I znów to samo, czyli jak masz coś do zrobienia, to najlepiej idź i przejdź się, to samo ci przejdzie, zniknie jak za zamachem jakiejś czarodziejskiej różdżki, albo po wypowiedzeniu jakichś magicznych słów, coś jak „hokus pokus”. Nasi przywódcy tak robią i wyraźnie każą nam w to uwierzyć, że to ich „zwalczanie terrorystów” zadziała?!! Myślę, że plan działania jest taki, żeby ci wszyscy islamscy i inni terroryści itp. zwyczajnie nie mogli się ruszyć nigdzie ze śmiechu i z powodu „bulu” brzuchów, wywołanych tym jak to ich „zwalcza się” spacerując. Myślę, że to jest taka walka bez walki, czyli najszlachetniejszy ze szlachetnych sposobów prowadzenia wojny… przez śmiech do łez, od łez do zwycięstfa, takie nowoczesne bez cierpienia do gwiazd! Czytaj dalej
9 Obłuda i nie tylko do sześcianu
17