615 PROF. OSADCZY O PREMIERZE NOWEJ WERSJI HYMNU OUN: NACJONALIZM JEST ISTOTNĄ CZĘŚCIĄ WSPÓŁCZESNEJ UKRAINY


marsz-nowej-armii-hymn-oun-kadr-z-klipu-fot-youtube


WSZYSCY JESTEŚMY KRESOWIAKAMI!!!

KAŻDA OSOBA, KTÓRA POPIERA UPADLINĘ I JEJ ZBRODNICZY UPADLIŃSKI ŻYDOBANDEROWSKI RZĄD I ICH ZBROJNE NAZISTOWSKIE RAMIONA, JAK AZOV, SVOBODA, OUN, UPA, ITP, TO ZWYKŁY ZDRAJCA!!!


jwu @jwu:
Buhahahahahaaaa. Dedykują go bohaterom ,którzy bronią ojczyzny ? No to słabych mają tych hierojów. Skoro po ich obronie, Ukraina jest mniejsza i pozostała bez Krymu i Donbasu. A poza tym, bohaterami (wg,mnie) powinni być ci ,którzy odnoszą sukcesy ,a nie dostają lanie .

uvara @uvara:
Paaaaanie, Wyatrowicz płakał jak słuchał 😛

https://kresy.pl/wydarzenia/marsz-nowej-armii-oficjalna-premiera-nowej-wersji-hymnu-oun-video/

„MARSZ NOWEJ ARMII” – OFICJALNA PREMIERA NOWEJ WERSJI HYMNU OUN [+VIDEO]

7 grudnia 2017|2 komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Z okazji Dnia Sił Zbrojnych Ukrainy zaprezentowano klip wideo do pieśni „Marsz Nowej Armii”, będącej nową wersją hymnu OUN, odpowiedzialnej za ludobójstwo na Kresach.

W środę z okazji Dnia Sił Zbrojnych Ukrainy zaprezentowano klip wideo do pieśni „Marsz Nowej Armii” [Марш Нової Армії], będącej nową aranżacją utworu „Zrodylys my welykoji hodyny” [Зродились ми великої години] – czyli marszu – hymnu zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Sami twórcy przyznają zresztą, że to nowa wersja hymnu OUN.

Premierę klipu opisywały praktycznie wszystkie ukraińskie media – w tym także duże agencje informacyjne. Niektóre z nich nazywają utwór „nowym hymnem ukraińskiej armii”. W nagraniu wzięli udział również ukraińscy żołnierze. Klip został zatwierdzony przez wszystkie państwowe instytucje wojskowe, a twórcy prezentowali marsz m.in. w sztabie generalnym i ministerstwie obrony.

Ołeh Skrypka, główny twórca i pomysłodawca nowej wersji hymnu OUN mówił, że do stworzenia marszu zainspirowały go doświadczenia z frontu w Donbasie, gdzie grał dla walczących ukraińskich żołnierzy i ochotników. Skrypka zaznacza, że konsultując swój pomysł z bojcami doszedł do wniosku, że to nie może być zwyczajny, uroczysty marsz, jak na paradach wojskowych. – Kraj potrzebuje hymnu prawdziwych ukraińskich bohaterów. Którzy stawali [do walki] pod Iłowajskiem, Debalcewem, Piskami, Awdijiwką i innych miastach i wsiach Donbasu –mówi muzyk. Jego pomysł wsparła grupa ukraińskich rockmenów, w tym lider „Ot Vinta”, Jurij Żurawel, znany m.in. z gloryfikowania UPA i Stepana Bandery.

– Dedykujemy go bohaterom, którzy bronią ojczyzny i są już częścią nowego wojska Ukrainy! – ogłaszają twórcy w oficjalnej prezentacji hymnu.

Przypomnijmy, że o nowej aranżacji hymnu OUN i jego znaczeniu wiadomo było od miesięcy. W sierpniu w Kijowie miał on zostać oficjalnie zaprezentowany podczas uroczystej defilady z okazji Święta Niepodległości Ukrainy, jako nowy Marsz Ukraińskiego Wojska. Czyli hymn Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowany” do współczesnych warunków. Wcześniej informowały o tym także ukraińskie media.

Przeczytaj również: Polscy żołnierze będą defiladować do hymnu OUN? MON nabiera wody w usta

Jednak wówczas, wbrew wcześniejszym informacjom strony ukraińskiej, w tym zapowiedziom dziennikarzy relacjonujących defiladę w Kijowie, nie odegrano podczas niej hymnu OUN. Wiele wskazuje na to, że gospodarze zmienili program. Świadczy o tym także fakt, że, jak podają ukraińskie media, parada miała taką samą nazwę, jak sam tytuł hymnu.

W sieci dostępne są nagrania pokazujące ukraińskie orkiestry wojskowe, wykonujące nową wersję hymnu OUN. M.in. przez kursantów Narodowej Akademii Wojsk Lądowych Ukrainy. Na oficjalnej stronie Akademii napisano,  że jest to „nowy marsz ukraińskiej armii”.

Dostępne były również materiały ukraińskich mediów z ćwiczeń przed defiladą, na których widać, jak ukraińscy żołnierze ćwiczą w takt marszu OUN. Pozytywnie nt. marszu wypowiadał się Wołodymyr Daszkowśkyj, kierownik orkiestry wojskowej Sił Zbrojnych Ukrainy.

PRZECZYTAJ: Orkiestra sił zbrojnych Ukrainy wykonała hymn OUN. Film z tego wydarzenia podbija ukraiński internet [+VIDEO]

Zobacz także, jak ukraińska armia ćwiczyła przed defiladą do hymnu OUN:

24tv.ua / acc.cv.ua / unian.net / Kresy.pl

…..


Prof. Włodzimierz Osadczy. Fot. youtube.com

https://kresy.pl/wydarzenia/prof-osadczy-o-premierze-nowej-wersji-hymnu-oun-nacjonalizm-istotna-czescia-wspolczesnej-ukrainy/

PROF. OSADCZY O PREMIERZE NOWEJ WERSJI HYMNU OUN: NACJONALIZM JEST ISTOTNĄ CZĘŚCIĄ WSPÓŁCZESNEJ UKRAINY

7 grudnia 2017|0 Komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

To obala kłamstwo, które próbowały narzucać różne środowiska wspierające to, co się działo na Ukrainie w czasie Majdanu i później – że banderyzm to margines i propaganda Kremla. Teraz jest to powszechny standard życia,  ukraiński nacjonalizm jest istotną częścią współczesnej Ukrainy – mówi portalowi Kresy.pl prof. Włodzimierz Osadczy.

Z okazji Dnia Sił Zbrojnych Ukrainy zaprezentowano klip wideo do pieśni „Marsz Nowej Armii” [Марш Нової Армії], będącej nową aranżacją utworu „Zrodyłys my welykoji hodyny” [Зродились ми великої години]– czyli marszu – hymnu zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Sami twórcy przyznają zresztą, że to nowa wersja hymnu OUN. Premierę klipu opisywały praktycznie wszystkie ukraińskie media – w tym także duże agencje informacyjne. Niektóre z nich nazywają utwór „nowym hymnem ukraińskiej armii”.

ZOBACZ: „Marsz Nowej Armii” – oficjalna premiera nowej wersji hymnu OUN [+VIDEO]

Przypomnijmy, że o nowej aranżacji hymnu OUN i jego znaczeniu wiadomo było od miesięcy. W sierpniu w Kijowie miał on zostać oficjalnie zaprezentowany podczas uroczystej defilady z okazji Święta Niepodległości Ukrainy, jako nowy Marsz Ukraińskiego Wojska. W sieci dostępne są nagrania pokazujące ukraińskie orkiestry wojskowe, wykonujące nową wersję hymnu OUN. M.in. przez kursantów Narodowej Akademii Wojsk Lądowych Ukrainy. Na oficjalnej stronie Akademii napisano,  że jest to „nowy marsz ukraińskiej armii”. Dostępne były również materiały ukraińskich mediów z ćwiczeń przed defiladą, na których widać, jak ukraińscy żołnierze ćwiczą w takt marszu OUN. Pozytywnie nt. marszu wypowiadał się Wołodymyr Daszkowśkyj, kierownik orkiestry wojskowej Sił Zbrojnych Ukrainy.

– To obala kłamstwo, które próbowały narzucać różne środowiska, które wspierały to, co się działo na Ukrainie w czasie Majdanu i później – że banderyzm to margines i propaganda Kremla, a rzeczywista obecność ideologii nacjonalizmu na Ukrainie jest niemal niedostrzegalna  – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl prof. Włodzimierz Osadczy, Dyrektor Centrum Ucrainicum KUL. Zaznacza, że w tej sprawie przytaczano różne „kłamliwe i zmanipulowane informacje”:

– Mówiono na przykład, że skrajne środowiska nacjonalistyczne uzyskały w wyborach znikome poparcie. A to wszystko, tak jak wcześniej przytoczone twierdzenia, jest oczywistą manipulacją. Banderyzm przestał być tylko udziałem skrajnych partii, jak to było jeszcze za czasów prezydenta Janukowycza, kiedy w zasadzie tylko Swoboda wprost odnosiła się do ideologii ukraińskiego nacjonalizmu. Teraz jest to powszechny standard życia na Ukrainie, obecny w edukacji, życiu politycznym, propagandzie, dyplomacji itd. Nacjonalizm jest istotną częścią współczesnej Ukrainy.

– To, że armia ukraińska przyjmuje jako swoje symbole formacji zbrodniczych, a za taką uważana jest Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), chociażby przez polski Sejm, który obarcza ją odpowiedzialnością za dokonanie ludobójstwa na ludności polskiej, świadczy o kolejnych etapach napięć w relacjach polsko-ukraińskich – uważa historyk.

Prof. Osadczy zaznacza, że do obszarów, które uznaje się za szczególnie ważne w tych relacjach, należy współpraca wojskowa. – Ciekawie byłoby usłyszeć od MON i ministra Antoniego Macierewicza w jaki sposób przewidywana jest współpraca strategiczna, wspólne manewry z armią, która wprost odnosi się do tradycji OUN i jest kontynuatorką formacji, które dokonały bezprecedensowej zbrodni na Polakach. To wielkie wyzwanie i wielkie pytanie.

Profesor przypomina też, że w sierpniu, mimo wcześniejszych zapowiedzi strony ukraińskiej i tamtejszych mediów, podczas defilady z okazji Święta Niepodległości Ukrainy, m.in. z udziałem żołnierzy Wojska Polskiego, nie odegrano tego utworu– Prawdopodobnie zostały użyte jakieś mocniejsze argumenty i zabiegi dyplomatyczne – mówi historyk. Natomiast obecnie, w majestacie pewnych oświadczeń stwierdza się, że hymn partyjny OUN, organizacji z rzędu takich, jak nazistowska NSDAP itd., jest symbolem armii. Nazwijmy rzeczy po imieniu. To w ogóle nie mieści się w ramach zdrowego rozsądku, że organizacja typu faszystowskiego, odwołująca się do etyki neopogańskiej, nihilizmu etycznego, która w swoich założeniach ideologicznych przewidywała dokonanie wielkich zbrodni, jeśli wymaga tego „dobro sprawy”, że cała ta symbolika stała się częścią symboliki armii ukraińskiej. To wykracza poza standardy normalności.

Prof. Osadczy zaznacza, że nie są to tylko aluzyjne nawiązania czy wzmianki, w rodzaju tych, które wypowiadał m.in. były szef SBU Wałentyn Nalywajczenko. Mówił on, że działalność UPA będzie wzorcem dla działalności SBU. – To nie są aluzje, ale mówienie wprost – symbol organizacji zbrodniczej jest w tej chwili nieoficjalnym hymnem, a oficjalnym marszem armii ukraińskiej.

– Moim zdaniem to bardzo zasadne pytanie: jak MON przewiduje w takiej sytuacji współpracę i koordynację działań z armią ukraińską? – pyta prof. Osadczy.

Kresy.pl

…..


Prof. Włodzimierz Osadczy. Fot. youtube.com

jwu @jwu:
Szkoda ,że Osadczy nie doradza prezydentowi. Bo Zybertowicz w tej kwestii nie daje rady. A poza tym obawiam się ,że Ukraińcy tak urobią Dudę ,że sprawa odbudowy i legalizacji banderowskich pomników w Polsce pozostanie otwarta.

Monroe @Monroe:
Duda mógłby chociaż powiedzieć, co tam jedzie załatwić. W ten sposób każdy – przed wizytą – mógłby ocenić, czy warto, a po wizycie – czy się udało.

Kojoto @Kojoto:
maliniak całą swoją postawą hańbi majestat Rzeczypospolitej. Podobnie jak to było z Komorowskim, Kwaśniewskim, Wałęsą, o sowieckim agencie Jaruzelskim nawet nie wspominając. Nierozumni są polscy wyborcy… bieda z tymi wybranymi demokratycznie politykami.

jaro7 @jaro7:
Panie profesorze, Duda nie reprezentuje POLSKIEJ racji stanu TYLKO żydowską (dlatego bardzo mocno potępia tzw antysemityzm, a zupełnie nie rusza go sprawa 200tys zamordowanych bestialsko Polaków na UPAinie). Teraz zydki maja nie tylko prezydenta swojego ale i premiera, podobnie jak na UPAinie. Co z tego wyniknie łatwo przewidzieć.

Pomona @Pomona:
Formacja, której prominentny przedstawiciel -Lech K. potępił akcję Wisła, pozbawiła się polskiego mandatu do rozmów polsko-ukraińskich.

https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/prof-osadczy-wizyta-dudy-ukrainie-bedzie-upokorzeniem-polski/

PROF. OSADCZY: WIZYTA DUDY NA UKRAINIE BĘDZIE UPOKORZENIEM POLSKI

11 grudnia 2017|7 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

Planowana wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie jest bezcelowa i narazi jedynie na szwank majestat Rzeczypospolitej – uważa prof. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Badań Wschodnioeuropejskich Ucrainicum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Profesor Osadczy skomentował dla agencji informacyjnej Radia Maryja plany wizyty prezydenta Dudy, który ma spotkać się w Charkowie m.in. z prezydentem Poroszenką i obserwatorami OBWE. Jak zapowiedziano, polski prezydent jedzie na Ukrainę, aby głównie rozmawiać o polityce bezpieczeństwa w kontekście sytuacji na wschodzie Ukrainy.

Naukowiec przypomniał, że stosunki polsko-ukraińskie w ostatnim czasie znacząco się pogorszyły. Mówił o ostrych napięciach w różnych obszarach, w tym o najbardziej „nieuregulowanej” sprawie pamięci historycznej i ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach. W tej sytuacji wizyta prezydenta w kontekście znaczenia jego urzędu w polskim życiu politycznym jest niezrozumiała.

Biorąc pod uwagę rolę głowy państwa polskiego w życiu politycznym kraju taka wizyta ma znaczenie przede wszystkim symboliczne. O ile na Ukrainie prezydent ma zdecydowanie większe kompetencje, o tyle w państwie polskim rola prezydenta jest symboliczna, aczkolwiek bardzo doniosła. To, że prezydent wybiera się w ogóle na Ukrainę mimo pogarszających się relacji, świadczy o tym, że ten wymiar symboliczny traci swoje znaczenie. – uważa prof. Osadczy.

Historyk jest także zdania, że prezydent Duda nigdy w sposób stanowczy „nie zabrał głosu w kwestiach normalizacji relacji z Ukrainą poprzez dojście do prawdy i uregulowania kwestii pochówku szczątek ponad 130 tysięcy Polaków”, co kontrastuje z jego stanowczym potępieniem antysemickich wystąpień i ksenofobii podczas Marszu Niepodległości. W sytuacji, gdy strona ukraińska nie czyni gestów pojednawczych, jego wizyta na Ukrainie będzie upokorzeniem.

PRZECZYTAJ: Ks. Isakowicz-Zaleski: Duda i Poroszenko chcą zrównać ofiary z katami

Będziemy mieli do czynienia z kolejnym upokorzeniem. Takie wizyty nie mają najmniejszego sensu, dopóki dopóty nie ureguluje się tych spraw, a podejrzewam, że nie da się ich uregulować. Bez uregulowania spraw fundamentalnych takie wizyty dadzą niewiele, a tylko prowadzą do szwanku majestatu Rzeczypospolitej – twierdzi prof. Osadczy przypominając, że hymn ludobójczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów stał się marszem ukraińskiej armii.

W jaki sposób pan prezydent, jako zwierzchnik sił zbrojnych RP, chce współpracować z armią ukraińską, której symbolem jest hymn Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Nie wyobrażam sobie poprawy stosunków bez wartości wspólnych. Tymczasem mamy sytuację, w której armia sojusznicza czci ludobójców – wskazuje naukowiec.

CZYTAJ TAKŻE: Duda obok zbrodniarza z UPA na fotomontażu szefa ukraińskiego IPN [+FOTO]

Kresy.pl / Radio Maryja

Gaetano @Gaetano:
To oczywiste, że bezcelowa, ale maliniak ze swoją zidiociałą zgrają twierdzi zgoła inaczej. Pogrążony w papierowej wojnie i chaosie żart historii wymaga pomocy. Maliniak nie odmawia przyjacielowi nawet, gdy ten go opluwa. Nadrzędnym celem jest dowalić ruskim i wspomóc finansowo za kasę polskiego podatnika, a pewnie i militarnie banderowskiej chołoty, tak bohatersko i z wielką wiarą w sukces walczących w Donbasie. Swojego premiera, jak sam określił, z pewnością już zapytał o poszerzenie pomocy dla ukrów, a mateuszek w takich sytuacjach zawsze ochoczo współpracuje. Toż to priorytet! Swoją drogą, skąd ten neobanderowiec ma takie poparcie; pomijając manipulacje, czyżby aż tylu zindoktrynowanych propagandą sukcesu wyborców było u nas?

Sun Escobar @Sun Escobar:
Pan Dudas nie będzie patrzał na honor, bo jest mu obcy. Potrzebny na ukrainie głównie jako łącznik do przewiezienia kasy z Polski.

…..


Prof. Krzysztof Szwagrzyk, foto: youtube.com

jwu @jwu:
O co ten lament Panie profesorze? Trzeba było słuchać przedstawicieli środowisk kresowych i być twardym wobec Ukrainy ,a nie pełzać przed nimi.

https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/prof-szwagrzyk-tradycja-europejska-godny-pochowek-ukraina-pozwala/

PROF. SZWAGRZYK: TRADYCJĄ EUROPEJSKĄ JEST GODNY POCHÓWEK, UKRAINA NA TO NIE POZWALA

7 grudnia 2017|1 Komentarz|w Białoruś, Litwa, polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

Aby podołać zadaniom przed nim stojącym, w Wydziale Kresowym IPN powinno pracować 30 osób – uważa wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

W wywiadzie opublikowanym we wtorek przez PAP wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk podsumował prace kierowanego przez siebie Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w 2017 roku. Jak powiedział, dzięki pracy ponad 40 pracowników Biura oraz wolontariuszy udało się przebadać i sprawdzić 41 miejsc i odnaleźć szczątki ponad 230 osób. Jako najważniejsze przebadane miejsca wymienił powązkowską „Łączkę”, cmentarz Bródnowski, dawne więzienie na ul. Rakowieckiej. Wspomniał także o pracach na terenie Litwy i Białorusi oraz o zakazie prowadzenia poszukiwań i ekshumacji na terenie Ukrainy.

Wiceprezes IPN podkreślił ogrom zadań stojących przed pracownikami Biura Poszukiwań i Identyfikacji.

Gdyby tylko były możliwości finansowe, to liczba stu etatów, też nie byłaby zbyt duża. Biorąc pod uwagę skalę problemu – ilu Polaków zginęło w wyniku różnych działań wojennych i nie tylko, w XX wieku – musimy prowadzić profesjonalne badania w kilku miejscach jednocześnie. – powiedział Szwagrzyk dodając, że chciałby, aby w przyszłym roku w każdym oddziale IPN powstały pięcioosobowe zespoły, a w każdej delegaturze IPN 1-2-osobowe komórki odpowiedzialne za poszukiwania i identyfikacje. Według niego wzmocniony powinien zostać także Wydział Kresowy w BPiI IPN, liczący obecnie zaledwie trzy osoby.

Gdyby to zależało wyłącznie ode mnie, to w tym wydziale pracowałoby 30 osób. Zapewniam, że nawet wtedy, wszyscy mieliby co robić, przez bardzo wiele lat. Ale przede wszystkim cieszę się, że w ogóle doprowadziliśmy do jego powstania. Bardzo mi na tym zależało, aby wydzielić strukturę, która będzie pracowała na kresach dawnej Rzeczypospolitej. Ten maleńki zespół jest doskonały i bardzo pracowity, ale oczywiście nie jest w stanie prowadzić prac w tych wszystkich miejscach gdzie znajdują się doły śmierci z szczątkami naszych rodaków. To praca na lata. – twierdzi wiceszef IPN. Jego zdaniem w przeciwnym razie badania przeciągną się „na następne pokolenia”.

Odnosząc się do zakazu prac BPiI IPN na Ukrainie prof. Szwagrzyk podkreślił, że Ukraina jest obecnie jedynym państwem, który stosuje tego typu restrykcje. Podkreślił, że podobnych trudności nie czynią Litwa i Białoruś, z którymi współpraca układa się bardzo obiecująco.

Dla przeciętnego Polaka jest czymś niewyobrażalnym, że można komukolwiek zabronić poszukiwań i ekshumacji, których efektem ma być godny pogrzeb. Bez względu na poglądy polityczne, które posiadamy, bez względu na różnice, które nas dzielą, każdy w Polsce wie, że prawo do pochówku jest czymś oczywistym i niedyskutowalnym. Mamy w sobie tę tradycję europejską, tę misję Antygony; godny pochówek jest naturalnym prawem każdego człowieka – to oczywista rzecz dla każdego Polaka. – mówił wiceszef IPN podkreślając, iż ma nadzieję, że działania dyplomatyczne doprowadzą do zniesienia ukraińskiego zakazu.

Jako największy problem we współpracy historycznej z Rosją prof. Szwagrzyk wymienił brak swobodnego dostępu do zasobów archiwalnych. Jego zdaniem Federacja Rosyjska obawia się, że zezwalając na swobodną kwerendę archiwów dopuści do ujawnienia szeregu zbrodni sowieckich. „Należy żałować, że zbrodnie sowieckie Federacja Rosyjska wciąż przyjmuje na siebie. Przecież zatajając je w swoich archiwach, uniemożliwiają ich wyjaśnienie. Tak naprawdę, oznacza to, że Rosja przyjmuje odpowiedzialność za te zbrodnie w całości.” – uważa prof. Szwagrzyk.

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Szwagrzyk: nigdy nie będzie zgody na pomniki UPA w Polsce [+VIDEO]

Kresy.pl / dzieje.pl/PAP

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.