568 Nu folne liudie i inne mondre Paliaki… gatowi na nastupnuju wy same znatie szto,.. czyli upadlińska uczciwość i sprawiedliwość


Flagi Polski i Ukrainy, foto: unian.net


Bez komentarza,.. bo co tu komentować?


franciszekk @franciszekk:
Cóż! … Neo- banderowców nie da się ucywilizować! W ich bandyckich łbach odziedziczonych PO przodkach głęboko tkwi azjatycka cywilizacja! Byli, są i nadal będą niebezpieczni dla nas, aa… wielkim niebezpieczeństwem dla nas jest próba bratania się, bo będzie nas to kosztowało POnownie rozlanie cennej polskiej KRWI!

Poznaniak74 @Poznaniak74:
A jaką wy macie „historię”? Ciąg mordów, gwałtów i rzezi prowokowanych przez patologicznych osobników wygnanych na tzw. ukrainę, czyli POGRANICZE, z Korony, Litwy oraz Moskwy…

tagore @tagore:
W sumie kontynuowanie dialogu jest po prostu bez sensu.

Kojoto @Kojoto:
Wymordowanie stu do dwustu tysięcy Polaków, przez banderowską UPA – niestety jest elementem Polskiej historii, choćby nie z naszej woli, ale to jest fakt.

ka9q @ka9q:
Relacje buduje się na prawdzie a nie na próbie przypodobywania się komuś, cena krwi Polaków bestialsko zamordowanych na Wołyniu nie może być przedmiotem handlu.

tagore @tagore:
Szkoda pieniędzy na karmienie nadmuchanych uczelni. Likwidacja tej uczelni to byłby dbry ruch.

jazmig @jazmig:
Kto finansuje tę szkołę i te warsztaty? PiS z naszych podatków, czy SBU?

Ukraińscy dziennikarze: nie wtrącajcie się do naszej historii, a my do waszej

UKRAIŃSCY DZIENNIKARZE: NIE WTRĄCAJCIE SIĘ DO NASZEJ HISTORII, A MY DO WASZEJ

22 września 2017|7 komentarzy|w kultura, Polska, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

W Przemyślu odbyły się warsztaty zorganizowane przez Państwową Wyższą Szkołę Wschodnioeuropejską w których udział wzięli ukraińscy dziennikarze.

Ukraińscy dziennikarze, którzy wzięli udział w warsztatach dziennikarskich, zorganizowanych w Przemyślu mieli twierdzić, że stosunki polsko-ukraińskie w ostatnim czasie mocno się zepsuły z powodu działającej w tym kierunku rosyjskiej agentury. Zdaniem obecnych na warsztatach Ukraińców to Rosjanie inspirują do podnoszenia kwestii historycznych.

Warsztaty zostały zorganizowane przez Państwową Wyższą Szkołę Wschodnioeuropejską w Przemyślu. Jej celem jest stworzenie platformy mającej umożliwić cykliczne spotkania ludzi mających wpływ na opinię publiczną na Ukrainie i w Polsce. Na najbliższą przyszłość zaplanowano przekształcenie warsztatów we Wschodnio-Europejskie Centrum Dialogu.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraiński dziennikarz w Polsce chce „ukrainizować polski Majdan”

Na spotkaniu pojawiło się kilkudziesięciu ukraińskich dziennikarzy, którzy zainteresowali się programem zaproponowanym przez przemyską uczelnię. Stwierdzili, że zgłosili się do udziału w warsztatowych zajęciach, aby pomóc w ratowaniu dwustronnych relacji, które, ich zdaniem, są osłabiane przez wrogie Polsce i Ukrainie siły.

Ukraińscy dziennikarze twierdzą, że w przeszkodzie dla dialogu stoją nie tylko Rosja, jak również stereotypy z czasów sowieckich, które mają tkwić w umysłach Polaków i Ukraińców. Dziennikarze ze wschodu twierdzą również, że Polacy nie powinni wtrącać się się do ukraińskiej historii a Ukraińcy do historii Polskiej. Ich zdaniem każdy Naród ma prawo do gloryfikacji swoich bohaterów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ukraiński dziennikarz grozi Węgrom: chcecie żartować nt. odbierania Zakarpacia? Wyobraźcie sobie swoje martwe dzieci

Kresy.pl / radio.rzeszow.pl

…..


Flaga Ukrainy, foto: freegreatpicture.com

greg @greg:
Bo to już jest szczyt chamstwa, nieodpowiedialności i skundlenia, by polscy naukowcy (historycy) za przedstawianie swoich prac i mówienie PRAWDY, byli narażani na upokorzenie ze strony ukraińskiej, z wyłącznej winy skundlałych ludzi, którzy dorwali się w Polsce do władzy i i mając wszelkie narzędzia (pomoc, której banderowskim ukraińskim władzom udzielają; możliwość torpedowania wszelkich inicjatyw m/nar. benderii i całkowite nie popieranie kraju na arenie m/nar; zaprzestanie pomocy i współpracy gospodarczej; nałożenie kontr-sankcji; weto przedakcesyjne, odesłanie z Polski 1,5 mln Ukraińców itp. itd.), nie potrafili od bezczelnych i kłamliwych władz ukraińskich wyegzekwować poszanowania dla PRAWDY historycznej. Gardzę takim frajerstwem! To służalcze, tchórzliwe, porzucające polską narrację i rację stanu i wspierające wrogie Polsce siły frajerstwo, nikogo nie reprezentuje oprócz swojej impotencji, tchórzostwa, banderofilii i zaprzaństwa! To nic innego jak zdrada interesów i racji Narodu! Nie bójcie się dyplomatołki. Banderowskio-oligarchiczne ukraińskie władze są zdane na naszą łaskę i odwrotu już dawno nie mają – więc nie musicie podkulać tak ogonów! A oni rozumieją i darzą szacunkiem, tylko tych, których stać na wyraźne i jednoznaczne gesty.

Kojoto @Kojoto:
szowiniści ukradlińscy traktują Polaków otwarcie jak wrogów… skoro naukowców i publicystów się zatrzymuje na granicy. Przecież tego nie robią nawet polskie służby względem rosjan, niektórych polityków rosyjskich owszem (najczęściej i tak przez sankcje UE), ale nie naukowców. Aspekt szpiegowstwa ZUwP też jest bardzo istotny. To są jadowite żmije, podstępne i wredne.

Ukraińcy nie przepuścili przez granicę polskiego historyka-ukrainisty

UKRAIŃCY NIE PRZEPUŚCILI PRZEZ GRANICĘ POLSKIEGO HISTORYKA-UKRAINISTY

23 września 2017|6 komentarzy|w polityka, Polska, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

Profesor Czesław Partacz, autor kilku monografii o ludobójstwie OUN-UPA, został zatrzymany dzisiaj na granicy polsko-ukraińskiej.

Profesor Czesław Partacz, przebywał w uzdrowisku wraz z żoną, kiedy postanowił wykupić wycieczkę na Ukrainę i odwiedzić Lwów. Został jednak zatrzymany na granicy przez ukraińską straż graniczną. Nie tylko że zostałem cofnięty, ale wbito mi pieczątkę z zakazem wjazdu na Ukrainę do 11 maja 2020 roku – powiedział Czesław Partacz dla portalu Prawy.pl.

Profesor dodał, że pogranicnicy nie wyjaśnili przyczyn zatrzymania, a jedynie przedstawili dokument podpisany przez oficera SBU dokument powołujący się na paragrafy prawa przygranicznego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Przemyśla z zakazem wjazdu na Ukrainę

Wycieczka na którą jechał prof. Partacz była zorganizowana. Szybko przeszła przez polską odprawę, jednak jak mówi ukrainista kiedy odprawiali nas Ukraińcy, to się ciągnęło i ciągnęło. Kierowniczka wyjazdu została poinformowana, że są problemy z jedną osobą. Okazało się, że to chodzi o mnie. Poszedłem tam do nich i okazało się, że jestem niepożądany na Ukrainie.

Kierownik zmiany na granicy stwierdził, że on nie wie, dlaczego taka decyzja przyszła z Kijowa, jakie są tego powody. Ja na Ukrainie nie byłem dziewięć lat – tłumaczył prof. Partacz.

Uczony stwierdził, że na czarnej liście SBU znalazł się z powodu jego działalności naukowej: Zajmuję się ich umiłowanym Banderą i ludobójstwem. Piszę bardzo krytycznie, ale prawdziwie. Ostatnio popełniłem też kilka artykułów o współczesnej Ukrainie, o ich mafii, korupcji, dziadostwie itd. I widocznie któryś z członków Związku Ukraińców w Polsce mnie po prostu zakapował, bo oni pełnią rolę szpiegów w Polsce– powiedział prof. Partacz. 

Zakapował mnie do ich służby bezpieki i wpisali mnie na czarną listę – tłumaczył. – Prawdopodobnie zostałem uwalony za to, że piszę krytycznie o ich banderyzmie, neobanderyzmie i o ich państwie – wskazał profesor.

Kresy.pl / prawy.pl

zefir @zefir:
Banderowcy dobrze robią. Po co Lachy do banderowskiego syfu się pchają i dlaczego wdzięczności za ludobójcze mordy bohatyrów z OUN-UPA nie znają?Szkoda tylko, że polskie probanderowskie służby „symetrycznie” nie działają.

vektor @vektor:
To fakt ukry to dziadostwo

Mazowszanin jeden @Mazowszanin jeden:
Panie profesorze, proszę nie przejmować się władzami Ukrainy piszącymi i realizującymi scenariusz „Ruiny Ukrainy II”, dążącymi do wykonania remake tej starej historii. A że mniej zarobią na Panu, na paru innych osobach…? Ich strata. Proszę robić dalej swoje – psy szczekają, karawana idzie dalej.

franciszekk @franciszekk:
Jeszcze raz ku orzeźwieniu Polakom powtarzam cyt. Jak świat światem nigdy nie będzie zwyrodniały i prymitywny ukraiński bandyta Polakowi bratem!”
Tak naprawdę to warto porównać korzyści bezpośrednich kontaktów z bardziej ucywilizowanymi Rosjanami aa…prymitywnym, ogłupiałym, biednym ludkiem UPA-wskim!

…..


MSZ. Zdj. ilustr. Fot. diplomats.pl

Poznaniak74 @Poznaniak74:
I znowu zadziałał telefon z Ambasady Ukrainy w W-wie, widać do jakiego stopnia ukromacki banderośmiornicy oplotły i powoli duszą nasz nieszczęśliwy kraj…

zefir @zefir:
Opisana okoliczność tylko potwierdza znaną prawdę, że w MSZ pracują probanderowskie, antypolskie ciapy.

jaro7 @jaro7:
MSZ to siedlisko pro banderyzmu, tam działa ta kreatura grajewski vel Banderowski, jak widać Cichocki też nie chce być gorszy. mam nadzieję że kiedyś tych renegatów zaprzańców się rozliczy.

dh7901 @dh7901:
Polskie MSZ występuje w tym przypadku w roli antypolskiej prostytutki moralnej. Co się teraz dzieje z naszą polityką wobec Ukrainy?

Polskie MSZ naciskało na usunięcie zasłużonych naukowców z listy prelegentów konferencji polsko-ukraińskiej

POLSKIE MSZ NACISKAŁO NA USUNIĘCIE ZASŁUŻONYCH NAUKOWCÓW Z LISTY PRELEGENTÓW KONFERENCJI POLSKO-UKRAIŃSKIEJ

28 września 2017|4 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Polskie MSZ naciskało, by z listy prelegentów debaty organizowanej przez ośrodek związany z ministerstwem wykreślić prof. Włodzimierza Osadczego z Centrum Ucrainicum KUL oraz dr Leona Popka z IPN. Do informacji na ten temat dotarły Kresy.pl.

Na dzień 26 września w lubelskim w Klubie Inteligencji Katolickiej zaplanowano konferencję, organizowaną przez związany z MSZ Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej (RODM) w Lublinie. Powstał on w wyniku konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na realizację zadania publicznego „Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej 2016-2018”. Działa więc dzięki dotacjom z MSZ.

Celem i głównym działaniem tego i innych RODM jest „przybliżenie obywatelom priorytetów polskiej polityki zagranicznej oraz wzmocnienie kanałów współpracy pomiędzy MSZ, samorządem i organizacjami pozarządowymi”. Lubelski RODM jest prowadzony przez młodych ludzi, m.in. absolwentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, zainteresowanych sprawami polskiej dyplomacji. Współpracuje z nim Centrum Badań Wschodnioeuropejskich Ucrainicum KUL, którego dyrektorem jest prof. Włodzimierz Osadczy. To właśnie do niego zwrócili się przedstawiciele lubelskiego RODM o opiekę merytoryczną nad organizowaną przez siebie konferencją. Prof. Osadczy zgodził się.

Dwa tygodnie temu okazało się, że MSZ zaczęło naciskać na organizatorów, domagając się od nich skreślenia z listy prelegentów prof. Osadczego, a także dr Leona Popka, szefa Wydziału Kresowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Według naszych informacji ministerstwo, z którym RODM jest związany, nie wyrażało zgody na ich obecność.

Zdaniem prof. Osadczego, tematy związane z uczciwym, trwałym pojednaniem polsko-ukraińskim opartym na prawdzie, nie leżą w zainteresowaniu struktur, którym powinno na tym zależeć. Jednocześnie, należy zaznaczyć, że działania MSZ wynikają m.in. z wcześniejszych wydarzeń.

Pytania niewygodne dla MSZ

W tym kontekście profesor przypomina sytuację, która miała miejsce 26 czerwca br. na KUL, na pierwszym spotkaniu inaugurującym cykl konferencji organizowanych przez RODM, „Pojednanie polsko-ukraińskie? Wymiana doświadczeń”. Obecny był tam wiceszef MSZ, Bartosz Cichocki. Zadano mu wówczas kilka pytań, które bardzo go rozzłościły. Dotyczyły one m.in. tego, czy MSZ będzie interweniować w sytuacjach, gdy polskim obywatelom zaangażowanym na rzecz Kresów zabrania się wjazdu na Ukrainępowołując się na przykład działacza kresowego, Zdzisława Koguciuka. Wcześniej, polskie władze zdecydowanie zareagowały, gdy podobna sytuacja spotkała prezydenta Przemyśla, Roberta Chomę. W przypadku Koguciuka, zasłużonego działacza kresowego, nie podjęto żadnej interwencji dyplomatycznej. Temat ten i pytanie, według relacji m.in. prof. Osadczego, bardzo rozzłościło Cichockiego.

Ponadto, wiceszefa MSZ zapytano o szczątki ok. 130 tys. Polaków na Ukrainie, które są narażane na profanację i bezczeszczenie – czy zdaje sobie z tego sprawę i co w tym temacie robi polska dyplomacja. Cichockiego pytano też o postawę polskiego MSZ wobec ataków na abpa metropolitę lwowskiego Mieczysława Mokrzyckiego i dyskryminację Kościoła Rzymskokatolickiego na Ukrainie. W kontekście tego, że jest on nierozerwalnie związany z polskością i przynależnością do narodu polskiego. MSZ nie podejmował jednak żadnych interwencji.

Po tych pytaniach, wiceminister Cichocki demonstracyjnie opuścił salę. W oficjalnym komunikacie biuro prasowe MSZ krytycznie odniosło się do debaty i tego, jak wypowiadali się prelegenci. Jakiś czas później zaczęły się naciski na osoby, prowadzące lubelski RODM. W pewnym momencie był on wręcz zagrożony rozwiązaniem.

Zdaniem prof. Osadczego, mamy do czynienia z bardzo niebezpieczną sytuacją odnośnie polskiej dyplomacji, w kontekście kolejnych, coraz bardziej zaogniających się odcinków w obszarze stosunków polsko-ukraińskich. – Polska dyplomacja kroczy drogą  stwarzania niebezpiecznego precedensu cenzurowania wyrażania myśli i narzucenia „jedynej słusznej linii”, jak to było w czasach nie tak odległych – uważa historyk.

Inna formuła – bez cenzury

Ostatecznie, we wtorek odbyło się spotkanie „Stosunki polsko-ukraińskie: tradycje i perspektywy” z udziałem prof. Osadczego. Według naszych informacji, przez wzgląd na posłuszeństwo dyscyplinie obowiązującej w strukturach, organizatorzy wycofali się z formuły realizacji tej konferencji pod auspicjami MSZ. Spotkanie zorganizowano pod szyldem innych organizacji, które – jak to ujął prof. Osadczy – „nie są cenzurowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych”. Jego zdaniem, to niespotykana sytuacja.

Dyrektor Centrum Ucrainicum zwraca uwagę, że działania te dotknęły również osoby dra Leona Popka, powszechnie znanego i zasłużonego, pracownika IPN w zasadzie od czasu powołania tej  instytucji. Obecnie pełni wysoką funkcję naczelnika Wydziału Kresowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej. – Wydawałoby się, że z punktu widzenia MSZ taki obszar powinien być kluczowy w kontekście stosunków polsko-ukraińskich. Zamiast tego pojawia się żądanie usunięcia go z listy prelegentów – mówi prof. Osadczy. On sam zaznacza, że w przeszłości za swoją działalność był uhonorowywany m.in. przez ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego specjalnym listem skierowanym od uczestników sesji poświęconej sojuszowi Piłsudski-Petlura (był to ostatni list Prezydenta wystosowany w sprawach polsko-ukraińskich) , a kolejni prezydenci Polski obejmowali patronatem organizowane przez niego konferencje, dotyczące stosunków polsko-ukraińskich, ukierunkowanych na pojednaniu w oparciu o prawdę.

– Nie wiem, jaki MSZ ma wobec mnie zarzut – mówi prof. Osadczy. Dodaje, że byłoby dobrze, gdyby został on wyartykułowany. – Na szczeblu naukowym nigdy nie było żadnych zastrzeżeń, bym popełniał  jakieś tendencyjne zaniedbanie czy był nierzetelny. Nigdy czegoś podobnego nie słyszałem. Ciekaw jestem, dlaczego nieformalnie takie działania są podejmowane.

Kto kompromituje dialog polsko-ukraiński

Profesor przypomniał też, że o różnych innych powstających forach polsko-ukraińskim. W tym o Polsko-Ukraińskim Forum Dialogu, powołanym z inicjatywy MSZ, gdzie w jego ukraińskim segmencie obecne są osoby w sposób otwarty gloryfikujące OUN, UPA i Stepana Banderę.

Czytaj także: Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa: ulica Szuchewycza w Kijowie to nie nasza sprawa

 – Tworzenie takich forów jest wielkim nieporozumieniem. One do niczego nie doprowadzą, a jedynie dyskredytują i kompromitują ideę dialogu polsko-ukraińskiego. To prowadzi donikąd. Udawanie, że wszystko jest w porządku w sytuacji, gdy coraz bardziej pogłębia się kryzys w stosunkach polsko-ukraińskich jest czymś, czego kolejne pokolenia nam nie wybaczą. Uczciwość i świadomość polskiej racji stanu powinna być drogowskazem dla polityki polskiej w ogóle, a dla MSZ – w szczególności.

Według informacji RODM w Lublinie, planowane wcześniej w ramach tego ośrodka spotkanie miałoby odbyć się w innym terminie. Jego przedstawiciele zaznaczają, że spotkanie z udziałem prof. Osadczego, dra Popka i prof. Mieczysława Ryby (członka rady programowej RODM w Lublinie i szef lubelskiego KIK), które odbyło się we wtorek, nie było organizowane przez Ośrodek, ale przez Korporację Akademicką Astrea Lubliniensis i, przede wszystkim, KIK w Lublinie.

Zwróciliśmy się w opisywanej kwestii do MSZ. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Czytaj również: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: hańba i klęska polskiej polityki wschodniej

Prof. Włodzimierz Osadczy i prof. Mieczysław Ryba na spotkaniu 26 IX. Fot. przesłane redakcji.

Kresy.pl

…..


autor: PAP/Tomasz Gzell

hryćko
To my mamy zabiegać o dobre relacje z Ukraińcami, podarowywać bezzwrotne pożyczki, pozwalać na hańbienie pamięci Wołynian i Polaków, wszelkie ustępstwa, nie kontrolowany ruch do Polski ? Co jest grane ?

Władysław
Nie ma mozliwości utrzymywania żadnych poprawnych stosunków z banderowską Ukrainą. Póki ich rząd hołbi bandytyzm tak długo nie może być żadnych wzajemnych stosunków.

zdzisława
polityka wschodnia to żenada i w dodatku antynarodowa!!!!!!!!!!!

a won z nimi
A co z pochówkiem polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa ? Dalej mają leżeć w ziemi bez grobów ? A w zamian bezkrytyczne popieranie banderowców ?

polak
Muszę uznać że politycy PiS to nie polacy. Inaczej to ze wstydu musiałbym zapaść się po ziemię. :] Ja jestem polakiem i pamiętam o Wołyniu. Hańba

gosc
Ciekawe czy przychylne sPOgladanie na banderowcow cos wam daje panowie z PiSu? Ukraincy stawiaja zbrodniarzowi Banderze pomniki a wy wciaz obsypujecie ich zaszczytami i KASA. Nie dobrego to NIE wrozy

https://wpolityce.pl/polityka/363484-wicepremier-glinski-z-wizyta-na-ukrainie-chodzi-o-poprawe-naszych-wzajemnych-relacji

Wicepremier Gliński z wizytą na Ukrainie. „Chodzi o poprawę naszych wzajemnych relacji”

opublikowano: 4 godziny temu

W niedzielę wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński udaje się na Ukrainę. W czasie dwudniowej wizyty będzie uczestniczył m.in. w uroczystościach na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni, a także spotka się z ministrami kultury i sprawiedliwości Ukrainy.

Uroczystości poświęcone pamięci ofiar Zbrodni Katyńskiej oraz Polaków – obywateli ZSRS, którzy w latach 1937-38 stracili życie w wyniku tzw. „Operacji polskiej NKWD” odbędą się w niedzielę w Bykowni na Ukrainie.

Głównym celem wizyty jest odwiedzenie cmentarza, miejsca upamiętnienia martyrologii Polaków w Bykowni. Jedziemy tam z rodzinami ofiar, żeby być, żeby pamiętać, żeby wspomnieć i także, żeby zaświadczać, że Polska nigdy nie zapomina i że Polska walczy o godne upamiętnienie

— powiedział dziennikarzom minister kultury.

Po uroczystościach w Bykowni, Gliński zapali znicze pod Krzyżem Powstańców Styczniowych, następnie zwiedzi wystawę w twierdzy Krzywa Kaponiera, w której znajduje się izba pamięci powstania styczniowego.

Na poniedziałek zaplanowano spotkania z ministrem kultury Ukrainy Jewhenem Nyszczukiem, a także ministrem sprawiedliwości Ukrainy Pawło Petrenko.

Generalnie chodzi o poprawę naszych wzajemnych relacji, bo one troszeczkę znalazły się w ostatnim czasie w takiej sytuacji niezręcznej – nie chcę mówić o żadnych kryzysach. Faktycznie było kilka prowokacji, oczywiście nie odpowiadają za to władze ukraińskie; wiemy, kto na ogół na tego typu prowokacjach zyskuje, komu zależy na tym, żeby nas skłócać. Nam zależy, by mieć bardzo dobre relacje z Ukrainą

— podkreśli wicepremier.

Jak mówił, Ukraina „potrzebuje wsparcia Polski, nie tylko w sprawach gospodarczych, ale przede wszystkim w sprawach politycznych”.

Gliński przypomniał, że Ukraina „praktycznie cały czas jest w konflikcie zbrojnym z agresywnym sąsiadem”, więc, jego zdaniem, polskie wsparcie dla Ukrainy, także dla jej aspiracji europejskich, jest istotne.

Szef MKiDN powiedział, że w relacjach z Ukrainą wciąż „mamy problemy dotyczące przeszłości”.

Nie powiem, że nas dzielą, ale mamy uzasadnione powody, żeby prosić o pewne wyjaśnienia

— dodał.

Uważam, że wszystkie wspólnoty polityczne, które opierają się o cywilizowane wartości, muszą dopuszczać się wzajemnie do realizacji projektów z zakresu poszukiwań i ekshumacji zmarłych i myślę, że taka potrzeba występuje po obu stronach

— zaznaczył Gliński.

Minister kultury podkreślił, że Polska chce, by na Ukrainie można było swobodnie, „we współpracy ścisłej z władzami ukraińskimi”, poszukiwać i ekshumować ofiary z okresu II wojny światowej.

Drugiego dnia wizyty Gliński złoży również kwiaty pod krzyżem upamiętniającym Bohaterów Niebiańskiej Sotni – ofiary proeuropejskich antyrządowych protestów na kijowskim Majdanie Niepodległości przełomu 2013 i 2014 r.

Bykownia leży w granicach administracyjnych Kijowa, dawniej była to osobna wieś o tej samej nazwie. Polski Cmentarz Wojenny otworzony we wrześniu 2012 r. upamiętnia 3435 polskich więźniów aresztowanych i zamordowanych przez NKWD w 1940 r. na Ukrainie. Podczas ekshumacji z lat 2001-12 polscy badacze wydobyli szczątki 1992 r. polskich obywateli zamordowanych przez NKWD w 1940 r. Archeolog prof. Andrzej Kola, który kierował pracami badawczymi w bykowniańskim lesie i na tamtejszym cmentarzysku NKWD, twierdzi, że prawie 2 tys. osób zamordowanych w zbrodni katyńskiej i pochowanych w Bykowni „to największa część osób z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, zawierającej 3435 imion i nazwisk polskich obywateli” zamordowanych przez władze sowieckiej Rosji. Ok. 1,5 tys. osób, mogło – jego zdaniem – trafić do innych niż Kijów miejsc kaźni.

W Bykowni, największym cmentarzu ofiar komunizmu na Ukrainie, oprócz Polaków zamordowanych w zbrodni katyńskiej, pochowane są również polskie ofiary stalinowskiego Wielkiego Terroru w latach 1937-38. Największą grupę stanowią Ukraińcy i przedstawiciele innych narodowości – ofiary represji komunistycznych. Liczbę spoczywających tam ludzi szacuje się na 100-120 tys. Są to przede wszystkim tzw. wrogowie władzy sowieckiej, którzy zginęli przeważnie od strzału w głowę. Pochowani są tam na obszarze ok. 5 hektarów.

kw, PAP

jacek
ministrowie z PIS nic innego nie robią tylko non stop jeżdżą na Ukrainę, ciekawe kiedy wezmą udział w jakichś uroczystościach poświęconych UPA…

Ireneczka
Do jacek: totalna propozycja nie robi nic innego, tylko pisze na Polskę donosy i myśli o tym, jak obalić ten rząd.

Jacek NH
Rządy PO-PSl oraz PIS przyjęły do Polski dwa miliony Ukraińców, Z Ukraińcami w Polsce są coraz większe kłopoty. Jeżeli rząd nie zrobi z nimi porządku, to zrobią to sami Polacy

Jastrzebiec
Ważna dla polsko-ukraińskich relacji wizyta. Ciekawe jakim zakończy się wynikiem? Czy Polacy pomordowani przez UPA będą godnie ekshumowani i pochowani, czy zwycięży na Ukrainie kult UPA i zakłamywanie historii oraz ambicje polityczne Kijowa powiązane z Niemcami?

ck.
A ja bym na Ukrainę nie pojechał . Za żadne pieniądze , chyba , że Ukraina w końcu przyznałaby się do zbrodni na naszych rodakach . Jeśli nie , żegnaj Ukraino . Bez żalu z naszej strony .

zaprosi „nowych polakow”?
Czy wiezie tam polskie paszporty?

Emerytury w Polsce maja zapewnione i ufundowany przez Polakow 200.000 kapital poczatkowy.

kat
Czy przeprosi Ukraińców za Polaków mówiących po Polsku!?

trolkat
Poprawa stosunków nastąpi jak Ukraińcem potrząśniesz!

…..

Tymczasem…

Mer Lwowa nazwał Putina „wzorem dla wielu przywódców”

Ukraina: zamieszki po wyroku sądu ws. masakry w Odessie [+VIDEO]

Ukrainiec brutalnie zamordował i okradł polskiego piłkarza. Grozi mu dożywocie

Chodzież: Ukraińcy pobili Polaka, bo zwrócił im uwagę

20 thoughts on “568 Nu folne liudie i inne mondre Paliaki… gatowi na nastupnuju wy same znatie szto,.. czyli upadlińska uczciwość i sprawiedliwość

  1. manko1492 83.28.67.*za godzinę
    O Polakach ofiarach ludobójczych zwierząt oun/upa bandery/szuchewycza zero. Taki rząd, taki klimat.

    gosc 31.179.195.*za 32 minuty
    https://kresy.pl/wydarzenia/wroclaw-sylwestra-rynku-zagra-ukrainski-zespol/…jaki polski zespol zagra w sylwestra we Lwowie?????

    bandery ofiary opuszc przez RP 93.89.205.*za 31 minut
    Wy jestescie gorsi od wyborczej Propaganda kazala wycofac artykul bo komentarze byly nie po mysli Powtorze wiec .Nie dla banderowskiego rzadu RP. Glinski gdzie kwiaty dla pomordowanych przez banderowcow

    https://wpolityce.pl/polityka/363520-wicepremier-glinski-na-cmentarzu-w-bykowni-oddajemy-hold-wszystkim-dla-ktorych-honor-i-ojczyzna-byly-najwieksza-wartoscia

    Wicepremier Gliński na cmentarzu w Bykowni: „Oddajemy hołd wszystkim, dla których honor i ojczyzna były największą wartością”

    opublikowano: za 7 minut


    autor: Paweł Supernak/PAP

    Dziś oddajemy hołd tym wszystkim obywatelom Rzeczpospolitej, dla których honor i ojczyzna były największą wartością

    — powiedział w niedzielę na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.

    W niedzielę minister kultury, wraz z rodzinami ofiar zbrodni katyńskiej, bierze udział w uroczystościach poświęconych pamięci ofiar zbrodni katyńskiej oraz Polaków – obywateli ZSRS, którzy w latach 1937-38 stracili życie w wyniku tzw. „Operacji polskiej NKWD”. Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni Gliński złożył wieńce na mogile zbiorowej, wspólnej mogile ofiar totalitaryzmu, a także przed Wiecznym Ogniem. Wziął także udział we mszy św.

    W skład delegacji towarzyszącej wicepremierowi wchodzą także wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, zastępca prezesa IPN Krzysztof Szwagrzyk oraz dowódca Garnizonu Warszawa gen. Robert Głąb.

    Dziś oddajemy hołd tym wszystkim obywatelom Rzeczpospolitej, dla których honor i ojczyzna były największą wartością. Tym wszystkim, których sam fakt istnienia był dla sowieckiego reżimu śmiertelnym zagrożeniem

    — powiedział Gliński.

    Nie zapominamy też o wcześniejszych ofiarach terroru, których setki tysięcy zgładzono w wyniku stalinowskich czystek w latach 30. XX wieku. Wiele z tych ofiar spoczywa tutaj w ukraińskiej części memoriału, a wśród nich nasi rodacy zamordowani w wyniku tzw. Operacji polskiej NKWD z lat 1937-38, kiedy to ponad 110 tys. osób straciło życie tyko za to, że byli Polakami

    — powiedział minister kultury.

    Jak mówił, „oddajemy również hołd tym wszystkim, którym nie dane było wrócić do Polski, a ich bezimienne mogiły pozostały na przyłagrowych cmentarzach gdzieś na Syberii czy na stepach Kazachstanu”.

    Chylimy głowy przed przedstawicielami rodzin ofiar zbrodni katyńskiej. To wy byliście pierwszymi strażnikami prawdy – prawdy, która jest wartością fundamentalną i bez której nie ma wolności i zgody tak między ludźmi, jak i między narodami. Wszyscy bowiem, którzy polskość opłacili życiem, zasługują na to, by prawda o ich losie nie została wymazana z kart historii. Cześć ich pamięci

    — podkreślił Gliński.

    Obecny na uroczystości minister kultury Ukrainy Jewhen Nyszczuk nazwał cmentarz w Bykowni miejscem świętym dla Polaków i Ukraińców.

    Chylę dziś czoło w tym sakralnym dla naszych dwóch narodów miejscu. To ukraiński ślad Katynia w tym lesie bykowniańskim, gdzie w tej chwili przestały nawet kołysać się drzewa, będące świadkami tej nieludzkiej, zbrodniczej katastrofy naszych narodów

    — oświadczył.

    Ukraiński minister zaznaczył, że zadaniem współczesnych jest przekazanie pamięci o zbrodni przyszłym pokoleniom.

    Przychodzimy tutaj co roku, by oddać hołd pamięci niewinnie zabitych, którzy spoczęli w jednej z największych zbiorowych mogił w Europie. Dziś naszym świętym obowiązkiem jest pielęgnowanie pamięci o ofiarach tej zbrodni, by nigdy więcej nie mogła się ona powtórzyć” – podkreślił Nyszczuk.

    Gliński wizytę na Ukrainie rozpoczął od złożenia wieńca z kłosami pod Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu 1932-1933 w Kijowie. W niedzielę wieczorem zapali znicze pod Krzyżem Powstańców Styczniowych, a także zwiedzi wystawę w twierdzy Krzywa Kaponiera, w której znajduje się izba pamięci powstania styczniowego.

    Bykownia leży w granicach administracyjnych Kijowa, dawniej była to osobna wieś o tej samej nazwie. Polski Cmentarz Wojenny otworzony we wrześniu 2012 r. upamiętnia 3435 polskich więźniów aresztowanych i zamordowanych przez NKWD w 1940 r. na Ukrainie.

    Podczas ekshumacji z lat 2001-12 polscy badacze wydobyli szczątki 1992 polskich obywateli zamordowanych przez NKWD w 1940 r. Archeolog prof. Andrzej Kola, który kierował pracami badawczymi w bykowniańskim lesie i na tamtejszym cmentarzysku NKWD, zaznaczał, że prawie 2 tys. osób zamordowanych w zbrodni katyńskiej i pochowanych w Bykowni „to największa część osób z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, zawierającej 3435 imion i nazwisk polskich obywateli” zamordowanych przez władze sowieckiej Rosji. Ok. 1,5 tys. osób, mogło – jego zdaniem – trafić do innych niż Kijów miejsc kaźni.

    W Bykowni, największym cmentarzu ofiar komunizmu na Ukrainie, oprócz Polaków zamordowanych w zbrodni katyńskiej, pochowane są również polskie ofiary stalinowskiego Wielkiego Terroru w latach 1937-38.

    Największą grupę stanowią Ukraińcy i przedstawiciele innych narodowości – ofiary represji komunistycznych. Liczbę spoczywających tam ludzi szacuje się na 100-120 tys. Są to przede wszystkim tzw. wrogowie władzy sowieckiej, którzy zginęli przeważnie od strzału w głowę. Pochowani są tam na obszarze ok. 5 hektarów.

    lw, PAP

    Polubienie

  2. logik
    Na fotografii tyPOwy „slowianin”. Kto pcha Polske do wojny z Rosja? Kto ma interes w tym, by gineli Polacy? Kto nie chce wojny ten jest trollem!? Ludzie! Otworzcie oczy.

    kaziu
    Kim tak naprawdę jest Marcin Rey i czyje zadania realizuje dzisiaj w Polsce?

    przyganiał kocioł garnkowi
    A może by tak ujawnić banderowską V kolumnę w Polsce. Pan Rey byłby chyba wysoko ?

    Adalbertus
    Marcin Rey człowiek o tajemniczym życiorysie, samozwańczy „ekspert” podaje się za potomka Mikołaja Reya. Tylko, że Mikołaj Rey nie był wyznania mojżeszowego,

    manipulacja Polakami
    Polacy dali sie podpuscic /jak zwykle ostatnio/. Rey nie podaje konkretow. Czy tylko dlatego, ze rolnicy domagaja sie przywrocenia handu z Rosja to trzeba na nich szczuc? Sankcje zniszczyly rolnictwo.

    https://wpolityce.pl/polityka/363496-marcin-rey-to-psl-jest-dzis-najbardziej-prorosyjska-partia-z-glownego-nurtu

    Marcin Rey: To PSL jest dziś najbardziej prorosyjską partią z głównego nurtu

    opublikowano: 8 godzin temu


    autor: Flickr: YT/Republika TV autor: Flickr: YT/Republika TV

    To PSL jest dziś najbardziej prorosyjską partią z głównego nurtu

    — mówi Marcin Rey, współautor strony „Rosyjska V kolumna w Polsce” w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.

    W interesującym wywiadzie padają mocne tezy i oceny tego, jak nazywa Rey – działa „rosyjskie stronnictwo w Polsce”.

    Masowego charakteru nabiera zjawisko trollowania na portalach informacyjnych i w sieciach społecznościowych. Nie było artykułu czy dyskusji o Ukrainie, gdzie nie zjawiali się zaraz dziwni użytkownicy, którzy pisali, że Putin jest spoko, Zachód gnije, Wołyń pamiętamy itd.

    — tłumaczy Rey.

    Jako przykład działalności zespołu, którym kieruje (tzw. obywatelskiego kontrwwywiadu) podaje aktywność w przypadku zablokowania wjazdu Nocnych Wilków w 2015 roku.

    Docieraliśmy do dyrektorów departamentów, wiceministrów. Mieliśmy wrażenie, że odbijamy się od ściany. Spotykaliśmy się z reakcją: „A co nas to obchodzi, niech przejadą, po co drażnić naszych rosyjskich partnerów

    — czytamy.

    Okazuje sie, że za formalnym wydaniem blokady stała inicjatywa… Berlina.

    Twierdzę, że stało się to tylko dzięki naciskowi ze strony Niemców. (…) Niemcy poprosili nasze włądze, by Wilki zatrzymano na granicy Unii, bo nie życzą sobie w Berlinie tego towarzystwa. Niemcy chcieli się nami wyręczyć, z powodów historycznych trudno było im zakazywać wjazdu ludziom, któzy twierdzą, że czcząpamięć poległych w II wojnie

    — przekonuje Rey.

    I wyjaśnia, jak – po kilku latach analizy – wygląda rosyjska ofensywa w zakresie propagandy:

    Nie ma tu jednego schematu. Użyłbym porównania ekonomicznego: to rynek, gdzie są start-upy, fuzje, przejęcia, outsourcing, wykorzystywanie nisz, inwestorzy, a także plajty, gdy brakuje odbiorców. A gdzieś na końcu są Rosjanie. Ale dopiero na końcu

    — zaznacza publicysta.

    I dodaje:

    Na Zachodzie wspierają poważne siły w nadziei, że wygrają wybory. Przykładem USAi Francja. W Polsce jest inaczej. Wprawdzie stare rosyjskie wpływy w PSL czy SLD nie wygasły, ale SLD pewnie już nigdy nie będzie rządzić, a PSL może być tylko koalicjantem. To PSL jest dziś najbardziej prorosyjską partią z głównego nurtu. W kampanii wyborczej sięgali po antyukraińskie hasła, np. plakaty z grzybem atomowym i pytaniem „Czy mamy się pchać na Ukrainę?”

    — czytamy.

    W wywiadzie pojawia się również interesujący przykład z bieżącej analizy instytucji Reya:

    Piszę teraz o działalności w Polsce fundacji Russkij Mir. Ma u nas cztery centra nauki języka rosyjskiego: przy Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, UMCS w Lublinie, Uniwersytecie Wrocławskim i przy Miejskiej Bibliotece w Słupsku. (…) To rosyjska soft power. W radzie fundacji są dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego i szef MSZ. Jej szefem jest Wiaczesław Nikonow: wnuk Mołotowa i deputowany Dumy, z poglądów stalinista. Znalazłem fajne zdjęcia z pobytu studentów z tych czterech centrów w ośrodku w bułgarskiej Warnie, który należy do Rosjan. Zjeżdżają tam słuchacze takich centrów, na świecie jest ich 140. Mogę ujawnić, że zdjęcia są ciekawe, np. kierownicza ośrodka ze Słupska w koszulce z Putinem, a student w mundurze NKWD

    — czytamy.

    TAKŻE: Kto finansował Fundację Otwarty Dialog? Interesujący raport Marcina Reya

    fim, „Tygodnik Powszechny”

    …roman
    psl który współrządził 18 lat i brał udział w rozkradaniu kraju to już wszyscy wiedzą ale wzięcie do rządu na ministra pani z psl to jest skandal

    ala wilk
    prorosyjski Orban dobry, prorosyjski PSL zły???

    Andrzej
    prosze nie obrazac starych ludzi z PSL z 46roku bo on sie skomczyl razem z ucieczka Mikolajczyka to sa arbuzy ZSL

    asdfgh
    Po 1 Nocne Wilki należało przepuścić ale po zarekwirowaniu flag komunistycznych. Po 2 Ukraina to taki sam wróg jak Rosja. Po 3 na Wołyniu mordowano gł. rolników więc nie dziwi postawa PSL.

    ala wilk
    PSL ,a właściwie ZSL , to stara polityczna prostytutka , po licznych aborcjach i wenerycznych chorobach . Ohyda .

    cami
    Może inne partie po prostu lepiej się kryją 😉

    Ania
    kto słucha wypowiedzi Grzegorza Brauna takie oczywistości wie od lat… ZSL-PSL to sowiecka partia

    ala wilk
    To dzięki tym zaprzańcom i szubrawcom z ZSL i Pawlakowi , płacimy NAJDROŻEJ za gaz w całej Europie. Na pohybel szelmom.

    ala wilk
    Odezwały się sowieckie sobaki sprzedajne – logik i cami . Do wora z wami sowieciarze Onuce KGB.

    RYSK
    @ala wilk – bredzicie towarzyszko wasilewska, Orban ma interesy, elektr. atomowa z kacapami nie walczy z POLSKA, putinek zbrodniarz morduje i exploatuje POLAKOW – Zamach Smolenski i gaz

    G-W
    Skoro trollia tak aktywna, to znaczy tekst porusza rzeczowo ważne sprawy.

    Krzysztof1
    Po katastrofie a raczej po zamachu w Smoleńsku Pawlak szef PSL podpisał za akceptacją Tuska z Gazpromem kontrakt na 30 lat.Co potwierdza powyższą opinię.

    Sass
    „Ostateczna walka rozegra się między złodziejami pamięci i okradanymi z niej narodami, społeczeństwami, jednostkami” G. Herling Grudziński. Cieszę się, że do opinii Polaków przebija się wiedza o tej przaśnej, zakłamanej i niewiarygodnej ze względu na swoją proweniencję (sic!) partię – sitwę, która ostatecznie potwierdziła w całym majestacie, tę niekorzystną dla siebie opinię, uczestnicząc wraz z PO przez osiem lat w niszczeniu polskiej gospodarki i okradaniu Nas Polaków na miliardy złotych.. Przecież te praktyki wyłudzania podatku i niszczenia polskiego przemysłu nie mogły odbyć się bez wiedzy PSL, jej służalczej roli i przyzwolenia wobec antypolskich działań PEŁO!.. A jeśli chciałoby się jeszcze bardziej dobitnie odnieść do cytatu Herlinga, to przypomnę o niejakiej bozenie żelazowskiej, która była zastępczynią szefa (w randze podsekretarza stanu) urzędu ds. Kombatantów, działaczka PSL-u w jednym z portali nazwała ŻOŁNIERZY NIEZŁOMNYCH „faszystami”, którzy mordowali wszystkich obywateli polskich wyznania mojżeszowego.. Przypomnę jednocześnie, że ta „dama z PSL-u” należy do najbliższych współpracowników marszałka woj. mazowieckiego, niejakiego struzika i towarzysza piechacinskiego byłego wicepremiera w rządzie PO-PSL. I nie od dziś wiadomo, że korzenie obecnego PSL-u tkwią w peerelowskim ZSL-u, czyli w Moskwie, a jak wiadomo Moskale mają jeden tylko przekaz na Żołnierzy Niezłomnych- faszyści i bandyci.. CDN.

    Sass
    CD.. Niedawno MSZ ujawniło „Tezy o polityce RP wobec Rosji i Ukrainy”, notatkę z marca 2008 r., a przez lata zastrzeżony dokument, który pokazuje, jak w praktyce wyglądała polityka wschodnia tuseka, sikarskiego i pawlaka. Włos się na głowie jeży, że byliśmy o krok, by „uzyskać” status kondominium i tylko cud (w całym tego słowa znaczeniu) w 2015 roku uchronił Naszą Rzeczpospolitą od tej haniebnej roli.. Ale o haniebnej roli tej TOTALNEJ TARGOWICY nie możemy zapomnieć, nawet jeśli ma TOTALNĄ PROPOZYCJĘ, chyba, że chodzi o TOTALNY WYROK za zdradę polskich interesów!.. stanisław sadlik.

    wiarus
    I zaczyna się ganianie króliczka.

    Sass
    Do manipulacja Polakami.. Jeśli piszesz na jakikolwiek temat na który nie masz odpowiedniej wiedzy, to pisz tylko w swoim imieniu, nie rozciągaj tej niewiedzy na resztę Polaków, bo to kompromitujące i infantylne, a użycie sformułowania „Polacy dali podpuścić”, jest groteskowe.. Tu nie ma mowy o żadnym „podpuszczaniu”, tu grają fakty i dokumenty, a jest ich tyle, że wystarczy, by cały rząd PO-PSL postawić przed (co najmniej) Trybunałem Stanu. PS.. Dla poszerzenia wiedzy polecam przestudiowanie dokumentu „PARTNERSTWO WSCHODNIE”, a na nim odręczne dopiski na pierwszej stronie niejakiego radka sikarskiego szefa MSZ: „B. dobry materiał. Akceptuję postulat narady. Proszę o wersję w formie notatki do KPRM. R.S.” (radosław sikorski), oraz „Do wykorzystania w expose. R.S.. PS.. A do autora nie można mieć pretensji, że nie potwierdza swoich słów datami, cytatami czy opisami zdarzeń. Do zrozumienia takich tekstów trzeba być przygotowanym i mieć na dany temat wiedzę, ty jej prawdopodobnie nie masz i z tą niewiedzą podzieliłeś się z Rodakami.. Pozdrawiam.. stanisław sadlik.

    darwisz
    Kogo wy tu jeszcze wywleczecie zeby szkalowal Polakow? Marcin Rey, he, he dobre.

    Polubienie

  3. DWA NOWOTWORY KTÓRE TOCZĄ POLSKĘ ! lek na wyciągnięcie ręki

    jack caleib
    Published on Oct 19, 2017

    12000szabel
    3 days ago
    III-cią RP rządzą UKRAIŃSCY ŻYDZI!!!!! https://www.youtube.com/watch?v=Eeiidk_GB1Q

    esto
    3 days ago
    Patrioci żydowscy z „polskiego” rządu zrobią wszystko, by rozpierdolić Polskę. My zapierdalamy jak woły, a rządzące Polską elity syjonistyczne rozdają nasze pieniądze komu chcą. PiS dał polaczkom 500±, Żydom emerytury, Ukraińcom 500+ i emerytury bez wypracowania wieku emerytalnego… Nadal wierzycie w to, że PiS jest polską partią? Tak? To gratuluję inteligencji.

    browar browarek
    2 days ago
    Polska woda sprzedana korporacji Tahal z Izraela. Węgiel kupowany zza granicy. Polskie F16 w Syrii. 4 mld zł oraz gaz dawany za free Ukrainie. Przywileje finansowe dla pracowników z Ukrainy. (Gowin mówi o dawaniu obywatelstwa) emerytury dla ukraicow ,Ukraiński prezydent w 75. rocznicę powstania UPA nie szczędził pochwał dla tej zbrodniczej formacji ,Zakaz nauczania w języku polskim w polskich szkołach na ukrainie, Korytarze humanitarne. Duda potwierdził budowę „Rzeczypospolitej Obojga Narodów” – Żydów i Polaków. Otwarte granice na wschodzie. CETA, 1066

    Polubienie

    • Youtube już znikło ten kanał… był za prawdziwie brutalny…

      This account has been terminated for violating YouTube’s Community Guidelines.

      Pamiętajcie, tylko papka, tylko papka…

      Polubienie

  4. gosc
    https://kresy.pl/wydarzenia/polska/giedroyciowcy-chca-przyznania-praw-wyborczych-ukrainskim-imigrantom…. Kto robi z Polski Ukraine????

    vh
    Ukraina chce by Polska uznala zbrodniarzy z OUN/UPA za bohaterow rownych np Witoldowi Pileckiemu.

    W_LS
    Ile nas będzie kosztować zgoda i pomoc rządu Ukrainy w poszukiwaniu naszych bohaterskich obrońców polskości?

    gosc
    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/kuchcinski-chce-przebijac-dziury-granicy-ukraina/

    https://wpolityce.pl/historia/363568-prof-szwagrzyk-jestesmy-w-kijowie-po-to-zeby-wyjsc-z-impasu-ws-poszukiwan-miejsc-pochowkow-polakow-na-ukrainie

    Prof. Szwagrzyk: Jesteśmy w Kijowie po to, żeby wyjść z impasu ws. poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie

    opublikowano: wczoraj


    autor: Fratria

    Jesteśmy w Kijowie po to, żeby wyjść z impasu ws. poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie – powiedział w niedzielę wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Dodał, że do rozmów podchodzi „z nadzieją na przełom”.

    Od niedzieli na Ukrainie przebywa polska delegacja na czele z wicepremierem, ministrem kultury prof. Piotrem Glińskim. Jednym z punktów wizyty jest rozmowa polskiego ministra kultury, zastępcy prezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, a także wiceministra spraw zagranicznych Bartosza Cichockiego z ukraińskim ministrem kultury Jewhenem Nyszczukiem oraz ministrem sprawiedliwości Ukrainy Pawłem Petrenką.

    W tym roku IPN ma trudności w prowadzeniu poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w tym także ofiar zbrodni wołyńskiej. Zostały one wstrzymane przez stronę ukraińską pod koniec kwietnia br. Powodem był incydent w Hruszowicach na Podkarpaciu, gdzie doszło do demontażu pomnika Ukraińskiej Powstańczej Armii – odpowiedzialnej za zbrodnię wołyńską z lat 1943-1945. W ocenie polskich władz pomnik ten wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    Trudno zrozumieć, że do takiej sytuacji mogło dojść, jeżeli już jednak tak się stało, jesteśmy tutaj w Kijowie właśnie po to, żeby z tego impasu wyjść i jestem dobrej myśli, że tak się stanie

    — powiedział dziennikarzom Szwagrzyk.

    Jak mówił, do rozmów podchodzi „z nadzieją na przełom w tej sytuacji, która jest zupełnie niepotrzebna, która jest niezrozumiała i nikomu nie służy”.

    Naszym polskim obowiązkiem jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy będziemy mogli prowadzić nieskrępowanie prace poszukiwawcze, ekshumacyjne na terenie państwa ukraińskiego i wierzymy, że ta sytuacja w niedługim czasie ulegnie zmianie

    — podkreślił Szwagrzyk.

    Dodał, że trudno sobie wyobrazić inną możliwość, czyli taką, w której „trwamy w takiej sytuacji, gdzie my nie wykonujemy żadnych poszukiwań na terenie państwa ukraińskiego, bo nie mamy takich zgód, w związku z tym państwo ukraińskie, także na terenie Polski nie mogłoby takich działań wykonywać”.

    Pytany, ile miejsc jest w planach poszukiwawczych IPN-u na Ukrainie, odpowiedział:

    Jeżeli chodzi o państwo ukraińskie, mówimy tutaj o setkach miejsc.

    Mówiąc o skali problemu, wskazał na przykład zbrodni wołyńskiej.

    Do dzisiaj archeolodzy, specjaliści, naukowcy, przebadali tylko 5 proc. tych miejsc. Niech przykład Wołynia pokaże nam wszystkim, gdzie się w tej chwili, w jakim momencie znajdujemy. Jesteśmy zdecydowanie na początku naszej drogi, ale my musimy tą drogą pójść, musimy znaleźć doły śmierci ze szczątkami Polaków pomordowanych przez UPA, tutaj, na terenie państwa ukraińskiego, podobnie jak musimy odnaleźć tych, którzy zginęli w 1939 roku, bo to jest po prostu nasz obowiązek

    — podkreślił wiceprezes IPN.

    W skład delegacji towarzyszącej wicepremierowi wchodzą także szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz dowódca Garnizonu Warszawa gen. Robert Głąb.

    Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, m.in. naczelnik Wydziału Kresowego dr Leon Popek, zamierzali na Ukrainie przeprowadzić ekshumacje szczątków w miejscowościach Ostrówki (dot. ofiar zbrodni wołyńskiej), Tynne (dot. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy zginęli w walce z Sowietami po 17 września 1939 r.) oraz Hołosko we Lwowie (dot. żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zginęli w obronie miasta).

    gah/PAP

    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/204756-wladze-ipn-milcza-z-godnoscia-i-same-sobie-funduja-kolejne-klopoty

    https://wpolityce.pl/historia/306321-prof-szwagrzyk-wracamy-na-pobojowisko-po-komunizmie-staramy-sie-odnajdywac-szczatki-naszych-bohaterow

    https://wpolityce.pl/historia/306852-tylko-u-nas-prof-szwagrzyk-o-poszukiwaniach-w-kolejnej-ubeckiej-katowni-na-tym-dziedzincu-powinno-spoczywac-kilkanascie-osob-nasz-wywiad

    Polubienie

    • grzego.
      Jest to wynik bezwarunkowego poparcia Polski ,dla Ukrainy w wielu sprawach. Banderowcy tak sie odwdzieczaja. Dawno mowilem , ze tak bedzie i nie mam doradcow ani Instytutow badawczych.

      Czyli że można postawić na
      swoim, jak Ukraina. To może pogońmy gudlajów, hę? A Jedwabne przekopmy i zróbmy taki protokół, jaki nam będzie pasował! O banderowskich pamiątkach w Polsce nie wspomnę, bo to oczywiste. Przeorać.

      onuc
      Jak mądrzy ludzie mówili o tym dawno to ich wzywano od ruskich trolli.

      tomahawk
      Kłania się tchórzliwa i błędna polityka PiS w sprawie Ukrainy , myślę że minister Macierewicz , marszałek Kuchciński , posłanka Gosiewska i inni miłośnicy Ukrainy są ze swojej działalności bardzo dumni .

      walszry
      A Antoni ciągle bredzi o silnej Ukrainie.

      twitt
      Od 1 stycznia 2016r.członkowie UPA jako represjonowani w PRL z powodów polit. dostają dodatek 400zl. indeks represjonowanych w PRL w IPN. http://tinyurl.com/ydddn98w

      Osadzone

      Dario
      Pora skończyć z tą samobójczą miłością do Ukrainy. Wpuszczanie ich do Polski jest tak samo szkodliwe, jak wpuszczanie muzułmanów do Europy.

      Narodowiec
      PiSie jak to jest POLACY nie dostają 500+ na pierwsze dziecko a UPAdlińcy dostają. I pkluja nam w twarz. PiSie robisz to samo co poprzednicy.

      https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/355465-ukraina-blokuje-prace-ipn-prof-szwagrzyk-deklaruje-nasze-dzialania-beda-kontynuowane-to-nasz-obowiazek-chrzescijanski-i-polski

      Ukraina blokuje prace IPN. Prof. Szwagrzyk deklaruje: Nasze działania będą kontynuowane. To nasz obowiązek chrześcijański i polski

      opublikowano: 30 sierpnia · aktualizacja: 30 sierpnia


      autor: fot. ipn.gov.pl

      Ukraina wstrzymała prace poszukiwawcze IPN na jej terytorium. Polska nie rezygnuje jednak z szukania szczątków naszych bohaterów i przodków.

      Mimo ukraińskiej blokady IPN będzie kontynuował działania upamiętniające Polaków zamordowanych przez OUNUPA na Wołyniu

      —ta ważna zapowiedź padła z ust wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztofa Szwagrzyka.

      Ukraińska firma, która w sierpniu zaprosiła IPN do poszukiwań szczątki polskich legionistów w Kostiuchnówce, dostała od ukraińskich władz zakaz pracy z Polakami

      —powiedział 24 sierpnia naczelnik Wydziału Kresowego w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji IPN Leon Popek.

      Warunkiem (zaporowym) zmiany stanowiska władz Ukrainy jest m.in. odbudowanie pomnika UPA w Hruszowicach.

      Nie wolno dyktować Polsce warunków, która postawiła strona ukraińska w sprawie pomnika w Hruszowicach. Nie ma możliwości, żeby w Polsce były upamiętnienia poświęcone kureniom UPA, podobnie jak nigdy nie będą upamiętnienia Gestapo czy NKWD. To po prostu niemożliwe

      —podkreślił prof. Szwagrzyk.

      Prof. Krzysztof Szwagrzyk 27 sierpnia była w Ostrówkach na Ukrainie. Odbyły się tam uroczystości ku czci ponad 1050 Polaków, w większości kobiet i dzieci, zamordowanych 30 sierpnia 1943 roku przez kureń UPA Iwana Kłymczaka „Łysego” i okoliczną ludność ukraińską.

      Była to jedna z największych zbrodni ludobójców z UPA na bezbronnych mieszkańcach wsi Ostrówki i Wola Ostrowiecka.

      Jako przedstawiciel IPN chciałbym zapewnić, że działania, które realizował tutaj dr Leon Popek, będą kontynuowane bez względu na trudności, o których państwo słyszą i będą słyszeli. Taki jest nasz obowiązek – ludzki, chrześcijański, polski. Przywrócimy im nazwiska

      —podkreślił prof. Krzysztof Szwagrzyk.

      Nasz Dziennik” informuje, że we wrześniu premier Beata Szydło ma złożyć wizytę na Ukrainie.

      Przedstawiciele IPN liczą, że w trakcie dwustronnych rozmów poruszona zostanie sprawa zablokowania wszelkich prac zaplanowanych przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Szefowa rządu otrzymała komplet informacji na ten temat

      —informuje gazeta.

      Prof. Szwagrzyk podkreśla, że polska strona zrobi wszystko, by pokonać trudności i wrócić do prac na Ukrainie.

      Mimo wszystko jestem dobrej myśli, wierząc w świętość sprawy, której mam zaszczyt przewodniczyć. Służymy prawdzie w tym sporze. Wierzę, że wygramy i będziemy mogli doprowadzić do działań ekshumacyjnych

      —zaznaczył wiceprezes IPN.

      ann/”Nasz Dziennik”

      http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/skandal-na-ukrainie-znow-blokowane-sa-prace-ipn-przy-poszukiwaniu-miejsc-pochowku-polakow,21512095663?utm_source=widget&utm_medium=referral&utm_campaign=artykuly-widget

      Polubienie

    • białostocki
      Tak się kończy nagradzanie zbrodni państwowością…

      zdzisława
      Panie Prezydencie jeszcze więcej mln. euro dla czcicieli ludobójców, czekamy co powiesz, pewnie znowu ble, ble , to polityka antypolska

      !
      co na to nasz prezydent? gdzie pan jest teraz?

      odwrotnie
      Strona ukrainska nic nie straci, Panie profesorze. Im bardziej UPAdlincy ponizaja Polakow, tym bardziej zamaszyscie „polski” rzad lize im buciory. Morawiecki funduje emerytury dla 5ooo.000 UPAdlincow

      Kresowiacy i narodowcy zdradze
      PiS nic nie może. Izrael i USA ma interes w tym by Ukraina była ich a Polacy pomordowani na Wołyniu ich nie obchodzą. PiS postawił na protekcję USA i Żydòw więc musi wykonywać ich rozkaz sojuszu z Ukr

      https://wpolityce.pl/lifestyle/364040-prof-szwagrzyk-ukraina-blokuje-poszukiwania-i-ekshumacje-polskich-obywateli

      Prof. Szwagrzyk: Ukraina blokuje poszukiwania i ekshumacje polskich obywateli!

      opublikowano: wczoraj


      autor: Blogpress autor: Blogpress

      Nikt w Polsce nie potrafi zrozumieć jak to jest możliwe, że państwo, z którym utrzymujemy bardzo dobre stosunki, w imieniu którego występujemy na arenie europejskiej, gdzie każdego dnia okazujemy wsparcie w bardzo różnych dziedzinach, nagle blokuje nam czynności, które nie powinny budzić jakichkolwiek kontrowersji

      – mówił na antenie TVP INFO wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk odnosząc się do problemów w prowadzeniu poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w tym także ofiar zbrodni wołyńskiej.

      Na Ukrainie przebywała polska delegacja na czele z wicepremierem, ministrem kultury prof. Piotrem Glińskim. Jednym z punktów wizyty jest rozmowa polskiego ministra kultury, zastępcy prezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, a także wiceministra spraw zagranicznych Bartosza Cichockiego z ukraińskim ministrem kultury Jewhenem Nyszczukiem oraz ministrem sprawiedliwości Ukrainy Pawłem Petrenką.

      W tym roku IPN ma trudności w prowadzeniu poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w tym także ofiar zbrodni wołyńskiej.

      Mówimy o poszukiwaniu miejsc gdzie są pochowani obywatele polscy, zamordowani w okresie II Wojny Światowej. Nie mówimy o upamiętnieniach, które mogą w treści i formie budzić kontrowersje. Mówimy o możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych

      – mówił prof. Krzysztof Szwagrzyk.

      Zaledwie kilkanaście godzin po naszym wylocie z Kijowa na stronie ukraińskiego IPNukazał się komunikat, który mówi wprost, że nie ma potrzeby nadawania naszym działaniom innej rangi niż dotychczas

      – kontynuował.

      Nikt w Polsce nie potrafi zrozumieć jak to jest możliwe, że państwo, z którym utrzymujemy bardzo dobre stosunki, w imieniu którego występujemy na arenie europejskiej, gdzie każdego dnia okazujemy wsparcie w bardzo różnych dziedzinach, nagle blokuje nam czynności, które nie powinny budzić jakichkolwiek kontrowersji.

      Według profesora strona ukraińska może na tym wiele stracić.

      Ta wiadomość powinna być przez nas odczytana jako wyrażenie negatywnego stanowiska wobec naszych polskich oczekiwań. To bardzo zła sytuacja dla polsko-ukraińskich stosunków, która szkodzi wszystkim, ale przede wszystkim szkodzi państwu ukraińskiemu

      – stwierdził. Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, m.in. naczelnik Wydziału Kresowego dr Leon Popek, zamierzali na Ukrainie przeprowadzić ekshumacje szczątków w miejscowościach Ostrówki (dot. ofiar zbrodni wołyńskiej), Tynne (dot. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy zginęli w walce z Sowietami po 17 września 1939 r.) oraz Hołosko we Lwowie (dot. żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zginęli w obronie miasta).

      TVP Info / mall

      Prostycep
      No i jaka będzie odpowiedz ? Reforma Rządu powinna polegać na zjednoczeniu tematycznym kilku ministrów i jednym referującym bo tylu na raz nigdy nie ma możliwości wypowiedzi na jednym posiedzeniu.

      UPA=NSDAP=KPZR !!!
      UPAińcy blokują i BLOKOWAĆ BĘDĄ, BO WYSZŁOBY NA JAW W JAK OKRUTNY SPOSÓB I ILU POLAKÓW ZAMORDOWALI !!! Były by to twarde dowody na ludobójstwo UPAińców z którymi nie mogli by dyskutować !!!

      Narodowy strateg
      Najważniejsze, że pomnika nie ma na wiejskim cmentarzu, który tam sobie stał od 1994 roku. Jest dobrze.

      lolo
      Polska prowadzi wobec Ukrainy politykę spolegliwą i jeszcze wpuszcza tabuny niedomytych Ukrainców do naszego państwa. Skandal

      huckelberry
      Z nimi tak samo jak z litewskim dyrektorem kolei,który wprowadził bandyckie stawki dla Orlenu i rozebrał 12 km torów do granicy z Łotwą, i też były niby nie do usunięcia,aż przyszedł nowy i usunął go

      jack;
      apeluję skończyć z pomocą tym banderowcom.

      STUDIUJA w POLIN ZA DARMOCHE
      DOBRE STOSUNKI??? TO ILUZJA z tym BADLE nigdy nie bylo dobrze nie jest i nie bedzie. TO DEWIANCI MORDERCY I ZBOCZENCY. ODESLAC TE HORDY bydla do domu z POLSKI na AGH i UJ setki UKRAINCOW za DARMO!!

      Jacek
      Tak jak Rosjanie w kw. Smoleńska, Ukraińcy boją się wykrycia ilości pochówków po Wołyniu. Legiony to były wrogie wg nich siły Zapominają że w II RP byli mniejszością narodową z polskim obywatelstwem

      arek
      Z Litwą i Ukrainą nigdy nie będzie zgody.

      Andy
      Róbcie wszystko dalej tak jak dotąd i nic się nie zmieni. To my transponujemy na nich nasze tkliwe spojrzenie jak to my (Polska) chcemy dla nich dobrze, a oni tacy … niewdzięczni. Oni się zachowują nawet racjonalnie tak jakby się każdy zachowywał na ich miejscu – jeśli otrzymuje się coś za darmo i nie trzeba o to zabiegać i płacić – to dlaczego właściwie to zmieniać. Jeśli Polska w ciemno oświadcza, że z góry „popieramy i popierać będziemy” – to mamy to co mamy. Przyjaźń Polski nigdy nie może być za darmo, Polska nie ma (nie powinna mieć) stałych przyjaciół, ma tylko stałe interesy.

      vh
      I dlatego trzeba zbudowac plot na granicy z Ukraina i nie wpuszczac Ukraincow do Polski.

      Czego jeszcze potrzeba, żeby
      polskie władze miały właściwy stosunek do tych ludzi? Poczekamy, aż przeorzą te tereny koparami?

      -coraz więcej amnezji UPAińców
      „Lifestyle”? Taki styl, banderowski, podły, antypolski. Polski rząd pozwala poniewierać pamięć setek tysięcy bestialsko pomordowanych Polaków na Wołyniu… O Wołyniu należy przypominać, dokumentować

      żelazo
      „Według profesora strona ukraińska może na tym wiele stracić”. No cóż, straci: Lwów, Tarnopol, Stanisławów, Łuck. Donbas dla Rosji, trochę dla Węgrów, i resztówka z Kijowem dla Ukrainy.

      Kresowiacy i narodowcy zdradze
      Sojusz z USA i Izraelem ma swoją cenę. A tą ceną są kości pomordowanych Polaków. Wojska NATO w Polsce = milczenie o mordowanych Polakach na Wołyniu.

      Kresowiacy i narodowcy zdradze
      Nie rozumiecie, że PiS choćby chciał zerwać z Ukrainą to nie może tego zrobić? Ukraina jest zbyt ważna dla USA i Izraela. Dlatego nam podskakuje.

      krzysztof j1
      Celem Rosji jest, aby została tylko zachodnia częś Ukrainy jako państwo ukraińskie . Ta Ukraina ma być zbudowana na ideologi Bandery i traktować ziemie polskie jako kierunek ekspansji. Skuteczność takiego działania widać w zachowaniu Litwinów. Ten sam efekt budowania społeczeństwa wrogiego Polsce widać wyrażnie na Ukrainie. Rosja ma obecnie decydujące wpływy na Ukrainie , widać to po uruchomieniu akcji likwidacji szkół narodowych .

      Kresowiacy i narodowcy zdradze
      @Krzysztof j1 Ruskie sami sobie by szkoły zamykali?

      Kresowiacy i narodowcy zdradze
      Prezydent jak i prezes PiS są na sznurku USA i Izraela. Coś za coś. Chcieliście wojska NATO i gwarancje rozwoju i bezpieczeństwa? To musicie zapomnieć o męczennikach z Wołynia… Smutne to. Polityka.

      orientlogistyk
      Ludy wschodu, rosyjska hodowla, od zawsze są wrogie Polsce. I POlska na takie lekceważenie zasługuje przez głupotę polskich władz, brak szacunku do siebie.

      emer
      PO-PSL zapewniło nam pracę na emerytury Ukraińców – ZUS zgodnie z umową z 2012 musi fundować emerytury Ukraińcom – https://wpolityce.pl/polityka/363140-stanislaw-tyszka-pyta-minister-rafalska-o-finansowanie-przez-polske-emerytur-pracownikom-z-ukrainy

      Poleszuk
      A w Polsce już wszystko IPN wykopał? Jakaś obsesja zapanowała w relacji z UA. Mineło 100 lat ( obrona Lwowa) i teraz ekshumacje??? Czuję brudne ręce wołodi.

      https://wpolityce.pl/polityka/363990-swirski-antypolskiej-propagandzie-trzeba-przeciwstawic-polska-rzeczywistosc-to-zadanie-polskiej-fundacji-narodowej-wywiad

      Polubienie

  5. Bykownia tak,.. Rzeź Wołyńska nie… ale to nie są podwójne standardy, co to to nie…

    https://wpolityce.pl/historia/363536-prezes-federacji-rodzin-katynskich-w-bykowni-nigdy-nie-dopuscimy-do-zacierania-sladow-zbrodni

    Prezes Federacji Rodzin Katyńskich w Bykowni: „Nigdy nie dopuścimy do zacierania śladów zbrodni”

    opublikowano: wczoraj


    autor: fot. Karol Jazowski/MSZ

    Tutaj, w Bykowni, w imieniu rodzin z ogólnopolskiej Federacji Rodzin Katyńskich, mam obowiązek powiedzieć z całą mocą: nigdy nie dopuścimy do zacierania śladów zbrodni – powiedziała w niedzielę prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska.

    Uroczystości poświęcone pamięci ofiar zbrodni katyńskiej oraz Polaków – obywateli ZSRS (Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich), którzy w latach 1937-38 stracili życie w wyniku tzw. operacji polskiej NKWD odbyły się w niedzielę z udziałem wicepremiera, ministra kultury prof. Piotra Glińskiego oraz rodzin ofiar zbrodni katyńskiej na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Bykowni na Ukrainie.

    W skład delegacji towarzyszącej wicepremierowi wchodzą także wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, zastępca prezesa IPN Krzysztof Szwagrzyk oraz dowódca Garnizonu Warszawa gen. Robert Głąb.

    Sariusz-Skąpska zwróciła uwagę, że „coraz trudniej dotrzeć na katyńskie nekropolie”.

    Jesteśmy tu, a przecież chcielibyśmy pojechać w dużej pielgrzymce także do Katynia i Miednoje. Podobno drogę tam zamyka nam polityka, zagrożenie prowokacją. Odpowiadamy: Katyń zawsze spowijała brudna mgła politycznych manipulacji, nas – rodzin – nie zatrzymywało to od dziesięcioleci

    — zaznaczyła.

    Dodała, że także bliscy ofiar pochowanych na Polskim Cmentarzu Wojennym w Piatichatkach słyszą, że drogę do Charkowa „utrudnia najnowsza tragiczna historia, która rozgrywa się niedaleko tamtego lasu”.

    Odpowiadamy: naszym obowiązkiem jest zapalenie zniczy i składanie polskich kwiatów na charkowskich mogiłach. Tylko tyle i aż tyle

    — podkreśliła.

    Wierzymy, że nasza obecność, nawet symboliczna, nawet w maleńkim gronie, nawet milczących, jest ważna nie tylko dla nas

    — zaznaczyła.

    Krystyna Nowakowska (ur. 1933), której ojciec został w październiku 1939 roku aresztowany przez NKWD i zamordowany, wspominała w rozmowie z PAP, że pamięta moment pożegnania z nim.

    To była 4 rano. Ktoś zapukał do drzwi, ojciec wyszedł, mama wzięła mnie za rękę i powiedziała: +popatrz, przyszli panowie i proszą, żeby tata poszedł się zameldować+. Wzięła mnie na ręce i ja przypięłam ojcu mój łańcuszek z Matką Boską Ostrobramską, a on nas ucałował. Mój mały braciszek spał sobie spokojnie w drugim pokoju i on w ogóle ojca nie zna i nie pamięta”.

    Ojciec Krystyny Kuratowskiej (lat 85) został wywieziony i zamordowany w Kijowie.

    Jestem już tutaj trzeci raz, zawsze to przeżywam bardzo. To dla mnie bardzo ważna uroczystość, bo nie wiem, czy będę mogła jeszcze tutaj przyjechać ze względu na mój słaby stan zdrowia

    — powiedziała.

    Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni otworzony we wrześniu 2012 r. upamiętnia 3435 polskich więźniów aresztowanych i zamordowanych przez NKWD w 1940 r. na Ukrainie. Podczas ekshumacji z lat 2001-12 polscy badacze wydobyli szczątki 1992 polskich obywateli zamordowanych przez NKWD.

    pc/PAP

    Polubienie

  6. https://kresy.pl/wydarzenia/kijow-zwolennicy-dowodcy-neobanderowskiego-batalionu-oun-starli-sie-policja-zdemolowali-sale-sadowa-video/


    Fot. Unian

    KIJÓW: ZWOLENNICY DOWÓDCY NEOBANDEROWSKIEGO BATALIONU OUN STARLI SIĘ Z POLICJĄ I ZDEMOLOWALI SALĘ SĄDOWĄ [+VIDEO]

    24 października 2017|0 Komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Zwolennicy dowódcy batalionu OUN Mykoły Kochaniwskiego, oskarżonego o zranienie z broni traumatycznej dowódcy innego oddziału, zablokowali i zdemolowali salę sądową, ścierając się z policją.

    Mykoła Kochaniwski, dowódca ochotniczego batalionu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), jawnie odwołującego się do ideologii banderowskiej został zatrzymany w ubiegły piątek. Powodem było zranienie przez niego jednego z dowódców innej jednostki ochotniczej w strzelaninie na ulicach Kijowa. Zranionym był Rusłan Kaczmala, jeden z dowódców neonazistowskiego batalionu Azow, powiązany z Prawem Sektorem, który używa pseudonimu „Rem”, (według m.in. dr Iwana Kaczanowskiego czyt. „Rom” – „Röhm”, od nazwiska Ernsta Röhma, dowódcy SA; według innych jest to skrót od „Rembo”, ukr. Rambo).

    Wieczorem 23 sierpnia ukraiński sąd dystryktu światoszyńskiego w Kijowie miał rozstrzygnąć, że zastosować wobec dowódcy batalionu OUN środek zapobiegawczy w postaci aresztu. W reakcji na to, aktywiści i zwolennicy Kochaniwskiego, w tym neobanderowcy, postanowili zablokować salę rozpraw, by nie dopuścić do wyprowadzenia dowódcy. Na Sali rozwiesili również banderowskie flagi.

    To z kolei spowodowało interwencję policji. Funkcjonariusze przeprowadzili szturm na pomieszczenia zajęte przez aktywistów, wyłączając światło i rzucając granaty z gazem łzawiącym. Doszło do starć, w trakcie których zdemolowano salę rozpraw – aktywiści wykorzystywali meble i inne przedmioty jako broń w walce z policją. Zwolennicy dowódcy batalionu OUN twierdzą, że policjanci „chcieli ich pozabijać”. W wyniku presji ze strony policji, niektórzy musieli uciekać przez okna. Później jednak wrócili, dodatkowo demolując salę.

    Sąd odroczył rozprawę do wtorku rano. Zwolennicy Kochaniwskiego uznali to za nielegalne.

    Kochaniwskij twierdzi, że to “Röhm” pierwszy zaczął mu grozić i obrażać go, po czym doszło do bijatyki. Tłumaczy, że to dlatego musiał użyć „broni nieśmiercionośnej”, którą miał przy sobie. Dodał, że między nim a Kaczmalą jest zadawniony konflikt.

    W lutym br. Kochaniwskij powiedział, że wypowiedź szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego o tym, że gloryfikowanie Bandery i zbrodniarzy z OUN-UPA uniemożliwi Ukrainie integrację z UE, była „absolutnie szowinistyczna”.

    – To absolutnie szowinistyczne stwierdzenie. To tak samo, jakbyśmy mówili Polakom, że powinni usunąć ze swojej historii Piłsudskiego albo któregoś ze swoich królów –stwierdził lider OUN.

    Z kolei we wrześniu 2014 roku, podczas intensywnych walk w Donbasie, Kochaniwskij wzywał do ustanowienia na Ukrainie 3-letniej „narodowej dyktatury”.

    Przypomnijmy, że na przełomie 2014/2015 roku, batalion OUN wizytowała posłanka PiS Małgorzata Gosiewska.

    Pravda.com.ua / 112.ua / Kresy.pl

    Polubione przez 1 osoba

  7. tagore @tagore:
    I tego należało się spodziewać.

    ProPatria @ProPatria:
    Reasumując: banderowcy kolejny raz upokorzyli polskojęzyczną delegację. Pomiot wiatrowycz musiał mieć niezłą zabawę, pewnie upaińskim zwyrodniczym zwyczajem dozował upodlenia.. Zasłużyli jednak na to. Dlaczego ma ta dzicz nam w czymkolwiek ustępować skoro dziadzio zapowiedział i tak przyjaźń po wsze czasy ?? Każdy przeciętnie inteligentny Polak, który poznał choć trochę swołocz stepową wie, że z nimi się rozmawia jedynie językiem siły. Dyskusję, dialog odbierają jako słabość, a słabych eliminują. Czas w końcu pisiorki wyciągnąć lekcje z kolejnych porażek i zacząć prowadzić prawdziwą, nieustępliwą politykę. Kolejnym logicznym krokiem byłoby odwołanie przyjazdu dudy na step w grudniu (przecież stwierdzili, że rozmowy mają zasadnicze znaczenie dla dobrego przygotowania jego wizyty w tym kraiku-żarcie historii). Jednakże takie postawienie sprawy jest w sferze marzeń: niestety pewnie tam pojedzie..

    jaro7 @jaro7:
    To było pewne, kolejne upokorzenie Polski bo upokorzenie Glińskiego mnie nie interesuje. Jeżdżą te pisomatoły na ta upaine jak na sraczke i dostaja srodkowy palec. Wczoraj na konferencji ten żałosny minister mówił ze cieszy się że został przyjęty (sic!!) i jak się nie dogadają to MOZE choc krzyz uda się postawic na grobach !!!!!!!!!!!! Żenada.Jak sie z tym barachłem rozmawia pokazali Węgrzy ,jak pogrozili upaińcom to zaraz ich minister SZ zameldował się w Budapeszcie ,dostał reprymendę NIC nie załatwił i z podkulonym ogonem wrócił do Banderolandu.a te pisomatoły co chwile tam jeżdżą (w grudniu prezydent -pacynka tam jedzie) i są upokarzani. Tylko jak pisze w ich miernych osobach upokarzana jest POLSKA. I szokujące że w tym PiS NIE MA ani JEDNEGO patrioty ,ani jednego p(osła) z honorem. Wczoraj nie wytrzymał już nawet dziennikarz TVPiS Klarenbach i zaorał Dworczyka mówiąc mu o tym że my upainie wszystko a w zamian NIC, że maja do nas roszczenia terytorialne. Chłopaczyna Dworczyk aż sie zapultał.

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/fiasko-wizyty-wicepremiera-glinskiego-ukrainie/


    Piotr Gliński i Jewhen Nyszczuk. Fot. Danuta Matloch/MKiDN

    FIASKO WIZYTY WICEPREMIERA GLIŃSKIEGO NA UKRAINIE

    24 października 2017|14 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Negocjacje, które miały na celu doprowadzenie do odblokowania polskich ekshumacji i upamiętnień na Ukrainie, zakończyły się niepowodzeniem.

    W poniedziałek przebywała na Ukrainie polska delegacja z wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim na czele. Szefowi MKiDN towarzyszyli wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki i wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk. Polscy urzędnicy pojechali na Ukrainę po to by negocjować zdjęcie blokady polskich ekshumacji i upamiętnień na Ukrainie ogłoszonej przez władze w Kijowie po rozebraniu pomnika UPA w Hruszowicach.

    Jak wynika z oświadczenia MKiDN strona polska zaproponowała Ukraińcom podniesienie rangi rozmów w sprawie ekshumacji i upamiętnień na wyższy poziom polityczny. Miałaby się tym zajmować reaktywowana komisja międzyrządowa.

    Strona polska podniosła kwestie wznowienia prac Międzyrządowej Komisji ds. Ochrony i Zwrotu Dóbr Kultury pod przewodnictwem wicepremierów lub ministrów odpowiedzialnych za kulturę i dziedzictwo narodowe obu krajów i wypracowania w jej ramach satysfakcjonujących dla obu stron rozwiązań w obszarze polityki historycznej i upamiętnień. – pisze MKiDN.

    Polski postulat spotkał się z odmową strony ukraińskiej. Ukraińcy stwierdzili, że formuła dotychczasowych rozmów nie wyczerpała się, ponadto potrzebne byłyby czasochłonne zmiany w przepisach.

    Uczestnicy rozmów ze strony ukraińskiej zaznaczyli niedopuszczalność takiego rozwiązania, ponieważ wspomniana komisja została utworzona dla wykonania Umowy między rządami Polski i Ukrainy o współpracy ws. ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych pod czas II wojny światowej i posiada jasno zdefiniowane kompetencje. – napisano na stronie ukraińskiego ministerstwa kultury. Strona ukraińska zaproponowała kontynuowanie rozmów na dotychczasowym szczeblu – IPN-ów i ministerstw kultury obu krajów, a także ukraińskiej Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Członków Operacji Antyterrorystycznej, Ofiar Wojen i Represji Politycznych. Jak napisano w oświadczeniu ukraińskiego ministerstwa, w dotychczasowej formule odbyło się dopiero jedno spotkanie, w czerwcu we Lwowie.

    Przypomnijmy, że po czerwcowym spotkaniu strona polska uznała, że możliwości dialogu zostały wyczerpane a sprawa odblokowania upamiętnień powinna trafić na szczebel rządowy.

    Jak wynika z komunikatu MKiDN, polskiej delegacji udało się uzyskać jedynie obietnicę ministra kultury Ukrainy Jewhena Nyszczuka, iż przekaże on kolegom z rządu, iż sprawa poszukiwań i ekshumacji jest dla Polski istotna.

    Strona polska za nieakceptowalne uznała obowiązywanie zakazu poszukiwań i ekshumacji, stoi bowiem na stanowisku, że polskim i ukraińskim ofiarom konfliktów należą się godne pochówki. Minister Kultury Ukrainy zadeklarował poruszenie tego tematu w rozmowach z członkami Rady Ministrów Ukrainy i podkreślenie wagi tego tematu dla strony polskiej. – informuje MKiDN. W wypowiedziach dla mediów podczas wizyty na Ukrainie wicepremier Gliński mówił, że „w kwestii ekshumacji pan minister kultury zaproponował konsultacje wewnątrzrządowe i rząd ukraiński odpowie nam na naszą propozycje”. Słowa Glińskiego nie znajdują potwierdzenia w komunikacie ukraińskiego ministerstwa.

    Podczas rozmów polska delegacja informowała Ukraińców, że kwestie poszukiwań, ekshumacji i upamiętnień mają zasadnicze znaczenie dla dobrego przygotowania wizyty na Ukrainie Prezydenta RP Pana Andrzeja Dudy.

    Kresy.pl / dzieje.pl / MKiDN / IPN / mincult.kmu.gov.ua

    SobiePan @SobiePan:
    Wspomniana komisja została utworzona dla wykonania Umowy między rządami Polski i Ukrainy o współpracy ws. ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych pod czas II wojny światowej i posiada jasno zdefiniowane kompetencje.CZY Z TEGO WYNIKA OBOWIĄZEK ZWROTU PRZEZ UKROPÓW BIBLIOTEKI OSSOLIŃSKICH I POZOSTAŁYCH ZBIORÓW MUZEALNYCH BEZPRAWNIE PRZETRZYMYWANYCH I ROZKRADANYCH ,W TYM TAKICH DZIEŁ SZTUKI JAK REMBRANT CZY MATEJKO.

    franciszekk @franciszekk:
    Czy do PiS-o matołków w końcu dotrze do świadomości, ze „dyplomatyczne rozmowy z ludźmi z innego kręgu cywilizacyjnego nie dają żadnych rezultatów! Argumenty siły tylko mają moc ! Te ludzie są identyczni cywilizacyjni jak Ci jeszcze dalej na wschód! Jakiekolwiek rozmowy z nimi to dowód słabości!!!!….

    JanK @JanK:
    I co tu się dziwić. Jak do rozmów podchodzi się z założeniem, co by się nie stało i tak będziemy popierać Ukrainę, to czego się spodziewać? To samo z Litwą, leszczu prowadzi negocjacje ale na ich początku stwierdza, że wobec Litwy nie będziemy prowadzić polityki ultymatywnej. Po prostu pisdziec, jak to gdzieś przeczytałem.

    gotan @gotan:
    Czy ci durnie,którzy zowią się polskim rządem,kiedykolwiek zajmą się odpowiednim potraktowaniem Azjatów ? Zresztą jacy to Polacy? To banda zdrajców i wazeliniarzy… Zadaję sobie pytanie, czym Naród Polski zasłużył sobie na takich nieudaczników i zdrajców?! Czy kresowianie nie chcieliby ,w prosty sposób, rozliczyć tych szmaciarzy,wybierając spośród siebie tych,którzy by rozliczyli sprawy ludobójstwa na Wołyniu ! Pora aby poszli po rozum do głowy i nie pisali petycji do służb państwowych …bo to nic nie daje….tylko stworzyli własną partię,która wymiotłaby z ław sejmowych zdrajców…i upadlińców…(których nie brakuje)…Nas nikt nie upokarza…my sami paskudzimy sobie do czapek.Wybierając do sejmu i senatu kreatury polskojęzyczne.

    greg @greg:
    Jaka trzeba byc lajza i impotentem, albo zaprzancem i zdrajaca, aby majac do dyspozycji wszelkie najmocniejsze argumenty (wstrzymanie wspolpracy i pomocy gospodarczej i finansowej, przyjmowanie 1,5 mln ukrainskich imigrantow zarobkowych, bycie promotorem
    i adwokatem Ukrainy przy przyjeciu do UE i NATO, zagrozenie blokada akcesji UA i jej inicjatyw m/nar., setki mld EUR potencjalnych srodkow poakcesyjnych dla tego skorumpowanego bankruta i studni bez dna) nie wyegzekwowac od banderowskich wladz bankrutujacej, zebrzacej o kredyty Ukrainy, PRAWDE oraz zaprzestanie zlosliwego i barbarzynskiego blokowania ekshumacji i pochowkow szczatkow 160 tys. polskich, cywilnych ofiar LUDOBOJSTWA! Tez sobie pisiory wsrod zaklamanwj i podlej banderii partnerow znalezli. Takie male Wegry moga, a sluzalcze polskojezyczne lajzy, nie! Ale gdy w Polsce knebluja sobie i in. usta by niczego zlego, choc prawdziwego, przeciw banderowskiej Ukrainie nie powiedziec – szkodza i oslabiaja Polske i tylko rozbestwiaja wroga nam banderie. A na msze i procesje ci klamcy, pozwalajacy rozprzestrzeniac sie zlu, to pierwsi. Katolicy sie znalezli – cynicy, obludnicy i zaklamancy. Sami dodatkowo potwierdzaja i tak logiczne wnioski ukrainskiego spoleczenstwa, ze narzucajaca wszedzie swoje zadania banderia u wladzy, to jedyna i najbardziej skuteczna dla Ukrainy opcja, hodujac sobie weza u granicy. Jesli slaba rozkladajaca sie Ukraina na tyle sobie z tymi flejami pozwala i tak Polske upokarza, to co bedzie gdy okrzepnie?! Pisiorki tylko wam tak mozna blwfowac i lgac o obrobie Europy w domowej wojnie pozycyjnej ktorej stawka jest obrona cywilnej ludnosci Donbasu przed dalszymi po 14 tys. cywilnymi ofiarami i masowym banderowskim ludobojstwem cywilnej ludnosci Donbasu. A przeciez banderowska Ukraina – tak naprawde -od dawna nie ma innego wyjscia jak uczynic wszystko, aby bez stawiania jakichkolwiek zadan i nierealnych warunkow sasiadom, po spelnieniu surowych warunkow akcesji, wejsc do UE.

    Sun Escobar @Sun Escobar:
    Dlaczego do „jasnej ciasnej”, Polska strona nie odda dla instytucji międzynarodowych ? Ludobójstwo to temat dla organizacji jak ONZ. Poszukiwania powinny być prowadzone pod jego egidą, jeżeli ukraińcy się nie zgodzą, to embargo im wprowadzić na import produktów od nich. Niewytłumaczalne dla mnie jest dlaczego Polska strona zamiata temat pod dywan. Stanowcze stanowisko, inaczej zawsze będziemy traktowani instrumentalnie przez tzw. ukraińców.

    Gaetano @Gaetano:
    Totalna klęska polskojęzyczego ministra. To kolejny pokaz giedroyciowskiego szamba, w którym „dzięki” nim, taplamy się po uszy. Te bezmózgi ustępują pola na każdym kroku i już nawet nie mają się gdzie cofnąć. Banderowskie cwane ścierwa na upadlinie są tak pewne siebie, że gdyby nawet podczas tego wypadu wspomnieli półgębkiem, że mają mało i mało, i trzeba im więcej kasy od polskiego podatnika, bo bronią chachły przecież Europy, to otrzymaliby zapewnienie, że zrobią co tylko w ich mocy. Rezuny dobrze wiedzą, z kim mają do czynienia, zatem kąsają i będą to robić nadal. Dla polskojęzycznych władz ofiary bestialskich mordów to historia, a Kresowiacy im wadzą. Tak jednoznacznie wynika z ich poczynań, gł. min. MSZ.

    Dlatego m.in. nie ma co oczekiwać szybkiej zmiany stanowiska „naszych” władz, gdyż nie rozumieją oni pojęcia „polska racja stanu”. Z postawy naszych bratanków nie mają najmniejszego zamiaru czerpać. Przecież powoli te śmiecie robią z Węgrów przyjaciół Putina. I niech nikt nie ma wątpliwości co do wizyty maliniaka do bander-kijowa. Nawet gdyby w przeddzień banderowska dzicz nabazgrała czerwoną farbą na którymś z polskich miejsc upamiętnień we Lwowie. Tacy jak on nie mają honoru.

    UPAdlina @UPAdlina:
    Czy Polsce kiedyś przydarzą się politycy pokroju Viktora Orbana z których Polacy mogliby być dumni, jak są na pewno Węgrzy, czy też zawsze na stołkach w Polsce zasiadać będą bandero-uSSmańscy zdrajcy, miernoty i debile? Co jest do k***y nędzy?

    Roman1 @Roman1:
    Jeszcze bardziej lizać banderowską tylną część ciała, dawać więcej kasy i chwalić morderców.

    voy @voy:
    mnie w tym wszystkim zastanawia jedno…bo to że Gliński i jego świta nie działają w interesie państwa polskiego i Polaków nie trzeba udowadniać tylko w takim razie w czyim interesie działają ??!! Zarzucać im głupotę i nieudolność ok …ale przecież wiedzą o stanowisku środowisk które się na tym znają więc co lub kto stoi za takim a nie innym postępowaniem tych „wazeliniarzy”??

    jazmig @jazmig:
    To było oczywiste od początku, a Duda i tak pojedzie, aby całować banderowców po ich zadkach i dać im pieniądze na kolejne zbrodnie w Donbasie.

    Polubienie

  8. Roman1 @Roman1:
    Dobre – wysoka komisja będzie zajmować się rzekomymi egzekucjami, nie zaś prawdziwym ludobójstwem. Wydawało się, że po probanderowskiej PO nie będzie gorzej, ale rząd Polski jest rządem sprzedawczyków.

    Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
    Nie wiem czy z premedytacją czy nie ale tzw. polscy historycy dali się ewidentnie zepchnąć do defensywy zawodowym ukraińskim kłamcom, zwanym tam historykami. Z ukraińcami nie ma najmniejszego sensu poważnie dyskutować na tematy historyczne, ponieważ stoją oni przed następującą alternatywą – albo łgać, przeinaczać, zamazywać prawdę, ukrywać fakty, albo przyznać: tak jesteśmy potomkami i spadkobiercami bandytów, morderców, ludobójców, najbardziej bestialskich zbrodniarzy w nowoczesnej historii. Nietrudno się domyślić, który wariant wybiorą, dlatego wszystkich, którzy namawiają do „dialogu” z ukraińcami posądzałbym albo o zdradę polskich interesów na rzecz banderowskiej ukrainy albo o bezdenną głupotę!

    gotan @gotan:
    i po jaką cholerę marnować nasze pieniądze?.. na kolejną parodię?….Czy polski podatnik musi utrzymywać kolejną grupę banderofilii aby usłyszeć,że doszło do różnicy zdań?

    Kojoto @Kojoto:
    mówisz krowie, że lewo to nie to samo co prawo, a ona odpowie, że woli owies. Tak wyglądają zdaje się te rozmowy z ukradlińskimi „historykami”, szczególnie z tzw. UPAdlińskiego „IPN” od parszywego, małego kłamcy – wiatrowycza.

    greg @greg:
    Zenada, brak powagi i zwykłe frajerstwo, traktować jako partnerów do dyskusji, zawodowych kłamców i TW SBU pokroju bojkotowanego wszędzie i nieuznawanego poza UPAiną, kłamcy, naciągacza i niedouka Viatrovycza.

    greg @greg:
    @greg Kto reprezentuje stronę polską, skoro widzę tam, co najmniej 2 banderofili tj. Pisulińskiego i Motykę?

    https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/polsko-ukrainskie-forum-historykow-zajmie-sie-sprawa-rzekomych-egzekucji-kop-u-ukraincach/


    Zdjęcie archiwalne. Źr. ipn.gov.pl

    POLSKO-UKRAIŃSKIE FORUM HISTORYKÓW ZAJMIE SIĘ SPRAWĄ RZEKOMYCH EGZEKUCJI KOP-U NA UKRAIŃCACH

    24 października 2017|6 komentarzy|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Podczas V Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków uzgodniono zajęcie się sprawą Ukrainy Karpackiej i stosunków polsko-ukraińskich w 1939 roku.

    W dniach 19-21 października w Czerkasach na Ukrainie odbyły się V obrady Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków. – podała strona internetowa Instytutu Pamięci Narodowej.

    Podczas piątego już spotkania polskich i ukraińskich historyków pod egidą IPN-ów obu krajów omówiono wydarzenia na wschodniej Lubelszczyźnie w latach 1942-1944. O wydarzeniach roku 1942 ze strony polskiej referat wygłosił Igor Hałagida a ze strony ukraińskiej Jurij Makar. Stosunki polsko-ukraińskie w roku 1944 referowali Myrosław Iwanyk i Mariusz Zajączkowski. Całość zagadnienia podsumował prof. Mirosław Szumiło, dyrektor Biura Badań Historycznych IPN.

    Jak wynika z wypowiedzi prof. Szumiły dla PAP, ukraińscy historycy utrzymywali, że przyczyną rzezi wołyńskiej było rzekome masowe mordowanie Ukraińców przez Polaków na ziemi chełmskiej w 1942 roku. Polscy historycy opierając się na badaniach prof. Hałagidy udowadniali błędność ich twierdzeń.

    Tylko w przypadku dwóch ofiar ukraińskich udowodniono, że zginęły z rąk polskiego podziemia. Dwie dalsze to prawdopodobne ofiary partyzantki komunistycznej. W przypadku 65 osób sprawcy zabójstw są nieznani. Duża część zginęła zapewne w akcjach polskiego podziemia, ale pozostali padli ofiarą oddziałów partyzantki sowieckiej lub zwykłych band rabunkowych – mówił Szumiło.

    Podczas VI Forum, które zaplanowano na marzec 2018 roku zostanie omówiona sytuacja w Galicji Wschodniej (Małopolsce Wschodniej) w latach 1943-1945. Ponadto w związku z kontrowersjami związanymi z rzekomym rozstrzeliwaniem ukraińskich bojowników Rusi Karpackiej przez Korpus Ochrony Pogranicza, tematyka ta zostanie poruszona podczas forum, które odbędzie się za rok.

    CZYTAJ TAKŻE: Trwają obrady IV Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków

    Organizatorami spotkań, które odbywają się naprzemiennie w Polsce i na Ukrainie są Instytuty Pamięci Narodowej Polski i Ukrainy. Obrady Forum nie są jawne, po ich zakończeniu wydawany jest wspólny komunikat.

    Kresy.pl / IPN / PAP

    Polubienie

  9. jaro7 @jaro7:
    W TVPiS „dziennikarzy’ NIE MA(no może Klarenbach wczorajszym wystąpieniem się podratował) .To służbiści-propagandziści,miernoty pokroju Kossakowski.”Rzetelność „w ich TV polega na tym ,że wszystkie info dotyczące konfliktu upaina -donbas relacjonuje albo p.Bojke albo Stepan(obie ukrainki).Oczywiście wiadomo że w materiale zawsze winni ci z Donbasu.

    Gaetano @Gaetano:
    Po propagandowej tvpis nie można się niczego dobrego spodziewać. Za takie „pomyłki” należy wywalać z pracy na zbity pysk. Ale aż dziw człowieka bierze, że ktoś próbuje coś powiedzieć pod prąd. Klarenbach pojechał dobrze z tym chłopczykiem-dworczykiem (rachoń nie byłby do tego zdolny) i to było miłe, za wyjątkiem tekstu o „bratnich narodach”, ale to może musiał powiedzieć, żeby go od razu nie wywalili. P. Siemaszko i ta druga też nieźle.

    UPAdlina @UPAdlina:
    Od paru lat nie oglądam tych bandero-szwabo-uSSmańskich ścieków. Won z tym gównem!!

    https://kresy.pl/wydarzenia/dziennikarze-tvp-pomylili-ludobojstwo-wolyniu-operacja-wisla/


    Operacja Wisła. Kadr z nagrania wykorzystanego przez TVP. Fot. youtube.com

    DZIENNIKARZE TVP POMYLILI LUDOBÓJSTWO NA WOŁYNIU Z OPERACJĄ „WISŁA”

    24 października 2017|3 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    W tle materiału „Wiadomości” TVP1 nt. rozmów polsko-ukraińskich i ludobójstwa na Wołyniu pokazano m.in. nagrania z operacji „Wisła”. Błąd „Wiadomościom” wytknął m.in. historyk, prof. Sławomir Cenckiewicz, a także ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

    W poniedziałkowym wydaniu „Wiadomości” na antenie TVP1, jednym z głównych tematów było spotkanie wicepremiera Piotra Glińskiego z ministrem kultury Ukrainy Jewhenem Nyszczukiem. Dotyczyło ono m.in. upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, dokonanego przez Ukraińców. Jak również kwestii zablokowania przez Kijów prac ekshumacyjno – poszukiwawczych szczątków Polaków na Ukrainie.

    Minister Gliński oświadczył w oficjalnym komunikacie, że „Polska chce przenieść rozmowy z Ukrainą na temat poszukiwań szczątków, na temat ekshumacji i upamiętnień historycznych na wyższy poziom polityczny”. Dodał, że tymi kwestiami mogłaby zająć się specjalna komisja międzyrządowa, na co jednak nie chce przystać strona ukraińska.

    – Ukraina musi rozliczyć zbrodnię wołyńską – napisano na pasku w trakcie zapowiedzi materiału z rozmów. Prowadzący wydanie Krzysztof Ziemiec mówił, że Polska wspiera Ukrainę w jej pro-europejskich dążeniach, ale domaga się rozliczenia trudnej historii.

    Duża część materiału była poświęcona ludobójstwu na Wołyniu. Przytoczono m.in. słowa wiceprezesa IPN, prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który podkreślił, że „jest to kwestia bardzo ważna dla Polaków”. Był on również członkiem delegacji, która udała się do Kijowa. Zaznaczono również, że „trudna historia dzieląca Polaków i Ukraińców jest wykorzystywana przez obce państwa”.

    W tle materiału zaprezentowano materiał zdjęciowy, który miał być ilustracją do omawianego tematu. Nie dotyczył on jednak rzezi wołyńskiej, lecz późniejszej operacji „Wisła”, czyli akcją przesiedleńczą trwającą głównie w 1947 roku, spowodowaną trwającą po wojnie zbrodniczą działalnością UPA.

    Przeczytaj: „Akcja Wisła zakończyła banderowskie ludobójstwo”- Winnicki w Sejmie o skandalicznym pytaniu na maturze [+VIDEO]

    Na błąd dziennikarzy „Wiadomości” zwrócił uwagę prof. Sławomir Cenckiewicz.

    – Wiadomości relacjonują rozmowy z Ukrainą nt. upamiętnienia ludobójstwa na Polakach 1943 a pokazują filmiki z akcji Wisła 1947 r. – napisał na Twitterze. Dodał, że są zdjęcia z omawianego okresu i można było wykorzystać je w materiale.

    Sprawa wywołała również krytykę innych internautów. Błąd dziennikarzy tłumaczyli m.in. jako „efekty zaniedbań w wykształceniu”. Z kolei inni pisali o „jawnym sabotażu”.

    Głos zabrał również ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski:

    – Słowa uznania dla prof. Sławomira Cenckiewicza za reakcję na żenujący materiał we wczorajszych „Wiadomościach”. Czy to był błąd? Moim skromnym zdaniem, jednak świadome działanie, wynikające z „poprawności politycznej” wobec ukraińskich oligarchów i banderowców.

    Przeczytaj: Ks. Isakowicz-Zaleski dla Kresów.pl: postępowanie Waszczykowskiego ws. Ukrainy to już skrajność

    Okazuje się jednak, że nie jest to pierwszy taki przypadek. Ten sam materiał zdjęciowy został wykorzystany w kwietniu ub. roku w materiale „Panoramy” TVP2 nt. upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej. Emisji archiwalnego nagrania towarzyszy komentarz lektora nt. krwawej niedzieli 11 lipca 1943 roku.

    TVP / wp.pl / facebook.com/ tvp.pl / Kresy.pl

    Polubienie

  10. tagore @tagore:
    Nasuwają się dwie rzeczy całkowicie dyskwalifikujące Polski Rząd i Kaczafiego w polityce wschodniej. Po pierwsze nie zorganizowanie wspólnych działań Grupy Wyszehradzkiej i Rumunii w kwestii ukraińskiej ustawy oświatowej ,jest to niewykorzystana okazja do podniesienia prestiżu Polski w Europie środkowej i realnego rozwiązania problemu oświaty dla mniejszości na Ukrainie .W zamian nie uzyskano niczego ze strony Ukrainy w kwestii oświaty ,a nasze zachowanie nakierowane na paraliżowanie współpracy pomiędzy krajami grupy podważyło naszą pozycję. Polska zadziałała w interesie Ukrainy „klienta” Niemiec wbrew interesom podobno wg polskiego Rządu sojusznikom Polski z Międzymorza. Druga sprawa, wysłanie na te straceńcze misje ministrów oznacza ,że przewidywano porażkę i zamierzano odsunąć odpowiedzialność za nią od osób tworzących politykę wschodnią Polski. Można popełniać błędy w ocenie intencji drugiej strony negocjacji, nie przyjmowanie do wiadomości faktów sprzecznych z chciejstwem grupy giedroycian to zakrawa na głupotę. Presja USA w tej kwestii nie jest tak silna ,wystarczy chcieć racjonalnie działać.

    zefir @zefir:
    Sukces to odniosła banderowska sitwa odstawiająca Polskę na aut przed rozgrywką z Węgrami, Rumunami , czy Mołdawianami, o Rosji nie wspominając. Polska w tej sprawie ,zgodnie z banderowskimi zamiarami jest już zneutralizowana. Ogólnikami, obiecankami Lachów bandery zbyli, z Grupy Wyszehradu wyłuskali, symboliczny nóż zdrady w plecy Węgrów i Rumunów polskimi rękami wbili – jeśli to sukces, to jako tchórzliwym kundlom polskojęzycznym, gratuluję.

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/polska-podpisala-ukraina-deklaracje-ws-szkolnictwa-sukces-dobra-mina-zlej-gry/


    Minister Zalewska prezentuje polsko-ukraińską deklarację. Źr. MEN/Twitter

    POLSKA PODPISAŁA Z UKRAINĄ DEKLARACJĘ WS. SZKOLNICTWA. SUKCES CZY DOBRA MINA DO ZŁEJ GRY?

    25 października 2017|7 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Polsko-ukraińska deklaracja nie zawiera żadnych szczegółów poza potwierdzeniem, że nauczanie w języku polskim nie zostanie całkowicie wyeliminowane ze szkół mniejszości polskiej na Ukrainie. Polscy urzędnicy uważają to za sukces.

    Polska minister edukacji Anna Zalewska i minister oświaty i nauki Ukrainy Lilija Hrynewycz podpisały we wtorek wspólną deklarację dotyczącą prawa mniejszości polskiej na Ukrainie i mniejszości ukraińskiej w Polsce do nauczania języka ojczystego i nauki w języku ojczystym. Jak podaje MEN, deklaracja jest zwieńczeniem polsko-ukraińskich rozmów, do których doszło 17. października w Kijowie.

    Przyczyną rozmów, które zaowocowały podpisaniem deklaracji było przyjęcie przez Ukrainę nowego prawa oświatowego, które stanowi, że językiem nauczania w szkołach ponadpodstawowych mniejszości narodowych jest język ukraiński.

    Jak stanowi deklaracja, strony polska i ukraińska zapewniają osobom należącym do mniejszości polskiej i ukraińskiej „dostęp do nauki w języku ojczystym i nauki tego języka w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich w ramach państwowych systemów oświatowych Polski i Ukrainy”.

    Ponadto strona ukraińska potwierdziła w deklaracji, że nowa ustawa oświatowa zapewnia Polakom na Ukrainie „warunki do nauki języka ojczystego oraz nauki w języku ojczystym (…) równolegle z nauką w języku państwowym”. Obie strony zgodziły się, że język państwowy powinien być nauczany w szkołach mniejszości.

    Ukraińcy potwierdzili w deklaracji wcześniejsze zapowiedzi przeprowadzenia konsultacji z Polakami na Ukrainie a także z polskimi władzami w zakresie „regulacji dotyczących nauczania języka ojczystego i w języku ojczystym polskiej mniejszości na Ukrainie”.

    Deklaracja nie zawiera żadnych szczegółów odnośnie tego, czy i w jakim zakresie język ukraiński zastąpi język polski w szkolnictwie mniejszości. Wcześniej minister Hrynewycz zapowiadała, w kontekście prac nad treścią deklaracji, że Ukraińcy trzymają się zasady rozszerzenia nauczania w języku ukraińskim. Najprawdopodobniej szczegóły te zostaną poruszone podczas zapowiedzianych konsultacji, które mają odbyć się w czwartek we Lwowie.

    Polskie ministerstwa oświaty i spraw zagranicznych już ogłosiły deklarację sukcesem. „Polskie dzieci na Ukrainie będą się uczyły języka polskiego bez zmian” – napisało MEN na Twitterze. „Wspólne działania MSZ i MEN zakończone sukcesem. Deklaracja potwierdza polsko-ukraińskie umowy gwarantujące prawo do nauczania w jęz. polskim.” – ogłosiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

    Przeciwko ukraińskiej ustawie „O oświacie” najgłośniej protestowały Węgry i Rumunia, ponieważ w szkołach ich mniejszości narodowych na Ukrainie językiem nauczania jest wyłącznie język ojczysty. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjártó zapowiedział, że Węgry wystąpią z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Jego zdaniem ukraińska stawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską. 19. września nowe ukraińskie prawo oświatowe zostało potępione jednogłośnie przez węgierski parlament.

    Kresy.pl

    SobiePan @SobiePan:
    Służalczość tych pseudo elyt względem ukropów jest zadziwiająca

    JanK @JanK:
    Jasne, że nauka w j. polskim nie zostanie całkowicie wyeliminowana. Tak jak i rosyjskiego , angielskiego, niemieckiego i innych bo ciężko nauczać jakiegoś języka nie używając go.

    JanK @JanK:
    Dodam, że taki sam sukces zaraz będą mieli na Litwie.

    Monroe @Monroe:
    Podpisano świstek papieru, w którym Ukraina zadeklarowała przeprowadzenie konsultacji. Chwalenie się czymś takim to bezcelowa kompromitacja polskiej strony. Należy po prostu przetłumaczyć ukraińskie prawo i wedle niego zorganizować ukraińskie szkolnictwo w Polsce. Jeżeli oznaczać to będzie koniec szkolnictwa mniejszości, to niech się tak stanie. Czy ktoś jeszcze nie rozumie, że z ukraińskimi szowinistami się nie dogadamy?

    Monroe @Monroe:
    Naszła mnie jeszcze refleksja, że minister edukacji, która nie rozumie tekstu pisanego, to jak najgorsza rekomendacja dla resortu.

    Polubienie

    • czy PiS nie wstyd
      Ale ściema dla Polaków

      tomahawk
      A może o wspaniałej umowie polsko – ukraińskiej wg. której emerytury dla Ukraińców są finansowane przez składki Polaków ?

      cruise@cruise
      tomahawk@tomahawk Sugerujesz że banderowscy kombatanci będą brali emerytury od dzieci i wnuków polskich ofiar i pchali nasz system emerytalny do bankructwa?

      McG
      Trafnie napisane: Ukraina gwarantuje tylko u was, na portalu, bo w życiu już nie. PiS przegra kolejne wybory przez swoją miłość do bandery

      PRL-Bis
      Towarzysze! PiS-przewodnia siła narodu- wzmacnia przyjaźń z naszym wielkim bratnim narodem, któremu powinniśmy być wdzięczni. (Chociaż nie wiadomo za co)

      https://wpolityce.pl/polityka/363934-tylko-u-nas-ukraina-zagwarantuje-naszej-mniejszosci-prawo-do-nauczania-w-jezyku-polskim-zobacz-deklaracje

      TYLKO U NAS. Ukraina zagwarantuje naszej mniejszości prawo do nauczania w języku polskim. [ZOBACZ DEKLARACJĘ]

      opublikowano: 8 godzin temu · aktualizacja: 6 godzin temu


      Minister Oświaty i Nauki Ukrainy Lilia Hrynewycz oraz Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska / autor: men.gov.pl

      Polska i Ukraina podpisały w godzinach wieczornych we wtorek deklarację o nauczaniu w językach narodowych. Dziś podczas konferencji minister Anna Zalewska poinformowała o tym media oraz zaprezentowała treść dokumentu.

      Dokument podpisały minister Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej Anna Zalewska oraz Minister Oświaty i Nauki Ukrainy Lilia Hrynewycz. Deklaracja dotyczy sprawie zapewnienia osobom należącym do mniejszości narodowych (polskiej mniejszości narodowej w Ukrainie oraz ukraińskiej mniejszości narodowej w Rzeczypospolitej Polskiej) prawa do nauki języka ojczystego oraz w języku ojczystym. Portal wPolityce dotarł do treści deklaracji.

      Ministrowie oświaty przypomnieli w dokumencie o obowiązujących Polskę i Ukrainę umowach międzynarodowych wzajemnej współpracy. W związku z nową ukraińską ustawą „O edukacji” dotyczącą m. in. nauczania mniejszości narodowych na Ukrainie w językach narodowych, Ukraina potwierdziła „gwarancje zapewniające osobom należącym do polskiej mniejszości narodowej zamieszkałym na terytorium Ukrainy”. Polska potwierdziła identyczne nauczanie osobom należącym do ukraińskiej mniejszości narodowej zamieszkałym na terytorium RP. Prawo to przysługuje na wszystkich poziomach nauczania, od przedszkola, poprzez szkoły podstawowe i średnie.

      Ukraina potwierdziła, że na podstawie nowej ustawy edukacyjnej zapewni mniejszości polskiej w Ukrainie warunki do nauki języka ojczystego oraz nauki w języku ojczystym. Nauczanie języka narodowego będzie równoległe z nauką w języku ukraińskim.

      Władze ukraińskie, zobowiązują się, że przeprowadzą dodatkowe konsultacje z Polakami na Ukrainie, a także z polskimi władzami.

      Ustawę „O edukacji” prezydent Petro Poroszenko podpisał we wrześniu, przewiduje, że jedynym językiem wykładowym będzie na Ukrainie ukraiński. Szkoły mniejszości narodowej, w których dziś naucza się w ich ojczystych językach, będą więc musiały przejść na język ukraiński.

      CZYTAJ WIĘCEJPoroszenko: Ukraina uczyni wszystko, by przekonać swych sąsiadów, że nowa ustawa oświatowa nie godzi w prawa mniejszości

      CZYTAJ WIĘCEJNASZ WYWIAD. Minister Zalewska: „Polacy mogą być spokojni o nauczanie w języku polskim na Ukrainie”

      CZYTAJ WIĘCEJMSZ reaguje: „Podejmiemy wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim”

      CZYTAJ WIĘCEJMarszałek Karczewski na Ukrainie: będziemy wspierać projekty środowisk polskich

      Prezentujemy pełny tekst deklaracji:

      DEKLARACJA w sprawie zapewnienia osobom należącym do mniejszości narodowych (polskiej mniejszości narodowej w Ukrainie oraz ukraińskiej mniejszości narodowej w Rzeczypospolitej Polskiej) prawa do nauki języka ojczystego oraz w języku ojczystym

      My, Ministrowie właściwi do spraw oświaty (zwani dalej Stronami),

      w oparciu o postanowienia Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, sporządzonego w Warszawie dnia 18 maja 1992 r.,

      uwzględniając zapisy Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o współpracy w dziedzinie kultury, nauki i oświaty, sporządzonej w Kijowie dnia 20 maja 1997 r. oraz Porozumienia między Ministrem Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Oświaty i Nauki Ukrainy o współpracy w dziedzinie oświaty, podpisanego w Kijowie dnia 19 stycznia 2015 r.,

      biorąc pod uwagę wejście w życie w Ukrainie 28 września 2017 r. nowej Ustawy Ukrainy „O edukacji”, a w szczególności jej artykułu dotyczącego języka nauczania,

      deklarujemy, co następuje:

      1. Strony potwierdzają gwarancje zapewniające osobom należącym do polskiej mniejszości narodowej zamieszkałym na terytorium Ukrainy, oraz osobom należącym do ukraińskiej mniejszości narodowej zamieszkałym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, warunki do nauki w języku ojczystym oraz nauki tego języka, zgodnie z zapisami przewidzianymi w wymienionych w preambule umowach dwustronnych. W szczególności Strony zapewniają tym osobom dostęp do nauki w języku ojczystym i nauki tego języka w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich w ramach państwowych systemów oświatowych Polski i Ukrainy.

      2. Strona ukraińska potwierdza, że Ustawa Ukrainy „O edukacji” zapewnia mniejszości polskiej w Ukrainie warunki do nauki języka ojczystego oraz nauki w języku ojczystym w systemie oświaty Ukrainy, równolegle z nauką w języku państwowym.

      Strony potwierdzają konieczność nauczania języka państwowego w szkole.

      3. Strona ukraińska przeprowadzi konsultacje z polską mniejszością narodową w Ukrainie, a także ze Stroną polską, w zakresie regulacji dotyczących nauczania języka ojczystego i w języku ojczystym polskiej mniejszości w Ukrainie.

      4. Strona polska potwierdza gotowość do dzielenia się ze Stroną ukraińską doświadczeniami i przykładami dobrych praktyk w zakresie funkcjonowania oświaty mniejszości narodowych w Polsce na rzecz szczegółowego uregulowania w odpowiednich aktach nauczania języka ojczystego i w języku ojczystym polskiej mniejszości w Ukrainie.

      Sporządzono w Warszawie i w Kijowie dnia 25 października 2017 roku w dwóch egzemplarzach, każdy w języku polskim i ukraińskim, przy czym obydwa teksty są autentyczne.

      Anna Zalewska Minister Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej

      Lilia Hrynewycz Minister Oświaty i Nauki Ukrainy

      ems

      obluda
      Niech Pani Zalewska koszty ksztalcenia Ukraincow w Polsce. I ilosc tych, ktorzy na koszt Polakow sie ksztalca. Czy podonaja sie Pani elementarze dla mlodych rezunow i ich tytul „bandera i ja”?

      Koba
      dbajmy i działajmy tak, żeby na pierwszym miejscu, był interes państwa i jego obywateli, pamiętając również o rodakach za granicami. Polityka twarda i skuteczna, bez zbędnych sentymentów … .

      Jastrzebiec
      Coś się udało załatwić. A właściwie powrócić do staus quo sprzed skandalicznych zmian. Natomiast min. Gliński wrócił chyba z bratniej Ukrainy na tarczy i nie zdołał załatwić nic w sprawie ekshumacji ponad 100 tys. pomordowanych Polaków leżących w grobowych jamach bez krzyży.

      AGH i UJ HORDY UKRAINSKIE
      NP na AGH W KRAKOWIE OKUPUJA UKRAINCY SETKI dostaja STYPENDIA AKADEMIKI o ktorych POLSKI RODOWITY STUDENT moze tylko pomazyc, to samo w tej nedznej szkolce UJ HORDY UKRAINCOW ZA DARMOCHE! MIESZKANIA

      W przypadku Ukrainy amerykań
      skie modus operandi jest takie samo jak w Afganistanie, Turcji czy w Syrii. To sponsorowanie bandziorów, bo przytakują Stanom. A teraz nie ma kto ich spacyfikować. Amis nie potrafią używać”dziel i rządź”.

      POLO
      Naród który uznaje za bohatera bandytę który kazał zamordowac ponad 100 tys niewinnych ludzi tylko dlatego że byli Polakami nie jest wart nawet spluniecia !

      Amis nie potrafią używać”dziel
      i rządź”. A nasze władze są na tyle zahukane, że nie ważą się otworzyć im oczu. A w tym wszystkim za żadne skarby nie wolno wspomnieć o gudłajach. Są jak naziści, tyle że w czasie rzeczywistym.

      pol
      jestesmy dla nich za dobzi, z ukraincami trzeba ostro, a nie sie ceregielic, nie robmy nic za free jesli cos chca niech sie odwzajemnia, a jak nie to nich sobie zyja w nedzy,

      Koba
      zbyt miękka i ugodowa polityka do Ukrainy, a oni to wykorzystują. Może czas na twarde i zdecydowane działania, a nie przymilanie się … . a nas ogrywają jak chcą

      Polak
      Moim rodakom nienawidzącym Ukraińców nie odpowiada nawet dokument służący polskim dzieciom na Ukrainie. Nienawiść zaślepia.

      @Polak 195.245.217.*, szanowny
      jakie służby raczy reprezentować, że się tak gorączkowo do nas przypisał?

      Koba
      Polak puknij się w ten pusty łeb leminga. Chodzi o inters ojczyzny a nie żadną nienawiść. Nie myl „bladztwa” z balszą polityką … .

      ” Są jak naziści, tyle że w cza
      sie rzeczywistym”. Mają Parlament (http://ejp.eu/) w Brukseli, ale w realu nie istnieją. Cyganów też już nie ma, są Romowie. A jeśli nie ma żydów, to kto jest?

      zbig
      Ukraińcy od dawna w Polsce mają prawo do nauki ukraińskiego swoje szkoły na Warmii, a nam dopiero teraz łachę robią ?

      emerytury dla ukraincow
      nawet po miesiacu pracy w Polsce. Dozywotnio po 1.000zl. Kapital pocz. funduja Polacy po 200.000zl / leb. Co ukrywa przed Polakami „rzad”? Zobacz, podaj dalej. https://www.youtube.com/watch?v=ee8D00kT6Mc

      michał
      Ukraińcy mają w Polsce swoje szkoły od dawna w Górowie Iławieckim w Legnicy w Lubinie i w innych miastach

      zbig
      Polak-Ukraińcy gloryfikują bandytę Banderę i UPA, kto kogo nienawidzi i jeszcze potomkowie tych bandytów zjeżdżają do Polski tutaj je kultywować.

      KIL
      z Litwa tez mamy podpisane i co ?????

      wielki ustepstwo-nieprawda.
      Polskie szkoly i -licea byly od zawsze na wschodzie. Sami UA przed 2 wojna mogli na U. lwowskim stud, dostawali stypendia i mieszk. Obecnie nic nie dali Pl!. aPl w zamian mldy, gaz, stypendia itd

      Inni moga -Pl nie chce-nie moz
      kiedy Pl paszporty dla Pl ze wschodu! Ua moga jezdzic i pracowac weu !A Pl sa przesladowani i zapomniani!To hanba. Orban dawno wydal wszystkim HU z Ua i Rum paszporty. Sa mu b. wdzieczni!

      Zalewska, to se może podpisywać
      jadłospis w szkolnych stołówkach, a nie umowy z bandytami. Był tam gliński, ale widocznie miał ważniejsze sprawy na głowie, np. ocieplanie magazynu Opery Narodowej.

      vh
      Przeciez tak bylo od dawna – w tej chwili Ukraina zakazala innych jezykow niz ukrainski na uniwersytetach – w tym wlasnie caly klopot – ten dokument to zaden sukces bo potwierdza ustepstwa Polski…

      ala wilk
      A polscy rusofile już chcieli Ukrainie wojnę wypowiadać.

      Kuko
      To dobrze, że czasami, równolegle do tej całej tragifarsy, zdarzają się przejawy zdrowego rozsądku. Bardzo się cieszę, dziękuję w imieniu wszystkich normalnych mieszkańców Polski i Ukrainy.

      olo
      PIS to samo co PO http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/308139958-ZUS-wyplaci-emeryture-Ukraincowi.html?template=restricted

      wsx
      A co z finansowaniem przez Polskę emerytur pracownikom z Ukrainy ? http://tiny.pl/gpktv

      tonko
      w Polsce zbyt dużo już banderowców z upainy

      tagore
      Nie ma tu nic konkretnego, wszystko określą rozporządzenia ukraińskiego ministra i praktyka w samorządach. Czuję że znowu nasze pupcie wołowe będą zdziwione.

      Xyallas
      olo/wsx Jesteście tępe bydło. Nikt pracować za czyste pieniądze nie będzie. Oni też pracują po jakąś przyszlość. Gdyby byli bez emerytur (które i tak będą małe) to robili by problemy.

      a rzad milczy
      Z odpowiedzi ZUS wynika, że Ukraińcom wystarczy nawet krótki czas legalnej pracy w Polsce, by móc pobierać z ZUS emeryturę o wysokości 1000 zł brutto,

      a rzad milczy
      https://kresy.pl/wydarzenia/zus-potwierdza-polscy-podatnicy-sfinansuja-ukraincom-emerytury-lata-przepracowane-ukrainie-rzad-nabiera-wody-usta/

      zbig
      To tylko deklaracja, a ustawa to ustawa. Przegraliśmy.

      Xyallas
      No dziwne, że ktoś mialby dostać emeryturęza to, że pracuje prawda ? No lepiej dostać jak się nic nie robi ale to też źle. Niema w tym nic dziwnego, że dostaną. Szczególnie jak zostaną w Polsce.

      doradca
      pod spodem żałosne wpisy rosyjskich trolli, co chcecie osiągnąć niedorozwoje??? biedna Rosjo, zajmij się sobą, w kraju macie biedę i nędzę a oligarchowie się pławią w dobrobycie, wasz kraj pada!!!

      nika
      nie wierze w zadne zapewnienia ukrainców to po 1) po 2) rozmowy z nimi mogą sie toczyc dopiero jak przyznaja sie do zbrodni na Polakach,ostatnie wydarzenia i wypowiedzi nie wskazuja na żal a na butę

      Gosc
      Rzadzacy potwierdzaja kolejny raz ze reprezentują ukraińskie interesy w Polsce.

      Kisielin
      Ale dno. Później płacz, że nas okłamali. Trzeba trzymać z Węgrami i Rumunią w tej sprawie. Taki separatyzm od ich, żądań tylko nam szkodzi. Jeśli jest dobrze to dlaczego UA nie zrezygnowała z ustawy.

      Kanał
      A amb. Piekło to nawet nie wie co zrobić z łyżeczką od kawy.

      am
      W lubelskim powstają ukraińskie klasy też dla ukraińskich niepełnosprawnych (z krzywdą dla nich i polskich niepełnosprawnych), którzy nie są tu mniejszością, ale specjalnie do tych szkół przyjadą.

      Jooma
      Na tajnych kompletach.

      wawa
      Polska powinna przyjąć twardą postawę wobec wrogo nam nastawionych krajów jak: Ukraina i Litwa

      Jagoda
      Polska polityka zagraniczna wobec Ukrainy to hanba i po prostu zdrada. Wpompowane 4 miliardy za bezdurno gdy polscy rencisci maja po 1000 zl albo i mniej. Jeden wielki skandal. Wstyd!

      Dred
      I to wszysko dzien po juszczence ktory dal do zrozumienia ze banderwskie rezuny niczego nie zaluja i nie przeprosza.

      Xyallas
      Po za tym jak już ktoś ma straszny ból tyłka. „Całe bezmyślne, bezwarunkowe i bezgraniczne wspieranie Banderlandu to nic w porównaniu do tej jednej sprawy.”

      nie kasować prawdy!
      Na emerytury pomiotu dziczy i bandziorstwa co bestialsko wymordowało nasze rodziny, teraz bedą pracować nasze dzieci. To są kpiny z narodu, szyderstwo z historii i kryminalna niesprawiedliwość.

      jack;
      ale łaska, nasza pomoc jeszcze nam bokiem wyjdzie.

      wawa44
      z Banderowskim państwem Polska nie powinna prowadzić żadnych rozmów !

      z Wikipedii
      W latach 1997–2002 była działaczką Unii Wolności[1][2] (kolezanka dudy po linii partyjnej)

      taka prawda!
      Jedyne co nam „gwarantuje” ten sztuczny twór zwany Ukrainą /ukradzione rubieże, tereny u krańca Polski/ to chazarska nienawiść, agresja i łgarstwa historyczne.

      observer
      2 mln Ukraincow w Polsce … to trzeba bedzie budowac nowe szkoly bo ta umowa gwarantuje nauke ukrainskiego Ukraincom w Polsce.

      darek
      A jak Ukraina to zrobi? Przecież ich ustawa edukacyjna to uniemożliwia. Obawiam się, że to tylko pudrowanie i gra na zwłokę. Gra wygodna i dla naszych władz. Obym się mylił…

      Apel do Rzadu PL
      Pl rzad musi sie zastanowic czy ma sluzyc Polskiemu Narodowi=wyborcom-czy innym wchodzic na sile bez mydla do..! Szanuj siebie =bedziesz szanowany! Wybory beda -zobaczycie gniew Narodu!Miarka sie prz

      Tak nie moze dalej byc!
      miny tych dostojnikow na zdjeciu sawiadcza ze ta umowa to picus! =kompromis Pl by nie urazic UA!. moja Mama po 40 latach pracy ma 1300 zl. Za Ojca nic bo byl rzemieslnikiem-wykon. uslugi dla ludnosci

      … razem z naszym rządem?
      Już 5 mln. ukraińcow jest w Polsce, a ile mają dzieciaków, na które dostają 500+ i Karty Dużej Rodziny? Ilu jeszcze chce przyjechać? Co knuje bezwstydny miliarder Poroszenko wypychając ich nas?

      fałsz, fałsz i fałsz!
      do: Tak nie moze dalej byc! 109.47.1.*
      Fakt. Wszyscy mają fałszywe miny jak spiskujący szubrawcy.

      MacieKRK
      To jakas bzdura!!! Jak to sie ma do ukraińskiej ustawy „O edukacji” z 09.2017, ktora jest w sprzeczności i NAKAZUJE mniejszościom narodowym na Ukrainie (w tym Polakom) nauke w j.ukraińskim?!?!?

      pol
      Ciekawe ile to nas będzie kosztowało?

      ja
      To jest głupota, albo zdrada. Mniejszość polska na Ukrainie praktycznie nie istnieje. Mniejszość ukraińska w Polsce to ponad milion. Najprostszym sposobem ich integracji byłaby nauka tylko polskiego.

      GŁUPOTA
      TO OBRÓCI SIĘ PRZECIWKO NAM – POLACY Z UKRAINY, OPRÓCZ DZIADKÓW, SĄ JUŻ W POLSCE, A UKRAIŃCÓW W POLSCE MILIONY. TRZEBA ZROBIĆ IDENTYCZNĄ USTAWĘ JAK POROSZENKO-UCZYĆ TYLKO PO POLSKU.

      Chwalba
      Jest oczywistym , że każdy kraj chce , aby jego mieszkańcy mówili językiem danego kraju . Dotyczy to także i mniejszości narodowych . Owszem te mniejszości mogą uczyć się swojego języka … dodatkowo

      mcG
      Deklaracja kontra uchwała – jak wam baraniuki nie wstyd?

      Tak będzie.
      PiS nie wygra wyborów samodzielnie. Tylko wtedy się okaże czy Kukiz to ściema, czy podzielą się władzą z ZSLem.

      jolo
      He,he,he – tak jak Polski Dom we Lwowie gwarantują? Funta kłaków to wszystko nie warte.

      lol
      Jest takie powiedzenie – Ukrainiec się rodzi , żyd płacze . Świadczy to o ty że ukraińcy to sa permanentni kłamcy, oszuści szanują tylko prawo pięści

      czy PiS nie wstyd
      Ale ściema dla Polaków

      tomahawk
      A może o wspaniałej umowie polsko – ukraińskiej wg. której emerytury dla Ukraińców są finansowane przez składki Polaków ?

      cruise@cruise
      tomahawk@tomahawk Sugerujesz że banderowscy kombatanci będą brali emerytury od dzieci i wnuków polskich ofiar i pchali nasz system emerytalny do bankructwa?

      McG
      Trafnie napisane: Ukraina gwarantuje tylko u was, na portalu, bo w życiu już nie. PiS przegra kolejne wybory przez swoją miłość do bandery

      gosc
      https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/polska-podpisala-ukraina-deklaracje-ws-szkolnictwa-sukces-dobra-mina-zlej-gry/

      gosc
      https://kresy.pl/wydarzenia/posrednicy-kusza-ukraincow-polskimi-emeryturami/…oni to juz maja….ZAGWARANTOWANE a zaplacimy za to MY!!!

      Polubienie

    • ość
      Inne kraje stanowczo reagują, PiS udaje że deszcz pada. „Nie ma problemu języka polskiego”, bo wymordowali polską ludność, nie oszczędzając nawet dzieci. Teraz nie ma tam problemu języka polskiego…

      snajper
      Czy rozmawiano o tym, kiedy przeproszą za ludobójstwo na Wołyniu i Lubelszczyźnie dokonywane w niezwykle bestialski sposób? Czy polski rząd znowu sypnie im kilkoma miliardami (na wieczne oddanie)?

      AGENT WASZCZYKOWSKI
      WASZCZYKOWSKI to UKRAINSKI AGENT to ANTYPOLSKA SWINIA.

      https://wpolityce.pl/polityka/364087-minister-zalewska-zaden-przywilej-polakow-mieszkajacych-na-ukrainie-nie-zostanie-ograniczony

      Minister Zalewska: Żaden przywilej Polaków mieszkających na Ukrainie nie zostanie ograniczony

      opublikowano: wczoraj


      autor: Fratria

      Żaden przywilej Polaków mieszkających na Ukrainie, wynikający z umów obustronnych, nie zostanie ograniczony – zapewniła w środę szefowa MEN Anna Zalewska. W ten sposób minister odniosła się do podpisanej we wtorek przez Polskę i Ukrainę deklaracji dot. nauczania w języku polskim.

      Sejmowa Komisji Łączności z Polakami za Granicą wysłuchała w środę informacji MENMSZ na temat bieżącej sytuacji polskich szkół na Ukrainie po zmianach wprowadzonych w ukraińskiej „Ustawie o oświacie”.

      Uchwalona 5 września ustawa mówi, że mniejszości narodowe na Ukrainie mają zagwarantowane prawo do nauczania w językach ojczystych w przedszkolach państwowych i klasach początkowych. Na późniejszym etapie głównym językiem wykładowym ma być jednak ukraiński. Szkoły mniejszości narodowych, gdzie większość przedmiotów jest wykładana obecnie w językach tych mniejszości, będą musiały przejść na ukraiński.

      Szefowa MEN Anna Zalewska mówiła, że od czasu uchwalenia nowego prawa, do resortu docierały „głosy oburzenia, o tym, że edukacja polskich obywateli na Ukrainie może być zagrożona”. Przekazała, że w reakcji na te głosy, MSZzaaranżowało spotkanie ministrów edukacji Polski i Ukrainy.

      Po bardzo partnerskiej i otwartej dyskusji przypomnieliśmy sobie nawzajem o dokumentach, które już obowiązują

      — relacjonowała Zalewska.

      Chodzi o postanowienia Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, sporządzonego w Warszawie dnia 18 maja 1992 r., zapisy Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o współpracy w dziedzinie kultury, nauki i oświaty, sporządzonej w Kijowie dnia 20 maja 1997 r. oraz Porozumienia między Ministrem Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Oświaty i Nauki Ukrainy o współpracy w dziedzinie oświaty, podpisanego w Kijowie dnia 19 stycznia 2015 r.

      Wskazywaliśmy na to, że nie można sobie wyobrazić, aby prawo mogło w jakikolwiek sposób doprowadzić do jednostronnego zerwania ze strony ukraińskiej tychże wszystkich traktatów i zobowiązań

      — mówiła szefowa MEN.

      Podkreśliła, że we wtorek w godzinach popołudniowych podpisano deklarację, która jest potwierdzeniem zapisów zawartych w obowiązujących już umowach dwustronnych. Zalewska zwróciła uwagę, że jest w nich „jednoznacznie napisane, że Polacy uczą się w języku polskim i języka polskiego”.

      Minister oceniła, że deklaracja „jest bezwzględnym przypomnieniem zapisów umów międzynarodowych”.

      Możemy uczciwie powiedzieć Polakom na Ukrainie, że żaden ich przywilej wynikający z umów obustronnych nie zostanie ograniczony

      — oświadczyła szefowa MEN.

      Zapewniła ponadto, że ministerstwo edukacji narodowej na bieżąco monitoruję sytuację Polaków za granicą, zwłaszcza w zakresie oświaty.

      W jej ocenie polonijne szkolnictwo na Ukrainie jest „wzorcowe”.

      Ukraina chce, żeby wszystkie szkoły mniejszości narodowych wyglądały tak, jak polska szkoła

      — powiedziała. Wiceszef MSZ Jacek Czaputowicz mówił z kolei, że Polsce zależało na polubownym załatwieniu tej kwestii i „taka polityka odniosła sukces”.

      Przekazał ponadto, że zapisy nowej ukraińskiej „Ustawy o oświacie” mogły dotknąć około 1000 uczniów w pięciu polskich szkołach na Ukrainie. Zwrócił uwagę, że w skali całego ukraińskiego systemu edukacji, liczba ta nie jest znaczna.

      Z perspektywy państwa ukraińskiego, ten problem, jeżeli chodzi o język polski, w ogóle może nie być problem

      — ocenił.

      Dopytywany, co rząd zrobi, jeżeli deklaracja, o której mówiła minister Zalewska, nie zostanie dotrzymana, odparł, że w stosunkach międzynarodowych, „a zwłaszcza w trudnej sytuacji, jaka jest na Ukrainie” nie jest łatwo przewidzieć, co się wydarzy w perspektywie kilku lat.

      Ukraińska ustawa wywołała oficjalne protesty Węgier, Rumunii, Bułgarii i Rosji. Moskwa oświadczyła z kolei, że „ustawa oświatowa stanie się aktem ‘etnobójstwa’ rosyjskiej ludności na Ukrainie”.

      gah/PAP

      Polubienie

    • jaro7 @jaro7:
      Od dawna piszę że to TYLKO polskojęzyczny rząd i działa na rzecz depolonizacji. Nawet matoły nie dziwią się jak to jest że 800tys Polaków na upainie ma ….5 !!!!!!!!!!!!! szkół a np 150 tys Węgrów ma ….71 szkół. Takie kretyny sa u steru naszego kraju. PiS patriotyzm wykorzystuje na POKAZ ,żadni z nich patrioci, to zaprzańcy.

      Gaetano @Gaetano:
      Ordynarne wynurzenia tej MENdy, takie jak: „szybka reakcja”, „partnerska i twarda dyskusja”, „jest sytuacją wzorcową”, „możemy uczciwie powiedzieć Polakom na Ukrainie” oraz akompaniującemu jej caputowycza, boleśnie kalają Kresowian i świadomych Polaków. Te gnoje są tak zadufane w sobie, że autentycznie wierzą w każde zapewnienia banderowców. Polskojęzyczna zdzira nie ma prawa wypowiadać się na temat sytuacji naszych bratanków, gdyż to porównanie Dawida do Goliata. Neobanderowcy z popisu wspierają jak mogą banderowców z kraiku żartu historii, mając w najwyższej pogardzie głównie Polaków tam mieszkających. Powtórzę oczywistość. Nic szczególnego się nie zmieni; nadal będą to robić, nawet gdy ukry zażądają sobie trzykrotnego wzrostu finansowania ich papierowej armii albo np. wyślą tu konwój z setkami ton śmieci.

      https://kresy.pl/bez-kategorii/sejm-rzad-chwali-sie-sukcesem-ws-szkol-ukrainie/


      Minister Zalewska prezentuje polsko-ukraińską deklarację. Źr. MEN/Twitter

      SEJM: RZĄD CHWALI SIĘ „SUKCESEM” WS. SZKÓŁ NA UKRAINIE

      29 października 2017|7 komentarzy|w Bez kategorii, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

      Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji, szefowa MEN Anna Zalewska przekonywała, że polsko-ukraińska deklaracja ws. szkolnictwa mniejszości jest sukcesem, gwarantującym Polakom możliwość nauki w języku polskim. Sprawę tę uważa za zamkniętą. Przy okazji, skrytykowała węgierski system szkolnictwa na Ukrainie. Jak pisaliśmy wcześniej polsko-ukraińska deklaracja nie zawiera żadnych konkretów, a wg opinii polskich działaczy mniejszościowych język polski będzie ograniczany w polskich szkołach na Ukrainie.

      W posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą 25 października wzięli udział minister edukacji Anna Zalewska, a także wiceminister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, którzy informowali posłów nt. obecnej sytuacji polskich szkół na Ukrainie w związku z nową ustawą oświatową.

      Przypomnijmy, że polska minister edukacji Anna Zalewska i minister oświaty i nauki Ukrainy Lilija Hrynewycz podpisały we wtorek wspólną deklarację dotyczącą prawa mniejszości polskiej na Ukrainie i mniejszości ukraińskiej w Polsce do nauczania języka ojczystego i nauki w języku ojczystym. Deklaracja nie zawierała żadnych szczegółów poza potwierdzeniem, że nauczanie w języku polskim nie zostanie całkowicie wyeliminowane ze szkół mniejszości polskiej na Ukrainie. Urzędnicy z MEN i MSZ ogłosili deklarację „sukcesem”.

      PRZECZYTAJ: Polska podpisała z Ukrainą deklarację ws. szkolnictwa. Sukces czy dobra mina do złej gry?

      Minister Zalewska na wstępie zaznaczyła, że treść materiałów dotyczących m.in. podpisanego porozumienia nie była wcześniej dostępna z uwagi na to, by nie zostały one opatrznie wykorzystane np. przez dziennikarzy. – To, co zostało misternie zaplanowane, mogłoby zostać zburzone – powiedziała szefowa MEN.

      Zalewska przyznała, że informacje o nowej ustawie oświatowej wzbudzały zaniepokojenie, a nawet oburzenie, ponieważ jej zapisy mogły stanowić zagrożenie dla polskich szkół. Relacjonując swoje spotkanie z ukraińską minister oświaty Liliją Hrynewycz 17 października br. powiedziała, że po blisko 2 godzinach „partnerskiej i twardej dyskusji przypomnieliśmy sobie o dokumentach, które już obowiązują”. Strona polska zaznaczyła też, że nowe zapisy ustawy nie mogą wiązać się z jednostronnym zerwaniem wspomnianych umów dwustronnych.

      Zalewska powtórzyła, że minister Hrynewycz uważa sytuację dotyczącą szkół mniejszości w Polsce za docelową dla Ukrainy, a stosowane w nich rozwiązania są przez Ukraińców proponowane innym mniejszościom. Szefowa MEN nie powiedziała jednak, dlaczego strona ukraińska tak je chwali ani dlaczego np. Węgrzy czy Rumuni najwyraźniej nie chcą na takie rozwiązania przystać.

      Minister Zalewska zaznaczyła, że odnośnie reformy oświaty na Ukrainie nie ma na razie aktów wykonawczych. – Bardzo zależy nam na tym, by w tym uczestniczyć, żeby zapisy umów i traktatów były właściwie realizowane – powiedziała. Dodała, że deklarację podpisano po to, by mieć gwarancję, a także by „uspokoić Polaków na Ukrainie, którzy byli najbardziej zdenerwowani, jak również dyskusje wewnętrzne w Polsce”.

      Odnośnie samej deklaracji Zalewska powiedziała, że najważniejsze jest w niej to, że potwierdza ona umowy między Polską a Ukrainą ws. edukacji, a „Polacy uczą się w języku polskim i języka polskiego”.

      – Możemy uczciwie powiedzieć Polakom na Ukrainie, że żaden ich przywilej wynikający z umów dwustronnych nie zostanie ograniczony – powiedziała szefowa MEN. Dodała, że w jej opinii sprawę można uznać za zamkniętą.

      Przewodnicząca komisji, posłanka PiS serdecznie dziękowała MEN i MSZ za „szybką reakcję” i efekty rozmów z Ukraińcami. – Mamy nadzieję, że sytuację można uznać za ustabilizowaną (…), a MEN będzie reagowało na wszelkie problemy.

      Pytanie, jako jedyny, zadał poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun. Pozytywnie odniósł się do podpisania deklaracji i zapewnień, że na wyższych etapach edukacji Polacy na Ukrainie będą mieli możliwość nauki w języku polskim. Zapytał, jak w tym kontekście wygląda sytuacja Węgier i Rumunii. Podkreślił, że generalnie jest problem z respektowaniem takich deklaracji, które „palą na panewce”.

      – Pani minister wspomniała o wizycie wicepremiera Glińskiego na Ukrainie. Bardzo dobrze wiemy, że Polacy mają zablokowaną możliwość poszukiwania polskich ofiar, mimo posiadania różnych deklaracji. Ukraina chętnie różne deklaracje podpisuje, ale niestety później często się z nich nie wywiązuje. Możemy ich wymienić dziesiątki – mówił Bakun. Zapytał, w jaki sposób ministerstwo zabezpieczyło się na taką ewentualność, jeśli okaże się, że Kijów nie zamierza wywiązywać się z tej deklaracji.

      Minister Zalewska w odpowiedzi zaznaczyła, że deklaracja ta potwierdza umowy polsko-ukraińskie. Otwarcie przyznała, że „nie patrzyła na kontekst międzynarodowy”. – Ta deklaracja nie jest czymś miękkim, ale bezwzględnym potwierdzeniem umów międzynarodowych – powiedziała. Dodała, że nie przewiduje, by po takich zobowiązaniach dochodziło jeszcze do jakiejkolwiek próby naruszenia umów międzynarodowych. – Tym bardziej, że sytuacja w szkole polskiej, Polaków, jest sytuacją wzorcową. Ukraińcy chcą, by wszystkie szkoły mniejszości narodowych wyglądały tak, jak polska szkoła –powiedziała Zalewska. – Uważam, że sukces wynika też z tego, że skoncentrowaliśmy się na tym, co było strategiczne, co wynikało z umów.

      Szefowa MEN odniosła się też do sytuacji szkół węgierskich, mówiąc w krytycznym tonie, że „w ogóle nie ma w nich języka ukraińskiego, wszystko jest w języku węgierskim”. Zaznaczmy, że jest to argument powszechnie stosowany przez stronę ukraińską, któremu zaprzeczają jednak przedstawiciele mniejszości węgierskiej na Ukrainie, a także węgierscy eksperci. Zalewska dodała zarazem: –Jesteśmy partnerami, przyjaciółmi Ukrainy i musimy rozumieć troskę o język ojczysty danego państwa.

      Z kolei wiceminister Czaputowicz odnosząc się do kontekstu międzynarodowego powiedział, że w 5 polskojęzycznych szkołach uczy się łącznie ok. tysiąca dzieci, co jest bardzo małą liczbą w porównaniu ze szkołami węgierskojęzycznymi czy rosyjskimi.

      – Z perspektywy państwa ukraińskiego język polski nie jest głównym problemem, wręcz w ogóle może nie być problemem. Polityka polskiego MSZ polegająca na polubownym, dyplomatycznym załatwieniu tej kwestii odnosi pewne sukcesy –powiedział Czaputowicz.

      Wiceszef MSZ odniósł się również do reakcji i działań Węgier, Rumunii czy Rosji w tej sprawie. Jego zdaniem, teraz kraje te pójdą za przykładem Polski:

      – Te kraje pewnie będą chciały pójść polską drogą, tj. zawrzeć jakieś porozumienie. My stoimy na gruncie prawa polskich uczniów, Polaków. Polityka, jak na razie, przynosi sukcesy, ale trudno przewidzieć, co będzie za kilka lat.

      Czaputowicz dodał, że nie ma podstaw by sądzić, że podpisana deklaracja czy umowy międzynarodowe nie będą przestrzegane. Zaznaczył, że ponad 3100 osób w Polsce korzysta z nauczania w języku ukraińskim, co można wykorzystywać w charakterze instrumentu dyplomatycznego. Z kolei minister Zalewska podkreślała, że na Ukrainie istnieją liczne szkoły, w których są zajęcia z języka polskiego, a także popularność biją kursy języka polskiego. Odniosła się też do kwestii matur w języku polskim, przyznając, że Polska takie działania sfinansuje:

      – Chcemy gwarancji języka polskiego na maturze i będziemy [to] opracowywać. Powiedziałam, że my za to zapłacimy. Tzn. wystandaryzujemy, pokażemy w jaki sposób egzaminować.

      „Obiecanki-cacanki”

      Deklaracja nie zawiera żadnych szczegółów odnośnie tego, czy i w jakim zakresie język ukraiński zastąpi język polski w szkolnictwie mniejszości. Wcześniej minister Hrynewycz zapowiadała, w kontekście prac nad treścią deklaracji, że Ukraińcy trzymają się zasady rozszerzenia nauczania w języku ukraińskim.

      W piątek informowaliśmy, że podczas „okrągłego stołu” z Polakami we Lwowie ukraińska minister edukacji uspokajała, że w polskich szkołach nic się nie zmieni, jednocześnie zapowiadając zmiany. Przedstawiciele mniejszości polskiej obecni na spotkaniu, z którymi rozmawiały Kresy.pl, nie zostali jednak uspokojeni przez ukraińską minister.

      – Ja w to nie wierzę, ja te obiecanki-cacanki znam na pamięć – powiedział nam prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej Emil Legowicz. Jego zdaniem spotkanie służyło jedynie uspokojeniu nastrojów po to, by później po cichu wprowadzać zmiany. Osoba reprezentująca jedną z polskich szkół powiedziała Kresom.pl, iż jest pewna, że w wyniku ukraińskiej ustawy liczba zajęć w języku ukraińskim będzie się w polskich szkołach zwiększać.

      Przypomnijmy, że już wcześniej w rozmowach z Kresami.pl takie obawy wyrażali przedstawiciele społeczności polskiej na Ukrainie. Potwierdzali, że „chodziły słuchy” o tym, by w przyszłości ograniczyć m.in. nauczanie w języku polskim.

      Obawy Polaków zdają się potwierdzać zapowiedzi Hrynewycz odnośnie „zmian”, które mają jednak nastąpić. Relację ze spotkania z Polakami na swojej stronie internetowej ministerstwo oświaty i nauki Ukrainy zatytułowało „Lilija Hrynewycz: Musimy nauczyć wszystkie ukraińskie [sic! – red.] dzieci swobodnego posługiwania się mową państwową – w tej sprawie nie będzie kompromisów”

      -Zmiany będą wprowadzane stopniowo i tu może być dwujęzyczne podejście, gdy podczas zajęć będzie używany i język państwowy, i język mniejszości narodowych. Lub niektóre przedmioty mogą być nauczane w języku ukraińskim, a pozostałe – w językach mniejszości narodowych – relacjonowała ukraińska agencja ZIK.

      Można będzie dostosować ilość przedmiotów (w języku ukraińskim, – red.) i etapowość ich wdrożenia – mówiła na spotkaniu z Polakami Hrynewycz. Według niej szczegóły planowanych zmian są dopiero opracowywane.

      Przeciwko ukraińskiej ustawie „O oświacie” najgłośniej protestowały Węgry i Rumunia, ponieważ w szkołach ich mniejszości narodowych na Ukrainie językiem nauczania jest wyłącznie język ojczysty. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjártó zapowiedział, że Węgry wystąpią z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Jego zdaniem ukraińska ustawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską. 19. września nowe ukraińskie prawo oświatowe zostało potępione jednogłośnie przez węgierski parlament.

      Sejm.gov.pl / Kresy.pl

      Poznaniak74 @Poznaniak74:
      PiSowskie szmaty na usługach EUROKRATÓW z Brukseli, każdy sobie może poczytać co im „szefowa dyplomacji UE” Mogherini w sprawie Ukrainy NAKAZAŁA;

      jazmig @jazmig:
      Deklaracja polsko-ukraińska nie zawiera konkretów, więc jest świstkiem papieru, natomiast Zalewska jest ostatnia, która może krytykować Węgrów za ich system szkolnictwa na Ukrainie, bo oni mają kilkanaście razy więcej szkół niż Polacy, chociaż Polaków jest kilkakrotnie więcej niż Węgrów.

      MadMike @MadMike:
      Setki tyś. Polaków, bestialsko pomordowanych przez ukraińców do dziś leży w dołach czy lasach nie doczekawszy się nawet krzyża. Dla tej czy poprzednich władz to nic nie znaczy. Skąd pomysł, że edukacja w języku polskim dla kilku tyś dzieci będzie ich obchodzić. Tak samo szyko „zamknięto” tę kwestię. Jeszcze argument, że polskich uczniów jest bardzo mało więc o co tyle krzyku. Widać to odgórna doktryna partyjna, a sądziłem że to tylko pacynka z MSZ Waszczykowski glupio sobie gadał. Mam tylko nadzieję, że wszyscy kresowiacy już więcej nie dadza się nabrać na obiecanki naszego (nie)rządu i podziękują im stosownie przy urnach. To samo zresztą powinien uczynik każdy prawdziwy Polak.

      zefir @zefir:
      Nie będę się rozwodził,powiem tylko, że minister Zalewska w kwestii banderowców jest tragicznie naiwna, lub przygłupa rżnie.

      greg @greg:
      Z jednej strony, 80 tys. Ukraińcow z polskim obywatelstwem (wg ostatniego spisu powszechnego) i 3100 uczniow w ukrainskich szkolach w Polsce, i z drugiej strony, ponad 150 tys. Polakow z ukrainskim obywatelstwem, i tylko 1000 uczniow w polskich szkolach na Ukrainie. Z trzeciej zas, 160 tys. Wegrow z ukrainskim obywatelstwem, i az 86 szkol oraz 18 tys. uczniow w wegierskich szkolach na Ukrainie – oto miara waszych „sukcesow” polskojezyczne dyplomatolki! A wy jeszcze sami przebieracie nogami oby, zamiast przejac zrestytuowane polskie mienie, to samemu budowac domy polskie i doplacac im do wszystkiego, od egzaminow na zakonczenie szkoly sredniej zaczynajac.

      I jeszcze to, o czym nie macie pojecia. Otoz, jesli chcecie uchodzic za wspierajacych (materialnie) Ukraine, to wystarczy jedem spektakularny jak najbardziej bezpieczny, projekt swot-owy z nasza gwarancja kredytowa ( nawet znacznie nizszy, niz aktualne wyrzucenie przez polskie wladze 1 mld EUR dla Ukrainy) ktory sluzy jako argument aby Ukraincy pod grożbą wycofania sie przez Polske z niego, musieli realizowac zapisy wszystkich innych umow z Polska. Rozdawanie wladzom ukrainskim pieniedzy na prawo i lewo sprawia wrazenie desperacji i glupoty i zamiast szacunku, budzi tylko politowanie i pogarde.

      Polubienie

  11. https://kresy.pl/wydarzenia/dyrektor-polskiej-szkoly-mosciskach-nauczanie-polsku-wazne-dla-dzieci/


    Początek roku szkolnego w szkole w Mościskach. Fot. youtube.com

    DYREKTOR POLSKIEJ SZKOŁY W MOŚCISKACH: NAUCZANIE PO POLSKU JEST WAŻNE DLA DZIECI

    26 października 2017|0 Komentarze|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Dyrektorka polskiej szkoły w Mościskach, Teresa Teterycz podkreśla w rozmowie z PAP, że nauczanie w języku polskim na Ukrainie jest ważne i polskie dzieci powinny mieć taką możliwość. „Uważają tak sami uczniowie”.

    Jak informowaliśmy wcześniej, polska minister edukacji Anna Zalewska i minister oświaty i nauki Ukrainy Lilija Hrynewycz podpisały we wtorek wspólną deklarację dotyczącą prawa mniejszości polskiej na Ukrainie i mniejszości ukraińskiej w Polsce do nauczania języka ojczystego i nauki w języku ojczystym. To efekt polsko-ukraińskich rozmów, do których doszło 17. października w Kijowie, ws. przyjęcia przez Ukrainę nowego prawa oświatowego, które stanowi, że językiem nauczania w szkołach ponadpodstawowych mniejszości narodowych jest język ukraiński.

    Jak stanowi deklaracja, strony polska i ukraińska zapewniają osobom należącym do mniejszości polskiej i ukraińskiej „dostęp do nauki w języku ojczystym i nauki tego języka w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich w ramach państwowych systemów oświatowych Polski i Ukrainy”. Zaznaczaliśmy jednak, że deklaracja jest dość ogólna i nie zawiera żadnych bliższych szczegółów.

    W rozmowie z PAP Teresa Teterycz, dyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Średniej nr 3 im. Królowej Jadwigi w Mościskach na Ukrainie podkreśliła, że nauczanie w języku polskim jest dla polskich dzieci ważne.

    – Nauczanie w języku polskim na Ukrainie jest ważne, dlatego że polska mniejszość narodowa, polskie dzieci powinny mieć możliwość uczenia się w swoim ojczystym języku polskim. Uważają tak również sami uczniowie – mówi dyrektora polskiej szkoły. Zaznacza, że jej uczniowie nie mają żadnych problemów z językiem ukraińskim:

    – W naszej szkole dzieci uczą się nie tylko po polsku, lecz także w języku ukraińskim i nie mają problemów z dostaniem się na studia na uniwersytetach ukraińskich w Drohobyczu, Tarnopolu czy we Lwowie. Zdają maturę też w języku ukraińskim i mają nawet lepsze wyniki niż młodzież z ukraińskich szkół.

    Przedstawiciele strony ukraińskiej jako głównego argumentu ws. wprowadzania nowej ustawy oświatowej używali właśnie rzekomo słabszej znajomości języka ukraińskiego przez uczniów szkół mniejszości narodowych, szczególnie węgierskich. M.in. z tego powodu nowa ukraińska ustawa o oświacie stanowi, że językiem nauczania na Ukrainie jest język ukraiński, a nauczanie w językach mniejszości narodowych w placówkach komunalnych i państwowych ma zostać docelowo ograniczone do przedszkoli i tzw. szkół początkowych (klasy I-IV). Od klasy V i w szkołach średnich, nauczanie docelowo miałoby odbywać się niemal wyłącznie po ukraińsku

    Teresa Teterycz podkreśliła również, że w kierowanej przez nią szkole nauczanie w języku polskim prowadzone jest „bez problemów” i zgodnie z programem:

    – Dzieci pięknie władają językiem polskim, nawet są laureatami olimpiad z języka polskiego, a absolwenci naszej szkoły studiują na Uniwersytecie Warszawskim. Nasi uczniowie nie mają problemów ani z językiem polskim, ani z językiem ukraińskim.

    Przeczytaj: Węgry będą dalej blokować integrację Ukrainy z UE z powodu ustawy oświatowej

    Dyrektorka przyznaje, że na razie nie zna żadnych szczegółów dotyczących deklaracji. – Jeszcze nie wiemy, z czym konkretnie dla polskich szkół będzie się wiązała deklaracja podpisana przez panią minister Annę Zalewską – powiedziała. Dodała, że w czwartek, tj. dziś, dyrektorzy szkół polskich mają spotkanie z minister oświaty i nauki Ukrainy, Lilią Hrynewycz. Tam powinny zostać zaprezentowane szczegóły.

    Polska szkoła w Mościskach została w maju br. podpalona przez nieznanych sprawców. Z pomocą uczniom, nauczycielom i placówce ruszyli m.in. polscy kibice.

    Czytaj również: SBU mogło zastraszać dyrektorkę ws. podpalenia polskiej szkoły w Mościskach na Ukrainie

    Bez szczegółów

    Strona ukraińska potwierdziła w deklaracji, że nowa ustawa oświatowa zapewnia Polakom na Ukrainie „warunki do nauki języka ojczystego oraz nauki w języku ojczystym (…) równolegle z nauką w języku państwowym”. Obie strony zgodziły się, że język państwowy powinien być nauczany w szkołach mniejszości.

    Ukraińcy potwierdzili w deklaracji wcześniejsze zapowiedzi przeprowadzenia konsultacji z Polakami na Ukrainie a także z polskimi władzami w zakresie „regulacji dotyczących nauczania języka ojczystego i w języku ojczystym polskiej mniejszości na Ukrainie”.

    Zwracaliśmy uwagę, że polsko-ukraińska deklaracja nie zawiera żadnych szczegółów poza potwierdzeniem, że nauczanie w języku polskim nie zostanie całkowicie wyeliminowane ze szkół mniejszości polskiej na Ukrainie. Polscy urzędnicy, szczególnie z MEN i MSZ, uważają to jednak za wielki sukces.

    Deklaracja nie zawiera żadnych szczegółów odnośnie tego, czy i w jakim zakresie język ukraiński zastąpi język polski w szkolnictwie mniejszości. Wcześniej minister Hrynewycz zapowiadała, w kontekście prac nad treścią deklaracji, że Ukraińcy trzymają się zasady rozszerzenia nauczania w języku ukraińskim.

    Przeciwko ukraińskiej ustawie „O oświacie” najgłośniej protestowały Węgry i Rumunia, ponieważ w szkołach ich mniejszości narodowych na Ukrainie językiem nauczania jest wyłącznie język ojczysty. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjártó zapowiedział, że Węgry wystąpią z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Jego zdaniem ukraińska stawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską. 19. września nowe ukraińskie prawo oświatowe zostało potępione jednogłośnie przez węgierski parlament.

    Polskie władze wyraźnie dystansowały się od działań podejmowanych przez Rumunów i Węgrów, a szef MSZ Witold Waszczykowski przyznał, że odmówił podpisania wspólnego listu w tej sprawie. W publicznych wypowiedziach sugerował również, że problem zagrożenia polskiego szkolnictwa na Ukrainie nie jest na tyle poważny, by wymagał zdecydowanych działań ze strony polskiej. Argumentował to m.in. małą liczbą polskich placówek oświatowych na Ukrainie.

    RIRM / PAP / Kresy.pl

    Polubienie

  12. jaro7 @jaro7:
    Od dawna piszę że to TYLKO polskojęzyczny rząd i działa na rzecz depolonizacji.Nawet matoły nie dziwią się jak to jest że 800tys Polaków na upainie ma ….5 !!!!!!!!!!!!! szkół a np 150 tys Węgrów ma ….71 szkół.Takie kretyny sa u steru naszego kraju.PiS patriotyzm wykorzystuje na POKAZ ,żadni z nich patrioci,to zaprzańcy.

    Gaetano @Gaetano:
    Ordynarne wynurzenia tej MENdy, takie jak: „szybka reakcja”, „partnerska i twarda dyskusja”, „jest sytuacją wzorcową”, „możemy uczciwie powiedzieć Polakom na Ukrainie” oraz akompaniującemu jej caputowycza, boleśnie kalają Kresowian i świadomych Polaków. Te gnoje są tak zadufane w sobie, że autentycznie wierzą w każde zapewnienia banderowców. Polskojęzyczna zdzira nie ma prawa wypowiadać się na temat sytuacji naszych bratanków, gdyż to porównanie Dawida do Goliata. Neobanderowcy z popisu wspierają jak mogą banderowców z kraiku żartu historii, mając w najwyższej pogardzie głównie Polaków tam mieszkających. Powtórzę oczywistość. Nic szczególnego się nie zmieni; nadal będą to robić, nawet gdy ukry zażądają sobie trzykrotnego wzrostu finansowania ich papierowej armii albo np. wyślą tu konwój z setkami ton śmieci.

    https://kresy.pl/bez-kategorii/sejm-rzad-chwali-sie-sukcesem-ws-szkol-ukrainie/


    Minister Zalewska prezentuje polsko-ukraińską deklarację. Źr. MEN/Twitter

    SEJM: RZĄD CHWALI SIĘ „SUKCESEM” WS. SZKÓŁ NA UKRAINIE

    29 października 2017|7 komentarzy|w Bez kategorii, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji, szefowa MEN Anna Zalewska przekonywała, że polsko-ukraińska deklaracja ws. szkolnictwa mniejszości jest sukcesem, gwarantującym Polakom możliwość nauki w języku polskim. Sprawę tę uważa za zamkniętą. Przy okazji, skrytykowała węgierski system szkolnictwa na Ukrainie. Jak pisaliśmy wcześniej polsko-ukraińska deklaracja nie zawiera żadnych konkretów, a wg opinii polskich działaczy mniejszościowych język polski będzie ograniczany w polskich szkołach na Ukrainie.

    W posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą 25 października wzięli udział minister edukacji Anna Zalewska, a także wiceminister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, którzy informowali posłów nt. obecnej sytuacji polskich szkół na Ukrainie w związku z nową ustawą oświatową.

    Przypomnijmy, że polska minister edukacji Anna Zalewska i minister oświaty i nauki Ukrainy Lilija Hrynewycz podpisały we wtorek wspólną deklarację dotyczącą prawa mniejszości polskiej na Ukrainie i mniejszości ukraińskiej w Polsce do nauczania języka ojczystego i nauki w języku ojczystym. Deklaracja nie zawierała żadnych szczegółów poza potwierdzeniem, że nauczanie w języku polskim nie zostanie całkowicie wyeliminowane ze szkół mniejszości polskiej na Ukrainie. Urzędnicy z MEN i MSZ ogłosili deklarację „sukcesem”.

    PRZECZYTAJ: Polska podpisała z Ukrainą deklarację ws. szkolnictwa. Sukces czy dobra mina do złej gry?

    Minister Zalewska na wstępie zaznaczyła, że treść materiałów dotyczących m.in. podpisanego porozumienia nie była wcześniej dostępna z uwagi na to, by nie zostały one opatrznie wykorzystane np. przez dziennikarzy. – To, co zostało misternie zaplanowane, mogłoby zostać zburzone – powiedziała szefowa MEN.

    Zalewska przyznała, że informacje o nowej ustawie oświatowej wzbudzały zaniepokojenie, a nawet oburzenie, ponieważ jej zapisy mogły stanowić zagrożenie dla polskich szkół. Relacjonując swoje spotkanie z ukraińską minister oświaty Liliją Hrynewycz 17 października br. powiedziała, że po blisko 2 godzinach „partnerskiej i twardej dyskusji przypomnieliśmy sobie o dokumentach, które już obowiązują”. Strona polska zaznaczyła też, że nowe zapisy ustawy nie mogą wiązać się z jednostronnym zerwaniem wspomnianych umów dwustronnych.

    Zalewska powtórzyła, że minister Hrynewycz uważa sytuację dotyczącą szkół mniejszości w Polsce za docelową dla Ukrainy, a stosowane w nich rozwiązania są przez Ukraińców proponowane innym mniejszościom. Szefowa MEN nie powiedziała jednak, dlaczego strona ukraińska tak je chwali ani dlaczego np. Węgrzy czy Rumuni najwyraźniej nie chcą na takie rozwiązania przystać.

    Minister Zalewska zaznaczyła, że odnośnie reformy oświaty na Ukrainie nie ma na razie aktów wykonawczych. – Bardzo zależy nam na tym, by w tym uczestniczyć, żeby zapisy umów i traktatów były właściwie realizowane – powiedziała. Dodała, że deklarację podpisano po to, by mieć gwarancję, a także by „uspokoić Polaków na Ukrainie, którzy byli najbardziej zdenerwowani, jak również dyskusje wewnętrzne w Polsce”.

    Odnośnie samej deklaracji Zalewska powiedziała, że najważniejsze jest w niej to, że potwierdza ona umowy między Polską a Ukrainą ws. edukacji, a „Polacy uczą się w języku polskim i języka polskiego”.

    – Możemy uczciwie powiedzieć Polakom na Ukrainie, że żaden ich przywilej wynikający z umów dwustronnych nie zostanie ograniczony – powiedziała szefowa MEN. Dodała, że w jej opinii sprawę można uznać za zamkniętą.

    Przewodnicząca komisji, posłanka PiS serdecznie dziękowała MEN i MSZ za „szybką reakcję” i efekty rozmów z Ukraińcami. – Mamy nadzieję, że sytuację można uznać za ustabilizowaną (…), a MEN będzie reagowało na wszelkie problemy.

    Pytanie, jako jedyny, zadał poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun. Pozytywnie odniósł się do podpisania deklaracji i zapewnień, że na wyższych etapach edukacji Polacy na Ukrainie będą mieli możliwość nauki w języku polskim. Zapytał, jak w tym kontekście wygląda sytuacja Węgier i Rumunii. Podkreślił, że generalnie jest problem z respektowaniem takich deklaracji, które „palą na panewce”.

    – Pani minister wspomniała o wizycie wicepremiera Glińskiego na Ukrainie. Bardzo dobrze wiemy, że Polacy mają zablokowaną możliwość poszukiwania polskich ofiar, mimo posiadania różnych deklaracji. Ukraina chętnie różne deklaracje podpisuje, ale niestety później często się z nich nie wywiązuje. Możemy ich wymienić dziesiątki – mówił Bakun. Zapytał, w jaki sposób ministerstwo zabezpieczyło się na taką ewentualność, jeśli okaże się, że Kijów nie zamierza wywiązywać się z tej deklaracji.

    Minister Zalewska w odpowiedzi zaznaczyła, że deklaracja ta potwierdza umowy polsko-ukraińskie. Otwarcie przyznała, że „nie patrzyła na kontekst międzynarodowy”. – Ta deklaracja nie jest czymś miękkim, ale bezwzględnym potwierdzeniem umów międzynarodowych – powiedziała. Dodała, że nie przewiduje, by po takich zobowiązaniach dochodziło jeszcze do jakiejkolwiek próby naruszenia umów międzynarodowych. – Tym bardziej, że sytuacja w szkole polskiej, Polaków, jest sytuacją wzorcową. Ukraińcy chcą, by wszystkie szkoły mniejszości narodowych wyglądały tak, jak polska szkoła –powiedziała Zalewska. – Uważam, że sukces wynika też z tego, że skoncentrowaliśmy się na tym, co było strategiczne, co wynikało z umów.

    Szefowa MEN odniosła się też do sytuacji szkół węgierskich, mówiąc w krytycznym tonie, że „w ogóle nie ma w nich języka ukraińskiego, wszystko jest w języku węgierskim”. Zaznaczmy, że jest to argument powszechnie stosowany przez stronę ukraińską, któremu zaprzeczają jednak przedstawiciele mniejszości węgierskiej na Ukrainie, a także węgierscy eksperci. Zalewska dodała zarazem: –Jesteśmy partnerami, przyjaciółmi Ukrainy i musimy rozumieć troskę o język ojczysty danego państwa.

    Z kolei wiceminister Czaputowicz odnosząc się do kontekstu międzynarodowego powiedział, że w 5 polskojęzycznych szkołach uczy się łącznie ok. tysiąca dzieci, co jest bardzo małą liczbą w porównaniu ze szkołami węgierskojęzycznymi czy rosyjskimi.

    – Z perspektywy państwa ukraińskiego język polski nie jest głównym problemem, wręcz w ogóle może nie być problemem. Polityka polskiego MSZ polegająca na polubownym, dyplomatycznym załatwieniu tej kwestii odnosi pewne sukcesy –powiedział Czaputowicz.

    Wiceszef MSZ odniósł się również do reakcji i działań Węgier, Rumunii czy Rosji w tej sprawie. Jego zdaniem, teraz kraje te pójdą za przykładem Polski:

    – Te kraje pewnie będą chciały pójść polską drogą, tj. zawrzeć jakieś porozumienie. My stoimy na gruncie prawa polskich uczniów, Polaków. Polityka, jak na razie, przynosi sukcesy, ale trudno przewidzieć, co będzie za kilka lat.

    Czaputowicz dodał, że nie ma podstaw by sądzić, że podpisana deklaracja czy umowy międzynarodowe nie będą przestrzegane. Zaznaczył, że ponad 3100 osób w Polsce korzysta z nauczania w języku ukraińskim, co można wykorzystywać w charakterze instrumentu dyplomatycznego. Z kolei minister Zalewska podkreślała, że na Ukrainie istnieją liczne szkoły, w których są zajęcia z języka polskiego, a także popularność biją kursy języka polskiego. Odniosła się też do kwestii matur w języku polskim, przyznając, że Polska takie działania sfinansuje:

    – Chcemy gwarancji języka polskiego na maturze i będziemy [to] opracowywać. Powiedziałam, że my za to zapłacimy. Tzn. wystandaryzujemy, pokażemy w jaki sposób egzaminować.

    „Obiecanki-cacanki”

    Deklaracja nie zawiera żadnych szczegółów odnośnie tego, czy i w jakim zakresie język ukraiński zastąpi język polski w szkolnictwie mniejszości. Wcześniej minister Hrynewycz zapowiadała, w kontekście prac nad treścią deklaracji, że Ukraińcy trzymają się zasady rozszerzenia nauczania w języku ukraińskim.

    W piątek informowaliśmy, że podczas „okrągłego stołu” z Polakami we Lwowie ukraińska minister edukacji uspokajała, że w polskich szkołach nic się nie zmieni, jednocześnie zapowiadając zmiany. Przedstawiciele mniejszości polskiej obecni na spotkaniu, z którymi rozmawiały Kresy.pl, nie zostali jednak uspokojeni przez ukraińską minister.

    – Ja w to nie wierzę, ja te obiecanki-cacanki znam na pamięć – powiedział nam prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej Emil Legowicz. Jego zdaniem spotkanie służyło jedynie uspokojeniu nastrojów po to, by później po cichu wprowadzać zmiany. Osoba reprezentująca jedną z polskich szkół powiedziała Kresom.pl, iż jest pewna, że w wyniku ukraińskiej ustawy liczba zajęć w języku ukraińskim będzie się w polskich szkołach zwiększać.

    Przypomnijmy, że już wcześniej w rozmowach z Kresami.pl takie obawy wyrażali przedstawiciele społeczności polskiej na Ukrainie. Potwierdzali, że „chodziły słuchy” o tym, by w przyszłości ograniczyć m.in. nauczanie w języku polskim.

    Obawy Polaków zdają się potwierdzać zapowiedzi Hrynewycz odnośnie „zmian”, które mają jednak nastąpić. Relację ze spotkania z Polakami na swojej stronie internetowej ministerstwo oświaty i nauki Ukrainy zatytułowało „Lilija Hrynewycz: Musimy nauczyć wszystkie ukraińskie [sic! – red.] dzieci swobodnego posługiwania się mową państwową – w tej sprawie nie będzie kompromisów”

    -Zmiany będą wprowadzane stopniowo i tu może być dwujęzyczne podejście, gdy podczas zajęć będzie używany i język państwowy, i język mniejszości narodowych. Lub niektóre przedmioty mogą być nauczane w języku ukraińskim, a pozostałe – w językach mniejszości narodowych – relacjonowała ukraińska agencja ZIK.

    Można będzie dostosować ilość przedmiotów (w języku ukraińskim, – red.) i etapowość ich wdrożenia – mówiła na spotkaniu z Polakami Hrynewycz. Według niej szczegóły planowanych zmian są dopiero opracowywane.

    Przeciwko ukraińskiej ustawie „O oświacie” najgłośniej protestowały Węgry i Rumunia, ponieważ w szkołach ich mniejszości narodowych na Ukrainie językiem nauczania jest wyłącznie język ojczysty. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjártó zapowiedział, że Węgry wystąpią z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską. Jego zdaniem ukraińska ustawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską. 19. września nowe ukraińskie prawo oświatowe zostało potępione jednogłośnie przez węgierski parlament.

    Sejm.gov.pl / Kresy.pl

    Poznaniak74 @Poznaniak74:
    PiSowskie szmaty na usługach EUROKRATÓW z Brukseli, każdy sobie może poczytać co im „szefowa dyplomacji UE” Mogherini w sprawie Ukrainy NAKAZAŁA;

    jazmig @jazmig:
    Deklaracja polsko-ukraińska nie zawiera konkretów, więc jest świstkiem papieru, natomiast Zalewska jest ostatnia, która może krytykować Węgrów za ich system szkolnictwa na Ukrainie, bo oni mają kilkanaście razy więcej szkół niż Polacy, chociaż Polaków jest kilkakrotnie więcej niż Węgrów.

    MadMike @MadMike:
    Setki tyś. Polaków, bestialsko pomordowanych przez ukraińców do dziś leży w dołach czy lasach nie doczekawszy się nawet krzyża. Dla tej czy poprzednich władz to nic nie znaczy. Skąd pomysł, że edukacja w języku polskim dla kilku tyś dzieci będzie ich obchodzić. Tak samo szyko „zamknięto” tę kwestię. Jeszcze argument, że polskich uczniów jest bardzo mało więc o co tyle krzyku. Widać to odgórna doktryna partyjna, a sądziłem że to tylko pacynka z MSZ Waszczykowski glupio sobie gadał. Mam tylko nadzieję, że wszyscy kresowiacy już więcej nie dadza się nabrać na obiecanki naszego (nie)rządu i podziękują im stosownie przy urnach. To samo zresztą powinien uczynik każdy prawdziwy Polak.

    zefir @zefir:
    Nie będę się rozwodził,powiem tylko, że minister Zalewska w kwestii banderowców jest tragicznie naiwna, lub przygłupa rżnie.

    greg @greg:
    Z jednej strony, 80 tys. Ukraińcow z polskim obywatelstwem (wg ostatniego spisu powszechnego) i 3100 uczniow w ukrainskich szkolach w Polsce, i z drugiej strony, ponad 150 tys. Polakow z ukrainskim obywatelstwem, i tylko 1000 uczniow w polskich szkolach na Ukrainie. Z trzeciej zas, 160 tys. Wegrow z ukrainskim obywatelstwem, i az 86 szkol oraz 18 tys. uczniow w wegierskich szkolach na Ukrainie – oto miara waszych „sukcesow” polskojezyczne dyplomatolki! A wy jeszcze sami przebieracie nogami oby, zamiast przejac zrestytuowane polskie mienie, to samemu budowac domy polskie i doplacac im do wszystkiego, od egzaminow na zakonczenie szkoly sredniej zaczynajac.

    I jeszcze to, o czym nie macie pojecia. Otoz, jesli chcecie uchodzic za wspierajacych (materialnie) Ukraine, to wystarczy jedem spektakularny jak najbardziej bezpieczny, projekt swot-owy z nasza gwarancja kredytowa ( nawet znacznie nizszy, niz aktualne wyrzucenie przez polskie wladze 1 mld EUR dla Ukrainy) ktory sluzy jako argument aby Ukraincy pod grożbą wycofania sie przez Polske z niego, musieli realizowac zapisy wszystkich innych umow z Polska. Rozdawanie wladzom ukrainskim pieniedzy na prawo i lewo sprawia wrazenie desperacji i glupoty i zamiast szacunku, budzi tylko politowanie i pogarde.

    Polubienie

  13. tagore @tagore:
    I oczywiście zupełnie przypadkowo kwota ta w przybliżeniu odpowiada wielkością kwocie kredytów udzielonych Ukrainie. Neobanderowski plakat na spółdzielni oligarchów to jednak udana inwestycja.

    Mazowszanin jeden @Mazowszanin jeden:
    @tagore Kooperatywa, czyli spółdzielnia, nie po to parła się do władzy aby czerpać chochlą a ładowarką łyżkową

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/poroszenko-juz-miliarderem-reszta-oligarchow-rowniez-sie-wzbogacila/


    Petro Poroszenko, foto: 123ru.net

    POROSZENKO JUŻ MILIARDEREM – RESZTA OLIGARCHÓW RÓWNIEŻ BARDZO SIĘ WZBOGACIŁA

    29 października 2017|2 komentarze|w gospodarka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

    Według ukraińskiego pisma „Nowoje Wriemia”, w czasie gdy Ukraina znajduje się w głębokim kryzysie ekonomicznym, majątek największych ukraińskich bogaczy wzrósł o ponad jedną trzecią.

    Wyniki szacunków dokonanych przez kijowski bank inwestycyjny Dragon Capital i „Nowoje Wriemia” przytacza gazeta „Rzeczpospolita”. 100 najbogatszych Ukraińców posiada majątek o łącznej wartości 26,7 miliardów dolarów. Oznacza to, że majątek oligarchów wzrósł w ciągu roku o 33%.

    Najbogatszym Ukraińcem pozostaje Rinat Achmetow posiadający majątek o wartości 6,9 mld dolarów. Sam Achmetow wzbogacił się więc o 2,8 mld dolarów. Za nim znalazł się Wiktor Pinczuk – zięć drugiego prezydenta Ukrainy, Wiktora Kuczmy, posiada kapitał na poziomie 1,4 mld dolarów. Trzecim pod względem bogactwa był Konstantin Żewago, posiadający majątek o niewiele mniejszej wartości niż majątek Pinczuka. Za Żewago znalazł się deputowany Bloku Opozycyjnego, Wadim Nowinski.

    Piątym bogaczem Ukrainy jest jej prezydent, Petro Poroszenko. Po raz pierwszy Poroszenko stał się miliarderem. Był również proporcjonalnie najszybciej bogacącym się Ukraińcem. W ciągu roku zyskał aż 700 mln dolarów, a jego majątek przekroczył wartość miliard dolarów.

    Czytaj także: Poroszenko: Wyczyny UPA na zawsze będą przykładem dla Ukraińców

    rp.pl/kresy.pl

    Polubienie

  14. BB
    ,” pomijając politykę historyczną, nasze relacje z Ukrainą są bardzo dobre” , wasze relacje są dobre bo dajecie Ukrainie wszystko a nie dostajecie w zamian NIC Politycy ukrainscy są skuteczni wy NIE

    Paweł1982
    Hańba!! Płaszczenie się PiSu przed UPAiną coraz bardziej mnie wkur.. Albo to się zmieni albo za 2 lata na was nie zagłosuję.

    Maciej
    A ja chciałbym gwiazdkę z nieba… I co jeszcze? Gliński to dziecko we mgle!! Dopóki Polska nie pokaże Ukrainie kto od kogo bardziej zależy to dopóty tak będziemy traktowani!!!! Kpina i żenada!!!

    Bożena Maria
    Zamknąć granicę z ukrainą.Koniec finansowania studiów ukraińcom. Deportować za najmniejsze przewinienie. Poprawić stosunki z rosją. Nie wspierać na arenie międzynarodowej, być chłodnym w wypowiedziach. Wzywać na dywanik ambasadora przy każdej okazji. W interesie Polski jest słaba ukraina. Jaka ukraina? Do kijowa to polskie ziemie a od kijowa to tereny rosyjskie.Taka prawda.

    minsect
    Można sobie tylko wyobrazić co zrobiłby Orban gdyby Ukry w tak haniebny sposób pogrywali ludobójstwem na jego narodzie… PiS woli jednak być na kolanach przed banderyzującą się Ukrainą. Zamiast zamknąć granicę i odesłać gości do domu, PiS wspiera finansowo czcicieli Bandery, jeszcze chce im emerytury fundować. Pozwalają bezcześcić ofiary ludobójstwa – nie mają one nawet pochówku, nie są udokumentowane miejsca z resztkami zwłok. Do tego jest to zagrożenie na przyszłość… bezmyślność czy zdrada?

    Stary Warszawiak
    Może ktoś pomoże i przypomni staremu Warszawiakowi kiedy istniało wolne i niepodległe państwo ukraińskie i jakich bohaterów narodowych (oprócz Chmielnickiego i Bandery) miało to państwo.

    ember11
    „..we wszystkich innych kwestiach… nasze relacje z Ukrainą są bardzo dobre”. Bzdura. Jak dzieki naszym duzym staraniom zniesiono Im wizy gdzie swietowal to Poroszenko? Na granicy slowackiej.

    ooo
    Jak długo jeszcze będziecie wchodzić rezunom do doopy ?

    Robert1701
    Po co pomagać na siłę dej banderowskiej banzie. To gorzej skorumpowany naród jak rosjanie Niech się kiszą we własnym sosie. Żyrynowski dobrze kiedyś powiedzał wschód Ukrów dla Rosji a zachód dla Polski

    hmm
    My jednak mamy głupi rząd.

    https://wpolityce.pl/polityka/364833-ukraina-blokuje-ekshumacje-polskich-ofiar-minister-kultury-chcielismy-przelamac-ten-impas-i-dojsc-do-porozumienia

    Ukraina blokuje ekshumacje polskich ofiar. Minister kultury: „Chcieliśmy przełamać ten impas i dojść do porozumienia”

    opublikowano: wczoraj


    autor: Fratria

    Zaproponowaliśmy Ukrainie, żeby kwestie interpretacji historii i upamiętnień, które nas dzielą, odłożyć na później. Chcieliśmy otworzyć się tylko na podstawowe wartości: poszukiwania zmarłych i ich godny pochówek – powiedział w poniedziałek wicepremier Piotr Gliński.

    Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, komentując w programie „Minęła dwudziesta” TVP Info ostatnią wizytę na Ukrainie, zwrócił uwagę na trudną historię łączącą Polskę i Ukrainę w kontekście zablokowania poszukiwań prac polskich zespołów badawczych.

    Pojechaliśmy na Ukrainę z rodzinami ofiar Katynia, (…) Bykowni. Na miejscu towarzyszył nam m.in. minister kultury Ukrainy. To była pierwsza tego rodzaju wizyta po otwarciu cmentarza. Przy okazji tego spotkania rozmawialiśmy o kwestiach związanych z naszą wspólną historią. Ponieważ dzielą nas pewne sprawy, strona ukraińska zablokowała możliwość prowadzenia prac ekshumacyjnych na rzecz polskich ofiar, głównie z okresu II wojny światowej. Chcieliśmy przełamać ten impas i dojść do porozumienia

    — powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

    Jak mówił, „badania dotyczą ofiar bardzo wielu wydarzeń. Konieczne są ekshumacje polskich legionistów z okresu I wojny światowej, polskich ofiar 1939 roku czy zbrodnię ludobójstwa wołyńskiego. Niestety nasze stanowisko nie znalazło zrozumienia”.

    W opinii wicepremiera, trudno jest przewidzieć czy stanowisko strony ukraińskiej ulegnie w najbliższym czasie zmianie, z uwagi na sytuacje wewnętrzną Ukrainy.

    Usztywnienie naszych ukraińskich partnerów jest nie do zaakceptowania. Jesteśmy przeciwni interpretacji historii w postaci wygłaszania poglądów, wypowiedzi czy konkretnych działań strony ukraińskiej, z jakimi mamy obecnie do czynienia. To generuje problemy we wzajemnych relacjach. Sądzę, że wynika to z sytuacji wewnętrznej Ukrainy, ponieważ do głosu doszły środowiska, które chcą radykalizować sprawy związane z polityką historyczną. Być może to stanowisko zmieni się za jakiś czas. Polska strona ma jasny pogląd na temat historii i w pewnych kwestiach nie możemy iść na kompromis

    — powiedział prof. Gliński.

    Muszę jednak dodać, że we wszystkich innych kwestiach, pomijając politykę historyczną, nasze relacje z Ukrainą są bardzo dobre. Dotyczy to współpracy wojskowej, kultury, ochrony zabytków czy archiwów. Tam współpraca jest bardzo dobra

    — podsumował.

    CZYTAJ WIĘCEJWicepremier Gliński stanowczo ocenia decyzję KRS: „Ktoś tam chce uprawiać politykę i to taką politykę totalną, obstrukcji”

    23 października na Ukrainie odbyło się spotkanie wicepremiera, ministra kultury prof. Piotra Glińskiego, wiceprezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka i wiceministra spraw zagranicznych Bartosza Cichockiego z ukraińskim ministrem kultury Jewhenem Nyszczukiem oraz ministrem sprawiedliwości Ukrainy Pawłem Petrenką. Jak napisano w komunikacie MKiDN jednym z punktów wizyty było omówienie „stanu i perspektyw dialogu dwustronnego w obszarze historycznym”.

    W tym roku IPN ma trudności w prowadzeniu poszukiwań miejsc pochówków Polaków na Ukrainie, w tym także ofiar zbrodni wołyńskiej. Zostały one wstrzymane przez stronę ukraińską pod koniec kwietnia br. Powodem był incydent w Hruszowicach na Podkarpaciu, gdzie doszło do demontażu pomnika Ukraińskiej Powstańczej Armii – odpowiedzialnej za zbrodnię wołyńską z lat 1943-1945. W ocenie polskich władz pomnik ten wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, m.in. naczelnik Wydziału Kresowego dr Leon Popek, zamierzali na Ukrainie przeprowadzić ekshumacje szczątków w miejscowościach Ostrówki (dot. ofiar zbrodni wołyńskiej), Tynne (dot. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy zginęli w walce z Sowietami po 17 września 1939 r.) oraz Hołosko we Lwowie (dot. żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zginęli w obronie miasta).

    CZYTAJ WIĘCEJNASZ WYWIAD. Prof. Szwagrzyk: Państwo polskie nie odstąpi od poszukiwań i ekshumacji obywateli polskich na Kresach

    ak/PAP

    BRAD
    NIE DLA POMNIKÓW MORDERCÓW W POLSCE I PRZESTAŃMY POMAGAĆ TYM UKRAIŃCOM

    a Polacy im za to:
    ukropis 217.170.197.* 23 minuty temu https://kresy.pl/wydarzenia/morawiecki-prosi-solidarnosc-o-wsparcie-rzadu-dla-przyjmowania-pracownikow-ze-wschodu/

    rzad zdradzil Ofiary Kresow
    http://patrz.pl/film,polskie-trupy-w-niewoli-ukrainskiego-rzadu-mp4,161262.html

    nigdy więcej pisu
    https://kresy.pl/wydarzenia/we-wroclawiu-500-plus-korzysta-300-rodzin-ukrainskich/

    as
    Ukrofilski PiS.

    dobra zmiana?!
    trzeba dalej ulaskawiac UA -mldy w gotowce, gaz, prawa dla robotnikow i studentow > 2x itd, Moze troche zmienia zdanie. I prosic o wybaczenie za wymordowanie nie 350 tys Pl na Wolyniu-tylko UA przez PL!

    wybory niedlugo!
    Pl Rzad musi sie wreszcie zastanowic komu ma sluzyc! Rzad nie slyszy woli Wyborcow = Narodu! Zobaczycie gniew Narodu w wyborach! Narod ma pamiec i Honor!

    Page
    Ukraina chce mieć ciastko i zjeść ciastko. Irytujące. I bezczelne! Strzelają sobie gola do własnej bramki. decyzje, decyzje . . wschód czy zachód .. YUK!

    ZAKAZANA BALLADA
    Panu ministrowi po „”owocnych rozmowach” na UPAdlinie. Moze te obrazy i tekst porusza Pana kamienne serce. Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki

    Narodowiec
    Żydzi i Amerykanie każą klęczeć więc PiS klęka. Kiedy w Polsce będą rządzić Polacy?

    IPN o tym wie. Czy zareaguje?
    Znaleźli banderowskie dokumenty – w nich instrukcje o zabijaniu Polaków! https://www.youtube.com/watch?v=5rJRkJyHocM

    ad
    Zastanówmy sie czy napewno w naszym interesie jest silna Ukraina. Za dużo tych prowokacji, nie zwalajmy wszystkiego na Rosję, a Ukraina rewanżuje sie nam za pomoc którą jej udzielamy. To obraza RP

    Waldemar
    W zwiazku z zachowaniami wladz ukrainskich wydaje mi sie, ze nadszedl juz czas najwyzszy na GRUNTOWNE PRZEWARTOSCIOWANIE naszych zachowan w stosunku do Ukrainy, ktore MUSZA SIE PRZELOZYC na KONKRETNE, WYMIERNE EKONOMICZNIE I POLITYCZNIE KROKI. Nie powinnismy za wszelka cene wspierac Ukrainy dlatego tylko, ze wolna Ukraina dzieli nas od Rosji. Rosja Ukrainy NIE ZAJMIE, bo w dzisiejszej sytuacji politycznej i gospodarczej by sie ta Ukraina UDLAWILA! Musialaby tam prowadzic wieloletnia wojne i okupowac cale terytorium, a na to Rosji nie stac. Trzeba zaryzykowac nawet kilkuletnie pogorszenie stosunkow z Ukraina, az tamtejsi decydenci zrozumia, ze ani Polska, ani Europa wolynskich „bohaterow” UPA nie zaakceptuja. W miejsce Ukrainy nalezy rozszerzyc stopniowo i ostroznie wspolprace z Bialorusia, w szczegolnosci otwierajac sie na ich pracownikow.

    doWaldemar
    racja, dobrze ze to powielasz. Ale tego typu rady z seca plynace widac nie interesuja Pl Rzadu, nawet pewnie tego nikt nie czyta! Tylko robia profile piszacych! Ciagle bla bla-nawet handelu w niedziele

    Kris
    Nazywajmy rzeczy po imieniu. Ukraina dopuściła się LUDOBÓJSTWA na Wołyniu i nawet się do tego nie przyznaje. To co powiedział Juszczenko jest skandalem nad którym nie można przejść do porządku

    do Kris
    juszczenko by l= dawno -jak bolek! Ale co robi nowy rzadUa!? Likwiduje Pl szkoly, swoja polityka wobec Rus = pobor do armii -zalewa nas ukraincami = pozbywa sie mln bezrob. niewygodnych wrogow PL! To bomba zeg

    Polak
    Jacy znowu partnerzy? Dla Polaków tania siła robocza ot co. Bez Polski długo nie będą istnieć. Zamrozić kontakty międzyrządowe to może zaczną trzeźwieć. I ani grosza z naszych podatków!!!

    rus=ukr
    Nie bardzo rozumiem czego polski rząd spodziewał się po państwie, które ma widły w godle. Nadskakiwanie tym co mają nas w d.pie to nie jest rozsądna polityka. Z całą tą wschodnią dziczą trzeba krótko

    tak to widzę
    Ukraińcy niedługo będą nam z lodówek wyskakiwać po ich otwarciu, a tu proszę… To jest źle rozgrywane – najpierw zachód Ukrainy do Polski, a następnie szukać zmarłych „na swoim” bez niczyjej zgody.

    pisior
    I tak to wygląda i lepiej nie będzie, Ukraińskie psy blokują poszukiwania wymordowanych Polaków, więc ich dążenia o wejście do unii Polska również powinna blokować !

    normalny Polak
    Nie do zaakceptiwania jakiegokolwiek wsparcia i pomocy Ukrainie! Dla kazdego Polaka, panowie Kaczynski, Waszczykowadki i Glinski, pani Fotygo! Czas przestac dzialac na szkode polskiej ojczyzny.

    50% to kosci dzieci ROZUMIECIE
    Przeciez ponad 50% szkieletow to kosci DZIECI POLSKICH wymordowanych przez pedofili z oun-upa. I oni to wiedza i nie bedzie zadnych ekshumacji i godnych pochowkow. To nie pasuje do ukr. bajek o upa.

    tylko PIS
    Polska wstaje z kolan.

    Tyle.w.temacie
    UA to upadły twór, który za ojców założycieli obrał najgorszych z możliwych patronów…jacy bohaterowie taki naród niestety, pora skończyć z tym ukrofilstwem

    przemyśl-7
    Ukraińcy całkowicie się pogubili i nie wiedzą czego chcą , a Ruscy nadal ich skutecznie destabilizują ……

    HWdt
    Starczy tego patyczkowania się z tym gównianym państewkiem!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do R.A. Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.