138 Niemiec z hitlerowskich Niemiec, czyli opowieść o nietypowym „Naziście” z Nazilandu, co to poczuł się winny…

Kilka ciepłych słów o tzw. naziście, czyli mówiąc po ludzku o typowym Niemcu, co to jak posłuszny i dobrze ułożony pies łańcuchowy, wiernie służył swojemu niemieckiemu państwu, będącemu wówczas pod rządami dobrze znanych nam hitlerowskich zbrodniarzy wszelkiej maści, a nie żadnych tam Nazistów z Nazilandu, jak to coraz częściej wszyscy „nasi przyjaciele”, chcą nam wcisnąć…

Polecam artykuł z The Guardian (niestety po angielsku) i komentarze min. o tym jak ten nasz niemiecki hitlerowiec, unikał odpowiedzialności za swoje zbrodnie wojenne, dlaczego tak długo udawało mu się… i kto mu w tym dzielnie pomagał…

http://swiat.newsweek.pl/byly-straznik-z-auschwitz-oskar-groening-skazany-na-4-lata,artykuly,366837,1.html

Księgowy z Auchwitz skazany po latach

Sąd w Lueneburgu uznał w środę 94-letniego esesmana Oskara Groeninga za winnego pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób.

Wymierzona przez sąd kara czterech lat więzienia jest wyższa od proponowanej przez prokuraturę, która domagała się dla oskarżonego 3,5 roku pozbawienia wolności. Obrona chciała wyroku uniewinniającego.

Nie wiadomo jeszcze, czy skazany trafi za kratki. Zadaniem prokuratury jest zbadanie, czy stan zdrowia skazanego pozwala na pobyt w zakładzie karnym.

Uzasadniając wyrok, przewodniczący składu sędziowskiego, zwracając się do Groeninga powiedział, że był on „częścią morderczej machiny” i umożliwiał jej sprawne funkcjonowanie, chociaż sam nie zabijał więźniów. Wypowiedź sędziego przytoczył korespondent niemieckiej telewizji publicznej ARD.

Nie wiadomo jeszcze, czy skazany trafi za kratki. Zadaniem prokuratury jest zbadanie, czy stan zdrowia skazanego pozwala na pobyt w zakładzie karnym.

Groening uznał podczas trwającego od kwietnia procesu moralną współodpowiedzialność za zbrodnie i poprosił ofiary Holokaustu o przebaczenie. Przyznał, że wiedział o dokonywanych w obozie okrucieństwach.

W słowie końcowym były esesman powiedział, powtarzając wypowiedź jednego z adwokatów, że „Auschwitz był miejscem, w którym nie wolno było brać udziału”. „Szczerze żałuję, że nie zrozumiałem tego znacznie wcześniej i nie wyciągnąłem bardziej konsekwentnych wniosków” – dodał.

Groening, wówczas członek formacji Waffen-SS, pełnił służbę w KL Auschwitz w lecie 1944 roku, gdy do obozu zagłady Birkenau deportowano ok. 425 tys. Żydów z Węgier, z czego co najmniej 300 tys. niemal natychmiast uśmiercono w komorach gazowych.

Zadaniem „buchaltera Auschwitz”, jak nazywano Groeninga, było zabezpieczenie odebranych ofiarom pieniędzy i innych wartościowych przedmiotów, a następnie przekazanie ich władzom w Berlinie. Jak twierdzi, na rampie w Birkenau, gdzie podejmowano decyzje, których więźniów należy natychmiast zabić, pełnił służbę najwyżej trzy razy, zastępując nieobecnych kolegów.

W procesie brało udział ponad 60 oskarżycieli posiłkowych – bliskich osób zamordowanych w Auschwitz. Wśród świadków były też osoby, które przeżyły obóz. Jak podała agencja dpa, orzeczenie sądu spotkało się wśród nich z aprobatą.

Wiceprezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner powiedział PAP po rozpoczęciu rozprawy, że proces, prawdopodobnie jeden z ostatnich przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim, jest „ważnym sygnałem politycznym”, pokazującym, że ludobójstwo nie ulega przedawnieniu. Heubner skrytykował też bezczynność niemieckiego wymiaru sprawiedliwości w okresie powojennym.

Proces Groeninga jest wyrazem nowego podejścia niemieckiego wymiaru sprawiedliwości do problemu byłych strażników obozów koncentracyjnych i zagłady. Do niedawna byli oni bezkarni, ponieważ niemiecki Trybunał Federalny orzekł w 1969 roku, że warunkiem skazania za pomoc w morderstwach jest udowodnienie indywidualnej winy oskarżonego. Ze względu na brak świadków zbrodni było to w większości przypadków niemożliwe.

Wcześniejsze próby ukarania Groeninga kończyły się niepowodzeniem. W 1985 roku prokuratura we Frankfurcie umorzyła postępowanie przeciwko niemu ze względu na brak wystarczających dowodów.

Przełomowe dla ścigania sprawców tej kategorii przestępstw okazało się skazanie na pięć lat więzienia Johna Demjaniuka, byłego strażnika w obozie w Sobiborze. Sąd w Monachium uznał go w 2011 roku za winnego współuczestnictwa w zamordowaniu ponad 28 tys. więźniów, pomimo braku dowodów na popełnienie konkretnych czynów karalnych.

Dwa lata temu centralny urząd ds. ścigania zbrodni nazistowskich w Ludwigsburgu, opierając się na precedensowej sprawie Demjaniuka, zalecił właściwym prokuraturom wszczęcie postępowania przeciwko 30 byłym strażnikom, w tym przeciwko Groeningowi.

~pokonani nie mogą się bronić :
W zapale poszukiwania zbrodni u innych, byli alianci zapomnieli o własnych zbrodniach. Obozy internowania dla „faszystów” w Anglii i dla Japończyków-w USA; zatopienie cywilnych okrętów: Wilhelm Gustloff, Goya, Steuben; nocne bombardowania Drezna, Hamburga, Berlina i innych niemieckich miast (rozpoczęte jeszcze przed bombardowaniem Londynu pociskami V1 i V2); Czystka etniczna „o znamionach ludobójstwa”, czyli wypędzenie 15 milionów kobiet, ludzi starych i dzieci, w wyniku której zginęło co najmniej 3 miliony Niemców; zbombardowanie Tokio (w ciągu kilku godzin zginęło ok. 200 000 japończyków); zrzucenie bomb atomowych na japońskie miasta; …To tylko te największe. Żadna z tych zbrodni nie została ukarana, żadna nie została nawet potępiona, a wiedza o tych „zwycięskich” dokonaniach jest wstydliwie przemilczana.

~broń masowej zagłady :
a teraz okradają teraz Greków przy pomocy euro

…..

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oskar_Gr%C3%B6ning

Oskar Gröning (ur. 10 czerwca 1921 w Nienburg (Weser)) – „buchalter/księgowy Auschwitz”[1], niemiecki SSUnterscharführer z czasów II wojny światowej pełniący w latach 1942-1944 funkcję strażnika w niemieckimnazistowskim obozie koncentracyjnym KL Auschwitz-Birkenau.

Przed powołaniem do wojska zdobył zawód o specjalności bankowej. W Auschwitz-Birkenau, Gröning pełnił funkcję księgowego, odpowiadając za selekcję rzeczy więźniów i pomordowanych oraz gromadzenie i podział ich pieniędzy między innymi według walut.

W 1944 r. został na własną prośbę przeniesiony na front. Brał udział w walkach we Francji od października 1944 r., 10 czerwca 1945 dostał się do niewoli brytyjskiej. Do Niemiec powrócił w 1948 r. Był pracownikiem huty szkła, z czasem awansując do stopnia kierownika ds. personelu w fabryce. Hobbystycznie zajmował się filatelistyką.

W 2014 r. został oskarżony o pomocnictwo w zamordowaniu 300 tys. osób w okresie służby w Auschwitz-Birkenau. Sprawa Gröninga toczy się od kwietnia 2015 r. przed sądem w Lüneburgu. Przed sądem mówił: Proszę o wybaczenie. Ponoszę moralną winę, ale o tym, czy jestem winny w świetle prawa, musicie zdecydować wy[2].

15 lipca 2015 sąd okręgowy w Lüneburgu uznał, iż 94-letni esesman jest winny pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób i orzekł wobec niego 4 lata więzienia[3][4].

Był on jednym z rzadkich przypadków (a może nawet jedynym przypadkiem), w którym oskarżony o zbrodnie wojenne nie twierdził, że „tylko wypełniałem mój obowiązek”, „o niczym nie wiedziałem” czy „nie zrobiłem nic złego”, lecz przyznał, że uczestniczył w tym, co działo się w Auschwitz i że jest mu przykro[5].

…..

http://i.guim.co.uk/img/media/ab1ba7d2555e924096d9026a961e1abb0c080e3e/0_115_1085_1060/master/1085.jpg?w=620&q=85&auto=format&sharp=10&s=1ec32f532a64f5e4e98a5c959e677264
SS Unterscharführer Oskar Gröning. His UN War Crimes Commission file shows that he was one of 300 Auschwitz staff whom Poland intended to prosecute. Photograph: Museum Auschwitz-Birkenau/AP

http://i.guim.co.uk/img/media/5fce05abdd877ab01d11fa4ccbb4cb1838a93ee9/0_96_2097_1259/master/2097.jpg?w=380&q=85&auto=format&sharp=10&s=67f4b972514103645df2a4e546dc038d
A photograph taken in 1945 of heads next to corpses at the Auschwitz-Birkenau death camp in Nazi-occupied Poland. Photograph: Yad Vashem Archive/AFP/Getty

http://www.theguardian.com/world/2015/jul/16/how-nazi-guard-oskar-groning-escaped-justice-in-1947-for-crimes-at-auschwitz

How Nazi guard Oskar Gröning escaped justice in 1947 for crimes at Auschwitz

Exclusive: UN war crimes files reveal that SS guard Gröning faced trial after the war for his role in the Holocaust but US cold war fears led to Nazis being released
(…)
On 24 April 1947, Sir Robert Craigie, a Foreign Office official who was present at the meeting the previous month that considered Gröning’s case, announced that the commission should not take any more cases.

“The priority became to rebuild Germany,” Plesch said. Consequently, a decision was taken, despite fierce opposition by countries such as Poland and Yugoslavia, to release SS suspects being held. Even though Gröning was indicted as a suspected war criminal almost 70 years ago, he was never tried at the time.

“The grand lie is that we never knew anything” about these Nazi suspects, Plesch said. “The dangerous myth is that nothing was ever done except against the Nazi leadership at Nuremberg war trials, but there was a huge effort by many countries that would have seen the likes of Gröning face trial, had it not been for the shift in policy from America.

“It was said that the west had to release these Nazis to mobilise Germany against communism but why that mobilisation should involve Nazis has never been explained.

“The British were not keen to pick arguments with the Americans. The last attempt at pursuing justice was a hunt for the camp guards responsible for executing the Allied inmates who took part in the ‘Great Escape’ from Stalag Luft III.

“By that stage no one was going to prosecute minnows like Gröning. He went back to Germany and was released.”

By the early 1950s, virtually all of those being held had been set free.

Another victim of the sudden ideological obsession with the cold war was the film made by Alfred Hitchcock about Bergen-Belsen concentration camp. It was never shown when completed due to fear of upsetting the Germans at a time when the Soviet spectre was looming.

“Gröning should have been punished at the time,” Plesch added. “It was a mistaken policy that anti-communism meant liberating the Nazis.”

gtturbo 1h ago
OK so can someone explain why he should go to jail but Werner Von Braun should be hailed as a hero in America, though he used forced slave labour to build his rockets, most of them dying from exhaustion and hard work??

Slipperman -> gtturbo 39m ago
Agreed. More people died building the V2s than were killed by their usage

jdanforth 2h ago
The moral of the story: If you’re a Nazi with direct ties to the camps, and you live to be really, really old, the imperialists might eventually put you on trial if they are in need of some human rights credibility, especially if your role in the „movement” was insufficiently important and you didn’t help out in Latin America or qualify for Operation Paperclip or a job at NASA, Disney or the CIA.

ocoineagain 2h ago
Anti-communism meant helping the Nazis into power in 1933 and supporting them through so-called appeasement. Hardly a surprise that those same countries that supported Nazi Germany in the 1930s were happy to let off war criminals with the lame excuse of the Cold War. Don’t forget the minimal war effort of Britain and the US compared to the Soviet Union. A glance at the casualty figures should suffice.

MaoChengJi 3h ago
It was said that the west had to release these Nazis to mobilise Germany against communism but why that mobilisation should involve Nazis has never been explained. I don’t think any special explanation is necessary. In the first place, Nazism was designed, created, and built up by the west as a militant anti-communist force. And then, after the war, fascists and Nazis had been employed all over Europe – in France, Italy, Greece – to hunt and destroy leftist movements and to terrorize left-leaning communities.

Right_On -> MaoChengJi 2h ago
„In the first place, Nazism was designed, created, and built up by the west as a militant anti-communist force”

What are you on about? Who or what is this mysterious ‚west’?

MaoChengJi -> Right_On 2h ago
„Who or what is this mysterious ‚west’?”

Western Europe mostly, and the US too. In the context of a massive crisis of capitalism (the Great Depression), the brand new, very attractive (at the time) communist state appeared extremely troublesome for the powers that be.

Ken Craig -> Right_On 2h ago
Coca-Cola, General Motors, IBM, and the Carlyle Group, for starters.

TopperSmoth 3h ago
It’s a controversial view, but to some extent Oskar Gröning is a victim of his circumstances. Born in 1921, he, like many other Germans was destined to grow up in the aftermath of Word War I, the Recession on 1929, the collapses of the Weimar Republic and eventual rise of the Nazi state. By the age of 12 he was living in Nazi Germany, and by the outbreak of war in 1939, he would have undergone at least 6 years of constant Nazi propaganda.

Now this doesn’t assuage him of his guilt of joining the SS, or for being stationed at the Auschwitz concentration camp as an office clerk. None of which he has denied. But to be tried and convicted of the murder of 300,000 Jews by accessory (and presumably a good number of Poles, Gypsies and homosexuals etc) seems like a rather pointless exercise. Is this really justice? Can there ever really be justice for those murdered by the Nazi’s?

In reality, Oskar Gröning, like every other German who grew up as a child under the Nazi regime would not and could not have known better. If you are bombarded by propaganda for most of your formative years, you will tend to believe it and keep the status quo. Could he have resisted nazi propaganda and the Nazi’s? Possibly. But would it have done him, or the anti-Nazi movement any good? Almost certainly not. He would most likely have been shot or incarcerated had he disobeyed orders.

Ultimately, it is not my place to forgive Oskar, because I myself, nor my family were persecuted by him or the Nazi’s. The truth of the matter is, he was a very small cog in the Nazi machine. Anyone with any real guilt, those who were adults at the beginning of the 1930’s who would have remembered a life without Nazi propaganda are most likely dead, and have either faced justice already, or have long escaped it.

I don’t sympathize with the Nazi’s, I am not a Nazi supporter. But there is a human cost on both sides of this story, for the Jews and those who were regular German’s raised in the Nazi state.

Studdmuffin 2h ago
„Growing up in Hitler’s Germany, you had no mind of your own,” he says. „You didn’t think of the enemy as people at first. Then, when you began taking prisoners, you heard them cry for their mother and father. You said ‚Oh’. When you met the enemy, he became a real person. The longer the war went on, you started having doubts. But Hitler’s was a dictatorial regime and you couldn’t say what you wanted. In the German army, you got your orders and you followed them. If you didn’t, you were shot.” Bert Trautmann

bean55 -> Studdmuffin 1h ago
It’s well documented that no Nazi was ever executed for refusing to participate in exterminations. They were simply transferred

…..


Oskar Gröning pictured during the war

http://www.telegraph.co.uk/women/womens-life/11741109/Auschwitz-Oskar-Groning-is-going-to-jail-I-still-want-to-kill-Hitler.html

Nazi Oskar Gröning may be going to jail – but I still dream of murdering Hitler
One of the last living Nazi guards, the so-called ‚bookkeeper of Auschwitz’, has been sent to prison. Emma Barnett is grateful but her inner child is seething
(…)

…..


Typowy „polski” napis, w języku niemieckim, na typowym niemieckim obozie zagłady…

A tu nasz uroczy mały niemiecki księgowy, w swoim typowym ssmańskim ubranku…

Oskar Groening signed up to the Waffen SS and arrived in Auschwitz in 1942

A tu klienci pana niemieckiego księgowego…

Children stand behind a barbed wire fence at Auschwitz in southern Poland in 1945

http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-32336353

(…)
‚I am innocent’

However, Mr Groening says he did not take part directly in the killing, and described his role as „a small cog in the gears”.

„If you can describe that as guilt, then I am guilty, but not voluntarily. Legally speaking, I am innocent,” he told Der Spiegel in 2005.

In the book accompanying the BBC documentary, historian Laurence Rees describes the experience of listening to Mr Groening speak about his time at Auschwitz as a „strange experience”.

He says Mr Groening „shields himself” from taking full responsibility, by referring to the power of family beliefs and propaganda, but that he does not claim to have purely been following orders.

„He carried on working at Auschwitz not just because he was ordered to but because… he thought the extermination programme was right.

„It’s just that that ‚right’ then turns out not to be ‚right today’.”

…..

http://www.spiegel.de/international/spiegel/an-ss-officer-remembers-the-bookkeeper-from-auschwitz-a-355188.html

An SS Officer Remembers: The Bookkeeper from Auschwitz

By Matthias Geyer

For two years, SS officer Oskar Gröning served in the Auschwitz concentration camp. He counted the money of dead Jews and stood guard as incoming freight trains unloaded their wretched human cargo. He says he didn’t commit any crimes. For the past sixty years, Gröning has been searching for another word for guilt.
(…)
Oskar Gröning, born in 1921, is one of the few members of the SS still alive today. His history, a German history, is a story of seduction and fanaticism, of perpetrators and their accomplices, of living with guilt, and of the search for other concepts of guilt. It is the story of a man’s attempt to overcome a past so dark that it can never end.
(…)

…..

https://en.wikipedia.org/wiki/Oskar_Gr%C3%B6ning

Oskar Gröning (born 10 June 1921) is a German former SS-Unterscharführer who was stationed at Auschwitz concentration camp. His responsibilities included counting and sorting the money taken from prisoners, and he was in charge of the effects prisoners had arrived with. On occasions he witnessed the procedures of mass-killing in the camp. After being transferred from Auschwitz to a combat unit in October 1944, Gröning was captured by the British on 10 June 1945 when his unit surrendered. He was eventually transferred to Britain as a prisoner of war and worked as a forced labourer.

Upon his return to Germany he led a normal life, reluctant to talk about his time in Auschwitz. However, more than 40 years later, he decided to make his activities at Auschwitz public after learning about Holocaust denial. He has since openly criticised those who deny the events that he witnessed, and the ideology to which he once subscribed.

In September 2014, Gröning was charged by German prosecutors with ‚murder accessory’, in 300,000 cases, for his role at the Auschwitz concentration camp. His trial began in April 2015, after it was ruled that, aged 93, he was still able to stand trial. The trial was held in Lüneburg, Germany. On 15 July 2015 he was found guilty of facilitating mass murder and sentenced to four years imprisonment.[1]
(…)

Criminal charges and trial

In September 2014, it was reported that Gröning had been charged by state prosecutors with having been an accessory to murder for his role at Auschwitz receiving and processing prisoners and their personal belongings. The indictment stated that Gröning economically advanced Nazi Germany and aided the systematic killing of 300,000 of the 425,000 Hungarian Jews who were deported to Auschwitz by 137 railway transports during the summer of 1944.[7] Gröning’s prosecution has been reported to be a part of Germany’s final effort to bring the last Nazi war-crimes suspects to justice. State prosecutors managed to charge the defendant on a legal precedent set in 2011 by the conviction of the former Sobibor extermination camp guard John Demjanjuk by a court in Munich.[8][9]

Verdict and sentence

On 15 July 2015 he was found guilty of being an accessory to the murder of at least 300,000 Jews.[18]

Reacting to the sentence Auschwitz survivor Eva Mozes Kor said that she was „disappointed” adding: „They are trying to teach a lesson that if you commit such a crime, you will be punished. But I do not think the court has acted properly in sentencing him to four years in jail. It is too late for that kind of sentence…”My preference would have been to sentence him to community service by speaking out against neo-Nazis. I would like the court to prove to me, a survivor, how four years in jail will benefit anybody.”[19]

12 thoughts on “138 Niemiec z hitlerowskich Niemiec, czyli opowieść o nietypowym „Naziście” z Nazilandu, co to poczuł się winny…

  1. ~a.. 8 godzin i 49 minut temu
    czy IPN już ukarał sprawców tej zbrodni komunistycznej?

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019379,title,69-lat-temu-powieszono-w-Gdansku-11-zbrodniarzy-ze-Stutthofu,wid,17708706,wiadomosc.html

    69 lat temu powieszono w Gdańsku 11 zbrodniarzy ze Stutthofu

    69 lat temu odbyła się ostatnia publiczna egzekucja w Gdańsku. Na 11 szubienicach zawisła załoga Obozu Koncentracyjnego Stutthof. Zgromadzony tłum nie miał litości. Każdy chciał zabrać coś dla siebie, choćby guzik.
    (…)
    Proces cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem mediów. Wstęp na salę sądową był wolny, ale z powodu dużej liczby chętnych, wprowadzono bilety wstępu. Ostatnie dni procesu transmitowało Polskie Radio. Na ławie oskarżonych zasiadło 13 osób – esesman, 6 niemieckich nadzorczyń i 6 Polaków będących więźniami funkcyjnymi. W ostatnim dni czerwca 1946 r. sędziowie ogłosili werdykt. Dwaj kapo usłyszeli wyrok 3 i 5 lat pozbawienia wolności. Pozostałych skazano na karę śmierci.
    (…)
    Załoga Obozu Koncentracyjnego Stutthof liczyła ponad 2 tys. osób. Jednak we wszystkich procesach osądzonych zostało niewiele ponad 100 osób.

    rrrxxx 1 godzinę i 16 minut temu
    A dlaczego ci co mordowali żołnierzy AK do dziś nie są rozliczeni i jeszcze biorą oficerskie emerytury?!!!

    ~Cork’owiec 7 godzin i 24 minut temu
    Czas najwyzszy zeby te czasy wróciły. Pierwszych powiesić złodziei z rzadu, następnie wieszać bandziorów. Oczyścić kraj ze śmieci dopiero wtedy można budować normalny naród .

    Polubienie


  2. Oskar Groening na sali rozpraw podczas procesu Oskar Groening na sali rozpraw podczas procesu (PAP/EPA / AXEL HEIMKEN)

    ~StaraPudernicaAngela 10 godzin i 5 minut temu
    Jak to, to nie Polacy mordowali bezbronnych Niemców w polskim obozie koncentracyjnym w Oświęcimu? Nie mogę w to uwierzyć… 😉

    ~WIELKOPOLANIN 10 godzin i 45 minut temu
    Ten hitlerowiec jest osądzany i skazywany za zbrodnie ludobójstwa a jego ofiary mordowane za sam fakt życia niezgodnego z jego bandyckimi ideałami . Względy statusu jak , wiek , płeć , pozycja społeczna u ludobójców nie miała znaczenia , a teraz w ocenie takiego oprawcy powoływać się na wartości moralne , etyczne jego ułaskawiające ?

    ~pu 10 godzin i 40 minut temu
    A) troche dlugo im to zajelo B) za pomoc w morderstwach tylu ludzi dostal 4 lata Deutschland ist wunderbar

    ~KOLUMBOWIE 9 godzin i 5 minut temu
    TO SA KPINY Z CZLOWIECZENSTWA I Z WYMIARU SPRAWIEDLIWOSCI. JEDNA WIELKA KORUPCJA. NAGRODE NOBLA JESZCZE MU DAJCIE SKUULBYSYNY. TFUU

    ~Numer 10 godzin i 31 minut temu
    Czemu nie ściga się zbrodniarzy z NKWD czyżby morderca z SS był inny od mordercy z NKWD ?

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Wyrok-dla-Oskara-Groeninga-Sueddeutsche-Zeitung-czy-skazanie-starca-na-wiezienie-ma-sens,wid,17710952,wiadomosc.html

    Wyrok dla Oskara Groeninga. „Sueddeutsche Zeitung”: czy skazanie starca na więzienie ma sens?

    Czy skazanie starca na karę więzienia ma sens? – pyta „Sueddeutsche Zeitung” w komentarzu poświęconym wyrokowi na byłego strażnika w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. – Tak, ponieważ zasady moralne nie ulegają przedawnieniu – odpowiada komentator.

    Sąd w Lueneburgu skazał w środę 94-letniego Oskara Groeninga, byłego strażnika z niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, na karę czterech lat pozbawienia wolności. Sędziowie uznali go winnym pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób.

    Autor komentarza zamieszczonego w czwartkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że były esesman został skazany, ponieważ „sprawował funkcję w machinie, której jedynym celem było zabijanie”.

    W „systemie mordowania” uczestniczyły „dziesiątki tysięcy, a nawet setki tysięcy ludzi” – począwszy od kwatery Hitlera poprzez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy, aż po urzędników w administracji cywilnej, którzy „pieczołowicie rejestrowali żydowskich mieszkańców okupowanych miast, zdając sobie sprawę, że sporządzane przez nich listy stanowią podstawę do ich deportacji”.

    sens?
    Czy skazanie starca na karę więzienia ma sens? – pyta „Sueddeutsche Zeitung” w komentarzu poświęconym wyrokowi na byłego strażnika w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. – Tak, ponieważ zasady moralne nie ulegają przedawnieniu – odpowiada komentator.

    Sąd w Lueneburgu skazał w środę 94-letniego Oskara Groeninga, byłego strażnika z niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, na karę czterech lat pozbawienia wolności. Sędziowie uznali go winnym pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób.

    Autor komentarza zamieszczonego w czwartkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że były esesman został skazany, ponieważ „sprawował funkcję w machinie, której jedynym celem było zabijanie”.

    W „systemie mordowania” uczestniczyły „dziesiątki tysięcy, a nawet setki tysięcy ludzi” – począwszy od kwatery Hitlera poprzez Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy, aż po urzędników w administracji cywilnej, którzy „pieczołowicie rejestrowali żydowskich mieszkańców okupowanych miast, zdając sobie sprawę, że sporządzane przez nich listy stanowią podstawę do ich deportacji”.

    Jak podkreśla dziennik, głównym przesłaniem wyroku jest konstatacja, że „ludzie ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny”.

    „Kto służy w aparacie, którego celem jest unicestwianie (ludzi), ten nie może twierdzić, że nie ma z unicestwieniem nic wspólnego, tylko dlatego, że osobiście nikogo nie zatłukł i nie zastrzelił” – tłumaczy autor komentarza.

    „SZ” zwraca uwagę, że po wojnie interpretowano niestety inaczej przepisy prawa karnego wobec winnych Holokaustu. Niemieckie sądy musiały udowodnić oskarżonym strażnikom i innym uczestnikom procesu zagłady popełnienie konkretnego morderstwa, co w wielu przypadkach nie było możliwe.

    Niemiecki wymiar sprawiedliwości zawiódł nie tyle z powodu niechętnej postawy sędziów, choć wielu z nich faktycznie nie sprawdziło się. „Głównym problemem była postawa ustawodawcy, a wraz z nim powojennego społeczeństwa z jego niezdolnością do empatii i do stawienia czoła własnej winie” – czytamy w „SZ”.

    „Tajna amnestia”

    Rząd zachodnioniemiecki przez wiele lat po wojnie za pomocą procedury przedawnienia i innych prawnych chwytów tworzył swego rodzaju „tajną amnestię”, która uniemożliwiała skazanie „przestępców zza biurka”. Nie doszło jednak do ostatecznej grubej kreski, gdyż w 1979 roku Bundestag nie uchwalił przedawnienia wojennych morderstw.

    „Czy skazywanie starca ma sens? Tak, ma. Istnieją zasady moralne, które nie ulegają przedawnieniu. Na ten morał nigdy nie jest za późno” – konkluduje „Sueddeutsche Zeitung”.

    ~sprawiedliwosc 11 godzin i 16 minut temu
    Niemcy dużo złego zrobili powinni ponieść wszyscy konsekwencje nie ważne ile ma lat .Niech się też przekona jak to jest w więzieniu. Teraz to on nie będzie innych tłukł tylko inni jego . Szkoda mi tylko tych osób zabitych

    ~kłamliwamordaputina 9 godzin i 47 minut temu
    Tylko Niemcy? Kto był ich najwierniejszym sojusznikiem w 1939r i kto wspólnie z nimi napadł zdradziecko na Polskę, kto dokonał równych jeśli nie większych zbrodni na Polakach, i kto dziś próbuje się ubrać w szaty wyzwoliciela i dobroczyńcy?

    ~wykidajło 9 godzin i 53 minut temu
    Obudzili się, gdy prawdziwi zbrodniarze już pomarli. Teraz będą sądzić jakichś buchalterów czy sprzątaczki. Przez długie lata znany był dowódca oddziału, który wymordował około 300 osób w Michniowie, wrzucając np. niemowlęta do ognia. 50 czy 40 lat temu nie było szans, by postawić go przed sądem, podobnie jak wielu innych. 20 lat po wojnie Niemcy chcieli przedawnić wszystkie prawdziwe zbrodnie wojenne, tyle że świat nie pozwolił…

    ~Sens – owszem, jak najbardziej 9 godzin i 32 minut temu
    Czy to, że niemieccy naziści mordowali starców, miało sens? A jednak mordowali. Zatem – powinni za swoje czyny odpowiedzieć. Nawet, jako starcy. Pozdrawiam.

    ~stary 9 godzin i 51 minut temu
    Niemcy jako państwo powinni przestać istnieć – po takich dwóch strasznych wojnach. Nadal są bogaci i rozdają karty na mapie Europy i świata. Tak być nie powinno. Modowali wszystki – głównie przeszkadzali im Polacy a Żydzi tylko dlatego – że od nich robią jako naród lepsze geszefty- więc byli zagrożeniem. Dziwi natomiast fakt, że Hitler był z pochodzenia też Zydem a Żydzi mają pretensję do Polaków i czynią nas odpowiedzialnych za masakry. To ci historia.

    ~BERLINER 8 godzin i 53 minut temu
    NIE BĘDZIE SIEDZIAŁ – Tu w Niemczech to trwa kilka lat – to tylko ogłoszono wyrok, odwołanie się od wyroku, uprawomocnienie wyroku, itd. Ilu w Polsce z wyrokami chodzi latami po wolności

    ~Sarkazm 4 godziny i 11 minut temu
    …na karę czterech lat pozbawienia wolności. Sędziowie uznali go winnym pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób…..hmmm, a bidnego Osamę za 3000 zapierdzielili, i kilkuset innych….może gdyby był Niemcem to ze 2 miesiące aresztu by dostał? A dziadziowi laskę na grzbiecie połamać i na leczenie dać mu z miłosierdzia piąchopirynę!

    ~moje pytanie 3 godziny i 46 minut temu
    Powinien zostać zamknięty w Auschwitz! Czy majątek tego ssmana zostanie zarekwirowany na rzecz ofiar hitlerowskiego bestialstwa w Polsce? Np. na żyjące jeszcze ofiary z pacyfikowanej przez Niemców Zamojszczyzny? Na żyjące jeszcze ofiary, które przeszły przez niemiecki obóz koncentracyjny dla polskich dzieci w tym dwulatków – obóz działał w Łodzi na ul. Przemysłowej? Czy państwo polskie upomni się o polskie ofiary bandytyzmu innych hitlerowców?

    ~pardus 10 godzin i 39 minut temu
    Gdyby tak, m. inn., żandarmeria ukraińska była bardziej ofiarna w pilnowaniu i walce o 1000 letnią Rzeszę, Herr. Groening byłby teraz w glorii….

    ~peter113 10 godzin i 20 minut temu
    A KISZCZAK CHORY, NIE MOŻE STANĄĆ PRZED SĄDEM I ODPOWIADAĆ ZA ZBRODNIE PRZECIWKO NARODOWI POLSKIEMU. Jaruzelski migał się paręnaście lat, też był „chory”. Proszę – a 94 letni staruszek – na pewno nie okaz zdrowia – został pociągnięty do odpowiedzialności i otrzymał WYROK WIĘZIENIA! I być może pójdzie siedzieć. Okrągły stół się kłania i Magdalenka. Pan Mazowiecki i Wałęsa osłonili skutecznie tą przestępczą bandę.

    ~wykidajło 10 godzin i 1 minutę temu
    Wiedzieli co czynią, alternatywą okrągłego stołu był Plac Niebiańskiego Spokoju.

    Polubienie

  3. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemiecki-historyk-o-rozprawie-z-holokaustem-same-pomniki-nie-wystarcza/7570pr

    Niemiecki historyk o rozprawie z Holokaustem: same pomniki nie wystarczą

    Wyrok dla byłego esesmana Oskara Groeninga jest kompromisem – twierdzi Wolfgang Benz. Ukazuje, że Niemcy z całą powagą podchodzą do swojej przeszłości. Obok pomników potrzebny jest także wkład wymiaru sprawiedliwości, uważa niemiecki historyk.
    (…)

    ~Marek : Wszystko za pozno o 50 lat za pozno.Oni wszyscy zyli w spokoju i dostatku.Niemcy i Rosjanie nas okradli i mordowali. Niemcy jak zwykle klamia oszukuja i nie placa.Oni sa nam winni conajmniej 850mld€ a Rosjanie drugie tyle

    ~dimitris. : Zamiast „kruszeć moralnie” niech oddadzą wreszcie co sami podpisali, że biorą, pozyczki wojennej z banków greckch. Wymuszonej, ale faktycznie ważnej prawnie do dziś. A to jest po rewaloryzacji o inflację kwota 10,7 mld Euro i Niemcy nie chcą o tym rozmawiać, nie powołają wspólnej komisji… aż doczekają się procesów międzynarodowych, wcześniej, czy później.

    ~JKP : Teraz sądzić? Kiedy zbrodniarze poumierali ze starości? W latach 50-tych i 60-tych była na to pora, ale Niemcy chronili swoich zbrodniarzy, osadzono kilka procent. Wyroki były zresztą humorystyczne. Po tym i po wysokości odszkodowań dla Polaków widać ich rzeczywiste podejście do zbrodni niemieckich.

    ~Andrzej : Z artykułu w Sueddeutsche Zeitung wynika, że Groening jeszcze w tym roku, komentując kampanię wrześniową 1939 roku stwierdził, iż „spraliśmy tam wtedy Polaczków” (Da konnten wir mal die Polacken verhauen). Biorąc pod uwagę fakt, że określenie „ein Polacke” jest pogardliwe, myślę, że aż tak wielkiej skruchy to on nie odczuwa…

    ~? : Kiedy nasi sąsiedzi ze wschodu zmierzą się ze swoimi zbrodniami? Kiedy wykażą się jakąś refleksją nad tym co zrobili sobie i sąsiadom? Kiedy komuniści rozliczą się ze swoich zbrodni?
    Kiedy znikną tam pomniki Lenina?

    ~kratos do ~?: Tez sie zastanawiam kiedy na upadlinie ludzie osiagna swiadomosc tego ze bandera bym pospolitym morderca i ideologiem skrajnego faszyzmu ukrainskiego, kiedy na upadlinie znikna pomniki bandery kiedy zabroni sie nazywac jedo plugawym nazwiskiem ulice place i szkoly, kiedy w koncu sie powie ze … rozwiń całość

    Polubienie


  4. http://vod.pl/filmy-dokumentalne/dwa-oblicza-auschwitz/fh2dm#0

    Dwa oblicza Auschwitz

    Z muzeum Holocaustu w Waszyngotnie skontaktował się amerykański żołnierz, który stacjonował w Niemczech pod koniec II wojny światowej. W 1945 roku, w opuszczonym domu we Frankfurcie, znalazł album ze zdjęciami. Eksperci z muzeum zgodzili się zbadać znalezisko. Było to 166 zdjęć zrobionych w okresie od maja do grudnia 1944 roku. Waga dokumentu została doceniona – fotografie przedstawiały życie najważniejszych działaczy SS. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że znalezisko dokumentuje ich życie codzienne i rekreację w pobliżu obozu zagłady w Auschwitz. Fotografie zostały zrobione w kulminacyjnym momencie eksterminacji Żydów… Innym znaleziskiem, który przedstawiał życie w obozie jest album Lily. Znajduje się w nim niemal 200 zdjęć…

    Zdjęcia z obu albumów zostały wykonane w tym samym okresie. Dzięki tym niezwykłym dokumentom możemy przekonać się, jak wyglądało podwójne życie jednego z nazistów. Z jednej strony sielanka, z drugiej wybór ofiar. A wszystko w niezwykłym dokumencie „Dwa oblicza Auschwitz”.

    2011 Francja 58 min Kat. wiekowa: 12
    Gatunki: Dokument, Historyczny
    Reżyseria: William Karel Blanche Finger
    Dostępny w pakietach: Wojenne filmy dokumentalne
    Dostępny do 17 października 2015

    Polubienie

  5. Typowy „Polak”… nieprawdaż?

    http://historia.wp.pl/kat,1038487,strona,2,title,Tajemnica-smierci-Heinricha-Himmlera,wid,17737447,wiadomosc.html

    Można odnieść wrażenie, że niektóre dokumenty dotyczące II wojny światowej mogą nie być odtajnione nigdy, a przynajmniej jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Dotyczy to tylko tych stworzonych nie przez służby wywiadowcze, lecz także przez tajne komórki ministerstw spraw zagranicznych i obrony. Powodem tego bywa ochrona wątpliwego dobrego imienia rządów i polityków, którzy z różnych przyczyn – a nie zawsze był to interes państwa – dopuszczali się zdrady sojusznika, a nawet zbrodni.

    Już w październiku 1941 r., gdy się wydawało, że niemiecki blitzkrieg lada dzień doprowadzi do klęski Związku Sowieckiego i upadku komunistycznego reżimu, Józef Stalin polecił Ławrientijowi Berii nawiązanie poufnego kontaktu z Niemcami w celu rozpoczęcia rokowań rozejmowych. Sowiecka oferta była szczodra, obejmowała między innymi Ukrainę. W lutym 1942 r. doszło do bezpośredniego sowiecko-niemieckiego kontaktu politycznego. SS-Obergruppenführer Karl Wolff, działający prawdopodobnie z upoważnienia samego Adolfa Hitlera, przez siedem dni spotykał się w Mceńsku, po sowieckiej stronie frontu, z wysłannikiem Stalina – Wsiewołodem Mierkułowem, zastępcą Berii. Stalin proponował zawieszenie broni, zawarcie wojskowego sojuszu i eksterminację Żydów w ZSRS. Strony nie doszły do porozumienia.

    Zgoda Himmlera

    W czerwcu 1942 r. szef SD Walter Schellenberg, jeden z najinteligentniejszych ludzi w hitlerowskiej elicie władzy, który stracił wiarę w „totalne zwycięstwo Niemiec”, zdołał namówić Reichsführera Heinricha Himmlera do wyrażenia zgody na szukanie kontaktów z zachodnimi aliantami, a także – niezależnie – z ZSRS. Z tym ostatnim poszło mu łatwo, gdyż Stalin był rozczarowany lądowaniem aliantów w Afryce Północnej, które angażowało ich siły, nie odciążając dostatecznie frontu wschodniego. Jednocześnie Stalin nie mógł się wyzbyć obawy, że kontakty aliantów z Himmlerem i/lub antyhitlerowskim ruchem oporu doprowadzą do zawarcia separatystycznego pokoju na froncie zachodnim.

    Niemniej zarówno Zachód, jak i Sowieci utrzymywali tajne kontakty z Niemcami, z tym że Moskwa ograniczała je do wysłanników Himmlera – Martina Bormanna, Josepha Goebbelsa, Heinricha Müllera i Joachima von Ribbentropa (rozmowy przez pośredników w Kirowogradzie w czerwcu 1943 r.), a Zachód nie zaniedbywał też rozmów z niemiecką opozycją. Różnica między Sowietami a Zachodem polegała na tym, że Anglosasi zwykle informowali Sowietów o swoich działaniach, Kreml zaś zachowywał milczenie.

    Najpóźniej w drugiej połowie 1944 r. Churchill zaczął propagować pomysł, aby natychmiast po zakończeniu wojny rozstrzelać bez sądu 50 tys. niemieckich zbrodniarzy wojennych (pojęcie ludobójstwa nie było jeszcze wówczas znane). We wrześniu przekonał do tego Roosevelta, ale już w październiku nieoczekiwanie sprzeciwił się temu Stalin, nalegając na przeprowadzenie procesów wszystkich zbrodniarzy.
    (…)
    „Nie możemy pozwolić Himmlerowi na wystąpienie w jakimkolwiek przyszłym postępowaniu sądowym lub – oczywiście – aby był przesłuchiwany przez Amerykanów. Dlatego będą musiały być podjęte kroki, aby wyeliminować go, skoro tylko wpadnie w nasze ręce”. Dlaczego Amerykanie nie mogliby go przesłuchiwać? Można wskazać dwa powody. Pierwszy – że zbyt dużo dowiedzieliby się o brytyjskich nieprawościach. I drugi – że mogliby wziąć Himmlera na służbę.
    (…)

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Himmler

    Heinrich Luitpold Himmler (ur. 7 października 1900 w Monachium, zm. 23 maja 1945 w Lüneburgu[2]) – polityk, jeden z głównych przywódców Niemiec hitlerowskich, zbrodniarz wojenny. Szef kolejno: SS (od 1929), Gestapo (od 1934), niemieckiej policji (od 1936), ministerstwa spraw wewnętrznych (od 1943)[3].

    Był odpowiedzialny za eksterminację Żydów w Europie[3]. Działając jako jeden z głównych współpracowników Adolfa Hitlera stał się jednym z największych zbrodniarzy w historii[4]. Jako zwierzchnik SS dysponował zasobami taniej siły roboczej (więźniów obozów koncentracyjnych i gett), wspierając hitlerowskie plany podboju i podporządkowania szeregu państw europejskich[3]. Zmarł w wyniku zażycia trucizny.
    (…)

    http://www.holocaust-history.org/short-essays/heinrich-himmler.shtml

    (…)
    At a speech in Poznan on October 4, 1943, Himmler uttered the words that Joachim Fest has described as „one of the most horrifying testaments in the German language”: 1

    I am talking about the evacuation of the Jews, the extermination of the Jewish people. It is one of those things that is easily said. „The Jewish people is being exterminated,” every Party member will tell you, „perfectly clear, it’s part of our plans, we’re eliminating the Jews, exterminating them, a small matter.”
    (…)

    Polubienie

  6. http://vod.pl/programy-tv/newsweek-historia-himmler-przykladny-katolik-ktory-stal-sie-tyranem/8ns0f7#

    Newsweek Historia: Himmler – przykładny katolik, który stał się tyranem

    Polska Napisy PL 3 min HD

    Z przykładnego katolika, stał się tyranem, który siadał na krześle stworzonym z ludzkiej miednicy. Wierzył, że jest wcieleniem Henryka I Ptasznika i posiada nadprzyrodzone moce. Jakie tajemnice skrywał Heinrich Himmler? Zobacz materiał „Newsweek Historia”!

    Heinrich Himmler, jedna z czołowych postaci nazistowskich Niemiec, za młodu był przykładnym katolikiem i żarliwym patriotą. Później uwierzył, że tylko nazizm może być rozwiązaniem.

    Sam miał się za osobę o nadprzyrodzonych mocach. Był przekonany, że jest wcieleniem pierwszego króla Niemiec, Henryka I Ptasznika. Jak sam twierdził, zdarzało mu się z nim „rozmawiać”. Ubolewał, że szczątki króla zaginęły, ucieszył się – gdy odnaleziono królewski grób. Nigdy nie dowiedział się, że rzekome znalezisko, w rzeczywistości było oszustwem.

    Nadprzyrodzoną moc miały mu dawać atrybuty: Święty Graal i Włócznia Chrystusa. Na jego polecenie, szukano Świętego Graala; wbrew powszechnym sądom, Himmler wierzył, że są to kamienne tablice, na których aryjscy przodkowie ujawnili prawdę o świecie.

    W marcu 1945 esesmani na jego polecenie wysadzili zamek Wewelsburg w Westfalii, gdzie Himmler miał przechowywać swoje skarby. Nigdy więc nie dowiemy się, jakie tajemnice skrywał nazistowski zbrodniarz…

    …..

    http://www.telegraph.co.uk/culture/tvandradio/tv-and-radio-reviews/11567021/Himmler-the-Decent-One-review.html

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Himmler

    https://en.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Himmler
    (…)
    Early life
    Heinrich Luitpold Himmler was born in Munich on 7 October 1900 into a conservative middle-class Roman Catholic family. His father was Gebhard Himmler (17 May 1865 – 29 October 1936), a teacher, and his mother was Anna Maria Himmler (née Heyder; 16 January 1866 – 10 September 1941), a devout Roman Catholic.
    (…)
    World War II
    When Hitler and his army chiefs asked for a pretext for the invasion of Poland in 1939, Himmler, Heydrich, and Heinrich Müller masterminded and carried out a false flag project code-named Operation Himmler. German soldiers dressed in Polish uniforms undertook border skirmishes that deceptively suggested Polish aggression against Germany. The incidents were then used in Nazi propaganda to justify the invasion of Poland, the opening event of World War II.[92] At the beginning of the war against Poland, Hitler authorised the killing of Polish civilians, including Jews and ethnic Poles. The Einsatzgruppen (SS task forces) had been originally formed by Heydrich to secure government papers and offices in areas taken over by Germany before World War II.[93] Authorised by Hitler and under the direction of Himmler and Heydrich, the Einsatzgruppen units—now repurposed as death squads—followed the Heer (army) into Poland, and by the end of 1939 they had murdered some 65,000 intellectuals and other civilians. Militias and Heer units also took part in these killings.[94][95] Under Himmler’s orders via the RSHA, these squads were also tasked with rounding up Jews and others for placement in ghettos and concentration camps.
    (…)


    Himmler and Rudolf Hess at Dachau in 1936, viewing a scale model of the camp


    Himmler (front right, beside prisoner) visiting the Dachau Concentration Camp in 1936


    Himmler, Ernst Kaltenbrunner, and other SS officials visiting Mauthausen concentration camp in 1941

    Polubienie

  7. http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/list-do-zagranicznych-mediow-przed-rocznica-wyzwolenia-obozu-auschwitz


    Lokalizacja obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej. Większość z nich znajdowała się na terenie III Rzeszy. Źródło: Wikipedia

    List do zagranicznych mediów przed rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz
    Dodane przez wachmistrz_Soroka
    Opublikowano: Poniedziałek, 25 stycznia 2016 o godz. 09:09:51

    W związku ze zbliżającą się rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz, do zagranicznych mediów zostanie rozesłany list, który ma na celu zapobiec używania kłamliwego sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.

    W porozumieniu z MSZ akcję prowadzi Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom. Adresatami są głównie niemieckie media, gdzie między 26 a 27 stycznia pojawia się wiele artykułów dotyczących wkroczenia Armii Czerwonej do Auschwitz. Po otrzymaniu takiego listu, trudniej im będzie wytłumaczyć się z użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.

    – Chodzi o to, by nie pojawiały się te oszczerstwa w druku, bo one zatruwają relacje polsko-niemieckie. Zwłaszcza w tym trudnym momencie, kiedy Niemcy wywierają nacisk na polski rząd i polskie społeczeństwo w celu przyjęcia tych warunków, które oni nam narzucają w związku z imigrantami, albo też chcąc obalić rząd RP – mówił Maciej Świrski, prezes Reduty.

    „Polskie obozy koncentracyjne” (ang. Polish concentration camps) to błędne określenie stosowane w niektórych mediach, publikacjach, w tym również w opracowaniach historycznych w odniesieniu do niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych znajdujących się w granicach okupowanej od 1939 roku przez Niemców Polski. Termin „polskie obozy koncentracyjne” nie tylko wyznacza położenie geograficzne tych obozów, ale sugeruje, że zakładali je i zarządzali nimi Polacy. Według niektórych poglądów sformułowanie wprowadzane jest celowo jako propaganda wymierzona w państwo polskie. Spotyka się także określenia pochodne jak „polskie obozy zagłady” (ang. „Polish death camps”) lub „Polski Holocaust” (ang. Polish Holocaust), niem. »polnische Häuser des Todes« – »Polish death houses«, »polnische Vernichtungslager«, »polnische Vernichtungslager Sobibor und Treblinka«.

    Państwo polskie, organizacje pozarządowe oraz środowiska polonijne od lat próbują przeciwdziałać pojawianiu się tego określenia w przestrzeni publicznej.

    Polubienie

  8. to ja tylko dodam w temacie:

    Bardzo dziękuje Ci Tom za ten film! Gross, Tokarczuk, Wegener, Obama, Comey… i inni wam podobni mali Goebbelsi i przeciw-polscy, przeciw-słowiańscy oszczercy i kłamcy… napawajcie się… także i waszą jewropejska i usraelską spuścizną, skoro ośmielacie się zaprzeczać faktom!!! 😦

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.