841 100 rocznica wybuchu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Cześć, Chwała i Sława Bohaterom!


Powstańcy wielkopolscy w Poznaniu, gloswielkopolski.pl

Emillo @Emillo:
To na cześć tego powstania powinno się robić obchody państwowe, powinniśmy być dumni z powstańców wielkopolskich, powinniśmu dmuchać i chuchać na to polskie zwycieństwo. Precz z obchodami polskich klęsk!!

Gaetano @Gaetano:
To powstanie zrealizowało wszystkie założone cele. Polacy z Wielkopolski pokazali, jak należy wygrywać mając racjonalne podstawy i musieli radzić sobie sami bez, jeśli można tak napisać, wsparcia miernoty i szkodnika Piłsudskiego, który – nie pierwszy zresztą raz – podkulił ogon. A ten bał się Poznaniaków. Tymczasem w polskojęzycznych łże-mediach, w mainstreamie, jak zwykle cisza w tej sprawie. Może gdzieś wspomną nieśmiało półgębkiem, ale cisza. Wszelka narracja na modłę sanacji. Bo tu każą zacierać pamięć o tym zwycięskim powstaniu, o roli ND i prawdziwego ojca polskiej państwowości, Romanie Dmowskim, w zamian czcząc rocznice narodowych beznadziejnych hekatomb i martyrologii.

https://kresy.pl/wydarzenia/polska/setna-rocznica-wybuchu-powstania-wielkopolskiego/

SETNA ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WIELKOPOLSKIEGO

27 grudnia 2018|2 komentarze|w Polska, Wydarzenia |Przez Karol Kaźmierczak

Dokładnie sto lat temu polscy mieszkańcy prowincji poznańskiej chwycili za broń by kolebka polskiej państwowości znów była częścią Polski.

Mieszkańcy Wielkopolski obserwowali jak na ziemiach dawnego zaboru austriackiego i rosyjskiego powstają polskie ośrodki polityczne i polskie siły zbrojne, nad którymi zwierzchnictwo 11 i 12 listopada objął Józef Piłsudski, który 16 listopada wysłał w świat depeszę o odrodzeniu się państwa polskiego. Nowy rząd niemiecki socjaldemokraty Friedricha Eberta, który objął władzę na fali rewolucyjnych nastrojów wśród żołnierzy niemieckich po ucieczce cesarza Wilhelma, uznawał odrodzoną Polskę, ale ani myślał rezygnować na jej rzecz z jakichkolwiek ziem.

Już wcześniej Polacy w Wielkopolsce utworzyli Straż Obywatelską mającą czuwać nad porządkiem w warunkach rewolucyjnego rozprzężenia. 11 listopada sprawujące nad nimi lokalne zwierzchnictwo komitety obywatelskie przekształciły się w Rady Ludowe, które w terenie musiały liczyć się z tworzonymi przez Niemców Radami Żołnierskimi. 12 listopada Rady wyłoniły tymczasowy Komisariat, w skład którego weszli: ks. Stanisław Adamski, Wojciech Korfanty i Adam Poszwiński. 14 listopada utworzyły one Naczelną Radę Ludową, która ogłosiła się władzą na terenie Wielkopolski. Tego samego dnia polscy bojownicy opanowali ratusz w Poznaniu. Od 17 listopada Komisariat NRL zaczął zbierać podatek, a 18 listopada odbyły się wybory do rad powiatowych i Polskiego Sejmu Dzielnicowego, który w dniach 3-5 grudnia odbył swoją pierwszą sesję. Do pierwszego siłowego przejęcia władzy doszło 10 listopada 1918 r. w Ostrowie Wielkopolski. Do 26 listopada trwała tam całkowicie wolna od niemieckiej kontroli Republika Ostrowiecka.

W Wielkopolsce ciągle znajdowali się niemieccy żołnierzy próbujący rządzić w terenie przy pomocy Rad Robotniczych i Żołnierskich. Miejscowa niemiecka administracja powołała zaś Grenzschutz, czyli nową niemiecką siłę militarną mającą powstrzymać aspiracje Polaków.

26 grudnia 1918 do Poznania zawitał powracający do ojczyzny zza oceanu Ignacy Paderewski, choć niemiecka administracja próbowała mu to uniemożliwić. Przemówienie wirtuoza i znanego już polityka z hotelu Bazar wywołało poruszenie wśród polskich i niemieckich mieszkańców miasta. Ci ostatni 27 grudnia urządzili na ulicach Poznania antypolską manifestację, w czasie których dochodziło do zdzierania polskich i alianckich flag. Doszło do pierwszych strzelanin, które wkrótce przerodziły się w regularną walkę z Niemcami prowadzoną przez oddziały Straży Ludowej. Do walki włączyli się także bojownicy podziemnej Polskiej Organizacji Wojskowej. Padła pierwsza ofiara powstania – Franciszek Ratajczak, który zginął w czasie walk o poznańską komendę policji.

Działania zbrojne podjęły także polskie oddziały na wielkopolskiej prowincji. Do końca roku wyzwolono Wągrowiec, Gołańcz, Kcynię, Kościan Oborniki i, już po raz drugi, Ostrów Wielkopolski. W styczniu polskie oddziały zaczęły szybko rozszerzać swoją kontrolę. 3 stycznia 1919 r. Komisariat URL powołał na urząd Naczelnego Prezesa Prowincji Poznańskiej i Prezesa Rejencji w Poznaniu Wojciech Trąmpczyńskiego. 6 stycznia powstańcy zajęli lotnisko na Ławicy, z którego przeprowadzili odwetowe bombardowanie niemieckiego lotniska we Frankfurcie nad Odrą.

11 stycznia na czele Armii Wielkopolskiej stanął gen. Józef Dowbór-Muśnicki, wcześniej dowódca I Korpusu Polskiego w Rosji. Dzień wcześniej podzielono obszar całej Wielkopolski na okręgi wojskowe. 9 stycznia Naczelna Rada Ludowa ogłosiła się jedyną władzą na terenie regionu i rozpoczęła reorganizację administracji usuwając z niej pruskich urzędników. Spowodowało to nasilenie walk z oddziałami niemieckimi. Od 17 stycznia trwał już obowiązkowy pobór do Armii Wielkopolskiej, który wpłynął na zwiększenie jej szeregów.

Walki przerwało dopiero przedłużenie 16 lutego rozejmu między Niemcami a mocarstwami Ententy, które zostało rozciągnięte także na front wschodni, na którym Niemcy ścierali się z powstańcami wielkopolskimi. Powstańcom udało się wyzwolić niemal cały obszar dawnej Prowincji Poznańskiej. Z dużych miast w rękach Niemców pozostawała tylko Bydgoszcz. 23 marca odbyły się pierwsze wybory do rady miasta Poznania. 65,8% głosów padło na listę polską. 1 czerwca 1919 na terenie Wielkopolski odbyły się wybory uzupełniające do Sejmu Ustawodawczego Rzeczpospolitej Polskiej. 97% głosów oddano na polskie Zjednoczenie Stronnictw Narodowych.

Ostatecznie przynależność niemal całej Wielkopolski została potwierdzona przez traktat wersalski podpisany przez przedstawicieli państw 28 czerwca 1919 r. Powstanie Wielkopolskie zakończyło się zwycięstwem.

Czytaj także: Powstanie wielkopolskie było wyjątkowe w naszej historii

Kresy.pl

…..


Powstańcy wielkopolscy w okopach, styczeń 1919 / autor: Unknown/commons.wikimedia.org wPolityce.pl

Gliński gdzie filmy
Za inne powstania brała się masoneria i obca agentura wspierana głupcami, niekompetentnymi dowódcami, zatem nie mogły się udać, nie taki był ich rzeczywisty, a tajny cel. Powstanie zasługuje na filmy.

Pyrazzawinkla
Wielkopolanin to coś co mamy w genach To region najbardziej homogeniczny w Polsce Tu jak trochę pogrzebać w przeszłości z automatu trafia się na krewniaka Dowódca St. Taczak był z mojej wsi – Mieszków

Czesław@CzesławBuksiński
P.W. było powstaniem regionalnym tak jak ślaskie czy walki o Lwów w ramach tworzonego państwa polskiego. To nie było powstanie narodowe, samodzielne. Gen.Foch zakazał armii Niemiec wtracać się.

maur
serdeczne życzenia dla poznaniaków i mieszkańców wielkopolski z okazji 100 lecia wybuch powstania przeciwko szwabom powstania wygranego oczywiście

https://wpolityce.pl/historia/426862-nasz-wywiad-dlaczego-powstanie-wielkopolskie-wygralo

NASZ WYWIAD. Dr Marek Rezler: Powstanie Wielkopolskie wygrało, bo przygotowywano je przez kilka pokoleń

opublikowano: 26 grudnia · aktualizacja: 26 grudnia

Społeczeństwo wielkopolskie przez kilka pokoleń psychicznie, gospodarczo, narodowo i mentalnie było przygotowywane do powstania. Ten proces rozpoczął się zaraz po traktacie wiedeńskim, który podpisano w 1815 r. W zaborze austriackim i rosyjskim był pozytywizm, w Wielkopolsce praca organiczna. Wielkopolanie wcale nie byli bierni i spokojni. To mit

— mówi portalowi wPolityce.pl dr Marek Rezler, Wielkopolanin, autor książki „Powstanie Wielkopolskie po 100 latach”.

wPolityce.pl: Sto lat temu, 27 grudnia 1919 r. w Poznaniu wybuchło Powstanie Wielkopolskie. Czy było jedynym zwycięskim polskim zrywem niepodległościowym?

Dr Marek Rezler: Nie. Wielkopolanie mają na koncie zwycięskie powstanie w latach 1806-1807 przeciwko Prusakom. Wspominał o nim Adam Mickiewicz w dziesiątej księdze „Pana Tadeusza”. Wygraliśmy również w 1809 r. z Austriakami. Powstanie w latach 1918-1919 było kolejnym zwycięskim zrywem. Wiktorią zakończyło się także trzecie powstanie śląskie. Czasem ryzykuję powiedzenie, że wielkopolsko-śląskie, jeżeli weźmiemy pod uwagę skład kadry dowódczej. Możemy się również pochwalić zwycięskim powstaniem sejneńskim przeciwko Litwinom. Slogan, że Powstanie Wielkopolskie było jedynym zwycięskim powstaniem powtarza się od dziesięcioleci. Walczę z nim od kilkudziesięciu lat. Na szczęście coraz rzadziej go słyszę.

Co zdecydowało o zwycięstwie Powstania Wielkopolskiego? Jakie czynniki miały na to wpływ?

W listopadzie 1918 r. Niemcy przeżywały kryzys na froncie zachodnim. Rozsypała im się armia. W kraju wybuchła rewolucja. Niemcy nie były w stanie zaprowadzić porządku wewnątrz państwa. Ta słabość sprawiła, że na ziemiach polskich powstała swoista próżnia na. Dzięki temu w Wielkopolsce mogliśmy sobie pozwolić na więcej. Jednak to, że spotkanie wybuchło nie było przypadkiem ani zrządzeniem losu. Społeczeństwo wielkopolskie przez kilka pokoleń psychicznie, gospodarczo, narodowo i mentalnie było przygotowywane do powstania. Ten proces rozpoczął się zaraz po traktacie wiedeńskim, który podpisano w 1815 r. W zaborze austriackim i rosyjskim był pozytywizm, w Wielkopolsce praca organiczna. Wielkopolanie wcale nie byli bierni i spokojni. To mit. Wspierali braci zza kordonu w powstaniu listopadowym i styczniowym. Brali udział w Wiośnie Ludów. Nie chcieli patrzeć spokojnie na to, co się dzieje. Ale te zrywy zbrojne nie były tym, o co Wielkopolanom chodziło. Szczycimy się Wiosną Ludów, ale to był potworny błąd.

Czyli w Wielkopolsce pracę organiczną połączono z gotowością do walki zbrojnej?

Tak. W czasie zaborów uratowaliśmy język, świadomość narodową i naszą kulturę. Jeszcze kilkanaście lat niewoli, a Polska odrodziłaby się jako państwo federacyjne. Nie byłoby szans na wspólny organizm państwowy. Proces przemiany mentalności, który wynikał z przynależności do trzech różnych organizmów zaborczych byłby nie do odwrócenia. Kiedy w 1914 r. wybuchła wojna, jeszcze nikt nie przypuszczał, że to odpowiedni moment na rozpoczęcie walki powstańczej. Ale w miarę rozwoju wydarzeń wojennych, kiedy okazało się, że Niemcy przegrywają wojnę, uruchomiano mechanizmy formalne, który stały się podstawą zwycięstwa. Powstawały komitety obywatelskie i zakonspirowane oddziały Polskiej Organizacji Wojskowej. Organizowano gabinety cieni i administrację, która po zwycięstwie miała utrzymać władzę na zdobytym terenie.

Czyli wszystko było dokładnie zaplanowane, a później projekt wcielono w życie?

Wszystko było zaplanowane w świadomości ludzi. Nie potrzebowali organizacji, związków czy stowarzyszeń, ale wiedzieli jak trzeba postępować. Jedną z cech Wielkopolan jest to, że nie trzeba ich agitować. Samodzielnie ustalają metodę swojego postępowania. W czasie zaborów wszelcy agitatorzy, którzy przybywali do Wielkopolski nie potrafili przekonać Wielkopolan do swoich racji. Nie udało się to Edwardowi Dembowskiemu ani Juliuszowi Słowackiemu. Walenty Stefański był traktowany z przymrużeniem oka. Wielkopolanie działali jako masa ludzi o określonej mentalności, świadomości i odpowiednim ukierunkowaniu. Czasem zdarzało im się działać nerwowo. Ale emocje nie niszczyły ich działań. Czasem jednolitość odbijała się na ich położeniu. Tak było choćby w II Rzeczypospolitej, kiedy endecja rozpoczęła bijatykę z Warszawą, której nie była w stanie wygrać. Przez to straciliśmy szansę na wywalczenie autonomii, jaką uzyskali Ślązacy. Kto chce wszystko, ten nie dostaje nic. W dwudziestoleciu międzywojennym Wielkopolska była praktycznie odizolowana od reszty kraju. Można było wygrać znacznie więcej.

W książce „Powstanie Wielkopolskie po 100 latach” pisze pan, że w dwudziestoleciu międzywojennym znaczenie tego czynu zbrojnego w dziele odzyskania przez Polskę było marginalizowane. Dlaczego tak się działo?

Z prostej przyczyny, Powstanie Wielkopolskie traktowano jako zryw endecki. Wynikało to ze składu Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej. Kiedy endecja poszła na wojnę z Warszawą odbiło się to również na położeniu powstańców wielkopolskich. Ślązacy mieli swoje odznaczenie powstańcze, Wielkopolanie nie. Dopiero w 1956 r. ustanowiono Wielkopolski Krzyż Powstańczy. W międzywojniu weterani powstania byli w pełni sił, ale polityka sprawiła, że zepchnięto ich na boczny tor. To sprawiło, że wpadli w kompleksy. Wtedy też zaczęły pojawiać się legendy, których odpryski słyszy się do dzisiaj.

Jakie legendy ma pan na myśli?

Na przykład taką, że Piłsudski nie chciał Wielkopolski. To nieprawda. Jego działania były ściśle taktyczne, wiązały się z aktualną sytuacją. Nigdy się Wielkopolski nie wyrzekł. Bardzo często, szczególnie środowiska endeckie interpretują tę rezygnację z Wielkopolski, z drugą rozmową Piłsudskiego z hrabią Kesslerem w Magdeburgu, która doprowadziła do wypuszczenia go z więzienia. Piłsudski miał być odpowiednikiem Lenina wysłanego do Moskwy. Miał uspokoić Warszawę. Pierwsze, co zrobił w grudniu 1918 r. to zerwał stosunki dyplomatyczne z Berlinem. Tym czynem podarł swoje zobowiązanie. Ale dla endeków ten fakt jest niewygodny. To nie Piłsudski nie chciał Wielkopolski, to lokalna endecja nie życzyła sobie jego rządów. Prof. Zbigniew Dworecki w sposób naukowy i precyzyjny przeanalizował kontakty marszałka z Wielkopolską od 1905 r., kiedy Piłsudski jechał na kongres socjalistów do Londynu, do jego śmierci w 1935 r.

Różnie te stosunki się układały.

Bywało lepiej i gorzej. Piłsudski był wspaniałym człowiekiem, ale miał różne okresy w swoim życiu. Prof. Dworecki podkreśla, że Piłsudski nigdy nie wypowiadał się o Wielkopolanach z niechęcią czy wrogością. W atakach na niego przodowali endecy. Tworzenie sztucznej atmosfery nienawiści wobec Piłsudskiego było fatalne. Z czasem prowadzoną przez siebie polityką pogarszał swoje położenie w oczach Wielkopolan. Najpierw przewrót majowy w 1926 r. Berezą Kartuską i procesem brzeskim kompletnie położył swoje szanse w Wielkopolsce. Po 1924 r. nie zjawił się w Poznaniu.

Nie rozumiem tego, że Piłsudski i Dmowski już dawno odeszli, a bijatyka między piłsudczykami a endekami trwa do dzisiaj. Jest bardzo zajadła, nie pozbawiona inwektyw i irracjonalnych stwierdzeń. Trzeba tych ludzi jednakowo uszanować, ale czas najwyższy przenieść ich w epokę, która minęła.

Powstanie Wielkopolskie pojawia się filmach, serialach. Które z nich warto obejrzeć?

Godny polecenia jest serial „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”, ale niestety, ostatni odcinek, w którym przedstawiono wybuch powstania jest nieudany. Bogusław Wołoszański zrobił ciekawy film. Pojawiła się w nim szarża kawaleryjska, której w rzeczywistości nie było. Ale w kawaleryjskiej grupie rekonstrukcyjnej był wiceprezydent miasta Poznania. Zapowiedział, że jeżeli nie będzie uczestniczył w szarży, to nie będzie filmu. Trzeba było więc myśleć praktycznie.

A co pan sądzi o filmie „Męskie sprawy” Janusza Kidawy-Błońskiego z 1988 r.?

Niezły. Warto go obejrzeć, ale nie należy brać go dosłownie. Dobrze są w nim pokazane stosunki między Polakami a Niemcami. To nie jest film dokumentalny, ani paradokumentalny, tylko fabularny. Karolina Czernicka, wtedy mała dziewczynka, zagrała dobrą rolę.

Ogromną rolę w przywracaniu pamięci o Powstaniu  Wielkopolskim odegrali kibice Lecha Poznań.

„Wiara Lecha” nie tylko pali race w rocznicę wybuchu walk, ale opiekuje się grobami powstańców i odwiedza ich rodziny. Wykonują potrzebną pracę. W „Encyklopedii  Powstania  Wielkopolskiego”, której byłem współredaktorem i współautorem zrobiliśmy specjalne hasło o „Wierze Lecha”. Ale piszemy tylko o ich działalności upamiętniającej powstanie.

Co należy zobaczyć w Poznaniu, żeby poznać dzieje powstania?

Spacer należy zacząć od odwiedzenia Muzeum Powstania Wielkopolskiego, które mieści się na Starym Rynku w dawnym budynku odwachu. Tam wszystko jest przedstawione w pigułce. Następnie proponuję skierować się do Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego, gdzie powstaniu poświęcono osobny dział. Większość pamiątek związanych z powstaniem skoncentrowana jest na niewielkim obszarze, na Placu Wolności i w jego okolicach. Na budynku hotelu „Bazar” znajduje się tablica Ignacego Jana Paderewskiego. Niedaleko na Muzeum Narodowym jest tablica poświęcona dowództwu powstania. W płycie placu Wolności upamiętniono pierwszą przysięgę wojsk wielkopolskich złożoną 26 stycznia 1919 r. Niedaleko jest ulica Stanisława Taczaka, pierwszego dowódcy Powstania Wielkopolskiego oraz Franciszka Ratajczaka, pierwszego poległego powstańca. Tabliczki wyjaśniają znaczenie ulic.

Rozmawiał Tomasz Plaskota

Marek Rezler to historyk zajmujący się m.in. dziejami Wielkopolski. Opublikował m.in. biografie Emilii Sczanieckiej i Hipolita Cegielskiego, monografię militarnych dziejów wielkopolskiej Wiosny Ludów 1848 roku oraz – wspólnie z Jerzym Bogdanowskim – zbiór felietonów Poznań. Miasto niepoznane (REBIS, 2006). Należał do zespołu organizującego Ogólnopolskie Seminaria Historyków Powstania Wielkopolskiego 1918–1919, jest też laureatem nagrody „Dobosz Powstania Wielkopolskiego 1918–1919”. Źródło: rebis.com.pl

Rozumiom gupie polaki!?
Szczycili się Wiosną Ludów a dopiero gie’nialny niemiec odkrył, że to był POTWORNY BŁĄD! Równy POTWORNEMU BŁĘDOWI POWSTANIA WARSZAWSKIEGO! A „obrona” Berlina była bohaterska. TFUU!

Zenon
„Powstanie Wielkopolskie wygrało, bo decydująca była rola Francuzów, a konkretnie F. Focha, który postawił armię w gotowości i zagroził Niemcom interwencją zbrojną.

Lola
Dzisiaj na ulicach miast, których nazwy związane są z Wielkopolską zapalmy znicze.

ohne-schreck@ja-nusch-ec
Powstanie Wielkopolskie zakonczylo sie zwyciestwem bo Wielkopolanie to prawdziwi Polacy i mieli swietna pruska szkole, ktora nauczyla ich przetrwania, dyscypliny, odwagi, milosci do Ojczyzny. Swoje umiejetnosci wykorzystali w najlepszym do tego momencie. Cioty z Galicji oraz cioty z kongresowki niczego nie dokonaly, bo szarpaly sie z motyka na slonce. Poza tym niewielkie u nich pojecie jednosci narodowej i przynaleznosci narodowej. W Wielkopolsce juz nawet chlopi wiedzieli skad ich rod. Sto lat bez pansczyzny zrobilo swoje. Kongresowka i Galicja do dzis ma w genach wiernopoddanstwo.

Ebabka@Ebabka
ohne-schreck@ja-nu Nie zapomnij, że w dwa tygodnie od momentu wybuchu powstania dowodzenie przejął gen. Józef Dowbor-Muśnicki z Kongresówki i sprowadził do pomocy około 200 oficerów również z Kongresówki. Zorganizował 80 tysięczną armię w Wielkopolsce, bo Wielkopolanie nie mieli kadry oficerskiej – Niemcy nigdy nie pozwolili na jej wykształcenie.

heheszki
tyle przekłamań i insynuacji dawno nie widziałem. Z tekstu wynika że Endecji nie była a jeśli tak to tylko przeszkadzała. Bez endecji nie byłoby PW18. bijatyki? To sanacja i Piłsudski.

https://wpolityce.pl/historia/427134-100-lat-temu-wybuchlo-powstanie-wielkopolskie

https://wpolityce.pl/historia/427046-paderewski-przypadkiem-wywolal-powstanie-wielkopolskie

https://wpolityce.pl/historia/427113-wiwat-paderewski-inscenizacja-przyjazdu-do-poznania

https://wpolityce.pl/polityka/427159-premier-w-poznaniu-powstancy-walczyli-o-cala-polske

https://wpolityce.pl/historia/427168-tylko-u-nas-fragment-pamietnika-z-powstania-wielkopolskiego

https://wpolityce.pl/polityka/427218-wspomnijmy-ojcow-niepodleglosci-w-stulecie-jej-odzyskania

https://wpolityce.pl/historia/427216-prezydent-w-rocznice-wybuchu-powstania-wielkopolskiego

https://wpolityce.pl/polityka/427250-duda-nie-byloby-ii-rp-bez-odwagi-wielkopolan

https://wpolityce.pl/polityka/427340-prezydent-duda-w-koszulce-z-napisempowstanie-wielkopolskie

https://wpolityce.pl/historia/427423-powstal-portal-poswiecony-powstaniu-wielkopolskiemu-zobacz

…..

magda
czy to nie wstyd, że w Warszawie nie ma ulicy I.J. Paderewskiego!? Kościuszki tez nie ma!! są Armie Ludowe, Duracze, Modzelewskie, ZWMy itp…

https://wpolityce.pl/polityka/421744-jaskowiak-zaprzysiezony-na-prezydenta-poznania

http://wgospodarce.pl/informacje/57801-w-poznaniu-mieszka-100-tys-ukraincow

1 thought on “841 100 rocznica wybuchu zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Cześć, Chwała i Sława Bohaterom!

  1. Chwała Powstańcom,
    ale proszę uprzejmie nie pierđolić kocopałów o naszej historii!

    https://wpolityce.pl/historia/428332-100-lat-temu-powstancy-wielkopolscy-zdobyli-lotnisko-lawica

    Największy łup wojenny w dziejach polskiego oręża! 100 lat temu powstańcy wielkopolscy zdobyli lotnisko w Ławicy

    opublikowano: 6 stycznia · aktualizacja: 6 stycznia


    autor: PAP/Jakub Kaczmarczyk wPolityce.pl

    100 lat temu, 6 stycznia 1919 r., powstańcy wielkopolscy zdobyli szturmem niemieckie lotnisko wojskowe we wsi Ławica pod Poznaniem, przejmując m.in. samoloty bojowe i szkoleniowe. Wydarzenie to miało istotny wpływ na przebieg powstania, ale i rozwój polskiego lotnictwa.

    CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Dr Marek Rezler: Powstanie Wielkopolskie wygrało, bo przygotowywano je przez kilka pokoleń

    Zdobyte rankiem 6 stycznia 1919 roku lotnisko było ostatnim bastionem oporu Niemców w pobliżu wyzwolonego Poznania. Po krótkiej walce Niemcy złożyli broń. Zginął jeden powstaniec, kilku zostało rannych; po stronie niemieckiej było dwóch zabitych.

    Majątek zdobyty na lotnisku oraz w niemieckiej hali sterowcowej na Winiarach umożliwił stronie polskiej rozpoczęcie prac nad organizacją własnego lotnictwa. Źródła historyczne podają, że powstańcy przejęli sprzęt lotniczy wart nawet 200 milionów marek niemieckich, w tym kilkadziesiąt gotowych do startu samolotów, zakonserwowane części kilkuset kolejnych maszyn, spore zapasy broni i amunicji.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fragment pamiętnika z Powstania Wielkopolskiego. „Pierwszy raz jako wolny obywatel na uwolnionym od wroga skrawku ojczyzny!”

    Zdobycie lotniska oceniane jest jako najbardziej brawurowa akcja w trakcie powstańczych zmagań, zaś przejęty sprzęt lotniczy – za największy łup wojenny w dziejach polskiego oręża.

    Zdzisław Kościański z Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 podkreślał w rozmowie z PAP, że trwająca ok. 20 minut bitwa o lotnisko zakończona jego zdobyciem miała wielkie znaczenie dla tworzenia wielkopolskich sił lotniczych i zrębów polskiego lotnictwa.

    Zgromadzony na Ławicy sprzęt stanowił pokaźny, najbardziej wysunięty na wschód niemiecki zasób lotniczy, który mógł być w każdej chwili ewakuowany przez Niemców, mógł też być zniszczony w trakcie walk, gdyby nie były one tak sprawnie przeprowadzone

    — powiedział Kościański.

    Zdobycie lotniska i sprzętu było też bardzo istotne dla powodzenia Powstania Wielkopolskiego; niemieckie samoloty przemalowano na polskie barwy i już następnego dnia odbył się pierwszy, kontrolny lot nad Poznaniem. W trakcie kolejnych walk w różnych częściach Wielkopolski polskie lotnictwo wspomagało powstańców z powietrza. 9 stycznia 1919 r. Polacy zbombardowali lotnisko we Frankfurcie nad Odrą. Był to odwet za niemieckie naloty po zdobyciu Ławicy.

    Ze zdobytego sprzętu sformowano kilka eskadr lotniczych, dających początek polskiemu lotnictwu. Polscy lotnicy na zdobytych maszynach walczyli później o Lwów, odpierali też wojska bolszewickie w 1920 r.

    Efektem zdobycia Ławicy i zasobu lotniczego było zbudowanie wojsk lotniczych a także wojsk balonowych. Były to wojska dobrze wyszkolone, zdyscyplinowane, ofiarne. Wielkopolanie dali się dobrze poznać na różnych frontach. Ci ludzie na czele z Wiktorem Pniewskim, Józefem Mańczakiem, Józefem Szyfterem czy Wojciechem Białym stanowili bardzo ważny zaczyn wielkopolskiego i polskiego lotnictwa

    — podkreślał Kościański.

    W miejscu niemieckiego lotniska funkcjonuje obecnie port lotniczy Poznań-Ławica.

    Stacja Lotnicza Poznań, czyli pruskie lotnisko wojskowe w Ławicy pod Poznaniem, powstała w 1913 roku. Oficjalne otwarcie odbyło się 26 sierpnia z udziałem cesarza Wilhelma II.

    Powstanie Wielkopolskie rozpoczęło się 27 grudnia 1918 r. Było jednym z niewielu polskich zrywów niepodległościowych zakończonych sukcesem. Dzięki niemu ziemie Wielkopolski zostały włączone do tworzącej się II Rzeczypospolitej.

    ems/PAP

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.