527 Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie


Fot. youtube.com


Jeszcze tylko dwa dni i wszyscy na własne oczy zobaczą, kto rzeczywiście jest Polakiem i polskim patriotą,.. a kto jest „Polakiem”, czyli w sumie żydobanderowcem… i tylko stroi się w polskie piórka i nadyma się przy tym jak balon… Nie ma to tamto i czas wybierać po której stronie stoi się, bo ciastka nie można zjeść i go mieć…

Niech każdy teraz w swoim sumieniu osądzi,.. albo ofiary Rzezi Wołyńskiej,.. albo ich bestialskich morderców i ich następców np. z nazistowsko-banderowskiego pułku AZOV… 

Proszę zwrócić uwagę, że nie wymieniam, ani nie określam tu żadnych narodowości…


gotan @gotan:
i cóż Ty na to ,ministrze Macierewiczu..? Godzi się..? Czy nie godzi się włazić upadlińcom i liczyć hemoroidy?… Twoje złotouste wypowiedzi pełne krasy i euforyczne dla otoczenia.. spełnią się czy też znów stanie sie tak jak ”przewiduje ustawa”? Hęęęę? Mój Boże, proszę, spuść bombę i zabij tę trąbę”…i tym cytatem mojego przedwojennego nauczyciela kończę te farsę z panem Macierewiczem w tle…

bolo11 @bolo11:
Żołnierze powinni odmówić maciora niech sam sobie prywatnie maszeruje do hymnu upa

jazmig @jazmig:
Nie wiemy, nie wiedzieliśmy, nikt nam nie powiedział… cały polski internet o tym wie, a wojskowy wywiad i kontrwywiad, ABW i inne służby nie mają o tym pojęcia? Oczywiście że polscy żołnierze pójdą, pomaszerują, a jak będzie trzeba to i zatańczą w rytm piosenek banderowskich, bo przecież oni szkolą banderowców w bohaterskim mordowaniu cywilów w Donbasie i są to ich towarzysze zbrodni. To dlaczego nie mieliby maszerować do banderowskich melodii? Nanga Khar to nie przypadek, taką mamy armię.

UPAdlina @UPAdlina:
@jazmig to najemnicy. Kładą lachę do kogo strzelają. Dla pieniędzy niektórzy z nich odstrzeliliby własną matkę. Zapłacą im, więc radośnie przemaszerują w takt muzyki banderowskich zwyrodnialców. Chciałbym się mylić, ale niestety tak to wygląda. A jeżeli tak to wygląda, to nie są to polscy żołnierze, tylko „polscy” żołnierze, ponieważ gdy dostaną taki rozkaz, to będą strzelać do Polaków walczących przeciw nazi-banderowcom z kijowa.

UPAdlina @UPAdlina:
nic nie wiedzą? Wiedzą polsko-języczne mendy, wiedzą. Tylko udają, że nie wiedzą. Obsadzając na stanowisku „polskiego” ambasadora w nazi-kijowie piekłę też wiedzieli, że to je*any rzyg banderowski z krwi i kości. Kiedyś przyjdzie czas, że te zdradzieckie krypto-banderowskie wszeobsadzone na stołkach w Polsce odpowiedzą za to, że popierając śmiertelnych wrogów Polski narażają kraj na niebezpieczeństwo. Tego tym polsko-języcznym krypto-banderowskim gnidom nie zapomnimy.

budulaj @budulaj:
a Czesi , Rumuni, Bułgarzy i Węgrzy nie chcą iść z przytupem w takt banderowskiego hymnu?

Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie

POLSCY ŻOŁNIERZE BĘDĄ MASZEROWAĆ DO HYMNU OUN. MON NIC O TYM NIE WIE

17 sierpnia 2017|7 komentarzy|w bezpieczeństwo i obrona, polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Żołnierze z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich mają maszerować w Kijowie przy dźwiękach nowej wersji Marszu OUN – czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo na Kresach. Ministerstwo Obrony twierdzi, że nic o tym nie wie.

Z okazji Święta Niepodległości Ukrainy, 24 sierpnia br. w Kijowie odbędzie się uroczysta parada wojskowa. W tym roku wezmą w niej udział żołnierze krajów NATO. Którzy, jak wskazują źródła ukraińskie, będą maszerować przy dźwiękach nowej wersji hymnu OUN.

PRZECZYTAJ: Ukraina: żołnierze NATO będą maszerować przy dźwiękach hymnu OUN [+VIDEO]

Czytaj również: Orkiestra sił zbrojnych Ukrainy wykonała hymn OUN. Film z tego wydarzenia podbija ukraiński internet [+VIDEO]

W ubiegłym tygodniu zwróciliśmy się do MON z zapytaniem, czy w defiladzie w Kijowie wezmą udział również polscy żołnierze. Według oficjalnej odpowiedzi Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej – tak.

– Strona ukraińska przesłała zaproszenie do udziału w defiladzie wojskowej, która odbędzie się 24 sierpnia br. W defiladzie wojskowej organizowanej z okazji Święta Niepodległości Ukrainy w Kijowie udział weźmie pododdział liczący 29 żołnierzy z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie afiliowany przy LITPOLUKRBRIG – poinformował MON.

Przełomowa defilada

W defiladzie z okazji Święta Niepodległości Ukrainy ma wziąć udział 4,5 tys. ukraińskich żołnierzy, w tym ponad tysiąc weteranów z Donbasu. Od dłuższego czasu trwają ćwiczenia przed defiladą, których osobiście dogląda minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak. Podkreśla on, że w paradzie wezmą udział przedstawiciele 10 krajów NATO, a także Gruzji. Według wcześniejszych doniesień, swój udział potwierdziły m.in. Wielka Brytania, Estonia i Łotwa, a później także USA, Kanada i Litwa. Teraz potwierdzono, że na zaproszenie Ukraińców będą tam również Polacy.

Jak informują ukraińskie media, po raz pierwszy na paradzie dojdzie do odegrania tzw. Marszu Ukraińskiego Wojska, czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowanego” do współczesnych warunków.

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów jest odpowiedzialna, wraz z Ukraińską Powstańczą Armią, za ludobójstwo co najmniej 100 tys. Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Przypomnijmy, że prace nad nową wersją hymnu OUN rozpoczęły się na początku tego roku z inicjatywy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak informowaliśmy, w nowej wersji tekstu zamieniono słowa „Zjednoczone Ukraińskie państwo / wolne i mocne, od Sanu po Kaukaz” na inne. Nowe słowa to „Zjednoczone Ukraińskie państwo / jest w naszych sercach”.

Na paradzie zostanie także odegrany marsz armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Oprócz tego nowych patronów otrzymają wojskowe oddziały. Jeden z oddziałów ma otrzymać imię Jewhena Konowalca – pułkownika ukraińskiej armii walczącej w latach 1917-1919 oraz założyciela OUN.

MON nic nie wie

Rzeczniczka MON, mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz powiedziała nam, że nie ma żadnych oficjalnych informacji na ten temat. – Nie dostaliśmy żadnych informacji nt. przebiegu uroczystości – powiedziała mjr Pęzioł-Wójtowicz. Potwierdziła, że Minister Obrony Narodowej został zaproszony przez ministra obrony Ukrainy do udziału w obchodach Święta Niepodległości Ukrainy. Zaznaczyła, że w takiej sytuacji MON będzie monitorować sprawę.

Czytaj również: Szef IPN: honory dla UPA w czasie wizyty Komorowskiego na Ukrainie to nie przypadek

Według uzyskanych przez nas informacji, dowództwo 21. Brygady Strzelców Podhalańskich wie o tym, że najpewniej ma pojechać na Ukrainę i że na wyższych szczeblach dowódczych procedowany jest rozkaz w tej sprawie. Utrzymuje w gotowości Wojskową Asystę Honorową. Jednak na razie polecenia wyjazdu żołnierze 21 BSP nie otrzymali. Nie znają również scenariusza uroczystości.

Gen. Skrzypczak: nie wyobrażam sobie takiej sytuacji

– Sprawą kultury dyplomatycznej jest niewywoływanie jakiejkolwiek sytuacji, która mogłaby budzić wątpliwości o charakterze politycznym, historycznym. Nie wyobrażam sobie, żeby żołnierze Wojska Polskiego, ze sztandarem WP maszerowali czy stali przy muzyce, która oddaje hołd banderowcom. Dla mnie to nie do pomyślenia – mówi Kresom.pl były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak, który skomentował te doniesienia.

Przeczytaj: Ukraińcy przywitali polskiego prezydenta w Kijowie flagami OUN-UPA [+VIDEO / +FOTO]

– Jeśli ktokolwiek z naszych ma tego świadomość, to niech odpowie, czy o tym wie. A jeśli wie i wyraża zgodę na udział naszego wojska, to trzeba go zakwalifikować jako wroga naszego kraju. Wroga pamięci pomordowanych na Wołyniu – podkreśla generał. Jego zdaniem, jeśli strona ukraińska decyduje się zaprosić Wojsko Polskie do Kijowa, „to powinna uszanować to, co jest przedmiotem nieporozumień”.

– Nie powinniśmy szukać takich elementów, które mogłyby zbulwersować czy to Ukraińców, czy Polaków – to działa w obie strony – uważa.

– Dla mnie granie nawet zmodyfikowanego hymnu czy utworu poświęconego banderowcom, który jest własnością historyczną banderowców, jeśli mają tam być polscy żołnierze, jest nieporozumieniem. W tej chwili to nieporozumienie, bo to się jeszcze nie stało. Ale jeśli Polacy wezmą w tym udział i zostanie to odegrane, to traktuję to jako skandal – mówi gen. Skrzypczak.

– Po raz kolejny świadczy to o niedojrzałości pewnych naszych ludzi, którzy za takie rzeczy są odpowiedzialni. To niedopuszczalne – dodał.

Poniżej prezentujemy wideo, na którym kursanci Narodowej Akademii Wojsk Lądowych Ukrainy ćwiczą adaptowany Hymn OUN. Jest on nazywany, w tym w mediach ukraińskich, „Marszem ukraińskiego wojska”. Na oficjalnej stronie Akademii napisano,  że jest to „nowy marsz ukraińskiej armii”.

Марш українського війська у виконанні курсантів Національної академії сухопутних військ

Inny materiał na ten temat dostępny m.in. tu.

KRESY.PL

Kojoto @Kojoto:
Tak samo jak napisał gen. Skrzypczak, mam nadzieję, że skończy sie na nieporozumieniu a nie skandalu…

…..


Żołnierze 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Fot. 1bsp.wp.mil pl

Ks. Isakowicz-Zaleski dla Kresów.pl: nie można narażać na szwank honoru sztandaru Wojska Polskiego

KS. ISAKOWICZ-ZALESKI DLA KRESÓW.PL: NIE MOŻNA NARAŻAĆ NA SZWANK HONORU SZTANDARU WOJSKA POLSKIEGO

18 sierpnia 2017|0 Komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Na gloryfikacji UPA budowany jest nie tylko ukraiński mit narodowy, ale też etos ukraińskiej armii – mówi Kresom.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, odnosząc się do udziału polskich żołnierzy w defiladzie w Kijowie, gdzie ma zabrzmieć nowa wersja hymnu OUN.

Jak poinformowaliśmy, z okazji Święta Niepodległości Ukrainy 24 sierpnia br. w Kijowie odbędzie się uroczysta parada wojskowa. W tym roku wezmą w niej udział żołnierze krajów NATO. Którzy, jak wskazują źródła ukraińskie, będą maszerować przy dźwiękach nowej wersji hymnu OUN.

Według informacji uzyskanych w MON, w defiladzie w Kijowie mają wziąć udział żołnierze z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Maszerując przy dźwiękach nowej wersji Marszu OUN – czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Kresach.

Czytaj więcej: Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie

W komentarzu dla Kresów.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zwraca uwagę na trzy „ogromne wątpliwości”, które wzbudza ta sprawa.

– Po pierwsze, w trakcie parady w Warszawie 15 sierpnia obecnych było trzech żołnierzy ukraińskich z flagą. Więc nie rozumiem dlaczego Polska ma wysyłać niemal dziesięciokrotnie więcej żołnierzy, blisko 30 żołnierzy [wg informacji MON, w defiladzie ma wziąć udział pododdział 21BSP w liczbie 29 żołnierzy – red.] – mówi ksiądz. Jego zdaniem, powinna w tym względzie obowiązywać zasada wzajemności. – Jeśli ktoś wysyła trzech żołnierzy, to od nas powinno pojechać również trzech.

Jednak zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego najważniejszą kwestią jest sposób, w jaki tłumaczy się MON i wojsko:

– Tłumaczą się, że nie znają programu uroczystości. To niemożliwe, żeby wysyłać wojsko, narażać na szwank honor sztandaru Wojska Polskiego, jeżeli po pierwsze nie wiemy jak będzie wyglądała parada, a po drugie – gdy pojawia się informacja, że hymn OUN stał się hymnem wojskowym i może zostać odegrany w trakcie tej uroczystości.

Gloryfikacja UPA i etos ukraińskiej armii

Ks. Isakowicz-Zaleski zwraca też uwagę na trzecią sprawę:

– Trzeba pamiętać o tym, że Ukraina wbrew stanowisku Polski ustawicznie gloryfikuje zbrodniarzy z UPA. Na tym budowany jest nie tylko mit narodowy, ale również etos armii ukraińskiej. Już samo to może spowodować, że obecność żołnierzy polskich, niezależnie czy będzie ich trzech czy 30, będzie odczytana jako akceptacja dla tego wszystkiego.

Duchowny przyznaje, że dziwi się z tego powodu szefowi MON, ministrowi Antoniemu Macierewiczowi. Przypomina, że 11 lipca tego roku, w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, Macierewicz bardzo wyraźnie mówił o ludobójstwie, prawdzie i potrzebie dążenia do uczczenia ofiar. – Dziwi mnie, że MON tak beztrosko podchodzi do udziału w defiladzie w Kijowie – mówi ks. Isakowicz-Zaleski.

Przypomnijmy, że 8 maja br. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podczas uroczystości upamiętniających zwycięstwo nad III Rzeszą kolejny raz pochwalił UPA.

– Ojczyzny dzisiaj bronią potomkowie żołnierzy Armii Czerwonej i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Oni szanują swoich dziadów i pradziadów. A ci, będąc już w niebieskich pałacach z pewnością są dumni ze współczesnego pokolenia obrońców – powiedział Poroszenko, mówiąc o żołnierzach ukraińskich walczących w Donbasie. Ukraiński prezydent podobnie postąpił rok wcześniej.

„Wojownicy UPA to przykład bohaterstwa oraz przykład stosunku do Ukrainy. Takie jest moje zdanie” – powiedział z kolei Poroszenko na konferencji prasowej we wrześniu 2014 roku.

Czytaj również: Prezydent Ukrainy: Młodzież ma się wychowywać na ideałach UPA i ZURL

Prof. Żaryn: Ukraińcy ignorują nas i naszą wrażliwość historyczną

Wcześniej w rozmowie z Kresami.pl prof. Jan Żaryn, senator PiS, powiedział:

– Nie wyobrażam sobie, żeby dzisiejsza ekipa rządząca mogła świadomie dać powód do tego, by strona ukraińska mogła wykorzystać polskie zachowanie czy polską reakcję na jakiekolwiek przejawy narracji ounowskiej prowadzone przez dzisiejszą Ukrainę w wersji pozytywnej.

Strona ukraińska może nie być w ogóle zainteresowana  w tej historycznej kwestii jakimkolwiek dialogiem ze stroną polską. I w związku z tym ignoruje nas i naszą wrażliwość, nie przejmując się nią i robiąc swoje – powiedział senator PiS.

Zdaniem prof. Żaryna, istnieje również równoległa, nie kłócąca się z powyższym interpretacja. – Mianowicie, że obok takiej decyzji kanonicznej podjęto na Ukrainie także decyzję, w której świadomie szuka się sposobów, żeby zmusić stronę polską do zaakceptowania narracji ukraińskiej polityki historycznej prowadzonej przez państwo. I że każda taka sposobność jest wpisywana w tę drugą zasadę – równie kanoniczną.

Przeczytaj: Ukraińcy przywitali polskiego prezydenta w Kijowie flagami OUN-UPA [+VIDEO / +FOTO]

Gen. Skrzypczak: nie wyobrażam sobie takiej sytuacji

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów jest odpowiedzialna, wraz z Ukraińską Powstańczą Armią, za ludobójstwo co najmniej 100 tys. Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Jak wcześniej podawano, po raz pierwszy na paradzie dojdzie do odegrania tzw. Marszu Ukraińskiego Wojska, czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowanego” do współczesnych warunków. Przypomnijmy, że prace nad nową wersją hymnu OUN rozpoczęły się na początku tego roku z inicjatywy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rzeczniczka MON, mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz powiedziała Kresom.pl, że nie ma żadnych oficjalnych informacji na ten temat. – Nie dostaliśmy żadnych informacji nt. przebiegu uroczystości – powiedziała mjr Pęzioł-Wójtowicz. Zaznaczyła, że w takiej sytuacji MON będzie monitorować sprawę.

– Nie wyobrażam sobie, żeby żołnierze Wojska Polskiego, ze sztandarem WP maszerowali czy stali przy muzyce, która oddaje hołd banderowcom. Dla mnie to nie do pomyślenia – mówił Kresom.pl były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.

– Jeśli ktokolwiek z naszych ma tego świadomość, to niech odpowie, czy o tym wie. A jeśli wie i wyraża zgodę na udział naszego wojska, to trzeba go zakwalifikować jako wroga naszego kraju. Wroga pamięci pomordowanych na Wołyniu – podkreślił generał.

Kresy.pl

…..


Prof. Jan Żaryn. Fot. Kresy pl

Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
Ukry słusznie doszły do wniosku, że w Polsce nie ma nikogo, kto podjąłby decyzję o zbojkotowaniu tej banderowskiej imprezki. Przecież od razu ukraińska agentura wpływu podniosłaby raban, że polskie władze idą ręka w rękę z Putinem a takie oskarżenie to dla tych pajaców gorzej niż oskarżenie o matkobójstwo! Polacy od lat udowadniają ukrom, że są słabi, tchórzliwi i nie potrafią zadbać o własne interesy, więc kogo tu się bać? Można robić co się chce:)

tagore @tagore:
Warto przeczytać ten artykuł na temat ukraińskich ochotniczych pułków SS ,dobrze to pasuje do wypowiedzi Pana Żaryna. http://www.istpravda.com.ua/articles/2017/08/15/150160/

jazmig @jazmig:
Macierewicz, Kaczyński, cały rząd, większość pisowskich posłów i senatorów wchodzi banderowcom w zadki bez lubrykantów. Żołnierze polscy pójdą w rytm banderowskich melodii, ponieważ Polską rządzą zdrajcy i sprzedawczyki, a armia jest tylko z nazwy Polska.

Misza @Misza:
Kupiłbym tę ostrożną retorykę profesora Żaryna, gdybym zapomniał, że w jego miesięczniku historycznym pisuje np. Paweł Kowal probanderowskie artykuły sponsorowane. Dlatego omijam szerokim łukiem ten tytuł.

Prof. Żaryn dla Kresów.pl: Ukraina może chcieć zmusić Polskę do zaakceptowania swojej narracji

PROF. ŻARYN DLA KRESÓW.PL: UKRAINA MOŻE CHCIEĆ ZMUSIĆ POLSKĘ DO ZAAKCEPTOWANIA SWOJEJ NARRACJI

18 sierpnia 2017|4 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

W rozmowie z Kresami.pl prof. Jan Żaryn (PiS) odniósł się do udziału polskich żołnierzy w defiladzie w Kijowie, gdzie ma zabrzmieć nowa wersja hymnu OUN. „Możliwe, że na Ukrainie podjęto decyzję, by zmusić stronę polską do zaakceptowania narracji ukraińskiej polityki historycznej”.

Z okazji Święta Niepodległości Ukrainy, 24 sierpnia br. w Kijowie odbędzie się uroczysta parada wojskowa. Jak informowaliśmy, w tym roku wezmą w niej udział żołnierze krajów NATO. Którzy, jak wskazują źródła ukraińskie, będą maszerować przy dźwiękach nowej wersji hymnu OUN.

Według informacji uzyskanych w MON, w defiladzie w Kijowie mają wziąć udział żołnierze z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Maszerując przy dźwiękach nowej wersji Marszu OUN – czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Kresach.

Czytaj więcej: Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie

– Wszelkie legitymizowanie narracji ounowskiej prowadzone przez dzisiejszą Ukrainę, jest przez suwerenne władze polskie rzecz jasna niedopuszczalne. To jest kanoniczna zasada, której Polska się trzyma i mam nadzieję, że będzie się jej trzymać już na zawsze – mówi Kresom.pl historyk i senator PiS, prof. Jan Żaryn.

– Jak widać, strona ukraińska w ogóle nie ma tej czujności czy perspektywy przekraczania granicy, w której stawia stronę polską w dyskomforcie. Więc to my musimy przestrzegać reguł gry i mam nadzieję, że MON pod dzisiejszym kierownictwem jest w tej kwestii równie stanowcze, jak we wszystkich innych. I nie popełni żadnego błędu – uważa senator.

– Nie mnie radzić, co w praktyce czynić w takiej sytuacji, bo mam za mało danych w tej sprawie. Trzeba tu sięgnąć do głębszych pokładów aktywności polskiej dyplomacji. Ja tej wiedzy nie mam, więc nie wiem, czy zostało zachowane maksimum czujności z polskiej strony, czy nie. Mogę tylko w to wierzyć. Rzecz jasna, mam taką nadzieję – mówi prof. Żaryn.

– Natomiast zasada jest kanoniczna – nie wyobrażam sobie, żeby dzisiejsza ekipa rządząca mogła świadomie dać powód do tego, by strona ukraińska mogła wykorzystać polskie zachowanie czy polską reakcję na jakiekolwiek przejawy narracji ounowskiej prowadzone przez dzisiejszą Ukrainę w wersji pozytywnej. To jest dla mnie niewyobrażalne– podkreślił senator PiS. Dodał, że w jego opinii nikt z obecnego rządu nie ma innego zdania na ten temat.

Profesor zaznaczył, że strona ukraińska też to wie.  W związku z tym, być może nawet próba miękkiego tworzenia faktów dokonanych nie jest przypadkowa. Nie wynika w ogóle z braku zainteresowania stroną polską w tym kontekście, a wręcz odwrotnie. Może być próbą przekroczenia tej granicy w imię szukania legitymizacji przez Polskę swojej polityki historycznej.

Prof. Żaryn przyznał, że jedną z narzucających się interpretacji jest to, że być może proces legitymizacji tradycji i narracji OUN-UPA na Ukrainie i włączania jej m.in. w politykę historyczną i wizerunkową, w tym przez władze w Kijowie, zaszedł już tak daleko, że strona ukraińska nie widzi w tym żadnego problemu.

– Jednak jak powiedziałem – strona ukraińska może nie być w ogóle zainteresowana  w tej historycznej kwestii jakimkolwiek dialogiem ze stroną polską. I w związku z tym ignoruje nas i naszą wrażliwość, nie przejmując się nią i robiąc swoje – powiedział senator PiS.

Zdaniem prof. Żaryna, istnieje również równoległa, nie kłócąca się z powyższym interpretacja. – Mianowicie, że obok takiej decyzji kanonicznej podjęto na Ukrainie także decyzję, w której świadomie szuka się sposobów, żeby zmusić stronę polską do zaakceptowania narracji ukraińskiej polityki historycznej prowadzonej przez państwo. I że każda taka sposobność jest wpisywana w tę drugą zasadę – równie kanoniczną.

Przeczytaj: Ukraińcy przywitali polskiego prezydenta w Kijowie flagami OUN-UPA [+VIDEO / +FOTO]

Gen. Skrzypczak: nie wyobrażam sobie takiej sytuacji

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów jest odpowiedzialna, wraz z Ukraińską Powstańczą Armią, za ludobójstwo co najmniej 100 tys. Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Jak wcześniej podawano, po raz pierwszy na paradzie dojdzie do odegrania tzw. Marszu Ukraińskiego Wojska, czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowanego” do współczesnych warunków. Przypomnijmy, że prace nad nową wersją hymnu OUN rozpoczęły się na początku tego roku z inicjatywy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rzeczniczka MON, mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz powiedziała Kresom.pl, że nie ma żadnych oficjalnych informacji na ten temat. – Nie dostaliśmy żadnych informacji nt. przebiegu uroczystości – powiedziała mjr Pęzioł-Wójtowicz. Zaznaczyła, że w takiej sytuacji MON będzie monitorować sprawę.

– Nie wyobrażam sobie, żeby żołnierze Wojska Polskiego, ze sztandarem WP maszerowali czy stali przy muzyce, która oddaje hołd banderowcom. Dla mnie to nie do pomyślenia – mówił Kresom.pl były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.

– Jeśli ktokolwiek z naszych ma tego świadomość, to niech odpowie, czy o tym wie. A jeśli wie i wyraża zgodę na udział naszego wojska, to trzeba go zakwalifikować jako wroga naszego kraju. Wroga pamięci pomordowanych na Wołyniu – podkreślił generał.

Kresy.pl

…..


Azow. Fot. 112.ua, twitter

UPAdlina @UPAdlina:
nikt Polakom nie spierze mózgów w kwestii tego, co obecnie dzieje się na nazi-banderowskiej upainie i czym są takie bojówki jak nazistowski azov. Nie zmienią tego teatralne gesty typu: składanie kwiatów pod pomnikiem ofiar rzezi wołyńskiej dokonanej przez ukraińców. Wiemy, że te gnidy się łaszą, bo potrzebują wsparcia, ale w odpowiednim czasie zaatakują siekierami i piłami, jak to mają w zwyczaju. ŚMIERĆ BANDEROWSKIEJ UPAINIE !!!!!!!!!!!1

Zastępca dowódcy Gwardii Narodowej Ukrainy o neonazistowskim pułku Azow: interesują się historią – to normalne

ZASTĘPCA DOWÓDCY GWARDII NARODOWEJ UKRAINY O NEONAZISTOWSKIM PUŁKU AZOW: INTERESUJĄ SIĘ HISTORIĄ – TO NORMALNE

18 sierpnia 2017|1 Komentarz|w bezpieczeństwo i obrona, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Azow to normalny pułk. Oni po prostu interesują się historią i, być może, mają inne poglądy na temat ruchów narodowo-socjalistycznych w Niemczech – to normalne – stwierdził w wywiadzie zastępca dowódcy Gwardii Narodowej Ukrainy, w skład której wchodzi neonazistowski pułk „Azow”.

Generał major Jarosław Spodar, zastępca dowódcy Gwardii Narodowej Ukrainy udzielił wywiadu Ukraińskiej Agencji Informacyjnej. Rozmowa dotyczyła m.in. pułku Azow, stanowiącego część ukraińskiej gwardii narodowej. Jest on znany m.in. ze stosowania symboliki neopogańskiej i neonazistowskiej, a także gloryfikowania banderyzmu.

ZOBACZ:

Dirlewangerowcy obecni również w pułku Azov [+VIDEO]

Hitlerowskie gesty i zawołania w budynku milicji w Kijowie [+VIDEO/+FOTO]

Gen. Spondar podkreślał w rozmowie, że pułk Azow w latach 2014-2015 był uznawany za najbardziej zdyscyplinowany oddział Gwardii Narodowej. Przeprowadzający wywiad zapytał go o sprawę ustawienia przez „azowców” posągu pogańskiego bóstwa, Peruna, w jednej z baz oddziału, do którego wznosili oni modły.

Przeczytaj: Ukraina: członkowie pułku Azow wznieśli posąg Peruna i wznosili do niego modły [+FOTO]

W odpowiedzi zastępca dowódcy Gwardii Narodowej Ukrainy stwierdził, że nie widzi w tym nic niestosownego. Powołał się przy tym na „wolność religii”, którą gwarantuje ukraińska konstytucja. Zaznaczył też, że „nie ma tam [w pułku Azow] żadnego masowego oddawania czci bożkom, rzeźbienia z drewna posągów Peruna itp.”.

– Inną kwestią jest, że „azowcy” interesują się historią – to normalne –powiedział generał. – Być może mają oni inne poglądy na temat ruchów narodowo-socjalistycznych w Niemczech – to też normalne – stwierdził zastępca dowódcy ukraińskiej gwardii narodowej. Mimo, że dziennikarz nie pytał o kontrowersje dotyczące fascynacji symboliką neonazistowską i symbolami III Rzeszy wśród członków „Azowa”.

W jednym z reportaży nt. Azowa, dziennikarz będący autorem materiału dochodzi do wniosku, że „ludzie z Azowa mają dość niezdrową obsesję na punkcie niemieckiej historii. Sporo z nich nosi zachodnio-niemieckie mundury, niemieckie flagi, hełmy. Mówią sobie ‚Sieg’ [skót od nazistowskiego hasła ‚Sieg heil’ – red.] zamiast ‚cześć’ ”

Gen. Spodar przedstawił również swój pogląd na patriotyzm i nacjonalizm. Jego zdaniem, oba pojęcia są bardzo trudne do rozróżnienia:

– W końcu, jeśli jesteś patriotą, to kochasz swój naród. I jeśli jesteś nacjonalistą – to także kochasz swój naród. Ale nie stawiasz go ponad innych – to szowinizm.

Nie tylko neopoganie

Przypomnijmy, że członkowie pułku „Azow”, jak również powiązanej z nim partii „Korpus Narodowy”, odwołują się do symboliki i ideologii neopogańskiej, banderowskiej, a także – neonazistowskiej. Stosują również symbolikę hitlerowską.

W lutym br. pułkownik Wadym Trojan, były zastępca dowódcy ówczesnego batalionu „Azow”, łączonego z neonazistami, a wcześniej działacz organizacji neonazistowskiej, został wiceministrem spraw wewnętrznych Ukrainy. Był wcześniej aktywnym działaczem Patrioty Ukrainy, grupy o charakterze neonazistowskim, a przed przejściem do milicji był prominentnym członkiem batalionu (obecnie pułku) Azow.

Z kolei w maju br. Kongres USA zadecydował, że środki z pomocy finansowej dla Ukrainy nie mogą być wykorzystywane przez pułk Azow.

„Azow” początkowo funkcjonował jako batalion ochotniczy. Później został przekształcony w pułk. Wszedł w skład Narodowej Gwardii Ukrainy.

Zobacz: Ukraina: pułk „Azow” ponownie organizuje letni obóz dla dzieci [+FOTO]

W lipcu br. ujawniliśmy kulisy manipulacji związanej z „Azowem”. Portal Niezalezna.pl i dziennikarze związani z „Gazetą Polską” promowali przedstawiciela partii powiązanej z neonazistowskim pułkiem Azow, który „oddał cześć ofiarom rzezi wołyńskiej”. Zaledwie tydzień wcześniej ten sam człowiek uczcił pamięć zbrodniarza z UPA, odpowiedzialnego za mordy na Polakach – Romana Szuchewycza.

Czytaj więcej: Członkowie pułku Azow oddali cześć ofiarom UPA? Ujawniamy kulisy manipulacji [+FOTO]

Ukranews.com / Kresy.pl

…..

Spięcie na linii Kaczyński-Poroszenko z powodu UPA?

Ukraina: wzrosły obroty handlowe z Rosją

Polacy coraz mniej obawiają się Rosji, choć nadal widzą w niej potencjalne zagrożenie

W Zaporożu napadnięto na polskiego biskupa pełniącego posługę na Ukrainie

27 thoughts on “527 Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie

  1. To jest tłumaczenie tej strony zrobione automatycznie przez google…

    http://www.istpravda.com.ua/articles/2017/08/15/150160/

    Między policji i żołnierzy SS. Galicyjskie pułki wolontariuszy

    15.08.2017 _ Roman Ponomarenko

    … Calm usług w ustalonych pozycjach oznaczało, że lokalne oddziały UPA próbowała rozpropahuvaty pułk żołnierzy, aby zmusić je do przeniesienia się w szeregi rebeliantów. Po części udało, a pułk, który rozpoczyna się w kwietniu 1944 roku otrzymał dobre recenzje od komendy, pod koniec miesiąca faktycznie przegrał walkę.

    Z podziałem SS „Galicja” naziści utworzyli pięć pułków SS galicyjski wolontariuszy №№ 4-8. Zazwyczaj memuarystytsi i ukraińska historiografia nazywa „pułki policji”, choć nazwa jest niepoprawna. Historia tych formacji jest znacznie mniej znana niż historii Dywizji „Galicja”, ponieważ były one zawsze w jej cieniu.

    Wielu ochotników galicyjskich w pierwszej połowie 1943 roku na ochotnika w szeregach dywizji SS „Galicja” inspirowany kierownictwo zamierza aktywnie korzystać z tego mopa zasobów ludzkich i formę Galicji jeszcze kilka pułków ochotniczych do walki partyzantów.

    Ale teraz SS nie byli w stanie rozpocząć szeroką tworzenie dodatkowych jednostek ukraińsku. To dlatego, że w nich w tym czasie już utworzony zagranicznego kilka części SS, w tym Łotysze i Estończycy, nie wspominając o konieczności vyshkolyuvannya niemieckich dywizji SS, które są również aktywnie utworzone w połowie 1943 roku.

    Dlatego, aby tworzyć jednostki ukraińskie chciał przynieść niemieckiego porządku policji (Orpo), który miał odpowiedniego potencjału, zasobów i bazy Vyshkilnyj a więc może poradzić sobie z zadaniem.

    Komisja ustaliła rekrutacji ukraińskich ochotników do SS Division „Galicja”

    Problem polegał na tym, że ukraiński Galicyjski zdecydowanie sprzeciwia się zaangażowaniu wszelkich niemieckich formacji policyjnych, stale podkreślając chęć służenia tylko regularne jednostki wojskowe. Dlatego w tej sytuacji rayhsfyurer SS Heinricha Himmlera poszedł na taktyczne posunięcie zmanipulyuvavshy nazw i określeń.

    24 czerwca 1943 roku Himmler podpisał rozkaz, aby utworzyć zamówienie niemieckiej policji kierowanego pięciu pułków piechoty ochotnik policjantów numerycznych 4-8 ukraińskiego Galicyjski (Galizische SS-Freiwilligen Regiment), który przeznaczony był służby bezpieczeństwa i walki z partyzantami.

    Zauważ, że Himmler zdecydował się użyć nazwy dla pułków z Galicji – „galicyjski pułk SS ochotnika”, unikając jakiejkolwiek wzmianki o policji. Szereg pułków od 4 do 8 ukraiński miał pokazać, że te półki jest „rozszerzenie logiczny”, a następnie trzech pułków ochotniczych, które miało stanowić bezpośrednio do działu „Galicja”.

    Jest oczywiste, że to wszystko zostało zrobione, aby uspokoić ukraińsku i do pewnego stopnia ten został osiągnięty. Ale w tym samym czasie, to pokazuje inny interesujący szczegół – galicyjscy półki były tylko niczym zagranicznych jednostek SS i policji, oprócz tego, że oficjalne przedrostek „SS” w nazwie, bez wzmianki o policji.

    Więcej takich przypadków odnotowano – albo holenderski lub łotewski lub estoński dobrowolne pułki SS nie stworzył. W tworzeniu innych jednostek zagranicznych pod kierownictwem policji w ich imieniu zawsze wskazuje, że jest to część policji.

    05 lipca 1943 Himmler nakazał w lipcu 4448 w Galicji wzmocnienia rekrutów do podziału „Galicja” i 12 000 dla tworzenia pułków ochotniczych o numerach od 4 do 8.

    Rayhsfyurer SS Heinrich Himmler próbował aktywnie angażują się w Galicji w służbie SS

    Rozkaz ten pozwala promować ciekawe spekulacje na tym etapie rayhsfyurer SS zakładu na stworzeniu pierwszeństwa tych poszczególnych pułków ochotniczych, podczas formowania bezpośrednio Division „Galicja” rozpochynalosya znacznie wolniej (bo to było nie napisano zasoby).

    Z określonego rzędu 12 000 ludzi, 10 000 nowych rekrutów miał zabrać od tych, którzy nie nadają się do użytku w podziale bez odbierania normy SS, który miał wysokość poniżej 165 cm.

    W dniu 21 czerwca 1943 roku w sprawie projektu pokładzie odnotowano 7139 wolontariuszy z mniej niż 165 cm wzrostu. Tak więc na ochotnika pułki zdecydował się ludziom wysokość 160-164 cm, a do korzystania z tego zasobu ludzkiego.

    Innym źródłem pułków wypełniających miały być ukraińskie młodzi ludzie pragnący służyć w SS galicyjskiej Division, ale miały być wysłane do pracy w Rzeszy .

    W obu przypadkach widzimy, że Himmler znalazł prosty i skuteczny sposób na wykorzystanie zasobów ludzkich ochotników zakłady na tych, którzy chcieli służyć, ale nie nadaje się do bezpośredniej służby w szeregach SS.

    Wszyscy oficerowie i podoficerowie w galicyjskich pułków byli Niemcy. Jako dowódca pułków SS galicyjskich zostały zaprojektowane przez doświadczonych policjantów. Najbardziej znanym z nich był dowódca naczelny 4-ci Regiment Galicyjski SS Sturmbannfuhrer Binz Siegfried, który w 1941 roku zdobył w walkach o Moskwie, aw latach 1942-1943 aktywnie walczył w partyzantce na Białorusi, za który otrzymał krzyż niemiecki w złocie.

    Binz było surowe, ale właściwy urzędnik. Jako dotyczące niemieckich podoficerów i żołnierzy, którzy zostali wysłani do służby ukraińskiego, panował wśród nich tych, którzy już mieli doświadczenie z przedstawicielami służby narodów Europy Wschodniej.

    Zaprawy uczestnicy 4-ty ciężki firma Galicyjski Pułk 4-szy wykazać nabyte umiejętności gubernator Galicji Otto Wachter (3rd stojący od lewej). 4 lewy – dowódca pułku Siegfried Binz. Możemy spekulować, że 2 w lewo – dowódca 4 kompanii Hauptsturmführer SS Eberhard Kurkovskyy

    Proces tworzenia pułków trwał przez kilka miesięcy: 4. i 5. th – 6 lipca – 7 sierpnia th – we wrześniu; 8-te Regiment nie powstał. W przeciwieństwie do Dywizji „Galicja”, który stacjonuje w Haydelyaheri stosunkowo niedaleko Lwowa, galicyjskie pułki zostały utworzone daleko od Ukrainy. 4-te Pułk powstał w Alzacji, 6 i 7 th – Southern francuskiego (granicy z Hiszpanią) i 5 – Polski (w miastach Hottenhafen [Gdynia – IP] i Toruń).

    Pomimo faktu, że za powstawanie pułki SS galicyjski sprostać policji, żołnierzy wyposażony najlepszego niemieckiego szkolenia. W przeciwieństwie Division, gdzie wielu z ukraińskiego zespołu zajęli pozycje w ukraińskim półkach być tylko zwykli żołnierze. Ukraińska szkolenie wojskowe, które zostało przeprowadzone w większości policja vyshkilnyky praktycznie nie różni się od szkolenia wojskowego.

    Wszystkie wspomnienia ukraińskich, którzy służyli w galicyjskich pułków, wyraźnie wskazują na wysoką jakość szkolenia wojskowego, więc wszelkie spekulacje na słabą „Police” szkolenia, które mogą pojawić się w pamięciach krótkoterminowych i badań nie ma miejsca.

    Niemcy utworzyli wszystkie warunki dla jakości kształcenia ukraińskich i niemieckich dowódców patrzyli uważnie swoich ukraińskich żołnierzy, podkreślając zdibnishyh większość z nich do promowania swoich dalszych badań na podoficer.

    Dowódca pułku zarządzania 4-ty Binz nawet zaproponował, aby aktywnie rozpocząć pracę na tworzenie ukraińskiego podoficer Korpusu SS, wybrany na to w swoim pułku ponad 40 ukraińskich najbardziej utalentowanych pracowników. Praktyka ta została zastosowana w innych galicyjskich pułków SS.

    Siegfried Binz, dowódca 4. Galicyjskiego ochotnika, pułk SS mundurowym policji

    Podane religijne ukraińskie Niemcy zajęli duchowej opieki wolontariuszy. Każdy pułk otrzymał Chaplain Ukraińskiego Kościoła katolickiego greckiej. Kapelan 4-szy Pułk był Osip Karpinski, 5 – John Durbak, 6 – John Holoyda i 7 – Daniel Kovalyuk.

    Ponadto, oprócz opieki duchowej, kapelani przypisano dwa ważne zadania. Po pierwsze, są one odpowiedzialne za morale żołnierzy, a drugi – były kroniką zespoły zebrać piosenki, opowiadania i inne voyatskyy folklor.

    Lekarze w pułków byli Niemcy i ukraińscy – ostatniego niemieckiego personelu pomocą. Bo tak ostra była kwestia języka, w każdej sekcji są tłumacze, jak były głównie ukraińskiego, który znał niemiecki – weteran dawnej armii austro-węgierskiej, lub tych, którzy pracowali w Niemczech.

    Ukraińscy ochotnicy otrzymali tę pensję, że Niemcy mają pieniędzy, aby zapłacić żołnierze przybyli na specjalnym banku rahunky.Nimtsi zawarte jeszcze jeden istotny szczegół – rodzina wolontariuszy galicyjskie pułki SS mieli prawo do zabezpieczenia społecznego, które zostało zagwarantowane wszystkim ochotników SS.

    Niektóre opóźnienia w tej dziedzinie były związane z procedurami biurokratycznymi i fakt, że rada wojskowa [ciała, które doprowadziły galicyjskiej zestaw ochotników w szeregi SS – FE ] przez długi czas zbierania odpowiednich dokumentów. Od 21 grudnia 1943 funkcję rodzin dobrostanu przejęło SS, a potem poszło znacznie szybciej.

    Ilustrowana Monografia Roman Ponomarenko „Galicyjski pułki SS wolontariuszy”, który ukazał się wiosną tego roku, to pierwsze badanie poświęcone wyłącznie ta formacja

    Oath galicyjskie pułki wolontariuszy była podobna do innych jednostek przysięga ochotników armii niemieckiej. Wyraźnie zaznaczono, że ukraiński Najwyższy przysiąc Wehrmacht Hitlera w jego walce z bolszewizmem:

    „Przed Bogiem przynoszę tę świętą przysięgę, że walka z bolszewizmem besprekoslovno będę przestrzegać Najwyższy Wehrmacht Adolf Hitler, a jeśli to będzie jego wola, jako nieustraszonego żołnierza, zawsze jestem gotów oddać życie dla tej przysięgi.”

    Pomimo faktu, że półki były podporządkowane zamówienie Policja i ukraińskich żołnierzy za „policja ochotnik”, oficjalnie nazywano „Schutz SS”. Więc policjanci bezpośrednio, nie były brane pod uwagę. Dlatego ukraińskich obmundyrovani były mundury SS z odpowiednimi wyróżnień, a nie policji.

    Ponadto, na początku 1944 roku otrzymali oni petlychky z galicyjskich lwy, podobnych do tych noszonych przez żołnierzy dywizji „Galicja”. Miało to symbolizować ich zaangażowanie w ukraińskim ruchu wolontariuszy i stałym kontakcie z Wydziału.

    Łącznie z dnia 30 października 1943 roku w pięciu pułków galicyjskich SS wolontariuszy było 7173 żołnierzy (niemieckie i ukraińskie), a inny 425 osób Galicyjski batalion SS w rezerwie Haydenhaymi.

    Co istotne, w tym samym dniu na umiejętnościach poligonie Haydelyaher przeszedł szkolenie wojskowe tylko do wybranych 3208 ukraińskiej dywizji. Oznacza to, że ludzie dobrowolnie pułki były dwa razy więcej niż w podziale.

    Dowódca 4. Pułku Siegfried Binz, wraz z jednym ze swoich strzelców w sprawie stanowiska

    Oczywiście, było to spowodowane wyżej wymienionymi trudnościami, którzy czuli SS pod względem dostępności wymaganej liczby pracowników i Vyshkilnyj Himmlera z zamiarem włączenia Galicji do walki partyzantów.

    Należy zauważyć, że ukraińscy historycy Zakłada się, że stworzenie pułków ochotniczych odbyła się bez wiedzy rady wojskowej „Galicja”, gdzie było to przypadkowo znalezionego w jesieni 1943 r.

    W rzeczywistości tak nie jest. Początkowo członkowie Wojskowej Rady powitał odejście ochotników do szkoleń, zwłaszcza nie wiedząc, co te pułki wolontariuszy. Ale potem, z niemieckim piśmie, że przypadkowo uderzyć i listów żołnierzy do domu dowiedziałem się, że pułki szkolenia nie dokonano na obszarach szkoleń wojskowych i instruktorów wojskowych oraz policyjnych baz danych i personelu policji.

    Jak wskazano nowatorski Krokhmaliuk, półki powstały bez konsultacji z Radą Wojskową „ który przeciwstawić utworzenie oddzielnego niezależnego podziału jednostek wojskowych, obawiając się, że mogą one zostać podjęte na froncie zachodnim .”

    Jednak to, co większość żołnierzy pułków Galicyjski społeczeństwo uważa się, że półka jest częścią Dywizji „Galicja”. To w jaki sposób były one widoczne wszędzie, a nie jako odrębne jednostki, faktycznie były.

    Innym niepokojącym rada wojskowa była odległe miejsce formowania galicyjskie pola, przez przedstawicieli rady wolontariuszy i członków rodziny nie mógł odwiedzić ukraińskich rekrutów. Tak więc trzy pułki vyshkolyuvalys we Francji, a dwa – na południu, co było doskonałą okazją, aby zobaczyć stare ukraińskie faceci Europę.

    Przysięga 7-ty Galicyjski Pułk SS Wolontariuszem we Francji. Na platformie jest naczelnym dowódcą pułku SS Heinrich Sturmbannfuhrer Huber. Za nim   pułkowy kapelan. Daniel Kovalyuk. W tle, furazhtsi jest namiestnikiem Galicji Otto Wächter.

    Ale widoki małomiasteczkowe większości członków rady wojskowej nie mógł normalnie zaakceptować wysyłając więcej ochotników gdzieś w Galicji, ponieważ obawiali się paniki, Niemcy mogli wykorzystać je przeciwko zachodnich sojuszników, by nie bronić Galicję z bolszewikami.

    Ponadto Wojskowa Rada obawia się, że rozmieszczenie w spokojnej Francji nie pozwala ukraiński otrzymać szkolenie wymagane do przedniej jednostki na froncie wschodnim, ponieważ Francja była bezpieczna i od przodu.

    Napereymavshys na szkolenia policji i rozmieszczenia odległych ukraińskich żołnierzy, członków rady wojskowej postanowił odwiedzić półki inspekcję, aby zobaczyć jaka jest sytuacja naprawdę jest. W listopadzie 1943 pułki Działalność odszedł do Francji   [niemieckiego namiestnika Galicji – FE ] Waechter, [szefa rady wojskowej – FE ] Bizants, szef rady wojskowej oficerów Lubomir Makarushka trupy i artystów.

    W grudniu, pułk wszedł inną grupę urzędników Nadzorczej. Widziany w tych wizyt i komunikacji z konsekwencjami żołnierzy były dodatnie i odmówiono wielu ukraińskich urzędników obawiać.

    Z protokołów Division Rada Wojskowa „Galicja” wiedzą, że morale i nastrój w pułkach były dobre, szkolenie wojskowe odbyły się na dość dobrym poziomie, ale niemiecki zespół Komenda pozytywnych komentarzy na temat ukraińsku ( ” wszędzie donosił (Wachter – RP ), dobry żołnierz, inteligentny, bardzo zainteresowany broni, wiele ciekawych Niemcy, motor „).

    Oath żołnierze 6th Galicyjski SS Wolontariuszem Pułk

    Więc nic dziwnego, że 13 grudnia 1943 gubernator Galicji Otto Wächter napisał w liście do szefa ukraińskiego Komitetu Centralnego Vladimir Kubiyovych:

    ” Powstanie tzw ochotnik pułków SS galicyjskiej liczbę 4-8 i ich oficerów szkoleniowych i podoficerów, którzy policja przekazała połączenia były konieczne, ponieważ SS ze względu na powstawanie wielu nowych podziałów nie może obecnie zapewnić niezbędne szkolenia dla funkcjonariuszy i podoficerów korpus oficerski.

    Jest to formacja z tych zespołów są bardzo dobrze uzasadnione, który od czasu do czasu miał okazję być świadkiem podczas mojego krótkiego odwiedzić je w Alzacji i na południu Francji . ”

    Zatem podporządkowanie pułków postępowania z udziałem policji i szkolenia pracowników policji i szkolenia wojskowego galicyjskiej znacznej liczby ochotników była obiektywna konieczność, który dał bardzo dobry wynik.

    Walka drogę Galicyjski pułki SS wolontariuszy rozpoczęła się na początku 1944 roku. 4-te pułk brał udział w Galicji wobec sowieckiego oddziału partyzanckiego Mikhail Naumov. 5 pułku został wysłany do Hrubeshivschynu, gdzie był zaangażowany w walkę z polskich partyzantów.

    Większość prób spadły o 4 Pułku już w marcu 1944 roku w obliczu regularne oddziały Armii Czerwonej, pogłębianie. A jeśli 3rd Battalion został pokonany niedaleko Tarnopola i częściowo otoczony przez wojska radzieckie w oblężonym mieście, 1. i 2. bataliony walczył na innych jednostek niemieckich w rejonie Brody Lopatin.

    W tych walkach ukraińscy żołnierze 4. pułku okazały dobrej strony i otrzymał pierwszą obchody ukraińskich ochotników z SS. Tak więc, pięć z nich otrzymało Krzyż Żelazny 2 klasy. A trzy zostały nagradzanie za walkę bezpośrednio przed Armią Czerwoną – wybitny łucznicy Bogdan Głuszko, bazylia i George Vyklyuk Bobeł, jedyny ukraiński, Tarnopol lewo oblężenie.

    Dwa Iron Cross 2 klasa otrzymanych przez ukraińskich operacji przeciwko partyzantom – Osip Unicom i pan Bielecki. Nagrody odbyło się w świątecznej atmosferze, uroczystość przybył gubernator Galicji Otto Wachter i wszystkie oznaczone ukraińskie Galicji bohaterowie stają propaganda. To poprzez aktywne uczestnictwo w działaniach wojennych, 4. Pułk stał się pierwszym ukraińskim organizowane sztuk walki.

    Ukraińskie łucznicy z 4. Pułku galicyjskiej SS natychmiast po nagrody stanowią z niemieckich dowódców

    Walka drogę 5. Pułku utworzonym inaczej. Galicyjski żołnierze byli w epicentrum polsko-ukraińskiej konfrontacji Hrubeshivshyni gdy Armia polska rozpoczęła ofensywę przeciwko miejscowej ludności ukraińskiej. W tym regionie, pułk miał kilka starć z Polakami następnie aktywowana ukraińskich Niemców do budowy umocnień wzdłuż Bugu.

    Spokój usług w ustalonych pozycjach oznaczało, że lokalne oddziały UPA próbowała rozpropahuvaty pułk żołnierzy, aby zmusić je do przeniesienia się w szeregi rebeliantów. Po części udało, a pułk, który rozpoczyna się w kwietniu 1944 roku otrzymał dobre recenzje od komendy, pod koniec miesiąca faktycznie przegrał walkę.

    Łączna liczba dezerterów było około 200 osób – około 1/6 jego personelu. Ci żołnierze, którzy byli Niemcy rozbroili i wysłał do tyłu, gdzie pułk został rozwiązany po dochodzeniu i dołączonego swoich pracowników do Dywizji „Galicja”.

    Co ciekawe, wielu byłych żołnierzy pułku zostały wysłane do podoficerów szkolenia oficerskiego, a wśród nich byli nawet ci, którzy później pisał w swoich wspomnieniach o swoim zamiarze, aby przejść do UPA, ale coś uniemożliwia ich stale. Na przykład, Roman Homitskiy że po podziale szkolenie wrócił na Słowację.

    Zdjęcia z gazet w czasie, w którym gubernator Galicji Otto Wächter nagrody osobiście wita ukraińskich strzelców

    Należy zauważyć, że w 4. defections poziomu pułk na dość niskim poziomie, ze względu na fakt, że pułk brał udział w walkach i to było trudne dyscypliny, ustawić jego dowódca Siegfried Binz.

    W 5. Pułku sytuacja jest inna, ponieważ nie prowadził aktywną jednostką bojową i prowadzone głównie żołnierze straży cła na pewnych punktów odniesienia i miał dużo wolnego czasu. Wszystko to i wykorzystywane powstańca propagandystów.

    Pomimo pewnych negatywnych doświadczeń z użyciem tych dwóch zespołów był powszechnie uważany za sukces.

    Gubernator Galicji Otto Waechter, główny lobbysta z kierownictwa SS ukraińskiego biznesu 03 maja 1944 napisał nawet specjalny memoriał skierowany rayhsfyurera SS Himmlera, który podsumował wyniki drodze wojskowej 4 i 5 pułków galicyjskich ochotnik SS, wskazując powody awaria (brak broni ppanc, długa strefa działania pułków problemy językowe (bo nie wszyscy żołnierze wiedzieli, niemiecki, itd.) oraz podkreślając powodzenie i pozytywne wyniki.

    Jak na 6. i 7. pułków, oni vyshkolyuvalysya na francuskiej granicy z Hiszpanią. Ukraińcy byli w południowej Francji w trudnym czasie, gdy powietrze unosił groźbę otwarcia drugiego frontu.

    Więc to był wielki praktyczną korzyść Niemiec o dopuszczenie do zapewnienia dodatkowej wytrzymałości we Francji przed ewentualnym zagrożeniem lądowania aliantów i zwiększona aktywność francuskich partyzantów i wymienić cały wierny, ale nie całkiem gotów jednostek ukraińskich i niemieckich, które mogłyby być wykorzystane w inny regionów.

    Niemcy byli zainteresowani umacnia swoją obecność wojskową w okolicy, więc ukraińska po podstawowe szkolenie wojskowe brały udział w działaniach przeciwko francuskich partyzantów.

    Od początku 1944 roku 6. i 7. pułki zostały rozwiązane, udział pracowników przeniesiono do Dywizji „Galicja”, a około 900 żołnierzy utworzony oddzielny galicyjskiej SS wolontariuszy rezerwowy batalion w Tarbes (miasto na południu Francji). Jednostka ta rezerwa jest przeznaczony do szkolenia ukraińskich ochotników, Niemcy zostały przy użyciu okupacji usług, w tym przeciwko francuskim ruchu oporu.

    Galicyjski batalion strzelec w Tarbes. Żołnierze ubrani w białe mundury pracy i hełmów stalowych. Niemiecki instruktor – umundurowany shutspolitsiyi. Czeskich żołnierzy uzbrojonych w karabiny maszynowe ZB-26/30

    Na początku kwietnia 1944 roku, podczas podróży inspekcyjnej wzdłuż ściany Atlantic, z batalionu żołnierzy spotkał legendarnego niemieckiego dowódcy feldmarszałek Erwin Rommel. W lecie 1944 roku batalion został rozwiązany, a jego personel jest w szeregach dywizji „Galicja”.

    W rezultacie, wszystkie galicyjscy pułki SS wolontariuszy zostały rozwiązane, a ich żołnierze dołączył ukraiński Division „Galicja”. Dlatego z punktu widzenia kołami ukraińskiego społeczeństwa, które skupiały się na Trzeciej Rzeszy, istnienie Galicyjski pułki SS wolontariuszy okazało się uzasadnione. Ten trening wojskowy otrzymał kilka tysięcy młodych ukraińskich chłopców, którzy chcą opuścić służbę w SS.

    W szeregach tych pułków otrzymał pierwszą ukraińską doświadczenie wojskowe i udowodnił sobie lojalnych żołnierzy. Później ci żołnierze wlewa się 14 Ochotniczej Dywizji SS „Galicja”. Wynika to z obecności zdyscyplinowanych żołnierzy, z których niektórzy mieli doświadczenie bojowe, ukraińskiej dywizji SS dość szybko odzyskał swoją zdolność bojową po klęsce Brody.

    Czytaj więcej o historii galicyjskiego pułki SS przeczytać w książce Roman Ponomarenko  „pułków SS galicyjski wolontariuszy.” – Ternopil: Mandrivets, 2017 .

    ———–

    Zobacz także:

    Kowel: toughie radzieckich partyzantów

    W lasach Brody. Rozproszone podział bojowy „Galicja”

    Rosjanie jako „kolaborantów sowieckich wojskowych” w latach 1941-1945.

    Legionistów Waffen SS „w Republice Łotewskiej, statusu i przywilejów

    Kapelani i opieka duchowa w dywizji ukraińskiej SS „Galicja”

    1-rosyjska załoga SS „żony”. Jako naród rosyjski był antyfaszystów

    Podział Leonid Fly „Każdy chce ukraiński walczył w rękawiczkach”

    Roman Ponomarenko
    Kandydat Nauk Historycznych (Charków)

    Polubienie

  2. zefir @zefir:
    Interesujące kwiatki banderowskiego tygodnika „Zerkało…”,dla którego gloryfikacja bandyckiego i zbrodniczego UPA, to zbożne dzieło. Jurij Opoka błędnie interpretuje,przyczyny przez które Polska, przez wiele lat milczała w sprawie własnych tragedii na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. To milczały postkomunistyczne, okrągłostołowe władze, w polskim społeczeństwie ta sprawa wrzała. To z tego społecznego wrzenia zrodziła się uchwała Sejmu RP o ukraińskim ludobójstwie nacji polskiej na polskich Kresach Wschodnich. Oskarżanie tzw Ukrainy o „chamski brak wdzięczności” jest w pełni zasadne. Ustawowa, więc państwowa gloryfikacja zbrodniczej OUN-UPSA na tej Ukrainie, to nic innego jak plucie w twarz całej polskiej Krainie.

    jazmig @jazmig:
    Przestancie powielać ukraińskie kłamstwa.

    Mazowszanin jeden @Mazowszanin jeden:
    Oby ten artykuł stał się początkiem zmian w polityce Ukrainy, w tym polityki historycznej. Przecież ktoś kiedyś musiał wreszcie im (w zasadzie najwyższemu przedstawicielowi najwyższej władzy Ukrainy) powiedzieć to, co powiedział prezes Kaczyński. Czy teraz dojdzie do głów obywateli Ukrainy (i ich najwyższych władz) oczywista prawda, że nie bez przyczyny żaden kraj poza Polską nie posyłał tam swojego przedstawicielstwa w randze szefa państwa na zeszłoroczne obchody 25-lecia ich suwerenności? Że nie bez przyczyny wizyta prezydenta Trumpa w Warszawie nie była okazją dla prezydenta Poroszenki do spotkania przy jednym stole z głowami państw połowy Europy? Że Polska jest zarówno pierwszym krajem jaki uznał w 1991 roku niepodległość Ukrainy i zarazem ostatnim jakiemu starczało chęci do wspierania ich kraju? Że sami wyautowali się (w sensie: poszli na out) poza Europę swoją postawą?

    Spięcie na linii Kaczyński-Poroszenko z powodu UPA?


    Jarosław Kaczyński, foto: flickr.com

    SPIĘCIE NA LINII KACZYŃSKI-POROSZENKO Z POWODU UPA?

    21 sierpnia 2017|3 komentarze|w Polska, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Michal Krupa

    Ukraiński tygodnik „Zerkało nedeli” w swoim najnowszym wydaniu pisze, że między prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko a liderem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim doszło do kłótni o gloryfikację UPA – informuje „Rzeczpospolita”.

    Dziennik cytuje Ukraiński tygodnik, w którym autor Jurij Opaka w artykule „Od wstydu do ambicji” pisze: „Żeby zadowolić swoich sąsiadów, Polska przez wiele lat milczała w sprawie własnych tragedii. Wyraźnym przykładem jest Wołyń. Mówi się, że dla Ukraińców Polacy wyrzekli się własnej historii i politycznie poprawnie milczeli o ludobójstwie”.

    Teraz miało to, według autora, ulec zmianie, a to za przyczyną rezolucji parlamentu ws. Wołynia, czy pomysłu umieszczenia na grafice w nowych paszportach wileńskiej Ostrej Bramy czy cmentarza Orląt Lwowskich. „Ważne, aby zrozumieć, że Kaczyński nie jest zwykłym skorumpowanym politykiem postradzieckiego kraju. Jest wizjonerem. jego poglądy determinują ogólny wektor polityki Polski” – pisze Opaka.

    Jak informuje dalej autor, „Na nieformalnym spotkaniu z Petro Poroszenką w Warszawie Jarosław Kaczyński bezpośrednio oskarżył Ukrainę o chamski brak wdzięczności”. Według gazety, Kaczyński twierdzi, że prezydent Lech Kaczyński został zabity właśnie ze względu na swoją działalność na Wschodzie –  interwencję w Gruzji w 2008 roku, wspólne projekty z Ukrainą i przyjaźń z Wiktorem Juszczenką – za co w końcu Władimir Putin się miał zemścić.

    „A Ukraina reaguje na to heroizacją UPA” – pisze tygodnik, który podkreśla również, że ścisłą współpracę z Ukrainą zastąpiła w polskiej polityce zagranicznej idea „Trójmorza”.

    Kaczyński już wcześniej, bo w lutym bieżącego roku, wyrażał swoje niezadowolenie z powodu polityki historycznej Ukrainy. W wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” prezes PiS odniósł się do kwestii stosunków polsko-ukraińskich, o których niedawno mówił, że „wyglądają jak znak zapytania”.

    – To jest znak zapytania – stwierdził Jarosław Kaczyński. – Nie możemy przez lata zgadzać się, by na Ukrainie budowano kult ludzi, którzy wobec Polaków dopuścili się ludobójstwa, i to takiego, że choć trudno było przebić w okrucieństwie Niemców, to oni ich przebili – zaznaczył.

    Szef partii rządzącej powiedział, że „krótko mówiąc to sprawa pewnego wyboru Ukrainy”. Odniósł się także do swojej rozmowy na ten temat z ukraińskim prezydentem:

    – Powiedziałem wyraźnie panu prezydentowi Poroszence, że z Banderą to oni do Europy nie wejdą. To jest sprawa dla mnie jasna, bo wykazaliśmy ogromną cierpliwość, ale są jej granice.

    Zapytany o to, co odpowiedział na to Petro Poroszenko, Kaczyński opowiedział: – To była bardzo skomplikowana odpowiedź.

    Kresy.pl / Rzeczpospolita

    Polubienie

    • LT
      To dobra informacja dla Polaków,bo zbyt mocno od początku popieraliśmy Ukrainę! Niepotrzebnie się mieszaliśmy do ich pomarańczowej rewolucji, Majdanu, wspomagaliśmy finansowo, przyjęliśmy milion Ukraińców, a w zamian mamy niszczenie polskich pomników i żadnej wdzięczności! Kaczyński ma rację i dobrze, że przejrzał na oczy!

      konkretny
      no i Kaczyński powiedział to co uważają prawie wszyscy w Polsce, a na co Tusk, Komorowski i reszta POwców nie mieli odwagi powiedzieć, więc brawo i chylę czoła Kaczyńskiemu za te słowa

      zbyszek
      Ja też, chociaż go nie lubię.

      https://wiadomosci.wp.pl/konflikt-miedzy-kaczynskim-i-poroszenka-przecieki-z-nieoficjalnego-spotkania-6157877378332289a

      OPRAC. ADAM PRZEGALIŃSKI

      Konflikt między Kaczyńskim i Poroszenką? Przecieki z nieoficjalnego spotkania

      „Na nieformalnym spotkaniu z Petro Poroszenką w Warszawie Jarosław Kaczyński bezpośrednio oskarżył Ukrainę o chamski brak wdzięczności” – donosi ukraiński tygodnik.

      Jarosław Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej 10 sierpnia
      Jarosław Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej 10 sierpnia (PAP, Fot: Marcin Obara)

      Jurij Opoka, autor artykułu w tygodniku „Zerkało nedeli” pisze, że między prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko a liderem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim doszło do kłótni o gloryfikację UPA.

      Zdaniem publicysty, rząd PiS zaostrza kurs polityki międzynarodowej – świadczyć ma o tym rezolucja parlamentu ws. Wołynia czy pomysł umieszczenia na grafice w nowych paszportach wileńskiej Ostrej Bramy czy cmentarza Orląt Lwowskich. Kwestia reparacji wojennych, czyli zarzuty pod adresem Niemiec, które padają z ust polityków PiS, z prezesem na czele, również są – według Opoki – elementem odchodzenia od „pedagogiki wstydu”.

      Istotne w kontekście polityki Kaczyńskiego jest przekonanie, ze jego brat Lech zginął w katastrofie smoleńskiej przez Władimira Putina – podkreśla dziennikarz.

      Zdaniem Opoki, „na nieformalnym spotkaniu z Petro Poroszenką w Warszawie Jarosław Kaczyński bezpośrednio oskarżył Ukrainę o chamski brak wdzięczności”. Według gazety Kaczyński twierdzi, że prezydent został zabity właśnie ze względu na jego zaangażowanie na Wschodzie. „A Ukraina reaguje na to heroizacją UPA” – czytamy w tygodniku, który podkreśla, że ścisłą współpracę z Ukrainą zastąpiła w polskiej polityce zagranicznej idea „Trójmorza”.

      Na pytanie w sondażu na panelu Ariadna przeprowadzonym dla WP, czy Polska powinna domagać się odszkodowania od Niemiec za szkody poniesione w wyniku II Wojny Światowej, „tak” odpowiedziało 50 proc. badanych. Przeciwnego zdania jest 25 proc. ankietowanych. 25 proc. internautów natomiast nie ma wyrobionego na ten temat zdania. Warte podkreślenia jest to, że wśród wyborców PiS-u za odszkodowaniami jest aż 73 proc., a przeciwko zaledwie 12 proc.

      Źródło: rp.pl

      Ewa
      Ja również zauwaźyłam niewdzięczność ze strony Poroszenki. To my otwieramy drzwi do NATO do UE, ,jesteśmy prawie Ukrainy „adwokatem „.Wogóle, dziwny wydaje mnie się ten nieszczęsny Majdan. Zastanawiam się, kto za tym stoi? .Przecież u nas w głowie polityków PO i Nowoczesnej, teź krążył projekt Majdanu. Instrukcje szły, tylko trzeba się zastanowić, że zginęli młodzi ludzie, a Oligarchia ma się świetnie.

      amar
      ukraińcy wymordowali całe polskie rodziny i za to tez powinni płacić odszkodowanie czyli zadośćuczynienie…. jeśli nie mają na to kasy to proponuję zwrot Lwowa z przyległymi ziemiami

      wert
      Brawo Panie Kaczyński, też jestem tego samego zdania. Pomagamy a Ukraińcy nakładają embargo na nasze towary itd. Czy warto „upominać się” o taki kraj, gdzie i tak Bandera jest bohaterem, bo dla nas Dzierżyński nim nie jest. Może zastosować się do powiedzenia (przysłowia)” A moja chata skraja”

      mnb
      Wreszcie ktoś uświadomił Poroszenkę, że ta „przyjażń” odbywa się tylko w 1 stronę. Nie widzę tu żadnego nietaktu J.K. Ciekawe czy wyjaśnili już atak na polską ambasadę na U. ?

      grzymała jakub
      A tyż właśnie. I niech nam Potroszenko wypłaci odszkodowanie za te sojusze z Niemcami co to nasz mordowali i rabowali.

      mick
      ukraińcy są sprytni…. polacy ich popierają (po co?) UE daje kasę bo inaczej polubią Putina….Amerykanie ich uzbroją za unijne pieniądze… i co tu komentować dalej…

      Polubienie

  3. http://kresy.pl/wydarzenia/przemysl-wyrok-ws-kontrmanifestantow-ktorzy-blokowali-marsz-ukraincow/


    Przemyśl, uczestnik ukraińskiego pochodu w wyszywance w barwach OUN-UPA i kontrmanifestanci. Fot. przesłane redakcji

    PRZEMYŚL: WYROK WS. KONTRMANIFESTANTÓW, KTÓRZY BLOKOWALI MARSZ UKRAIŃCÓW

    22 sierpnia 2017|0 Komentarze|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Dwudziestu oskarżonym Polakom, którzy w roku 2016 zakłócali ukraiński marsz w Przemyślu, sąd wymierzył kary ograniczenia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

    Wyrok ws. uczestników kontrmanifestacji, którzy w czerwcu 2016 roku zablokowali doroczny marsz Ukraińców ulicami Przemyśla zapadł na początku miesiąca

    Jak podaje portalprzemyski.pl, 2 sierpnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Przemyślu wydał wyrok w sprawie aktu oskarżenia przeciwko 20 oskarżonym w związku z zakłócaniem procesji Panachydy w 2016 r. Stwierdzono, że zatrzymani wulgarnie znieważali grupę ludności uczestniczącą w procesji z powodu jej ukraińskiej przynależności narodowej. Ponadto sąd uznał, że poprzez stosowanie przemocy oskarżeni uniemożliwili przemarsz uczestników marszu.

    CZYTAJ WIĘCEJ:

    Blokada marszu Ukraińców w Przemyślu – banderowskie barwy w strzępach [+FOTO]

    Ukraińcy na marszu w Przemyślu: Jeszcze Polska nie zginęła ale zginąć musi [+VIDEO]

    Ponadto, kilka osób z tej grupy oskarżono również o uszkodzenie ciała i naruszenie nietykalności cielesnej dwóch uczestników pochodu.

    Jak poinformowała prokurator Marta Pętkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, w wyroku nakazowym z 2 sierpnia 2017 r. sąd wymierzył oskarżonym kary od 4 do 10 miesięcy ograniczenia wolności. Wobec części z nich polega ona na potrąceniu 20 proc. wynagrodzenia za pracę w stosunku miesięcznym na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wobec pozostałych – na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym. Wyrok nie jest prawomocny.

    Śledztwa ws. zachowania Polaków i Ukraińców

    Wcześniej informowaliśmy, że ws. wydarzeń podczas ubiegłorocznego marszu Ukraińców ulicami Przemyśla policja zatrzymała 23 osoby, wyłącznie Polaków. Według przemyskiej policji, zakłócały one przebieg procesji.

    Kresom.pl udało się skontaktować z Łukaszem Polakiem, działaczem narodowym z Przemyśla. Był on uczestnikiem kontrmanifestacji i świadkiem zajścia, które spowodowało zdecydowaną reakcję policji. Jeden z Ukraińców biorących udział w procesji był ubrany w koszulę – wyszywankę w czerwono-czarnych barwach OUN-UPA. Według relacji większości mediów, które wykorzystując depeszę PAP pominęły tę informację, mężczyzna został zaatakowany bez wyraźnego powodu, a manifestanci potargali mu koszulę. Z kolei uczestnik kontrmanifestacji podkreślał, że wspomniany mężczyzna zachowywał się prowokacyjnie i obrażał Polaków.

    Jednocześnie, jak ustaliliśmy, przemyska policja prowadziła działania dotyczące zachowania Ukraińców podczas procesji, a także na cmentarzu w Pikulicach. Rok temu informowaliśmy, że przemyska prokuratura wszczęła śledztwo ws. znieważania RP i propagowania banderyzmu podczas marszu Ukraińców.

    Portalprzemyski.pl / Kresy.pl

    Polubienie

  4. Laszka @U.D:
    To juz dzisiaj. Ciekawe, czy Banderowcy sie odwaza. Ale mysle, ze niestety tak.

    Kojoto @Kojoto:
    polityczna odpowiedzialnosc spadnie na PiS, oby ludzie nie szukali alternatywy w wczesniej juz skompromitowanych PO, PSL, SLD, Nowoczesna, etc

    http://kresy.pl/wydarzenia/polscy-zolnierze-beda-defiladowac-do-hymnu-oun-mon-nabiera-wody-w-usta/


    Polscy żołnierze na próbie przed defiladą w Kijowie. Fot. prostir.pl

    POLSCY ŻOŁNIERZE BĘDĄ DEFILADOWAĆ DO HYMNU OUN? MON NABIERA WODY W USTA

    23 sierpnia 2017|2 komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Mimo potwierdzonych informacji medialnych o tym, że podczas jutrzejszej defilady w stolicy Ukrainy grana będzie nowa wersja hymnu OUN, MON wysłał polskich żołnierzy do Kijowa. Zasłaniając się niewiedzą w tym temacie.

    MON zapewniał, że będzie monitorować sytuację w związku z doniesieniami, że podczas defilady w Kijowie polscy żołnierze będą maszerować do nowej wersji hymnu OUN. W przeddzień tego podaje, że nie ma żadnych oficjalnych informacji na ten temat.

    W najbliższy czwartek z okazji Święta Niepodległości Ukrainy w Kijowie odbędzie się uroczysta parada wojskowa. W tym roku wezmą w niej udział żołnierze krajów NATO, w tym również Polski, którzy, jak wskazują źródła ukraińskie, będą maszerować przy dźwiękach nowej wersji Marszu OUN – czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Kresach. – Nie dostaliśmy żadnych informacji nt. przebiegu uroczystości –powiedziała wcześniej Kresom.pl ppłk. Anna  Pęzioł-Wójtowicz, rzecznik prasowy MON.

    Czytaj więcej: Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie

    W trakcie poprzedniej rozmowy Kresami.pl ppłk. Pęzioł-Wójtowicz zaznaczyła, że ministerstwo będzie monitorować tę sprawę.  W przeddzień defilady w Kijowie zwróciliśmy się do niej z zapytaniem, czy ministerstwo obrony uzyskało jakieś wyjaśnienia lub dodatkowe, oficjalne  informacje.

    – Nie mamy żadnych informacji, jakoby miałaby mieć miejsce taka sytuacja – powiedziała ppłk. Pęzioł-Wójtowicz, odsyłając z zapytaniem w tym temacie do strony ukraińskiej. Dodała, że MON nie może wypowiadać się za ukraiński rząd. – Jeśli chodzi o Ministerstwo Obrony Narodowej, my takich informacji nie mamy.

    Jak informowały ukraińskie media, po raz pierwszy na paradzie dojdzie do odegrania tzw. Marszu Ukraińskiego Wojska, czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowanego” do współczesnych warunków.

    Wiadomo na pewno, że polscy żołnierze z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich są już w Kijowie. Wczoraj wieczorem brali udział w próbie przed czwartkową defiladą. Zdjęcia z tego zamieścił w sieci korespondent PAP w Kijowie.

    Potwierdzono również wcześniejsze doniesienia, że w defiladzie z okazji Święta Niepodległości Ukrainy weźmie udział szef MON Antoni Macierewicz. Jutro udaje się do Kijowa.  Minister weźmie udział w obchodach ukraińskiego święta, a także w spotkaniach m.in. z szefami resortów obrony państw Europy Środkowo i Wschodniej i USA oraz przedstawicielami Wielkiej Brytanii i Kanady. Wcześniej swoją obecność na defiladzie potwierdził szef Pentagonu, James Mattis.

    Jak podawaliśmy wcześniej, w defiladzie w Kijowie weźmie udział pododdział wydzielony z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, afiliowany do Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygady.

    Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów jest odpowiedzialna, wraz z Ukraińską Powstańczą Armią, za ludobójstwo co najmniej 100 tys. Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

    Jak informowaliśmy, po raz pierwszy na paradzie dojdzie do odegrania tzw. Marszu Ukraińskiego Wojska, czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowanego” do współczesnych warunków. Przypomnijmy, że prace nad nową wersją hymnu OUN rozpoczęły się na początku tego roku z inicjatywy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak informowaliśmy, w nowej wersji tekstu zamieniono słowa „Zjednoczone Ukraińskie państwo / wolne i mocne, od Sanu po Kaukaz” na inne. Nowe słowa to „Zjednoczone Ukraińskie państwo / jest w naszych sercach”.

    Poniżej prezentujemy wideo, na którym kursanci Narodowej Akademii Wojsk Lądowych Ukrainy ćwiczą adaptowany Hymn OUN. Jest on nazywany, w tym w mediach ukraińskich, „Marszem ukraińskiego wojska”. Na oficjalnej stronie Akademii napisano, że jest to „nowy marsz ukraińskiej armii”.

    Gen. Skrzypczak: nie wyobrażam sobie takiej sytuacji

    – Nie wyobrażam sobie, żeby żołnierze Wojska Polskiego, ze sztandarem WP maszerowali czy stali przy muzyce, która oddaje hołd banderowcom. Dla mnie to nie do pomyślenia – mówił Kresom.pl były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.

    – Jeśli ktokolwiek z naszych ma tego świadomość, to niech odpowie, czy o tym wie. A jeśli wie i wyraża zgodę na udział naszego wojska, to trzeba go zakwalifikować jako wroga naszego kraju. Wroga pamięci pomordowanych na Wołyniu – podkreślił generał.

    Prof. Żaryn: Ukraińcy ignorują nas i naszą wrażliwość historyczną

    Wcześniej w rozmowie z Kresami.pl prof. Jan Żaryn, senator PiS, powiedział:

    – Nie wyobrażam sobie, żeby dzisiejsza ekipa rządząca mogła świadomie dać powód do tego, by strona ukraińska mogła wykorzystać polskie zachowanie czy polską reakcję na jakiekolwiek przejawy narracji ounowskiej prowadzone przez dzisiejszą Ukrainę w wersji pozytywnej.

    – Strona ukraińska może nie być w ogóle zainteresowana  w tej historycznej kwestii jakimkolwiek dialogiem ze stroną polską. I w związku z tym ignoruje nas i naszą wrażliwość, nie przejmując się nią i robiąc swoje – powiedział senator PiS.

    Zdaniem prof. Żaryna, istnieje również równoległa, nie kłócąca się z powyższym interpretacja. – Mianowicie, że obok takiej decyzji kanonicznej podjęto na Ukrainie także decyzję, w której świadomie szuka się sposobów, żeby zmusić stronę polską do zaakceptowania narracji ukraińskiej polityki historycznej prowadzonej przez państwo. I że każda taka sposobność jest wpisywana w tę drugą zasadę – równie kanoniczną.

    Przeczytaj: Ukraińcy przywitali polskiego prezydenta w Kijowie flagami OUN-UPA [+VIDEO / +FOTO]

    Gloryfikacja UPA i etos ukraińskiej armii

    We wcześniejszej rozmowie z Kresami.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zwracał uwagę na to, w jaki tłumaczy się MON:

    – Tłumaczą się, że nie znają programu uroczystości. To niemożliwe, żeby wysyłać wojsko, narażać na szwank honor sztandaru Wojska Polskiego, jeżeli po pierwsze nie wiemy jak będzie wyglądała parada, a po drugie – gdy pojawia się informacja, że hymn OUN stał się hymnem wojskowym i może zostać odegrany w trakcie tej uroczystości.

    – Ukraina wbrew stanowisku Polski ustawicznie gloryfikuje zbrodniarzy z UPA. Na tym budowany jest nie tylko mit narodowy, ale również etos armii ukraińskiej. Już samo to może spowodować, że obecność żołnierzy polskich, niezależnie czy będzie ich trzech czy 30, będzie odczytana jako akceptacja dla tego wszystkiego – podkreślał duchowny.– Dziwi mnie, że MON tak beztrosko podchodzi do udziału w defiladzie w Kijowie – dodał.

    Kresy.pl

    Polubienie

  5. tagore @tagore:
    Pan Talaga świadomie pomija fakt ,że dzisiejsza Ukraina postrzega Polskę jako rywala do pozycji lidera w Europie Środkowej i współpracując z Niemcami stara się podważyć naszą pozycję w regionie. Wejście Ukrainy do UE znacznie osłabiło by naszą pozycję w tym konflikcie. Sprawa OUN-B i ludobójstwa jest wtórna i jest tylko objawem zewnętrznym ukraińskiej polityki wobec Polski.

    MadMike @MadMike:
    @tagore Nie zapominajmy o fakcie banderowskich roszczeń terytorialnych wobec Polski. Samo określanie części naszego terytorium jako „etniczne ziemie ukraińskie” zdradza wrogie zamiary. Właśnie dlatego Ukraina nigdy nie zarejestrowała oficjalnie swoich granic.

    http://kresy.pl/wydarzenia/talaga-rzeczpospolita-lepiej-maszerowac-bandera-niz-moskwa/


    Andrzej TalagaAndrzej Talaga, foto: youtube.com

    TALAGA („RZECZPOSPOLITA”): LEPIEJ MASZEROWAĆ Z BANDERĄ NIŻ Z MOSKWĄ

    23 sierpnia 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Andrzej Talaga uważa, że Ukraina powinna wejść do Unii Europejskiej z samym diabłem, jeżeli odsunęłoby ten kraj od Rosji.

    Odnosząc się do podanej przez nasz portal informacji o polskich żołnierzach, mających maszerować do banderowskiego hymnu OUN, Andrzej Talaga postuluje na łamach „Rzeczpospolitej”, by Polska milczała w sprawie gloryfikacji OUN i UPA.

    Pamięć o polskich ofiarach na Wołyniu i w Galicji każe nam ostro protestować, racja stanu jednak nakazuje milczeć i budować jak najbliższe relacje z Kijowem pomimo gloryfikacji OUN i UPA – twierdzi Talaga.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polscy żołnierze będą maszerować do hymnu OUN. MON nic o tym nie wie

    Publicysta proponuje, aby „wziąć UPA w nawias”, i nie przejmować się tak bardzo „racjami moralnymi”. Talaga twierdzi, że pomimo iż Obóz Ukraińskich Nacjonalistów[pisownia oryginalna – chodzi o Organizację Ukraińskich Nacjonalistów  – red.] i jego zbrojne ramię – Ukraińska Powstańcza Armia ponoszą winę za ludobójstwo popełnione na Polakach, to ważniejsze są kwestie strategiczne. Jego zdaniem utrata Ukrainy na korzyść Kremla zasadniczo zmienia na niekorzyść strategiczne położenie Polski i powinniśmy robić wszystko, by uniknąć takiego scenariusza.

    Talaga przyznaje, że źle się dzieje, że władze ukraińskie popierają gloryfikowanie UPA, choć przecież współczesna Ukraina nie jest ani prawną, ani polityczną kontynuacją państwa ukraińskiego proklamowanego przez OUN na rynku we Lwowie w czerwcu 1941 r.. Jego zdaniem możemy wziąć rozbieżności w ocenie działalności banderowców w nawias, tak aby nie wpływały na inne wspólne działania, uprawiać politykę proukraińską pomimo gloryfikacji UPA przez Kijów.

    ZOBACZ TAKŻE: Talaga: nie naciskajmy na Ukrainę, w tym ws. Wołynia, bo jest słaba

    Swój wywód Talaga kończy: „Ukraina z Banderą nie wejdzie do UE” – to znany cytat obrazujący obecną postawę Polski. Niechaj wejdzie choćby i z samym diabłem, jeśli miałoby to poprawić bezpieczeństwo Polski.

    kresy.pl / rp.pl

    Polubienie

  6. jazmig @jazmig:
    Prezydent RP, niejaki Duda, jedzie jako jedyna głowa państwa na banderowskie uroczystości 25-lecia istnienia Ukrainy, oni to nazywają wyzwoleniem. W ten oto sposób zadał kłam, jakoby interweniował ws. wspomnianych w tym artykule kłamstw banderowskich władz Ukrainy.

    tagore @tagore:
    Liroy zdziwiony? Jest tak od dłuższego czasu. Ciekawe kto rozpocznie atak na MON gdy dojdzie do skandalu w Kijowie z hymnem UPA i kto gdyby doszło do wycofania się polskiego „kontyngentu” przed defiladą.

    http://kresy.pl/wydarzenia/polski-rezim-okupacyjny-wedlug-ukrainy-posel-liroy-marzec-interweniuje-msz/


    Tablica na budynku Narodowego Muzuem-Memoriału Więzienie na Łąckiego. Fot. krakowniezalezny.pl

    „POLSKI REŻIM OKUPACYJNY” WEDŁUG UKRAINY. POSEŁ LIROY-MARZEC INTERWENIUJE W MSZ [+FOTO]

    24 sierpnia 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Piotr Liroy-Marzec złożył interpelację do ministra spraw zagranicznych ws. sformułowań „reżim okupacyjny” i „totalitarne społeczeństwo”, używanych w odniesieniu do Polski przez władze ukraińskie.

    Poseł niezależny Piotr Liroy-Marzec skierował do szefa MSZ interpelację ws. sformułowań „reżim okupacyjny” i „totalitarne społeczeństwo” używanych w odniesieniu do Polski przez władze ukraińskie. Portal Kresy.pl dotarł do treści tego dokumentu.

    W interpelacji Liroy-Marzec zaznacza, że choć Polska gości ostatnio wielu Ukraińców i jest sojusznikiem Ukrainy, to zdaniem wielu polskich obywateli, polska dyplomacja przykłada zbyt małą wagę do budowania relacji w oparciu o prawdę historyczną.

    – Nieco w cieniu dyskusji o rzezi wołyńskiej pozostają inne trudne zagadnienia związane ze specyficzną polityką historyczną władz ukraińskich – pisze poseł. Zwraca uwagę, że lwowscy Polacy od dawna alarmują, że w dawnych więzieniach przy ulicach Gródeckiej i Łąckiego widnieją tablice „ku czci ofiar sowieckiego, niemieckiego i polskiego okupacyjnych reżimów”. Zaznacza również, że na stronie internetowej istniejącego w dawnym więzieniu muzeum zamieszczono treść, w której stwierdzono, że ma ono przypominać m.in. o okrucieństwach polskiego reżimu okupacyjnego. Polskę postawiono tam w jednym szeregu z ZSRR i III Rzeszą.

    PRZECZYTAJ: Piotr Liroy-Marzec (Kukiz’15) interweniuje w MSZ ws. braku realnych działań na rzecz Polaków na Litwie [NASZ NEWS]

    – Moim zdaniem, rząd nie powinien akceptować używania sformułowań „reżim okupacyjny” i „totalitarne społeczeństwo” w odniesieniu do Polski – podkreślił Liroy-Marzec. Zaznaczając, że jak dotąd tylko Kancelaria Prezydenta RP podjęła tu pewne kroki.

    – Czy MSZ udziela niezbędnego wsparcia Kancelarii Prezydenta w staraniach o usunięcie nieprawdziwych sformułowań z tablic i stron internetowych muzeum więzienia na Łąckiego? Czy polska dyplomacja wykazuje się wystarczającą stanowczością w walce o dobre imię naszego kraju? – pyta poseł Liroy-Marzec.

    Czytaj również: Poseł Liroy-Marzec pyta rząd PiS o zaangażowanie w realizację projektu nowego Jedwabnego Szlaku

    Poniżej przedstawiamy treść interpelacji, do której dotarły Kresy.pl:

    Szanowny Panie Ministrze,

    W ostatnich latach Polska stała się gościnnym domem dla tysięcy obywateli Ukrainy i wypróbowanym sojusznikiem politycznym ukraińskiego państwa. W odczuciu wielu Obywateli, polska dyplomacja przykłada jednak zbyt małą wagę do budowania relacji bilateralnych na fundamencie prawdy historycznej. Nieco w cieniu dyskusji o rzezi wołyńskiej pozostają inne trudne zagadnienia związane ze specyficzną polityką historyczną władz ukraińskich. 

    Lwowscy Polacy od dawna alarmują, że w dawnych więzieniach przy ulicach Gródeckiej i Łąckiego widnieją tablice „ku czci ofiar sowieckiego, niemieckiego i polskiego okupacyjnych reżimów”. Z kolei na stronie internetowej istniejącego w dawnym więzieniu muzeum widnieje następująca treść: „Utworzenie Narodowego Muzeum Ofiar Okupacyjnych Reżimów „Więzienie na Łąckiego” było ważne w świetle społecznego i historycznego znaczenia, w kontekście ochrony narodowej pamięci. To największe na Ukrainie Zachodniej więzienie jest nie tylko przypomnieniem o okrucieństwach totalitarnej przeszłości ZSRR, niemieckiego i polskiego okupacyjnych reżimów, ale i przestrogą dla Ukraińców, aby nie powtórzyć strasznej tragedii totalitarnego społeczeństwa.”

    Moim zdaniem, rząd nie powinien akceptować używania sformułowań „reżim okupacyjny” i „totalitarne społeczeństwo” w odniesieniu do Polski. Niestety, w tej bulwersującej sprawie odpowiednie kroki podjęła, jak dotychczas, jedynie Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

    Wobec powyższego pragnę zapytać o działania resortu spraw zagranicznych w tej kwestii. Czy MSZ udziela niezbędnego wsparcia Kancelarii Prezydenta w staraniach o usunięcie nieprawdziwych sformułowań z tablic i stron internetowych muzeum więzienia na Łąckiego?

    Czy polska dyplomacja wykazuje się wystarczającą stanowczością w walce o dobre imię naszego kraju?

    Kiedy można spodziewać się pomyślnego zakończenia tej sprawy?

     Z poważaniem,

    Piotr Liroy – Marzec

    KRESY.PL

    Polubienie

  7. Laszka @U.D:
    tej Pani chyba brakuje „przyjaciol” z ATO. Bredzi jak najeta…

    tagore @tagore:
    Pani Gosiewska chyba nie słyszy co mówi.Polska musi bo musi?

    bob @bob:
    ekspertka pisu od polityki zagranicznej ledwie z matura i całe życie jako sekretarka a teraz przemawia niczym doktor politologi z wieloletnim doświadczeniem w dyplomacji ech niech dalej jedzie chla na ukraine z azowcami

    http://kresy.pl/wydarzenia/gosiewska-pis-polska-musi-przyjmowac-wiecej-ukraincow/


    Małgorzata GosiewskaMałgorzata Gosiewska w Telewizji Republika, foto: youtube.com

    GOSIEWSKA (PIS): POLSKA MUSI PRZYJMOWAĆ WIĘCEJ UKRAIŃCÓW

    24 sierpnia 2017|3 komentarze|w gospodarka, polityka, Polska, Polska, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Posłanka Prawa i Sprawiedliwość Małgorzata Gosiewska w rozmowie dla Telewizji Republika stwierdziła, że Ukraińcy służą polskiej gospodarce.

    Gosiewska, występując w porannym programie Telewizji Republika stwierdziła: Dziś gratulujmy Ukrainie. 24 sierpnia uchwalono akt niepodległości Ukrainy. My byliśmy pierwszym krajem, który poparł tę ustawę.

    Myślę, że trochę jesteśmy obojętni na Ukrainę, na jej wojnę, a żołnierze tam walczą również o naszą wolność, odpierając sowieckie ataki. W dzisiejszej Ukrainie żyje się niespokojnie, gdyż Ukraina nie uwolniła się od systemu, w którym tkwi od lat, od ogromnej korupcji. Jeśli pozbawia się obywatelstwa człowieka, który ma bardzo duże poparcie w społeczeństwie ukraińskim i jest ważną osoba w życiu obywateli to nie wróży to dobrze dla tego kraju – stwierdziła posłanka Prawa i Sprawiedliwości odnosząc się do sprawy Micheila Saakaszwilego.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rząd szykuje zmiany – chce zachęcać Ukraińców do osiedlania się w Polsce

    Małgorzata Gosiewska przyznała, że historia relacji polsko-ukraińskich jest fałszowana przez stronę ukraińską. Przywołała odwiedzoną przez siebie wystawę w Przemyślu, która w sposób kłamliwy pokazuje „Akcję Wisła”. Jest jednak zdania, że trzeba rozmawiać i szukać wspólnych historii, pozytywnych dla obu stron. […] Dziś jednak podkreślajmy to co nas łączy! Ukraina jest inna Ukraina niż przed 2014 roku – uważa polityk partii rządzącej.

    Zdaniem posłanki Prawa i Sprawiedliwości, Polska musi rozwijać relacje z Ukrainą i ją wspierać. Aby nasze relacje z Ukrainą były coraz lepsze musimy szukać pozytywów. Powinniśmy wspierać ich reformy, przyjmować Ukraińców do Polski, gdyż stanowią ważny element dla naszego rozwoju gospodarczego. Potrzebujemy ich rąk do pracy. – twierdzi Gosiewska.

    CZYTAJ WIĘCEJ: NBP: napływ pracowników z Ukrainy hamuje wzrost płac w Polsce

    kresy.pl / telewizjarepublika.pl

    Polubienie

  8. http://kresy.pl/wydarzenia/macierewicz-polska-stoi-stronie-ukrainy-broni-europy/


    Stepan Połtorak i Antoni Macierewicz, foto: youtube.com

    MACIEREWICZ: POLSKA STOI PO STRONIE UKRAINY, BO BRONI ONA EUROPY

    24 sierpnia 2017|0 Komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, kresy, polityka, Polska, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Szef polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej był dzisiaj w Kijowie, podczas obchodów dnia Niepodległości Ukrainy. Rozmawiał także z prezydentem i szefem ministerstwa obrony tego kraju.

    Administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki cytuje Antoniego Macierewicza: Europa bez Ukrainy nie będzie pełnowartościowa ani w sensie politycznym, ani gospodarczym, ani wojskowym. Polska jest i pozostanie razem z Ukrainą, ponieważ wasz kraj broni Europy.

    Chciałbym podziękować za wspaniałe święto, które było naszym wspólnym świętem, bo to na Ukrainę spada dzisiaj główny ciężar obrony Europy przed barbarzyństwem, które grozi całej Europie, ale przede wszystkim flance wschodniej – oświadczył Macierewicz podczas wspólnej konferencji prasowej z ukraińskim ministrem obrony Stepanem Połtorakiem.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: Macierewicz o rzezi wołyńskiej: Źródłem jest Rosja [+VIDEO]

    Szef polskiego MON przekazał, że rozmowy z Poroszenką i Połtorakiem dotyczyły m.in. współpracy polskiego i ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, a także udziału brygady ukraińsko-litewsko-polskiej w ćwiczeniach bojowych państw Grupy Wyszehradzkiej, jakie mają odbyć się w przyszłym w przyszłym roku.

    Prezydent Poroszenko i minister Połtorak wyrazili zgodę na udział wojsk ukraińskich w tych ćwiczeniach, za co serdecznie dziękuję, bo to jest istotny krok naprzód we współpracy Ukrainy z Unią Europejską i partycypacji Ukrainy w działaniach obronnych UE, co dla Polski jest bardzo ważne – powiedział Antoni Macierewicz.

    CZYTAJ TAKŻE: Macierewicz: Polska i Ukraina mogą współpracować w rozwoju wojskowej techniki rakietowej

    Ze swojej strony minister Połtorak podziękował Macierewiczowi za jego obecność podczas uroczystości Dnia Niepodległości. Jego zdaniem jest to człowiek, który robi wszystko, by współpraca między Polską i Ukrainą była na najwyższym poziomie. Przypomniał, że 15 sierpnia na zaproszenie ministra Macierewicza on sam był gościem podczas Święta Wojska Polskiego w Warszawie.

    Byłem pod ogromnym wrażeniem stosunku Polaków do tradycji i historii, a przede wszystkim pod wrażeniem przyjaznego nastawienia, które odczułem wobec Ukrainy w Polsce – oświadczył Połtorak i dodał: to, że Polska w Dniu Niepodległości Ukrainy była dziś z nami, jest dla nas bardzo ważne. Dla Ukrainy bardzo istotne jest to, że mamy sąsiada, który podaje nam ramię w trudnych dla nas chwilach.

    kresy.pl / interia.pl

    Polubienie

  9. Laszka @U.D:
    Panie Popek, a od czego sa trybunaly miedzynarodowe??

    http://kresy.pl/wydarzenia/ukrainska-firma-ktora-zaprosila-ipn-wspolpracy-dostala-wladz-zakaz-pracy-polakami/


    Ukraina blokuje prace IPNPrace archeologiczne na Wołyniu, fot. Leon Popek/wikimedia

    UKRAIŃSKA FIRMA, KTÓRA ZAPROSIŁA IPN DO WSPÓŁPRACY DOSTAŁA OD WŁADZ ZAKAZ PRACY Z POLAKAMI

    24 sierpnia 2017|1 Komentarz|w kresy, polityka, Polska, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Ukraińska firma, która w sierpniu zaprosiła IPN do poszukiwań szczątki polskich legionistów w Kostiuchnówce, otrzymała zakaz współpracy z Polakami.

    Naczelnik Wydziału Kresowego w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji IPN Leon Popek podczas dzisiejszej konferencji „Wołyń 1943. Pamięć i niepamięć” oświadczył: Ukraińska firma, która zaprosiła IPN do poszukiwań legionistów polskich z lat 1915-1916 w Kostiuchnówce, dostała od komisji, która działa przy gubernatorze wołyńskim w Łucku i od Światosława Szeremety 21 sierpnia zakaz pracy z Polakami. Szeremeta jest sekretarzem ukraińskiej Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wojen i Represji Politycznych.

    W dniach 12-19 sierpnia pracownicy IPN współpracowali przy archeologicznych poszukiwaniach grobów polskich legionistów, m.in. Kostiuchnówce na Ukrainie. Głównym organizatorem prac jest Chorągiew Łódzka ZHP, jednak ekspertów IPN zaprosiła ukraińska firma archeologiczna „Wołyńskie Starożytności”.

    ZOBACZ TAKŻE: Majkowski: Szeremeta i Wiatrowycz zablokowali poszukiwania szczątków Polaków na Ukrainie

    Leon Popek tłumaczył, że pomimo odnalezienia w trakcie prac m.in. zbiorowej mogiły w Jabłonce, jest jednak za wcześnie, by mówić o przełomie, po tym, jak po rozebraniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu w kwietniu tego roku, władze Ukrainy w ramach retorsji wprowadziły zakaz poszukiwań, ekshumacji i upamiętnień polskich obywateli na Ukrainie.

    Naczelnik Popek w ostrych słowach skomentował zakaz wydany przez ukraińskie władze. To znaczy, że po 74 latach Polacy nie mają prawa, nie mamy przyzwolenia na pochowanie swoich obywateli. (…) Nie mamy prawa ich poszukać, ekshumować i upamiętnić krzyżem. Nie jesteśmy w stanie wojny z Ukrainą. Nie stawiamy jej przeszkód w poszukiwaniach, ekshumacjach, czy upamiętnieniach. Zachęcamy ich, ofiarujemy pomoc, oczywiście wszystko zgodnie z literą prawa. Nie wyrażamy zgody na gloryfikację UPA, podobnie jak nie wyrażamy zgody na upamiętnianie SS czy NKWD – wskazuje pracownik IPN.

    CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY: Szeremeta groził likwidacją „nielegalnych polskich upamiętnień” na Ukrainie [+DOKUMENTY]

    Leon Popek podkreślił, że wciąż brakuje badań na temat miejsc pamięci na Wschodzie, a Polacy jeszcze nie mieli okazji, aby upamiętnić ofiary tamtych wydarzeń na Ukrainie. Zaznaczył, że z biegiem lat umiera coraz więcej świadków, posiadających niezbędną dla naukowców wiedzę. Za lat kilka nie będzie miał kto wskazać nam tych miejsc, dlatego tak ważne i pilne jest uzyskanie zgody od strony ukraińskiej na godne upamiętnienie zamordowanych Polaków – tłumaczy Popek.

    kresy.pl / onet.pl

    Polubienie

  10. uka 217.99.255.*za 21 minut
    a dureń Macierewicz… wpiera banderowców i zmusza Wojsko Polskie do parady wojskowej przy flagach ludobójców z Wołynia i Polski Południowo-Wschodniej…. Wredna i zdradziecka persona!

    filofil 78.11.172.*3 godziny temu
    Ukraina tak samo obroni p. Macierewicza jak obroniła Krym! Dalszej głupoty!

    tomahawk@tomahawk3 godziny temu
    Polityka PiS wobec Ukrainy to hańba .

    Narodowiec 83.26.246.*42 minuty temu
    No i co wszyscy kochający UPAdlinę, Co na to PiS . Plują nam w twarz a my sie uśmiechamy.

    jak 5.60.132.*godzinę temu
    plują nam w twarz!!!

    Polak 80.53.111.*2 godziny temu
    ukraina woli niemców

    https://wpolityce.pl/polityka/354616-zdecydowane-slowa-szefowej-rzadu-mowienie-o-reparacjach-jest-upominaniem-sie-o-sprawiedliwosc-i-o-to-co-sie-polsce-nalezy

    Władze Ukrainy po raz kolejny zablokowały prace ekshumacyjne IPN

    opublikowano: wczoraj


    autor: Fot. IPN

    Ukraińska firma, która w sierpniu zaprosiła IPN do poszukiwań szczątki polskich legionistów w Kostiuchnówce, dostała od ukraińskich władz zakaz pracy z Polakami – powiedział w czwartek naczelnik Wydziału Kresowego w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji IPN Leon Popek.

    Ukraińska firma, która zaprosiła IPN do poszukiwań legionistów polskich z lat 1915-1916 w Kostiuchnówce, dostała od komisji, która działa przy gubernatorze wołyńskim w Łucku i od (sekretarza Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wojen i Represji Politycznych – PAP) Światosława Szeremety 21 sierpnia zakaz pracy z Polakami

    — powiedział w czwartek Leon Popek podczas czwartkowej konferencji „Wołyń 1943. Pamięć i niepamięć” w stołecznym Centrum Edukacyjnym IPN,

    W dniach 12-19 sierpnia eksperci IPN wzięli udział w poszukiwawczych pracach archeologicznych grobów polskich legionistów, m.in. Kostiuchnówce na Ukrainie. Do prac, których głównym organizatorem jest Chorągiew Łódzka ZHP, specjalistów IPNzaprosiła ukraińska firma archeologiczna „Wołyńskie Starożytności”. Popek podkreślili, że mimo odnalezienia podczas przeprowadzonych badań m.in. zbiorowej mogiły w Jabłonce, za wcześnie jest, by mówić o przełomie po tym, jak po rozebraniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu, co miało miejsce w kwietniu b.r., władze Ukrainy zakazały poszukiwań, ekshumacji i upamiętnień polskich obywateli na Ukrainie.

    Odnosząc się do zakazu współpracy z Polakami wydanego firmie „Wołyńskie Starożytności” przez Światosława Szeremetę Popek powiedział:

    To znaczy, że po 74 latach Polacy nie mają prawa, nie mamy przyzwolenia na pochowanie swoich obywateli. (…) Nie mamy prawa ich poszukać, ekshumować i upamiętnić krzyżem. Nie jesteśmy w stanie wojny z Ukrainą. Nie stawiamy jej przeszkód w poszukiwaniach, ekshumacjach, czy upamiętnieniach. Zachęcamy ich, ofiarujemy pomoc, oczywiście wszystko zgodnie z literą prawa. Nie wyrażamy zgody na gloryfikację UPA, podobnie jak nie wyrażamy zgody na upamiętnianie SS czy NKWD

    — mówił Popek.

    Leon Popek zwrócił uwagę, że wciąż brakuje badań dotyczących miejsc pamięci na Wschodzie, a Polacy nigdy nie mieli okazji, aby upamiętnić ofiary tamtych wydarzeń. Jak dodał, z biegiem lat odchodzą świadkowie tamtych wydarzeń, dysponujący niezbędną badaczom wiedzą.

    Za lat kilka nie będzie miał kto wskazać nam tych miejsc, dlatego tak ważne i pilne jest uzyskanie zgody od strony ukraińskiej na godne upamiętnienie zamordowanych Polaków

    — ocenił Popek.

    Zdaniem Popka, obecnie miejsca pamięci są w niewystarczającym stopniu oznaczone i opisane.

    Tych znaków pamięci, krzyży, skromnych pomników jest na Wołyniu ok. 170 w 170 miejscowościach. To znaczy, że ok. 1330 miejscowości na Wołyniu, gdzie zginęli Polacy z rak OUNUPA, nie ma krzyża w ogóle, nie ma mogił. To znaczy, że ponad 90 proc. polskich obywateli leży w dołach śmierci bez katolickiego pochówku

    — zaznaczył Popek.

    O udziale specjalistów z Wydziału Kresowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPNw pracach na Ukrainie, m.in. w Kostiuchnówce, gdzie w lipcu 1916 r. doszło do zaciętej bitwy polskich żołnierzy z wojskiem rosyjskim, PAP informowała 11 sierpnia br. Badacze IPN ocenili wtedy, że zgoda ukraińskiego Ministerstwa Kultury na poszukiwania w miejscach, gdzie znajdują się groby Polaków, jest „bardzo pozytywnym sygnałem do prowadzenia dalszego otwartego dialogu historycznego z Ukrainą”.

    W tym roku IPN ma trudności w prowadzeniu poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w tym także ofiar zbrodni wołyńskiej. Zostały one wstrzymane przez stronę ukraińską pod koniec kwietnia br. Powodem był incydent w Hruszowicach na Podkarpaciu, gdzie doszło do demontażu pomnika Ukraińskiej Powstańczej Armii – odpowiedzialnej za zbrodnię wołyńską z lat 1943-1945. W ocenie polskich władz pomnik ten wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    Marek Sławiński (PAP)

    lw, PAP

    Komentatorka@Kasia@Kasiaza 32 minuty
    Ukraincy to potomkowie banderowców, nie wolno nam o tym zapomnieć nawet na sekundę! Ludzie nie zapominajcie…

    ck. 5.172.255.*za 17 minut
    Jestem pewien , że polityka naszego państwa odnośnie Ukrainy jest niezrozumiała tak , jak dla mnie i moich rodaków . Zadziwiająco tolerancyjna i pozbawiona jakiejkolwiek refleksji historycznej .

    mkd 37.47.14.*41 minut temu
    Panie Prezydencie Duda, Pani Premier Szydło proszę traktować Ukrainę tak jak na to zasługuje, czyli żadnej pomocy i żadnego wsparcia !!!

    ddd 87.204.99.*2 godziny temu
    Nasi ukraińscy sąsiedzi powinni wykazać trochę więcej empatii wobec Polaków. Rząd sprzyja dobrym stosunkom z Ukrainą a oni plują na rękę która jest do nich wyciągnięta w geście przyjaźni. Dziwne to.

    pisior 83.142.121.*3 godziny temu
    Tak nie może być, polski rząd powinien bardziej zdecydowanie stawiać sprawy ukraińskie a jeżeli Ukraina się nie dostosuje niech zapomną o wejściu do unii !

    Polubienie

  11. jazmig @jazmig:
    Dworczyk kłamie. Wojsko polskie szkoli żołnierzy ukraińskich i szkoliło m. in. bataliony Azow i Ajdar, jednostki ewidentnie nazistowskie i zbrodnicze, których szkolenia i zbrojenia za amerykańskie pieniądze zabronił Kongres USA. On to mówi dla uspokojenia polskiej gawiedzi, coraz bardziej poirytowanej otwartemu wchodzeniu banderowcom w zadki bez lubrykantów przez pisowskich polityków.

    greg @greg:
    Sojusznicy macierewicza i spólki, z „majdanutej” banderowskiej UPAiny. Szczyt bezeceństwa, pogardy dla Polaków i Polski i „chamskiej niewdzięczności”. Najpierw wraz ze zdziczałym, spoganionym, ukraińsko-bizantyjskim klerem, uroczyście i radośnie odprawić uroczystości pogrzebania II Rzeczpospolitej, barbarzyńsko i okrutnie, wymordować ponad 200 tys. polskiej ludności cywilnej na Kresach, pozostały milion wysiedlić lub wygnać pod zagrożeniem zycia. Przyjąć jak swoje, zagarniete przez krasnoarmiejców i Stalina (których rzekomo tak nie lubią) 4 polskie województwa, a teraz sławiąc bandero-nazistowskich zbrodniarzy i ludobójców Polaków, od RP żebrać pomocy i żądać wsparcia w ulgowym tzw. „na krzywy ryj” przyjęciu do UE, by w swoim banderowskim upadlińskim skansenie, z pełną fałszu, obłudy i roszczeń polityką względem III RP, podskórnym, panoszącym się na potęgę banderyzmen, ksenofobią i antypolonizmem, historii, opustoszalymi, podupadłymi, zagarniętymi Polsce Kresami, brać (również od Polski) największe w ogromne dotacje unijne na rozwój i świętowanie rozwój swojego zwyrodniałego, zdegenerowanego, zbrodniczego nacjonalizmu. Jakim trzeba być antypolskim tłukiem, szkodnikiem, zaprzańcem i banderowskim sługusem bez honoru, aby bezwarunkowo im na to pozwolić?!

    UPAdlina @UPAdlina:
    a ta banda kretynów wciąż wierzy, że zachodnia nazi-upaina potrafi być nie-banderowska. Co za idioci. Kogo oni chcą oszukać?

    http://kresy.pl/wydarzenia/dworczyk-dla-ukrainy-ue-bez-gloryfikacji-oun-upa/


    Wicepremier Michał Dworczyk, foto: wikimedia.org

    DWORCZYK: TAK DLA UKRAINY W UE, ALE BEZ GLORYFIKACJI OUN-UPA

    25 sierpnia 2017|3 komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Michal Krupa

    Wiceminister obrony Michał Dworczyk powiedział w TVP Info, że Polska nie zgadza się na politykę historyczną odwołującą się do tradycji OUN-UPA.

    Według Dworczyka, obecny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko od początku swojej prezydentury konsekwentnie podkreśla, że miejsce Ukrainy jest w Unii Europejskiej i że Ukraina ma aspiracje, by wejść do NATO. Jak zaznaczył „Naturalnie to jest bardzo daleka droga, ponieważ część polityków europejskich, część krajów UE w ogóle nie widzi takiej możliwości. Natomiast my wspieramy aspiracje europejskie Ukrainy nie tylko dlatego, że Ukraina jest naszym sąsiadem, którego staramy się wspierać w trudnych chwilach, ale też dlatego, że dla bezpieczeństwa naszego regionu jest szalenie ważne, żeby Ukraina była krajem stabilnym, przewidywalnym, spokojnym.”

    Dworczyk stwierdził również, że szef MON Antoni Macierewicz za każdym razem podczas spotkań z politykami ukraińskimi podkreśla, że nie ma zgody na politykę historyczną odwołującą się do tradycji OUN-UPA. „Ukraina do Europy z Banderą na sztandarze nie ma szans, żeby weszła. Nasza pozycja w tej sprawie jest jednoznaczna” – podkreślił Dworczyk.

    Jak mówił, „na gloryfikacji morderców nigdy nikomu nic dobrego nie udało się trwale zbudować”. „Jeśli Ukraińcy wybraliby taką drogę, to niestety byłby to zły prognostyk na przyszłość. My cały czas wierzymy, że taka refleksja nastąpi” – powiedział wiceminister. Dworczyk poinformował również, że w czwartek minister Antoni Macierewicz zaakceptował treść tablicy, która zawiśnie na Grobie Nieznanego Żołnierza, na której wymienione są miejscowości, gdzie samoobrona na Wołyniu odpierała ataki ukraińskich nacjonalistów z OUN i UPA. „Teraz będą konsultacje społeczne z organizacjami społecznymi, ze stowarzyszeniami, które pamięć o Wołyniu kultywują. Mam nadzieję, że 11 listopada taka tablica upamiętniająca tych bohaterskich obrońców nie tylko tych z Armii Krajowej, ale przede wszystkim samoobron kresowych zostanie odsłonięta” – powiedział Dworczyk.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dworczyk o Zapad ’17: Polacy mogą się czuć bezpiecznie
    Kresy.pl / PAP

    Polubienie

  12. Kajtek 83.20.164.*za kilka sekund
    Kiedy wreszcie ockniemy się z tych mrzonek kawiarnianych intelektuałów z PRL? Ukraińcy nie potrafią i nie będą w stanie NIGDY stworzyć państwa, nawet nie rozumieją co to znaczy Naród, pamięć, honor..

    tragedia 62.108.186.*za 23 minuty
    W końcu ktoś na tym portalu nie owija w bawełnę. PiS popełnia tu wielki błąd. Polityka wspierania banderowskiej Ukrainy za wszelką cenę to chory pomysł. Kiedyś będzie nowy rząd, a zdrajcy osądzeni…

    QWERTY 216.59.249.*za 23 minuty
    ZAMKNĄĆ GRANICE DLA BANDEROWCÓW SUBITO!!!!))))))

    Adam 176.249.14.*za 22 minuty
    PIS będzie tracił na swoim (zbyt pozytywnym) stosunku do Ukrainy. No ale międzymorze jest dla nich najważniejsze. Ukraińcy wiedząc to, robią co tylko chcą.

    i co jeszcze? 176.105.133.*za 17 minut
    Przecież rząd ukraiński nie jest banderowski, a prorosyjski, bo robi wszystko, by Polacy znienawidzili Ukraińców.

    https://wpolityce.pl/historia/354734-zakaz-pracy-dla-polskich-historykow-na-wolyniu-dr-popek-nie-wolno-nam-szukac-nawet-poleglych-zolnierzy-legionowych

    Zakaz pracy dla polskich historyków na Wołyniu. Dr Popek: „Nie wolno nam szukać nawet poległych żołnierzy legionowych”

    opublikowano: 23 minuty temu · aktualizacja: za 9 minut


    Ewa Siemaszko i dr Leon Popek podczas konferencji w IPN. / autor: M. Czutko

    Tak wygląda ukraińska „przyjaźń” w praktyce. Polscy historycy wciąż nie mogą pracować na Ukrainie. Zakaz poszukiwań w miejscowości Kostiuchnówka wydała komisja przy gubernatorze wołyńskim i Światosław Szeremeta, ukraiński sekretarz wykonawczy Państwowej Komisji ds. Utrwalania Pamięci.

    Tydzień temu pracownicy polskiego IPN zostali zaproszeni do prac poszukiwawczych przez dyrektora Ołeksego Złotogorskiego z ukraińskiej firmy archeologicznej „Wołyńskie starożytności”. Miejscem prac miało być miejsce bitwy z 1916 roku, gdzie poległo ok. 2000 polskich żołnierzy. 21 sierpnia br. firma dostała bezwzględny zakaz pracy z Polakami.

    To nawarstwienie sytuacji po rozebraniu nielegalnego pomnika ku czci UPAw Hruszewicach na Podkarpaciu. Obowiązuje więc zakaz jakiejkolwiek aktywności, poszukiwań i ekshumacji polskich obywateli oraz ich upamiętniania

    — mówi dr Leon Popek, naczelnik Wydziału Kresowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN podczas konferencji „Wołyń 1943. Pamięć i niepamięć”.

    O całkowitej blokadzie we współpracy ze stroną ukraińską pisałem tutaj już wielokrotnie.

    CZYTAJ TAKŻE: Nie można ulec ukraińskiemu szantażowi. Potomkowie morderców z UPA blokują prace poszukiwawcze na Kresach

    Okazuje się, że sytuacja nabrzmiewa, a polski IPN wykorzystał już chyba wszelkie narzędzia, by wznowić dialog, który w chwili obecnej nie istnieje. Trudno jednak rozmawiać z kimś, kto domaga się, by uznać, że normalną i pożądaną sytuacją jest tolerowanie na polskiej ziemi obiektów wystawionych ku czci morderców polskich obywateli. Strona ukraińska nie zamierza odstąpić od żądania odbudowania pomnika w Hruszowicach.

    Sprawa jest skomplikowana na wielu płaszczyznach, mówili o tym prelegenci podczas wczorajszego spotkania w Przystanku Historia IPN w Warszawie. Czas, niestety nie jest naszym sprzymierzeńcem, a Ukraińcy raczej spowalniają wszelkie działania niż je przyspieszają.

    Dr Popek przypomniał, że wciąż nie wiemy nawet gdzie dokładnie znajdują się doły śmierci z ofiarami zbrodni wołyńskiej i późniejszego ludobójstwa w Małopolsce Wschodniej. A mowa jest o 10 tys. takich miejsc na Wołyniu i 10 tys. w Małopolsce Wschodniej. Leży tam ok. 130 tys. polskich obywateli.

    Odchodzą ostatni świadkowie zbrodni wołyńskiej. Za kilka lat nie będzie miął kto nam wskazać tych miejsc. Dlatego tak ważne jest uzyskanie tych zgód od władz ukraińskich teraz

    — mówił naczelnik Wydziału Kresowego.

    2000 lat temu nawet barbarzyńcy zawierali pokój, aby przerwać walkę, zebrać swoich z pola bitwy i ich pochować oraz opłakać. Nam tego nie wolno zrobić, nawet jeśli minęły 74 lata od zbrodni wołyńskiej, a w przypadki legionistów nawet ponad sto lat

    — dodał dr Leon Popek.

    Bitwa pod Kostiuchnówką rozegrała się w dniach 4–6 lipca 1916 roku na Wołyniu. Legiony Polskie walczyły przeciwko oddziałom rosyjskiego XLVI Korpusu Armijnego, prowadzącego natarcie w ramach ofensywy Brusiłowa. Polskie straty wyniosły ok. 2000 żołnierzy.

    Wypieranie prawdy o ludobójstwie na Wołyniu ma na Ukrainie bogatą tradycję. I nawet jestem w stanie to zrozumieć. Ale w przypadku blokowanych teraz prac mówimy o Legionach Polskich, które walczyły z Rosjanami. Trudno więc oprzeć się wrazeniu, że ukraiński sprzeciw jest wymierzony w Polskę na oślep. Niestety, nie wróży to dobrze na przyszłość i powinno być sygnałem dla wszystkich, którzy do współczensej Ukrainy podchodzą całkowicie bezkrytycznie tylko dlatego, że jest ona obiektem rosyjskiej agresji. To tylko pół prawdy o naszych „braciach” Ukraińcach.

    autor: Marcin Wikło

    Jastrzebiec@Jastrzebiecza 40 minut
    Skandaliczne zachowania ukraińskiej strony. Pewne jest, że Polska kiedyś pochowa pomordowanych. My nie zapominamy o nich! Nawet za 200 lat będzie pamięć o tym ukraińskim ludobójstwie.

    HWdt 89.64.63.*za 38 minut
    No cóż kacap jest kacapem niezależnie czy to ruski czy ukraiński. Do sztambucha wszystkim tym paniom Gosiewskim.

    Marcin Pol 89.64.2.*za 24 minuty
    W takim razie: zakaz pracy dla Ukraińców w Polsce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    kres 46.134.51.*za 8 minut
    Wywalić firmę Poroszenki z Polski. I zablokować import ukraińskiego zboża do UE!

    jas 31.1.52.*za 5 minut
    wybudowac mur jak z meksykiem!!!

    to_ja 109.79.231.*minutę temu
    @tomek: nie zapominaj o strategosie-nad-strategosami:

    wawa44 83.6.36.*minutę temu
    CHOLERA !!! Bo mnie szlag trafi z ta Ukrainą ! Polsko zostawcie ich na pastwę Rosji ! Na nic więcej nie zasługują !

    Polubienie

  13. http://kresy.pl/wydarzenia/majkowski-szeremeta-szantazysta-banderowiec-ktory-chce-przelewac-ukrainski-nacjonalizm-polski/


    Światosław Szeremeta. Fot. zik.ua

    MAJKOWSKI: SZEREMETA TO SZANTAŻYSTA I BANDEROWIEC, KTÓRY CHCE PRZELEWAĆ UKRAIŃSKI NACJONALIZM DO POLSKI

    26 sierpnia 2017|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    – Dzisiejsze zachowanie Światosława Szeremety, który blokuje poszukiwania grobów Polaków na Ukrainie, to wynik grzechu zaniechania naszych posłów i służb po jego ubiegłorocznym skandalicznym zachowaniu na cmentarzu w Pikulicach – mówi Kresom.pl przemyski działacz patriotyczny, Mirosław Majkowski.

    Jak podawaliśmy, ukraińskie władze kolejny raz zablokowały prace poszukiwawczo-ekshumacyjne Instytutu Pamięci Narodowej. Decyzję wydał Światosław Szeremeta,  sekretarz Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wojen i Represji Politycznych. Według dr Leona Popka, IPN wyczerpał wszelkie możliwości negocjowania ze stroną ukraińską. „Pozostają już tylko działania polskiego MSZ, rządu i prezydenta”.

    Czytaj więcej: IPN: możliwości negocjowania ze stroną ukraińską zostały wyczerpane

    W rozmowie z Kresami.pl Mirosław Majkowski, prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej X D.O.K i znany przemyski działacz patriotyczny przypomniał, że już po ubiegłorocznych wydarzeniach przy okazji Panachydy w Przemyślu zwracał uwagę na postać Światosława Szeremety:

    – Dzisiejsze zachowanie Szeremety to wynik grzechu zaniechania naszych posłów i służb po jego ubiegłorocznym skandalicznym zachowaniu na cmentarzu w Pikulicach.

    PRZECZYTAJ: Ukraiński minister awanturował się i wywierał presję na policję podczas przemyskiej manifestacji

    – Już wtedy zwracałem uwagę na skandaliczne zachowanie Szeremety, jakiego dopuścił się w Przemyślu – mówi Majkowski. Zwrócił się wówczas do kilku posłów PiS i Kukiz’15 o interwencję w tej sprawie. – Z tego co wiem, jedynie poseł Wojciech Bakun (Kukiz’15) coś w tej sprawie zrobił. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, co to jest za człowiek i do czego jest zdolny. Niestety, inni posłowie nie podjęli tematu. A wtedy był jeszcze czas, żeby Szeremetę „spacyfikować”.

    Alternatywa?

    Według Majkowskiego, można było na szczeblu rządowym, w tym MSZ, wywrzeć nacisk na zmianę Szeremety na stanowisku sekretarza Komisji  na inną osobę. – Ponieważ Szeremeta jest osobą, która kompletnie nie nadaje się do współpracy polsko-ukraińskiej. To jest szantażysta. Co zresztą pokazuje ostatnia historia i fakty.

    PRZECZYTAJ: UJAWNIAMY: Szeremeta groził likwidacją „nielegalnych polskich upamiętnień” na Ukrainie [+DOKUMENTY]

    Majkowski uważa, że są alternatywy na Ukrainie dla tej postaci. Zwraca w tym kontekście uwagę na Lubomira Horbacza, szefa stowarzyszenia „Pamięć”, która m.in. brała udział w poszukiwaniu polskich żołnierzy na Ukrainie. – Dzięki współpracy z nimi odnaleziono i ekshumowano polskich żołnierzy w rejonie Lwowa. Z takimi ludźmi jak Horbacz można współpracować, rozmawiać i dojść do porozumienia. On szczerze działa na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego. Mimo, że miał jednego dziadka w UPA, a drugiego w Armii Czerwonej. Jednak to jest odpowiedni człowiek do piastowania takiej funkcji, a nie Szeremeta. Pomagał zresztą polskim harcerzom namierzać polskie groby.

    Zdaniem Majkowskiego, dopóki Szeremeta stoi na czele Komisji, nie ma kompletnie pola do dialogu i współpracy. – Szeremeta to zaciekły ukraiński nacjonalista, typowy banderowiec, nieprzejednany w swojej nienawiści do Polski. Ponadto, utrzymujący ścisłe kontakty ze Związkiem Ukraińców w Polsce, a także – czym się chwalił – z niektórymi posłami PO. W tym z Mironem Syczem. To szantażysta, który będzie wymuszał na stronie polskiej uznanie pomników ludobójców na terytorium Polski, co jest nie do pomyślenia.

    Przemyski działacz podkreśla, że równocześnie Szeremeta działa na szkodę samych Ukraińców. –  Mimo tego, że Polska wielokrotnie wyrażała wolę partycypacji w odnowieniu np. cmentarza ukraińskich żołnierzy, którzy wspólnie z Polakami w 1920 roku walczyli z bolszewikami, on w ogóle nie podejmował tematu. Jest wiele zaniedbań z jego strony, na co wskazywał m.in. ówczesny prezes Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, dr Andrzej Kunert  mówi Majkowski. Dodał, że może to dotyczyć również pochówków upowców w Polsce – ale bez żadnych elementów ich gloryfikacji.

    – Szeremecie chodzi tylko i wyłącznie o jedno – o przelewanie nacjonalizmu ukraińskiego na teren Polski. A strona polska nigdy się na to nie zgodzi – zaznacza Majkowski. – Szukajmy porozumienia z takimi ludźmi jak np. Horbacz czy stowarzyszenie „Wołyńskie Starożytności”.

    Czytaj również: Majkowski: Szeremeta i Wiatrowycz zablokowali poszukiwania szczątków Polaków na Ukrainie

    Szeremeta – kontrowersyjny minister

    W ub. roku Szeremeta, jako urzędnik w randze ministra, próbował wywierać presję na polskich policjantów w związku z wydarzeniami podczas ukraińskiej procesji w Przemyślu, chcąc wymusić na nich pożądane przez siebie działania. Powoływał się przy tym na znanych ukraińskich polityków. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł Wojciech Bakun, a także działacz patriotyczny – Mirosław Majkowski.

    Szeremeta twierdził również, że uchwała wołyńska przyjęta przez Sejm „w czasie wojny ukraińsko-rosyjskiej to cios w plecy od naszych sojuszników”. Oskarżył też Polskę o zaprzeczanie „zbrodniom AK i BCh popełnionym na Ukraińcach” i nazwał Akcję „Wisła” czystką etniczną. Publicznie podważał również ustalenia dotyczące zbrodni w Hucie Pieniackiej.

    Z kolei w lipcu 2013 roku Szeremeta brał udział w uroczystym pochówku odnalezionych szczątków żołnierzy zbrodniczej, kolaboracyjnej ukraińskiej dywizji Waffen-SS Galizien. Kierowane przez niego przedsiębiorstwo „DOLA” ,zajmujące się prowadzeniem ekshumacji, było odpowiedzialne za odnalezienie i ekshumację szczątków żołnierzy tej formacji. Szeremeta aktywnie uczestniczył w uroczystościach, w których brali udział także jej weterani oraz osoby ubrane w mundury Waffen-SS.

    W styczniu tego roku Szeremeta w kontekście aktów wandalizmu wobec polskich pomników na Ukrainie wypomniał władzom Polski, że nie zajmują się odnawianiem uszkodzonych, nielegalnych pomników ku czci UPA na terytorium naszego kraju.

    Zaznaczmy, że Szeremeta jest również właścicielem firmy „Dola”, zajmującej się poszukiwaniem szczątków Polaków na Ukrainie, w tym na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Pobierając za to nawet pięciokrotnie wyższe stawki. Jak udało nam się ustalić, Szeremeta rzeczywiście współpracuje z ROPWiM. Według opinii osób znających ten temat, „dorabia się” on na grobach Polaków na Wschodzie. Z jednej strony wydaje pozwolenia na te poszukiwania, z drugiej pozwolenia wydaje niemal wyłącznie dla swojej, nie najtańszej firmy.

    Kresy.pl

    Polubienie

  14. http://kresy.pl/wydarzenia/mer-lwowa-przypomnijmy-polakom-o-niemieckim-wroclawiu-i-ukrainskich-ziemiach-w-polsce/


    Andrij Sadowyj, źródło: ipress.ua

    MER LWOWA: PRZYPOMNIJMY POLAKOM O NIEMIECKIM WROCŁAWIU I UKRAIŃSKICH ZIEMIACH W POLSCE

    19 października 2015|33 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Redakcja

    Mer Lwowa Andrij Sadowyj oczekuje wyjaśnień od Polski w związku z promowaniem Biegu Niepodległości na plakacie przedstawiającym mapę II Rzeczypospolitej nałożoną na współczesne granice naszego kraju.

    Ukraiński polityk przypomniał, że Polacy – zgodnie z analogią sugerowaną przez Sadowego – mieliby pretensje, gdyby Wrocław czy Szczecin przedstawiono dziś w granicach III Rzeszy lub gdyby przypomnieć o ukraińskich rzekomo ziemiach w obecnych granicach Polski.

    „Zaprosiłem Konsula Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie w celu wyjaśnienia oficjalnego stanowiska Warszawy w kwestii tego skandalu. Niestety, wśród partnerów akcji, która przyłączyła w swoich materiałach promocyjnych Lwów i Wilno do Polski, jest i samorząd Warszawy, i bank PKO BP, który działą na Ukrainie, i bardzo szanowana przeze mnie „Gazeta Wyborcza”– pisze na swoim profilu na Facebooku Andrij Sadowyj.

    „Jak by zareagowali Polacy, jakby Niemcy biegali w swoich maratonach z mapami III Rzeszy, z Wrocławiem i Szczecinem? Czy może my mamy w podręcznikach z geografii przyłączać ziemie Łemków do Sanu? Organizatorzy biegu w Warszawie postąpili albo niemądrze, albo z jasnym celem prowokacji. Przyjaźń przyjaźnią, ale czegoś takiego kategorycznie nie można dopuszczać. Mam wielką nadzieję, że na poziomie MSZ będzie jakaś reakcja”– dodał mer Lwowa.

    CZYTAJ TAKŻE: Kto sprawił, że Lwów stał się ukraiński?

    Ukraiński polityk podziękował w swoim wpisie Witoldowi Juraszowi – publicyście, który nagłośnił sprawę promocji Biegu Niepodległości plakatami z granicami II RP, sugerując zarazem, że przypominanie o historycznych granicach Polski leży w interesie Rosji.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: Witold Jurasz: przypominanie o historycznych granicach Polski leży w interesie Rosji

    Facebook.com/ Kresy.pl

    don_pedro @Don_Pedro:
    Ta chachłowska menda widocznie już nie pamięta mapy zawieszonej u rezuńskiego ambasadora z ukraińskim Przemyślem?

    zefir @zefir:
    Tu nie ma co wyjaśniać,mapa II Rzeczypospolitej jest prawidłowa i wiarygodna.To tylko bandersukinssynowi z polskiego Lwowa niejakiemu Sadowyj’emu zamarzyło się grabieżczo nakładać na rdzennie polskie ziemie i miasta,granice ukraińskiego tworu,którego w czasach II RP nie było.

    kp @KP:
    A tu mamy głos „naszych przyjaciół” na plakat, który w polskiej debacie może być różnie oceniany (dałem o tym wpis). Natomiast na głos takiego Sadowego reakcja nie powinna być w mojej ocenie w tonie przeprosin, zwłaszcza że Ukraińcy publikują mapy z polskimi ziemiami jako ukraińskie. A na koniec, co to takiego ziemie Łemków? To jakieś państwo było, księstwo ze swoimi ziemiami? Raczej była to mniejszość rusińska, zresztą nie poczuwająca się w całości do ukraińskości mieszkająca na polskich ziemiach od państwa Piastów. No cóż, ale jaki inny niż absurdalny argument może wymyślić wobec ziem polskich ten mer? Pytanie, czy taka reakcja nie powinna powodować „skreślenia” tego mera z listy osób, z którymi Polska i polskie organizacje „robią interesy” jakiekolwiek!

    czarne_zuo @Czarne_Zuo:
    Jakich znowu ziemiach Ukraińskich? Żadnej Ukrainy nie było.

    braveheart @Braveheart:
    Szarpanie się o granice, to temat prowadzący donikąd, albo do…. wojny. Dbajmy o swoich rodaków po tamtej stronie (najlepiej sprowadźmy ich do kraju), przypominajmy o ludobójstwie, a przede wszystkim naprawmy Polskę od WEWNĄTRZ! Zostawmy granice tak jak są! albo od razu zacznijmy kolejną wojnę w Europie…..

    jazmig @jazmig:
    Lwów i Wrocław były polskie. Teraz Lwów okupują Ukraińcy, a Wrocław wrócił z pruskiej okupacji do Macierzy.

    jacek_poz @Jacek_POZ:
    No co do Wrocławia to można by dyskutować.. Nie ma jednak żadnych wątpliwości co do tego, że Lwów i Wilno to były zawsze rdzennie polskie miasta, gdzie polski żywioł zawsze dominował i których mieszkańcy wielokrotnie w historii okazywali swoje oddanie (często w daninie krwi) do macierzy. Leopolis semper fidelis!

    jaroslaus @jaroslaus:
    a gdyby tak niefortunnie ktoś wpakował mu kulę między oczy? Co by wtedy powiedział, jeżeli powiedziałby cokolwiek?

    bodzio1 @bodzio1:
    Dyskutować z takim elementem nie ma sensu, proponuję wydalić Ukraińców z Polski i zamknąć dla nich nasze granice wtedy spokornieją.

    bodzio1 @bodzio1:
    Zapomniałem zapytać , kto to jest ten jurasz ( specjalnie z małej ) to jakiś Ukrainiec? Przecierz Polakowi nie przeszkadzałaby taka mapa.

    polski_pan @polski_Pan:
    A co mu dokladnie przeszkadza ? Granice przedwojenne? Jest data przeciez 1918. Pomniki wspolwinnych ludobojstwa we Lwowie mu nie przeszkadzaja? To mniejszy problem niz plakat?

    jaro7 @jaro7:
    Zaraz jakieś lewackie”elity”zaproszą tego Sadowego do Polski na wykłady i nagrody,bo u nas promuje się różne upaińskie mendy szkalujące Polaków i dostające nagrody (Tokarczuk, Zabużko). A opinie jakiegoś Witolda Judasza czy G.Wartej mnie nie interesują

    bojno @Bojno:
    Ukraina jest sztucznym bytem politycznym, wykreowanym na początku XX wieku przez Austriaków i Niemców na bazie historii XVIII-wiecznej hetmańszczyzny, przeciwko Rosji i Polakom. Twór ten był następnie, po I wojnie światowej, silnie rozwijany przez Rosję Sowiecką przeciwko Polsce. Fundamentem idei państwa ukraińskiego był integralny ultranacjonalizm, podsycany zarówno przez Niemcy, Austrię, jak i Rosję Sowiecką. To twór zatruty, morderczy, wyrosły na nienawiści do ludzi. Pseudohistoryk Michał Hruszewski wymyślił w ramach tej działalności naród ukraiński. Mało kto wie, że w latach 1914-1920 ukraińscy ultranacjonaliści, realizując ideę narodu ukraińskiego, zabili na terenie Wschodniej Galicji około 80 tysięcy Rusinów, którzy nie chcieli uznać się za Ukraińców lub wiązali swoją przyszłość z Rzecząpospolitą. Andriej Sadowyj jest człowiekiem zakażonym chorobą nienawiści do Polski i Polaków. W jego chorej głowie plączą się myśli o wielkiej Ukrainie i nienawiść do innych ludzi. Lwów był i będzie polski. To tylko kwestia czasu. I nie jest to żaden rewizjonizm, ani historycznie motywowane emocje czy sentymenty. Chłodna kalkulacja i proces pokojowy spowodują powrót Lwowa do Macierzy. Pamiętajmy, że Rzeczpospolita nie przyłączała siłą ziem – robiły to same.

    witold_lviv @Witold_Lviv:
    Szanowniy Pane Bojno! Ukraicam szkoda czytać takie posty bratnich Polaków. Stanowiska te podobne do postów sympatyków RoSSiyski imperii, lub agentów KGB, którzy nienawidzą Ukrainy i Polski. Historia świata już minął imperialne ambicje i czasy, kiedy ludzie nienawidzą się nawzajem. A teraz, w czasie walki zbrojnej na Ukrainie od prorosyjskich gangsterów, którzy walczą o rosyjskich interesów geopolitycznych i biznesu, Ukraina potrzebuje międzynarodowego wsparcia. Czas rewanżyzmu już minął. Zarówno Polska i Ukraina skutki globalnego konfliktu i zemsty. W swojej historii, Polska straciła niepodległość i stan jak і Ukraina. 1795 roku Polska zniknęła z mapy Europy w rezultacie trzech rozbiorów. Samodzielne państwo polskie nie istniało aż do XX wieku. Trzymajmy dobre relacje i pokoju w naszych krajach.

    upadlina @UPAdlina:
    nie wtedy jeżeli bedziecie czcić zwyrodnialców banderowskich! Jezeli gloryfikujecie zwyrodnialców z upa to jestescie naszymi wrogami. Miałem do czynienia z Rosjanami i Ukraińcami. Ze strony tych pierwszych zawsze doświadczałem przyjażni, a ze strony ukrów wręcz nienawisci. Zapomnij o dobrych relacjach budowanych przez was na kłamstwach

    franciszekk @franciszekk:
    Temu ukraińskiemu dziadowi PO-prostu PO+mieszało się we łbie! Jego dziadowskie tzw. „państwo” i tak wkrótce UPA-dnie! Rusy zrobią POrządek z NEO-banderowcami POdobnie jak robią w Syrii z tzw. państwem ISIS!

    muni @Muni:
    Mówi o ziemiach Łemków, ale Łemkowie to przecież NIE Ukraińcy.

    sylwia @Sylwia:
    Ukrokacapski burmistrz Lwowa, ounowiec Sadowyj, ośmiela siȩ atakować Polskȩ bo wie, że wrogość Ukraińców wobec Polaków nigdy nie zagasła i narasta. Zapewne wie, że czas ukraińskich ataków terrorstycznych w Polsce siȩ zbliża i że Ukraina przemyca do Polski w tym celu broń dla ukraińskich terrorystów. Gdyby nie ciągle szkodzący Polsce jej wrogowie, Lwów już dawno mógłby powrócić do macierzy. Cytuję z wpisu ‚Anarchisty’ z 7.9.2014 19:47; „Uchwała Krajowego Prowidu [OUN, http://www2.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/osad/uchwala.html ] zakłada, że rehabilitacji UPA powinno towarzyszyć zacieranie śladów polskości na Kresach. Głosi więc: Przede wszystkim należy narzucić Polakom nasz punkt widzenia na historię i na stosunki ukraińsko-polskie. Nie dopuścić do głoszenia, że Lwów, Tarnopol, Stanisławów, Krzemieniec i in. kiedykolwiek odgrywały rolę polskich ośrodków kultury. Zawsze były to ośrodki kultury ukraińskiej. Polacy nie odgrywali w nich najmniejszej roli, a to, co o nich głosi się dzisiaj, zaliczyć należy do polskiej szowinistycznej propagandy . W rzeczy samej dokłada się wielu starań, aby na Zachodniej Ukrainie znikały znaki polskości. Jest to szczególne bolesne, gdy zważyć, iż po rozpadzie Związku Radzieckiego wymienione miejscowości mogły z powrotem należeć do Polski. Według Żydówki z Drohobycza, a zarazem wielkiej polskiej patriotki doc. dr Dory Kacnelson na początku pieriestrojki odzyskanie Kresów Wschodnich było w zasięgu ręki. Kiedy bowiem Związek Sowiecki zaczął się rozpadać, w rosyjskich stacjach radiowych i telewizyjnych wystąpił wojewoda petersburski, prof. prawa międzynarodowego Anatol Sobczak i stwierdził, iż zgodnie z prawem międzynarodowym, jeśli federacja kilku zjednoczonych krajów rozpada się, terytoria, które dołączono później, mają prawo wrócić do ich poprzedniego statusu. Gorbaczow chciał więc Polsce oddać Lwów, Wilno, Stanisławów, Grodno i Tarnopol. Informację podaną przez doc. Kacnelson podtrzymał prof. Edward Prus, podkreślając jednocześnie, że na przeszkodzie planom Gorbaczowa stanęli Michnik [Szechter], Geremek [Lewartow], Mazowiecki [Dikman] i Kuroń [Kornblum] …”

    witold_lviv @Witold_Lviv:
    Szanowna Pani Silvia! Ukraicam szkoda czytać takie posty bratnich Polaków. Stanowiska te podobne do postów sympatyków RoSSiyski imperii, lub agentów KGB, którzy nienawidzą Ukrainy i Polski. Historia świata już minął imperialne ambicje i czasy, kiedy ludzie nienawidzą się nawzajem. A teraz, w czasie walki zbrojnej na Ukrainie od prorosyjskich gangsterów, którzy walczą o rosyjskich interesów geopolitycznych i biznesu, Ukraina potrzebuje międzynarodowego wsparcia. Czas rewanżyzmu już minął. Zarówno Polska i Ukraina skutki globalnego konfliktu i zemsty. W swojej historii, Polska straciła niepodległość i stan jak і Ukraina. 1795 roku Polska zniknęła z mapy Europy w rezultacie trzech rozbiorów. Samodzielne państwo polskie nie istniało aż do XX wieku. Trzymajmy dobre relacje i pokoju w naszych krajach.

    upadlina @UPAdlina:
    nie wtedy jeżeli bedziecie czcić zwyrodnialców banderowskich! Jezeli gloryfikujecie zwyrodnialców z upa to jestescie naszymi wrogami. Miałem do czynienia z Rosjanami i Ukraińcami. Ze strony tych pierwszych zawsze doświadczałem przyjażni, a ze strony ukrów wręcz nienawisci. Zapomnij o dobrych relacjach budowanych przez was na kłamstwach

    bodzio1 @bodzio1:
    Trochę pokory panie ukrainiec nie zaszkodzi, my zbrodniarzom pomników nie stawiamy, trochę pokory my nie potrzebujemy waszej pomocy, trochę pokory i rozsądku.Czy wy naprawdę wierzycie w ruskich agentów, to wasza propaganda wam to wpaja.

    sylwia @Sylwia:
    Do ‘Witolda Lviva’: 1. Piszecie: ‘…już minął imperialne ambicje i czasy, kiedy ludzie nienawidzą się…’ . Te czasy nie minȩły. Wasz Doncow rzucił hasło etnicznie homogenicznej Ukrainy a wasi bohaterowi narodowi, krwawi zbrodniarze Szuhewycz, Bandera i Łebed je zrealizowali waszymi rȩkami. Barbarzyńsko wymordowaliście 400 000 Polaków, starców, kobiet, dzieci i niemowląt, którzy konali w potwornych mȩczarniach. To była głównie spokojna ludność rolnicza. Przykład: „…Wymordowanie mieszkańców kolonii Parośla miało miejsce 9 lutego 1943 r., kiedy uzbrojona banda ukraińska z okolic Włodzimierca, udająca radzieckich partyzantów, weszła z rana do kolonii i rozmieściła się we wszystkich domach, by po południu podstępnie wszystkich powiązać i na umówiony sygnał zamordować, zabijając ostrymi narzędziami, przeważnie siekierami, nie oszczędzając nikogo. Zamordowano 173 osoby, tylko 11 osób, przeważnie dzieci, ciężko okaleczone, zostały potem uratowane. Jak zwykle czyniły to bandy, po dokonanym morderstwie gospodarstwa ograbiono, zabierając cały dobytek i żywy inwentarz. Późniejsze oględziny pomordowanych wykazały szczególne okrucieństwo oprawców. Niemowlęta były przybijane do stołów nożami kuchennymi, kilku mężczyzn było obdartych ze skóry pasami, niektórzy mieli wyrywane żyły od pachwiny do stóp, kobiety były nie tylko gwałcone, lecz wiele z nich miało poobcinane piersi. Wielu pomordowanych miało poobcinane uszy, nosy, wargi, oczy powyjmowane, głowy często poobcinane. Po dokonaniu rzezi mordercy urządzili libację w domu sołtysa. Po odejściu oprawców, wśród resztek jedzenia i butelek po samogonie znaleziono martwe dziecko około 12-miesięczne, przybite bagnetem do stołu, a w ustach dziecka włożony był niedojedzony kawałek kiszonego ogórka. Oprócz mieszkańców Parośli, w kolonii zostały zamordowane tego dnia następujące osoby – z Wydymera: Józef Burzyński lat 20, Marcin Kopij lat 45, Ignacy Moskowicz lat ~40, Jadwiga Rudnicka lat 14; z Majdanu: Jankiewicz Józef lat 24 i Stanisława lat 28 z d. Wożniak; z Grabiny Bolesław Burzyński lat 36…” http://wolyn.ovh.org/opisy/parosla-09.html … Wy nam nie wmówicie, że powinniśmy o ukraińskich zbrodniach zapomnieć i siȩ z wami bratać bo to wszystko zrobili inni ludzie w innych czasach. W dzisiejszej Ukrainie wy czcicie zbirów i oprawców z UPA. Wasze dzieci są uczone podziwu dla krwawej UPA i wykonują hitlerowskie pozdrowienia. Bratanie siȩ z zachodnimi Ukraińcami to jest bratanie siȩ z banderowcami. Taką sobie wybraliście drogȩ i czcicie naszych katów wiȩc nienawidzimy was tak samo jak ich. Przez to kiedyś siȩ zderzymy. 2. ‘…w czasie walki zbrojnej na Ukrainie od prorosyjskich gangsterów, którzy walczą o rosyjskich interesów geopolitycznych i biznesu…’. Lud Donbasu powstał przeciwko wam, banderowskim pogrobowcom i czcielom Hitlera. Młodzi i starzy dobrowolnie rzucali cywilne życie i szli bronić swych rodzin przed waszą faszystowską inwazją. Niszczyliście ich osiedla i miasta. Torturowaliście, grabiliście i mordowaliście. W wolnych plebiscytach mieszkańcy Krymu i Donbasu wybrali nowe władze i nie poparli hitlerowskiej szajki oligarchów, która dorwała siȩ do władzy w Kijowie dziȩki wsparciu z Zachodu. Polscy patrioci życzyli powstańcom Donbasu zwyciȩstw i radowali siȩ gdy wam urządzili krwawą łaźniȩ w Iłowajsku i Diebalcewie. Dla nas to była także pomsta za zakatowanych Polaków i ich dzieci w wołyńskiem, tarnopolskiem i stanisławowskiem. Mamy nadziejȩ zobaczyć wiȩcej klȩsk zach. ukraińskich zbirów. 3. ‘…Ukraina potrzebuje miȩdzynarodowego wsparcia…’ Dostanie go akurat tylko tyle na ile jest potrzebna jako miȩso armatnie w realizowaniu celów miȩdzynarodowego oligarchatu i na ile są mu potrzebne ukraińskie zasoby. Potem pójdzie na śmietnik. Amen. Za naszych zakatowanych przez was rodaków. 4. ‘…Trzymajmy dobre relacje i pokoju w naszych krajach…’ Nie możemy mieć dobrych relacji z krajem, który knuje odebranie nam dużej czȩści terytorium, fałszywie nazywając rdzennie polskie ziemie ‘ukraińskimi’. Nie możemy mieć z wami dobrych relacji dopóki nie uznacie prawdy o krwawym zboczeńcu Banderze i potwornych zbrodniach OUN – UPA. Nie ma bratania siȩ z apologetami ludbójstwa na Polakach. Nigdy nam nie bȩdziecie braćmi. Szatan jest wam bratem, wy wampiry.

    marcinpol @marcinpol:
    jak długo prawica z POPIS bedzie popierać ukraine !!

    pomian @Pomian:
    Zastanawiam się co w Polsce robi taki jawny banderowiec Jurasz i jaka gazeta publikuje jego wypociny. Kiedy rząd przestanie powielać tak antypolskie koncepcje Michników, Kowali, Adamskich ,Juraczy i innych. A swoją drogą pięknie piszesz Sylwia.

    mesua @mesua:
    … jedno jest pewne, Lwów bardzo stracił będąc w granicach ukrainy. Po drugie, to prawda co pisze Sylwia, oni wypierają Polaków z historii tego miasta. Można się o tym przekonać podczas pierwszej lepszej wycieczki po mieście. Najgorsze jest jednak to, że nie dość że nasze rządy nie upomniały się o te tereny i sprawiedliwość dla wymordowanych, to dbają żeby Polacy nie znali swojej historii. Warto więc o tym pisać i rozmawiać … gdzie się da.

    kmicic @Kmicic:
    „bardzo szanowana przeze mnie „Gazeta Wyborcza” – pisze na swoim profilu na Facebooku Andrij Sadowyj.” – no to się wszystko wyjaśniło.

    cinderella49 @cinderella49:
    Nie rozumiem, co Sadowemu przeszkadza mapa przedwojennej Polski, przeciez takie sa fakty. Jesli to jest prawda, co wydaje sie b.prawdopodobne,ze z chwila rozpadu ZSRR Polska mogła odzyskać województwa należace przed wojna do Polski, to zawdzieczAMY tylko „naszym” wszawym elitom, które (Kuroń,Michnik i t.p.) same prosiły,zeby Polsce tego nie oddawać. Powinnismy przede wszystkim wzmacniac swoje państwo i w jakis sposób uregulować te kwestie, przede wszystkim sprawy hostoryczne i mieszkajacych tam Polaków.

    fiesta @fiesta:
    Polski Lwow pod tymczasowym zarzadem glupca i smiecia A.Sadowyj jest w dalszym ciagu wlasnoscia Polski, podobnie jak wlasnoscia Polski jest Wroclaw i Szczecin – patrz przepisy prawa miedzynarodowego zlamane przez Stalina odnosnie Polski oraz akt bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, ktore rozpetaly II w.s. i nie przysluguja Niemcom zadne prawa i odszkodowania.
    Ponadto Niemcy sa winne wyplacic Polsce i Polakom odszkodowania wojenne za zniszczenia materialne i kulturowe dokonane na obszarze panstwa polskiego, za kradziez i wywozke do Niemiec polskiego mienia, za zbrodnie wojenne popelnione na narodzie polskim i za niewolnicza prace Polakow na potrzeby III Rzeszy niemieckiej – straty materialne jakie wyrzadzila Polsce III Rzesza niemiecka w czasie II w.s. zostaly oszacowane na 50 miliardow dolarow w/g wartosci dolara w 1939r, a dzis jest to suma co najmniej 20-krotnie wyzsza, czyli co najmniej 1 bilion dolarow. Z kolei UPA-incy sa odpowiedzialni za ZBRODNIE WOJENNE popelnione na polskiej ludnosci cywilnej zamieszkalej na Kresach wschodnich II RP oraz za grabiez i zniszczenia materialne majatkow nalezacych do Polakow. Glupiec i smiec A.Sadowyj niech zacznie obliczac ile odszkodowan bedzie musiala wyplacic Polsce UPA-ina za zbrodnie wojenne na Polakach i za grabiez i zniszczenia majatkow nalezacych do Polakow – te odszkodowania naleza sie prawnie Polakom i rzad w Polsce powinien juz dawno zlozyc pozew o odszkodowania w Trybunale Miedzynarodowym.

    dajaman @Dajaman:
    Kiedyś Ukraina zniknie z powodu swojej agresywności i braku szacunku do sąsiadów. Ten czas kiedyś się pojawi. Polski rząd powinien tępić ultranacjonalistyczne Ukraińskie ruchy w Polsce, a nałożyć sankcje na tychże ludzi w raz z zakazem wstępu do UE dla wszystkich banderowców( czyt. popleczników zbrodniarza Bandery) Nakładać sankcje za sankcjami na tych którzy podważają historię Polski. Niemcom zaś przypomnieć o tym że „ziemie odzyskane” są kontrybucją za napaść i zniszczenia dokonane przez nazistowskie Niemcy. Polska powinna zacząć żądać odszkodowania za kradzież dokonaną przez ZSRR po II Wojnie Światowej jak i wspólną napaść na Polskę razem z nazistami. Obecnie wszyscy nas opluwają, a rząd udaje że deszcz pada… Kiedy to sie skończy?!?!

    tomahawk @tomahawk:
    Nie rozumiem skąd taki ból d… u Ukraińców. Odzyskaliśmy niepodległość w takim kształcie i tak to promujemy. Nikt nie mówi o rewizji granic, nikt nie planuje zbrojnej akcji.
    Ciekawe, że mapa Polski z lat 1918-1939 jest zła, niewłaściwa i psuje stosunki, ale promowanie banderyzmu jest OK.

    Polubienie

  15. http://kresy.pl/wydarzenia/ipn-mozliwosci-negocjowania-ze-strona-ukrainska-zostaly-wyczerpane/


    Groby polskich legionistów odkryte w Jabłonce na Wołyniu. Fot. facebook.com/poszukiwaniaipn

    IPN: MOŻLIWOŚCI NEGOCJOWANIA ZE STRONĄ UKRAIŃSKĄ ZOSTAŁY WYCZERPANE

    26 sierpnia 2017|1 Komentarz|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Według dr Leona Popka, IPN wyczerpał wszelkie możliwości negocjowania ze stroną ukraińską. „Pozostają już tylko działania polskiego MSZ, rządu i prezydenta”.

    Ukraińskie władze, jak informowaliśmy, kolejny raz zablokowały prace poszukiwawczo-ekshumacyjne Instytutu Pamięci Narodowej. W połowie sierpnia rozpoczęli oni, na zaproszenie łódzkiego hufca ZHP, współpracującego z ukraińskimi archeologami, poszukiwania szczątków polskich legionistów na Ukrainie. M.in. w rejonie Kostiuchnówki, w rejonie miejsca słynnej, zaciętej bitwy polskich żołnierzy z Rosjanami w lipcu 1916 roku.

    Przeczytaj: Eksperci IPN wezmą udział w poszukiwaniach w Kostiuchnówce na Ukrainie grobów żołnierzy I Brygady Legionów

    W pracach poszukiwawczych uczestniczyła ukraińska firma archeologiczna „Wołyńskie Starożytności”. Odkryto zbiorową mogiłę 9 legionistów w miejscowości Jabłonka i zlokalizowano cmentarz legionowy. Prowadzone prace przerwano jednak, gdy 21 sierpnia ukraińska firma otrzymała zakaz pracy z Polakami. Decyzję wydał Światosław Szeremeta,  sekretarz Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wojen i Represji Politycznych oraz Komisja działająca przy gubernatorze obwodu wołyńskiego.

    Głównym organizatorem prac była Chorągiew Łódzka ZHP, jednak ekspertów IPN zaprosiła ukraińska firma archeologiczna „Wołyńskie Starożytności”.

    Czytaj więcej: Ukraińska firma, która zaprosiła IPN do współpracy dostała od władz zakaz pracy z Polakami

    Przypomnijmy, że Szeremeta już wcześniej blokował prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na Ukrainie.

    PRZECZYTAJ:

    Majkowski: Szeremeta i Wiatrowycz zablokowali poszukiwania szczątków Polaków na Ukrainie

     UJAWNIAMY: Szeremeta groził likwidacją „nielegalnych polskich upamiętnień” na Ukrainie [+DOKUMENTY]

    Możliwości IPN zostały wyczerpane

    Dr Leon Popek, naczelnik wydziału kresowego IPN powiedział, że po ponad 100 latach okazuje się, że nie możemy pochować naszych legionistów:

    – Nie możemy ich nawet poszukiwać. Nie możemy ich chować, nie możemy ich godnie upamiętniać. Minęło ponad 100 lat. Ci biedni legioniści gdzieś tam leżą na tych cmentarzach, cmentarzykach, w zbiorowych mogiłach, pojedynczych mogiłach, zniszczonych w okresie władzy sowieckiej po 1945 roku. My nie możemy przywrócić ich pamięci. Nie możemy postawić Krzyża na ich grobie.

    Dr Popek zaznaczył, że IPN wyczerpał już wszystkie możliwości negocjowania ze stroną ukraińską ws. prac.

    – W tej chwili na linii IPN-u wszystkie możliwości negocjowania ze stroną ukraińską zostały wyczerpane. Pozostają tylko już działania polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, rządu, polskiego, polskiego prezydenta.

    Szef wydziału kresowego IPN przypomniał, że w czerwcu podczas rozmów we Lwowie próbowano uzgodnić tę kwestię z Ukraińcami. – Wydawało się, że jesteśmy bliscy porozumienia. Okazało się jednak, że warunki stawiane wtedy przez pana Światosława Szeremetę są nie do przyjęcia – wyjaśnia dr Popek.

    Historyk przypomniał też, że wcześniej, w kwietniu br. strona ukraińska wstrzymała  poszukiwania miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w reakcji na demontaż nielegalnego obiektu ku czci UPA w Hruszowicach.

    Szeremeta – kontrowersyjny minister

    W ub. roku Szeremeta, jako urzędnik w randze ministra, próbował wywierać presję na polskich policjantów w związku z wydarzeniami podczas ukraińskiej procesji w Przemyślu, chcąc wymusić na nich pożądane przez siebie działania. Powoływał się przy tym na znanych ukraińskich polityków. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł Wojciech Bakun, a także działacz patriotyczny – Mirosław Majkowski.

    Szeremeta twierdził również, że uchwała wołyńska przyjęta przez Sejm „w czasie wojny ukraińsko-rosyjskiej to cios w plecy od naszych sojuszników”. Oskarżył też Polskę o zaprzeczanie „zbrodniom AK i BCh popełnionym na Ukraińcach” i nazwał Akcję „Wisła” czystką etniczną. Publicznie podważał również ustalenia dotyczące zbrodni w Hucie Pieniackiej.

    Z kolei w lipcu 2013 roku Szeremeta brał udział w uroczystym pochówku odnalezionych szczątków żołnierzy zbrodniczej, kolaboracyjnej ukraińskiej dywizji Waffen-SS Galizien. Kierowane przez niego przedsiębiorstwo „DOLA” ,zajmujące się prowadzeniem ekshumacji, było odpowiedzialne za odnalezienie i ekshumację szczątków żołnierzy tej formacji. Szeremeta aktywnie uczestniczył w uroczystościach, w których brali udział także jej weterani oraz osoby ubrane w mundury Waffen-SS.

    W styczniu tego roku Szeremeta w kontekście aktów wandalizmu wobec polskich pomników na Ukrainie wypomniał władzom Polski, że nie zajmują się odnawianiem uszkodzonych, nielegalnych pomników ku czci UPA na terytorium naszego kraju.

    Zaznaczmy, że Szeremeta jest również właścicielem firmy „Dola”, zajmującej się poszukiwaniem szczątków Polaków na Ukrainie, w tym na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Pobierając za to nawet pięciokrotnie wyższe stawki. Jak udało nam się ustalić, Szeremeta rzeczywiście współpracuje z ROPWiM. Według opinii osób znających ten temat, „dorabia się” on na grobach Polaków na Wschodzie. Z jednej strony wydaje pozwolenia na te poszukiwania, z drugiej pozwolenia wydaje niemal wyłącznie dla swojej, nienajtańszej firmy.

    RIRM / Kresy.pl

    Laszka @U.D:
    Szeremeta powinien dostac zakaz wjazdu do Polski.

    Polubienie

  16. http://kresy.pl/wydarzenia/ukrainski-historyk-politycy-pis-chca-odzyskac-lwow-dla-polski/


    Andrij Pawłyszyn. Fot. youtube.com / Telewizja Republika

    UKRAIŃSKI HISTORYK: POLITYCY PIS CHCĄ ODZYSKAĆ LWÓW DLA POLSKI

    26 lipca 2016|26 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Redakcja

    Według ukraińskiego historyka, Andrija Pawłyszyna politycy PiS, „partii polskich nacjonalistów, spadkobierców przedwojennego polskiego faszysty, Romana Dmowskiego” mają w swoim programie odzyskanie Lwowa.

    „W Polsce ukształtowała się jednopartyjna dyktatura, osobista dyktatura Jarosława Kaczyńskiego”– powiedział portalowi Zik.ua ukraiński historyk, dziennikarz i działacz społeczny, Andrij Pawłyszyn, zajmujący się stosunkami polsko-ukraińskimi. Odniósł się również do rządzącego w Polsce PiS:

    „To partia polskich nacjonalistów, spadkobierców przedwojennego polskiego faszysty, Romana Dmowskiego – antysemity, teoretyka pogromów i, rzecz jasna, wroga Ukraińców”.

    „Przedwojenne państwo polskie w swoim rozwoju wreszcie doszło do szowinistycznych ksenofobicznych praktyk prześladowania prawosławnych i grekokatolików w latach 1938-39”– dodał

    „Politycy w parlamencie mówią o tym w sposób zawoalowany, ale politycy poza nim już piszą to na plakatach. Politycy z partii już wnieśli to w swój program przedwyborczy – zwrot Lwowa Polsce. Czyli trwa tworzenie swoistego putinizmu w polskiej wersji”– stwierdził Pawłyszyn. Dodał, że nazwanie „wydarzeń na Wołyniu” mianem ludobójstwa było celem polskich nacjonalistów. Jego zdaniem, jest to naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i próba stosowania względem Ukraińców odpowiedzialności zbiorowej.

    „Kolejny odcinek z cyklu „Wołyński coming-out””– skomentował wypowiedzi Pawłyszyna polski historyk, dr Łukasz Adamski.

    Pawłyszyn wykłada na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim we Lwowie. Kilkakrotnie otrzymywał stypendia rządu polskiego w związku z działalnością jako tłumacz języka polskiego. Występował również na antenie TV Republika, wypowiadając się na temat katastrofy smoleńskiej.

    Wcześniej informowaliśmy, że Borys Tarasiuk, szef ukraińskiej parlamentarnej grupy ds. współpracy z Polskąwyraził swoje oburzenie z przyjętej w piątek uchwały Sejmu ws. ludobójstwa na Wołyniu. Stwierdził, że PiS to partia nacjonalistyczna, poseł Michał Dworczyk to polityk nieodpowiedzialny i niewychowany, a on sam, na znak protestu przeciwko „antyukraińskim działaniom” Sejmu i Senatu podaje się do dymisji.

    Z kolei Wołodymyr Wiatrowycz, znany negacjonista wołyński, komentując decyzję Sejmu ws. przyjęcia uchwały ws. ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, stwierdził, że wywołałą ona „Głośne oklaski z Kremla”.

    Zik.uafacebook.com/ Kresy.pl

    kaz2016 @Kaz2016:
    To smiszne ze partia pis ktora tyle zrobila dla reaktywacji banderyzmu na ukrainie dzisiaj sie staje wrogiem nr1 .To w tej parti sa polslowie tacy jak gosiewska ,grajewski ,kuchcinski. Porownywanie Romana Dmowskiego Polskiego Patryjoty czlowieka ktory tyle zrobi dla Polski z kaczynskim smiechu warte. Obym nie byl zlym prorokiem wybory wygra svoboda banderyzm rozlal sie po tym kraju.Powiem rzecz nie popularna tylko naglasnianie zbrodniu upa i ss galicjen w srodowiskach Zydowskich USA moze powstrzymac te fale banderyzmu i faszyzmu. Niestety ale w polskiej tv nadal jest propaganda ukrainska pokazujaca ten kraj w nieprawdziwy sposob np ukrainska redaktorka stepan !

    sylwia @Sylwia:
    Ukraińska partia banderowska ‚Swoboda’ przygotowuje do przedłożenia ukraińskiemu parlamentowi projekt ustawy o przyłączeniu do Ukrainy części terytorium RP zwanego ‚Zakerzonia’ lub ‚Zakurzonia’ lub ‚Zakerzonie’, na których mieszkała mniejszość ukraińska. Są to powiaty bieszczadzki, sanocki, leski, krośnieński, jasielski, nowosądecki wraz z Krynicą, gorlicki, przemyski z Przemyślem, rzeszowski z Rzeszowem, przeworski, jarosławski, łańcucki, kolbuszowski, niżański z Rudnikiem nad Sanem i Ulanowem nad Sanem, biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski, zamojski, bialski, chełmski i włodawski ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakerzonie ). Doniósł o tym adowkat ‚Swobody’ Aleksiej Kurennoj. To doniesienie z 26 lipca 2016 r. można przetłumaczyć za pomocą translate.google.com. Jest ono tu: http://rusvesna.su/recent_opinions/1469480030 . MON i MSW winne przygotować plany obrony kraju przed dywersją i terroryzmem ukraińskim. Polacy winni się zbroić, nawet w broń na proch czarny i przygotować obronę lokalną. Należy stworzyć organizacje samoobrony terytorialnej, łączność, zaopatrzenie i pomoc medyczną. W tych organizacjach nie może być Ukraińców. Ukraiński banderyzm, hitleryzm i jego roszczenia terytorialne wobec Polski rosną. Może być rozprawa z tymi śmiertelnymi wrogami Polski. Nikt nam nie pomoże. Albo my ich albo oni nas.

    jaremaw @JaremaW:
    Zapraszam do powiatu zamojskiego Donbas to będzie mały pikuś, jeńców nie będziemy brać.

    sylwia @Sylwia:
    Włoska firma Uberti ( http://www.uberti.com ) produkuje i sprzedaje sześciostrzałowy bębenkowy karabin w kalibrze 0.44 na proch czarny. Strzela celnie i daleko. Można zakupić zapasowe bębenki i szybko je wymieniać. Pozwolenie na broń narazie nie jest wymagane by zakupić ten karabin. ( http://www.uberti.com/new-army-and-target-carbine-revolvers ). Broń na proch czarny także produkuje firma Pietta ( http://www.pietta.it ).

    fiesta @fiesta:
    Osobnik A.Pawlyszyn podajacy sie za „historyka” to klamca historyczny, oszczerca R.Dmowskiego i UPA-inski „shit” (gowno). Partia „PiS” to zydo-socjalisci, a zydy L. i J.Kaczynscy (Kalkstein) prowadzili i prowadza polityke w stylu litewskiego przybledy, oszusta, kanalii i agenta obcych wplywow J.Pilsudskiego.
    p.s.
    Te 2 zdania napisalem zwiezle, zeby byly latwe do zapamietania, a zarazem informowaly i przestrzegaly Polakow przed szkodnikami.

    perun @perun:
    Moim zdaniem nagłaśnianie sprawy w środowiskach żydowskich nic nie da, bo przecież Żydzi trzymają dzisiaj sztamę z banderowcami. Żeby się o tym przekonać, wystarczy poczytać lub posłuchać tych od Michnika i Sakiewicza. Co więcej, to właśnie żydowscy oligarchowie z Ameryki w rodzaju Sorosa stają za rozwojem banderyzmu na Ukrainie. Zresztą nawet ci, co siedzą przy korycie w Kijowie, Poroszenko (Waltzman) czy Grojsman, to przecież z pochodzenia Żydzi. No ale spróbować można. A nuż znajdzie się jakiś uczciwy Żyd.

    gan @Gan:
    No właśnie nie masz racji. Ostatnio ukraińscy Żydzi oficjalnie potępili UPA. Soros i jego klika są zainteresowani ROBIENIEM PIENIĘDZY na Ukrainie a jakiegoś tam Banderę mają głęboko w ****e. I właśnie z tego względu, by porządek był i kasa spokojnie płynęła w ich kierunku założą Ukraińcom kaganiec, by był spokój.

    jaro7 @jaro7:
    Z kim chca polscy historycy dyskutować,przecież ci „historycy’upaińscy to idioci bez żadnej realnej wiedzy ,bardziej propagandyści banderowscy.ja bym chciał wiedzieć komu jeszcze funduje rząd stypendia spośród upaińców.Może niech PiS ze swoich składek funduje te stypendia a nie z pieniędzy polskiego podatnika.I cóż pisiorki dalej wam pluja w gębę a wy dalej że to deszcz pada.

    kojoto @Kojoto:
    Określenie „ukraiński historyk” stało się moją nową ulubioną obelgą 🙂

    heihachiro @Heihachiro:
    Bardzo dobrze ! Maska opada i dekonspirują się banderowcy, którzy jeszcze do niedawna udawali przyjacieli Polaków. Teraz, to już chyba nikt się na te łgarstwa nie nabierze.

    jan53 @Jan53:
    Lepiej dotować polska mlodziez z Karta Polaka(studia i szkoły srednie w RP) niż banderowskie gadziny.

    kaz2016 @Kaz2016:
    Wroce jeszcze raz do naglasniania sprawy Wolynia w srodowiskach Zydowskich na calym swiecie ofira mordow byli tez obywatele Polscy pochodzenia Zydowskiego padaja liczby w setkach tysiecy.
    Jezeli Prezydent RP tak uroczyscie obchodzil rocznice pogromu kieleckiego (37ofiar ) a w roczynice Rzezi Wolyskiej sklad tylko 2 znicze to mysle ze nie powinien sie bac straszenia neobaderowskiej svobody i propagandy ukrainskiej bo ma za soba srodowiska Zydowskie. A banderowcy wiedza ze jak sie naroza tym w/w srodowiska to zakreca im kurek z kasa a wtedy skonczy sie ta blaznada pajacowanie w czerwono -czarnych szmatach i ponownie nadejda czasy wielkiego glodu !
    Polecam przeczytac ten dzisiejsz artykul wp link :
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,M-Soltysiak-chce-sledztwa-ws-pogromu-kieleckiego-a-prezydenta-i-premier-oskarza-o-zydowska-hucpe,wid,18439413,wiadomosc.html? & & &ticaid=1176f4

    Zwracam sie do wszystkich potomkow Polakow z Kresow i sympatykow tych srodowisk .Szanowni Panstw piszcie listy protestacyjne do tvp narazie Prezesem jest jeszcze Jacek Kurski w sprawie braku relacji w programach info oraz podawaniu nie prawdziwych informacji z ukrainy
    Brak relacji z marsz w 107 rocznice urodzin bandyty bandery w kijowie 1 styczen
    Brak relacj z marszu Banderowcow w przemyslu 26 czerwca
    Zajscia na granicy, pobicia Plakow 6 lipca
    Brak rel;acj z Mananifestacji pod sejmem 7 lipca .
    Bark relacji z Marszu 11 lipca w Swieto Ofiar Rzezi Wolynskiej

    Tu jest link gdzie mozna pisac do tvp :

    http://www.tvp.pl/dostepnosc/kontakt

    klikajac na niebieski napis kontakt z tvp Rzadac od tych ludzi pokazywania prawdy !

    wandal @Wandal:
    Skończymy wreszcie pisać o jakimś pojednaniu i przebaczeniu, w pierwszej kolejności wystamy im rachunek za spladrowane ziemie i dobytek Polaków. Jeśli oni uwarzają się za spadkobierce bandery to niech płacą odszkodowania.

    rebeliant80 @rebeliant80:
    Bardzo dobre zdanie ma ten osobnik o PiS, szkoda tylko, że to nieprawda.

    zefir @zefir:
    Czemóż tenAndrij Pawłyszyn niby ukraiński historyk, spadkobierca pedała i bandziora Bandery pieprzy tak o Lwowie,jak o czymś swoim? Czyżby myślał,że jak ukraińscy faszyści ,kolaborując z Hitlerem mordowali we Lwowie Żydów i Polaków, to Lwów do tych morderców i kolaborantów należy?Czy te dzisiejsze ponure marsze ulicami Lwowa, spadkobierców banderowskich morderców, mają to uwiarygadniać? Taki z tego Pawłyszyna obiektywny historyk jak z przysłowiowej koziej d…trąba.Swoistym, już nie putynizmem ,lecz ukraińskim stalinizmem jest dalsza okupacja Lwowa i Kresów Wsch II RP,bezprawnie wydartych Polsce przez Stalina i przekazanych w dzierżawę Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Rad.Z chwilą rozpadu CCCP dzierżawa Wissarianowicza się skończyła i co Polskie ,a nie upadlińskie winno wrócić do Polski jako jedynego legalnego właściciela. Banderowcy dobrze wiedzą ,że okupują własność Polski, dlatego tak zaciekle szukają ofiary na którą mogą zwalić swą zaborczość, swój ultranacjonalizm, szowinizm, nazizm,ksenofobizm i wszelkie zło tego banderowskiego godnościowego padołu. Inaczej mówiąc szukają frajera,którego będą doić, któremu będą nakazywać, którego będą obciążać swym nieudacznictwem, frajera któremu nie wolno sprzeciwiać się banderowskim prowodyrom. Tak postępują tylko banderowscy prymitywni politycy i ich propagandowi pseudohistorycy. O dziwo,nawet polscy mądrale polityczni dają się nabierać na ten banderowski prymitywizm.

    azar @azar:
    I bardzo dobre słowa. Cieszę się o takich słowach i wypowiedziach z ust ,,braci ukraińców” haha. Widzicie PiSowcy z kim macie do czynienia??? Dalej kłaniajcie się im w pas a oni będą was za włosy i do gleby. A takie piękne zapowiedzi mieliście przed wyborami o polityce nie na kolanach. Zapamiętajcie PiSowskie polityczne kmioty, dopóki banderyzm na UPAdlinie się szeży to polityki z rezunami nie zrobicie!!! Olejcie ich raz na zawsze. Niech teraz wielka Litwa stanie się ich europejskim ambasadorem bo każdy inny europejski kraj ma ich w nosie. Ty Pawłyszyn, zostawcie sobie już ten Lwów ale zabieraj za to z Polski swoich wyznawców bandery i jeśli Polska taka zła to po kij do niej teraz tak pędzicie??? Pana Tymę też możecie sobie zabrać i cały ten Upadlinski zwiazek banderowców. WON z Polski!!!!

    upadlina @UPAdlina:
    co za poniżenie narodu polskiego !!… Pier**olone „polskie elyty” rządzące przez lata wchodzenia w dupę upadlinie doprowadziły do takiej sytuacji, że wynędzniała, prowadząca wojnę domową bankrucina upadlińska rzuca się jak pchła na grzebieniu z powodu uchwały, stworzonej jako ochłap dla Polaków, by udobruchać ich po skandalu z początku lipca, kiedy to „polscy” politycy negocjowali możliwość wprowadzenia w życie powyższej uchwały z między innymi synem banderowskiego zbrodniarza!!!!!!!!!… Ze swojej strony ci upadlińcy mają czelność budować pomniki i nadawać nazwy ulic na cześć banderowskich ludobójców i nawet przez myśl im nie przejdzie, żeby pytać o zdanie Polaków!!!!!… Ta bezczelność tych banderowskich ku**ew jest bezpośrednio związana ze ślepą pro-usmańską polityką prowadzoną przez ostatnie lata przez „polskich” polityków !!!!!

    azar @azar:
    Ukraina: powstaje projekt uznania polskiej okupacji Chełma, Przemyśla i Rzeszowa! … http://prostozmostu.net/news/ukraina-powstaje-projekt-uznania-polskiej-okupacji-chelma-i-przemysla…. Tak jak kolega UPAdlina pisze o upadlinie rzucającej się jak pchła na grzebieniu… Oddać upadlińców ruskim a oni zrobia już nimi porządek bo banderowcy boją się ruskich jak ognia i wolą przez to z nami robić potyczki bo jest po prostu łatwiej

    gan @Gan:
    Tak, tylko w 1941 po wejściu Niemiec na kresy banderowcy szybko z nimi znaleźli wspólny język. Zasilili SS Galizien, stworzyli policję do nękania chłopów. Wraz z Niemcami wymordowali Żydów a później – skoro udało się z Żydami – to zabrali się za Polaków. W tamtych czasach polski chłop za dnia był grabiony przez Niemców a w nocy przez „ukraińską policję”. Broni nie wolno mu było posiadać. Teraz mamy rok 2016 i jeśli ta banderowska swołocz myśli, że nadal jesteśmy nieuzbrojeni i nadal będzie można nas napadać – jak w 1941 – to trochę się przeliczy. Na razie są mocni… w gębie.

    jazmig @jazmig:
    Lwów po ukraińskiej okupacji nadaje się tylko do zniszczenia, Polsce nie jest on do niczego potrzebny. Nie mamy ochoty pracować na leni, bandytów i brudasów, patologicznych banderowców.

    kresmen @kresmen:
    Tylko że Lwów to kolebka polskości, to stamtąd pochodzili najwybitniejsi artyści, pisarze naukowcy ! Lwów zawsze polski !

    kresmen @kresmen:
    ODZYSKAĆ – to właściwe słowo !

    Polubienie

  17. tagore @tagore:
    Kapliczka cmentarna problemem wedle potrzeb. Wiatrowycz zdziwiony, wybór opcji niemieckiej i stosownej polityki historycznej przez Juszczenkę już dawno przesądziła o naturalnej śmierci idei Giedroycia ,a działania jego samego tylko przyśpieszyły ten proces.

    zefir @zefir:
    Ten banderowski wszarz, fałszerz i manipulant, znów pogrywa Polakami.Ckni mu się za mitem Giedroycia de facto wybielającym banderowców i zniewalającym Polaków przed nimi.Ten kłamliwy banderowski propagandysta agresywnym krokiem nazywa wizerunek Cmentarza Orląt,przy czym świadomie zapomina,że spoczywają na nim obrońcy Polski,obrońcy polskiego Lwowa,polegli w walce z ukraińskim zwyrodniałym,zdradzieckim najeżdżcą.

    http://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/wjatrowycz-niestety-giedroyc-zostal-polsce-zapomniany/


    Wołodymyr Wjatrowycz. Fot. 1tv.com.ua

    Wjatrowycz: niestety Giedroyc został w Polsce zapomniany

    28 sierpnia 2017|2 komentarze|w polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Wołodymyr Wjatrowycz skrytykował pomysł umieszczenia wizerunków kresowych miejsc w polskich paszportach. Wyraził także żal, że Polacy przestali słuchać nauk Jerzego Giedroycia i jego współpracowników.

    Przewodniczący Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej i „kłamca wołyński” Wołodymyr Wjatrowycz udzielił wywiadu portalowi Narodna Prawda, w którym odniósł się m.in. do projektu umieszczeniu na stronach polskich paszportów wizerunków Ostrej Bramy w Wilnie i Cmentarza Obrońców Lwowa (popularnego Cmentarza Orląt). Jego zdaniem jest to pomysł „antyukraiński”.

    W ukraińskim przypadku jest to nawet bardziej agresywny krok, ponieważ Ostra Brama ma pokojowy charakter, a Cmentarz Orląt to wojenne mauzoleum żołnierzy, którzy walczyli przeciw Ukrainie. Podniesienie takiego symbolu w takim kontekście nie może nie mieścić antyukraińskiego znaczenia. To mauzoleum swego czasu stało się symbolem kompromisu, on nawet zaczął stawać się symbolem pojednania, ponieważ 1. listopada każdego roku ukraińska i polska społeczność kładła kwiaty i znicze w tym mauzoleum i mauzoleum Ukraińskiej Armii Halickiej. Teraz to mauzoleum znowu może stać się symbolem rozbratu. – powiedział Wjatrowycz.

    Na pytanie dziennikarza, czy dojdzie do wysunięcia przez Polskę pretensji terytorialnych wobec Ukrainy, wbrew stanowisku utwierdzonemu przez „Jerzego Giedroycia i całą plejadę polskich intelektualistów”, Wjatrowycz odpowiedział:

    Szkoda, ale wydaje mi się, że że Giedroyc nie jest dzisiaj bohaterem we współczesnej Polsce. Wydaje mi się, że Giedroycia, za wyjątkiem grupy intelektualistów i działaczy, zapomniano. Jeszcze jedna inicjatywa – „Muzeum Kresów Wschodnich” w Lublinie. Świetnie rozumiemy, że od podgrzewania nostalgii za utraconymi ziemiami jest blisko do konwertowania ich w polityczne wymagania, rewanżyzm. Tego jeszcze nie ma, spodziewam się, że nigdy nie będzie, ale to jest teraz całkiem niebezpieczne, bo podgrzewa radykalne nastroje niektórych środowisk w Polsce. W takiej atmosferze nie są wcale bez znaczenia głosy radykalnych organizacji, które mówią o „Naszym mieście Lwowie”. Istnieje prawdopodobieństwo, że ten margines nabierze popularności.

    Jesteśmy bardzo wyczuleni na to, bo wszystko zaczęło się od nostalgii za Krymem, jako „częścią rosyjskiej historii”. Książki, filmu, oświadczenia kręgów radykalnych i marginalnych, a skończyło się tragicznymi rzeczami. Nie wierzę, że z polskiej strony dojdzie do czegoś podobnego. Ale fakt iż teraz bardzo dużo Ukraińców powtarza o Polakach: „oni są tacy sami jak Moskale”, jest bardzo niepokojący. Ukraińcy zaczynają oczekiwać zagrożenia z Polski. – mówił szef Ukraińskiego IPN.

    Przypomnijmy, że Wołodymyr Wjatrowycz to znany „kłamca wołyński”, historyk, który zrobił karierę na Ukrainie gloryfikując OUN-UPA i zaprzeczając ludobójstwu wołyńsko-małopolskiemu, które nazywa „drugą wojną polsko-ukraińską”. W celu przekonania ukraińskiej opinii publicznej do swoich tez ucieka się do fałszerstw i manipulacji. Kierowany przez niego IPN w odpowiedzi na rozbiórkę nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach zablokował wydawanie zezwoleń na prowadzenie poszukiwań pochówków i porządkowania polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Stwierdził także, że „co najmniej 105 polskich pomników i innych znaków pamięci postawionych na Ukrainie w latach 1991-2017 uznaje się za nielegalne”. W maju Wjatrowycz oświadczył, że symbolika dywizji SS Galizien złożonej z Ukraińców nie podlega ustawie o zakazie propagowania nazizmu.

    Kresy.pl / Narodna Prawda

    Polubienie

  18. „Nasi ukraińscy przyjaciele” traktują nas i naszych poległych jak wyżej, a tu dla porównania co robią „kacapy z Białorusi”… No i co Wy na to, hm?

    https://wpolityce.pl/polityka/354981-gazowy-walkower-sieci-o-kulisach-kontraktow-z-moskwa-rzad-po-psl-ukryl-te-dokumenty-przed-opinia-publiczna


    facebook.com/pg/ZPRPnaBialorusi

    Prace renowacyjne na kolejnym polskim cmentarzu wojskowym na Białorusi [+FOTO]

    28 sierpnia 2017|0 Komentarze|w Białoruś, kresy, Polacy, społeczeństwo, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

    26 sierpnia członkowie pododdziału Związku Piłsudczyków RP na Białorusi wspólnie z dyplomatami Ambasady RP w Mińsku rozpoczęli prace porządkowe na cmentarzu wojennym w Dołhinowie.

    Polski cmentarz wojenny znajduje się w Dołhinowie w rejonie wilejskim, obwodu mińskiego (przed wojną w województwie wileńskim) przy drodze wylotowej w kierunku miejscowości Pohost. Cmentarzem opiekuje się parafia katolicka w Dołhinowie. Oprócz żołnierzy Wojska Polskiego poległych w 1920 r. spoczywają na nim nieznani bolszewicy oraz żołnierze armii niemieckiej i rosyjskiej polegli oni w trakcie walk w 1915 r.

    Betonowe krzyże oraz nagrobki zostały wykonane jeszcze w czasach II RP, przez Ministerstwo Robót Publicznych na przełomie lat 20 i 30 XX w. Obecnie ze względu na upływ czasu wymagają one całkowitego remontu.

    W sobotę miejscowi Polacy oraz pracownicy ambasady wykonali pierwszy etap prac. Zabezpieczyli specjalnym impregnatem i farbą ochronną betonowe nagrobki i krzyże. Z nagrobków posprzątano część ziemi. Na mogiły wysypano żwir aby zapobiec rośnięciu chwastów.

    Jak przekazał nam Denis Krawczenko, jeden z pracujących w Dołhinowie członków Związku Piłsudczyków RP na Białorusi, akcja przeprowadzona została na wieść o tym, że Instytut Pamięci Narodowej otrzymał zgodę władz białoruskich na prowadzenie na Białorusi poszukiwań oraz ekshumacji szczątków polskich żołnierzy poległych we wrześniu 1939 r. Prace rozpoczną się 4 września, zostaną przeprowadzone w pobliżu strażnicy Korpusu Ochrony Pogranicza w miejscowości Pohost, właśnie koło Dołhinowa.

    Po zakończeniu prac ekshumacyjnych, szczątki zostaną przeniesione do kwatery polskich żołnierzy w Dołhinowie.

    Żołnierze WP polegli pod Dołhinowem wg. Listy Strat Wojska Polskiego:

    Bielin Stanisław szer. 8p.p.leg. 30 V 1920

    Cierpka Stanisław kpr. 70 p.p. 30 V 1920

    Domara Zygmunt —– 7p.p.leg. 4 VI 1920

    Głąb Jan —– 7p.p.leg. 4 VI 1920

    Himmelsztab Abram szer. 8p.p.leg. 30 V 1920

    Kaleta Zygmunt st.szer. 8p.p.leg. 31 V 1920

    Keller Feliks st.szer. 8p.p.leg. 2 VI 1920

    Kołodziejczyk Piotr szer. 9p.p.leg. 24 V 1920

    Kopała Stanisław szer. 70 p.p. 30 V 1920

    Kuropatwa Feliks szer. 9p.p.leg. 30 V 1920

    Kusy Jan szer. 8p.p.leg. 30 V 1920

    Laskowski Stanisław szer. 9p.p.leg. 30 V 1920

    Mateja Franciszek —– 7p.p.leg. 4 VI 1920

    Mikulski Feliks kpr. 8p.p.leg. 1 VI 1920

    Morawiak Jan szer. 70 p.p. 25 V 1920

    Mosielski Jan st.szer. 9p.p.leg. 30 V 1920

    Nowak Franciszek ppor. 69 p.p. 25 V 1920

    Sikorski Stanisław szer. 7p.p.leg. 2 VI 1920

    Soboń Stanisław st.szer. 8p.p.leg. 28 V 1920

    Zagdański Witysław —– 7p.p.leg. 4 VI 1920

    Zajdlicz Stanisław szer. 8p.p.leg. 30 V 1920

    facebook.com/kresy.pl

    Polubienie

  19. zefir @zefir:
    Mam nieodparte wrażenie, że dla Ipn-u i Konsulatu Generalnego RP w Łucku, rocznica wymordowania Polaków z dwóch wsi na Wołyniu: Ostrówek i Woli Ostrowieckiej przez ukraińskich banderowskich bandyckich zwyrodnialców, to powód do honorowania i legitymizowania lokalnych banderowskich władz samorządowych. Brak potępienia banderowskich morderców z hołubionej na Ukrainie firmy OUN-UPA do takiego wniosku skłania. Bez tego potępienia, żadne kredki, malunki, piękne wiersze, czy lubelskie bilbordy, nic nie pomogą i prawdy o banderowskiej nienawiści do Lachów nie zmienią.

    http://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/wolyn-uczczono-ponad-tysiac-polakow-zamordowanych-upa-dwoch-wsiach/


    Prof. Szwagrzyk składa kwiaty pod pomnikiem w Ostrówkach. Źr. IPN

    Wołyń: uczczono ponad tysiąc Polaków zamordowanych przez UPA w dwóch wsiach

    29 sierpnia 2017|1 Komentarz|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    W niedzielę 27. sierpnia w Ostrówkach k. miasta Luboml na Wołyniu odbyły się uroczystości upamiętniające 74. rocznicę wymordowania przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) dwóch wsi położonych w dawnym powiecie lubomelskim – Ostrówek i Woli Ostrowieckiej.

    Jak podaje Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN w uroczystości na cmentarzu parafialnym w dawnej wsi Ostrówki wziął udział zastępca prezesa IPN dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, zastępca dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji mec. Anna Szeląg oraz dyrektor Oddziału IPN w Lublinie Marcin Krzysztofik. Obecna była również delegacja Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Łucku, z Konsulem Generalnym Wiesławem Mazurem na czele, oraz przedstawiciele lokalnych ukraińskich władz samorządowych.

    Uroczystości rozpoczął dr Leon Popek, naczelnik Wydziału Kresowego BPiI IPN, który zacytował wiersz poetki Pani Teresy Nietykszy

    Co w tym miejscu jest takiego
    że powracać serce tu woła
    może ślady stóp ojca mego
    może przy figurze ślady jego kolan

    Leon Popek, potomek mieszkańców Woli Ostrowieckiej, od 1989 roku rokrocznie organizuje w rocznicę rzezi obu wsi pielgrzymkę dawnych mieszkańców i ich potomków oraz ludzi dobrej woli do miejsc, które pozostały po Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej. Od 2011 roku uroczystości odbywają się przy niedokończonym wciąż pomniku ofiar zbrodni ufundowanym przez Radę Pamięci Walk i Męczeństwa.

    30. sierpnia 1943 roku oddziały UPA dowodzone przez kurinnego Iwana Kłymczaka „Łysego” opanowały dwie duże polskie wsie na zachodzie Wołynia – liczące w sumie ponad 1000 mieszkańców Ostrówki i Wolę Ostrowiecką. Polacy osiedlili się w nich jeszcze w XVI-XVII wieku przybywając z Mazowsza. UPA zgromadziła polską ludność w budynkach szkolnych w obu wsiach, w kościele w Ostrówkach oraz na placu wiejskim w Woli Ostrowieckiej. Następnie wymordowano wszystkich mężczyzn wyprowadzając ich po 5-10 na rzekome badania lekarskie. Budynek z kobietami i dziećmi w Woli Ostrowieckiej spalono. Natomiast kobiety i dzieci z Ostrówek poprowadzono pod las i wymordowano w miejscu nazwanym później Trupim Polem. Łącznie w obu wsiach zamordowano prawie 1100 osób.

    PRZECZYTAJ: Wołyńskie pola śmierci

    Jak podaje BPiI IPN, w wyniku ekshumacji przeprowadzonych staraniem dr Popka w latach 1992, 2011 i 2015, w dołach śmierci znajdujących się na terenie byłych wsi odnaleziono szczątki należące do około 670 osób. Wszystkie odnalezione ofiary zostały pochowane na cmentarzu parafialnym w Ostrówkach. Wciąż nie odnaleziono szczątków ok. 400 ofiar. W bieżącym roku tuż przed wyjazdem ekip poszukiwawczych do Ostrówek strona ukraińska wycofała wydaną zgodę na poszukiwania i ekshumacje ofiar tej zbrodni. Ukraińcy nie ukrywali, że jest to odwet za demontaż nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach. Ostatnio okazało się, że zakaz dotyczy nawet ekshumacji poległych w czasie I wojny światowej.

    CZYTAJ TAKŻE: Dr Popek: Ukraina wciąż blokuje ekshumacje ofiar Rzezi Wołyńskiej

    [AKTUALIZACJA:] Według Naszego Dziennika prof. Szwagrzyk powiedział podczas uroczystości, że mimo ukraińskiego zakazu IPN będzie kontynuował upamiętnianie ofiar OUN-UPA na Ukrainie. Ponadto opowiedział się za zmianą napisu na pomniku w Ostrówkach. „Oni zostali zamordowani przez UPA. Taki napis powinien się znaleźć na pomniku” – powiedział Naszemu Dziennikowi wiceszef IPN.

    Kresy.pl / BPiI IPN/Facebook

    Polubienie

  20. tomahawk@tomahawk5 minut temu
    Kłania się tchórzliwa i błędna polityka PiS w sprawie Ukrainy , myślę że minister Macierewicz , marszałek Kuchciński , posłanka Gosiewska i inni miłośnicy Ukrainy są ze swojej działalności bardzo dumni .

    onuc 83.6.154.*godzinę temu
    Jak mądrzy ludzie mówili o tym dawno to ich wzywano od ruskich trolli.

    Czyli że można postawić na 89.229.15.*godzinę temu
    swoim, jak Ukraina. To może pogońmy gudlajów, hę? A Jedwabne przekopmy i zróbmy taki protokół, jaki nam będzie pasował! O banderowskich pamiątkach w Polsce nie wspomnę, bo to oczywiste. Przeorać.

    grzego. 94.254.237.*2 godziny temu
    Jest to wynik bezwarunkowego poparcia Polski ,dla Ukrainy w wielu sprawach.Banderowcy tak sie odwdzieczaja. Dawno mowilem , ze tak bedzie i nie mam doradcow ani Instytutow badawczych.

    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/355465-ukraina-blokuje-prace-ipn-prof-szwagrzyk-deklaruje-nasze-dzialania-beda-kontynuowane-to-nasz-obowiazek-chrzescijanski-i-polski

    Ukraina blokuje prace IPN. Prof. Szwagrzyk deklaruje: Nasze działania będą kontynuowane. To nasz obowiązek chrześcijański i polski

    opublikowano: 2 godziny temu · aktualizacja: 2 godziny temu


    autor: fot. ipn.gov.pl

    Ukraina wstrzymała prace poszukiwawcze IPN na jej terytorium. Polska nie rezygnuje jednak z szukania szczątków naszych bohaterów i przodków.

    Mimo ukraińskiej blokady IPN będzie kontynuował działania upamiętniające Polaków zamordowanych przez OUNUPA na Wołyniu

    —ta ważna zapowiedź padła z ust wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztofa Szwagrzyka.

    Ukraińska firma, która w sierpniu zaprosiła IPN do poszukiwań szczątki polskich legionistów w Kostiuchnówce, dostała od ukraińskich władz zakaz pracy z Polakami

    —powiedział 24 sierpnia naczelnik Wydziału Kresowego w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji IPN Leon Popek.

    Warunkiem (zaporowym) zmiany stanowiska władz Ukrainy jest m.in. odbudowanie pomnika UPA w Hruszowicach.

    Nie wolno dyktować Polsce warunków, która postawiła strona ukraińska w sprawie pomnika w Hruszowicach. Nie ma możliwości, żeby w Polsce były upamiętnienia poświęcone kureniom UPA, podobnie jak nigdy nie będą upamiętnienia Gestapo czy NKWD. To po prostu niemożliwe

    —podkreślił prof. Szwagrzyk.

    Prof. Krzysztof Szwagrzyk 27 sierpnia była w Ostrówkach na Ukrainie. Odbyły się tam uroczystości ku czci ponad 1050 Polaków, w większości kobiet i dzieci, zamordowanych 30 sierpnia 1943 roku przez kureń UPA Iwana Kłymczaka „Łysego” i okoliczną ludność ukraińską.

    Była to jedna z największych zbrodni ludobójców z UPA na bezbronnych mieszkańcach wsi Ostrówki i Wola Ostrowiecka.

    Jako przedstawiciel IPN chciałbym zapewnić, że działania, które realizował tutaj dr Leon Popek, będą kontynuowane bez względu na trudności, o których państwo słyszą i będą słyszeli. Taki jest nasz obowiązek – ludzki, chrześcijański, polski. Przywrócimy im nazwiska

    —podkreślił prof. Krzysztof Szwagrzyk.

    Nasz Dziennik” informuje, że we wrześniu premier Beata Szydło ma złożyć wizytę na Ukrainie.

    Przedstawiciele IPN liczą, że w trakcie dwustronnych rozmów poruszona zostanie sprawa zablokowania wszelkich prac zaplanowanych przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Szefowa rządu otrzymała komplet informacji na ten temat

    —informuje gazeta.

    Prof. Szwagrzyk podkreśla, że polska strona zrobi wszystko, by pokonać trudności i wrócić do prac na Ukrainie.

    Mimo wszystko jestem dobrej myśli, wierząc w świętość sprawy, której mam zaszczyt przewodniczyć. Służymy prawdzie w tym sporze. Wierzę, że wygramy i będziemy mogli doprowadzić do działań ekshumacyjnych

    —zaznaczył wiceprezes IPN.

    ann/”Nasz Dziennik”

    Polubienie

    • igor 79.186.91.*wczoraj
      A mowy nie ma. Niech usuną pomniki Bandery…

      stanisław 85.232.252.*wczoraj
      po 89r wszystkie rządy kontynuują politykę podległym sowietom władz prl wobec zagrabionych ziem wschodnich rzeczypospolitej ich depolonizacji zapominania i przeinaczania historii kontynuując zdradę

      as 31.175.231.*wczoraj
      Banderowska Upadlina stawia warunki? Litwini i Upaińcy mordowali Polaków jako ssmani.

      Polak 188.146.35.*wczoraj
      Oni się nie przejmują Nami jak chodzi o Banderę i Szuchewycza. Dość włażenia w tyłek.

      Odpowiadek 100.35.79.*wczoraj
      A co z ulicami i placami imienia terrorysty i ludobójcy Szuchewycza?

      BB 24.15.184.*wczoraj
      DELACZEGO ???? POLSLI RZAD !! POZWALA SOBA POMIATAC ?? DECYZJA PODJETA !! PASZPORTY MUSZA BYC :: CMENTARZ ORLAT :: KONIEC !! KROPKA !!! BEZ ZADNEJ DYKUSI !!

      https://wpolityce.pl/swiat/355717-ukraina-prosi-polske-o-usuniecie-rysunku-cmentarza-orlat-ze-wzoru-nowego-paszportu

      Ukraina prosi Polskę o usunięcie rysunku Cmentarza Orląt ze wzoru nowego paszportu

      opublikowano: za 9 minut · aktualizacja: za 9 minut

      Ukraina zwróciła się do Polski o rozwiązanie „w duchu dobrosąsiedztwa” sprawy motywu Cmentarza Orląt Lwowskich, który może znaleźć się w nowym paszporcie, projektowanym z okazji 100-lecia Niepodległości Państwa Polskiego.

      Kwestię tę omówili szefowie MSZ Polski i Ukrainy, Witold Waszczykowski i Pawło Klimkin, na spotkaniu szefów dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego w czwartek w Budapeszcie – poinformowało MSZ w Kijowie.

      Głównym tematem ich rozmów było bezpieczeństwo naszego regionu w związku z rosyjsko-białoruskimi manewrami Zapad ‘17 oraz wzmocnienie możliwości obronnych NATO.

      Wzmocnienie bezpieczeństwa jest kluczowym zadaniem dla regionu wschodniej Europy

      — oświadczył Waszczykowski po spotkaniu z Klimkinem.

      MSZ Ukrainy przekazało, że oddzielnym tematem spotkania ministrów była wspólna historia.

      Strona ukraińska podkreśliła, że idea umieszczenia w nowych polskich paszportach rysunku Cmentarza Orląt we Lwowie wywołuje sprzeczności, i podkreśliła, że konieczne jest rozwiązanie tej kwestii w duchu dobrosąsiedztwa

      — czytamy w komunikacie.

      W sierpniu ukraińska dyplomacja uznała możliwe umieszczenie w nowym paszporcie grafiki z motywem Cmentarza Orląt za „nieprzyjazny krok” i wręczyła ambasadorowi Polski Janowi Piekło notę dyplomatyczną w tej sprawie.

      Uważamy, że ten projekt jest nieprzyjaznym krokiem, który będzie miał negatywny wpływ na rozwój naszego, prawdziwie przyjaznego, strategicznego partnerstwa ukraińsko-polskiego

      — mówiła wówczas PAP rzeczniczka MSZ Ukrainy Mariana Beca.

      Po raz kolejny zaznaczamy, że ocena wydarzeń historycznych nie należy do polityków, lecz historyków. Ukraina wypowiada się przeciw upolitycznianiu niektórych historycznych faktów, które jedynie przeszkadzają rozwojowi wzajemnie korzystnego partnerstwa strategicznego między Ukrainą i Polską

      — podkreślała.

      Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński oświadczył następnie, że ostatecznej decyzji, jakie motywy znajdą się w paszporcie, nie ma i powiedział, że sprawa ta niepotrzebnie wzbudziła tyle emocji.

      Decyzji ostatecznych jeszcze nie ma. Nikt jeszcze wzoru paszportu nie zatwierdził. Gdy zostanie zatwierdzony, będzie można mówić o faktach

      — powiedział.

      Niepotrzebnie tak dużo emocji to wzbudziło, a reakcje dwóch sąsiednich państw – Litwy i Ukrainy, tak wynika przynajmniej z moich obserwacji, wynikały z tego, co się w Polsce wokół tego działo

      — ocenił wiceszef MSWiA.

      Pod koniec lipca resort spraw wewnętrznych i administracji zainaugurował kampanię pt. „Zaprojektuj z nami Polski Paszport 2018” mającą na celu wyłonienie motywów, które znajdą się w nowym dokumencie. Wśród propozycji jest Ostra Brama w Wilnie wraz z obrazem Matki Boskiej oraz Cmentarz Orląt Lwowskich.

      Wiceszef MSZ Litwy Neris Germanas oświadczył, że Ostra Brama wraz z obrazem Maryi znajdują się na terytorium Litwy. Jego zdaniem, ich wizerunki nie powinny znajdować się na oficjalnych dokumentach innego państwa.

      Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

      lw, PAP

      vh 83.11.185.*za 39 minut
      Cmentarz Orlat nalezy przeniesc do Polski, podobnie z innymi nekropoliami – a potem zbudowac wysoki mur i odgrodzic sie od tych dzikich azjatow ktorzy nie maja nic wspolnego z Konfucjuszem.

      Gosc 104.15.172.*za 35 minut
      Ukraina ma racje. Jak by sie Wam podobaly niemieckie paszporty z wizerunkiem Danzig’a i niemieckimi napisami na budynkach? Lub Stettin’a?

      obserwator 37.47.42.*za 24 minuty
      Moim zdaniem to prowokowanie naszych sąsiadów. Oprócz polityków i tak tych rysunków nikt nie zrozumie a kwasy zostaną. Mało nam wrogów za wschodnią i zachodnią granicą?

      Edi 79.66.159.*za 8 minut
      z jednej strony bruksela chce Polsce rozkazywac z drugiej ukraina mowi co mamy robic trzeba im ciagle przypominac ze rzady PO juz sie skonczyly

      lafkd 148.252.73.*wczoraj
      http://zaprojektujpaszport.gov.pl/

      Polubienie

  21. jazmig @jazmig:
    To muzeum zwalczają banderowcy z PO i z PiS. Dziwne, że Kaczyński się zgodził, nie wiadomo, czy on się z tego nie wycofa, jak go Poroszenko opierniczy.

    bob @bob:
    Zarzuty to że „.. PiS prowadzi politykę zagraniczną na potrzeby własnego kraju ..” no brawo po co z tym czymś dyskutować samo się ośmieszy własnymi wypowiedziami

    http://kresy.pl/wydarzenia/politycy-krytykuja-projekt-muzeum-ziem-wschodnich-dawnej-rzeczypospolitej/


    Joanna Mucha. Fot. wikimedia.org, kadrowane

    POLITYCY PO KRYTYKUJĄ PROJEKT MUZEUM ZIEM WSCHODNICH DAWNEJ RZECZYPOSPOLITEJ

    31 sierpnia 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Politycy PO krytycznie odnoszą się do koncepcji utworzenia w Lublinie Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej. Ich zdaniem może to pogorszyć nasze relacje m.in. z Ukrainą. Posłanka Joanna Mucha, powołując się na „przykład” Niemiec, posłużyła się przy tym nieprawdziwymi argumentami.

    Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej  ma powstać w Lublinie. Pierwotnie jego nazwa miała brzmieć Muzeum Kresów, jednak została ona zmieniona. Rząd deklaruje, że utworzenie muzeum traktuje bardzo poważnie. Projekt wzbudza jednak kontrowersje środowisk i mediów lewicowo-liberalnych, które oponują przeciwko jego realizacji. Argumentując m.in., że popsuje to relacje Polski z jej sąsiadami.

    Na temat projektu wypowiedział się m.in. prof. Andrzej Gil z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który ma współtworzyć nowe muzeum, a według nieoficjalnych informacji może w przyszłości zostać członkiem jego dyrekcji.

    Prof. Gil bronił lokalizacji muzeum w Lublinie, a nie np. w Warszawie, twierdząc, że budzi to pozytywne skojarzenia, m.in. poprzez Unię Lubelską oraz, że miasto to jest największe z miast w części Polski graniczącej z Kresami. Jednocześnie, prof. Gil opowiedział się za obecną nazwą placówki, argumentując, że jest „pojemna” i „bezpieczna”.

    – To nazwa oddająca istotę rzeczy, a jednocześnie nie prowokująca nikogo do jakichkolwiek rozważań – wyjaśnia prof. KUL.

    Prof. Gil zaznacza, że przed powstaniem muzeum odbędą się „szerokie konsultacje społeczne”, w tym m.in. z Białorusinami czy Ukraińcami. – My żyliśmy razem, nie obok siebie. I chcemy wejść w dialog, który kiedyś toczyliśmy – różny dialog, czasami bardzo trudny i dramatyczny, ale jednak dialog – powiedział Gil.

    Profesor podkreślił, że zadaniem muzeum ma być przywrócenie pamięci, która „w wielu przypadkach została amputowana niemal w całości”. – No więc co zrobić? Jedyna rzecz to leczyć. Dla mnie to będzie muzeum, które ma nas uleczyć z tego, o czym zapomnieliśmy, co utraciliśmy i czego tak naprawdę nie przywrócimy, bo to jest czas przeszły – powiedział prof. Gil.

    PO krytykuje

    Innego zdania była lubelska posłanka PO, Joanna Mucha. Jej zdaniem nowe muzeum „może wywołać niepotrzebne emocje, głównie poza granicami Polski”. Mucha skrytykowała projekt placówki: – Decyzja jest na pewno kontrowersyjna i wzbudzająca napięcie.

    Jednocześnie, powołała się na rzekomy przykład Niemiec:

    – Wyobraźmy sobie, że w Niemczech powstaje muzeum, które miałoby odnosić się do ziem, które uzyskaliśmy po II wojnie światowej na zachodzie. Na pewno dla nas byłaby to też decyzja, która spotkałaby się z krytyką. Dlatego do tego pomysłu podchodzę z dużą ostrożnością.

    W rzeczywistości, w Niemczech istnieje kilkadziesiąt muzeów i placówek naukowych, które zajmują się ziemiami wchodzącymi niegdyś w skład Niemiec, w tym II Rzeszy. Niemieckie władze są również prawnie zobligowane do ochrony i zachowywania niemieckiego dziedzictwa na tych terenach, m.in. na mocy tzw. Ustawy o wypędzonych. Czołową instytucją jest Federalny Instytut ds. Kultury i Historii Niemców w Europie Środkowej i Wschodniej w Oldenburgu. A poza nim, m.in. sześć muzeów landowych poświęconych konkretnym obszarom, w tym Prusom, Pomorzu Wschodniemu, Pomorzu Zachodniemu i Śląskowi (czyli m.in. tym obszarom, o których mówi Mucha). Do tego dochodzą instytucje landowe wraz ze wspierającą ją siecią tzw. instytutów wschodnich (Ost-Institut).

    Posłanka Mucha krytycznie ocenia również możliwości „odpowiedniego” zrealizowania projektu Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej przez obecny rząd. Zaznacza, że „potrzebny jest duży rozsądek i wyczucie, by kogoś nie urazić”, na co jej zdaniem nie ma szans pod rządami PiS. – PiS prowadzi politykę zagraniczną na potrzeby własnego kraju i swojej własnej polityki – dodaje Mucha.

    Z kolei lubelski radny z ramienia PO, Michał Krawczyk, przeciwny powstaniu muzeum, wystosował w tej sprawie list otwarty do premier Beaty Szydło. Zaproponował w nim, by środki na jego utworzenie przeznaczyć na „całkiem inne przedsięwzięcie, skierowane w przyszłość”. Na przykład ośrodek wzorowany na Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.

    Za powstaniem muzeum w Lublinie umiarkowanie opowiada się natomiast wicemarszałek województwa lubelskiego, Krzysztof Grabczuk (PO), choć zaznacza, że na razie nie wiadomo, w jaki sposób miałoby ono być finansowane. Podkreśla jednak, że „muzeum nie powinno być skierowane przeciwko komukolwiek” i ostrzega przed oddaniem go w ręce „wariatów”:

    – Nie trzeba tworzyć historii na potrzeby jednej partii politycznej. Jeśli nie będzie to oddane – przepraszam za określenie – w ręce wariatów, to odniesie sukces.

    Plany

    W grudniu 2015 r. Wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin mówił, że resort chce prowadzić rozmowy nt. powstania Muzeum Dawnych Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej, o którym w kilku miastach prowadzi się dyskusje. W kwietniu 2017 r. MKiDN odmówiło wsparcia dla inicjatywy radnych z Brzegu, którzy chcieli utworzyć w mieście Muzeum Kresowe. Ministerstwo tłumaczyło swoją decyzję brakiem możliwości bezpośredniego angażowania się „ministra w dwa tematycznie zbieżne projekty“. Tym drugim projektem jest właśnie Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej, które ma powstać w Lublinie.

    Instytucja miałaby powstać w należącym do Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej Pałacu Lubomirskich, który uczelnia zamierza sprzedać. W komunikacie MKiDN zaznaczało, że „ideą muzeum jest upamiętnianie, badania i popularyzacja dorobku pokoleń Polaków zamieszkujących, pośród innych narodów, ziemie wschodnie dawnej Rzeczypospolitej“.

    Według ostatnich informacji „Naszego Dziennika”, utworzenie nowej placówki kulturalnej jest przesądzone. Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał zapewniać, że będzie rozmawiał z ministrami o zabezpieczeniu funduszy na utworzenie nie tylko muzeum, ale i jego filii. Projekt popiera sejmowy Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości, a pozytywnie oceniają go przynajmniej niektórzy politycy innych ugrupowań.

    Jak twierdzi cytowany przez „ND” prof. Waldemar Paruch, historyk z UMCS, władze miejskie i urząd marszałkowski nie wykazują zainteresowania tworzeniem placówki i to jest powodem opóźnienia projektu. Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, któremu przewodzi w Lublinie Paruch, jest inicjatorem powołania muzeum.

    Tokfm.pl / Kresy.pl

    Polubienie

  22. http://kresy.pl/wydarzenia/kukiz15-oburza-sie-slowa-ukraincow-a-pis-blokuje-ustawe-o-penalizacji-banderyzmu/


    Patryk Jaki, Stanisław Tyszka. Fot. wikimedia.org, facebook.com

    KUKIZ’15: JAKI OBURZA SIĘ NA SŁOWA UKRAIŃCÓW, A TO PIS BLOKUJE USTAWĘ O PENALIZACJI BANDERYZMU

    31 sierpnia 2017|0 Komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki oburzał się na słowa ukraińskich robotników, którzy straszyli Polaków, że „zrobią im Wołyń”. Posłowie Kukiz’15 przypomnieli mu, że to właśnie PiS blokuje ustawę o penalizacji banderyzmu w Polsce.

    Wczoraj informowaliśmy, że jeden ze świadków zeznających przed Komisją Weryfikacyjną ws. reprywatyzacji mówił o groźbach ze strony ukraińskich robotników, ściągniętych przez nowych właścicieli, którzy grozili lokatorom, że „zrobią im Wołyń”.

    – Po przejęciu kamienicy Poznańska 14 w wyniku reprywatyzacji straszono mieszkańców, że będzie jak na Wołyniu! – napisał wczoraj na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki z PiS, przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.

    – I dlatego, Panie Ministrze, od roku blokujecie ustawę Kukiz’15 o penalizacji propagandy banderowskiej? – odpowiedział mu wicemarszałek Sejmu z ramienia K’15, Stanisław Tyszka. – A ustawy o reprywatyzacji nadal brak –dodał.

    Do sprawy odniósł się na Facebooku także Paweł Kukiz:

    – Czy ktoś mi wytłumaczy o co chodzi, bo- jak mawia młodzież-„nie rozkminiam” 🙂Oburza się Pan Minister na straszenie Polaków przez ukraińskich robotników Wołyniem a jednocześnie od ponad roku PiS blokuje ustawę Kukiz’15 o penalizacji propagandy banderowskiej… ???

    Przeczytaj: Kukiz: POPiS zawzięcie blokuje ustawę wymierzoną w banderowską propagandę

    „Mogą nam zrobić Wołyń”

    Robert Migros, świadek zeznający przed Komisją Weryfikacyjną ws. reprywatyzacji i zbytu kamienicy przy Poznańskiej 14 w Warszawie, mówił m.in. o groźbach ze strony ukraińskich pracowników. Według Migrosa, nowy właściciel zreprywatyzowanej kamienicy umieścił w niej grupę ukraińskich robotników. Ci zastraszali lokatorów, grożąc im wręcz fizyczną likwidacją – nawiązując przy tym do rzezi wołyńskiej.

    – Byli bardzo uciążliwi. Był to okres, gdy w kinach grano film „Wołyń”. Gdy zwróciłem im uwagę to powiedzieli, że mogą nam zrobić „Wołyń” –powiedział świadek przed Komisją Weryfikacyjną. Mówił również, jak nowi właściciele chcieli się pozbyć 90 – letniego powstańca warszawskiego i wykładowcy akademickiego.

    Czytaj także: Lider Związku Ukraińców w Polsce grozi drugim Wołyniem

    PiS blokuje penalizację banderyzmu

    W maju informowaliśmy, że PiS po raz kolejny zablokował prace nad projektem ustawy zakazującej propagowania banderyzmu w Polsce. Nieoficjalnie wiadomo, że stoją za tym czołowi politycy PiS, o proukraińskiej orientacji, którzy obawiają się pogorszenia relacji z Ukrainą.

    PiS zablokowało prace m.in. w prezydium Sejmu. Od listopada ub. roku projekt leży w sejmowej „zamrażarce”. Już wcześniej marszałek Marek Kuchciński nie dopuszczał do trzeciego, ostatniego czytania. Teraz, mimo wcześniejszych deklaracji, PiS ponownie zablokował prace nad ustawą.

    Paweł Kukiz zaznacza, że PiS w żaden sposób nie argumentuje swoich działań w tej sprawie:

    – Nie ma żadnej argumentacji, żadnych argumentów. Nie i koniec. Po prostu kręcenie, kołowanie i ściema jak zawsze.

    Z kolei Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15) podkreśla, że w Sejmie PO-PiS wspólnie doprowadziły do odrzucenia tego wniosku. Za dalszymi pracami był klub Kukiz’15, PSL oraz koło Republikanie i kilku innych posłów, w tym Robert Winnicki i Kornel Morawiecki. – Nawet Nowoczesna była za – dodaje poseł w rozmowie z Kresami.pl.

    Przeczytaj: Rzymkowski dla Kresów.pl: blokowanie przez PiS ustawy o penalizacji banderyzmu w Polsce ma drugie dno

    Twitter.com / facebook.com/ Kresy.pl

    Polubienie

  23. Kojoto @Kojoto:
    Blehhhh… takich „sojuszników” nam wybrał usrael.

    http://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/ukraina-rozmowie-o-prace-pytal-o-date-urodzin-bandery-bedzie-mial-klopoty/


    Zdjęcie ilustracyjne. Pomnik S. Bandery we Lwowie.Fot. twitter.com

    UKRAINA: NA ROZMOWIE O PRACĘ PYTAŁ O DATĘ URODZIN BANDERY. BĘDZIE MIAŁ KŁOPOTY?

    14 września 2017|1 Komentarz|w polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Lwowski urzędnik pytał o datę urodzin Bandery i nakazywał śpiewać pieśń UPA podczas rozmowy o pracę. Wszczęto w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne.

    Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy odpowiedziało na skargę niejakiego Olega Junyka, który poskarżył się na naczelnika wydziału sprawiedliwości obwodu lwowskiego Jarosława Żukrowskiego.

    Z pisma ministerialnych urzędników wynika, że do 3. października w ministerstwie będzie przeprowadzone dochodzenie, po czym komisja dyscyplinarna podejmie decyzję, czy na Żukrowskiego zostanie nałożona kara upomnienia, nagany lub nawet zwolnienia z pracy. Naczelnik może zostać ukarany za „niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków służbowych (…) a także naruszenie zasad postępowania etycznego oraz inne naruszenia dyscypliny służbowej”.

    Kłopoty naczelnika Żukrowskiego zaczęły się od wywiadu dla portalu Wysokyj Zamok (Wysoki Zamek), w którym urzędnik zapytany, czy na rozmowach o pracę pyta kandydatów o słowa pieśni UPA „Lenta za lentoju”, potwierdził to a także dodał, że wymaga znajomości daty narodzin Stepana Bandery.

    To prawda! W ciągu ostatnich dwóch lat „Lenta za lentoju” stała się hymnem lwowskiego wymiaru sprawiedliwości. W tym roku podczas Dnia Wyszywanki wszyscy razem ją wykonaliśmy. Na rozmowie [o pracę – red.] większość jej nie śpiewa, ale recytuje. Dlaczego tak robię? Bo urzędnik państwowy nowego formatu powinien znać nie tylko przepisy, ale także być patriotą. Oprócz tej pieśni, na rozmowie pytam, kiedy narodził się Stepan Bandera, kiedy przyjęto pierwszą Konstytucję Filipa Orłyka. – powiedział Żukrowski Wysokiemu Zamkowi.

    Ujawnione postępowanie lwowskiego naczelnika oburzyło bliżej nieznanego Olega Junyka, który poskarżył się Ministerstwu Sprawiedliwości twierdząc, że jego bezprawne postępowanie to woda na młyn rosyjskiej propagandy.

    CZYTAJ TAKŻE: Minister zdrowia Ukrainy: w pracy zastanawiamy się, co by na naszym miejscu zrobił Bandera.

    Kresy.pl / Wysokyj Zamok / ASN / Forpost / zaxid.net

    http://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/wysoki-przedstawiciel-onz-wezwal-ukraine-zajecia-sie-kontrowersyjnym-portalem/

    Polubienie

  24. UPAdlina @UPAdlina:
    szkolenie banderowskich bojówek nazi-junty kijowskiej to hańba dla Polaków i Polski. Sprzedajne pacynki uSSmańskie na stołkach w Warszawie kiedyś miejmy nadzieję odpowiedzą za działania, które stwarzają olbrzymie niebezpieczeństwo dla Polski.

    https://kresy.pl/wydarzenia/bezpieczenstwo-i-obrona/podano-czesc-ukrainskiej-armii-spelnia-standardy-nato-m-in-dzieki-polskim-instruktorom/


    Zdjęcie ilustracyjne. Fot. slovoidilo.ua

    PODANO, JAKA CZĘŚĆ UKRAIŃSKIEJ ARMII SPEŁNIA STANDARDY NATO, M.IN. DZIĘKI POLSKIM INSTRUKTOROM

    30 września 2017|1 Komentarz|w bezpieczeństwo i obrona, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Według ukraińskiego szefa sztabu korzyści ze współpracy armii Ukrainy z NATO są obopólne.

    Dziewięć ukraińskich batalionów jest już kompatybilnych ze standardami NATO – poinformował szef sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Wiktor Mużenko. Stało się to dzięki szkoleniom prowadzonym przez natowskich instruktorów, m.in. z Polski

    Trwa szkolenie batalionów z pomocą zagranicznych fachowców, które zaczęło się w 2015 roku. Obecnie na Ukrainie przebywają instruktorzy i wojskowi z USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Litwy, Łotwy, Estonii, Polski… I na dzień dzisiejszy osiągnęliśmy odpowiednią kompatybilność dla co najmniej tych dziewięciu batalionów, które już przeszły szkolenie. – powiedział Mużenko.

    Jak wynika ze słów ukraińskiego szefa sztabu, podstawą szkoleń są standardy NATO, które są adaptowane do warunków ukraińskich z uwzględnieniem doświadczeń zdobytych przez Ukraińców w działaniach bojowych. Żołnierze NATO także korzystają z ukraińskich doświadczeń. „Wojskowi krajów NATO już wnoszą zmiany i korekty do swoich standardów z uwzględnieniem naszego doświadczenia. Tak więc nie mamy do czynienia ze ślepym kopiowaniem” – mówił Mużenko.

    Przypomnijmy, że polski rząd zdecydował o wysłaniu na Ukrainę instruktorów wojskowych w lutym 2015 roku.

    W czerwcu br. ukraiński parlament – Rada Najwyższa – wpisała do ustawy o polityce zagranicznej postulat dążenia Ukrainy do członkostwa w NATO. Postulat ten był ujęty w zasadach ukraińskiej polityki obronnej i zagranicznej po Pomarańczowej Rewolucji, lecz został z nich wykreślony w lipcu 2010 roku po dojściu do władzy Wiktora Janukowycza. Odtąd do grudnia 2014 roku Ukraina była państwem „pozablokowym”, czyli nie należącym do sojuszy polityczno-wojskowych. W grudniu 2014 roku, po obaleniu Janukowycza, parlament jedynie dopuścił przynależność państwa ukraińskiego do bloków militarnych oraz przyjął zapis o wzmocnieniu współpracy z Sojuszem i dążeniu do spełnienia kryteriów członkostwa w sojuszu.

    CZYTAJ TAKŻE: Coraz więcej Ukraińców opowiada się za członkostwem Ukrainy w NATO – sondaż

    Kresy.pl / Hromadske

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.