545 Poroszenko właśnie wypiął się na tzw. Międzymorze, czyli oto i koniec chorych mrzonek. Pytanie tylko… i co dalej?


Petro Poroszenko, foto: wikimedia.org


Co by o tym nie napisać, to prawda jest taka, że to nie ja, tzw. ruski troll, jak to mnie swego czasu nazywali ostatnio ciągle bohatersko milczący łowcy ruskich trolli, a folny żydobanderowiec Poroszenko  podpisał wczoraj wyrok na poronionego potworka Międzymorza.

Kto chce może teraz poopluwać się ze zgrozy i oburzenia, ale i tak niczego to już nie zmieni. Trup śmierdzący to śmierdzący trup i żadne milczące zaklęcia czy modlitwy już tu nic nie zmienią. Podły Putin także nie musiał nawet kiwać krwawym paluchem, bo wyręczyli go ci sami, którzy rozstrzelali swoich na Majdanie, czyli folni ludziofie z UPAdliny…

A Fielka Folna Wolska… no cóż…

Od bardzo dawna pisałem, że nikt o zdrowym umyśle nigdy nie pozwoli by dać przewodzić komuś i czemuś, kto i co jest zdolne tylko do tego, by w zębach trzymać litewskie, upadlińskie, czy usraelskie gacie pełne wszelakiego dobra… Skoro to lubita niech tam, ale liczenie, że Węgrzy, Rumuni, Słowacy, czy Czesi będą z wami szarpać te galoty na złość Rosji..? No cóż… Powodzenia…

Tera powaznie. Od dawna było wiadome, że to dziecię Giedroycia tak, czy srak obumrze, ale nie spodziewałem się, że zarządzający Polską nie zdobędą się nawet na najmniejszy nawet samodzielny pierd. Jeśli już nie dla ratowania zdychającego zdechlaka, ale choćby dla zachowania pozorów niezależności…

I oto stało się i zaprawdę powiadam Wam, że smakosze żydobanderowskiej czekolady będą mieli się teraz z pyszna,.. bo to dopiero początek bohatyrskich upadlińskich podrygów na polskiej głowie… Bratanki, czy inni wymienieni powyżej, już widać że skakać po sobie nie pozwolą,.. a Wolacy… A Wolacy ubóstwiają się przecież dawać wyżynać, umartwiać, taplać w mesjanizmie, czy krwi swoich dzieci… i cierpieć za milijony…

Szacun Węgrzy i Rumuni, a folni ludziofie… no cóż… przełykać godno i folno tę czekuladę, mlaskać i za milijony po cichu ze wstydu umierać…


jaro7 @jaro7:
Bo Waszczykowski jest po Wyższej Szkole Dyplomatolizmu” którą ukończył z wyróżnieniem.I widać że „polski” rząd chodzi na pasku usa.

Roman1 @Roman1:
Żeby Polska mogła krytykować Ukrainę musiałaby być państwem niepodległym. Skoro USA popierają, a Ukraina tak postanowiła, Polska nie ma nic do powiedzenia

Poroszenko podpisał groźną ustawę oświatową

POROSZENKO PODPISAŁ GROŹNĄ USTAWĘ OŚWIATOWĄ

25 września 2017|2 komentarze|w Europa Środkowa, kultura, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

Prezydent Ukrainy podpisał dziś nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich.

Projekt nowej ustawy oświatowej został uchwalony przez Radę Najwyższą 5 września. „To jedna z głównych reform ponieważ od żadnej innej reformy przyszłość państwa nie zależy tak, jak od oświatowej” – biuro prasowe Poroszenki cytuje jego słowa. Prezydent Ukrainy wprost podkreślił, to co wywołuje największe sprzeciwy przedstawicieli mniejszości narodowych i państw będących macierzami tych mniejszości, to znaczy wzmocnienie roli języka ukraińskiego w procesie nauczania, co będzie dotyczyć także szkół mniejszościowych.

Jednocześnie Poroszenko twierdzi, że nowa ustawa nie jest groźna dla tych szkół. „Ukraina demonstrowała i nadal będzie demonstrować taki stosunek do praw mniejszości narodowych, który odpowiada naszym międzynarodowym zobowiązaniom, jest w harmonii ze standardami europejskimi i jest wzorcem dla sąsiednich państw” – tak ukraiński prezydent reklamował oprotestowaną ustawę.

Uchwalona 5 września ustawa wprowadza konieczność obecności języka ukraińskiego w każdej szkole na Ukrainie, także w szkołach mniejszości narodowych, które dotychczas mogły nauczać (poza samym przedmiotem język ukraiński) w językach ojczystych grup narodowościowych którym służyły. Tymczasem ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE.

W środę parlament Rumunii jednogłośnie przyjął uchwałę, w której uznał, że uchwalona przez Ukraińców nowa ustawa oświatowa za „drastycznie ogranicza prawa etnicznych Rumunów na Ukrainie do nauki w ojczystym języku”. Rumuni wprost powiązali sprawę ukraińskiej ustawy oświatowej z ambicjami Kijowa by przystąpić do Unii Europejskiej. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał, w proteście przeciw ustawie, swoją wizytę w Kijowie.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Rumunii podpisał list wspólnie z szefami dyplomacji Bułgarii, Grecji i Węgier, w którym wyrażono swoje „zaniepokojenie” ukraińską ustawą oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych. Skład sygnatariuszy listu nie był przypadkowy bowiem na Ukrainie żyje 409 tys. Rumunów, 150 tys. Bułgarów, 77 tys. Greków i 156 tys. Węgrów.

Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowejUstawę tę popierają także USA.

unian.net/kresy.pl

…..


Peter Szijjarto. Fot. pressalert.ro

bob @bob:
Jak zazdroszczę Węgrom polityków my mamy tylko pejsato banderowskich zdrajców i ich nieuków podnóżków z pisu

Szef MSZ Węgier: Ukraina może zapomnieć o integracji z Europą

SZEF MSZ WĘGIER: UKRAINA MOŻE ZAPOMNIEĆ O INTEGRACJI Z EUROPĄ

26 września 2017|1 Komentarz|w Europa Środkowa, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

Podpisanie kontrowersyjnej ustawy oświatowej przez prezydenta Ukrainy zaszkodzi europejskim aspiracjom tego kraju – zagroziło MSZ Węgier.

Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó skomentował podpisanie przez prezydenta Ukrainy groźnej dla szkolnictwa mniejszości narodowych ustawy „O oświacie”. Minister, przebywający w Singapurze wraz rządową delegacją na czele z premierem Orbanem, w stanowczy sposób zapowiedział, że wejście ustawy w życie spotka się z retorsjami Budapesztu, które odbiją się na przyszłości Ukrainy.

Możemy zagwarantować, że to wszystko zaboli Ukrainę w przyszłości – powiedział minister.

Szijjártó nazwał podpisanie ustawy przez prezydenta Ukrainy czynem „haniebnym i oburzającym”. Odniósł się także do słów Poroszenki, który wielokrotnie opowiadał się za zbliżaniem się Ukrainy do Europy. Wraz z tą decyzją, mówił minister, „oddalił się od Europy i zrobił wielki krok w przeciwnym kierunku”.

Szijjártó podtrzymał dotychczasowe stanowisko władz węgierskich, które zapowiedziały blokowanie wszelkich inicjatyw Kijowa na arenie międzynarodowej, w tym integracji Ukrainy z Unią Europejską, dopóki ukraińskie prawo oświatowe nie zostanie zmienione. W związku z tym, według ministra, Poroszenko „może zapomnieć o europejskiej Ukrainie”. W następnych słowach Szijjártó powtórzył to jeszcze dobitniej mówiąc, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

Na bieżącej sesji Rady Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych Węgry będą wetować wszelkie komentarze bądź stanowiska UE, które nie potępiają Ukrainy z wystarczającą siłą i determinacją – zapowiedział szef węgierskiego MSZ.

Przypomnijmy, że wczoraj prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE.

W środę parlament Rumunii jednogłośnie przyjął uchwałę, w której uznał, że uchwalona przez Ukraińców nowa ustawa oświatowa za „drastycznie ogranicza prawa etnicznych Rumunów na Ukrainie do nauki w ojczystym języku”. Rumuni wprost powiązali sprawę ukraińskiej ustawy oświatowej z ambicjami Kijowa by przystąpić do Unii Europejskiej. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał, w proteście przeciw ustawie, swoją wizytę w Kijowie.

Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. W dniu dzisiejszym na pytanie Kresów.pl MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

Kresy.pl / kormany.hu

…..


Pawło Klimkin. Fot. unian

tagore @tagore:
Ukraińscy oligarchowie realizują swój plan oblężonej twierdzy z gwarancją łupienia kraju przez następne pokolenie.

Szef MSZ Ukrainy: znajomość języka ukraińskiego to kwestia bezpieczeństwa narodowego

SZEF MSZ UKRAINY: ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA UKRAIŃSKIEGO TO KWESTIA BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO

26 września 2017|1 Komentarz|w polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Szef ukraińskiej dyplomacji, Pawło Klimkin podkreślił znaczenie nowej ustawy o oświacie mówiąc, że znajomość języka ukraińskiego to kwestia bezpieczeństwa narodowego.

Na antenie stacji ICTV Klimkin oświadczył, że Ukraina powinna bronić języka ukraińskiego i języków mniejszości narodowych, ale znajomość języka państwowego jest kwestią bezpieczeństwa narodowego.

– Nasze stanowisko polega na tym, że powinniśmy chronić na 100 proc. i język ukraiński, i języki mniejszości narodowych. I sytuacja, kiedy są osoby, które w ogóle nie posługują się językiem ukraińskim, to w końcu kwestia naszej jedności i bezpieczeństwa narodowego – powiedział ukraiński minister.

Przeczytaj: Węgry i Rumunia oburzone reformą oświaty na Ukrainie

– Ja to rozumiem tak i będę dalej bronić tego stanowiska – podkreślił Klimkin.

Szef MSZ Ukrainy zaznaczył, że nikt na Ukrainie nie zamierza pozbawiać mniejszości narodowych prawa do edukacji w języku ojczystym. Z drugiej strony, sytuację, gdy w szkołach mniejszości narodowych uczy się tylko języka ukraińskiego, zaś inne przedmioty są nauczane wyłącznie w językach mniejszości narodowych, określił jako „nie do przyjęcia”. Jego zdaniem, prowadzi to do niewiedzy np. w kwestii  terminologii nauk ścisłych w języku państwowym wśród absolwentów  szkół.

Przypomnijmy, że wczoraj prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych.

Przeczytaj: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

Uchwalona 5 września ustawa wprowadza konieczność obecności języka ukraińskiego w każdej szkole na Ukrainie, także w szkołach mniejszości narodowych, które dotychczas mogły nauczać (poza samym przedmiotem język ukraiński) w językach ojczystych grup narodowościowych którym służyły.  Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE.

W środę parlament Rumunii jednogłośnie przyjął uchwałę, w której uznał, że uchwalona przez Ukraińców nowa ustawa oświatowa za „drastycznie ogranicza prawa etnicznych Rumunów na Ukrainie do nauki w ojczystym języku”. Rumuni wprost powiązali sprawę ukraińskiej ustawy oświatowej z ambicjami Kijowa by przystąpić do Unii Europejskiej. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał, w proteście przeciw ustawie, swoją wizytę w Kijowie.

Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowejUstawę tę popierają także USA.

unian / Kresy.pl

33 thoughts on “545 Poroszenko właśnie wypiął się na tzw. Międzymorze, czyli oto i koniec chorych mrzonek. Pytanie tylko… i co dalej?

    • Lubię Andruszkiewicza za całokształt. Zaraz puszczę Winnickiego, chociaż temu cały czas pamiętam naśmiewania się ze Słowian, itp.

      Polubienie

    • jaro7 @jaro7:
      To nie jest imposybilizm to jest DEBILIZM. I nie interesuje mnie czy jest to podyktowane wasalizmem.Dla mnie jako Polaka polityka uległości wobec banderowców i szaulisów jest haniebna, to wyraz zaprzaństwa i degeneracji tzw „elit” (prawdziwych nie mamy bo wybito w czasie wojny, te teraz to tylko popłuczyny). I co najgorsze jestem całkowicie zawiedziony postawą Kukiz15 która faktycznie staje się przybudówką PiS. A wstyd że na 460 posłów i 100 senatorów jest TYLKO jeden patriota.

      https://kresy.pl/wydarzenia/winnicki-dla-kresow-pl-milczenie-rzadu-ws-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie-perwersja-patologia/


      Fot. Wikipedia.org

      WINNICKI DLA KRESÓW.PL: MILCZENIE RZĄDU WS. UKRAIŃSKIEJ USTAWY O OŚWIACIE TO PERWERSJA I PATOLOGIA

      26 września 2017|1 Komentarz|w Europa Środkowa, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

      Polska polityka zagraniczna jest sparaliżowana imposybilizmem, jeśli chodzi o kierunek ukraiński. Okazuje się, że ws. polityki zagranicznej „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. To znaczy Berlin na Waszyngton i Kijów. To fatalna sytuacja – mówi Kresom.pl poseł Robert Winnicki, komentując podpisanie ukraińskiej ustawy o oświacie, zagrażającej m.in. polskim szkołom na Ukrainie.

      Przypomnijmy, że wczoraj prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński.

      – Prezydent Poroszenko podpisał ustawę uderzającą w mniejszości narodowe, w mniejszości językowe, przy protestach rządów Węgier, Rumunii – i przy skandalicznym milczeniu ze strony rządu w Warszawie – komentuje tę sprawę dla Kresów.pl poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego.

      – To jest już rodzaj jakiejś perwersji politycznej i patologii, jeśli chodzi o politykę zagraniczną wobec Ukrainy. Jest to ustawa, która uderza także w nauczanie w języku polskim – uważa Winnicki. – Mamy do czynienie z normalną reakcją Węgier i Rumunii, czyli państw zainteresowanych tą kwestią – reakcją  spokojną, ale zdecydowaną.

      Przeczytaj: Węgry i Rumunia oburzone reformą oświaty na Ukrainie

      – No cóż, nie ma co się dziwić stronie ukraińskiej, która od dłuższego czasu forsuje model unifikacji, nie zważając na to, że na Ukrainie są liczne mniejszości narodowe. Natomiast to, co się dzieje po stronie polskiego rządu odczytuję w takich kategoriach, jak kiedyś mówił Jarosław Kaczyński, czyli o imposybilizmie. Polska polityka zagraniczna jest sparaliżowana imposybilizmem, jeśli chodzi o kierunek ukraiński. Mimo, że Węgry czy Rumunia, państwa znajdujące się w UE i NATO zachowują się zupełnie inaczej – a często podnosi się ten aspekt geopolityczny. Okazuje się, że można być geopolitycznie w tym samym miejscu, jak np. Rumunia i zachowywać się przyzwoicie – zauważa poseł.

      Winnicki przyznaje, że nie wie na czym polega ten paraliż w polskiej polityce względem Ukrainy. – On jest tak ewidentny, że najwyraźniej polski rząd po prostu nie jest suwerenny ws. swojej polityki względem Ukrainy. Wydaje się, że pochwała ze strony Waszyngtonu względem tej nowej ustawy oznacza, że rząd polski przyjmuje niestety postawę wasalną wobec tego, co prezentuje polityka amerykańska. To bardzo, bardzo źle, bo to fatalnie świadczy o jakimś poczuci suwerenności czy o myśleniu w kategoriach interesu narodowego, jeśli chodzi o obecny rząd.

      – Okazuje się, że jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to niestety – „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. To znaczy Berlin na Waszyngton i Kijów. To fatalna sytuacja – podkreśla poseł.

      Poseł Winnicki zapowiedział, że wystosuje w tej sprawie interpelację do rządu i poruszy ten temat na środowym posiedzeniu Sejmu. – Będę domagał się od ministra spraw zagranicznych wyjaśnień ws. tego skandalicznego milczenia – powiedział szef Ruchu Narodowego.

      Ustawa wymierzona w mniejszości narodowe

      Zgodnie z ustawą przyjętą przez parlament Ukrainy i podpisaną przez jej prezydenta, od przyszłego roku szkolnego docelowo dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

      Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE.

      Na forum ONZ w Nowym Jorku szef MSZ Węgier Peter Szijjarto publicznie skrytykował działania Kijowa. Oświadczył, że ustawa oświatowa narusza prawa mniejszości narodowych. Zaapelował do komisarza NZ ds. praw człowieka o zajęcie się kontrowersyjną ustawą.

      W środę parlament Rumunii jednogłośnie przyjął uchwałę, w której uznał, że uchwalona przez Ukraińców nowa ustawa oświatowa za „drastycznie ogranicza prawa etnicznych Rumunów na Ukrainie do nauki w ojczystym języku”. Rumuni wprost powiązali sprawę ukraińskiej ustawy oświatowej z ambicjami Kijowa by przystąpić do Unii Europejskiej. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał, w proteście przeciw ustawie, swoją wizytę w Kijowie.

      Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. W dniu dzisiejszym na pytanie Kresów.pl MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

      CZYTAJ TAKŻE: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

      Na podpisanie ustawy przez Potoszenkę ostro zareagował Peter Szijjarto. Zagroził, że podpisanie kontrowersyjnej ustawy oświatowej przez prezydenta Ukrainy zaszkodzi europejskim aspiracjom tego kraju.

      Możemy zagwarantować, że to wszystko zaboli Ukrainę w przyszłości – powiedział minister.

      Szijjártó nazwał podpisanie ustawy przez prezydenta Ukrainy czynem „haniebnym i oburzającym”. Odniósł się także do słów Poroszenki, który wielokrotnie opowiadał się za zbliżaniem się Ukrainy do Europy. Wraz z tą decyzją, mówił minister, „oddalił się od Europy i zrobił wielki krok w przeciwnym kierunku”.

      Kresy.pl

      Polubienie

  1. jazmig @jazmig:
    Komendantem tego obozu był Żyd, który znęcał się tam nad więźniami, ale uciekł do Izraela, więc nic mu się nie stało. Jednak formalnie był to obóz polski i nie ma się o co obrażać. Jeżeli zginęło tam 160 Ukraińców, to smutne, ale wcale nie wiemy, że oni znaleźli się w tym obozie jako niewinne ofiary. Ja uważam, że były wobec nich jakieś zarzuty na tyle mocne, iż trafili do tego obozu.

    AleksanderWilkk @AleksanderWilkk:
    @jazmig Dokładnie nazywał się Salomon Morel. To nie był żaden polski ale komunistyczny obóz. Ginęli tam również przeciwnicy komuny narodowości polskiej.

    bolo11 @bolo11:
    DO QRWY NĘDZY DLACZEGO POLACY TOLERUJĄ TO ŁAJNO NA SWOIM TERYTORIUM !!!!!

    bob @bob:
    superstacja mam nadzieje że nikt tych k.. nie ogląda

    jaro7 @jaro7:
    Superstacja to telewizja o profilu skrajnie lewackim a więc antynarodowym czyli antypolskim.Będą wspierać wszystko co może Polsce i Polakom zagrażać czyli upaińców, muslimów i żydów. Lewactwo to skrajna patologia.

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/polska-regiony/ambasada-ukrainy-napisala-o-polskim-obozie-koncentracyjnym-jaworznie/


    Ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca podczas uroczystości w Jaworznie. Źr. um.jaworzno.pl

    AMBASADA UKRAINY NAPISAŁA O „POLSKIM OBOZIE KONCENTRACYJNYM” W JAWORZNIE

    26 września 2017|5 komentarzy|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    „Polski obóz koncentracyjny” w Jaworznie pojawił się na profilu ambasady Ukrainy w Warszawie w popularnej sieci społecznościowej.

    Ambasada Ukrainy w Polsce zamieściła na swoim profilu w sieci Facebook link do audycji informacyjnej „Na czasie UA”, która ukazała się w sobotę na antenie Superstacji. Do swojego postu dodała informację o treści audycji. Znalazło się w niej zdanie o „polskim obozie koncentracyjnym” w Jaworznie.

    W sobotnim wydaniu programu Na czasie UA w Telewizji Superstacja była mowa o: ukraińskie szkoły i przyszkolne punkty nauczania stają się coraz bardziej popularne. Jak i gdzie działają zakłady oświatowe i kto w nich uczy? W mieście Jaworzno uczczono pamięć ofiar polskiego obozu koncentracyjnego. Festiwal Warszawska Mozajka łączy narody. Co zaskoczyło ukraińską diasporę? – napisano na profilu ukraińskiej placówki. [wytłuszczenie od redakcji]

    Ambasada w swoim wpisie użyła ukraińskiego słowa „konctabir”, które jest skrótem od „koncentracyjnyj tabir” czyli obóz koncentracyjny.

    Jak informowaliśmy, audycja „Na czasie UA” jest cotygodniowym programem Superstacji prowadzonym w języku ukraińskim przez ukraińskich dziennikarzy. Program ma przedstawiać najważniejsze wydarzenia z życia ukraińskiej mniejszości w Polsce, a także wydarzenia istotne z punktu widzenia stosunków polsko-ukraińskich. Projekt ukazuje się dzięki wsparciu Fundacji Ukraińskie Centrum Informacyjne i właśnie ambasady Ukrainy w Warszawie.

    audycji „Na czasie UA” dwukrotnie wspomniano o obozie w Jaworznie. Po raz pierwszy w zapowiedzi prowadzącej – jako „konctabir”, a po raz drugi w materiale z uroczystości 70-lecia akcji Wisła w Jaworznie, gdzie użyto prawidłowej nazwy „Centralny obóz pracy Jaworzno”.

    Uroczystości w Jaworznie, o których mowa w materiale Superstacji, odbyły się 16. września br. Przy pomniku Więźniów Ofiar Obozu Pracy w Jaworznie zgromadziło się kilkadziesiąt osób, m.in. byli więźniowie obozu, ich rodziny, przedstawiciele mniejszości ukraińskiej, niemieckiej i żydowskiej, władze Jaworzna i województwa śląskiego. Obecny był również ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca oraz duchowni grekokatoliccy. Modlono się za zmarłych w obozie, pod pomnikiem składano wieńce i wiązanki kwiatów.

    Wcześniej obóz w Jaworznie został nazwany „obozem koncentracyjnym” przez Ruch Autonomii Śląska. Górny Śląsk zbyt boleśnie doświadczył narodowościowej polityki Polski Ludowej i etnicznych czystek, byśmy w tej sprawie mogli stać z boku. Dlatego w najbliższy poniedziałek z inicjatywy klubu radnych RAŚ sejmik województwa śląskiego będzie głosował uchwałę upamiętniającą ofiary akcji „Wisła” oraz osadzonych w obozie koncentracyjnym w Jaworznie Łemków i Ukraińców – napisano w kwietniu br. w oświadczeniu RAŚ.

    Przypomnijmy, że Akcja Wisła, polegająca na przymusowym przesiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na Ziemie Odzyskane, została przeprowadzona przez władze komunistyczne od kwietnia do końca lipca 1947 r. W jej ramach przesiedlono ponad 140 tys. osób. Podczas transportów śmierć poniosło 27 osób. Sądy wojskowe za współpracę z Ukraińską Powstańczą Armią skazały na śmierć 175 osób. Niespełna 4 tys. osób umieszczono w obozie w Jaworznie, do którego kierowano osoby podejrzewane, często niesłusznie, o związki z OUN-UPA. Jak podaje Grzegorz Motyka, w obozie zmarło co najmniej 160 osób. Akcja Wisła w praktyce zakończyła zbrodniczą działalność UPA w Polsce.

    CZYTAJ TAKŻE: Łemkowie obchodzili w Jaworznie 70. rocznicę akcji Wisła [+VIDEO]

    Kresy.pl / um.jaworzno.pl

    Polubienie

    • https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/ukrainska-ambasada-wycofuje-sie-polskiego-obozu-koncentracyjnego-artykule-kresow-pl/


      Ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca podczas uroczystości w Jaworznie. Źr. um.jaworzno.pl

      UKRAIŃSKA AMBASADA REZYGNUJE Z „POLSKIEGO OBOZU KONCENTRACYJNEGO” PO ARTYKULE KRESÓW.PL

      27 września 2017|0 Komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

      Dzięki interwencji MSZ wywołanej doniesieniami Kresów.pl ambasada Ukrainy w Warszawie zmieniła opis użyty dla obozu w Jaworznie.

      Ministerstwo Spraw Zagranicznych interweniowało w ambasadzie Ukrainy w Polsce w związku z użyciem przez nią w mediach społecznościowych sformułowania „polski obóz koncentracyjny” wobec obozu pracy w Jaworznie. Wynika to z informacji, którą Kresy.pl otrzymały z ministerstwa.

      Uprzejmie informujemy, że po interwencji MSZ wpis, o którym mowa w Państwa artykule uległ korekcie. – napisała służba prasowa MSZ.

      Rzeczywiście, w obecnym brzmieniu wpis ambasady Ukrainy na Facebooku mówi o „centralnym obozie pracy” w Jaworznie.

      Przypomnijmy, że 24. września ambasada zamieściła na swoim profilu link do ukraińskojęzycznej audycji informacyjnej „Na czasie UA” telewizji Superstacja, w której znalazła się m.in. relacja z obchodów 70-lecia Akcji Wisła w Jaworznie. „W mieście Jaworzno uczczono pamięć ofiar polskiego obozu koncentracyjnego.” – w taki sposób ambasada opisała uroczystości w Jaworznie. Ukraińska placówka w swoim wpisie użyła ukraińskiego słowa „konctabir”, które jest skrótem od „koncentracyjnyj tabir” czyli obóz koncentracyjny. Sprawę opisał nasz portal.

      Uroczystości w Jaworznie, których dotyczył wpis ambasady, odbyły się 16. września br. Przy pomniku Więźniów Ofiar Obozu Pracy w Jaworznie zgromadziło się kilkadziesiąt osób, m.in. byli więźniowie obozu, ich rodziny, przedstawiciele mniejszości ukraińskiej, niemieckiej i żydowskiej, władze Jaworzna i województwa śląskiego. Obecny był również ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca oraz duchowni grekokatoliccy. Modlono się za zmarłych w obozie, pod pomnikiem składano wieńce i wiązanki kwiatów. Podczas akcji Wisła do obozu w Jaworznie trafiło niespełna 4 tys. Ukraińców i Łemków podejrzewanych, często niesłusznie, o związki z OUN-UPA. Jak podaje historyk Grzegorz Motyka, w obozie zmarło co najmniej 160 osób.

      Kresy.pl

      Polubienie

  2. Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
    I żeby koniecznie krzyżowała się z ulicą bandery:)))

    https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/kijowie-chca-ulicy-jerzego-giedroycia/


    Jerzy Giedroyc. Źr. Polityka

    W KIJOWIE CHCĄ ULICY JERZEGO GIEDROYCIA

    26 września 2017|1 Komentarz|w społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    W gronie ukraińskich zwolenników ulicy Giedroycia znalazł się „kłamca wołyński” Wołodymyr Wjatrowycz.

    Grupa ukraińskich polityków, działaczy społecznych, naukowców i publicystów zwróciła się z apelem do mera Kijowa Witalija Kliczki o przemianowanie ulicy Twerskiej na ulicę Jerzego Giedroycia.

    Podtrzymując inicjatywę Ukraińsko-Polskiego Forum Partnerstwa zwracamy się z propozycją przemianowania ulicy Twerskiej z mieście Kijowie na cześć wybitnego europejskiego intelektualisty i wielkiego przyjaciela Ukrainy Jerzego Giedroycia. Ta ulica łączy dwie inne ulice, które są powiązane z imionami ludzi, którzy są jednakowo ważni dla tak dla polskiej, jak i dla ukraińskiej kultury: Kazimierza Malewicza i Jana Pawła II. – napisano w apelu.

    Jak podkreśla ukraińska Istoryczna Prawda, Giedroyciowi należy się ulica w Kijowie, ponieważ przez dziesięciolecia propagował on hasło „Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy” a polityka wschodnia Polski po upadku komunizmu jest prowadzona zgodnie z jego doktryną. Na łamach paryskiej Kultury publikowali tacy ukraińscy autorzy jak Jewhen Małaniuk, Bohdan Osadczuk, Borys Lewicki czy Jurij Szewelow. Pod patronatem Giedroycia wydano w 1959 roku „Rozstrzelane odrodzenie” – antologię ukraińskiej prozy i poezji z lat 1917-33, której autorzy zginęli w wyniku sowieckiego terroru.

    Jak stwierdza się w apelu, „w czasie nowej zimnej wojny, rozpętanej przez Kreml przeciw Ukrainie i reszcie wolnego świata, i [w czasie] pewnych trudności w polsko-ukraińskich stosunkach, pozostaje skonstatować: brakuje nam Giedroycia w naszym życiu!”.

    Wśród sygnatariuszy apelu wyróżnia się kilka osób znanych z sympatyzowania z ruchem banderowskim, m.in. szef ukraińskiego IPN, „kłamca wołyński” Wołodymyr Wjatrowycz, czy redaktorzy Istorycznej Prawdy Ołeksandr Zinczenko i Wachtang Kipiani. Oprócz nich apel podpisali m.in. historycy Ola Hnatiuk, Jarosław Hrycak, Leonid Zaszkilniak, Jurij Szapował i Oksana Kiś, Josyf Zisels (dysydent, przedstawiciel mniejszości żydowskiej), polityk Mykoła Kniażycki i inni.

    Przypomnijmy, że w maju br. podczas posiedzenia Polsko-Ukrańskiego Forum Partnerstwa Ukraińcy zapowiedzieli, że „będą walczyć” o ulicę Jerzego Giedroycia w Kijowie. Polscy uczestnicy spotkania przekazali stronie ukraińskiej listę 100 Polaków, którzy urodzili się na terenach obecnej Ukrainy, z sugestią wykorzystania jej w ramach przeprowadzanej na Ukrainie dekomunizacji nazw ulic. W odpowiedzi Ukraińcy zapowiedzieli opracowanie swojej listy Ukraińców urodzonych w Polsce, którzy mieliby być uhonorowani w naszym kraju.

    Kresy.pl / Istoryczna Prawda

    Polubienie

  3. https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/wiceszef-kancelarii-poroszenki-zbagatelizowal-stanowisko-wegier-ws-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie-jako-histeryczne/


    Fot. Yulia Ratsybarska, RadioSvoboda org

    WICESZEF KANCELARII POROSZENKI ZBAGATELIZOWAŁ STANOWISKO WĘGIER WS. UKRAIŃSKIEJ USTAWY O OŚWIACIE JAKO „HISTERYCZNE”

    26 września 2017|0 Komentarze|w polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Ukraiński urzędnik uważa, że Ukraina nie powinna przejmować się protestami przeciw ustawie o oświacie, która zagraża szkolnictwu mniejszości narodowych.

    Konstantyn Jelisejew, zastępca szefa administracji prezydenta Ukrainy, zbagatelizował węgierskie groźby zablokowania europejskiej integracji Ukrainy wywołane przyjęciem przez to państwo ustawy oświatowej, która zagraża szkolnictwu mniejszości narodowych, w tym węgierskiej. Jelisejew powiedział, że oświadczenia węgierskich władz są obliczone na użytek wewnętrzny przez zbliżającymi się wyborami na Węgrzech oraz stanowią próbę odwrócenia uwagi od własnych problemów z Unią Europejską.

    Wszystkie te histeryczne oświadczenia strony węgierskiej są powiązane przede wszystkim z wyborami parlamentarnymi na Węgrzech, które odbędą się za rok, a także z tym, że Węgry chcą odwrócić uwagę od obecnych problemów w stosunkach z UE, w szczególności w kontekście spraw migracyjnych. – powiedział Jelisejew na antenie Radia Swoboda.

    Z dalszych słów ukraińskiego urzędnika wynika, że Ukraina nie ma zamiaru uginać się pod międzynarodową presją.

    Powinniśmy zademonstrować, że jesteśmy wielkim europejskim narodem, że mamy swoje narodowe interesy i że mamy swój kręgosłup. I że nas na tej drodze nie da się złamać. – uważa prezydencki urzędnik.

    Jelisejew nie wyklucza dialogu z Węgrami, jednak uważa, że ustawie oświatowej nie można niczego zarzucić.

    Jesteśmy gotowi do dwustronnych konsultacji, zaangażowania ekspertów, aby wykazać, że to prawo odpowiada najlepszym europejskim standardom i odpowiada tak interesom węgierskiej mniejszości, jak i interesom strony ukraińskiej – powiedział Jelisejew.

    Przypomnijmy, że po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainyminister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

    Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

    CZYTAJ TAKŻE: Winnicki dla Kresów.pl: milczenie rządu ws. ukraińskiej ustawy o oświacie to perwersja i patologia

    Kresy.pl / zaxid.net

    Polubienie

  4. https://kresy.pl/wydarzenia/ue-ukraina-najszybciej-przedstawic-ustawe-oswiatowa-oceny-radzie-europy/


    Fot. zn.ua

    UE: UKRAINA POWINNA JAK NAJSZYBCIEJ PRZEDSTAWIĆ USTAWĘ OŚWIATOWĄ DO OCENY RADZIE EUROPY

    26 września 2017|0 Komentarze|w Europa Zachodnia, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    UE wzywa Ukrainę do jak najszybszego zwrócenia się do Rady Europy ws. oceny ukraińskiej ustawy o oświacie.

    Unia Europejska pozytywnie odniosła się do zapowiedzi ukraińskich władz, które wcześniej zadeklarowały, że przedstawią Radzie Europy do ekspertyzy ustawę oświatową, podpisaną przez prezydenta Poroszenkę w miniony poniedziałek. Zaznaczono, że powinno się to odbyć jak najszybciej. Tak wynika z komentarzy rzeczniczki Europejskiej Służby Zewnętrznej, Mai Kocijancic.

    – Jak zaznaczono w poprzedniej opinii Komisji Weneckiej, rola języka ukraińskiego jako języka państwowego i ochrona języków mniejszości i języków regionalnych powinna być starannie zbalansowana – powiedziała Kocijancic.

    – Pozytywnie przyjmujemy zamiar ukraińskich władz, by wystąpić o opinię ekspertów RE i wzywamy, by uczynić to najszybciej jak tylko możliwe – zaznaczyła rzeczniczka. Dodała, że opinia ta powinna zostać wzięta pod uwagę zarówno w kwestii jej pozycji, jak i implementacji w ustawodawstwie.

    Przeczytaj: Winnicki dla Kresów.pl: milczenie rządu ws. ukraińskiej ustawy o oświacie to perwersja i patologia

    Przypomnijmy, że wczoraj prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński.

    Czytaj również: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

    Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

    Przypomnijmy, że po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainyminister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”. Konstantyn Jelisejew, zastępca szefa administracji prezydenta Ukrainy, zbagatelizował węgierskie groźby. Powiedział, że oświadczenia węgierskich władz są obliczone na użytek wewnętrzny przez zbliżającymi się wyborami na Węgrzech oraz stanowią próbę odwrócenia uwagi od własnych problemów z Unią Europejską. Z dalszych słów ukraińskiego urzędnika wynika, że Ukraina nie ma zamiaru uginać się pod międzynarodową presją.

    Unian / eurointegration.com.ua / Kresy.pl

    Polubienie

  5. jazmig @jazmig:
    To nie jest klęska polityki wschodniej Polski, lecz sukces, bo tego właśnie chce zarówno PiS, jak i PO. Oni chcą, żeby Polacy zniknęli wreszcie z Kresów i nie przeszkadzali w mizdrzeniu sie pisowców i po-wców do banderowców.

    LACHZDZIKICHPOL @LACHZDZIKICHPOL:
    polaka polityka na kresach byla bledna od odzyskania niepodleglosci 1918 do II wojny swiatowej, i jest jeszcze gorsza w stosunku do panstw powstalych na naszych ziemiech po 1989roku, aktualny trend mozna tlumaczyc tym ze ludzie ktorzy dorwali sie do wladzy nie sa poprostu Polakami.

    https://kresy.pl/wydarzenia/prof-osadczy-dla-kresow-pl-hanba-kleska-polskiej-polityki-wschodniej/


    Fot. Yulia Ratsybarska, RadioSvoboda org

    PROF. OSADCZY DLA KRESÓW.PL: HAŃBA I KLĘSKA POLSKIEJ POLITYKI WSCHODNIEJ

    26 września 2017|10 komentarzy|w Europa Środkowa, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Sytuację związaną ze szkolnictwem polskim na Ukrainie mogę określić tylko jako hańbę i całkowitą klęskę polskiej polityki wschodniej – mówi Kresom.pl profesor Włodzimierz Osadczy, komentując podpisanie przez prezydenta Ukrainy groźnej dla polskich szkół ustawy o oświacie. Podkreślił, że szczątkowe szkolnictwo polskie na Ukrainie to efekt konsekwentnego zaniedbania ze strony kolejnych polskich rządów.

    Przypomnijmy, że wczoraj prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych.

    – Jeśli chodzi o sytuację związaną ze szkolnictwem polskim na Ukrainie, mogę określić to tylko jako hańbę i całkowitą klęskę polityki wschodniej Polski, która obejmuje cały czas – wydawałoby się – suwerennej Rzeczypospolitej po 1989 roku – mówi Kresom.pl prof. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Badań Wschodnioeuropejskich Ucrainicum KUL.

    Profesor zaznacza, że choć oficjalne dane mówią o liczbie 145 tys. Polaków na Ukrainie, to biorąc pod uwagę osoby należące do Kościoła Rzymskokatolickiego, a „przeważnie to są Polacy”, można mówić nawet o ponad milionowej polskiej społeczności na Ukrainie.

    – Rażące zaniedbania wynikające z bezmyślnego wyznawania tzw. dogmatów Giedroycia, polegających na tym, że poprzez amnezję i pozbawienie się własnej tradycji związanej ze Wschodem, tradycji Rzeczypospolitej, związanej z kulturą polską i Kościołem Rzymskokatolickim jako nosicielem polskości, doprowadziło do tego, że być może nawet ponad milionowa polska społeczność na Ukrainie posiada jedynie – uwaga – cztery szkoły, które obsługują ludność polską.Z czego dwie we Lwowie powstały jeszcze w czasach ZSRR. Kolejne mamy w Mościskach i w Dołbyszu na Żytomierszczyźnie, a i tu stawiano przeszkody. A np. całe tereny, w tym takie, gdzie mamy zwarte osadnictwo polskie, są całkowicie pozbawione szkolnictwa. Nie ma żadnej, „matczynej” opieki nad polskim szkolnictwem na Ukrainie ze strony państwa polskiego – mówi historyk.

    – Poprzez zaniedbanie, szkolnictwo polskie celowo sprowadzało się do tego, żeby ono zostało wyzerowane. Zgodnie z „dogmatem Giedroycia”, opacznie pojętym przez różne środowiska. A wiemy, że do dziś obowiązuje on w naszej polityce wschodniej, w działaniach MSZ. Czyli, żeby się odciąć, wyzbyć i zapomnieć o polskiej spuściźnie wschodniej, na rzecz tworzenia jakiś bytów geopolitycznych, będący przeszkodą dla postępu imperializmu rosyjskiego –wskazuje prof. Osadczy.

    PRZECZYTAJ: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: pamięć zbiorowa stała się przedmiotem targów i negocjacji

    Zdaniem profesora, te nieliczne polskie szkoły na Ukrainie „nie stwarzają specjalnego dyskomfortu dla strony polskiej, idącej na daleko posunięte ustępstwa”. – Polska dyplomacja nie dostrzega przez to zagrożeń, które widzą inne kraje, prowadzące suwerennie swoją politykę. Stąd też nie jest to podstawa do stworzenia jakiś sytuacji konfliktowych w relacjach między Polską a Ukrainą.

    Prof. Osadczy powiedział, że nielegalne przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej przez byłego prezydenta Gruzji i byłego gubernatora obwodu odeskiego Micheila Saakaszwiliego i ostra reakcja władz Ukrainy miały spowodować interwencję polskiego MSZ i wezwanie ukraińskiego ambasadora [sam Andrij Deszczyca dementował jednak później te doniesienia – red.]. – Czyli sprawa, która jest związana z interesami USA, z jakąś większą geopolityką, która się ukrywa przed nami, wzbudza newralgiczną reakcję polskiej dyplomacji. Natomiast, ws. polskiego szkolnictwa, pan ambasador Piekło mówi, że spotka się z ukraińską minister edukacji i porozmawia z nią „przy okazji”. Ale żadnego zaniepokojenia to nie wzbudza. A wypowiadają się również inne „autorytety”, które mówią zgodnie ze znaną przyśpiewką, „Polacy nic się nie stało!” – mówi Kresom.pl dyrektor Centrum Ucrainicum.

    – Państwa, które tradycyjnie dbają o swoje mniejszości, stosujące od lat, niezależnie od rządów, konsekwentną politykę w tej sprawie, takie jak Węgry czy Rumunia, mają gęstą sieć szkolnictwa i rozbudowane połacie zamieszkane przez swoje mniejszości. Które się z tymi krajami identyfikują, które kochają swój ojczysty kraj, np. Węgry, Rumunię. Są one zawsze, w różnych sytuacjach, zapleczem i oparciem dla tych krajów. Polska dobrowolnie wyzbyła się tego przywileju, posiadania kochającej Polskę ludności identyfikującej się z nią i dbającej o dobro swojej ojczyzny – i poprzez zniszczenie tego szczątkowego szkolnictwa traciła i konsekwentnie traci – podkreśla prof. Osadczy.

    Przeczytaj: Węgry i Rumunia oburzone reformą oświaty na Ukrainie

    Profesor zwraca tez uwagę na inny, groźny aspekt. Mianowicie, na postępującą zupełną ukrainizację ludności polskiej w sensie świadomości. – To przeważnie ludność wiejska, która potrzebuje pewnej opieki i szkolnictwa. Także opieki ze strony Kościoła, którego jednak ukrainizacja sięgnęła bardzo znaczących rozmiarów. Bez tego,  ludność łatwo poddaje się powszechnej na Ukrainie ideologii. W tym również, niebezpiecznej dla nas ideologii ukraińskiego nacjonalizmu. Mamy więc do czynienia z niebezpiecznym paradoksem, że wśród Polaków i osób pochodzenia również możemy znaleźć zwolenników ideologii banderyzmu.

    – To jest tylko wynik konsekwentnie postępującego zaniedbania ze strony władz Polski – mówi prof. Osadczy. Podkreślając, że nie jest to żadne niedopatrzenie, lecz „realizacja określonej ideologii, która każe zapomnieć o tradycji polskiej Rzeczypospolitej, również w sensie państwa narodu polskiego i Kresów i każe odciąć się od niej”.

    – Chodzi o świadomość tego, że państwo polskie było kiedyś wielkim państwem i ośrodkiem łączącym różne narody – ale było Polską. I tej polskości, zgodnie z „dogmatem Giedroycia”, trzeba się wyzbyć na rzecz tworzenia pewnych bliżej nieokreślonych bytów, których klęskę w tej chwili widzimy, np. w relacjach z Litwą czy Ukrainą. To są złe relacje i mówienie o tworzeniu jakiejś wspólnoty, mogącej przeciwstawić się jakimś zewnętrznym naciskom, to naiwność. Nie wiem, czy osoba o zdrowym rozsądku uwierzy w coś takiego.

    Groźna ustawa podpisana

    Projekt nowej ustawy oświatowej został uchwalony przez Radę Najwyższą 5 września. „To jedna z głównych reform ponieważ od żadnej innej reformy przyszłość państwa nie zależy tak, jak od oświatowej” – biuro prasowe Poroszenki cytuje jego słowa. Prezydent Ukrainy wprost podkreślił, to co wywołuje największe sprzeciwy przedstawicieli mniejszości narodowych i państw będących macierzami tych mniejszości, to znaczy wzmocnienie roli języka ukraińskiego w procesie nauczania, co będzie dotyczyć także szkół mniejszościowych.

    Uchwalona 5 września ustawa wprowadza konieczność obecności języka ukraińskiego w każdej szkole na Ukrainie, także w szkołach mniejszości narodowych, które dotychczas mogły nauczać (poza samym przedmiotem język ukraiński) w językach ojczystych grup narodowościowych którym służyły.  Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

    Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE.

    W środę parlament Rumunii jednogłośnie przyjął uchwałę, w której uznał, że uchwalona przez Ukraińców nowa ustawa oświatowa za „drastycznie ogranicza prawa etnicznych Rumunów na Ukrainie do nauki w ojczystym języku”. Rumuni wprost powiązali sprawę ukraińskiej ustawy oświatowej z ambicjami Kijowa by przystąpić do Unii Europejskiej. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał, w proteście przeciw ustawie, swoją wizytę w Kijowie.

    Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowejUstawę tę popierają także USA.

    Kresy.pl

    Kojoto @Kojoto:
    Jest jeszcze trochę sobotnich szkół, ale ogólnie to podejście kolejnych zdradzieckich nie-rządów „polskich” w tym pisuaru (jak dotychczas), to naprawdę straszne upokorzenie, szczególnie dla Polaków za wschodnimi granicami, ale nie tylko, dla nas wszystkich, dla całego narodu.

    bob @bob:
    Ale za to w Przemyślu rządzą się jak u siebie szkoły pół tej śmiesznej uczelni opanowana przez ukraińców debaty spotkania „fundacji” po za tym coraz mocniej osadzają się i coraz większe wpływy miedzy innymi dzięki prezydentowi miasta we Wrocławiu ( rzecznik ukrainców kolejna dotacja w wysokości 0,5 mln zł) . Nasze wpływy na ukrainie zaczynają być zerowe ale za to zaraz każda partia będzie kunktatorsko kalkulować jak podlizać się do ukraińskich wyborców tyma dobrze rozgrywać zawsze to umiał stąd tylu posłów z jego związku w sejmie

    tagore @tagore:
    W czasie niedawnej wizyty Orbana sprawa ukraińskiej ustawy oświatowej na pewno była poruszana. Co z tego wyniknie zapewne niedługo zobaczymy.

    Monroe @Monroe:
    Od lat nie mogę się zdecydować, czy Polskość powinna się z Ukrainy ewakuować czy walczyć tam o przetrwanie. Sądząc po rozdawnictwie Karty Polaka oraz obojętności na wyczyny Kijowa, Polska chyba wybrała tę pierwszą drogę. W takim zaś razie wypadałoby prowadzić wobec Ukrainy ‚politykę lustrzaną’ i stopniowo wygaszać ukraińskie szkolnictwo u nas. Jest to tym ważniejsze, że już niedługo zacznie się chyba rozdawanie przyjezdnym polskich paszportów, a ci zapiszą się do Tymy i zażyczą szkół dla swoich pociech odchowanych na programie 500+.

    greg @greg:
    Na Ukrainie w której jest (jeszcze) ok. 150 tys. mniejszość polska, jest zaledwie kilka szkód polskich. W tej sytuacji jeśli pis-dzielcom u koryta tak bardzo zależy na eliminacji j. rosyjskiego razem z ELIMINACJĄ J. POLSKIEGO z nauczania powyżej 4 klasy szkoły podstawowej na UPAinie, w myśl świętej ZASADY WZAJEMNOŚCI, powinni również ograniczyć liczbę szkół z językiem ukraińskim do kilku, oraz nauczanie w j. ukraińskim też do 4 klasy szkoły podstawowej! Jeśli tego nie zrobią to znaczy, żę są banderofilami, zdrajcami, impotentami i sku.wiałymi, tchórzliwymi, antypolskim flejami. Dość ukrainizowania polski banderowskie sługusy i s. syny! Zobaczycie szmaty, że nawet przekupstwo biedoty 500+ wam nie pomoże!

    greg @greg:
    I WYELIMINOWAĆ ZE SZKÓŁ W POLSCE BANDEROWSKIE PODRĘCZNIKI OD BANDEROWSKIEGO ELEMENTARZA „BANDERA I JA” POCZYNAJĄC!!! HAŃBA!!!

    greg @greg:
    PIS-owskie cioty i zaprzańcy w trybie jednostronnym, walkowerem oddają ponad 1000-letnią Polskę, 26-letniej banderowsko-oligarchicznej, przeżartej korupcją, zbankrutowanej Ukrainie, nie uzyskując nie tylko WZAJEMNOŚCI, ale w ogóle NICZEGO realnego w zamian. Przez swą bezdenną glupotę, nieudolność, tępotę i brak przewidywania, dały się rozegrać nieprzychylnie do nas ustosunkowanym władzom RF, i w strachu przed nią usługują fleje banderowcom i na wszystko się godzą, dostając oprócz wzrastających coraz bezczelniejszych roszczeń i zastrasznia przez banderowskie władze Rosją – jako się rzekło – wielkie g.wno w zamian, i żadnej pewności, że banderowska „krajina” Ukraina ruszy palcem aby nas w czymkolwiek wesprzeć. (Zresztą, jak uczy historia, ta nacja zawsze nam szkodziła, a nie pomogła NIGDY). Tępe pisiory (razem z PO) doprowadzili Polskę na skraj pętli zadłużenia , a mimo to (ponad 1 bln zł DŁUG PUBLICZNY, i 3 bln zł ukryty dług publiczny), wyrzucają pieniądze podatników w błoto, ładując je z worek bez dna – zbankrutowaną, przeżartą korupcją banderowską UPAinę. Pisiory i prezydencie Duda, my nie tylko, że nie powstaliśmy z kolan, ale klęczymy nawet przed sk.rwiałym bandero-nazistowskim, zakłamanym do szpiku kości tworem, który gloryfikuje bestialskich, barbarzyńskich, zwyrodniałych ludobójców ponad 180 tys. polskiej ludności cywilnej, nie pozwala pogrzebać porozrzucane po rowach szczątki Polaków – ofiar banderowskiego ludobójstwa, a nawet z fałszywymi zapewnieniami dla naiwnych i glupich, niszczy cudem ocalałe resztki polskości na terenach II RP. A Duda krzyczy: jesteśmy dumnym narodem, powstaliśmy z kolan. Gdy powstaniemy – zapłacimy zdrajcom, łajzom, zaprzańcom i wszelkiej maści sprzedawczykom, za przefajdanie Polski i upodlenie Polaków!

    LACHZDZIKICHPOL @LACHZDZIKICHPOL:
    @greg 100 na 100 Panie Greg jeszcze mozna dodac ze ten sztuczny twor uapadlina powinnien nam oddac nasze etniczne ziemie granica naszego panstaw powinna byc na dnieprze, bo juz Marszalek Pilsudzki w swej polityce popelnil blad oddajac tym zaprzancom chachlom tereny od granicy II Rzeczpospolitej do dniepru myslac o buforze miedzy nami a Rosja wtedy to byly mrzonik i dzis tez gdyz po tych podludziach ukrach nie mozna oczekiwac nic dobrego historia naszego panstwa dobitnie to pokazala juz od powstania tego zapszanca chmielnickiego.

    Polubienie

  6. Nakopiowałeś komentarzy jakby ktoś je czytał, gdy tymczasem Ukraina nie została zaproszona do Międzymorza, więc nie mogła się na nie wypiąć.

    Polubienie

    • Powiedz to smakoszom żydobanderowskiej czekolady, to zapłaczą się na śmierć. Dopiero co ich upadłą miłość Węgrzy wykopali na zbity ryj z Europy, a tu okazuje się, że UPAdliny nigdy nawet w tym Międzymorzu,.. ani w tej Europie tak naprawdę nie było… Hahaha… Nadęty trup Giedroycia pieprznął jak ponad miarę napompowany balonik… Co dalej?

      Czytałeś ostatnie moje komentarze o genetyce, zamieszczone tam gdzie rozmowa toczyła się ostatnio?

      Polubienie

  7. https://kresy.pl/wydarzenia/ukraina-polacy-obawiaja-sie-nowej-ustawy-oswiatowej/


    Polska szkoła podstawowa w Strzelczyskach. Fot. facebook

    UKRAINA: POLACY OBAWIAJĄ SIĘ NOWEJ USTAWY OŚWIATOWEJ

    27 września 2017|0 Komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Nowa ukraińska ustawa oświatowa, ograniczająca nauczanie w językach mniejszości narodowych, poważnie niepokoi Polaków z obwodu lwowskiego – informuje TVP Rzeszów.

    Nowa ukraińska ustawa o oświacie wzbudza poważne obawy Polaków mieszkających na Ukrainie. W samym obwodzie lwowskim znajdują się cztery szkoły: dwie średnie we Lwowie, szkoła średnia w Mościskach i 10-klasowa szkoła podstawowa w Strzelczyskach. Dodatkowo, w Łanowicach działa polskojęzyczna szkoła nauczania początkowego

    We wszystkich tych szkołach wszystkie lekcje są w języku polskim, z wyjątkiem lekcji języka ukraińskiego. Zdaniem nauczycieli i uczniów, możliwość nauki takich przedmiotów jak chemia czy matematyka w języku polskim jest bardzo ważna. W rozmowie z reporterką TVP Rzeszów, dzieci wyrażają radość z takiej możliwości. Podkreślają, że po polsku w szkole rozmawiają także na przerwach, a nauka w języku polskim jest dla nich bardzo ważna. Z kolei nauczyciele zwracają uwagę, że dzieci potrafią mówić również po ukraińsku.

    Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą przyjętą przez parlament Ukrainy i podpisaną przez jej prezydenta, od przyszłego roku szkolnego docelowo dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, docelowo wszystkie zasadnicze przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to przede wszystkim szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi.

    Zaznacza się, że choć szczegóły dotyczących nowej ustawy na razie są nie do końca jasne, to już teraz wiadomo, że za kilka lat w starszych klasach szkół średnich nauka będzie odbywać się głównie po ukraińsku. – To poważna zmiana, która już teraz poważnie niepokoi Polaków z obwodu lwowskiego – mówi Beata Wolańska z TVP Rzeszów.

    W reportażu swoje zaniepokojenie wyrażają m.in. rodzice dzieci z polskiej szkoły w Strzelczyskach. – Na dzień dzisiejszy, języka ukraińskiego jest 6 godzin w tygodniu i myślę, że to wystarczy – mówi Julia Horodeczna ze Strzelczysk, mama trójki dzieci. Inny Polak, Alfons Kowalski podkreśla, że skoro są to polskie dzieci, to powinny uczyć się po polsku.

    Red. Wolańska zaznacza, że nauczyciele z polskich szkół z obwodu lwowskiego nie chcą komentować sytuacji, tłumacząc, że na razie za mało na ten temat wiadomo. Podkreśla jednak, że przeciwko nowej ustawie aktywnie protestują ukraińscy Węgrzy i Rumuni, którzy uważają, że wprowadzane zmiany mogą być ciosem w ich tożsamość narodową. Dziennikarka zwraca też uwagę, że polskie szkoły na zachodzie Ukrainy to „ważne ośrodki polskości”.

    Przeczytaj: Winnicki dla Kresów.pl: milczenie rządu ws. ukraińskiej ustawy o oświacie to perwersja i patologia

    Czytaj również: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

    Przypomnijmy, że po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainyminister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”. Konstantyn Jelisejew, zastępca szefa administracji prezydenta Ukrainy, zbagatelizował węgierskie groźby. Powiedział, że oświadczenia węgierskich władz są obliczone na użytek wewnętrzny przez zbliżającymi się wyborami na Węgrzech oraz stanowią próbę odwrócenia uwagi od własnych problemów z Unią Europejską. Z dalszych słów ukraińskiego urzędnika wynika, że Ukraina nie ma zamiaru uginać się pod międzynarodową presją.

    Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski.

    Rzeszow.tvp.pl / Kresy.pl

    Polubienie

  8. Accipiter @Accipiter:
    kuchciński jest dla mnie zdrajca i banderowskim zaprzańcem. Tylko ścierwo siada z banderowcami do stołu. A on siedział z synem szuchewycza.

    jaro7 @jaro7:
    Ciekawe że w programach niedzielnych w TVPiS i TVN gdzie występują politycy min z Kukiz15 NIGDY nie słyszę takich słów a gdy występuje taki dziadek,poseł Andruszkiewicz czy Jakubiak słyszę tylko pochwały PiS.Juz nieraz o tym pisałem uwierzę w ich dobre intencje kiedy nie będą takich tekstów głosic na Kresy .pl czy innym portalu,pejs-zbuku tylko w TELEWIZJI .

    bob @bob:
    Tylko KUKIZ żeby poradzić sobie z tym ścierwem postkomunistycznym. Wystarczy popatrzeć jeden kurski w wyborczej drugi kurski z tvpis k.. k.. łba nie urwie.

    https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/pawel-kukiz-twierdzi-ze-kuchcinski-epatuje-miloscia-banderowskiej-ukrainy/


    Marek Kuchciński, youtube.com

    PAWEŁ KUKIZ TWIERDZI, ŻE KUCHCIŃSKI EPATUJE MIŁOŚCIĄ DO BANDEROWSKIEJ UKRAINY

    27 września 2017|3 komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

    Paweł Kukiz w ostrych słowach skomentował bierność rządu i posłów partii Prawa i Sprawiedliwości wobec uchwalenia ukraińskiej ustawy oświatowej, groźnej dla szkół mniejszości narodowych.

    Paweł Kukiz, zamieszczając na swojej stronie na Facebooku odnośnik do informacji o protestach Rosji wobec nowej ukraińskiej ustawy oświatowej, napisał – „Jedynie władze Polski nie skrytkowały tej ustawy, choć w ogromnej mierze dotyczy ona Polaków zamieszkałych na Ukrainie…”.

    Lider niepartyjnego ruchu politycznego będącego trzecią siłą w parlamencie, zwrócił też uwagę na blokowanie w nim przez PiS a także parlamentarzystów PO i Nowoczesnej, jego propozycji wprowadzenie karalności gloryfikowania organizacji OUN i UPA – „Szczególnie mnie to nie dziwi- PiS i PONowoczesna od ponad roku blokują nasz projekt ustawy o penalizacji propagandy banderowskiej na terenie Polski”. Kukiz wskazał też kogo uważa, za szczególnie zaangażowanego w blokowanie jego inicjatywy – „marszałkowie Terlecki i Kuchciński wręcz epatują miłością do banderowskiej dziś Ukrainy”.

    Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał w poniedziałek nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński.

    Od przyszłego roku szkolnego docelowo dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, docelowo wszystkie zasadnicze przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to przede wszystkim szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi.

    Ze względu na to niebezpieczeństwo, szereg państw, które posiadają na Ukrainie własne diaspory, wystąpiło już z krytyką i działaniami dyplomatycznymi mającymi wywrzeć presję na Ukrainę.  Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE.

    Na forum ONZ w Nowym Jorku szef MSZ Węgier Peter Szijjarto publicznie skrytykował działania Kijowa. Oświadczył, że ustawa oświatowa narusza prawa mniejszości narodowych. Zaapelował do komisarza NZ ds. praw człowieka o zajęcie się kontrowersyjną ustawą.

    W tydzień temu parlament Rumunii jednogłośnie przyjął uchwałę, w której uznał, że uchwalona przez Ukraińców nowa ustawa oświatowa za „drastycznie ogranicza prawa etnicznych Rumunów na Ukrainie do nauki w ojczystym języku”. Rumuni wprost powiązali sprawę ukraińskiej ustawy oświatowej z ambicjami Kijowa by przystąpić do Unii Europejskiej. Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał, w proteście przeciw ustawie, swoją wizytę w Kijowie.

    Na podpisanie ustawy przez prezydenta Poroszenkę ostro zareagował Peter Szijjarto. Zagroził, że podpisanie kontrowersyjnej ustawy oświatowej przez prezydenta Ukrainy zaszkodzi europejskim aspiracjom tego kraju – „Możemy zagwarantować, że to wszystko zaboli Ukrainę w przyszłości” – powiedział szef węgierskiej dyplomacji.

    Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. W dniu dzisiejszym na pytanie Kresów.pl MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

    facebook.com/kresy.pl

    Polubienie

  9. Poznaniak74 @Poznaniak74:
    „panie” kaźmierczak (specjalnie z małych liter) od kiedyś jest na etacie jako ‚agent wpływu” ukrobezpieki (SBU) ewentualnie ukroIPNu?

    JanK @JanK:
    Dlaczego ten palant chce karać mniejszość rosyjską na Ukrainie za to, że Putin i cała jego banda walczą z Ukrainą? Jak jest taki mądry to niech walczy z tym kto jest winny. Jak widać to bardzo „odważny” człowiek, zamiast z winowajcą woli walczyć z sześciolatkami.

    https://kresy.pl/wydarzenia/derusyfikacja-ukrainy-wazniejsza-niz-uczenie-fizyki-polsku-szef-zpp-broni-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie/


    Cezary Kaźmierczak. źr: youtube.com

    „DERUSYFIKACJA UKRAINY WAŻNIEJSZA NIŻ UCZENIE FIZYKI PO POLSKU”. SZEF ZPP BRONI UKRAIŃSKIEJ USTAWY O OŚWIACIE

    28 września 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) i czołowy zwolennik sprowadzania do Polski pracowników z Ukrainy publicznie broni ukraińskiej ustawy, która uderza m.in. w Polaków na Ukrainie.

    Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezary Kaźmierczak, czołowy zwolennik masowego sprowadzania do Polski pracowników z Ukrainy, odniósł się na portalu społecznościowym do kwestii podpisanej przez prezydenta Ukrainy ustawy o oświacie. Stanowi ona poważne zagrożenie dla tamtejszego szkolnictwa mniejszości narodowych – w tym również polskiego.

    Przeczytaj: Winnicki dla Kresów.pl: milczenie rządu ws. ukraińskiej ustawy o oświacie to perwersja i patologia

    Kaźmierczak skomentował wpis, który zamieścił w tym temacie Krzysztof Bosak, wiceprzewodniczący Ruchu Narodowego. Zwrócił uwagę, że Polska jest chyba jedynym państwem w regionie, którego rząd nie zaprotestował publicznie w obronie praw swej mniejszości narodowej.

    – Dla polskiej racji stanu ważniejsza jest derusyfikacja Ukrainy, niż żeby fizyki uczyć po polsku – napisał szef ZPP. Dodając, że nowa ustawa oświatowa „nauki polskiego nie zakazuje”. Wcześniej podkreślał, że ma ona niemal wyłącznie charakter antyrosyjski.

    – [Cezary] Kaźmierczak (prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców) znany z lobbowania na rzecz sprowadzania tanich pracowników z Ukrainy do Polski odkrył karty – komentuje rzecznik ONR, Tomasz Kalinowski. – Tak, derusyfikacja obcego państwa ważniejsza, niż nasi rodacy, rdzenni mieszkańcy terenów dziś należących do państwa ukraińskiego – dodaje, krytykując szefa ZPP.

    – Pierwszy raz spotykam się z tym, żeby ktoś z prawej strony powiedział coś takiego tak bardzo otwarcie – napisał z kolei Krzysztof Bosak, wiceprzewodniczący Ruchu Narodowego.

    Należy zaznaczyć, że to nie pierwsza tego typu wypowiedź Cezarego Kaźmierczaka. Parę miesięcy temu twierdził, że dowódca UPA, Roman Szuchewycz, nie wiedział o rzezi wołyńskiej. Ponadto, Polacy z Ukrainy, w tym z obwodu lwowskiego publicznie wyrażają swój niepokój z powodu nowej ustawy o oświacie.

    Przeczytaj: Ks. Isakowicz-Zaleski: Prezydent i MSZ znów porzucają Polaków za Bugiem

    Szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców to jeden z największych zwolenników sprowadzania do Polski pracowników z Ukrainy. Zdaniem ZPP do 2025 roku Polska powinna przyjąć 5 mln imigrantów, przede wszystkim Ukraińców. Podkreślał, że Ukraińcy to bardzo wartościowi imigranci, którzy jego zdaniem łatwo się asymilują, nie potrzebują nauki języka czy nauki zawodu.

    Czytaj również: ZPP niezadowolony: Niemcy i Francuzi wyprowadzą nam z Polski pracowników z Ukrainy!

    – Masowa imigracja Ukraińców jest stymulowana przez kręgi biznesowe oraz część polityków i zaplecza centroprawicowego obozu rządzącego. Czołowym lobbystą jak najszerszego otwarcia Polski na imigrację z Ukrainy jest Związek Pracodawców Polskich. W styczniu 2016 roku jego przewodniczący Cezary Kaźmierczak oficjalnie zadeklarował konieczność przyjęcia przez Polskę 5 milionów imigrantów do 2025 roku, wskazując na Ukrainę, Białoruś i Wietnam jako ich źródło. W czasie konferencji prasowej szef ZPP twierdził, że ustalenia w tej sprawie poczyniono już „na szczeblu wiceministerialnym”. ZPP ponawiał swoje apele w zeszłym roku – zwracał uwagę na naszych łamach Karol Kaźmierczak.

    PRZECZYTAJ: Ukraińskie zagrożenie – źródła i skutki imigracji zarobkowej

    Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał w poniedziałek nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński.

    Od przyszłego roku szkolnego docelowo dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, docelowo wszystkie zasadnicze przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to przede wszystkim szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi.

    twitter.com / facebook.com / Kresy.pl

    Polubienie

  10. Laszka @U.D:
    Wlasciwie choc oczywiscie nie popieram, to nie dziwie sie komunistycznej logice wladz ukrainskich. Skoro obywatele Ukrainy nie znaja jezyka ojczystego ( jak to brzmi jesli mowa o ukrainskim- bo niejeden ojciec na Ukrainie go nie zna- a nawet wiekszosc ojcow) to trzeba ich zmusic, zeby go poznali. Skad my te „dobrowolnosc” znamy?

    LACHZDZIKICHPOL @LACHZDZIKICHPOL:
    analiza tego wszystkiego jest prosta: ten twor ktory sie nazywa ukraina, probuje tworzyc swa historie na naszych oczach nauczac zlepek ludzi tam mieszkajacych(na terenach zrabowanych innym narodom o wielowiekowj historii na tych terenach ktore tworzyly tam cywilizaje) nowego jedynego jezyka ukraiskiego, stworzyc historie bohaterow ludobojcow ale swiat w koncu przetrze oczy ze zdumienia i powie nie na te chore dzialania.

    LACHZDZIKICHPOL @LACHZDZIKICHPOL:
    jeszcze jedno ostatnia wojna swiatowa zostala wywolana przez faszystow niemieckich caly swiat potrafil sie zjednoczyc aby ten zbrodniczy system unicestwic,jakim trzeba byc uposledzonym umyslowo probujac na tej samej ideologii faszystowsko-banderowsko ludobojczej budowac podwaliny swego panstwa bo o narodzie nie mozna w tym kontekscie mowic.

    https://kresy.pl/wydarzenia/poroszenko-broni-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie-o-czym-dyskutowac/

    Petro Poroszenko, foto: wikimedia.org

    POROSZENKO BRONI UKRAIŃSKIEJ USTAWY O OŚWIACIE. „TU NIE MA O CZYM DYSKUTOWAĆ”

    29 września 2017|2 komentarze|w polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Nie mogliśmy nie wzmocnić roli języka ukraińskiego w edukacji, nie ma tu o czym dyskutować – oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, odnosząc się do kontrowersyjnej ustawy oświatowej. Broni jej także szef ukraińskiej dyplomacji.

    W czwartek Petro Poroszenko spotkał się w Kijowie z przedstawicielami ukraińskich nauczycieli. W trakcie spotkania odniósł się do artykułu 7 nowej ustawy o oświacie, który dotyczy zmian w kwestii języka nauczania. Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą, którą Poroszenko podpisał w poniedziałek, „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zapisy stanowią z kolei wyraźne zagrożenie dla szkolnictwa mniejszości narodowych.

    Poroszenko zaznaczył, że zapisy art. 7 wywołały poruszenie nie tylko na Ukrainie, ale także na arenie międzynarodowej. Podkreślił,  że w ostatnich latach Ukraina zdecydowanie, ale spokojnie prowadziła działania w kierunku nadania rzeczywistego znaczenia językowi ukraińskiemu, jakie językowi państwowemu.

    – Nie mogliśmy nie wzmocnić roli języka ukraińskiego w edukacji. O czym tu można dyskutować? – powiedział ukraiński prezydent.  – Dziecko, które kończy ukraińską szkołę musi dobrze posługiwać się językiem ukraińskim.

    Poroszenko zwrócił się też z apelem do nauczycieli:

    – Oczywiście, to ważne byście wy, nasi drodzy nauczyciele, promowali prestiż języka [ukraińskiego] nie tylko w klasach, ale także w porozumiewaniu się z dziećmi podczas przerw i w procesie edukacyjny. Żeby dzieci widziały, że dla was język ukraiński nie jest tylko zwykłą zasadą prawną, ale żywym środkiem codziennej komunikacji.

    PRZECZYTAJ: Polacy na Ukrainie obawiają się nowej ustawy oświatowej

    Tego samego dnia, szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin poinformował, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ustawa o oświacie została przesłana Komisji Weneckiej celem jej sprawdzenia. Zaznaczmy, że do przedstawienia odpowiednich zapisów do ekspertyzy Rady Europy wzywała Ukrainę także Bruksela. Klimkin oświadczył, że zamierza pojechać na Węgry, by przedyskutować tam sprawy związane z kontrowersyjną ustawą.

    Szef MSZ Ukrainy zaznaczył też, że Ukraina powinna prowadzić „konstruktywny i twardy” dialog ze swoimi partnerami ws. ustawy oświatowej. Zdecydowanie bronił też nowego prawa oświatowego, podkreślając, że nie narusza ono międzynarodowych zobowiązań Ukrainy. Jego zdaniem, ostre reakcje w niektórych krajach, np. na Węgrzech i Rumunii, są związane z chęcią zbicia na nich kapitału politycznego przez tamtejszych polityków. Zaprzeczył też, jakoby na Zakarpaciu miały być zamykane węgierskojęzyczne szkoły. Klimkin powiedział,że w perspektywie Węgier na ukraińskie prawo o oświacie „są emocje, które pochodzą jeszcze z czasów I wojny światowej”.

    Przypomnijmy, że po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainyminister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

    Przeczytaj: Węgry ostro skrytykowały ukraińską ustawę oświatową na forum ONZ

    Od przyszłego roku szkolnego docelowo dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, docelowo wszystkie zasadnicze przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to przede wszystkim szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi.

    Przeczytaj: Winnicki dla Kresów.pl: milczenie rządu ws. ukraińskiej ustawy o oświacie to perwersja i patologia

    Czytaj również: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

    Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. W dniu dzisiejszym na pytanie Kresów.pl MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

    Unian.net / Kresy.pl

    Polubienie

  11. hubała 83.25.121.*33 minuty temu
    Polskie MSZ nie kiwnie nawet palcem w obronie polskiego języka w ukraińskich szkołach,tymczasem w Polskich szkołach uczenie w języku ukraińskim jest dozwolone.Mamy a dużo kretów ukraińskich w rządzie

    kacperek 62.83.6.*godzinę temu
    Oni wciaz przekonuja ze „Wolynia” nie bylo.Grobow i cmentarzy wciaz nie ma. Nie wierze Ukraincom.

    qw 87.207.179.*godzinę temu
    kolejny raz opluli naszych ale Oni udają że deszczyk pada.My to widzimy i zapamiętamy

    Awerno@Awernogodzinę temu
    Ha ha ha.. Rugują języki narodowe ze szkół, a ten, ze to nie godzi w mniejszości…??! Ma tupet Ukrainiec! I my ich wspieramy??? Bandera też „nie godzi” w sąsiadów- w Polskę…?

    Pl Rzad=strus-glowa w piasek 109.47.2.*2 godziny temu
    Rzad UA robi co chce, chce zlikwidowac szkoly mniejszoscom narodowym! HU, Slo, Rum i Rosja protestuja-a Polska nadal popiera UA niezauwzajac problemu-likwidacj Pl szkol na UA i Litwie= Dobra zmiana?!

    ada 185.63.200.*2 godziny temu
    Ukraińcy w Polsce dostaną to samo, co Ukry? Wam się wszystko należy? Potomkowie rezunów.

    www 98.216.215.*9 godzin temu
    Kompletnie nie wierzę wielbiciolom masowych morderców z OUN UPA!

    https://wpolityce.pl/polityka/360006-poroszenko-ukraina-uczyni-wszystko-by-przekonac-swych-sasiadow-ze-nowa-ustawa-oswiatowa-nie-godzi-w-prawa-mniejszosci

    Poroszenko: Ukraina uczyni wszystko, by przekonać swych sąsiadów, że nowa ustawa oświatowa nie godzi w prawa mniejszości

    opublikowano: wczoraj


    autor: Müller/MSC/CC/Wikimedia Commons

    Ukraina uczyni wszystko, by przekonać swych partnerów europejskich, a szczególnie sąsiadów, że nowa ustawa oświatowa nie godzi w prawa mniejszości narodowych, jednak Kijów nie będzie dyskutował o tym z Rosją – oświadczył w czwartek prezydent Petro Poroszenko.

    Ustawa, którą szef państwa podpisał w poniedziałek, przewiduje, że jedynym językiem wykładowym będzie na Ukrainie ukraiński. Szkoły mniejszości narodowej, w których dziś naucza się w ich ojczystych językach, będą więc musiały przejść na język ukraiński.

    Nowe rozwiązania wzbudziły największy sprzeciw na Węgrzech, które mają na Ukrainie ok. 150-tysięczną mniejszość. Przeciwko ustawie zaprotestowały też Rumunia, Bułgaria i Rosja. Polskie MSZ oświadczyło, że „będzie uważnie obserwować proces wdrożenia ustawy w życie i podejmie wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim”.

    Ukraina demonstrowała i nadal będzie demonstrować takie podejście do praw mniejszości narodowych, które w pełni odpowiada naszym zobowiązaniom międzynarodowym oraz europejskim standardom — zapewnił Poroszenko.

    Prezydent oświadczył jednocześnie, że Ukraina nie ma zamiaru reagować na stanowisko Rosji w tej sprawie.

    Nie powinniśmy i nie będziemy zwracali uwagi na histeryczne oświadczenia Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, która od dawna nazywana jest więzieniem narodów, z którego udało nam się wyrwać i do którego – co podkreślam – już nigdy nie wrócimy — mówił Poroszenko.

    W środę przeciwko ukraińskiej ustawie o oświacie zaprotestowała Rada Federacji, wyższa izba rosyjskiego parlamentu.

    Ustawa oświatowa stanie się aktem „etnobójstwa” rosyjskiej ludności na Ukrainie — oświadczono.

    Ustawa przewiduje, że mniejszości narodowe mają zagwarantowane prawo do nauczania w językach ojczystych w przedszkolach państwowych i klasach początkowych. Na późniejszym etapie głównym językiem wykładowym ma być jednak ukraiński, by uczniowie należący do mniejszości mogli dostać się na studia na ukraińskich uczelniach – wyjaśnia Kijów.

    Nie mogliśmy nie wzmocnić roli języka ukraińskiego w edukacji. O czym tu dyskutować – człowiek, który kończy ukraińską szkołę, powinien władać językiem ukraińskim — powiedział Poroszenko w czwartek.

    gah/PAP

    kuriozalna rzecz! 93.223.237.*za 44 minuty
    Nie ma na świecie kraju, w którym mniejszości miałyby tak dobrze jak w Polsce. https://kresy24.pl/w-polskim-sejmie-powstal-ukrainski-klub-najwyzszy-czas-na-polski-w-radzie-najwyzszej/

    popiaku 192.38.90.*za 33 minuty
    PiS i Prezydent po kolejnejj już potwarzy ze strny Ukr i tchórzliwej na to reakcji nie ma mojego głosu

    tak tak 93.223.237.*za 27 minut
    Głupie szykany, bo „Ukraina” istnieje tylko teoretycznie a Poroszenko oświadczył publicznie, że „to państwo założyli żydzi”. Są też zresztą jedynymi przedstawicielami w rządzie. Czas na hebrajski.

    janijarek@janijarek16 minut temu
    Na politykę jezykowa Prezydenta Poroszenki nie obrażam sie. W Polsce uczy sie jezyka polskiego od przedszkola do uniwersytetu prawie milion Ukraińców. Kursy jezyka polskiego na Ukrainie bija rekordy popularnosci.Ukraińcy szukaja na strychach i antykwariatach ksiazeczek do nabozenstwa aby.. nie zgadłes aby nauczyć sie polskiego ducha. Tzw Basic Polish to 20 zdan i czesc oraz liczenie do stu. Ukrainskie dziecko w polskiej szkole po 3 miesiacach mowi biegle po polsku bez akcentu z nauczycielem od zajec indywidualnych mowi po rosyjsku a z babcia w domu mowi po ukrainsku. Gdzie w Europie jest drugi taki zdolny naród? Na naszych oczach Rzeczypospolita staje Rzeczypospolita Narodów.

    janijarek@janijarek4 godziny temu
    Trzeba najpierw wymyslic slowo w jezyku ukrainskim krzyzulec i luz miedzyzębny ponadto 600000 innych słow ustalic ich pisownie i kontekst używania i napisac podreczki we wszystkich dziedzinach zycia. Dziasiaj jest to nie mozliwe a w skorumpowanej Ukrainie to taki sam pomysł jak Jaruzelskiego ktory chcial spolszczyc wszystko z angielskiego. Rozum zwyciezył i mamy selfie a nie zblizeniowka obrazowa. Porównujac do jaruzela o języku była mowa gdy przegrywali komunisci

    Polubienie

  12. czytelnik
    A ten news jaki ma cel – chcecie pokazać, jak skundlona jest Polska wobec Ukrainy i podpowiedzieć Waszczykowskiemu, jak powinien się zachować?

    waszcz
    a u nas co robi MSZ , nic tryskamy miłością do Ukrainy, jak też Ukrainców , pełno ich w naszym kraju abyśmy się nimi nie udusili

    kompromitacja
    A polskie (z nazwy) MSZ cicho sza by nie drażnić banderowców.

    mich
    a co z polskim msz kontrposuniecia będa czy nadal laske banderowca bęą robili?

    dan
    A nasz rząd tryska taka miłością do banderowców mimo niechęci większości Polaków do Ukraińców największego wroga Polski i Polaków.

    kacabryk
    W MSZ cisza, Waszcz śpi, zero reakcji, zezwolenie na wszystko, poczynając od Judy a kończąc na Kuchcińskim, ukraińskim krecie w polskim sejmie. O co chodzi z tą spolegliwością wobec plującej na nas Ukrainy

    https://wpolityce.pl/swiat/360034-ukraina-zakazuje-uzywania-jezykow-mniejszosci-jako-wykladowych-to-wywoluje-napiecie-w-stosunkach-z-wegrami

    Ukraina zakazuje używania języków mniejszości jako wykładowych. To wywołuje napięcie w stosunkach z Węgrami

    opublikowano: 37 minut temu · aktualizacja: 38 minut temu


    autor: PAP/EPA/WALLACE WOON

    W związku z reakcją władz Węgier na ukraińską ustawę o oświacie szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin wezwał na konsultacje do kraju ambasador w Budapeszcie Lubow Nepop. W dyplomacji taki krok uważany jest za wyraz napięcia we wzajemnych relacjach.

    Władzom Węgier nie podoba się, że ustawa oświatowa przewiduje, iż jedynym językiem wykładowym na Ukrainie staje się ukraiński. Ich zdaniem uderza to w mniejszość węgierską w tym kraju. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zapowiedział, że Ukrainę ten krok „zaboli”.
    Wezwałem na konsultacje ambasador Ukrainy na Węgrzech Lubow Nepop w związku z reakcją strony węgierskiej na nową ustawę o oświacie. Stanowisko Ukrainy wobec stosunków z Węgrami nie uległo zmianie: jesteśmy gotowi do konstruktywnej dyskusji nad tymi kwestiami — napisał Klimkin na Twitterze w czwartek wieczorem.

    Występując później w programie telewizyjnym minister poinformował, że Ukraina przesłała ustawę o oświacie do oceny w Komisji Weneckiej oraz że liczy, iż wątpliwości dotyczące tego dokumentu uda się omówić w bezpośredniej rozmowie z ministrami spraw zagranicznych i edukacji Węgier.
    Sądzę, że na obecnym etapie nie przekonamy większości polityków węgierskich, gdyż sprawa ta balansuje na granicy racjonalności. Uważam jednak, że trzeba o tym rozmawiać, gdyż inaczej stanie się to skomplikowaną kwestią w naszych stosunkach ze społecznością na Zakarpaciu — powiedział Klimkin.

    Na Ukrainie mieszka ok. 150-tysięczna mniejszość węgierska, głównie na Zakarpaciu, w pasie przylegającym do granicy z Węgrami. Przeciwko ukraińskie ustawie oświatowej zaprotestowały też Rumunia, Bułgaria i Rosja. Polskie MSZ oświadczyło, że „będzie uważnie obserwować proces wdrożenia ustawy w życie i podejmie wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim”.

    Nowa ustawa oświatowa przewiduje, że mniejszości narodowe mają zagwarantowane prawo do nauczania w językach ojczystych w przedszkolach państwowych i klasach początkowych. Na późniejszym etapie głównym językiem wykładowym ma być jednak ukraiński. „Człowiek, który kończy ukraińską szkołę, powinien władać językiem ukraińskim” – mówi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.

    PAP/gnor

    maluczki
    coś co leżało na pograniczach i stąd wzięło nazwę u-kraj rozrosło się przez lenin-stalin-hitler-putin-merkel i wykorzystywane jest przez chazarię krymską do utworzenia talmudycznej chazari w EuroAzji

    Ia
    Słabo polskie MSZ !

    Jarek Fujarek
    W której węgierskiej szkole językiem wykładowym jest romski czy niemiecki? Na Węgrzech mieszka 300 tys. Cyganów i 130 tys. Niemców.

    https://kresy.pl/wydarzenia/ambasador-wegier-ukrainie-komisja-wenecka-wskaze-nieprawidlowosci-ustawie-o-oswiacie/

    Polubienie

  13. jaro7 @jaro7:
    To jest norma, te tłuki nie znaja żadnego języka poza swoim. Pomimo że ich zbliżony do naszego to i tak nie kumaja a nauka to dla nich za trudny proces myślowy. Ale z innej beczki, takich ukrów zatrudniaja firmy zachodnie w tzw ‚ specjalnych strefach ekonomicznych’ a ponoć w takich strefach firmy dostały zwolnienia z podatków i inne ulgi by w zamian dawać pracę …..Polakom, a jak daja ukrom to powinni podatki płacić. Morawiecki oczywiście palcem nie kiwnie w tej sprawie bo sam jest zwolennikiem sciągnięcia 5 milionów ukrów.

    https://kresy.pl/wydarzenia/klient-skarzy-sie-sklep-ukrainska-obsluga-znala-polskiego/


    Supermarket Biedronka w Aleksandrowie Kujawskim. Fot. wikimedia.org

    KLIENT SKARŻY SIĘ NA SKLEP: UKRAIŃSKA OBSŁUGA NIE ZNAŁA POLSKIEGO

    30 września 2017|1 Komentarz|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Klient nie był w stanie porozumieć się z personelem jednego ze sklepów Biedronka na Pomorzu. Obsługa, złożona głównie z Ukraińców, nie znała polskiego. Oburzony klient wysłał list do redakcji jednego z portali.

    Portal Trojmiasto.pl zamieścił list, który przysłał do redakcji jeden z czytelników. Mężczyzna skarżył się, że podczas zakupów w sklepie sieci Biedronka w Baninie, nie mógł liczyć na pomoc sklepowego personelu, ponieważ nikt nie znał języka polskiego. Portal zdecydował się zamieścić jego relację w całości, bez żadnej ingerencji w treść.

    W dniu dzisiejszym udałem się na zakupy do biedronki w Baninie przy ul Borowieckiej. Jestem zażenowany obsługą na powierzchni marketu a raczej jej brakiem w ojczystym języku. Na sali znajdowało się pięć osób, które nie mówiły po polsku. Co gorsza one nie rozumiały co się do nich mówi. Nie potrafiły udzielić informacji na temat lokalizacji produktu. Na pytanie odnośnie danego artykułu widziałem kretyński uśmieszek i wzruszenie ramionami. O co chodzi, pytam się? Czy kogoś tu powaliło doszczętnie na mózg?

    Na sklepie jedyne Polki jakie się znajdowały z obsługi to dwie kasjerki na kasach, które na moje pytanie odnośnie Ukraińców odpowiedziały że same mają problem z komunikacją. Nie jest to pierwszy taki przypadek w tym markecie. Ostatnio posadzono na kasie Ukrainkę która również nie rozumiała po polsku. Konkluzja tej wypowiedzi jest następująca, po co otwierać sklep w niedzielę skoro nie ma się obsady którą może pomóc klientowi? Tu chodzi o zwykłą komunikację która w markecie spożywczym jest chyba jedną z najważniejszych rzeczy między klientem a pracownikiem. W dniu dzisiejszym nie otrzymałem żadnej pomocy w tej biedronce gdyż nikt nie rozumiał co się do niego mówi. Bardzo proszę o reakcję z Państwa gdyż uważam że jest to absurdalne to ci się dzieje w tym markecie. Natomiast poczynania Jeronimo Martins odnośnie zatrudniania obcokrajowców w tym przypadku mają wiele do życzenia (pis. oryg. – red.).

    Czytaj także: W markecie w Barlinku chciano rewidować każdego klienta-Ukraińca

    Firma odpowiada

    W reakcji na opublikowany list, spółka Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, opublikowała oświadczenie. Przyznaje, że wśród zatrudnianych przez nią 60 tys. osób są przedstawiciele kilkunastu narodowości, w tym również z Ukrainy. – Szczególnie w sytuacjach, gdy nie ma możliwości znalezienia kandydatów z lokalnego rynku pracy – podkreślono. Firma dodaje, że przy ich zatrudnianiu korzysta głównie z usług wyspecjalizowanych firm zewnętrznych. Twierdzi, że stosunek obcokrajowców wśród personelu do ogółu pracowników stanowi ok 2 proc. i jest podobny w różnych regionach Polski.

    Przeczytaj: Rzymkowski (Kukiz’15) ujawnia część danych nt. ukraińskiej imigracji. „Skala jest szokująca”

    Jeronimo Martins Polska podkreśla, że sprawdza, czy obcokrajowcy przeszli odpowiednie szkolenia i badania lekarskie. Oni sam są wdrażani do pracy m.in. poprzez instruktaże i materiały, także przetłumaczone na ich ojczyste języki. W kwestii znajomości języka polskiego, firma zapewnia, że sprawdza, czy jest on wystarczający do pełnienia danej funkcji.

    Spółka odniosła się także bezpośrednio do sytuacji w sklepie w Baninie. Twierdzi, że informacja o tym, jakoby w tej placówce zdarzało się, że na zmianie nie ma nikogo mówiącego po polsku, jest nieprawdziwa. Stwierdzono, że zawsze jest ktoś z kadry kierowniczej, mówiący po polsku, a także kasjerzy:

    – Zapewniamy, że w tym sklepie zawsze jest obecny przedstawiciel kadry kierowniczej, który biegle posługuje się językiem polskim oraz kasjerzy mówiący po polsku. Mając na uwadze komfort naszych klientów uczulimy pracowników obcojęzycznych, by zadbali o prawidłową obsługę klienta i np. w sytuacji, gdy nie rozumieją zadawanych im pytań, zaprowadzili klienta do osoby posługującej się językiem polskim.

    Ukraińcy na Pomorzu

    W komentarzu redakcja portalu Trojmiasto.pl zwraca uwagę, że podobne spostrzeżenia parę lat temu, w stosunku do Polaków, mieli Anglicy, a brytyjska prasa opisywała podobne sytuacje. M.in. takie, gdy klienci nie mogli porozumieć się z obsługą po angielsku. Zdarzały się również przypadki zakazywania nie-angielskim pracownikom, w tym Polakom, rozmów w swoich językach, co było krytykowane również w prasie.

    Przeczytaj: Szkocja: Polka wyrzucona z pracy za mówienie po polsku

    Według portalu, w Trójmieście mieszka i pracuje kilkadziesiąt tys. pracowników ze Wschodu. Są to głównie Ukraińcy. W styczniu podawano informacje o 42 tys. nowych pracownikach ze Wschodu w Gdańsku, Sopocie i Gdyni. Portal dodaje, że mimo tego nie zaspokajają oni potrzeb na rynku, co latem miało przełożenie na wzrost najniższych stawek (o 20 proc.).

    PRZECZYTAJ: Ukrainizacja polskiego rynku pracy jest nieunikniona? „Jesteśmy nakierowywani na gospodarczą zapaść”

    trojmiasto.pl / Kresy.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/sklepie-barlinku-chciano-rewidowac-kazdego-klienta-ukrainca/

    Polubienie

  14. https://kresy.pl/wydarzenia/wegierski-jobbik-upomina-sie-o-prawa-oswiatowe-polakow-ukrainie/


    Manifestacja sympatyków Jobbiku, criticatak.ro

    WĘGIERSKI JOBBIK UPOMINA SIĘ O PRAWA OŚWIATOWE POLAKÓW NA UKRAINIE

    30 września 2017|0 Komentarze|w Europa Środkowa, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Jobbik, partia węgierskich narodowców, w specjalnym oświadczeniu staje w obronie szkolnictwa mniejszości narodowych na Ukrainie, zagrożonego nową ustawą o oświacie.

    Węgry zdecydowanie protestują przeciwko nowym przepisom, które uderzają w Węgrów mieszkających na Ukrainie. Przypomnijmy, że po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainy minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

    – Jobbik jest oburzony faktem, że mimo protestów węgierskich partii, organizacji zakarpackich Węgrów, rządów Grecji, Polski, Rumunii, Bułgarii i Węgier, jak  i społeczności międzynarodowej, ukraiński prezydent Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która stanowi poważne naruszenie międzynarodowych zobowiązań i norm europejskich – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Jobbik.

    – Jeśli prawo to zostanie wcielone w życie, to wówczas węgierskie rodziny zaczną masowo wysyłać swoje dzieci za granicę do szkół na Węgrzech, a za nimi podażą węgierscy nauczyciele. Sytuacja ta nie będzie mogła być zmieniona, mimo gospodarczej i finansowej pomocy dostarczanej przez rząd Węgier, jak i naszą partię – zwraca uwagę Jobbik.

    Przeczytaj: Poroszenko broni ukraińskiej ustawy o oświacie. „Tu nie ma o czym dyskutować”

    – W ostatnich miesiącach Jobbik wielokrotnie podkreślał, że przyjęcie nowego prawa oświatowego musi być zatrzymane na wszelkie możliwe sposoby – przypomina Jobbik. Zaznacza, że docenia reakcję władz w Budapeszcie, uważając ją jednak za spóźnioną i stąd  nieskuteczną. Wypomina również węgierskiemu rządowi różne jednostronne gesty otwartości i współpracy wobec władz w Kijowie. Podkreślając, że strategia ta „ostatecznie zawiodła”.

    Przeczytaj: Ambasador Węgier na Ukrainie: Komisja Wenecka wskaże nieprawidłowości w ustawie o oświacie

    – Jobbik zawsze uważał, że Węgry nie powinny udzielać bezwarunkowego wsparcia sąsiednim krajom, w tym Ukrainie, już na wstępie, w sprawach dla nich istotnych. Przeciwnie – twierdzimy, że takie poparcie powinno być uzależnione od wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom społeczności węgierskich w tych krajach. Stąd, rząd węgierski nie powinien był popierać ruchu bezwizowego Ukrainy z Unią Europejską czy umowy stowarzyszeniowej, jeśli proces dyskryminacji nie zostanie cofnięty – uważają węgierscy narodowcy.

    Jobbik przypomina, że w 2014 roku, gdy sytuacja bezpieczeństwa Ukrainy znacząco się pogorszyła, proponował utworzenie „okrągłego stołu” ws. zakarpackich Węgrów, z udziałem węgierskich organizacji, przedstawicieli Kościołów i polityków z Zakarpacia. Wówczas rządzący Fidesz odrzucił tę koncepcję.

    – Teraz ponowimy naszą propozycję, byśmy mogli znaleźć międzynarodowych sojuszników, połączyć z nimi siły by pokazać siłę i zająć efektywne stanowisko na rzecz zachowania węgiersko-języcznej edukacji na Zakarpaciu.

    W imieniu Jobbiku, pod oświadczeniem podpisał się poseł István Szávay, szef gabinetu polityki narodowej tej partii. Przypomnijmy, że wyraził publicznie poparcie dla idei autonomii polskiej na Wileńszczyźnie. Węgierski polityk wezwał do solidarności z Polakami Wileńszczyzny w związku z przyspieszeniem procesu niszczenia szkolnictwa polskiego na Litwie przez tamtejsze władze.

    Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. W dniu dzisiejszym na pytanie Kresów.pl MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

    Jobbik.com/ Kresy.pl

    Polubienie

  15. Najbardziej podoba mi się ten politruk „popieram Kaczyńskiego i PiS@nauczycielka”na dole… hahaha Skąd oni takich kołków ciosajom?

    circ@circza godzinę
    Nasze buraki potrafią tylko naparzać się między sobą jak koguty. Nic dokoła przy tym nie widzą. Takie mają pochodzenie że nie da się ich ucywilizować.

    Podobno Pawłowicz „zmiażdżyła” 89.229.4.*za 4 minuty
    szefa niemieckiego TK. Naprawdę? A on zna język polski i wie kto to Pawłowicz? Wy nie jesteście śmieszni, jesteście żałośni i ściągacie nas wszystkich do swojego żałosnego poziomu nieudaczników!

    „Sąd w Tychach posadził kibi- 89.229.4.*za minutę
    ców za transparent German Death Camps”… wy przede wszystkim nauczcie się angielskiego, żeby zaistnieć w międzynarodowej przestrzeni! Fyutkuff stękających na polskiej prowincji nikt nie słucha!

    Cóż za genialne odkrycie. Jak 89.229.4.*2 minuty temu
    długo trwało natężanie zwojów,10 lat,20? Ostatnio jutubek zablokował polski filmik. I co?Gliński podpisał umowę z DENTONS i co? Sąd w Tychach posadził kibiców za transparent German Death Camps, i co?TFU!

    fritz@fritz40 minut temu
    Cytat: „Bez „soft power” Polska nie odegra istotnej roli w Europie” Niestety, PiS pod tym wzgledem jest tak skrajnie glupi i nieudolny, ze nawet w Polsce nie jest w stanie umozliwic (nawet nie tworzyc, tylko rowne traktowanie zapewnic) powstanie pro polskiej Soft Power. Jak dlugo PiS bedzie zatrudniac tak nieudolnych ludzi jak Glinski (np.PISF) czy Kurski czy Waszczykowski (obsadzenie ambasad to gieremka ludzie) tak dlugo Polska bedzie przyglupem trzymajacym sie plota. Rowniez przyglupowi cos sie czasasmi udaje. I dokladnie to (trzymanie nieudolnych ministrow) jest doslownie najslabszym punktem bardzo dobrej, awansujacej na meza stanu PBS. Mamy bardzo malo mezow stanu.

    https://wpolityce.pl/polityka/360320-bez-soft-power-polska-nie-odegra-istotnej-roli-w-europie

    Bez „soft power” Polska nie odegra istotnej roli w Europie

    opublikowano: godzinę temu


    autor: fot. sejm.gov.pl

    Od czasu lipcowego szczytu Trójmorza i wizyty Donalda Trumpa w Warszawie Polska coraz wyraźniej aspiruje do roli regionalnego lidera. W dzisiejszych czasach jednak, żeby prowadzić skuteczną politykę międzynarodową, należy posiadać i umiejętnie wykorzystywać instrumenty „soft power”. Chodzi o budowanie sieci kontaktów, lobbing polityczny, wymianę danych, współpracę rozwojową, politykę kulturalną, naukową i wizerunkową.

    Niedościgłym wzorem w tej dziedzinie pozostają Niemcy, które dysponują całą siecią organizacji realizujących poza granicami własne interesy narodowe w obszarach dyplomacji, ekonomii i bezpieczeństwa. Prowadzą one długofalową strategię budującą potęgę państwa, i to niezależnie od tego, kto akurat sprawuje rządy w Berlinie. Każde większe ugrupowanie ma swoje własne fundacje, finansowane niemal w całości z budżetu federalnego, które posiadają liczne biura w wielu krajach (CDU – Fundacja Konrada Adenauera, CSU – Fundacja Hansa Seidela, SPD – Fundacja Friedricha Eberta, FPD – Fundacja Friedricha Naumanna, Zieloni – Fundacja Heinricha Bölla, Die Linke – Fundacja Róży Luksemburg). Mogą te partie u siebie w domu zażarcie się kłócić, ale na zewnątrz realizują niemiecką rację stanu, tworząc jednolity front. Przy czym każda z tych fundacji oddziałuje poza granicami na inne środowiska (konserwatystów, liberałów, socjalistów), jednak nakłaniając je do przyjęcia tych samych rozwiązań.

    O sile niemieckiej „soft power” świadczą liczby, np. Instytut Goethego posiada 147 ośrodków w 92 krajach, a budżet Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej (DAAD) wynosi ponad 300 mln euro.

    Polska oczywiście nie jest w stanie równać się pod tym względem z Niemcami. Warto jednak posiadać jakiekolwiek instrumenty „soft power” niż żadne. A przynajmniej w krajach, które uważamy za strategiczne dla nas, jak właśnie państwa Trójmorza. Niedoinwestowane Instytuty Polskie w paru stolicach regionu, działające od jednej przypadkowej akcji do drugiej, to stanowczo za mało.

    Lipcowy szczyt Trójmorza odtrąbiony został nad Wisłą – i słusznie – jako wielki sukces polskiej dyplomacji. Jedno zwycięstwo odnieść zawsze się uda; sztuką jest umieć wykorzystać je w dłuższej perspektywie. A z tym może być trudno, bo akcja wywołała reakcję. Wkrótce do warszawskim szczycie, jak za pstryknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle w mediach naszego regionu pojawił się, od prawa do lewa, cały wysyp materiałów krytykujących ideę Trójmorza. Powtarzały (i powtarzają) się głosy, że to bezsensowna awantura, która nie przyniesie żadnych korzyści, a jedynie doprowadzi do niepotrzebnego konfliktu z najsilniejszymi graczami w Unii. Albo że to pomysł Kaczyńskiego, który chce wyjść z międzynarodowej izolacji, a w rzeczywistości wpędza w taką izolację innych. Tak się jakoś dziwnie złożyło, że spora część tych tekstów ukazała się w mediach związanych z kapitałem niemieckim. Jaka była odpowiedź polskiej strony na tę kampanię? Jak się można domyślić – żadna (być może nawet nie zauważono całej tej zorkiestrowanej akcji). Dlaczego? Bo nie ma instrumentów „soft power”.

    „Państwa teoretyczne” nie muszą posiadać takich narzędzi. Jednak państwa, które inicjują budowanie międzynarodowych sojuszy i aspirują do roli liderów regionu, nie odniosą bez tego sukcesu.

    autor: Grzegorz Górny

    asd 185.182.81.*23 minuty temu
    polski w unii juz nikt nie slucha – http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,22439717,lamanie-podstawowych-wartosci-przez-polske-jest-grozniejsze.html

    Lgnus 83.31.138.*30 minut temu
    Do tego dochodzi promowanie i energiczne wspieranie własnej kultury – zwłaszcza niosącej treści „opowiadające”, tzn. literatury, filmu, teatru. Tak robią USA, Francja, Niemcy, W. Brytania.

    Gosc 104.15.172.*32 minuty temu
    Tak, ale zobaczcie kto kieruje tymi zagranicznymi instytucjami i kogo one reklamuja. P. Bochwic pokazala, jak Polski Instytut w NJorku reklamuje Polske gejowskim burdelem. To sa stracone pieniadze.

    gambit 89.64.10.*36 minut temu
    A kto ma propagować czynnie Polskę za granicą? Prawica nie ma takich osób. Trzeba mieć koncepcję, odpowiednią elastyczność. Jak jest kiepsko świadczy mianowanie Świrskiego na szefa kluczowej PFN.

    popieram Kaczyńskiego i PiS@nauczycielka42 minuty temu
    Projekt Trójmorza i związany z nim rozwój infrastruktury integrującej kraje członkowskie nie byłby krytykowany, gdyby nie stanowił zagrożenia dla hegemona brukselskiego, którym są Niemcy. Oni nie chcą żadnej równowagi, oni chcą przewagi. Najbardziej denerwują się perspektywą utraty władzy nad swoimi wasalami. Polska pod rządami PiS wyrasta na Lidera potężnego bloku państw, które połączył zbieżny interes gospodarczy. No i Prezydent RP mimo gorsetu niezmienionej jeszcze Konstytucji okazał się Gigantem na scenie politycznej Europy i Świata. Lubię myśleć, że 6 lipca Anno Domini 2017 Polska rozpoczęła swoją CYWILIZACYJNĄ MISJĘ w i dla Europy.

    popieram Kaczyńskiego i PiS@nauczycielka26 minut temu
    Donald Trump popiera uczynienie z projektu Trójmorza priorytetu dla UE, ponieważ w Trójmorzu leży żywotny interes dla USA. Nie wykorzystać tego poparcia byłoby skrajną głupotą i zaniedbaniem. Fritz ma dużo racji, sama Premier Beata Szydło i wicepremier Morawiecki niewiele zrobią sami. Tu widzę rolę Prezydenta Andrzeja Dudy, nie w wymyślaniu zaporowych 3/5 dla krajowych reform sądownictwa.

    Polubienie

  16. franciszekk @franciszekk:
    Młodzi Ukraińcy masowo spierrr…dzielają z obecnej tzw. Ukrainy do Polski! Jak myślicie z jakiego PO+wodu spierrr..dzielają??… Pytanie proste i odpowiedź prosta –> bo tam jest tam: syf, kiła i mogiła czyli – wielka bida, niewyobrażalne łaPOwnictwo, złodziejstwo, NEO-POgańska ideologia skrajnego nazizmu, banderyzmu, brak perspektyw na przyszłość!!!! PO co im te polskie ziemie?
    Żeby je zgnoić? Żeby ludzie z nich spierr…dzielali PO+dobnie jak teraz z tzw. Ukrainy?!

    General @General:
    Uważam że polski MSZ powinien na to zareagować wezwaniem Deszczycy na dywanik. Ale oczywiście sun escobar jest na to ślepy, Ręce opadają.

    LACHZDZIKICHPOL @LACHZDZIKICHPOL:
    jakie etniczne ziemie? przeciez nic takiego jak narodowosc etniczna ukrainiec nie istnieje!!!

    greg @greg:
    Po pierwsze, panstwa ukrainskiego do 1991 r. NIGDY nie bylo , a MNIEJSZOSCI rusinska i ukrainska zyly w Rzeczypospolitej POLSKIEJ, i nawet na przewazajacej czesc zamieszkalych przez siebie terenow nie stanowily wiecej niz 40% ludnosci, wiec szczurek halicki, klamca Viatrovych niech te swoje klamliwe pierdy zachowa dla siebie. Polscy historycy do roboty, nie chowac glowy w piasek! A Viatrowych’a zrobic persona non grata w Polsce, a wczesniej przymknac za klamstwo wolynskie.. Tylko historyczny idiota bierze na powaznie te jego brednie. Niech sie bandersyn lepiej wytlumaczy, dlaczego okupuja zabrane Polsce przez Stalina 4 wojewodztwa II RP. A Kresy niech aktywizuja i naciskaja poslow o niezbedne ustawy, zamiast psuc ludziom nerwy, powtarzajac podobne brednie.

    LACHZDZIKICHPOL @LACHZDZIKICHPOL:
    @greg ma Pan calkowita racje, dodalbym jeszcze ze ziemie zabrane nam po II wojnie swiatowej to tylko skrawek tzw „naszych kresow” gdyz juz za wladzy Pilsudzkiego odalismy sowieta znaczna czesc ktora byla od wiekow nasza Ojczyzna!

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/czesc-polski-jako-ziemia-ukrainska-grze-ukrainskiego-ipn/


    Fot. dziejesienapodkarpaciu.pl

    CZĘŚĆ POLSKI JAKO ZIEMIA UKRAIŃSKA W GRZE UKRAIŃSKIEGO IPN

    4 października 2017|5 komentarzy|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

    Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej promuje grę planszową, w której część terytorium Polski określona jest jako „etniczna ziemia ukraińska”.

    O sprawie pisze portal z Podkarpacia czyli z regionu, który w myśl gry jest właśnie w części „etniczną ziemią ukraińską”. Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej promuje grę planszową „100 lat walki. Ukraina: rewolucja narodowa 1917-1921”.

    Portal „Dzieje się na Podkarpaciu” zamieszcza pochodzącą z opisywanej gry grafikę przedstawiającą zasięg „etnicznej ziemi ukraińskiej”. Sięga ona wyraźnie poza Przemyśl. „Etnicznie ukraińskimi” okazują się także Chełm, Sanok, Siedlce i Żegiestów. Sama rozgrywka, jak pisze portal, polega na poruszaniu się pionkami wzdłuż rzekomej, „etnicznej” granicy Ukrainy. Wygrywa ten kto najszybciej ukończy trasę swoim pionkiem.

    Gra jest obecnie testowana. Nie wiadomo kiedy wejdzie do masowej produkcji i sprzedaży. Jest jednak promowana przez ukraiński IPN jako „mającą na celu budzenie narodowej tożsamości wśród społeczeństwa” oraz „wzbudzanie dumy wśród najmłodszego pokolenia z historii własnej ojczyzny”, jak pisze podkarpacki portal. Informuje też, że gra cieszy się zdecydowanym poparciem znanego z antypolskich wystąpień, negującego kresowe ludobójstwo Polaków szefa Instytutu, Wołodymyra Wiatrowycza.

    Na stronie IPN jest informacja o metodycznej rekomendacji dla gry.

    Czytaj także: Wiatrowycz: SS Galizien to nie zbrodniarze, ale ofiary wojny

    dziejesienapodkarpaciu.pl/memory.gov.ua/kresy.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/ambasador-ukrainy-interweniuje-msz-ws-napisow-ukrainskim-konsulacie-rzeszowie/

    Polubienie

  17. Kojoto @Kojoto:
    szowiniści ukradlińscy traktują Polaków otwarcie jak wrogów… skoro naukowców i publicystów się zatrzymuje na granicy. Przecież tego nie robią nawet polskie służby względem rosjan, niektórych polityków rosyjskich owszem (najczęściej i tak przez sankcje UE), ale nie naukowców. Aspekt szpiegowstwa ZUwP też jest bardzo istotny. To są jadowite żmije, podstępne i wredne.

    greg @greg:
    Bo to już jest szczyt chamstwa, nieodpowiedialności i skundlenia, by polscy naukowcy (historycy) za przedstawianie swoich prac i mówienie PRAWDY, byli narażani na upokorzenie ze strony ukraińskiej, z wyłącznej winy skundlałych ludzi, którzy dorwali się w Polsce do władzy i i mając wszelkie narzędzia (pomoc, której banderowskim ukraińskim władzom udzielają; możliwość torpedowania wszelkich inicjatyw m/nar. benderii i całkowite nie popieranie kraju na arenie m/nar; zaprzestanie pomocy i współpracy gospodarczej; nałożenie kontr-sankcji; weto przedakcesyjne, odesłanie z Polski 1,5 mln Ukraińców itp. itd.), nie potrafili od bezczelnych i kłamliwych władz ukraińskich wyegzekwować poszanowania dla PRAWDY historycznej. Gardzę takim frajerstwem! To służalcze, tchórzliwe, porzucające polską narrację i rację stanu i wspierające wrogie Polsce siły frajerstwo, nikogo nie reprezentuje oprócz swojej impotencji, tchórzostwa, banderofilii i zaprzaństwa! To nic innego jak zdrada interesów i racji Narodu! Nie bójcie się dyplomatołki. Banderowskio-oligarchiczne ukraińskie władze są zdane na naszą łaskę i odwrotu już dawno nie mają – więc nie musicie podkulać tak ogonów! A oni rozumieją i darzą szacunkiem, tylko tych, których stać na wyraźne i jednoznaczne gesty.

    https://kresy.pl/wydarzenia/ukraincy-przepuscili-granice-polskiego-historyka-ukrainisty/


    Ukraińcy nie przepuścili przez granicę polskiego historyka-ukrainistyFlaga Ukrainy, foto: freegreatpicture.com

    UKRAIŃCY NIE PRZEPUŚCILI PRZEZ GRANICĘ POLSKIEGO HISTORYKA-UKRAINISTY

    23 września 2017|6 komentarzy|w polityka, Polska, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Profesor Czesław Partacz, autor kilku monografii o ludobójstwie OUN-UPA, został zatrzymany dzisiaj na granicy polsko-ukraińskiej.

    Profesor Czesław Partacz, autor kilku monografii o ludobójstwie OUN-UPA, został zatrzymany dzisiaj na granicy polsko-ukraińskiej.

    Profesor Czesław Partacz, przebywał w uzdrowisku wraz z żoną, kiedy postanowił wykupić wycieczkę na Ukrainę i odwiedzić Lwów. Został jednak zatrzymany na granicy przez ukraińską straż graniczną. Nie tylko że zostałem cofnięty, ale wbito mi pieczątkę z zakazem wjazdu na Ukrainę do 11 maja 2020 roku – powiedział Czesław Partacz dla portalu Prawy.pl.

    Profesor dodał, że pogranicnicy nie wyjaśnili przyczyn zatrzymania, a jedynie przedstawili dokument podpisany przez oficera SBU dokument powołujący się na paragrafy prawa przygranicznego.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Przemyśla z zakazem wjazdu na Ukrainę

    Wycieczka na którą jechał prof. Partacz była zorganizowana. Szybko przeszła przez polską odprawę, jednak jak mówi ukrainista kiedy odprawiali nas Ukraińcy, to się ciągnęło i ciągnęło. Kierowniczka wyjazdu została poinformowana, że są problemy z jedną osobą. Okazało się, że to chodzi o mnie. Poszedłem tam do nich i okazało się, że jestem niepożądany na Ukrainie.

    Kierownik zmiany na granicy stwierdził, że on nie wie, dlaczego taka decyzja przyszła z Kijowa, jakie są tego powody. Ja na Ukrainie nie byłem dziewięć lat – tłumaczył prof. Partacz.

    Uczony stwierdził, że na czarnej liście SBU znalazł się z powodu jego działalności naukowej: Zajmuję się ich umiłowanym Banderą i ludobójstwem. Piszę bardzo krytycznie, ale prawdziwie. Ostatnio popełniłem też kilka artykułów o współczesnej Ukrainie, o ich mafii, korupcji, dziadostwie itd. I widocznie któryś z członków Związku Ukraińców w Polsce mnie po prostu zakapował, bo oni pełnią rolę szpiegów w Polsce– powiedział prof. Partacz.

    Zakapował mnie do ich służby bezpieki i wpisali mnie na czarną listę – tłumaczył. – Prawdopodobnie zostałem uwalony za to, że piszę krytycznie o ich banderyzmie, neobanderyzmie i o ich państwie – wskazał profesor.

    Kresy.pl / prawy.pl

    zefir @zefir:
    Banderowcy dobrze robią. Po co Lachy do banderowskiego syfu się pchają i dlaczego wdzięczności za ludobójcze mordy bohatyrów z OUN-UPA nie znają? Szkoda tylko, że polskie probanderowskie służby „symetrycznie” nie działają.

    vektor @vektor:
    To fakt ukry to dziadostwo

    Mazowszanin jeden @Mazowszanin jeden:
    Panie profesorze, proszę nie przejmować się władzami Ukrainy piszącymi i realizującymi scenariusz „Ruiny Ukrainy II”, dążącymi do wykonania remake tej starej historii. A że mniej zarobią na Panu, na paru innych osobach…? Ich strata. Proszę robić dalej swoje – psy szczekają, karawana idzie dalej.

    franciszekk @franciszekk:
    Jeszcze raz ku orzeźwieniu Polakom powtarzam cyt. Jak świat światem nigdy nie będzie zwyrodniały i prymitywny ukraiński bandyta Polakowi bratem!” Tak naprawdę to warto porównać korzyści bezpośrednich kontaktów z bardziej ucywilizowanymi Rosjanami aa… prymitywnym, ogłupiałym, biednym ludkiem UPA-wskim!

    Polubienie

    • https://kresy.pl/wydarzenia/dr-hab-andrzej-zapalowski-msz-zacznie-dzialac-pokaze-ze-ulega-ukrainskiemu-szantazowi/


      Witold Waszczykowski i Wołodymyr Hrojsman. Fot. msz.gov.pl

      DR HAB. ANDRZEJ ZAPAŁOWSKI: ALBO MSZ ZACZNIE DZIAŁAĆ, ALBO POKAŻE, ŻE ULEGA UKRAIŃSKIEMU SZANTAŻOWI

      23 września 2017|8 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

      Dr hab. Andrzej Zapałowski w rozmowie z Kresami.pl skomentował zatrzymanie przez Ukraińców na granicy prof. Partacza, a także sytuację dot. polskiego szkolnictwa na Ukrainie, zagrożonego przez nową ustawę o oświacie. „Państwo ukraińskie chce poprzez szantaż narzucić polskim badaczom swoją wizję historyczną. Jeżeli państwo polskie, polski MSZ nie zrobi z tym porządku, to znaczy, że po prostu ulega ukraińskiemu szantażowi ”.

      Jak informowaliśmy, profesor Czesław Partacz, autor m.in. kilku monografii o ludobójstwie dokonanym przez OUN-UPA na Kresach, został dziś zatrzymany na granicy polsko-ukraińskiej. Ponadto, otrzymał zakaz wjazdu na Ukrainę do maja 2020 roku. Ukraińscy pogranicznicy nie wyjaśnili mu przyczyn zatrzymania, a jedynie przedstawili dokument podpisany przez oficera SBU dokument powołujący się na paragrafy prawa przygranicznego. Uczony stwierdził, że na czarnej liście SBU znalazł się z powodu jego działalności naukowej, zaś donos złożyli na niego przedstawiciele mniejszości ukraińskiej w Polsce.

      CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Przemyśla z zakazem wjazdu na Ukrainę

      – Powiem wprost: skandalem jest to, że Ukraińcy zakazują wjazdu profesorowi belwederskiemu, który jest badaczem m.in. stosunków polsko-ukraińskich i ma olbrzymi dorobek w tym zakresie. To okazuje jedno: że państwo ukraińskie chce poprzez szantaż narzucić polskim badaczom swoją wizję historyczną – mówi Kresom.pl dr hab. Andrzej Zapałowski, historyk i ekspert ds. bezpieczeństwa i geopolityki.

      – Po drugie, państwo ukraińskie, będące w fazie upadku ekonomicznego, narzuca swojemu niby-partnerowi strategicznemu kierunki badań, które mogą realizować pracownicy naukowi. To jest generalnie skandalem. To rzecz niespotykana, nawet w stosunkach polsko-rosyjskich. Nigdy nie słyszałem, żeby Rosja zakazała wjazdu jakiemuś badaczowi, który krytycznie czy wręcz bardzo krytycznie wypowiada się na tematy rosyjskie – zaznacza profesor Zapałowski.

      – Jeżeli państwo polskie, polski MSZ nie zrobi z tym porządku, to znaczy, że nasze państwo po prostu ulega szantażowi i intelektualnemu terroryzmowi ze strony ukraińskiej – uważa ekspert.

      Czytaj również: Zdzisław Koguciuk dla Kresów.pl: zabroniono mi odwiedzania grobów rodziny zamordowanej przez OUN-UPA

      Przeczytaj: Znany opiekun miejsc pamięci nie wpuszczony na Ukrainę

      Prof. Zapałowski odniósł się również do nowej ukraińskiej ustawy do oświacie, ws. której zdecydowanie protestują Węgry i Rumunia, a także inne kraje, m.in. Mołdawia. M.in., wczoraj szef węgierskiej dyplomacji skrytykował nową ukraińską ustawę o oświacie podczas wystąpienia na forum ONZ. Peter Szijjarto oświadczył, że narusza ona prawa mniejszości narodowych. Zaapelował do komisarza NZ ds. praw człowieka o zajęcie się kontrowersyjną ustawą.

      W tym kontekście, dr hab. A. Zapałowski zwraca uwagę na istotną kwestię:

      – Węgrów jest na Ukrainie ponad 150 tys., Rumunów – również ponad 150 tys., a Polaków – niecałe 150 tysięcy. Przy czym Węgrzy i Rumunii mają po kilkaset szkół i placówek edukacyjnych mniejszości narodowych. My mamy zaledwie kilka. To pokazuje, że przez ostatnie 20 lat polskie rządy nie robiły po prostu nic. Można wręcz powiedzieć, że przymykały oko na cichą depolonizację społeczeństwa polskiego, które broniło polskości na wschodzie.

      – Jeżeli MSZ, nawet w przypadku tych kilku szkół, nie podejmuje radykalnych działań, to jest to kolejna bardzo widoczna rzecz – że polska dyplomacja ulega ciągłemu szantażowi środowisk ukraińskich w Polsce, o nastawieniu nacjonalistycznym. A jest ich bardzo dużo, w tym część to działacze Związku Ukraińców w Polsce. Z drugiej strony, polskie MSZ ulega dyplomacji ukraińskiej – uważa ekspert.

      -Tu widać wyraźnie, że Polska wysłała do Kijowa ambasadora, który jest nijaki, „bezpłciowy”, który nie ma żadnego kręgosłupa i który nie działa na rzecz interesów państwa polskiego na Ukrainie. Jedynie uwiarygadnia politykę ukraińską, jako ambasador Polski w tym kraju. To jest po prostu kompromitacja.

      Wcześniej informowaliśmy, że prezydent Rumunii Klaus Iohannis odwołał swoją wizytę na Ukrainie z powodu uderzającej w szkolnictwo mniejszości narodowych ustawy o oświacie forsowanej przez Kijów. O swojej decyzji osobiście poinformował Petra Poroszenkę. Zaznaczył, że ukraiński prezydent opuścił spotkanie „dosyć zmartwiony”.

      Zaznaczmy, że dzień wcześniej na posiedzeniu połączonych izb rumuński parlament jednogłośnie przyjął deklarację w obronie praw mniejszości narodowych na Ukrainie do nauczania w ojczystym języku. Wezwano także prezydenta i rząd Rumunii do podjęcia działań na forum międzynarodowym w celu zapewnienia ochrony tożsamości językowej, kulturowej i religijnej Rumunów na Ukrainie.

      Przypomnijmy, że dwa dni temu, także jednogłośnie, ukraińską ustawę oświatową potępił parlament Węgier. Tydzień temu ustawę skrytykowała także Rosja uznając ją za wymierzoną głównie w ludność rosyjskojęzyczną. Na tle Węgier, Rumunii i Rosji pasywnością wyróżnia się reakcja polskiego MSZ. Przebywający we wtorek w Kijowie wiceszef MSZ Bartosz Cichocki powiedział, że „rozumie sytuację”, ale także „przestrzega” Ukraińców przed popadnięciem w konflikt z zobowiązaniami międzynarodowymi.

      Kresy.pl

      tagore @tagore:
      Pupcie wołowe.

      franciszekk @franciszekk:
      Państwo UPA-dłe moralnie i ekonomicznie szanuje tylko silnych i stanowczych jak np. naszych przyjaciół Madziarów i Rumunów aaaa…. nie reprezentantów z h…. dupy i kamienia kupy!!!

      tagore @tagore:
      @franciszekk Ukraińscy politycy mają stanowisko Węgier i Rumunii w ….
      Jedynie wspólne wystąpienie Państw Wyszehradu i Rumunii sprowadziło by ich na ziemię. Tu Polska jako lider grupy może się wykazać.

      Rayski @blitz:
      @tagore: To smutna prawda a smutna dlatego, że polskie MSZ nie może się wykazać stanowczością wobec uKrainy „broniącej całej Europy przed zakusami imperialnej Rosji”. Abstrahując już od neandertalskich działań Putina, musi nastąpić naprawdę duże trzęsienie na szczytach czy to polityki czy też gospodarki w postaci jakiegoś ignorującego nas porozumienia ukraińsko-niemieckiego by nasi rządzący podjęli asertywne kroki adekwatne do działań każdego z naszych sąsiadów.

      jaro7 @jaro7:
      I dalej nie będzie NIC robić w sprawie Polaków i na UPAinie i na Żmudzi.Od początku maja taki cel. Polacy na Kresach im przeszkadzają a taki sk….n jak Żurawski vel Banderowski potrafi ich nawet obrażać bez konsekwencji, takowych nie poniósł żyd Wildstain który gloryfikował bandytów z UPA. Jak się ma takie ZERA za polityków , takich renegatów , zaprzańców to trudno liczyć na działania propolskie.

      Roman1 @Roman1:
      Władze Polski są tak podporządkowane interesom ukraińskim, że zaczynają dorównywać poprzednikom z probanderowskiej PO i PSL.

      sternik1 @sternik1:
      Nie ma w tym nic, co mogłoby zaskoczyć obserwujących politykę wschodnią obecnego rządu RP od początku kadencji. Tzn. ja byłem zaskoczony (niemile) na początku, wierząc że haniebna polityka względem ukrów zostanie znacząco skorygowana. Gładko wyrzucający z siebie okrągłe zdania „nasz prezydent” dawał ku temu spore nadzieje .Do czasu..gdy tylko przystąpił do czynów takich jak „pożyczka” kilku mld. złotych ” biednym przyjaciołom”, czy odmowa objęcia patronatem obchodów 11 lipca itd. Obecny rząd nie chcąc być w niczym gorszy dzielnie mu sekunduje „w nawiązywaniu i umacnianiu przyjaznych stosunków z najważniejszym strategicznym sąsiadem” vide banderofil piekło ZAWSZE „zdziwiony” (i nic poza tym) nawet najbardziej wrogą reakcją bandersynów do Polski. Przykładów można by mnożyć, rzecz jednak w tym że bez zmiany rządu, a przede wszystkim wyrugowaniu pro banderowców z obecnego składu (i zajmujących ,co gorsza eksponowane stanowiska) sytuacja się nie zmieni.

      greg @greg:
      Bo to już jest szczyt chamstwa, nieodpowiedialności i skundlenia, by polscy naukowcy (historycy) za przedstawianie swoich prac i mówienie PRAWDY, byli narażani na upokorzenie ze strony ukraińskiej, z wyłącznej winy skundlałych ludzi, którzy dorwali się w Polsce do władzy i i mając wszelkie narzędzia (pomoc, której banderowskim ukraińskim władzom udzielają; możliwość torpedowania wszelkich inicjatyw m/nar. benderii i całkowite nie popieranie kraju na arenie m/nar; zaprzestanie pomocy i współpracy gospodarczej; nałożenie kontr-sankcji; weto przedakcesyjne, odesłanie z Polski 1,5 mln Ukraińców itp. itd.), nie potrafili od bezczelnych i kłamliwych władz ukraińskich wyegzekwować poszanowania dla PRAWDY historycznej. Gardzę takim frajerstwem! To służalcze, tchórzliwe, porzucające polską narrację i rację stanu i wspierające wrogie Polsce siły frajerstwo, nikogo nie reprezentuje oprócz swojej impotencji, tchórzostwa, banderofilii i zaprzaństwa! To nic innego jak zdrada interesów i racji Narodu! Nie bójcie się dyplomatołki. Banderowskio-oligarchiczne ukraińskie władze są zdane na naszą łaskę i odwrotu już dawno nie mają – więc nie musicie podkulać tak ogonów! A oni rozumieją i darzą szacunkiem, tylko tych, których stać na wyraźne i jednoznaczne gesty.

      Polubienie

  18. jaro7 @jaro7:
    Chyba trzeba dać ogłoszenie do mediów typu ”wymienię w trybie natychmiastowym polskojęzyczny rząd nawet za dopłata na Orbana i jego ministrów”

    General @General:
    Brawo Węgrzy. Dzięki Orban że wyręczasz nasz zakichany rząd, który nie upomina się o swoich. Wstydź się Waszczykowski, wstydź się Szydło, wstydź się Duda.

    https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/viktor-orban-bedzie-poblazal-ukraincom/


    Viktor Orban, foto: wikimedia.org

    VIKTOR ORBÁN NIE BĘDZIE POBŁAŻAŁ UKRAIŃCOM

    5 października 2017|2 komentarze|w Europa Środkowa, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

    W wywiadzie dla ukazującej się w Rumunii gazety miejscowej wspólnoty węgierskiej, Viktor Orbán przedstawił swoje stanowisko wobec ukraińskiej ustawy oświatowej.

    Premier Węgier udzielił wywiadu węgierskojęzycznemu dziennikowi ukazującemu się w Rumunii, „Krónika” wydawanemu z Cluj-Napoce (węg. Kolozsvár). Głównym tematem była sytuacja wspólnoty 1,2 miliona Węgrów w Rumunii, ale rozmowa dotyczyła też uchwalonej niedawno nowelizacji ukraińskiej ustawy oświatowej, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół nauczających w języku mniejszości narodowych, w tym szkół węgierskich. Na Ukrainie mieszka 150 tys. Węgrów. Dysponują oni 71 szkołami w węgierskim językiem nauczania do których uczęszcza 16 tys. uczniów.

    Komentując ukraińską ustawę oświatową Orbán radził Ukraińcom by zdecydowali się czy ich kraj jest krajem europejskim czy nie. Jeśli ma być europejskim to Ukraińcy „muszą zrozumieć, że nie mogą pozbawiać mniejszości wcześniej nabytych praw” – powiedział premier Węgier. Nazwał ustawę „antymniejszościową” i „antywęgierską”.

    Orbán potwierdził też słowa innych węgierskich polityków, że był zwodzony przez Ukraińców w kwestii nowelizacji tej ustawy – „Wierzyliśmy im [Ukraińcom], gdy mówili, że to nie nastąpi i po tym gdy już zapewniliśmy Ukrainie preferencje handlowe i bezwizowy ruch graniczny [z Unią Europejską] przegłosowali ustawę”. Przywódca Węgier uznał to za „cios poniżej pasa”. Jak zaznaczył „polityka Węgier nie przejdzie nad tym do porządku dziennego”.

    W wywiadzie Orbán mówił głównie o interesach swoich rodaków w Rumunii. Otwarcie poparł on dążenia tamtejszych Węgrów, stanowiących większość mieszkańców w części historycznego Siedmiogrodu, do ustanowienia w tym regionie węgierskiej autonomii terytorialnej. Jako przykład podawał autonomiczną prowincję Wojwodina w granicach Węgrów, która została utworzona przez wzgląd na fakt zamieszkiwania jej przez wiele różnych wspólnot narodowych, w tym Węgrów.

    Ostre słowa Orbána skierowane do Ukraińców stanowią pewną nowość. Do tej pory zarzuty pod adresem Kijowa formułował głównie węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó, który dzień po podpisaniu antymniejszościowej ustawy przez prezydenta Ukrainy, skomentował, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”. Premier Węgier nie komentował do tej pory obszernie tej kwestii.

    Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał 25 września nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

    Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE. Ostro reagowały także Rumunia, Bułgaria i Grecja.

    Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. 26 września na pytanie Kresów.pl MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

    thehungaryjournal.wordpress.com/kresy.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/osoby-podajace-sie-sbu-zdjely-wegierskiej-szkoly-zakarpaciu-symbole-narodowe/


    Szkoła w Sołomonowie, foto: mukachevo.net

    OSOBY PODAJĄCE SIĘ ZA PRZEDSTAWICIELI SBU ZDJĘŁY Z WĘGIERSKIEJ SZKOŁY NA ZAKARPACIU SYMBOLE NARODOWE

    5 października 2017|3 komentarze|w Europa Środkowa, kresy, polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Przedstawiciele węgierskiej mniejszości zamieszkującej ukraińskie Zakarpacie zapowiedzieli złożenie skargi do organów ścigania.

    W miejscowości Sołomonowo w rejonie użhorodzkim obwodu zakarpackiego osoby podające się za przedstawicieli Służby Bezpieczeństwa Ukrainy usunęli z budynku miejscowej szkoły węgierskie symbole narodowe – podał portal węgierskiej mniejszości na Zakarpaciu, portal karpataljalap.net.

    Sprzed budynku zniknęła węgierska flaga, a ze środka usunięto herb i hymn Węgier – poinformował przedstawiciel lokalnej organizacji kultury węgierskiej na Zakarpaciu Katalin Palko.

    CZYTAJ TAKŻE: Rada obwodu zakarpackiego przeciw ukraińskiej ustawie oświatowej

    Dyrektor szkoły Nora Lesco-Kovac powiedziała, że dokonało tego trzech mężczyzn, którzy przedstawili się jako pracownicy SBU. Dyrektor podała, że przyszli już do szkoły wcześniej, pod pretekstem dochodzenia w sprawie propagowania idei separatystycznych przez niektórych nauczycieli.

    Przewodnicząca działającego w rejonie użhorodzkim Towarzystwa Kultury Węgierskiej na Zakarpaciu Livia Balogh przypomniała, że prawo na Ukrainie dopuszcza wywieszanie w miejscach publicznych symboli mniejszości narodowych. Z tego powodu organizacja chce złożyć skargę do organów ścigania.

    80% ludności w miejscowości Sołomonowo stanowią Węgrzy.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polskie MSZ usatysfakcjonowane zapisami nowej ukraińskiej ustawy oświatowej

    Ukraińskie media na Zakarpaciu, takie jak portal zakarpattya.net.ua podała, że na fasadzie szkoły w Sołomonowiw nie wisiała oficjalna flaga Węgier, a nieoficjalna flaga narodowa z herbem, która była symbolem królestwa Węgier do 1918 roku.

    Portal Korrespondent.net, przypomina, że stosunki między Ukrainą i Węgier znacznie pogorszyły się po wejściu w życie ustawy oświatowej, która ruguje języki mniejszości narodowych z ukraińskich szkół. Przeciw ustawie ostro protestowały Węgry i Rumunia. Polskie MSZ nie wyraziło w tej sprawie zaniepokojenia.

    Kresy.pl / korrespondent.net / zakarpattya.net.ua

    tagore @tagore:
    Szybko się sprawy posuwają do przodu ,będzie ciekawie.

    General @General:
    @tagore
    Mam nadzieję że coś się z tego urodzi. Kibicujmy Węgrom.

    Kojoto @Kojoto:
    Czy na ukradlińskich szkołach w Polsce i w siedzibach ich związku są ich flagi etc? Dlaczego Polski rząd nie reaguje w obronie Węgrów? Nie odróżniają wroga od przyjaciela?

    Polubienie

  19. Laszka @U.D:
    Co tam toalety, albo wypłaty dla nauczycieli, ważne, że będą o banderze w jezyku ukrainskim uczyć. Reszta nieważna. Teraz wyłączam cynizm i nie mam co pisać.

    Poznaniak74 @Poznaniak74:
    Ale za to w każdej są portrety Bandery i Szuchewycza i „kapliczka” poświęcona UPA. Więc zakrzyknijmy gromkie „Sława UPAinie!”, a ukrodziecioki niech robia pod siebie…

    https://kresy.pl/wydarzenia/ukrainska-minister-edukacji-841-szkolach-toalety-slawojki/


    Dzieci w ukraińskiej szkole, foto: kyivpost.com

    UKRAIŃSKA MINISTER EDUKACJI: W 841 SZKOŁACH NIE MA TOALET W BUDYNKU

    5 października 2017|2 komentarze|w społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Lilija Hrynewycz, ukraińska minister edukacji przyznała, że w Ukraińskich szkołach, zwłaszcza na wsiach panują fatalne warunki infrastrukturalne.

    Ukraińska minister edukacji udzieliła wywiadu portalowi Wz.lviv.ua. Dziennikarz zadał pytanie m. in. na temat kondycji ukraińskich nauczycieli wiejskich. W pytaniu podkreślał, że zarabia on bardzo mało, często utrzymując dodatkowo krowy, małe pole, a w lecie często wyjeżdża do Polski.

    Hrynewycz podkreśla, że podniesienie płac o 50 proc. dotyczyło właśnie głównie nauczycieli wiejskich. Przypomniała także, że pedagog jest często jedyną osobą we wsi która otrzymuje pewne comiesięczne wynagrodzenie. Dodała jednak, że uprawa ogrodów ważnych i hodowla zwierząt jest częścią kultury wiejskiej.

    CZYTAJ TAKŻE: Reforma oświaty na Ukrainie zagraża polskim szkołom

    Lepsze wynagrodzenie ma zdaniem minister edukacji przyciągnąć do zawodu najlepszych, ponieważ obecnie zawód pedagoga nie cieszy się na Ukrainie szczególnym prestiżem z uwagi na bardzo niskie zarobki.

    Szefowa resortu oświaty podkreśla, że Ukraina stara się wiele robić w sprawie poprawy warunków w szkołach podstawowych. Przyznano m. in. pieniądze na autobusy szkolne. Ukraińska minister edukacji przyznała jednak, że jest jeszcze wiele do zrobienie. Przypomniała, że w XXI wieku,wiele ukraińskich szkół ma toalety poza budynkiem – w formie tzw. sławojek lub plastikowych toi-toi.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Podpalono polską szkołę na Ukrainie

    Przyznała, że na 16600 szkół, tego typu toalety ma aż 841 placówek oświatowych. Przyznała, że konieczne są inwestycje w infrastrukturę szkolną.

    Kresy.pl / rp.pl

    Polubienie

  20. Gaetano @Gaetano:
    O takiej polityce względem upadliny można jedynie pomarzyć. Zaprzańskie dyplomatołki z „naszego” rządu nigdy nie wypowiedzieliby takich słów, to dla nich niewyobrażalne.

    https://kresy.pl/wydarzenia/szef-msz-wegier-odmowil-spotkania-ze-swoim-ukrainskim-odpowiednikiem-zakarpaciu/


    Peter Szijjarto. Fot. dailynewshungary.com

    SZIJJÁRTÓ ODMÓWIŁ SPOTKANIA Z SZEFEM MSZ UKRAINY NA ZAKARPACIU

    10 października 2017|1 Komentarz|w Europa Środkowa, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Peter Szijjártó, szef MSZ Węgier, podczas swojej wizyty na Zakarpaciu odmówił spotkania z szefem ukraińskiej dyplomacji, Pawło Klimkinem. Oświadczył Ukraińcom, że z zakarpackimi Węgrami trzeba było rozmawiać przed przyjęciem ustawy oświatowej.

    W poniedziałek węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjártó przybył z krótką wizytą na Zakarpacie, region Ukrainy, w którym żyje duża społeczność Węgrów. W Użgorodzie spotkał się liderami organizacji miejscowych Węgrów.

    Wcześniej domniemywano, że przy tej okazji może dojść do spotkania z szefem MSZ Ukrainy, Pawło Klimkinem. Obaj politycy mieli rozmawiać nt. ukraińskiej ustawy oświatowej, uderzającej w szkolnictwo mniejszości narodowych. Władze w Budapeszcie zdecydowanie sprzeciwiają się kontrowersyjnym zapisom tej ustawy i podejmują w tej kwestii aktywne działania na arenie międzynarodowej.

    Do spotkania obu ministrów nie doszło. Wcześniej Klimkin powtórzył swoją propozycję ws. wspólnej wizyty na Zakarpaciu, by przedyskutować kwestię nowej ustawy oświatowej, której szef MSZ Ukrainy zdecydowanie broni. Szijjártó oświadczył jednak, że jego „ukraiński kolega” spóźnił się tą propozycją, a z zakarpackimi Węgrami trzeba było rozmawiać przed przyjęciem ustawy.

    Przeczytaj: Szijjártó: Polska zawsze może liczyć na Węgry

    Jak informowaliśmy, ukraińska minister oświaty Lilia Hrynewycz zaproponowała Polsce „okrągły stół” dotyczący kontrowersyjnej reformy oświatowej. Według propozycji ukraińskiego ministerstwa edukacji, mieliby wziąć w nim udział przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie, Ambasady RP w Kijowie oraz ukraińskiego ministerstwa oświaty. Hrynewycz uznała, że Polska rozumie, iż „ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych, mają dobrze mówić po ukraińsku”. Polski ambasador Jan Piekło z wdzięcznością przyjął propozycję.

    Do spotkania miałoby dojść 26 października. Tydzień wcześniej ma dojść do rozmów ukraińsko-węgierskich, przy czym Węgry domagają się od Ukrainy wycofania się z zapisów uderzających w szkolnictwo mniejszości narodowych.

    Przeczytaj: Węgry i Rumunia razem przeciwko ukraińskiej ustawie o oświacie

    Po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainy minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

    Przeczytaj: Węgry ostro skrytykowały ukraińską ustawę oświatową na forum ONZ

    Czytaj także: Viktor Orbán nie będzie pobłażał Ukraińcom

    Unian.net / Kresy.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/wegry-chca-rewizji-umowy-stowarzyszeniowej-ue-ukraina-powodu-ustawy-oswiatowej/


    Peter Szijjarto, origo.hu

    WĘGRY CHCĄ REWIZJI UMOWY STOWARZYSZENIOWEJ UE Z UKRAINĄ Z POWODU USTAWY OŚWIATOWEJ

    10 października 2017|1 Komentarz|w Europa Środkowa, polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto wystąpi z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Powodem jest nowa ukraińska ustawa o oświacie, która narusza prawa mniejszości narodowych w tym kraju.

    Szijjarto mówił o tym podczas swojej wczorajszej wizyty na Zakarpaciu.

    – Ustawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską i dlatego w przyszły poniedziałek na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu zainicjuję rewizję układu o stowarzyszeniu Ukraina-UE –powiedział szef MSZ Węgier w Użhorodzie.

    Zdaniem szefa węgierskiej dyplomacji, nowa ukraińska ustawa stwarza dla mieszkających na Ukrainie Węgrów i innych mniejszości gorszą sytuację w sferze oświaty niż ta, jaka panowała w czasach ZSRR. Zgodnie z jej zapisami, mniejszości narodowe mają zagwarantowane prawo do nauczania w językach ojczystych tylko w przedszkolach państwowych i klasach początkowych (I-IV). Na późniejszym etapie, od klasy V, a szczególnie w szkołach średnich,  głównym językiem wykładowym ma być język ukraiński.

    Ponadto, Szijjarto powiedział, że na temat sytuacji powstałej w związku z ustawą przeprowadził rozmowy z organizacjami węgierskimi i zwierzchnikami historycznych Kościołów Zakarpacia. Wszyscy wspólnie doszli do wniosku, iż prawo to praktycznie uniemożliwia działalność węgierskich szkół na Ukrainie, odbierając nabyte już prawo do nauki w języku ojczystym po 10. roku życia. Zaznaczono też, że nowa ustawa łamie międzynarodowe zobowiązania Ukrainy.

    – Nie możemy na to pozwolić. Rząd węgierski jak najsurowiej sprzeciwi się temu posunięciu – oznajmił Szijjarto. Jak podkreślił, zgodnie z przepisami unijnymi w razie załamania warunków układu o stowarzyszeniu przez którąś ze stron, istnieje możliwość jego rewizji. Jego zdaniem, tylko zwiększenie presji międzynarodowej może wpłynąć na Kijów.

    Węgierski minister dodał, że sprawa ustawy będzie w czwartek przedmiotem dyskusji na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Przyznał zarazem, że Budapeszt spodziewał się ze strony Unii „”bardziej zdecydowanego wystąpienia, niż to dotąd miało miejsce”. Jego zdaniem, unijne instytucje lubią krytykować poszczególne państwa członkowskie, jeśli uznają, że w jakiś sposób naruszają one zasady demokratycznej gry. Podczas gdy istnieje kraj, który chciałby się zbliżyć do Europy, a jednocześnie łamie prawa mniejszości, a tym samym – prawa człowieka.

    Zdaniem Szijjarto to, że „w bezpośrednim sąsiedztwie UE w XXI wieku trzeba zamykać szkoły, bo uczą w języku mniejszości, i przez to zwalniać nauczycieli”, jest niedopuszczalne. W jego ocenie jest to zerwanie układu o stowarzyszeniu, który nakazuje poszerzanie praw mniejszości.

    Węgierski minister pozytywnie odniósł się również do swojej rozmowy z gubernatorem obwodu zakarpackiego, Hennadijem Moskalem. Wcześniej wezwał on prezydenta Poroszenkę, żeby nie podpisywał ustawy oświatowej. Zwracał uwagę, że narusza ona ukraińskie i międzynarodowe prawo. Szijjarto docenił także uchwałę radnych obwodu zakarpackiego, którzy podjęli specjalną uchwałę z apelem do władz w Kijowie, żeby nie przyjmować ustawy o oświacie.

    Przypomnijmy, że wczoraj Szijjarto odmówił spotkania z szefem ukraińskiej dyplomacji, Pawło Klimkinem. Oświadczył Ukraińcom, że z zakarpackimi Węgrami trzeba było rozmawiać przed przyjęciem ustawy oświatowej.

    Wcześniej Klimkin powtórzył swoją propozycję ws. wspólnej wizyty na Zakarpaciu, by przedyskutować kwestię nowej ustawy oświatowej, której szef MSZ Ukrainy zdecydowanie broni. Szijjártó oświadczył jednak, że jego „ukraiński kolega” spóźnił się tą propozycją, a z zakarpackimi Węgrami trzeba było rozmawiać przed przyjęciem ustawy.

    Jak informowaliśmy, ukraińska minister oświaty Lilia Hrynewycz zaproponowała Polsce „okrągły stół” dotyczący kontrowersyjnej reformy oświatowej. Według propozycji ukraińskiego ministerstwa edukacji, mieliby wziąć w nim udział przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie, Ambasady RP w Kijowie oraz ukraińskiego ministerstwa oświaty. Hrynewycz uznała, że Polska rozumie, iż „ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych, mają dobrze mówić po ukraińsku”. Polski ambasador Jan Piekło z wdzięcznością przyjął propozycję.

    Do spotkania miałoby dojść 26 października. Tydzień wcześniej ma dojść do rozmów ukraińsko-węgierskich, przy czym Węgry domagają się od Ukrainy wycofania się z zapisów uderzających w szkolnictwo mniejszości narodowych.

    Po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainy minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

    Przeczytaj: Węgry ostro skrytykowały ukraińską ustawę oświatową na forum ONZ

    Czytaj także: Viktor Orbán nie będzie pobłażał Ukraińcom

    rp.pl / pravda.com.ua / Kresy.pl

    jaro7 @jaro7:
    Trzeba by dać znać Polakom na Kresach by poprosili węgierskiego ministra o wstawiennictwo w ich przypadku, bo na pomoc polskojęzycznych władz liczyć nie mogą.

    Polubienie

    • Gaetano @Gaetano:
      Ukry proponują „okrągły stół”, jakież to znamienne. Polskojęzyczny rząd nie ma najmniejszego zamiaru brać przykładu z polityki naszych bratanków, będzie realizował nadal niszczącą nas ideę tego gnoja Giedroycia. Nie ma się co łudzić; tak pozostanie. Rola Polski, jako największego kraju w regionie, jest w tym kontekście kluczowa. Węgry nie dają się już po raz drugi załatwić. Tylko raz tak się stało, kiedy poparli ruch bezwizowy do UE i starania ukrów do akcesji w UE. To był błąd, który drogo ich kosztował. W myśl dekalogu upaińskich nacjonalistów, upaina przeforsowała w banderparlamencie co chciała, nie oglądając się na sąsiednie kraje. W banderowskiej polityce można, jak ktoś zauważył, dostrzec próby wbijania klina między Polskę a Węgry, ale to się nie uda. Co do skundlonego neobanderowca Piekły, nie można się już bardziej skundlić. Ten zaprzaniec jest całkowicie obdarty z godności i polskości. Doczekać tej chwili, gdy ten banderowski wasal odpowie za zdradę Polski.

      jaro7 @jaro7:
      A po co takie spotkanie ? Przecież w polskojęzycznym rządzie wszyscy maja poglądy jak ten kretyn piekło,to sensu na rozmowy nie ma. Przyklepią zaprzańcy czego sobie banderole zażyczą i tyle. Węgrzy swoje osiągną, bo maja polityków pragmatycznych, patriotycznych i węgierskich w przeciwieństwie do nas, ani pragmatyczni, ani patriotyczni ani polscy.

      jaro7 @jaro7:
      Cała polityka rządu w stosunku do Polaków na Kresach sprowadza się do jednego. Maja przestać być Polakami a maja się stać ukrami i żmudzinami. Dlatego 800tys Polaków ma tam 4 szkoły gdzie kilkakrotnie mniej Węgrów i Rumunów ma po 89 szkół. Dlatego też nie było ŻADNEJ reakcji polskojęzycznego rządu na antypolską ustawę w Banderolandzie. Celem tego rządu jest zniszczenie polskości na Kresach. Oni im przeszkadzają.

      https://kresy.pl/wydarzenia/ukraina-zaproponowala-polsce-okragly-stol-ws-kontrowersyjnej-reformy-oswiaty/


      Jan Piekło, Lilia Hrynewycz Fot. mon.gov.ua

      UKRAINA ZAPROPONOWAŁA POLSCE „OKRĄGŁY STÓŁ” WS. KONTROWERSYJNEJ REFORMY OŚWIATY

      10 października 2017|9 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

      Ukraińska minister oświaty zaproponowała Polsce „okrągły stół” dotyczący kontrowersyjnej reformy oświatowej. Uznała, że Polska rozumie, iż „ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych, mają dobrze mówić po ukraińsku”. Polski ambasador z wdzięcznością przyjął propozycję.

      Strona ukraińska zaproponowała Polsce “okrągły stół” ws. wdrażania zapisów nowej ustawy oświatowej, które odnoszą się do kwestii języka nauczania. Według propozycji ukraińskiego ministerstwa edukacji, mieliby wziąć w nim udział przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie, Ambasady RP w Kijowie oraz ukraińskiego ministerstwa oświaty.

      Propozycja została przedstawiona stronie polskiej przez minister edukacji Ukrainy, Lilię Hrynewycz. Polski ambasador Jan Piekło przyjął ją. W oficjalnym komunikacie ukraiński resort edukacji podkreśla, że ambasador Jan Piekło określił inicjatywę Kijowa mianem „dobrego sygnału dla dalszej współpracy pomiędzy krajami”. Do spotkania miałoby dojść 26 października. Tydzień wcześniej ma dojść do rozmów ukraińsko-węgierskich, przy czym Węgry domagają się od Ukrainy wycofania się z zapisów uderzających w szkolnictwo mniejszości narodowych.

      Przeczytaj: Ukraina: minister oświaty przewrotnie broni zmian niekorzystnych dla szkolnictwa mniejszości

      Hrynewycz zaznacza, że Ukraina zamierza dyskutować kwestie kontrowersyjnych zapisów ustawy o oświacie z przedstawicielami wszystkich mniejszości narodowych i krajów z nimi związanymi. Podkreśliła, że „nie tylko z tymi, które uciekają się do głośnych oświadczeń”, ale ze wszystkimi, w zależności m.in. od potrzeb danej mniejszości. W tym kontekście zwróciła uwagę, że dla strony ukraińskiej tym bardziej ważne jest „wspieranie tych, które [krajów] podchodziły do tych zapisów [nt. języka nauczania] w sposób tolerancyjny i wyważony”.

      PRZECZYTAJ: Polacy na Ukrainie obawiają się nowej ustawy oświatowej

      – Jak również podeszły ze zrozumieniem do faktu, że ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych (sic!), mają dobrze posługiwać się językiem państwowym – powiedziała Hrynewycz. – I dziękujemy Polsce, że należy do takich krajów – dodała. W jej rozumieniu, polsko-ukraiński „okrągły stół” ws. edukacji mniejszości powinien dać odpowiedź na pytania strony polskiej i uzgodnić przybliżony plan działania.

      Przeczytaj: Jan Piekło – zobacz kogo PiS zrobił ambasadorem na Ukrainie

      Ambasador Piekło podziękował Ukraińcom za ich propozycje, na którą bardzo pozytywnie przystał. – Jesteśmy wam bardzo wdzięczni za tę propozycję –cytuje Jana Piekło ukraiński resort edukacji w oficjalnym komunikacie. – To byłby przykład, że między nami rozwija się współpraca, że wspólnie rozwiązujemy problemy na korzyść każdej strony.

      Czytaj również: Poroszenko broni ukraińskiej ustawy o oświacie. „Tu nie ma o czym dyskutować”

      Podczas spotkania Piekły z Hrynewycz, omawiano również plany dotyczące współpracy pomiędzy Polska a Ukrainą ws. szkolnictwa wyższego. Chodzi o system śledzenia zatrudnienia absolwentów uczelni. Kijów chciałby wdrożyć u siebie rozwiązania oparte na polskich doświadczeniach. Do końca roku ma zostać podpisane porozumienie w tej sprawie.

      Na podobną ofertę ws. „okrągłego stołu” przystała wcześniej Bułgaria. Konsultacje mają dotyczyć programu nauczania w szkołach bułgarsko-języcznych, a także podręczników i szkoleń dla nauczycieli. Do pierwszego spotkania ma dojść w środę 11 października.

      Według nieoficjalnych informacji Kresów.pl, w przeszłości przy okazji spotkań z polskimi urzędnikami ds. edukacji, w których uczestniczyli przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie oraz ukraińscy urzędnicy, dochodziło do sytuacji, gdy Polacy z Ukrainy bagatelizowali trudne kwestie dotyczące edukacji. Mimo tego, że wcześniej zgłaszali Polsce konkretne problemy. W obecności Ukraińców stwierdzano z kolei, że żadnych problemów nie ma.

      Jak wskazują oficjalne dane ukraińskiego resortu edukacji, w roku szkolnym 2016/17 na Ukrainie działały dwie polskojęzyczne placówki przedszkolne. W polskich przedszkolach było 137 dzieci. Natomiast w polskojęzycznych szkołach ogólnokształcących uczyło się 1 785 uczniów. Ponadto, łącznie blisko 46 tys. uczyło się języka polskiego jako przedmiotu. Z czego 27,6 tys. jako drugiego języka. Zaznaczmy, że chodzi tu tylko o lekcje polskiego jako języka obcego, a nie o polskojęzyczną edukację. Języka polskiego uczą się również Ukraińcy, licząc na to, że dzięki temu łatwiej dostaną w Polsce pracę lub wyjadą tam do szkoły czy na studia. Dla pewnej części jest to z kolei ułatwienie na drodze do uzyskania Karty Polaka.

      6 października Hrynewycz spotkała się ws. kontrowersyjnej ustawy z Thorbjørnem Jaglandem, Sekretarzem Generalnym Rady Europy. Kilka dni wcześniej opublikował on artykuł, w którym krytycznie ocenił ukraińską ustawę o oświacie, jako zagrażającą szkolnictwu mniejszości narodowych. Uważa, że stwarza ona niekorzystne warunki do nauki w językach mniejszości narodowych, a prezydent Poroszenko, który ją podpisał, „stąpa po cienkiej linii”.

      Przeczytaj: Węgry i Rumunia razem przeciwko ukraińskiej ustawie o oświacie

      Po podpisaniu ustawy „O oświacie” przez prezydenta Ukrainy minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó powiedział, że „Ukraińcy mogą zapomnieć o integracji europejskiej”.

      Przeczytaj: Węgry ostro skrytykowały ukraińską ustawę oświatową na forum ONZ

      Czytaj także: Viktor Orbán nie będzie pobłażał Ukraińcom

      Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał 25 września nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

      Najszybciej zareagowały Węgry. Parlament tego kraju jednogłośnie potępił ukraińską ustawę. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział bojkot wszelkich inicjatyw międzynarodowych Ukrainy. Przedstawiciel tego państwa zaskarżył kontrowersyjny akt prawny na forum ONZ i OBWE. Ostro reagowały także Rumunia, Bułgaria i Grecja.

      Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje usatysfakcjonowane zapisami ukraińskiej ustawy oświatowej. 26 września na pytanie Kresów.pl ws. podpisania ustawy przez Poroszenkę MSZ odpowiedziało, że na razie nie planuje żadnego oficjalnego komunikatu czy oświadczenia w sprawie podpisania ukraińskiej ustawy oświatowej. Ustawę tę popierają także USA.

      Mon.gov.ua / Kresy.pl

      tagore @tagore:
      Brak wspólnego frontu grupy Wyszehradzkiej wobec działań Ukrainy świadczy o nie zrozumieniu przez polskich polityków faktu ,że aspiracja do pozycji lidera to również pewne „obowiązki”. Wygląda na to ,że Polski Rząd widzi ukraińską politykę dziel i rządź w regionie i nie zamierza się jej przeciwstawić. Czyżby Kaczafi zaakceptował aspiracje Ukrainy do pozycji lidera w regionie? I drugoplanową pozycję Polski jako zaplecza ekonomicznego Niemiec?

      Monroe @Monroe:
      @tagore Może też chodzić o cyniczną grę, w ramach której my nie konfliktujemy się otwarcie z Ukrainą (bo to zaburzałoby korzystne dla nas procesy demograficzno-gospodarcze, jakie zachodzą między naszymi krajami), zaś nagłaśnianiem czarnego PR, dzięki któremu kraj ten pozostanie za drzwiami UE, bierze na siebie ktoś inny.

      greg @greg:
      Ukrainska minister nazywa POLSKIE dzieci na Ukrainie, „UKRAINSKIMI dziecmi nalezacymi do mniejszosci narodowych”, a ten zaprzaniec, fleja i szkodnik, nie reaguje, tylko jeszcze sie jej w pas klania i dziekuje?! Czy mozna nizej upasc?! Lepsze rauty i nadskakiwaniw banderowskim wladzom, niz reprezentowanie POLSKICH interesow zdrajco? Kto pokrywa twoje i wszystkich polskich placowek dyplomatycznych na Ukrainie, POLSCY, czy ukrainscy podatnicy?! Jak dotychczas holubisz i ladujesz kasiore w ten upadly, bandero- faszystowski
      kraj, a Polska g.wno z tego ma! To sie nazywa niegospodarnosc i defraudowanie srodkow! Ze nie wspomne juz o braku twojej reakcji flejo i dyplomatolku, na ewidentna probe ukraincow wbicia klina miedzy polske a naszym, od wiekow, wyprobowanym i niezawodnym partnerem i przyjaznym krajem – Wegrami! Oj, odpowiesz ty zdrajco i banderowski slugusie, za caloksztalt swej zdrady dyplomatycznej!

      zefir @zefir:
      Jeżeli ustawa już uchwalona,przez 1-szego banderowca podpisana, uświęcona, to o czym przy „okrągłym stole”gadać,czy opowiadać? Piekło wdzięczy się i dziękuje gdyż na banderowskich warunkach z nimi współpracuje – wierny banderowski kundel aportuje i instrukcje potulnie przyjmuje, bo Piekło to esencja PiS-u. Pis-dzielcy tak dzielnie Piekłę na ambasadora pchali gdyż wiedzieli, że będzie z niego nie polski lecz banderowski ambasador, oczywiście za kasę potomków banderowskich ofiar. Teraz przed Radą Europy, przed potępiającymi ustawę banderowski Piekło banderowców asekuruje, zaś PiS-owi taka zdrada pasuje.

      OktusKomo @OktusKomo:
      Wystarczy teraz zrobić analogiczną ustawę szkolnictwa w Polsce i zobaczymy jak szybko Ukraina zmieni nastawienie.

      Monroe @Monroe:
      @OktusKomo Ukraina nie zmieni nastawienia, tylko powtórzy manewr z Rzezią Wołyńską i Operacją „Wisła”. Tzn. oderwie skutki od przyczyn i będzie gardłować o niebotycznej ukrainofobii. Ale co do meritum pełna zgoda. ‚Okrągłe stoły’ to ściema. Należy przyjąć analogiczne prawo odnośnie ukraińskiego szkolnictwa w Polsce. Można je nawet w całości złożyć z cytatów z ukraińskiej ustawy.

      https://kresy.pl/wydarzenia/ukrainski-polityk-ktory-obrazal-abpa-mokrzyckiego-gosciem-kongresu-lublinie/

      https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/abp-mokrzycki-atakowany-slowa-ze-wojna-ukrainie-wezwanie-boga-pokuty-rzez-wolynska/

      https://kresy.pl/publicystyka/opinie/msz-tlumaczy-sie-ocenzurowania-debaty-o-stosunkach-polsko-ukrainskich/

      Polubienie

  21. tagore @tagore:
    Zeman po prostu nie widzi interesu Czech w wzmacnianiu Ukrainy.

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/szef-msz-ukrainy-o-prezydencie-czech-gra-napisana-dla-niego-role/


    źr. IBTimes

    SZEF MSZ UKRAINY O PREZYDENCIE CZECH: GRA NAPISANĄ DLA NIEGO ROLĘ

    10 października 2017|1 Komentarz|w Europa Środkowa, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Ministrowi spraw zagranicznych Ukrainy nie spodobały się wypowiedzi prezydenta Czech o anektowanym przez Rosję Krymie.

    Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin w mało dyplomatycznych słowach skomentował na Twitterze wypowiedź prezydenta Czech Milosza Zemana o możliwości zrzeczenia się Krymu przez Ukrainę w zamian za rekompensatę ze strony Rosji.

    Zostawcie Zemana, jego nie da się naprawić. W teatrze są reżyserzy i są aktorzy. Ci, którzy zaprosili go do wystąpienia, wiedzieli, co powie. To z nimi trzeba walczyć. – napisał Klimkin.

    Przypomnijmy, że słowa Zemana padły podczas Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu, w odpowiedzi na zapytanie jednego z ukraińskich deputowanych.

    Moim zdaniem, będzie jakaś rekompensata dla Ukrainy – czy to w formie finansowej, czy [w formie] ropy i gazu – powiedział czeski prezydent. Zgodził się z tym, że aneksja Krymu przez Rosję była nielegalna, nazywając to „zamkniętą sprawą (fait accompli – pol. fakt dokonany)”.

    Zeman wyjaśnił, że jeśli Ukraina nie zgodziłaby się na rekompensatę za utracony Krym, rozpocznie się „europejska wojna”. Powołał się przy tym na słowa byłego prezydenta Niemiec, Joachima Gaucka, który powiedział: „Jeśli zechcemy zabrać Krym i oddać go Ukrainie, to będzie oznaczać europejską wojnę”.

    Nieco później prezydent Czech porównał sprawę Krymu do sprawy Kosowa i uznał, że Europa stosuje wobec tych dwóch spraw podwójne standardy.

    Mówiłem o Krymie, a z drugiej strony jest Kosowo. Nie sądzę, by niepodległość Kosowa była rozsądnym rozwiązaniem. Jedne standardy stosuje się do Kosowa a inne do Krymu. – mówił Zeman na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

    Prezydent Zeman już wcześniej udzielał wypowiedzi, które nie podobały się na Ukrainie. W 2014 roku powiedział, że konflikt na Ukrainie to wojna domowa, zaś demonstracje i zamieszki na Majdanie były „wylęgarnią banderowców”. Na początku 2015 roku porównał Ukraińców maszerujących 1 stycznia w paradach ku czci Stepana Bandery do nazistów. Mówił także o zbrodniczości ideologii i ruchu animowanego przez Banderę.

    Kresy.pl / Ukraińska Prawda

    https://kresy.pl/wydarzenia/prezydent-czech-proponuje-zaplacic-ukrainie-legalizacje-aneksji-krymu/


    Milosz Zeman. Fot. radio.cz

    Zdaniem czeskiego prezydenta Milosza Zemana, utrata Krymu przez Ukrainę to „sprawa zamknięta”. Proponuje więc rozwiązać ją, oferując Ukrainie rekompensatę.

    Zeman zaproponował takie rozwiązanie podczas swojego wystąpienia do deputowanych Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu.

    – Moim zdaniem, będzie jakaś rekompensata dla Ukrainy – czy to w formie finansowej, czy [w formie] ropy i gazu – powiedział czeski prezydent. Zgodził się z tym, że aneksja Krymu przez Rosję była nielegalna, nazywając to „zamkniętą sprawą (fait accompli – pol. fakt dokonany)”.

    Zeman wyjaśnił, że jeśli Ukraina nie zgodziłaby się na rekompensatę za utracony Krym, rozpocznie się „europejska wojna”. Powołał się przy tym na słowa byłego prezydenta Niemiec, Joachima Gaucka, który powiedział: „Jeśli zechcemy zabrać Krym i oddać go Ukrainie, to będzie oznaczać europejską wojnę”.

    Prezydent Czech uznał, że taka wojna byłaby nieunikniona również wówczas, jeśli Ukraina będzie kontynuować działania na rzecz odzyskania Krymu. – Musimy uniknąć europejskiej wojny i wy musicie to zrozumieć – powiedział zgromadzonym Zeman.

    Czytaj również: Prezydent Czech: Krym nie może wrócić do Ukrainy

    Eurointegration.com.ua / Kresy.pl

    tagore @tagore:
    A później o kasę pisz na Berdyczów. To sprawa pomiędzy Ukrainą i Moskwą, nie ma sensu się w to wcinać.

    Polubienie

    • No i co folne ludziofie dupa blada i Międzymorza i z waszego mondrego myślenia… Najlepsze, że każdy rozsądny wiedział, jak to skończy się, jedynie wy zapatrzeni w żydobanderowską czekoladę nadal dumnie, bohatersko i uparcie pełzacie pod prąd logiki. Cudownie, że to właśnie wasi żydobanderowscy panowie ostro prują was i wasze pomysły… hahahaha… 🙂

      Roman1 @Roman1:
      Węgry są państwem niepodległym, Polska kondominium USA, Ukrainy i Litwy.

      https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/ukrainskie-msz-wegry-wspieraja-separatyzm-zakarpaciu/


      Pawło Klimkin. Fot. unian

      UKRAIŃSKIE MSZ: „CZY WĘGRY WSPIERAJĄ SEPARATYZM NA ZAKARPACIU?”

      12 października 2017|1 Komentarz|w Europa Środkowa, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

      Akcja „Samostanowienie dla Zakarpacia” zaplanowana na jutro w Budapeszcie wywołała oburzenie w ukraińskim MSZ.

      Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wysłało Węgrom notę protestacyjną z żądaniem odwołania akcji pod nazwą „Samostanowienie dla Zakarpacia”. Z wpisu ukraińskiego szefa MSZ Pawła Klimkina na Twitterze wynika, że akcja ma się odbyć jutro w Budapeszcie.

      Węgierski MSZ poinformował naszą ambasadę o akcji 13.10 pod hasłem „Samostanowienie dla Zakarpacia”. Czy Budapeszt wspiera separatyzm? – spytał Klimkin.

      W drugim twicie Klimkin wspomniał o nocie protestacyjnej wysłanej Węgrom.

      Niezwłocznie wysłaliśmy notę protestacyjną z żądaniem zabronienia tej prowokacji! Jesteśmy pewni, że Węgry wciąż będą szanować integralność terytorialną Ukrainy. – napisał szef ukraińskiej dyplomacji.

      Na ukraińskim Zakarpaciu mieszka 150-tysięczna mniejszość węgierska. Ostatnio stosunki pomiędzy Budapesztem a Kijowem znacznie pogorszyły się z powodu przyjęcia na Ukrainie nowego prawa oświatowego, które godzi w ponadpodstawowe szkolnictwo mniejszości narodowych. We wtorek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zapowiedział, że Węgry wystąpią z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Jego zdaniem ukraińska stawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską. Dzień wcześniej odwiedzając Węgrów na Zakarpaciu Szijjarto odmówił spotkania z Klimkinemoświadczając, że z zakarpackimi Węgrami trzeba było rozmawiać przed przyjęciem ustawy oświatowej.

      19. września nowe ukraińskie prawo oświatowe zostało potępione jednogłośnie przez węgierski parlament.

      CZYTAJ TAKŻE: Szef MSZ Węgier: Ukraina może zapomnieć o integracji z Europą

      Kresy.pl / zaxid.net

      Polubienie

  22. jazmig @jazmig:
    Jak widać, Rumuni i Węgrzy nie certolą się z banderowcami, tak jak pisowscy zdrajcy Polski, banderowscy sługusi rządzący Polską.

    crova1 @crova1:
    @jazmig stuknij się w swój ruski łeb

    https://kresy.pl/wydarzenia/ukraina-krytykuje-rezolucje-ws-ustawy-o-oswiacie-zarzuca-wegrom-rumunom-ukryte-roszczenia-terytorialne/


    Iryna Heraszczenko. Fot. 112.ua

    UKRAINA KRYTYKUJE REZOLUCJĘ WS. USTAWY O OŚWIACIE, ZARZUCA WĘGROM I RUMUNOM UKRYTE ROSZCZENIA TERYTORIALNE

    13 października 2017|7 komentarzy|w Europa Środkowa, Europa Zachodnia, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Zdaniem wiceprzewodniczącej parlamentu Ukrainy Iryny Heraszczenko, niektóre „agresywne wypowiedzi” przedstawicieli Węgier i Rumunii można uznać za ukryte roszczenia terytorialne względem Ukrainy. Strona ukraińska twierdzi, że w rezolucji zastosowano podwójne standardy.

    Wiceprzewodnicząca ukraińskiego parlamentu Iryna Heraszczenko, która jest członkiem delegacji Ukrainy na Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, krytycznie odniosła się do rezolucji ws. ustawy o oświacie przyjętej wczoraj przez Zgromadzenie. Wyrażono w niej poważne zaniepokojenie zapisami tej ustawy.

    Zdaniem Heraszczenko, niektóre „agresywne wypowiedzi” części reprezentantów węgierskiej i rumuńskiej delegacji można uznać za ukryte roszczenia terytorialne względem Ukrainy. Uważa, że sama rezolucja, przyjęta z inicjatywy Węgier i Rumunii stosuje podwójne standardy.

    – Ich retoryka ma naturę kampanii wyborczej i ma na celu mobilizację elektoratu, by pokazać, że rumuńscy i węgierscy politycy walczą o swoich rodaków na całym świecie. To nieuczciwe wykorzystywać zwroty kierowane do wewnętrznego elektoratu do pogarszania relacji z najbliższymi sąsiadami – uważa Heraszczenko.

    Wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej podkreśliła, że Ukraina jest otwarta na dialog, ale oczekuje transparentności, by „ukraińska diaspora w sąsiednich krajach również miała prawo do nauki po ukraińsku”. Heraszczenko powiedziała, że Kijów oczekuje na opinię Komisji Weneckiej ws. ustawy o oświacie.

    Z kolei ukraińskie ministerstwo edukacji zaznacza, że rezolucja Zgromadzenia ws. ustawy oświatowej pokazuje, że nie jest ono w stanie zająć zrównoważonego stanowiska. M.in. dlatego, że ponieważ nie zawiera żadnych poprawek wnoszonych przez Ukrainę, a tylko te, które zgłaszały Węgry i Rumunia.

    – Obawy ZP RE mogą, w odpowiedzi, wywołać nasze obawy, gdyż Rada Europy pokazała swą niezdolność do zajęcia dobrze zbalansowanego stanowiska, uwzględniającego argumenty strony ukraińskiej – powiedziała stacji 11 Ukraina Anna Nowosad, szefowa departamentu współpracy międzynarodowej ministerstwa edukacji. Wyraziła nadzieję, że opinia Komisji Weneckiej nt. ustawy, w przeciwieństwie do rezolucji Zgromadzenia, będzie „niezależną opinią ekspercką”. Opinia ta ma być znana pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.

    Krytyczna rezolucja

    W rezolucji przyjętej we czwartek Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wyraża swoje zaniepokojenie nową ustawą oświatową na Ukrainie.Członkowie Zgromadzenia zwrócili uwagę, że zdaniem części krajów sąsiadujących z Ukrainą, nowa ustawa narusza prawa mniejszości narodowych i wzbudza znaczące wątpliwości w kwestii jej zgodności z ukraińskim systemem prawnym.

    Przeczytaj: MSZ i MEN przerzucają się odpowiedzialnością za brak działań ws. ukraińskiej ustawy o oświacie

    – Zgromadzenie Parlamentarne jest zaniepokojone artykułami odnoszącymi się do nauczania w językach mniejszości nowej Ustawy o Oświacie, przyjętej przez Radę Najwyższą Ukrainy 5 września 2017 roku i podpisaną 27 września 2017 roku przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenkę – czytamy w rezolucji.

    Za rezolucją zagłosowało 82 deputowanych, 17 (głównie przedstawicieli Ukrainy) było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Spośród przedstawicieli Polski obecny był tylko pochodzący z Zambii poseł PO, Kilion Muyanma, który zagłosował za rezolucją. Ponadto, za rezolucją zagłosowała Rita Tamaszuniene z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin.

    Zgromadzenie wyraziło również rozczarowanie z faktu, że treść wzbudzających kontrowersje zapisów ustawy została przesłana Komisji Weneckiej celem zaopiniowania dopiero po tym, jak została ona przegłosowana i przyjęta.

    – Zgromadzenie rekomenduje ukraińskim władzom przegląd kwestii języków mniejszości w oświacie, w oparciu o elastyczny model dwujęzycznej edukacji dla wszystkich osób należących do „rodowitej ludności Ukrainy” i „mniejszości narodowych”, tak, by nie było dyskryminacji – napisano w dokumencie.

    Jak informowaliśmy wcześniej, z inicjatywy Rumunii na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy zwołano w trybie pilnym debatę nt. kontrowersyjnej ukraińskiej ustawy o oświacie. Wniosek poparli m.in. przedstawiciele Węgier, Mołdawii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

    Głosowanie poprzedziła burzliwa debata na forum Zgromadzenia. Domagano się m.in. anulowania ukraińskiej ustawy oświatowej. Z kolei ukraińscy reprezentanci twierdzili, że znajomość języka państwowego jest obowiązkowa na dalszej integracji w społeczeństwie.

    Nową ukraińską ustawę ostro krytykowali m.in. przedstawiciele Rumunii. – Zajmuję się mniejszością rumuńską [na Ukrainie] od 25 lat, ale to, co ma miejsce teraz, jest bezprecedensowe – mówił rumuński deputowany Viorel Richard Badia. Tłumaczył, że potrzeba przejścia nauczania na ukraińskie jest wydumana. – Wiele lat temu, ówczesny rumuński prezydent spotkał się z [Leonidem] Kuczmą [były prezydent Ukrainy]. I wtedy ukraiński prezydent nie mówił po ukraińsku. Więc o czym my mówimy? –mówił Badia.

    Jak informowaliśmy, ukraińska minister oświaty Lilia Hrynewycz zaproponowała Polsce „okrągły stół” dotyczący kontrowersyjnej reformy oświatowej. Według propozycji ukraińskiego ministerstwa edukacji, mieliby wziąć w nim udział przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie, Ambasady RP w Kijowie oraz ukraińskiego ministerstwa oświaty. Hrynewycz uznała, że Polska rozumie, iż „ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych, mają dobrze mówić po ukraińsku”. Polski ambasador Jan Piekło z wdzięcznością przyjął propozycję.

    112.ua / Unian / Kresy.pl

    ProPatria @ProPatria:
    Poznaniak ma całkowitą rację: mamy kolejną odsłonę pisiorka cyny. Trzeba być po przejściu konkrentnego prania mózgu by nie widzieć jak wyniszczjącą politykę państwo i społeczeństwo polskie prowadzi pis. Twierdzą, że Polska powstała z kolan. Otóż nie, stale jest na kolanach, zmieniła jedynie klęcznik żebrząc przed usa…

    crova1 @crova1:
    Bardzo dobrze, że mamy takich przyjaciół jak Rumuni i Węgrzy. Dzięki temu nasze strategiczne interesy są realizowanie potrójnie. Po pierwsze, bo nie atakujemy Kijowa, czym zapewniamy sobie podstawy pod współpracę gospodarczą i w przyszłości, być może polityczną (Ukraina po powrocie do Rzeczpospolitej, byłaby znakomitą wschodnią flanką). Po drugie, bo nasi sojusznicy walczą o naszą mniejszość na Ukrainie. Po 3, bo w przypadku wywinięcia jakiegoś numeru przez Ukrainę, zawsze możemy zmienić stronę i żyrować stanowisko węgiersko-rumuńskie.

    Poznaniak74 @Poznaniak74:
    @crova1 Większych bzdur tu nie czytałem od czasów „wynurzeń” niejakiego @cyny, „nick” w pełni oddaje twoja mentalność ćwoku POPiSowski. I jeszcze jedno, nic „nasze”władze nie ugrają, to raczej Węgrzy i Rumuni ugrają to co będą chcieli, a my jak zwykle zostaniemy z ręką w nocniku, czy raczej ukraińskim szambie… Ps. I nie sil się na jakieś „błyskotliwe” riposty MUĆKO…

    ProPatria @ProPatria:
    Węgrzy i Rumunia doskonale wiedzą w jaki sposób i jakimi metodami prowadzić SKUTECZNĄ politykę z rezuńską swołoczą. Ponadto roszczenia terytorialne są w tym przypadku jak najbardziej na miejscu, gdyż upaina powstała z krawawego mordu i grabieży, m.in. ich terytoriów. Tragiczne są fakty, które obserwujemy w naszym kraju: nikt nie walczy o prawa Polaków poza granicami, mniejszość polską poświęca się by nie drażnić „wrażliwości” rezunów czy szaulisów, bezkrytycznie te wrogie nam kraiki się wspiera, na każdej możliwej płaszczyźnie, w tym z finansów polskiego podatnika etc. Można wymieniać te przykłady HAŃBY w nieskończoność, niestety… Psim, powtarzam psim obowiązkiem polskich polityków jest DBANIE TYLKO I WYŁĄCZNIE o polską rację stanu i naród. Jak się z tego wywiązują twoi koledzy crova1 ?? Nawet na nie biorą udziału w głosowaniach PE w obronie prześladowanych współobywateli, gdyż obawiają się urazić potomków morderców. Nie rozumieją czegoś co wiedzą wszyscy Patrioci na tym forum: swołocz banderowska słucha jedynie siły; dialog, chęć porozumienia są przez nich odbierane jako słabość, czemu wielokrotnie dawali wyraz gardząc Polską. Takie pobłażanie jeszcze bardziej ich rozzuchwali. upaina jest pogrążonym w chaosie bankrutem i jak świetnie rozgrywa naszych pseudo-dyplomatów. Co będzie jak się wzmocni (do czego tak usilnie dążyły wszystkie dotychczasowe nasze nie-rządy) ?? Czy usłyszymy Lach za Wisłę, czy za Odrę ?? Dopóki istnieje ten kraik-żart historii będziemy w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

    Polubienie

  23. Roman1 @Roman1:
    Jak nisko trzeba upaść by tak wspomagać Ukraińców, którzy coraz bardziej chwalą banderyzm

    ProPatria @ProPatria:
    Jak mógłby nie pojechać skoro poroch już dawno to zapowiedzał. pan rezun nakazał sługa musi..

    https://kresy.pl/wydarzenia/prezydent-andrzej-duda-zlozy-wizyte-ukrainie-grudniu/


    Petro Poroszenko i Andrzej Duda. Fot. facebook.com / Andrzej Duda

    PREZYDENT ANDRZEJ DUDA ZŁOŻY WIZYTĘ NA UKRAINIE W GRUDNIU

    13 października 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Wizytę głowy państwa polskiego jeszcze przed końcem tego roku potwierdziła ambasada Rzeczpospolitej Polskiej w Kijowie.

    Ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło zapowiedział wizytę przed końcem roku prezydenta Polski Andrzeja Dudy oraz wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego – podała ukraińska agencja prasowa Ukrinform.

    Dodatkowo na początku przyszłego roku Ukrainę odwiedzi premier Beata Szydło. Agencja prasowa podała, powołując się na własne źródła, wskazuje, że wizyta odbędzie się w grudniu. Ustalany jest jednak dokładny termin i program wizyty prezydenta Polski w Kijowie.

    Prezydent Polski zadeklarował w tym roku wizytę podczas spotkania obu głów państw we wrześniu tego roku, w trakcie 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Według relacji Światosława Cegolko, rzecznika ukraińskiego prezydenta, Poroszenko omówił z nim kwestię wzmocnienia współpracy między resortami obrony Polski i Ukrainy. Cegolko dodał też, że Duda wybiera się na Ukrainę.

    Informację rzecznika ukraińskiej głowy państwa potwierdziła Kancelaria Prezydenta, zaznaczając, że była to deklaracja spontaniczna, a plan wizyty nie był jeszcze opracowany i nie ma jeszcze żadnych szczegółów w tej sprawie.

    Ostatnia wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie miała miejsce w sierpniu zeszłego roku.

    Kresy.pl / ukrinform.ua

    Polubienie

  24. Roman1 @Roman1:
    To niewątpliwie dzieło Putina, tak jak i wywołanie dwóch wojen światowych w XX wieku oraz napaść na Irak pod pozorem posiadania przez to państwo broni atomowej.

    https://kresy.pl/wydarzenia/ukraina-antypolskie-napisy-swastyka-domu-muralem-jana-pawla-ii/


    Flaga Ukrainy, foto: wikimedia.org

    UKRAINA: ANTYPOLSKIE NAPISY I SWASTYKA NA DOMU Z MURALEM JANA PAWŁA II

    14 października 2017|1 Komentarz|w polityka, Polska, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Mural Jana Pawła II miał być odsłonięty jutro, jednak w nocy z piątku na sobotę nieznani sprawcy umieścili na budynku antypolskie napisy.

    Informację o antypolskim wystąpieniu podała polska ambasada w Kijowie. Napisy o antypolskiej treści pojawiły się na ścianie budynku z wizerunkiem polskiego papieża najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę – przekazał Karol Jazowski, rzecznik prasowy ambasady RP.

    Swastyka oraz napisy w języku rosyjskim i łamanym polskim zostały wykonane mazakiem. Na zdjęciach jakie otrzymała Polska Agencja Prasowa można zobaczyć napisy: Unia nie przejdzie, Usunąć to oraz Polska psa krew i Psa polski krew. Zostały wykonane na pod muralem, odkryto je przed południem.

    ZOBACZ TAKŻE: Pod konsulatem Ukrainy w Gdańsku pikietowano przeciwko antypolskim ekscesom na Ukrainie

    Jutro, oprócz odsłonięcia muralu, w Kijowie będzie miała miejsce uroczystość otwarcia ulicy imienia Jana Pawła II. Obecni mają być mer Kijowa, ambasador Rzeczpospolitej oraz nuncjusz papieski.

    Kresy.pl / rmf24.pl

    https://wpolityce.pl/swiat/362320-swastyka-i-antypolskie-napisy-na-muralu-przedstawiajacym-jana-pawla-ii-ukrainskie-sluzby-prowadza-dochodzenie

    Swastyka i antypolskie napisy na muralu przedstawiającym Jana Pawła II. Ukraińskie służby prowadzą dochodzenie

    opublikowano: godzinę temu


    Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

    Antypolskie napisy i znak swastyki wymalowali nieznani sprawcy na ścianie domu w Kijowie, gdzie w niedzielę ma być odsłonięty mural przedstawiający św. Jana Pawła II

    — poinformowała w sobotę PAP polska ambasada na Ukrainie.

    Napisy o antypolskiej treści pojawiły się na ścianie budynku z wizerunkiem polskiego papieża najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę

    — powiedział PAP Karol Jazowski, rzecznik prasowy ambasady RP.

    Znak swastyki oraz napisy w języku rosyjskim i łamanym polskim wykonano mazakiem. Jak widać na zdjęciach, które otrzymała PAP, na ścianie budynku napisano: „Unia nie przejdzie”, „Usunąć to” oraz „Polska psa krew” i „Psa polski krew”.

    Od razu po odkryciu napisów na miejsce przybyli polscy dyplomaci, którzy poinformowali o zdarzeniu ukraińską policję. Po zabezpieczeniu materiału dowodowego szkody zostały usunięte przez administrację dzielnicy Peczersk, do której należy budynek z muralem.

    W niedzielę, prócz odsłonięcia muralu, w Kijowie odbędzie się uroczystość otwarcia ulicy imienia św. Jana Pawła II.

    Na Ukrainie od początku roku doszło do kilku przypadków niszczenia polskich miejsc pamięci narodowej i miejsc związanych z Polską. Władze w Kijowie nazywają to prowokacjami oraz elementem wojny hybrydowej, którą – ich zdaniem – prowadzi Rosja.

    Na początku stycznia zniszczono pomnik Polaków zamordowanych w 1944 r. w nieistniejącej dziś wsi Huta Pieniacka w obwodzie lwowskim. Pod koniec tegoż miesiąca czerwoną farbą wymazano cmentarz ofiar totalitaryzmu w Bykowni pod Kijowem i znajdujący się tam polski cmentarz wojenny, gdzie spoczywają ofiary Zbrodni Katyńskiej.

    W marcu nieustaleni dotąd sprawcy ostrzelali z granatnika konsulat RP w Łucku. W maju doszło do podpalenia jednej z klas polskiej szkoły w Mościskach w obwodzie lwowskim.

    W lipcu na teren konsulatu w Łucku wrzucono zapaloną petardę. Na początku października władze ujęły grupę dywersantów, która – jak wówczas ogłoszono – odpowiedzialna jest za lipcowy incydent w Łucku.

    Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow poinformował wtedy, że analiza DNA zatrzymanych, a także ich zeznania świadczą, że dokonali oni szeregu przestępstw, których celem było podżeganie do konfliktów na tle narodowościowym i religijnym. Wśród nich wymienił lipcowy atak na polski konsulat w Łucku.

    ems/PAP

    delirium@deliriumza godzinę
    Trochę już czasu minęło od tych wydarzeń i czy sprawcy zostali ustaleni ? Nie! Czyli atak zbrojny na konsulat powinien być potraktowany jako akt wrogi i traktowany jako wypowiedzeniem wojny.

    Ireneczka@Ireneczkaza 2 minuty
    http://nv.ua/ukr/ukraine/events/u-kijevi-nevidomi-rozmaljuvali-budinok-iz-zobrazhennjam-ioanna-pavla-ii-2026824.html Na dole ktoś nabazgrolił po rosyjsku: „ubrat uroda” – „sprzątnąć tego brzydala”. Mam nadzieję, że teraz jasne, kto za tym stroi.

    przyjaciele PiS-u 178.43.85.*10 minut temu
    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/poroszenko-wyczyny-upa-zawsze-beda-przykladem-dla-ukraincow/

    Ireneczka@Ireneczkagodzinę temu
    Ludzie, ciszej! To na pewno nie byli Ukraińcy, którzy są grekokatolikami czy katolikami rzymskimi, bo dla nich św. Jan Paweł II jest wielkim autorytetem moralnym. Łamany język polski w napisach świadczy o tym, że to byli nie-przyjaciele Moskale

    mietek 82.237.179.*godzinę temu
    Precz z Banderą

    ella 83.28.251.*godzinę temu
    A w Polsce studenci ukraińscy dostają stypendia, a ich starsi rodacy robią nas w bambuko pracując na lewo.

    proximus 83.30.251.*godzinę temu
    Ot, bratcy !, Putin ma chyba rację !.

    taka_prawda 79.191.115.*godzinę temu
    prowadzą dochodzenie? śmiechu warte, i tak nikogo nie znajdą, banderowcy!

    biedna Polska 31.1.20.*godzinę temu
    Ukraińcy robią was za głupka, a wy ich całujecie….

    Polubienie

  25. Węgrzy odbierają Ukrainie SWOJE ZAKARPACIE !! DEMONTAŻ RUSZYŁ !

    jack caleib
    Published on Oct 13, 2017

    LINK
    https://miziaforum.wordpress.com/2017/10/13/wegrzy-rozpoczeli-rozbior-ukrainy-odbieraja-swoje-zakarpacie/

    archonix0
    3 days ago
    Jak to co zrobi Polski rząd? będzie właził w dupę Ukrainie…

    Mr Kott
    3 days ago
    Brawo!!! Ukraina zaczyna podskakiwać tymi reformami ograniczającymi nauczanie w językach mniejszości narodowych, Węgrzy mają prawo tam być bo to ich ziemie tak jak Lwów jest nasz, i w ogóle nie rozumiem stwierdzenia Ukraińców że powinniśmy im oddać Przemyśl z okolicznymi miejscowościami bo to ich ziemie.. jakie ICH?! Ukraina to był ku*wa STEP który zasiedlili Rosjanie z Polakami więc nie ma czegoś takiego jak rdzenny Ukrainiec czy jakieś ziemie, Ukraina to twór sztuczny bez historii. Powinni ten niewypał rozebrać w pizdu i podzielić między Rosję, Polskę, Węgry i Rumunię. Koniec pieśni..!

    Aga Lek
    3 days ago
    Chciałbym żeby nasz rząd był tak konkretny jak Węgierski

    dariusz
    3 days ago
    Wszystko ładnie to wygląda, ale wolałbym nie mieć tej części Ukrainy z jej mieszkańcami, z wieloma bandytami, przestępstwami itd. Już teraz biegają banderowcy po naszej ziemi. A w wielu przypadkach nawet jestem pewnym, że co niektórzy maja doświadczenie bojowe.

    Nicolas Cage
    3 days ago (edited)
    Nie Polacy, tylko kurwy żydowskie z pisu. Nie żadni Polacy

    esto
    3 days ago
    „Polski” rząd będzie nadal lizał dupę Ukrainie i ue. Węgrzy to herosi. Tylko pogratulować Węgrom polityków.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.