379 Robert Jurszo. O czym nie pisano w podręcznikach do historii w PRL, czyli o prawdziwej prawdziwości każdej prawdy najprawdziwszej

O!.. Artykuł i na czasie… i bez mojego komentarza… a bo i po co?

~Prawda (18:29)
Gdyby tak napisano jak wyglądała Polska przed chrztem i dlaczego z Polaków robiono chrześcijan. Bano się, ze Bolesław Chrobry może w Europie odegrać rolę Aleksandra Macedońskiego. Albo to, że PZPR stała za zwycięstwem solidarności by przejąć najlepsze sklepy, przedsiębiorstwa stanowiska dyrektorskie w bankach itd. To dlatego nie mozna zaakceptować Kukiza bo śpiewał, że komuna padła na cztery łapy. Oj rzeczywiscie dużo jest do poprawienia.

~Gość (15:02)
Mój syn mając w tym czasie niewiele lat mówił : Mamo ! sa dwie prawdy : ta którą słyszę od was i ta, której muszę się uczyć w szkole.

jarek 1 godzinę i 25 minut temu
Wy już teraz manipulujecie HISTORIĄ. CO BĘDZIE, JAK ZACZNIECIE OPISYWAĆ CZASY KTÓRYCH NIE PAMIĘTACIE.

~antyklerykal 1 godzinę i 49 minut temu
za to teraz w polsce katolickiej mamy dwie prawdy „prawda czasu i prawda ekranu”, DEMOKRACJA I WOLNOŚĆ polega na tym że życie publiczne i polityczne podporządkowane jest carowi watykanu a gospodarka polski katolickiej podporządkowana jest oligarchom „państwa chrześcijańskiego NATO” !!!!!!!!!!!!

~Savonarola 1 godzinę i 13 minut temu
Brawo…. mało kto pamięta słowa naszego wieszcza Juliana Słowackiego; ” POLSKO TWOJA ZGUBA W RZYMIE „…. Czarny okupant doi nas i ogłupia od wieków a naiwni rodacy NIE CHCĄ tego widzieć.

MN01 1 godzinę i 8 minut temu
I tak wiecej było treściwych podręczników, niż teraz. Dzisiaj, albo jest w nich zbyt „dużo” informacji lub informacji niepotrzebnych.

~Mieszko (17:40)
Czyja władza, tego historia i religia – tak jest i dzisiaj

~logik (17:40)
czyja władza, tego religia i tego historia! to smutne ale prawdziwe!

~Mario 54 minuty temu
Teraz będziemy miec to samo.. Jarek Papiez Odnowiciel sam stanął przeciw pulkom sowieckim i w 89 zstąpił duch.. tej ziemi

~jacekk (18:08)
Dopiero teraz będzie najprawdziwsza prawda z prezydentem tysiąclecia na cele. Kiedyś fakty były pomijane, teraz będą fałszowane.

~cynik (18:17)
żałosne jak próbuje się znowu wtłoczyć w głowy „jedyną oficjalną linię myślenia”. przeżyłem już swoje lata i pamiętam podręczniki historii z lat 60 i 70 i o dziwo wiele wyrwanych z tekstu podręcznika zdań rzeczywiście brzmiało w tonie podanym w artykule, jednak każdy podręcznik zawierał teksty źródłowe do poszczególnych rozdziałów i jeżeli ktoś chciał czytać i analizować widział całość i mógł dotrzeć do innych materiałów dotyczących danego okresu. Ostatnie, jak padło „odbicie w druga stronę” dotyczące Powstania Warszawskiego – pokazałem młodemu pokoleniu albumy ze zdjęciami z powstania wydane w latach 70-80 i oczom nie wierzyli, bo w szkole im powiedziano, ze „komuna” zakazywał o tym mówić. zyczę nam duzo zdrowia i powodzenia.

~mundek 69 (15:02)
Jestem rocznik 51-szy – jeszcze się załapałem na bodaj najlepszy powojenny system oświaty, czyli siedmioletnia podstawówka i czteroletnie liceum. Uczyłem się zatem z podręczników peerelowskich, a w liceum miałem historyczkę, która magisterium robiła wprawdzie na UJ-cie, ale w roku 1956-tym… Podczytywałem wtedy skrycie pożyczanego sobie Jasienicę, ale potem dość dokładnie zaglądałem do podręczników przedwojennych, lecz także do niedopuszczonej w dwudziestoleciu międzywojennym do obrony pracy doktorskiej Zbyszewskiego… Nie obcy mi także Kitowicz… Powiem tak: każda nasza porozbiorowa władza pisała i obecna też chce pisać historię naszego Kraju po swojemu i „swoich” stawiać na cokołach, a innych z nich zdejmować z… hukiem. Kłopot ich w tym, że ta władza dość często się zmienia i jeśli nie rodzice, to dziadkowie i tak powiedzą tumanionym w szkole dzieciom… jak to było naprawdę! Skutek wreszcie jest taki, że młodzież potem na lekcjach patrzy na swoich nauczycieli historii jak na niedouczonych agitatorów bojących się zakłamanej władzy, co się niestety nadal utrwala i to ostatnio… wyraźnie rosnąco. I komu to jest potrzebne? Chyba tylko zadufanym w sobie durniom, których obchodzi wyłącznie bieżący aplauz i głosy w urnach, a po nich… choćby potop. Prawdy historycznej oraz faktów i tak nie wysadzi się w powietrze żadnym dynamitem, ani nie zamaże żadną rozpylaną mgłą choćby wchodzić na stołek i wykrzykiwać to co… miesiąc.

~gość (18:30)
Miałam świetnych nauczycieli historii, wszystko było przedstawiane zgodnie z udokumentowanymi faktami historycznymi – łącznie z Katyniem, czy rolą Polaków w odzyskaniu niepodległości w 1918 r.

~hgw (17:12)
Taaak.dziwne,bo ja mam 69 lat i mnie to samo uczono i niewiele udało się zagmatwać nam w głowie,a to tylko dzięki „półsłówkom” naszych pedagogów. Kolego Masz rację!!!!!!!Kijem chcą nam historię odwrócić!!!!!!

~ja oraz +++++ (18:09)
Do „hgw” No tak, mieliśmy dobrych, na prawdę mądrych nauczycieli.

http://historia.wp.pl/title,O-czym-nie-pisano-w-podrecznikach-do-historii-w-PRL,wid,18617571,wiadomosc.html?ticaid=11832c

O czym nie pisano w podręcznikach do historii w PRL? Czytaj dalej

318 Czy Polacy powinni wybaczyć Ukraińcom zbrodnię wołyńską?


Masowa mogiła ofiar UPA odkryta w Woli Ostrowieckiej (fot. Wikimedia Commons / )

~Norek 2016-06-07 (19:03)
A Ty Pismaku jesteś dziennikarzem czy opiniotwórcą. Twoje prywatne zdanie guzik mnie obchodzi, ale rzetelna informacja to już może mnie interesować.

~Hegemon 2016-06-07 (21:06)
Wiesz co Autorze ? Szukasz dziury w całym.

~zak1111 2016-06-07 (18:51)
Czyli Panie Autor, nie ma (według Pana) innego wyjścia niż patrzenie na siebie bykiem przez następne 100 lat. A co do krzywd jakie Ukraińcy doznali od nas, nie jestem pewien czy chodziło im akurat o akcje odwetowe po rzezi wołyńskiej, może trzeba by zrobić rachunek sumienia i sięgnąć głębiej do historii i zastanowić się, za co nas nie lubią.

~ae 2016-06-07 (18:31)
Ludzie o czym ta rozprawa? Czy nasza historia nie ma na sobie obcej krwi? Nikt nie jest swiety. Sprawdzic trzeba nasze ciemne uczynki- troche ich bylo.

~dan 2016-06-26 (18:51)
Co było i nie jest nie pisze się w rejestr tak to zamknąć bez wybaczyć

~koi 2016-06-18 (08:47)
możemy nie przebaczać i…co z tego ?

~mg63 2016-06-09 (14:42)
wybaczyc i nadstawic drugi policzek – tak jest w Pismie napisane… Nie ma tu chrzescijan zadnych???

~klif 2016-06-07 (14:36)
Czytając te wpisy wnioskuje ,że to my Polacy powinniśmy przeprosić : Ukraińców, Żydów, Niemców , Indian z USA , Inków ,Azteków , Beduinów itd ! A najlepiej jak byśmy nadstawili od razu d…(na 4 litery ).

~Jarema 2016-06-07 (14:35)
====O stosunku tego narodu do Polski najlepiej mozna sie przekonac czytajac ich „narodowa epopeje” pt. Haydamaki. Wlos sie na glowie jezy i krew wycieka z kazdej strony tego „dziela”. 138 tysiecy sposobow mordowania Zydow i Polakow. A to jest ich szkolna lektura!!!

~Nemezis 2016-06-08 (00:15)
przebaczyć za grzechy można, jeśli jest: żal za grzechy, zadośćuczynienie za uczynione zło i mocne postanowienie poprawy!!! Czy Ukraińcy spełnili choć jeden z tych warunków?

~Alex 2016-06-13 (18:58)
Dlaczego mój post zniknął?

~XYZ 2016-06-08 (07:38)
Czyli słynny apel biskupów polskich według autora też był głupotą. Płytkie te myślenie, a raczej bezmyślność

~jan13 2016-06-08 (00:06)
To kpina z Polaków przez Ukraińców ! Tak samo jak kpiną z Polaków były przeprosiny Żydów przez Kwaśniewskiego ! I powiem odważnie, tak samo kpiną z Polaków były przeprosiny Niemców przez biskupów ! Żaden z tych narodów nigdy nie wystąpił z taką inicjatywą w stronę Polaków ! I o tym trzeba pamiętać !!!!!!

~pajton 2016-06-07 (20:44)
Jest pewien haczyk: Ukraińcy dziś uznają sprawców tego ludobójstwa (jakoś „holokałst” mi nie pasuje) zxa bohaterów narodowych. Kto to jest bohater narodowy? To osoba, która swoimi czynami zasłużyła się narodowi w sposób szczególny i jest wzorem do naśladowania i nauką dla dużych i małych, jest kimś, o kim serwuje się czytanki małym dzieciom, wiersze na akademiach i składa kwiaty pod pomnikami w asyście honorowej i dźwiękach hymnu państwowego. Dość specyficznie wyglądają takie „przeprosiny” – no przecież nie za siebie. Odwołując się do procedur „katoli” – wbrew pozorom w ciągu 1700 lat KK dośc nieźle dopracowanych – za wyznaniem winy ma jeszcze iść żal za grzech i, postanowienie poprawy (zrobiłem źle i nigdy więcej tak nie zrobię). Wyznanie winy jakieś tam mamrotno-bełkotne jest. I nic więcej. To i nie ma rozgrzeszenia / przebaczenia. Wyobrażam sobie sytuację, kiedy jakaś radykalna partia w Niemczech dochodzi do władzy i zaczyna przemianowywać obiekty na „np. „Hitlerstrasse”, „Goebbels Platz”. Aaaaa… zapomniałem. Ci, to byli zbrodniarze-ludobójcy, a UPA to animatorzy „zbrodni o cechach ludobójstwa”. Jakoś dziwnie „poprawność polityczna” kojarzy mi się ze sceną z „Monty Python i Święty Graal” – cytując „podkulił dzielnie ogon swój”.

~. 2016-06-07 (23:05)
Ruska propaganda na forum nieustannie drze się o zbrodniach banderowców chociaż zbrodnie ZSSR były większe. Chce nam wmówić, że Ukraińcy nas nienawidzą, choć sama przedstawia w złym świetle Polaków.

~nie mowa 2016-06-08 (01:33)
Jak można wierzyć politykowi który uczynił Stepana Banderę ,,bohaterem” Ukrainy i rozpoczął kult tego mordercy i wroga Polski. Stepan Bandera został skazany na karę śmierci w II RP za zamordowanie ministra Pierackiego. Później Współtworzona przez Banderę frakcja OUN-B ponosi odpowiedzialność za zorganizowane w latach 1943-1944 ludobójstwo polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej, którego ofiarą padło nawet do 100 000 osób.

~EWA 2016-06-13 (19:17)
EWA NIGDY , NIGDY . CZY ONI O TO PROSZĄ. , ONI NIE ŻAŁUJĄ ., BUTNI .

~Ojojoj 2016-06-08 (09:38)
Apel podpisuje Juszczenko. Ten sam Juszczenko kilka lat temu podpisał dekret uznający Banderę bohaterem narodowym Ukrainy. Dopiero Janukowycz unieważnił ten haniebny dokument.

~wołyniak 1942 2016-06-07 (18:01)
a może przeprosimy banderowców za to, że podczas rzezi Polaków (i nie tylko) zmęczyli się nadto??

http://historia.wp.pl/title,Czy-Polacy-powinni-wybaczyc-Ukraincom-zbrodnie-wolynska,wid,18368172,wiadomosc.html?ticaid=11746a&_ticrsn=3

Czy Polacy powinni wybaczyć Ukraińcom zbrodnię wołyńską?

WP | dodane 2016-06-06 (22:53) | 365 opinii

„Przyznam, że nie rozumiem idei przepraszania w cudzym imieniu. Kajać powinien się ten, kto dopuścił się zła. Tylko wtedy ten akt ma sens. Przecież to nie patriarcha Filaret przeżynał Polaków piłami w 1943 r., ani nie Juszczenko roztrzaskiwał główki polskim dzieciom. Nie jesteśmy odpowiedzialni za błędy naszych przodków” – o liście ukraińskich polityków, duchownych i intelektualistów do Polaków pisze Robert Jurszo, Wirtualna Polska.

W ubiegły czwartek w Kijowie dwunastu polityków, duchownych i intelektualistów ukraińskich – w tym Wiktor Juszczenko, prezydent Ukrainy w latach 2005-2010, a także patriarcha Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, Filaret – wystosowało apel do Polaków. Poprosiło w nim o wybaczenie zbrodni wołyńskiej i – jednocześnie – przebaczyło, cytuję, ”zbrodnie i krzywdy uczynione nam”. Tak o tej inicjatywie powiedział Gazecie Wyborczej Danyło Łubkiwski, były wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy i jeden z sygnatariuszy apelu: ”Nasza prośba o przebaczenie płynie z głębi serca i żywimy nadzieję, że tak zostanie odebrana przez Polaków. Nie kierowało nami nic innego, jak poczucie szczerego braterstwa między naszymi narodami”. Czy aby na pewno? Czytaj dalej

306 Robert Jurszo. Imperium Lechitów – pseudohistoryczny mit… czyli… Olaboga! La(c)hy idą! Raduj się, kto może!… hehehe :-)


Fragment mapy Europy rzymskiego geografa Pomponiusza Meli. Enztuzjaści starożytnego pochodzenia Polski w widocznej na mapie Sarmatii widzą Imperium Lechitów (fot. Wikimedia Commons / )

Utworzyłem nowy wątek poświęceony temu zagadnieniu tu: http://forum.jawia.pl/thread-102.html

https://skribh.wordpress.com/2015/09/12/164-slowianscy-krolowie-lechii-polska-starozytna-czyli-lechistan-lechici-lachy-polachy-polacy/

Coś mówi mi, że to pokłosie palenia bałwanów itp, na Ostrowie Lednickim, podczas Wielkiego Turystycznego Zlotu Słowian… albo może to zwyczajnie tradycyjnie miłosierny pustynno-jewropejsko-germański „Drang nach Osten”… nieważne…

Ważne, że ta pustynna przeciw-słowiańska propaganda coraz bardziej zgrzyta, charkocze i chrzęści, patrz np. komentarze poniżej!!! 🙂

SŁAWA I CHWAŁA LACHOM / LECHITOM NASZYM SŁOWIAŃSKIM PRZODKOM, NASZEJ PRADAWNEJ SŁOWIAŃSKIEJ TRADYCJI, KULTURZE I NASZEMU ŚWIĘTEMU SŁOWIAŃSKIEMU JĘZYKOWI, PRZODKOWI WSZYSTKICH INNYCH TZW. JĘZYKÓW INDO-EUROPEJSKICH!!!

~Stan 2016-06-02 (20:27)
A czy historia Polski pisana przez Niemców w okresie rozbioru Polski jest bardziej prawdziwa?

~Geralt 2016-06-02 (20:27)
Według Kościoła, Polska przed chrztem była zamieszkana przez małpoludy i dinozaury.

~sagnet 2016-06-02 (20:24)
A na jakiej podstawie mówi się o przyjęciu chrześcijaństwa przez Polskę? Ano na podstawie kościelnych bajek.

~polak 2016-06-02 (21:05)
Sraja pod siebie bo wiedzą że gdy brat z bratem się zejdzie czyli Lech Czech i Rus to im nawet reszta świata nie podskoczy. Temu tak od zarania dziejów mamią nas, próbują rozdzielac itp. A to my jesteśmy najpotezniejsi na ziemi, nasza krew. Słowiańska

~rrr69 2016-06-02 (22:10)
Takiego antypolskiego steku bzdur watykańskich dawno nie czytałem…

~Zbyszo XXI 2016-06-02 1 godzinę i 6 minut temu
Kto Panu Panie Jurszo „kazał” napisać ten materialik? Kler?

~Leszek Niechmielewicz 20 minut temu
Widze, że się zaczęło. Pan Jurszo dostał prikaz, żeby naskrobać artykuł deprecjonujcy Imperium Lechii. Niestety, zrobił to bardzo nieudolnie. Nie sprawdził źródeł podanych u p. Bieszka, pisze o Awiłło Leszku, ale już nie komentuje bodaj pierwszej trony książki o epitafium dla tegoż Awiłło Leszka od cesarza Rzymu z I wieku. W książce podano około 50 kronik jak dobrze pamiętam, z których korzystał Bieszk, p. Jurszo wspomina o dwóch – do reszty się nie odnosi – bo jak tu napisać, że widocznie kroniki i mapy zachodnie tworzyli bajkopisarze. Jeszcze by ktoś wywnioskował, że cała historia Europy to fantasy 🙂 Nie napisze p. Jurszo, że trzeba zacząć badać na nowo historię naszych ziem, biorąc pod uwagę, że na pewno jesteśmy tutaj od około 6000 lat (badania genetyczne). Jeśli ta oficjalna nauka jest taka prawdziwa, to panie Jurszo – poproszę znaleźć tekst źródłowy i opublikować na WP o takim tworze historycznym jak Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Czekam! Ja twierdzę, że coś takiego nie istniało nigdy w historii, mimo, że piszą o tym wszystkie podręczniki do historii w Polsce. I jeszcze jedno: ludzie, wbijcie sobie do głowy, że Germanie, czy plemiona germańskie to w większości byli Słowianie. Świadczy o tym genetyka, oraz wykopaliska! Jeszcze taka ciekawostka: bodaj V wiek n.e. – kronika frankońska pisze o Kraku X Corsico, piętnastym królu Lechii, wyzwolicielu Galii. Ogólnie w tym wszystkim od wieków (usuwanie przez mnichów „diabelskich” znaków słowiańskich z wszystkiego i wszędzie, zabory, Komisję (Re)Edukacji Narodowej, wojny, komunizm) chodzi wciąż o to, aby prawdziwą historię nam zabrać, wyrugać, zanegować. Żebyśmy byli narodem bez historii, żeby każdy wiedział, iż w czasach Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Nieistniejącego 😛 my byliśmy dzikim ludem małpiszonów bez ogłady. Swoją drogą zadajcie sobie kilka pytań: 966 chrzest Polski. Schodzimy z drzew i organizujemy jakieś zalążki państwa. Po czym kilkadziesiąt lat później Cesarz dostaje wpiernicz od Chrobrego i nawet mu nie w głowie odwet, a bojąc się ataku Bolesława robi wszystko by go ułaskawić. Króla, którego rodzice chodzili po drzewach i nie umieli pewnie nawet mówić!:) Druga sprawa: mapy starożytne. Imp. Romanum, a poza nim jakieś gdzieś tam plemiona Ariów, Słowian, Wandalów, Hunów, Scytów czy kogo tam jeszcze. Dlaczego tak było? No mówią nam, bo nie było tam państwowości, granic, tylko plemiona. A pytanie – który kronikarz odważyłby się przekroczyć Dunaj? 🙂 Heh jeszcze sobie przypomniałem, że wg autora artykułu Długosz pisał kronikę, by dowartościować państwo Jagiellonów. Buhahah! Wobec kogo, się pytam? najbardziej rozwinięte, wielokulturowe i potężne państwo europejskie? Śmiech na sali.

~Mira 18 minut temu
Pseudonaukowy bełkot. Nie poparty argumentami. Słyszał autor może o badaniach genetycznych, o haplogrupie o badaniach prof. Tomasza Grzybowskiego z CM UMK nad mitochondrialnym DNA (mtDNA ? Dlaczego WP publikuje wypociny jakiegoś nieuka? Wstyd!!!!!

pawelhannig 2016-06-02 (21:47)
Widzę, że autor zgodnie z ogólnoprzyjętym łacińsko-judejskim kanonem wartości etycznych lubuje się w stosowaniu podwójnych standardów – jak znalezisko jest „nasze”, to jest potwierdzone, jak „wasze” – to urojenia, kronika jest „nasza” to jest wiarygodna, kronika jest „wasza” – to falsyfikat. Długosz pisze coś, co nam się podoba – źródło historyczne, Długosz pisze coś, co się nam nie podoba – fantasta. Kali zabrać krowę – dobrze, Kalemu – źle. Autor wykazuje się całkowitą ignorancją na temat opisywanego zagadnienia. Nie rozumie co pisze i o czym pisze, co gorsza, on zrozumieć tego nie chce. Łączy próbę odtworzenia dziejów Imperium Lechickiego (to, czy istniało w kształcie takim i z pobudek takich, jak podaje Bieszk za różnymi kronikami, to inna sprawa,) z „kompleksem ofiary” i „poczuciem dziejowej krzywdy”, co jest zupełnie absurdalne, bo rozważanie dziejów Polski przed Mieszkiem to jeden z wielu sposobów, na wyzbycie się „kompleksu ofiary” i tej całej martyrologicznej historiozofii, Polski, jako „przedmurza chrześcijaństwa” i innej trucizny, zwanej poczuciem winy, którą Polacy zaszczepili w sobie wraz z przybyciem chrześcijaństwa. Nie no, czekajcie, zaraz autor powie, że to od Słowian się wziął dogmat grzechu pierworodnego albo słowa modlitwy : „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina…”. Krótko mówiąc, temat bardzo uwiera i, nie wiedząc gdzie wyładować swoją frustrację, w nieszczęściu swoim wysmarował propagandowy artykulik niskich lotów, bardzo nieumiejętnie kryjąc ową frustrację tymi Kalowymi „argumentami”. W nieszczęściu, bo artykuł przeczyta sporo osób i zainteresuje się przedmieszkowymi dziejami Polski, a nachalny ton artykułu tylko pogłębi zainteresowanie – ludzie się ciekawią takimi „niewygodnymi” rzeczami. I coraz mniej daje wiarę tym bajeczkom rodem z kolorowych podręczników do historii dla szkoł podstawowych i gimnazjów, że Słowianie, to byli ciemni, dzicy ludzie, pisma nie znali, państwowości nie mieli, pewnie żyli na drzewach i się zjadali i dopiero dzięki łasce Bożej, która spłynęła na nas w roku 966 wszyscy nagle pokojowo nawrócili się, zeszli z drzew i się ucywilizowali nie stawiając oporu, a z plamy na mapie nagle zrobiło się sporych rozmiarów państwo. Wciskając takie pierdoły ubliża się zdolnościom rozumowo-poznawczym czytelników. Chyba, że autor liczy na to, że, cytując klasyka, „Ciemny lud to kupi”.

~robomir 2016-06-02 (22:18)
@pawelhannig ^ Super napisane. I pomyśleć, że wszystkie te kłamstwa to strach przed egalitarnym systemem – demokracją. 😉

~brrrum 2016-06-02 1 godzinę i 42 minuty temu
Proszę porównać języki jakimi posługują się Słowianie z językami takimi jak niemiecki, angielski czy francuski. Stwierdzicie, że język polski i języki słowiańskie są bardzo rozwinięte, dużo bardziej od tych z zachodniej Europy. To świadczy o wysokim stopniu rozwoju naszych przodków słowiańskich. Niestety, jesteśmy podatni na przyjmowanie obcych wzorców ponad miarę, i język też zaśmieciliśmy. Niemniej jest on nadal bardziej rozwinięty, jeśli chodzi choćby o formy gramatyczne. Owszem, wolimy mówić centrum zamiast ośrodek, edukacja zamiast kształcenie, prezent zamiast podarek itd. Ale nasi przodkowie wiedzieli, że krzem, pokrzywa, skrzyp coś łączy, coś co skrzypi nam w języku do dzisiaj. To coś to chemia zawarta w nazwach – skąd starożytni Słowianie ją znali tak dokładnie, gdy większości współczesnych nic te słowa ze sobą nie kojarzy?

alo 2016-06-02 (22:33)
Mimo szczerych intencji, autorowi udało się w tym kłamliwym artykuliku przemycić jakieś słowa prawdy. Oto one: „poza tym, historiografia w takim sensie, w jakim rozumiemy ją dziś, jest przede wszystkim dzieckiem XIX w”. Dodałbym, że nie w tym sensie, ale w tym kształcie, jaki prezentuje autor artykułu, jest owocem działalności Otto Bismarcka, który poszukiwał usprawiedliwienia dla stworzenia imperium niemieckiego, którego terytorium w większej części zajmowało dawne ziemie słowiańskie. Na tą działalność nie szczędzono grosza, a owoce niemieckiego ekspansjonizmu zatruły umysły naukowców na wiele pokoleń, w tym na uczelniach uważanych za polskie. Na szczęście nauka ścisła, jaką jest genetyka, skutecznie podkopała fundamenty tej teutońskiej fortecy. Dochodzenie do prawdy polecam zacząć od wpisania w wyszukiwarkę hasła: Europe in Year 700. Zobaczycie jak wyglądały „Niemcy”, zanim z błogosławieństwem Rzymu, Saksonowie, czyli przekabacona na wiarę rzymską mieszanka dawnych słowiańskich Drzewian i skandynawskich Danów, wyruszyła ze swoich pieleszy w okolicach dzisiejszej Bremy. Notabene o nazwie również całkowicie słowiańskiej. Genetyka jest dla „rasy panów” druzgocąca – nie ma takiej rasy. Jest za to niehomogeniczny zlepek genów celtyckich, skandynawskich i słowiańskich. Zaś język, zgodnie z mającą solidne naukowe podstawy Teorią Substratu Germańskiego, powstał jako mowa kreolska na styku oddziaływania języków celtyckich i proto-slowiańskich, poprzez nawarstwienie się ich słownictwa na bliżej nieokreślony „substrat azjanicki”. Może nigdy nie istniało Imperium Lechickie. Ale na pewno istniał silny kulturowo i ludnościowo, homogeniczny naród z dominującą haplogrupą odojcowską R1a1, posiadający liczną klasę urzędniczo-kapłańską, która dysponowała własnym pismem, a jej władza sięgała do najodleglejszych zakątków hipotetycznego państwa. Inaczej nie udałoby się przez tyle pokoleń przechować mowy, która do dziś zachowała łudzące podobieństwo do starożytnego Sanskrytu. Skoro lingwistyka twierdzi, że przy braku mowy pisanej i wzajemnych kontaktów, języki tak różnicują się już w trzecim pokoleniu, że przestają być wzajemnie zrozumiałe, vide – mnogość języków prymitywnych plemion Nowej Gwinei, słowo pisane musiało docierać na ziemiach słowiańskich wszędzie. Reszta jest tylko kwestią dywagacji, choć nie wątpię, że w miarę postępów nauki, będziemy stopniowo wracać na należne nam miejsce, Którym wcale nie jest rola jakiegoś dzikiego plemienia z lasu, któremu państwowość przyniosło dopiero ochrzczenie się w obrządku Rzymsko-Katolickim.

~Wiedzący 2016-06-02 (21:17)
Widzę, że książka Janusza Bieszka zadziałala, skoro juz ja zaatakowali. Bardzo dobra reklama. Czytajcie bo warto – ksiazke o Lechii oczywiscie. W przygotowaniu kolejne pozycje innych autorów na temat Słowiańszczyzny. Lawina ruszyła juz jej nie zatrzymacie. Pora wreszcei skończyc z niemiecką historia Polski napisaną przez zaborczą propagandę. Dużo mocniejsze historie niz Długosz pisza : Prokosz, Kadłubek i Dziersga. Oni tez sfiksowali? A Wolański, który odczytał pismo Etrusków juz w XiX wieku? A Pietraszewski i jego kolekcja monet, a przed wszystkim tłumaczenie słowiańskie Awesty? Oj duzo tego jest, a osada na górze Zyndrama dopiero co odkopana. Wreszcie genetyka, ktora rozwaliła fantajze wedrówki ludow i mity jakis starozytnych Germanów, ktorych wogóle nie było. Tego juz nie da sie zatrzymac, Prawda coraz bardziej krzyczy..i coraz bardziej jest widoczna.

~Andrzej 2016-06-02 (22:25)
Zniszczyli i zaklamali naszą historie wymazali z pamięci naszych bogów dali nam żydowskiego boga żydowską boginie i żydowską biblie i teraz jest wszystko cacy

~Józek 2016-06-02 (22:30)
Iliada Homera też jeszcze niedawno była tylko bajką obśmiewaną przez studentów archeologii. Tylko Niemiec Schliemann się nie śmiał. Czy ktoś jeszcze pamięta nazwiska tych co się śmiali ?

http://historia.wp.pl/title,Imperium-Lechitow-pseudohistoryczny-mit,wid,18362135,wiadomosc.html

Imperium Lechitów – pseudohistoryczny mit Czytaj dalej

293 3 Maj… i znów uświetniono święte święto,.. zaraz, zaraz… ale co w sumie uświetniono?


Obraz „Konstytucja 3 Maja 1791 roku” Jana Matejki z 1891 r.(fot. Wikimedia Commons)

A oto krótki, ale bardzo ważny przerywnik, w cyklu artykułów odnoszących się do słowa GRo/o”u/vD,.. który poruszy zagadnienie „widzenia rzeczywistości i jej oceniania i wyciągania wniosków na przyszłość”…

Zaraz pozostawię wszystkich sam na sam z artykułem napisanym dla wp.pl przez Roberta Jurszo, ale najpierw nadmienię jedynie, że o bardzo wielu sprawach ani w tym artykule, ani w komentarzach napisanych do niego nie przeczytałem… Może tylko dlatego, że przejrzałem może z piątą, może szóstą ich część, więc zapraszam do przeczytania innych.

Tymczasem… napiszę o tym, czego tam nie dostrzegłem, ano tego, że:

  • to tzw. Komisja Edukacji Narodowej… pod przemożnym nadzorem jezuitów „zaczęła uczyć Polaków ich dziejów”
  • tacy Kołłątaje, a później Lelewele,.. masoni, jezuici czy inni tam, zadbali o jej prawdziwość…

  • zniesienie wyboru króla, na rzecz powołania na tron dynastii niemieckiej… itd…

Biorąc to wszystko do kupy, czy my wiemy i rozumiemy, co my świętujemy… i czy w ogóle warto to świętować?!!

~oll 2016-05-03 (15:46)
Robert Jurszo – historyk idei, dziennikarz i publicysta. Zajmuje się historią idei politycznych. W szczególności interesuje się dziejami myśli utopijnej oraz relacjami między religią a polityką. W wolnych chwilach – instruktor sztuki przetrwania. I wszystko w tym temacie. A niemieckiej wp dziękujem za umilanie polskiego święta takim „wrzutkami”…

~goorol z gór 2016-05-04 (00:08)
jakoś dziwne, że autor „zapomniał” o najważniejszej sprawie w Konst. 3 Maja. Zniesienie elekcyjności tronu i powołanie na tron rodu Wettynów, jako dziedzicznej dynastii. Ale dla demokratów taka konstrukcja władzy jest niewygodna i przezornie, stronniczo, wybiórczy gadają tylko o ideałach demokracji. Natomiast Konst. 3 Maja zrywała z demokracją odnośnie wyłaniania najwyższej władzy czyli Króla.

~Nick 2016-05-04 (00:06)
Katarzyna II = Sophie Friederike Auguste von Anhalt-Zerbst-Dornburg Niemieckie nasienie.

~toefl 2016-05-03 (16:43)
Było błędem . Najpierw trzeba było uchwalić podatki na armię .Odbudować wojsko umocnić się militarnie i potem rozmawiać z wieloma grupami np po sejmikach o zmianie prawa . Trzeba było zyskać zwolenników a potem wprowadzać prawo . Nowe prawo .

~Janusz 2016-05-03 (15:33)
a teraz wszyscy co tak krytycznie podchodzicie do opini w powyzszym artykule, tylko bez inwektyw wobec autora , prosze sobie wyobrazic nastepujaca sytuacje: – reformy wprowadzane sa powoli i stopniowo, tak aby nie zdenerowowac masy szlacheckie i tych na zewnatrz Polski – Katzryna II, umiera chyba (?) w 1797, jej syn Piotr jest w „teorii” przyjacielem” Polski – po 1800 wojny napoleonskie nadchodza do Polski, i to wlasnie Napoleon decyduje o ustroju polskim (dokladnie to co wprowadzil w Ksiestwie Warszawskim) – to, ze Napoleon ostatecznie przegrywa nie ma juz znaczenia, Polska pozostaje w swym ksztalcie ( byc moze z jakims tam ubytkiem) ale z kompletnie zreformowanym sytemem polityczno-prawnym

~Observateur 2016-05-03 (16:00)
Co daj Boze… amen.

http://historia.wp.pl/title,Czy-uchwalenie-Konstytucji-3-Maja-bylo-bledem-ktory-kosztowal-Polske-niepodleglosc,wid,18302788,wiadomosc.html

Czy uchwalenie Konstytucji 3 Maja było błędem, który kosztował Polskę niepodległość? Czytaj dalej

224 Robert Jurszo Reformacja w Polsce – stracona szansa na rozwój?


Obraz Jana Matejki „Kazanie Skargi” (fot. Wikimedia Commons / )

Pewno ponieważ zbliża się tzw. 1050 rocznica tzw. chrztu tzw. Polski, co to rzekomo niby miał się odbyć gdzieś tam… jakoś… no to teraz będziemy świadkami pojawiania się różnych takich artykułów, nawiązujących pośrednio lub bezpośrednio do tego rzekomego wydarzenia i oceniających różne sprawy z tym związane. Może mylę się, ale artykuł który przeczytałem dzisiaj i który tu przytoczę poniżej wraz z licznymi komentarzami, tak naprawdę również odnosi się to tego i wszystkiego, co z tego rzekomego wydarzenia wynika. Dla niewiernych Tomaszy i zainteresowanych acz nieświadomych, przypominam odnośnik na artykuł traktujący o tym:

https://skribh.wordpress.com/2015/06/11/108-piotr-wojnar-nie-bylo-chrztu-polski-w-966-roku/

Mój stosunek do tradycji pustynnej i jej „etyki” jest mam nadzieję już znany, więc nie będę wypowiadał się sam w tej sprawie. Proponuję za to poczytać komentarze, gdzie każdy i tak ma swoje własne, inne zdanie, jak to z tym wszystkim było, czyli i z tym ubogaceniem pustynnym i upadkiem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Na temat upadku tzw. I Rzeczypospolitej (a nie żadnej tam tzw. Polski) było już pisane tu i tam, więc tych którzy chcieliby o tym dokładniej poczytać, odsyłam do innych źródeł.

W związku z tym wszystkim, wskażę na coś, co pozwoli może komuś inaczej spojrzeć, na opinie, jaki wygłaszają tu co poniektórzy, jak np. „kamil”, który wyraźnie broni linii czarnej partii…

https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_sztokholmski

~dzikiGon 1 godzinę i 8 minut temu
Mnie bardziej interesowałoby pytanie jak wyglądałaby Polska, gdyby w ogóle pozostała pogańska. Ostatnim krajem w Europie, który przyjął chrześcijaństwo, była Litwa. Miała swoich książąt, była dużym państwem (chrześcijaństwo nie było potrzebne do powstania państwowości, u nas pewnie też nie), większym od Polski (obejmowała m.in. dzisiejszą Białoruś). Kiejstut, poganin, utrzymywał ponoć na swoim dworze chrześcijańskich mnichów jako skrybów, tak że tolerancja religijna była. Gdyby Polska stworzyła sojusz z Litwą, Wieletami i Obodrzycami (Pomorze), kto wie, może oparłaby się wspólnie z nimi propagatorom nowej wiary. Może 200 czy 400 lat później udałoby się dogadać z Tatarami, jak czynił to Witold (Dżalal ad-din był jego lennikiem i walczył pod Grunwaldem) i mielibyśmy do spółki kraj za Ural? Mieszko przyjął chrześcijaństwo ze względów politycznych, w obawie przed krucjatą. Chrześcijaństwo pochodzi z Bliskiego Wschodu a przyszło przez Niemcy. Czyżby teraz nowa religia, znów z Bliskiego Wschodu, znów idąc przez Niemcy, pukała do naszych bram? Czy teraz z kolei chrześcijanie zginą za swoją wiarę jak dawni poganie na Arkonie? Może pora na sojusz, tym razem nie z Litwą, aby przetrwać w dawnej wierze?

~Slav (14:48)
Rzadko się zgadzam z nacjonalistami, ale w/w koleś ma rację. Po za tym prawdziwą słowiańską wiarą jest pogaństwo a nie wiara w żydowskiego boga.

http://historia.wp.pl/opage,2,title,Reformacja-w-Polsce-stracona-szansa-na-rozwoj,wid,18015422,wiadomosc.html Czytaj dalej

146 Wielkogermańska Rzesza – niemiecka wizja powojennej Europy

Przedstawiam artykuł pana Roberta Jurszo, o tym jaką „przyszłość” planowali Nam Słowianom „nadludzcy germańsko-krześcijańscy panowie Europy”. W tym miejscu należałoby zastanowić się nad użyciem czasu przeszłego czasownika planować, bo sądząc nie tylko po komentarzach, powinien być tu użyty czas teraźniejszy… Proszę dobrze przyjrzeć się, jaki los został dla Nas Słowian zaplanowany (nie tylko przez hitlerowskie Niemcy zresztą) i jak to jest z tym współcześnie…

Ja twierdzę, że nic nie wskazuje na to, żebyśmy byli teraz traktowani inaczej, niż za ostatniej niemieckiej hitlerowskiej okupacji. No może nie wyłapuje się nas i nie morduje otwarcie na ulicach, ale skutki działań tych wszystkich przeciw-słowiańskich zbrodniarzy, są w sumie takie same, jak te zaplanowane w latach 30 i 40 ubiegłego wieku…

Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na to, jak podobne, a właściwie identyczne są zbrodnicze ideologie wywodzące się z tradycji pustynnej i oparte na jej pustynnych źródłach. Gdyby ktoś udawał, że nie rozumie o czym tu mowa, to napiszę to otwartym tekstem, a mianowicie…

Twierdzę, że zarówno nazistowski, niemiecki, zbrodniczy rasistowski hitleryzm, jak i równie zbrodniczy i rasistowski biblijny talmudyzm, z którego ten pierwszy wywodzi się, BYŁY I SĄ TAKIE SAME, tyle tylko że ten drugi jest dużo starszy…

Robert Jurszo. Wielkogermańska Rzesza – nazistowska wizja powojennej Europy

Wielkogermańska Rzesza - nazistowska wizja powojennej Europy
Niemcy w Poznaniu w październiku 1939 r. (fot. Bundesarchiv/Wikimedia Commons)

Niemcy szacowali, że 30-40 mln Słowian, którzy zamieszkują tereny przewidziane pod niemiecką kolonizację, zostanie przesiedlonych na Syberię, bądź eksterminowanych. Grupa pozostałych 14 mln, której się nie przeniesie – jak to ujął Himmler – „zostanie pod surowym, konsekwentnym i sprawiedliwym kierownictwem narodu niemieckiego powołana do pracy przy jego nieśmiertelnych dziełach kultury oraz budowlach”. Dlatego podstawowym krokiem musiała być fizyczna likwidacja elit. Oczywiście, nigdy Niemcom nie udało się tego planu przeprowadzić do końca, ale w ich wizji Tysiącletniej Rzeszy Polacy – i inni Słowianie – byli całkowicie pozbawieni elit – pisze Robert Jurszo w artykule dla WP.

„Na ciasnej przestrzeni narody obumierają” – zapisał w „Geografii politycznej” Freidrich Ratzel. Ten XIX-wieczny niemiecki geograf ukuł pojęcie „Lebensraum” – „przestrzeń życiowa”. Twierdził, że państwa do rozwoju potrzebują odpowiednio dużego terytorium, stosownego do ich aspiracji i możliwości. Niemcom, jego zdaniem, było w Europie zdecydowanie za ciasno. „Potrzebujemy dużo więcej przestrzeni aniżeli inne narody – argumentował – ponieważ jesteśmy przez nasze położenie geograficzne wciśnięci między Słowian i narody romańskie”. Czytaj dalej