638 Cenzura Endschuldigung Netzwerkdurchsetzungsgesetz, czyli Odwieczna Indogermańska Walka z „hate speech” i „fake newsami”, czy z wolnością słowa?

Cenzura Endschuldigung Netzwerkdurchsetzungsgesetz, czyli Odwieczna Indogermańska Walka z „hate speech” i „fake newsami”, czy z wolnością słowa?

https://skribh.wordpress.com/2018/01/10/637-sukces-newsweek-pl-musi-opublikowac-sprostowanie-od-tej-chwili-kazdy-polak-moze-zadac-prostowania-bledow-historycznych-o-polsce-w-prasie/

Nowy wątek, na http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php?t=49197
Cenzura, czyli Odwieczna Indogermańska Walka z „hate speech” i „fake newsami”, czy z wolnością słowa?


autor: Pixabay

czas wstać z kolan
Niemcom wolno likwidować wolność słowa ale w niemieckim kondominium zwanym Polen „media społecznościowe” FB i Tt już to dawno stosują, rękoma niemieckich lewackich rezydentów w kraju i za granicą…

Contral
No cóż. Niemcy chcieli cenzury to ją mają.

kazioo
Czy tam znaleźli pracę cenzorzy z Mysiej? Czy tylko szkolili z podręczników „po dziadku” tłumaczonych z rosyjskiego?

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/375858-walka-z-hate-speech-i-fake-newsami-czy-z-wolnoscia-slowa

Walka z „hate speech” i „fake newsami”, czy z wolnością słowa?

opublikowano: wczoraj · aktualizacja: wczoraj

Czy mówi Państwu coś swojsko brzmiąca nazwa Netzwerkdurchsetzungsgesetz? Tak nazywa się funkcjonująca od 1 stycznia w Republice Federalnej Niemiec ustawa o cenzurze… Endschuldigung… o przeciwdziałaniu mowie nienawiści i fałszywym informacjom w internecie. Na jej podstawie media społecznościowe, w tym m.in. Facebook, Twitter czy YouTube są zobowiązane – w ciągu 24 godzin od otrzymania skargi – usunąć ze swych stron treści uznane za „hate speech” lub „fake news”. W przeciwnym razie grozi im wysoka grzywna, nawet do 50 milionów euro.

Powyższe prawo uchwalone zostało w październiku przez wielką koalicję CDUSPD na wniosek socjalistycznego ministra sprawiedliwości Heiko Maasa, a weszło w życie od początku tego roku. I już od razu zaczęło być egzekwowane. Jedną z jego pierwszych ofiar padła działaczka Alternatywy dla Niemiec (AfD) Beatrix von Storch. W swoim noworocznym tweecie skrytykowała policję w Kolonii za rozsyłanie przed Sylwestrem komunikatów w języku arabskim:

„Co, do diabła, dzieje się w tym kraju? Dlaczego na oficjalnej stronie policji NPW[Nadrenii Północnej-Westfalii] pojawia się tweet po arabsku? Czy uważacie, że w ten sposób da się ułagodzić barbarzyńskie, muzułmańskie, dokonujące grupowych gwałtów hordy mężczyzn?”

Wkrótce Twitter usunął wpis. Działaczka AfD nie dała za wygraną i na swym koncie na Facebooku opublikowała zrzut ekranu z Tweetera razem z komentarzem:

„Nie chcę dystansować się od swojego oświadczenia. Nadal będę nazywać barbarzyńców barbarzyńcami, jeśli potrzebujemy stref ochrony przed takimi ludźmi”.

Okazało się jednak, że także ten wpis został usunięty, a Tweeter i Facebook zablokowały na pewien czas konto użytkowniczki. Prokuratura wszczęła natomiast śledztwo, czy Beatrix von Storch popełniła przestępstwo, podżegając publicznie do nienawiści.

To pierwszy głośny w tym roku przykład zjawiska zwanego Overblocking, które wkrótce – jeśli prawo nie zostanie zmienione – może stać się w Niemczech normą. Media społecznościowe, znajdujące się pod presją wysokich kar finansowych oraz napiętych terminów, będą wolały na wszelki wypadek blokować zaskarżane z zewnątrz, kontrowersyjne wpisy, niż narażać się na ryzyko płacenia grzywny. Ofiarą nowej ustawy padają już nawet rubryki satyryczne, np. Twitter zablokował parodystyczne teksty niemieckiego magazynu satyrycznego „Titanic”.

Nowe prawo stanowi jawne zagrożenie dla wolności słowa, ponieważ umożliwia eliminowanie jakiejkolwiek krytyki, oskarżając ją o „mowę nienawiści’. Media społecznościowe, zalewane tego typu skargami, będą raczej prewencyjnie usuwały zaskarżane wpisy niż traciły cenny czas na drobiazgowe analizy, czy dany komentarz spełnia warunki obowiązującej ustawy. Tym bardziej, że trzeba byłoby zatrudnić rzesze prawników, którzy codziennie musieliby sprawdzać zasadność tysięcy skarg. Dla sprawnych, dobrze zorganizowanych środowisk i grup lobbystycznych to idealne narzędzie do wyciszania w przestrzeni publicznej głosów krytyki pod swoim adresem.

Na szczęście ustawa ma swoich obrońców i zwolenników poza granicami Niemiec. Nowe rozwiązania prawne pochwalił prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Wiele ciepłych słów pod ich adresem można usłyszeć także w Rosji i w Chinach, gdzie podkreśla się, że niemiecka praworządność czerpie wzorce ze sprawdzonych tam modeli.

Dokąd zmierzasz, Berlinie?

autor: Grzegorz Górny Czytaj dalej

501 Folny słofiański bociuś i takie tam inne nieistotne gadanie, przeważnie o „folnych słofiańskich zjabactfach”, choć nie tylko…

bocian plastik
Jak zacząć dbać o środowisko? Zacznij od siebie

Folny słofiański bociuś

Zanim być może przeczytacie to co napisałem dalej, proszę wejdźcie na ten odnośnik powyżej i przeczytajcie tam z niego tyle, ile będziecie w stanie. To co napisałem poniżej powstało częściowo w oparciu o myśli w nim zawarte.

Będzie to bardzo luźny, ale raczej smutny tekst i pewno i dla niektórych nie specjalnie przyjemny… Od razu zaznaczam, że zupełnie nie liczę na to, że to coś zmieni… Już w to nie wierzę.

Wpis ten został napisany nie tylko w moim imieniu, ale nie oznacza to tego, że we wszystkim jesteśmy jednomyślni.

Tradycja pustynna inaczej, czyli „folne słofiańskie zjebactfa”

Postanowiłem w końcu wypowiedzieć się o kilku osobistych sprawach, które mnie i trochę także i nas dotyczą i gniotą. W sumie to raczej dotyczyły i gniotły, bo mamy je już domyślacie się gdzie… i niniejszym wyrzucamy to z siebie teraz , ale dołem…

Czas jest wartością nieodtwarzalną. To dlatego teraz raz na zawsze tłumaczę, dlaczego nie chcemy tracić czasu na rozprawianie o „tracycji pustynnej” inaczej, czyli także o tym, co nazywam „folnymi słofiańskimi zjebactfami”…

Robimy swoje

Może ktoś to zauważył, że od dość dawna robię swoje i nie za bardzo dbam o czyjąkolwiek opinię. Ciągle obchodzi mnie jednak zdanie niewielkiej liczby osób, które szanuję. Ci których mam na myśli, mam nadzieję to wiedzą i nie wezmą sobie tego wszystkiego do serca… Z innymi w imieniu których piszę jest podobnie.

Robimy swoje i knujemy,.. jak na „ruskich trolli” przystało… Robimy, co robimy, bo działamy i dla Dobra Naszego, dla Dobra Naszych Słowiańskich Dzieci i jako Hołd dla Naszych Słowiańskich Przodków. Wy… „bierzcie i jedzcie z tego wszyscy”,.. jeśli komuś z Was coś z tego pasuje, ale pamiętajcie…


MY NIE JEDNOCZYMY SIĘ Z NASZYMI WROGAMI,.. MY ZWALCZAMY I BĘDZIEMY ICH ZWALCZAĆ BEZ LITOŚCI Z CAŁYCH NASZYCH SIŁ, JAK UMIEMY!!!


TRADYCJA SŁOWIAŃSKA. PRAWDZIWIE SŁOWIAŃSKIE DUSZE

Osobiście myślę sobie tak, że w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” i w tym co tam robi i dzieje się jest więcej Ducha Słowiańszczyzny, niż we wszystkim tym, co jeszcze śledzę, jako tzw. słowiańskie cokolwiek…

Dla mnie,.. wróć… dla nas to Justyna Socha, Przemysław Cuske TO SĄ PRAWDZIWIE SŁOWIAŃSKIE DUSZE,.. a nie te wszystkie dziwne zamotane i zupełnie zakłamane istoty, które dla różnych swoich celów Słowiańszczyzną wycierają sobie siebie na okrągło… Pewno są przy nadziei, że to pocieranie zamieni się w coś brzęczącego…

A niech im tam, ale ja widzę różnicę między bezinteresowną walką o sprawiedliwość, wolność i zdrowie Naszych Dzieci, a różnym takim czymś… o czym będzie dalej…

Tych dwoje wg mnie Prawdziwych Słowian,. pewno o Słowianach, Słowiańszczyźnie, Lechii, itp, nawet nie słyszało, albo jak słyszało,.. to nie ma o tym bladego pojęcia… I wcale nie zdziwiłbym się, gdyba tak naprawdę było.

Ja czuję, że Oni podświadomie czują i robią Ją bardziej, od większości tych wszystkich „folnych Słofian”,.. o których wiem… Oni robią Ją… nawet nic o Niej nie wiedząc…

Czytaj dalej

359 Koń, czyli „słowiański wielbłąd”,.. czyli o tym, czego poza KL”o”S+aKieM boi się Tchórzliwy Grzegorz, o „niepozytywnych faktach” i „niepozytywnych faktach językowych”, czyli… allo-allo… Bo”J to jest wasz ostatni!!!

Ktoś może pomyśleć, że okrutnie czepiam się słów… i będzie miał jak najbardziej rację… 🙂

Oto pewno ostatni pełny wpis nawiązujący do językoznawstwa upowszechniony na SKRiBH.wordpress.com… a może nie… zobaczymy…

Postanowiłem, że już nadszedł właściwy czas, by wyjaśnić coś sobie do końca, wywiązać się z danych obietnic (głowa na srebrnej tacy, itp), skończyć coś, zacząć coś… i przy tej okazji… rozerwać na strzępy całe to pyszne towarzystwo wzajemnej adoracji,.. albo przynajmniej zacząć to robić,.. także allo-allo trzymajta się czego tam możeta, bo teraz My Słowianie będziemy bili w was długo i głośno, jak konni bębniarze walili w puste bębny, przed szarżą husarskiej jazdy… Czytaj dalej