558 Góra urodziła mysz, czyli dziecięcię chociaż przygłuche, ślepe, chrome, koślawe i garbate… to jednak nasze i należy je kochać


zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Uruk-hai
Nie chcę się pastwić nad Redakcją, ale czy nie mogliście wybrać innego zdjęcia do ilustracji tego artykułu? Stare niemieckie książki mają w waszym mniemaniu dobrze się komponować z tematem, którym jest wydawnictwo o prahistorii Polski?! Pięknie, @$%&, pięknie!!

Polak
„The Past Societies. Polish Lands from the first Evidence of Human Presence to the Early Middle Ages” to dla Polaków jest?

fruzia
No to se pooglądamy rycinki.

Akwin
100 egzemplarzy? Ktoś tu dostał kilkuletni grant, żeby podreperować swój domowy budżet i spłodził coś, co mogło być fajnym tytułem na rynek zarówno rodzimy jak i zagraniczny, ale to zaprzepaścił. Klasyka gatunku na polskich uczelniach.


Dwa przykłady, dwa porody, a w sumie to poronienia, tyle że jeden polski, drugi jewropejski, ale oba podobnie prawdziwie udane…

Ten wpis postanowiłem napisać trochę jako wytchnienie i odpoczynek, bo niespodziewanie dla mnie zapadłem się po uszy w zagadnienia związane z dwoma poprzednimi wpisami, czego trochę nie spodziewałem się.

No ale to trochę niepoważne tłumaczenie, bo dobrze już wiadomo, że jak tylko poskrobie się język słowiański / zachodniosłowiański / lechicki / polski,.. no to zawsze jest tak samo… i tylko grzęźnie się i grzęźnie głębiej i głębiej w tym przebogatym bagnie…

Niestety spotykam się na co dzień z prawdą tak chorą i wykoślawioną, że nie przypomina ona niczego rzeczywistego ani ludzkiego, tylko coś jak bezpostaciowe bulgoczące brązowo czarno krwawe coś zawieszone w jakiejś próżni.

To coś, co nie ma ani ani płci, ani narodowości, aczkolwiek powiew pustynnego wiatru i zapach śmierci bije od tego czegoś raz mocniej, raz słabiej, ale zawsze nieustająco… Zresztą poczujcie to sami,.. jak i tę „dumę” bijącą z tej „prawdy”…


https://wpolityce.pl/historia/361704-wydani-kilkutomowa-synteze-najstarszych-dziejow-polski-od-paleolitu-do-wczesnego-sredniowiecza

Wydani kilkutomową syntezę najstarszych dziejów Polski – od paleolitu do wczesnego średniowiecza

opublikowano: wczoraj

Pięć tomów – ponad 1800 stron – liczy synteza najstarszych dziejów Polski. Poprzednie podobne wydawnictwo ukazało się ponad 30 lat temu. Tomy zaprezentowano w poniedziałek na Wydziale Historycznym Uniwersytetu  Warszawskiego.

Książka „The Past Societies” („Przeszłe społeczeństwa”) składa się z pięciu tomów. Każdy kolejny opisuje pradzieje Polski począwszy od paleolitu, okresu, w którym po raz pierwszy na obecnych ziemiach Polski pojawili się ludzie. Serię zamyka tom piąty poświęcony wczesnemu średniowieczu (do 1000 r.). Podsumowuje on pięćset lat, w trakcie których społeczności wczesnosłowiańskie przeszły od rozproszonych grup rolniczych do scentralizowanego państwa wczesnopiastowskiego.

Teksty mają charakter nie sztywnego wykładu akademickiego, tylko raczej esejów, żeby dały się dobrze czytać

— powiedział w rozmowie z PAP kierownik projektu, prof. Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii i Etnologii (IAiE PAN).

Prof. Urbańczyk zapytany przez PAP, do kogo adresowane jest wydawnictwo stwierdził, że nie są to wyłącznie archeolodzy czy studenci archeologii, ale też osoby zainteresowane odległą przeszłością. Dodał, że w ułatwieniu zrozumienia treści pomocne są liczne kolorowe ryciny, których jest w sumie ponad 1600.

Naukowiec powiedział, że redaktorzy tomów w swoich tekstach położyli nacisk na opisanie ludzi i procesów społecznych (czego odwzorowaniem jest również tytuł: „Przeszłe społeczeństwa”). W takim ujęciu zabytki są źródłem informacji o ludziach, nie są zaś omawianie jako takie. Takie podejście naukowiec określił jako „antropologiczne”.

Publikację wydano w języku angielskim.

Chcieliśmy, żeby te najwcześniejsze dzieje Polski były dostępne nie tylko Polakom, ale i badaczom zagranicznym właściwie na całym świecie

— podkreślił naukowiec.

W ocenie archeologa największe zmiany dotyczące polskich pradziejów dotyczą najstarszego okresu pradziejów. Teraz wiadomo, że początki pobytu człowieka na ziemiach polskich pochodzą sprzed prawie pół miliona lat – wskazał. Dodatkowo ostatnie dekady przyniosły mnóstwo nowych odkryć archeologicznych. Dlatego w konsekwencji zmieniła się nie tylko chronologia, ale wizja pradziejów i wiedza o przeszłych społeczeństwach – uważa prof. Urbańczyk.

Ktoś z historyków powiedział kiedyś, że każda generacja powinna od początku napisać historię, więc właśnie moja generacja zamyka swoje doświadczenia w tych pięciu tomach

— stwierdził inicjator wydawnictwa.

Redaktorami tomów są: Jacek Kabaciński, Piotr Włodarczak, Urszula Bugaj, Aleksandra Rzeszotarska-Nowakiewicz, Maciej Trzeciecki oraz Przemysław Urbańczyk (wspólnie tom piąty). Współpracowało z nimi kilkudziesięciu autorów ze środowisk uniwersyteckich i muzealnych z Krakowa, Poznania, Olsztyna, Rzeszowa i Wrocławia.

Prace nad wydawnictwem trwały ponad pięć lat. W wersji drukowanej publikacja ukazała się w nakładzie liczącym 100 egzemplarzy. Wkrótce „Przeszłe społeczeństwa” będzie można zakupić za pośrednictwem platformy App Store w postaci iBooka.

Poprzednia kilkutomowa publikacja o podobnym charakterze i objętości – „Prahistoria ziem polskich” ukazała się w latach 1975-1981. Wydali ją pracownicy Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN (obecnie IAiE PAN, gdzie wydano właśnie „Przeszłe społeczeństwa”).

Projekt „The Past Societies. Polish Lands from the first Evidence of Human Presence to the Early Middle Ages”, w ramach którego wydano tomy, został sfinansowany ze środków Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki.

wkt/PAP

shadoki
100 egzemplarzy po angielsku????????????? to skandal, ile kosztował ten projekt polskich obywateli???? i będziemy z tego mieć g…. . To się nadaje na wielką aferę

Czytacz
Dziękuję bardzo za dostęp do najnowszych osiągnięć polskiej archeologii… po angielsku na App Store….”został sfinansowany ze środków Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki” – chyba anglistyki…

krezus
na te 100 egz. poszedł grant 2 mln PL, czy ktoś to w ministerstwie sprawdza?

Jazzz
Kiedy polska wersja ??? Gdzie można kupić ???

realista
Wydani? Korekta znów się kłania.

KCN
Wydani, ale nie czytani, barani!

dawno, dawno temu
„Polskie” ziemie pół miliona lat temu to taka fantastyka naukowa, baśnie i bajki 🙂 Ostatni tom bardziej „polski”. Najważniejsze jest ostatnie 100 lat… i planowanie kilkadziesiąt lat na przyszłość.

pomylono paleolit z palantem?
w redakcji albo wielkie swieto albo nikt nie umie po polsku! Wydani to po warszawskiemu?. Wydanie czegos w 100 egz to skandal-prok. tym ma sie zajac! Ile to koszt.? W paleolicie -na obecnym Pl terytoriu

PrawicaPolska
A Janusz Bieszk napisał jedną książkę poczynając od 1800-nego roku pne. od Lecha Sarmaty do Mieszka i drugą od Mieszka do ostatniego władcy Rzeczypospolitej. I to już wystarczy. Odkłamana historia Polski

…..


autor: youtube/polsat news

ENIGMA
Na tej glupiej wystawie nie ma ludobojstwa na mieszkancach Woli, na dzieciach Zamojszczyzy, na mieszkancach Wolynia , na mieszkancach Pomorza Nie ma o wywozkach Polakow na Sybir i o mordzie w Katyniu

defa
Panie Premierze Gliński ! Dlaczego te pańskie uwagi są wyrażone tak delikatnie i bojażliwie ? Lewactwo zachodnioeuropejskie wymaga zdecydowanego napiętnowania.

I byrawwo temu panu, nareszcie
Brak tylko wniosku co do intencji i niemców i PE. .Jeśli w sprawach tak oczywistych łżą w żywe oczy, to czy są godni wiary w sprawach innych? Nie są! Zatem hasta la vista und koniec balu panno Lalu!

oj tam
Gadał dziad do obrazu a obraz doń ani razu. Na takiej zasadzie prowadzona jest dyskusja Rządu RP z lewacką UE.. PS. w sensie politycznym, za taki kształt Wystawy odpowiada oczywiście Makrela i Makaron

serafin
Pisanie listów do lewicowego bydła ma taki sam sens, jak wygłaszanie mowy do krów. Dyskusja z komunistami zawsze kończy sie w rowie z kulą w głowie. ( W PE jest frakcja komunistów!)

Jaś
Drogi Panie Premierze Gliński, Fałszowanie prawdy i historii to początek wszystkiego zła. Jestem pewien, ze UE nie ma przyszłości. Ani kroku dalej w to bagno, bo nas zniszczą.

aka
Kolejny przykład zwyrodnienia europejskich elit. Dobrze, niestety, to wszystko się nie skończy.

ro
Z lewakami nie ma sensu dyskutować, ich trzeba odsunąć od władzy. Na zawsze!

Janusz
Dzisiejsza lewacka Europa, zatruta poprawnością polityczną, okłamuje europejczyków i celowo umniejsza pozycje i dokonania tzw. Europy Wschodniej. Obecna polityka UE doprowadzi do upadku Europy.

https://wpolityce.pl/polityka/361125-glinski-do-szefa-pe-wystawa-w-domu-historii-europejskiej-nie-jest-godna-ani-tej-nazwy-ani-patronatu-wizyta-w-tym-muzeum-nie-wiaze-sie-z-pozytywnymi-emocjami

Gliński do szefa PE: Wystawa w Domu Historii Europejskiej nie jest godna ani tej nazwy, ani patronatu. Wizyta w tym muzeum nie wiąże się z pozytywnymi emocjami

opublikowano: 6 października · aktualizacja: 6 października

Minister kultury i dziedzictwa narodowego, wicepremier Piotr Gliński wystosował list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antoniego Tajaniego w sprawie Domu Historii Obywatelskiej.

Wicepremier zwraca w nim uwagę, że wystawa tam prezentowana narusza w kwestiach fundamentalnych prawdę historyczną, pomija wiele istotnych faktów historycznych i przedstawia, w wielu wypadkach, nieobiektywną ich interpretację.

Uważam, że obecna ekspozycja Domu Historii Europy nie jest godna ani tej nazwy, ani tym bardziej patronatu Parlamentu Europejskiego. Liczę, że uda się Parlamentowi Europejskiemu szybko zweryfikować założenia istniejącej ekspozycji i w wyniku szerokich konsultacji naukowych pokazać prawdziwą Historię Europy

— podkreśla w liście wicepremier Piotr Gliński.

Poniżej publikujemy całą treść listu.

Pan

Antonio Tajani

Przewodniczący

Parlamentu Europejskiego

Szanowny Panie Przewodniczący,

kieruję do Pana Przewodniczącego pismo zaniepokojony narracją wystawy prezentowanej przez Dom Historii Europejskiej w Brukseli, niezwykle ważną dla wspólnej Europy placówkę, która powstała z inicjatywy Parlamentu Europejskiego. Wiadomo mi bowiem, że wystawa ta narusza w kwestiach fundamentalnych prawdę historyczną, pomija wiele istotnych faktów historycznych i przedstawia, w wielu wypadkach, nieobiektywną ich interpretację. Od wielu tygodni otrzymuję liczne sygnały i listy z prośbą o interwencję od osób, które miały okazję być w Domu Historii Europejskiej i zapoznać się z narracją wystawy.

Zarówno w tych petycjach, jak też w licznych publikacjach eksperckich w europejskich mediach dominuje bardzo krytyczny odbiór tej ekspozycji. Dobór obiektów, ilustracji i tematów, jak też sposób zwiedzania z pomocą urządzenia multimedialnego (gdzie artefakty i ich komentowanie stanowią dwie nieskorelowane wzajemnie rzeczywistości) sprawiają, że wizyta w tym muzeum nie wiąże się z pozytywnymi emocjami.

Proszę pozwolić mi przytoczyć kilka przykładów uwag do wystawy:

  • prezentacja, ilustrowanie i wyjaśnienie ciągu przyczynowo-skutkowego wielu wątków często są niespójne i wyrywkowe, przez co odwiedzający jest zagubiony i ma poczucie chaosu informacyjnego;
  • brak jest działu dotyczącego historii kultury europejskiej, jej roli w rozwoju cywilizacji Europy, jak również brak jest podkreślenia rozwoju i osiągnięć nauki i edukacji na naszym kontynencie; nie pojawiają się żadne wzmianki o wybitnych przedstawicielach europejskiego świata sztuki, takich na przykład jak William Shakespeare, Johann Wolfgang Goethe, Fryderyk Chopin;
  • rola chrześcijaństwa, które przez wieki było podstawą rozwoju cywilizacji europejskiej i do dziś jest najpopularniejszym wyznaniem mieszkańców Europy, jest – wbrew prawdzie historycznej – zaprezentowana w sposób bardzo selektywny i negatywny, jako źródło opresji oraz przyczyna cierpień i dyskryminacji milionów kobiet;
  • okres rozwoju Europy przed rewolucją francuską został zaprezentowany jako okres zniewolenia przez monarchie i uciskania przez Kościół, dopiero rewolucja miała zapoczątkować właściwy i pełny rozwój kontynentu i stać się źródłem pełnego rozwoju człowieka, wolności, równości i braterstwa; w ten sposób fałszywie przedstawia się korzenie najszlachetniejszych idei, jakie wytworzyła cywilizacja europejska, jak na przykład idea praw człowieka, personalizmu, uniwersytetu, które powstały długo przed końcem XVIII wieku, a także nie zauważa się korzeni totalitaryzmów XX-wiecznych, których doszukiwać się można np. w praktykach i poglądach jakobinizmu;
  • w części dotyczącej filozofów są opisy tylko dwóch postaci: Arystotelesa i – z nieznanych powodów – Słavoja Żiżka, pominięto wiele innych wybitnych postaci, chociażby Immanuela Kanta, Monteskiusza, Erazma z Rotterdamu i wielu innych;
  • wkład wielu krajów i narodów europejskich w rozwój Europy został pominięty (rola np. Hiszpanii, Portugalii, krajów Skandynawskich), albo ich historia została niewłaściwie przedstawiona: np. Polska nie była nowym krajem powstałym w wyniku zakończenia I wojny światowej, lecz w 1918 r. odzyskała niepodległość po 123-letnim okresie zaborów, a państwowość Polski liczy ponad 1050 lat;
  • o najważniejszym Polaku w dziejach, a przy tym postaci niezwykle zasłużonej dla zjednoczenia Europy, czyli papieżu Janie Pawle II (Karol Wojtyła) w ogóle nie wspomniano; Józef Piłsudski, druga najpopularniejsza postać w polskich dziejach, został fałszywie przedstawiony jako faszysta;
  • brak jest wskazania na faktyczną bezpośrednią przyczynę II wojny światowej, czyli pakt Ribbentrop-Mołotow oraz stanowiące jego konsekwencję agresje Niemiec (1.09.1939 r.) i Związku Sowieckiego (17.09.1939 r.) na Polskę;
  • przedstawiono Polskę, Francję i Ukrainę jako państwa i narody współwinne za Holocaust, zaś Niemcy w tym kontekście są zaprezentowane wyłącznie jako kraj, który we wzorcowy sposób kultywuje pamięć o Holokauście;
  • z narracji wystawy wynika, że największymi ofiarami II wojny światowej byli Niemcy, bez wskazania ich roli jako agresorów i inicjatorów II wojny światowej oraz bez wyliczenia cywilnych ofiar niemieckich działań wojennych w całej Europie;
  • komunizm jest przedstawiony w pozytywnym kontekście, nie wspomina się o milionach ofiarach tego zbrodniczego systemu i innych jego wypaczeniach.

Chcę zaznaczyć, że uwagi moje dotyczą nie tylko rażących przekłamań i pomijania wielu ważnych wydarzeń i faktów historycznych (np. faktyczne przyczyny wybuchu II wojny światowej, instytucjonalna kolaboracja z niemieckim okupantem prawie wszystkich podbitych rządów państw europejskich z wyjątkiem Polski, nieuwzględnienie fenomenu jedynej w Europie niekolaborującej z agresorem, zorganizowanej, wielowymiarowej struktury państwowej, powstałej dla oporu wobec niemieckich i sowieckich okupantów, jaką było Polskie Państwo Podziemne w latach 1939-1945), lecz odnoszą się także do zastosowania niezrozumiałej i mijającej się z prawdą narracji historycznej. Dlatego mój głos nie jestwyłącznie jednostronnym głosem z Polski i dotyczy większości wątków tematycznych wystawy, również tych niezwiązanych z Polską i Europą Środkową. Narracja wystawy Domu Historii Europy zawiera podstawowe błędy w odniesieniu do wszystkich narodów Europy i jej wartości uniwersalnych. Wydaje się też, że przedstawianie religii i idei narodu jako źródła wszelkiego zła w dziejach naszego kontynentu jest wyrazem ideologicznego, lewicowego zacietrzewienia twórców tej wystawy. Byłbym wdzięczny za informacje, kto – w sensie politycznym – odpowiada za taki jej kształt.

Szanowny Panie Przewodniczący,

Zadanie przedstawienia złożonej i burzliwej historii cywilizacji Europy w jednym, ograniczonym przestrzenią miejscu jest trudnym wyzwaniem. Jestem przekonany, że pomimo wielu ograniczeń, przy spełnieniu podstawowego dla historyków warunku, jakim jest wierność prawdzie będzie możliwe spełnienie oczekiwań i osiągnięcie sukcesu.

Uważam, że obecna ekspozycja Domu Historii Europy nie jest godna ani tej nazwy, ani tym bardziej patronatu Parlamentu Europejskiego. Liczę, że uda się Parlamentowi Europejskiemu szybko zweryfikować założenia istniejącej ekspozycji i w wyniku szerokich konsultacji naukowych pokazać prawdziwą Historię Europy.

Z wyrazami szacunku

Piotr Gliński

kot-K
no to się wybrał jak kura do lisiej nory: bo niby gdzie narodził się faszyzm i Duce?

a w j.angielskim?
Polonia- tu przyklad jak slabo z nia wspolpracujecie- zamiast przygotowac wersje angielska i prosic o rozsylanie wsrod przyjaciol ??!!!

lubelak
No i co! Nie jest to bolszewia?

bob
Czy jest tam informacja o pierwszej konstytucji w europie z dnia 3 maja 1791 roku?

też tak sądzę
Pure evil przyodziewa się w ornat i do mszy próbuje dzwonić. Dobra reakcja ministra na zło ukryte w kłamstwie historycznym.

MEN akceptuje, kościół też
Przyjrzyjcie się dogłębnie czego uczy się młodzież w Naszym kraju na lekcjach j. polskiego licealistów I kl. z podręcznika „Zrozumieć tekst” wyd.2015. BIBLIA TO MIT. Walka podjazdowa rządu z religią?

KCN
Arystoteles i Żiżek, to za mało a gdzie Marx, Engels, Lenin i Stalin?

działać
A możeby tak tłumaczenie listu umieścić jako ogłoszenie płatne we Frankfurter Allgemeine Zeitung? Co na to MSZ?

Pol
Włosi o Tajanim maja podobne zdanie co Polacy o Tusku.

qzynek
Opublikować gdzie tylko się da – nawet jako ogłoszenia płatne. Co na to Fundacja Pana Świrskiego?

cacynka
czytajmy Biblie w bruxelce, wpadna w panike!!!

ed
Zdanie o Piłsudskim, to wschodni, polski kabaret – dla tego wschodniego pajaca z PiS-u setki zabitych w puczu watażki,to …null…tfu.

brawo prof. Gliński !
tak gdzieś na dnie serca zawsze wierzyłem w wicepremiera Glińskiego! Ministerstwo Kultury w Polsce może być kluczowe dla przyszłości całej Europy. Przekaz antymarksistowski w postaci TV satelitarnej!

Pol-jn
Bydło lewackie zaplanowało Europie los Sodomy i Gomory!

adam
To jest bardzo proste. Zostawić fałszerzy z sobą samym i WYSTĄPIĆ Z UNII EUROPEJSKIEJ. Niech zgniją we własnym kłamstwie.

stary nudziarz
Szefem komisji programowej tej „wystawy” z niemieckiej inicjatywy podobno był prof Włodzimierz Borodziej syn płk SB Wiktora Borodzieja, który go od małego „chował na Niemca” czyli „Europejczyka”.

stary nudziarz
Inicjatywa wystawy – niemiecka, koncepcja niemiecka plus Włodzimierz Borodziej germanista. https://lustronauki.wordpress.com/2009/11/19/wlodzimierz-borodziej/

I PRAWDZIE HISTORYCZNEJ!
to kolejny DOWOD na to ze Polska musi koniecznie i zdecydowanie domagac sie REPARACJI WOJENNYCH od agresorow, zbrodniczych niemiec i to w ogromnych kwotach.. ZEBY UTRWALIC PRAWDE O ZBRODNI NIEMIEC

fekaq
szkopstwo w szkalowanie innych jest `muster„ jak krzyżactwo ileś lat temu, jak to dobrze że niedługo ich w ogóle nie będzie na tej ziemi

kot-K
komiczna i obciachowa obsesja trolli: zarzucają nam wschód i bolszewizm, a przecież sami nie muszą pisać czerwoną czcionką i umieszczać sierpa i młota w miejsce nicka, bo to wyziera z ich postów

Kazik
Mocny, prawdziwy i potrzebny głos z Polski i Polski, Panie Profesorze! To także głos w imieniu prawdy, faktów historycznych i tych, którzy tworzyli, kształtowali Europę. Tych, którzy zostali bestialsko zamordowni, to także wołanie tych wszystkich, którzy walczyli o wolną i suwerenną Polskę. Mamy prawo żądac, nie prosić, o godne miejsce naszej Ojczyzny, naszych bohaterów i naszej prawdziwej historii, wielkiego i dumnego narodu – wszędzie tam gdzie jest to zakłamywane, bez względu na jakąś tam poprawność polityczną. Słowa uznania, podziękowania i szacunku, Panie Profesorze za to odważne, przekazane z podniesionym czołem, nasze Polskie stanowisko! Zachował się Pan jak trzeba!!!

„rola chrześcijaństwa” a u nas
co robią, podobno w podręczniku do liceum od2015 jest: „Biblia jest księgą zawierającą opis wydarzeń mitycznych które nigdy nie miały miejsca”

hola
Lewactwo doprowadza świat na złą drogę.Oni już dawno kroczą po tej złej drodze.Gdyby tak przeżyli w komunie pod dyktaturą ZSRR ze 40 lat jak Polska i inne kraje post sowieckie to nikt by nie chciał być lewakiem.

Bogdan
Ci co robili rewolucję w Rosji teraz budują Unię. Ilu dygnitarzy w Unii jest wybieranych w bezpośrednich wyborach (nie europosłowie), zero?

Kisielin
Ciekawe co jeszcze będzie potrzebne, aby Polska pożegnała to towarzystwo?

POLACY
DOMAGAMY SIĘ IMPEACHMENTU Tajaniego i ukarania osób odpowiedzialnych za scenariusz i realizację „wystawy”

te trepy z Brukseli komuchowej
proweniencji nigdy nie byli kształceni w normalnych nie zmanipulowanych szkołach. Większość z nich nie ma nawet matury jak np Schulz. Swoje kariery rozpoczęli w myśl „nie matura lecz chęć szczera…”

mieszko
To są szubrawcy należy wysłać 30 samochodów z banerami, żeby tym nieukom wbić coś do baraniej głowy .Pierwszy sypne grosze i będzie nas wielu ,trzeba brać sprawy we własne ręce.

W_LS
To badziewie, bo chodzi nie o historię Europy, tylko o historię europejską. Znaczy: JAK EUROPEJCZYCY OCENIAJĄ NIEKTÓRE PRZESZŁE WYDARZENIA

klementyna
Panie ministrze stanowczo ! Nie patyczkuj się pan pomożemy.

cxzsd
Kościół wkrótce dostanie w Polsce po dupie. Wykopiemy go tak jak zrobili Francuzi i Irlandczycy. Klechy to nieroby. Nie płacą podatków i wysługują się kobietami. i jeszcze różaniec za państwową kase

M
Lewactwo to choroba umysłowa. Lewaków trzeba izolować!!!

afe
Tę historię układał potomek Hitlera albo nasze słońce peru

myślemsobie
Sprzeciw/Protest o wiele za słaby!!

miki
Bo w PE rządzą złodzieje wartośći i lewaki

…..


Dom Historii Europejskiej. Fot. wikimedia.org

crova1 @crova1:
Co jak co, ale akurat patronatu PE jest godna w 100%

Brytyjskie media: Polska oburzona wystawą w Brukseli, która wypacza i fałszuje historię

BRYTYJSKIE MEDIA: POLSKA OBURZONA WYSTAWĄ W BRUKSELI, KTÓRA WYPACZA I FAŁSZUJE HISTORIĘ

11 października 2017|1 Komentarz|w Europa Zachodnia, polityka, Polska, społeczeństwo, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Brytyjskie media piszą o reakcji polskiego wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, który w liście do szefa PE mocno skrytykował wystawę w Domu Historii Europejskiej w Brukseli.

„Wystawa w Domu Historii Europejskiej w Brukseli narusza w kwestiach fundamentalnych prawdę historyczną oraz pomija wiele istotnych faktów historycznych” – napisał w liście do szefa PE Antonio Tajaniego wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Dodał, że jest zaniepokojony tego rodzaju narracją.

Dom Historii Europejskiej (HEH – House of European History) to bezpłatne muzeum powstałe w Brukseli z inicjatywy Parlamentu Europejskiego. Wystawy są tam dostępne we wszystkich 24 językach urzędowych Unii Europejskiej. Ekspozycja stała przedstawia zarys historii europejskiej, koncentrując się na historii Europy XX wieku i historii integracji europejskiej.

Z wystawą zapoznał się m.in. polski wicepremier Piotr Gliński. Mówiąc łagodnie, nie wywołała ona w nim entuzjazmu. „Wystawa w Domu Historii Europejskiej w Brukseli narusza w kwestiach fundamentalnych prawdę historyczną oraz pomija wiele istotnych faktów historycznych” – napisał Gliński w liście do szefa PE Antonio Tajaniego. Przypomniał, że od czasu otwarcia wystawy otrzymywał liczne sygnały i listy krytyczne nt. wystawy.

Wicepremier wyraził w liście swoje zaniepokojenie narracją wystawy, miejscami bardzo nieobiektywną. Przypomniał m.in., że wbrew temu, co podano na wystawie,

„Polska nie była nowym krajem powstałym w wyniku zakończenia I wojny światowej, lecz w 1918 r. odzyskała niepodległość po 123-letnim okresie zaborów, a państwowość Polski liczy ponad 1050 lat”.

Jak podaje brytyjski Express.co.uk, w liście Gliński wskazał, że „z narracji wystawy wynika, że największymi ofiarami II wojny światowej byli Niemcy, bez wskazania ich roli jako agresorów i inicjatorów II wojny światowej oraz bez wyliczenia cywilnych ofiar niemieckich działań wojennych w całej Europie”.

Polski wicepremier zaznaczył również, że na wystawie w Brukseli „o najważniejszym Polaku w dziejach, a przy tym postaci niezwykle zasłużonej dla zjednoczenia Europy, czyli papieżu Janie Pawle II (Karol Wojtyła) w ogóle nie wspomniano”. Podczas gdy „Józef Piłsudski, druga najpopularniejsza postać w polskich dziejach, został fałszywie przedstawiony jako faszysta”. Gliński krytycznie skomentował również to, że chrześcijaństwo przedstawiono w negatywnym świetle, „jako źródło opresji oraz przyczyna cierpień i dyskryminacji milionów kobiet”.

Gliński napisał też, na wystawie przedstawiono Polskę, Francję i Ukrainę jako państwa i narody współwinne za Holocaust. Podczas gdy Niemcy są w tym kontekście zaprezentowane wyłącznie jako kraj, który we wzorcowy sposób kultywuje pamięć o zagładzie Żydów. Także tę opinię cytują brytyjskie media.

– Narracja wystawy Domu Historii Europy zawiera podstawowe błędy w odniesieniu do wszystkich narodów Europy i jej wartości uniwersalnych – uważa minister Gliński.

Jako kolejny przykład szef MKiDN podał fakt, że na wystawie „komunizm jest przedstawiony w pozytywnym kontekście”. Zaznaczył, że nie wspomina się przy tym o milionach ofiarach „tego zbrodniczego systemu”.

W opinii ministra kultury, stała ekspozycja Domu Historii Europejskiej „nie jest godna ani tej nazwy, ani tym bardziej patronatu Parlamentu Europejskiego”.

Czytaj również: UEFA fałszuje historię Polski

express.co.uk / tvp.info / Kresy.pl

13 thoughts on “558 Góra urodziła mysz, czyli dziecięcię chociaż przygłuche, ślepe, chrome, koślawe i garbate… to jednak nasze i należy je kochać

  1. A jak ma być, skoro jest tak, że „Polacy” jak owsiki pełzają w żydobanderowskiej czekoladzie i jeszcze obruszają się, jak komuś to pełzanie i ta czekolada ani nie smakuje, ani nie odpowiada… Gdzie tu mówić o dumie, godności itp? Szkoda gadać,.. a to dopiero początek…

    Gaetano @Gaetano:
    Ta banda polskojęzyczna całkowicie olewa naszych rodaków na Kresach, oni to mają totalnie gdzieś. Prezentują postawę „Nas to nie obchodzi, sami se radźcie”. Liczy się tylko ślepe posłuszeństwo panu zza oceanu i wykonywanie zaleceń deszczycy.

    https://kresy.pl/wydarzenia/msz-men-przerzucaja-sie-odpowiedzialnoscia-brak-dzialan-ws-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie/


    Fot. Yulia Ratsybarska, RadioSvoboda org

    MSZ I MEN PRZERZUCAJĄ SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ ZA BRAK DZIAŁAŃ WS. UKRAIŃSKIEJ USTAWY O OŚWIACIE

    11 października 2017|3 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Wczorajsze posiedzenie komisji sejmowej ws. ukraińskiej ustawy o oświacie, zagrażającej polskim szkołom, zostało odwołane. W rozmowie z Kresami.pl tę sprawę, a także brak działań rządu PiS w kontekście zdecydowanej polityki oświatowej Ukrainy komentują posłowie Robert Winnicki i Wojciech Bakun.

    Jak informowaliśmy wczoraj, wtorkowe posiedzenie komisji sejmowej ws. nowej ukraińskiej ustawy o oświacie, zagrażającej polskim szkołom, zostało odwołane. Poinformował o tym poseł Robert Winnicki, który wcześniej interweniował w tej sprawie, m.in. zabierając głos na posiedzeniu Sejmu.

    – Na poprzednim posiedzeniu interweniowałem z mównicy. Dziś miało się odbyć posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Odwołane… – napisał na Twitterze lider Ruchu Narodowego. – Oficjalnie – brak kworum -zbyt mało posłów się stawiło. Nieoficjalnie – MEN nie przysłał reprezentacji a MSZ nie chciał sam świecić oczami.

    W posiedzeniu zamierzał wziąć udział poseł Robert Winnicki, który co prawda nie jest członkiem komisji, ale często aktywnie uczestniczy w jej pracach. Na miejscu dowiedział się jednak, że na co prawda pojawił się wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, ale nie przybył nikt z Ministerstwa Edukacji Narodowej.

    W reakcji na to wiceminister Dziedziczak nieoficjalnie uznał, że w takim razie on nie będzie „świecił oczami” za resort edukacji, który jest prowadzącym ministerstwem w tej sprawie. Później opuścił zgromadzenie.

    Poseł Winnicki przyznaje w rozmowie z Kresami.pl, że gdy przybył na salę, rzeczywiście nie było kworum. Na posiedzenie przybyło zaledwie paru posłów. Z tego powodu przewodnicząca komisji oświadczyła, że posiedzenie się nie odbędzie. Jednak jego zdaniem ściągnięcie odpowiedniej liczby posłów nie powinno było być większym problemem. Zdaniem lidera Ruchu Narodowego istotniejsze jest to, że był to tylko wygodny pretekst do tego, żeby nie rozpoczynać posiedzenia, ponieważ nie pojawił się nikt z MEN.

    – Rząd i MSZ milczy w sprawie skandalicznej ustawy oświatowej, która wchodzi w życie na Ukrainie i uderza w polskie szkolnictwo. W przeciwieństwie do Rumunii czy Węgier, nasze władze w sposób absolutnie skandaliczny milczą. A dodatkowo sprawia to wszystko wrażenie, że ministerstwa przerzucają się odpowiedzialnością i nie chcą się tłumaczyć – mówi Kresom.pl lider Ruchu Narodowego.

    Przeczytaj: Winnicki dla Kresów.pl: milczenie rządu ws. ukraińskiej ustawy o oświacie to perwersja i patologia

    – Sprawa jest tak ewidentnie rażąca, a milczenie tak haniebne, że mam wrażenie, iż MEN i MSZ traktują tę kwestię jak „gorący kartofel”.

    W rozmowie z Kresami.pl członek Komisji Łączności z Polakami za Granicą, poseł Wojciech Bakun (Kukiz’15) zaznacza, że w przypadku sprawy polskiego szkolnictwa i zmian w oświacie na Ukrainie, stroną prowadzącą powinien być resort edukacji. Dlatego, że to oni odpowiadają za edukację poza granicami Polski.

    – Faktycznie, przedstawiciela MEN nie było. Był wiceminister Dziedziczak, ale uznał on, że nie będzie wyręczał MEN w tłumaczeniu się z tej sytuacji – relacjonuje Bakun. Jego zdaniem, MSZ w tej sprawie posiada raczej rolę wspierającą względem resortu edukacji, a nie przodującą. – Stąd swoje stanowisko powinno wyrazić przede wszystkim ministerstwo edukacji narodowej.

    Inne zdanie w tej kwestii ma poseł Winnicki. Jego zdaniem, główna odpowiedzialność spoczywa jednak na MSZ, a także polityka rządu jako taka.

    Poseł Bakun odniósł się również do bardzo małej liczby posłów obecnych na niedoszłym posiedzeniu komisji:  – Jak widać, ta sprawa cieszyła się raczej średnim zainteresowaniem. Oczywiście, każdy chętnie pokazuje, jak to walczy o prawa naszych rodaków za granicą. Ale jak przychodzi co do czego, to trudno zebrać się całej komisji na posiedzenie. Owszem, nie było kworum, ale z drugiej strony – czyjego stanowiska mieliśmy wysłuchać, skoro nie było nikogo z MEN? Najzwyczajniej nie było czego i kogo wysłuchać. Dziwna sytuacja.

    Jak mówi Bakun, później rozmawiał o tym także z wiceministrem Dziedziczakiem. – Można powiedzieć, że był poirytowany tą sytuacją – powiedział. Poseł K’15 zapowiedział mu, że będzie interweniował ws. kontrowersyjnej ukraińskiej gry, opracowanej pod opieką ukraińskiego IPN, w której oznaczono jako etniczne ziemie ukraińskie.

    Odnośnie postawy polskiego rządu w kwestii ukraińskiej ustawy oświatowej uderzającej w polskie szkolnictwo poseł Bakun powiedział, że przede wszystkim nie było tu żadnej reakcji ze strony Warszawy. Zwrócił też uwagę na wczorajszą wypowiedź ukraińskiej minister edukacji Lilii Hrynewycz, która zaproponowała stronie polskiej konsultacje w ramach „okrągłego stołu”.

    – Minister edukacji Ukrainy zdołała włożyć w usta polskich dyplomatów słowa, których nie wypowiedzieli: że na Ukrainie „ukraińskie dzieci należące do mniejszości narodowych” mają się uczyć się po ukraińsku. Powiem szczerze, ale z niebywałym smutkiem: Ukraińcy w jakiś sposób potrafią prowadzić dyplomację dużo lepiej i skuteczniej niż my. Potrafią niejako sugerować nam niektóre wypowiedzi, odpowiedzi i twardo dążą do swoich celów.

    Zdaniem posła Bakuna, reakcja Polski powinna być bardziej zdecydowana, na wzór węgierski:

    – Mówiłem już o tym na z wcześniejszych posiedzeniach komisji. Widziałbym za zasadne reakcję bardzo zbliżoną do reakcji Węgier. Bo czemu mamy wspierać rządy państw, które są już nie tylko mało nam przychylne, ale wykazują jakieś wyjątkowe niezrozumienie dla sytuacji naszej mniejszości na Ukrainie. Dla mnie to jest niedorzeczne, że w dalszym ciągu jako państwo spełniamy cały szereg kryteriów europejskich dotyczących mniejszości narodowych. A Litwa czy Ukraina idą droga jakiegoś totalnie wschodniego myślenia i próbują tę polskość wyplenić, wbrew prawu i jakimkolwiek ustaleniom. Ukraina, jak widać, zeszła na drogę rosyjskiego, siłowego stanowienia prawa.

    Jak informowaliśmy, ukraińska minister oświaty Lilia Hrynewycz zaproponowała Polsce „okrągły stół” dotyczący kontrowersyjnej reformy oświatowej. Według propozycji ukraińskiego ministerstwa edukacji, mieliby wziąć w nim udział przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie, Ambasady RP w Kijowie oraz ukraińskiego ministerstwa oświaty. Hrynewycz uznała, że Polska rozumie, iż „ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych, mają dobrze mówić po ukraińsku”. Polski ambasador Jan Piekło z wdzięcznością przyjął propozycję.

    Kresy.pl

    greg @greg:
    Rozsądną i najzupełniej uzasadnioną reakcją i odpowiedzią, każdego szanującego się, podmiotowego, pragnącego układać swoje relacje z sąsiadami na zasadach dobrosąsiedzkich i świętej zasadzie WZAJEMNOŚCI, państwa, powinno być automatyczne zastosowanie podobnych zasad do mniejszości ukraińskiej w Polsce, tak co do zakresu klas z nauczaniem w Polsce języka ukraińskiego, jak i liczby szkół przypadających na 100 tys. mniejszości narodowej w danym kraju. Skutkować to powinno równoległym skróceniem nauki j. ukraińskiego w Polsce również do klasy 4 szkoły podstawowej, oraz dostosowaniem do analogicznej liczby prowadzonych i finansowanych przeż Polskie Państwo szkół ukraińskich w Polsce do 3 (na 300 tys. Ukraińców z polskim obywatelstwem, żyjących w Polsce), wobec obecnych 2 szkół polskich na Ukrainie, przypadających na ok. 200 tys. Polaków z obywatelstwem Ukrainy, tam mieszkających. Nie przejawiałbym żadnej newowej reakcji, tylko spokojnie zapowiedział, że możemy nawet zrozumieć obecne decyzje banderowskiego rządu ukraińskiego w zakresie wzmocnienia pozycji j. ukraińskiego na Ukrainie. Sytuację tę traktujemy jako przejściową i jednocześnie za zasadach WZAJEMNOŚCI stosujemy analogiczne kryteria i rozwiązania do szkół mniejszości ukraińskiej w Polsce. Takie konsekwentne stosowanie w stosunkach międzypaństwowych świętej zasady WZAJEMNOŚCI, wyraźnie zakreśliłoby Ukrainie (Żmudzi i in. państwom) ich pole manewru, uchroniłoby przed ciągłym testowaniem naszej cierpliwości, niepotrzebnymi tarciami z ich strony oraz eskalowaniem nieuzasadnionych, jednostronnych żądań. Tym samym, takie uzasadnione i konsekwentne postępowanie, zdecydowanie uspokoiłoby i ustabilizowało relacje międzypaństwowe z tymi krajami. Każda inna postawa polskojęzycznych władz, jest zaprzaństwem, sługusostwem i zdradą interesów narodowych i jako taka zasługuje na pogardę, opór i potępienie przez Suwerena – polski Naród, oraz rozliczenia zdrajców polskiej racji stanu i interesu narodowego. Pachołki, tchórze, zaprzańcy, kunktatorzy i sługusy, niech się douczą historii i niech się absolutnie nie biorą za władzę i politykę zagraniczną, bo to przysparza Polsce tylko samych kłopotów i wiedzie donikąd! Bo na razie polskie dyplomatołki tylko dodatkowo potwierdzaja, i tak na zbanderyzowanej Ukrainie aż nader widoczną prawidłowość, że wszystkie ustępstwa polskiego sąsiada i swoje sukcesy, Ukraina zawdzięcza swoim chytrym, roszczeniowym i fałszywym banderowskim władzom, co wzmacnia antypolski (oparty na pogańskim, zwyrodniałym tzw. „dekalogu ukraińskiego nacjonalisty”) nurt banderowski i przysparza mu dodatkowych zwolenników. Kunktatorzy, zamiast wzmacniać i dogadywać się z umiarkowanymi siłami na Ukrainie, a nadmiernie już wzmocnioną i okrzepłą, chytrą banderię tępić, wbrew polskim interesom, jeszcze bardziej wzmacniaja, szkodliwą dla Polski, bandero-nazistowską frazeologię, metodologię i praktykę postępowania w tym państwie, co absolutnie nie przystaje ani do praktyk, prawodawstwa czy pragmatyki europejskiej, i niechybnie uniemożliwi Ukraińcom ewentualną akcesję do UE. To banderowskim władzom na Ukrainie zdecydowanie BARDZIEJ, powinno zależeć na przychylności Polski (i powinni to na każdym kroku udowadniać), niż na odwrót. A obecne, banderowskie władze Ukrainy, chcąc utrzymać się przy władzy, żadnej alternatywy już dawno nie mają.

    Gaetano @Gaetano:
    @greg Niestety kluczowe słowo to „powinno”. To pobożne życzenie. Przecież nie żyjemy w państwie podmiotowym, jak to usiłuje przedstawić propaganda PiS, mniej tylko agresywna od hołoty popsl, a jedynie w kraju będącym w rzeczywistości kolonią Zachodu. Coś tam ruszyło, ale tylko trochę. Każdy patriota by tak chciał, ale powtórzę jeszcze raz; dopóki władza się nie zmieni, a co za tym idzie, nie znikną tego typu kreatury jak ten spaślak oraz neobanderowiec, szkodnik i pachołek piekło, nie ma złudzeń na poprawę sytuacji. Najprawdopodobniej uległoby to zmianie przy obecności przedstawicieli K’15 za 2 lata w rządzie, który to cel też im przyświeca. Co do upainy – nie dogadywać się. Zostawić. Jest nam do niczego nie potrzebna. Zwrot o 180 stopni w stosunku do politytki idioty i zdrajcy Giedroycia. Dbać o rodaków na Kresach w jak najszerszym zakresie, o groby i pochówek pomordowanych. To obowiązek państwa.

    Polubienie

    • SobiePan @SobiePan:
      To jest nieodgadniona tajemnica PiS gdzie oni znajdują takie rzesze idiotów i zdrajców A że to kobieta to wiadomi czym myśli .Zresztą u Waszcza taka negatywna selekcja to norma ale zbliża się czas że PiS=dzielce zostaną z tego działania rozliczeni.

      arczi @arczi:
      Niestety niektóre wypowiedzi pani ambasador są po prostu niemądre i szkodliwe. Nie wiem, czy to celowe, ale jeśli tak, to można załamać ręce nad „dobrą zmianą”. Pierwszym obowiązkiem Ambasadora RP jest reprezentowanie Polski i obrona polskiej wspólnoty mieszkającej na danym terytorium. Czy ona tego nie wie? Stawia na obronność, energetykę i transport, czyli bawi się w attache woskowego i NATO oraz w misję ekonomiczną. A Rodaków zostawia na dalszym planie. Nie tak powinny wyglądać priorytety.

      https://kresy.pl/polacy/nowa-ambasador-rp-litwie-zaakceptowala-dyskryminacyjna-ustawe-oswiatowa/


      Polacy na Litwie i Białorusi, wikiwand.com

      NOWA AMBASADOR RP NA LITWIE ZAAKCEPTOWAŁA DYSKRYMINACYJNĄ USTAWĘ OŚWIATOWĄ

      12 października 2017|2 komentarze|w Litwa, Polacy, polityka, Polska, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

      Nominowana przez rząd PiS nowa ambasador RP na Litwie zasugerowała, że wprowadzenie języka litewskiego do polskich szkół na Wileńszczyźnie było „zupełnie naturalne i słuszne”.

      Nowa ambasador omówiła cele swojej działalność w czasie czwartkowego spotkania z dziennikarzami w Wilnie. Bezpieczeństwo Litwy znalazło się na liści priorytetów wyżej niż prawa naszych rodaków na Wileńszczyźnie.

      „Priorytetem mojej misji jest bezpieczeństwo i obrona – są to kwestie w tej chwili najważniejsze w stosunkach polsko-litewskich. Nasze kraje współpracują w ramach NATO, jestem dumna z tego, że polscy lotnicy uczestniczą w misji Baltic Air Policing” – słowa ambasador Urszuli Doroszewskiej, cytuje polskojęzyczny portal z Wilna zw.lt. Doroszewska sprawuje funkcję ambasadora w Wilnie od sierpnia tego roku.

      W czasie wystąpienia przed dziennikarzami, Doroszewska koncentrowała się głównie na zagadnieniach współpracy wojskowej z Litwą. „Wspieranie tej współpracy wojskowej, współpracy eksperckiej jest moim bardzo ważnym zadaniem tutaj, na Litwie” – powiedziała Doroszewska. W tym kontekście mówiła też ona o wspólnym z Litwą, udziale w „wojnie informacyjnej”. „Pojawiają się fałszywe wiadomości, które mogłyby się źle odbić na naszych stosunkach, zdarzają się tak zwane wrzutki w internecie. Musimy na to zwracać uwagę, jest to dla nas bardzo istotne – wszyscy odpowiadamy za przestrzeń informacyjną naszych krajów” – twierdziła przedstawicielka państwa polskiego na Litwie. W kraju tym, w kategoriach „wojny informacyjnej” określana jest przez część litewskich polityków i publicystów, krytyka państwa litewskiego za instytucjonalną dyskryminację społeczności Polaków na Wileńszczyźnie.

      Doroszewska opowiedziała się także za wyjściem naprzeciw litewskim interesom w zakresie infrastruktury transportowej. Jak mówiła – „Nasze kraje są bardzo związane ze sobą geograficznie i oczywiste jest, że współpraca energetyczna zapewnia nam bezpieczeństwo. Tym się zajmujemy na co dzień, bardzo intensywnie. Wspólnie z Litwą i resztą Europy przygotowywane są też drogi komunikacyjne Via Baltica i Rail Baltica -to również niezwykle istotny element współpracy”.

      „Wspieranie mniejszości polskiej i monitorowanie jej praw”, Doroszewska określiła dopiero jako „kolejne ważne zadanie ambasadora”. Z wypowiedzi ambasador wynika jednak, że wsparcie te rozumie ona bardzo specyficznie. Powiedziała bowiem, że „na Litwie istnieje najwięcej szkół polskich wśród wszystkich krajów, gdzie zamieszkuje polska mniejszość. Zupełnie naturalne i słuszne jest, że odbywa się także nauczanie w języku państwowych”. Jest to wypowiedź bez precedensu. Polskie szkoły na Wileńszczyźnie tradycyjnie prowadziły w języku polskim nauczanie wszystkich przedmiotów, rzecz jasna poza samym językiem litewskim. Dawało to ich uczniom bardzo bogaty zasób słownictwa polskiego, także w zakresie poszczególnych przedmiotów, co bardzo ułatwiało młody Polakom z Litwy wstępowanie na uczelnie w Polsce.

      W 2011 roku ówczesny rząd litewskich konserwatystów i liberałów uchwalił nową ustawę oświatową, która znacząco pogorszyła sytuacją polskich szkół na wielu polach. Między innymi poprzez nakaz nauczania w polskich szkołach kolejnych trzech przedmiotów w języku litewskim: historii, geografii i wychowania obywatelskiego. Ustawa ta wywołała masowe i kilkukrotne protesty Polaków na ulicach Wilna. Pod petycją przeciw niej podpisało się aż 60 tys. spośród wszystkich 200 tys. Polaków żyjących na Litwie.

      Dyskryminacyjna ustawa litewska nawet premiera Donalda Tuska do zmiany narracji. Ówczesny premier udał się 4 września 2011 r. do Wilna, gdzie trwał pierwszy strajk polskich uczniów i zadeklarował wobec nich, że „relacje między Polską a Litwą będą tak dobre, jak dobre są relacje państwa litewskiego z polską mniejszością”. Jeszcze mocniejszych słów używał były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który oświadczył jego „noga nie postanie na ziemi litewskiej”, dopóki Litwa nie zaprzestanie dyskryminacji naszych rodaków.

      Tusk, według części komentatorów, w praktyce spacyfikował wówczas polski strajk, który konsekwentnie prowadzony mógł obronić polskie szkoły przed niekorzystną nowelizacją ustawy będącej źródłem ich obecnych problemów. A jednak rząd PO-PSL nigdy oficjalnie nie zaakceptował nowej ustawy i pozostawał ona kontrowersją w relacjach obu państw, tak jak nada wzbudzała protesty wśród Polaków na Wileńszczyźnie. Deklaracja ambasador Doroszewskiej, w takiej formie jaką cytuje zw.lt, może oznaczać, że rząd PiS ostatecznie pogodził się z dyskryminacyjną ustawą i nie będzie już podnosił tej sprawy w relacjach z Republiką Litewską.

      Doroszewska pozwoliła sobie zresztą na słowa krytyki pod adresem polskich szkół na Wileńszczyźnie – „Byłoby lepiej, gdyby niektóre ze szkół mniejszości narodowych miały wyższy poziom”. „Po długim okresie sztywności i chłodu w tej chwili jest chęć, żeby rozwiązać te kwestie. Będziemy patrzeć, co z tego wyniknie. Nie będę się wypowiadać szczegółowo co do praw, które ma stanowić litewski parlament, będziemy jednak z niecierpliwością oczekiwać na decyzje Sejmu Litwy” – powiedziała w sprawie dyskryminacji rodaków, Doroszewska.

      zw.lt/kresy.pl

      Polubienie

  2. Jeśli sami siebie nie szanujemy, no to kto ma nas szanować?

    tagore @tagore:
    Niepotrzebnie Niemcy brali udział w rozbiorach Polski ,no i Hitler nie wymordował wszystkich Polaków obywateli Niemiec. A to pech.

    https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/berlinie-ogloszono-protest-glodowy-ws-uznania-polskiej-mniejszosci-niemczech/


    Stefan Hambura, źr. Wikimedia

    W BERLINIE OGŁOSZONO GŁODÓWKĘ DLA UZNANIA POLSKIEJ MNIEJSZOŚCI W NIEMCZECH

    11 października 2017|1 komentarz|w Europa Zachodnia, społeczeństwo, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Jednym z głodujących jest mecenas Stefan Hambura, który w ten sposób chce zwrócić Niemcom uwagę na problemy polskiej mniejszości.

    Dwóch Polaków ogłosiło wczoraj w Berlinie początek protestu głodowego mającego na celu zwrócenie uwagi na problem nieuznawania Polaków w Niemczech za oficjalną mniejszość narodową.

    Jak donosi Polskie Radio, jednym z uczestników głodówki jest mecenas Stefan Hambura, który wcześniej prowadził podobną głodówkę w Warszawie.

    Wtedy w Warszawie zwiesiliśmy protest głodowy, teraz kontynuujemy go w Berlinie– mówi Hambura, który liczy, że niemieckie władze i społeczeństwo dostrzegą dzięki temu problemy Polaków w Niemczech. Zdaniem mecenasa teraz jest dobry czas na to, by tworząca po wyborach nowa koalicja rządowa zwróciła uwagę na Polaków.

    Nie ma wymiernych, pozytywnych wyników co do uznania statusu mniejszości polskiej w Niemczech, a teraz formuje się nowy niemiecki rząd, ma powstać nowa koalicja. Chcemy ten moment wykorzystać, żeby doprowadzić do dyskursu politycznego w Niemczech, ażeby przyszłe partie koalicyjne zainteresowały się tym tematem – i nie tylko partie koalicyjne, ale wszystkie partie w Niemczech, które będą okazywały w tej sprawie dobrą wolę i będą się chciały tym zainteresować – cytuje mecenasa Hamburę Radio Maryja.

    Drugą osobą biorącą udział w głodówce jest Marcin Masny. Głodujący Polacy nałożyli koszulki z napisem w języku niemieckim „Uznać polską Mniejszość – strajk głodowy”.

    PRZECZYTAJ: Niemcy nie chcą przyznać Polakom statusu mniejszości

    Przed II wojną światową Polonia zamieszkująca Zagłębie Ruhry miała status mniejszości. Było tak nawet w pierwszym okresie rządów Adolfa Hitlera. Związek Polaków w Niemczech został zdelegalizowany w 1940 roku. Wielu jego działaczy zostało rozstrzelanych, a ok. 1,2 tys. członków umieszczono w obozach koncentracyjnych. Skonfiskowano również majątek polskiej mniejszości, wyceniany na co najmniej 8,45 mln reichsmarek.

    Chociaż Związek Polaków w Niemczech został ponownie zalegalizowany w 1950 roku, to władze RFN nie przywróciły im statusu mniejszości. W 2014 r. ZPN ponownie skierował do niemieckiego MSW wniosek o wpisanie Polaków do rejestru mniejszości narodowych. Spotkało się to z odmową. Ministerstwo twierdziło, że mieszkający w Niemczech Polacy nie spełniają odpowiednich dla mniejszości narodowej kryteriów, tzn.: nie są ludnością „rodzimą” i „tradycyjnie osiadłą” w Niemczech. W Niemczech status mniejszości narodowej mają tylko Duńczycy, Fryzyjczycy, Serbowie Łużycc i Romowie. Dzięki temu mogą korzystać z licznych uprawnień instytucjonalnych i dofinansowania przedsięwzięć kulturalnych i oświatowych.

    Pomimo poruszania od lat sprawy uznania polskiej mniejszości w Niemczech, władze niemieckie pozostają w tej kwestii nieugięte.

    Kresy.pl / Radio Maryja / Polskie Radio

    Polubienie

  3. Powtarzam, kto sam siebie nie szanuje…

    w niemieckim kalifacie 77.21.174.*za 43 minuty
    Niemcy wiedza, kto teraz po przejeciu redaguje FAZ i wiedza jaka to szmata. FAZ jest tematem w kabarecie. Nie warto sie przejmowac. Stasi, BND i rosyjska agentura rzadzi prasa w Niemczech.

    asdd 77.254.1.*za 39 minut
    wreszcie ktoś uderzy soft power z ‚opiniami’ ‚Niemców’-dostrzegą to w DE i będzie ferment, dodać www, jak nie będzie reakcji to kupić 1 str. w ogólnoniemieckim piśmie i uderzyć bezp w gniazdo os

    h 193.105.192.*za 33 minuty
    Nie FAZ tylko FNZ ( Frankfurter Nazi Zeitung)

    wawa 5.172.237.*za 32 minuty
    Brawa dla autora. Tekst wybitnie pokazuje jak traktują Polskę niemieccy sąsiedzi, jak wypaczają jej obraz. Czekamy na Pana tekst o Niemczech.

    Runnerrr@Runnerrrza 10 minut
    Panie Piotrze, do dzieła, gonić tępych i wrednych szkopów i folksdojczów znad Wisły.

    https://wpolityce.pl/swiat/361958-wiesci-z-kaczykistanu-frankfurter-allgemeine-zeitung-gazeta-redagowana-przez-idiotow

    Wieści z „Kaczykistanu” – „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, gazeta redagowana przez idiotów

    opublikowano: 2017-10-12 08:25

    Jakie określenie pasowałoby najlepiej do „Polski Kaczyńskiego”? – rozważał niedawno Konrad Schuller na łamach opiniotwórczego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Myślał, myślał i wymyślił:

    Będziemy musieli znaleźć dla tego tworu inną własną nazwę, która tak trafnie odda jego wyjątkowość, że niemożliwy będzie jakikolwiek sprzeciw. Ta nazwa już istnieje: to Kaczykistan

    — podsumował w swej korespondencji z Warszawy.

    FAZ” nie jest jedyną gazetą, która przyprawia polskiemu rządowi i nam, Polakom, krzywe gęby. Jeśli oprzeć się na niemieckich mediach, Polska to taki kraj, w którym psy tyłkami szczekają, który UE wyciąga jak osła za uszy z wielowiekowego zacofania, a ten jeszcze kopie, bo wdzięczności od polskiego, ciemnego luda próżno oczekiwać. Wydawać by się mogło, że gorzej o Polsce pisać się już nie da. A jednak! Udowodnił to właśnie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, gazeta redagowana przez debilów dla debili. Że za ostro, że przesadzam? Absolutnie nie!

    FAZ” zestawił oto kilka wypowiedzi obcokrajowców osiadłych w Niemczech, a konkretnie z Iranu, Turcji, Ugandy, Francji, USA i Polski. Wszędzie źle, z wyjątkiem szczęśliwej, spokojnej – ma się rozumieć – Bundesrepubliki. Tym razem nie jest to zdanie komentatorów tego dziennika, mogą być przecież posądzani, …co byłoby absurdalne, o stronniczość, realizację jakichś politycznych celów, lecz opinie postaci najbardziej wiarygodnych, bo samych zainteresowanych.

    Swą ojczyznę z wyboru odnaleźli w Niemczech, ale pochodzą z krajów, w których wiele się zmienia pood względem politycznym

    — zagaja „FAZ”.

    Polskę „reprezentuje” niejaki Dawid Tomaszewski z Berlina – jak przedstawia go gazeta – „Modedesigner in Deutschland”. Nie będę opisywał, ani streszczał, co wydzielił z siebie na użytek redakcji ów delikwent, ocenę pozostawiam Czytelnikom. Uprzedzam, trzeba mieć nerwy jak postronki, by doczytać do końca. Oto moje wierne tłumaczenie całości: * * *

    Śledzę każdego dnia, co dzieje się w polskim parlamencie, co tam się obecnie rozgrywa jest dramatyczne. Kraj jest de facto rządzony przez Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącego narodowo-konserwatywnej, rządzącej, polskiej partii Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Wywodzący się z tej samej partii prezydent Andrzej Duda jest właściwie tylko przedłużeniem ramienia Kaczyńskiego. Ministrowie są obierani przez jego partię, prawa partii opozycyjnych są coraz bardziej ograniczane. Raz w miesiącu odbywają się wypominki za zmarłego brata bliźniaka Kaczyńskiego i nikt nie może przeciw temu protestować. Sposób, w jaki lżeni są opozycyjni parlamentarzyści byłby w innych europejskich krajach nie do pomyślenia.

    W minionych dwudziestu latach Polska dokonała ogromnego wzlotu, nastąpił szalony wzrost gospodarczy i wstąpienie do UE. Oczywiście ostatni rząd miał także problemy, jak np. z korupcją, to jednak nie było niczym niezwykłym, jako że kraj, który przed stu laty nie istniał, znajdował się dopiero w procesie powstawania. Mimo to ludność nie dostrzegała tego pozytywnego rozwoju, na czym skorzystał Kaczyński.

    W kampanii wyborczej PiS chętnie przedstawiał się jako partia dla wszystkich i tym samym zdobył poparcie mniej wykształconych obywateli. Podwyższył na przykład dodatki na dzieci i niesamowicie dotuje Kościół katolicki, co jednakowoż rujnuje budżet. Ale przez to zyskuje poparcie dużej części ludności, przede wszystkim straszych, wierzących, którzy nie korzystali na rozwoju. Ja tego nie rozumiem, bo przecież akurat starzy znają wojnę i komunizm. Wraz z reformą sądownictwa wszystko coraz bardziej zmierza w kierunku totalitaryzmu. Jeśli rząd może wywierać wpływ na konstytucję i sądownictwo, to nie ma to nic wspólnego z demokracją. Prowadzonych jest coraz więcej kampanii przeciw prawom kobiet, homoseksualistów i innych mniejszości. Jak dotąd Unia Europejska niewiele zrobiła przeciw temu.

    Przy rządzącej, tak konserwatywnej partii Polska od dwóch lat stoi w miejscu. Co osiągnięto w minionych dwudziestu latach jest zagrożone i może zostać znów zniszczone. Z drugiej strony każdego dnia wychodzą na ulice protestować setki, tysiące ludzi. W utworzonej w 2015 roku liberalnej partii „Nowoczesna” pnie się polityk Kamila Gasiuk-Pihowicz. Ma 34 lata, jest dobrze wykształcona, zaangażowana, to jest dla mnie ta nowa Polska. To daje nadzieję.

    Gdyby niemiecccy czytelnicy mieli jeszcze jakieś wątpliwości, co do sytuacji w naszym kraju, teraz mają jej opis z pierwszej ręki. Zamiast mojego komentarza, obietnica: postanowiłem odwdzięczyć się „FAZ” równie pięknym za nadobne i napisać wkrótce tekst w analogicznym stylu o Niemczech. Jak pytał, szanowni niemieccy koledzy redaktorzy, Wasz rodak, mistrz propagandy Joseph Goebbels: „Chcecie totalnej wojny?” To będziecie ją mieli.

    autor: Piotr Cywiński

    wert 149.135.101.*za godzinę
    Dziekiujemy za wieści z nazilandu.

    JestGorzej 83.26.49.*za godzinę
    Takie same opinie mają ludzie spotykani w klubach z piwkiem powyżej 10 zł za sztukę – bo w lokalach i klubach nie spotyka się pisiaków, no ale trzeba słuchać ludzi, a nie tylko rządowych klakierów

    WK 156.17.137.*
    Bardzo dobrze, że Dawid Tomaszewski jest w Berlinie. Niech zostanie.

    and 46.112.14.*za 42 minuty
    Uprzedzam tych co nie czytali, mimo obaw autora, jak macie słabe nerwy to doczytacie „Dawida z Berlina”, ale jak nie możecie się za długo śmiać to lepiej nie czytajcie. Mnie aż bok rozbolał.

    MaximusDecimus 195.114.160.*za 28 minut
    A jak Wy – czytelnicy wPolityce – byście opisali Polskę ostatnich 2 lat jeśli opieralibyście się tylko na informacjach GW lub O-net ? To skutek nie przyczyna. Objawy a nie geneza choroby.

    jugol 188.146.131.*za 11 minut
    Wyczyny FAZ świadczą o nie przeprowadzeniu denazyfikacji w Niemczech

    Polubienie

  4. Kazik.za godzinę
    Szanowna Redakcjo, bardzo proszę o opublikowanie nazwisk posłów, którzy głosowali za przyjęciem tej rezolucji. Z góry dziękuję, wiadomo!

    K7za godzinę
    Brawo panie Tarczyński – więcej takich zdecydowanych wystąpień. Utarł pan nosa tym brukselskim śmieciom.

    Darek 83.22.255.*5 minut temu
    Brawo! Brawo! Brawo! Należy obnażać hipokryzję europejskich elit. Potrzebujemy więcej takich posłów, jak Dominik Tarczyński. Jeszcze raz brawo!

    gość 83.31.11.*2 minuty temu
    I tak nie zrozumieli.

    https://wpolityce.pl/swiat/361954-goraca-debata-podczas-posiedzenia-rady-europy-ws-rezolucji-o-praworzadnosci-polsce-nic-nie-grozi-wideo

    Gorąca debata podczas posiedzenia Rady Europy ws. rezolucji o praworządności. „Polsce nic nie grozi”. [WIDEO]

    opublikowano: 2 godziny temu

    W środę wieczorem w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy rozpoczęła się debata nt. praworządności w niektórych krajach Europy, w tym Polsce. Po debacie członkowie Zgromadzenia przegłosowali projekt rezolucji, wzywającym kraje do przywrócenia praworządności.

    https://twitter.com/D_Tarczynski/status/917827696985542656?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=https%3A%2F%2Fwpolityce.pl%2Fswiat%2F361954-goraca-debata-podczas-posiedzenia-rady-europy-ws-rezolucji-o-praworzadnosci-polsce-nic-nie-grozi-wideo

    Cokolwiek zostanie napisane w dokumencie, Polsce nic nie grozi

    — podkreślił w rozmowie z Redakcją Portalową Radia Maryja poseł PiS Dominik Tarczyński, który bierze udział w debacie. Jak dodał, ma ona na celu robienie tzw. czarnego PR-u nt. Polski.

    Poseł PiS Dominik Tarczyński podkreślił, że w kraju autora projektu – Niemczech – prawo dotyczące sądownictwa jest jeszcze bardziej radykalne niż to, które obecnie proponuje Prawo i Sprawiedliwość.

    Głównym podłożem krytyki jest reforma sądownictwa, którą Prawo i Sprawiedliwość obiecało i próbuje obecnie przeprowadzić. Miałem okazję wygłosić przemówienie, w którym zapytałem Niemca (Bernda Fabritiusa – przyp. RIRM), który jest autorem tego raportu, jak wygląda obecnie system sądownictwa w Niemczech, m.in. kto mianuje prezesów sądów. Okazuje się, że ich ustawa jest jeszcze bardziej radykalna niż nasza. Nasza radykalna nie jest. Starałem się porównać, jak ta sprawa wygląda w różnych krajach europejskich

    — zaznaczył polityk.

    Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło w środę rezolucję ws. praworządności w niektórych krajach Europy, w tym Polsce. Wezwało w niej pięć krajów do podjęcia działań w celu przywrócenia rządów prawa. Rezolucję poparli parlamentarzyści PO i Nowoczesnej, przeciwko byli posłowie PiS i Kukiz’15.

    wwr, PAP, Radio Maryja

    gogh 77.254.11.*za godzinę
    brawa dla posła Tarczyńskiego, konkretnie ,pięknie po angielsku i obnażać wszystko, jeszcze kilku takich charyzmatycznych posłów z PIS i rozwali się ta skrzecząca żydowska targowica

    Polka 178.42.179.*za 43 minuty
    Brawo pośle Dominiku Tarczyński, precz z Targowicą, pokaże naród to przy urnach wyborczych

    tyle na temat 83.23.39.*za 39 minut
    Tak jest liberalno-lewacki syty polityk brukselski, to takie lustrzane odbicie naszych „totalnych nierobów”. Byle wyssać z brudnego palucha temat i go grzać”, Żadnej logiki i myśli twórczej w tym NIE MA

    markoskiza 38 minut
    Bardzo dobry angielski. Więcej aktywnych wystąpięń w obcych językach. Tylko to sie przebije. Tępić Targowicę tylko tak można.

    Kazik.za 25 minut
    To sprzeniewierzenie się rocie złożonego ślubowania poselskiego i zdrada dyplomatyczna tych co głosowali za przyjęciem rezolucji. To jeden wielki skandal. Panie Pośle Tarczyński, wyrazy szacunku i uznania!

    jolo 31.183.6.*za 9 minut
    No i zdrajców mamy na widelcu. Na co czekacie?

    Gość 83.7.220.*za 7 minut
    Ja mam tylko nadzieję, że przed wyborami do europarlmanetu, w Polsce na wszystkich słupach będą wisieć zdjęcia zdrajców z Targowicy z odpowiednim komentarzem „Stop.To zdrajca. Nie głosuj na niego”

    ol 31.0.121.*za 5 minut
    szwaby i szwabski pomiot niech pilnuje praworzadnosci u siebie a nie w Polsce

    https://wpolityce.pl/polityka/362050-nasz-wywiad-tarczynski-przez-totalna-opozycje-powstal-raport-w-ktorym-polska-wymieniania-jest-obok-turcji-to-jest-dramat

    https://wpolityce.pl/swiat/362002-tylko-u-nas-prof-legutko-nt-rezolucji-re-to-zadne-wydarzenie-pokazuje-tylko-kolejny-juz-poziom-upadku-naszej-opozycji

    Polubienie

  5. Niemcy Grożą Polsce – Chcą z Powrotem Ziemie Odzyskane.

    wideoprezentacje
    Published on Sep 14, 2017

    nutaws
    3 weeks ago
    Oni to będą rozgrywać przy pomocy Ukraińców. Myślicie że to przypadek, że najwięcej z nich przyjeżdża na polskie ziemie zachodnie i Śląsk? Niestety nie. Chcą, by za kilka lub kilkanaście lat, ludność ukraińska była tam w większości. A później zrodzi się nagle pomysł o autonomii. A jeśli dojdzie do skutku, to tylko patrzeć, jak Ukraińcy z kwiatkami zaczną witać czołgi Bundeswehry, jak to w przeszłości ludność Sudetenlandu witała wojska Hitlera. I historia się powtórzy.

    Oskar Laufer
    4 weeks ago
    Niemcy to naród bez honoru.Gdyby mieli go choć ksztynę, oddali by choćby zagrabione dzieła sztuki sami z siebie.Ale oni uważają,że reparacje są nieuzasadnione ani pod względem politycznym, ani moralnym.Mówią to głośno i bez ogródek.Widzicie więc że kręgosłup moralny naszych sąsiadów mocno nadwyrężony i takim pozostanie na wieki.Nie liczcie na skruchę i jakąkolwiek chęć rekompensaty.

    Bartłomiej Szuszlak
    4 weeks ago
    Niemcy doprowadzili dwukrotnie do wojny światowej, tonący brzytwy się chwyta. Starają się wybielić od końca II WŚ na wszelkie możliwe sposoby. Nigdy nie przeprosili za swoje zbrodnie, a w polityce, służbach specjalnych, radach nadzorczych gazet, telewizji i ich koncernów siedzą SSmani albo ich potomstwo… czego wy oczekujecie? Zrozumieli, że nie uda im się wyprać wszystkim rozumu to zaczną nam grozić jak zwykle wyjdzie z nich to co najgorsze…

    ja sto
    4 weeks ago
    To jest prawda historia niemiecka jest zakłamana o połowie faktów nie mówią miałem historie 2 wojny światowej w Niemczech i wiem jak tutaj nauczają. Pozdrawiam

    Polubienie

  6. jaro7 @jaro7:
    brawa dla Rumunów i tych krajów które to poparły,wieczna HAŃBA polskojęzycznym politykom i euroosłom.

    tagore @tagore:
    Polskie pupcie wołowe poza Panem Kilionem Muyanmą „wstrzymały się od głosu ” komizm tej sytuacji pogłębia fakt ,że działania ukraińskiego sojusznika Niemiec mogą rozbić jedność grupy Wyszehradzkiej skuteczniej niż Makrela. Na Ukrainie powoli tajemnicą poliszynela staje się informacja o tym ,że Polsce można sikać na wycieraczkę ponieważ spolegliwości zażądały w ramach swojej polityki wschodniej Stany Zjednoczone . Patrząc na linię polityczną finansowanego z Stanów radia Svoboda może coś w tym być.

    https://kresy.pl/wydarzenia/zgromadzenie-parlamentarne-re-przyjelo-rezolucje-ws-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie/


    Zgromadzenie Parlementarne Rady Europy. Fot. Unian

    ZGROMADZENIE PARLAMENTARNE RE PRZYJĘŁO REZOLUCJĘ WS. UKRAIŃSKIEJ USTAWY O OŚWIACIE

    12 października 2017|2 komentarze|w Europa Zachodnia, polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    W przyjętej w czwartek rezolucji Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wyraziło zaniepokojenie ws. nowej ukraińskiej ustawy o oświacie. Wezwano władze w Kijowie do rewizji nowych przepisów.

    Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło dziś rezolucję ws. nauczania w językach mniejszości narodowych na Ukrainie. Przed głosowaniem do projektu rezolucji wprowadzono liczne poprawki, które zgłaszali w zasadzie wyłącznie Węgrzy i Rumuni.

    Za rezolucją zagłosowało 82 deputowanych, 17 (głównie przedstawicieli Ukrainy) było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Spośród przedstawicieli Polski obecny był tylko pochodzący z Zamii poseł PO, Kilion Muyanma, który zagłosował za rezolucją. Ponadto, za rezolucją zagłosowała Rita Tamaszuniene z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin.

    Według treści rezolucji, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wyraża swoje zaniepokojenie nową ustawą oświatową na Ukrainie. Członkowie Zgromadzenia zwrócili uwagę, że zdaniem części krajów sąsiadujących z Ukrainą, nowa ustawa narusza prawa mniejszości narodowych i wzbudza znaczące wątpliwości w kwestii jej zgodności z ukraińskim systemem prawnym.

    – Zgromadzenie Parlamentarne jest zaniepokojone artykułami odnoszącymi się do nauczania w językach mniejszości nowej Ustawy o Oświacie, przyjętej przez Radę Najwyższą Ukrainy 5 września 2017 roku i podpisaną 27 września 2017 roku przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenkę – czytamy w rezolucji.

    Zgromadzenie wyraziło również rozczarowanie z faktu, że treść wzbudzających kontrowersje zapisów ustawy została przesłana Komisji Weneckiej celem zaopiniowania dopiero po tym, jak została ona przegłosowana i przyjęta.

    – Zgromadzenie uważa za przedwczesne zajęcie zdecydowanego stanowiska odnośnie jakichkolwiek kwestii prawnych. Jest jednak przekonane, że ważne jest wywiązywanie się z zobowiązań opartych na Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Ramowej Konwencji o Ochronie Mniejszości Narodowych i Karty Języków Regionalnych, a także promowanie wznowienia konstruktywnego dialogu między różnymi zaniepokojonymi stronami – napisano.

    W rezolucji wskazano również na trzy główne kwestie, które miałyby stać się podstawą dla dalszych uzgodnień. Po pierwsze – znajomość języka państwowego jako elementu integrującego, którego nauczanie ma prawo  być promowane przez władze danego kraju.

    Po drugie – uwzględnienie kwestii wywodzących się Ramowej Konwencji o Ochronie Mniejszości Narodowych dotyczących roli języka jako elementu indywidualnej i zbiorowej tożsamości. – Gdy państwo podejmuje kroki na rzecz rozwoju języka oficjalnego, to muszą one jednocześnie dążyć do ochrony i promocji języków mniejszości narodowych – podkreślono. Dodając, że jeśli tak nie jest, to rezultatem byłaby asymilacja, a nie integracja. Na trzecim miejscu w rezolucji wskazano zasadę niedyskryminacji.

    Zdaniem członków Zgromadzenia, w oparciu o te trzy zasady, nowe ukraińskie prawo nie wydaje się stwarzać odpowiedniej równowagi między językiem państwowym a językami mniejszości narodowych. – W szczególności, nowa ustawa doprowadzi do znaczącej redukcji praw wcześniej uznanych mniejszości narodowych w odniesieniu do ich własnego języka w oświacie – napisano.

    Zgromadzenie wezwało ukraińskie władze do rewizji ustawy:

    – Z tego względu, Zgromadzenie rekomenduje ukraińskim władzom przegląd kwestii języków mniejszości w oświacie, w oparciu o elastyczny model dwujęzycznej edukacji dla wszystkich osób należących do „rodowitej ludności Ukrainy” i „mniejszości narodowych”, tak, by nie było dyskryminacji.

    Według ukraińskiej agencji Unian zaproponowano, by udział nauczania w języku ukraińskim wynosił nie mniej niż 60 proc., a w językach mniejszości – do 40 proc. [AKTUALIZACJA: taki zapis zamierzano jako poprawkę wprowadzić do treści rezolucji, został jednak usunięty w wyniku interwencji przedstawicieli Węgier i Rumunii; projekt dokumentu przygotował estoński polityk, Andres Herkel].

    Ponadto w dokumencie podkreślono, by w trakcie wdrażania reform nie ulegano pośpiechowi, który może pogorszyć jakość nauczania uczniów należących do mniejszości narodowych. Stąd Zgromadzenie wzywa Ukrainę do wprowadzenia elastycznego czasu wdrażania reform, a także do podporządkowania się zaleceniom Komisji Weneckiej, gdy tylko zostaną one wydane.

    Jak informowaliśmy wcześniej, z inicjatywy Rumunii na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy zwołano w trybie pilnym debatę nt. kontrowersyjnej ukraińskiej ustawy o oświacie. Wniosek poparli m.in. przedstawiciele Węgier, Mołdawii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

    Ostra krytyka podczas debaty

    Głosowanie poprzedziła burzliwa debata na forum Zgromadzenia. Domagano się m.in. anulowania ukraińskiej ustawy oświatowej. Z kolei ukraińscy reprezentanci twierdzili, że znajomość języka państwowego jest obowiązkowa na dalszej integracji w społeczeństwie.

    Nową ukraińską ustawę ostro krytykowali m.in. przedstawiciele Rumunii, która była inicjatorem zwołanej w trybie pilnym debaty.

    – Zajmuję się mniejszością rumuńską [na Ukrainie] od 25 lat, ale to, co ma miejsce teraz, jest bezprecedensowe – mówił rumuński deputowany Viorel Richard Badia. Tłumaczył, że potrzeba przejścia nauczania na ukraińskie jest wydumana. – Wiele lat temu, ówczesny rumuński prezydent spotkał się z [Leonidem] Kuczmą [były prezydent Ukrainy]. I wtedy ukraiński prezydent nie mówił po ukraińsku. Więc o czym my mówimy? – mówił Badia.

    Z kolei mołdawski deputowany Wlad Batrincza powiedział, że na Ukrainie rozwija się „dziki, jaskiniowy nacjonalizm”, a Zgromadzenie Parlamentarne RE powinno domagać się od Ukrainy anulowania ustawy oświatowej. Podobnego zdania była duża część zabierających głos deputowanych. Przedstawiciele Ukrainy, podobnie jak wcześniej, odpowiadali, że uczniowie z rumuńskiej i bułgarskiej mniejszości narodowej uczyli się języka ukraińskiego zaledwie dwie godziny w tygodniu, a później mieli poważne kłopoty ze zdawaniem egzaminu z języka państwowego i nie mogli dostać się na studia.

    Debata została zainicjowana przez przewodniczącego delegacji rumuńskiej, Titusa Corlăţeana. Jego wniosek poparło ponad 20 deputowanych z Rumunii, Węgier, Bułgarii i Mołdawii, jak również z Włoch, Niemiec, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Nie ma informacji, czy o debatę wnioskowali reprezentacji Polski, która jako jedyny z krajów regionu posiadających swoje mniejszości narodowe na Ukrainie nie protestuje ws. kontrowersyjnej ustawy i dystansuje się od tej kwestii.

    Przeczytaj: MSZ i MEN przerzucają się odpowiedzialnością za brak działań ws. ukraińskiej ustawy o oświacie

    Jak informowaliśmy, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wysłało Węgrom notę protestacyjną z żądaniem odwołania akcji pod nazwą „Samostanowienie dla Zakarpacia”. Z wpisu ukraińskiego szefa MSZ Pawła Klimkina na Twitterze wynika, że akcja ma się odbyć jutro w Budapeszcie.

    Węgierski MSZ poinformował naszą ambasadę o akcji 13.10 pod hasłem „Samostanowienie dla Zakarpacia”. Czy Budapeszt wspiera separatyzm? – spytał Klimkin.

    We wtorek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zapowiedział, że Węgry wystąpią z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Jego zdaniem ukraińska stawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską. Dzień wcześniej odwiedzając Węgrów na Zakarpaciu Szijjarto odmówił spotkania z Klimkinem oświadczając, że z zakarpackimi Węgrami trzeba było rozmawiać przed przyjęciem ustawy oświatowej. 19. września nowe ukraińskie prawo oświatowe zostało potępione jednogłośnie przez węgierski parlament.

    Jak informowaliśmy, ukraińska minister oświaty Lilia Hrynewycz zaproponowała Polsce „okrągły stół” dotyczący kontrowersyjnej reformy oświatowej. Według propozycji ukraińskiego ministerstwa edukacji, mieliby wziąć w nim udział przedstawiciele polskiej mniejszości na Ukrainie, Ambasady RP w Kijowie oraz ukraińskiego ministerstwa oświaty. Hrynewycz uznała, że Polska rozumie, iż „ukraińskie dzieci, które należą do mniejszości narodowych, mają dobrze mówić po ukraińsku”. Polski ambasador Jan Piekło z wdzięcznością przyjął propozycję.

    Unian / eurointegration.com.ua / Kresy.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/pilna-debata-zgromadzeniu-parlamentarnym-re-ws-ukrainskiej-ustawy-o-oswiacie/

    Polubienie

    • SobiePan @SobiePan:
      Jedno słowo a cały życiorys DEBIL

      Laszka @U.D:
      oj Karczewski, (Panie jakoś nie chce przejść przy tym nazwisku przez klawiaturę) Bedzie bolało jak NARÓD POLSKI przy następnych wyborach od koryta oderwie, a potem za zdradę Polski i Polaków na okupowanych ziemiach osądzi. Bo Karczewski wiecie, Polacy na wschodzie są POLAKAMI a nie osobami uważającymi się za Polaków. My o tym pamiętamy.

      https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/parubij-dziekuje-karczewskiemu-interwencje-ws-usuniecia-kresowych-motywow-projektu-paszportu/


      Zdjęcie archiwalne. Stanisław Karczewski (z lewej) i Andrij Parubij w Krynicy. Źr. Twitter/Stanisław Karczewski

      PARUBIJ DZIĘKUJE KARCZEWSKIEMU ZA INTERWENCJĘ WS. USUNIĘCIA KRESOWYCH MOTYWÓW Z PROJEKTU PASZPORTU

      12 października 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

      Marszałek Karczewski zadowolił się wyjaśnieniami przewodniczącego ukraińskiego parlamentu ws. kontrowersyjnej ustawy oświatowej. Otrzymał także podziękowania za interwencję ws. grafiki z Cmentarzem Obrońców Lwowa w projekcie polskiego paszportu.

      Marszałek Senatu Stanisław Karczewski przebywający od wczoraj z wizytą na Ukrainie spotkał się z przewodniczącym ukraińskiego parlamentu Andrijem Parubijem. Rozmowy polityków dotyczyły m.in. stosunków polsko-ukraińskich, w tym kontrowersyjnej ukraińskiej ustawy oświatowej.

      Na początku spotkania Parubij podziękował polskiemu gościowi za „osobiste zaangażowanie w sprawę kontrowersyjnych wzorów polskich paszportów”.

      Dzięki pana interwencji udało się tę kwestię, która mogła stanowić potencjalne źródło konfliktu, wyeliminować – mówił Parubij.

      Po spotkaniu marszałek Karczewski poinformował, iż przedmiotem rozmów była także sprawa ukraińskiej ustawy oświatowej zagrażającej ponadpodstawowemu szkolnictwu mniejszości narodowych.

      Ona niepokoi inne kraje, jak Węgry czy Rumunia. My podchodzimy bardzo wstrzemięźliwie do jej zapisów, rozmawiamy na temat możliwości funkcjonowania polskich szkół, nauki języka polskiego tych, którzy czują związek z Polską, czują się również Polakami – powiedział Karczewski przyznając że Polska nie patrzy na problem wywołany przez ukraińską ustawę w podobny sposób jak Węgrzy czy Rumuni.

      PRZECZYTAJ: Węgry i Rumunia razem przeciwko ukraińskiej ustawie o oświacie

      Uzyskałem zapewnienie, że młodzież polska będzie mogła uczyć się języka polskiego, polskiej historii, polskiej literatury. Bardzo mnie to cieszy – mówił Karczewski nie precyzując jednak, w jakim języku będzie odbywało się nauczanie w przypadku dwóch ostatnich przedmiotów. Istotą sporu nie jest bowiem program nauczania, ale język, w którym będzie on realizowany. O szczegółach, według marszałka Senatu, mają rozmawiać ministrowie edukacji obu krajów.

      Marszałek dodawał, że „z tego co wie” ukraińska ustawa była wymierzona w język rosyjski i nie jest skierowana przeciw nauce języka polskiego. Powiedział także, że strona polska zabiegała o możliwość nauki w polskich szkołach języka polskiego w klasach od piątej wzwyż. Przypomnijmy, że ukraińska ustawa o oświacie w samo prawo do nauczania języka mniejszości nie godzi.

      Będziemy zabiegali, by młodzież, nie tylko do piątej klasy szkoły podstawowej, mogła uczyć się języka polskiego i takie zapewnienie ze strony pana przewodniczącego uzyskałem – mówił Karczewski.

      Według marszałka Senatu Andrij Parubij zapewnił go także, że będzie wspierał budowę Domu Polskiego we Lwowie i przyspieszy wydanie zgody na budowę podobnej placówki w Kijowie.

      Zdaniem Karczewskiego „coraz więcej nas łączy” z Ukrainą, którą nazwał krajem, który „stoi na linii frontu i broni Europy”. W związku z tym „chcemy być ambasadorami Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO. Chcemy, by Ukraina się reformowała i by była rozumiana w Europie” – mówił marszałek Senatu.

      Przypomnijmy, że po ukraińskich interwencjach, m.in. Andrija Parubija u marszałka Karczewskiego, MSWiA zrezygnowało z umieszczenia na stronach wizowych nowego wzoru polskiego paszportu grafiki przedstawiającej kapliczkę na Cmentarzu Obrońców Lwowa. Ukraińcy uważali, że pojawienie się wizerunku miejsca położonego na Ukrainie w polskim dokumencie jest niedopuszczalne. Karczewski osobiście rozmawiał w tej sprawie z ministrem Błaszczakiem.

      Ukraińska ustawa oświatowa, o której także rozmawiał marszałek Karczewski wprowadza konieczność obecności języka ukraińskiego w każdej szkole na Ukrainie, także w szkołach mniejszości narodowych, które dotychczas mogły nauczać (poza samym przedmiotem język ukraiński) w językach ojczystych grup narodowościowych którym służyły. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości. Przeciwko ustawie protestowały Węgry, Rumunia i Rosja. Jedynym rządem nie protestującym w sprawie ewentualnego zagrożenia dla praw oświatowych swoich rodaków na Ukrainie jest rząd Polski. W dniu dzisiejszym  Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wyraziło zaniepokojenie ws. ukraińskiej ustawy. Wezwano władze w Kijowie do rewizji nowych przepisów.

      Kresy.pl / Radio Maryja

      Polubienie

  7. http://elka.pl/content/view/85878/79/

    Wykopaliska w Łękach Małych Przełom archeologiczny?

    27.09.2017. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak


    (fot. Monika Kaczmarska-Banaszak)

    Od kilku dni archeolodzy prowadzą wykopaliska w Łękach Małych (gm. Kamieniec), tuż za granicą powiatu kościańskiego. Wznoszące się tam unikatowe kurhany, badane były od lat, jednak nieopodal nich natknięto się na osadę z okresu wczesnosłowiańskiego, która rzuca całkiem nowe światło na społeczności, które zajmowały te tereny.

    Kurhany pochodzą z późnego okresu kultury unietyckiej(1700 – 1500 lat p.n.e.). Do dziś przetrwały tylko cztery, a było ich kilkanaście – część z nich zniszczono, kiedy budowano linię kolejową Kościan – Grodzisk.

    Obecne odkrycie nie jest związane z kurhanami. Osada jest o wiele późniejsza, pochodzi z VI-VIII wieku i łączona jest z funkcjonującym tu, ale jeszcze nie odnalezionym grodziskiem.
    Kilka lat temu archeolog z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu – Andrzej Krzyszowski

    – prowadził badania między kurhanami i wtedy odkrył paleniska z kośćmi zwierzęcymi, które wskazywały, że prowadzone tam były praktyki obrzędowe, ale nie można ich łączyć z ludnością, która wybudowała kurhany.

    – Teraz mamy prawdopodobnie odpowiedź, że to byli ci mieszkańcy, czyli ludność słowiańska, zdecydowanie późniejsza. Niemniej to była jeszcze ludność pogańska, więc można tutaj mówić o takim świętym gaju między tymi kurhanami, gdzie były odprawiane praktyki, które nie są nam bliżej znane, bo nie mamy tu żadnych przekazów historycznych. Niemniej, można domniemywać, że były to praktyki obrzędowe, sakralne – mówi Andrzej Krzyszowski.

    Jak podkreślają badacze, odkrycie może mieć charakter przełomowy. Trudno stwierdzić jednoznacznie, ale po znaleziskach w tym rejonie można wnioskować, że jest to enklawa z okresu wędrówek ludów i czasów, kiedy Słowianie przybywali na te tereny.

    – Do tej pory był przyjmowany taki pogląd, że zanim Słowianie tutaj przybyli, to Germanie odeszli na grabież Cesarstwa Rzymskiego i na naszych terenach miała znajdować się pustka osadnicza. Te znaleziska udowadniają, że było wręcz przeciwnie, bo mamy znaleziska datowane od II wieku po VI wiek, czyli ciągłość jest zachowana – podkreśla Andrzej Krzyszowski – Być może część ludności odeszła. Nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że byli to Germanie, ale tak funkcjonuje to w literaturze przedmiotu. Przyjmuje się, że gdy Germanie odeszli, wtedy Słowianie przyszli. Tak nie było. Po prostu musieli egzystować razem ze sobą.

    Archeolodzy dopiero zaczęli badania, ale już wyłonił się plan osady. Odkryto około ośmiu obiektów, które miały charakter mieszkalny; są to zadaszone półziemianki, poza tym odkryto paleniska, piec chlebowy oraz jamy do przetrzymywania żywności, a także znaleziska ceramiczne, naczynia, żużle. Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że obiekty zostały spalone. Jaki był tego powód, czy mieszkańcy odchodząc, sami spalili osadę czy też ktoś ją podpalił – tego już nie da się ustalić.

    Teren, na którym prowadzone są wykopaliska, jest terenem prywatnym. Po skończonych pracach archeologicznych, obiekty archeologiczne zostaną udokumentowane, a więc sfotografowane i opisane, a później ulegną zniszczeniu, dlatego warto je zobaczyć. Nadarza się ku temu okazja, bo w sobotę rano z Kościana wyrusza XII Rajd Papieski. Rowerzyści pojadą właśnie do Łęk Małych, aby przyjrzeć się wykopaliskom i wysłuchać opowieści archeologów.

    1. Dodane przez Perun, w dniu – 27-09-2017 22:55
    Okres wczesnosłowiański? Przecież takiego czegoś nie było…myśmy latali po drzewach i mieszkali w jaskiniach , dopiero w 966 było pstryk i nastała jasność. Poza tym skoro tam był święty gaj to trzeba czym prędzej postawić tam kościół! Kurhany, które mają ponad 3000 lat zostaną zniszczone? Co to za kraj, który niszczy takie dziedzictwo? Słów brakuje…nasze urzędasy nie różnią się niczym od (…) oszołomów, którzy wysadzają starożytne świątynie 😦

    2. Dodane przez …, w dniu – 28-09-2017 01:34
    Zniszczone? To nie można tego przekazać do Muzeum?

    3. Dodane przez do 1, w dniu – 28-09-2017 08:37
    Czytanie ze zrozumieniem: Obecne odkrycie nie jest związane z kurhanami. Osada zostanie zniszczona, nie kurhany

    4. Dodane przez do kom 1, w dniu – 28-09-2017 10:11
    obys nie mial racji!!! polscy papisci maja zdolnosci i talent w takich „wyczynach”. czy to nie KRK przejmowal poganskie obyczaje i tradycje po to by zniewalac ludy podbite? co do znaleziska-juz w latach 60 XX w. naukowcy twierdzili,ze skora sa kurhany,to w poblizu musza byc pozostalosci siedzib ludzkich,brakowalo tylko woli i pieniedzy na prace wykopaliskowe. moze powiat grodziski wykupi ten teren,lub zamieni grunta,by ocalaly te resztki historii,ale zeby nie ucierpial inwestor.?

    5. Dodane przez Leszy, w dniu – 28-09-2017 12:35
    W tych okolicach tysiące lat temu był wielki zalew (jezioro), które było połączone rzekami i strumieniami ze Słowiańską osadą w Bruszczewie i prawdopodobnie mieszkańcy Bruszczewa założyli Kurhany w łękach. Przy brzegu jeziora Łoniewskiego w Osiecznej, również znajduje się święty gaj lub nawet Słowiańska osada i do teraz są widoczne wały obronne. Cypel znajduje się po drugiej stronie jeziora obok plaży w Stanisławówce. Pozdrawiam.

    6. Dodane przez do 1 i 4, w dniu – 28-09-2017 14:15
    Wykopaliska niestety prowadzą do zniszczenia stanowisk wykopaliskowych. Po wybraniu ziemi i znalezionych cennych obiektów, nie zakopuje się ich przecież w tym samym miejscu i w tym sensie odkopany obszar ulega zmianie czyli zniszczeniu. Dlatego zawsze zostawia się jakiś obszar i nie rozkopuje się go. Tak aby przyszłe pokolenia badaczy mogły go w przyszłości odkopać i użyć nowszych technologii do badań. Czasami nie ma możliwości pozostawienia odkopanych fragmentów budynków i się je po prostu zasypuje

    7. Dodane przez Marcin G, w dniu – 28-09-2017 14:20
    Ludzie czytajcie ze zrozumieniem. Kurhany są z epoki kamienia (1700 – 1500 lat p.n.e.) i łączy się je z osadą w Bruszczewie. W ich obrębie odkryto ślady ognisk z okresu wczesnosłowiańskiego ale nie można ich było połączyć z żadną osadą. Teraz już z można z osadą odkrytą w Łękach Małych. I to te obiekty zostaną zniszczone a nie kurhany.

    8. Dodane przez Leon, w dniu – 28-09-2017 19:08
    NA TYM TERENIE POWSTAĆ MA WIELKA SORTOWNIA ŚMIECI DOWOŻONYCH Z POZNAŃSKIEJ AGLOMERACJI! DLATEGO TEREN TEN JEST PRZED TYM FAKTEM BADANY PRZEZ ARCHEOLOGÓW I PO TYM BADANIU JUŻ DROGA WOLNA DLA ŚMIECIOWEGO BIZNESU KOSZTEM ŚRODOWISKA!

    9. Dodane przez do 7, w dniu – 29-09-2017 20:18
    Najbardziej znane kurhany sa w Odrach na Kaszubach,ktore odkrywalem w latach 1970-tych Czuwaj!

    10. Dodane przez Magda, w dniu – 06-10-2017 10:26
    Wykopaliska prowadzi się przy pomocy koparek budowlanych? Mam zdjęcia – mogę udostępnić. W tym miejscu prywatny inwestor rozpoczął już budowę wysypiska/ sortowni śmieci. Dolina rzeki, pozostałości po średniowiecznym grodzie ani protesty nas – miszkańcow – je znaczą dla Inwestora kompletnie nic. Zreszta ma poparcie Wójta gminy – więc czym ma się martwić ? SKANDAL

    11. Dodane przez Edi, w dniu – 06-10-2017 19:05
    Na ostatniej fotografii jest tzw. „jaskółczy chlebek”, czyli naturalny, obtoczony przez lodowiec okruch krzemienia bałtyckiego, narzutowego. To nie zabytek, tylko naturalny twór geologiczny!!!

    12. Dodane przez rafał, w dniu – 07-10-2017 12:42
    Dalaczego nie zostawicie ich w spokoju?.Ich rodziny pochowały ich bo mieli nadzieje że zapewnia im wieczny spoczynek, a teraz rozkopuje się ich groby. Musimy uszanować ich szczątki. Przebadajmy i pochowjmy ich z godnością. Można przecież ustanowić to miejsce jako cmentarz.

    Polubienie

  8. http://niezalezna.pl/205726-niezwykle-znalezisko-pod-olawa-potezna-konstrukcja-sprzed-tysiecy-lat

    Niezwykłe znalezisko pod Oławą. Potężna konstrukcja sprzed tysięcy lat

    12.10.2017, godz. 11:52


    Zdjęcie ilustracyjne; archeologia na stanowisku Paszowice 23 na drodze ekspresowej S3 południe Legnica – Bolków. / gddkia.gov.pl

    Kręgi w zbożu dostrzeżone pod Oławą (woj. dolnośląskie) to kontury monumentalnej konstrukcji sprzed prawie siedmiu tysięcy lat. Chronił ją system rowów i palisad.

    Na jednym z pól pod Oławą ujrzeliśmy kręgi w zbożu. Nie są one jednak dziełem kosmitów ani istot nadprzyrodzonych. Jest to pozostałość monumentalnej konstrukcji drewniano-ziemnej, wznoszonej z mozołem, przy użyciu prostych narzędzi, przez nieznającą metalu społeczność z młodszej epoki kamienia 
    – mówi dr Mirosław Furmanek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

    Konstrukcja powstała 4900-4600 lat p.n.e., ma zatem niemal siedem tys. lat. Jej zarysy są tak wyraźne, że jej pierwotny wygląd archeolodzy zrekonstruowali bez wbicia łopaty w ziemię.

    Struktura składa się z podwójnego systemu rowów. Po ich wewnętrznej stronie znajdowała się centralna część obiektu, złożona z potrójnej palisady. Do wnętrza budowli prowadziły cztery regularnie rozmieszczone wejścia.

    Według dr. Furmanka jest to tzw. rondel – typ konstrukcji bardzo rzadko spotykanej w naszym kraju. Do tej pory w Polsce odkryto tylko trzy podobne struktury: w Wenecji pod Biskupinem, w Bodzowie koło Głogowa, a w ostatnich miesiącach – pod Chojną w okolicach Szczecina.

    Są to najstarsze przykłady monumentalnej architektury w Europie, określane najczęściej mianem centrów ceremonialnych lub świątyń.

    Archeolodzy ustalili też wstępnie funkcję konstrukcji z Dolnego Śląska.

    Najprawdopodobniej za zasłoną palisad odbywały się zróżnicowane obrzędy i rytuały. To specjalne miejsce w ówczesnym krajobrazie przyczyniało się do wzmacniania tożsamości i integracji grupowej, przekazywania wartości i wzorców zachowań oraz utrwalania pamięci społecznej 
    – sugeruje dr Furmanek.

    Jak dodaje, nie można wykluczyć, że wejścia do kompleksu pełniły jednocześnie funkcje związane z obserwacjami astronomicznymi. Co oznacza, że całe założenie mogło być gigantycznym kalendarzem.

    Miejsce to nie pełniło funkcji obronnych, „choć nie można wykluczać, że okoliczni mieszkańcy mogli się chronić za fortyfikacjami podczas zagrożenia”.

    W rzeczywistości funkcja rondeli była złożona i zapewne łączyła w sobie wszystkie te interpretacje. Niektórzy traktują je jako centra redystrybucji dóbr 
    – zaznaczył naukowiec.

    Archeolodzy planują dalsze badania konstrukcji, na razie z wykorzystaniem metod nieinwazyjnych, m.in. geofizycznych (np. z zastosowaniem georadaru), dzięki którym bez czasochłonnych i kosztownych wykopalisk uzyskają dodatkowe informacje o konstrukcji.

    Znaleziska dokonano latem w czasie rekonesansu lotniczego, w czasie którego poszukiwano nieznanych dotychczas stanowisk archeologicznych na terenie woj. opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego. Projekt trwa od pięciu lat i jest finansowany ze środków Narodowego Centrum Nauki w ramach konkursu Sonata-Bis. Rozpoznanie lotnicze wykonali Piotr Wroniecki i Krzysztof Wieczorek.

    Do tej pory zespół ten odkrył liczne, nieznane wcześniej ślady przeszłości człowieka, dawnej i nieco nowszej, w tym – średniowieczne założenia folwarczno-dworskie.

    Źródło: PAP, niezalezna.pl

    jpt 12.10.2017 15:43
    tak samo jak nas nie uczono i hołdzie ruskim tak samo cichosza o Lechistanie, o królach lechickich ale do czasu, Lechia powraca na szczęście!!!

    Chciałabym, chciała … 12.10.2017 15:19
    Ciekawe, skąd wiedzą, że to sprzed prawie 7 tys. lat? Czyżby zobaczyli z lotu ptaka, albo znowu „słynna” metoda na C14? Zgoda, gdyby znaleźli np. wyryty w skale napis w stylu „…roku pańskiego 4600-nego do narodzenia Chrystusa…”, ale przecież nie wbili nawet łopaty w glebę i skąd skała, skoro tylko ziemia i patyki? Że też patyki przetrwały w ziemi do naszych czasów. Coś za dużo tutaj nieścisłości i „szczęśliwych” zbiegów okoliczności, zupełnie jak w przypadku teorii ewolucji, że niby się zupa zagotowała i wyszedł homunkulus z błota! I to jaki mądry!

    Wi kto? 12.10.2017 14:54
    Jakiego rodzaju jest „rondel”? Dlaczego „rondeli” a nie „rondla”?

    POLAK AK 12.10.2017 14:33
    Nie zgłaszaj zdania alternatywnego,lecz zacznij się uczyć najlepiej od,,okresu komornickiego”.

    koczis 12.10.2017 15:23
    [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_komornicka ] – niewiele tego. Gdzie tu jest o Słowianach? Gdzie o postulowanym przez niektórych imperium (pra)słowiańskim?

    jpt 12.10.2017 15:31
    wikipedii to mi tu nie podawaj bo wedlug „wiki”, Kujawy (moje ukochane i rdzennie polskie) leżą (leżały bo ich poprawiłem) nad morzem. tyle w temacie

    Polak Słowianin 12.10.2017 14:21
    Kolejne kłamstwa archeologów i historyków zostały obalone. Chwała Wielkiej Lechii!

    Ziggy 12.10.2017 12:23
    Jeszcze pare i nnych odkryc jest potrzebnych, zeby ” historycy ” polscy przestali mowic, ze w X wieku zeszlismy z drzew. Wersja przejeta od ‚historykow ” niemieckich – ” aryjczykow „. Ile trzeba jeszcze, zeby przyznac, ze legendy budowane sa na prawdziwych faktach.

    historyk 12.10.2017 12:29
    ta wersja to zasługa propagandy kościoła katolickiego, który wymazał przez stulecia historię o państwie prasłowian (które dorównywało potęgom krajom skandynawskim i kulturze wikingów) mało wiadomo o religii prasłowiańskiej – oraz o bohaterach tamtych czasów, były to fakty niewygodne dla KK ze względu na tworzenie mitu o tym, że cywilizacja w europie została wprowadzona przez chrześcijaństwo

    szadycbr 12.10.2017 12:30
    100/100!!! od dawna to wiem, poza tym legendy zawieraja wiecej prawdy niz cala oszukana historia. Mam nadzieje ze keidys choc czesc ludzi sie obudzi z letargu zafundowanego nam pzez 21 wiek i holywood.

    Polubienie

  9. Hollywood is Crumbling!

    Mark Dice
    Published on Oct 12, 2017

    Drew Grow
    3 hours ago
    Of course Ed Asner looks like him the’re both Jews. They have that rat face profile with the pulled back ears and long nose

    Eduardo Rivera
    5 hours ago
    This IS what Jewish OCCUPATION LOOKS LIKE!! Expect things to get worst but, better NOT complain or else you are ANTI-SEMETIC!!!!

    kataisa3
    6 hours ago
    Andrew Klavan said on his podcast that the Gay Mafia in Hollywood is much bigger and more powerful and influential than anyone can imagine. The next scandal to go down should be Pedogate/Pizzagate. Hollywood is a Dante pit full of sick human depravity. Just look at what it’s done to Corey Feldman.

    robert kleinmark
    6 hours ago
    Things I learned over the years to understand. First off gays liking guys and straights liking the opposite sex is not the only differences. Gays are more Anti-American, in other words democrats. Hollywood not only is make believe, the „stars” believe they have created a NEW reality. They believe they are who they create in studios. Liberalism is a mental disorder NOT a political viewpoint

    Polubienie

  10. Grabowski (Kukiz’15) doprowadza do szału posłów PO! Interwencja Marszałka Sejmu

    Punkt Widzenia TV
    Published on Oct 11, 2017

    To przemówienie doprowadziło niektórych posłów PO do szału! Konieczna była interwencja Marszałka… zobaczcie o co chodziło! I oczywiście udostępnijcie dalej, bo w telewizji tego nie pokażą! Wystąpienie posła Kukiz’15, Pawła Grabowskiego, podczas 1 czytania rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2018.

    Polubienie

  11. manko1492 178.42.49.*za godzinę
    tzw. msz RP = haniebna, antypolska sekta opluwaczy Polski i Polaków!!! Najwyższy czas przeprosić Polaków za antypolską propagandę geeemkościerwów!!!

    to nieprawdopodobne 195.181.160.*za 30 minut
    Obcy napisza dzieje Polski i Narodu polskiego. \Dlaczego zadnym innym narodem i krajem sie nie interesuja?Bo Polski jaka byla, juz nie ma.Teraz legalnie kopia dla Niej grob.Czy tego nie widzicie?

    https://wpolityce.pl/polityka/362244-trwa-iii-kongres-zagranicznych-badaczy-dziejow-polski-za-granica-jest-potrzebne-zrozumienie-polskiej-tozsamosci-i-historii

    Trwa III Kongres Zagranicznych Badaczy Dziejów Polski. „Za granicą jest potrzebne zrozumienie polskiej tożsamości i historii”

    opublikowano: 3 minuty temu · aktualizacja: 3 minuty temu


    autor: PAP/Jacek Bednarczyk

    Za granicą jest potrzebne zrozumienie polskiej tożsamości i historii. Niewątpliwie Kongres Zagranicznych Badaczy Dziejów Polski przyczynia się do promocji polskiej historii —powiedział PAP z-ca dyrektora Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ Krzysztof Strzałka.

    III Kongres Zagranicznych Badaczy Dziejów Polski potrwa w Krakowie do soboty. Bierze w nim udział 250 prelegentów z 37 państw. Tematem przewodnim spotkania jest „Dawna Rzeczpospolita: historia-pamięć-dziedzictwo”.

    Obecny na kongresie historyk, politolog i dyplomata Krzysztof Strzałka z MSZ wskazał, że istnieje ogromna potrzeba zrozumienia polskiej tożsamości i historii. Brak takiego zrozumienia, np. przez inne kraje Unii Europejskiej, prowadzi do problemów, które obecnie możemy obserwować.

    Pokutują lata PRL, kiedy przekaz o polskiej historii praktycznie nie istniał, i niestety lata zaborów, kiedy Polski na mapie świata nie było, nie było polskiej historiografii – o czym wielokrotnie historycy (obecni na kongresie w Krakowie – PAP) mówili —zauważył Strzałka.

    Według niego dla dobrego wizerunku Polski w świecie wskazane są takie inicjatywy jak Kongres Zagranicznych Badaczy Dziejów Polski.

    Historia Polski jest piękna, bogata i mało znana —powiedział przedstawiciel MSZ. Dodał, że potrzebne byłyby „regionalne spotkania” – europejskie, azjatyckie, amerykańskie – ponieważ każdy kontynent ma swoją specyfikę w podejściu do historii innych państw.

    Amerykanie np. będą się interesowali polskim republikanizmem, a w Europie uczeni będą zwracali bardziej uwagę na problem wolności i tolerancji, w Azji na jeszcze inne elementy —wyjaśnił Strzałka. Dodał, że MSZ wsparłoby inicjatywy takich regionalnych spotkań, tak jak i publikowanie obcojęzycznych książek poświęconych Polsce.

    Zaznaczył, że podstawą szerzenia wiedzy o historii Polski jest dobry, nowoczesny przekaz popularnonaukowy, który zaistniałby w kulturze masowej.

    Kongres Zagranicznych Badaczy Dziejów Polski organizują krakowski oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego oraz Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej.

    Patronami medialnymi przedsięwzięcia są Polska Agencja Prasowa i portal Dzieje.pl. (PAP)/kk

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.