428 Niespodzianka lewe ciocie, czyli miękka rurka Sierakowski radzi lewicy w Polsce i Europie: „Trzeba powiedzieć, że islam jest zagrożeniem, że kolejnych uchodźców nie damy rady przyjąć”


wPolityce.pl

Łowca Lisów 63.148.51.*
Gdzie można złożyć zawiadomienie na Islamofobię i jezyk nienawiści pana Sierakowskiego wobec pokojowo nastawionych imigrantów, lekarzy i inżynierów syryjskich?

Normalnie nie wierzę… ale i tak nie wierzę inaczej niż ten obślizgły żydokomuszek, co to zgrzytu muzułmańskiego miłosiernego kindżału na własnej koSSernej grdyce przestraszył był się pewno w końcu… 🙂

Ajwaj… przestraszony towarzyszu,.. no i po co ten rejwach? Czyż nie jest prawdą, że rewolucja proletariacka wymaga nowych ofiar?

Będzie więcej wpisów o samozamotaniu się różnych takich i przykładach na to… Coś wisi w powietrzu, bo takich „dziwnie zamotanych”, jak to czerwone książątko jest dużo więcej…

http://wpolityce.pl/polityka/329876-cos-takiego-sierakowski-radzi-lewicy-w-polsce-i-europie-trzeba-powiedziec-ze-islam-jest-zagrozeniem-ze-kolejnych-uchodzcow-nie-damy-rady-przyjac

Coś takiego! Sierakowski radzi lewicy w Polsce i Europie: „Trzeba powiedzieć, że islam jest zagrożeniem, że kolejnych uchodźców nie damy rady przyjąć”

opublikowano: wczoraj · aktualizacja: wczoraj

Z rosnącym rozbawieniem (a poniekąd i zdziwieniem) przeczytaliśmy artykuł Sławomira Sierakowskiego, który pojawił się w najnowszej „Polityce”. Tekst poświęcony kondycji lewicy w Europie nie zaskakuje: to rytualne narzekanie na spadające notowania, falę populizmu i konserwatywno-prawicowy skręt w wielu społeczeństwach.

Nie pochylalibyśmy się nad tym tekstem, gdyby nie jego ostatnie akapity. Sierakowski radzi w nich przedstawicielom lewicy – także polskiej – jak powinni zachowywać się w najbliższych tygodniach, miesiącach i latach, by powrócić do poważnej gry: o wpływy, władzę, o rząd dusz.

Co radzi Sierakowski? Proszę przeczytać uważnie…

Lewica, zamiast mówić: otwórzmy się na innych, może powinna odważyć się powiedzieć: owszem, islam jest problemem, ale ludzi tak po prostu wyrzucać się nie godzi; kolejnych uchodźców nie damy rady przyjąć; pomoc ubogim jest ważniejsza niż eurozona, wolny handel, traktaty międzynarodowe

— czytamy w „Polityce”.

Tyle wbijali nam do głów o tolerancji, o potrzebie otwarcia, o humanizmie. Szantażowali moralnymi apelami, tłukli o konieczności zniesienia granic i przyjęcia absolutnie wszystkich, którzy chcą przybyć do Europy.

Co z tego zostało? Rada Sierakowskiego, by zamknąć się na uchodźców, by zauważyć zagrożenie islamu. Mamy wrażenie, że – oczywiście nie wprost – ale Sierakowski i ludzie jego środowiska przyznają się dziś do wielkiego błędu. I jeszcze większej porażki.

W zasadzie pocieszające.

svl

janjanek11111@janjanek11111
chyba jakiś isslamonazista zgwałcił jego kolezanke

Dusia 178.214.30.*
A temu Sierakowskiemu co się stało , dopiero teraz zaczyna myśleć .

sowa 109.196.49.*
Wyszczekany cwaniaczek sie połapał, że coraz większa część społeczeństwa zaczyna kumać, iż gdyby dalej rządziła tuskobanda, to już mielibyśmy tabuny śniadych „konkwistadorów” na karku

niewazny 78.8.153.*
Po prostu Sierakowski nie zauważył że lewicy już nie ma. Dawna lewica przemieniła się w liberałów i masonerię. Panie Sierakowski dziś lewica jest podporą kapitalizmu. Nic Pan nie zdziałasz. To koniec

pyjte 217.99.132.*
Po prostu strach o własne istnienie, do tępych lewackich łbów powoli dociera, co miłosierny islam mówi o takich lewackich zbukach.

ZXV 78.8.115.*
O, Smark się obudził!

totamtotentegoten 77.65.83.*
Ten lewak z gębą zdziwionego skunksa i takąż narracją niewart nawet odrobiny uwagi!!

Lejzorek Krytykant Polityczny 46.11.63.*
Potomkowie smieci z PPR-a nawiezionych przez tanki NKWD w 39, te wszystkie szechtery, sznepfy, gersdorfy, szejnfeldy i inne ROZENSZWANCE mysla o tym, jak nie stracic darmowej KASY od Sorosa.

niezbadane są wyroki boskie:) 192.68.51.*
Zmądrzał? Czy to możliwe!?

Action 89.229.26.*
A nie tak dawno krzyczal, że trzeba przyjmować muzułmanów – niech zaprasza ich do swojego domu, na swój koszt.

W 79.175.212.*
Wszystko dla koryta, wyjątkowo obleśny gość !!

świętochłowiczanin 31.11.128.*
Redakcja się cieszy, że lewacy zmieniają taktykę nie zmieniając celu?Może zacznijcie reklamować Maxa Kolonko i Krzysztofa Karonia (zwłaszcza jego), żeby ludzie wiedzieli co to jest marksizm kulturowy

eurozon 37.47.4.*
Sierakowski mówi? Sierakowski znów coś zabełkotał-nic konkretnego z tego nie wnika.Taki z niego publicysta jak z koziej d… torba turystyczna.

jajco 85.193.233.*
Chłopina tak na poważnie? czy dla jaj? PO prostu kombinują, co i jak zrobić czy zadziałać, żeby poparcie wzrosło … .

Konrad 91.61.10.*
Co mnie obchodzi belkot jakiegos lewicowego glupka. Czy trzeba tu poswiecac czas i miejsce bredniom takich pseudoautorytetow ? Czy trzeba ich tu reklamowac i dowartosciowywac ?

Marek 178.235.42.*
Człowiek z natury jest prawicowy, broni swojego miejsca zamieszkania. Imigranci powodują, że ludzie sięgają po instynktowne zachowania obronne. Lewica jest w strachu.

nie wierze jak psu!!!! 217.98.75.*
ONI??? NIGDY!!!! To lewactwo udaje – bo od lat dołują w sondażach, zero ich w sejmie i wyschło do cna finansowanie z kasy państwowej ich gazetek, akcji, w akcji antify i burd anarchistycznych zadym!

niestety 77.255.69.*
Sierakowski dobrze wie , że muslimy pierwsze łby zetną zboczonym lewakom …! Stąd strach …

as 87.206.7.*
Daliście się nabrać??? Przecież to jest to „przytulanie się do wyborców PiS” i szerzej w Europie.Taktyka Po to żeby przetrwać, taka taktyka na chwilę, nowe kłamstwo

lewactwo 89.75.163.*
z Sierakowskiego jak z każdego lewaka wyszedł w końcu prawdziwy faszysta. kompletnie bezideowa, nihilistyczna hołota

sceptyk 77.115.115.*
Co was pociesza? że w obliczu zagłady białego człowieka wiadomo, że to jednak lewica jest winna? Idąc na śmierć i pozwalając na gwałcenie naszych kobiet mamy mieć satysfakcję? Ogarnijcie się!

Rado 178.42.44.*
Koniunkturalista lewak żałosny, popijający wino w drogiej restauracji. gdzie twój socjalizm. Sam przyznał że jest finansowany z organizacji z zagranicy. Anty-Polak

Nina 83.10.171.*
Oto, co zrobił CARITAS: http://www.caritas.pl/caritas-uruchomila-aplikacje-mobilna-dla-uchodzcow-w-polsce/

Kazik 95.49.141.*
Patrzcie Państwo, a jeszcze parę lat temu chciał, żeby Żydzi z Izraela wracali do Polski. teraz wziął się za Islam. Fachowiec.

ewenement 208.54.70.*
Wyprzedził bratnich fanatyków o lata świetlne, być może Sławek jest faktycznie mesjaszem.

Joanna 188.146.134.*
Lewak po dziadku i matce. A jednak wychowanie ma wpływ, co?

13 thoughts on “428 Niespodzianka lewe ciocie, czyli miękka rurka Sierakowski radzi lewicy w Polsce i Europie: „Trzeba powiedzieć, że islam jest zagrożeniem, że kolejnych uchodźców nie damy rady przyjąć”

  1. O, a tu coś o lewackich różowych ciociach z NSDAP do kompletu…


    Fot. Wydawnictwowektory.pl

    Różowy nazizm

    Dodane przez Lipinski Opublikowano: Czwartek, 02 marca 2017 o godz. 12:12:05

    Homoseksualizm nie tylko był wszechobecny w NSDAP, lecz także przyczynił się do skrajnego militaryzmu w nazistowskich Niemczech – przekonują autorzy najnowszej publikacji Wydawnictwa Wektory.

    Wydawnictwo Wektory znów zaskakuje. Właśnie ukazała się w tej oficynie kolejna ciekawa książka, która może zdziwić odbiorców nieco przywykłych już do narracji ruchów LGBT, na temat tzw. homoseksualnego holokaustu. Książka Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej, została napisana przez dwóch amerykańskich autorów już w 1995 roku i do dzisiaj doczekała się aż pięciu uzupełnionych wznowień.

    Zawarta w niej krytyka lobby homoseksualnego jest tym ciekawsza, że jeden z autorów jest ortodoksyjnym żydem mieszkającym w Izraelu. Odwołując się do sporej bazy źródeł, dowodzą oni, że homoseksualizm nie tylko był wszechobecny w NSDAP, lecz także przyczynił się do skrajnego militaryzmu w nazistowskich Niemczech. Książka ta jest głośną odpowiedzią na publikację The Pink Triangle: The Nazi War against Homosexuals, w której Richard Plant starał się udowodnić, że przyczyną, dla której homoseksualiści padli ofiarą nazizmu, była wpisana weń homofobia. Scott Lively i Kevin Abrams odkrywają homoseksualne wątki ideologicznego wywaru, z którego wyłonił się nazizm. Wykazują, że wielu liderów niemieckiego reżimu przejawiało skłonności homoseksualne lub było jawnymi homoseksualistami.

    ZOBACZ TAKŻE: Bank Rozrachunków Międzynarodowych bez tajemnic

    Książka uzyskała wiele pozytywnych rekomendacji, również wśród wielu działaczy organizacji prorodzinnych w USA, takich jak dr Judith Reisman. Wzbudziła również ogromne kontrowersje i krytykę wśród lewicy i działaczy prohomoseksualnych. Warto zmierzyć się z tą, zawierającą niezwykle ciekawe i niemal powszechnie przemilczane fakty, publikacją. Wydawnictwo nie wyklucza zaproszenia autorów Różowej swastyki w tym roku do Polski w celu bliższego zapoznania czytelnika z warsztatem ich śledztwa.

    Wydawnictwo Wektory / Kresy.pl

    http://www.wydawnictwowektory.pl/index.php?id_product=109&controller=product

    Więcej informacji

    Autorzy, odwołując się do ogromnej ilości źródeł, dowodzą, że homoseksualizm nie tylko był obecny w NSDAP, lecz także przyczynił się do skrajnego militaryzmu w nazistowskich Niemczech. Książka ta jest głośną odpowiedzią na publikację The Pink Triangle: The Nazi War against Homosexuals, w której Richard Plant starał się udowodnić, że przyczyną, dla której homoseksualiści padli ofiarą nazizmu, była wpisana weń homofobia. Lively i Abrams odkrywają homoseksualne wątki ideologicznego wywaru, z którego wyłonił się nazizm. Wykazują, że wielu liderów niemieckiego reżimu przejawiało skłonności homoseksualne lub było jawnymi homoseksualistami.

    Douglas Scott Lively – amerykański działacz, pisarz, adwokat i niezależny kandydat na gubernatora Massachusetts w wyborach w 2014 roku. Działacz amerykańskiego ruchu pro-life i organizacji występujących przeciwko gejowskiemu lobby. Prezes Abiding Truth Ministries – konserwatywnej chrześcijańskiej organizacji z siedzibą w Temecula w Kaliforni. Dyrektor kalifornijskiego oddziału American Family Association i rzecznik Oregon Citizens Alliance.

    Kevin Abrams – pisarz i żydowski tradycjonalista, który wyemigrował do Izraela. Założyciel organizacji The International Committee for Holocaust Truth. Autor artykułu: The other side of The Pink Swastika, który ukazał się w 1994 roku w biuletynie „Lambda Report” Petera LaBarbera i stał się przyczynkiem do napisania książki Różowa swastyka. Homoseksualizm w partii nazistowskiej.

    „Różowa swastyka. homoseksualizm w partii nazistowskiej to poparta rzetelnymi badaniami, nadzwyczaj interesująca i przyjemna w czytaniu książka obalająca „gejowski” mit, którego symbolem jest różowy trójkąt; mit głoszący, że naziści nienawidzili homoseksualistów. W błyskotliwy sposób ujawniono w niej, że w partii nazistowskiej homoseksualizm był głęboko zakorzeniony…”

    dr Howard Hurwitz,
    Family Defense Council

    ***

    „Jako żydowska badaczka, która straciła podczas Holokaustu setki członków rodziny, przyjęłam Różową swastykę z otwartymi ramionami, jako pozycję odważną i ukazującą się w odpowiednim momencie… Lively i Abrams pokazują, jak rewizjonistyczna jest „gejowska” wersja historii i ujawniają, kim naprawdę byli niezwykle męscy, niemieccy homoseksualiści – nazistowskimi okrutnikami, a nie ofiarami nazizmu”.

    dr Judith Reisman,
    Institute for Media Education

    ***

    „Różowa swastyka jest niesłychanie wartościową książką, a opisane w niej, przekonująco udokumentowane fakty przedstawiono w fascynujący sposób”.

    William Grigg, „The New American”

    ***

    „… demaskuje liczne kłamstwa i obala wiele mitów. Lektura obowiązkowa. Jest to potężny kij włożony w szprychy napierającej na nas homoseksualnej lokomotywy…”

    Stan Goodenough,
    „Middle East Intelligence Digest”

    ***

    „Rzetelnie udokumentowana książka. Jej główna teza, głosząca że w ruchu nazistowskim wręcz roiło się od homoseksualistów, jest z całą pewnością prawdziwa”.

    Hilmar von Campe, historyk, Halle, Niemcy

    ***

    „… Scott Lively i Kevin Abrams oddali Ameryce ogromną przysługę”.

    płk. Ronald Rey, były zastępca
    sekretarza obrony Stanów Zjednoczonych

    ***

    „Lively i Abrams zwrócili uwagę na to, co naprawdę reprezentował sobą hitleryzm: aborcję, eutanazję, nienawiść do Żydów oraz, w bardzo zdecydowany sposób, homoseksualizm. W latach trzydziestych wiedziało o tym wielu z nas, stanowiło to tajemnicę poliszynela, ale dzisiaj się temu zaprzecza”.

    R.J. Rushdoony, „The Chalcedon Report”

    ***
    „Książka o charakterze przełomowym dla każdego, kto ma problem ze zrozumieniem Hitlera, Holokaustu… Wcześniejsze książki i filmy, choć nieraz wysokiej jakości, nie pozwalały mi jednak pojąć, jak nazistowscy przywódcy mogli zrobić to, co zrobili. Ta krótka książka dociera do prawdy bliżej niż wszystko, z czym się zetknąłem”.

    John Hully, były starszy
    ekonomista w Banku Światowym

    ***
    „Musicie ją mieć w swojej biblioteczce. Nie ulega wątpliwości, że będziecie musieli czasem stawić czoła mitowi na temat prześladowań, jakich homoseksualiści mieli doświadczyć z rąk nazistów. Miejcie w zanadrzu fakty”.

    Paul De Parrie, Life Advocate

    ***
    „Doskonała książka! Obszernie udowadnia, że seksualna perwersja homoseksualizmu łatwo daje się uwieść autorytarnym porywom… Przyświecającą jej myślą przewodnią jest przekonanie, że gdy społeczeństwo akceptuje relatywistyczną filozofię moralną (co w efekcie prowadzi do akceptacji homoseksualizmu), może to równie dobrze doprowadzić do ostatecznego unicestwienia… praw konstytucyjnych”.

    Steve Baldwin, dyrektor wykonawczy,
    Council for National Policy

    ***

    „Różowa swastyka w przejmujący sposób ujawnia, że w Niemczech w okresie poprzedzającym II wojnę światową trwała pogoń za wskrzeszeniem i powieleniem helleńskiego pogańskiego ideału, którego częściami składowymi były homoerotyzm i militaryzm”.

    dr Mordechai Nisan,
    Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie

    Polubienie

  2. http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/8-najwazniejszych-francuskich-problemow-subiektywny-przeglad


    Fot. YouTube.com

    8 najważniejszych francuskich problemów. Subiektywny przegląd.

    Dodane przez Lipinski Opublikowano: Czwartek, 02 marca 2017 o godz. 10:10:11

    Jak słusznie zauważył jeden z prawicowych polityków Henri Guaino, we Francji panuje swoista omerta. „Kiedy mówisz o narodzie jesteś nacjonalistą; kiedy mówisz o imigracji jesteś ksenofobem; kiedy mówisz o islamie jesteś islamofobem” – pisze Katarzyna Jagodzińska.

    Francja, kojarzona przez wielu Polaków z bogactwem, elegancją, wystawnym życiem, wykwintnymi potrawami i doskonałym winem jest dziś krajem trapionym przez liczne, bardzo groźne choroby. Przeciętny turysta odwiedzający Paryż czy Lazurowe Wybrzeże być może ich nie dostrzeże. Jednak zostając we Francji na dłużej szybko przekona się, że jest to kraj paradoksów i wielkich dysproporcji. Francja boryka się z ogromnym kryzysem na poziomie społecznym, gospodarczym i ekonomicznym. Oto jej największe problemy:

    1. Imigracja i społeczność muzułmańska

    To problem, który najbardziej razi mieszkającego we Francji Polaka. Oficjalnie, Francję zamieszkuje 4,7 miliona muzułmanów, ale niektóre źródła podają, że może ich być nawet 20 milionów, co stanowiłoby 1/3 populacji kraju nad Sekwaną. Departament La Seine – Saint – Denis na północ od Paryża nazywany jest „pierwszym muzułmańskim departamentem Francji”. 40% mieszkańców tego liczącego 1,6 miliona mieszkańców departamentu stanowią właśnie wyznawcy Allaha. Młodzi muzułmanie, będący w drugim lub trzecim pokoleniu imigrantami, nie potrafią odnaleźć się we Francji. Wielu z nich nie pracuje, żyją z zasiłków, nie widzą perspektyw na poprawę warunków swojego życia, nie utożsamiają się z krajem, w którym żyją lub wręcz nim pogardzają. Według francuskiego Państwowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych bezrobocie wśród imigrantów spoza Unii Europejskiej wynosi 20%, podczas, gdy wśród Francuzów urodzonych we Francji osiąga poziom 9,9%. Meczety, często finansowane przez „źródła zagraniczne” (najczęściej kraje z nad Zatoki Perskiej z Arabią Saudyjską na czele) stają się punktem werbunkowym do ISIS. Były premier Manuel Valls stwierdził rok temu, że ok. 1550 Francuzów ma powiązania z siatkami terrorystycznymi. Przedmieścia Paryża i wielu większych miast oraz tzw. Wrażliwe Obszary Miejskie (fr. Zones Urbaines Sensibles) zamieszkiwane są przez uboższą ludność, najczęściej imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu to miejsca uznawane za „strefy zakazane”. Każdego roku podpalanych jest tam 40 tysięcy samochodów, policja nie radzi sobie z ustanowieniem tam porządku. Są to miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do zamieszek. I dziś nie jest inaczej. Od kilkunastu dni paryskie przedmieścia znów płoną. Młodzi ludzie podpalają samochody, niszczą witryny sklepów, rzucają w policję, straż pożarną i pogotowie koktajlami Mołotowa lub kamieniami. „Afera Théo”, jak nazywają nad Sekwaną sprawę pobicia młodego chłopaka z Aulnay-sous-Bois, odbija niczym w soczewce główne problemy imigracji we Francji.

    2. Zagrożenie zamachami terrorystycznymi

    Tylko w 2015 i 2016 roku dokonano we Francji 13 zamachów terrorystycznych, w których zginęło ponad 250 osób. Media wciąż informują o udaremnieniu kolejnych. Przed tygodniem zamach planowali 16 – latka i 20 – latek, którzy chcieli wysadzić się w powietrze. Francuzi żyją w strachu. Widać to w metrze, w obiektach takich jak Luwr czy Wieża Eiffela. Wydaje się, że działania władz są pozorowane, przedłużają jedynie stan wyjątkowy i przestrzegają przed kolejnymi atakami. Po zamachu w Nicei, gdzie zginęły 84 osoby, szef departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego Patrick Calvar stwierdził, że Francja „jest w stanie wojny”. Manuel Valls, były premier, uznał natomiast, że „Francuzi muszą się nauczyć żyć z zagrożeniem terrorystycznym”. Zagrożenie zamachami to również wielki kłopot dla francuskiej gospodarki, której ważną gałęzią jest turystka. Szacuje się, że w 2016 r. do Paryża przyjechało o 1,5 miliona turystów mniej, straty z tego tytułu wyniosły ok. 1,3 mld euro.

    3. Liberalne media i lewicowi politycy

    Najświeższy przykład dotyczy „afery Theo”, która ukazywana jest w sposób jednoznacznie stronniczy, mimo iż wciąż pojawia się wiele pytań, a sprawa nie została jeszcze do końca zbadana. Handlarz narkotykami przedstawiany jest niczym niewinny chłopiec, który bez powodu został pobity i być może zgwałcony przez policjantów. Nagłaśniane są manifestacje, w których udział biorą francuscy aktorzy, politycy, celebryci, lewicowi działacze. Hasła: „Sprawiedliwość dla Theo”, „Stop z przemocą glin” skandowane są w każdym mieście. Na rzetelnego świadka wyrasta kolega Theo, Mohammed K., który twierdzi, że i on został kilka dni wcześniej bezpodstawnie pobity przez tego samego policjanta. Francuskie państwo reprezentowane przez policjanta jest niszczone, upokarzane i dezawuowane przez media i lewicową poprawność polityczną. François Hollande odwiedza handlarza narkotykami w szpitalu i zapowiada ukaranie policjantów. Kandydat na prezydenta, „niezależny” Emmanuel Macron sugeruje, że nienawiść czarnoskórej ludności spowodowana jest „francuską zbrodnią przeciwko ludzkości” jaką była kolonizacja, a to jeszcze pogłębia poczucie słuszności prowadzenia walki z białą Francją.

    Innym przykładem jest ogromne rozdmuchanie tzw. Penelopegate. Nie ulega wątpliwości, że François Fillon zatrudniając swoją żonę, jako asystentkę przekroczył granice dobrego smaku, a może i złamał prawo, jednak nagonka, jaką rozpętano na niego w mediach wydaje się być sztucznie wzmacniana. Według liberalnych mediów polityk prawicy nie jest najbardziej pożądanym kandydatem na prezydenta, dlatego tą aferą próbują pomóc Emmanuelowi Macronowi, oficjalnie niezależnemu kandydatowi, a w rzeczywistości wywodzącemu się z Partii Socjalistycznej.

    4. Poprawność polityczna

    Zachowanie Francuzów po kolejnych zamachach terrorystycznych również zadziwi polskiego emigranta. Wydaje się, jakby zatracili oni całkowicie instynkt samozachowawczy. Wychodzą na ulicę jednocząc się z ludnością muzułmańską. Przynoszą kwiaty i znicze, tańczą i śpiewają w miejscach tragedii, organizują manifestacje sprzeciwu wobec agresji i poparcia dla muzułmanów. Mówią o „religii pokoju”, „fundamentalistach”, podkreślają, że nie można karać wszystkich islamistów za działanie jednostek. Także władza walczy z abstrakcyjnymi „terrorystami” czy „fanatykami” nie nazywając po imieniu zagrożenia. Jak słusznie zauważył jeden z prawicowych polityków Henri Guaino, we Francji panuje swoista omerta. „Kiedy mówisz o narodzie jesteś nacjonalistą; kiedy mówisz o imigracji jesteś ksenofobem; kiedy mówisz o islamie jesteś islamofobem”. Podobnie jak w innych zachodnich społeczeństwach ludzie kłamią w sondażach wyborczych wstydząc się przyznać, że w wyborach zagłosują na Marine Le Pen z Frontu Narodowego, która przedstawiana jest jako nacjonalistka, przedstawicielka „skrajnej prawicy”.

    5. Elity

    Innym problemem są skorumpowane i zepsute elity. Tzw. Penelopegate, czyli sprawa fikcyjnego zatrudniania żony w roli asystentki przez François Fillona, do momentu wybuchu afery jednego z głównych pretendentów do fotela prezydenckiego, to tylko wierzchołek góry lodowej. Fillon nie widzi problemu w płaceniu swojej żonie z publicznych pieniędzy za pracę, której nigdy nie wykonywała. Problemem nie jest również zatrudnianie swoich dzieci w roli konsultantów, mimo iż nie posiadają stosownego wykształcenia. Jednak myliłby się ten, który uważałby, że jest to przypadłość tylko prawej strony sceny politycznej. Niedawno na karę 3 lat pozbawienia wolności za oszustwa podatkowe skazany został Jerome Cahuzac były minister finansów w rządzie Hollande’a. W ostatnich latach głośne były także skandale seksualne z udziałem francuskich polityków, takich jak Dominique Strauss-Kahn, czy sam prezydent François Hollande.

    6. Obciążenia fiskalne

    Z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynika, że Francja jest na drugim miejscu na świecie pod względem wysokości wpływów z podatków w relacji do PKB. W 2016 r. osiągnęły one 45% PKB, dla porównania w Polsce to prawie 32%. Standardowa stawka CIT wynosi 33,3% (15,5% dla „małych biznesów”), natomiast podatek dochodowy od osób fizycznych to maksymalnie 45%. Co prawda sztandarowy podatek socjalistów wynoszący 75% dla osób najwięcej zarabiających został zniesiony, jednak jego wysokość była szeroka komentowana w Europie i doprowadziła 160 tys. zamożnych Francuzów do wyjazdu z kraju nad Sekwaną.

    7. Dziura budżetowa i państwo socjalne

    Zadłużenie Francji sięga 98,4% PKB i wynosi obecnie 2,18 bln euro. Od kilku lat francuska gospodarka utrzymuje się w stanie stagnacji. W 2016 r. PKB wzrósł o 1,1%. Miejsc pracy nie przybywa, a bezrobocie oscyluje obecnie w okolicach 10%. Wpływ na to ma francuskie zamiłowanie do biurokracji, które skutecznie zniechęca do zakładania własnej działalności gospodarczej oraz bardzo rozwinięty system socjalny. Przeciętny Francuz pracuje 35 godzin tygodniowo i ma prawo do 30 dni urlopu. Zasiłek dla bezrobotnych wynosi 75% ostatniej pensji, aby go otrzymać należy przepracować we Francji pół roku. Może być wypłacany nawet przez 3 lata. Istnieje także pełna gama świadczeń socjalnych, o które mogą ubiegać się zarówno obywatele Francji, jak i pracownicy zagraniczni. Wśród nich: „becikowe” (932 euro), zasiłek na dziecko do 3 lat (184 euro), zasiłek rodzinny zależny od ilości posiadanych dzieci (od 128 przy dwójce dzieci do 458 euro przy czwórce, każde kolejne dziecko to dodatkowe 164 euro), zasiłek szkolny, dopłata do wynajęcia mieszkania lub akademika dla studentów francuskich i zagranicznych (do 40% ceny najmu). Państwo francuskie płaci także za świadczenia lekarskie nielegalnie przebywającym na jej terenie imigrantom, zaś leki na receptę wydawane są bezpłatnie.

    8. System edukacji

    Francuski system edukacji doprowadza do rozwarstwienia społeczeństwa, utrwala podział na ubogich i zamożnych. Szkoły prywatne, prowadzone często przez organizacje religijne, stoją zwykle na dość wysokim poziomie, uczęszcza do nich aż 15% dzieci i młodzieży, zwykle z rodzin lepiej sytuowanych. Te publiczne uznawane są zaś za znacznie gorsze. Nauczyciele są źle przygotowani do pracy w szkole, ze szczególnymi problemami spotykają się na przedmieściach, gdzie wielu młodych ludzi wręcz odmawia nauki języka francuskiego uważając go za zbędny. W Międzynarodowym Badaniu Wyników Nauczania z 2015 r. francuscy uczniowie okazali się najgorsi w całej Unii Europejskiej. Aż 45% dzieci znalazło się w grupie uczniów z najsłabszymi wynikami (dla porównania tylko 4% polskich uczniów pojawiło się w tej grupie). Do tego należy dodać rozwarstwienie na poziomie szkolnictwa wyższego. Uniwersytety nie mają dużej renomy, przyjmują wszystkich uczniów, którzy zdali maturę. Selekcja odbywa się po pierwszym roku. Inną kategorię stanowią tzw. Grandes Ecoles. To prestiżowe szkoły wyższe, których ukończenie uznawane jest za „przepustkę” do świata nauki, polityki czy wielkiego biznesu. Chociaż obowiązują tu bardzo trudne egzaminy wstępne to i tak 55% uczniów tych szkół stanowi młodzież z klas wyższych. Jedynie 16% uczniów pochodzi z rodzin robotniczych czy niższych klas społecznych. Większość obecnych polityków ukończyła jedną z Grande Ecole. Nie następuje więc jakościowa wymiana elit, a jedynie pokoleniowa.

    Francja nie jest więc krajem, na którym należałoby się wzorować. Wręcz przeciwnie. Mieszkając nad Sekwaną widzimy, że my Polacy nie mamy się czego wstydzić, a często to właśnie nasz kraj powinien stanowić wzór do naśladowania.

    Katarzyna Jagodzińska

    Polubienie

  3. http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330047-lewactwo-to-stan-umyslu-ludzie-wyposazeni-jedynie-w-mozgi-wierza-w-ideologie-jaskiniowa

    Lewactwo to stan umysłu. Ludzie wyposażeni jedynie w mózgi wierzą w ideologię. Jaskiniową


    fot. Pixabay

    W Szwecji Bractwo Muzułmańskie tworzy państwo w państwie, a tamtejsze lewactwo nie tylko nie ma nic przeciwko temu, ale wręcz wspiera dążenie islamistów do przejęcia władz w tym niegdyś chrześcijańskim kraju. Niezrozumiałe dla przeciętnego Europejczyka? A co tu jest do rozumienia?

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niepokojący dla Szwecji raport: Legalne organizacje muzułmańskie tworzą równoległe społeczeństwo

    Ideologia poprawności politycznej oparta na relatywizmie moralnym ukształtowała człowieka o prymitywnym umyśle, więcej, indoktrynowała właśnie taki „sort” ludzi, o których w czasach PRL mówiliśmy, że to jedna ósma ćwierćinteligenta. Są wśród tych postępowców przedstawiciele wszystkich warstw społecznych, przesiąknięci wiarą w siłę wyższą, jaką jest neoliberalizm, postpolityka i postmodernizm. Wziąwszy wszystko do kupy – tak powstała „biblia”, której prawa i przykazania nawiązują do czasów barbarzyństwa ludzkości, kiedy to osobnicy siedzieli na drzewach, a co bardziej cywilizowani, w jaskiniach i było wspaniale, nikt nie musiał za nikogo odpowiadać, wystarczyło zmajstrować maczugę i za jej pomocą upolować jakiegoś kebaba czy inne śmieciowe jedzenie, wszyscy odziewali się w skóry zwierzęce, a brutale w ramach zalotów zachęcali swoje kobiety do seksu ciągnąc je „pieszczotliwie” za włosy. Tańca na rurze jeszcze nie było, bo nie było postępu technicznego, ale harce wokół pnia drzewa zwiastowały rychłe nadejście seksizmu oraz feminizmu. Nadeszło chrześcijaństwo, wiara w Boga, lecz potomkowie jaskiniowców nie poddali się, więcej, opanowali świat i zdobyli miliony wyznawców swojej barbarzyńskiej wiary. Człowiek bowiem, czy ma duszę, czy tylko „umysł”, musi w coś wierzyć, ci z duszą wierzą Boga, ci wyposażeni jedynie w mózgi, w ideologię. Jaskiniową. Opiera się ona na relatywizmie, na wierze w niezależność człowieka od człowieczeństwa, na propagowaniu zachowań w stylu rozmaitych wykolejeńców, co się celebrytami zwą.

    A jak się nie podoba, to maczugą poprawną politycznie w łeb. Ta wiara jest adresowana do ćwierć inteligentów, a nad jej wyznawaniem czuwają półinteligenci, tzw. wykształciuchy, wyedukowani masowo dzięki nieograniczonemu dostępowi do uniwersytetów, a co z tym idzie do awansu społecznego. Ci awansowani za czasów komuny pełnią rolę wychowawców nowych pokoleń jaskiniowców, wszak niektórzy z nich dostali się na studia dzięki punktom za pochodzenie robotniczo-chłopskie i stypendiom fundowanym. Demokracja umożliwiła dostęp do nauki każdemu, kto miał na to ochotę. W ten sposób każdy może mieć dyplom, a nawet musi. I nie może w żaden sposób odróżniać się od otoczenia. Wszyscy faceci obowiązkowo mają zarost, cienkie krawaty i wąskie, za długie spodzieńki, kobiety noszą na szyi koła młyńskie, uplecione z plastikowych zabawek dla niemowląt, a dziewczynki są poddawane liftngowi, pedicure oraz manicure. Takie wylakierowane paznokietki wpisują się w atmosferę wirtualnych kontaktów międzyrówieśniczych.

    Barbarzyństwo przeżywa w XXI wieku swój regres, do głosu doszli ludzie z duszą, a jest ich czemuś większość, mimo wysiłków francuskiego laicyzmu, niemieckiego marksizmu, sowieckiego komunizmu i tęczowego genderyzmu. Czyli idiotyzmu, którego ludzie mają już po dziurki od nosa, a wśród nich jest wielu, bardzo wielu wykształconych, inteligentnych i rozumnych uczestników życia społecznego. Im już nie jest wszystko jedno. czy rządzi lewactwo. czy jakiś inny liberalizm. Im nie jest wszystko jedno czy ich kraj zostanie zamieniony w kalifat, a ich kobiety będą gwałcone przez barbarzyńców z innego świata. Nie są tak pokręceni, żeby płakać nad jakąś wiewiórką kiedy giną ludzie w Syrii, na Ukrainie, w zbrodniczych zamachach, zabijani przez rozwydrzonych psychopatów, mordujących w imię prawa do zaspokajania swoich „indywidualnych” potrzeb. Ta wiewiórka, którą ktoś położył w pniu drzewa nie jest człowiekiem. A prezydent Warszawy, katoliczka Hanna Gronkiewicz-Waltz akceptuje barbarzyństwo spektaklu „Klątwy” powołując się na papieża Franciszka, mimo, że w tym przedstawieniu aktorka nawołuje do zamordowania Jarosława Kaczyńskiego, a piąte przykazanie mówi „nie zabijaj”. Jak widać stan umysłu prezydent polskiej stolicy jest zbieżny ze stanem jej urzędu. Dusza się przyda na inną okazję. Oby nie za późno.

    CZYTAJ TAKŻE: Wiewiórka symbolem histerycznej manipulacji totalnej opozycji. „GW i lewactwo grzeje się fotką, a drzewa wycięła Gronkiewicz-Waltz w 2016”

    autor: Krystyna Grzybowska

    dana 95.215.76.*
    @@@ czy ten artykuł pobudził mózg do tej pory uśpiony? Proponuję jeszcze raz, spokojnie, ze zrozumieniem przeczytać tekst. To nie jest tekst „pełen nienawiści”, felieton mówi o lewactwie.

    precyzyjnie mówiąc: 109.243.215.*
    Lewactwo to stan dysfunkcji umysłu

    Ada 88.199.171.*
    @@@ widzę, że prawda jest bardzo bolesna dla ciebie

    kola 109.173.216.*
    szanowna pani, jestem zażenowany pani stwierdzeniami o pochodzeniu rob-chłop i stypendiach fundowanych; tysiące moich kolegów korzystało z tego rodzaju wsparcia za komuny i nie są jaskiniowcami

    @@@ 89.69.112.*
    Ile jadu w tym „tekście” , frustracji i prostata po prostu. Coraz bardziej agresywnie i po to żeby obrazić. Można powiedzieć PRAWICOWY stan umysłu.

    serio 37.47.36.*
    wpolityce to też stan umysłu, zwłaszcza dla tych jedno trzydziesto drugich inteligentnych

    Tex 90.156.54.*
    Co ta stara rura bredzi?

    Alternatywy 65.93.138.*
    Ni podoba mi sie to podejscie. Powszechny dostep do nauki-zle. Ludzie z dolow spolecznych wyksztalceni-zle. Najlepiej zablokowac chamom dostepu do jakiegokolwiek awansu. Tylko rece zalamac.

    ala 109.95.200.*
    Precz z lewackim ścierwem.

    Odleciałam 89.98.115.*
    Ale odlot!!! Kobieto, co ty bierzesz? Bo chcę to samo!!!

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330066-manify-w-polsce-czyli-pokretna-feministyczna-logika-pod-haslem-wolnosc-rownosc-siostrzenstwo-i-pod-jedna-parasolka-zdjecia

    Polubienie

  4. http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-polnocna?zobacz/szwecja-zapozyczyla-sie-aby-przekazac-rownowartosc-ponad-miliarda-euro-na-pomoc-imigrantom


    Foto: youtube.com

    Szwecja zapożyczyła się, aby przekazać równowartość ponad miliarda euro na pomoc imigrantom

    Dodane przez Lipinski Opublikowano: Sobota, 04 marca 2017 o godz. 15:03:16

    Środki przyznane dzięki poprawce do budżetu zasilą konta Urzędu Migracyjnego i gmin, do których napływa najwięcej przybyszów.

    Równowartość niemal 40 milionów euro otrzyma gmina Malmoe, nieco mniej Goteborg i Sztokholm. Pozostałe przyznane pieniądze trafią do Urzędu Migracyjnego (100 milionów euro) i organizacji społecznych (21 milionów euro), które za cel stawiają sobie wzmocnienie integracji przybyszów ze szwedzkim społeczeństwem.

    CZYTAJ TAKŻE:
    Szwecja: Imigranci ostrzeliwali tłum fajerwerkami [+VIDEO]

    Szwedzka minister finansów Magdalena Andersson podała, że aby przyjąć taką poprawkę do budżetu rząd zaciągnął pożyczkę.

    Przyznanie pomocy imigrantów zaskakuje ponieważ w październiku zeszłego roku szwedzkie Ministerstwo Finansów domagało się od rządu wprowadzenia oszczędności w wydatkowaniu budżetowych środków na utrzymanie imigrantów. W ten sam sposób wypowiadał się premier Szwecji Stefan Loefven, który również podkreślał konieczność zmniejszania kosztów polityki migracyjnej.

    kresy.pl / rp.pl / thelocal.se

    MadMike:
    oho widać szwedzka sakiewka mocno zatrzeszczała a szwy zaczynają puszczać. Przyznam, że trochę współczuję bo gdy nagle się, iż goście nie dostaną „pieniędzy od allaha” to mogą się zrobić jeszcze bardziej nerwowi.

    Polubienie

  5. Ale lipa ten kraj 94.254.190.*
    Mosad uprowadzał i wywoził nazistów w bagazniku samochodu. Co za problem zrobić to samo?

    alfa 89.229.6.*
    Co to za głupia formuła”poszukiwany listem…”, przecież publicznie wiadomo, gdzie przebywa, znany jest nr domu, telefonu…itp., po prostu pojechać i wziąć gada za portki…

    http://wpolityce.pl/historia/327076-co-dalej-ze-sledztwem-ws-stefana-michnika-ipn-przypomina-poszukiwany-jest-listem-gonczym

    Co dalej ze śledztwem ws. Stefana Michnika? IPN przypomina: Poszukiwany jest listem gończym

    opublikowano: 10 lutego


    fot. YouTube

    IPN przedstawił w piątek stan śledztwa dotyczącego b. stalinowskiego sędziego Stefana Michnika i przypomniał, że poszukiwany jest on listem gończym.

    Zajmuje się tym policja (…). Nadal jest monitorowane miejsce pobytu podejrzanego

    — podał Instytut.

    Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów kapitanowi w stanie spoczynku Stefanowi Michnikowi (…). Prokurator IPN uznał, że kapitan Michnik – funkcjonariusz państwa komunistycznego – asesor Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie w okresie od 27 marca 1951 roku do 20 listopada 1953 roku, działając w strukturach systemu państwa totalitarnego posługującego się na wielką skalę terrorem dla celów politycznych i społecznych, złamał prawo

    — przypomniał w komunikacie Instytut Pamięci Narodowej.

    Do pierwszego postanowienia o przedstawieniu zarzutów Stefanowi Michnikowi, które później były uzupełniane, doszło 9 grudnia 2005 r.

    Instytut zaznaczył, że Stefan Michnik mimo że „był zobowiązany do zgodnego z ówczesnymi przepisami przedłużania tymczasowego aresztowania na czas powyżej sześciu miesięcy, nie dopełniał obowiązków co do sądowej kontroli zasadności i terminowości podejmowanych czynności procesowych”.

    Mimo oczywistej wadliwości podejmowanych czynności – rezultatu wcześniejszego naruszenia terminów – Michnik zaniechał wnioskowania do sądu o zarządzenie natychmiastowego zwolnienia z aresztu i bezzasadnie uwzględniał wnioski o przedłużenie tymczasowego aresztu

    — podał IPN, przypominając, że czynności te dotyczyły 20 osób.

    W ten sposób Stefan Michnik – wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami – brał udział w represjonowaniu pokrzywdzonych z powodu ich działalności na rzecz niepodległego Państwa Polskiego i sankcjonował kontynuację bezprawnego pozbawiania ich wolności poprzez tymczasowe aresztowanie bez formalnego tytułu prawnego

    — konkluduje IPN.

    Instytut podkreśla, że w toku śledztwa i w następstwie analiz innych archiwalnych postępowań karnych „nadal ujawniane są informacje dotyczące Stefana Michnika, które uzasadniają podejrzenie popełniania przez niego przestępstw”.

    Sprawy te są analizowane i procesowo opracowywane

    — podał Instytut.

    Z informacji przedstawianych przez historyków wynika, że Stefan Michnik (ur. 1929) jako sędzia wojskowy jest odpowiedzialny za skazywanie żołnierzy powojennego podziemia antykomunistycznego; orzekał m.in. w sfabrykowanych procesach dot. „sprawy Tatara” z początku lat 50.; skład sędziowski z jego udziałem skazał na kary śmierci (które wykonano) mjr. Zefiryna Machallę, mjr. Karola Sęka, a także mjr. Andrzeja Czaykowskiego. Michnik uczestniczył w egzekucji Czaykowskiego, którego szczątków – po pogrzebaniu w jednym z dołów śmierci – nie odnaleziono do tej pory.

    IPN przypomniał ponadto, że w 2010 r. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie, na wniosek pionu śledczego IPN, wydał nakaz aresztowania S. Michnika, na podstawie którego wydany został Europejski Nakaz Aresztowania (ENA).

    Realizacja Europejskiego Nakazu Aresztowania na terytorium Królestwa Szwecji okazała się jednak niemożliwa. Sąd Rejonowy w Uppsali postanowieniem z 15 listopada 2010 r. (…) oddalił wniosek o przekazanie Stefana Michnika organom polskiego wymiaru sprawiedliwości uznając, że przestępstwa zarzucone podejrzanemu, zgodnie z prawem szwedzkim, uległy przedawnieniu, a poszukiwany jest obywatelem szwedzkim. Orzeczenie to jest prawomocne i nie podlega zaskarżeniu

    — podał Instytut.

    Mimo orzeczenia szwedzkiego sądu – jak podkreśla IPN – nadal jest monitorowane miejsce pobytu podejrzanego.

    Gdyby bowiem doszło do wyjazdu Stefana Michnika ze Szwecji i wjazdu na terytorium Polski lub innego kraju Unii Europejskiej, sytuacja uległaby zmianie. Zarządzono poszukiwanie podejrzanego listem gończym, a zajmuje się tym policja. Przekazanie osoby ściganej ENA organom polskiego wymiaru sprawiedliwości jest możliwe jedynie z innego niż Królestwo Szwecji kraju Unii Europejskiej. Pod tym względem nic się w ostatnim czasie nie zmieniło – nadal istnieje możliwość, że podejrzany pojawi się na terytorium Polski lub w którymś kraju UE poza Szwecją

    — podał Instytut.

    W 2010 r. Stefan Michnik przestał odbierać kierowaną do niego korespondencję z Instytutu Pamięci Narodowej.

    CZYTAJ WIĘCEJ:

    Społeczny Trybunał Narodowy orzekł infamię Bieruta i Michnika. Płużański: Od Okrągłego Stołu RP nie była w stanie osądzić zbrodniarzy

    TRZY PYTANIA DO… Leszka Żebrowskiego: Michnik to zbrodniarz sądowy, który wydawał i uczestniczył w wykonaniu wyroków na polskich bohaterach

    NASZ WYWIAD. Płużański o sprowadzeniu Stefana Michnika do Polski: „Wiek nie gra roli. Skoro była zbrodnia, to musi być kara”

    ak/PAP

    Jadwiga123. 109.196.0.*
    Ze też ta kanalia chodzi jeszcze po ziemi

    Maur 176.221.112.*
    Wystarczy utworzyć przy PK wydział pościgowy. Samo jego istnienie przpędzi w te pędy wszystkich ściganych międzynarodowym nakazem zatrzymania.

    CJ@cj.
    Leszek Żebrowski – „Postkomunizm w natarciu, czyli skąd ten Ciamajdan”

    Krótki zarys historii ruchu komunistycznego w Polsce od II RP, poprzez wojnę, powojenne walki z NKWD, formowanie się elity władzy w PRL, aż do czasów obecnych.

    vh 77.174.55.*
    Szkoda ze nie mamy jaj by zrobic to samo co zrobil z Eichmannem Izrael…

    oko 46.238.204.*
    ten siedzi w domu starców i na pewno nie będzie podróżował …

    wiz 89.77.6.*
    Jesli jest „”List Gończy”” to należy podać jego treść. Nie wiadomo czy bandyta ma byc dostarczony żywy , czy martw. To PO-mogło by w ramach prawa.

    mijo 212.244.84.*
    Czy policja będzie przyjmować obywatelskie wskazania miejsca pobytu jego jewreja, bo doprowadzeniem to się już zajmą inne służby. Mossad zdołał sprowadzić aż z Argentyny, to czemu polski wywiad nie ?

    Jam 217.99.12.*
    Za darmo przyprowadzę go na sznurku i podam jak na tacy.

    anton 192.162.151.*
    To ze Bolek jako byl prezydentem nie scigal Stefana z Michnikowa swiadczy ze to nie tylko konfident, to klasyczny SB-ek !!!! Nie ma sensu bawic sie w ekspertyzy grafologiczne …

    http://wpolityce.pl/polityka/326849-skazywal-na-smierc-zolnierzy-wykletych-dzis-stefanem-michnikiem-zajmie-sie-spoleczny-trybunal-narodowy

    http://wpolityce.pl/historia/326886-spoleczny-trybunal-narodowy-orzeka-infamie-na-bieruta-i-michnika-pluzanski-od-okraglego-stolu-rp-nie-byla-w-stanie-osadzic-zbrodniarzy

    http://wpolityce.pl/polityka/325979-blaszczak-sb-byla-organizacja-o-charakterze-zbrodniczym-ktora-sluzyla-dyktatorowi-jaruzelskiemu-do-utrzymania-wladzy

    Polubienie

  6. kasandra 79.185.113.*
    instytucje skarbowe przez palce patrzą na przepływy finansowe, jeśli dotyczą one mniejszości romskiej, odpowiedź prosta jak struna w pianinie, bo do Polski dotarła poprawność polityczna

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330175-wymiar-sprawiedliwosci-nie-potrafi-sobie-poradzic-z-romskim-gangiem-okradajacym-seniorow

    Wymiar sprawiedliwości nie potrafi sobie poradzić z romskim gangiem okradającym seniorów

    opublikowano: wczoraj


    fot. policja.gov.pl

    Przestępca, który wymyślił oszustwa metodą „na wnuczka ”, przepadł bez śladu. Był dwukrotnie zatrzymany i za każdym razem sąd wypuszczał go za kaucją. Od kilkunastu lat polski wymiar sprawiedliwości nie potrafi sobie poradzić z romskim gangiem okradającym seniorów w Polsce i Europie. A instytucje skarbowe przez palce patrzą na przepływy finansowe, jeśli dotyczą one mniejszości romskiej.

    Szefa romskiego gangu Arkadiusza Łakatasza, pseudonim „Hoss”, od dwóch tygodni tropi elitarna policyjna jednostka „łowców cieni ” , zajmująca się poszukiwaniami niebezpiecznych przestępców. Jak mówią nieoficjalnie policjanci , mają „posprzątać bałagan ”, który powstał, gdy Sąd Rejonowy dla Warszawy — Mokotowa wypuścił Łakatosza za kaucją 300 tysięcy złotych. Dla wszystkich, poza sędzią , było oczywiste , że przestępca zniknie. Znalezienie Łakatosza będzie trudne .

    Z pewnością ma do dyspozycji dokumenty na różne nazwiska. Romscy przestępcy nie kupują fałszywych dokumentów. Dają zlecenie kieszonkowcom, a ci kradną dokładnie to, co w danym momencie jest potrzebne. Łakatosz ma też olbrzymie środki finansowe i może liczyć na pomoc swoich licznych krewnych i znajomych

    – mówił mi oficer policji z pionu kryminalnego, z którym rozmawiałam pisząc tekst dla ostatniego numeru „wSieci”.

    Te olbrzymie pieniądze pomagają Łakatoszowi nie tylko w ukrywaniu się. Zatrudnił równocześnie czterech adwokatów, z renomowanych i kosztownych kancelarii adwokackich. Do tej pory byli bardzo skuteczni w osłanianiu klienta przed wymiarem sprawiedliwości.

    Każdy policjant powie to samo: mamy żal do instytucji skarbowych, że kompletnie nie interesują się majątkiem Romów i przepływami ich pieniędzy. Tak,jakby nie byli to obywatele polscy. A przecież kiedy zwalcza się zorganizowaną przestępczość, trzeba zawsze uderzyć w finanse

    – podkreśla Mariusz Sokołowski, dawny wieloletni rzecznik polskiej policji.

    Temat przestępczości Romów jeszcze do niedawna był tabu. Wystarczy, że w policyjnym komunikacie pojawia się stwierdzenie o sprawcy narodowości romskiej, by natychmiast protestowała Fundacja Romów w Polsce.

    Od emerytowanych policjantów dowiedziałam się , ze kiedyś przy komendach wojewódzkich policji istniały specjalne komórki do spraw przestępstw dokonywanych przez Romów. Oficjalnie funkcjonowały w czasach PRL— u, ale jeszcze niedawno takim sprawami już nieoficjalnie zajmował się wyspecjalizowany funkcjonariusz. Miał sporą wiedzę o środowisku cygańskim, rywalizacjach między klanami, wiedział, gdzie udać się po informację. Teraz policja musi do każdej sprawy ustalać podstawowe rzeczy i często błądzi we mgle.

    Może też dlatego Arkadiusz Łakatosz tak długo mógł bezkarnie dokonywać oszustw metodą „na wnuczka ”.

    To właśnie on, bezrobotny absolwent dwóch klas szkoły podstawowej, członek zarządu jednej z romskich fundacji, walczącej z dyskryminacją Romów, zorganizował kilkusetosobową siatkę przestępczą. operującą także w Niemczech Austrii i Szwajcarii. Na samej górze był on i jego rodzina, niżej zaufane osoby , też Romowie, którzy dzwonili do starych ludzi oraz romscy kurierzy przewożący pieniądze. Na samym dole zaś tzw „odbieraki”, czyli ludzie, już nie narodowości romskiej, odbierający pieniądze od ofiar. Skala przestępczego procederu była olbrzymia. Łakataszowi oficjalnie zarzuca się popełnienie oszustw na sumę około 2 milionów czterystu tysięcy złotych, ale śledczy nie mają wątpliwości, że w grę wchodzą nieporównanie większe kwoty.

    Pieniądze, które kradną przestępcy zajmujący się tym procederem, to środki przeznaczone na pochówek, gromadzone przez starych ludzi, by rodzina nie miała po ich śmierci kłopotu. Ofiary oszustwa przeżywają stratę oszczędności bardzo boleśnie, pod koniec życia tracą też kompletnie poczucie bezpieczeństwa

    — mówi inspektor Marek Dyjas z Komendy Głównej Policji.

    Dorobek życia starego człowieka wystarcza niekiedy oszustom na jedną imprezę. Czasem nawet to za mało, sądząc z rachunków, jakie jeden z Łakatoszów wrzucał do sieci. Upodobania mają luksusowe, może to sprawiać wrażenie, jakby prześcigali się, ile potrafią wydać na zorganizowanie przyjęcia lub grę w kasynie.

    Rozrzutność, wręcz marnowanie pieniędzy jest w kulturze cygańskiej odbierana pozytywnie. Milionerem niekoniecznie nazywa się człowieka, który ma milion, ale tego, kto duże pieniądze szybko przepuścił — tłumaczył mi jeden z polskich cyganologów, zajmujący się badaniami tej mniejszości.

    Wielopiętrowy, udekorowany sztukateriami dom zbudowany w estetyce kiczu , w garażu Ferrari i Porsche, a czasem Bentley, zaczynają być standardem wśród bogatych Cyganów. Żadna z instytucji nie interesuje się pochodzeniem tego majątku.

    Kiedy w 2014 roku polska policja po raz pierwszy zatrzymała Arkadiusza Łakatosza, w ciągu kilku godzin zorganizował pół miliona złotych kaucji, przyniesionych w reklamówce. Jeden z jego adwokatów tłumaczył, że klient co prawda nie pracuje, ale ma pieniądze ze spadku odziedziczonego po rodzinie z Zachodu, i że taka jest właśnie romska specyfika.

    autor: Maja Narbutt

    **keram 212.244.119.*
    czerwone sądownictwo po zaborach nie może sobie z sobą poradzić do dzisiaj. nie dziwota, że bandytka ma się dobrze w kraju pokomunistycznych ćwoków w sędziowskich togach. posłuchajcie mędrca Safjana

    vh 77.174.55.*
    Zrzutka na kaucje czy grzywny jest zakazana przez prawo.

    OMCh 89.70.9.*
    A zabrać by się za urzędy skarbowe, także w Amber Gold nie zaczynać od góry, ale od dołu. Nas za byle g… ścigają urzędasy bezczelne, ale cyganom – dosłownie i w przenośni cyganom – folgują.

    007 5.172.232.*
    u mnie w kamienicy też mieszkają cyganie byli słupami stacji paliwowych wybudowali się auta luksusowe to standard teraz znowu siedzą ! pewnie po wyjściu kupią helikopter ! GDZIE PAŃSTWO

    dziadekj 83.23.8.*
    dlaczego będąc oPITowanym Polakiem po tym tekście czuję się DYSKRYMINOWANY?

    roten 94.40.50.*
    U nas Cygany wożą się nowymi BMV. Z czego mają pieniądze jak każdy wie, że nie pracują.

    vx 78.10.60.*
    Weźcie się wreszcie za cyganów. To jeden z wrzodów nas toczących.

    Nie może bo nie chce 5.172.239.*
    Przecież to oczywiste. Najwspanialsza kasta czerpie dochody z działalności przestępczej. Jak się nie da orżnąć na zakupach to przecież można sprzedać wyrok. Jest dużo trudnych do zrozumienia wyroków

    joro 91.230.156.*
    Ależ skądże znowu nie potrafi? Oni doskonale wiedzą, gdzie znajda konfitury i tym tropem powinni pójść śledczy.

    _mj_@_mj_
    Końcówka: a podatek zapłacił?

    Roman 37.8.231.*
    Nie „romski” gang. Mam na imię Roman i jestem wkurzony takim opisem. Proszę pisać „cygański” gang.

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/273963-o-tolerancji-i-potrzebie-przyjaznego-przyjmowania-u-siebie-ludzi-obcych-kulturowo-najlatwiej-jest-pisac-i-mowic-w-mediach

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/260698-zyjace-w-nedzy-cyganskie-dziecko-moze-przyniesc-bossom-roczny-zysk-nawet-rzedu-100-tys-euro

    http://wgospodarce.pl/informacje/20624-wroclaw-mial-dosc-lamania-prawa-i-zlikwidowal-nielegalne-koczowisko-romow

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/260684-dutkiewicz-o-likwidacji-koczowiska-romow-wszyscy-mieszkancy-wroclawia-sa-zobowiazani-do-przestrzegania-prawa

    Polubienie

  7. Brak decyzji to też decyzja… 5.172.239.*
    Świadomie uruchomiła napływ imigrantów (nie mylić z uchodźcami) i świadomie go nie przerwała. Ci których niemiecka gospodarka nie chciała mieli trafić m.in. do Polski. A ona miała dostać Nobla…

    dziobal@dziobal
    A wybory tuż tuż.

    KON. 84.184.216.*
    ciekawe kto wezmie odpowiedzialnosc za to co sie szykuje

    http://wpolityce.pl/swiat/330179-die-welt-odslania-kulisy-kryzysu-migracyjnego-merkel-byla-gotowa-zamknac-granice-niemiec-dlaczego-zrezygnowala

    „Die Welt” odsłania kulisy kryzysu migracyjnego: Merkel była gotowa zamknąć granice Niemiec. Dlaczego zrezygnowała?

    opublikowano: wczoraj · aktualizacja: wczoraj


    fot. EPA/PAP

    We wrześniu 2015 roku niemiecka policja była gotowa do zamknięcia granicy dla imigrantów, jednak ani kanclerz Angela Merkel, ani żaden z jej ministrów nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za skutki tej decyzji

    —pisze w niedzielę „Welt am Sonntag”.

    Niedzielne wydanie dziennika „Die Welt” drukuje fragment najnowszej książki Robina Alexandra – dziennikarza, który zrekonstruował wydarzenia z września 2015 roku, kluczowego momentu dla późniejszego przebiegu kryzysu uchodźczego.

    Według Alexandra szef policji federalnej (Bundespolizei), odpowiedzialnej za ochronę granicy państwa, wydał 12 września rozkaz podjęcia przygotowań do przywrócenia kontroli wszystkich osób przekraczających granicę niemiecką na odcinku pomiędzy Bawarią a Austrią. Po 24-godzinnej fazie przygotowawczej wszyscy obcokrajowcy nie posiadający paszportów bądź niemieckiej wizy mieli być zawracani z granicy.

    Oznaczałoby to koniec „kultury witania imigrantów z otwartymi ramionami”, ogłoszonej przez Merkel zaledwie tydzień wcześniej.

    Jak pisze Alexander, akcja przygotowawcza przebiegała bardzo sprawnie. W rejon granicy śmigłowcami przerzucono kilkuset policjantów. Na miejscu znajdowały się pozostałe po zabezpieczeniu szczytu G7 w Ilmenau w Bawarii duże ilości kontenerów, namiotów, reflektorów i innych elementów wyposażenia potrzebnego do budowy granicznej infrastruktury.

    „Welt am Sonntag” przypomina, że Merkel 5 września podjęła w wąskim gronie decyzję o wpuszczeniu do Niemiec imigrantów, którzy wcześniej koczowali na dworcu w Budapeszcie, a następnie wyruszyli na piechotę w kierunku Austrii i Niemiec.

    Prawo do azylu nie może mieć żadnego liczebnego ograniczenia

    —powiedziała szefowa rządu w wywiadzie, który ukazał się 11 września.

    Otwarcie granicy zaniepokoiło władze niemieckich krajów związkowych. Ministrowie spraw wewnętrznych 14 z 16 landów ostrzegły władze centralne, że dysponują jedynie 850 wolnymi miejscami w ośrodkach dla uchodźców, podczas gdy tylko w czasie najbliższego weekendu spodziewano się 40 tys. nowych imigrantów.

    Siedzimy w samolocie, któremu kończy się paliwo, i nie wiemy, co mamy robić

    —cytuje Alexander jednego z uczestników ówczesnych narad. W związku z tym politycy CDU i CSU, zajmujący się problematyką bezpieczeństwa wewnętrznego, zaczęli naciskać na Merkel, by odwołała decyzję o otwarciu granicy.

    Wszyscy wiedzieli jednak, że publiczna presja na panią kanclerz nic nie da.

    Merkel zmieni kurs tylko wtedy, gdy będzie zagwarantowane, że jest to jej własna decyzja

    —zauważa dziennikarz „Die Welt”.

    Według Alexandra podczas telekonferencji 12 września wszyscy uczestnicy – Merkel, szef MSW Thomas de Maiziere, szef urzędu kanclerskiego Peter Altmeier, premier Bawarii Horst Seehofer i szef SPD Sigmar Gabriel zgodzili się, że należy przywrócić kontrole graniczne oraz na to, że należy zawracać osoby bez wymaganych dokumentów. 13 września, od godz. 18 granica niemiecka miała być zgodnie z tymi ustaleniami zamknięta dla imigrantów.

    Jak pisze Alexander, podczas posiedzenia w centrum kryzysowym MSW na kilka godzin przed tym terminem de Maiziere zaczyna się jednak wahać. Szef MSW pyta swoich współpracowników, co stanie się, gdy 500 uchodźców z dziećmi na rękach spróbuje sforsować szpaler policjantów.

    Czy jesteśmy w stanie wytrzymać politycznie takie zdjęcia?

    —zastanawia sią. Podczas tej narady trzy razy telefonuje do Merkel.

    Kontaktując się z Merkel, de Maiziere „otwiera ponownie sprawę, która dnia poprzedniego została właściwie zamknięta” – ocenia autor książki. Z jego ustaleń wynika, że podczas tych rozmów Merkel „waha się, nie mówi ani tak, ani nie”. Zastrzeżenia zgłasza też koalicjant – SPD.

    Po ostatniej rozmowie z szefową rządu de Maiziere nakazuje zmianę treści rozkazu. Zamiast odmowy wjazdu także w przypadku zgłoszenia zamiaru ubiegania się o azyl, policja dostaje polecenie wpuszczania także osób bez dokumentów, sygnalizujących chęć starania się o azyl.

    Istnieją co prawda kontrole, ale każdy, kto mówi ‘azyl’, jest wpuszczany, niezależnie od tego, czy przybywa z innego kraju UE, czy też bezpiecznego kraju pochodzenia

    —zaznacza Alexander.

    Policja federalna była gotowa do odsyłania migrantów. Szef MSW uważał to za słuszne. Kanclerz i obaj partnerzy koalicyjni zgodzili się przynajmniej na częściowe odsyłanie. Dlaczego nie zrealizowano tego planu?

    —pyta autor książki.

    Jak tłumaczy, MSW i organa odpowiedzialne za bezpieczeństwo zwalają winę na Merkel. Natomiast urząd kanclerski obarcza odpowiedzialnością de Maiziere’a, który ich zdaniem ugiął się pod ciężarem zastrzeżeń części swego resortu.

    Granica pozostała otwarta nie dlatego, że Merkel lub ktoś innych w rządzie świadomie o tym zdecydował. W decydującym momencie nie było po prostu nikogo, kto byłby gotowy do wzięcia odpowiedzialności za zamknięcie granicy

    —konkluduje Robin Alexander.

    Od 2015 roku do Niemiec przyjechało ponad milion obcokrajowców zamierzających ubiegać się o azyl.

    Książka „Die Getriebenen” (Pod presją) Robina Alexandra ukaże się 13 marca.

    kk/PAP

    Kot M. 79.184.255.*
    Durna totalitarna baba z przerostem ambicji i malutkim ego. Powinna się leczyć a nie rządzić i „urządzać” swój kraj i innych.

    owoce Merkel 123.243.129.*
    STASI-owa Merkel jak zwykle tylko posluchala swojego oficera prowadzacego

    zorro 78.88.207.*
    Nie mieli nikogo z „jajami”do podjęcia decyzji, to niech teraz nie opowiadają bajek o humanitaryźmie i solidarności aby uzasadnić swoje tchórzostwo i pozbyć się gówna, które sami sobie sprowadzili.

    pod 89.230.196.*
    Idą wybory, trzeba zrzucić na kogoś odpowiedzialność. Mutter Angela oczywiście chciała dobrze. Ta historyjka byłaby prawdziwa, gdyby nie było aktywnego zaangażowania w zapraszanie imigrantów.

    To wszystko 83.6.31.*
    Ich cyrk i ich małpy ,tylko później chcieli się tym dzielić. Pewnie Merkel myślała że dostanie pokojowego Nobla a później że jest carycą Europy, dobrze że choć trochę wyprowadza się ją z błędu.

    Genowefa Pigwa 70.81.171.*
    Chichot Historii !!! na czele Europy stoi głupawa, lewacka prukwa z koszmarnym życiorysem (była członkiem Komuny w NRD)

    powodzenia 37.8.230.*
    w tej chwili to wewnętrzna sprawa Niemców, niech się pozagryzają

    Cesia 87.206.252.*
    Merkel kręci i mąci.Najpierw zapraszała mężczyzn islamskich i kazała witać ich kwiatami teraz bredzenie ze ich nie chciała,kiedy milionami zjeżdżają się rodziny.Zrobiła z Niemiec islamski kraj

    lewica 83.26.233.*
    Kochani Włosi dzisiaj wyłowili świeżynkę na morzu która woła ” azyl w Niemczech „! macie kasę na utrzymanie nie tak jak Szwedzi muszą brać pożyczkę.!

    http://wpolityce.pl/swiat/330184-na-morzu-srodziemnym-uratowano-prawie-1300-migrantow-wloskie-sluzby-przejely-sie-z-dryfujacych-lodzi-i-kutrow

    http://wgospodarce.pl/informacje/34209-niemcy-mieli-mozliwosc-zamkniecia-granicy-przed-islamskimi-imigrantami-nie-zrobili-tego-z-obawy-przed-oskarzeniami-o-rasizm

    Polubienie

  8. Poland Attacked by Cultural Marxists – Klątwa and Polską – Max Kolonko Tells It Like It Is on MaxTV

    Piotr Urbanowicz1 week ago
    MAM 63 LATA JESTEM CZŁOWIEKIEM SPOKOJNYM ALE TO K… STWO PRZEKRACZA GRANICE KAŻDY KTO TO POCHWALI JEST WROGIEM POLSKI.

    Veneto1 week ago
    Czy ja musiałem czekać tyle czasu, żeby to ktoś wreszcie powiedział? Żeby nie pieprzył o sowietach, ruskich trollach, nie nazywał ich lewakami, tylko gowno nazwał gownem i powiedział jak jest!

    TomekO1 week ago
    Reżysera tego badziewia powinno się złapać i publicznie mu wpieprzyć bejsbolem, a następnie zostawić bez pomocy… Dlaczego ? Ja uznałbym to za sztuke 🙂 Pozdrawiam.

    Jan Kowalski6 days ago
    TomekO prawidłowe podejście! Godne skrajnego prawicozdebilenia!

    Jakub Trela
    To nietradycyjne podejście. Wg. zwyczaju przestępcą powinien zostać przywiązany do pręgierza, czyli kamiennego słupa stojącego na rynku i wychłostany… To powinno wrócić.

    Artur Malkiewicz
    Pręgierz nieeee. Dyby Panie kolego. Dyby. Na 24 godziny. Klient stał sobie lekko pochylony. Po paru godzinach miał żółtą plamę z przodu i brązową z tyłu spodni. Można mu było posmarować twarz miodem i zobaczyć jak zabawnie ogania się od much. Kto miał żal do delikwenta, to jak się ściemniło zachodził od tyłu z kijaszkiem albo po prostu nakopał do d… ile wlezie. Kochający inaczej też przed świtem mieli swoje pięć minut 🙂 Dyby powinny wrócić!

    Dagmara Keiser
    Zupełnie nie pojmuję, kto dał temu patologicznemu zboczeńcu zezwolenie na wystawianie tego skandalicznego moralnego dna i to w Teatrze Narodowym!!! TO SKANDAL!!! Za nich MUSI WZIAĆ SIĘ PROKURATURA! To jest świadome demoralizowanie, ogłupianie i to w instytucji, której zadaniem jest wystawianie SZTUK mających kształtować pozytywnie charakter człowieka, a nie go demoralizować! Trzeba się zwrócić do ministra Jaki – On będzie już wiedział, co z tym bydłem zrobić!

    Jowita Cz
    kto dał pozwolenie? – Gronkiewicz-Waltz

    Polubienie

  9. http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/rozowa-swastyka-homoseksualne-korzenie-partii-nazistowskiej


    Fot. Deutschlandunddieostmark.wordpress.com

    Dział Historia wspiera: Różowa Swastyka. Homoseksualne korzenie partii nazistowskiej

    Dodane przez Lipinski Opublikowano: Poniedziałek, 06 marca 2017 o godz. 18:06:27

    Homoseksualizm w szeregach Wandervogel stał się tak nieokiełznany, że wiodąca niemiecka gazeta „Rheinische Zeitung” ostrzegała: „Rodzice, strzeżcie swoich synów przed ≪przygotowaniem fizycznym≫ w Hitlerjugend”, co stanowiło sarkastyczną aluzję do problemu z homoseksualizmem w tej organizacji. Co smutne, sami chłopcy byli już wówczas całkowicie zindoktrynowani przez swoich homoseksualnych mistrzów.

    Jest oczywiste, że Wspólnota Swoich Adolfa Branda nie chciała mieć nic wspólnego z ulrichsowską teorią anima mulieris in corpore virili inclusa (kobiecej duszy zamkniętej w męskim ciele). Uważali się za w pełni męskich i gardzili wszystkim, co kobiece i zniewieściałe.

    Przez wiele lat w niemieckim ruchu homoseksualnym dominowała frakcja Ulrichsa, jednak przez ten czas rozdźwięk pomiędzy „butches” i „femmes” stale się powiększał. Wpływ na to miało odrodzenie pogańskich wartości helleńskich, które zaczęły zmieniać niemieckie społeczeństwo.

    Już w roku 1908 Hirschfeld napisał, że skandale i rozbieżne poglądy głoszone przez „butches” i „femmes” wpływają niszcząco na ich wspólną sprawę. Krytykował Wspólnotę Swoich za jej antykobiecą postawę. W 1914 roku Hirschfeld nazwał członków wspólnoty „fanatykami” i „wyolbrzymionym bocznym nurtem”, co doskonale oddaje wzrost napięcia pomiędzy obiema grupami. W tamtym okresie Hirschfeld nadal jeszcze kontrolował ruch, ale gdzieś pomiędzy rokiem 1914 a 1920 „butches” sami stali się poważną siłą polityczną. W 1920 roku powołali Związek na rzecz Praw Człowieka. Nazwa ta sugeruje, że nowa organizacja chciała zająć się tym, co stało się już znakiem firmowym Komitetu Naukowo-Humanitarnego: działalnością polityczną pod sztandarem „praw gejów”. Dwa lata później Związek na rzecz Praw Człowieka opublikował poniższe, już wojownicze wezwanie do broni:

    Nie chcemy, by kilku naukowców [czyli Hirschfeld i inni] nadal walczyło w naszej sprawie, pragniemy sami zademonstrować swoją siłę. Oto jesteśmy, domagając się tego, co jest naszym prawem – i kto się odważy rzucić nam wyzwanie? Dlatego właśnie musimy pracować systematycznie i wszyscy muszą wnieść wkład w nasze dzieło. Nie może zabraknąć żadnego homoseksualisty – bogatego czy biednego, robotnika czy uczonego, dyplomaty czy biznesmena. Nie możemy pozwolić sobie na utratę choć cząstki poparcia. Dlatego dołącz do nas, zasil nasze szeregi zanim będzie za późno. Na Wielkanoc musimy pokazać, czy staliśmy się organizacją bojową, czy po prostu klubem towarzyskim. Kto nie maszeruje z nami, jest przeciw nam.

    W odezwie tej widać już militarystyczny ton frakcji „butches” i da się wyczuć chęć przejęcia kontroli nad ruchem z rąk Komitetu Naukowo-Humanitarnego. W Gay American History Jonathan Katz wskazuje, że „W latach dwudziestych Związek na rzecz Praw Człowieka stał się największą niemiecką grupą gejowską, jedyną mającą ambicje zostać organizacją ≪masową≫ i krytykującą naukowe podejście Hirschfelda”. Należy mieć w pamięci fakt, że w tym samym okresie powstała partia nazistowska, a niektórzy z jej członków założycieli byli też założycielami Związku na rzecz Praw Człowieka. Co więcej, partia nazistowska stała się narzędziem, za pomocą którego „butches” przeciwstawiali się Hirschfeldowi. W lipcu 1927 roku, po tym jak członek partii nazistowskiej wygłosił mowę, w której zaatakował Komitet Naukowo-Humanitarny, Hirschfeld napisał w biuletynie Komitetu: „Czuję się jeszcze bardziej zobligowany do pilnego zobowiązania naszych licznych członków w szeregach Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (…), by ci stanowczo przywołali swoich delegatów [do Reichstagu] do porządku. Ten dość desperacki ton skargi Hirschfelda stanowi odzwierciedlenie faktu, że w tamtym okresie jego frakcja utraciła już kontrolę. Homoseksualiści z Komitetu Naukowo-Humanitarnego mogli do pewnego stopnia sami sprowadzić na siebie późniejszy gniew nazistów. W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku polityczni przeciwnicy nazistów wykorzystywali przeciwko nim skandale homoseksualne z ich udziałem, hamując dążenia partii do zyskania legitymacji. W gazetach drukowano więc artykuły zawierające „zakulisowe” informacje na temat homoseksualnych wyczynów nazistowskich przywódców. Najbardziej godnym uwagi przykładem tej taktyki był wyciek dowodów na temat skłonności Ernsta Röhma do chłopców. Dowody te, w formie jego własnych, ręcznie pisanych listów, ukazały się w czasopiśmie wydawanym przez socjaldemokratów. Partia Socjaldemokratyczna miała rzecz jasna wśród swoich członków wielu zniewieściałych homoseksualistów, o czym naziści doskonale wiedzieli. Możliwe, że podejrzewali oni, iż część stawiających ich w złym świetle zakulisowych informacji pochodziła właśnie z obozu Hirschfelda. Najprawdopodobniej było to uzasadnione podejrzenie. Steakley pisze, że „Hirschfeld został boleśnie zdyskredytowany przez część niemieckiej społeczności homoseksualnej, po tym jak wyszło na jaw, że przynajmniej od czasu do czasu ujawniał prasie informacje na temat homoseksualistów”. Fakt ten może pomóc wyjaśnić, dlaczego naziści odnosili się do „femmes” z taką nienawiścią i dlaczego niektórzy z tych homoseksualistów stali się celem ich prześladowań. Naziści nie potrzebowali jednak żadnego szczególnego uzasadnienia dla swojej zemsty. Wystarczył fakt, że Komitet Naukowo-Humanitarny uczynił ze sprzeciwu wobec pederastii istotny element swojej politycznej strategii. Stefan George, homoseksualny poeta w typie „butch”, nie będący jednak nazistą, podsumował stanowisko obozu antyhirschfeldowskiego mówiąc:

    „Powinno być oczywiste, że nie mamy nic wspólnego z tymi jakże mało czarującymi ludźmi, skomlącymi o uchylenie pewnych przepisów, ponieważ źródłem najbardziej odrażających ataków na nas [pederastów] były właśnie te kręgi”.

    Jak widać, zrozumienie niemieckiego ruchu „gejów” jest warunkiem niezbędnym dla stworzenia sobie pełnego obrazu formowania się partii nazistowskiej i polityki III Rzeszy. Aby jednak zrozumieć ten niemiecki ruch, należy docenić znaczenie rywalizacji pomiędzy dwiema odrębnymi frakcjami: „femmes” Ulrichsa i Hirschfelda oraz „butches” Branda, Friedlandera i Röhma. Walka o dominację w ruchu gejowskim skończyła się w roku 1933 wraz z dojściem do władzy „butches” z partii nazistowskiej i początkiem budowy III Rzeszy. Męscy homoseksualiści urzeczywistnili swoje marzenie o odrodzonej kulturze helleńskiej opartej na męskim militaryzmie, marzenie, które miało się okazać koszmarem dla wszystkich tych, którzy odbiegali od nazistowskiego ideału.

    Hans Bluher i Wandervogel

    „W Niemczech”, pisze Mosses, „pomysł, jakoby homoseksualizm mógł stanowić fundament lepszego społeczeństwa, można znaleźć w niemieckim ruchu młodzieżowym na przełomie wieków”. I rzeczywiście, w tym samym czasie, gdy Brand i Friedlander zaczęli formułować swoje marzenie o neohelleńskich Niemczech i dzielić się nim z masami, młodzieńcza subkultura chłopców i młodych mężczyzn realizowała już swoje podstawowe założenia pod przewodnictwem ludzi takich, jak Karl Fischer, Wilhelm Jansen i lider młodzieży Hans Blüher. W swojej książce Sexual Experience Between Men and Boys homoseksualny historyk Parker Rossman pisze:

    W Europie Centralnej (…) podejmowano także inne działania zmierzające do odrodzenia greckiego ideału pedagogicznej pederastii. Czynił to ruch Wędrującej Młodzieży [Wandervogel]. Współczesny homoseksualizm także może odnaleźć część swoich korzeni w tym ruchu zrzeszającym mężczyzn i chłopców, którzy wędrowali po okolicy i urządzali piesze wycieczki, śpiewając, rozkoszując się przyrodą, wspólnym życiem i swoją seksualnością. Ostatecznie Hitler wykorzystał i przeobraził ten ruch – tak samo jak Rzymianie zrobili niewłaściwy użytek z pederastii starożytnych Greków – rozwijając go i czyniąc z jego romantyzmu fundament dla partii nazistowskiej.

    Inny homoseksualista, Richard Mill, wyjaśnia w Gay Roots: Twenty Years of Gay Sunshine, że korzenie ruchu Wandervogel sięgają nieformalnego towarzystwa zrzeszającego młodych mężczyzn zainteresowanych turystyką i biwakowaniem, założonego w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku przez piętnastoletniego studenta Hermanna Hoffmana. W ciągu kilku lat prowadzony przez tych chłopców styl życia znacznie zyskał na popularności. Wypracowali

    oni własną formę pozdrowienia, salut „Heil”, oraz „znaczną część słownictwa (…) [które] później przywłaszczyli sobie naziści”. Już na samym początku swojego istnienia ruch ten przyciągnął uwagę homoseksualnych mężczyzn, w tym pederastów należących do Wspólnoty Swoich. W 1901 roku pewien nauczyciel o nazwisku Karl Fischer (który, jak już wspomnieliśmy, sam nazywał się Führerem), nadał ruchowi charakter formalny, nazywając go Wandervogel.

    Hans Blüher, wówczas zaledwie siedemnastoletni, w 1905 roku zorganizował najambitniejszą z dotychczasowych wypraw Wandervogel. To podczas tej wycieczki Blüher spotkał Wilhelma Jansena, jednego z założycieli Wspólnoty Swoich. W tamtym okresie członkami Wandervogel było mniej niż stu młodych mężczyzn, ale ostatecznie liczba młodych ludzi zaangażowanych w podobne ruchy na terenie całej Europy sięgnie sześćdziesięciu tysięcy. Wilhelm Jansen stał się wpływowym liderem Wandervogel, ale plotki o jego homoseksualizmie niepokoiły niemieckie społeczeństwo. W roku 1911 Jansen poruszył tę kwestię w okólniku skierowanym do rodziców członków Wandervogel. Jansen powiedział im: „Dopóki w towarzystwie waszych synów zachowują się oni należycie, będziecie musieli przywyknąć do obecności tak zwanych homoseksualistów w waszych szeregach”.

    Hans Blüher potwierdził fakt, że ruch stał się dla homoseksualistów platformą do rekrutowania

    chłopców. W swojej publikacji z 1914 roku zatytułowanej Niemiecki ruch Wandervogel jako fenomen erotyczny. Mills pisze:

    Wandervogel oferował młodzieży szansę na ucieczkę od burżuazyjnego niemieckiego społeczeństwa poprzez powrót do natury (…). W jaki sposób jednak to osiągnięto? Co sprawiło, że styl życia prowadzony w Wandervogel różnił się tak znacząco od stylu życia burżuazyjnych rodziców? Odpowiedź jest prosta: Wandervogel został zbudowany na uczuciach homoseksualnych, w odróżnieniu od heteroseksualnych (…). By zrozumieć sukces tego ruchu, należy wziąć pod uwagę elementy homoseksualne wniesione przez jego przywódców (…). Tak samo jak przywódców pociągali chłopcy, tak i chłopców pociągali przywódcy. W obu przypadkach miało to podłoże seksualne.

    Jak wielu homoseksualistów typu „butch”, Blüher ożenił się, ale celem tego związku była wyłącznie prokreacja. „Biada mężczyźnie, który złożył swój los w ręce kobiety”, pisał. „Biada cywilizacji, poddanej kobiecemu wpływowi”. Zwiastując reżim nazistowski, Blüher „widział w nawiązywaniu przez mężczyzn więzi kluczowy element kształtowania męskich elit”, pisze homoseksualny historyk Warren Johansson.

    „Dyscyplina, koleżeństwo, gotowość jednostki do poświęcenia się dla narodu – wszystko to wypływa z homoerotycznej infrastruktury męskiego społeczeństwa”.

    Mills dodaje, że Blüher „wierzył, iż męski homoseksualizm stanowi fundament, na którym wznoszą się wszystkie formy państwa i narodu”. Blüher nazwał tych swoich hipotetycznych polityków „bohaterskimi mężczyznami”, mając na myśli pogodzonych ze sobą męskich homoseksualistów. To właśnie ta koncepcja „bohaterskiego mężczyzny” skłoniła Steakleya do porównania poglądów Adolfa Hitlera z tymi prezentowanymi przez Blühera i Friedlandera. Nie jest to jednak jedyny przypadek, w którym poglądy Blühera i Friedlandera są ze sobą zbieżne. Podobnie jak Friedlander, Blüher uważał, że homoseksualiści byli najlepszymi nauczycielami dzieci. „Istnieje pięć typów męskiej seksualności, od całkowicie heteroseksualnego, do całkowicie homoseksualnego”, pisze Blüher. Stuprocentowy heteroseksualista jest najmniej odpowiedni do uczenia młodych ludzi (…) [ale stuprocentowi homoseksualiści] stanowią oś wszystkich organizacji młodzieżowych”.

    Blüher był także antysemitą. Opisując swoją wizytę u Magnusa Hirschfelda w siedzibie Komitetu Naukowo-Humanitarnego ostro skrytykował egalitarne poglądy tego ostatniego, skarżąc się, że „Pojęcia takie jak ranga, rasa, fizjonomia (…) rzeczy, które są dla mnie ważne – w jego kręgu po prostu nie miały zastosowania”.

    Igra dodaje, że:

    „zdaniem Blühera, Niemcy poniosły klęskę [w I wojnie światowej], ponieważ homoseksualny światopogląd (die mannerbundische Weltanschauung) został w znacznym stopniu zaniedbany, a wojenne cnoty zdegenerowały się pod wpływem idei demokratycznych, rosnącego znaczenia życia rodzinnego (…) coraz większych wpływów kobiet oraz, ponad wszystko, Żydów”.

    Co istotne, źródłem antysemityzmu Blühera nie była wcale teoria rasowa, ale wypływał on z odrzucenia przez Żydów homoseksualizmu. Igra pisze: „Wkrótce po klęsce [Niemiec w I wojnie światowej] Blüher wygłosił wykład dla jednej z grup Wandervogel, którą sam założył. Wykład ten nosił tytuł „Rzesza Niemiecka, żydostwo i socjalizm”. Powiedział: „Ludźmi, których los (…) najbardziej przypomina nasz własny, są Żydzi. Żydzi zostali podbici przez Rzymian, stracili swoje państwo i stali się zaledwie rasą, której istnienie podtrzymuje jedynie rodzina. Główną przyczyną tego upadku był fakt, że Żydzi nie zdołali oprzeć swojego państwa na homoerotycznej męskiej społeczności i postawili wyłącznie na życie rodzinne, za czym nieodmiennie idzie zachęcanie mężczyzn przez ich kobiety do rozwijania cnót obywatelskich, społecznych i duchowych, zamiast cech charakteryzujących

    wojowników”.

    Choć w znacznej mierze zapomniany i zaniedbany przez historyków, Blüher był dla kultury nazistowskiej postacią niezmiernie znaczącą. Igra pisze, że w III Rzeszy „Naziści przyjęli Blühera jako apostoła reformy społecznej. Jeden z jego zwolenników, profesor Alfred Baeumler (…) [został] dyrektorem Instytutu Politycznego na Uniwersytecie Berlińskim”. Dodaje też, pisząc te słowa tuż przed upadkiem III Rzeszy, że „Nazistowska prasa, przede wszystkim oficjalna gazeta Himmlera «Das Schwarze Korps» systematycznie wpajała wszystkim nauki Blühera, pełniące w praktyce rolę fundamentu niemieckiej organizacji społecznej. Nazistowska elita była wychowywana przez wydzielone męskie wspólnoty zwane Ordensburgen. Miały one zająć miejsce rodziny w roli fundamentu, na którym spoczywało państwo”. Złożone z samych mężczyzn społeczności Ordensburgen były wzorowane na modelu znanym z Wandervogel. Dzięki jego wpływom w Wandervogel i późniejszej pozycji teoretyka faszyzmu, Hansa Blühera należy uznać za jedną z głównych sił nadających Niemcom nowy kształt. Przyznaje to homoseksualista Frank Rector, nie ukrywający również homoseksualizmu innych przywódców Wandervogel:

    „Przypadek Blühera wyjaśnia ponadto, dlaczego Hitler i jego przeraźliwy antysemityzm przyciągnął tak wielu gejów o nazistowskich poglądach. Wielu z nich, nie będących Żydami, cechował zaciekły antysemityzm (…) Geje z ruchu młodzieżowego, opowiadający się za antysemityzmem, szowinizmem i Führerprinzip (zasadą wodzostwa), byli nie-tak-początkującymi faszystami. Pomogli stworzyć płodny grunt dla ruchu hitlerowskiego i w późniejszym okresie stali się jednym z głównych źródeł, z którego rekrutowali się jego zwolennicy (…). Znaczna liczba przywódców Wandervogel była znana ze swoich homoseksualnych skłonności, a wielu innych to przypuszczalni geje (lub biseksualiści)”.

    Od skautow do brunatnych koszul

    We wprowadzeniu do swojej książki The Pink Triangle Richard Plant pisze o swoim własnych doświadczeniach wyniesionych z członkostwa w grupie podobnej do Wandervogel, nazwanej „Rovers”. „W takim bractwie”, pisze Plant, „kilku nastolatków przeżywało małe romanse, zamglone i romantyczne posiedzenia wokół płonącego ogniska (…). Inni chłopcy (…) mowili otwarcie o ≪chodzeniu z przyjaciółmi≫ i czerpali z tego radość. Przywódcy tych grup mieli w zwyczaju ignorować w rozkwitające wokół nich związki – chyba, że byli ich częścią”. Sam Blüher w następujący sposób opisał homoseksualną atmosferę panującą w grupie:

    „W ciągu pierwszych sześciu lat swojego istnienia ruch Wandervogel natchnął całą młodzież, nie budząc przy tym najmniejszych podejrzeń (…) względem swoich członków (…). Z rzadka jedynie ktoś mógł zwrócić uwagę któregoś z przywódców, pytając dlaczego on i jego współtowarzysze

    nie chcą w swoim gronie żadnych dziewcząt (…) [w późniejszym okresie] nazwa Wandervogel była wymieniana jednym tchem ze słowami „klub pederastów”.

    Wspomnienia Richarda Planta dowodzą także, że grupy Wandervogel służyły nazistom za poligon doświadczalny. Przywołuje on postać swojego przyjaciela z Rovers, „Ferdiego, który objaśnił i zademonstrował mnie i moim przyjaciołom tajemnice seksu”.

    Wróciwszy do Niemiec z zagranicy Plant był zszokowany „widząc Ferdiego noszącego brunatną koszulę oraz czerwoną, białą i czarną opaskę na ramię z wizerunkiem swastyki”. E.Y. Hartshorne przywołuje w German Youth and the Nazi Dream of Victory wspomnienia byłego członka Wandervogel, który potwierdza fakt, że to właśnie z tej organizacji kultura nazistowska zaczerpnęła wiele ważnych dla siebie elementów. Posiadana przez nas wiedza na temat wpływu, jaki Wspólnota Swoich wywierała na Wandervogel, może pozwolić nam zrozumieć tajemniczy komentarz pojawiający się na końcu jego zeznań:

    „Nawet nie podejrzewaliśmy, jaką władzę mieliśmy w swoich rękach. Igraliśmy z ogniem, przez który świat stanął w płomieniach i to rozgrzewało nasze serca. Rządził nami mistycyzm i wszystko, co mistyczne. To z naszych szeregów wywodziło się słowo Führer (wódz), wraz z idącym za nim

    ślepym posłuszeństwem i oddaniem. Wraz z nami narodziło się także słowo Bund (związek), z jego tajemniczym posmakiem spisku. I nie zapomnę nigdy sposobu, w jaki w tych początkowych latach wymawialiśmy słowo Gemeinschaft (wspólnota) – z drżącą gardłową nutą podniecenia, jakby

    krył się za nim głęboki sekret.”

    I w rzeczy samej, nie tylko dawni, dorośli już członkowie Wandervogel byli jedną z najważniejszych grup wspierających Hitlera w jego drodze po władzę, ale i sam ruch stał się rdzeniem ważnej nazistowskiej instytucji: Hitlerjugend. Do tego czasu homoseksualizm w szeregach Wandervogel stał się tak nieokiełznany, że wiodąca niemiecka gazeta „Rheinische Zeitung” ostrzegała: „Rodzice, strzeżcie swoich synów przed ≪przygotowaniem fizycznym≫ w Hitlerjugend”, co stanowiło sarkastyczną aluzję do problemu z homoseksualizmem w tej organizacji. Co smutne, sami chłopcy byli już wówczas całkowicie zindoktrynowani przez swoich homoseksualnych mistrzów. Waite pisze:

    „Obok Ehrharda to Gerhard Roßbach – sadysta, morderca i homoseksualista – był najbardziej podziwianym bohaterem nacjonalistycznej młodzieży. „W Ehrhardzie, ale także i w Roßbachu”, czytamy w popularnej książce poświęconej ruchowi młodzieżowemu”, „widzimy Führera naszej młodzieży. Ludzie ci stali się Idealnymi Mężczyznami, idolami (…) czczonymi tak, jak może mieć to miejsce jedynie w przypadku, gdy osobowość jednostki znaczy więcej niż cokolwiek innego”. (…) najważniejszy wkład w przedhitlerowski ruch młodzieżowy wniósł Gerhard Roßbach”.

    W Sex and Society in Nazi Germany Hans Peter Bleuel zwraca uwagę, że większość dorosłych opiekunów Hitlerjugend było także oficerami SA, ci zaś niemal bez wyjątku byli homoseksualni. Rector podaje informację, że przywódca Hitlerjugend Baldur von Schirach miał być rzekomo biseksualny. Fakt ten potwierdza żydowski historyk Samuel Igra w Germany’s National Vice, twierdząc że Schirach został aresztowany przez policję za perwersyjne praktyki seksualne. Zwolniony po interwencji Hitlera, niedługo potem został przywódcą Hitlerjugend. Igra dowodzi także, że w otaczającym Hitlera wewnętrznym kręgu pederastów Schirach był znany jako „dziecina”. Rempel donosi, że Schirach zawsze otaczał się strażą złożoną z przystojnych młodych mężczyzn.

    Psychiatra Walter Langer w swoim napisanym w 1943 roku tajnym wojennym raporcie The Mind of Adolf Hitler także wspomina o domniemanym homoseksualizmie Schiracha. W 1934 roku Gestapo meldowało o czterdziestu przypadkach pederastii w jednym tylko oddziale Hitlerjugend. Bleuel przytacza przypadek pewnego opiekuna, dwudziestoletniego mężczyzny, wydalonego z Hitlerjugend w roku 1938. Został on przeniesiony do Narodowosocjalistycznego Korpusu Lotniczego „i wyznaczony do nadzorowania prac członków Związku Szybowcowego Hitlerjugend, a ostatecznie zatrzymany do pomocy przy badaniach lekarskich – była to dotkliwa pokusa. Mężczyznę tego kolejny raz złapano na sodomizowaniu młodych mężczyzn, ale nie wydalono go z Narodowosocjalistycznego Korpusu Lotniczego”. W rok u 1941 warunki były zasadniczo takie same. Bleuel informuje o kolejnym homoseksualnym instruktorze latania zamieszanym w „co najmniej dziesięć przypadków stosunków homoseksualnych z studentami pilotażu z Hitlerjugend” oraz o „nauczycielu-praktykancie (…) [który] dopuścił się dwudziestu ośmiu udowodnionych czynów lubieżnych z dwudziestoma chłopcami na obozach organizowanych przez Hitlerjugend i Jungvolk”. Dodaje, że „przypadki te stanowiły zaledwie czubek góry lodowej, ponieważ w późniejszych latach do wiadomości publicznej przedostały się informacje o jedynie kilku występkach popełnionych przez członków partii, a jeszcze mniej z nich trafiło do sądu”. Powszechne występowanie homoseksualizmu w szeregach Hitlerjugend potwierdza także historyk Gerhard Rempel w swojej książce Hitler’s Children: Hitler Youth and the SS:

    „Tymczasem podczas wojny homoseksualizm nie osłabł, a chłopcy z Hitlerjugend często padali ofiarą molestowania z rąk swoich nauczycieli z SS. Na forum publicznym Himmler konsekwentnie zajmował twarde stanowisko w tej sprawie, ale prywatnie chętnie łagodził kary i dokładał wszelkich

    starań, by utrzymać każdy incydent w tajemnicy”.

    Powyższy cytat z książki Rempela sygnalizuje dwa istotne zagadnienia, które co prawda zostaną omówione w dalszej części tej książki, ale już w tym miejscu zasługują na choćby krótką wzmiankę. Pierwszym jest fakt, że Heinrich Himmler, którego postać jest często przywoływana jako przykład rzekomej nienawiści żywionej do homoseksualizmu przez nazistów, najwyraźniej nie przejmował się zbytnio homoseksualnymi incydentami w szeregach jego własnej organizacji. Z cytatu tego wynika także, że homoseksualizm kwitł długo po tym, jak Hitler miał oczyścić reżim nazistowski z homoseksualistów (w roku 1934) i wprowadzić rygorystyczne przepisy wymierzone w tę dewiację (od roku 1935). Jak będzie można wywnioskować z dalszej części książki, polityka ta była przede wszystkim działaniem wizerunkowym, a zarządzenia z niej wynikające w znaczniej mierze nie były egzekwowane. Pewien interesujący przyczynek do historii Hitlerjugend ilustruje zarówno fakt, że ruch młodzieżowy kontrolowali pederaści, a także mający fundamentalne znaczenie związek pomiędzy homoseksualizmem a nazizmem. W Wielkiej Brytanii zwolennicy nazizmu stworzyli Anglo-German Fellowship. Na jego czele stanęło dwóch brytyjskich homoseksualistów: Guy Francis de Moncy Burgess oraz kapitan John Robert Macnamara. Brytyjski historyk John Rempel relacjonuje podróż do Niemiec, w jaką wybrali się Burgess, Macnamara i J.H. Sharp, archidiakon kościoła anglikańskiego na Europę Południową, by wziąć udział w obozie Hitlerjugend. Costello pisze:

    Wiosną 1936 roku trio to wyruszyło do Nadrenii. Towarzyszył im przyjaciel Macnamary, Tom Wylie, młodszy urzędnik w Ministerstwie Wojny. Oficjalnie towarzyszyli oni grupie profaszystowsko nastawionych uczniów udających się na obóz Hitlerjugend. Jednak ostentacyjnie sprośna relacja

    Burgessa, opisująca jak jego towarzysze odkryli, że Hitlerjugend zaspokajało zarówno ich pasje polityczne, jak i seksualne, sprawiłaby, że wyprawa ta zaszokowałaby jej sponsora – Radę Stosunków Międzynarodowych Kościoła Anglii.

    W okresie poprzedzającym II wojnę światową frakcję pronazistowską we Francji reprezentowały Partia Radykalno-Socjalistyczna oraz Francuska Partia Ludowa. Sekretarzem generalnym Partii Radykalno-Socjalistycznej był Edouard Pfeiffer. Costello opisuje wizytę Guya Burgessa u Pfeiffera w Paryżu, do jakiej doszło tuż przed wybuchem wojny:

    „W roli konesera homoseksualnej dekadencji Pfeiffer nie miał sobie równych, nawet w Paryżu. Jako oficer francuskiego ruchu skautowego, poświęcił swoje życie osobiste uwodzeniu młodzieży. Burgess odkrył to wszystko podczas swojej wizyty w paryskim mieszkaniu Pfeiffera, gdzie zastał (…) [go] w towarzystwie nagiego młodego mężczyzny (…) wyjaśnił on Burgessowi, że młody człowiek był zawodowym kolarzem, a jednocześnie członkiem Partii Ludowej Jacquesa Doriota”.

    Kolejny raz w samym sercu ruchu nazistowskiego spotykamy się z przypadkiem skandalicznej perwersji, a należy pamiętać, że wszystko to miało miejsce długo po nocy długich noży. Wydaje się także, że związek pomiędzy nazizmem a homoseksualizmem miał charakter ponadgraniczny. Jak mieliśmy już okazję zaobserwować, zarówno Hans Blüher jak i Benedict Friedlander zauważyli, że organizacjom młodzieżowym często przewodzą pederaści, co w ich oczach było zjawiskiem jak najbardziej pożądanym. Wydarzenia mające miejsce w Europie na początku XX wieku, szczególnie te mające związek z narodowym socjalizmem, wydają się zdecydowanie potwierdzać tę teorię. Odrodzenie kultury helleńskiej w łonie niemieckiego ruchu homoseksualnego było zatem integralnym czynnikiem rozwoju nazizmu. Tuż pod nosem tradycyjnego niemieckiego społeczeństwa pederaści położyli fundament pod stworzenie ultramęskiego zmilitaryzowanego społeczeństwa III Rzeszy. Wandervogel samo w sobie z całą pewnością nie było organizacją homoseksualną, ale jego homoseksualni przywódcy uformowali ruch młodzieżowy w taki sposób, że stał się on wyrazem ich własnej helleńskiej ideologii i w efekcie skłonił niezliczoną liczbę młodych mężczyzn do przyjęcia homoseksualnego stylu życia. Pierwsi członkowie Wandervogel weszli w wiek męski akurat w chwili, gdy mogli zapewnić ruchowi nazistowskiemu szersze poparcie w niemieckiej kulturze. Jak ujmuje to Steakley: „Wolna Młodzież Niemiecka radośnie maszerowała ku wojnie, śpiewając starą pieśń Wandervogel, do której dopisano nowe, szowinistycznie nacechowane wersy”.

    Scott Lively, Kevin Abrams

    Fragment pochodzi z książki Różowa Swastyka, Homoseksualizm w partii nazistowskiej, wydanej przez Wydawnictwo Wektory.

    Gan:
    06.03.2017 23:25

    To jest taki mały wycinek dużej całości. W starożytności Arystoteles zbudował ideę prawa naturalnego. To prawo naturalne zostało w późniejszym czasie przyjęte w całości przez chrześcijaństwo. Było w koncepcji proste – mówiło, że skoro mam atrybuty człowieka – to oznacza, że jestem człowiekiem. Ale obok niego wyrosła sekta orficka o odmiennych poglądach. Wyznawcy tej sekty popełniali grzech pychy, twierdzili, że „w każdym z nas mieszka bóg – a więc, jeśli uświadomimy sobie własną boskość, to przez to sami stajemy się bogami”. Oczywiście była to kompletna bzdura, bo człowiek nadal pozostaje człowiekiem – tak, jak kamień kamieniem a roślina rośliną. Negowanie prawa naturalnego było i jest odwieczną domeną wszelkiej maści wyznawców szatana. I tak, np. w sekcie orfickiej mężczyźni kopulowali ze sobą – nie dlatego, że byli homosiami, ale dlatego, żeby swoim działaniem przeczyć prawu naturalnemu. Dlatego Hitler wbrew temu, co mówiły kły jego suki uczył ją jeść sałatę, dlatego działy się takie rzeczy, jak opisane wyżej. Nota bene – na naszym podwórku nie tak dawno też jeden psychol, Kajetan P. odciął kobiecie głowę, bo do zostania „bogiem” – jak sam twierdził – brakowało mu już tylko wyzbycia się ludzkiego strachu… To, że bogami nie zostają zwykle uświadamiają sobie na starość, gdy obłożnie chorzy robią pod siebie.

    Polubienie

  10. http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/szwecja-policja-w-sztokholmie-nie-panuje-nad-wojna-imigranckich-gangow-video


    źr:

    Szwecja: Policja w Sztokholmie nie panuje nad wojną imigranckich gangów [+VIDEO]

    Dodane przez Lipinski Opublikowano: Piątek, 10 marca 2017 o godz. 11:11:31

    W ciągu tygodnia w wyniku gangsterskich porachunków na przedmieściach szwedzkiej stolicy zginęło 8 osób.

    W środę wieczorem w zamieszkanej w większości przez imigrantów dzielnicy Kista nieznani sprawcy jadąc samochodem z bliskiej odległości oddali kilka strzałów w kierunku przywódcy gangu Lwy oraz jego kompana. Strzały okazały się śmiertelne. Policja nie zna motywów, ale podejrzewa, że dokonali tego członkowie gangu Bractwo rywalizującego o wpływy na lokalnym rynku handlu narkotykami.

    Czytaj również: Szwecja: Imigranci ostrzeliwali tłum fajerwerkami [+VIDEO]

    Także we wtorek na przedmieściach Sztokholmu zamordowano jeszcze trzy osoby. Prawdopodobnie to także było rezultatem porachunków grup przestępczych. Póki co nikt nie został aresztowany.

    Szef lokalnej policji Ulf Johansson opisuje sytuację jako poważną i alarmującą. Już w ubiegłym roku sztokholmska policja zaapelowała do władz o utworzenie 300 dodatkowych etatów w najbardziej zagrożonych przestępstwami rejonach miasta. Zaliczono do nich dzielnice zamieszkiwane głównie przez imigrantów: Rinkeby, Tensta, Husby, Ronna, Geneta, Lina oraz Botkyrka.

    Premier Szwecji Stefan Loefven, komentując w środę podwójne morderstwo w Kista, powiedział, że rząd pracuje nad zaostrzeniem kar, zmniejszeniem dostępności do broni oraz dodatkowym wsparciem policji.

    Czytaj również: Szwecja: policjant opisał skalę przestępczości wśród migrantów. Premier: to fałsz

    kresy.pl/ euronews.com/ rmf24.pl

    tagore:
    Biorąc pod uwagę zasadę wahadła ,przełom może postawić u władzy w Szwecji ciekawych ludzi, przy których Brejwik może być umiarkowany. tagore

    Czas_przebudzenia:
    Zasada wahadła ma pozytywne działanie tylko wtedy, gdy wcześniej dochodzi do powszechnego uświadomienia czym była siła zniewalająca. Gdy wyznawcy zła zwodzą ludzi i wtłaczają ich w wyznawania najgłupszych teorii, to "odbicie wahadła" może skutkować jeszcze głupszymi decyzjami niż wcześniejsze decyzje dające jakiś ucisk. Przykładem skrajnie głupiego odbicia wahadła, jest naród niemiecki, który uczestniczył na równych warunkach w sprowokowanej przez wyznawców zła rzezi I wojny światowej. Po klęsce i latach ucisku Niemcy zostali wtłoczeni w koleiny najgłupszego strategicznie "przywracania godności Niemcom", gdy ich cała walka (rzekomo przeciw bolszewizmowi) rozpoczęta została we współpracy ze Związkiem Sowieckim. Gdy zniszczyli wszystkie światowe nastawienia anty-bolszewickie. Gdy poprzez konkurowanie z Sowietami o palmę pierwszeństwa w skali wdrażanego piekła na ziemi zaprzepaścili obraz wyższości kraju post-chrześcijańskiego nad pogańską nędzą marksistów. Gdy dali pretekst do propagowania dla ogłupieńców lewicowych, że "dobre" to może być tyko coś co zniszczy "białych uprzywilejowanych mężczyzn" (czytaj: "dobre" dla lewactwa stało się od półwiecza tylko coś, co zniszczy chrześcijańską kulturę Europy i chrześcijańskie narody Europy). ————————. Obecne wtłaczanie do Europy milionów mężczyzn w wieku poborowym, to już jest etap ujawniania się sił zła (relatywnie niebezpieczna dla złego sytuacja, bo nędznicy zawsze działają w ukryciu wg wytycznych duchowego króla zła). A ci niewiele zorientowani "uchodźcy" mają być dodatkową siłą armii zła, zaduszającą jakiekolwiek aspiracje narodowe tubylczych ludów. —————-. Najpierw musi nastąpić przełom zrozumienia w Europie znaczenia obezwładniającej matni sił marksizmu usadowionego na wszystkich szczeblach władzy w krajach Europy. Uświadomienie znaczenia zwodniczej idei d***kracji, jako systemu dobierania poddanych zła i … niszczenia przeciwstawiających się im ludzi Dobra. Dopiero po zrozumieniu tej matni lucyferiańskiej można liczyć na to wahadło wypychające nędzników diabła poza nawias Europy.

    Polubienie

  11. „Policja nie potwierdza, aby poszukiwany sprawca był w jakikolwiek sposób powiązany z czwartkowym atakiem na dworcu głównym, nie podaje jednak żadnych szczegółów na temat ewentualnych motywów ataku. Nie przekazano również opisu napastnika. Trwa zakrojona na szeroką skalę obława policyjna.”

    Dobrze poinformowani niemieccy ale tylko niewidomi policjanci,.. poszukują tego hm… kogoś, jakoś, gdzieś,.. najlepi jak umio,.. czyli po omacku… To pewno tak, żeby było uczciwie, czyli „fair play”… Powinni sobie jeszcze związać ręce i chodzić tyłem… HAHAHAHA!!! 🙂

    http://wpolityce.pl/swiat/331018-kolejny-atak-w-dusseldorfie-tym-razem-maczeta-znow-szaleniec

    Kolejny atak w Düsseldorfie. Tym razem maczetą. Znów „szaleniec”?

    opublikowano: 13 godzin temu · aktualizacja: dzisiaj, g. 0:19


    autor: fot. PAP/EPA

    Kilkanaście godzin po ataku na pasażerów na dworcu głównym w Düsseldorfie doszło do kolejnej tragedii. Po południu nieznany mężczyzna zaatakował z użyciem maczety przechodnia, ciężko go raniąc. Napastnik zbiegł.

    W poszukiwaniach biorą udział specjalne oddziały policji. Ze względów bezpieczeństwa na pewien czas zakazano uczniom i nauczycielom opuszczania budynku pobliskiego gimnazjum.

    Policja nie potwierdza, aby poszukiwany sprawca był w jakikolwiek sposób powiązany z czwartkowym atakiem na dworcu głównym, nie podaje jednak żadnych szczegółów na temat ewentualnych motywów ataku. Nie przekazano również opisu napastnika. Trwa zakrojona na szeroką skalę obława policyjna.

    ansa/ TVP Info

    andi 78.131.238.*
    niedlugo wszystkim niemcom obetna przy samej du..e

    Poznanianka 188.33.98.*
    To jest zemsta za POlskę.

    Don Giovanni 78.96.197.*
    Piosenka o IV Rzeszy: Siekiera, maczeta, bomba, szklanka, w nocy wybuch, w dzień rąbanka…

    tyle na temat 83.25.131.*
    Do „Don Giovani”-lepiej bym tego nie ujął.Doskonałe i trafione porównanie.

    tyle na temat 83.25.131.*
    Jak zwykle Niemcy,zamiotą pod dywan,a media niemieckie nie pisną słowem.Potem-po kilku tygodniach powiedzą posłusznym Niemcom,że to był WARIAT,miał kuku-żadenTERRORYSTAislamski,którego Merkel zaprosi

    wiz 89.77.6.*
    …teraz to typowa Niemiecka broń *maczeta* (wynikło z ubogacenia).

    wera 159.205.235.*
    Relokacja polegać ma na przesianiu tych imigrantów, zatrzymaniu sobie lekarzy inżynierów, wykwal. robotników, a resztę :chorych, analfabetów,psychicznych i terrorystów RELOKOWAĆ. Wot niemiecka logika

    e 176.221.120.*
    … przygrywka pod Kalifat Germany? gwałty na niemkach, ucinanie głów niemcom i szariat!!! Oni mają islamistów z maczetami, a my Krzyż Zbawiciela!!!

    ewrewr 5.172.235.*
    Maczetowiec? Maczetnik? ukulturowił niemca.

    Polak 178.36.20.*
    Dobry niemiec to martwy niemiec.

    obserwer_1 79.186.208.*
    islamiści są super, robią szwabom to co i ja bym im zrobił

    szu 83.26.233.*
    Niemcy są super ciągle jest tam śmiesznie bo albo graja film „Maczeta zabija” Taniec z siekierami” Rozerwani chłopcy „rozpylanie perfum” itd. i jeszcze „wyścigi Tirem”, Mają relaks i wesoło.

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/kolejny-atak-w-dusseldorfie-tym-razem-przy-uzyciu-maczety-trwa-policyjna-oblawa-na-napastnika

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/niemcy-centrum-handlowe-w-essen-zamkniete-z-powodu-zagrozenia-terrorystycznego

    http://wpolityce.pl/swiat/331093-zagrozenie-zamachem-terrorystycznym-w-niemczech-policja-zamknela-centrum-handlowe-w-essen

    Polubienie

  12. http://wpolityce.pl/swiat/331537-szwedzka-minister-chce-dawac-darmowe-mieszkania-bojownikom-isis-po-co-by-sie-integrowali

    Szwedzka minister chce dawać darmowe mieszkania bojownikom ISIS. Po co? By się integrowali!


    Alice Bah Kuhnke, minister ds. Kultury i Demokracji Szwecji / autor: Screenshot YouTube

    Tego z pewnością nie wymyśliłby Michael Houellebecq. Może wpadłoby to do głowy twórcom „South Park”, choć i autorzy najbardziej bezkompromisowej satyry współczesnej popkultury uznaliby, że zbyt naciągają żarty z lewaków.

    A jednak rzeczywistość prześciga największe absurdy „Nowego Wspaniałego Świata”. Jak donosi Sunday Express Alice Bah Kuhnke, minister ds. Kultury i Demokracji Szwecji domaga się, by bojownicy najbardziej krwawej terrorystycznej organizacji na świecie ISIS dostawali od szwedzkiego rządu…pomoc socjalną. Wszystko po to by zintegrować ich ze Szwedami.

    Tak drogi czytelniku. Nie przewidziało ci się. Nie ściemniam. Nie oszukuję. Nie jestem rasistą antylewackim demonizującym współczesnych „postępowców”. Autor tego tekstu nie najarał się „włoszczyzny Holandii”, co w dniu możliwego triumfu antyislamskiej partii byłoby i tak nonsensem. Pani ministra, czy jak tam postępowo się zwie dziś ministrów w spódnicach, chce by bojownikom Państwa Islamskiego szwedzcy podatnicy fundowali darmowe mieszkania, edukację i pomoc finansową. Wszystko w imię integracji. Pani minister oczywiście odcina się od bojowników ścinających głowy niewiernym. „Jeżeli istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa, trzeba je zbadać. Wszystkie przestępstwa powinny być karane”- mówi pani minister, której ojcem jest Gambijczyk.

    Tym, którym władze Szwecji nie udowodnią zbrodni w Syrii mają zaś dostać zasiłki, darmowe mieszkanie i dostęp do edukacji. Jak służby mają sprawdzać możliwość popełnienia przestępstwa przez bojowników ISIS? Tego pani minister nie wyjaśniła. Według szwedzkich służb ponad 300 osiadłych w Szwecji imigrantów wyruszyło budować Państwo Islamskie na Bliskim Wchodzie. Powrócić miało już około 150 bojowników. Według pani minister około 30 bojowników już dostało wsparcie rządu. „Wciąż za mało”- dodała.

    W tym miejscu zaczynałem pisać komentarz do słów pani minister. Jednak nie zamierzam tego robić. Jaki jest sens rozbudowywania komentarza do słów minister ds. Kultury i Demokracji Szwecji? Mniej zatruci politpoprawnymi bredniami szwedzcy politycy, jak liberał Jan Björklund nazywają jej wypowiedź przykładem „ignorancji”. Ja użyję innego słowa. Pani Kuhnke jest albo skończoną idiotką ( już nawet nie pożyteczną) albo jej działania celowo prowadzą do wyhodowania w Szwecji przyczółku ISIS. Zbyt mocne słowa? Jeżeli pani minister nie zdaje sobie sprawy, że radykalny islamista nie zmieni się pod wpływem zasiłku, to można uznać, że stopień jej inteligencji jest równy wzrostowi Papy Smerfa. Jeżeli mówi to z wyrachowania, to ma jakiś ukryty cel w swoim stanowisku.

    Premier Szwecji Stefan Löfven odciął się od jej słów, podkreślając, że jego podwładna została źle zrozumiana. Czyżby? Obserwując rozwój dyktatury poprawności politycznej wcale nie zdziwiłbym się, gdyby takie pomysły krążyły po głowach europejskich liderów. No chyba, że ludzie pokroju Alice Bah Kuhnke są agenturą Trumpa, Wildersa i Le Pen. Miałoby to przynajmniej jakiś sens.

    autor: Łukasz Adamski

    Przerażona 31.11.130.*
    Ręce opadają czy oni chcą wykończyć Europę?

    gość 188.117.174.*
    zamiast się naśmiewać ze szwedów lepiej wybadać czy nie daliby mieszkań naszym kryminalistom, komuchom, ubekom itd.

    pyjte 83.10.115.*
    Od czegoś trzeba zacząć, dla pełnej integracji uchwalą wprowadzenie szariatu w eurokołchozie, a jak nie, to zastosują artykuły braterskiej pomocy.

    Ciekawe czasy, dobry tekst. 5.172.236.*
    Do tego moda na brodatych facetów, u kobiet koniecznie odstające wielkie pupy.

    as 176.118.141.*
    Czysta Szwedka… dlatego ma parcie na islamistów….

    Ja. 83.23.167.*
    W rządzie szwedzkim musi być parytet lesbij i parytet głupoty – wylosowali.

    SOP78 212.191.70.*
    Zawsze myślałem, że Szwedzi to ludzie z północy – biali. Czyżby Szwecja teraz leżała w Afryce?

    Ja. 83.23.167.*
    Jak ona Szwedką, to ja Marsjanin.

    jPOi.N@jPOi.N
    A co na to jej pradziadowie Wikingowie?

    badmoon 31.60.246.*
    Wystarczy popatrzeć na fotkę, by stracić wątpliwości co do IQ tej pani. Ma akurat tyle, by dawać d.. i zbierać bawełnę.

    Mam pomysła 46.174.24.*
    Niech zacznie od dawania ..upy zaraz jak zejdą z promu. Na zasadzie „witajcie chłopaki w domu”

    Łysy 192.31.106.*
    Na fotce prawdziwa rodowita Szwedka, wysoka, cycata blondyna, az milo popatrzec

    Polubienie

  13. http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/331629-szwedzi-chca-sie-bronic-przed-fake-news-w-szkolach-dzieci-beda-sie-uczyc-analizy-informacji

    Szwedzi chcą się bronić przed „fake news”. W szkołach dzieci będą się uczyć analizy informacji

    opublikowano: wczoraj · aktualizacja: 2 godziny temu


    autor: fot. Pixabay

    „Fake news” i postprawda, te dwa słowa elektryzują opinię publiczną praktycznie na każdym z kontynentów. W Stanach Zjednoczonych wojnę mediom rozpowszechniającym fałszywe informacje wypowiedział Donald Trump. Z kolei w Polsce byliśmy świadkami burzy jaką wywołała publikacja „Rz” dotycząca rzekomego sojuszu Marine Le Pen z Prawem i Sprawiedliwością, która okazała się nieprawdą. Świadomi zagrożeń jakie niosą za sobą „fake news” i postprawda są Szwedzi, którzy chcą zacząć uczyć swoje dzieci odróżniania prawdziwych informacji od fałszywych.

    Zmiany mają wejść w życie od lipca 2018 roku — informuje portal The Local.

    W społeczeństwie informacyjnym pojawiła się pewna naiwność. Panuje w nim przekonanie, że cała wiedza jest w zasięgu jednego kliknięcia i że nie musimy wiedzieć tak dużo, jak wcześniej — wyjaśniał potrzebę nauczania o „fake news” Gustav Fridolin, współprzewodniczący Partii Zielonych, od 2014 minister edukacji.

    Tymczasem jest odwrotnie: potrzebujemy podstawowych umiejętności, takich jak czytanie ze zrozumieniem, pisanie i matematyka, żeby nie dało się nas łatwo oszukać. Musimy zwiększyć swój krytycyzm wobec źródeł — podkreślał Fridolin.

    kk/The Local

    edi 79.66.131.*
    Tak, czytanie ze zrozumieniem zeby ciapate wiedzialy, ze jak dziewczyna ma opaske „nie dotykaj mnie” to nie chce, matematyka zeby benefity policzyc i pisanie zeby opisac dzielnice: tu rządzi szariat.

    LupaToBuc 83.29.202.*
    Nie napiszę, gdzie mam skarlałą duchowo i do cna zdegenerowaną ideologicznie Szwecję, bo post zostałby usunięty.

    stop NWO 178.36.200.*
    czyli wszystko, co będzie przeciwne lewackiej antychrześcijańskiej poprawności politycznej ludzie maja uznać za kłamstwo??

    glob@glob
    Wspaniały pomysł. Ale ponieważ rzecz dzieje się w Szwecji, a promuje go tamtejszy zielony minister, więc należy być co najmniej ostrożnym. Chodzi być może o to, by szwedzkie dzieci nie wyciągały niepoprawnych wniosków z tego, co widzą na szwedzkich ulicach i słyszą od zastraszonych szwedzkich rodziców.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.