151 01 Słowiański źródłosłów słów zbudowanych na rdzeniach CRM, ZRM, SRM, HRM, GRM, KRM, na przykładzie tzw. greckiego rdzenia HeRM


Herma of Demosthenes from the Athenian Agora, work by Polyeuktos, c. 280 BC, Glyptothek.

Jednym z dawnych pomysłów dotyczących pisania tu wpisów, było tworzenie treści artykułów na szybko, z konieczności nagłej odpowiedzi na coś, co właśnie pojawiło się. Odpowiedzi może nawet w zgrubnej, nieco tylko obrobionej postaci, miały być później dopracowane, także przez odpowiadanie na kolejne uwagi czytelników. Wiele artykułów było pisanych właśnie w taki sposób, tyle że nie było potem powodu, by dopracowywać je. Tym razem będzie inaczej, bo od początku zakładam, że będzie to tylko wstępny szkic, a nie skończony wpis, gotowy do opublikowania. Zaznaczam, że jest to rozpoznanie bojem, bo temat który zaczynam drążyć, to grzęzawisko…

Spróbujmy więc napisać coś na szybko na temat zapożyczeń od-słowiańskich, nigdzie nieodnajdywanych jakimś magicznym cudownym trafem lub przyczyną, przez oficjalnych a zwłaszcza germańskich i greckich językoznawców, jak i wszelkich innych wyznawców tej przeciw-słowińskiej dziedziny, czy też szkoły „naukowej”.

Niektórzy z czytających tu treści, może już mieli okazje zapoznać się z zamieszczonymi tu tekstami o językoznawstwie, a tzw. języku greckim szczególnie. Jeśli jeszcze tego ktoś z czytających ten wpis nie zrobi był nieopatrznie, niech to zrobi, czyli zapozna się z nazewnictwem i problemami wymowy dźwięków odnajdywanych w tzw. j. greckim, od tzw. proto-greckiego, przez tzw. j. mykeński/ahaiski itp, patrz zwłaszcza tzw. rough breathing itd.

W skrócie napiszę, że chodzi o to, że istnieje potwierdzona zasada tzw. rough breathing w tzw. j. greckim i jego bezpośrednich przodkach, że dźwięk zapisywany obecnie jako znak graficzny „H”, od pewnego już czasu jest współcześnie NIE WYMAWIANY przez współczesnych tzw. Greków, a wcześniej różnie z tym było… czyli pisząc najprościej jak można, oznacza to, że jeszcze tzw. Mykeńczycy/Ahaiowie i ich przodkowie, przybywający z północy i północnego wschodu na tereny dzisiejszej tzw. Grecji, gdzieś ok. 4000 lat temu (tzw. 2000r pne), zamiast tego niewymawianego dzisiaj „H”, wszystko na to wskazuje, że wymawiali inny dźwięk zapisywany współcześnie znakiem graficznym „S”…

Jeśli ktoś tego jeszcze nie pojął, jako „prawdy objawionej”, to niech tego nadal nie robi, a sam poczyta tu i tam, o co w tym tzw. rough breathing chodzi.

Przejdźmy zatem do rozpatrywania pierwszego przykładu, jak to z tymi zapożyczeniami od-słowiańskim w jakiejś tam grece było i nadal jest, na przykładzie „greckiego” rdzenia HeRM i słów na nim opartych. Czytaj dalej