„Karpacki świat Bojków i Łemków. Roman Reinfuss. Fotografie”
Swego czasu bywałem w Bieszczadach… i postanowiłem opublikować ten wpis, trochę z sentymentu, jako powrót do „dobrych, starych czasów”… niewiedzy i niewinności.
Nie widzę nic dobrego w niszczeniu różnej pamięci, ani różnych tradycji i kultur… bo im więcej wiem, tym bardziej przeraża mnie wizja „nowoczesnego człowieka”, takiego postępowego Jewropejczyka, hodowanego na papkach propagandowej, umysłowej, uczuciowej, itd, o żywieniowej nawet nie wspominając…
Ja też pamiętam i ogród Mojego Dziadka i najlepsze na świecie owoce, zrywane prosto z drzew i krzewów, i żniwa, i wykopki, i sianokosy, i palenie ognisk wieczorami…
Szkoda, że wszystko przeminęło, tak samo jak ogrody Bojków i Łemków… i cała ich tradycja i kultura… a to wszytko z powodu krwawego marzenia pewnego podłego człowieka i jego naśladowców, o których i o których będzie kolejny wpis… i kolejne…
Świat Bojków i Łemków to prawdziwy i barwny świat karpackich górali z grajkami i taborami Cyganów na tle pięknej przyrody: gór, rzek, pól, kościołów, przydrożnych kaplic i szałasów. To fascynujący świat, który już nie istnieje – można go zobaczyć tylko na zdjęciach.Czytaj dalej →
Zamieszczam tu kilka filmów, omawiających różne zagadnienia związane z dziejami tzw. Mongołów, szczególnie w okresie panowania Czyngis-chana, Dżingis Chana, Genghis Khana jak zwał. Filmy zahaczają o różne kraje i ważne wydarzenia, tak że można pooglądać sobie i o Tatarach i o Chińczykach i o Japończykach, Persach itp. Jest to pomieszanie wszystkiego, począwszy od „Tajnej historii Mongołów”
„https://pl.wikipedia.org/wiki/Tajna_historia_Mongo%C5%82%C3%B3w, przez inne źródła historyczne z tamtego okresu.
Wiele pytań ciśnie mi się na usta, ale najważniejsze jest dla mnie tylko jedno. A mianowicie:
Jak to było możliwe, że „naród” a może tylko „zbiór plemion”, albo coś jeszcze innego, mógł tak szybko podbić taki szmat ziemi… by potem równie szybko to wszytko stracić, a na koniec z przerażająco licznej „szarańczy na koniach”… stać się tymi, kim są dziś… czyli prawie trzy milionowym narodem…
Dla mnie to szok… Co stało się i jak to wszystko było możliwe? Czy tylko ja widzę, że coś tu nie dodaje się? A może wszystko jednak wyglądało inaczej i nie ma w tym nic dziwnego? Czytaj dalej →
The heroic resistance of the Russian soldiers and local villagers against the Mongol invaders in the winter 1237-38 period showed that although they had superior forces and the Slavs were fragmented, the Mongols couldn’t conquer the whole of north-east Ancient Rus’. They were forced to return to the steppe before they came within 100km of Novgorod and then spent more than two years rebuilding their forces for new conquests.
Powstanie Moskwy i Rosji, jako bezpośredni wynik najazdu Mongołów w tzw. 1237r?
Spotkałem się z wieloma opiniami na tematy związane z tamtą inwazją mongolską na Wschodnią Europę. Znam takie, które mówią, że żadnej inwazji nie było, że to byli „nasi kumple ze stepu”, co to przyjechali tu „ostatecznie zniszczyć krześcijaństwo”. Znam inne, które utrzymują, że żadnej inwazji nie było, bo ci „Mongołowie”, to byli ci sami Rusini, tylko coś tam nie pamiętam już co. Znam też i tę przedstawioną tu wersję, można ją nazwać chyba bardzo zbieżną z wersją oficjalną, o której czytałem kiedyś. Pewno są i inne… jak chyba ta opisywana przez tzw. alternatywną historię, (rosyjska zresztą) która udowadniają, że na podstawie badania opisu zdarzeń astrologicznych, że kiedyś tam w tzw. średniowieczu zafałszowano datowanie wielu faktów i kronik…
Ja nie wiem, jak było, ale ten film przekonuje mnie raczej, że Mongołowie, to przyjaciółmi Słowian i innych ludów nie byli i jak trzeba było, to wyżynali kogo tylko dało się. Nie twierdzę też, że inni byli lepsi, bardziej cywilizowani, (cokolwiek to niby oznacza) itp, czy coś w tym stylu. Kiedyś już temat Bitwy pod Legnicą też był wałkowany, więc jak znajdę odnośnik na te dyskusje, to go tu załączę.
Zobaczmy więc sami, jak do najazdu mongolskiego i tego wszystkiego, co wiąże się z nim lub z niego wynika, podchodzą twórcy tego filmu.
Czy Moskwa to tylko mongolski garnizon morderców i poborców podatków, którzy tylko gnębili innych wokół, czy jednak coś innego? Czy Ukraińcy to Rusini, czy jednak zupełnie inni ludzie? Czy Kijów, jak i Nowogród i inne ruskie miasta, został założony przez Ruryka i jego germańskich kolegów? Czy Rurykowicze to byli tzw. wikingowie, czy Wikingowie, jak to twierdzi oficjalna propaganda… czy jednak byli to zupełnie inni kolesie, jak tego dowodzi np. genetyka?
Mam nadzieję, że tym tekstem, filmem i kilkoma komentarzami zamieszczonymi pod nim, a zacytowanymi tu, zamieszam i zmanipuluję wszystko dostatecznie „promoskiewsko” dla jednych lub dokładnie odwrotnie dla innych 🙂 Tak, czy siak mam nadzieję, że dla wszystkich dolewam jak nie benzyny, to chociaż trochę oliwy do ognia… A w następnym odcinku rozdrapującym tę krwawą ranę, czyli już jutro, puszczę kilka filmów o Mongołach, żeby zobaczyć jak to z tymi „barbarzyńskimi koczownikami” było, a przy tej okazji znów zadać kilka niewłaściwych i niestosownych pytań…;-)
Przy okazji, a ja słyszałem tłumaczenie, że nazwa Ukraina, pojawiła się dużo dawniej niż nazwa Ruś Kijowska i oznacza to coś „na skraju”, „u kraja”… Zaznaczam, że nie jestem znawcą tematu, załączam jedynie cudze opinie. A Wy, co myślicie?
…..
Ukrainian 3 dni temu
+Hyperborean Colonialism You say the word „Ukraine” simply means „borderland” in both Russian and Ukrainian languages. Unfortunately you lie, since in Ukrainian the word „Ukraine” (Україна – Ukraina) has the root “країна” (kraina – country). Therefore, the name Ukraine literally means “my country”. In the Middle Ages, people also called the principalities of the Kyivan Rus with the word Ukraine, for example, Ukraine of Galicia. In other Slavic langauges the word „kraina” means „country”, while in Russian language the word „kraina” simply doesn’t exist. Cheers.