Pieniądze, foto: pixabay.com
Właśnie wróciłem „do siebie” z nigdy nie dość długiego urlopu, który od dawna zwykłem spędzać w Ojczyźnie. Nie w „Polsce”, czy w „tym kraju”, ale w Mojej Ojczyźnie.
Było jak zwykle… i słodko i bardzo gorzko… No cóż jestem tylko takim tymczasowym obserwatorem i przywykłem już do tego, że co nie zrobiłbym, to i tak nic nie mogę zmienić… Obserwuję to i tamto, porównuję, czasem trochę sobie z tubylcami pogadam… i odjeżdżam.
Jak mogę to w Mojej Ojczyźnie staram się wydawać moje pieniądze, a nie gdzieś indziej. Pompuję w Jej „krwioobieg” tyle „krwi” ile mogę i nigdy ani nie biorę, ani nie domagam się za to jakichś paragonów… Staram się być „pro-rynkowy” aż do bólu i wspieram drobnych polskich przedsiębiorców, jak i ja sam…
Długo można pisać, o „polskiej polityce gospodarczej„, ale po co, jak wszystko i tak jest wiadome? Dla jednych jest to „pasmo samych sukcesów”, dla innych po 25 latach mroku, to dopiero teraz zaświeciło słońce, a jeszcze dla innych… wiele musiało zmienić się, żeby wszystko pozostało po staremu… Nie chodzi mi tylko o troskę o gospodarkę, chociaż ten wpis jest poświęcony jej, a właściwie jej braku.
Nie jestem żadnym tam profesorem ekonomii, ale od tzw. 1989 r na własnej skórze „obserwuję” w jakim kierunku idą sprawy i swoje na ten temat zdanie od dawna mam, że tak powiem na niej wypalone…
Nie wierzę już w żadne „zielone światła”, ani w nic podobnego… Nasłuchałem się już tylu narzekań od prawa i lewa, że za mało, albo za dużo, że już nic nie czuję, tylko tak patrzę sobie z oddali, bo także i tu teraz „u mnie” robi się „coraz mondrzej”…
Pewno jestem bardzo niesprawiedliwy, cyniczny i zgorzkniały, a może zwyczajnie straciłem nadzieję i czekam już tylko kiedy coś większego nie pieprznie, a pierdolnie… i pozamiata równo wszystkich i wszystko… Nie napiszę celowo o co mi chodzi, bo nie chcę nawet o tym myśleć, ale sztuczne kryzysy finansowe robione przez banksterów, to przy tym pierdy małego żuczka…
Powtarzam, jestem obserwatorem i tylko obserwuję i porównuję. Wniosków z tego co piszę i tak nie wyciągnie żadnych nikt, no bo jak… Dopóki nie znudzi mi się to, to nadal będę wrzucał kamyki do mego stawu i patrzył, jak na powierzchni mętnej wody… znikają po nich niewyraźne kręgi… Plusk.
jazmig @jazmig:
Jak łatwo zauważyć, należy zakazać zatrudniania Ukraińców w Polsce.
http://kresy.pl/wydarzenia/wzrost-plac-wegrzech-duzo-wyzszy-niz-polsce/