http://www.wsensie.pl/komentarze/26648-mordercy-polskich-patriotow-helena-wolinska-aka-fajga-mindla
Przykłady tzw. „Polaków” z tzw. „polskich obozów koncentracyjnych”…
Mordercy polskich patriotów: Helena Wolińska aka Fajga Mindla
Napisał: Redakcja | sobota, 13 stycznia 2018 11:04
Helena Wolińska – prokurator wojskowy w okresie stalinizmu. Działaczka komunistyczna pochodzenia żydowskiego, urodzona 27 lutego 1919 roku w Warszawie. Nauczyciel akademicki oraz polityk. Oskarżała środowiska niepodległościowe w procesach politycznych okresu stalinizmu, w tym w tzw. mordach sądowych.
W 1936 roku wstąpiła do Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Przed wojną studiowała na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, które ukończyła w 1948 roku. W czasie II wojny światowej służyła w Gwardii Ludowej i Armii Ludowej. W okresie od 1 sierpnia 1944 do 31 marca 1949 roku szefowa wydziału Kadr w Komendzie Głównej Milicji Obywatelskiej. W 1949 r. otrzymuje awans na stopień podpułkownika.
Wolińska w latach 1950-1953 bezprawnie pozbawiła wolności 24 żołnierzy Armii Krajowej, w tym gen. bryg. Augusta Fieldorfa ps. „Nil”. Ministerstwo Sprawiedliwości od 1998 roku bezskutecznie próbowało skazać Wolińską za jej zbrodnie przeciwko narodowi polskiemu. W 2006 r. Wielka Brytania odrzuciła wniosek o ekstradycję, powołując się na rzekome zneutralizowanie Wolińskiej. Morderczyni w todze utrzymywała, że zarzuty kierowane w stosunku do niej są bezprawne i mają charakter antysemicki i polityczny.
Prezydent Polski Lech Kaczyński w roku 2006 pozbawił ją Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyża Komandorskiego tego orderu.
Stalinowska prokurator dożyła 89 lat. Nigdy nie została osądzona za swoje zbrodnie. Zmarła 26 lub 27 listopada 2008 roku w Oksfordzie. Wolińska przez prawie pół dekady pobierała wojskową emeryturę.
Oliver Pochwat
Fot. Facebook Magda Urgacz
…..
Seksoholiczka, sadystka, dewiantka seksualna. Julia Brystygier aka „Krwawa Luna”
Napisał: Oliver Pochwat | niedziela, 14 stycznia 2018 15:36
Julia Prajs przyszła na świat w 1902 roku we Lwowie w umiarkowanie zamożnej rodzinie żydowskiej. Dzieciństwo spędziła we Lwowie, gdzie pobierała nauki w gimnazjum. W 1926 roku obroniła doktorat na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kazimierza. Mimo wykształcenia, dobrych manier i elegancji stała się symbolem bestialstwa okresu stalinizmu.
W młodości Julia związana była z Komunistyczną Partią Zachodniej Ukrainy, za co została pozbawiona stanowiska nauczyciela historii w wileńskim gimnazjum. Wyszła za mąż za syjonistycznego działacza, Natana Brystygiera, ale ich małżeństwa nie można uznać za szczęśliwego i pełnego miłości. Po wybuchu wojny, gdy Sowieci wkroczyli do Lwowa Julia stała się lojalną konfidentką NKWD. Donosiła nawet na swoich partyjnych kolegów. Po inwazji Niemiec na ZSRR zbiegła do Charkowa, a następnie do Samarkandy. W latach 1943-1944 związana z Zarządem Głównym Związku Patriotów Polskich w ZSRR. Do Bezpieki trafiła pod koniec 1944 r. w wieku 42 lat. Dzięki bogatemu życiu seksualnemu szybko uzyskała wysoką pozycję w resorcie. Zajmowała się walką z Kościołem Katolickim, Świadkami Jehowy oraz prześladowaniem inteligencji. Więzieniem, w którym pracowała było praskie „Toledo” gdzie zyskała pseudonim „Krwawa Luna”. Pseudonim ten doskonale określa jej metody przesłuchań. W związku ze swoją nimfomanią oraz wariacjami seksualnymi szczególnie upodobała sobie przesłuchiwania młodych mężczyzn. Osadzeniu byli bici po przyrodzeniu, zmuszani do siadania na śrubie bądź odwróconym krześle a w wielu przypadkach „zboczone monstrum” osobiście miażdżyło genitalia osadzonych w szufladzie.
W listopadzie 1956 roku „Krwawa Luna” odchodzi z resortu bezpieczeństwa. Na emeryturze Julia Brystygier zajęła się pisarstwem. Pod koniec życia związała się z Zakładem Niewidomych w Laskach, gdzie przeszła pewien rodzaj metamorfozy.
Julia Brystygier zmarła 9 października 1975 roku w Warszawie. Została pochowana w Warszawie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Na jej pogrzebie nie było obecnego księdza, a nagrobek jest pozbawiony symboli religijnych.
Oliver Pochwat
Fot. Facebook Babcia Frania
…..
„Wy hitlerowskie kur*y, Oświęcim to było przedszkole w porównaniu z moim sanatorium”. Salomon Morel najbardziej odrażający z komunistów!
Napisał: Oliver Pochwat | wtorek, 16 stycznia 2018 00:00
Wojna się skończyła, ale dramat setek osób nie minął. Pozostawione przez Niemców obozy pracy zapełniły się nowymi osadzonymi, a jurysdykcję nad nimi sprawowało Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Jednym z najstraszliwszych obozów był obóz pracy w Świętochłowicach o wdzięcznej, ale przerażającej nazwie „Zgoda”.
Obóz pracy „Zgoda” komunistyczne władze otrzymały w spadku po Niemcach. Był on podobozem KL Auschwitz-KL Eintrachthutte. W czasie wojny przybywało w nim około 1200 osób. W obliczu klęski III Rzeszy, obóz został ewakuowany w grudniu 1944 roku oraz 1945, a następnie zajęty przez Armię Czerwoną. Zgodnie z założeniami nowej władzy do obozu „Zgoda” kierowano volksdeutschów, z czasem dołączyli tam żołnierze Armii Krajowej Narodowych Sił Zbrojnych oraz wszyscy, którym nie podobała się nowa „wspaniała” władza. Komendantem obozu został Salomon Morel, który miał w zwyczaju osobiście witać osadzonych w specyficzny i poniżający sposób.
Salomon Morel przyszedł na świat 15 listopada 1919 roku w rodzinie żydowskiej. W czasie wojny jego rodzina, aby uniknąć getta musiała się ukrywać. Salomon Morel razem z bratem Izaakiem organizował napady rabunkowe na mieszkańców wiosek. Schwytany przez Gwardię Ludową całą odpowiedzialność zrzucił na brata i dzięki temu uniknął ukarania.
Gdy Armia Czerwona zajęła Lublin, Morel zostaje strażnikiem więziennym na zamku w Lublinie. Z powodu konfliktu z innymi pracownikami więzienia zostaje przeniesiony na Górny Śląsk.
Morel jak przystało na komendanta obozu, sam ustalił porządek dnia. Nad ranem więźniów zrywano z prycz. Aby ich upodlić, osadzonym kazano wynosić zwłoki tych, którzy zmarli w nocy. Podczas apeli więźniom nie wolno było pić ani jeść, dodatkowo zmuszano ich do śpiewania pieśni „Kiedy ranne wstają zorze”. Za każde nawet najdrobniejsze przewinienie karano biciem. Morel osobiście zapędzał osadzonych do specjalnego baraku, w którym urządzono katownie. Ulubionymi narzędziami „pracy” Morela był łom, metalowa rurka, noga od taboretu. Dodatkową formą upodlenia osadzonych było zmuszanie ich do wzajemnego wymierzania sobie kar. Salomon Morel w swojej niezaspokojonej sadystycznej żądzy kazał wynosić osadzonym wiadra z odchodami w zębach! Los osadzonych w obozie był straszny i żadne słowa nie są w stanie opisać jakich cierpień doświadczyli osadzeni. Sadystyczny komendant z zaburzeniami psychicznymi osobiście podpisał ponad 1,8 tys. aktów zgonu. W nagrodę za swoją pracę otrzymał od komunistycznych władz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Odznaki Wzorowego Funkcjonariusza Służby Więziennej. W 1965 roku przeszedł na wcześniejszą emeryturę, uzasadniając swoją decyzję złym stanem zdrowia psychicznego w związku z długoletnią walką z elementem przestępczym. Mimo sadystycznych metod jedyna kara, jaka go spotkała to trzydniowy areszt domowy.
Przemiany ustrojowe dały możliwość ukarania tego zwyrodnialca i ludobójcy. Salomon Morel wykorzystując wrodzony żydowski spryt zbiegł do Izraela. Mimo licznych wniosków o ekstradycje, Izrael odmówił, tłumacząc się problemami zdrowotnymi Morela. Zmarł w 2007 roku w Tel Awiwie, nigdy nieosądzony za swoje zbrodnie, pobierając do końca życia emeryturę w wysokości 5000 złotych. Morel do końca życia utrzymywał, że to co robił było dobre, a więźniowie go kochali i był dla nich jak ojciec.
Oliver Pochwat
Fot. Facebook Niezłomnypatriota.pl
…..
„Mały, biały domek – skryty w kratach, automatach. Rzędem stoją wartownicy, Naczelnika wierne psy. „Więzienie „Toledo” z Kazimierzem Szymonowiczem aka Kopel Klejmanem na czele
Napisał: Oliver Pochwat | poniedziałek, 15 stycznia 2018 08:55
Warszawskie więzienie karno-śledcze nr III powstało w 1944 roku na terenie koszar 36. Pułku Piechoty Legi Akademickiej, przy ulicy 11 listopada, dziś Namysłowskiej. Umiejscowienie obiektu idealnie nadawało się do mordowania ludzi. Mówiono o nim „Toledo”.
Gdy wojska sowieckie zajęły Warszawską Pragę 14 września 1944, razem z nimi pojawiło się NKWD. Zadanie było proste, wyłapać podejrzany element ze szczególnym uwzględniłem członków podziemia niepodległościowego, żołnierzy AK oraz NSZ i umieszczenie ich w specjalnie przygotowanym miejscu. Więzienie otoczone było murem o wysokości trzech metrów, z drutem kolczastym i kawałkami szkła, aby uniemożliwić ucieczkę. W narożnikach znajdowały się wieżyczki strażnicze z reflektorami i uzbrojonymi strażnikami. „Toledo” to nie było więzienie, to przedsionek piekła z sadystycznymi śledczymi.
Naczelnikiem więzienia został Kazimierz Szymonowicz vel Kopel Klejman nazywany przez więźniów „Krwawym Kaziem”. Sam Kopel pochodził z żydowskiej rodziny mieszkającej w Chęcinach i był zadeklarowanym komunistą. Naczelnik więzienia był słynny ze swojej brutalności i sadystycznych fantazji. Uwielbiał przesłuchiwać i bić więźniów, sam też często wykonywał wyroki śmierci. Jeśli odeszła mu ochota na wykonanie wyroku, wysługiwał się niepełnosprawnym umysłowo chłopakiem.
Do najbardziej brutalnych śledczych należeli Tadeusz Gózik, prokurator Landzberg, Zygmunt Knyziak, Tadeusz Poddębski oraz Józef Frydman. Najczęstszymi metodami wymuszania zeznań było kopanie po głowie i nerkach, bicie gumowymi pałkami, miażdżenie jąder. Zdarzało się, że sadystyczni śledczy przesłuchiwali 15 godzin. Wyroki śmierci wykonywano w specjalnie przygotowanym w tym celu bunkrze. Odarte z godności zwłoki wrzucano do dołów ze śmieciami i posypywano wapnem. Zdarzało się, że zwłoki zamordowanych były grzebane na „Łączce” lub okolicach cmentarza cholerycznego na Pradze.
Po 1956 roku „Toledo” przemianowano na zakład karny dla kobiet. W 1975 roku zabudowania rozebrano i w ich miejsce stawiano osiedle mieszkaniowe. W czasie trwających pracy, robotnicy znajdowali szczątki ludzkie, ale z uwagi na specyficzny okres nie zatrzymano prac. Dopiero po 1989 roku zaczęto głośno mówić o tej katowni. Dzięki determinacji byłej więźniarki Zofii Baranowicz, prokuratura w 1992 roku zleciła wykonanie badań gruntu. Specjalistyczne badania i pomiary potwierdziły obecność zbiorowej mogiły.
Dopiero w 2001 roku na terenie dawnego więzienia postawiono pomnik „Ku Czci Pomordowanych w Praskich Więzieniach 1944–1956”. Do budowy pomnika wykorzystano fragment muru więziennego.
Oliver Pochwat
Fot. Facebook Stowarzyszenie Świadomy Wybór
https://wpolityce.pl/historia/378643-walka-polskiego-podziemia-niepodleglosciowego-z-komunistami
Walka polskiego podziemia niepodległościowego z komunistami
opublikowano: 3 godziny temu
autor: Fratria
„Z raportów Referatu „999„ wynika, że działalność bolszewików, Sowietów, NKWD, GRU była ściśle powiązana z tym co robiła na ziemiach polskich Polska Partia Robotnicza i jej siła zbrojna Gwardia Ludowa”.
W dwudziestoleciu międzywojennym większość zadań kontrwywiadowczych na ziemiach polskich, poza kwestiami czysto wojskowymi, była realizowana przez administrację cywilną – poprzez wydziały bezpieczeństwa w urzędach wojewódzkich i referaty bezpieczeństwa w starostwach powiatowych. W zadaniach tych administrację wspierała Policja Państwowa. W warunkach konspiracji zadania te, w sposób naturalny, spadły przede wszystkim na struktury konspiracji wojskowej.
Należy pamiętać, że sytuacja konspiracji niepodległościowej podczas II wojny światowej była skomplikowana. Od 17 września 1939 r. Rzeczpospolita znajdowała się de facto w stanie wojny nie tylko z III Rzeszą, ale także ze Związkiem Sowieckim. Ten drugi agresor, jeśli chodzi o działania kontrwywiadowcze, był dużo groźniejszy od pierwszego. Dysponował bowiem na ziemiach polskich zakorzenioną, wywodzącą się z lokalnych środowisk, agenturą. Jej struktury, co prawda rozbite, przetrwały najtrudniejsze czasy: od likwidacji Komunistycznej Partii Polski, poprzez czasy gdy Stalin i Związek Radziecki współpracowali z Adolfem Hitlerem i III Rzeszą, aż do napaści Niemiec na Sowietów.
Najbardziej jednoznaczne i bezkompromisowe stanowisko w sprawie wrogów Polski zajmowali narodowcy, zwłaszcza ci wywodzący się z Obozu Narodowo-Radykalnego. Podobne stanowisko zajmowały również środowiska piłsudczykowskie, w publikacjach których można było przeczytać: Zdradą jest zarówno służba w Gestapo, jak i w Gwardii Ludowej i PPR. (…) Jeżeli aprobuje się i wykonuje wyroki przeciwko agentom Gestapo, rekrutującym się z szeregów polskich, to z równą stanowczością i konsekwencją należy wykonywać je, gdy chodzi o agentów bolszewickich z PPR i Gwardii Ludowej (…).
Zadania w ramach ochrony kontrwywiadowczej polskiej konspiracji niepodległościowej były realizowane przez Wydział Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu Oddziału II Komendy Głównej Armii Krajowej. To, że środowiska komunistyczne traktowane były jako wrogie sprawie niepodległości Polski było w tamtym czasie, przynajmniej dla części kierownictwa polskiego podziemia niepodległościowego, rzeczą oczywistą. Począwszy od 1918 r. środowiska komunistyczne – najpierw w ramach Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, a potem działającej nielegalnie Komunistycznej Partii Polski – występowały jawnie przeciwko niepodległości państwa polskiego. Przez cały czas korzystały ze wsparcia finansowego i logistycznego Związku Radzieckiego i Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Funkcjonariusze KPP w większości przypadków byli agentami sowieckiego wywiadu. Co prawda Komunistyczna Partia Polski została przez Komintern (Józefa Stalina) rozwiązana w 1938 r., a jej przywódcy, którzy znaleźli się na terenie ZSRR zostali w ramach „wielkich czystek” zgładzeni, to jednak na terenach polskich okupowanych przez Niemcy powstawały przeróżne grupy mające zabarwienie komunistyczne, tworzone w oparciu o tych przedstawicieli dawnego aparatu KPP, którzy pozostali pod okupacją niemiecką. Stąd też, siłą rzeczy, musiały stać się obiektem zainteresowania struktur kontrwywiadowczych polskiej konspiracji niepodległościowej.
Ochrona kontrwywiadowcza przed zagrożeniami, nazwijmy je „wewnętrznymi”, a więc płynącymi ze strony ugrupowań, których cele były sprzeczne z celami stawianymi sobie przez Polskie Państwo Podziemne, nabrały szczególnego znaczenia po powołaniu do życia Polskiej Partii Robotniczej. Nie miejsce tutaj na szczegółowe analizowanie dziejów powołania do życia komunistycznej PPR. Istotny jest zakres wiedzy zdobywanej i gromadzonej na temat środowisk komunistycznych i komunizujących (a więc PPR i innych grup politycznych o takim rodowodzie czy zabarwieniu), a także stan wiedzy na temat struktur i działania organizacji wojskowych powołanych przez organizacje komunistyczne (Gwardii Ludowej, potem Armii Ludowej, a także innych formacji wojskowych takich jak np. Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa czy Polska Armia Ludowa).
Taka działalność była prowadzona również przez struktury polskiego podziemia niepodległościowego. Początkowo były to struktury Biura Informacji i Propagandy, przejęte potem przez wywiad i kontrwywiad Polskiego Państwa Podziemnego, czyli odpowiednie komórki Oddziału II sztabu: najpierw Związku Walki Zbrojnej, potem Armii Krajowej. W ramach Oddziału II Informacyjno-Wywiadowczego Komendy Głównej AK została utworzona komórka wywiadu antykomunistycznego występująca pod kryptonimem „999”, nazywana „Korwetą” od pseudonimu jej szefa, profesora Stanisława Ostoi-Chrostowskiego – artysty i wielkiego polskiego patrioty. (…) Praca referatu „999” opierała się na informacjach pochodzących od referentów zbierających dane wśród działaczy komunistycznych, osób mających kontakty w tych środowiskach lub zbliżonych do nich. Jednym z referentów „Korwety” był legendarny działacz harcerski, autor „Kamieni na szaniec” (opowieści o żołnierzach małego sabotażu) Aleksander Kamiński. Działalność referentów „Korwety” dotyczyła nie tylko samej Polskiej Partii Robotniczej (PPR), która stopniowo (mając bezpośrednie wsparcie Moskwy) przejmowała dominującą pozycję w ruchu komunistycznym, ale także innych organizacji parakomunistycznych, czy też komunizujących, do których zaliczano mniejsze grupy tworzone przez byłych KPP-owców, a także organizacje takie jak np. Robotnicza Partia Polskich Socjalistów (RPPS), która na jesieni 1943 r., za sprawą Stanisława Osóbki, stopniowo wiązała się z PPR. (…)
[Jedną z ważnych kwestii poruszanych – przyp. red.] w raportach „Korwety” jest kwestia działań czysto kontrwywiadowczych, skierowanych na ochronę własnych struktur przed infiltracją ze strony „K” (komunistów), których traktowano jak wrogów. W tych działaniach, których efekty były odnotowywane w raportach, widać również systematyczność rozpoznawania środowisk komunistycznych, czego efektem było zdobywanie danych dotyczących coraz większej liczby ludzi z kręgu „K”. (…)
Kolejnym ważnym elementem działalności Referatu „999” było gromadzenie i opracowywanie informacji o innych komunizujących organizacjach działających w konspiracji. (…) Ważnym elementem raportów „Korwety” są dokumenty, w których komórki wywiadu i kontrwywiadu antykomunistycznego przedstawiają, analizują i wyciągają wnioski z akcji propagandowej prowadzonej przez komunistów i lewicowe organizacje komunizujące oraz przez ośrodki je wspierające, czyli przez ośrodki Kominternu i Sowietów. Szczególnie jest to widoczne gdy referenci „Korwety” wyciągają wnioski z działalności propagandowej Radiostacji im. T. Kościuszki. (…)
Ważnym elementem raportów Referatu „999” była analiza działalności dywersyjnej grup i oddziałów wojskowych organizacji komunistycznych i parakomunistycznych. Od samego początku referenci zwracali bardzo dużo uwagi na działalność grup desantowych zrzucanych na ziemie polskie przez Sowietów. Informacje na ten temat zawierają wszystkie raporty, zarówno w części ogólnej A w dziale IV – Akcje sabotażowo-dywersyjne i desanty, jak i w odpowiednim dziale IV w części szczegółowej B. W pierwszej, ogólnej części raportu warto zwrócić uwagę na zawarte tam wnioski, które pozwalają na stwierdzenie, jak oceniano tego rodzaju działalność prowadzoną przez grupy bolszewickie. Czytamy tam np. Działalność desantowców i siła dokooptowanych z terenu nie przyniosła Niemcom przeszkód militarnej natury, wywołała jedynie stan ex lex i falę stałych represji w stosunku do ludności.
W tej samej części raportu znajdowały się również punkty odnoszące się do Oceny sił bolszewickich, Ogólnej sytuacji (tutaj prezentowano sytuację terytorialnie, uwzględniając poszczególne regiony np. Podlasie, Lubelszczyznę, Polesie, itd.), Natężenia działań, Metod sabotażu, Stosunku do ludności polskiej. W części szczegółowej B dodawano jeszcze informacje dotyczące np. Kontrakcji niemieckich, Konsekwencji akcji partyzancko-dywersyjnej (zwłaszcza dla ludności polskiej). Tutaj również zachowywano podział terytorialny, omawiając sytuację w poszczególnych regionach: od ziem wschodnich (Białostocczyzna, Wileńszczyzna, Nowogródczyzna, Polesie, Lwowskie), aż po ziemie Generalnego Gubernatorstwa (Polska centralna).
Z raportów Referatu „999„ wynika, że działalność bolszewików, Sowietów, NKWD, GRU była ściśle powiązana z tym co robiła na ziemiach polskich Polska Partia Robotnicza i jej siła zbrojna Gwardia Ludowa (przemianowana później na Armię Ludową). Stąd też w raportach nakładają się na siebie informacje wywiadowcze i kontrwywiadowcze.
Drugim aspektem działalności Referatu „999”, widocznym wyraźnie w raportach „Korwety”, jest fakt nakładania się na siebie wywiadu politycznego z wywiadem wojskowym. Odnośnie do tego, co określono mianem wywiadu politycznego (cywilnego), Referat „999” w znacznym zakresie wykorzystywał techniki charakterystyczne dla tego, co zwykło się określać mianem „białego wywiadu”. Znaczącym elementem była tu analiza publikacji wydawanych przez wrogie środowiska, tj. analiza druków, ulotek, prasy wydawanej przez ugrupowania komunistyczne i komunizujące (PPR, RPPS i inne) oraz materiałów pochodzących z nasłuchu Radiostacji im. Tadeusza Kościuszki.
Fragmenty artykułu Waldemara Handke z wydawanego przez ABW „Przeglądu Bezpieczeństwa Wewnętrznego”.
gfbnngf
moza zapis bibliograficzny dostać do tego, tytuł, nr biuletynu, rok…
ad
czerwona zaraza
PolubieniePolubienie
http://www.wsensie.pl/komentarze/26742-sadysta-pijak-okrutnik-piotr-smietanski-morderca-z-mokotowa
http://www.wsensie.pl/polska/26714-zegnaj-mateczko-musze-konczyc-klucz-zgrzyta-w-zamku-ida-po-mnie-rakowiecka-ulica-zbrodni
http://www.wsensie.pl/bez-komentarza/26733-byla-w-siodmym-miesiacu-ciazy-gdy-ubek-zamordowal-ja-zdradziecka-seria-z-pepeszy-janina-przysiezniak-ps-jaga
http://www.wsensie.pl/polska/26705-to-zemsta-kaczynskich-maria-kiszczak-wyjawia-balam-sie-o-swoje-zycie-wiec-ujawnilam-teczki-balam-sie-ze-zgine-jak-jaroszewiczowie
http://www.wsensie.pl/komentarze/26770-jan-mlynarek-sadystyczny-naczelnik-ubeckiego-aresztu-ktorego-hobby-bylo-wykonywanie-wyrokow-smierci-osobiscie
http://www.wsensie.pl/polska/26783-operacja-lawina-ubecka-zbrodnia-o-niespotykanej-skali-i-brutalnosci-bez-precedensu
http://www.wsensie.pl/bez-komentarza/26784-andruszkiewicz-stanowczo-polsce-groza-resortowe-dzieci
PolubieniePolubienie
hp
Dmitrij Tokariew ma żydowską urodę , czyżby był żydem.?????????
https://wpolityce.pl/historia/443796-wazne-w-internecie-pojawilo-sie-wideo-z-relacja-tokariewa
Ważne! W internecie pojawiło się wideo z relacją Dmitrija Tokariewa. Kluczowa dla wiedzy o zbrodni katyńskiej
opublikowano: 23 kwietnia
autor: screenshot/YT
Nagranie wideo z relacją Dmitrija Tokariewa, kluczową dla wiedzy o zbrodni katyńskiej, dostępne jest w internecie. Tokariew, wiosną 1940 r. szef NKWD w Kalininie (Twerze), zeznał w 1991 roku, jak mordowano około 6300 polskich jeńców z obozu ostaszkowskiego.
Advertisement
Wideo z zeznaniem Tokariewa, jak dowiedziała się PAP, dostępne jest na YouTube na profilu o rosyjskiej nazwie Tokariew Dmitrij.
Nagranie pochodzi z taśmy magnetowidowej, na której zarejestrowano zeznanie złożone przez Tokariewa 20 marca 1991 roku przed śledczym Głównej Prokuratury Wojskowej ZSRR Anatolijem Jabłokowem. W późniejszych latach w Polsce nagranie zostało udostępnione do celów naukowych. Pełną transkrypcję – czyli tekst zeznania, nagrywanego na 180-minutową kasetę wideo – opublikowały najpierw w 1994 roku „Zeszyty Katyńskie”.
Opublikowane w internecie wideo, dziś już niedoskonałe technicznie, pochodzi ze zbiorów prywatnych. Pierwszy fragment ukazał się na kanale YouTube 20 marca. 88-letni Tokariew odpowiada na pytania Jabłokowa w swoim domu we Włodzimierzu Wołyńskim na obecnej Ukrainie. Szczupły starszy człowiek uważnie słucha śledczego, co pewien czas spogląda przenikliwie w jego kierunku; sprawia wrażenie, że próbuje jak najpełniej i w sposób przekonujący odpowiedzieć na pytania.
O historii wideo z zeznaniem Tokariewa opowiedział PAP Aleksiej Pamiatnych, astronom od ponad 20 lat pracujący w Centrum Astronomicznym im. M. Kopernika Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
Na początku lat 2000. otrzymałem kasetę z nagraniem przesłuchania od jednego z wnikliwych badaczy i przerobiłem ją w laboratorium specjalistycznym w Warszawie na współczesny nośnik DVD, osobiście zrobiłem kilka kopii i przekazałem je kilku osobom w Polsce i w Rosji
— powiedział Pamiatnych.
Dotąd kilka fragmentów nagrania opublikowanych zostało w rosyjskim internecie na stronie o tematyce katyńskiej, prowadzonej przez Pamiatnycha i Siergieja Romanowa.
Od 1987 roku interesowałem się sprawą katyńską i wyjaśnieniem prawdy, m.in. uczestniczyłem w ekshumacjach w Miednoje w 1991 roku, prowadzonych w ramach działań śledczych Głównej Prokuratury Wojskowej ZSRR przy udziale polskich ekspertów
— wspomina Pamiatnych.
Zwrócił on uwagę, że rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał przygotowuje obecnie księgę z biogramami jeńców obozu ostaszkowskiego, rozstrzelanych w Kalininie i pochowanych w Miednoje. Częścią publikacji jest też transkrypcja – po raz pierwszy w Rosji – całości zeznań Tokariewa w języku rosyjskim. Tekst został odczytany z nagrania i starannie sprawdzony.
Jest absolutnie naturalnym posunięciem umieszczenie również całego wideo przesłuchania Tokariewa w internecie do ogólnego dostępu
— powiedział Pamiatnych.
Wiosną 1940 roku, gdy decyzją Biura Politycznego ZSRR rozstrzeliwano polskich jeńców przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku, Tokariew był szefem NKWD obwodu kalinińskiego (twerskiego). W 1991 roku dokładnie opisał los około 6300 więźniów obozu w Ostaszkowie. Zapewniał, że sam nie uczestniczył w egzekucjach, organizowanych przez funkcjonariuszy NKWD przybyłych z Moskwy, ani też nie miał wpływu na ich przebieg.
Tokariew wyjaśnił m.in., że polskich jeńców przewożono grupami z Ostaszkowa do wewnętrznego więzienia NKWD w Kalininie i tam nocą rozstrzeliwano. Ciała przewożono do pobliskiego Miednoje, gdzie zakopywano je w wydrążonych koparkami rowach. Wspomniał o decyzji „wyższej instancji” – Biura Politycznego – o rozstrzelaniu Polaków. Wymienił liczbę 14 tysięcy jeńców z obozów w obwodach: kalinińskim, smoleńskim i charkowskim.
Uznawałem to za niesprawiedliwe. A co mogłem zrobić. Pomyślcie sami. Co mógł ktokolwiek inny zrobić. Co? Nic
— mówi Tokariew pod koniec zeznania, potrząsając głową.
Po II wojnie światowej Tokariew był ministrem bezpieczeństwa kolejno Tadżyckiej Republiki Radzieckiej i autonomicznej radzieckiej republiki Tatarstanu. Przeszedł na emeryturę w 1954 roku. Zmarł w Moskwie w 1993 roku.
mly/PAP
PolubieniePolubienie
Leszek Żebrowski. Jak nam podmieniono elity: na przykładzie rodziny Smolarów
7,955 views•Premiered Oct 16, 2020
Leszek Żebrowski – Wyklęci TV
Marek
Wiecie ilu takich smolarow zasiada w. Polinskich władzach. i władzach lokalnych. ile tego smiecia zasiada w polknesecie na wiejskiej .itd.itd…..
Eugeniusz Gacek – Hodowca nietoperzy pocztowych
Teraz ich dzieci eugeniusz i aleksander smolar i ich wnuki żyją w Polsce jak szlachta (.
ekscentryk polityczny
To tatuś Aleksandra Smolara z Fundacji Batorego (szefa od zawsze chyba)
tralla lla fan
Te Smolary dalej szczują w onetach i wyborczych trzeba ich wyjebac z tego kraju
Berserker Saiyan
Agentura sanacyjne doprowadziła do Polskiego Holokaustu i zainstalowania agentury Stalinowskiej. I to całe źródło kradzieży elit.
PolubieniePolubienie
Róźnica
Tu przynajmniej są groby a na Ukrainie bestialko zamordowani Polacy leźą porozrzucani po polach, w dołach śmierci.
@JarekSobieski
Byłeś ? To fajnie ,bo „nasze elyty” jakoś tam dotrzeć nie mogą.Od dawna!!!!! To jest temat dla nich zastępczy,mniej istotny niz „katastrofa smoleńska” choc skala ofiar nieporównywalna.Podobnie traktowany jest temat „Ludobójstwa na Wołyniu”.Ot taki oryginalny” patriotyzm” „naszych elyt”.
dziadek
Właśnie nastąpiła powtórka takiej ilości zgonów pod rządami kaczyńskiego i morawieckiego nie było nawet za UB.
yyy
Jakoś najwyższy Prezes nie zaszczycił tego miejsca swoją osobą …
Karol
Jak pan redaktor widzi logistykę dla tego „każdy powinien”? Załóżmy, że wycieczka trwałaby 3 dni, a Polacy wyjeżdżaliby w 1000 osobowych grupach. To daje … ponad 300 lat…
https://wpolityce.pl/historia/546920-katyn-obowiazek-pamieci-kazdy-powinien-odwiedzic-ten-las
Katyń – obowiązek pamięci. Każdy powinien odwiedzić ten las i poczuć zapach sosen rosnących na polskich grobach. FOTO i WIDEO
opublikowano: wczoraj
Byłem w Katyniu dwa razy. Poza uroczystościami, gdy nie ma zgiełku, a w skupieniu pomaga szum wysokich sosen. Patrząc w górę, oddychając pełną piersią i upajając się pięknym leśnym zapachem, łatwo oddalić się myślami od zbrodni z 1940 roku. (…)
PolubieniePolubienie
@nieszczególny
Morel, Wolińska, Michnik, czy przypadkiem jest że wszyscy ci Żydzi mimo ścigania pozostali bezkarni ?
Lola
Państwo nic w tym temacie nie zrobiło, bo to takie same żydy i komuchy jak Michnik.
jolo
A podrapać sie po plecach możecie? Bez zezwolenia? Ile to już lat bezsilności?
Piotr
Nieprawda! Można było zbrodniarza porwać, jak Eichmanna. Można było go zlikwidować, jak terrorystów palestyńskich albo Osamę bin Ladena. Nie zrobiono wszystkiego, a tylko to, co nie wymagało wysiłku.
Jacek Jaworski
To ja Panu prokuratorowi powiem czego bym od Państwa Polskiego oczekiwał: należało wysłać kilku spokojnych Panów, którzy przywieźli tego Pana na „wycieczkę” do ojczyzny. Tak robi Izrael. Skutecznie.
Podatnik
Prokuratorzy IPN robią wszystko, aby było jak było. Zero skuteczności!
suweren
Nasza polityka zagraniczna jest do 4 liter Litwa osiedla muzułmanów Czesi chcą naszego bankructwa Łukaszenko by Nas zastrzelił a Niemcy ustąpili bo Premier posłał motorki do pompowania wody
tyle w tym temacie
No właśnie na przykładzie S. Michnika widać skalę beznadziejności państwa polskiego.
NIK
Polska musi oczyścić się z bolszewickich mend i ich pomiotu zamieszkujących Polskę i udających Polaków. Bolszewickie żydy aby kontrolować Polaków dobierali polskie nazwiska i tutaj pozostali po IIWŚ
Polak
Pańtwo Polskie instnieje tylko z nazwy od 1945roku nie rzadza nim Polacy
NIK
Teraz należy pozbawić go bezprawnie przyznanego przez ruskich obywatelstwa POLSKIEGO – to samo z pozostałymi bolszewickimi agentami. Co z tego że mają polskie nazwiska jak zostały nadane przez kacapów
ns
ciekawe jak michnik cierpial czy to byla zgryzota ze mordowal polakow patriotow psychicznie dreczylo go sumienie snily mu sie ofiary dzeci katowanych z glodu z powodu brata
edmund
Czy w Izraelu bedzie ogloszopna zaloba z powodu smierci Stefana Michnika?
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560742-czy-s-michnik-mogl-stanac-przed-wymiarem-sprawiedliwosci
Prok. Gołębiewicz deklaruje: Państwo polskie uczyniło wszystko, żeby postawić S. Michnika przed wymiarem sprawiedliwości
opublikowano: 44 minuty temu
autor: wikimedia commons/Archiwum IPN/domena publiczna
Państwo polskie uczyniło wszystko, żeby postawić Stefana Michnika przed polskim wymiarem sprawiedliwości – powiedział PAP prok. Marcin Gołębiewicz naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
CZYTAJ TAKŻE:
– NASZ WYWIAD. Stefan Michnik zmarł nieosądzony. Prof. Żaryn: To jest konsekwencja moralnej słabości Europy
https://wpolityce.pl/historia/560648-michnik-nieosadzony-zaryn-konsekwencja-slabosci-europy
– Stefan Michnik nie żyje. Fala KOMENTARZY: „Zbrodniarz komunistyczny zmarł nierozliczony”; „Adam w końcu pozdrowił brata”
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560619-stefan-michnik-nie-zyje-fala-komentarzy-na-twitterze
93 zarzuty Michnika
W śledztwie przedstawiono Stefanowi Michnikowi łącznie 93 zarzuty popełnienia przestępstw stanowiących zbrodnie sądowe, wszystkie te przestępstwa zostały zakwalifikowane jako zbrodnie komunistyczne i jednocześnie zbrodnie przeciwko ludzkości. Dotyczyły one okresu lat 1951-53, kiedy to Stefan Michnik jako asesor, a następnie sędzia orzekał w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie i w Najwyższym Sądzie Wojskowym
—przypomniał w rozmowie z PAP prok. Gołębiewicz.
Jak dodał, „zarzuty dotyczą przestępstw związanych z bezzasadnym wydawaniem wyroków śmierci oraz skazań na długoletnie kary więzienia, a także w związku ze stosowaniem i przedłużaniem tymczasowego aresztowania wobec żołnierzy, członków podziemia niepodległościowego, ogólnie osób działających na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego”.
W myśl prawa polskiego wszystkie te przestępstwa odpowiednio były kwalifikowane jako: zbrodnie zabójstwa albo występki bezprawnego pozbawienia wolności
—tłumaczył.
Prok. Gołębowicz podkreślił, że „państwo polskie uczyniło wszystko, ażeby postawić Stefana Michnika przed polskim wymiarem sprawiedliwości”.
Na wniosek prokuratora pionu śledczego Sąd Wojskowy zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy od chwili zatrzymania. Również na wniosek prokuratora Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania, który ze względu na przedawnienie zarzutów (według prawa szwedzkiego) został odrzucony przez sąd w Goeteborgu. Niezależnie od tego szwedzki sąd uznał, że zachodzi podstawa do odmowy wydania ze względu na to, że Michnik posiadał szwedzkie obywatelstwo
—opowiadał.
Prokurator, poinformował, że „wszystkie 93 przestępstwa zarzucane Stefanowi Michnikowi były kwalifikowane jako zbrodnie przeciwko ludzkości i jako takie nie podlegały w ogóle działaniu przepisu o przedawnieniu na podstawie norm prawa międzynarodowego, od ponad 70 lat niekwestionowanego przez państwa cywilizowane”.
Pojęcie Zbrodni przeciwko ludzkości wywodzi się już z dorobku Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze i Międzynarodowego Trybunału Karnego oraz innych aktów prawa międzynarodowego. Te zbrodnie są nieprzedawnialne, niemniej sąd w Goeteborgu uznał, że w myśl prawa szwedzkiego one uległy przedawnieniu
—wyjaśnił.
Prokuratorzy IPN ustalili m.in., że Michnik przewodniczył składowi sędziowskiemu Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie, który wyrokiem z 5 stycznia 1953 r. skazał na karę śmierci działacza organizacji niepodległościowej „Kraj”. Była to organizacja, która od 1948 r. prowadziła akcje dywersyjne przeciwko władzy komunistycznej w Polsce, sowietyzującej kraj. Przygotowywała także memoriały o sytuacji w Polsce, które przesyłano do ambasady Stanów Zjednoczonych.
Stefan Michnik jako szef składu orzekającego WSR w Warszawie 3 marca 1953 r. skazał także na karę śmierci osobę wypełniającą zadania kuriera 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.
Oskarżona dopuściła się najcięższych zbrodni wobec Polski Ludowej, zaprzedała się całkowicie imperialistycznym ośrodkom wywiadowczym zdegenerowanych wyrzutków społeczeństwa polskiego przebywających w Londynie
—stwierdził w orzeczeniu stalinowski sędzia.
Kara śmierci została także orzeczona przez Stefana Michnika w dniu 24 kwietnia 1953 roku wobec oskarżonego za udział w Związku Walki Zbrojnej, Armii Krajowej i Zrzeszeniu +Wolność i Niezawisłość+
—podał zastępca prokuratora generalnego. Inny – ustalony przez pion śledczy IPN – wyrok śmierci wydany przez Michnika dotyczył majora rezerwy, któremu zarzucono usiłowanie obalenia przemocą ustroju.
Ponadto zarzuty wobec byłego sędziego dotyczyły wydania wielu wyroków kar dożywotniego i długoletniego więzienia, a także decyzji o tymczasowym aresztowaniu. Sędzia Michnik represjonował w ten sposób przeciwników komunistycznego reżimu m.in. zawodowych oficerów Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej, żołnierzy Armii Krajowej, działaczy organizacji konspiracyjnych, a nawet harcerzy z organizacji „Rysie” i „Orlęta”, księży katolickich i siostrę zakonną.
Zgodnie z art. 17 par. 1 pkt. 5 Kodeksu Postępowania Karnego śmierć podejrzanego stanowi „negatywną przesłankę procesową”, tym samym śledztwo musi zostać umorzone.
Stefan Michnik zmarł 27 lipca 2021 r. w Goeteborgu – nekrolog opublikował w piątek jego przyrodni brat Adam Michnik.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stefan Michnik nie odpowiedział za swoje zbrodnie. Przyczynili się do tego Szwedzi. Wiceszef MSZ: Będę to przypominać
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560611-wiceszef-msz-bede-to-szwedom-przypominac
kk/PAP
https://wpolityce.pl/polityka/560653-dlaczego-michnik-uwaza-brata-za-ofiare-stefan-cierpial
https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/europa-polnocna/zmarl-stefan-michnik/
PolubieniePolubienie