USA organizuje w Polsce zamach stanu Grzegorz Braun
Święta, święta i po świętach… Na wstępie od razu chciałbym bardzo przeprosić pana Czesława Białczyńskiego.
Bardzo, ale to bardzo pana przepraszam, za to że nieopatrzenie źle zrozumiałem pańskie słowa, napisane do mnie tu: http://bialczynski.pl/2016/08/22/wielcy-polacy-the-doors-ray-manzarek-1939-2013/#comment-28149
Pozwolę sobie część z nich zacytować:
Białczyński 25 sierpnia 2016 o 07:59 Odpowiedz
Muszę Cię oficjalnie SKRIBHA przeprosić za porywcze słowa jakimi przerwałem niegdyś spory na moim blogu. Pamiętaj, że choć mam swoje lata cały czas się uczę.
Wykonałem co było konieczne dla obrony sedna Sprawy, jeżeli to cokolwiek Ci wyjaśnia, a także pod wpływem „przetrawionej” rozumowo emocji związanej z rozpoczynającą się właśnie prawdziwą wojną, nie tylko fizyczną, ale także wojną w eterze/sieci. Dzisiaj ta wojna ma już inną fazę i możliwa jest inna perspektywa. Czasu to nie cofa, ale wiele zmienia.
Dzisiaj Przepraszam Cię PUBLICZNIE, a nie jakimś mailem do Katarzyny. To jest właściwy czas żeby to zrobić.
Wiem, że zrozumiesz i wybaczysz.
Pozwól, że zacytuję, bo chcę to powtórzyć po Tobie, a nie wygłaszać tutaj jako swoje: „Możecie sobie myśleć o mnie, co tam se chcecie, ważne żebyście w ocenianiu wiarygodności tego co piszę nie zależnie od tego, co to jest, opierali się TYLKO na logicznym rozumowaniu i na dowodach i źródłach do nich”.
WOJOWNIK wie co czuje WOJOWNIK, kiedy musi coś zrobić choć by nie chciał. Jesteś WOJOWNIKIEM z urodzenia, tak jak ja, a teraz Jesteś też prawdziwym Gurytą. Dzięki za bardzo ważny wkład w WieDę i za całokształt. Pełen szacun i powodzenia w dalszych pracach.(…)
Po przeczytaniu tego pomyślałem, że przegryzł, przetrawił i w końcu zrozumiał pan to, co próbowałem panu tak długo podpowiadać i wyjaśniać, min., że od samego początku mylił się pan co do:
- merytorycznej wartości i wiarygodności morfemistycznych sensualizmów, autora których pan u siebie promował i długo ochraniał, itd.
- podobnie co do przeciw-słowiańskich wywodów allo-allo dr Piotra Makucha, przeczących i danym i logice, min. tych o pochodzeniu rzekomych tzw. zapożyczeń od-irańskich w języku i tradycji słowiańskiej, itp,
- ale przede wszystkim, że mylił się pan co do przyczyn, przebiegu i następstw tzw. Euromajdanu w Kijowie z lat 2013/2014, itd…
Po pańskich ostatnich odpowiedziach na moje uwagi z dnia 17.12.2016r, już pojąłem, że to niestety ja myliłem się, ponieważ zupełnie nie zrozumiałem sensu tych „przeprosin”… jak i tego po co one w ogóle zostały napisane przez pana, jak i co z tego wszystkiego tak naprawdę wynika…
Hm… I to „hm”, to jest „dobre pytanie”, bo wynika… a bo ja wiem w sumie co? Eee… ano nie wiem…
Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej tylko nie wiedziałem i nie rozumiałem i… zmęczyło mnie to, a właściwie zniechęciło, ale też jednocześnie dotarło do mnie, że już nie chcę tego wiedzieć, ani zagłębiać się w tym poszukiwaniu zrozumienia. Niniejszym odpuszczam sobie dalsze myślenie o tym i wszystkich wynikających z tego wzajemnie się wykluczających sprzecznościach, bo jeszcze zawieszę się… jak np. ci opisanie przeze mnie żydobanderowcy, czy inne żydokomuchy,.. patrz:
https://skribh.wordpress.com/tag/zydokomuna/
Akurat tak dziwnie jakoś składa się, że mijają teraz prawie dokładnie dwa lata, od kiedy pod koniec grudnia tzw. 2014 po dobrze 6 miesięcznej umysłowej mordędze i bezowocnej szarpaninie (tzw. zapożyczenia od-irańskie lub ich przeciwieństwo, baba z brodą i „goj” słowiańskiego krześcijanina Orlicki’ego, itd, a jeszcze wcześniej ta dziecinna i nieskładna propaganda o tzw. „wolnych ludziach” z Majdanu, za krytykowanie których dostałem bana, więc…) odpuściłem sobie ostatecznie wypowiadanie się na łamach pańskiego sieciopisu.
Ja nie zmieniłem moich poglądów przez te dwa lata i teraz widzę, że mino tego, co pan napisał w tych „przeprosinach”, pan także nie zmienił swoich, jakiekolwiek one były i są.
Gdybym wiedział, że nic a nic nie zrozumiał pan z tego, za co mnie pan „przeprosił”, albo zrozumiał, ale z jakichś swoich względów zdecydował pan i tak pozostać tam gdzie pana zostawiłem, to nigdy ponownie na pańskiej stronie nie napisałbym niczego więcej, poza tymi uwagami o błędach technicznych związanych z niewyświetlaniem się tam ważnych (w tym i moich) komentarzy…
No bo i po co miałbym to robić, żeby wzajemnie znów użerać się ze sobą? Nie jestem sadomasochistą i mam ważniejsze rzeczy na głowie i do zrobienia…
Jeszcze raz proszę o wybaczenie, za to nowe zupełnie niezamierzone przeze mnie zamieszanie.
Jeszcze raz napiszę, że to nie z mojej winy stało się jak stało się,.. a ponieważ nie mam w zwyczaju odpuszczać sobie ważnych dla mnie rzeczy, jak i błąkać się bez sensu, jak senna zjawa po lesie pełnym znaków zapytania, to zmuszony jestem wyjaśnić jak ja widzę pewne sprawy i odpowiedzieć na pańskie dwa teksty, powstałe jako odpowiedzi na moje wcześniejsze uwagi.
Powinienem tu dorzucić do kompletu jeszcze ze kilka ostatnio napisanych mondrości Orlicki’ego, ale macham na to już ręką, skoro ich autor nie zechciał nawet sam odnieść się do uwag już tam do nich zamieszczonych, patrz np. tu i tu… i tu…
Oto moje wyjaśnienia do pierwszego pańskiego tekstu, który jest odpowiedzią na moje dwa kolejne komentarze, patrz tu i tu… Czytaj dalej