276 Zagadka pieczęci sumeryjskiej… a źródła tradycji pustynnej, czyli… kto od kogo i co kopiował 03


Hipotetyczna mapa wschodniego obszaru Morza Śródziemnego i Grecji w 10000 p.n.e.

No i w poszukiwaniach źródeł różnych tradycji, dobrnęliśmy tu, a może właściwiej należałoby napisać… przybiliśmy… no bo skoro mowa będzie o potopie… a nie o brnięciu np. przez piaski pustyni… lub przez bagna… dajmy na to Prypeci… to przybicie do czegoś, w znaczeniu dopłynięcie do brzegu, a nie np. przybicie czegoś lub kogoś do, np. drzwi lub innego drewnianego przedmiotu, wydaje się być stosowniejszym określeniem… 🙂

Wiele faktów przedstawiłem już w poprzednich wpisach, dotyczących tzw. kultury Warna, jak i kultury i tradycji tzw. Sumeru. Teraz zamierzam przyjrzeć się bliżej tylko tzw. Mitowi o potopie, który także w tradycji tych tzw. Sumerów (choć nie tylko w niej) odgrywał i nadal odgrywa bardzo ważną rolę, patrz tradycja pustynna, czy inne, o czym będzie dalej.

Tytułem wyjaśnienia, nazywam ludzi z tzw. Sumeru tzw. Sumerami, bo TRaDyCyjNie to co my obecnie znamy pod nazwą „Sumer, Sumerowie itd”… no to jest to tylko jakieś takie niepewne określenie, no bo ci tzw. Sumerowie, raczej nigdy tak siebie, ani swojej krainy nie zwali… zobaczcie i przekonajcie się zresztą sami…

Na początek ceramika z okresu poprzedzającego ten tzw. Sumer, a potem opis ich nazw własnych.


The Samarra bowl, at the Pergamonmuseum, Berlin. The swastika in the center of the design is a reconstruction.[18]

https://en.wikipedia.org/wiki/Sumer
(…)
Origin of name

The term „Sumerian” is the common name given to the ancient non-Semitic inhabitants of Mesopotamia, Sumer, by the Semitic Akkadians. The Sumerians referred to themselves as ùĝ saĝ gíg-ga (cuneiform: 𒌦 𒊕 𒈪 𒂵), phonetically uŋ saŋ giga, literally meaning „the black-headed people”, and to their land as ki-en-gi(-r) (‚place’ + ‚lords’ + ‚noble’), meaning „place of the noble lords”.[16] The Akkadian word Shumer may represent the geographical name in dialect, but the phonological development leading to the Akkadian term šumerû is uncertain.[17] Hebrew Shinar, Egyptian Sngr, and Hittite Šanhar(a), all referring to southern Mesopotamia, could be western variants of Shumer.[17]
(…) Czytaj dalej

274 Zagadka pieczęci sumeryjskiej… a źródła tradycji pustynnej, czyli… kto od kogo i co kopiował 02


Sumeryjska figurka oranta, połowa 3 tys. p.Ch. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. wikimedia.org

Tak tytułem wstępu, oto jak przeszłość łączy się z teraźniejszością, na takim oto przykładzie:

http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-srodkowa?zobacz/slowenia-starozytne-figurki-wotywne-w-osrodku-dla-migrantow

Słowenia: starożytne figurki wotywne w ośrodku dla migrantów

Dodane przez Lipinski Opublikowano: Czwartek, 03 marca 2016 o godz. 08:08:59

W ośrodku rejestracyjnym dla migrantów w Słowenii znaleziono trzy sumeryjskie figurki sprzed 5 tys. lat – poinformowała słoweńska policja. Według ekspertów, są autentyczne.

Figurki, wykonane z alabastru, znaleziono porzucone w opuszczonym namiocie w ośrodku Gruszkovje na granicy z Chorwacją jesienią ubiegłego roku, ale wstrzymano się z ujawnieniem informacji do czasu wykonania ekspertyzy przez dział starożytności słoweńskiego Muzeum Narodowego. Okazało się, że przedmioty są autentyczne. Chodzi o wotywne figurki tzw. orantów, charakterystyczne dla cywilizacji sumeryjskiej. Pochodzą prawdopodobnie z nielegalnych wykopalisk na terenie starożytnej Mezopotamii. Ich wartość szacuje się na kilka tysięcy euro.

We wrześniu UNESCO ostrzegało, że w Syrii i Iraku trwa grabież stanowisk archeologicznych „na przemysłową skalę”. Zyski z rabunku trafiają do tzw. Państwa Islamskiego.

PAP / Kresy.pl

A teraz przechodząc do sedna, zobaczmy jak teraźniejszość połączona jest z przeszłością… z bardzo wątpliwą pustynną przeszłością… a ta pustynna wątpliwa przeszłość… jak jest połączona z np. takimi sumeryjskimi figurkami jak te, znalezione w obozie dla imigrantów gdzieś w Słowenii… i nie tylko z tym…

http://www.linux.net.pl/~wkotwica/potop.html

Sumeryjski mit o potopie Czytaj dalej

271 Zagadka pieczęci sumeryjskiej… a źródła tradycji pustynnej, czyli… kto od kogo i co kopiował 01

~John – Polish – 31.01.2010 (14:57)
Niech mi ktoś powie, jak było w tamtych czasach, czyli co przetrwało do naszych czasów i jak można wiedzieć o ludziach, którzy żyli dawno temu i nie zostawili niczego co by mogło potwierdzić tekst? Tamci ludzie byli bardziej zacofanym i prymitywnym społeczeństwem, zdegenerownanym – że się nie dziwie że potop ich zdławił.

Można i tak… Nie wiem jak Wam, ale dla mnie jest to sedno „myślenia i postrzegania rzeczywistości” w wykonaniu „zawsze wszystko najlepiej wszechwiedzącego” przedstawiciela / wyznawcy tradycji pustynnej, wg której wszystko i wszyscy inni, ci „nie-oni”, którzy nie są „tacy jak on”, czytaj „godni, ludzcy, mądrzy” itd, itp… są „zacofani, prymitywni, zdegenerowani”… wobec czego to „nie dziwne że potop ich zdławił”… Niczego to Wam nie przypomina?

Ile jest „prawdy” w tych jak mniemam jakoś „objawionych twierdzeniach”… zobaczcie dalej sami…

Pragnę zwrócić Waszą uwagę, na „dziwną” zbieżność tego, że Bóg lub Bogowie podarowali i tzw. Sumerom (wiemy jak sami siebie nazywali?) i tzw. Scytom (podobnie?)… min. pług,.. i wiedzę, także o gwiazdach…

Uwaga techniczna.
Wszystko podlega prawu entropii ulega zniszczeniu i rozproszeniu, wiec nie jest dziwne że i ten artykuł znika również, o czym można przeczytać na samym dole. 😦 Miałem to opublikowac wcześniej pod nr 243… ale wyszło, jak wyszło…

!!!UWAGA!!!
Dodałem nowy wątek poświęcony temu zagadnieniu na forum.jawia.pl tu:
http://forum.jawia.pl/thread-80.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Entropia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Druga_zasada_termodynamiki

http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2235,article,4203
Może być tylko gorzej?

Hm… czy więc nie wynika z tego, że jednak zgodnie z tym powyższym… wcześniej (za czasów tych tzw. Sumerów)… było jednak lepiej, mądrzej, bardziej uporządkowanie… co zaprzecza temu, co napisał i ten tu zacytowany „pustynny mędrzec”?

http://interia360.pl/ciekawostki/artykul/zagadka-pieczeci-sumeryjskiej,1152

Zagadka pieczęci sumeryjskiej Czytaj dalej

153 Sprostowanie do 152. Słowiański źródłosłów słowa Afrodyta, Aphrodite, aPa(H)+RoDiTe, czyli WoDa+RoDiT, czyli W WoDzie RoDzoNa,.. Z WoDy ZRoDzoNa,.. jako kolejny przykład rasistowskich przeciw-słowiańskich uprzedzeń w językoznawstwie

No i stało się, czyli oto wady pisania na szybko. Niniejszym podaję nowy źródłosłów do słowa Aphrodite, aPHRoDiTe, aFRoDyta, zgodny z tzw. prawem Raska/Grimma i oficjalnymi wywodzeniami znaczeń słów, jako aPaH+RoDiTe, czyli WoDa+RoDiT, czyli W WoDzie RoDzoNa, Z WoDy ZRoDzoNa.

Przy okazji proszę zobaczyć, jak wybiórcza jest wiedza zawarta w różnych źródłach. Trzeba ją układać jak mozaikę… a i tak z niej czasem niewiele wynika, jeśli „patrzy” się na nią od spodu lub od tyłu, albo z boku, albo „patrząc” w ogóle ma się oczy usilnie zamknięte, żeby nie daj Boże niczego „złego, grzesznego, nieodpowiedniego” przypadkiem gdzieś nie zobaczyć… nieprawdaż panowie oficjalni językoznawcy, jak np. prof. Beekes z Leiden University? Czytaj dalej

152 Słowiański źródłosłów słowa Afrodyta, Aphrodite, a+PH+RoDiT, czyli NieWyRoDzona, jako kolejny przykład rasistowskich przeciw-słowiańskich uprzedzeń w językoznawstwie


Aphrodite of Milos (c.100 BC), Louvre
(NieWyRoDzona z MiŁoSTi?)

Kolejny tekst skrobnięty na szybko, a wynikły niespodziewanie przy okazji poprzedniego wpisu o słowiańskim źródłosłowie tzw. greckich słów, na przykładach rdzeni SRM -> HRM. https://skribh.wordpress.com/2015/08/26/151-01-slowianski-zrodloslow-slow-zbudowanych-na-rdzeniach-crm-zrm-srm-hrm-grm-krm-na-przykladzie-tzw-greckiego-rdzenia-herm/

Ktoś już wie, jakie jest pochodzenie i znaczenie tzw. greckiego słowa Afrodyta, Aphrodite itp?

Zobaczmy, czy wiemy że coś wiemy, czy jedynie wydaje się nam, że to robimy, bo tak nam powiedzieli inni niby mądrzejsi od nas… co niby wiedzą więcej albo domyślają się że wiedzą więcej… albo może tylko tak sobie mówią…

Czytaj dalej

151 01 Słowiański źródłosłów słów zbudowanych na rdzeniach CRM, ZRM, SRM, HRM, GRM, KRM, na przykładzie tzw. greckiego rdzenia HeRM


Herma of Demosthenes from the Athenian Agora, work by Polyeuktos, c. 280 BC, Glyptothek.

Jednym z dawnych pomysłów dotyczących pisania tu wpisów, było tworzenie treści artykułów na szybko, z konieczności nagłej odpowiedzi na coś, co właśnie pojawiło się. Odpowiedzi może nawet w zgrubnej, nieco tylko obrobionej postaci, miały być później dopracowane, także przez odpowiadanie na kolejne uwagi czytelników. Wiele artykułów było pisanych właśnie w taki sposób, tyle że nie było potem powodu, by dopracowywać je. Tym razem będzie inaczej, bo od początku zakładam, że będzie to tylko wstępny szkic, a nie skończony wpis, gotowy do opublikowania. Zaznaczam, że jest to rozpoznanie bojem, bo temat który zaczynam drążyć, to grzęzawisko…

Spróbujmy więc napisać coś na szybko na temat zapożyczeń od-słowiańskich, nigdzie nieodnajdywanych jakimś magicznym cudownym trafem lub przyczyną, przez oficjalnych a zwłaszcza germańskich i greckich językoznawców, jak i wszelkich innych wyznawców tej przeciw-słowińskiej dziedziny, czy też szkoły „naukowej”.

Niektórzy z czytających tu treści, może już mieli okazje zapoznać się z zamieszczonymi tu tekstami o językoznawstwie, a tzw. języku greckim szczególnie. Jeśli jeszcze tego ktoś z czytających ten wpis nie zrobi był nieopatrznie, niech to zrobi, czyli zapozna się z nazewnictwem i problemami wymowy dźwięków odnajdywanych w tzw. j. greckim, od tzw. proto-greckiego, przez tzw. j. mykeński/ahaiski itp, patrz zwłaszcza tzw. rough breathing itd.

W skrócie napiszę, że chodzi o to, że istnieje potwierdzona zasada tzw. rough breathing w tzw. j. greckim i jego bezpośrednich przodkach, że dźwięk zapisywany obecnie jako znak graficzny „H”, od pewnego już czasu jest współcześnie NIE WYMAWIANY przez współczesnych tzw. Greków, a wcześniej różnie z tym było… czyli pisząc najprościej jak można, oznacza to, że jeszcze tzw. Mykeńczycy/Ahaiowie i ich przodkowie, przybywający z północy i północnego wschodu na tereny dzisiejszej tzw. Grecji, gdzieś ok. 4000 lat temu (tzw. 2000r pne), zamiast tego niewymawianego dzisiaj „H”, wszystko na to wskazuje, że wymawiali inny dźwięk zapisywany współcześnie znakiem graficznym „S”…

Jeśli ktoś tego jeszcze nie pojął, jako „prawdy objawionej”, to niech tego nadal nie robi, a sam poczyta tu i tam, o co w tym tzw. rough breathing chodzi.

Przejdźmy zatem do rozpatrywania pierwszego przykładu, jak to z tymi zapożyczeniami od-słowiańskim w jakiejś tam grece było i nadal jest, na przykładzie „greckiego” rdzenia HeRM i słów na nim opartych. Czytaj dalej