635 SKRBH 96 Vadavagni, czyli Pra-Słowiański źródłosłów sanskryckiej nazwy wedyjskiego Boga Ognia / Agni

Lord Krishna’s Lost City of Dwarka found UnderWater

Dhaval Katrodiya
Published on Oct 14, 2013

Dwaraka is one of the seven Holy Cities Ayodhya, Mathura, Haridwar, Benares, Kanchi, Ujjain and Dwaraka. Dwaraka’s majesty and beauty have been described by many poets and writers, saints and sages of ancient India. It is referred to as Golden City in Srimad Bhagavad Gita, Skanda Purana, Vishnu Purana, Harivansha and Mahabharata. It was the capital of Lord Krishna’s Kingdom. All the Islam-embracing, Christianity-coveting and Hindu-hating perverted pseudo secularists in the Government of India and all the political parties would be shocked to know that Dwaraka is not just a legend or the product of a figment of imagination but a real, concrete and terrestrial truth. Dwaraka was a well-planned city with a modern and technologically advanced harbour suitably designed to deal with the marine traffic of large ships entering the port.

One of the verses in the Bhagavada says: ‚The yellow glitter of the golden fort of the Dwaraka City in the sea throwing yellow light all round looked as if the flames of Vadavagni came out tearing asunder the sea’. Then came the deluge and Dwaraka ‚A City of Gold’ vanished under water.

Around 1500 BC, the whole Western course of India disappeared along with Lord Krishna’s Capital City of Dwaraka. This is how it was described by Vedavyasa in the Mahabharata: ‚The sea, which had been beating against the shore, suddenly broke the boundary that was imposed on it by nature. The sea rushed into the City of Dwaraka. It coursed through the streets of the beautiful city. The sea covered up everything in the city. I saw the beautiful buildings becoming submerged one by one. In a matter of a few moments it was all over. The sea had now become as placid as a lake. There was no trace of the city. Dwaraka became just a name; just a memory’.

The ruins of ancient Dwaraka city have been found under the sea following recent oceanographic studies conducted near the modern temple-city of Dwaraka. The first Archaeological excavations at Dwaraka were done by the Deccan College, Pune and the Department of Archaeology, Government of Gujarat in 1963 under the direction of an outstanding Archeologist of Ancient India H.D. Sankalia. It revealed the existence of many artefacts, hundreds of centuries old. The Archaeological Survey of India (ASI), conducted a second round of excavations under the direction of Dr S R Rao, a world renowned Underwater Archeologist. Dr S R Rao is to the discovery of the ancient town of Dwaraka, what Isaac Newton is to the Law of Gravitation or Albert Einstein to the Theory of Relativity.

Between 1983 and 1990, the well-fortified township of Dwaraka was discovered, extending more than half mile from the shore. The township was built in six sectors along the banks of a river. The foundation of boulders on which the City’s walls were erected proves that the land was reclaimed from the sea. What is amazing is that the general layout of the City of Dwaraka described in the ancient texts agrees with that of the submerged city discovered by the Marine Archaelogical Unit. (MAU) of The Archaelogical Survey of India (ASI), which carried out its work under the guidance and supervision of Dr S R Rao.


Oto przykład wiedzy, jaka znajdzie się mojej książce, która będzie traktowała z grubsza o całkowitym zakłamaniu i bezradności oficjalnej lingwistyki i nauk powiązanych, jak historiografia, archeologia,  antropologia, wobec słowiańskiego językoznawstwa, wspartego danymi genetycznymi i wniosków wynikającymi z tych danych.

Zadanie dla wszystkich, ale szczególnie dla allo-allo, alle-mieszaczy, itp, czyli spadkobierców przeciw-słowiańskiej spuścizny KoSSiny, jednego z ojców chrzestnych nazizmu, który szczególnie prześladował Słowian i ludność pochodzenia słowiańskiego.

Proszę podważyć, to co twierdzę, że Pra-Słowiańskie słowa i rdzenie są źródłosłowami dla najstarszego sanskryckiego / wedyjskiego słownictwa i potwierdza to także tzw. prawo Brugmanna, gdzie PS=PIE dźwięk zapisywany znakami e/o był pierwotny, wobec późniejszego indo-irańskiego dźwięku zapisywanego znakiem a, będącego jako zniekształceniem Pra-Słowiańskiego pierwowzoru, czyli e/o>a.

Przypominam, że wg mnie język Pra-Słowiański / PS =  język Pra-Indo-Europejski / PIE… 🙂

Vadavagni / VaDa+V+aGNi

Wadawagni / WaDa+W+aGNi

Wodawogni / WoDa+W+oGNio”

A teraz zróbcie to samo ze słowami z innych języków tzw. indo-europejskich, czy najwłaściwiej indo-germańskich… Czekam… 😈

UWAGA! Utworzyłem nowy wątek poświęcony temu i podobnym zagadnieniom, patrz:

http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php?t=49185


http://ag.108.pl/index.php/forum/3-forum/16-nasza-sowiaska-spucizna/381-kroniki?p=2929

Vadavagni (woda w ogniu) mit straszliwego podwodnego ognia Aurwy (zrodzony z biodra), wszyscy męscy krewniacy Aurwy zostali wymordowani przez wrogi ród Krytawiriji, samego Aurwę uratowała matka zaszywając go w biodrze i ukrywając się na górze Himawant. Po powtórnych narodzinach z biodra matki Aurwa błyszcząc jaśniej niż tysiąc słońc, oślepił wrogów i pomścił krewniaków. Zamierzał nadto wewnętrzne swe płomienie gniewu skierować przeciw światu, ale duchy – manes przodków odwiodły go od tego czynu.

Cisnął więc płomienie gniewu do oceanu w okolicach Bieguna Południowego, gdzie płonie on jako ogień podwodny w kształcie „vadavagni-kobylej głowy” ?

Czy ‚vadavagni‚ można tłumaczyć jak to uczyniono powyżej, w kontekście jest fraza ‚ogień podwodny‚, więc może ogień wodny, bo cóż można sobie wyobrazić straszniejszego od płonących wód, wód które przecież najczęściej gaszą płomienie, czyli ratują przed pożarem, jest więc to co do istoty mitu, najlepsze tłumaczenie, bo ‚vada v agni‚ (woda w ogniu) to ogień którego nie można zgasić, więc może bezsprzecznie zniszczyć świat. Czytaj dalej 

332 O językoznawstwie i nie tylko, czyli podsumowania i wyjaśnienia do przygotowań przed Wielkim Marszem… w nieznane 01

Ten wpis będzie inny niż wszystkie poprzednie napisane tu przeze mnie.

Zamierzam w nim dokonać kilku ważnych dla mnie podsumowań i udzielić moich wyjaśnień, co do tych podsumowań jak i tego, co jest już zaplanowane i czeka (jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli), by (po dopracowaniu) być wdrożone w życie, gdzieś po wakacjach, pewnie pod koniec września 2016…

Już w trakcie pisania zdecydowałem, że podzielę to co mam do powiedzenia, czy też raczej do naskrobania, na co najmniej dwa oddzielne wpisy. Tak będzie łatwiej, krócej i czytelniej dla mnie i co najważniejsze dla tych osób, które zdobędą się na trud by to wszystko przeczytać i zrozumieć. Zależy mi na tym, by pod koniec czytania tego tekstu, nikt nie zapomniał tego, co przeczytał na jego początku… o ile jest to w ogóle możliwe… 😉

Zatem nie zwlekając zacznę od wstępnych wyjaśnień, by dalej przejść do podsumowań i wyjaśnień do nich.

Na początek chcę „załatwić” sprawy łatwiejsze, by w kolejnych częściach przejść do reszty tych dużo dla mnie trudniejszych i przykrzejszych, których nie wiem jeszcze jak ugryźć, tak by samemu nie zadławić się.

To dlatego właśnie część pierwszą poświęcam wyjaśnieniu różnic między, jak to nazywam „ofitzjalną lingwistyką”, a „słowiańskim językoznawstwem”, dziedzinom im pokrewnym i zagadnieniom z nimi związanym, jak i temu, co zamierzam zrobić w związku z nimi…

Jak już wcześniej pisałem w komentarzach, chcę uruchomić w sieci dwie nowe strony poświęcone TYLKO językoznawstwu. Więcej wiadomości o tym zamieściłem na samym końcu tego tekstu. Celem ostatecznym tych działań, jest ni mniej, ni więcej, tylko zupełne ośmieszenie „ofitzjalnych lingwistóf i ich lingwisztucznej fietzy”, tak by krok po kroku zepchnąć i pogrążyć ich i ich przeciw-słowiańskie kłamstwa i manipulacje w otchłani niebytu, czyli w C”eLo/o”/u/vS’C/Ti… gdzie jest ich wspólne miejsce!

A to wszystko ku Wiecznej Sławie i Chwale Naszych Prasłowiańskich Przodków i Naszej Prastarej Prasłowiańskiej Tradycji i Językowi!!!

Myślicie, że to niemożliwe?!! A ja mówię – bułka z masłem i kaszka z mleczkiem i nawet Mo/o”/u/vGe” zdradzić Wam jak to zostanie osiągnięte…

Użyję Mo/o”/u/vCy prasłowiańskich rdzeni i z Waszą pomocą i nowych narzędzi nad przygotowaniem których trudzę się w pocie czoła od pewnego już czasu… nie wątpię, że uda się Nam Wspólnie Tego Dokonać!

Wątpicie?!! No to spójrzcie, jak sami w komentarzach zaczynacie wykorzystywać swoją uwolnioną  świadomość o WieDzy Naszych Przodków… a do tego, co jest niezbędnie konieczne, zaczynacie (w końcu!!! :-)) ZAPISYWAĆ DŹWIĘKI z użyciem sposobu jaki ogłosiłem tu:

https://skribh.wordpress.com/2015/10/22/193-slowianskie-znaki-oddzielajace-czyli-slowianski-zrodlo-slow-tzw-hlechkieho-diackritickos/

https://skribh.wordpress.com/2015/11/14/210-zapis-dzwieenkoouvwf/

Resztę zdradzę później,.. żeby było ciekawiej… No to co… może założymy się, jak z tym wszystkim będzie?.. 🙂 Czytaj dalej

242 ZDROWO MYŚLENIE, czyli SŁOWIANKO / SŁOWIANINIE OCKNIJ SIĘ… ale zrób to rozsądnie!!!

Tomassus, nie bierz tego chłopie do siebie…

Tomassus, którego bardzo szanuję, zamieścił u siebie na sieciopisie ostatnio taki niby niegłupi tekst, skopiowany z innego sieciopisu, patrz tu: https://terazbedziebylo.wordpress.com/2015/12/30/dlaczego-ukrywa-sie-nasze-dzieje-polski/

Powtarzam niby niegłupi,.. bo po dokładniejszym zapoznaniu się z tym, co można znaleźć w tym cytowanym przez Niego miejscu, postanowiłem… przestrzec przed takimi niby „słowiańskimi” tekstami, „mądrościami i wiedzą”…

Pokażę tu kilka wpisów z tego „słowiańskiego źródła”, częściowo dlatego, że te teksty nie są długie, ale przede wszystkim dlatego, że częściowo są obżydliwie i podstępnie zakłamane, co będzie pokazane, udowodnione i udokumentowane, dla przestrogi.

Taki mamy czas, jaki mamy i nic na to poradzić nie umiem. Robię tylko to, co zrobić mogę, nie mając przy tym pewności, czy robię dobrze i czy mam rację, pamiętajcie o tym zawsze…

Najpierw teksty w sumie w porządku… a potem… brrr…

Uwaga techniczna.
Trochę poprawiłem teksty – zaznaczone (*) i tzw. interpunkcję, jak i zamieściłem obrazki, tak jak mi pasowało. https://pl.wikipedia.org/wiki/Interpunkcja

https://indianchinook.wordpress.com/2013/05/19/zdrowo-myslenie/

ZDROWO MYŚLENIE

„Nigdy nikomu nie ufaj, po pierwsze – ten ktoś może sam się mylić, a po drugie – może celowo wprowadzać cię w błąd”.

„Kłamstwo z lewa, kłamstwo z prawa – A ja pośrodku”. Jak bronić się przed kłamcami, oszustami których pełno w naszym dzisiejszym świecie. Na każdym kroku można spotkać ludzi, którzy są święcie przekonani co do swoich racji – święcie wierzą w to co napisane w gazecie, wierzą ślepo w to co usłyszeli w „faktach”, „wiadomościach”, „wydarzeniach” i uznają to za prawdę, czytają książki i myślą, że zjedli wszystkie rozumy. Posługują się informacjami, które zdobyli w podstawówce, szkole średniej, na studiach – ufają autorytetom w postaci nauczycieli, doktorów, profesorów i ślepo wierzą, że oni mają rację.

– Czy nie zastanawialiście się czasem, że oni po prostu w świecie mogą kłamać, żeby czerpać zyski z waszej naiwności? Żebyście podnosili „słupki oglądalności” przeróżnym programom, dzięki czemu one dostają pieniądze, a choćby z tytułu reklam. Żebyście studiowali na przeróżnych, nikomu nie potrzebnych kierunkach, a później nie mogli znaleźć pracy. Można tutaj sypać przykładami, jak z rogu obfitości – kłamstwa i kłamców dziś pełno.

„Ślepa wiara” – to fanatyczna wiara. Kiedy człowiek nie sprawdza przydatności danej wiedzy na własnym przykładzie – poprzez własne doświadczenie, czy jest ona prawdą, czy też kłamstwem – wtedy jest wodzony za nos, jak ostatni frajer – pójdzie wszędzie tam, gdzie pokieruje go kłamca, będzie robił to co podsunie mu pod nos kłamca – suma summarum będzie tracił siły i energię trudząc się dla dobra kłamcy – A on będzie go wykorzystywał jak taką „dojną krowę”.

„Chociaż jest wiele rzek – w morzu i tak staną się jednym. Chociaż jest wiele kłamstw – jedna prawda obali je wszystkie. Kiedy pojawia się jedno słońce, ciemność, choćby była nieprzenikniona – znika.” Czytaj dalej