Cztery artykuły i różne punkty widzenia… Sami osądźcie, gdzie leży prawda i czy spadła dokładnie po środku…
Foto: AFP USA: 85-90 proc. rosyjskich ataków w Syrii trafia w umiarkowaną opozycję
~stefans : W propagandzie wszystkie chwyty dozwolone. Mamy więc tu mieszankę mającą zohydzić działania reżimu Asada wspieranego przez Rosję. Najpierw standardowa formuła o atakach na „dzielną”opozycję, która akurat stanowi naturalne zaplecze państwa islamskiego. Argument drugi to oczywiście zwiększająca się fala uchodźców po nalotach ( co potwierdza niezawodne Syryjskie Obserwatorium z …Londynu ). Mówiąc jezykiem ks. Tischnera to jest akurat ta trzecia prawda. Teraz p. Nuland zaczyna się zamartwiać o rosyjskich ( właśnie kogo ? ) żołnierzy (?), ekspertów(?) będących zbyt blisko linii frontu.
Cała ta mieszanka ma zaspokoić właściwie amerykańską opinię publiczną, bo większość opinii publicznej w Europie jest znudzona tą powtarzanką. Na dokładkę w Afganistanie trzeba zostawić zwiększony kontyngent wojskowy bo zniszczona do cna Al Kaida nagle się odnalazła i to na dokładkę w całkiem dużym obozie ( 40 km kwadratowych ) szkoleniowym. A eksperci twierdzą, że to nie jest jedyny taki „ośrodek”. A wniosek jest prosty. Trzeba światu zamydlić oczy, że się walczy z terroryzmem. Walka, owszem trwa, ale tylko na frontach które są istotne z punktu widzenia amerykańskich interesów. A że nie są one najczęściej zbieżne z tym co jest w tej walce najważniejsze ( pokonać terroryzm ), to akurat jest najmniej istotne.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-85-90-proc-rosyjskich-atakow-w-syrii-trafia-w-umiarkowana-opozycje/bwt6wk Czytaj dalej