycja-zazadala-glosowania,48095,i.html

    ~adam 12 godzin i 26 minut temu
    Co to qrwa jest Watykan czy Polska!!!!

    ~Świr 12 godzin i 30 minut temu
    Brak słów…..czy to jeszcze jest świeckie państwo?

    ~Krakusek 12 godzin i 28 minut temu
    Czytam i nie wierzę. Następny krok to ustawa, że do lekarza tylko ze świadectwem bierzmowania, a do urzędu z swiadectwem moralności od proboczsza,500+ dostaną tylko katolicy. A czy posłowie czytali konstytucję?? Tam jak byk jest napisane o rozdziale kościoła od państwa.

    ~Rep 72 12 godzin i 25 minut temu
    Rzeczpospolita Przykościelna.

    ~POLACY 12 godzin i 29 minut temu
    ROZWIĄZAĆ KONKORDAT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sejm-ustanowil-rok-2017-rokiem-300-lecia-Koronacji-Obrazu-Matki-Bozej,wid,18642060,wiadomosc.html?ticaid=118451&_ticrsn=3

    akt. 16.12.2016, 08:03

    Sejm ustanowił rok 2017 rokiem 300-​lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej

    Sejm ustanowił rok 2017 Rokiem 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej. Przed głosowaniem doszło do wymiany zdań między posłami opozycji i PiS. Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej przypominał m.in. o zasadzie rozdziału państwa i Kościoła w Polsce.

    Dzień bez polityków: Protest dziennikarzy przeciwko ograniczaniu dostępu do Sejmu. Przeczytaj, dlaczego protestujemy?

    Za podjęciem uchwały głosowało 349 posłów; 30 było przeciw, 24 wstrzymało się od głosu.

    W uchwale Sejmu przypomniano, że 8 września 2017 roku przypada 300. rocznica koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski koronami papieża Klemensa XI.

    „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przekonany o szczególnym znaczeniu kultu maryjnego dla naszej Ojczyzny nie tylko w aspekcie religijnym, ale i społecznym, patriotycznym oraz kulturowym, ustanawia rok 2017 Rokiem 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej” – czytamy w uchwale.

    Oprac. Iga Burniewicz
    PAP

    ~Opo 12 godzin i 26 minut temu
    Nie wiedzialem ze mamy panstwo wyznaniowe? A co z niewierzacymi albo wyznawcami innych religii? Tez maja swietowac to co pisiory?

    Nie zgadzam się z opinią
    114
    ~Olo 12 godzin i 26 minut temu
    Średniowiecze !

    ~jajakoja 12 godzin i 52 minut temu
    czy matka Boza juz podziekowala?

    ~ola 12 godzin i 28 minut temu
    to jakaś paranoja, pod płaszczykiem wiary rozwalaja cały kraj ,butne,chamskie barachło rządowe wybrane przez patologie , Istnieje jeszcze coś takiego jak rozdizał państwa i kosicioła -zapisane w konstytucji .kolejne chamskie łamanie konstytucji

    ~Pol 12 godzin i 28 minut temu
    Ciemnogród !

    ~tara 12 godzin i 28 minut temu
    Kolejna głupota konusowatego eunucha.

    ~777 12 godzin i 15 minut temu
    Wstyd na cały świat.

    ~Tom2 12 godzin i 26 minut temu
    Ku…wa w jakim ja kraju żyję?

    ~totylkoja 12 godzin i 34 minut temu
    proponuję cały 2017 rok uznać za dni świąteczne i wolne od pracy……… trzymam kciuki za kolejne głosowanie…..wiadomy wynik

    ~SUWEREN 12 godzin i 29 minut temu
    A CO MA SEJM DO KLERU SIE PYTAM NIE ŻYCZE SOBIE TEGO RODZAJU FANABERII PISLAMISTOW

    ~dk 12 godzin i 28 minut temu
    Może już czas ogłosić Polskę kolonią watykańską?

    ~peter 12 godzin i 33 minut temu
    Jesteście naprawdę zdrowo pop…i.

    ~fafik 12 godzin i 29 minut temu
    Ale jaja

    ~katol 12 godzin i 25 minut temu
    4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

    ~to już nie mój kraj 12 godzin i 33 minut temu
    to się KrK nażre dotacjami

    Polubienie

  14. Pingback: SKRiBH: O turbokatolickim rozdwojeniu jaźni i wielkiej "sarmackiej" ofensywie KK | Białczyński

Dodaj odpowiedź do SKRiBHa Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.