Źródło: „Zamachy terrorystyczne” w Paryżu z 13 listopada to kolejna operacja fałszywej flagi…
Tym razem krótko i zwięźle…
Gdy usłyszałem o ostatnich krwawych „zamachach” w Paryżu rzekomo przeprowadzonych przez ISIS zadałem sobie natychmiast pytanie – dlaczego zaatakowali oni Francję a nie Rosję? To Rosja zadaje terrorystom ISIS (stworzonej przez USrael) ciężkie straty. A nie Francja. Dodatkowo, gdy znalazłem informację, że społeczność żydowska we Francji została w piątek rano ostrzeżona przed bardzo prawdopodobnymi zamachami terrorystycznymi byłem w domu.
http://www.timesofisrael.com/in-france-defense-experts-see-parallels-to-israel/
Dlaczego o zamachach ostrzeżono społeczność żydowską a nie wszystkich Francuzów? I skąd izraelskie służby o nich wiedziały? Wygląda na to, że były w tę operację obcej flagi zaangażowane przynajmniej pośrednio.
Rosyjska gazeta rządowa winą za ostatnie „zamachy” obarcza USrael. Ale jedynie winą pośrednią.
Jest to oczywiście słuszne – to bandycki USrael i jego wasale, także jewropejscy, doprowadzili ich wojnami i kolorowymi rewolucjami w świecie islamu do niewyobrażalnego chaosu. Ale zamachy w Paryżu nie były dziełem islamistów/terrorystów z ISIS – była to operacja obcej flagi. Osiągnięto nią kilka celów:
– Wzrosło w jewrounii poczucie zagrożenia bezpieczeństwa, przez co ludzie chętniej zgodzą się na jeszcze większą policyjną inwigilację i dalsze ograniczanie praw obywatelskich – rzekomo dla własnego bezpieczeństwa.
– Nienawiść wobec uchodźców u tych, którzy przeciwko uchodźcom już protestowali osiągęła poziom amoku.
– Pogłębiona została polaryzacja i rozbicie społeczeństw zachodnich – ci którzy chcą pomagać uchodźcom narażeni są na jeszcze wścieklejsze ataki ich przeciwników i wrogów.
– Wzrosło przekonanie o zagrożeniu ze strony islamu. A to odsuwa z pola widzenia zagrożenie ze strony żydo-banksteryzmu i żydo-globalizmu.
– Ta operacja obcej flagi daje alibi wojskom zachodnich bandytów do dalszej obecności w rejonie Bliskiego Wschodu. No bo przecież należy „walczyć” z tymi terrorystami. A ta walka polega tymczasem w Syrii na zwalczaniu prezydenta al-Asada. Bo jest sojusznikiem Rosji.
I tak wyglądały owe „zamachy terrorystyczne” – była to rutynowa operacja obcej flagi zachodnich służb zwalona na islamistów. Nie dajmy się oszukać i ogłupić.
.
.
opolczyk