731 UKRAIŃSKI WICEPREMIER CHCE DALSZYCH POSZUKIWAŃ W HRUSZOWICACH


Pawło Rozenko. Źr. UNIAN

wnuk rezuna @wnuk rezuna:
Jakiekolwiek porozumienie z chamskim nacjonalistycznym idiotą, jest jak widać wyraznie, kto jeszcze nie zrozumiał… absolutnie niemożliwe !!! Co gorsza, ten zakłamany debil, nawet siedząc po uszy w gównie korupcji, złodziejstwa i zbrodniczej ideologii ludobójczego banderyzmu, lekceważy Polskę i Polaków, traktując nas jo jakiś kraik 3ciej kategorii w stosunku do „ukraińskiego mocarstwa”, którego naród świeci gołymi dupami ze swoich wysokich palm. Ale że palmy wysokie więc patrzą na nas z góry i plują nam w twarz..

jwu @jwu:
@wnuk rezuna Kraje wymienione przez Ciebie, są jak dwa psy. Jeden trzymany na krótkiej smyczy i w kagańcu, a drugi biega luzem. Ten drugi, co chwilę podbiega i obszczekuje pierwszego ,bo wie ,że mu nic nie zrobi, mając ograniczoną swobodę.

tagore @tagore:
Jak widać nie chodziło o wyjaśnienie sprawy ,a o jej dalsze podgrzewanie. Ściągnięcie ekspertów międzynarodowych nic tu nie zmieni. Likwidacja swapu może ich nieco otrzeźwi, a Ekshumacje zamordowanych Polaków wypada zrobić pod egidą ONZ.

Ukraiński wicepremier chce dalszych poszukiwań w Hruszowicach

UKRAIŃSKI WICEPREMIER CHCE DALSZYCH POSZUKIWAŃ W HRUSZOWICACH

29 maja 2018|14 komentarzy|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

Wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko uważa, że prace poszukiwawcze na cmentarzu w Hruszowicach powinny być kontynuowane. Oczekuje on także odbudowania pomnika UPA, ponieważ znaleziono pod nim ludzkie szczątki, przy czym Rozenko nie ma pewności, czy byli to upowcy.

Wicepremier Rozenko, który jest także współprzewodniczącym (wraz z wicepremierem Glińskim) polsko-ukraińskiej międzyrządowej grupy ds. dialogu historycznego, prac IPN na cmentarzu w Hruszowicachdla ukraińskiej agencji informacyjnej UNN.

– Dzięki tym pracom [w Hruszowicach – red.] i ich rezultatom zburzono co najmniej jeden mit, jaki niestety rozpowszechniały polskie media, o tym że pomnik w Hruszowicach stał na pustym miejscu i nie ma tam żadnych pochówków, i że nie ma to nic wspólnego z upamiętnieniem. Dziękuję polskim kolegom za to że pomogli obalić ten mit. To znaczy, że już nie będzie sporu, że pomnik w Hruszowicach był postawiony na miejscu rzeczywistych pochówków. – powiedział Rozenko.

Jak pisze UNN, fakt znajdowania się pochówków pod pomnikiem jest dla Rozenki argumentem za jego odbudowaniem przez polską stronę. Według niego Ukraina nigdy nie zrezygnowała z postulatu odbudowania obiektu w Hruszowicach i jest to stały punkt rozmów z Polakami.  – Moim zdaniem pojawiło się teraz więcej argumentów za tym, żeby ten pomnik został odbudowany – uważa Rozenko. Sam fakt przeprowadzenia poszukiwań przy udziale Ukraińców Rozenko uznał za pozytyw.

Jednocześnie ze słów Rozenki wynika, iż nie ma on pewności, czyje szczątki znaleziono w Hruszowicach.

– Żeby nie wyszło tak, że z początku będzie postawiona jakaś teza a potem trzeba będzie ją prostować. – mówił ukraiński wicepremier dodając, że obecnie w badanie sprawy powinni zostać zaangażowani „prawdziwi eksperci i historycy”. Według niego strona ukraińska może polecić Polakom ekspertów, którzy „fachowo i bez polityki” zbadają szczątki.

Rozenko opowiedział się także za kontynuowaniem prac w Hruszowicach.

– Powiedziałbym nawet, że nie trzeba koncentrować się tylko na tym miejscu, może warto zrobić jeszcze jakieś działania nieco dalej odnośnie prowadzenia badań. Dlatego że jest oczywiste, że tam są, sądząc ze wszystkiego, jakieś masowe groby. – powiedział Rozenko wskazując, że ewentualne przyszłe prace powinny być wykonywane wspólnie przez Polaków i Ukraińców.

Przypomnijmy, że wyniki prac specjalistów z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN świadczą o tym, że w miejscu dawnego pomnika w Hruszowicach nie było pojedycznych czy zbiorowych pochówków członków UPA. 

CZYTAJ TAKŻE: Wicepremier Ukrainy: IPN zaprosił nas do badań w Hruszowicach

Kresy.pl

Wolyn1943 @Wolyn1943:
A może by tak „bracia” Ukraińcy zezwolili dokończyć ekshumację w Ostrówkach? Ot, taki gest wzajemności…

bob @bob:
No i weź to dyskutuj na argumenty z idiotą …

lp @lp:
@bob Bandery stosują starą metodę dr Goebbelsa – powtórz kłamstwo sto razy a stanie się prawdą. Metoda prosta ale skuteczna. Wystarczy looknąć np. na onet czy inne ścieki aby przekonać się, że idiotów wierzących w takie brednie nie brakuje.

Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
Już mi się nie chce tego powtarzać – to są skutki traktowania banderowskiego bydła jak ludzi. Oni to biorą jako oznakę słabości i bezczelnie wykorzystają łżąc, insynuując, plując i ujadając. A warszawskie debile z pokorą i uległością będą to znosić bo są za słabi i tchórzliwi, żeby zareagować jak na Polaków przystało.

Poznaniak74 @Poznaniak74:
@Beresteczko1651 100/100! W przypadku Ukraińców sprawdza się stare przysłowie „Głaszcz chama, to cię kopnie. Kopnij chama, to cię pogłaszcze”…

Gaetano @Gaetano:
@Poznaniak74 Właśnie to jest sedno sprawy.

Gaetano @Gaetano:
@Beresteczko1651 Mnie również. Ale jak się ma tylko polsko brzmiące nazwiska i wszczepiony gen giedroycyzmu, to ten stan rzeczy nie ulegnie radykalnej zmianie. A rozjuszone bydło należy trzymać z dala od ludzi i naszej cywilizacji.

jwu @jwu:
@Gaetano Tradycyjnie zgadzam się z Tobą ,co nie oznacza ,że tego samego zdania jest pan minister MSZ .Czego przykładem jest jego najnowsze wystąpienie na forum RB ONZ.Cytowane w artykule powyżej.

kasia123 @kasia123:
@Poznaniak74 Zgadza się! To juz jest takie plemię stworzone tylko jako podnóżek przy wchodzeniu polskiego pana na konia! Dać im palec to wezmą całą rekę..

jwu @jwu:
@kasia123 Dokładnie .Chociaż patrząc na zachowania rządzących (u nas) to widzę i że nas próbuje się sprowadzić to tej samej roli.Tylko,polskiego Pana ,zastępuje inny „pan”.

kasia123 @kasia123:
Podpisz petycję: STOP IMIGRACJI Z UKR..INY!!!
http://www.citizengo.org/pl/signit/159229/view

Premier Ukrainy: Chcę się spotkać z szefem polskiego rządu

…..


Światosław Szeremeta. Fot. zik.ua

wnuk rezuna @wnuk rezuna:
Wszyscy Ukraińcy w sposób agresywny i prowokatorski usiłujący eksportować banderyzm do Polski i Unii Europejskiej w postaci banderowskiej symboliki, hymnów, flag, gadzetów, koszulek itp. , powinni być POZBAWIENI PRAWA WJAZDU do POLSKI I UE !!! Europejska Cywilizacja powinna się chronić przed zalewem ukraińskiego faszyzmu i banderowskiej ideologi mordu i zbrodni…..czy nawet przed aprobatą i pochwałą jej apologetów i pogrobowców. Dlaczego ta banda zamiast nadstawiać tchórzliwe łby w Donbasie, woli pokazywać swoje „bohaterstwo i miłość ojczyzny” wwożąc do Polski banderowskie chorągiewki ???. Bo wiedzą że w cywilizowanym kraju, nikt im za to w łeb nie pier…nie ???….gieroje … Tylko bezwzględne egzekwowanie fundamentalnych praw moralnych, że o polskim prawie nie wspomnę, może pomóc resocjalizować tych biednych Ukraińców z banderowskiego rezerwatu i być może za kilkadziesiąt lat, przywrócić na łono Europejskiej Cywilizacji i Kultury…. Ten konglomerat narodowościowy, kastrowany przez 70 lat komuny z wszelkich ogólnoludzkich wartości, demoralizowany i upodlony moralnie przez pokolenia świń w garniturach…rozumie tylko argument pięści i siły, wszystko inne poczytując za słabość… Dlatego wszelkie inne argumenty są po prostu głupotą i naiwnością … Powinni o tym pamiętać Wszyscy od polityki wschodniej, niezależnie od maści i koloru…

Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
To piękny przykład na to, do czego prowadzi tchórzostwo, uległość i pojednawczość wobec nienawidzących Polski i Polaków a przy tym cynicznych, bezczelnych i zdeterminowanych w swojej antypolskiej działalności osobników, ugrupowań i państw. To samo dotyczy „polityki” polskojęzycznych władz wobec Izraela i żydostwa. Z tym, że to nie prowadzący tę „politykę” ucierpią. Ucierpią zwykli ludzie, tak jak mordowani przez Ukraińców na Wołyniu czy w Małopolsce Wschodniej czy jak katowani przez żydowskich ubeków i uciskani przez komunistyczną żydowską administrację.

jwu @jwu:
Nie rozumiem jednego ,skoro pomnik był postawiony „nielegalnie” i zniszczony legalnie, to w czym problem? I nawet gdyby byli pochowani tam banderowcy ,to dyskusji na temat odbudowy pomnika nie powinno być. A zwłoki banderowców ekshumować i wywieźć na Ukrainę. Bo jak to możliwe ,by truchła krwawych rzeźników leżały wśród ich ofiar ? I do tego były upamiętnione pomnikiem.

jazmig @jazmig:
Szeremeta jak zwykle kłamie, nie ma tam żadnych upowców. Ale nawet gdyby tam byli pochowani zbrodniarze i ludobójcy, to nic poza grobami nie mogłoby tam powstać. Polskie prawo zabrania budowy pomników zbrodniarzom.

Szeremeta zażądał odbudowania pomnika UPA w Hruszowicach

SZEREMETA ZAŻĄDAŁ ODBUDOWANIA POMNIKA UPA W HRUSZOWICACH

27 maja 2018|19 komentarzy|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

Sekretarz ukraińskiej rady ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta uważa, że wyniki prac ekshumacyjnych na cmentarzu w Hruszowicach dowodzą, iż pochowano tam co najmniej trzech bojowników Ukraińskiej Powstańczej Armii. W związku z tym ukraiński urzędnik oczekuje, że rozebrany w tym miejscu w 2017 roku nielegalny pomnik ku czci UPA zostanie odbudowany.

Szeremeta napisał o tym w niedzielę na swoim profilu na Facebooku, do którego mają dostęp jedynie znajomi Szeremety. Jeden z nich – szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wjatrowycz, zamieścił skan wypowiedzi ukraińskiego sekretarza na swoim, ogólnodostępnym profilu.

– Wczoraj późno w nocy zakończyły się badania pochówków w Hruszowicach na miejscu zburzonego pomnika UPA. Według wstępnych wniosków grupy ukraińskich ekspertów wśród 18 pochówków są co najmniej 3 pochówki żołnierzy UPA. To potwierdzają relacje świadków, dane archiwalne, charakter i głębokość pochowań oraz materiał towarzyszący. Potwierdzają się świadectwa i wspomnienia, że żołnierzy UPA chowano przeważnie w nocy do istniejących już cywilnych grobów. A więc zburzony pomnik UPA w Hruszowicach nie był symboliczny, ale nagrobny i musi zostać ODBUDOWANY!!! Szczegóły z wnioskami ukraińskich fachowców wkrótce, po świętach. Pozdrawiam wszystkich z okazji Zielonych Świąt i święta Trójcy Świętej. – napisał Szeremeta. Na skanie opublikowanym przez Wjatrowycza widać, że post Szeremety polubiła m.in. proukraińska działaczka z Polski Grażyna Staniszewska.

Przypomnijmy, że od czwartku badacze z IPN przebadali kilkanaście pojedynczych grobów odkrytych w miejscu rozebranego rok temu nielegalnego upamiętnienia ku czci UPA. Badania podjęto w związku z twierdzeniami strony ukraińskiej, że pod pomnikiem znajdował się zbiorowy grób 14 upowców.

Jak poinformował w rozmowie z portalem Kresy.pl wiceszef IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk, na badanym obszarze ujawniono łącznie szczątki 16 osób, w tym 6 mężczyzn, 3 kobiet, 2 dzieci, jednego nastolatka i 4 szczątki osób, w przypadku których na razie nie udało się ustalić płci. Przy części z nich odkryto artefakty, takie jak m.in. monety: polskie przedwojenne, m.in. z lat 20. I 30. XX wieku, a także monety rosyjskie, austriackie, a nawet jeden numizmat z Francji. W co najmniej dwóch grobach znaleziono naszyjniki lub korale, które należały do kobiet. Według wstępnej opinii polskich specjalistów nie znaleziono podstaw uzasadniających twierdzenie, że na cmentarzu były pochówki członków UPA

– Naszym zdaniem ułożenie pochówków, to co zastaliśmy w jamach grobowych, wszystkie okoliczności świadczą o tym, że mamy do czynienia ze starszymi, naturalnymi pochówkami m.in. z lat 30. XX wieku, na co wskazuje datowanie monet – mówił wiceszef IPN. Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN zapowiedziało wydanie w poniedziałek w tej sprawie szerszego komunikatu.

Kresy.pl

jaro7 @jaro7:
Tak się kończy rozmawianie z banderowska hołotą, to sa skutki włażenia w 4 litery banderowcom przez polskojęzycznych sługusów usa i żydów. Takie ZERO jak szeremeta nie powinien mieć prawa wjazdu do Polski.I zapisywać takie nazwiska jak ta G.staniszewska czy ta „doktorek’

jaro7 @jaro7:
@jaro7 Reraz poczytałem o tej Staniszewskiej, okazuje się była TW (na liście Antka) czyli donosicielem.

franciszekk @franciszekk:
Przedstawiciel cywilizacji turańskiej domaga się potężnej, wielometrowej budowli – piramidy zwanej pomnikiem by czcić bałwochwalczo i PO pogańsku nieżyjących. Należy stanowczo wytłumaczyć temu przedstawicielowi cywilizacji turańskiej, ze zmarłym należy się zwyczajny grób w.g. cywilizacji łacińskiej!

Wolyn1943 @Wolyn1943:
Dlaczego do tej pory żaden Ukrainiec nie został ukarany za tę samowolę budowlaną?

Kojoto @Kojoto:
Po co tego śmiecia wpuszczano do Polski, wiado było że będzie łgał nawet jeśli pokażą mu że żadnego truchła banderowskiego tam nie było.

General @General:
Byłem tam w sobotę i widziałem ta gnidę Szeremetę. Gdyby nie policja dostał by w ryja ode mnie. Te łachudry nie wchodziły do jam grobowych tylko stały nad nimi obserwując co robi IPN więc niech nie chrzanią o tym że coś tam się znajduje. Mam zdjęcia na których widać dwa szkielety. A reszta tych 16 czy 18 to gdzie? Kości się rozpłynęły w ziemi? Nie ma tam żadnych banderowców oprócz jednej kanalii która ma swój grób obokm zaraz. To szmaciarz doktorek ukraiński lekarz bandytó który ma napisane na grobie że poległ za wolną ukrainę. Najbardziej wkurzający jest fakt że ta gnida Szeremeta tam był. Dlaczego szmaciarza wpuszczono do Polski. Mam nadzieję że zakaz został tylko cofnięty na tą okoliczność, a następnym razem znów pocałuje klamkę jak będzie chciał wjechać. Won banderowskie ścierwo!

lp @lp:
To o czym szanowni Koledzy piszą, to są symptomy beznadziejnej słabości Państwa Polskiego. W żadnym normalnym kraju, z bydlakami pokroju szeremety nikt by nie rozmawiał. Przede wszystkim dlatego, że takie bydlaki nie zostali by nawet wpuszczeni do tegoż kraju.

milon @milon:
Ten wieprz już tu jadąc miał ubzdurane że co by nie znaleźli to to są upowcy nie ważne dowody i tu wiadomość dla Ukraińców gówno postawicie w Polsce a nie pomniki bandytów stawiajcie sobie to gówno u siebie nie w Polsce dla nas tą wasza faszystowska kabańska upa to banda zhujałych tchurzy którzy walczyć umieli tylko z kobietami i dziećmi bo przed wojskiem uciekali i wiadomość dla ukrow już w dupę waszej upa

dls Maverick @dls Maverick:
Jesli w radio Warszawa nazywaja ich „naszymi bracmi”…to pomnik MUSI byc!

General @General:
@jaro7 Pani Doktorek ze Stowarzyszenia Magurycz. Bardziej kochają UPAdlinę niż Polskę.

meki1 @meki1:
Wczoraj próbowałem zamieścić na portalu GAZETA.PL informację o badaniach IPN w Hruszowicach o treści „Na cmentarzu w Hruszowicach w przemyskiem kończą się prace badawcze IPN w miejscu zburzonego w ubiegłym roku pomnika UPA. Ukraińcy twierdzili, że pod pomnikiem są szczątki upowców i żądali odbudowy pomnika, toteż IPN wykonał badania archeologiczne, które wykazały że takich pochówków nigdy nie było. Ze strony ukraińskiej brał udział minister rządu uraińskiego Szeremeta, który miał zakaz wjazdu do Polski i specjalnie na okres badań ten zakaz cofnięto” . GAZETA.PL nie zamieściła tego, dając uwagę że treść wpisu jest NIEDOZWOLONA, dziwne?

jwu @jwu:
@meki1 Jaki z tego wniosek ? O sąsiadach z za rzeki, piszemy dobrze albo wcale.

jwu @jwu:
Ja na miejscu lokalnych działaczy, zbadał bym kto stał za zbudowaniem tego obelisku ? Podejrzewam ,że świadków jego budowy jest wystarczająco dużo ? Bo nie może być tak ,że wjazd gruchy z betonem na cmentarz pozostał niezauważony ?

z liscia @z liscia:
Będzie niezły kabaret gdy dojdzie do rozmów na szczeblu rządowym gdy już wiadomo, że żadnych banderowców nie ma w miejscu pod byłym pomnikiem.

murzynio @murzynio:
Może sobie poszczekać. Nie mają żadnej siły, żeby nas do czegoś zmusić. Oddali władzę Żydom, ale oni nie bardzo potrafią rządzić.

…..


Światosław Szeremeta. Fot. zik.ua

Laszka @U.D:
Bardzo dobry pomysl. Polska bedzie wtedy zmuszona, oficjalnie uznac, ze zagarniete przez sowietow radzieckich w 1939 roku ziemie polskie, znajduja sie pod zarzadem ( okupacja bym tego nie nazwala) tworu zwanego dla niepoznaki Ukraina.

uvara @uvara:
Żeby okupować Ukrainę, musiała ona być w czasie rzekomej okupacji państwem niepodległym a nie zbiorem ziem pod panowaniem Rosji, Austro-Węgier lub Polski, o ile pamiętam z historii niepodległość uzyskali dopiero w 91 r. więc o jakiej okupacji ten banderowiec mamrocze?

Wolyn1943 @Wolyn1943:
Mam nadzieję, że ten człowiek ma w dalszym ciągu zakaz wjazdu do Polski.

donald @donald:
To pokazuje jak ustawa byla potrzebna i jak bardzo bylo potrzebne by zawierala takze sciganie banderyzmu na terenie Polski.

Sun Escobar @Sun Escobar:
Jest u siebie (póki co), niech robi co chce.

Szeremeta: należy wprowadzić kary za zaprzeczanie „polskiej okupacji Ukrainy”

SZEREMETA: NALEŻY WPROWADZIĆ KARY ZA ZAPRZECZANIE „POLSKIEJ OKUPACJI UKRAINY”

1 lutego 2018|5 komentarzy|w polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

Ukraiński urzędnik mający zakaz wjazdu do Polski oczekuje wprowadzenia odpowiedzialności karnej za zaprzeczanie, że „Polska okupowała Ukrainę”.

Swiatosław Szeremeta, sekretarz państwowej komisji ds. upamiętnień – urzędnik w randze ministra na Ukrainie, powiedział w czwartek Lwowskiemu Portalowi, że przyjęte przez Sejm i Senat przepisy o penalizacji „kłamstwa wołyńskiego” są „absurdalne” i „antyukraińskie”. Urzędnik jest zdania, że Ukraina powinna na nie zareagować retorsjami.

Przypomnijmy, że w piątek Sejm przyjął nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów popełnionych w latach 1925-1950. Szeremeta jest jednak przekonany, że ustawa pozwala także na ściganie „Ukraińców, którzy oddają hołd ukraińskiej historii i jej bohaterom na terytorium swojego państwa”. Urzędnik chciałby wprowadzenia podobnych kar dla Polaków.

Jestem przekonany, że teraz ukraiński parlament powinien podjąć odpowiednią decyzję odnośnie uznania polskiej okupacji zachodnioukraińskich ziem, polskich zbrodni, które zostały dokonane przeciwko Ukraińcom w XX wieku, a także wprowadzenia odpowiedzialności karnej za zaprzeczanie tym zbrodniom, w szczególności polskiej okupacji. W tym wypadku będziemy mieli możliwość dokonywania odpowiedniej wymiany: jeśli w Polsce będą wszczynać śledztwa przeciwko Ukraińcom, analogiczne sprawy będziemy wszczynać przeciwko Polakom. – mówił Szeremeta Lwowskiemu Portalowi.

Swiatosław Szeremeta otrzymał w ubiegłym roku od polskich władz roczny zakaz wjazdu do strefy Schengen. Było to następstwem roli Szeremety w zablokowaniu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar II wojny światowej na Ukrainie.

W dniu dzisiejszym głos w sprawie nowelizacji ustawy o IPN zabrał także prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. W oświadczeniu opublikowanym przez oficjalną stronę internetową prezydenta Poroszenko napisał, że „z głębokim zaniepokojeniem” przyjmuje „uchwałę Polskiego Parlamentu” w sprawie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Jak stwierdził „prawda historyczna wymaga rozmowy i dialogu, a nie zakazów”. Jednocześnie ukraiński prezydent uznał, że zawarte w projekcie polskiej ustawy oceny faktów historycznych „są całkowicie stronnicze” i „nie do przyjęcia” dla strony ukraińskiej. Poroszenko uznał, że projekt ustawy jest sprzeczny z „zasadami partnerstwa strategicznego między Ukrainą a Polską”.

CZYTAJ TAKŻE: Żakowski: Polska była okupantem Ukrainy

Kresy.pl / Lwowski Portal

…..

Tymczasem polskojęzyczni…

https://wpolityce.pl/swiat/396511-wazna-deklaracja-szefa-msz-konflikt-na-wschodzie-ukrainy-nie-moze-zostac-zapomniany

http://wgospodarce.pl/informacje/50097-onz-chce-zaangazowac-sie-w-konflikt-na-ukrainie

https://wpolityce.pl/polityka/396494-stanowcze-slowa-szefa-polskiego-msz-wola-ukrainy-by-stac-sie-czescia-zachodu-nie-zostanie-zgnieciona

Czaputowicz w RB ONZ: Ukraina chce być częścią Zachodu, ta wola nie zostanie złamana

8 thoughts on “731 UKRAIŃSKI WICEPREMIER CHCE DALSZYCH POSZUKIWAŃ W HRUSZOWICACH

  1. Wolyn1943 @Wolyn1943:
    Coraz trudniej postgiedroyciowcom będzie nas przekonywać o marginalnym zasięgu banderyzacji Ukrainy. Zastanawia jednak zupełny brak reakcji polskich organizacji z Małopolski Wschodniej, Wołynia i Ukrainy na ten, coraz bardziej powszechny, kult ludobójców. Związek Ukraińców w Polsce nie ma żadnych obiekcji, by występować przeciw pomnikom stawianym lub projektowanym na cześć ofiar ukraińskiego ludobójstwa. Tymczasem za kordonem jałtańskim polskie organizacje milczą. Nie słyszałem o żadnym, najlichszym nawet, proteście władz Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej przeciw tablicy Szuchewycza na polskiej szkole we Lwowie, zupełnie tak, jakby aprobowali takie poniżenie uczących się tam polskich dzieci. Ciekawe, czy gdyby na ukraińskiej szkole w Polsce (a jest ich kilka!) wywiesić popiersie Jeremiego Wiśniowieckiego czy organizatorów Akcji Wisła, to działacze ZUwP. również siedzieliby cicho, jak mysz pod miotłą?
    Ze strony władz polskich organizacji we Lwowie nie było nawet symbolicznego listu protestacyjnego do obecnych, ukraińskich władz Lviva w związku z publicznym wywieszaniem banderowskich flag w mieście, gdzie nadal żyją polskie rodziny ofiar ukraińskich zbrodni. Na czym, w takim razie, polega polskość działaczy TKPZL we Lwowie? To, chyba zasadne pytanie…

    JeszczePolska @JeszczePolska:
    @Wolyn1943 Myślę, że się boją prześladowań!a może nawet o życie!Maria Pyż o tym kiedyś wspominała.Bo czują że nie mają za sobą polskiego „rzondu”, wręcz przeciwnie.
    Przykład Węgrów, których rząd kochanego Orbana,twardo stoi za „swoimi”i upominają się o ich prawa na Zakarpaciu,więc zakarpaccy Węgrzy też nie dają po sobie jeździć.
    My nie mamy Orbana!!Niestety!!

    jaro7 @jaro7:
    @Wolyn1943 Nie słyszałeś o reakcji Polaków,bo sa sekowanoi przez polskojęzyczny nierząd,gdyż tenże nierzad chce DEPOLONIZACJI Kresów.Wykosili na upainie biora się ci zdrajcy za Polaków na Litwie.

    lp @lp:
    Do Żydów chyba zaczyna powoli docierać jakie demony wskrzesili ich pazerni bracia w wierze z Wall Street i ich dyspozytura w Polinie – a to dopiero początek…

    kasia123 @kasia123:
    S PETYCJĘ: STOP IMIGRACJI Z UKraINY!!
    http://www.citizengo.org/pl/signit/159229/view

    jaro7 @jaro7:
    Ten Doliński głupa gra,przecież prezydent i premier UPAiny to…żydzi,i co niby nie widzą tematu? Nie oni go nawet wspierają.I dobrze wam za waszą hipokryzję ,kłamstwa i niewdzięczność.

    https://kresy.pl/wydarzenia/ukrainski-komitet-zydowski-przestrzega-przed-gloryfikowaniem-zbrodniarzy-wojennych-na-ukrainie/


    dialog we LwowieZdjęcie ilustracyjne. Fot. YouTube

    UKRAIŃSKI KOMITET ŻYDOWSKI PRZESTRZEGA PRZED GLORYFIKOWANIEM ZBRODNIARZY WOJENNYCH NA UKRAINIE

    1 czerwca 2018|6 komentarzy|w polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Michal Krupa

    Dyrektor UKŻ Eduard Doliński powiedział, że czczenie nazistowskich organizacji z okresu II wojny światowej i rosnący antysemityzm na Ukrainie nieuchronnie wpłyną na relację z Izraelem.

    Doliński zapowiedział, że Izrael moża zakazać wjazdu szefowi ukraińskiego IPN. „Cały świat jest świadkiem narastających prawicowych nastrojów ekstremistycznych i wzmożonej aktywności radykalnych grup w życiu społecznym. Jeśli kraj nie podejmie żadnych działań, aby temu przeciwdziałać, będzie to rosło z dnia na dzień. Ponadto ich liczba wzrośnie, ostatecznie utrudniając walkę z nimi” – stwierdził Doliński.

    TASS informuje, że według izraelskiego ministerstwa ds. diaspory liczba incydentów antysemickich podwoiła się na Ukrainie w 2017 roku.

    „Już drugi rok z rzędu Ukraina odnotowuje największą liczbę antysemickich incydentów wśród byłych republik radzieckich” – podkreślił urząd. Zwrócono również uwagę, że widoczna jest „antysemicka propaganda w polityce” i „wandalizm atakujący żydowskie cmentarze, budynki i centra społeczne”.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prof. Stephen F. Cohen: zachód ignoruje nazizm na Ukrainie 

    Najnowszym przykładem rosnącego kultu kolaborujących z nazistowskimi Niemcami ukraińskimi zbrodniarzami jest odsłonięta w Chmielnickim tablica poświęconą głównodowodzącemu Ukraińskiej Powstańczej Armii Romanowi Szuchewyczowi. Tablica została umieszczona na fasadzie kinoteatru im. Tarasa Szewczenki. Znajduje się na niej płaskorzeźba z wizerunkiem dowódcy UPA, napis „Roman Szuchewycz / generał-chorąży / głównodowodzący UPA” oraz cytat mu przypisywany – „Mądrego nie ogłupi się, uczciwego – nie kupi, odważnego – nie złamie”. Odsłonięcie tablicy zbiegło się z tzw. Dniem Bohaterów, nieoficjalnym świętem ustanowionym przez banderowski odłam Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Jest to już trzecia tablica, którą miejscowe władze odsłoniły w ramach obchodów „100-lecia Ukraińskiej Rewolucji”, czyli różnych prób ustanowienia przed 100 laty państwa ukraińskiego. Dwie poprzednie tablice poświęcono pierwszemu przywódcy OUN Jewhenowi Konowalcowi oraz historykowi i politykowi Mychajle Hruszewskiemu.

    Jak mówił podczas odsłonięcia tablicy Ołeksandr Symczyszyn, mer Chmielnickiego z ramienia nacjonalistycznej Swobody, fundowanie takich tablic jest ważne zarówno dla mieszkańców miasta, jak i przyjezdnych, którzy dowiadują się dzięki nim więcej o „bohaterach narodowych”. Roman Szuchewycz był głównodowodzącym Ukraińskiej Powstańczej Armii, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zginął w 1950 roku pod Lwowem zastrzelony przez żołnierzy Armii Czerwonej.

    kresy.pl / tass

    Polubienie

  2. Wolyn1943 @Wolyn1943:
    Ze strony ukraińskiej brak, choćby najmniejszego gestu, by rozładować trwający konflikt. Zgody na ekshumacje jak nie było, tak nie ma. Zamiast tonować dyskusję sporu, Szeremeta przyjeżdża do Hruszowic i bredzi o polskiej okupacji Lwowa. Mam nadzieję, że wpuszczono go na teren Polski na zasadzie jednorazowego wyjątku i to się więcej nie powtórzy, a zakaz wjazdu zostanie przedłużony! Co do „merytorycznej” dyskusji z Ukrainą, to łudzę się, że jak usłyszymy ze strony ukraińskiej twierdzenia o życiu na Księżycu – nie będziemy wysyłać tam misji badawczej, by za wszelką cenę dowieść kolejnej ukraińskiej bredni! Odblokowanie prac ekshumacyjnych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej powinno być warunkiem sine qua non dalszej współpracy z władzami tego kraju!

    lp @lp:
    @Wolyn1943 Torpedowanie ekshumacji przez ukradlińców jest działaniem celowym. Rzecz w tym, że oni jak ognia boją się tego aby ekshumacje nie pokazały skali zbrodni na Polakach i innych „wrogów” ukradliny a tysiące i tysiące szczątków dzieci, kobiet i starców obaliły by perfidne ich kłamstwa o rzekomej „wojnie” polsko-ukradlińskiej.

    https://kresy.pl/wydarzenia/polska/ipn-opracowal-i-przekazal-stronie-ukrainskiej-raport-z-prac-w-hruszowicach/


    Hruszowice. Eksploracja jamy grobowej. Fot. facebook.com, Pawło Podobieda 2

    IPN OPRACOWAŁ I PRZEKAZAŁ STRONIE UKRAIŃSKIEJ RAPORT Z PRAC W HRUSZOWICACH

    12 czerwca 2018|2 komentarze|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Instytut Pamięci Narodowej zakończył opracowywanie raportu z prac na cmentarzu w Hruszowicach. Sporządzony raport został przekazany w poniedziałek stronie ukraińskiej. – poinformowała Polska Agencja Prasowa.

    Jak przekazała PAP mec. Anna Szeląg z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, raport został wysłany w formie papierowej i poprzez pocztę elektroniczną do pięciu ukraińskich instytucji – Państwowej Komisji Międzyresortowej ds. Upamiętnień Ofiar Wojny i Represji Politycznych, Ministerstwa Kultury, Instytutu Pamięci Narodowej, Ambasady Ukrainy w Polsce i Związku Ukraińców w Polsce. Jak wcześniej zapowiadano, raport składa się ze sprawozdania z prac archeologicznych na cmentarzu oraz opinii medyczno-sądowej.

    Z depeszy PAP wynika, że w raporcie podtrzymano wstępne opinie wyrażane już podczas prac w Hruszowicach, że w miejscu zburzonego pomnika UPA znaleziono „cywilne, pojedyncze pochówki 16 osób, w tym mężczyzn, kobiet i dzieci”. Szczegóły badań mają zostać ujawnione na konferencji prasowej zaplanowanej przez IPN na czwartek w Warszawie.

    Według Anny Szeląg jak dotychczas strona ukraińska nie zareagowała w żaden sposób na otrzymanie dokumentów. Wcześniej w rozmowie z PAP mec. Szeląg wyrażała nadzieję, że zapoznanie się z przesłanym raportem pozwoli Ukraińcom na podjęcie dyskusji merytorycznej na temat ustaleń IPN. W jej opinii dotychczasowa dyskusja opierała się na doniesieniach medialnych.

    Przypomnijmy, że w dniach 24-26. maja br. badacze z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przebadali kilkanaście pojedynczych grobów odkrytych w miejscu rozebranego rok temu nielegalnego upamiętnienia ku czci UPA na cmentarzu w Hruszowicach. Badania podjęto w związku z twierdzeniami strony ukraińskiej, że pod pomnikiem znajdowała się zbiorowa mogiła 14 upowców i żądaniem uznania tego miejsca za grób wojenny.

    Jak poinformował w rozmowie z portalem Kresy.pl wiceszef IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk, na badanym obszarze ujawniono łącznie szczątki 16 osób, w tym 6 mężczyzn, 3 kobiet, 2 dzieci, jednego nastolatka i 4 szczątki osób, w przypadku których na razie nie udało się ustalić płci. Przy części z nich odkryto artefakty, takie jak m.in. monety: polskie przedwojenne, m.in. z lat 20. I 30. XX wieku, a także monety rosyjskie, austriackie, a nawet jeden numizmat z Francji. W co najmniej dwóch grobach znaleziono naszyjniki lub korale, które należały do kobiet. Według wstępnej opinii polskich specjalistów nie znaleziono podstaw uzasadniających twierdzenie, że na cmentarzu były pochówki członków UPA.

    – Naszym zdaniem ułożenie pochówków, to co zastaliśmy w jamach grobowych, wszystkie okoliczności świadczą o tym, że mamy do czynienia ze starszymi, naturalnymi pochówkami m.in. z lat 30. XX wieku, na co wskazuje datowanie monet – mówił wiceszef IPN.

    Rozebranie pomnika UPA w Hruszowicach w 2017 roku stało się dla strony ukraińskiej pretekstem do zablokowania prac poszukiwawczych IPN na terytorium Ukrainy. Ukraińcy uzależnili zgodę na wpuszczenie polskich archeologów na Ukrainę od odbudowania tego nielegalnego upamiętnienia.

    Kresy.pl / PAP

    …..

    https://wpolityce.pl/polityka/399133-ipn-przekazal-stronie-ukrainskiej-raport-z-badan-w-hruszowicach-na-razie-nie-mamy-zadnego-odzewu

    zbanoVaHnyzapoglady
    Co ja czytam – to my proponujemy zabezpieczenie dowodow a strona ukr. jest tym nie zainteresowana? To po co badania jak tu nie o dowody chodzi?

    dd
    co robiło UPA na Wołyniu nie da się już odkręcić, można co najwyżej okazać skruchę aby rany zabliźnic i pojednać się w prawdzie, natomiast „rżenięcie głupa” nic nie da

    kopesc
    zamknac sprawe i dac ograniczenia na cmentarz w Przemyslu brak akceptacji to zakazac manifestacji i straszenia banderowcami calego masta

    monika
    To pewnie ofiary bandytów z UPA

    Polubienie

    • Wolyn1943 @Wolyn1943:
      „otwartość IPN wobec strony ukraińskiej” – a gdzie otwartość Ukrainy wobec strony polskiej? I tu leży pies pogrzebany… Od lat w relacjach polsko-ukraińskich mamy do czynienia jedynie z monologiem, który strona polska (nie wiedzieć czemu) nazywa „dialogiem”. Co Ukraina zrobiła w formie rewanżu za przeprowadzenie ekshumacji w Hruszowicach? Czy umożliwiła choć jedną ekshumację na Wołyniu. Ot, tak, dla symetrii w relacjach? Jak zwykle: Ukraińcy dostają wszystko, nie dając niczego w zamian! Ciekawe, jaki będzie kolejny gest dla Ukrainy, by „ocieplić” relację ze strategicznym partnerem? Rezygnacja z oficjalnych obchodów 11 lipca?

      lp @lp:
      @Wolyn1943 100/100.

      https://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/ipn-zaprezentowal-oficjalne-wyniki-prac-na-cmentarzu-w-hruszowicach/


      Konferencja prof. Szwagrzyka. Źr. IPN

      IPN ZAPREZENTOWAŁ OFICJALNE WYNIKI PRAC NA CMENTARZU W HRUSZOWICACH

      14 czerwca 2018|2 komentarze|w Polska, społeczeństwo, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

      W oparciu o wyniki działań przeprowadzonych w dniach 24-26.05.2018 w Hruszowicach nie znajdujemy żadnych naukowych podstaw do tego, żeby twierdzić, że w miejscu, gdzie przeprowadziliśmy prace, były masowe bądź pojedyncze groby członków UPA. – ogłosił wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

      W czwartek w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, podczas której wiceszef Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztof Szwagrzyk oraz mec. Anna Szeląg z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN zaprezentowali oficjalny raport z prac na cmentarzu w Hruszowicach.

      W dniach 24-26. maja br. specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przebadali kilkanaście pojedynczych grobów odkrytych w miejscu rozebranego rok temu nielegalnego upamiętnienia ku czci UPA na cmentarzu w Hruszowicach. Badania podjęto w związku z twierdzeniami strony ukraińskiej, że pod pomnikiem znajdowała się zbiorowa mogiła kilkinastu upowców i żądaniem uznania tego miejsca za grób wojenny.

      Swoje wystąpienie prof. Szwagrzyk rozpoczął od pokazania archiwalnych zdjęć pomnika, podkreślając, że była to wielka budowla na cześć kureni UPA bez jakichkolwiek inskrypcji mających świadczyć o tym, że pod pomnikiem znajdują się pochówki.

      Wiceszef IPN zaprezentował także oświadczenie Dymitra Kiwera z Hruszowic z 1995 roku, na które powoływała się strona ukraińska twierdząc, że pod pomnikiem znajdował się masowy grób upowców.

      „Byłem naocznym świadkiem grzebania ciał 12 żołnierzy UPA na cmentarzu w Hruszowicach w miejscu w którym dziś stoi pomnik żołnierzy UPA. W pochówkach, które miały miejsce w 1946 roku uczestniczyłem dwukrotnie. Odbywały się one w nocy. W mogile pochowano 12 osób po 6 w dwóch rzędach. Spośród nich dwie znałem z pseudonimu. Byli to „Marko” i „Honta” z sotni „Kruka”. Był tam też pochowany jakiś oficer ale pseudonimu nie znam. Na grobie usypano niewielki około metrowej wysokości kopiec. Krzyża nie postawiono. W takim stanie grób pozostał do maja 1947 roku, kiedy zostałem zmuszony do opuszczenia Hruszowic”. – twierdził Kiwer.

      W ocenie prof. Szwagrzyka a także ekspertów, którzy sporządzili sprawozdania z prac archeologicznych oraz opinię medyczno-sądową, prace w Hruszowicach nie potwierdziły wersji rozpowszechnianej przez stronę ukraińską.

      „W oparciu o wyniki działań przeprowadzonych w dniach 24-26. 05.2018 w Hruszowicach nie znajdujemy żadnych naukowych podstaw do tego, żeby twierdzić, że w miejscu, gdzie przeprowadziliśmy prace, były masowe bądź pojedyncze groby członków UPA”. – mówił prof. Szwagrzyk.

      W ocenie specjalistów polskiego IPN przebadany obszar był fragmentem typowym dla starego cmentarza. „Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia ze starym cmentarzem, gdzie pochówki są jeszcze z końca XIX wieku a tam bardzo ciasno obok siebie mamy do czynienia z wieloma grobami.” – mówił wiceprezes IPN prezentując zdjęcia z prac w Hruszowicach. Jak ujawnił, ujawniono w sumie 31 grobów ale przebadano tylko 16 szkieletów – pozostałe znajdowały się częściowo poza granicami wykopu. Według niego w grobach znajdowały się artefakty typowe dla cywilnych pochówków – guziki, korale czy monety. Najstarsza z nich pochodziła z 1939 roku.

      Prof. Szwagrzyk odniósł się także do twierdzeń strony ukraińskiej, która uznała, że otwór w jednej ze znalezionych czaszek świadczy o tym, że była to ofiara strzału w głowę, co ma być dowodem na to, że był to upowiec. Naukowiec powiedział, że zdaniem polskich badaczy otwór w czaszce powstał w wyniku erozji, o czym ma świadczyć brak pęknięć charakterystycznych dla postrzału.

      Odpowiadając na pytania dziennikarzy prof. Szwagrzyk uznał, że w obliczu wyników badań IPN „domaganie się odbudowy pomnika nie ma żadnych podstaw”. Wyraził nadzieję, że otwartość IPN wobec strony ukraińskiej wykazana przy okazji prac w Hruszowicach przysłuży się normalizacji relacji ze stroną ukraińską. Podkreślał, że relacje te należy budować na prawdzie historycznej. Niemniej, jak mówił, nie spodziewa się, że ekspertyza IPN spotka się z uznaniem Ukraińców. „Mówię to na podstawie tego, co słyszeliśmy na miejscu. Chciałbym się bardzo mylić”.” – mówił prof. Szwagrzyk odnosząc się do uwag zgłaszanych przez ukraińskich obserwatorów prac pod wodzą Swiatosława Szeremety.

      PRZECZYTAJ: Szeremeta zażądał odbudowania pomnika UPA w Hruszowicach

      CZYTAJ TAKŻE: Majkowski dla Kresy.pl: wyniki badań w Hruszowicach to totalna kompromitacja Szeremety i ukraińskich nacjonalistów

      Kresy.pl

      Polubienie

  3. zefir @zefir:
    Zasadne jest bycie „zasmuconym” ale nie „zdziwionym”.Ten Instytut bowiem wzorem struktur i osobowości prezydencko-rządowych od lat dowodzi, że jest Instytutem Niepamięci Narodowej (INN), przynajmniej w odniesieniu do banderowskiej i szaulisowskiej morderczej swołoczy. Prezydencko-rządowa, oraz instytutowa niepamięć narodowa wynika z ich nieuleczalnej choroby, giedroyciowskiej poprawności i giedroyciowskiego skundlenia. Pokłosiem polskiej polityki wschodniej opartej na giedroyciżmie jest absurdalność, w której polska ofiara przed banderowskimi i szaulisowskimi mordercami się tłumaczy. Dla polskojęzycznych tchórzliwych politykierów to nawet wygodne, banderowcy o tym wiedzą, dlatego tak niemiłosiernie po nich jadą. Można odnieść wrażenie, że dla polskojęzycznych politykierów polskie ofiary nie są problemem – tego nie ujawniają, chociaż jawnie je olewają. Prawdziwym problemem polskojęzycznych politykierów jest ta niewygoda, którą pamięć Polaków powoduje, pamięć wyborców(!) o banderowskich zbrodniach, o których tchórzliwi, skundleni i zdradzieccy politykierzy chcieliby zapomnieć.

    jwu @jwu:
    @zefir Czy faktycznie dla politykierów z Polski jest to niewygodne ? Raczej nie, patrząc na niewielki zasięg mediów niszowych. Które jako jedyne poruszają sprawę rzezi wołyńskiej i innych okrucieństw Ukraińców wobec Polaków. Gdyby ten temat był tak nagłaśniany jak domniemana próba otrucia Skripałów ,to dopiero wtedy byłaby ta wspomniana przez Ciebie niewygoda. Bo to parę mln. wyborców ,a do tego ci wszyscy, którzy by dowiedzieli się po raz pierwszy czym była rzeź wołyńska ? Bez tego, obecni politykierzy ,nie muszą się obawiać o swoją przyszłość. Kończąc chciałbym , by któraś z wielkich telewizji ,w 75 rocznicę krwawej niedzieli wyemitowała film Wołyń.

    Wolyn1943 @Wolyn1943:
    Otóż to, Ukraińcy konsekwentnie robią swoje! Odkąd zerwali prace ekshumacyjne w niczym nie ustąpili ze swego stanowiska nawet o milimetr, czego nie da się powiedzieć o polskim IPN. Ten co rusz wykonuje kolejne gesty w stronę Ukrainy. Czy ktoś zmuszał nas do przeprowadzenia ekshumacji w Hruszowicach? Tam prawu polskiemu stało się zadość: usunięto nielegalnie wzniesiony monument, nikogo przy tym nie obciążając (a szkoda, bo koszty tego powinna ponieść ambasada Ukrainy lub ZUwP!). I na tym „sprawa Hruszowic” powinna być raz na zawsze zamknięta. Tymczasem „bracia w wierze” nie pozwalają nawet krzyża na mogiłach pomordowanych Polaków postawić. A tego nie zabraniał nawet okupant niemiecki… Mimo to, strona polska wykonuje coraz to nowe działania wobec Ukrainy utwierdzając ekipę Wiatrowycza, Szeremety, et cons. w naszym służalczym wasalstwie. Co jeszcze musi się stać, aby polskie władze zrewidowały podejście do Ukrainy? Czy jak ukraińskie buldożery w rocznicę „listopadowego czynu” wjadą na Cmentarz Obrońców Lwowa i z imieniem Bandery na ustach zrównają mogiły Orląt z ziemią, to też nie będzie żadnej reakcji wobec „strategicznego sojusznika”?

    https://kresy.pl/wydarzenia/prof-osadczy-krytycznie-o-ipn-probuje-prowadzic-z-ukraina-dyskusje-w-sprawach-niedyskusyjnych/


    Wołodymyr Wiatrowycz, Jarosław Szarek i Jan Piekło na otwarciu wystawy w Kijowie. Fot. twitter.com / @PawelBobolowicz

    PROF. OSADCZY KRYTYCZNIE O IPN: „PRÓBUJE PROWADZIĆ Z UKRAINĄ DYSKUSJĘ W SPRAWACH NIEDYSKUSYJNYCH”

    14 czerwca 2018|3 komentarze|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    IPN w jakiś sposób się usprawiedliwia, tłumaczy czy próbuje prowadzić dyskusję w sprawach niedyskusyjnych. Wchodzenie w relacje służalcze w stosunku do nieprzychylnych państwu polskiemu struktur to wielkie nieporozumienie – uważa prof. Włodzimierz Osadczy.

    W czwartek, jak informowaliśmy wcześniej, IPN zaprezentował oficjalne wyniki prac na cmentarzu w Hruszowicach. W oparciu o wyniki działań przeprowadzonych w dniach 24-26.05.2018 w Hruszowicach nie znajdujemy żadnych naukowych podstaw do tego, żeby twierdzić, że w miejscu, gdzie przeprowadziliśmy prace, były masowe bądź pojedyncze groby członków UPA. – ogłosił wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

    Prof. Szwagrzyk uznał, że w obliczu wyników badań IPN „domaganie się odbudowy pomnika nie ma żadnych podstaw”. Wyraził nadzieję, że otwartość IPN wobec strony ukraińskiej wykazana przy okazji prac w Hruszowicach przysłuży się normalizacji relacji ze stroną ukraińską. Podkreślał, że relacje te należy budować na prawdzie historycznej. Niemniej, jak mówił, nie spodziewa się, że ekspertyza IPN spotka się z uznaniem Ukraińców, w tym znanego z antypolskich działań i wypowiedzi Światosława Szeremety czy szefa UIPN Wołodymyra Wjatrowycza. Wcześniej otwarcie twierdzili oni, że w Hruszowicach odkryto szczątki co najmniej trzech upowców.

    CZYTAJ TAKŻE: Majkowski dla Kresy.pl: wyniki badań w Hruszowicach to totalna kompromitacja Szeremety i ukraińskich nacjonalistów

    W rozmowie z Radiem Maryja, prof. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Ośrodka Badań Wschodnioeuropejskich Centrum Ucrainicum na KUL skrytykował działania i gesty IPN względem strony ukraińskiej.

    – Instytut Pamięci Narodowej jako część struktur rządowych Rzeczypospolitej utrzymuje kontakty i bez przerwy próbuje realizować jakość współpracy Polski z partnerem, który nie jest godny nim być. To jest dla mnie zatrważające – mówił prof. Osadczy. – Wygląda na to, że IPN w jakiś sposób się usprawiedliwia, tłumaczy czy próbuje prowadzić dyskusję w sprawach niedyskusyjnych. Jeżeli strona jest zainteresowana, może zasięgnąć takie dokumenty, natomiast umizgiwanie się, wchodzenie w relacje służalcze w stosunku do nieprzychylnych struktur państwu polskiemu (…) to jest wielkie nieporozumienie.

    Badacz zaznaczał, że postępowania, które związane są z działalnością Ukraińskiego IPN są w kwestii stosunków polsko-ukraińskich jednoznacznie wrogie.

    – Zakaz ekshumacji, zakaz nadania należytego szacunku osobom w sposób bestialski pomordowanym w liczbach przerażających 100-200 tys. jest czymś jednoznacznie nieprzyjaznym i wrogim w stosunku do narodu polskiego i państwa polskiego – mówił prof. Osadczy. – Państwo, które jest traktowane w kategoriach partnera strategicznego od 30 lat nie poczyniło nic, żeby na swoim terenie w sposób ludzki i godny pochować szczątki setek ludzi zamordowanych w bestialny sposób.

    Historyk podkreślił, że są w Polsce środowiska nieustanie zabiegające o ocieplanie wizerunku Ukrainy i przedstawianie tego kraju w jak najlepszym świetle. Przywołał przy tym jako przykład działania polskiego MSZ.

    – Staczamy się w bardzo niepewną przestrzeń mówienia o interesach Polski i interesach Ukrainy oraz o prawdzie polskiej i prawdzie ukraińskiej. Wobec szczątków pomordowanych, wobec wielkich zbrodni ludobójstwa nie ma jednej czy drugiej prawdy. Tak jak nie ma jednej czy drugiej interpretacji wobec zbrodni Holokaustu czy rzezi ormiańskiej. Te zbrodnie powinny być jednoznacznie potępione przez wszystkie strony – powiedział.

    Zdaniem profesora, relacje polsko-ukraińskie mogą być dobre tylko wtedy, „gdy strona polska wyciągnie rękę także do środowisk na Ukrainie, które brzydzą się ideologii banderyzmu”.

    Prof. Osadczy przypomniał też o przypadającej w tym roku 75. Rocznicy ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zaznaczył, że jest to prawdopodobnie ostatni wielki jubileusz, w którym będą uczestniczyć świadkowie zbrodni. W tym kontekście podkreślił, że IPN nie wykazuje chęci upamiętnienia ofiar zbrodni UPA. Jako przykład podał sprawę Kongresu Środowisk Kresowych RP i konferencję „Wołyń ’43: Walka o pamięć – Walka o Polskę”, która odbędzie się w Lublinie 22-23 czerwca. Portal Kresy.pl objął patronat medialny nad tym wydarzeniem.

    Historyk zaznacza, że przez trzy miesiące było ono przygotowywane wspólnie z oddziałem lubelskim IPN, jednak na ostatnim etapie instytucja ta wycofała się.

    – W zeszłym tygodniu dowiedziałem się od dyrektora IPN, że Instytut wychodzi ze współpracy – powiedział prof. Osadczy. Dodał, że podobną deklarację otrzymał również od wojewody lubelskiego, który również miał być organizatorem wydarzenia.

    – W tej chwili doświadczamy nie tylko braku wsparcia, ale też niespotykaną obstrukcję – mówi profesor. Dodał, że jest „zdziwiony i zasmucony” taką postawą IPN.

    W dniach 24-26. maja br. specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przebadali kilkanaście pojedynczych grobów odkrytych w miejscu rozebranego rok temu nielegalnego upamiętnienia ku czci UPA na cmentarzu w Hruszowicach. Badania podjęto w związku z twierdzeniami strony ukraińskiej, że pod pomnikiem znajdowała się zbiorowa mogiła kilkunastu upowców i żądaniem uznania tego miejsca za grób wojenny.

    RIRM / Kresy.pl

    Polubienie

  4. jwu @jwu:
    Nic nowego.Ustawa ta,była już skazana na uwalenie, z chwilą skierowania jej do trybunału konstytucyjnego.Przez prezydenta RP.

    Fryc @Fryc:
    Dobrze, że ta ustawa zostanie wycofana. Naprawdę chcecie, żeby biurokraci i sądy tak głęboko decydowały co możecie pisać i mówić?

    AlexWolf @AlexWolf:
    @Fryc spadaj do izraela, komentuj sobie swoich satanistycznych pobratymców, wara od Polski i Polaków

    Fryc @Fryc:
    @AlexWolf spadać to ty możesz na stadion piłkarski albo do rynsztoka

    jwu @jwu:
    @Fryc Dobrze,ale dla kogo ? Nikt z Polaków (oczywiście chodzi mi o tych właściwych) nie mówi polski obóz koncentracyjny,nie obwinia Polaków o współudział w holokauście i nie neguje ludobójstwa kresowego.Czyli ? To co napisałeś ,nas nie dotyczy.

    Fryc @Fryc:
    @jwu regulowanie tego co wolno pisać i mówić zawsze będzie ciebie dotyczyło

    murzynio @murzynio:
    @Fryc Przecież chodzi o coś innego. W Polsce nie wolno negować holocaustu ( za to jest przewidziana kara) a Polacy nie mogę się bronić przed kłamstwami na swój temat. Polacy chcieli mieć te same prawa co Żydzi, ale Żydzi im tego zabronili. Przecież to jawny i bezczelny rasizm żydowski. Wystarczy się rozejrzeć, żeby zorientować się, że sądy i biurokraci robią już to o czym piszesz. Chodzi np. o byłego księdza Międlara. Jak znosić ograniczenia to wszystkie. Ale Wam nie o to chodzi.

    Fryc @Fryc:
    @murzynio Międlar to szowinista i pieniacz, nie żal mi go Natomiast w przypadku Żydów sprawa jest prostsza, bo tutaj chodzi jedynie o negację Holocaustu. W przypadku tej ustawy o IPN sprawa jest o wiele bardziej podatna na interpretację rozszerzającą

    AlexWolf @AlexWolf:
    @Fryc Międlar to wspaniały człowiek ale ty lewaku tego nie zrozumiesz, bo jesteś wrogiem Polski. Żydzi są i zawsze będą śmiertelnymi wrogami Polski bo służą szatanowi. Ta ustawa przeciwdziała bezczelnemu opluwaniu Polaków przez żydostwo, banderyzm, nazizm, komunizm.

    https://kresy.pl/wydarzenia/prof-osadczy-dla-kresy-pl-przygotowywana-jest-akcja-wycofania-nowelizacji-ustawy-o-ipn/


    Prof. Włodzimierz Osadczy. Fot. youtube.com

    PROF. OSADCZY DLA KRESY.PL: PRZYGOTOWYWANA JEST AKCJA WYCOFANIA NOWELIZACJI USTAWY O IPN

    15 czerwca 2018|9 komentarzy|w polityka, Polska, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Ten uruchomiony już wcześniej proces nasila się, jest determinacja do tego, by ustawę o IPN wycofać. Widać, że jakieś niewidzialne sznurki są pociągane i jakieś inne mechanizmy decydują o losach ustawy – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl prof. Włodzimierz Osadczy z KUL.

    W ostatnim czasie coraz więcej czołowych polityków obozu rządzącego mówi otwarcie, że nowa ustawa o IPN musi zostać zmieniona, że potrzebna jest „pilna korekta”. Szczególnie często mówi o tym wicepremier Jarosław Gowin, który podkreśla, że pilna potrzeba zmiany jest ściśle związana z kwestią relacji z Izraelem i USA. Z jego wypowiedzi wynika, że strona amerykańska najwyraźniej uzależnia zgodę na stałą bazę swoich wojsk w Polsce, o co mocno zabiega rząd PiS oraz prezydent Andrzej Duda, od wycofania nowelizacji ustawy o IPN. Gowin przyznał też, że rząd miał wątpliwości odn. elementów ustawy dotyczących zbrodni ukraińskich nacjonalistów.

    – Słuchając wypowiedzi czołowych polityków i autorytetów dotyczących nowej ustawy o IPN można z wielkim prawdopodobieństwem odnieść wrażenie, że jest przygotowywana akcja wycofania nowelizacji tej ustawy – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl prof. Włodzimierz Osadczy, historyk z Centrum Ucrainicum KUL.

    – Można zauważyć, że w jednym czasie wybrzmiały głosy czołowych tenorów polityki polskiej, takich jak wicepremier Jarosław Gowin czy szef MSZ Jacek Czaputowicz. Oczywiście, wtórują temu inne postacie – powiedział profesor. Przypomniał też o słowach szefa IPN, dra Jarosława Szarka, który w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” powiedział, że nowelizacja ustawy o Instytucie doprowadziła do sparaliżowania jego międzynarodowych relacji z naukowcami zajmującymi się problematyką Holokaustu. Twierdził też, że generalnie nikt z IPN o ustawie nie rozmawiał i Instytut nie miał wpływu na jej ostateczny kształt ustawy.

    Przeczytaj: Szef IPN krytycznie o noweli ustawy o Instytucie: IPN stał się jej pierwszą ofiarą

    – On również wpisuje się w ten chór, który został uruchomiony przez jednego dyrygenta – mówi prof. Osadczy. – Do tego, wtóruje temu prasa tak z lewej, jak i z prawej strony sceny politycznej, a także tzw. głosy eksperckie, różnych profesorów, związanych z magazynami historycznymi dotowanymi przez rząd. Widzimy, że ten uruchomiony już wcześniej proces nasila się, że jest determinacja do tego, by ustawę o IPN wycofać.

    Na początku czerwca w rozmowie z „DGP” wicepremier Gowin powiedział, że Polska ma „unikatową w skali historii szansę zwiększenia polskiego bezpieczeństwa” w „postaci stałej obecności amerykańskich baz NATO”. Amerykanie podnoszą jednak w tym kontekście kwestię napięć z Izraelem ws. ustawy o IPN. Jego zdaniem, ustawa ta powinna zostać „skorygowana”. Gowin wyraził w związku z tym nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny uchyli te zapisy ustawy, które Izraela, USA, a także środowiska żydowskie uznają za najbardziej dyskusyjne.

    Profesor Osadczy zwraca też uwagę na brak przekonywujących argumentów dotyczących ustawy o IPN ze strony różnych polityków. Przypomina o tym, że w listopadzie ubiegłego roku marszałek Sejmu Marek Kuchciński w odpowiedzi na uwagi ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego nt. zamrażania prac nad ustawą o IPN oświadczył, że projekt autorstwa Kukiz’15 jest procedowany, ale potrzebuje czasu, żeby ze strony PiS przedstawić uzupełnienia i zdania eksperckie.

    – Zakładamy więc, że PiS i członek tej formacji, marszałek Kuchciński deklarowali swój poważny stosunek do tej sprawy. W tej chwili wszystko to koliduje z powagą urzędu Marszałka Sejmu i z publicznymi wypowiedziami polityków. To wszystko brzmi nieprzekonująco – komentuje prof. Osadczy. – Widać, że jakieś niewidzialne sznurki są pociągane i jakieś inne mechanizmy decydują o losach ustawy, niż to, co od czasu do czasu pojawia się w przestrzeni medialnej i co podaje się jako szczere chęci uporządkowania pewnych kwestii.

    Kresy.pl

    Polubienie

  5. jwu @jwu:
    Artur Deska ? A kto to taki ? Banderowiec z Ukrainy,czy filobanderowiec z Polski ? panie Arturze rezuni z OUN-UPA to krwawi bandyci ,a nie partyzanci.No i jeszcze jedno, niech pan wskaże mi pomnik ku czci żołnierzy Waffen SS w Polsce.Nie ma takiego ,co oznacza ,że i ludobójcy spod znaku tryzuba ,też nie zasługują na swój pomnik w Polsce.Na zakończenie chciałbym podziękować naszym senatorom ,za finansowanie z moich i innych Polaków pieniędzy, tego dziennika.

    murzynio @murzynio:
    Ukraińcy nie są żadnymi braćmi Polaków. Nie życzę sobie tego.

    https://kresy.pl/wydarzenia/polityka/prezydent-duda-bez-poparcia-wiekszosci-polakow/


    Prace w Hruszowicach, 25 V 2018 roku. Fot. BPiI IPN, twitter

    „KURIER GALICYJSKI” PODWAŻA USTALENIA IPN WS. HRUSZOWIC I SUGERUJE, ŻE ROZBIÓRKA „POMNIKA UPA” TO „ROSYJSKA AKCJA”

    19 czerwca 2018|2 komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    „Kurier Galicyjski”, gazeta dla Polaków z Ukrainy dofinansowywana przez Senat RP, omawiając sprawę nielegalnego obiektu ku czci UPA w Hruszowicach krytykuje działania strony polskiej. Podważa przy tym ustalenia ekipy badawczej IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka i rzetelność jej prac, zarzuca stronie polskiej stronniczość, a autorom rozbiórki „pomnika UPA” – działanie z inspiracji Rosji lub na jej zlecenie.

    Na łamach wydawanego na Ukrainie „Kuriera Galicyjskiego” (nr 11 (303) 15-28 czerwca 2018 ), a także na stronach internetowych tej polskiej gazety na Ukrainie, ukazał się artykuł Artura Deski pt. „Wojny pomnikowej ciąg dalszy”. Autor, w oparciu o sprawę nieistniejącego już obiektu ku czci UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu i niedawne badania Biura Poszukiwań IPN, które zaprzeczyły twierdzeniom strony ukraińskiej o rzekomych pochówkach upowców na których go postawiono twierdzi, że sprawa wcale nie jest rozwiązana i jest to jedynie kolejny etap konfliktu.

    Deska przyznaje, że postanowił napisać o Hruszowicach, ponieważ jego zdaniem ta sprawa „aktywizowała wiele typowych mechanizmów używanych przez polskich i ukraińskich „wojowników”, uczestniczących w polsko-ukraińskich sporach”, które są destrukcyjne i służą „interesom tych, którzy je uruchomiają, a nie interesom naszych Ojczyzn”. Autor zarzuca aktywistom obu stron „brak wzajemnego szacunku”.

    – To, co piszę teraz zapewne wywoła oburzenie po obydwu stronach granicy (ach, te emocje i pretensje!), ale taka jest prawda, że tak na Ukrainie, jak i w Polsce istnieją uchwalone prawa, które sprawy pomników regulują. I szacunek tak do Polski, jak i do Ukrainy wymaga by tych praw przestrzegać – pisze Deska. – Jak to się stało, że przez te 26 lat, przy różnych (…) partiach i politykach u steru, nie udało się wypracować takiego mechanizmu prawnego, który by umożliwiał w przyzwoitym terminie i w przyzwoity sposób upamiętnić tych, których Polacy na Ukrainie i Ukraińcy w Polsce chcą upamiętnić?

    Obu stronom zarzucił też „kompletny brak empatii”. – Większość Polaków nie potrafi „wczuć się w dusze” i zrozumieć uczucia Ukraińców. Większość Ukraińców nie może zrozumieć polskiej wrażliwości. W skrócie – dla Polaków OUN-UPA to tylko i wyłącznie „Rzeź Wołyńska”, a dla Ukraińców to wszystko inne oprócz „Tragedii Wołyńskiej”. Stąd już tylko krok do „wojny pomników” – tych których jedni potępiają, czczą drudzy i na cokoły ich stawiają – pisze Deska. Wspomina też o projekcie pomnika Ofiar Rzezi Wołyńskiej, który może stanąć w Toruniu, nazywając go „koszmarnym” i powątpiewając, czy ma wyrażać szacunek dla ofiar, chrześcijańskie uczucia czy powagę. „No, a jak będą patrzyli na ten pomnik nasi Bracia (TAK! TAK! TAK!) Ukraińcy? (pis. oryg-red.)” – pyta.

    PRZECZYTAJ: „Posialiśmy ziarno normalności”. Krzyż z „pomnika UPA” upamiętnia Ukraińców ratujących Polaków [+FOTO]

    Deska zarzuca też obu stronom „nachalny, agresywny i wrogi” maksymalizm przy zerowej chęci do kompromisu, co jego zdaniem częściowo wynika z braku empatii i twierdzi, że zamiast „pomnik UPA” burzyć można było go „przebudować”, po konsultacjach z Ukraińcami. „(…) moim zdaniem najpierw przejawiono maksymalizm przy projektowaniu pomnika i jego budowie, następnie przy jego niszczeniu. W moim przekonaniu – mogło być inaczej. Można było zaprojektować i postawić pomnik w takiej formie, która by nie sprzyjała usprawiedliwianiu tego co się stało. Można było, po uzgodnieniu z ukraińskimi aktywistami, ten pomnik przebudować” – uważa. Ponadto, zarzuca też obu stronom niewiedzę i ignorancję historyczną:

    „Niewielu z tych, którzy w „hruszowickiej” awanturze uczestniczą, cokolwiek wie o polsko-ukraińskiej historii lat 30-50. XX wieku. (….) Przeciętny Polak i przeciętny Ukrainiec znają polsko-ukraińską historię poprzez szablony powycinane przez potrzeby bieżące, polityków, partie”.

    Przeczytaj: Szeremeta zażądał odbudowania pomnika UPA w Hruszowicach

    Autor ubolewa, że „Hruszowice wpadły w żarna polskiej i ukraińskiej polityki historycznej”. Jego zdaniem, dla „polskich i ukraińskich oficjeli, służb, instytutów wszelakich” ważne jest nie tyle „rzetelne ustalenie stanu faktycznego i rozwiązanie problemu, likwidacja konfliktu” poprzez analizę zebranych materiałów i wiedzy, lecz „<<przykrojenie>>, zinterpretowanie tego co się dało ustalić, by zabezpieczyć <<swoją wersję>>”. Uważa, że „najjaskrawszym” przykładem były prace IPN w Hruszowicach. Deska podważa przy tym ustalenia polskiej ekipy badawczej prof. Krzysztofa Szwagrzyka i jej rzetelność:

    Wynik (z tego co do mnie dotarło) – na podstawie prac ekshumacyjnych nie można jednoznacznie ustalić, że partyzanci UPA zostali tam pochowani.Strona polska – nie zostali pochowani, to był pomnik, a nie grób (w uproszczeniu oczywiście). Strona ukraińska – znaleziono guzik(!) jaki był częścią munduru Wermachtu – żołnierze UPA nosili takie mundury – zostali pochowani – to był grób, a nie pomnik (znowu w skrócie i uproszczeniu). Przepraszam, ale dla mnie powyższe jest i straszne, i śmieszne jednocześnie. Po pierwsze – w archeologii brak potwierdzenia nie może być zaprzeczeniem (sic! – red.). Przynajmniej ja tak to rozumiem. Po drugie, mundury z niemieckimi guzikami, po wojnie, wielu nosiło – nie tylko UPA”.

    Przeczytaj: Prof. Szwagrzyk: nawet jeśli w Hruszowicach leżą upowcy, nie będzie tam pomnika UPA

    Deska na łamach „Kuriera Galicyjskiego” najwyraźniej sugeruje też, że upublicznione przez IPN wyniki prac w Hruszowicach nie muszą być do końca prawdziwe, lecz miały służyć potwierdzeniu z góry przyjętych tez – co wzbudza w nim wielki smutek:

    „Dlatego, jeśli przyjąć, że do wiadomości publicznej podano prawdziwe wyniki prac ekshumacyjnych, uczciwym by było stwierdzenie – nie potwierdzono, nie zaprzeczono. Tymczasem obie strony konfliktu, aż „przebierają nogami” z chęci potwierdzenia z góry przygotowanych wniosków historycznej polityki. Takie mam wrażenie, tak myślę i w sumie – bardzo mi smutno”.

    Autor tekstu z „KG” krytykuje również legalny tryb rozbiórki obiektu ku czci UPA w Hruszowicach, potwierdzony m.in. przez IPN i resort kultury. Decyzję wójta gminy Stubno, który zgodnie z prawem wydał zgodę na rozbiórkę nielegalnego obiektu zestawił z zezwoleniem mera Lwowa Andrija Sadowego na antypolski marsz neobanderowców związanych z Korpusem Narodowym i pułkiem Azow pod hasłem „Nie dla polskich panów”. Zdaniem Deski, „lokalny samorząd generuje konflikt międzynarodowy, z którym muszą sobie radzić całe państwa”. Sugeruje też, że wójt Stubna, podejmując decyzję, mógł kierować się „lokalnymi interesami”, za których realizację muszą płacić „od razu dwa państwa”.

    Przeczytaj: Polskie służby i ukraińscy urzędnicy naciskali, żeby pomnika UPA nie rozbierać [NASZ WYWIAD]

    Czytaj też: Polskie służby „odwiedzają” społeczników usuwających nielegalne upamiętnienia UPA

    Na koniec Deska zwraca uwagę na problem „agentury” w całej sprawie. – Udawanie, że „Wielki Brat” jest grzeczny i swoich palców w polsko-ukraińskich sprawach „nie macza” jest naiwnością – pisze, jednocześnie dodając, że nie można tłumaczyć „całego zła” w relacjach polsko-ukraińskich działaniem rosyjskich służb. Twierdzi, że w strategicznym interesie Rosji („Wielkiego Brata”) jest jest wyizolowanie Ukrainy, skompromitowanie jej i skłócenie ze wszystkimi sąsiadami, gdyż uniemożliwia ona Moskwie odbudowie jej strefy wpływów w Europie. W tym kontekście wyraźnie sugeruje, że środowiska narodowe i patriotyczne, w tym członkowie Ruchu Narodowego, którzy zorganizowali i przeprowadzili rozbiórkę w Hruszowicach, co najmniej ocierają się o działalność agenturalną na rzecz obcego państwa:

    – Zważając na powyższe oraz mając na uwadze informacje o aresztach na Ukrainie i w Polsce rosyjskiej agentury działającej na styku Polska – Ukraina, dodając do tego kto i jak zrujnował pomnik w Hruszowicach, kto to rujnowanie sfilmował i film upowszechnił w Internecie, nie sposób się oprzeć wrażeniu, że Hruszowice stały się ofiarą rosyjskiej akcji. Tak jak Polska i Ukraina – w tym przypadku.

    Czytaj także: Ukraiński portal „zdemaskował” organizatorów rozbiórki pomnika w Hruszowicach

    Na koniec deska twierdzi, że ws. Hruszowic „daliśmy się „rozegrać” jak dzieciaki w piaskownicy”. – Mam nadzieję, że Hruszowice nie tylko będą kolejnym zarzewiem polsko-ukraińskiej awantury, a staną się świetnym przykładem tego, jak działają destrukcyjne mechanizmy rujnujące polsko-ukraińską przyszłość.

    „Kurier Galicyjski” jest ważnym medium polski i polskojęzycznym na Ukrainie. Jego działalnośc jest współfinansowana ze środków Senatu RP w ramach sprawowania opieki nad Polonią i Polakami za granicą. Odbywa się to za pośrednictwem Fundacji Wolność i Demokracja.

    Kuriergalicyjski.com / Kresy.pl

    Polubienie

  6. jazmig @jazmig:
    Należy zerwać stosunki dyplomatyczne z banderowską Ukrainą do czasu, kiedy z Ukrainy nie zniknie ostatni pomnik Bandery. Wydalić z Polski wszystkich Ukraińców, którzy tu przyjechali do pracy, a polscy biznesmeni niech przenoszą swoją zacofaną i prymitywną produkcję na Ukrainą lub Białoruś.

    MacGregor @MacGregor:
    Stawiać to on może flaszkę w knajpie. Najpierw należy obniżyć range stosunków dyplomatycznych z tym upadłym państwem oraz natychmiast wstrzymać przyjmowanie jakichkolwiek pracowników z krainy U, a następnie pomału, ale stale odsyłać mieszkających tu U na wschód w ramach Akcji Wisła 2.0

    jwu @jwu:
    @MacGregor Zaznaczam ,że bardzo szanuję Twoje komentarze, ale akurat ten powyżej, trąci nutką fantazji i utopi .Znając realia naszych sojuszów, wydrenowanej z Polaków gospodarki i polityki zagranicznej, jaką prowadzi polski rząd.

    Wolyn1943 @Wolyn1943:
    W swej pysze, arogancji, bucie i bezczelności Ukraińcy przewyższają hitlerowców! Celowo nie piszę „Niemców”, bo dziś nie do pomyślenia jest, by władze Republiki Federalnej stawiały podobne warunki Żydom, którzy chcieliby w sposób godny pochować i uczcić ofiary holokaustu! I pomyśleć, że ktokolwiek w Polsce ma czelność nazywać Ukraińców „braćmi”, „przyjaciółmi” czy „sojusznikami”… Dla ukraińskiego ministra nie do przyjęcia jest fakt rozebrania nielegalnego pomnika, bo to jest dla niego „emocjonalna sprawa”. Szkoda, że w sposób równie emocjonalny nie podchodzi do polskich szczątków ofiar ukraińskiego ludobójstwa, które użyźniają wołyńską ziemię bez prawa do chrześcijańskiego pogrzebu.

    JeszczePolska @JeszczePolska:
    Chyba śnię!!!! Znaczy Klimkin żąda, aby polskie władze uhonorowały morderców i bezwzględnych oprawców 500 tysięcy swoich Rodaków!!??? No być może że się i doczeka, zależy jaki rozkaz przyjdzie do nich! zza pustynnej wody! Pomnik Pityńskiego nadal nie stoi!

    https://kresy.pl/wydarzenia/wspolne-badania-i-wspolne-wnioski-szef-msz-ukrainy-stawia-polsce-warunki-ws-ekshumacji/


    Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin. Fot. unian

    WSPÓLNE BADANIA I WSPÓLNE WNIOSKI. SZEF MSZ UKRAINY STAWIA POLSCE WARUNKI WS. EKSHUMACJI

    26 czerwca 2018|5 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin komentując badania IPN w Hruszowicach powiedział, że ekshumacje polskich ofiar na Ukrainie powinny być prowadzone wspólnie, przez Polaków i Ukraińców, a wnioski z nich powinny być zawsze opracowywane wspólnie, „żeby potem nikt nikogo o nic nie obwiniał”.

    Podczas Forum Rozwoju Lokalnego w Truskawcu, w obwodzie lwowskim, który odbywał się w dniach 23-25 czerwca br., szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin komentował relacjirna linii Ukraina – Polska. Odniósł się m.in. do sprawy zakazu ekshumacji polskich ofiar na terenie Ukrainy. Został on wydany przez Ukraiński IPN, kierowany przez Wołodymyra Wjatrowycza, po tym, jak w Hruszowicach na Podkarpaciu leganie postawiono monument ku czci UPA, postawiony nielegalnie w latach 90. XX wieku. Od tego czasu, strona ukraińska żąda od Polski zalegalizowania wszystkich ukraińskich upamiętnień postawionych na terenie naszego kraju – w tym „pomników UPA”, a także odbudowy lub odnowienia zdewastowanych obiektów tego typu i zmiany noweli ustawy o IPN.

    Klimkin w swoim sobotnim wystąpieniu nawiązywał do niedawnych prac archeologicznych IPN w miejscu rozebranego obiektu Hruszowicach i jego najbliższego otoczenia, które wykazały, że w tym miejscu, wbrew twierdzeniem Ukraińców, nie ma żadnych pochówków upowców. Ustalenia te kwestionuje strona ukraińska, na czele ze Światosławem Szeremetą, urzędnikiem w randze ministra, a także apologetą OUN-UPA i Waffen-SS Galizien, który wraz z grupą ukraińskich specjalistów m.in. z UIPN brał udział w pracach w Hruszowicach.

    CZYTAJ TAKŻE: Majkowski dla Kresy.pl: wyniki badań w Hruszowicach to totalna kompromitacja Szeremety i ukraińskich nacjonalistów

    – Moja propozycja jest prosta. Nad ekshumacjami powinniśmy pracować wspólnie, tak, by ufać sobie wzajemnie. Przekonaliśmy stronę polską, że należy tak właśnie działać w Hruszowicach – powiedział Klimkin.

    Szef MSZ Ukrainy zaznaczył, że było to dla strony ukraińskiej bardzo ważne, „ponieważ pomnik został zniszczony”. – I kiedy pochodzące z tego pomnika kamienie zostały wykorzystane przez miejscowe władze jako budulec lokalnej drogi, dla nas to było nie do przyjęcia nie tylko pod względem politycznym, ale również pod względem emocjonalnym – mówił w Truskawcu Klimkin.

    – Polskie władze chciały przeprowadzić ekshumację, i ją przeprowadziły, ale teraz jej rezultaty powinny zostać ocenione wspólnie – zaznaczył szef ukraińskiej dyplomacji. Podkreślił też, że również ekshumacje polskich ofiar na Ukrainie powinny zostać przeprowadzone wspólnie przez przedstawicieli Polski i Ukrainy, a nie tylko przez Polaków. – I wnioski zawsze powinny być opracowywane wspólnie, żeby potem nikt nikogo o nic nie obwiniał –dodał.

    Czytaj także: „Kurier Galicyjski” podważa ustalenia IPN ws. Hruszowic i sugeruje, że rozbiórka „pomnika UPA” to „rosyjska akcja”

    W swoim wystąpieniu Klimkin kolejny raz zadeklarował, że jest gotów pojechać na jakiekolwiek miejsce zagłady Polaków i uhonorować ich pamięć, ale ze strony polskich władz oczekuje tego samego.

    Ukrinform.ua / Dorzeczy.pl / Kresy.pl

    Polubienie

    • JeszczePolska @JeszczePolska:
      Jak panu redachtorowi /nie daj Boże/ zariezają gdzieś kiedyś kogoś z rodziny, to zalecane jest postawienie sprawcy pomnika, na własnej działce! Gra??

      jwu @jwu:
      KG i NS ,to dwa szmatławce. I żeby było śmieszniej, są finansowane z naszych podatków.

      https://kresy.pl/wydarzenia/ipn-kurier-galicyjski-probuje-relatywizowac-ustalenia-naszych-ekspertow-ws-hruszowic/


      Prof. Szwagrzyk prezentuje wyniki badań w Hruszowicach. Fot. BPiI IPN, twitter

      IPN: „KURIER GALICYJSKI” PRÓBUJE RELATYWIZOWAĆ USTALENIA NASZYCH EKSPERTÓW WS. HRUSZOWIC

      26 czerwca 2018|2 komentarze|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

      IPN komentuje dla portalu Kresy.pl publikację „Kuriera Galicyjskiego” nt. sprawy obiektu ku czci UPA w Hruszowicach. Instytut nie zgadza się z zawartymi tam twierdzeniami, wpisującymi się w narrację strony ukraińskiej, że brak potwierdzenia pochówków członków UPA „nie może być zaprzeczeniem”.

      Jak informowaliśmy wcześniej, „Kurier Galicyjski”, gazeta dla Polaków z Ukrainy dofinansowywana przez Senat RP, omawiając sprawę nielegalnego obiektu ku czci UPA w Hruszowicach skrytykowała działania strony polskiej. „KG” podważał na swoich łamach ustalenia ekipy badawczej IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka i rzetelność jej prac, zarzucał stronie polskiej stronniczość, a autorom rozbiórki „pomnika UPA” – działanie z inspiracji Rosji lub na jej zlecenie.

      Czytaj więcej: „Kurier Galicyjski” podważa ustalenia IPN ws. Hruszowic i sugeruje, że rozbiórka „pomnika UPA” to „rosyjska akcja”

      Autor artykułu, pierwotnie zatytułowanego „Wojny pomnikowej ciąg dalszy” [po pewnym czasie tytuł zmieniono na „Casus Hruszowic” – red.] Artur Deska pisze m.in., że „Hruszowice wpadły w żarna polskiej i ukraińskiej polityki historycznej” i jego zdaniem, dla „polskich i ukraińskich oficjeli, służb, instytutów wszelakich” ważne jest nie tyle „rzetelne ustalenie stanu faktycznego i rozwiązanie problemu, likwidacja konfliktu” poprzez analizę zebranych materiałów i wiedzy, lecz „<<przykrojenie>>, zinterpretowanie tego co się dało ustalić, by zabezpieczyć <<swoją wersję>>”. Uważa, że „najjaskrawszym” przykładem były prace IPN w Hruszowicach:

      „Wynik (z tego co do mnie dotarło) – na podstawie prac ekshumacyjnych nie można jednoznacznie ustalić, że partyzanci UPA zostali tam pochowani.Strona polska – nie zostali pochowani, to był pomnik, a nie grób (w uproszczeniu oczywiście). Strona ukraińska – znaleziono guzik(!) jaki był częścią munduru Wermachtu – żołnierze UPA nosili takie mundury – zostali pochowani – to był grób, a nie pomnik (znowu w skrócie i uproszczeniu). Przepraszam, ale dla mnie powyższe jest i straszne, i śmieszne jednocześnie. Po pierwsze – w archeologii brak potwierdzenia nie może być zaprzeczeniem. Przynajmniej ja tak to rozumiem. Po drugie, mundury z niemieckimi guzikami, po wojnie, wielu nosiło – nie tylko UPA. Dlatego, jeśli przyjąć, że do wiadomości publicznej podano prawdziwe wyniki prac ekshumacyjnych (podkr. Kresy.pl), uczciwym by było stwierdzenie – nie potwierdzono, nie zaprzeczono. Tymczasem obie strony konfliktu, aż „przebierają nogami” z chęci potwierdzenia z góry przygotowanych wniosków historycznej polityki”.

      Przeczytaj: IPN zaprezentował oficjalne wyniki prac na cmentarzu w Hruszowicach

      Ponieważ tego rodzaju treści, podważające ustalenia IPN i kompetencje jego badaczy, opublikowano przez gazetę dla Polaków na Ukrainie, dofinansowywanej ze środków Senatu RP, zwróciliśmy się do Instytutu z prośbą o komentarz.

      – W nawiązaniu do artykułu red. Artura Deski opublikowanego w  Kurierze Galicyjskim pt. „Wojny pomnikowej ciąg dalszy”, IPN podkreśla, że wyniki badań Biura Poszukiwań i Identyfikacji jednoznacznie wykluczyły, by w miejscu przeprowadzonych prac archeologicznych na cmentarzu w Hruszowicach znajdowały się masowe lub pojedyncze groby członków UPA – podkreśla w odpowiedzi dla portalu Kresy.pl Adam Przegaliński, Rzecznik Prasowy Instytutu Pamięci Narodowej.

      – IPN nie może zgodzić się ze słowami autora: „Brak potwierdzenia nie może być zaprzeczeniem”. To próba relatywizacji ustaleń naszych ekspertów zawartych w sprawozdaniu sądowo-lekarskim i archeologicznym –zaznacza rzecznik IPN. Dodaje, że „wszelkie pozamerytoryczne spekulacje w temacie pochówków w miejscu prac archeologicznych na cmentarzu w Hruszowicach są nieuzasadnione i szkodzą relacjom polsko-ukraińskim”.

      – Tylko badania archeologiczne, naukowe mogą pomóc nam w ustaleniu faktów – to właśnie zostało zrealizowane podczas prac ekspertów BPiI w Hruszowicach –oświadcza IPN.

      Zapytaliśmy również, jak IPN odnosi się do sytuacji, gdy finansowana częściowo przez Polskę gazeta na Ukrainie w tak ważnej kwestii de facto promuje narrację ukraińską. W odpowiedzi rzecznik Instytutu poinformował, że IPN nie będzie zajmować oficjalnego stanowiska w tej kwestii.

      Po legalnej rozbiórce nielegalnego obiektu ku czci UPA w Hruszowicach, strona ukraińska wprowadziła zakaz ekshumacji polskich ofiar na terenie Ukrainy. Został on wydany przez Ukraiński IPN, kierowany przez Wołodymyra Wjatrowycza. Od tego czasu, strona ukraińska żąda od Polski zalegalizowania wszystkich ukraińskich upamiętnień postawionych na terenie naszego kraju – w tym „pomników UPA”, a także odbudowy lub odnowienia zdewastowanych obiektów tego typu i zmiany noweli ustawy o IPN.

      Kilka dni temu szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin komentując badania IPN w Hruszowicach powiedział, że ekshumacje polskich ofiar na Ukrainie powinny być prowadzone wspólnie, przez Polaków i Ukraińców, a wnioski z nich powinny być zawsze opracowywane wspólnie, „żeby potem nikt nikogo o nic nie obwiniał”.

      Czytaj więcej: Wspólne badania i wspólne wnioski. Szef MSZ Ukrainy stawia Polsce warunki ws. ekshumacji

      Kresy.pl

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.