Kolejny świetny tekst rozszerzający dane dostępne w wikipedii, a zawarte we wpisach 301 i 302, a także w poprzednio upowszechnionym tekście Autora, patrz wpis 303.
W następnej kolejności napiszę obiecane podsumowanie wszystkiego. Może to jednak trochę potrwać, ponieważ nie śpieszy Mię się z tym, a i chcę zebrać do kupy i opisać resztę danych. Kto wie, może nawet będę z tym czekał do nadejścia Wiosny i upowszechnię to dopiero na Słowiański Nowy Rok…
W tekście Slav czyli slave. O tym jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę niewolnikom opisałem w jaki sposób we wczesnym średniowieczu Słowianie stali się towarem eksportowym państwa Franków, w jego relacjach handlowych z kalifatem. Co dalej działo się z tymi ludźmi — oto jest wielka zapomniana karta naszych dziejów. Tym trudniej jest ją odczytać, że w kalifacie Słowianom nadawano nowe imiona. Współcześni badacze powoli jednak odkrywają nam te białe plamy. Pod tym względem w Polsce panuje ignorancja niemal całkowita. W ostatnim czasie pojawiła się polska misja archeologiczna poszukująca w Maroku śladów osady zbuntowanych niewolników słowiańskich z początków X w. Tymczasem dzieje Słowian w świecie arabskim są fascynujące i bogate. Niniejszy tekst dotyczyć będzie kalifatu Kordoby na Półwyspie Iberyjskim, który odegrał kluczową rolę w dziejach średniowiecznej Europy. Czytaj dalej →
Angielskie slave pochodzi od starofrancuskiego sclave, w łacinie sclavus, które wywodzą się z etnonimu łac. Sclaveni (bizant. Sklaboi), czyli Słowianin
…..
(…) Pokażę niżej, że dla tezy Polski Piastów zbudowanej na handlu niewolnikami nie tylko nie mamy takich przesłanek, ale mamy przesłanki dla tezy zgoła przeciwnej: powstanie państwa polskiego pomogło zakończyć proceder niewolenia Słowian. A hipoteza o handlu niewolnikami jako fundamencie państwa Piastów to jest średniowieczny odpowiednik natrętnie lansowanej tezy o współodpowiedzialności za Holocaust kraju, który był jego największą ofiarą. (…)
Świetnie napisany i dobrze udokumentowany tekst, rozszerzający dane z wikipedii, zawarte we wpisach 301 i 302. Szacunek dla Autora za całokształt pracy.
SKRiBHa
…..
Slav czyli slave. O tym jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę niewolnikom
Targ w kraju wschodnich Słowian, Siergiej Iwanow, 1909; Skandynawowie sprzedają niewolnika muzułmanom
…..
Jak obiecałem, oto i druga część wpisu 301, który jest jedynie kopią „dziwnie” jedynej wersji artykułu zamieszczonego na wikipedii… Komentarz jest zbędny. Wystarczy przeczytać te dane i dołączone do nich liczne przypisy…
Do wszystkich niszczycieli i prześladowców Słowianek, Słowian i Słowiańszczyzny:
Kocham i szanuję was tak samo, jak wy „kochacie i szanujecie” Mię, Moją Słowiańska Tradycję i Słowiańszczyznę.
Z całego serca życzę wam wszystkim, aby wróciło do was wielokrotnie wszystko to, co wy i wasi przodkowie uczyniliście i nadal robicie Nam Słowianom…
Słowiańskie Życia Mają Znaczenie! / Slavic Lives Matter!
Szczodrych Godów, Słowiańskie Siostry i Bracia!
…..
Handel słowiańskimi niewolnikami
Pierwsi niewolnicy słowiańscy pojawili się w innych krajach w dużej liczbie już dziesięć lat po wkroczeniu Słowian jednoznacznie na karty historii, gdy około 560 roku Awarowie podbili Słowian wschodnich, pustosząc ich ziemie w drodze nad Dunaj, a następnie ich sprzedając[153]. Kolejni niewolnicy słowiańscy znaleźli się Bizancjum w wyniku trwających konfliktów z Awarami i Bizantyjczykami. Część z nich przez Bizancjum trafiła aż do Persji. Al-Masudi, czołowy ówczesny historyk i geograf arabski w pracy Łąki złota i kopalnie drogich kamieni (Murudż az-zahab wa-ma’adin al-dżawahir – مروج الذهب ومعادن الجواهر) pisał o „niewolnicach słowiańskich krwi królewskiej”, posłanych w upominku przez cesarza Maurycjusza władcy sasanidzkiemuChosrowi II Parwizowi[154]. Czytaj dalej →
0:00 Wstęp
5:24 przesilenie zimowe – młode Słońce
8:33 nazwa – Gody, Szczodry Wieczór i inne
15:15 od wigilii do „Trzech Króli”
18:20 Wieczerza – uczta z bogami
21:32 kutia i opłatek/kołacz
24:16 życzenia
25:18 stół
27:07 puste miejsce dla ducha
30:36 kolęda, kolędowanie, kolędnicy, szczodruszki
37:45 śmierć i odrodzenie kozy
44:08 sypanie owsem
46:10 choinka, podłaźnik, snop żyta
49:31 podsumowanie, rodzina i słońce,
Fugi
W rzeczy samej, czym byłoby dziś chrześcijaństwo bez pogańskiej obrzędowości.
DonPedro
A to ciekawe, bo po czesku Wigilia to Štědrý večer!
P W S Montaż Filmów
Rozmawiałem w pracy z Irańczykiem i on pyta się mnie skąd jestem więc mówię że z Polski, on mówi … U nas nie mówi się Polska tylko Lechistan to jest wasza nazwa starożytna, znamy wasza historie. W Teheranie mają artefakty i cała wiedzę starożytna tam ukrytą. Pomagaliśmy im w walce z Rzymem 💪💪💪💥💥💥. Taki prezent Informacyjny dostałem na gwiazdkę 😁
777_modrzew_777
Tak BTW wczoraj, oczywiście w tefałpe, pojawil się wywiad gdzie w roli eksperta wystąpił ksiądz będący autorem wspomnianej w filmie książki. Zaczęło się od stwierdzeń o demaskowaniu osób demaskujących święta jako mające punkty wspólne z wcześniejszymi wierzeniami 🙂 Wszystko wg księdza jest czysto chrześcijańskie, poczynając od daty, spotykanych obrzędów, choinki, ozdób, symboli, itp.
Ciekawe mogło by być skonfrontowanie obu stron.
Mikołaj Bizoń
Nie ma to jak opowiadać o przedchrześcijańskich Słowianach na kanwie etnografii xd
triglav2002
Prawda?! Też tak uważam, podobnie zresztą jak cała rzesza badaczy. No i nie ma to jak komentować, zanim się obejrzało 🙂
Mikołaj Bizoń
@triglav2002 nie trzeba ogladać, zeby wiedzieć, ze Szczodre Gody to wymysł turbosów, bo taka nazwa nie zostaje wymieniona w zadnym ze źródeł o Słowianach
triglav2002
@Mikołaj Bizoń Pisze Pan dyrdymały, bo nauczył się Pan z jutuba nowego słówka „turbosy” i mierzy innych swoją miarą. Otóż warto oglądać, bo coś mi się wydaje, że przedmiotowe źródła znam całkiem nieźle. W filmie mówię, że to nazwa etnograficzne, natomiast zdaniem językoznawców i etnografów ma bardzo archaiczne pochodzenie proszę sobie wyobrazić, że znaki i sztukę naskalna epoki zlodowacenia też się bada, a uwaga…. źródeł pisanych brak. Proszę wiedzieć metody współczesnej humanistyki wykraczają poza jutuba i jedną książkę Sikorskiego, która zdaje się Pan zachlysnał. Znów podpowiem – to nie biblia, nie trzeba wierzyć bez sprawdzenia.
triglav2002
@Mikołaj Bizoń Swoją drogą pisząc o. Wymyśle turbosów objawił Pan ignorancję, bo nie zna Pan Hilferdinga, Kolberga, Bystronia, Glogera. Jeśli oni są turbosami, bo z dumą zapiszę się do tego klubu.
Dzisiejszy wpis jest moim podarkiem na Jare Gody. Opiszę w nim straszne i podstępne Pra-Słowiańskie słowo, które dla oficjalnego jęsykosnaftzfa jest śmiertelnym problemem…
Właściwie chodzi tu o jego Pra-Słowiański pierwotnie oboczny rdzeń, który jest podstawą dla wielu innych ofitzjalnie kłopotliwych słów. Pisałem już o podobnych zagadnieniach min. w poprzednim wpisie, patrz:
Prawdopodobnie pochodzi z Proto-Indo-Europejskiego *bʰerǵʰos, z rdzenia *bʰerǵʰ–. Jednak *g znalezione w słowiańskim nie jest oczekiwanym wynikiem PIE*ǵʰ, który byłaby *z. Dlatego słowo to mogło być zapożyczone z innego języka, takiego jak germański lub wenecko-iliryjski.
„Prawdopodobnie pochodzi,.. nie jest oczekiwanym wynikiem PIE,.. mogło być zapożyczone z innego języka”… Taa… A dlaczego by nie napisać, że pewno było i se spadło z kosmosu, albo powstało z niczego jak wszechświat..?
Można i ofitzjalna wyobraźnia jest niezmierzona… Tyle tylko, że ja zaraz udowodnię, że to są nic innego jak kolejne ofitzjalne brednie, wyssane z brudnej prusko-nazistowskiej, sami domyślcie się czego…
Poniżej przedstawiam dowody na to, że ofitzjalni jęsykosnaftzy są nie tylko przeciw-słowiańsko uprzedzeni. Oni są zwyczajnie ślepi, głusi i niedouczeni. Dlaczego? Ano dlatego, że… w j. polskim, (ale nie tylko w nim), jednocześnie istnieją takie słowa:
bezdźwięczne (tzw. centum), jak Brzeg / B+R”eG, Brzegowy / B+R”eG+oWy,
Proszę, porównajcie przedstawione przeze mnie dane i pomyślcie sami przez chwilę…
Gdyby Pra-Słowiańskie słowo Brzeg / B+R”eG było naprawdę zapożyczeniem np. z jakiegoś j. germańskiego (jak to se domniema ofitzjalne jęsykosnaftzfo), to:
Jak, skąd i najważniejsze kiedy, to zapożyczenie niby nastąpiło?!
Jak w różnych gwarach j. słowiańskiego powstało tyle pierwotnych, prostych i jednoznacznych znaczeń, jak: początek lub koniec czegoś, skraj, krawędź, czy wzniesienie, pagórek, itp., (tylko południowo-słowiańskie),.. ale już nie góra, jak w większości j. germańskich?!
Dlaczego najstarsze postacie germańskie mają wyraźnie inne znaczenia od nowszych, patrz koniec tego wpisu?!
Dodatkowo poniższe przykłady świadczą i o pierwotnej oboczności Pra-Słowiańskich rdzeni, jak i o skrajnej niewiedzy i lenistwie intelektualnym ofitzjalnych jęsykosnaftzóf i tych, którzy bezmyślnie powołują się na ich idiotyczne ustalenia…
O różnych źródłosłowach dla tych powyższych słów będę pisał w następnych wpisach. Jest tego tyle, że postanowiłem w jednym wpisie pisać tylko o jednym znaczeniu na raz. Pozwoli mi to na skrócenie moich tekstów, a tym samym na ich szybsze ładowanie się.
Przypomnę, że we wpisie 233 pisałem już o Progu / P+RoGo’, ale czeka Mię jeszcze pisanie o jego źrodłosłowie, czyli o wystającym, ostrym, ale jednocześnie i pustym Rogu / RoGo’…
Od razu zaznaczę, że rdzeń P+RG i B+RG, czy P+RZ i B+RZ no to w sumie jedno i to samo jest. Dźwięk zapisywany znakiem P wymienia się na dźwięk zapisywany znakiem B, ale i także z W, podczas gdy dźwięki zapisywane znakami C/S/Z wymieniają się min. zK/T/H/G/D…
A i proszę porównać sobie różne wtórne ubezdźwięcznienia i inne zniekształcenia postaci z innych gwar j. słowiańskiego, jakie występują w zamieszczonych tu przykładach. Zaznaczyłem je jak zwykle odpowiednimi kolorkami.
Dziwne jest to, że brak jest jakichkolwiek zapożyczeń Od-Pra-Słowiańskich w j. bałtyckich, co można zobaczyć na przykładach z czeskiej wikipedii. (No chyba,.. że te wszystkie bałtyckie postacie, są jednak zapożyczone z j. Pra-Słowiańskiego,.. ale od słowa Kres / KReS)…
A i jeszcze na koniec. W różnych gwarach j. słowiańskiego jakoś dziwnie zachowały się dźwięki zapisywane znakami R” i Z”, jak np:
Podarek na Szczodre Gody – Pra-Słowiańskie źródłosłowy dla tych odtfoszonych Fra-Germańskich słów, jak *Frijio, itp, czyli także i dla Friday, o których pisałem już tu:
Pra-Słowiańskiego kfiadu fafroki tradycyjnie brak, a tych fielko-germańskich, czy np. fielko-irańskich nie zliczę.
Zwracam uwagę na niespójności logiczne wynikające z datowania rzekomego powstania słowa Jaźń / Ja+Z’N’, patrz Przyjaźń / PR”y+JaZ’N’, Przyjazny / PR”y+Ja+ZNy, patrz Znać / ZNaC’.
Inne tytuły tego wpisu:
221 Peys, Piasta, Pieścić, Pizda, Pięść, Pięć, Piędź, Pięta, Pętać i inne dowody na pierwotną oboczność Pra-Słowiańskich rdzeni 17
221 Wtórnie ubezdźwięcznione liczebniki indogermańskie i ich wysokoenergetyczne PieRwotne PRa-Słowiańskie rdzenie, PieR+WS”y, PRW, PR 29
Bez przesady pater zajmuje się zaopatrzeniem i opatrunkiem. Nie o futrowanie tu chodzi, a opatrzność.
Oprócz Piotra jest jeszcze pietruszka – skalnyseler i góry Fatra.
W sumie zgoda, tyle, że jakoś ofitzjalnie nikt nic o tym nie pisze, patrz dane z poprzedniego wpisu.
Zobaczcie co można zrozumieć i do jakich wniosków można dojść, jak tylko odrzuci się bezsensowne przeciw-słowiańskie zahamowania i przesądy.
Poniżej część komentarza annaM, który napisała już w 2017r, patrz:
(…) Ten pater to powinien u nas być pacierz, jak macierz. W jednej z twoich def. jest “parental care over another”. Zwróć uwage na słowo opieka, bo już dawno uważałam, ze „pater” ma etymologię „patrz”. No nie?
„Pochodzenie: Od XV w.; pochodzi od psłow. dialektalnego *patriti ‘kierować wzrok na coś, spoglądać, patrzeć, wypatrywać; dbać o coś, troszczyć się’; brak potwierdzonej dalszej etymologii.”
Wygląda, że poza spoglądaniem słowo to miało szersze znaczenie. A dbanie, troska, pilnowanie to opieka przecież. Opatrzyć ranę, zaopatrzenie – jest rdzeń „patrz”. „czasownik patrzeć (patrzyć). Od niego powstał opatrzyć ‘zadbać, zatroszczyć się’, od którego z kolei utworzono przymiotnik opatrzny ‘troszczący się o coś’, który stał się podstawą rzeczownika opatrzność ‘doglądanie, opiekowanie się, dbałość o coś’. „symbol opatrzności w postaci oka zamkniętego w trójkąt, z którego wychodzą promienie”.
Ojciec to wg logiki jakiś przekręcony „oczyc”, „oczca”, ten co ma nas na oku. Baczy.(…)
Uważam, że to na co wpadła annaM JEST OCZYWIŚCIE GENIALNE. I jak obiecałem, robię o tym wpis, ten i inne z nim powiązane. Najpierw trochę ofitzjalnych danych, jako taka przystawka przed daniem głównym…
W tej serii wpisów będę zajmował się jedynie drugim członem nazwy *Dyēus Phter. Pierwszym zajmę się przy innej okazji.
Zwracam uwagę, na tradycyjnie typowe wtórne fielko-germańskie ubezdźwięcznienia, jak:
This deity is not directly attested; rather, scholars have reconstructed this deity from the languages and cultures of later Indo-European peoples such as the Greeks, Latins, and Indo-Aryans. According to this scholarly reconstruction, Dyeus was known as Dyḗus Ph2tḗr, literally „sky father” or „shining father”, as reflected in Latin Iūpiter, Diēspiter, possibly Dis Pater and deus pater, Greek Zeus Pater, Vedic Dyáuṣ Pitṛ́.
Kowal / Ko+WaL,.. „kować + -al„, a może jednak Ten, Co Wali i Kuje Kije, co i Złoją i Skłują?
W tym wpisie skupię się na słowach podobnych znaczeniowo lub wprost pochodzących od słowa Kuć / Ko’C’. Ze względu na ilość danych i ograniczenia samego wordpressa, muszę podzielić go znów na co najmniej 2 części…
Ostrzegam, że na samym końcu tej serii wpisów, tak jakby dynda niegrzeczna niespodzianka. W sumie to raczej bardziej jednak sterczy, gotowa do kolejnego kucia i kłucia z chęcią i chucią, jak np. igła nigdy niesyta szycia… 🙂
…..
Mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć, że to Kuć / Ko’C’, no to powinno było siem jakoś ofitzjalnie zmiękczyć, uszczelinowić, udźwięcznić, czyli tzw. zpalatelizować (czy spalatelizować),.. nieprawdaż?
Mówiąc po ludzku Kuć / Ko’C’ powinno było przecież przejść od rzekomo pierwotnej jakiejś tam postaci tego tzw. PIE, rzekomo ubezdźwięcznionej, czyli tzw. kentum,.. do rzekomo wtórnej, jakoś, kiedyś w średniowieczu udźwięcznionej postaci tzw. satem, patrz rzekome średniowieczne tzw. palatalizacje słowiańskie, itp… np. w coś jak hm… Czuć / C”o’C’, Sok / SoK, Suka / So’Ka, Sucz / So’C”, Sącz / Sa”C”, Sęk / Se”K, Siecz / SieC”, Ssać / SSaC’, Ssak / SSaK, czy jakoś podobnie…
Powinno,.. tyle że jakoś dziwnym trafem tego było i nie zrobiło… 🙂
Przy okazji tak se jeszcze rzucę na odchodne: Tocz / ToC”, Skocz / SKoC”, Chuć / (c)Ho’C’, Choć / (c)HoC’,.. czy Kucać / Ko’C+aC’, Kukać / Ko’K+aC’, Szukać / S”o’K+aC’, Iskać / iSK+aC’,.. czy w trochę innej postaci, ale powiązane Kować / KoW+aC’, Chować / (c)HoW+aC’, Suwać / So’W+aC’, Suwak / So’W+aK, Czuwać / C”o’W+aC’, itp, itd…
Nic to i kujmy i kowajmy winc to ofitzjalne żelazo, póki gorunce…
Oto taki to podtytuł do tego zagadnienia wymyśliłem, patrz:
Znajdzie siem w końcu jakaś śmiałka, czy śmiałek, co będzie chciał i umioł bronić prafd ofitzjalnego jęsykosnaftzfa, jak i jego niepokalanego i ofitzjalnie jedynie prawdziwego dziefitztfa i dziedzitztfa, hm?
Ko’K’ (Eee… nie tym razem. Ponieważ w tym akurat przypadku nie można odtfoszyć sobie dźwięku z nagłosu za pomocą rzekomego tzw. miękkiego k’/K’, więc nie będę tego tu bezsensu zapisywał.)
(Przy okazji ten sam wzór wtórnych ubezdźwięcznień jest widoczny w innych podobnych przypadkach, patrz Siedzieć / SieDz+ieC’, Sześć / S”eS’C’, Siedem / SieD+eM, Sto /STo, itp.). No i kolejne dowody same napatoczyły siem i muszą być opisane oddzielnie.
Podtytuł:
Porównanie ilości zniekształceń – wtórnych ubezdźwięcznień tzw. rough breathing S>H, widocznych w zapisie i słyszalnych szczególnie dobrze w językach z miejsc na południe od Stepu i Skałkazu, z występowaniem haplogrupy R1b, na przykładzie Pra-Słowiańskiego słowa Szczać / S”C”+aC’ i jego późniejszych zapożyczeń.
Distribution map of haplogroup R1b in the Old World
Wygląda na to, że Szczać / S”C”+aC’ ma związek z Cedzić / CeDz+iC’, jako filtrować, ale jest też blisko dźwiękowo do Siedzieć / SieDz+ieC’ i Stać / STaC’.
Dlaczego ciągle istnieje i jest nadal używane i Szczać / S”C”+aC’ i Stać / ST+aC’ i np. Kucać / Ko’C+aC’,.. czyli dlaczego ST+aC‚ nie spalatelizowało się w średniowieczu do np. S”C”+aC’?
Ten wpis jest uszczegółowieniem wcześniejszego wpisu, patrz:
Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego
…..
UWAGA!!!
A teraz bez ceregieli, czyli gry wstępnej, od razu brutalny multikulturalny atak analny i pytanie za 1000 punktów:
Dlaczego ciągle w j. polskim i nie tylko mamy słowa, jak Szczeć / S”C”+eC’, Szczuć / S”C”+o’C’ i Czuć / C”o’C’, Chcieć / (c)HC+ieC’, porównaj: „prasł.*xъtěti„,.. ale także i Chuj / (c)Ho’J i Kuj / Ko’J, hm? O Ciec / CieC , Ciek / CieK, Tocz / ToC”, itp nie zapomniałem, ale zrobię o tym oddzielny wpis.
Alternacja – w dziedzinie fonetyki oznacza oboczność tematu lub rdzenia wyrazu, czyli wymianę głosek fonetycznie różnych, lecz pokrewnych pod względem etymologicznym (np. stół – stole, dwór – dworze, grób – grobie).
W niektórych językach alternacja pełni funkcję uściślania znaczenia wyrazów. Typowym przykładem są tu języki semickie, w których nośnikiem znaczenia wyrazu jest rdzeń trójspółgłoskowy, określający pole semantyczne wyrazu. Wstawianie określonych samogłosek, a także przyrostków, przedrostków i międzyrostków, zmienia znaczenie wyrazu w obrębie danego pola. Dla przykładu, w języku arabskim rdzeń d-r-s oznacza uczenie się, a przez alternację samogłosek otrzymujemy następujące wyrazy:
Języki stosujące alternację do rozróżniania znaczenia wyrazu nazywane są językami alternacyjnymi.
W języku polskim
Śladami najnowszych procesów fonetycznych w języku polskim są wymiana spółgłosek twardych i miękkich w temacie towarzysząca dodawaniu pewnych końcówek fleksyjnych i przyrostków (żaba – o żabie, mata – o macie, również starsze mak – maczek, droga – drodze), a także związane z nią wymiany samogłosek (`e:`o: wiozła – wieźli (i zapomniane żona – żeński) i `e:`a: lato – lecie, zobacz przegłos lechicki) oraz oboczności 0:e (psa – pies, związana z zanikiem jerów) i pojawiające się w podobnej sytuacji oboczności o:ó i ę:ą (lód – lodu, zwierzęta – zwierząt, związane z wzdłużeniem zastępczym i zanikiem iloczasu).
Wyjaśniam, że jak wcześniej, nadal zapis dźwięków jest zgodny ze stanem pierwotnym, gdzie rzekomo dźwięk zapisywany znakiem jako tzw. miękkie k’/K’ był postacią pierwotną odtfoszonego tzw. PIE, itp, patrz twierdzenia ofitzjalnych jęsykosnaftzóf, jak i Sławomira Ambroziaka, gdzie: G/K/H i K’>S/C/T/D/Dz/Z
Wg Mię jest nieprawda, patrz wysokoenergetyczne postacie tzw. satem, jako pierwotny stan dla tzw. rough breathing, itp, co nie wyklucza oboczności, gdzie dźwięki dźwięczne i wysokoenergetyczne tzw. satem i dźwięki ubezdźwięcznione niżej-energetyczne tzw. kentum występowały i występują jednocześnie zarówno pierwotnie, jak i obecnie.