390 Rosja, Syria i angloamerykańska wojna o gaz na Bliskim Wschodzie

Przedstawiam uważam, że bardzo rzetelny artykuł na temat, jak to sprawy mają się i kto co robi, albo kto udaje że czegoś nie robi… a to wszystko lub tego wszystkiego brak, jest dodatkowo podlane obficie mętnym sosem propagandy, kłamstw, zbrodni, gazu, ropy, krwi, itd…

Nie trzeba od razu fałszować informacji, bo jest prostszy sposób, żeby robić dobrą minę do złej gry, bo wystarczy coś np. przemilczeć… albo skierować uwagę tłumów na coś innego, patrz „polski sejm, rząd itp” i CETA przykryta miłosiernym zaglądaniem w cipki i współczującym zarządzaniem macicami polskich samic…

Proszę pamiętać, że brak wiadomości to też wiadomość… szczególnie, jak wiadomo, że coś dzieje się, ale ktoś lub coś o czymś nie pisze…

https://wolnemedia.net/rosja-syria-i-angloamerykanska-wojna-o-gaz-na-bliskim-wschodzie/

Rosja, Syria i angloamerykańska wojna o gaz na Bliskim Wschodzie

Opublikowano: 27.10.2016 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Kilka tygodni temu w niedzielę w naszej cotygodniowej audycji radiowej powiedziałem, że odpowiedzią USA i ich zachodnich sojuszników na rozpoczęcie przez Rosję prawdziwej wojny z terroryzmem w Syrii jest głównie cisza, ogłuszająca cisza, nieco przypominająca niedawny „niemy spektakl” Netanjahu w ONZ, tylko jeszcze bardziej ogłuszająca. Tak ogłuszająca, że kiedy koło się zamknęło, zacząłem coś słyszeć.

Początkowo było to po prostu obłudne amerykańskie „Rosja tylko pogarsza sytuację”. Ale szybko nabrało dość sił, by z królewskim angielskim akcentem ogłosić: „żebyście wiedzieli, my też bombardujemy ISIL!”. I bardzo szybko przerodziło się w kakofonię kaprofagicznego steku bzdur o tym, że Rosja „zabija w Syrii niewinnych cywilów”, a ostatnio „niebezpiecznie narusza przestrzeń powietrzną” naszego sojusznika z NATO, Turcji.

Jednak wszystko to było – i jest – „wściekłością i wrzaskiem” [zob. tutaj], ponieważ zasadniczo blef USA o toczeniu „wojny z terroryzmem” został w spektakularny sposób zdemaskowany przez Rosję i geniusze w Waszyngtonie i Langley nie mogą nic, naprawdę nic z tym zrobić, poza wypowiedzeniem Rosji wojny.

Wszystkie jako tako rzetelne wypowiedzi na temat zaangażowania się Rosji w Syrii, jakie wyszły z ust Zachodu, pochodzą od tej samej osoby – generała powietrznych sił zbrojnych USA Philipa Breedlove’a, szefa Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych. Przemawiając 28 września na berlińskim spotkaniu organizacji German Marshall Fund – amerykańskiego think-tanku, upamiętniającego Plan Marshalla, inicjatywy, która pozwoliła USA przejąć kontrolę ekonomiczną nad większością Europy Zachodniej po II wojnie światowej – Breedlove powiedział, że Rosja zainstalowała w Syrii „bardzo nowoczesne środki obrony przeciwlotniczej i tworzy tam strefę zablokowanego dostępu” (system anti-access/ aera denial) i że wyraźnie cały ten system tworzy się nie przeciwko Państwu Islamskiemu, ale „czemuś innemu”. Oczywiście to „coś innego” oznacza tutaj bomby NATO.
Na tym samym spotkaniu Breedlove powiedział też, że samoloty USA zaczęły przybywać do bazy lotniczej w Diyarbakir, w południowo-wschodniej Turcji, aby „lepiej odnajdywać partnerów z naszej koalicji, gdyby potrzebowali pomocy w Syrii i Iraku”. To był kompetentny i roztropny krok, bo około 36 godzin później do ambasady USA w Bagdadzie wszedł rosyjski generał i powiedział jednemu z pracowników, że „za godzinę zaczyna się bombardowanie”. Nigdy nie dowiemy się, czy jacyś amerykańscy agenci wojskowi lub CIA gorączkowo domagali się ewakuowania ich z okolic ISIL bądź z obozów szkoleniowych Wolnej Armii Syrii, na krótko zanim rosyjskie pociski zmieniły te miejsca w dziury w ziemi, ale myśl, że mogło tak być, jest bardzo uskrzydlająca.

Większość czytających to osób niewątpliwie przyswoiła już sobie obiektywną prawdę o wojnie z terroryzmem pod przywództwem USA, tę mianowicie, że jest to jedynie cyniczna przykrywka dla imperialnej ekspansji USA, mająca w szczególności na celu „powstrzymanie” Rosji jako jedynego realnego zagrożenia dla ich globalnej hegemonii. W ciągu ostatnich mniej więcej 70 lat hegemonia ta była zabezpieczona w dużej mierze utrzymywaniem kontroli nad ropą Bliskiego Wschodu, możliwej dzięki notorycznemu wtrącaniu się USA w sprawy krajów Bliskiego Wschodu, z przeprowadzaniem zamachów stanu włącznie, i stosowaniu innych brudnych sztuczek, mających na celu destabilizację regionu. Jednocześnie Waszyngton nie żałował pieniędzy i siły wojskowej, żeby kontrolować kraje w innych rejonach świata i narzucić im „pax Americana”, co zapewniło Stanom Zjednoczonym utrzymanie się na szczycie. Czytaj dalej

273 Kto dyryguje Angelą Merkel?.. i inne takie rozmyślania na tzw. Dzień Kobiet…

Wpis ten powstał pod wpływem kilku bodźców, jakim był komentarz „kaeisia”, jak i artykuły i komentarze, który niespodziewane trafnie nawiązują do pytań, jakie zadałem wcześniej, a które zostały zacytowane poniżej. Tak sobie jednak myślę, że pomijając to, czy Angela Merkel była członkiem STASI, czyli chyba w sumie i KGB, czy też nie… no to wygląda na to, że jak przeczyta się poniższe argumenty, no to chyba nie KGB nią potrząsa… a ci, którzy trzymają w łapach jej teczkę, o których to siłach jest mowa poniżej… (chociaż pewno i KGB też ma swoją jej kopię, albo drugi oryginał)… Czy nie jest dziwne, że wygląda na to, że są to te same siły, które są odpowiedzialne za to, co od dawna dzieje się na tzw. Bliskim Wschodzie… i nie tylko tam..?

Przedziwne jest dla mnie to, że to wszystko wydaje się być dziwnie wzajemnie sprzeczne i wzajemnie wykluczające się… jeśli weźmie się to wszystko pod uwagę… nieprawdaż?

Ktoś coś z tego rozumie, jak można być jednocześnie sterowaną przez KGB… i ich przeciwników… czyli wychodzi Nato,.. że naszych „przyjaciół”?!! Pogubiłem się… 😦

A tak swoją drogą, tzw. Dzień Kobiet, to chyba tzw. komunistyczne święto,.. ale i tak życzę Wszystkiego Najlepszego Wszystkim Słowiankom i innym kobietom także… no może nie wszystkim… feministki, itp… paszły won..! 🙂

https://skribh.wordpress.com/2016/01/29/256-panie-steimeier-chyba-juz-nikt-nie-wierzy-ani-rzadowi-ani-policji-czyli-co-do-cholery-dzieje-sie-w-tych-niemczech/#comment-4287

kaeisia on 2016-03-05 o 11:04 said:
„A co jak Angela Merkel jest agentem KGB i wszystko to co robi, robi za wiedzą i zgodą Putina? Jeśli to prawda, to jak to wpływa na rozumienie tego, co dzieje się teraz w Jewropie? Jeśli to prawda, to jak wytłumaczyć wszystkie te działania władz, policji, mediów itp, które starają się ukryć prawdę o wypadkach, które maja związek z tzw. „uchodźcami”, patrz Kolonia itd? Czy wszyscy ci ludzie też są agentami KGB?”

Tu masz odpowiedź:

https://bialczynski.wordpress.com/2016/03/03/czy-szef-nato-w-europie-czyta-blog-bialczynskiego/#comment-91633

bialczynski 4 Marzec 2016 o 20:49
Kto dyryguje Angelą Merkel? Czytaj dalej