874 Nie tylko tzw. anty-semityzm zmyślany, czyli GroSS, Engelking, Grabowski i inni przeciw-Polacy w Paryżu 02


autor: Fratria wPolityce.pl

Stawiajmy pytania wyborcze
Czy w Polskiej Akademii Nauk istnieje Centrum Badań nad Ludobójstwem Polaków? Czy to nie skandal wołający o gruntowne zmiany personalne, budżetowe w PAN, MNiSW, MKiDN i polskim systemie budżetowym?

dominik@dominik
Pogadajmy o Żydach przejmujących polskie majątki po powstaniu styczniowym na mocy ukazu carskiego : wydasz spiskującego Polaka , to dostaniesz jego majątek . Pogadajmy o Żydach witających ( kwiatami , chlebem i solą , i w inne sposoby ) wkraczających żołnierzy Wermachtu we wrześniu 1939 roku do polskich miast , np. do Częstochowy , Radomska , Piotrkowa , Pabianic , Łodzi . Pogadajmy o Żydach wydających w ręce bolszewików i nkwd polskich obrońców Lwowa , Grodna i innych miast . Pogadajmy o Żydach wydających w ręce bolszewików polskie rodziny na terenach polskich zajętych przez bolszewików , co skończyło się dla nich albo aresztowaniem i zamęczeniem na miejscu lub wywózką całych polskich rodzin przy mrozie poniżej minus 20 stopni w bydlęcych wagonach na Sybir i inne “atrakcyjne” tereny zsrr .

I inny pomysł. Być może Polska powinna przejąć pomysł zaproponowany przez Fundacje Rudermana. „Polski holokaust”. Tak, to brzmi dobrze. Polska straciła 6 milionów obywateli. Żydów zabijano za bycie Żydami od 1941 r. Polaków zabijano za bycie Polakami już w 1937 r. W Związku Radzieckim, kiedy 50% generałów NKWD najwyższej rangi było Żydami (to nie jest mit). To było ludobójstwo. Dlaczego nie „polski holokaust”? Były też „Ormiański Holokaust” w 1915 roku. Holokaust Żydów podczas II wojny światowej nie był taki wyjątkowy.

bolo1@bolo1
PIS-ie zrób coś z tym draństwem które Żydzi uprawiają wobec nas, Polaków ! Bo tracisz wyborców i to takich co popierali Was od lat !

Mariner1
Jak zwykle, zamiast konkretów pustosłowie i sławetne „standardy”. A ordynarne kłamstwo to jaki jest standard? Idźcie w diabły z tym zakłamaniem. Powinni odciąć wam całą kasę.

pytanie zasadnicze
Kto się od kogo uczył żydy od niemców ,czy na odwrót ? Biorąc pod uwagę fakt 100 tys.czosnków w wermachcie! Można wzorem pokrętnej logik postawić tezę ,że to właśnie żydzi przeprowadzali pacyfikacje

badacz
Wniosek jest prosty: trzeba koniecznie ukryć przed światem, że więcej Żydów zginęło z rąk Żydów, niż Polaków, a może i Niemców….

pytania do historyków
Pytania: Ilu Żydów podjęło walkę 1.09.1939, co robili Żydzi na wschodzie Polski zaraz po 17.09.1939, gdzie wyjechali żydowscy zbrodniarze komunistyczni i czy któryś został ukarany za te zbrodnie?

dlaczego
odpowiedzcie sobie dlaczego dzieci Morawieckiego uczą się w szkole żydowskiej, dlaczego córka Trumpa przeszła na judaizm, dlaczego L. Kaczyński obchodził święta żydowskie, dlaczego ustawa 447 itd

Max
I te antysemickie prymitywy co tu piszą swoje plugawe komentarze mają czelność uważać że takie same jak oni antysemickie prymitywy ratowały Żydów. Wolne żarty. Książka 100% prawdy o mordercach.

https://wpolityce.pl/polityka/437706-badacze-holokaustu-bronia-ksiazki-dalej-jest-noc

Burza po publikacji „Sieci”! Centrum Badań nad Zagładą Żydów broni książki „Dalej jest noc”. Brakuje merytorycznych argumentów

opublikowano: 3 godziny temu · aktualizacja: 3 godziny temu

Centrum Badań nad Zagładą Żydów postanowiło odpowiedzieć na publikację „Sieci”, dotyczącą mistyfikacji w książce „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” redagowanej przez Jana Grabowskiego i Barbarę Engelking. W oświadczeniu Centrum nie pojawiają się jednak argumenty merytoryczne.

CZYTAJ TAKŻE: Naukowa mistyfikacja. W najnowszym „Sieci”: W zbrodni pomagali policjanci żydowscy, ale podmieniono ich na „polskich” oprawców!

TYLKO U NAS. Żaryn o manipulacji Engelking i Grabowskiego: Jeżeli ktoś stosuje kłamstwo, skazuje się na wykluczenie

TYLKO U NAS. Prof. Roszkowski o artykule „Sieci”: Jeżeli Grabowski i Engelking będą iść w zaparte, wyjaśni nam to ich motywacje

Poniżej przedstawiamy pełną treść oświadczenia. Próżno w nim szukać merytorycznego odniesienia do któregokolwiek z fragmentów teksu dr Piotra Gontarczyka z najnowszego tygodnika „Sieci”.

W ostatnich dniach Centrum Badań nad Zagładą Żydów rozpoczęło na swojej stronie internetowej sukcesywne publikowanie odpowiedzi autorów tomów Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski na zastrzeżenia i zarzuty podniesione w publikacjach pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Odpowiadamy rzeczowo, mimo że obserwujemy próby zdyskredytowania naszych badań oraz opartej na nich książki za pomocą sensacyjnych materiałów w mediach, zawierających – obok wątków merytorycznych – niedopuszczalne generalizacje, manipulacje i pomówienia. Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec takich metod.

Sukcesywnie będziemy udostępniać kolejne odpowiedzi, uwzględniające także krytyczne uwagi z najnowszych tekstów. Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że nie dysponujemy aparatem dużej instytucji ani środkami, które umożliwiłyby nam reagowanie natychmiast na każdy artykuł czy wypowiedź w mediach elektronicznych.

Dalej jest noc to dwutomowa publikacja o losach Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski, będąca efektem wieloletniego projektu badawczego. Dyskusja na temat zawartych w niej ustaleń winna odbywać się zgodnie z regułami przyjętymi w świecie naukowym. Jesteśmy gotowi na prowadzenie takiej krytycznej debaty. Natomiast nazywanie ustaleń badawczych „mistyfikacją”, „kłamstwem na temat Polski i Polaków”, podważanie rzetelności i warsztatu naukowego czy wreszcie sugerowanie, że celem naszej książki jest „przypisanie większej odpowiedzialności Polakom za Holokaust”, nie ma nic wspólnego ani z treścią tomów, ani dyskursem akademickim, ani standardami dziennikarskimi; jest to brutalny medialny atak na autorów książki, ich dorobek oraz niezależność naukową.

W ostatnim czasie IPN opublikował kilka krytycznych recenzji na temat „Dalej jest noc”. Tematem tej liczącej ok. 1400 stron publikacji (nie licząc bibliografii i indeksów) są strategie przetrwania Żydów w okupowanej Polsce. Przedstawia ona również problem przemocy Polaków wobec Żydów, głównie w trzecim okresie Zagłady, czyli po likwidacji gett, gdy Żydzi szukali ratunku m.in. na polskich wsiach.

W książce postawiono m.in. tezę, że „dwóch spośród każdych trzech Żydów poszukujących ratunku zginęło – najczęściej za sprawą swoich sąsiadów, chrześcijan”.

Z przeprowadzonych badań jednoznacznie wynika, że na interesujących nas obszarach (z wyłączeniem powiatów bielskiego i złoczowskiego) zdecydowana większość próbujących się ratować Żydów – na podstawie przebadanych i zweryfikowanych przypadków – zginęła z rak polskich bądź też została zabita przy współudziale Polaków

— czytamy we wstępie do publikacji.

Warto byłoby, aby Centrum Badań nad Zagładą Żydów broniąc książki „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” odnosiło się w sposób merytoryczny do stawianych tej publikacji zarzutów, a nie po prostu uderzało w jej krytyków.

as/holocaustresearch.pl

rolnik
No i proszę jak Centrum Badań nad Zagładą Żydów samo pozbawia się wiarygodności.

Zamknąć
Piepszenie . Czy Żydzi ratowali Polaków pod karą śmierci całych rodzin ewentualnie wsi. To nie żadni naukowcy tylko propagandęści Centrum zakłamań i przemilczeń.

zuzia
Autorzy tej ksiązki, kierownictwo ich zatrudniające i ci co przyznali fundusze na te kłamliwe badania – to V kolumna działająca nistety za nasze pieniądze. Powinni ponieść kary za te oszczerstwa

zuzia
Napiszcie artykuł nt kto finansował Hitlera przed wojną u udzielał kredytów na początku wojny Do kogo należały zakłady chmiczne, farmaceutyczne Ilu żydów służyło w armii niemeckiej w jakich formacjach

zuzia
Czemu IPN i inne podobne instytucje nie organizują za granicą konfrencji poświęconych stosunkom polsko-żydowskim? Bez takich konferencji oddaje się pole różnym pseudobadaczom pracującym za srebrniki.

Rzymianin
Z Erystyki Schopenhauera: gdy brak argumentów, atakować osobę. Aby uzyskać przewagę, odnosić się ad personam, wywołać emocje (szyderstwa, kłamstwa), prowadzić spór poza obszarem treści książki.

…..


wPolityce.pl

czytelnik
uderz w stół a nożyce sie odezwą ! wszystkich kłamców osadzić i odsunąc ze stanowisk – psoróf, rzeczników, specjalistow klamcow autorów itp … wasze miododajne czasy odeszły w przeszłość szubrawcy

fsafa
Bo ci policjanci żydowscy byli obywatelami polskimi, czyli Polakami.

Jazzz
Myslałem że Przedstawiciele PAN uderzą sie w piersi ZA NIERZETELNE BADANIA ROBINE POD PATRONATEM PAN. A oni poparli oszustów. Trzeba zmienić komunistyczną ustawę o PAN, a dotacje z naszych pieniędzy

Tak tak
Następnym razem, jak ktoś wpadnie na pomoc żydom należy jego i rodzinę skazać na 24 godzinne umieranie. Jego jako ostatniego

M.
Ta instytucja (PAN) utrzymywana z naszych podatków stoi w kontrze do Państwa Polskiego? Działa przeciw Polsce? panie Gowin patrzysz Pan i milczysz? Nie do wiary.

gosc
Gowin daje polskie pieniadze oszustom. Kto jest dla Polski bardziej szkodliwy – oszusci czy Gowin ?

Dziadek
Podstawowym BLEDEM bylo wycofanie sie Polski z ustawy nowelizujacej IPN. Reszta to skutki tej decyzji.

Ania
Pogrom kielecki jedwabne kto ma dzis odwage mowić prawdę w stadzie wron i kroków każdy kto mowi prawde będzie zadziobany opluty a prawda jest okrutna dla narodu wybranego

kamil
takie manipulacje i kłamstwa to fanatyczny antypolonizm oraz zakłamywanie holokaustu czyli nic innego jak kłamstwo oświęcimskie – za to ci oszczercy powinny siedzieć w więzieniu A my ich utrzymujemy

kamil
pytam się – dlaczego prokuratura nie ściga tych szmaciarzy za kłamstwo oświęcimskie? – przecież to jest w kk Wielu oszczerców odpowiadało za to karnie Oni też powinni

ewa
Kiedy idą do więzienia likwidacja PAN. Morawicecki Duda Kłamią i boją się Izraela

Dur
Czy Mosad może mieć w Polsce swoich historyków ?

Kreon
Trzpiotowata dziewoja Skipietrow, żyjąca z podatnika, w sposób bezczelny grozi i strofuje szukającego prawdy naukowca. A min. Gowin nic nie robi, aby ukrócić paranaukę uprawianą w takich łże-instytucikach.

abc
Załgani bolszewiccy politrucy z tzw. Instytutu Filozofii i Socjologii PAN dowodzą swojej nienawiści do Polaków i polskiego patriotyzmu. Rozwiązać instytut a tych łżących politruków zatrudnić w kiblach

https://wpolityce.pl/historia/438334-zlapani-na-klamstwie-zamiast-powaznej-odpowiedzi-grozby

„Złapani na kłamstwie” – ciąg dalszy. Po wskazaniu mistyfikacji w „Dalej jest noc…” historyk słyszy nie poważną odpowiedź, a groźbę „odpowiedzialności prawnej”

opublikowano: 14 minut temu · aktualizacja: za kilka sekund

Próżno szukać poważnej reakcji na ujawnione przez dra Piotra Gontarczyka (w serii artykułów) na łamach tygodnika „Sieci” skandaliczne przekłamania w książce „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”.

Szeroko promowana na świecie praca w wielu miejscach przypisuje Polakom zbrodnie przez nich nie popełnione.

Najnowszy rozdział, z wielu: w Getcie w Bochni Niemcom pomagali w zbrodni policjanci żydowscy – w książce „dalej jest noc…” podmieniono ich na „polskich”!

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Tak proszę państwa, to jest „nowa szkoła”, ale nie badania lecz zakłamywania Holocaustu

Dr Piotr Gontarczyk stwierdził w podsumowaniu ostatniego z artykułów:

Powtarzam: ta książka to naukowa mistyfikacja. O innych manipulacjach opowiedziałem w niedawnym wywiadzie dla „Sieci”, kolejne wskażę w przygotowywanej książce. W efekcie tych zabiegów co najmniej setki żydowskich ofiar Holokaustu zamordowanych przy pomocy żydowskiej policji i żydowskich konfidentów przypisuje się dziś Polakom.

Cóż dostajemy w odpowiedzi? Stwierdzenia, że wskazanie grubych przekłamań w książce to nagonka, to zapach marca 1968. Albo oświadczenia podpisane przez „specjalistów do spraw PR” jak to najświeższe, opublikowane przez Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

Oto jego treść:

W sprawie wypowiedzi dr. Piotra Gontarczyka na temat książki „Dalej jest noc…”

Od kilku dni mamy do czynienia z nową szkołą dyskusji naukowej, której wynalazcą jest dr Piotr Gontarczyk, a którą przeprowadza się za pośrednictwem wywiadów prasowych. Dr Gontarczyk poinformował, że jako historyk sprawdzał źródła wykorzystane w książce „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”, która jest raportem z badania przeprowadzonego w latach 2012-2017 przez naukowców z Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Pan Gontarczyk o swoich wnioskach i swoich emocjach z nimi związanych poinformował obszernie, acz bez konkretów, udzielając wywiadów w mediach (PR24, PAP), a także pisząc artykuł do tygodnika „Sieci”. Wypowiedzi te bezpodstawnie dyskredytują prace badawcze, których efektem była książka.

Dr Gontarczyk pomawia badaczy z Centrum Badań nad Zagładą Żydów, autorów badania i publikacji „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” o nierzetelność badawczą, celowe zmienianie faktów, dopisywanie nieprawdziwych informacji do jednych źródeł, a pomijanie innych, celowe działania mające na celu pomówienie Polaków za śmierć Żydów w czasie Zagłady. Mamy nadzieję, że jest świadomy odpowiedzialności prawnej za swoje słowa.

Swój wywiad w Polskim Radiu dr Gontarczyk zakończył wezwaniem do badaczy Centrum: „Czekam na odpowiedź”. Dr Gontarczyk odpowiedź dostanie, kiedy dostarczy recenzję naukową, w której znajdą się nie tyko pomówienia o nierzetelność naukową oraz opisy stanów emocjonalnych dr. Gontarczyka, ale fakty, do których można by się  odnieść.

Na razie dr Gontarczyk wskazał tylko na jeden fakt. W książce nie ma szczegółowego opisu likwidacji bunkrów, w których ukrywali się Żydzi, a w których uczestniczyłby Samuel Frish. Są informacje o tym, że ludzie próbowali się w takich kryjówkach chować, ile ich prawdopodobnie było, a także opisy niektórych pomysłowych bunkrów i problemów np. z ukrywaniem w nich dzieci. Jest też obszerny cytat z powojennych zeznań Menachema M. Selingera, w którym mowa jest o tym, że niektórzy członkowie policji żydowskiej spodlili się, wydobywali ludzi z bunkrów, obrabowywali, szantażowali. Jest też informacja, że policja żydowska w getcie w Bochni była mniej brutalna niż policja żydowska w getcie krakowskim. Jednak opisu zachowania akurat Samuela Frisha nie ma. Jednak, skoro tego nie ma, to tym bardziej nie jest prawdą – wbrew temu, co twierdzi dr Gontarczyk – że nastąpiła w tym opisie zmiana policji żydowskiej na policję granatową.

Dlatego wzywamy pana dr. Gontarczyka do zaprzestania medialnej kampanii oszczerstw wobec zespołu autorów publikacji „Dalej jest noc” i przedstawienia recenzji naukowej, zgodnie ze standardami obowiązującymi w świecie akademickim.

Natalia Skipietrow

specjalista ds. public relations, Instytut Filozofii i Socjologii PAN

Podsumujmy.

Po pierwsze, zdaniem pani specjalistki od PR z IFiS PAN publiczna, medialna polemika z książką szeroko promowaną w mediach jest czymś dla autorów „Dalej jest noc…” dziwnym. Ba – grozi „konsekwencjami prawnymi”. I pisze to osoba wypowiadająca się w imieniu instytucji utrzymywanej z podatków, którą przecież nawet teoretyczna możliwość iż jednak nie Polacy dokonali przypisywanych im w „Dalej jest noc…” powinna zainteresować, może nawet skłonić do podziękowań? No i jeszcze – jak to zestawić z seansami, które zdarza się odprawiać działaczom rzekomej „nowej polskiej szkoły badania Holocaustu”? Z tym krzykiem, który słyszymy na nagraniu z Paryża?

CZYTAJ: Prof. Leociak w furii: Polacy chcą wykopać szczątki Żydów z grobów i włożyć tam kamienie! WIDEO

Pani, która sama jest „specjalistką od PR” próbuje wmówić opinii publicznej iż informuje on „obszernie, acz bez konkretów”. W rzeczywistości każde zdanie napisane przez dra Gontarczyka ma oparcie w aktach i materiałach źródłowych. Tu jest istota jego odkrycia: poszedł tropem przywoływanych przez autorów „Dalej jest noc…” materiałów i trafił na szokujące mistyfikacje co do faktów tam zawartych.

Po drugie, podmiana „policjantów żydowskich” na „policjantów polskich” nie zostaje wyjaśniona. W książce wskazani są ci drudzy, w rzeczywistości i wedle wszystkich źródeł historycznych w Bochni getto pomagali Niemcom likwidować ci pierwsi.

Po trzecie, autorzy sugerują iż zostali złapani na tym tylko kłamstwie, na tej tylko mistyfikacji. To nieprawda.

Zarzuty stawiane autorom książki „Dalej jest noc” w sprawie Samuela Frisha nie są niczym nowym ani odosobnionym. W artykule opublikowanym w „Sieci” („Mord pod Dziadkowicami, czyli o naukowej twórczości prof. Barbary Engelking”, 8–14 X 2018, nr 41) autor wymienił nazwiska osób, których nazwiska wymieniono w artykule jako łapaczy Żydów, a którzy w rzeczywistości Żydów w ręce Niemców nie wydali. Opisano też tam mistyfikację polegającą na przypisaniu przestępstw miejscowych białoruskich „schutzmanów” Polakom. A główną treść artykułu stanowiło oskarżenie w książce sołtysa wsi Malinowo Edwarda Malinowskiego o odpowiedzialność za śmieć kilkudziesięciu Żydów, podczas gdy akt archiwalnych wykorzystanych przez prof. Engelking wynikało, że wspomniany nie był za niczyją śmierć odpowiedzialny i ratował Żydów, którzy zeznawali na powojennym procesie w jego obronie, dzięki czemu między innymi, został uniewinniony. Fundamentalne zarzuty postawił autor w kolejnym artykule w „Sieci” „Śmierć Jankiela Libermana, czyli o pewnej antycznej tragedii na polskiej prowincji w czasie II wojny światowej” („Sieci”, 12 XI 2018, nr 46), „Naukowa mistyfikacja” („Sieci”, 11 III 2019, nr 10), gdzie autorom książki zarzucono, tak w opisie samej sprawy opisanego tam chłopa Aleksandra Kuraja, jak i generalnie w opisu ówczesnych realiów wojny, istotne nadużycia.

Nie można przy tym zapomnieć o szeregu kolejnych zarzutów o manipulacje podniesionych w wywiadzie opublikowanym w „Sieci” (nr 8 Z 25 lutego 1019).

Kilka miesięcy temu w piśmie naukowym „Glaukopis” autor publikował artykuł „Między nauką a mistyfikacją, czyli o naturze piśmiennictwa prof. Jana Grabowskiego na podstawie casusu wsi Wrotnów i Międzyleś powiatu węgrowskiego” (nr 36/2019), s. 313-323, z którego wynika, że szereg podawanych w książce „Dalej jest noc” to konfabulacje nie mające poważniejszych podstaw naukowych.

Żaden z tych tekstów nie spotkał się merytoryczną odpowiedzią autorów.

A przecież wynika z nich, że podstawowe mechanizmy realiów stosunków polsko-żydowskich w czasie wojny zostały w tej książce zmistyfikowane w kierunku obciążenia przynajmniej współudziałem tych pierwszych w kierunku odpowiedzialności za śmierć Żydów. Ponadto żaden inny argument postawiony we wspomnianych tekstach nie spotkał się, jak do tej pory z odpowiedzią autorów „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”. W obliczu takiej sytuacji, a także wobec braku odpowiedzi kierowanych przez autora do redaktorów książki prof. Grabowskiego i prof. Engelking autor zdecydował się na publiczne wysunięcie hipotezy (prezentowanej przez niego w mediach), że wiele pokładów tej książki nosi znamiona naukowej mistyfikacji.

Oczywiście, rozumiemy skąd taka postawa IFiS PAN i autorów książki. Rozpieszczeni zachwytem mediów III RP, fetowani na świecie uznali, że nikt już nie ma prawa powiedzieć im „sprawdzam”. A jednak – mamy takie prawo i nie damy sobie go odebrać. Nie dlatego, by tuszować złe rzeczy, których dopuszczali się niekiedy Polacy. Ale by wskazać, że w dążeniu do wielkiego efektu uogólniającego autorzy dopuszczają się rażących przekłamań, że przypisują wielu Polakom zbrodnie, które nie oni popełnili.

Do tematu będziemy wracali.

autor: Michał Karnowski

x
W Polskiej Akademii Nauk jest spec od PR? Nauka potrzebuje takich obrońców? Koniec świata!!!

trach
to chyba jest ŻAN, i moje podatki idą na to badziewo, co na to Rząd RP? Minister Nauki chodzi po telewizjach i pier……. od rzeczy zamiast zająć się tym co należy.

Andy49@Andy49
Musimy wspierać dr Gontarczyka – ujawniając wszelkie kłamstwa oczerniające Polaków – wykorzystując do tego archiwalne dokumenty w kontrze do antypolskiej propagandy. Nawet – w razie konieczności – na drodze sądowej.

Tadeusz Lis
Swietny, merytoryczny tekst. Moze by sie przydal gleboki przeglad kadr PAN utrzymywanego z naszych podatkow

and
Panie DOKTORZE pełen szacunek i poparcie. Pozdrawiam

Sancho
Ciekawe kim byl dziadek i rodzice tej skipietrow…rozgonic PAN. Engelking przed wyborami przestala uzywac drugiej czesci nazwiska..BONI..aby nie kojarzono jej z mezem..poslem w PE.

Jazzz
[Wiki] PAN: państwowa instytucja naukowa realizująca działania służące rozwojowi, promocji, integracji i upowszechnianiu nauki, oraz przyczyniające się do rozwoju edukacji i wzbogacania kultury narod

Bóg, Honor, Ojczyzna !
Żydzi chcą od Polski 400 mln zł rocznie na walkę z antysemityzmem!!! Polaku – czytaj wprawo.pl!!!

gość
Autorzy antypolskiej książki uważają, że Żydom więcej wolno. Dziękuję Panu Dr. Gontarczykowi za niezłomne wyjawianie prawdy o postawach Żydów w czasie II wojny św.. Popieram P.Doktora i życzę sukcesów.

gruszka
„Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”. Chyba, że Polaków nie uważają za swych bliźnich.

Sed
Czemu Gontarczyk nie napisze recenzji naukowej książki do jakiegoś cenionego periodyku? Mógłby nawet taka recenzję później rozpowszechniać w mediach, a autorzy książki musieliby odpowiedzieć.

Andrzej
Nie ma znaczenia czy piszą prawdę czy nie. Tzw. „prasa międzynarodowa” i tak będzie pisała, że to prawda, niezależnie od stanu faktycznego. Tak samo było i jest z Jedwabnym.

…..

NOR
jak to jest ze zyda moze mowic o gojach jak nagorzej , a gojom nic nie wolno bo to antysemitzm ? Zydy zabraniaja nam we wlasnej ojczyznie mowic prawde o nich , to skandal .

Andrzej azs
Najtrafniej określił pożądany stosunek do Żydów opisał prof . Bartyzel . Z szacunkiem do człowieka ale NIGDY do bandyckich praktyk

oleander
Ti teraz Żydzi będą w Polsce cenzurować prasę i telewizję?

Krakus
Jak długo tacy „uczeni” jak Engelking-Boni, Libionka, Żbikowski, Grabowski i wielu innych będą za polskie pieniądze „produkować” pseudo historyczne paszkwile na Polskę?

gość
ŻIH do Usrael! Badać naukowo swoich geszefciarzy od holokaust.

Jarek
Chca zakneblowac dziennikarzom usta, zeby sie bali krytykowac Zydow. Padagogika wstydu, zastraszanie dziennikarzy, szerzenie klamstw o Polakach, ublizanie Polskiemu Narodowi to ich zydowska taktyka.

Kneblowanie Wolnego Slowa
Szanowny Panie Prof. dr hab. Andrzej Żbikowski, to jest Wolnosc Slowa, ktora jest gwarantowana przez Konstytucje, czy sie to Panu podoba czy nie. Nie zakneblujecie Wolnegeo Slowa w Polsce!

Zydowscy lokaje
Zydowstwo i ich polscy lokaje, tacy jak wymieniony tutaj Żbikowski, odpier…. sie wreszcie od Polski i Polakow. Bedziemy dalej mowic prawde o Zadach i ich lokajach bo to jest Wolnosc Slowa.

karol
Teraz za głoszenie prawdy jest się antysemitą. Trzeba jak Kukiz… Tylko te „sprawiedliwe” sądy… rozgrzane…

ewa
Jaczejki żydowskie z całej Polski przenieść do Jerozolimy. Tam im ok. Dostaną szekle. Rząd Dudy milczy płaci za opluwanie Polski a witryna broni kasuje, kasuje.

Franek
Szanowny ZIH: to, co było powiedziane w Salonie Dziennikarskim to tylko prawda. No, coż niektórzy delegaci pewnych ośrodków swoje tezy wygłaszają również w Paryżu na szkalującym Polskę spotkaniu.

sev
Żydzi kwiatami witali Sowietów, którzy zabili 500 tys. Polaków, pokażcie mi Jednego Żyda który uratował Polaka przed śmiercią i wywózkami, i kto w katowniach znęcał się nad Polakami

Gonic to w …
A co nas obchodzi co podoba lub niepodoba się ŹIH albo, który pseudonaukowiec ist gut. Odciąć kasę z naszych podatkow dla pasoźytów.

Evrey
Żydzi swoimi wypocinami chcą podkopać wiarygodność dowodów na mordowanie przez żydów żydów i Polaków zgromadzonych w IPN.

https://wpolityce.pl/media/435469-zih-nie-spodobal-sie-salon-dziennikarski-ocencie-sami

ŻIH nie spodobał się „Salon Dziennikarski”. Chodzi o ocenę naukowców biorących udział w konferencji w Paryżu. Zachęcamy do obejrzenia

opublikowano: 25 lutego · aktualizacja: 25 lutego

Żydowski Instytut Historyczny opublikował na swoich stronach następujące oświadczenie:

Oświadczenie w sprawie wypowiedzi publicystów i dziennikarzy zaproszonych 23 lutego do „Salonu Dziennikarskiego” prowadzonego w TVP INFO przez redaktora Jacka Karnowskiego, a także wypowiedzi pojawiających się w innych programach, w tym również w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP.

Z wielkim zaniepokojeniem odnotowaliśmy w gronie pracowników Żydowskiego Instytutu Historycznego, szczególnie członków Działu Naukowego zajmujących się dziejami Zagłady polskich Żydów i stosunkami polsko-żydowskimi w czasie okupacji niemieckiej, wypowiedzi publicystów i dziennikarzy zaproszonych 23 lutego do „Salonu Dziennikarskiego” prowadzonego w TVP INFO przez redaktora Jacka Karnowskiego. Podobne wypowiedzi powtórzono w innych programach, w tym również w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP.

Naszym zdaniem obelżywe ataki obecnych tam dziennikarzy, szczególnie Jana Pospieszalskiego (sugerujące akceptację stalinowskich metod uprawiania historiografii, reprezentowanie zagranicznych interesów, itp.) na członków Centrum Badań nad Zagładą przy IFiS PAN, biorących udział w konferencji naukowej w Paryżu, są absolutnie niedopuszczalne w telewizji publicznej. Oskarżanie wybitnych, doświadczonych, cieszących się uznaniem międzynarodowym naukowców o niskie pobudki motywujące ich do pracy naukowej nad bardzo skomplikowaną tematyką wspomnianych stosunków polsko-żydowskich budzą moje, i moich współpracowników, oburzenie i głęboki sprzeciw. Są próbą wciągnięcia środowiska historycznego w bieżące spory polityczne i nie może być dla takich praktyk miejsca w dyskursie publicznym.

W imieniu Działu Naukowego Żydowskiego Instytutu Historycznego

Prof. dr hab. Andrzej Żbikowski

W trakcie wspomnianej audycji Jan Pospieszalski powiedział m. in.:

Kłamstwa, oszczerstwa i kompletnie wyssane z palca informacje pochodzą nie tylko z zewnątrz i z Izraela, od ministra Katza, ale mamy tego rodzaju wypowiedzi w Polsce. I są to ośrodki, instytuty, które są obficie dotowane przez polski budżet, korzystają z bardzo komfortowej sytuacji badawczej. Mówię o Barbarze Engelking, o panu Grabowski, o panu Lecioaku. Jest to środowisko, które zachowuje się w sposób kompletnie absurdalny. Może mają w tym jakiś cel, ale ta ilość kłamstw, ta ilość nieprawdziwych informacji, wynoszonych na zewnątrz na tej konferencji w Paryżu… Zachowanie pana Leociaka wygląda tak, jakby był pod wpływem jakiś środków, albo zapomniał wziąć środki, lekarstwa.

Całą audycję można obejrzeć na strona Telewizji Polskiej.

Skaj

Walcz i warcz
To jest już wojna o prawdę, która jest po polskiej stronie. Są na nich dokumenty, zeznania i wyroki przez nich wydawane a nadal przeinaczają historię. Prawda w oczy kole żymian.

Ula
Teraz prawda jest antysemityzmem?

oo
Wywalić wszystkich żydów z tego ŻIH. To nie dorosło do cywilizacyjnych naukowych, standardów. Ich cywilizacja nie uznaje miar czasu; do XX wieku nie wpisywali dat w pamiętnikach, ani definicji prawdy

Bartoniusz@Bartoniusz
Dokładnie jest tak jak powiedział Pan redaktor Pospieszalski. Dodam że nuty stalinowskich akcentów odbieram właśnie u Pana Prof. dr hab. Andrzeju Żbikowskiego. To potwierdza zresztą moją smutna opinię, że środowisko naukowe w Polsce wymaga opcji zerowej

Łysy
Odciac od szekli! Ani centa od polskiego podatnika! Niech obelżywa propagandę robią za piniondze Sorosa

Klikan
Kazali podrzędnemu profesorkowi napisać „protest”, bo mają coś następnego w zanadrzu i na razie się boją wychylić przez okno. Ale do czasu. Opór narasta, nareszcie przestajemy się ich bać!

marylka1234@marylka1234
Na szczęście 99,9% ludzi nie wie nic o „wybitnych, doświadczonych, cieszących się uznaniem międzynarodowym naukowców”, na oczy ich nie widziało a ich nazwiska nic im nie mówią. I niech tak zostanie.

o jo joj
DO POLSKIEGO RZĄDU – CZY W KOŃCU PRZESTANIECIE DOTOWAĆ TYCH PSEUDO NAUKOWCÓW I OPLUWACZY POLSKI. !!!

Warszawiak
Grabowski, Engelking, Gross, Leociak to pseudonaukowcy! Siewcy antysemityzmu i nienawiści!!

jaz
Czego innego można się spodziewać od żyda???? Za PRAWDĘ atak…pała antysemityzmu wali na oślep. Oni nigdy nie zmienią swojej postawy…plemię żmijowe ZAWSZE będzie nas zwalczać i niszczyć.

jaz
Jakie dobrodziejstwo ci uczyniłem, że mnie tak nienawidzisz??? żydowskie porzekadło…

ano
Ci pseudo historycy przynoszą wstyd sobie i uczelni, która ich kształciła.Te wyssanez palca dane są obrazą rozumu, wiedzy i faktów.Tak kłamliwego bełkotu na nieszczesnej konferencji nic nie tłumaczy

sake
I jak tu nie być antysemitą czytając ,,pełne oburzenia” wypowiedzi panów z ŻIH?Jeszcze śmią szczekać?

?
Dlaczego ten Instytut jest utrzymywany z publicznych pieniędzy? Niech SB-cki kapuś Boni sfinansuje etat swojego Engelkinga.

Rzymianin
Jeśli ktoś kłamie i oszukuje, podlega prawu. Jeżeli milionowe granty użyte są na „zakłamywanie” historii i dokonywanie oszustw oraz manipulacji, dający granty (NCN) powinien zażądać zwrotu pieniędzy.

Rzymianin
Pchają się na uczelnie, do Instytutów; a wziąć się do uczciwej pracy, produkować, handlować, wytwarzać dochód narodowy, a nie być na garnuszku. Nic nie wnoszą dobrego, tylko biorą kasę i judzą.

Toni
Aż tak się ŻIH boi prawdy,która była tam pokazana.

o.piszczyk
Prawda w oczy kole hochsztaplerów z ŻIH.

obserwator
Oglądam ten program w tvpinfo, jest bardzo dobry, to co mowili panowie redaktorzy to tylko fakty o” konferencji”w Paryzu, ludzie przeciez tven i polsat tego nie pokażą, brawo tak trzymać.

asd
Nie życzę sobie aby z moich podatków finansowano bzdury nie poparte żadnymi naukowymi dowodami. Szczególnie kiedy haniebne słowa padają z ust ludzi z naukowymi tytułami. To powinno być karalne

Dumny z Polski
Żadnych dotacji, żadnych pieniędzy dla antypolskich jednostek pseudo naukowych. Zero finansów dla oszczerców Polski i dobrej pamięci Polaków!

Antek22
Gdzie jest lista żądających natychmiastowej reorganizacji ŻIH żebym mógł dopisać się ?!!

Alkapone
Jak mnie prawda w oczy kole to ja taką prawdę…. Judas.

wodnik.mm
Wolność słowa, Panie Żbikowski.

Marcopolo
Każdy może mieć swoją opinię. Ale proszę nie brać pieniędzy od państwa polskiego. Każdy może wystawiać sztuki teatralne jakie chce ,ale za swoje prywatne pieniądze.

Gość
Bardziej obłudnego oświadczenia dawno nie czytałem! Są żałośni…

Andrzej
Może Pan Andrzej Żbikowski odniesie się do treści wywiadu i słownictwa, jakiego używał Pan Grabowski w wywiadzie dla Newsweeka? To jest nienawiść. To nie przeszkadza? Smutne.

maxior
Polacy ratowali żydów przed niemieckimi oprawcami. Dzisiaj żydzi oskarżają polaków o holokaust i żądają odszkodowań za mienie które zniszczyli i rozkradli niemieccy oprawcy. Skandal !

KIKS
„Naszym zdaniem obelżywe ataki” na Polaków ze strony ŻYDOWSKICH POlityków i pseudohistoryków budzą „oburzenie i głęboki sprzeciw, nie może być dla takich praktyk miejsca w dyskursie publicznym”

rychu
Dlkaczego ZIH jest finansowany z polskich podatkow wie ktos?

Rojsty
Leociak, kto zacz? Czy ma jakieś osiągnięcia naukowe poza wrzaskiem, małpimi minami i wymachiwaniem rękami?

manko1492
Jak długo jeszcze pis glinski gowin i duda caputowicz będą finansować antypolskie sekty zydowskich naziopluwaczy Polski i Polaków?

tom132
Pytam się, po jaką cholerę jest ten cały ŻIH ?

rena
Pan Pospieszalski powiedział prawdę. Dlaczego prawda niektórych tak boli? To bardzo żle świadczy o ludziach którym prawda przeszkadza tym bardziej że mają tytuły naukowe.

zasadne pytania
Polacy nie chcą finansowania ŻIH z polskiego budżetu, a może zlikwidować ten ośrodek pomówień Polaków? Czy jest w israelu Polski Instytut Historyczny?

xyz
Prof. Żbikowski stwierdził, że ,,najlepszą strategią uratowania się był jednak obóz koncentracyjny, a nie ukrywanie się i zdanie się tylko na pomoc Polaków”.

…..

Niemieckie zarządzenia okupacyjne / autor: wPolityce.pl

Ember11
A gdzie glos Gowina -„darczyńcy” tych klamcow z pseudokonferencji?

argsdfgsdfg
sprawdzic zrodla finansowania tego pseudonaukowego klubu, przez co wyjasni sie komu i po co sluza klamcy historyczni

gosc
Ministrowie PiS za pieniadze Polakow odebrane im w podatkach finansuja opluwanie Narodu Polskiego.

Gruby
A co na tacy „obrońcy polskości” jak Gliński i Gowin. Kolejne „pincet” milionów na ż. „muzea” i inne centra antypolonizmu oraz wygodne etaciki w PAN-ie ?

wow!
Szef PAN do dymisji! Natychmiast!

chętnie się dołożę, ale…
najpierw niech swój wkład da Fundacja Narodowa. Czas na podanie zadań jaki wykonuje ta fundacja i stworzenie tłumaczenia np.: https://twitter.com/anitaschelde, bo”naukowcy”tworzą żydowską rzeczywistość

https://wpolityce.pl/historia/436319-wazny-glos-w-sprawie-skandalicznej-paryskiej-konferencji

Ważny głos w sprawie skandalicznej paryskiej konferencji. „Wypełnia znamiona roboczej definicji negacjonizmu”

opublikowano: 3 marca · aktualizacja: 3 marca

Komunikat medialny w sprawie prób negowania niemieckiego nazistowskiego sprawstwa Holokaustu w okupowanej Polsce przez tzw. „Nową polską szkołę Holokaustu” w EHESS w Paryżu

W dniach 21-22.02.2019 w Szkole Zaawansowanych Badań w Naukach Społecznych (EHESS) w Paryżu miało miejsce dwudniowe kolokwium, podczas którego grupa badaczy historii, literaturoznawstwa, socjologii i innych dziedzin nauki podjęła niedopuszczalną próbę przerzucenia niemieckiej odpowiedzialności za Holokaust polskich żydów na ich polskich współobywateli, takie same ofiary tego samego Holokaustu. Taka próba wypełnia znamiona roboczej definicji negacjonizmuprzyjętej przez International Holocaust Remembrance Alliance.

CZYTAJ WIĘCEJ: Seans antypolonizmu w Paryżu! Prof. Leociak w furii: Polacy chcą wykopać szczątki Żydów z grobów i włożyć tam kamienie! WIDEO

Nie tylko treść prelekcji, ale także sama organizacja i przebieg konferencji wzbudziły bardzo poważne zastrzeżenia uczestników. Na konferencję nie zaproszono uznanych ekspertów reprezentujących opinie odmienne od jedynej opinii dopuszczonej na tej konferencji. Wielu uczestnikom konferencji na widowni uniemożliwiono zadawanie pytań podczas dyskusji, jednocześnie prowokując wzburzenie fałszywymi tezami, nielogicznymi, czasami absurdalnymi wywodami, które wielokrotnie odbierane były jako celowo obraźliwe. Następnie, zarzucono zakneblowanym w dyskusji brak kultury i – nie wiadomo dlaczego – antysemityzm, z powodu odruchów tłumionego słusznego oburzenia naruszaniem standardów naukowej debaty.

POLECAMY W TYM TEMACIE: https://wpolityce.pl/polityka/435311-dr-gontarczyk-o-konferencji-w-paryzu-zenujace-ale-i-grozne

Pomimo zezwolenia profesora Jean-Charlesa Szurka na nagrywanie konferencji, jedna z organizatorek, wykładowca EHESS Judith Lyon-Caen wykorzystała protesty zakneblowanych do wybiórczego zakazania dalszego nagrywania.

24 i 25 lutego organizatorzy i niektórzy prelegenci opublikowali niejasne, acz bardzo krytyczne zarzuty – łącznie z groźbą podjęcia kroków prawnych – pod adresem jego uczestników. Jeden z tych zarzutów, choć mało elegancki, jest oczywiście uzasadniony: polscy uczestnicy nie dorównywali znajomością języka francuskiego niektórym prelegentom i organizatorom.

Stąd, zanim podejmiemy jakiekolwiek dalsze decyzje w odpowiedzi na zarzuty i groźby podjęcia kroków prawnych przeciwko komukolwiek, wnosimy do organizatorów konferencji o niezakłócony, kompletny dostęp do nagrań z przebiegu konferencji dla profesjonalnego zweryfikowania niejasnych zarzutów.

Obecnie, bez najmniejszej wątpliwości stwierdzamy, że grupka badaczy nazywająca siebie “Nową polską szkołą Holokaustu”, ani nie jest polska z powodu niezachowywania powszechnie obowiązujących w Polsce standardów naukowej debaty, ani nie jest szkołą z powodu stosowania cenzury, nietransparentności i kneblowania, zamiast zachęty do krytyki.

Domagamy się stanowczo głosu w każdej dyskusji nad Holokaustem przeprowadzonym przez Niemców w okupowanej Polsce dla prawdziwych, rzetelnych, polskich naukowców i innych znawców tematu i eliminowania siewców nienawiści, rasizmu i antypolskich kłamstw.

Domagamy się stanowczo zaprzestania finansowania tzw. „Nowej polskiej szkoły Holokaustu” ze środków publicznych, w szczagólności pochodzących od polskiego podatnika.

Zapowiadamy, że:

— każdy Polak wymieniony z imienia i nazwiska, który nie może sam się bronić przed fałszywymi oskarżeniami, bądź dlatego, że wysunięto je dopiero po jego śmierci, bądź dlatego, że jako ofiara Holokaustu i pięciu dekad sowieckiego, komunistycznego zniewolenia nie dysponuje samodzielnymi finansowymi możliwościami obrony, oraz

— każda polska organizacja, poddana podobnym dyfamacjom,

otrzymają wszelkie możliwe wsparcie poprzez tworzącą się międzynarodową fundację, którą za zgodą Związku Zawodowego „Solidarność,” pragnęlibyśmy nazwać Polską Fundacją Solidarności z Ofiarami Niemiec Hitlerowskich i Sowieckiej Rosji.

Jednocześnie zachęcamy wszystkich do dobrowolnego „opodatkowania się” corocznie na rzecz takiej solidarności z polskimi ofiarami pseudonaukowych niegodziwości, która dzisiaj znaczy równie wiele, jak ta dziesięciomilionowa, potężna polska Solidarność, która zmieniła świat.

Autor: Polish Media Issues

Gross w Berlinie…przepedzony
https://wpolityce.pl/swiat/395808-1968-jakie-oczekiwania-debata-w-berlinie

12345 MAJKA
Czas na nowe pokolenie Niezłomnych. Wystarczy tylko kilku.

dominik@dominik
Francuzi w czasie wojny -15,000 sluzylo w Waffen SS. -76,000 deportowanych Zydow do obozow koncentracyjnych przez rzad w Vichy

„Jestem antysemitą dłużej niż pan. W tych sprawach mógłbym być pańskim ojcem”. Tymi słowami francuski podsekretarz stanu odpowiedzialny za sprawy żydowskie, Xavier Vallat, pouczał zbył mało gorliwego… oficera SS. .”

„Pierwszy krok w stronę usankcjonowanego prawnie antysemityzmu uczyniono 27 sierpnia 1940 roku, znosząc ustawę przewidującą kary za antyżydowskie wypowiedzi w prasie. Właściwą ustawę antyżydowską przyjęto 3 października.

Zgodnie z nią zabraniano Żydom piastowania urzędów obieralnych, obejmowania odpowiedzialnych stanowisk w urzędach etc. Zakaz obejmował także wszelkie zawody pozwalające wpływać na życie kulturalne. Tak więc żaden Żyd nie miał prawa być dziennikarzem, nauczycielem, reżyserem filmów czy radiowcem.

Już na tym etapie podjęto się także deportacji, całkowicie usuwając Żydów z departamentu Allier, w którym znajdowała się stolica państwa, Vichy. Wbrew twierdzeniom różnych autorów, tej decyzji wcale nie podjęli Niemcy, ale sami Francuzi.” W okupowanej części kraju (w tym także w Paryżu) naziści odbierali majątki Żydom i odsprzedawali je za bezcen. W ten sposób z rąk do rąk przeszło kilkadziesiąt tysięcy przedsiębiorstw. Władze Vichy były gotowe zintensyfikować prześladowania przeciwko Żydom, byle tylko odbierana im własność nie trafiała w ręce Aryjczyków, ale Francuzów.

2 czerwca 1941 roku Francja Vichy wprowadziła kolejną ustawę antysemicką, tym razem zabraniając Żydom pracy m.in. w agencjach reklamowych, bankach etc. W innych branżach ustalono bardzo restrykcyjne limity udziału Żydów. Tylko 2% wszystkich prawników, lekarzy etmogło być Żydami. Z kolei uczniów szkół średnich i wyższych obowiązywał limit 3%

W dyskryminacji zawodowej Żydów rząd Vichy prześcignął wręcz niemieckie władze okupowanej części Francji.

Auuq
Moze zrobic konferencje w Warszawie na temat antysemityzmu we Francji w czasie drugiej wojny swiatowej… oczywiscie tylko w jezyku polskim…

TRÓJprzymierze +zdrada Francji
Tylko Polska nie kolaborowała z Niemcami – zbrodniarzami wojennymi, bo pozostali jak Francja to robili, łapiąc Żydów i wysyłali w wagonach do obozów zagłady. Francuski rząd Vichy był tego przykładem.

3 thoughts on “874 Nie tylko tzw. anty-semityzm zmyślany, czyli GroSS, Engelking, Grabowski i inni przeciw-Polacy w Paryżu 02

  1. https://twitter.com/skipietr/photo

    ula
    Kto finansuje PAN? Kto finansuje szkalujące Polskę i Polaków książki żydów?

    belzebub
    sprawdź mordę tej świni skipietrow w sieci, zobaczysz typową aparycję gasiuk holland wolińskiej czy krwawej luny. Dzięki żydofilom mamy kluczowe instytucje obsadzone przez bandytów ✡ 🐖✡

    Asd
    To jest POLSKA Akademia Nauk, czy jaka? To instytucja państwowa czy prywatna? Gdzie jest min. Ziobro, Gliński i Gowin? Znowu głowa w piasek gdy Polskę i Polaków się oczernia, a sprawiedliwych zastrasza?

    Erwon
    Co za lewa ki i antypolskie kolek stoi na czele tego Instytutu? PAN stał się ostoja antypolskie aktywności obrońców oszczercow? Mści się brak lustracji!

    Likwidować
    PAN to anty Polska agentura

    Ewa G 7
    Zlikwidować PAN. Tę rusko-żydowską agenturę.

    https://wpolityce.pl/polityka/438377-oskarzenia-wobec-historyka-wzbudzily-oburzenie-komentarze

    Oskarżenia wobec historyka wzbudziły oburzenie: „Naprawdę tak wygląda w Polsce debata naukowa?” KOMENTARZE

    opublikowano: wczoraj · aktualizacja: wczoraj


    Dr Piotr Gontarczyk; okładka tygodnika Sieci / autor: Fratria wPolityce.pl

    Tak wygląda w Polsce debata naukowa? Instytut Filozofii i Socjologii PAN wezwał dr. Piotra Gontarczyka do „zaprzestania medialnej kampanii oszczerstw” wobec autorów publikacji „Dalej jest noc” i do przedstawienia na jej temat recenzji naukowej. Specjalnie do tego zatrudniona ekspertka od PR zagroziła historykowi sądem.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Złapani na kłamstwie” – ciąg dalszy. Po wskazaniu mistyfikacji w „Dalej jest noc…” historyk słyszy nie poważną odpowiedź, a groźbę „odpowiedzialności prawnej”

    CZYTAJ WIĘCEJ: RDI wzywa autorów książki „Dalej jest noc”! Odpowiedzcie na zarzuty Piotra Gontarczyka opublikowane w tygodniku „Sieci”

    Przypomnijmy, że praca zbiorowa pt. „Dalej jest noc” ukazała się w 2018 r. pod redakcją Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. Autorzy twierdzą w książce, że Polacy mordowali Żydów w czasie II wojny światowej i współuczestniczyli w Holokauście.

    Dr Piotr Gontarczyk w artykule, który ukazał się na łamach tygodnika „Sieci” wykazał nierzetelność badawczą, celowe zmienianie faktów, dopisywanie nieprawdziwych informacji do jednych źródeł, a pomijanie innych oraz celowe działania mające na celu pomówienie Polaków za śmierć Żydów w czasie Zagłady.

    To nie spodobało się PAN, która w oświadczeniu wezwała do „zaprzestania medialnej kampanii oszczerstw”. Do sprawy odnieśli się również użytkownicy Twittera.

    Jakub Kumoch, ambasador RP w Szwajcarii zwrócił uwagę na to, na jakim poziomie odbywa się debata naukowa – ekspertka od PR przeciwko historykowi.

    Grupa profesora Grabowskiego z IFiS PAN odpowiada dr. Gontarczykowi na zarzut sfałszowania źródła. Straszy go sądem, obraża i … robi to za pomocą zatrudnionej ekspertki od PR. Naprawdę tak wygląda w Polsce debata naukowa? @NAUKA_GOV_PL @naukawpolsce

    — napisał w sieci Kumoch.

    Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia podkreślił, że groźby ze strony PAN nie zostaną bez odpowiedzi.

    Z kolei jeden z internautów zastanawiał się, czy Polska Akademia Nauk jest na pewno polska.

    Przypomnijmy również, że na publikację tygodnika „Sieci” odpowiedziało Centrum Badań nad Zagładą Żydów. W oświadczeniu Centrum nie pojawiają się jednak argumenty merytoryczne.

    Burza po publikacji „Sieci”! Centrum Badań nad Zagładą Żydów broni książki „Dalej jest noc”. Brakuje merytorycznych argumentów

    NASZ WYWIAD. Dr Piotr Gontarczyk o konferencji w Paryżu: przedstawienie żenujące, mające niewiele wspólnego z nauką, ale dla Polski niezwykle groźne

    wkt/TT

    belzebub
    i że ✡ 🐖 jest koleżanką posłanki Ścigaj z partyjki kukiza

    belzebub
    czemu gamonie z wPolinie nie podają, że żydówka skipietrow pracowała w GW szechtera ?

    belzebub
    dane kontaktowe żydówki skipietrov : publicrelations@ifispan.waw.pl tel.(48) 604 99 46 17

    observer
    Mentalność komunistyczna w PAN (?) ma się dobrze. Czekamy na wskrzeszenie WUMLi i oficerów politycznych!

    Tom
    natychmiastowa likwidacja tego Instytutu PAN – państwo nie może utrzymywać wrogich sobie instytucji pseudo-naukowych

    Benek
    Czyżby w tej Polskiej Akademii Nauk też byli sami żydzi? Kiedy wreszcie dojdzie do otwartej debaty i wyciągnięcie konsekwencji za szkalowanie Polaków, nawet przez odebranie tytułów naukowych?

    Jacek
    Zabawne jest to, że tzw. ,,właściwi naukowcy” nie czują wstydu z powodu głoszenia przez nich oszczerstw, ale oszczerstwami nazywają fakty, które obalają ich mistyfikację. To nie naukowcy ale oszuści.

    belzebub
    poIactwo samo daje pieniądze bandytom, by ci nas opIuwali. To taki rodzaj mesjaństwa. Taki typowy żydofil chce służyć i chce być uległy. Lubi dostać w twarz. Wtedy stara się jeszcze bardziej

    Hak
    Kto w tym kraju dysponuje budżetem?

    zax
    Jedyne wyście jesienią iść na wybory i Gowina wypędzić na aut. Nie powiem na zbity …

    Polubienie

  2. Ach, broszura…
    A ile milionów dostał PFN na ten cel? Zdaje się, że coś koło miliarda, prawda? Rozdał te nasze pieniądze рɑʀсʜom! Głównie amerykańskim! I zostało już tylko na broszurki.

    „Jak było naprawdę? Niemieckie obozy, polscy bohaterowie”. MSZ chce walczyć z kłamstwami nt. Polski

    opublikowano: 5 godzin temu · aktualizacja: 5 godzin temu


    autor: screenshot/msz.gov.pl wPolityce.pl

    MSZ chce walczyć z „naruszeniami dobrego imienia Polski” m.in. poprzez broszurę historyczną: „Jak było naprawdę? Niemieckie obozy, polscy bohaterowie”. Broszura wydana w języku angielskim, niemieckim i polskim trafi do polskich placówek m.in. w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Niemczech.

    Czujemy się w obowiązku nie tylko reagować incydentalnie na przypadki naruszania dobrego imienia Polski i fałszowania prawdy historycznej, ale w tej sprawie czujemy się zobowiązani i podejmujemy od miesięcy, ale w tej chwili w sposób zintensyfikowany, działania długofalowe, dalekosiężne, zaprogramowane na to, żeby zwiększać wiedzę o historii drugiej wojny światowej, o historii Polski, nie dopuszczać do tego, żeby było możliwe bazowanie na niewiedzy

    — mówił w środę wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk na konferencji prasowej w Warszawie.

    Jak podkreślił, dla naszego kraju „najbardziej krzywdzące i nieuprawnione są zwłaszcza stwierdzenia próbujące obarczać Polskę odpowiedzialnością za Holokaust”.

    Tego rodzaju informacje czasami wynikają z ignorancji, niewiedzy, ale też nie wykluczamy, że czasami są one używane świadomie, celowo wykorzystują antypolskie nastroje

    — mówił Szynkowski vel Sęk.

    Wiceszef MSZ poinformował, że w celu przeciwdziałania tego rodzaju dezinformacji, resort rozesłał do wybranych polskich placówek dyplomatycznych specjalną broszurę historyczną zatytułowaną „Jak było naprawdę? Niemieckie obozy, polscy bohaterowie”. Broszura została wydana w trzech językach: angielskim, niemieckim i polskim.

    Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że broszurę wydano po raz pierwszy w 2016 roku, a obecnie wznowiono jej nakład.

    Broszura powstała na bazie wywiadów z byłymi więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych. Stworzył ją na zlecenie MSZ Instytut Łukasiewicza z Krakowa, a projekt posiadał honorowy patronat prezydenta RP

    — mówił.

    Jak dodał, w 2016 roku poza broszurą funkcjonowała także strona internetowa.

    Uznaliśmy, że ten projekt jest warty uwagi i broszura została wznowiona w ostatnich miesiącach w drugiej edycji uzupełnianej o dodatkowe relacje, pod patronatem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego

    — powiedział wiceszef MSZ.

    Jak mówił, zawiera ona trzy części. Pierwsza – „Ocaleni” – to relacje świadków wydarzeń rozgrywających się w czasie drugiej wojny światowej na ziemiach polskich. Część druga zatytułowana „Polska pod okupacją niemiecką” to „zbiór artykułów pokazujących grozę okupacji, a także przedstawiających polskich bohaterów tamtego okresu m.in. Maksymiliana Marię Kolbego, rotmistrza Witolda Pileckiego i rodzinę Ulmów”. W części trzeciej – „Prawda o niemieckich obozach” – zawarto wywiady z historykami.

    Najwięcej broszur trafiło do placówek w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Niemczech, gdzie – jak mówił Szynkowski vel Sęk – problem „nazewnictwa fałszującego historię” pojawia się najczęściej.

    Powiedział, że MSZ planuje też dystrybucję broszury dotyczącej działalności polskiego ambasadora w Japonii Tadeusza Romera, który „poświęcił serce i życie ratowaniu Żydów” m.in. wydając fałszywe dokumenty pozwalające im uciec z terenów okupowanej Polski.

    Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że obecnie trwają też przygotowania do premiery filmu dokumentalnego „Paszporty Paragwaju”, który opowiada historię tzw. grupy Ładosia, czyli grupy polskich i żydowskich dyplomatów z Berna, którzy wydając fałszywe paszporty Paragwaju Żydom z okupowanej przez Niemców Polski uratowali kilkaset osób.

    Wiceszef MSZ był pytany, czy nadal toczą się dyskusje mające na celu doprowadzenie do tego, by władze Izraela przeprosiły za słowa p.o. ministra spraw zagranicznych Israela Katza, który powiedział m.in. że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.

    Nie mamy tutaj do czynienia z konfliktem, bo konflikt zakłada, że jest jakiś spór dwóch stron. Tutaj mamy do czynienia z wypowiedzią jednego z polityków kompromitującą przede wszystkim samego autora, nieodpowiedzialną, która niewątpliwie zaciążyła na naszych wzajemnych relacjach, ale nie będziemy tych relacji traktować i patrzeć na nie tylko przez pryzmat tej jednej wypowiedzi

    — powiedział wiceszef MSZ.

    Relacje ze środowiskami żydowskimi, które masowo stanęły w obronie Polski są relacjami dobrymi; relacje z innymi politykami, którzy dystansowali się od pana ministra Israel Katza są relacjami poprawnymi bądź dobrymi. Będziemy koncentrować dialog na tych środowiskach, z którymi on jest konstruktywny, a z osobami, które używają tak szkalujących sformułowań tego dialogu po prostu nie będziemy prowadzić

    — mówił Szynkowski vel Sęk.

    W lutym media izraelskie przytoczyły domniemaną wypowiedź premiera Benjamina Netanjahu z jego wizyty na konferencji bliskowschodniej w Warszawie. Wynikało z niej, że Polacy kolaborowali z Niemcami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce oraz kancelaria premiera Izraela. Według przedstawionych przez stronę izraelską wyjaśnień, w rzeczywistości Netanjahu podczas rozmowy z dziennikarzami mówił o Polakach, nie o polskim narodzie ani państwie i odnosił się jedynie do tych Polaków, którzy współpracowali z nazistami.

    P.o. ministra spraw zagranicznych Izraela Israel Katz odnosząc się do słów przypisanych przez media izraelskie premierowi Netanjahu, stwierdził:

    Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i – tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela – PAP), któremu Polacy zamordowali ojca – „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.

    mly/PAP

    Polubienie

  3. Komentarze zablokowane

    https://wpolityce.pl/historia/439408-nasz-wywiad-dr-gontarczyk-odpowiada-bardzo-to-marniutkie

    NASZ WYWIAD. Dr Gontarczyk odpowiada współautorce książki „Dalej jest noc…”: „Bardzo to marniutkie. Mieszanina wykrętów i nonsensów”

    opublikowano: za 21 minut · aktualizacja: za godzinę


    Dr Piotr Gontarczyk w rozmowie z Michałem Karnowskim / autor: wPolityce.pl

    Przeczytałem te akta i skonfrontowałem ich treść ze wspomnianą przez Pana książką. W niej napisano, że żydowskie bunkry wykrywały zespoły składające się z „niemieckiego policjanta i policjantów polskich”. Więc w narracji historycznej tej książki polscy policjanci zastąpili żydowskich. Zapytałem więc publicznie, że jeżeli to nie jest grube fałszerstwo, to co nim jest?

    —mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Piotr Gontarczyk.

    wPolityce.pl: W dwóch ostatnich numerach tygodnika „Sieci” opisał Pan wstrząsającą historię działalności żydowskiej policji na terenie getta w Bochni, która wyciągnęła z bunkrów i wydała w ręce Niemców wielu swoich rodaków. Przy okazji zarzucił Pan jednemu z autorów książki „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” dokonanie manipulacji polegającej na usunięciu z tej historii policjantów żydowskich, a wstawienie na ich miejsce policjantów polskich.

    CZYTAJ O SPRAWIE: Naukowa mistyfikacja. W najnowszym „Sieci”: W zbrodni pomagali policjanci żydowscy, ale podmieniono ich na „polskich” oprawców!

    Podtrzymuje pan swoje tezy?

    Dr Piotr Gontarczyk: Tak, podtrzymuję w pełni. Pani Dagmara Swałtek-Niewińska sięgnęła po akta sprawy karnej byłego żydowskiego policjanta Salomona Frisha, który ze swoimi kolegami wyszukiwał i otwierał wspomniane bunkry i wydawał ich lokatorów w ręce okupantów. Z tych akt wynika, że żydowscy policjanci (w skrócie OD-manni) działali bez bez asysty Niemców, o Polakach nie wspominając wydając w ręce Niemców po trzeciej deportacji (wrzesień 1943 r.) setki swoich rodaków. Przeczytałem te akta i skonfrontowałem ich treść ze wspomnianą przez Pana książką. W niej napisano, że żydowskie bunkry wykrywały zespoły składające się z „niemieckiego policjanta i policjantów polskich”. Więc w narracji historycznej tej książki polscy policjanci zastąpili żydowskich. Zapytałem więc publicznie, że jeżeli to nie jest grube fałszerstwo, to co nim jest?

    Autorka odpowiedziała Panu niedawno na portalu „oko.press” Czytał Pan tę odpowiedź? Nie śledzę na bieżąco tej w mojej ocenie tuby propagandowej „nowej szkoły badań Holocaustu”, bo to trochę strata czasu, ale ktoś przysłał mi ten wywiad. Tylko pro forma przypominam, że zanim autorka spróbowała odpowiedzieć na zarzuty, wcześniej były groźby wytoczenia mi procesu oficjalnie powieszone na stronie macierzystej placówki tego towarzystwa, czyli Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.

    TU CZYTAJ O GROŹBACH: „Złapani na kłamstwie” – ciąg dalszy. Po wskazaniu mistyfikacji w „Dalej jest noc…” historyk słyszy nie poważną odpowiedź, a groźbę „odpowiedzialności prawnej”

    Przestraszyła, a precyzyjniej mówiąc, zastraszyła pana ta perspektywa?

    Ależ skąd. Wiem co piszę i mówię. Ale przez szacunek do wspomnianej placówki naukowej oraz niechęć, by ktokolwiek z krytykowanych autorów traktował moje uwagi ad personam, nie ad meritum, zdeklarowałem, że nie będę się wypowiadał publicznie do czasu skończenia i opublikowania recenzji tej książki, nad którą od dłuższego czasu pracuję. Ale teraz przeczytałem ten wywiad z Panią Swałtek-Niewińską, który jest atak na mnie ad personam, więc „naukową ciszę”, którą proponowałem, uważam za zerwaną.

    Jak Pan ocenia wyjaśnienia autorki?

    Bardzo to jest marniutkie. Mieszanina niewiarygodnych tłumaczeń, zabawnych wykrętów i nonsensów. Nic to nie wnosi do kwestii moich zasadniczych zarzutów dotyczących sposobu posłużenia się przez autorkę aktami OD-manna Samuela Frisha, do tworzenia nieprawdziwego opisu historii. Jak przeczytać te enuncjacje pod tym kątem, to tam nic wiarygodnego w tej odpowiedzi nie ma. A merytoryczna pustka i styl tej odpowiedzi utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że mamy do czynienia z celową mistyfikacją historii.

    Może wspomniana po prostu się pomyliła?

    Wolne żarty. To co opisałem było tylko drobnym fragmentem większej całości, laboratoryjnym pokazaniem, o co tu chodzi. To było programowe zmistyfikowanie historii getta w Bochni. Swałtek-Niewińska miała inne źródła, a nawet opracowania wydane pod szyldem, uwaga, uwaga, macierzystego Centrum Badań nad Zagładą Żydów, w których wspomniane są różne dramatyczne aspekty działalności żydowskiej policji w Bochni z samym Samuelem Frishem na czele. Jeżeli wspomniana zrobiła to co zrobiła, czyli na dużą skalę przemilczała sprawę posługując się jakimiś bzdurnymi ogólnikami, to znaczy, że podjęła w tej kwestii świadomą decyzję. Że napisze taką wersję historii, jakiej w rzeczywistości nie było.

    Różne manipulacje w tej materii pierwszy wypomniał jej w swojej recenzji „Korekta obrazu?” dr Tomasz Domański z IPN. Ale zrobił to na tyle delikatnie, że Swałtek-Niewińska w odpowiedzi na recenzję udawała, że nie wie o co chodzi odpowiadając banałami. Chyba się jej wydawało że sprawa „przyschnie”. No i nie udało się.

    Swałtek-Niewińska przekonuje, że to zdanie dotyczące polskich i niemieckich policjantów przeszukujących getto z przywołaniem akt Frisha nie miało nic wspólnego, że to dwa oddzielne problemy, że być może powinna była to wyraźnie zaznaczyć.

    W tygodniu „Sieci” jeszcze dostępnym w kioskach opublikowałem dokumenty oraz zdjęcie fragmentu książki „Dalej jest noc”.

    Nie ma wątpliwości, że całość tego akapitu stanowi logiczną całość, nie napisano tu też niczego „od nowej linijki” co mogłoby zasugerować zmianę tematu. To jest jasne i klarowne i z odesłaniem do akt, które mówią coś kompletnie innego, niż napisała autorka. Jej obecne tłumaczenia traktuję w kategoriach starego powiedzenia: „jak złapią cię za rękę to krzycz, że to nie twoja ręka.” Każdy to może sprawdzić, bo w „Sieci” są opublikowane kopie i dokumentów sprawy i zdjęcie stosownej strony książki.

    W tym wywiadzie pod Pana adresem pada zarzut, że w przeciwieństwie od autorki Pan oparł się na jednym źródle, aktach sprawy Frisha, bo innych Pan nie zna i wyciąga Pan zbyt daleko idące wnioski.

    To nie jest jednostkowe źródło. W aktach sprawy Frisha jest kilka wartościowych relacji uczestników tych wydarzeń, w tym dwóch Żydów wyciągniętych przez OD-mannów z bunkrów. Także oskarżony i skazany Samuel Frish opowiedział, co robił. Swałtek-Niewińska twierdzi, że zna więcej źródeł w tej sprawie i to prawda. Zna między innymi zachowaną w Żydowskim Instytucie Historycznym relację Abrahama Sternhella, (sygn. 301/3400), który sporo opowiedział o działalności OD-mannów w Bochni.

    Problem tylko, że w książce wykorzystano to źródło do podania drugorzędnych informacji. O dramatycznych szczegółach działalności żydowskiej policji zawartych w tej relacji – zupełna cisza. Zarzuciłem autorce, że dopuściła się manipulacji w sprawie posłużenia się aktami Frisha. A ona teraz broni się, że znała więcej podobnych jasnych w wymowie źródeł. Ciekawa linia obrony. Że niby miała dużo większą wiedzę i zmanipulowała dużo więcej?

    Swałtek-Niewińska twierdzi, że w Pana zarzutach pod jej adresem jest kłamstwo. Atak jest ostry. Miał Pan stwierdzić, że ona nie napisała w książce nic OD-mannach (żydowskich policjantach) tymczasem ona napisała o nich sporo.

    To taki chwyt ze sztuki prowadzenia nieuczciwej polemiki a la „Wyborcza”. Przypisuje się komuś słowa, których ten ktoś nie napisał, a potem obala się je jako kłamstwo. Napisałem tylko, że przeczytała akta wspomnianego żydowskiego policjanta Samuela Frisha i NA ICH PODSTAWIE napisała o policjantach polskich, których wstawiła do historii za żydowskich, których tu pominęła.

    Nigdzie nie stwierdziłem, że Swałtek-Niewińska nie napisała nic o OD-manach, bo napisała, a ja umiem czytać po polsku. Moje artykuły dotyczyły wyłącznie sprawy akt Frisha. Banalny dowód: w artykule napisałem o jednym znaczącym rabinie wydanym Niemcom przez żydowską policję, cadyku Icchaku Jeszaji Halbersztamie z Czchowa. Z innych źródeł, znanych Swałtek-Niewińskiej wiem, że OD-manni wydali Niemcom także bunkier, gdzie ukrywał się „Wielopoler Rebe” czyli słynny rabin z Brzeska Icchak Lipszyc. Czy to nie byłoby „mocniejsze”, gdybym napisał, że żydowscy policjanci wydali rabinów, a nie tylko jednego rabina?

    Powtarzam: wspomniałem tylko o rabinie Halbersztamie, bo tylko on został wspomniany w aktach Samuela Frisha. Pani Swałtek, która rzekomo dysponowała tak szeroką wiedzą, nie napisała o żadnym. I to jest tutaj ważne. Wszystko przemilczała, zmanipulowała, zastępując rzeczywistość banalnymi uwagami o złym zachowaniu OD-mannów i zastąpieniem ich przy otwieraniu bunkrów przez polskich policjantów.

    Miał Pan też twierdzić, że polska policja nie brała udziału w trzeciej deportacji w Bochni w 1943 r., a autorka wskazała przykład polskiego policjanta, który miał brać udział w tej akcji, wyciągnąć Żyda z bunkra i zabić go, za co został skazany za to po wojnie na 10 lat więzienia.

    Nie odnosiłem się do całej historii getta w Bochni tylko do treści akt Samuela Frisha. Ale w tej sprawi dodam, że autorka przezornie nie podała nazwiska tego policjanta, żeby nikt nie sprawdził o co chodzi. Chodzi o policjanta Czesława Budzińskiego. Jego sprawa sądowa jest kuriozalna. To temat na dłuższą opowieść, ale ten człowiek został skazany na 10 lat więzienia dlatego, że ktoś odniósł, iż przyznał się przed nim, że zabił Żyda. Nie było cienia innego dowodu.

    Przekładając ja realia współczesne realia: ktoś idzie do prokuratury, mówi że Pan przyznał się przed nim do morderstwa, Pan nieco zdziwiony staje przed sądem i zostaje skazany na 10 lat więzienia za morderstwo. Bo się Pan przecież przyznał. Kuriozalna sprawa. Jeżeli dziś na podstawie tej sprawy Pani Swałtek-Niewińska wyciąga jakieś wnioski na temat dziejów getta w Bochni, to znak, że elementarna krytyka źródła historycznego jest jeszcze poza jej zasięgiem. Dotyczy to zresztą przytłaczającej większości autorów Centrum Badań Zagłady Żydów IFS PAN.

    Czy Pana oceny nie są zbyt ostre?

    Nie sądzę. Do sprawy mogę tylko dodać, że z akt sprawy Budzińskiego nie wynika, kiedy to rzekome zabicie Żyda w getcie miałoby mieć miejsce. Pojawia się tam chyba marginalnie rok 1943 r. ale to dużo za mało, żeby powiedzieć, że sprawa dotyczy trzeciej deportacji Żydów w Bochni w 1943 r. To nadinterpretacja autorki. Są tam też inne zmanipulowane detale. Tu zdaje się sięganie po manipulację jest stanem nieusuwalnym.

    Autorka wspomniała w swoim wywiadzie, że Żydów wcześniej w getcie zabijała polska policja. Przywołała relację niejakiego Samuela Greiwera.

    Kim był ów typ, to opowieść na inną rozmowę. Tu mogę powiedzieć jedno: był żydowskim Od-mannem, który w sprawie działalności swojej i generalnie żydowskiej policji w getcie złożył wyjątkowo niewiarygodną relację. Więc jego oskarżenia pod adresem Polaków nie brzmią zbyt poważnie. Krytyka źródła obowiązuje. Ale powtarzam, to są drugorzędne sprawy. W obu tekstach w tygodniku „Sieci” wypowiadałem się wyłącznie w sprawie sposobu wykorzystania konkretnych akt archiwalnych (sygn. IPN Kr 502/725) dotyczących żydowskiego policjanta Samuela Frisha i karygodnego w nauce sposobu ich wykorzystania w książce „Dalej jest noc”.

    Autorka twierdzi, że atakuje Pan ją tę książkę po to, żeby się wypromować.

    (Śmiech) Powiem tak: mam jakiś dorobek, coś ważnego w życiu napisałem. Nie czuję potrzeby żeby się „próbować promować” na podstawie krytyki osiągnięć „naukowych” Pani Magister Swałtek-Niewińskiej. Sprawę takich uwag łączyłbym generalnie z jej wypowiadaniem się w kwestiach historiozoficznych, uwagami na temat IPN czy komentowaniem w tym samym wywiadzie działalności ambasadora RP w Izraelu Marka Magierowskiego. To wszystko jest potwierdzeniem starej tezy, że do najgroźniejszych trunków w historii ludzkości należy pozornie niegroźna woda sodowa.

    Nie czuje się Pan dotknięty takimi atakami ad personam?

    W najmniejszym stopniu. Dlatego, jako nieco starszy kolega, spróbuję Pani Magister z pełną życzliwością pokazać, że w takich dyskusjach dużo lepsze, niż epitety są argumenty merytoryczne. Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi.

    Co Pan ma na myśli?

    Już wyjaśniam. Na stronie 612 autorka opowiedziała historię o zabiciu grupy Żydów przez „granatowych” policjantów. Oparła się na gazetce „Małopolska Agencja Prasowa” nr 12 z 4 czerwca 1943 r., którą obszernie zacytowała. Sprawdziłem oba cytaty. Swałtek-Niewińska dokonała w nim intencjonalnych zmian. Cytuję książkę:

    „W miejscowości Igołomia [na drugim brzegu Wisły] policja granatowa aresztowała grupę ukrywających się Żydów, nie chciała jej jednak strzelać, więc odstawiła ją policji w Niepołomicach, gdzie rozstrzelania dokonali policjanci: Ignaszak (Ignaczak), Buczek i Kuczek”.

    Po sprawdzeniu okazało się, że oryginalny tekst przywołanego artykułu brzmi inaczej. Pogrubiam najważniejszą zmianę, czyli usunięcie jednego zdania tekstu:

    „w miejscowości Igołomia policja granatowa, aresztowała grupę ukrywających się Żydów, nie chciała jej jednak strzelać, więc odstawiła ją policji w Niepołomicach z propozycją przekazania Żydów do bocheńskiego ghetta [podkr PG]. Na zarządzenie policjanta granatowego Kuczka, Żydów tych rozstrzelali policjanci Ignaczak i Buczek (były pomocnik kata)”.

    Na czym Pana zdaniem polega znaczenie tej zmiany?

    Oryginalna wersja mówi, że „granatowi” nie pragnęli śmierci Żydów. W ówczesnych realiach nie mogli ich po prostu wypuścić, więc z dwojga złego, za najlepsze uznali przekazanie ich do getta w Bochni. Te słowa dotyczące tego, z jakimi intencjami przekazali oni Żydów na posterunek w Niepołomicach zostały usunięte. Zapewne dlatego, żeby czytelnik sobie nie pomyślał, że przynajmniej niektórzy polscy policjanci to też ludzie, którzy czasem działali w niezależnych od siebie okolicznościach i starali się zachować najlepiej jak mogli. Nie bronię „granatowych”, bo dopuścili się wielu przestępstw na Żydach, ale nie wszyscy byli kanaliami i byli tacy, którzy ich ratowali. To trzeba wszystko opisywać rzetelnie. Nie można dopasowywać treści źródeł historycznych do założonej z góry wersji historii. To w nauce jest powszechnie uważane za zwykłe fałszerstwo.

    Może autorka się pomyliła?

    Każdy ma prawo się pomylić. Nadto w publicystyce, prasie jakieś wypadnięcie fragmentu tekstu czy skrótu może się zdarzyć, bo tam nie ma ścisłych reguł naukowych, aparatu i przypisów. W książce o aspiracjach naukowych to nie mogło się zdarzyć. Przede wszystkim jednak nie ma wątpliwości, że tu zmiana oryginalnego tekstu źródłowego miała charakter intencjonalny. W książce „Dalej jest noc” znalazłem więcej takich przypadków. W innych też dobrze widać, że, tak jak tu, to jest robione na szkodę Polaków. Ale może się mylę? Poczekam na odpowiedź Pani Swałtek-Niewińskiej, co tym razem jej nie wyszło. Ale od razu zapowiadam, że jeśli wspomniana jeszcze raz pozwoli sobie na publiczne zarzucanie mi kłamstwa, będę odpowiadał równie precyzyjnie i jak w tej rozmowie.

    Dziękuję za rozmowę.

    Rozmawiał Michał Karnowski

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.