1011 76 rocznica Powstania Warszawskiego. Konieczne bohaterstwo, czy niepotrzebna strata zasobów ludzkich? 02


Powstanie warszawskie: Chwała bohaterom, hańba prowokatorom. Grzegorz Braun
15,344 views•Premiered 8 hours ago
Grzegorz Braun

Damian Marczewski
polacy otworezcie oczy , bylismy sprzedami przez wielkich tego swiata i dzisiaj jest to samo (447 ). pozdrowienia ala wykletego i zniewolonego kraju

Eviron
Serce boli od tych klamst na temat naszej historii .

Jerzy Młynarczyk
W komunie wiedzieliśmy kto to był „ZOŚKA I PARASOL”


Pseudohistorycy: „Powstańcy Warszawscy – mordercy Żydów”?! Kto okłamuje Polaków? J. Kornaś
22,203 views•Streamed live on Jul 29, 2020
wRealu24

José Ciupalski
Dlaczego Żydzi w Polsce do 19 kwietnia 1943 nie walczyli z Niemcami? Co robili? Czyżby czekali że powtórzy się rok 1830 i 1864?

Krzysztof Adamek
Do REDAKCJI : proszę poprawić słowo „ żydów ” . W języku Polskim , wyznawców religii piszemy z małej litery !

Bozena Gepert
Redakcja napisła dobrze. Narodowość to Żydzi – wielka litera. Tak jak Polak, Niemiec itp.


Michalkiewicz, Stykowski i Kornaś! Jak niszczono pamięć o Powstaniu Warszawskim? MEGA premiera!
16,618 views•Streamed live on Jul 30, 2020
wRealu24

José Ciupalski
Lepiej opowiedzieć jak pompowano na arenie międzynarodowej strzelaninę w getcie i to bez wspominania judenratu!


Co wiedzą Niemcy o Powstaniu Warszawskim? I M. Kaczorowski
2,433 views•Premiered 10 hours ago
Media Narodowe

Ned Ce
A kto i dlaczego przeprowadził wywóz dużych ilości broni i amunicji z Warszawy na kilka tygodni przed wybuchem PW?

https://wpolityce.pl/swiat/511705-politolog-niemcy-nie-maja-wiedzy-o-powstaniu-warszawskim

…..


Rynek Starego Miasta w Warszawie, 1945 r. Fot. warszawaguide.info

Czeslaw @Czeslaw:
Maria Konopnicka – „Bo wolność chciałby tchórz, bez ofiar zdobyć i bez trudu”.

Kojoto @Kojoto:
Może to zaślepienie takimi zasrańcami jak Pilsudski czy Kaczyński sprawia że czujesz się arbitrem i w tej sprawie, ale byś chociaż sobie mordy nie wycierał słowami wielkiej Polki, które padły w innym kontekście. Nie pisała o posyłaniu nieuzbrojonej młodzierzy na rzeź, a tym bardziej o spowodowanie śmierci i tortur setek tysięcy cywilów. A wszystko to z naiwnej fanaberii sanacyjnych bandziorów, co to „nawet guzika nie oddali”. Podczas gdy Polskie dzieci, kobiety były mordowane i gwałcone na masową skalę. Czy nawet i dziś nie możemy się uwolnić od tej ćwierćinteligętnej bandy co to w każdej agencinie obcych służb widzą wielkiego wodza…?

Poznaniak74 @Poznaniak74:
10/10!

Poznaniak74 @Poznaniak74:
„Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje” Generał Władysław Anders

dls Maverick @dls Maverick:
Powstanie Warszawskie bylo zwykla awantura polityczna tzw. rzadu londynskiego. Jeszcze ochrzanili Armie Czerwona i Nasza I Armie Polska, ze im nie pomogli w walce z Niemcami. To tak jakby napasc na bank, dac sie zlapac i za to obwinic personel banku, ze nie pomogl w napadzie.

janusz123 @janusz123:
Jeszcze jeden dowód POMOCY anglosasów,
1939 z WallStreet kasa dla III Rzeszy, Adolfa H.
1945 Jalta, Polski Wolyn sprzedany za ochlapy,
1944 szczucie na „Ruskich”, a Warszawa krwawila,
1990 Magdalenka – CIA robi przyczólek w Polsce na Rosje (za paciorki kanaliom),
2014 Majdan, UKR kase z polski dostaje, na nic i za friko itd

“Wywołanie powstania jest karygodną zbrodnią”. Oświadczenie Młodzieży Wszechpolskiej z 1944 r.

„WYWOŁANIE POWSTANIA JEST KARYGODNĄ ZBRODNIĄ”. OŚWIADCZENIE MŁODZIEŻY WSZECHPOLSKIEJ Z 1944 R.

1 sierpnia 2020|6 komentarzy|w Polska, Polska, Rosja, społeczeństwo, Wydarzenia |Przez Adam Szabelak

Wywołanie powstania jest karygodną zbrodnią – stwierdziło warszawskie środowisko Młodzieży Wszechpolskiej w wydanym w listopadzie 1944 r. oświadczeniu ws. powstania warszawskiego.

Wimieniu polskiej młodzieży narodowej pragniemy zająć stanowisko wobec tragicznych wydarzeń ostatniego okresu. Uważamy za pożyteczne, by społeczeństwo w dzisiejszym okresie dezorientacji i przygnębienia poznało naszą postawę. Poza tym musimy się rozprawić z pewnymi tchórzliwymi a naiwnymi próbami obarczania młodzieży odpowiedzialnością za powstanie. Powstanie warszawskie przyniosło Polsce niepowetowane straty, prawie żadnych natomiast korzyści – napisali narodowcy.

CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski grozi ONR ws. Marszu Powstania Warszawskiego

Wszechpolacy stwierdzili, że „wywołanie powstania jest karygodną zbrodnią, za którą odpowiedzialność ponoszą pewne polskie ośrodki”My, młodzi, uważamy, że jedynie jasne uświadomienie prawdy, może oczyścić atmosferę. Winni muszą ponieść odpowiedzialność, tylko w ten sposób zdoła się utrzymać autorytet naszych instytucji i władz. Są one stałe, niezależne od ludzi, którzy je sprawują i za ich sprawowanie ponoszą odpowiedzialność. Pozostawienie ich w rękach działaczy skompromitowanych, kompromituje tym samym instytucje, wzbudza w społeczeństwie zwątpienie w nasze zdolności państwowe – przekonywano w oświadczeniu.

Jako winnych podjęcia decyzji o wybchu powstania wskazano gen. Bora-Komorowskiego i urzędującego Delegata Rządu. Zrobili to bez przyzwolenia, a nawet powiadomienia przedstawicielstwa społeczeństwa – Rady Jedności Narodowej. W pierwszym rzędzie odpowiedzialność ponosi Komenda Główna Armii Krajowej, która była „emanacją sanacyjnej kliki wojskowej skompromitowanej już we wrześniu [19]39 roku”.

Trudno dziś orzec jakie motywy kierowały nią przy wywołaniu powstania, postępowanie jej musi być oceniane jednak jako lekkomyślne. Mimo to, ludzie ci próbują już dziś – podobnie jak w [19]39 roku – zrzucić z siebie odpowiedzialność za spowodowaną tragedię – napisali wszechpolacy.

Odpowiedzialni za wybuch powstania swoją decyzję uzasadniali szeregiem argumentów. Twierdzili po pierwsze, że Bolszewicy dochodzili do Pragi. Stwierdzonym jest jednak, że wywiad AK orientował się w charakterze zbliżających się sił sowieckich. Były to jedynie podjazdy niezdolne do zajęcia stolicy – napisano w oświadczeniu. Po drugie argumentowano, że Niemcy mieli wyprowadzić z Warszawy od 100 do 200 tysięcy ludzi, na co jednak nie istniały żadne konkretne dane, a z drugiej strony „likwidacja Warszawy oddała w ręce niemieckie bez porównania większe rzesze ludzi”. Po trzecie, powstanie miało być atutem dla premiera Mikołajczyka w jego ówczesnej podróży do Moskwy, w którym to argumencie „widać polityczną ignorancję tych, którzy go podnoszą. Powstanie było kłodą rzuconą pod nogi premiera, środkiem, którym mógł go szantażować Stalin, uzależniając pomoc Warszawie od przyjęcia jego żądań”.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski historyk: wsparcie militarne Armii Czerwonej dla powstańców warszawskich było możliwe

Czwarta, „tak zwana przyczyna próbuje obciążyć młodzież”. Wydanie rozkazu do powstania miało być konieczne, bo w przeciwnym razie rozgorączkowana młodzież spowodować mogła szereg samowolnych akcji, które przyniosłyby jeszcze większe straty. Temu twierdzeniu musimy się jak najenergiczniej przeciwstawić. Reprezentujemy olbrzymią część młodzieży, znamy nastroje wśród jej reszty. Nastrój rozgorączkowania zawsze narzucany był szeregom z góry. Znając swoje zasoby broni nie mogliśmy patrzeć bez troski na wywołane wypadki. Wreszcie zbyt określona była i jest postawa młodzieży wobec Bolszewików a niepokojące wiadomości o ich stosunku do AK, byśmy nie odnosili się z największą rezerwą do akcji, opartej na rachubach bolszewickiej pomocy – stwierdzili wszechpolacy.

Mimo wszystko narodowcy podporządkowali się rozkazom legalnych władz wojskowych, co było „wynikiem poczucia obowiązku i dyscypliny”. Żołnierz i dowódca liniowy stanął na wysokości zadania. Wielu z naszych kolegów, z prezesem Młodzieży Wszechpolskiej na czele poległo. Niestety, ofiary ich wzbogaciły jedynie tragiczną polską tradycję powstańczą. Przyniosły korzyści, ale wrogom.

CZYTAJ TAKŻE: Powstanie Warszawskie

Wszechpolacy napisali, że „w poczuciu wypełnionego obowiązku” mieli „moralne prawo potępienia swych wczorajszych dowódców” oraz „prawo żądać takich zmian w obsadzie naszych władz wojskowych i cywilnych, które by w pełni przywróciły im pełne zaufanie”.

Takie jest stanowisko młodzieży wobec sytuacji wywołanej wypadkami warszawskimi. Doceniając jej tragizm, nie odwracamy się jednak ze zniechęceniem od dalszej pracy. Nauczył nas Roman Dmowski, że jesteśmy Polakami i ponosimy odpowiedzialność za losy Polski, nie tylko w chwilach rozkwitu, ale i w czasach upadku. Przeciwnie, poczuwamy się dziś do tym większych obowiązków wobec Ojczyzny, przejmujemy na siebie część ciężaru prowadzenia jej spraw, którego nie może podźwignąć starsze pokolenie – napisali młodzi narodowcy.

Dalej zadeklarowali swoją lojalność do polskiego rządu znajdującego się w Londynie. Jako „agenturę sformowaną przez zdrajców” określono tzw. Komitet Wyzwolenia Narodowego, usiłujący wydać Polskę na łup Sowietom. Ludzi w nim działających, w ocenie wszechpolaków, traktować należy „zgodnie z przepisami prawa, dotyczącymi zbrodni stanu”. Podobnie potraktowalibyśmy tych, którzy poszli na podsuwaną dziś przez Niemców możliwość współpracy. Propozycje niemieckie dążą do skompromitowania nas w obozie aliantów w ostatnim decydującym okresie oraz do wyzyskania do własnych celów – oświadczono.

Przeciwstawiamy się wszelkim kompromisom z Rosją. Byłoby to wyrażeniem zgody na pierwszy rozbiór Polski, co pociągnęłoby za sobą, podobnie jak w wieku XVIII, dalsze rozbiory. Rosja chce z Polski uczynić republikę sowiecką i dlatego dąży do wyniszczenia wszystkich prawdziwie polskich elementów. Rosja ponosi w dużej mierze odpowiedzialność za powstanie warszawskie – jej program od lat nawoływał do zbrojnych wystąpień i przygotowywał nastrój rozgorączkowania (trudno dziś stwierdzić, czy miała wpływ w czynnikach decydujący o wybuchu powstania). Natomiast po wybuchu powstania Stalin przeszkadzał pomocy alianckiej, odmawiając baz. Pomoc sowiecka, udzielona w ostatniej fazie walk, zakrawała na kpiny – rzucono kilkadziesiąt worków zeschniętego chleba razowego i kaszy jaglanej. Mimo to marsz. Rokossowski do ostatniej chwili łudził powstańców zapowiedziami pomocy, by przedłużyć ich opór, potęgując tą drogą straty ludności polskiej – podsumowali rosyjską „pomoc” narodowcy.

Oceniono, że w polityce zagranicznej Polska musi w dalszym ciągu szukać wsparcia u Aliantów, „trudno bowiem uwierzyć, by Alianci pięć lat walcząc z hegemonią niemiecką w Europie, zgodzili się na groźniejszą, zagrażającą również Azji, hegemonię sowiecką”.

Wojna obecna powinna ostatecznie zlikwidować niemieckie zagrożenie dla Polski. Osiągniemy to przez ustalenie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej – najlepszej granicy strategicznej, obejmującej tereny, które zapewnią nam potęgę gospodarczą. Jedynie na tych terenach znajdzie nowe siedziby i zwrot utraconych majątków ludność zburzonej Warszawy. W takich granicach, w oparciu o Unię Europy Środkowej, będzie Polska mogła spokojnie patrzeć w przyszłość, po ich osiągnięciu przystąpić do gruntownej, jedynie polskim interesom służącej przebudowy społeczno-gospodarczej (…) Wszystkich Wszechpolaków wzywamy, zgodnie z instrukcją zawartą w ,,Komunikacie Specjalnym z dnia 28.VII.44 r.” do szerzenia idei wszechpolskich wg zasad powyżej sformułowanych. W ten sposób znajdujemy trwałe fundamenty pod gmach Wielkiej Polski – zakończono oświadczenie.

Kresy.pl / Narodowcy.net

8 thoughts on “1011 76 rocznica Powstania Warszawskiego. Konieczne bohaterstwo, czy niepotrzebna strata zasobów ludzkich? 02

  1. Anders
    szczególnie na Woli, babciu. Tam to była impreza między 1 a 8 sierpnia. Niektórzy, a konkretnie 30 tys., pomarli z tej radości…

    Tom
    w pierwszych dniach powstania zginęło więcej powstańców niż przez pozostałe dwa miesiące Powstania. Gdyby wszyscy dowódcy skapitulowali jak dowódca Pragi 4.08.44 nie byłoby rzezi cywilów i zniszczeń

    https://wpolityce.pl/historia/511737-laniewska-pierwsze-dni-powstania-warszawskiego-byly-radosne

    NASZ WYWIAD. Łaniewska: Pierwsze dni Powstania Warszawskiego były radosne, z nadzieją, że ktoś przyśle pomoc

    opublikowano: wczoraj


    Katarzyna Łaniewska / autor: Fratria

    Utkwiły mi różne obrazy: nalotu bombowca na dom obok. Bomby zostawiali na dachach i samolot odlatywał. Widziałam i pilota i krzyż czarny. Potem przez całe życie, jak pikowały samoloty, to ja widziałam tamten kładący te bomby. Jedna z nich potem zdmuchnęła mnie z tego podwórka — mówi portalowi wPolityce.pl aktorka Katarzyna Łaniewska, która jako dziecko przeżyła Powstanie Warszawskie.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ:

    -TYLKO U NAS. Prof. Kieżun wspomina swój udział w PW: Wpadłem, krzyknąłem: „Hände hoch!”. Czternastu Niemców podniosło ręce do góry
    https://wpolityce.pl/historia/511728-tylko-u-nas-prof-kiezun-wspomina-swoj-udzial-w-pw

    -RELACJA. 76. rocznica bohaterskiego zrywu w stolicy. „Oddajemy hołd tym, którzy pokazali, że Polska jest najważniejsza”
    https://wpolityce.pl/historia/511684-relacja-76-rocznica-wybuchu-powstania-warszawskiego

    wPolityce.pl: Była Pani dzieckiem, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie. Jak Pani wspomina ten dzień?

    Katarzyna Łaniewska: Wspominam go bardzo tragicznie, tak jak było. Ale najpierw wspominam bardzo uroczyście, bo najpierw to było święto. Miałam wówczas jedenaście lat, więc świadomie to przeżywałam. I takim pierwszym momentem było, jak moja babcia wywieszała flagę biało-czerwoną, a mój brat zagrał Hymn Polski na pianinie. Do tej pory to pamiętam. Potem bywało różnie. Było tragicznie i było z nadzieją. Bardzo różnie to było.

    Co najbardziej utkwiło Pani w pamięci?

    Utkwiły mi różne obrazy: nalotu bombowca na dom obok. Bomby zostawiali na dachach i samolot odlatywał. Widziałam i pilota i krzyż czarny. Potem przez całe życie, jak pikowały samoloty, to ja widziałam tamten kładący te bomby. Jedna z nich potem zdmuchnęła mnie z tego podwórka. Zapamiętałam również inną rzecz. Wydawało się, że to będzie zrzut amerykański, czy w ogóle aliantów – to były kontenery, w których zrzucano broń i amunicję, ale bardzo często w inne miejsca broń, w inne amunicję, oczywiście później się o tym wszystkim dowiedziałam. Naloty, bomby, w jakimś sensie głód, a potem było wyrzucenie z Warszawy, miasta, którego nie było. Takie jest pokolenie dzieci, które wtedy coś już wiedziały i pamiętały.

    Jakby miała Pani wskazać najtrudniejszy moment z tamtego okresu, to co by Pani wskazała?

    To tzw. kapitulacja. Ja byłam na Mokotowie, gdzie walczyła „Baszta”. Mój brat, cztery lata starszy, czyli miał piętnaście, był łącznikiem i to był dzień 28 czy 26 września… teraz nie jestem w stanie sobie tego odtworzyć.

    Kapitulacja i konieczność wyjścia z tego domu, z Warszawy. I to, co się działo z powstańcami, których na drugą stronę wzięli ogródka i najprawdopodobniej rozstrzelali. Ludność cywilną wyganiali z Warszawy – najpierw na Wyścigi, a potem do Pruszkowa, a potem w Polskę, albo na roboty do Niemiec, w zależności od tego kto, co i jak.

    Trudno jest pokoleniu, które tego nie przeżyło, sobie to wyobrazić. Ale pierwsze dni były radosne, z nadzieją, że ktoś przyśle pomoc, że coś się będzie działo, że zza Wisły te armaty nie umilkną, tylko będą dalej grały. Ludzie się kochali. Widziałam ślub młodych ludzi. Był udzielany na ulicy obok, więc tam pobiegłam. Mokotów jeszcze na początku był nie tak bardzo rozstrzeliwany, więc można było popatrzeć na to, co się działo.

    Jak wyglądał taki ślub powstańczy?

    Przed ołtarzem stało dwoje młodych ludzi, którzy się cieszyli, że się pobierają. Trudno mi analizować, a zmyślać nie lubię, bo lubię mówić prawdę. Nie zawsze potem dobrze na tym wychodziłam…

    Kochali się. Na pewno był ksiądz – to pamiętam – i były jakieś kwiaty, ponieważ jeszcze wtedy na Mokotowie były grządki, więc ktoś je hodował i przyniósł. Był śpiew. Co się potem z nimi działo? Nie wiem. To nie byli najbliżsi ludzie z mojego domu, tylko obok, których raz zobaczyłam.

    Co jako osoba, która przeżyła Powstanie Warszawskie, chciałaby Pani dzisiaj przekazać młodym ludziom?

    Żeby ludzie pamiętali, w jaki sposób młodzież wtedy walczyła o wolność, z której my w tej chwili korzystamy i to w sposób czasami bardzo nieodpowiedzialny.

    Właśnie z moim wnukiem i prawnukami mamy wywiesić tutaj, na wsi, biało-czerwony sztandar, żeby tak uczcić Powstanie Warszawskie. Zawsze 1 sierpnia byłam na Powązkach, ale w tej chwili już i wiek i moje ułomności różne mi na to nie pozwalają. Wszędzie byłam, gdzie można było być i wszędzie mówiłam poezję, która była przepiękna, napisana wtedy, albo później, taką, której w ogóle nie ma w naszej literaturze. Taki poemat o powstaniu w samotnej Warszawie napisany przez Zbigniewa Jasińskiego, który był szefem radiostacji „Błyskawica” na Placu Powstańców, na tym wtedy drapaczu. Napisał to na emigracji. Nigdy nie wrócił do Polski. Wydała to „Kultura Paryska”: „To wam, żołnierze Krajowej Armii/ dla was ta pieśń wypruta z trzew./Niech mocą ją wasz gniew nakarmi/i świst! – i błysk! – i huk! – i krew!”. To długi poemat, który kiedyś w stanie wojennym nagrywaliśmy. Nagrałam to wszystko u niewidomych, ale czy to gdzieś jest na kasetach, to trudno powiedzieć.

    Dziękuję za rozmowę.

    Rozmawiała Anna Wiejak

    Polubienie

  2. Kreon
    „Parę tygodni przed wybuchem Powstania Warszawskiego wybuchło powstanie w Paryżu”

    Zdejmijcie te bzdury tego historycznego ignoranta Musiała, bo za chwilę dyletant ogłosi, że II WŚ wybuchła w 1945…

    Hautpol
    Profesor konstruuje narrację na podstawie powodzenia powstania paryskiego, ale ono wybuchlo 19 sierpnia. Dyletant.

    ereglo
    Czyli wg pana profesora, analogicznie powstanie paryskie zaprzecza tezie, że Francuzi kolaborowali z Niemcami. Może to i wybitny historyk, ale z elementarna logiką jest na bakier.

    DJCat
    Nie wiem co ma PW do kolaboracji. Rozumiem, ze fajnie usłyszeć takie słowa, ale to nie ma nic do rzeczy. Kolaboracja przejawiała się w postawach pojedynczych osób, nie narodu.

    Jerzy
    Dziwię się, że pan profesor porównuje PW i powstanie w Paryżu. Dowódcy PW powinni byli wiedzieć, że Stalin jest naszym wrogiem i nie kiwnie palcem, żeby pomóc. Względy wojskowe są tu drugorzędne.

    @Pac
    8 godzin temu
    Panie musiał ale za jaką cenę ? Moim zdaniem to zaprzeczenie za dużo kosztowało Polskę.

    https://wpolityce.pl/historia/511739-prof-musial-powstanie-44-zaprzecza-kolaboracji-z-niemcami

    WYWIAD. Prof. Musiał: Powstanie Warszawskie zaprzecza całkowicie kłamliwemu obrazowi, jakoby Polacy kolaborowali z Niemcami

    opublikowano: wczoraj


    Prof. Bogdan Musiał / autor: Screen/TVP Info

    Zapomnieć to, albo nie obchodzić tej smutnej skądinąd rocznicy byłoby zdradą. Polacy powinni sobie przypominać to, co robili Niemcy, staliniści na tym skorzystali i te siły „proniemieckie” i „prokomunistyczne” są zainteresowane tym, żeby Polakom zohydzić to powstanie. A one są w Polsce, jak wiemy, dosyć mocne – mówi portalowi wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, historyk specjalizujący się w badaniu dziejów Niemiec, Polski i Rosji w XX wieku.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ:

    -RELACJA. 76. rocznica bohaterskiego zrywu w stolicy. „Oddajemy hołd tym, którzy pokazali, że Polska jest najważniejsza”
    https://wpolityce.pl/historia/511684-relacja-76-rocznica-wybuchu-powstania-warszawskiego

    -TYLKO U NAS. Prof. Kieżun wspomina swój udział w PW: Wpadłem, krzyknąłem: „Hände hoch!”. Czternastu Niemców podniosło ręce do góry
    https://wpolityce.pl/historia/511728-tylko-u-nas-prof-kiezun-wspomina-swoj-udzial-w-pw

    wPolityce.pl: Mija 76 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego. Oceny tego zrywu w ostatnich latach bywały różne. Pojawiało się wiele tez, w których odżegnywano od czci i wiary dowódców, którzy podjęli decyzję o rozpoczęciu insurekcji. Jak Pan ocenia tą decyzję i sam zryw?

    Prof. Bogdan Musiał: Może zacznijmy od tego, kto takie krytyczne oceny formułował. Jako pierwsi robili to staliniści już w 1944 roku, krótko po powstaniu. Była taka gazeta „Rzeczpospolita”, ale nie była to ta gazeta, co dzisiaj, i w niej Jerzy Borejsza, który był propagandystą stalinowskim i już wtedy ustawił „linię krytyki”. Do dzisiaj to jest powtarzane i to nawet przez autorów, którzy się przedstawiają jako patriotyczni i konserwatywni. Powtarzają oni bezkrytycznie tą prymitywną, stalinowską propagandę. Ta narracja to nie jest zatem nic nowego. Myślą, że są jacyś oryginalni, postępowi, krytyczni, w rzeczywistości zaś powtarzają tą prymitywną propagandę i stalinowskie tezy. To jest istotne.

    Ale wracając do decyzji o wybuchu powstania… Żeby to ocenić, musimy cofnąć się w czasie i rozpatrzyć wszystkie aspekty. Decyzja, którą oni podejmowali była bardzo trudna. Przede wszystkim nie zdawali sobie sprawy z cynizmu stalinowców i Stalina, który wykorzystał sytuację dla swoich dalekosiężnych celów i niemieckimi rękami zniszczył Warszawę. Dowódcy niepodległościowego podziemia nie wiedzieli, że dzień wcześniej Stalin wydał rozkaz do wszystkich jednostek działających na tych terenach, aby całe polskie podziemie, Armię Krajową, traktować jak awanturników. Nie wiedzieli, bo skąd mieli wiedzieć… Rozkaz został wydany 31 lipca w formie rozporządzenia przewodniczącego tzw. Komitetu Obrony, którym oczywiście był Stalin.

    Polskie dowództwo wychodziło z założenia, że jeżeli im się uda w jakiejś części przynajmniej opanować Warszawę, to dla Armii Czerwonej będzie bardzo korzystne. Oczywiście byłoby korzystne, gdyby celem i priorytetem Armii Czerwonej było jak najszybsze zdobycie Berlina. Tu się przeliczyli. Nie oni pierwsi i nie ostatni… Być może byli jacyś agenci sowieccy, ale nie mamy takiej wiedzy. To jest kluczem, ponieważ być może oni wychodzili z założenia, że to będzie podobnie, jak z Paryżem. Parę tygodni przed wybuchem Powstania Warszawskiego wybuchło powstanie w Paryżu. Wojska alianckie wylądowały już po drugiej stronie i wówczas nastąpił zryw w Paryżu – oczywiście nie miał takiej skali jak insurekcja warszawska. Hitler też wydał rozkaz zniszczenia Paryża i Niemcy tego nie wykonali. A co zrobili Amerykanie? Oni mieli całkowicie inne plany strategiczne, mieli inne cele niż zdobycie Paryża. Zmienili je i skierowali czołgi na Paryż, aby go wyzwolić. To się udało. Dowódcy podziemia polskiego mieli wiedzę o tych wydarzeniach, bo to była wiedza ogólna. Być może liczyli na to, że podobnie zareaguje Armia Czerwona. Po 22 czerwca 1944 r. Armii Czerwonej udało się całkowicie rozbić niemiecką Armię Środek i droga do Berlina została otwarta. Ci, którzy dyskutują o Powstaniu Warszawskim kompletnie nie biorą pod uwagę tych czynników wojskowych, jak przebiegała linia frontu. Dowódcy polskiego podziemia zdawali sobie z tego sprawę – przecież byli to przede wszystkim wojskowi – z punktu widzenia wojskowego ta decyzja miała logiczne uzasadnienie. To staliniści twierdzili, że to było szaleństwo, a niektórzy za nimi to powtarzają. Mówią, że to był „obłęd” polskiego podziemia – to nie jest prawda.

    W tych debatach powtarzają, i tak też sowieccy historycy podkreślają, że Armia Czerwona nie była w stanie udzielić pomocy walczącej Warszawie, ponieważ linie logistyczne Armii Czerwonej były osłabione i nie były w stanie dalej prowadzić ofensywy. Ci którzy tak twierdzą, kompletnie nie mają pojęcia o wydarzeniach w sierpniu 1944 roku. Po koniec sierpnia, kiedy Powstanie Warszawskie było w toku, wybuchło powstanie na Słowacji. Co zrobili sowieci? Uderzyli na Karpaty – co było dużo trudniejsze – ogromnymi siłami. Nie było tutaj żadnej różnicy jeśli chodzi o logistykę. Ogromne straty ponieśli, aby dopomóc temu powstaniu. Warto zauważyć, że pod względem militarnym większe znaczenie miałoby zdobycie Warszawy, przyczółka na Zachód od Wisły – otworzyłoby to drogę do Berlina, ponieważ na zachód nie było już żadnej przeszkody za wyjątkiem Odry. Wówczas zdobycie Berlina nastąpiłoby dużo szybciej. Byłaby inna sytuacja strategiczno-militarna, Niemcy musieliby inaczej działać. Ci wszyscy „eksperci” te aspekty kompletnie pomijają.

    Powstanie Warszawskie było tragedią narodu polskiego, podobnie zresztą, jak rok 1939. Pytanie tylko, co Polska mogła zrobić? Stalin wykorzystał nienawiść Niemców do Polaków i pozwolił na zniszczenie Warszawy, co mu później ułatwiło komunizację Polski. Zabraniając pomocy Powstaniu Warszawskiemu, Stalin myślał właśnie w tych kategoriach, długofalowo.

    Polakom często zarzuca się, że lubią świętować swoje klęski. Czy to właściwe spojrzenie na polskie zrywy niepodległościowe, w tym na Powstanie Warszawskie? Czy tak wielka ofiara krwi nie jest godna upamiętnienia?

    Pytanie, co Polacy mogą świętować. Mogą świętować pokonanie bolszewików w 1920 roku, ale Powstanie Warszawskie to jest coś tak niezwykłego w czasie II wojny światowej i tak tragicznego dla Polski, że jeżeli byśmy to pomijali w naszej pamięci, byłoby to po prostu zdradą tych ludzi, zdradą tej idei. Powtarzalibyśmy to, co zrobili stalinowcy, to co zrobili komuniści. Celem komunistów było wymazanie Powstania Warszawskiego z pamięci, zohydzenie go.

    W Powstaniu Warszawskim Polacy ponieśli ogromne straty. Z perspektywy dzisiejszej można byłoby powiedzieć, że może lepiej było się zachować jak Czesi, w ogóle nie stawiać oporu – bardzo łatwo weryfikować takie decyzje dzisiaj, czy pięć, dziesięć lat później. Może byłoby lepiej, ale wówczas podjęto takie a nie inne decyzje. Czy one były słuszne, czy niesłuszne, okazały się tragiczne. Zapomnieć to, albo nie obchodzić tej smutnej skądinąd rocznicy byłoby zdradą. Polacy powinni sobie przypominać to, co robili Niemcy, staliniści na tym skorzystali i te siły „proniemieckie” i „prokomunistyczne” są zainteresowane tym, żeby Polakom zohydzić to powstanie. A one są w Polsce, jak wiemy, dosyć mocne.

    Dopiero w ostatnich latach udało się przełamać i zwalczyć pedagogikę wstydu i przyznać tym wielkim ofiarom Polaków należne im miejsce. Na ile jest to trwałe i jak dużo czasu potrzeba, aby tą rzeczywistość historyczną utrwalić w postrzeganiu Powstania Warszawskiego przez inne narody?

    Należy wziąć pod uwagę, że Polska była pod sowieckim panowaniem i zarówno Powstańcy, jak i Powstanie Warszawskie były zohydzane. Dopiero po 1989 roku można było coś zrobić. Można mówić, że zbyt mało zostało zrobione, ale prawda jest taka, że mimo wszystko uczyniono bardzo dużo. Powstanie Warszawskie jest w polskiej pamięci bardzo ważnym elementem, w czym bardzo istotną rolę odegrało Muzeum Powstania Warszawskiego. Tu się dużo dzieje, jest dużo publikacji i ta wiedza jest coraz głębsza, ugruntowana. To jeszcze się nie stało poza granicami Polski. Z pewnością potrzeba większej promocji, ale efekt nie będzie natychmiastowy, ponieważ Powstanie Warszawskie w sumie zaprzecza temu całkowicie kłamliwemu obrazowi, jakoby Polacy kolaborowali z Niemcami. To nie oznacza, że nie było przypadków kolaboracji, ale ja mówię tu w kontekście narodu jako całości. Za ten duch oporu zapłacili Polacy ogromną cenę, a to zaprzecza tej zachodniej narracji przedstawiającej Polaków jako prymitywnych nacjonalistów i kolaborantów. Ma to ogromne znaczenie w dyskusji na temat Holokaustu, ponieważ stanowi najlepszą odpowiedź na zarzut, że Polacy nie pomagali Żydom. Na przykład powstanie w getcie – dlaczego nie pomogli? Ten argument wytrącimy, ponieważ kiedy Armia Czerwona była blisko, Polacy dokonali tego zrywu i zapłacili ogromną cenę. Gdyby Polacy zrobili powstanie wcześniej, kiedy wybuchło powstanie w getcie, to Niemcy zmasakrowaliby wszystkich i dużo więcej. Powstanie Warszawskie zaprzecza tezie jakoby Polacy pomagali Niemcom – nazywanym „naziści” – w mordowaniu Żydów.

    Powinniśmy wypromować to poza granicami Polski, ponieważ temat jest bardzo mało znany.

    Bardzo mało znany, ale też bardzo mocno przekłamany. Wystarczy bowiem spojrzeć na cześć publikacji, które ukazywały się chociażby w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech…

    Jeżeli w ogóle się ukazują, bo jeśli chodzi o samo Powstanie Warszawskie, jest bardzo mało publikacji. Jedyna poważna monografia w Niemczech jest z 1962 roku. Można ją krytykować, ale to nie jest próba zafałszowania.

    Jeśli chodzi o Wielką Brytanię wielką pracę wykonał prof. Norman Davis…

    Dokładnie…

    Ale mimo wszystko Powstanie Warszawskie na Zachodzie nadal utożsamiane jest z powstaniem w getcie.

    Jedna książka prof. Davisa nie jest w stanie tego zrobić. To jest po prostu niemożliwe. Ona jest bardzo dobrze napisana, ale nie jest w stanie tych dziesięcioleci zakłamania, zapomnienia naprawić. Powinny powstać następne publikacje, następne filmy dokumentalne. To jest bardzo długotrwała praca.

    Jakie wnioski z doświadczeń Powstania Warszawskiego skierowałby Pan do współczesnej młodzieży?

    Nie ufać bezkrytycznie sąsiadom. Putinowska Rosja jest zagrożeniem dla Polski. Aktualnie ona prowadzi wojny i to się zawsze może powtórzyć. Pytanie, czy możemy naszym zachodnim sąsiadom wierzyć? Mieszkam w tym kraju, znam Niemcy dobrze i nie wierzę, że w sytuacji poważnego kryzysu Niemcy by Polakom pomogli. Polska musi być przede wszystkim silna sama w sobie i szukać sojuszników. Nie powinna opierać się wyłącznie na Berlinie. Oczywiście Berlin jest naszym ważnym sąsiadem, naszym partnerem, ale trzeba go krytyczniej oceniać, w szczególności jeśli chodzi o Rosję, ponieważ tutaj ten kompleks niemiecki i kompleks rosyjskiego nacjonalizmu reprezentowanego przez Putina jest antypolski. On zawsze miał antypolskie ostrze. W Niemczech są niestety dosyć mocne antypolskie uprzedzenia – to jest też tradycja z wieku XIX, to się nie stało przez te trzy dekady od upadku komunizmu. To nie zniknęło, zostało przykryte swoistym blichtrem, ale tak naprawdę podskórnie te antypolskie uprzedzenia są i to widać w aktualnych debatach. Powstanie osi Berlin-Moskwa, współpraca tych dwóch krajów zawsze była – i dzisiaj się nic nie zmieniło – zagrożeniem dla Polski.

    Istniejący w Rosji postsowiecki nacjonalizm jest naprawdę niebezpieczny, nawet dla samych Rosjan. Jeżeli Berlin idzie z tym w parze i to wspiera, to nie jest to dobrze dla polskich sąsiadów na wschodzie. Ukraińcy płacą za to ogromną cenę.

    Młodzież powinna zdawać sobie z tego sprawę i nie dawać wiary propagandzie o pojednaniu polsko-niemieckim, bo w rzeczywistości ono jest bardzo płytkie, ponieważ zwyciężają niemieckie interesy. Przecież Berlin wspiera wojny putinowskie, które są zagrożeniem dla Polski. Ta emigracja z Ukrainy do Polski jest też efektem tej wojny.

    Dziękuję za rozmowę.

    Rozmawiała Anna Wiejak

    https://wpolityce.pl/historia/511684-relacja-76-lat-temu-wybuchlo-powstanie-warszawskie

    https://wpolityce.pl/polityka/511745-polacy-oddali-hold-powstancom-w-godzine-w-wideo

    Polubienie

  3. Moim zdaniem
    nie ma tak, że napadamy, zabijamy 1/3 ludzi, a resztę niewolimy; potem kradniemy co się da i dzisiaj ” jest nam przykro” . Walcie się bandyci – to MUSI BYĆ ROZLICZONE i BĘDZIE.

    Rysio @Rysio+
    Dobrowolnie szkopy nigdy nie zapłacą. Co śpiewamy w Hymnie? „Co nam obca przemoc wzięła, szablą (czyli siłą) odbierzemy” to jest elementarz, który rozumie mój 5-letni wnuczek. I to chyba on będzie musiał im odebrać. Następni w kolejce do reparacji są kacapi — na nich też przyjdzie czas, spokojnie..

    I nie zapłacą
    Przecieź nikt się nie odwaźy wystąpić z oficjalną notą o reparacje. Przestańcie juz grać tą kartą. Na wypowiedzebie konwencji stanbulskiej nie macie odwagi.

    Nawet nie ma już zespołu d s r
    Niemcy nie zapłacą bo nikt od nas tego na poważnie nie ruszy, ile lat potrzeba na to? 10 kadencji, tyle nie będzie, b. możliwe że ta jest ostatnia, samodzielna prawie na pewno. Więc kto to popchnie?

    hahaha
    Janek,walnij baranka w murek:)

    https://wpolityce.pl/polityka/511738-wiceminister-kowalskido-dzis-niemcy-nie-zaplacili-reparacji

    Wiceminister Kowalski: Niemcy zniszczyli Warszawę. Wymordowali setki tysięcy jej mieszkańców. Do dziś nie zapłacili reparacji

    opublikowano: wczoraj


    autor: fratria

    Wiceminister Janusz Kowalski podkreślił, że straty wyrządzone Polsce przez Niemców oszacowano na minimum 45 mld dolarów. Podkreślił, że mimo upływu lat i wielu pozytywnych gestów, Berlin wciąż nie zapłacił za wyrządzone krzywdy.

    CZYTAJ TAKŻE:

    — RELACJA. 76. rocznica bohaterskiego zrywu w stolicy. „Oddajemy hołd tym, którzy pokazali, że Polska jest najważniejsza”
    https://wpolityce.pl/historia/511684-relacja-76-rocznica-wybuchu-powstania-warszawskiego

    — SONDAŻ. Polacy chcą reparacji. 60 proc. badanych uważa, że Niemcy powinny nam wypłacić odszkodowanie za II wojnę światową
    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/484518-sondaz-zdecydowana-wiekszosc-polakow-chce-reparacji
    https://wpolityce.pl/polityka/505083-mularczyknie-ma-dokumentu-zrzeczenia-sie-reparacji

    — Mularczyk: Nie ma żadnego dokumentu prawnego, na podstawie którego Polska zrzekła się reparacji ze strony Niemiec

    Ambasada Niemiec upamiętniła Powstanie Warszawskie
    Ambasada Niemiec w Warszawie upamiętniła wybuch powstania, opuszczając flagi do połowy masztu.

    Na znak głębokiego bólu i wstydu z powodu okrutnych zbrodni niemieckiego okupanta w walce z ludnością stolicy podczas Powstania Warszawskiego

    — poinformowała w sobotę, w 76. rocznicę wybuchu powstania placówka dyplomatyczna.

    Wiceminister Kowalski reaguje
    Na wpis placówki zareagował wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski, który przypomniał, że Niemcy do dziś nie zapłacili Polsce za dokonane zniszczenia.

    Niemcy zniszczyli Warszawę. Wymordowali setki tysięcy jej mieszkańców. Dzieła zniszczenia miasta dokonał sowiecki okupant. W 2004 r. oszacowane straty materialne stolicy na 45 mld USD! Do dziś Niemcy nie zapłacili Polsce reparacji, do dziś nie zapłacili za zniszczenie Warszawy

    — napisał na Twitterze polityk.

    wkt/TT

    https://wpolityce.pl/historia/511831-prof-szeremietiew-gdyby-nie-pw-sowiecki-zajeliby-niemcy

    Ego
    Bór-Komorowski to istny Bóg Wojny, prawdziwy syn Marsa.Zniszczyć milionową metropolię posiadając zaledwie 1800 sztuk broni długiej, to wyczyn nie lada!

    dsdsds
    Skąd pewność? Zresztą co za różnica? Warto było poświęcić 200 000 ludzi i stolicę, żeby sowieci nie zajęli Niemiec? Co za bzdury.

    @Sważyc
    W takim razie szkoda.Niechby zachód zaznał dobrodziejstw wyzwolenia przez ojczyznę światowego proletariatu,byłby teraz odporny na zarazę czerwonej ideologii.

    zgłoś nadużycie
    @Rolf.Michałowski
    Z Powstaniem Warszawskim, czy bez, Warszawa zostałaby zniszczona, czy to przez Niemców, czy przez Rosjan, a 200 tysięcy Polaków Niemcy i Rosjanie mordowali średnio co tydzień, bez żadnego powstania.

    Szeremietiew ma rację. Powstanie Warszawskie zmieniło bieg historii i podziału Europy, a w efekcie umożliwiło powstanie i zwycięstwo „Solidarności”. Tak samo ocenia to wielu znakomitych historyków. Gdyby Polska po wojnie została jedną z republik sowieckich z urzędowym językiem rosyjskim, a tak by było bez Powstania Warszawskiego, to o „Solidarności” nie moglibyśmy nawet pomarzyć.

    mj23
    Czyli za Niemcy i inne kraje Europy.

    Olo
    pokłosie PW to dzisiaj 70% Trzaskowskiego w każdych wyborach

    ZXV
    Albo wręcz przeciwnie. II front poruszałby się szybciej, Niemcy nie mieli by sił na Ardeny i wojna skończyłaby się w lutym.

    wert
    Błędna, wręcz głupia decyzja o wybuchu Powstania teraz jest na siłę legitymizowana jako właściwa, różne pseudoargumenty są przedstawiane. Odrzućmy emocje i na chłodno popatrzmy na te sprawy.

    kazik
    Znowu nie potrzebnie ratowaliśmy pedałów.

    Mnie przekonał
    BYŁO WARTO! Było warto poświęcić 200.000 Polaków, żeby starzy SS-mani mieli swoją RFN.

    launau
    ….a szkoda że tak się nie stało….. lewactwo a z nią LGBT śpiewało by teraz bardzo cienkim głosem ….. Stalin wybił by im ze łba wszelkie zboczenias

    Polubienie


  4. Powstanie Warszawskie? Stalinowi najtańszym kosztem udało się skatynizować arystokrację i narodowców
    3,738 views•Aug 2, 2020
    Stanisław Michalkiewicz

    VotanLoad
    Czas odmitycznic Warszawskie Powstanie i nauczyc sie z przeszlosci, ze polski styl planowania typu „jakos to bedzie i wygramy bo moralnie mamy racje” nie ma miejsca we wspolczesnym swiecie gdzie stare mechanizmy bezwglednej rywalizacji, wykorzystywania jedni drugich, papierowych sojuszy sa na porzadku dzienym. Polacy naiwnie po 1989 uwierzyli w lepszy, honorowy i uczciwy swiat a niestety nic sie nie zmienilo. Zwyciezaja ci co sa bezwgledni, wyrachowani i bez skrupulow realizuja swoje cele.

    Polubienie

  5. WIKIRY
    Jeszcze w szkole podstawowej nie mogłem pogodzić się z ofiarą młodych ludzi w trakcie Powstania Warszawskiego – młoda, inteligentna, wartościowa dobra grupa Polaków – poniosła bezsensowny wysiłek powstańczy, czy przywódcy Ruch Oporu w 1944 roku nie potrafili wyobrazić sobie powojennej perspektywy rozwoju państwa Polskiego, konieczności kształcenia i odbudowy Polski? To jest przykład samobójczego działania i barbarzyństwa, nieodpowiedzialności przywódców polskich…. !!! ŻAL, TYSIĘCY WSPANIAŁYCH MŁODYCH POLAKÓW !!! MŁODZI POLACY PAMIĘTAJCIE —- ŻYWI MOGĄ COŚ ZMIENIĆ, MARTWI NIE ZMIENIĄ NICZEGO……. w Bitwie o Anglię też nie odnieśliśmy właściwych i oczekiwanych rezultatów, a Anglicy zdradzili nas w Jałcie i Poczdamie.

    jo
    warunki kontraktu ustala się ZANIM zanim wykona się usługę. Pamiętajmy. Zwalanie na Anglików zaniechań, chciejstwa i niekompetencji naszych ówczesnych polityków, to zapominanie tamtej lekcji. Pozwalanie na niszczenie Polski w imię chciejstwa i niekompetencji naszych dzisiejszych rządzących to brak szacunku dla wtedy poległych. Obowiązkiem patriotycznym jest rozumieć więcej, działać mądrzej i nie powtarzać głupot. Nie warto może podniecać się idiotyzmami z tego artykułu.

    https://wgospodarce.pl/informacje/20592-bitwa-o-anglie-polacy-obronili-brytyjczykow-ci-kazali-im-za-to-zaplacic-zobacz-kwoty

    Bitwa o Anglię: Polacy obronili Brytyjczyków – ci kazali im za to zapłacić ZOBACZ KWOTY
    Zespół wGospodarce

    Opublikowano · 21 lipca 2015, 13:28

    Aktualizacja · 21 lipca 2015, 13:31

    W ostatnią niedzielę w TV pokazano angielski film propagandowy Bitwa o Anglię. Warto pamiętać, że w tej bitwie 151 polskich pilotów zestrzeliło 203 niemieckie samoloty. Sprawę poruszył portal Narodowych Sił Zbrojnych.

    Polski dywizjon 303 był najlepszy wśród wszystkich walczących w tej bitwie. Warto też pamiętać, że po wojnie rząd Wielkiej Brytanii za użyczenie Polakom paliwa, samolotów i lotnisk kazał sobie zapłacić złotem, które wywieźliśmy we wrześniu 1939 roku z Warszawy. Żeby przelać Polską krew w obronie Anglii musieliśmy angolom zapłacić polskim złotem. Rozliczenie wygląda następująco: Rachunek wystawiony Polskim Siłom Powietrznym przez Rząd jego królewskiej mości :

    Całkowite koszty utrzymania Polskich Sił Powietrznych w latach 1939-1945.

    Wyasygnowane fundusze przez rząd jego królewskiej mości Polskiemu Rządowi jako kredyt 9 606 000 funtów Fundusze przeznaczone na : samoloty, silniki, wyposażenie, materiały do lotów operacyjnych i szkolenia wyżywienie, umundurowanie, zakwaterowanie, paliwo, światło, transport, pomoc medyczna materiały do utrzymania i konserwacji samolotów, w tym paliwo, bomby, amunicja, ładunki wybuchowe. Używanie instalacji lotniskowych, takich jak hangary, warsztaty, biura, itd. do 31 grudnia 1945 roku 90 044 000 funtów

    Razem 107 650 000 funtów.

    Wszystko zostało pokryte z rezerw polskiego złota zdeponowanego w Kanadzie.

    NSZ/ as/

    Luk_Skajłoker
    Naciagane prawdy publikujecie. Nie rzad Wielkiej Brytanni kazal zaplacic, tylko Polski Rzad na uchodztwie ustalil warunki zakupu maszyn i amunicji, paliwa i czesci zamiennych, wynajmu hangarow etc. I stalo sie to zanim polskie dywizjony zostaly utworzone (w sumie 16 z tego co pamoetam). Dlatego Polacy jako nieliczni mieli prawo do umieszczania symbolu szachownicy na samolotach. A Polska zaplacila za to tym, co miala po wojnie czyli rezerwami zlota, ktore zdeponowano w Kanadzie. Wstydem za to jest dla Anglii sposob w jaki potraktowali obroncow swojego nieba juz po zakonczeniu wojny.

    KURAND
    O.K. ! do tych 107 650 000 funtów należnych Anglii … należy dodać cenę pracy wykonanej na rzecz Wielkiej Brytanii oraz pozostałe koszty poniesione przez POLSKICH fachowców i … – wystawić do zapłaty rachunek anglikom. ! ☺

    Wyborca
    Niech wystawią rachunek za złamanie paktu o pomocy od Wielkiej Brytanii i Francji, którzy w 1939 nie przyszli z pomocą Polsce. Do tego od Amerykanów za sprzedaż Stalinowi.

    Polubienie


  6. Wojna oczami dzieci – Rzeź Woli
    9,280 views•Aug 5, 2020
    Świadkowie Epoki

    „Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16-17-milionowego narodu Polaków będzie zniszczona, tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem leży nam w drodze. A wówczas historycznie polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas”.

    Tak mówił Heinrich Himmler do Adolfa Hitlera na wieść o wybuchu Powstania Warszawskiego. Przywódca III Rzeszy w odpowiedzi nakazał, aby w Warszawie nie został kamień na kamieniu, a mieszkańcy zostali wymordowani. Miał to być zastraszający przykład dla całej Europy. Dlatego właśnie 5 sierpnia 1944, dokładnie 76 lat temu, zaczęła się Rzeź Woli. Blok po bloku, mieszkanie po mieszkaniu – Niemcy wyprowadzali Polaków i zabijali bez względu na wiek i płeć. Zginęło ponad 30 tysięcy ludzi w ciągu trzech dni.

    Było to szczególnie traumatyczne doświadczenie dla dzieci, które musiały obserwować śmierć swoich najbliższych. Garstka z nich cudem ocalała. Posłuchajmy, co mają do powiedzenia po latach.

    Agnieszka Mal
    Dla ludzi zyjacych dzis to jest niewyobrazalne.

    Tom Dublin
    Szacun trauma na cale zycie moj dziadek walczyl w powstaniu nasluchalem sie strasznych rzeczy polecam ksiazke plonace lazarety to co odwalali ludzie dirlewangera w powstaniu to masakra i jestem dumny z mojego dziadka ze zabijał niemieckie swinie zycze zdrowia zyjacym którzy przeszli przez to pieklo

    lenny Mrh
    A Reinefarth był sobie potem „dobrym człowiekiem” jak to mówią mieszkańcy wyspy na której był burmistrzem… brakuje słów żeby to skomentować…

    https://wpolityce.pl/historia/512200-76-lat-temu-niemcy-rozpoczeli-barbarzynska-rzez-woli

    Polubienie


  7. Najbardziej WYKLĘTY GENERAŁ! Krytykował AK i Powstanie Warszawskie | Arkadiusz Miksa
    3,100 views•Premiered Aug 1, 2020
    Historia bez mitów

    Generał E.Fieldorf Nil to jeden z najbardziej wyklętych generałów. Wyłamuje się on wszelkim standardom. Musiał zmierzyć się z krytyką z wielu stron. Dlaczego? Odpowiedź w rozmowie B.Różyckiego i A.Miksy.

    Jan Saddam
    Czyli mielisny jednak myslących generałów ,a nie albo tchórzy ,albo beton …

    Łukasz Wojtkowicz
    Czy pan Miksa zna się na wszystkimi, na bitwie pod Grunwaldem, na stosunkach polsko-czechosłowackich podczas wojny, na Nilu? Jak się ktoś zna na wszystkim, to zna się na niczym. Weźcie zaproście wachowców od konkretnych tematów, a nie gościa co tam liznął po trochę kilku tematów i robi za znawcę wszystkiego. Kanał zapowiadał się fajnie ale widzę, że poziom raczej licealny. Więcej osób takich jak prof. Lech Wyszczelski, od razu widać że to fachowiec.

    Brunon Różycki
    Nie. Arek zna sie na kilku dziedzinach. Historia bezpieki oraz okres lat 30 i II wojny. Jest w tych tematach naprawde dobry. To zresztąmateriał archiwalny, jego ciekawy wyklad bo badal postac generała Nila. . Musze czyms wypelnic kanal przed oficjalną premierą 13.08. pozdrawiam serdecznie! Br

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.