469 ODWET UKRAIŃCÓW. W odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia,.. a Piotr Tyma, przywódca Związku Ukraińców w Polsce… grozi drugim Wołyniem!!!


Źr. Antykor

Sun Escobar @Sun Escobar:
Ukraińcy zakażą wykopywania swoich ofiar (Polskie dzieci i kobiety), których zakopali 70 lat temu ? Przeciecież początku rzezi na Polakach robimy to w ukryciu przed nimi samymi. Opłacamy ukraińców, by siedzieli cicho, żeby nie dowiedzieli się z UPA, bo zakażą, albo będą groźby ataku na badających ich zbrodnie. Ten sam problem jest z ustaszami i czetnikami w byłej Jugosławii. Zbrodniarze nie chcą, by ktokolwiek wiedział o ich zbrodniach, z tym, że w b. Jugosławii szczątki odkopywane są pod egidą ONZ, to samo powinn zrobić Polska w stosunku do swoich ofiar. Wezwać pomoc międzynarodową. To niebywałe, żeby ofiary ukraińców, leżały nie pogrzebane od 70 lat, po polach, rowach. Mało tego ich oprawcom stawia się pomniki na ukrainie. Nie ma słów, które mogą oddać zezwierzęcenie ludzi, którzy za tym stoją, w tym polskich pseudoelit PIS i PO.

Monroe @Monroe:
Nie negocjuje się ani z terrorystami, ani z barbarzyńcami.

tagore @tagore:
Wciągnięcie ONZ do kwestii ekshumacji ofiar OUN-B i jejUPA jest najrozsądniejszym rozwiązaniem tej sprawy.

Odwet Ukraińców – zabronią poszukiwań szczątków ofiar UPA i ich upamiętnień

ODWET UKRAIŃCÓW – ZABRONIĄ POSZUKIWAŃ SZCZĄTKÓW OFIAR UPA I ICH UPAMIĘTNIEŃ

27 kwietnia 2017|3 Komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

W odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia – wynika z dzisiejszego oświadczenia Ukraińskiego IPN.

W dzisiejszym oświadczeniu Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy czytamy, że „niestety 70. rocznica [akcji Wisła] przebiega nie pod znakiem pojednania i historycznego dialogu, a staje się kolejną okazją dla niszczenia śladów bytności naszego narodu na terenach południowo-wschodniej Polski”.

Ukraiński IPN wyraził oburzenie „barbarzyńskim zniszczeniem grobu” oraz tym, że temu „przestępstwu” nie przeszkodziła policja. Uznano, że zbezczeszczeniu uległo godło Ukrainy – tryzub. Wcześniej doradca szefa IPN Ołeksandr Zinczenko poprosił ministra spraw wewnętrznych, prokuratora generalnego i ministra spraw zagranicznych Ukrainy o zajęcie się tą sprawą.

Przypomnijmy, że według osób obecnych przy rozbiórce nie doszło do zbezczeszczenia godła – zostało ono celowo odcięte od pomnika, by nie uległo zniszczeniu i ma być przekazane stronie ukraińskiej.

W oświadczeniu stwierdzono, że „zburzenie zbiorowej mogiły żołnierzy UPA w Hruszowicach” jest 15. z kolei aktem bezczeszczenia „miejsc pamięci ukraińskiego narodu” w Polsce od 2014 roku. Uznano, ze wypadki te nie spotykały się z odpowiednimi działaniami polskich organów ścigania. Podkreślono, że „polska władza nie odnawia zniszczonych pomników. Jednocześnie w tym samym czasie na Ukrainie dokonano 4 aktów profanacji polskich miejsc pamięci i za każdym razem ukraińska władza w najszybszym terminie przywracała te obiekty do pierwotnego kształtu a w sprawie wandalizmów wszczynano śledztwa”.

Napisano także, że „brak należytej reakcji polskiej władzy na systematyczne niszczenie ukraińskich miejsc pamięci w Polsce zmusza nas do wstrzymania procesu legalizacji polskich memoriałów na terytorium Ukrainy”. Według oświadczenia „co najmniej 105 polskich pomników i innych znaków pamięci postawionych na Ukrainie w latach 1991-2017 uznaje się za nielegalne„.

Wcześniej w dniu dzisiejszym szef ukraińskiego IPN, znany „kłamca wołyński” Wołodymyr Wjatrowycz pisał na Facebooku, że jednym z „nielegalnych” pomników jest jakoby pomnik w Hucie Pieniackiej, odsłonięty w 2005 roku przez prezydentów Polski i Ukrainy.

Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zwrócił się także do lokalnych ukraińskich samorządów o wstrzymanie wydawania pozwoleń polskim instytucjom państwowym, organizacjom społecznym i osobom fizycznym na stawianie pomników i innych znaków pamięci a także renowację istniejących.

Jednocześnie ukraiński IPN polecił Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. utrwalenia pamięci uczestników antyterrorystycznej operacji, ofiar wojny i politycznych represji wstrzymać wydawanie zezwoleń na prowadzenie poszukiwań pochówków i porządkowania polskich miejsc pamięci na Ukrainie.

Ponadto instytut kierowany przez Wjatrowycza uznał za potrzebne zwrócenie się do polskiej strony o wyjaśnienie, czy brak reakcji organów utrzymania porządku publicznego na zburzenie pomnika w Hruszowicach jest „oficjalnym stanowiskiem polskiego państwa” i czy strona ukraińska także „może nie zwracać uwagi na niszczenie polskich pomników na swoim terytorium”.

Strona ukraińska kończy swoje oświadczenie deklaracją gotowości do współpracy po tym jak Polska zacznie ścigać akty niszczenia ukraińskich miejsc pamięci oraz po „legalizacji zniszczonych ukraińskich pomników na koszt strony polskiej [sic!]”.

Przypomnijmy, że akcja rozbiórki nielegalnego pomnika w Hruszowicach, który wbrew twierdzeniom strony ukraińskiej nie znajduje się na zbiorowym grobie, była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. Policja była uprzedzona o rozbiórce i na krótko pojawiła się na cmentarzu.

CZYTAJ TAKŻE: MSZ Ukrainy: rozbiórka pomnika UPA to zuchwała prowokacja.

Kresy.pl / memory.gov.ua / Facebook

…..

Lider Związku Ukraińców w Polsce uważa, że likwidacja pomnika UPA może doprowadzić do skutków jak po 1938 r.


Piotr Tyma, youtube.com

LIDER ZWIĄZKU UKRAIŃCÓW W POLSCE GROZI DRUGIM WOŁYNIEM

27 kwietnia 2017|1 Komentarz|w polityka, Polska, Wydarzenia |Przez Karol Kazmierczak

Przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma w skandaliczny sposób skomentował rozbiórkę nielegalnego pomnika ku czci UPA w Hruszowicach.  Stojący nielegalnie od 23 lat pomnik ku czci ludobójczej organizacji rozebrali działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej, na wniosek wójta gminy Stubno – Janusza Słabickiego.

Legalna rozbiórka wywołała ostrą reakcję Związku Ukraińców w Polsce, który określił ją mianem „antyukraińskiej prowokacji” oraz wyrazem dążeń do „podpalenia pogranicza polsko-ukraińskiego”. Sprawę skomentował na Facebooku także znany z negowania ludobójczego charakteru UPA przez Związku Ukraińców w Polsce, Piotr Tyma. „W sprawie Hruszowic prowokatorzy triumfują” – napisał trzymając się narracji swojej organizacji, ale dodał też bardzo złowrogą, w kontekście wydarzeń historycznych, pogróżkę – „Oczywiście zapomnieli czym skończył się Polski triumf w 1938 nad cerkwiami Chełmszczyzny”.

Tyma udzielił też wywiadu tygodnikowi „Do Rzeczy”. Uznał w nim, że „nie rozumie problemu” wokół książki „edukacyjnej” „Bandera i ja”, jaka była w bibliotece szkoły z językiem ukraińskim w Bartoszycach, o czym informowaliśmy na naszym portalu.  Ocenił, że decyzja kuratorium o konieczności usunięcia książki zamyka dyskusję w tej sprawie.

Tyma sugerował też, że za wzrost napięć między Polakami a Ukraińcami odpowiadają Ci pierwsi. W kategoriach winy Polaków ukazywał zeszłoroczną kontrmanifestację działaczy Młodzieży Wszechpolskiej i kibiców Polonii Przemyśl, wobec ukraińskiego marszu oficjalnie upamiętniającego żołnierzy Petlury ale zmierzającego na cmentarz gdzie pochowani są członkowie UPA. „Przykrywanie takich zachowań płaszczykiem patriotyzmu i mówienie, że tu chodzi o co innego niż zwyczajna bandyterka czy zoologiczny antyukrainizm, jest nieporozumieniem” – ocenił Tyma.

tygodnik.dorzeczy.pl/facebook.com/kresy.pl

tagore @tagore:
Nad fundowanymi przez Cara cerkwiami, Panie Tyma. Taka jest pewność co do Niemieckiego poparcia dla neobanderowskiej sprawy?

27 thoughts on “469 ODWET UKRAIŃCÓW. W odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia,.. a Piotr Tyma, przywódca Związku Ukraińców w Polsce… grozi drugim Wołyniem!!!

  1. http://wpolityce.pl/historia/337489-mila-odmiana-niemiecki-historyk-w-sz-polska-ma-prawo-do-wlasnej-polityki-historycznej-ze-strony-niemieckiej-nie-zaszkodziloby-wiecej-szacunku

    Miła odmiana! Niemiecki historyk w „SZ”: Polska ma prawo do własnej polityki historycznej. „Ze strony niemieckiej nie zaszkodziłoby więcej szacunku”

    opublikowano: 2 godziny temu · aktualizacja: 2 godziny temu


    Wernisaż wystawy ‚Okupanci. Niemcy w Krakowie 1939-1945’ / autor: Fot. PAP/Stanisław Rozpędzik

    „Przeszłość ma w Polsce o wiele większe znaczenie niż w Niemczech“ – pisze na łamach dziennika „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) prof. Stephan Lehnstaedt, zajmujący się badaniami nad Holokaustem na Touro College w Berlinie, cytowany przez portal „Deutsche Welle”.

    Lehnstaedt jest byłym pracownikiem Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Tłumaczy on, że Polska – inaczej niż Niemcy – „aktywnie zajmuje się“ przeszłością. Odgrywa ona też „ważną rolę w polityce zagranicznej”. Stąd m.in. wrażliwe reakcje na niemieckie komentarze odnośnie historii, które „często odbierane są jako pouczenie“.

    Lehnstaedt tłumaczy niemieckiemu czytelnikowi, że narodowa historia odgrywa teraz w Polsce ważną rolę; panuje przekonanie, że można się z niej „nauczyć wartości”, które także w XXI w. coś znaczą, jak chociażby patriotyzm czy umiłowanie wolności. Według niego od kilku lat Warszawa czyni starania o uhonorowanie Polaków, którzy ratowali prześladowanych Żydów.

    Tym bardziej irytujące dla Warszawy jest spotykanie się po zachodniej stronie Odry z daleko idącą ignorancją, ponieważ w Niemczech i Europie upamiętnienie II wojny światowej koncentruje się na Holokauście. Polscy bohaterowie konkurują zatem z «obcymi» Żydami – nawet jeśli trzy miliony polskich Żydów padło ofiarą Holokaustu — zauważa autor. Dodaje, że w tej interpretacji nie zyskuje uznania „ani własne cierpienie, ani wkład w wolność Zachodu” – fakty, które są w Niemczech mało znane.

    Zamiast tego dominuje bezmyślność i ignorancja, które nierzadko przejawiają się w lekkomyślnym sformułowaniu «polskie obozy koncentracyjne» — konkluduje Lehnstaedt. Według niego dochodzi do tego „powszechna arogancja niemieckich polityków, którzy „wyrażają swój brak zrozumienia dla tej historii i zalecają samokrytykę”.

    Autor wyjaśnia ponadto, że nie tylko ignorancja i pouczanie drażnią w Polsce, ale i stereotypowe podejście do polskiej historii”. Jako przykład wymienia nadany w 2013 roku w niemieckiej telewizji ZDF serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, który wywołał w Polsce oburzenie i postawił pytanie o relatywizowanie niemieckiej winy.

    Polska ma prawo do własnej polityki historycznej — zauważa autor, ale zrozumienie nie oznacza popierania wszystkich inicjatyw i powstrzymywania się od krytyki

    Ze strony niemieckiej nie zaszkodziłoby jednak czasem więcej szacunku — kończy SZ.

    Przeczytaj więcej na portalu Deutsche Welle
    http://www.dw.com/pl/sz-polsko-niemieckie-r%C3%B3%C5%BCnice-w-postrzeganiu-przesz%C5%82o%C5%9Bci/a-38597336

    Ryb, DW

    Tajny raport 198.96.155.*za godzinę
    Polecam książkę: „Polskie Podziemie w oczach wroga. Tajny raport dowódcy niemieckiego wywiadu gen. Reinharda Gehlena” Ciekawa pozycja!!!

    zgaga 71.188.49.*za godzinę
    Polityka hisoryczna tzw Zachodu po Jałcie jest największym kłamstwem i „instrumentalizowaniem historii”. Kto powiedział, że historię piszą zwycięzcy?

    Tajny raport 149.202.98.*za godzinę
    «Polskie Obozy Koncentracyjne» ta fałszywa narracja została stworzona w latach 50-tych XX wieku przez zachodnioniemiecki wywiad BND, którym kierował hitlerowski nazista Reinhard Gehlen.

    a 31.182.90.*za 40 minut
    Nie chcemy szacunku ! Chcemy odszkodowania za Zburzone miasta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Reytan@Reytanza 37 minut
    Oni -oprowadz-ya stale i konsekwentnie rzadowa polityke historyczna antypolska ,przygotowujaca nowe Rozbiory. A Polska prawie NIC,a na pewno NIC na poziomie rzadowym.

    Dziadek 89.76.45.*za 26 minut
    A poniewaz jest jak jest, dlatego powtarzam z uporem maniaka.Nalezy w koncu GLOSNO na forum miedzynarodowym upominac sie przy kazdej okazji o nalezne Polsce ODSZKODOWANIA za 2WS.

    abadon 83.135.43.*za 25 minut
    douczać ich trzeba , wysłać za darmo polskie seriale o wojnie zaczynając od Klosa , czas honoru itd. ONI W MASIE TO NIEDOUCZONE TUMANY , bo nauki historycznej u nich nie ma

    stary pryk 31.0.122.*za 22 minuty
    Bardzo miła odmiana: «„Jednak dokładnie w tym sensie funkcjonuje obecnie w Polsce polityka wewnętrzna i przeszłość jest instrumentalizowana”, czego przykładem jest nowa koncepcja gdańskiego muzeum.»

    stary pryk 31.0.122.*za 20 minut
    «Na koniec Stephan Lehnstaedt przypomina słowa Bronisława Geremka, który przemawiając w niemieckim parlamencie podkreślił, że opis historii nie powinien tworzyć zwycięzców.»

    dfl 178.37.151.*za 8 minut
    Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Niemcy (Rosjanie i Chińczycy) grają przeciwko Polsce, nie można więc się cieszyć z takich gestów i tracić czujności. Śpioch powinien w końcu opublikować aneks WSI.

    kazik 83.28.16.*za minutę
    Gdy Polacy z USA zaczynają mieć dobre stosunki .To Niemcy potrafią ludzkim głosem z nami rozmawiać. Nie dajmy się omamić gestami i róbmy swoje.

    MarekZH@MarekZH6 minut temu
    Kropla w morzu ignorancji i zlej woli

    Polubienie

  2. http://wpolityce.pl/kosciol/337491-polscy-biskupi-apeluja-milosc-do-wlasnej-ojczyzny-nie-moze-byc-usprawiedliwieniem-dla-pogardy-agresji-oraz-przemocy

    Polscy biskupi apelują: „Miłość do własnej ojczyzny nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji oraz przemocy”

    opublikowano: 2 godziny temu · aktualizacja: godzinę temu


    autor: fot.wPolityce.pl

    Miłość do własnej ojczyzny nigdy nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji oraz przemocy – czytamy w najnowszym dokumencie społecznym Konferencji Episkopatu Polski pt.: „Chrześcijański kształt patriotyzmu”, przygotowanym przez Radę ds. Społecznych KEP, kierowaną przez abp. Józefa Kupnego.

    Biskupi apelują o dobrze znany z historii Polski „patriotyzm otwarty na solidarną współpracę z innymi narodami i oparty na szacunku dla innych kultur i języków”. Autorzy dokumentu wyrażają na wstępie radość z ożywienia „postaw patriotycznych i poczucia świadomości narodowej, które obserwujemy w Polsce w ostatnich latach”.

    Biskupi podkreślają, że patriotyzm jest głęboko wpisany w uniwersalny nakaz miłości bliźniego. W ślad za nauczaniem papieży poczynając od św. Piusa X, przypominają, że „Kościół nauczał zawsze, że patriotyzm jest obowiązkiem (…) zarazem jednak – „jako forma miłości bliźniego – będąc wielką wartością, nie jest jednak wartością absolutną”. Musi mieć swoje miejsce w hierarchii wartości, gdyż „pozostaje zawsze etapem na drodze do ojczyzny niebieskiej, która dzięki nieskończonej miłości Boga obejmuje wszystkie ludy i narody ziemi”.

    W związku z tym:

    za niedopuszczalne i bałwochwalcze należy uznać wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu czy też szukanie chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni. Miłość do własnej ojczyzny nigdy bowiem nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji oraz przemocy.**

    Patriotyzm a nacjonalizm

    Autorzy dokumentu sprzeciwiają się więc patriotyzmowi opartemu na egoizmie narodowym, który łatwo może przerodzić się w nacjonalizm:

    Nacjonalizm, zwłaszcza w swych radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu.

    W nawiązaniu do nauczania Jana Pawła II wyjaśniają, że „należy ukazać zasadniczą różnicę jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny”. Przypominają, że „prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych”.

    Dodają, że w przeciwieństwie do nacjonalizmu, patriotyzm nigdy nie przybiera formy abstrakcyjnej ideologii, ale jest po prostu moralnym wyzwaniem. A jego siłą twórczą jest „najszlachetniejsza miłość wolna od nienawiści, bo nienawiść to siła rozkładowa, która prowadzi do choroby i zwyrodnienia dobrze pojętego patriotyzmu”.

    Wyjaśniają ponadto, że:

    patriotyzm nie narzuca też sztywnego ideologicznego formatu kulturowego, tym bardziej politycznego.

    Dlatego promują też rozumienie patriotyzmu w szerszym kontekście jako patriotyzm obywatelski, który „obejmuje wszystkich obywateli kraju, a nie tylko jedną grupę etniczną”.

    Współczesny polski patriotyzm, pamiętając o wkładzie, jaki wnosi doń katolicyzm i polska tradycja, zawsze winien żywić szacunek i poczucie wspólnoty wobec wszystkich obywateli, bez względu na ich wyznanie czy pochodzenie, dla których polskość i patriotyzm są wyborem moralnym i kulturowym — konstatują.

    Zauważyć w tym można polemikę z zawężonym stereotypem ” Polaka-katolika”, choć to pojęcie bezpośrednio nie jest wymieniane.

    Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że źródłem i wzorcem polskiej tożsamości jest wspólna historia, w której „przeplatają się dwa nurty: nurt polskości rdzennej, etnicznej i nurt polskości kulturowej”. Opowiadając się za tym drugim kierunkiem, przypominają o wciąż cennej spuściźnie wielokulturowej dawnej Rzeczypospolitej, w szczególności nawiązują do „polskości epoki jagiellońskiej”, która była tak bliska Janowi Pawłowi II. W ślad za nim przypominają, że „pozwoliła ona na utworzenie Rzeczypospolitej wielu narodów, wielu kultur, wielu religii i wszyscy Polacy nosili w sobie tę religijną i narodową różnorodność”.

    Przypominają więc, że „pod polskim niebem i na polskiej ziemi obok siebie żyli, zabiegali o powszedni chleb, modlili się, tworzyli własny obyczaj i kulturę katolicy różnych obrządków, prawosławni, protestanci, żydzi i muzułmanie”. Wskazują też, że w czasach, gdy Europę trawiły wojny i prześladowania religijne, Rzeczypospolita pozostawała ostoją gościnności i tolerancji”. I to właśnie „dzięki temu ukształtował się w polskiej kulturze model patriotyzmu gościnnego, włączającego, inspirującego się dorobkiem sąsiadów i całej chrześcijańskiej europejskiej kultury”. Był to patriotyzm otwarty, dzięki któremu „Polakami stawali się ci, którzy Polakami zostać chcieli, bez względu na swoje pochodzenie”.

    Patriotyzm inspirujący pojednanie

    Ważnym wątkiem dokumentu jest ukazanie, że patriotyzm, szczególnie dziś, winien inspirować nas do tego, abyśmy „kultywując pamięć o naszych ofiarach i cierpieniach, próbowali uwolnić ją od paraliżującego bólu, poczucia krzywdy, a czasem wrogości”. Dlatego tak istotna jest „droga przebaczenia i pojednania”. W tym momencie odwołują się do przesłania Franciszka z jego ubiegłorocznej wizyty w Polsce, kiedy przypominał on o inspirowanym przez Kościół procesie pojednania polsko-niemieckiego, czy nawet także polsko-rosyjskiego – poprzez wspólną deklarację polskiego Episkopatu z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym, z sierpnia 2012 r.
    „Także dziś – przypominają z mocą – jako chrześcijanie wezwani jesteśmy, by pośród dramatycznych, historycznych ran, stawać się świadkami opartego o prawdę i miłosierdzie przebaczenia i pojednania”. Przypominają, że budowanie pojednania jest naszym obowiązkiem – nie tylko z sąsiadami, ale i wewnątrz kraju.

    Odpowiedzialna polityka historyczna

    Autorzy dokumentu przypominają, że patriotyzm wzywa dziś do „tworzenia odpowiedzialnej polityki historycznej, w co włączają się instytucje państwa, samorządy i politycy”. A jest to bardzo ważne „w coraz bardziej zglobalizowanym, zunifikowanym i zaawansowanym technicznie świecie”, jako wyraz starania się z zachowanie własnej tożsamości.

    Zwracają przy tym uwagę, że celem roztropnej polityki historycznej jest „jednoczenie ludzi wokół wspólnego dobra, wzmacnianie więzi międzyludzkich i poczucia wspólnoty duchowych wartości ponad różnicami i podziałami”. Ostrzegają zatem przed takim wykorzystywaniem historii, w którym w sposób nieuprawniony i niebezpieczny następować może „nadużywanie i instrumentalizowanie pamięci historycznej w bieżącej konkurencji i rywalizacji politycznej”. Ostrzegają, że „tam, gdzie naturalny w polityce spór nasyca się zbyt pochopnie analogiami historycznymi, a argumenty historyczne zastępują race ekonomiczne, prawne czy społeczne, tam oddala się, a czasem staje się niemożliwa do osiągnięcia, perspektywa godziwego i niezbędnego w społeczeństwie demokratycznym politycznego kompromisu”.

    Dojrzały patriotyzm

    Dokument przygotowany przez Radę ds. Spraw Społecznych Episkopatu koncertuje się także na dzisiejszym, codziennym wymiarze polskiego patriotyzmu. Przypomina się w nim, że „w momentach trudnych, w chwilach niewoli i narodowej próby, patriotyzm bywał często wymagającym egzaminem z odwagi i heroizmu”, natomiast dziś „przestrzenią, w jakiej codziennie zdajemy egzamin z patriotyzmu, są miejsca, gdzie toczy się nasze codzienne życie – szkoła, zakład pracy, wspólnota sąsiedzka i lokalna”.

    Biskupi przypominają zatem, że dziś „patriotyzm konkretyzuje się w postawie obywatelskiej; w szacunku dla prawa i zasad, które porządkują i umożliwiają życie społeczne, jak – przykładowo – rzetelne płacenie podatków; w zainteresowaniu sprawami publicznymi i w odpowiedzialnym uczestnictwie w demokratycznych procedurach; w sumiennym i uczciwym wypełnianiu obowiązków zawodowych (…) w dbałości o otaczającą nas przyrodę; w zaangażowaniu w samorządność i działania licznych organizacji, w podejmowaniu różnych inicjatyw społecznych”.

    Patriotyzm wezwaniem do społecznego pojednania

    Biskupi z troską zwracają też uwagę, że szczególnie w sytuacji z jaką mamy do czynienia w Polsce, czyli „głębokiego sporu politycznego, jaki dzieli dziś naszą ojczyznę, patriotycznym obowiązkiem wydaje się też angażowanie się w dzieło społecznego pojednania – poprzez przypominanie prawdy o godności każdego człowieka, łagodzenie nadmiernych politycznych emocji, wskazywanie i poszerzanie pół możliwej i niezbędnej dla Polski współpracy ponad podziałami oraz ochronę życia publicznego przed zbytnim upolitycznianiem”.

    Przyznają, że potrzebna jest w Polsce dziś „refleksja nad językiem”, gdyż „miarą chrześcijańskiej i patriotycznej wrażliwości staje się wyrażanie własnych opinii z szacunkiem dla – także inaczej myślących – współobywateli w duchu życzliwości i odpowiedzialności, bez uproszczeń i krzywdzących porównań”.

    Wychowanie do patriotyzmu

    Wiele miejsca dokument poświęca także wychowaniu do patriotyzmu, gdzie podkreśla się szczególną misję rodziny, rolę szkoły, ludzi kultury, harcerstwu i organizacjom społecznym.
    Nie zabrakło też refleksji wokół nowych form wyrażania patriotyzmu, takich jak np. sport czy rekonstrukcje historyczne. Ostrzegają jednak, że „narodowy czy lokalny patriotyzm nie może być nigdy uzasadnieniem dla wrogości, pogardy i agresji”.

    Z pozytywnym przyjęciem autorów dokumentu spotykają się organizowane coraz częściej rekonstrukcje historyczne, ale przy ich urządzaniu „potrzebna jest rozwaga”, gdyż „pamiętać należy o misterium ludzkiej śmierci i cierpienia, lęku i bohaterstwa, których dostojeństwo i tajemnicę nie zawsze da się ukazać w masowych, plenerowych prezentacjach”.

    Dokument zwraca uwagę, że w należyty sposób winniśmy korzystać z symboli narodowych – za wierność którym nasi rodacy niejednokrotnie płacili najwyższą cenę. Nie powinno się wiec ich banalizować, lecz odnosić z szacunkiem i pietyzmem.

    ann/KAI

    kasia 188.146.76.*za 38 minut
    To może już zdecydujecie w której katedrze dyskoteka a w której meczet. Wstyd , śmierdzi zdradą i poprawnością lewackiej ,laickiej Europy. Fałszywi prorocy….. Zostaje nam zawsze Jezus Chrystus!!!

    Marian 31.178.53.*za godzinę
    Kasiu, a jaką wiarę Ty wyznajesz skoro mówisz takie rzeczy? Jezus Chrystus kazał Ci miłować każdego. Dał się za Ciebie zabić na krzyżu. Bogu ufaj, nawet gdybyś miała jutro zginąć to taka wola Boga.

    rob Ksiaz 70.48.101.*za godzinę
    taki list nikomu nie jest potzebny i jedynie swiadczy o poddanstwie KEP marksistowskiej miedzynarodowce. Juz raz to przerabialismy w 1989 A.D. Wtedy tez byla milosc i wyrozumialosc dla komunizmu.

    bastar@bastarza 40 minut
    Zydzi ukryci w biskupich mantoletach, muncetach i tabarro pod egidą KEP próbują znowu swoją arogancją i brakiem poszanowania polskiego patriotyzmu siać niezgodę wśród prawdziwych polskich patriotów. Prawdziwy patriotyzm uznają za szowinizm a zdradę narodową rozgrzeszają . No, ale cóż, oni tak maja od wieków. Im gorzej i więcej wojen w Polsce tym lepiej dla nich.

    Polak 77.255.112.*za 36 minut
    Serdecznie dziękuję Komisji Episkopatu Polski za opracowanie tego niezwykłego dokumentu. Pełna jego treść jest dostępna na portalu internetowym Deon.pl.Trzeba być wrogiem Polski,aby list krytykować.

    jozef 83.20.127.*za 34 minuty
    sprzątanie psich kup to też patriotyzm? skoro płacenie podatków… BREDNIE

    Mirosław Kubicki@Mirosław Kubickiza 13 minut
    Nie wiem komu potrzebny jest ten list. Zawarte sformułowania są wieloznaczne praktycznie kluczą wokół problemu patriotyzmu, a faktycznie nie określają jednoznacznie jego treści. Zauważalne są sformułowania w taki sposób, aby broń Boże nie naruszyć poprawności politycznej. Co tzn ” odpowiedzialne uczestnictwo w demokratycznych procedurach’ skoro dość powszechnie definiuje się demokracje jak komu w danej chwili odpowiada ???! Bardziej przekonywująca byłaby „miłość bliźniego ” – jakby zniknęły niechęci, podziały m in, wśród kapłanów np. ks.J.Międlar, ks, St.Małkowski ,a np. ks.Sowa, ks. Kard. K.Nycz, a ks T.Rydzyk itd itd . Oczekuję od naszych hierarchów szczególnego jednoznacznego i odważnego głoszenia Ewangelii, a nie kluczenia w interpretacjach aprobowanych przez sektę GW.

    Chwalba 83.4.104.*za 8 minut
    To oczywiste , ale miłość do własnej ojczyzny to prawo do jej obrony przed najeźdźcą , także prze imigrantami .

    da 88.156.182.*za 6 minut
    No Biskupi już dawno tak piskom nie przygrzmocili

    Marian 94.254.131.*2 minuty temu
    Piękny list. Tak bardzo potrzebny w dzisiejszych czasach. Jako katolik, lewicowiec i patriota jest mi przykro, że w kraju rośnie antychrześcijański nacjonalizm. Ale jak zawsze – Bóg z nami wszystkimi!

    simply@simply3 minuty temu
    zaczyna się…..

    eedek ze wsi 31.42.0.*11 minut temu
    Niechaj mowa wasza będzie: tak – tak, nie – nie. Bo inna od złego pochodzi. Zatem: górą multi kulti. Oto mowa tak – tak. Horrendum.

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/337749-bulwersujacy-autorytet-polskiego-radia-hartman-nt-listu-kep-o-patriotyzmie-to-ogromne-zwyciestwo-etyki-liberalno-demokratycznej

    http://wpolityce.pl/kosciol/337758-prof-zaryn-o-liscie-biskupow-o-patriotyzmie-polski-nacjonalizm-nie-ma-nic-wspolnego-z-nienawiscia

    Polubienie

  3. http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/337492-walczyl-o-prawde-o-katyniu-ryzykowal-wlasnym-zyciem-w-lodzi-pozegnano-olega-zakirowa-zdjecia

    Walczył o prawdę o Katyniu, ryzykował własnym życiem. W Łodzi pożegnano Olega Zakirowa. ZDJĘCIA

    opublikowano: 2 godziny temu


    autor: fot. PAP/Grzegorz Michałowski

    Oleg Zakirow, b. major KGB, który prowadził własne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej, został w czwartek pochowany na Cmentarzu Starym w Łodzi. W ostatniej drodze, obok najbliższych, zmarłemu towarzyszyła kompania honorowa Wojska Polskiego i przedstawiciele władz państwowych.

    Pożegnaliśmy dzisiaj bohatera, prawego Rosjanina, który zdecydował się ryzykować bezpieczeństwem swoim i rodziny po to, żeby ujawnić prawdę o sowieckiej zbrodni w Katyniu. W konsekwencji był zmuszony do wyjazdu z Rosji i do końca swoich dni żył w Polsce. Wstydem jest, że człowiek, który tak dużo zrobił dla naszego kraju nie otrzymał potrzebnego wsparcia od państwa — powiedział w czwartek PAP wiceszef MON Michał Dworczyk.

    O „prawdziwym bohaterstwie”, jakim była działalność Olega Zakirowa, mówiła także obecna na uroczystości pogrzebowej doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy Zofia Romaszewska.

    Mam poczucie, że nie wypełniliśmy swojej misji do końca. Mam nadzieję, że IPN zadba o zachowanie pamięci o tym bohaterze, o ponowne wydanie jego książki i wykorzystanie relacji na temat zbrodni katyńskiej, które udało mu się zebrać — dodała.

    Losy Zakirowa przybliżyła obecnym dokumentalistka Krystyna Kurczab-Redlich, która – jak sama zaznaczyła – znała go od 1990 roku. Przypomniała, jak w roku 1998 Zakirow w małej ciężarówce z całym swoim dobytkiem, niemal cudem przedostał się z Rosji do Polski.

    Musiał uciekać, bo jako pracownik smoleńskiego oddziału KGB dowiedział się, że wśród kości Rosjan w lesie katyńskim są także szczątki Polaków. To wstrząsnęło nim, postanowił dowiedzieć się, jak było naprawdę – kto dokonał tej zbrodni. Dalsze jego postępowanie można nazwać tylko szarżą — podkreśliła.

    Jak dodała, Zakirow posługując się legitymacją oficera KGB, odszukał świadków zbrodni katyńskiej, ówczesnych funkcjonariuszy KGB i zebrał ich relacje. Był podsłuchiwany i prześladowany, ale – mimo nagonki – nadal prowadził własne śledztwo i starał się nagłośnić jego wyniki.

    Według IPN Zakirow dzielił się zebranymi informacjami z dziennikarzami ze Smoleńska i Moskwy, którzy publikowali je w gazetach.

    W końcu napisał do przełożonych, że dacze budowane przez KGB stoją w lasku Kozie Góry, czyli dokładnie na grobach Polaków. Wtedy cierpliwość przełożonych się skończyła. Zakirowowi zamknięto dostęp do archiwum i zakazano prowadzenia dochodzeń. Zaczęto go podsłuchiwać i szukać na niego „haków”. Wreszcie uznano za chorego psychicznie i wyrzucono z KGB — podaje IPN.

    W tym czasie Zakirow nawiązał kontakt z ówczesnym polskim konsulem Michałem Żurawskim. Polskiej ambasadzie w Moskwie przekazywał informacje o grobach w Katyniu i wynikach swojego śledztwa, przyczyniając się do poznania prawdy o liczbie ofiar NKWD.

    Zdaniem Kurczab-Redlich, opieka polskiej ambasady nie uchroniła go od wyrzucenia z KGB i prześladowań, ale być może zapobiegła jego śmierci.

    Polska przyjęła go strasznie; nie pomógł mu nikt z tych, którzy wcześniej mu to obiecali. Był skazany na normalną, bardzo ciężką drogę uchodźcy, który stara się o pobyt w Polsce. Oleg był zupełnie sam i popadał w coraz większą depresję — zaznaczyła Kurczab-Redlich.

    Gdy dziennikarka, po dłuższej nieobecności w kraju, odnalazła w Polsce Zakirowa, który wraz z żoną i córką zatrzymał się w Łodzi, odkryła, że żyje on w ubóstwie, praktycznie jest zmuszony do żebrania na ulicy.

    Udało się Olega podnieść z tego dna. W 2002 r. dostał obywatelstwo polskie, rok później Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, potem order oficerski. Ale to wszystko przyszło już za późno — podkreśliła Kurczab-Redlich.

    Krzywdy wyrządzonej Zakirowowi nie naprawił – zdaniem dziennikarki – sukces, jakim okazała się jego wydana w 2010 roku autobiograficzna książka „Obcy element”, uhonorowana kilkoma nagrodami oraz jego późniejsza popularność związana z odkrywaniem prawdy o zbrodni katyńskiej.

    Jak zaznaczyła, wiele urzędów państwowych i instytucji, których reprezentanci wzięli udział w pogrzebie Zakirowa, wcześniej – gdy najbardziej tego potrzebował – odmówiło mu pomocy.

    I dlatego żegnając Olega, powinniśmy prosić go przede wszystkim o wybaczenie — podkreśliła.

    Jak podał wiceszef MON, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podjął decyzję o sfinansowaniu pomnika i grobu majora Zakirowa.

    Mly/PAP

    ciekawe 87.206.47.*za 32 minuty
    e czerwone szumowiny w Polsce go nie zabiły by sie Moskwie zasłuzyć?

    adas 89.67.60.*za 27 minut
    Nie wiedziałem tego o nim aż do teraz. Dla mnie ten człowiek to Prawdziwy Bohater. Świeć Panie nad Jego duszą.

    Andrzej azs 79.184.206.*6 minut temu
    Żyje Żona i Dzieci … proszę im umożliwić godne życie . Dziękujemy za Jego życie i świadectwo .

    Polubienie

  4. http://kresy.pl/wydarzenia/na-wolyniu-poswieca-pomnik-poleglych-w-walce-z-polskimi-okupantami-foto/


    Pomnik w Horochowie, źr. Rajon Horochiw

    NA WOŁYNIU POŚWIĘCĄ POMNIK POLEGŁYCH W WALCE Z „POLSKIMI OKUPANTAMI” [+FOTO]

    27 kwietnia 2017|0 Komentarze|w społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Symbolika pomnika i treść inskrypcji na tablicy świadczą o tym, że jest on poświęcony bojownikom OUN-UPA oraz walczącym w Donbasie.

    Trzydziestego kwietnia br. na starym cmentarzu w Horochowie na Wołyniu odbędzie się uroczysty „miting-requem” oraz poświęcenie krzyża-pomnika pamięci wszystkich ukraińskich mieszkańców miasta, którzy polegli w walce z „rosyjskimi, niemieckimi i polskimi okupantami za wolność i niezależność Ukrainy” – poinformował miejscowy portal Rajon Horochiw powołując się na anons nacjonalistycznej partii Swoboda.

    Portal opublikował zdjęcie pomnika – jest to krzyż z godłem Ukrainy owinięty wstęgą w banderowskich czerwono-czarnych barwach. U podstawy krzyża umieszczono tablicę z napisem:

    Cześć i chwała bohaterom! Wszystkim, którzy oddali życie w walce z rosyjskimi, niemieckimi i polskimi okupantami za wolność i niezależność Ukrainy, poległym za naszą ziemię i wolność w nowej moskiewsko-ukraińskiej wojnie. Nasza pamięć to wierność ich ideom!

    CZYTAJ TAKŻE: Ukraińska okupacja Krymu? Polska okupacja Ukrainy?

    Kresy.pl / Rajon Horochiw

    Polubienie

  5. PIsałem do Piotra Tymy i tłumaczyłem temu banderowskiemu głąbowi, że nie bedzie żadnego pojednania polsko-ukraińskiego dopóki Ukraińcy nie przeproszą za swe okrutne zbrodnie i dopóki będą czcili degeneratów z UPA. Tłumaczyłem matołowi, że nie będzie polskiej zgody na pomniki UPA w Polsce. Mówiłem, że nie można budować pojednania na kłamstwie, braku przeprosin, braku refleksji, na bezczelności. Pojednanie oparte na deklaracjach polityków i na przymykaniu oczu na patologie strony ukraińskiej nie będzie trwałym i prawdziwym pojednaniem. Podałem przykład zmuszania Polaków do przyjaźni z „narodem radzieckim” i odwrotny efekt, jakie to zmuszanie przyniosło. Tłumaczyłem, że tak samo będzie z przyjaźnią polsko-ukraińską. Tak jak 20 lat temu przewidziałem, że Krym i Donbas odpadnie od Ukrainy, tak teraz przewidziałem, że prędzej czy później dojdzie do zgrzytu w relacjach polsko-ukraińskich, bo nie da się zbudować dobrych relacji na czczeniu bandytów z jednej strony, którzy byli katami drugiej strony. Było to dla mnie kwestią czasu kiedy dojdzie do konfrontacji. No i doszło… Od dawna też wiem, że ta konfrontacja szczególnie zaszkodzi właśnie stronie ukraińskiej. Jest to strona słabsza, patologiczna, służąca obecnie złej sprawie. Postępująca banderyzacja na Ukrainie nie podoba się nie tylko Polakom, ale i wszystkim sąsiadującym z Ukrainą państwom. Zatem, w sporze polsko-ukraińskim, Ukraina pozostanie osamotniona. Poza tym z racji patologii i problemów trapiących te chore państwo jest ono w gorszym położeniu gospodarczym i geopolitycznym od systematycznie wzmacniającej swą pozycję, Polski. Mało tego: Ukraina trapiona jest wewnętrznymi konfliktami, które tylko narastają w tym państwie i za jakiś czas znowu mogą wybuchnąć. Chodzi o konflikty społeczno-ekonomiczne mające swe źródło w słabości gospodarczej naszego sąsiada, jak i w konfliktach etnicznych, które po odpadnięciu Krymu i Donbasu z terytorium Ukrainy, tlą się również w innych regionach (Odessa, Charków, Zakarpacie, Bukowina). Taka Ukraina w konflikcie z Polską (choćby to był tylko oonflikt dyplomatyczny) nie ma szans. Jedynie tylko polscy politycy w rodzaju palanta Waszczykowskiego mogą spowodować, że ten konflikt przebiegnie nie po polskiej myśli. Mam jednak nadzieję, że plotki o jego dymisji okażą się prawdziwe.
    Ukraina zmierza w złą stronę i z czasem stanie się to jej zgubą. Nie widzę przyszłości dla tego państwa w obecnych granicach i z obecną władzą oraz z obecną narracją. Taka Ukraina stale będzie narażona na konflikty z sąsiadami, a to jej nie będzie służyć.
    Ukraińcy przepierdzielili 25 lat swojej niepodległości. Nie umieli wykorzystać ani swojego wielkiego terytorium (które zamiast stać się ich atutem, stało się ich przekleństwem), ani żyznych ziem, ani licznych bogactw naturalnych, ani dostępu do morza, ani przemysłu jaki pozostał im w spadku po ZSRR. Nie umieli wykorzystać niczego. I zamiast po latach klęsk pójść po rozum do głowy, dalej popadają w kolejny, tym razem banderowsko-szowinistyczny obłęd, który prowadzi ich do zguby.
    Zresztą… To nie nasz problem. My natomiast zajmijmy się sobą. Budujmy silne państwo, rozwijajmy gospodarkę i demontujmy nielegalne pomniki postawione na cześć nazistom i bandytom. Bez względu na krzyki i groźby władz upadającego chorego państewka.

    Polubienie

    • Mam w rodzinie 50% osób z nazwiskami kończącymi się na -uk… Oni wszyscy myślą tak samo… 🙂 Jeszcze raz wyrazy szacunku i pozdrawiam. SKRiBHa.

      Polubienie

      • Panie Skryba, nie widzę w tym problemu, że Ukraińcy walczyli o własne państwo. Nie widzę w tym problemu, gdyby walczyli z polskim wojskiem. Sęk w tym, że oni nie walczyli z polskim wojskiem, bo takiego nie było, ale mordowali niewinną cywilną ludność, w tym kobiety i małe dzieci. I co gorsza robili to w sposób bestialski, znęcając się w nieludzki sposób na swymi ofiarami przed śmiercią. Mało tego: oni te zbrodnie zaplanowali z pełną świadomością, co pokazuje jak zdeprawowani byli to osobnicy. I to ich zasadniczo różni od cywilizowanych Polaków, którzy mimo zbrodni niemieckich i Rosyjskich (sowieckich też) nigdy za cel nie obrali sobie mordowania niemieckiej czy rosyjskiej ludności cywilnej. Obiektem ataków polskich powstańców czy żołnierzy w walce o niepodległość były formacje wojskowe i policyjne Niemiec czy Rosji (w tym Rosji sowieckiej).

        Polubienie

  6. ??? 176.221.120.*2 godziny temu
    Ło Boże! Ukraińców wysiedlono do poniemieckich domów i gospodarstw na ziemiach odzyskanych! Szkoda że Ukraińcy nie dali takiej szansy pomordowanym bestialsko kresowiakom

    http://wpolityce.pl/swiat/337522-ukrainski-ipn-wstrzymuje-legalizacje-polskich-pomnikow-to-reakcja-na-niszczenie-ukrainskich-miejsc-pamieci-narodowej

    Ukraiński IPN wstrzymuje legalizację polskich pomników. To reakcja na „niszczenie ukraińskich miejsc pamięci narodowej”

    opublikowano: wczoraj


    autor: YouTube

    Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej oświadczył w czwartek, że w związku z brakiem reakcji władz Polski na niszczenie znajdujących się na jej terytorium ukraińskich miejsc pamięci narodowej, wstrzymuje legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie.

    IPN zapowiedział, że zainicjuje wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace poszukiwawcze pochówków i porządkowanie polskich miejsc pamięci na Ukrainie.

    Instytut zaapelował także do lokalnych władz samorządowych, by wstrzymały rozpatrywanie wniosków „jakichkolwiek polskich instytucji, osób prywatnych czy organizacji społecznych dotyczących wydawania zezwoleń na budowę nowych polskich pomników i znaków pamięci, czy też restaurację już istniejących”.

    Według IPN w Kijowie na terenie Ukrainy znajduje się obecnie „co najmniej 105 polskich pomników i znaków pamięci”, które powstały w latach 1991-2017 i – jak głosi oświadczenie – „pozostają one nielegalne”.

    Ukraiński IPN oświadczył, że jest to reakcja na zniszczenie pomnika żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) we wsi Hruszowice.

    26 kwietnia na cmentarzu we wsi Hruszowice w powiecie przemyskim w województwie podkarpackim grupa nieznanych osób zniszczyła bratnią mogiłę żołnierzy UPA i dopuściła się znieważenia herbu państwowego Ukrainy, tryzuba — czytamy.

    Polskie ministerstwo kultury podkreśla w komunikacie przesłanym PAP, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    MKiDN podkreśla, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „+chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.

    Incydent ten ukraiński IPN powiązał z przypadającą w piątek 70. rocznicą rozpoczęcia akcji „Wisła”, która polegała na wysiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na Ziemie Odzyskane.

    70 lat temu polski reżim komunistyczny dokonał straszliwej zbrodni (). Z własnych domów wysiedlonych zostało blisko 150 tysięcy Ukraińców, których wywieziono daleko od rodzinnych stron, by ulegli asymilacji i zniknęli jako wspólnota narodowa — czytamy w oświadczeniu.

    Niestety, 70. rocznica tej tragedii mija nie pod znakiem pojednania i dialogu historycznego, a staje się kolejnym przyczynkiem do niszczenia śladów istnienia naszego narodu na terenach południowo-wschodniej Polski — zaznaczono w dokumencie.

    Instytut oświadczył, że od 2014 roku w Polsce zdewastowano 15 ukraińskich upamiętnień i zarzucił polskim organom porządkowym, że nie wyjaśniły żadnego z tych przypadków. Dodał, że w Polsce nie odnawia się zniszczonych ukraińskich pomników, podczas gdy na Ukrainie – jak podkreślił – zdewastowane w ostatnim okresie cztery polskie pomniki zostały odnowione przez władze, a w związku z incydentami wszczęto sprawy karne.

    Ukraiński IPN oświadczył, że gotów jest do wznowienia współpracy z polskimi partnerami pod warunkiem przeprowadzenia przejrzystego śledztwa w sprawie niszczenia ukraińskich upamiętnień w Polsce, ukarania sprawców, odnowienia tych obiektów ze środków strony polskiej oraz ich legalizacji.

    gah/PAP

    Narodowiec 83.26.242.*za 8 minut
    Nie dyskutować z dziczą banderowską. Koniec pobłażania dla UPAdliny.

    to_ja 51.37.59.*za 4 minuty
    Neo-banderowskie, szatańskie plemię ma czelność wydalać jakikolwiek dżwięk ze swoich czarnych szpar oralnych? Gdzie jest reakcja polskojęzycznego MSZu???

    maciek 5.133.11.*17 minut temu
    Polska nie może zapomnieć o niewinnych dzieciach zarąbanych siekierami przez barbarzyńców. Od stu lat Ormianie głoszą pamięć rzezi swoich przodków Mimo oburzenia Turcji świat uznał ją za ludobójstwo

    Maarek.K@Maarek.K42 minuty temu
    Bardzo interesujący tekst (wraz z komentarzami) : http://prawy.pl/49838-ukrainscy-nacjonalisci-usilowali-zablokowac-habilitacje-dr-zapalowskiego/

    andy80 79.185.215.*godzinę temu
    banderowcy

    dziobal@dziobal3 godziny temu
    Ukraińcy nie byli nie są i nie będą przyjaciółmi mogą jedynie być partnerem gospodarczym.

    Wielkopolanin@Wielkopolanin3 godziny temu
    Bandycki kraj. Potrafią tylko mordować, to i takich sobie „bohaterów” kreują. Knut to jedyne na co zasługują od Polaków.

    Wowes@Wowes4 godziny temu
    Ukrainie zależy na poparciu Polski a jednocześnie broni swojej zbrodniczej przeszłości. Daleko na tym nie pojadą.

    MM 89.76.32.*4 godziny temu
    Zabronic wjazdu do PL jakimkolwiek ukraincom. Nagrywac na video na granicy ze wyrzekaja sie UPA i wysylac te filmy do SBU – niech ukraina wie ze taki ukrainiec wyrzekl sie UPA i nie ma powrotu do UA.

    Yeban 24.114.70.*5 godzin temu
    UE niedługo zmusi Polaków do przemyślenia swojego pro UE entuzjazmu. Narodowcy dojdą do władzy, pogadamy z Putinem i przyjdziemy do was Ukry po Wołyń i Lwów.

    Prawy 83.31.169.*6 godzin temu
    Na Ukrainie PiS się przejedzie. Środowiska narodowe już odeszły i młodzi też. Został beton. Klękanie przed USA, Ukrainą i Izraelem zatoki tą partię. A szkoda bo PO i KOD to tragedia.

    Polubienie

    • to_ja 51.37.59.*za 28 minut
      Ty pro-banderowski śmieciu!!! Dwulicowa gadzino!!! Teraz będziecie odkręcać waszą neo-sanacyjną politykę włażenia banderowskiej czerni w d***??? Błagajcie Polaków o wybaczenie!!!

      http://wpolityce.pl/polityka/337575-kuchcinski-o-polskich-pomnikach-na-ukrainie-musi-byc-wyrazna-reakcja-polskiej-dyplomacji-wladz-panstwowych-takze-ipn

      Kuchciński o polskich pomnikach na Ukrainie: Musi być wyraźna reakcja polskiej dyplomacji, władz państwowych, także IPN

      opublikowano: za 14 minut

      autor: fot. Radio Wnet

      Jeżeli rzeczywiście ukraiński IPN wstrzymał legalizację polskich pomników na Ukrainie, to musi być wyraźna reakcja polskiej dyplomacji, władz państwowych, także polskiego IPN — powiedział w piątek marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

      Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej oświadczył w czwartek, że w związku z brakiem reakcji władz Polski na niszczenie znajdujących się na jej terytorium ukraińskich miejsc pamięci narodowej, wstrzymuje legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie. IPN zapowiedział, że zainicjuje wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace poszukiwawcze pochówków i porządkowanie polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Reakcja ukraińskiego IPN ma związek z demontażem na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach k. Przemyśla nielegalnie wzniesionego w 1994 r. pomnika UPA. Rozbiórki dokonali m.in. działacze Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej oraz mieszkańcy. Polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

      „Na pewno instytucje państwowe polskie odpowiedzialne za te kwestie, powinny zareagować bardzo wyraźnie i wyjaśnić przede wszystkim wiarygodność tego typu informacji, a jeśli rzeczywiście odpowiednik polskiego IPN – ukraiński – rozpoczął takie działania, to tutaj musi być reakcja polskiej dyplomacji i władz państwowych, także polskiego IPN-u, tak to postrzegam” — oświadczył na antenie Radia Wnet Kuchciński.

      „Jest pewna zaszłość, która wskazuje na to, że władze państwowe, mówię z perspektywy polskiej, powinny czuwać” —ocenił marszałek Sejmu.

      „Tego typu pomników nielegalnych nie można stawiać, samorządy lokalne muszą mieć na względzie to, żeby nie przymykać oczu, jeżeli są jakieś nielegalne pomniki, szczególnie w miejscach drażliwych stawiane, bo to w konsekwencji prowadzi do takich sytuacji, jakie w tej chwili mamy”— podkreślił Kuchciński.

      W jego ocenie współpraca międzypaństwowa „musi być oparta na prawdzie i wyjaśnieniu historycznych, nawet najtrudniejszych sytuacji”.

      „Ludobójstwo, które popełniły formacje UPA na obywatelach polskich różnych narodowości (…) musi być wyjaśnione i ocenione tak, jak to w cywilizowanym świecie się robi. Nie możemy tego zapominać i przechodzić nad tym do porządku dziennego” — zaznaczył marszałek Sejmu.

      Zdaniem Kuchcińskiego sprawę należy wyjaśnić, jednak „nie może ona przesłaniać nam wszystkich innych form, obszarów współdziałania i sytuacji związanej z bezpieczeństwem Europy, Polski, Ukrainy i innych państw w tej części w obliczu tej agresji, którą w tej chwili mamy ze strony wschodniego sąsiada”.

      Ukraiński IPN demontaż pomnika UPA powiązał z przypadającą w piątek 70. rocznicą rozpoczęcia akcji „Wisła”, która polegała na wysiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na Ziemie Zachodnie i Północne.

      „70 lat temu polski reżim komunistyczny dokonał straszliwej zbrodni (…). Z własnych domów wysiedlonych zostało blisko 150 tysięcy Ukraińców, których wywieziono daleko od rodzinnych stron, by ulegli asymilacji i zniknęli jako wspólnota narodowa” —czytamy w oświadczeniu.

      Instytut oświadczył, że od 2014 roku w Polsce zdewastowano 15 ukraińskich upamiętnień i zarzucił polskim organom porządkowym, że nie wyjaśniły żadnego z tych przypadków. Dodał, że w Polsce nie odnawia się zniszczonych ukraińskich pomników, podczas gdy na Ukrainie – jak podkreślił – zdewastowane w ostatnim okresie cztery polskie pomniki zostały odnowione przez władze, a w związku z incydentami wszczęto sprawy karne.

      Ukraiński IPN oświadczył, że gotów jest do wznowienia współpracy z polskimi partnerami pod warunkiem przeprowadzenia przejrzystego śledztwa w sprawie niszczenia ukraińskich upamiętnień w Polsce, ukarania sprawców, odnowienia tych obiektów ze środków strony polskiej oraz ich legalizacji.

      ansa/PAP

      stop ukrainizacji Polski! 83.6.170.*za 37 minut
      Jako wielcy zwolennicy taniej siły roboczej z Ukrainy wyrazicie najwyżej wielkie oburzenie. Na piśmie :). I znów lizanie rowa

      angus@angusza 35 minut
      do licznych propozycji, dołączam własny wniosek – nie przyjmować Balcerowicza i Nowaka na powrót do Polski !, niech tam już zostaną.

      Polubienie

  7. Aleksander Jabłonowski – Szczepański, Niklot, Szturm i Polska, a Ukraina.

    NSZ NSZ2 days ago (edited)
    Niklot trzyma z PiSlamistami.Kamracie uważaj żeby ci spod wilczego haka czyli z azowa i ajdara nie wbili ci siekiery w plecy.Im nie chodzi o pogadankę.Im chodzi o rozpoznanie polskiego środowiska narodowego po to żeby wiedzieć jakie nazwiska powpisywać na listy proskrypcyjne jak zrobią kolejną Rzeź Wołyńską.

    Nagi Janusz
    Tak masz rację, żydy wszystko będą robić żeby Polacy nie przejęli kontroli ,nad Polską my Polacy musimy być bardzo ostrożni teraz bo walka o Polskę będzie ciężka i trudna ale zwyciężymy Naród Polski słowianie są niezniszczalni Czołem wielkiej Polsce!

    Cezary Wiśniewski
    Konfrontacja??? To chyba jakieś nieporozumienie. Po tym co AZOW i prawy sektor dokonał w Odessie i na terenie U-krainy, powinni być z miejsca zaaresztowani, wyrok i kara śmierci!!! Nie interesuje mnie to, co oni mają do powiedzenia. Szkoda czasu.

    Gienek Max
    Coś mi tu śmierdzi. Bandyci z AZOWa , chcą porozmawiać ? Z nimi się nie rozmawia. Ich trzeba napier…ać. Fakt że w Polsce teraz , dzięki PO-PIS czują sie jak u siebie. I nawet leczeni są za darmo.

    Jerzy Kwiatkowski2 days ago
    Historia najlepszą nauką, tak się kończyły takie rozmowy. Zygmunt Rumel oficer BCh, poeta, przez upowców rozszarpany końmi. cyt za wikipedia „…Od jesieni 1941 roku był emisariuszem Batalionów Chłopskich na Wołyń. Na początku 1943 roku promowany przez Kazimierza Banacha na dowódcę VIII okręgu BCh – Wołyń (pseudonim „Krzysztof Poręba”).

    Osobny artykuł: Okręg Wołyń BCh.
    Na początku lipca 1943 roku wydano mu rozkaz przeprowadzenia rozmów z miejscowym dowództwem Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na Wołyniu. Rumel stanął na czele delegacji wysłanej przez Kazimierza Banacha, pełnomocnika Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, mającej na celu zahamowanie rzezi wołyńskiej i uzgodnienie wspólnej z Ukraińcami walki z Niemcami. Zrezygnowawszy ze zbrojnej obstawy w geście dobrej woli, Zygmunt Rumel udał się 10 lipca 1943 do kwatery lokalnego dowództwa SB OUN wraz z przedstawicielem Okręgu Wołyńskiego AK Krzysztofem Markiewiczem pseudonim „Czort” i woźnicą Witoldem Dobrowolskim. Wszyscy trzej zostali tam aresztowani i zabici[6]. Według przekazów rodzinnych, rozpowszechnionych przez Annę Kamieńską, mord odbył się przez rozerwanie końmi[7]. Jarosław Iwaszkiewicz wspominając śmierć młodego poety napisał: „Był to jeden z diamentów, którym strzelano do wroga. Diament ten mógł zabłysnąć pierwszorzędnym blaskiem”. W dniu następnym 11 lipca UPA rozpoczęła główny etap rzezi wołyńskiej – planowego ludobójstwa ludności polskiej na Wołyniu….”
    link: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Rumel
    Nie wierzyć sku#wysynom. A tak przy okazji, to jakiej narodowości są ci narodowcy?

    Polubienie

  8. to_ja 51.37.59.*za 28 minut
    Ty pro-banderowski śmieciu!!! Dwulicowa gadzino!!! Teraz będziecie odkręcać waszą neo-sanacyjną politykę włażenia banderowskiej czerni w d***??? Błagajcie Polaków o wybaczenie!!!

    http://wpolityce.pl/polityka/337575-kuchcinski-o-polskich-pomnikach-na-ukrainie-musi-byc-wyrazna-reakcja-polskiej-dyplomacji-wladz-panstwowych-takze-ipn

    Kuchciński o polskich pomnikach na Ukrainie: Musi być wyraźna reakcja polskiej dyplomacji, władz państwowych, także IPN

    opublikowano: za 14 minut

    autor: fot. Radio Wnet

    Jeżeli rzeczywiście ukraiński IPN wstrzymał legalizację polskich pomników na Ukrainie, to musi być wyraźna reakcja polskiej dyplomacji, władz państwowych, także polskiego IPN — powiedział w piątek marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

    Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej oświadczył w czwartek, że w związku z brakiem reakcji władz Polski na niszczenie znajdujących się na jej terytorium ukraińskich miejsc pamięci narodowej, wstrzymuje legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie. IPN zapowiedział, że zainicjuje wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace poszukiwawcze pochówków i porządkowanie polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Reakcja ukraińskiego IPN ma związek z demontażem na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach k. Przemyśla nielegalnie wzniesionego w 1994 r. pomnika UPA. Rozbiórki dokonali m.in. działacze Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej oraz mieszkańcy. Polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    „Na pewno instytucje państwowe polskie odpowiedzialne za te kwestie, powinny zareagować bardzo wyraźnie i wyjaśnić przede wszystkim wiarygodność tego typu informacji, a jeśli rzeczywiście odpowiednik polskiego IPN – ukraiński – rozpoczął takie działania, to tutaj musi być reakcja polskiej dyplomacji i władz państwowych, także polskiego IPN-u, tak to postrzegam” — oświadczył na antenie Radia Wnet Kuchciński.

    „Jest pewna zaszłość, która wskazuje na to, że władze państwowe, mówię z perspektywy polskiej, powinny czuwać” —ocenił marszałek Sejmu.

    „Tego typu pomników nielegalnych nie można stawiać, samorządy lokalne muszą mieć na względzie to, żeby nie przymykać oczu, jeżeli są jakieś nielegalne pomniki, szczególnie w miejscach drażliwych stawiane, bo to w konsekwencji prowadzi do takich sytuacji, jakie w tej chwili mamy”— podkreślił Kuchciński.

    W jego ocenie współpraca międzypaństwowa „musi być oparta na prawdzie i wyjaśnieniu historycznych, nawet najtrudniejszych sytuacji”.

    „Ludobójstwo, które popełniły formacje UPA na obywatelach polskich różnych narodowości (…) musi być wyjaśnione i ocenione tak, jak to w cywilizowanym świecie się robi. Nie możemy tego zapominać i przechodzić nad tym do porządku dziennego” — zaznaczył marszałek Sejmu.

    Zdaniem Kuchcińskiego sprawę należy wyjaśnić, jednak „nie może ona przesłaniać nam wszystkich innych form, obszarów współdziałania i sytuacji związanej z bezpieczeństwem Europy, Polski, Ukrainy i innych państw w tej części w obliczu tej agresji, którą w tej chwili mamy ze strony wschodniego sąsiada”.

    Ukraiński IPN demontaż pomnika UPA powiązał z przypadającą w piątek 70. rocznicą rozpoczęcia akcji „Wisła”, która polegała na wysiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na Ziemie Zachodnie i Północne.

    „70 lat temu polski reżim komunistyczny dokonał straszliwej zbrodni (…). Z własnych domów wysiedlonych zostało blisko 150 tysięcy Ukraińców, których wywieziono daleko od rodzinnych stron, by ulegli asymilacji i zniknęli jako wspólnota narodowa” —czytamy w oświadczeniu.

    Instytut oświadczył, że od 2014 roku w Polsce zdewastowano 15 ukraińskich upamiętnień i zarzucił polskim organom porządkowym, że nie wyjaśniły żadnego z tych przypadków. Dodał, że w Polsce nie odnawia się zniszczonych ukraińskich pomników, podczas gdy na Ukrainie – jak podkreślił – zdewastowane w ostatnim okresie cztery polskie pomniki zostały odnowione przez władze, a w związku z incydentami wszczęto sprawy karne.

    Ukraiński IPN oświadczył, że gotów jest do wznowienia współpracy z polskimi partnerami pod warunkiem przeprowadzenia przejrzystego śledztwa w sprawie niszczenia ukraińskich upamiętnień w Polsce, ukarania sprawców, odnowienia tych obiektów ze środków strony polskiej oraz ich legalizacji.

    ansa/PAP

    stop ukrainizacji Polski! 83.6.170.*za 37 minut
    Jako wielcy zwolennicy taniej siły roboczej z Ukrainy wyrazicie najwyżej wielkie oburzenie. Na piśmie :). I znów lizanie rowa

    angus@angusza 35 minut
    do licznych propozycji, dołączam własny wniosek – nie przyjmować Balcerowicza i Nowaka na powrót do Polski !, niech tam już zostaną.

    Polubienie

  9. http://kresy.pl/wydarzenia/szef-rn-podkarpacie-bedzie-legalizacja-pomnikow-upa-bedzie-szeroki-spoleczny-protest/


    Pomink UPA w Radrużu. Fot. fotopolska.eu

    SZEF RN PODKARPACIE: BĘDZIE LEGALIZACJA POMNIKÓW UPA – BĘDZIE SZEROKI SPOŁECZNY PROTEST

    28 kwietnia 2017|0 Komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Jeśli na Podkarpaciu dojdzie do zalegalizowania jakiegokolwiek pomnika UPA, to moim zdaniem dojdzie tam do wybuchu szerokiego protestu społecznego – mówi Kresom.pl prezes podkarpackiego Ruchu Narodowego Marek Kulpa.

    W związku z demontażem nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, ukraińskie MSZ wydało komunikat, w którym w zawoalowany sposób wezwano polskie władze do legalizacji pomników UPA w Polsce.

    Marek Kulpa, Prezes Ruchu Narodowego na Podkarpaciu zwraca uwagę, że jakiekolwiek decyzje ws. legalizacji banderowskich pomników w Polsce spotkają się z szerokim sprzeciwem społecznym.

    – Jeśli na Podkarpaciu dojdzie do zalegalizowania jakiegokolwiek pomnika UPA, to moim zdaniem dojdzie tam do wybuchu szerokiego protestu społecznego – powiedział Kulpa.

    We wcześniejszej rozmowie z Kresami.pl Kulpa powiedział, że na bazie uczestników rozbiórki pomnika UPA na cmentarzu w Hruszowicach powstanie społeczny komitet likwidacji banderowskich upamiętnień w Polsce. Potwierdził, że inicjatorzy akcji chcą kontynuować tę działalność. – Zaczęliśmy już zbierać dokumenty ws. innych nielegalnych obiektów poświęconych UPA. Dotyczy to tych obiektów, które w ostatnich latach były niszczone lub dewastowane przez nieznanych sprawców – powiedział szef RN Podkarpacie.

    MSZ Ukrainy w swoim komentarzu pośrednio wzywało do legalizację ukraińskich miejsc pochówku w Polsce. Należy zaznaczyć, że strona ukraińska jako argument za zachowaniem nielegalnych pomników UPA stosuje twierdzenie, że jakoby stoją one na miejscach pochówku członków tej organizacji. Podobnie było również z rozebranym pomnikiem w Hruszowicach.

    – Zwracamy się do strony polskiej o oficjalne wyjaśnienie i uzgodnienie dalszych kroków ws. legalizacji wszystkich [ukraińskich] miejsc pochówku zarówno ma terytorium Polski, a także polskich na Ukrainie w celu zapewnienia im należnej opieki na poziomie państwowym zgodnie z umową dwustronną ws. ochrony miejsc pamięci z 1994 roku – stwierdziło ukraińskie MSZ.

    Strona ukraińska podaje również, że w najbliższych dniach w Warszawie mają odbyć się uzgodnione już dwustronne konsultacje z udziałem kierownictwa Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. utrwalania pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojny i represji politycznych, która jest odpowiedzialna za realizację ww. umowy. Sekretarzem tej komisji jest Światosław Szeremeta, który jako urzędnik w randze ministra, próbował wywierać presję na polskich policjantów w związku z wydarzeniami podczas ukraińskiej procesji w Przemyślu. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł, a także działacz patriotyczny.

    – Czekamy na reakcję ze strony polskich władz, szczególnie IPN oraz ministerstwa kultury. Pomnik powinien zostać odbudowany z oficjalnym poparcie i zezwoleniem tych instytucji. A wandale, którzy walczą z martwymi, powinni zostać ukarani napisał na Facebooku Szeremeta, odnosząc się do rozbiórki pomnika w Hruszowicach.

    PRZECZYTAJ: Związek Ukraińców oburzony rozbiórką pomnika UPA – wzywa rząd i polskie służby do działania

    W opinii części osób znających temat, z którymi rozmawialiśmy, nie można wykluczyć, że nieoficjalne wywieranie presji na organizatorów rozbiórki (m.in. przez ABW), by przenieśli akcję na inny termin, mogło być związane z planowanymi polsko-ukraińskimi konsultacjami. Wówczas w sytuacji, gdyby zainicjowano proces legalizacji pomników UPA w Polsce, przeprowadzenie tego rodzaju działań rozbiórkowych mogłoby zostać zablokowane.

    W rozmowie z Kresami.pl Marek Kulpa odniósł się również do zarzutów ws. przeprowadzenia rozbiórki pomnika w przeddzień rocznicy operacji „Wisła”. Jak zaznacza, wcześniej starał się dowiedzieć, jaka jest dokładna data oficjalnych obchodów tej rocznicy. – Wiedziałem, że coś się szykuje w Przemyślu. Takiej akcji jak nasza nie sposób zaplanować z dnia na dzień, więc starałem się czegoś dowiedzieć półtora miesiąca wcześniej – mówi Kulpa. W tym czasie w przemyskim Muzeum Narodowym organizowano konferencję poświęconą operacji „Wisła”. Szef podkarpackiego RN podkreśla, że wówczas nie było żadnej informacji o tym, kiedy Ukraińcy organizują obchody w Przemyślu.

    – Już wówczas planowałem całą akcję, ponieważ do rozbiórki pomnika potrzebnych było kilkanaście osób. Trzeba było zgromadzić ich w jednym dniu, a przecież są to ludzie, którzy pracują, studiują. Nie było więc łatwo dopasować odpowiedni termin – tłumaczy Kulpa.

    Przyznaje ponadto, że pierwotnie akcja miała zostać przeprowadzona na początku kwietnia. – Pierwotnie byliśmy gotowi na 6 kwietnia, ale nie informowaliśmy o tym szerzej. Akcję trzeba było jednak odwołać ze względów pogodowych. Zadecydowałem, żeby przenieść ją na 26 kwietnia – mówi szef podkarpackiego Ruchu Narodowego.

    Jak już informowaliśmy, w środę ok. godziny 17. nielegalny pomnik Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach na Podkarpaciu został całkowicie rozebrany.

    Akcja była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. O planowanej akcji informowaliśmy jako pierwsi.

    Ministerstwo Kultury w specjalnym oświadczeniu poinformowało, że demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika UPA jest zgodny z prawem.

    – Działanie to zostało (…) przeprowadzone zgodnie z prawem, choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególnie w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła – czytamy w komunikacie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przesłanym PAP.

    ZOBACZ: Nagranie upadku pomnika UPA w Hruszowicach trafiło do internetu [+VIDEO]

    Jak podkreślono, pomnik „Bohaterom UPA. Chwała bojownikom za wolną Ukrainę”, zlokalizowany na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach, wzniesiony został nielegalnie w 1994 r., tj. „z naruszeniem obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej prawa, bez uzyskania stosownych zezwoleń od władz lokalnych”.

    Jak informowaliśmy, w odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia. Tak wynika z wczorajszego oświadczenia Ukraińskiego IPN.

    PRZECZYTAJ: Odwet Ukraińców – zabronią poszukiwań szczątków ofiar UPA i ich upamiętnień

    Kulpa zaznacza, że podejmowane przez mieszkańców Podkarpacia działania są próbą przywrócenia normalności w stosunkach polsko-ukraińskich, opartej na prawdzie. Podkreśla, że w żaden sposób nie jest przeciwny Ukraińcom. Dodaje również, że Ukraina, mająca aspiracje do bycia członkiem UE, nie zostanie jej członkiem jeśli nie potwierdzi swoich granic – w kontekście Krymu i Donbasu. – Proponowałbym, żeby Ukraińcy skupili się na tym, a nie na „wojnie pomnikowej” – mówi szef Ruchu Narodowego na Podkarpaciu.

    Kresy.pl

    Polubienie

  10. http://kresy.pl/wydarzenia/ministerstwo-kultury-demontaz-nielegalnego-pomnika-upa-zgodny-z-prawem/


    Fot. Jacek Borzęcki

    MINISTERSTWO KULTURY: DEMONTAŻ NIELEGALNEGO POMNIKA UPA ZGODNY Z PRAWEM

    28 kwietnia 2017|1 Komentarz|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Demontaż pomnika UPA wzniesionego nielegalnie w 1994 r. na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach jest zgodny z prawem – poinformowało PAP MKiDN. Ministerstwo podkreśla fakt, że obiekt wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    Jak już informowaliśmy, w środę ok. godziny 17. nielegalny pomnik Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach na Podkarpaciu został całkowicie rozebrany.

    Akcja była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. O planowanej akcji informowaliśmy jako pierwsi.

    – Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym.

    Resort poinformował również, że funkcjonowaniu upamiętnienia w tej formie sprzeciwiała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Z nią również nie konsultowano budowy.

    – Wielokrotnie kierowane były do strony ukraińskiej – Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, pisma dotyczące podjęcia działań mających na celu uregulowanie statusu prawnego powyższego upamiętnienia, które stanowiło jedno z wielu tego typu nielegalnie wzniesionych na terenie RP pomników gloryfikujących członków UPA, mających charakterze symboliczny i nie związanych z miejscem pochówku – zwróciło uwagę ministerstwo.

    W komunikacie dodano też, że od 2016 roku w powyższych kwestiach do strony ukraińskiej zwracało się Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN. Również bezskutecznie.

    MKiDN zaznacza, że działania te były zgodne z krokami podjętymi przez wójta gminy Stubno, Janusza Słabickiego, zmierzającymi do demontażu pomnika. Z uwagi na jego „nieuregulowany stan prawny i uzasadnione kontrowersje, które budziło zarówno przesłanie, jak i wystrój upamiętnienia”.

    – Strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku. Otwarta jest na dialog z Państwową Międzyresortową Komisją ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych w sprawach upamiętnienia i urządzenia godnego pochówku ludności narodowości ukraińskiej, której mogiły zlokalizowane są na terenie RP, pod warunkiem, że rozwiązanie spornych kwestii odbędzie się w duchu porozumienia i dialogu, wg. obowiązującego w RP porządku prawnego i zgodnie z zapisami Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych, sporządzoną w Warszawie dnia 21 marca 1994 r. (Dz. U. z dnia 21 października 1994 r.) – pisze resort kultury.

    Jednocześnie, polskie ministerstwo podkreśla, że ze strony polskiej „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników +chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.

    Przeczytaj: Powstanie społeczny komitet na rzecz likwidacji banderowskich pomników w Polsce

    W 2013 roku Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zadeklarowała, że „zamierza podjąć zdecydowane działania zmierzające do likwidacji” pomnika poświęconego Ukraińskiej Powstańczej Armii, który znajduje się w Hruszowicach. Rada zajęła się tą sprawą na wniosek europosła PiS Tomasza Poręby, który zwrócił się do ROPWiM o usunięcie tego pomnika.

    – Jestem szczęśliwy. Pomnik UPA w Hruszowicach k/Przemyśla, o którego usunięcie walczyłem od lat, wreszcie rozebrany!!! – napisał na Twitterze uradowany poseł.

    Ukraińskie MSZ zareagowało na rozbiórkę nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach. Twierdzi, że była to zuchwała prowokacja, mająca odwrócić uwagę od rocznicy operacji Wisła. Ukraina w zawoalowany sposób wzywa też polskie władze do legalizacji pomników UPA w Polsce.

    Jak informowaliśmy, w odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia. Tak wynika z wczorajszego oświadczenia Ukraińskiego IPN.

    PRZECZYTAJ: Odwet Ukraińców – zabronią poszukiwań szczątków ofiar UPA i ich upamiętnień

    Przypomnijmy, że do reakcji wzywał ministerstwo kultury Światosław Szeremeta, sekretarz wspomnianej Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. utrwalania pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojny i represji politycznych. W najbliższych dniach w Warszawie mają odbyć się uzgodnione już dwustronne konsultacje z tą komisją. We wpisie odn. rozbiórki pomnika UPA Szeremeta napisał:

    – Czekamy na reakcję ze strony polskich władz, szczególnie IPN oraz ministerstwa kultury. Pomnik powinien zostać odbudowany z oficjalnym poparcie i zezwoleniem tych instytucji. A wandale, którzy walczą z martwymi, powinni zostać ukarani.

    W ub. roku Szeremeta, jako urzędnik w randze ministra, próbował wywierać presję na polskich policjantów w związku z wydarzeniami podczas ukraińskiej procesji w Przemyślu. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł, a także działacz patriotyczny.

    Czytaj także:

    Ukraiński urzędnik państwowy wypomina polskim władzom, że nie odnawiają pomników UPA

    PAP / gazetaprawna.pl / twitter.com / Kresy.pl

    UPAdlina @UPAdlina:
    i tak ku*wa mać trzeba zrobić ze wszystkimi symbolami gloryfikującymi banderowskie ścierwo na terenie Polski !!… Rozje*ać i do utylizacji !!… Won ukry nazi-banderowskie ze swoimi zwyrodniałymi „herojami” z polskiej ziemi !!… Won !!

    Polubienie

  11. http://kresy.pl/wydarzenia/tarnopol-zdewastowano-pomnik-ofiar-holokaustu-i-pomnik-ku-czci-ss-galizien-foto/


    Uszkodzony pomnik ofiar holokaustu w Tarnopolu. Fot. Ukrinform

    TARNOPOL: ZDEWASTOWANO POMNIK OFIAR HOLOKAUSTU I POMNIK KU CZCI SS GALIZIEN [+FOTO]

    28 kwietnia 2017|1 Komentarz|w społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Pomnik ofiar Holokaustu na przedmieściach Tarnopola ponownie padł ofiarą wandali – informuje za agencją Ukrinform portal Zaxid.net. O sprawie powiadomił przewodniczący tarnopolskiej gminy żydowskiej, Ihor Banzeruk.

    Uszkodzenie pomnika zauważono dziś rano. Został on oblany nieznaną, oleistą cieczą. Banzeruk powiadomił o sprawie policję i SBU, a także izraelskiego konsula na Ukrainie. Później członkowie gminy mieli zebrać się na miejscu, żeby wyczyścić pomnik.

    W ostatniej dekadzie pomnik został zbezczeszczony już sześciokrotnie. Pod koniec marca nieznani sprawcy wymalowali na pomniku swastykę.

    Pomnik stoi w rejonie, gdzie w czasie II wojny  światowej masowo rozstrzeliwano Żydów z miejscowego getta, jednego z największych w Małopolsce Wschodniej. Zabito tam ponad 5 tys. osób. Pomnik postawiono w latach 90. XX wieku.

    PRZECZYTAJ: Tarnopol czci zbrodniarzy

    Z kolei dzień wcześniej, w czwartek czerwoną farbą oblano pomnik ku czci SS „Galizien”. Miało to miejsce w przeddzień 74. rocznicy utworzenia tej kolaboracyjnej formacji. O sprawie powiadomiono policję. Pomnik ten, stojący na początku alei żołnierzy SS „Galizien”, wcześniej również był dewastowany.

    Czytaj również:

    Tarnopol: Neobanderowcy ze „Swobody” chcą rozwiązać „problem” polskich pomników

    Ukraińcy uczcili pamięć SS Galizien: w mundurach Waffen-SS i pod flagami OUN-UPA [+VIDEO / +FOTO]

    Zaxid.net / Kresy.pl

    tomso @tomso:
    Pożar Burdelu w Czasie Trzęsienia Ziemi! Zaorać ten toksyczny kraj i zostawić na 50 lat jak Czernobyl, dla zwierząt i ptactwa.

    Polubienie

  12. WARSZAWA
    Za Kuchcinskiego jak byl wice wojewoda powstalo najwiecej nielegalnych pomnikow ludobojcow upa a dzisiaj spada poparcie i zmiena zdanie i co innego mysli ten gosc ! Poczytajcie jego zyciorys kim jest prawa reka prezesa ?????

    http://wiadomosci.wp.pl/ipn-zdziwiony-slowami-ukrainy-ws-demontazu-pomnika-upa-nie-przyjmujemy-tego-do-wiadomosci-6116929193543809a

    IPN zdziwiony słowami Ukrainy ws. demontażu pomnika UPA. „Nie przyjmujemy tego do wiadomości”

    Instytut Pamięci Narodowej nie zgadza się z decyzją o wstrzymaniu legalizacji polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Choć wyciąga pojednawczo rękę do swojego ukraińskiego odpowiednika, to jednocześnie mówi twardo „nie” gloryfikacji Ukraińskiej Armii Powstańczej. Ta sytuacja to pokłosie demontażu pomnika upamiętniającego UPA w Hruszowie.

    Pozostałości po pomniku gloryfikującym UPA
    Pozostałości po pomniku gloryfikującym UPA (PAP, Fot: Darek Delmanowicz)

    IPN oświadczył, że nie przyjmuje do wiadomości „zawieszenia legalizacji nielegalnych polskich miejsc pamięci na Ukrainie, ponieważ w dotychczasowej korespondencji strona ukraińska nie wspominała o tym, jakoby którekolwiek z polskich miejsc pamięci traktowane było przez Ukrainę jako nielegalne” – czytamy w komunikacie.

    Polski instytut poinformował, że Ukraińcy „niejednokrotnie” otrzymali informację o tym, że pomnik upamiętniający UPA trzeba rozebrać, by przeprowadzić prace archeologiczne i potwierdzić „istnienie pochówków szczątków ludzkich”.

    Polska deklaruje swoją gotowość do współpracy

    „W razie potwierdzenia wystąpienia szczątków pod pomnikiem, mogiła zostałaby urządzona przez Międzyresortową Komisję (ds. Upamiętnienia Uczestników Operacji Antyterrorystycznej, Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy) we współpracy ze stroną polską i podlegałaby ochronie prawnej ze strony Państwa Polskiego. Nadal podtrzymujemy swoje stanowisko w tej kwestii i gotowi tu jesteśmy pomóc stronie ukraińskiej” – podkreśla IPN.

    Instytut zaprzecza także zawartemu w ukraińskim „Oświadczeniu” stwierdzeniu, że strona polska nie reaguje na akty wandalizmu wobec nielegalnych ukraińskich miejsc pamięci na swoim terytorium.

    „Przykładem miarodajnej reakcji ze strony Państwa Polskiego były m.in. interwencje do lokalnych władz po aktach chuligaństwa wobec urządzonych zgodnie z prawem zbiorowych mogił członków UPA na Ukraińskim Cmentarzu Wojennym w Przemyślu – Pikulicach, czy na górze Monastyr k. Werchraty. Po serii ataków nieznanych sprawców, prawdopodobnie osób związanych ze środowiskami prorosyjskimi, na inne, wzniesione nielegalnie ukraińskie upamiętnienia poświęcone OUN i UPA apelowaliśmy do strony ukraińskiej o podjęcie dialogu na rzecz zmiany ich formy i niesionych treści, co pozwoliłoby na ich legalizację” – pisze IPN.

    Twarde „nie” dla gloryfikacji UPA

    Instytut podkreślił, że nie dostrzega „najmniejszego uzasadnienia dla zamiaru UIPN wstrzymania polskich prac poszukiwawczych na Ukrainie”. „Na działania strony polskiej, mające na celu usunięcie z przestrzeni publicznej nielegalnych upamiętnień, będących często nośnikami treści godzących w dobre imię Państwa Polskiego, strona ukraińska odpowiada działaniami, które oznaczają odmowę prawa do godnego pochówku cywilnym ofiarom zbrodni” – zaznaczył IPN.

    Z uwagi na dokonanie przez członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii, Ukraińskiego Legionu Samoobrony, Ukraińskiej Policji Pomocniczej oraz 14. Ukraińskiej Dywizji Grenadierów Waffen-SS „Galizien” – „masowych zbrodni na ludności cywilnej pozostaje natomiast dla strony polskiej nie do przyjęcia gloryfikacja tych organizacji, której niestety służy część nielegalnych ukraińskich miejsc pamięci w Polsce. W związku z powyższym, Instytut Pamięci Narodowej dążyć będzie do zmiany formy i treści tych obiektów we współpracy z Międzyresortową Komisją”.

    O demontażu myślano od dawna

    Piątkowe oświadczenie polskiego Instytutu Pamięci Narodowej to odpowiedź na wydane w czwartek stanowisko ukraińskiego IPN. Oświadczono w nim, że – w związku z brakiem reakcji władz Polski na niszczenie znajdujących się na jej terytorium ukraińskich miejsc pamięci narodowej – wstrzymuje legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie. Ukraiński IPN zapowiedział, że zainicjuje wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace poszukiwawcze pochówków i porządkowanie polskich miejsc pamięci na Ukrainie.

    Reakcja ukraińskiego IPN ma związek z demontażem na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach k. Przemyśla nielegalnie wzniesionego w 1994 r. pomnika UPA.Rozbiórki dokonali m.in. działacze Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej oraz mieszkańcy. Polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    aa
    dlaczego w państwie polskim ma stać pomnik bandytów spod znaku tryzuba którzy mordowali obywateli polski, walczyli z państwem polskim od lat 30, walczyli w ss galicja .Teraz płaczą nad akcją wisła,niech powiedzą dlaczego została ona przeprowadzona, co oni czynili w bieszczadach i na lubelszczyżnie i kresach

    mirsce
    zgadzam się całkowicie, to wszystko prawda co piszesz..Historii nie można zapomnieć ,trzeba o tym mówić ale co mnie najbardziej dziwi ,że wszyscy jakoś zapomnieli lub nie mówią o agresji Niemców na Polskę – o obozach koncentracyjnych jakoś mało się pisze jak by to było kiedyś i można o tym zapomnieć. Ja pracuję w Niemczech , mam wielu przyjaciół i kolegów , czasy się zmieniły. Ci co nas napadli kiedyś teraz nie żyją .To nie znaczy że ja muszę czuć nienawiść do Niemców . Tak samo myślę o Ukraińcach , byłem tam -mile wspominam kontakty z tym ludżmi . Dlaczego ja mam czuć do nich nienawiść???Nigdy nie odczułem od nich asympatii!!! wręcz przeciwnie.CZASY SIĘ ZMIENIŁY , LUDZIE TEŻ -może warto by było szukać miedzy nami porozumienia a nie konfliktów.

    WARSZAWA
    Dlatego ,ze mamy dispore neobanderofaszyzmu u wladzy w kraju ! Kuchcinski, Onyszkiewicz, Siemioniuk itd . jest ich bez liku ich w polityce !

    suweren:
    Jak można tak bezrozumnie pozwalać osiedlać się Ukraińcom na terenach Polski co do których roszczą nadal prawa. Przecież to jest V kolumna , którą sobie wyhodujecie na własne życzenie i nie minie wiele czasu, a będzie taka sytuacja jaka jest na Wschodniej Ukrainie. Będą coraz większe żądania. Jak można tak bezkrytycznie kształcić młodych Ukraińców, zapewniając im darmowe studia, w tym miejsca w akademikach i stypendia, kosztem naszych studentów. Jak można nadal tolerować wszechobecny na Ukrainie banderowski nacjonalizm, od szkolnych podręczników począwszy, stawianie pomników UPA, obchodzenie państwowych rocznic tej bandy i nadawanie nazw jej imieniem ulicom, placom i państwowym instytucjom. Jak można bez zgody, wiedzy i kosztem polskiego podatnika udzielać państwu najbogatszych w świecie oligarchów, uwłaszczonych na państwowym majątku, bezzwrotnych pożyczek.Jak można pisać od nowa historię krajów, zwłaszcza o rzezi wołyńskiej i mordach Polaków w 38 powiatach II RP, skoro świadkowie tych wydarzeń nadal żyją. Jak można zamierzać płacić obcokrajowcom na dzieci po 500 zł, a polskim emerytom, którzy odbudowywali kosztem swoich dochodów kraj, waloryzować emerytury w ubiegłym roku po 2 zł, a w roku bieżącym po 5 zł.

    mirsce
    zgadzam się całkowicie, to wszystko prawda co piszecie!!!!!..Historii nie można zapomnieć ,trzeba o tym mówić ale co mnie najbardziej dziwi ,że wszyscy jakoś zapomnieli lub nie mówią o agresji Niemców na Polskę – o obozach koncentracyjnych jakoś mało się pisze jak by to było kiedyś i można o tym zapomnieć. Ja pracuję w Niemczech , mam wielu przyjaciół i kolegów , czasy się zmieniły. Ci co nas napadli kiedyś teraz nie żyją .To nie znaczy że ja muszę czuć nienawiść do Niemców . Tak samo myślę o Ukraińcach , byłem tam -mile wspominam kontakty z tym ludżmi . Dlaczego ja mam czuć do nich nienawiść???Nigdy nie odczułem od nich asympatii!!! wręcz przeciwnie.CZASY SIĘ ZMIENIŁY , LUDZIE TEŻ -może warto by było szukać miedzy nami porozumienia a nie konfliktów.

    Jurek
    Mirsce, masz rację większość starych banderowców nie żyje,. Przejrzyj na oczy i zobacz na You T, co poczynają młodzi neobanderowcy na Ukrainie, widocznie nie byłeś w tych miejscach i w tym czasie, nie wszyscy Ukraińcy są złymi ludżmi…

    Polubienie

    • FRANC
      W nas Polakach nie ma wrogości wobec Ukraińców, jednak wszelki bandytyzm i Ludobójstwo na naszych rodakach musimy tępić z całą bezwzględnością bez oglądania się na poprawność polityczną. Przypominamy Rosjanom ich draństwa chociaż system sowiecki też ich nie oszczędzał i w miejscach kaźni naszych rodaków zginęło też bardzo wielu Rosjan. Władze Ukrainy muszą zrozumieć, że bandytów nie będziemy tolerować. Czas przypomnieć Ukraińcom, że Akcja Wisła dla nich to wielkie dobrodziejstwo i łaska Polskiego rządu nawet jeżeli był komunistyczny. Z lepianek i kurnych chat zostali przeniesieni do cywilizowanego świata mogli spokojnie pracować i normalnie żyć. Mógł przecież Polski rząd, byłoby taniej deportować ich za wschodnią granicę do siebie na Ukrainę,. NKWD za wszelkie podejrzenie współpracy z upa problem rozwiązałoby ostatecznie.Tylko twarda i zdecydowana polityka wobec bandziorów daje efekty. Dlatego bardzo cenie chwalebny czyn sowieckich służb które zlikwidowały Banderę w Monachium, rząd II RP dał mu szansę której nie wykorzystał. Wypada z większą starannością spojrzeć na Polskie rządy zarówno ten z PO i PSL jak i obecny PiS ich retoryka w tej sprawie jest dziwnie zbieżna tzn szkodliwa dla narodowej sprawy, oraz obwiniająca o wszystko Rosyjskie służby, jaka głupotą polityczną ? trzeba się wykazać, żeby w to uwierzyć !!!!!

      http://wiadomosci.wp.pl/ponad-100-polskich-pomnikow-moze-zostac-zdelegalizowanych-to-konsekwencja-demontazu-pomnika-upamietniajacego-upa-6116614774036097a

      Ponad 100 polskich pomników może zostać zdelegalizowanych. To konsekwencja demontażu pomnika upamiętniającego UPA

      Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zapowiedział wstrzymanie legalizacji polskich pomników znajdujących się na terenie kraju. To odwet za demontaż pomnika upamiętniającego UPA w Polsce.


      Pozostałości po pomniku upamiętniającym UPA (PAP, Fot: Darek Delmanowicz)

      Kijów zapowiedział w czwartek wstrzymanie legalizacji ok. 105 pomników, wydawania pozwoleń na poszukiwanie polskich pochówków oraz porządkowanie polskich miejsc pamięci, informuje korespondent Radia Wnet. Rozbiórka pomnika upamiętniającego UPA w Hruszowicach k. Przemyśla wywołuje na Ukrainie bardzo negatywne reakcje.

      Ukraina nie zostawiła na nas suchej nitki

      – Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji „Wisła”, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty” – oświadczyła ukraińska dyplomacja. Ukraiński MSZ stwierdził, że wspólnym interesie dwóch krajów należy uregulowanie sytuacji prawnej upamiętnień do obu stronach granicy, by w przyszłości uniknąć takiego rodzaju zdarzeń.

      Wcześniej w sprawie incydentu wypowiedział się prezes ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wiatrowycz. – Na Ukrainie lokalna społeczność własnymi siłami odnowiła zdewastowany przez wandali pomnik (zamordowanych przez oddziały złożonej z Ukraińców dywizji SS-Galizien) w Hucie Pieniackiej przed rocznicą wyniszczenia tej wsi. W Polsce lokalna społeczność przed rocznicą akcji „Wisła” podejmuje decyzję i demontuje ukraiński pomnik, który stał na cmentarzu 23 lata – napisał Wiatrowycz na swoim Facebooku.

      Demontaż krytykują również Ukraińcy w Polsce

      Demontaż skrytykował również Związek Ukraińców w Polsce. W wydanym oświadczeniu jego przedstawiciele napisali, że „doszło do kolejnej antyukraińskiej prowokacji w woj. podkarpackim”.

      O rozbiórce pomnika mówiono też w ukraińskich mediach. Jeszcze przed oficjalną wypowiedzią ukraińskiej dyplomacji oceniono, że zdarzenie związane jest z obchodzoną 28 kwietnia 70. rocznicą początku akcji „Wisła”, operacji wysiedlenia ludności ukraińskiej z Polski południowo wschodniej na tzw. Ziemie Odzyskane.

      Decyzja nie była szybka

      Rozbiórki dokonało w środę kilkanaście osób, m.in. działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej. Poinformował o tym poseł Robert Winnicki. Jak powiedział nowinom24.pl wójt gminy Stubno Janusz Słabicki, na której terenie leżą Hruszowice, że „rozbiórka była konsekwencją wieloletnich działań”.

      – Dojrzewaliśmy do tego, aby to nielegalne upamiętnienie uprzątnąć i wreszcie to się stało – mówił wójt o przeprowadzonej w środę rozbiórce. W rozmowie z nowiny24.pl wójt podkreślił, że rozbiórka odbyła się zgodnie z prawem, a zamiar demontażu został zgłoszony do starostwa. W ustawowym terminie nikt też nie wniósł sprzeciwu.

      Ryś
      akcja Wisła trwała zbyt krótko i była zbyt humanitarna wobec tych bandytów ukrainskich, my w Polsce mamy tez jeszcze do zniszczenia wiele upowskich pomników

      zxc
      A o wspólnych napadach tzw ,,wyklętych” i banderowców słyszeli? Tak jedni bandyci jak i drudzy. Bokiem zaczyna nam już wychodzić to gloryfikowanie naszych bandytów.

      \]
      porownywanie UPA do NSZ i Zolnierzy wykletych jest klamstwem historycznym propaganda banderowska, ktorej nie powstydzil by sie Goebels.. Kiedy uchwali sie prawo o delegalizacji tej org w Polsce,, funkcjonowanie jej jest zagrozeniem dla Polakow, jak to bylo kiedys na polskich kresach,

      ;l
      kiedy wreszcie oglosza oficjalnie , ze UPA jest zbrodnicza organizacja i nie ma dla niej miejsca w cywilizowanym spoleczenstwie,,

      cds
      Ukraince minusuja czyli chca UPA w Polsce,, UPA organizacja zbrodnicza nie ma miejsca w Polsce.. stop pomnikow, wszelkim emblematom, rocznicom, flagom upa.. i propagandzie banderowskiej pod odpowiedzialnoscia karna,, stop finansowania za pieniadze Polakow w tym emerytow,, wydawnictw ukrainskich , antypolskich, Nasza mniejszosc na Ukrainie nie jest dotowana,,nic nie dostaja,,

      viper
      Dokładnie tak, jak piszesz, Ryś. Dodam tylko, że największym błędem było wysłanie tego czegoś na Ziemie Odzyskane, zamiast za Ural. Nie mniej jednak należy się szacunek wszystkim tym, którzy tę akcję przygotowali i przeprowadzali.

      kol
      Gdyby nie akcja Wisła to wojna na tych terenach by co najmniej trwała do 1950 roku i zginęłoby kilkanaście razy więcej Ukraińców i Polaków

      nn
      Akcja Wisła przeniosła ich zawszonych, zapluskwionych, zarośniętych brudem do cywilizowanego świata. Dzięki temu pokończyli szkoły, nauczyli się mówić i żyć jak ludzie. a teraz udają wielce pokrzywdzonych.

      am
      Jak kolejne rządy w Polsce pozwalają na panoszenie się Ukraińców, dotują ich i są przed nimi na kolanach, to takie są efekty.

      Andrzej
      Polecam gorącej uwadze stanowisko polskiego KK ,przed wojna prowadził ostrą politykę przeciw ukraincom .Dzisiaj milczy w kluczowej sprawie nie tylko swoich wyznawców ale i zamordowanych księzy na kresach.Współczesnie wspiera PIS w polityce dot Ukrainy.I znowu liczy na kasę .Chce doprowadzic do ponizających polaków zachowań a druga strona stawia się w roli ofiary. Oczekujemy jasnej deklaracji polskiego koscioła albo deportować polskich biskupów na Ukrainę niech tam głoszą ewangelizację, bedzie to przejaw ich hglębokiej wiary

      ewa-alina
      moze nie tak ostro duzo ukraimcow jest wspanialymi udzmi towszystko wina starego systemu sowieckiego moja matka musiala sie meldowac na milicji do 1956 r bo wrocila po robotach w fabryce bomb w Berlinie a wczesniej walczyla w AK w Warszawie nie wszysko biale jest biale Ewa

      Polubienie

    • http://kresy.pl/wydarzenia/ipn-rozbiorka-pomnika-upa-byla-legalna-nie-przyjmujemy-do-wiadomosci-zawieszenia-legalizacji-polskich-pomnikow/


      IPN. Fot. wikimedia.org

      IPN: ROZBIÓRKA POMNIKA UPA BYŁA LEGALNA, NIE PRZYJMUJEMY DO WIADOMOŚCI ZAWIESZENIA LEGALIZACJI POLSKICH POMNIKÓW

      29 kwietnia 2017|0 Komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

      Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wydały oficjalny komunikat w związku z oświadczeniem ukraińskiego IPN.

      IPN i Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oficjalnie odpowiedziały na wcześniejsze oświadczenie Ukraińskiego IPN.

      Jak informowaliśmy, w odpowiedzi na rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA i ich upamiętnienia. Tak wynikało z czwartkowego oświadczenia Ukraińskiego IPN.

      PRZECZYTAJ: Odwet Ukraińców – zabronią poszukiwań szczątków ofiar UPA i ich upamiętnień

      – Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu ze zdziwieniem przyjmuje treść „Oświadczenia dotyczącego zniszczenia zbiorowej mogiły członków UPA w Polsce”, opublikowanego 27 kwietnia br. przez Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej (dalej: UIPN) w odpowiedzi na rozbiórkę pomnika poświęconego oddziałom Ukraińskiej Powstańczej Armii na cmentarzu w miejscowości Hruszowice (gmina Stubno, pow. Przemyśl, woj. podkarpackie), przeprowadzoną przez władze samorządowe w zgodzie z obowiązującym w Rzeczypospolitej Polskiej prawem czytamy w oficjalnym komunikacie IPN.

      Instytut Pamięci Narodowej nie został dotąd poinformowany o ewentualnych zmianach w ustawowych kompetencjach UIPN i Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Uczestników Operacji Antyterrorystycznej, Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy i wobec tego przyjmuje, jak dotąd, że partnerem właściwym do współpracy w zakresie miejsc spoczynku osób poległych, zamordowanych i zmarłych w wyniku zbrodni wojennych, ludobójstwa, czystek etnicznych i represji politycznych pozostaje Międzyresortowa Komisja, która nie zajęła dotąd stanowiska w przedmiotowej sprawie zaznaczono.

      PRZECZYTAJ: Ministerstwo Kultury: demontaż nielegalnego pomnika UPA zgodny z prawem

       – Nie przyjmujemy do wiadomości twierdzenia UIPN, zawartego w „Oświadczeniu”, jakoby w pierwszej połowie lat 90. XX wieku na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej istniała „pustka prawna” w odniesieniu do procedury wznoszenia upamiętnień symbolicznych oraz urządzania miejsc spoczynku ofiar wojen i represji politycznych, ponieważ instytucją Państwa Polskiego odpowiedzialną za nadzorowanie tego rodzaju działalności społecznej była Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która w korespondencji ze Związkiem Ukraińców w Polsce oraz Międzyresortową Komisją wielokrotnie podkreślała, że obiekt w Hruszowicach powstał nielegalnie – podkreśla IPN.

      W dokumencie czytamy, że „zabiegi słowne” ws. rzekomej „pustki prawnej” zostały przejęte z narracji Związku Ukraińców w Polsce. A ponadto, „mają na celu usprawiedliwienie bezprawnego działania inicjatorów powstania obiektu w Hruszowicach oraz brak woli ze strony stosownych organów Państwa Ukraińskiego do dialogu w przedmiotowej sprawie, pomimo wniosków strony polskiej o uregulowanie statusu nielegalnych ukraińskich miejsc pamięci w Polsce, gloryfikujących nacjonalistyczne formacje ukraińskie odpowiedzialne za masowe zbrodnie na ludności cywilnej”.

      Przypomniano, że strona polska niejednokrotnie podkreślała w korespondencji z Ukraińcami, ze pomnik w Hruszowicach powinien zostać rozebrany celem przeprowadzenia badań archeologicznych i zweryfikowania doniesień o pochowanych pod nim szczątków ludzkich – w domyśle członków UPA. Gdyby zostało to potwierdzone, mogiła zostałaby odpowiednio urządzona, we współpracy ze stroną polską. Podlegałaby też ochronie prawnej ze strony Państwa Polskiego.

      – Nadal podtrzymujemy swoje stanowisko w tej kwestii i gotowi tu jesteśmy pomóc stronie ukraińskiej – dodaje IPN.

      PRZECZYTAJ: Szef RN Podkarpacie: będzie legalizacja pomników UPA – będzie szeroki społeczny protest

      Ponadto podkreślono, że  stwierdzenie, jakoby strona polska nie reagowała na akty wandalizmu wobec nielegalnych ukraińskich miejsc pamięci na swoim terytorium, jest niezgodne z prawdą. Wskazano na interwencje lokalnych władz ws. „aktów chuligaństwa” na mogiłach członków UPA w Przemyślu-Pikulicach i na górze Monastyr k. Werchraty. Jako prawdopodobnych sprawców dewastacji innych, nielegalnych upamiętnień UPA wskazano osoby związane ze środowiskami prorosyjskimi. W tym kontekście zaznaczono, że w przypadku nielegalnych upamiętnień OUN i UPA „apelowaliśmy do strony ukraińskiej o podjęcie dialogu na rzecz zmiany ich formy i niesionych treści, co pozwoliłoby na ich legalizację”.

      IPN „w pełni popiera uzgodnione i pozostające w granicach polskiego prawa działania podejmowane przez Międzyresortową Komisję oraz środowiska mniejszości ukraińskiej w Polsce na rzecz odnalezienia i urządzenia miejsc spoczynku Ukraińców poległych, zamordowanych i zmarłych w XX wieku na obecnym terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i deklaruje wszelką pomoc w tego rodzaju działaniach, podobnie jak przy budowie upamiętnień symbolicznych, poświęconych ofiarom zbrodni, represji i wysiedleń, czego przykładem jest m.in. wsparcie udzielone przez Instytut Pamięci Narodowej na rzecz wykonania w tym roku czterech upamiętnień ofiar akcji „Wisła”, których projekty zostały zgłoszone przez Zjednoczenie Łemków i Związek Ukraińców w Polsce”.

      – Jednakże z uwagi na dokonanie przez członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii, Ukraińskiego Legionu Samoobrony, Ukraińskiej Policji Pomocniczej oraz 14. Ukraińskiej Dywizji Grenadierów Waffen-SS „Galizien” masowych zbrodni na ludności cywilnej pozostaje dla strony polskiej nie do przyjęcia gloryfikacja tych organizacji, której niestety służy część nielegalnych ukraińskich miejsc pamięci w Polsce – zaznaczono. Dodano, że w związku z tym IPN będzie dążyć do zmiany formy i treści tych obiektów we współpracy z Międzyresortową Komisją.

      Instytut Pamięci Narodowej nie przyjmuje również do wiadomości „zawieszenia legalizacji nielegalnych polskich miejsc pamięci” na Ukrainie, ponieważ w dotychczasowej korespondencji strona ukraińska nie wspominała o tym, jakoby którekolwiek z polskich miejsc pamięci traktowane było przez Ukrainę jako nielegalne, tym bardziej, że działalność organów Państwa Polskiego na terenie Ukrainy ogranicza się do zabezpieczenia i urządzenia miejsc spoczynku polskich ofiar i poległych żołnierzy, co ma miejsce po uzyskaniu stosownych zgód Międzyresortowej Komisji – napisano w komunikacie.

      – Nie dostrzegamy również najmniejszego uzasadnienia dla zamiaru UIPN wstrzymania polskich prac poszukiwawczych na Ukrainie. Na działania strony polskiej, mające na celu usunięcie z przestrzeni publicznej nielegalnych upamiętnień będących często nośnikami treści godzących w dobre imię Państwa Polskiego, strona ukraińska odpowiada działaniami, które oznaczają odmowę prawa do godnego pochówku cywilnym ofiarom zbrodni – podkreślono.

      Zwrócono zarazem uwagę, że jak dotąd IPN – odpowiadając na wnioski strony ukraińskiej – wyrażał zgodę na ekshumacje poszukiwanych osób.

      – Wobec powyższego Instytut Pamięci Narodowej jako instytucja Państwa Polskiego sprawująca opiekę nad grobami wojennymi i symbolicznymi upamiętnieniami wraz z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oczekuje w przedmiotowej sprawie oficjalnego stanowiska Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętniania Uczestników Operacji Antyterrorystycznej, Ofiar Wojny i Represji Politycznych jako organu Państwa Ukraińskiego, kompetentnego w zakresie opieki nad grobami wojennymi oraz symbolicznymi upamiętnieniami. Jednocześnie Instytut Pamięci Narodowej podtrzymuje dotychczasową gotowość do współpracy z Międzyresortową Komisją w zakresie opieki nad miejscami pamięci w Polsce i na Ukrainie, w tym do ponownego urządzenia w porozumieniu ze stroną polską szeregu niezalegalizowanych dotąd ukraińskich miejsc pamięci narodowej – podsumowano.

      Jak już informowaliśmy, w środę ok. godziny 17. nielegalny pomnik Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach na Podkarpaciu został całkowicie rozebrany. Akcja była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. O planowanej akcji informowaliśmy jako pierwsi.

      Ukraińskie MSZ zareagowało na rozbiórkę nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach. Twierdzi, że była to zuchwała prowokacja, mająca odwrócić uwagę od rocznicy operacji Wisła. Ukraina w zawoalowany sposób wzywa też polskie władze do legalizacji pomników UPA w Polsce. Przypomnijmy, że do reakcji wzywał ministerstwo kultury Światosław Szeremeta, sekretarz wspomnianej Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. utrwalania pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojny i represji politycznych. W najbliższych dniach w Warszawie mają odbyć się uzgodnione już dwustronne konsultacje z tą komisją. We wpisie odn. rozbiórki pomnika UPA Szeremeta napisał:

      – Czekamy na reakcję ze strony polskich władz, szczególnie IPN oraz ministerstwa kultury. Pomnik powinien zostać odbudowany z oficjalnym poparcie i zezwoleniem tych instytucji. A wandale, którzy walczą z martwymi, powinni zostać ukarani.

      W ub. roku Szeremeta, jako urzędnik w randze ministra, próbował wywierać presję na polskich policjantów w związku z wydarzeniami podczas ukraińskiej procesji w Przemyślu. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł, a także działacz patriotyczny.

      Ipn.gov.pl / Kresy.pl

      Polubienie

    • http://kresy24.pl/ipn-nie-przyjmujemy-do-wiadomosci-zawieszenia-legalizacji-polskich-pomnikow-na-ukrainie/

      Wiatrowycz zapowiada odwet. Zabronią poszukiwania szczątków ofiar UPA na Ukrainie

      28 kwietnia 2017

      Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zapowiada, że w związku z rozbiórką pomnika UPA w Hruszowicach zostaną zablokowane poszukiwania szczątków ofiar OUN-UPA, oraz ich upamiętnienia na terytorium Ukrainy.

      W oświadczeniu zamieszczonym 27 kwietnia na stronie UIP przeczytamy, że „70. rocznica tragedii nie minie pod znakiem historycznego pojednania i dialogu, ale stanie się kolejnym powodem do niszczenia śladów po narodzie (ukraińskim) żyjącym na terenach południowo-wschodniej Polski”. Powodem oburzenia strony ukraińskiej jest fakt, że 26 kwietnia został rozebrany we wsi Hruszowice, w gminie Stubno nielegalny pomnik gloryfikujący oddziały UPA. Zgodnie ze stanowiskiem polskich władz, demontaż pomnika odbył się legalnie.

      Tymczasem UIPN nazywa rozbiórkę barbarzyńską akcją, podczas którego doszło do profanacji godła Ukrainy – tryzuba. Zdaniem autorów oświadczenia, zniszczenie grobu w Hruszowicach, to 15. z kolei akt profanacji miejsc pamięci narodu ukraińskiego w Polsce, popełniony od 2014 roku. Przypadki te pozostają bez odpowiedniej reakcji polskich organów ścigania, oraz, że polska strona nie odnawia zniszczonych pomników.

      Tak więc w związku z rzekomym brakiem reakcji władz Polski na niszczenie znajdujących się na jej terytorium ukraińskich miejsc pamięci narodowej, wstrzymuje się legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie.

      Co za tym idzie, co najmniej 105 polskich pomników i miejsc pamięci, które zostały zbudowane na Ukrainie w latach 1991 – 2017, uznaje się za nielegalne.

      UIPN zapowiedział, że zainicjuje wstrzymanie wydawania pozwoleń na prace poszukiwawcze pochówków i porządkowanie polskich miejsc pamięci na Ukrainie. Zwrócił się także z apelem do władz lokalnych, o wstrzymanie się z decyzjami odnośnie wydawania pozwoleń na wniosek polskich instytucji publicznych, osób lub organizacji społecznych, na zainstalowanie nowych polskich pomników lub renowację istniejących.

      IPN zaznaczył jednak, że – z uwagi na dokonanie przez członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii, Ukraińskiego Legionu Samoobrony, Ukraińskiej Policji Pomocniczej oraz 14. Ukraińskiej Dywizji Grenadierów Waffen-SS „Galizien” – masowych zbrodni na ludności cywilnej pozostaje natomiast dla strony polskiej nie do przyjęcia gloryfikacja tych organizacji, której niestety służy część nielegalnych ukraińskich miejsc pamięci w Polsce. W związku z powyższym, Instytut Pamięci Narodowej dążyć będzie do zmiany formy i treści tych obiektów we współpracy z Międzyresortową Komisją.

      Jednocześnie Instytut zwrócił uwagę, iż – odpowiadając na wnioski strony ukraińskiej – wyrażał zgodę na ekshumacje poszukiwanych osób.

      IPN podtrzymał dotychczasową gotowość do współpracy z Międzyresortową Komisją w zakresie opieki nad miejscami pamięci w Polsce i na Ukrainie, w tym do ponownego urządzenia w porozumieniu ze stroną polską szeregu niezalegalizowanych dotąd ukraińskich miejsc pamięci narodowej (czytaj również: Nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach rozebrany po 23 latach oraz Wiatrowycz zapowiada odwet. Zabronią poszukiwania szczątków ofiar UPA na Ukrainie)

      Kresy24.pl/dzieje.pl

      zetzet
      Ci dziadkowie, to kombatanci UPA? Co to za mundury?

      Paweł Bohdanowicz
      Pani Redaktor! (tym razem zwracam się do drugiej Pani, nie do HHG)
      Niewątpliwą zbrodnią jest podburzanie idiotów prowokacyjnymi tytułami. Ale ma Pani do tego prawo. Zbrodnia nie zawsze oznacza przestępstwo.
      —–
      Coś musieli zrobić. Musieli zareagować. Wstrzymanie pozwoleń to działanie odwracalne. Zniszczenie pomnika jest działaniem praktycznie nieodwracalnym.
      Zniszczenie pomnika w Hruszowicach to nie jest jedyny przypadek. Ofiarą padło już wiele cmentarzy. W moich okolicach stawia się w lesie krzyże nawet na grobach Niemców. Nikt ich nie niszczy. W miejscach, gdzie sowieci wymordowali jeńców, na Wszystkich Świętych palą się znicze. ALE ISAKIANISTYCZNI ZAFAJDAŃCY TAKICH POSTAW NIE ROZUMIEJĄ

      voy
      nie wiem gdzie są Twoje okolice, ale wszędzie powinien być zakaz czczenia zbrodniarzy poprzez stawianie im pomników, dla ludzi których w bestialski sposób pomordowali nie usypali nawet mogił ale zostawiali zbeszczeszczone zwłoki więc nie napinaj struny kolego… to nas różni od nich że pozwoliliśmy ich pochować ale nie wymagaj abyśmy ich upamiętniali pomnikami, nad każdą ich mogiłą powinien być napis tu leżą zbrodniarze i ludobójcy Lwów (semper Fidelis)

      Paweł Bohdanowicz
      Czy na grobie „Wołyniaka” też powinien być taki napis?

      cherrish
      Zniszczenie pomnika w Hruszowicach? Zdanie powinno brzmieć: rozebranie nielegalnej budowli. Różnica jest znaczna i co najważniejsze zgodna z prawdą. Ofiarą padło wiele cmentarzy. Fakt, by daleko nie szukać to całkiem niedawno zbezczeszczono cmentarz w Hucie Pieniackiej. Zbrodnia nie zawsze oznacza przestępstwo. Jasne, dla zwolenników upa zbrodnia to czyn zasługujący na szacunek i medale. ALE BANDEROWSCY ZAFAJDAŃCY NIE ZNAJĄ POJĘĆ HONOR, UCZCIWOŚĆ CZY PRZYZWOITOŚĆ.

      Jarema
      Tak, proszę pana musiał Wiatrowycz zareagować, bo dla niego i części ukraińskiego sejmu i rządu z nadania Poroszenki zbrodniarze z UPA odpowiedzialni na śmierć 100 tys. polskich dzieci, kobiet i mężczyzn to bohaterowie! I Polska reakcja jest właściwa bezprawne upamiętnienia UPA zostaną usunięte zgodnie z prawem. Proszę także nie szerzyć nieprawdy. Nikt w Polsce nie niszczy ukraińskich grobów, nikt nie niszczy ukraińskich, legalnych pomników, np. ku czci Petlury. Rozebrany został nielegalny pomnik ku czci UPA. Ja doskonale rozumiem wściekłość pogrobowców UPA – żadnych pomników tych zwyrodnialców już w Polsce nie bedzie, skończyło się. Mogą się tylko bezsilnie i wściekle miotać rzucając bezpodstawne oskarżenia na Polskę i Polaków, ale to nie pierwszy raz. Chorobliwy antypolonizm daje o sobie znać.

      Ula
      Panie Bohdynowycz, niech pan sobie swojej banderowskolubnej g.by nie wyciera nazwiskiem wielkiego Polaka Ksiedza Isakowicza-Zaleskiego. Pan nie jestes godzien nawet drogi przed Ksiedzem z pylu oczyszczac. Tylko ZAFAJDANCY porownuja rozebranie nielegalnej budowli ku czci bandytow, do stawiania krzyzy na grobach. Niech pan sie w koncu nauczy, ze Polacy, polscy patrioci NIE NISZCZA GROBOW!!!!!!! Zrozumiano???? A tylko glaby, ktore z polskoscia nie maja nc wspolnego, uznaja, ze nalezy chronic pomniki ku czci bandytow, MORDERCOW POLAKOW NA POLSKIEJ ZIEMI!!!!! A Ukraincy, jak chca czczenie bandytow, moga przeprowadzic ekshumacje i wywiezc ich resztki do siebie, razem z pomnikami, najlepiej do Kijowa, zeby na ziemiach polskich, ktore kiedys do Macierzy wroca nie trzeba bylo znowu grobow odkopywac.
      Przypuszczam, ze wielu Polakow dolozyloby sie do zborki na cel oczyszczenia Polski z resztek mordercow Polakow. A co sie tyczy grobow zolnierzy niemieckich. Sa na nich swastyki? A moze znaki SS czy gestapo? A moze sa czczeni, bo walczyli z kobietami i dziecmi o „niezaleznosc”?

      księciunio
      Ula nie sierdź się tak bo ci żyłka pęknie z katolickim pozdrowieniem.

      Enej ukraiński bandyta
      jesteś upowcem ?

      observer48
      Na tej wojnie na pomniki najlepiej wychodzi kacapia, ale głównie dzięki ślepocie politycznej władz i milczącej większości Ukraińców pozwalających na narzucanie całemu państwu faszystowskiej ideologii OUN/UPA i kult banderyzmu. Pomnik w Hruszowicach został starannie rozebrany, a jego elementy zachowane w stanie pozwalającym na odbudowę. Ukraińcy przegrali batalię prawną po 23 latach walki i powinni to przyjąć do wiadomości.

      Jarema
      Znamienne! Paradnie wyglądają teraz argumenty przeciwników podnoszenia kwestii ludobójstwa wołyńskiego ze względu na potrzebę dbania o dobre relacje z Ukrainą, gdyż walczy ona samotnie z Rosją. UKRAIŃCY jakoś nie dbają o dobre relacje z Polską, gdy domagają się zachowania i odbudowana w Polsce pomników ku czci UPA! Czy to rosyjska agentura można złośliwie zapytać, czy jednak prawdziwe/banderowskie oblicze części ukraińskiego rządu? Inna sprawa. W Polsce nikt nie niszczy ukraińskich, czy rosyjskich grobów, a także pomników, np. ku czci Petlury! One stoją i nie przeszkadzają. Szkoda, że demagog i kłamca wołyński Wiatrowycz tego nie dostrzega. Natomiast niedopuszczalne są nielegalne pomniki ku czci zbrodniarzy z UPA mordujących polską ludność cywilną.

      Paweł Bohdanowicz
      Panie Jarema! Mam dla Pana pewną propozycję. Zamiast być anonimowym ratlerkiem, ujadającym zza płota, niech Pan zacznie pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. To korzystnie na jakość Pańskich wypowiedzi.
      Proszę się nie obawiać. „Banderowcy” nic Panu nie zrobią. Już prędzej ja mógłbym się bać, że kumple „kresowiaków” przejadą mi na ulicy „mojką” po oczach.

      Jarema
      W dialogu z panem, jak to pan ujął „ujadanie ratlerka” jest w sam raz i z nawiązką wystarczy! Nie obawiam się poświęcić dla najjaśniejszej Rzeczpospolitej, więc i banderowców się nie obawiam. To raczej oni byli (są?) tchórzami zdatnymi do mordowania bezbronnych polskich kobiet, dziewczynek i chłopców i pewnie wiali jak zobaczyli uzbrojonego mężczyznę gotowego do waki. Wspomnienia UPA po uzasadnionej akcji Wisła składają się z opisu barwnych ucieczek przed Polakami w stylu Jamesa Bonda. Daleko im do heroizmu, o ktorym pisał Hemingway w Komu Bije Dzwon. Powinien pan znać te wspomnienia banderowców. Jak panie Bohdanowicz nazwać tych którzy bronią zbrodniarzy z UPA na Ukrainie i Polsce? Proszę się zastanowić!

      Wołyń1943
      Ukraina idzie na konfrontację z Polską w sprawach historycznych. Mam tylko głęboką nadzieję, że nikt w Polsce temu szantażowi nie ulegnie! Stawianie na szali z jednej strony pomników dla morderców, a z drugiej – pomników upamiętniających bezbronne ofiary tychże „pomnikowych” ludobójców nie opłaci się Ukrainie. Jeśli jednak, dzięki takim działaniom strony ukraińskiej, polskie władze szczebla ministerialnego przejrzą na oczy i zaczną patrzeć na relacje z Ukrainą krytycznie i poprzez pryzmat polskiego interesu narodowego, a nie jak dotąd – ukraińskiej wrażliwości – może ten konflikt wyda dobre owoce!

      polskadogorynogami
      Usuńcie tego „bandere” z for Kresów24 i będzie spokój!!!

      prawy
      ” demagog i kłamca wołyński Wiatrowycz tego nie dostrzega” Dostrzega!
      Jednak jako oficjalny Goebels ukraiński i rasowy ukronazista „dekalog” stosuje.
      „7. Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy.
      8. Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu.
      9. Ani prośby, ani groźby, tortury, ani śmierć nie zmuszą Cię do wyjawienia tajemnic. (przyp.np. ujawnienia miejsc i dokumentów mordów z Genocidum Atrox)
      10. Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców.” „jak dotąd – ukraińskiej wrażliwości” ukraińskiej czy ukronazistowskiej ?

      polskadogorynogami
      Ciekawe jakimi to chwalebnymi czynami ci „Weterani” okryli się, że są tak obwieszani orderami jak „Ruskij Tawariszcz” Zgadniecie?

      SyøTroll
      Albo będziemy czcić ich „ukraińskie podziemie antykomunistyczne” zajmujące się zwalczaniem polskich władz „komunistycznych” nie dlatego, że „komunistyczne” ale że polskie. Albo w odwecie nie pomogą nam szukać szczątków pomordowanych z powodów etnicznych przez „ukraiński podziemie antykomunistyczne”, Polaków. Żeby było jasne ich niechęć wręcz wrogość do polskich władz przedwojennych, była do pewnego stopnia uzasadniona, ale rozszerzenie tej wrogości na polskich cywilów już nie.

      pit
      Wiatrowycz, w mojej opinii, jedzie na putinowskim garnuszku, od lat. Destabilizacja Ukrainy w stosunkach z Polską jest w absolutnym interesie Rosji. Jako przewodniczący Instytutu Wiatrowycz ma niekwestionowana władzę, bynajmniej nie autorytarną – bo ma tam samych popleczników. Jego opinie mają oczywisty wpływ na stosunki polsko-ukraińskie, zawsze wywołują zdecydowany protest, oburzenie Polaków. Jest ferment, złość i wściekłość, nie inaczej. Teraz w odwecie zapewne dojdzie do eskalacji ukraińskich działań,,niewiadomego źródła”. Może nawet do serii prowokacji z udziałem ,,nieznanych osób”, podobnie jak w przypadku polskiego konsulatu. Przy eskalowaniu takich działań zawsze dochodzi do ochłodzenia stosunków a to źle tym bardziej, że Polacy i Ukraińcy pracują nad wspólnym programem zbrojeniowym – w tym rakietowym i kosmicznym – podobno w Borach Tucholskich. To się może nie podobać oddolnie, tak samo jak wiele inicjatyw wychodzących ze średniego stopnia armii, czy też po prostu, przemysłu ukraińskiego. Jak budiet, powidym.

      tagore
      No i dobrze ,jest podstawa do wystąpienia do ONZ o przeprowadzenie pod jej nadzorem badań terenowych i ekshumacji.

      pol
      No to sie zaczeła wojenka na pomniki ( LEGALNOŚĆ CZY NIELAGALNOŚĆ TEGO ROZEBRANEGO POMNIKA BUDZI WĄTPLIWOŚCI NATURY PRAWNEJ ! ) ale widać komuś zależy na zabłyśnieciu ( glupota jest wszechobecna i ponadczasowa ,nie jest to domena określonej części Polski ani określonych poglądów politycznych , oby tak dalej ! to zbliżymy sie do prawdziwie demokratycznego państwa jakim jest rasyja putlera a potem to tylko Somalia i Uganda przed nami bracia ! .

      miki
      Przyznam że jak to czytam to mam wrażenie że to jakiś Matrix. Ja w ogóle jestem zszokowany ,że w Polsce stoi i to tyle lat jakiś pomnik upa, to jest chyba jakiś żart? Ciężko zrozumieć że one są na Ukrainie, ale w Polsce i ponad 2 dekady nikt z tym nic nie zrobił? Przeciez to na następny dzień po powstaniu tego czegoś powinno zostać natychmiast zrównane z ziemią ,a ci co to zbudowali powinni zostać osadzeni.Polacy nauczmy sami się szanować !!! Jak włączę kacapską TV to słyszę że współpracowaliśmy z Hitlerem i oni bidulki musieli z nim podpisać pakt Ribentrop-Mołotow aby sie przed nami bronić, czytając jakieś zachodnie medium mogę się dowiedzieć o „polskim obozie zagłady”-nawet Niemcy pozwalają sobie już tak pisać, Żydzi oskarżają nas że bylismy gorsi w mordowaniu ich niż Niemcy(przy czym określają ich jako naziści bo nie można przecież biednych Niemców szkalować), no i tutaj widzę raban że u siebie robimy porządek z pomnikiem chwały mordercom na polskim narodzie. Jaja jakieś czy co? To nie jest przypadek, wątpię. Ktoś tutaj umiejętnie z nami walczy ,z tym co mamy najcenniejszego.Próżny trud.

      Marcin
      „stanie się kolejnym powodem do niszczenia śladów po narodzie (ukraińskim) żyjącym na terenach południowo-wschodniej Polski” Doprawdy trudno o bardziej bezczelną wypowiedź. I mówi to urzędnik państwa, w którym niszczone są polskie cmentarze oraz zabytki polskiej kultury, nie wspominając już o ukrainizowaniu zabytkowych nagrobków na cmentarzu łyczakowskim.

      Sebastian
      „wstrzymuje się legalizację polskich upamiętnień na Ukrainie.Co za tym idzie, co najmniej 105 polskich pomników i miejsc pamięci, które zostały zbudowane na Ukrainie w latach 1991 – 2017, uznaje się za nielegalne”. To dziwne, bo te postumenty były w Polsce nielegalne od początku, a tylko sobie stały. Natomiast na Ukrainie pomniki uzyskały legalność, i powinny być nadal legalne w świetle wszelkich przepisów. A nawet nowe o podobnym typie też winny uzyskać zgodę, bo tak działa prawo, popiera podobne, które jest zgodne z prawem, i odrzuca podobne, niezgodne z prawem. Byłaby to prosta zemsta władz Ukrainy, która by udowodniła, że władze tego kraju nie kierują się prawem.

      tata
      Typowy g…arz po sowieckich szkołach. Karierowicz bez jakiejkolwiek wiedzy, kasa, kasa, kasa!

      Basia
      To dobra okazja, żeby zobaczyć jak na prawdę wygląda ta nasza „przyjaźń” z upaińcami.

      Enej ukraiński bandyta
      Czy Wiatrowycz na tym zdjęciu jest w towarzystwie banderowców i popa ? przecież to jest ku….estwo jawne ! Ten człowiek powinien dostać zakaz wjazdu do Polski. Popatrzcie na te faszystowskie mordy.

      stary Buc
      Nie należy już dalej finansować tzw. „PO+życzkami” tego UPA-dłego tzw. państwa! Wkrótce i tak Rosja przy nadarzającej się okazji PO+litycznej rozperrr…dzieli ten banderowski PO+Twór!….

      ltp
      Z takim poziomem wypowiedzi , to na Sputnik, albo RT.

      Viola
      Realizm podpowiadałby „narodowcom” nie ruszać cmentarnych upamiętnień w imię spokoju naszych ofiar, które zostały za wschodnią granicą. Tam są one łatwym celem i nasz rząd nie jest w stanie ich ochronić inaczej niż perswazją.
      Wiele pozytywnych działań było podjętych nie w wyniku aktów może i widowiskowych tyle, że zupełnie nieskutecznych, a właśnie dialogowi. Dajemy preteksty tym, po obu stronach granicy, którzy tylko czekają, aby rozpocząć spiralę nienawiści w cudzym interesie….

      Szwejk
      i tak większość szczątków została już dawno uprzątnięta z różnych studni gdzie wrzucano ciał i podobnych miejsc tak aby zatrzeć wszelkie dowody zbrodni

      Polubienie

  13. http://kresy.pl/wydarzenia/kuchcinski-krytykuje-nielegalne-pomniki-upa-wczesniej-nic-z-nimi-i-zrobil/


    Marek Kuchciński, nieistniejący już pomnik UPA w Hruszowicach. Fot. flickr.com, iskakowicz.pl

    KUCHCIŃSKI KRYTYKUJE NIELEGALNE POMNIKI UPA – WCZEŚNIEJ NIC Z NIMI NIE ZROBIŁ

    28 kwietnia 2017|0 Komentarze|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Marszałek Sejmu Marek Kuchciński w kontekście rozbiórki obiektu w Hruszowicach wystąpił przeciwko stawianiu nielegalnych pomników UPA. Jednak wcześniej, jako wicewojewoda podkarpacki nie podjął działań na rzecz rozwiązania tej sytuacji.

    W piątek na antenie Radia Wnet marszałek Sejmu Marek Kuchciński zabrał głos ws. legalnego demontażu nielegalnego pomnika ku czci UPA w Hruszowicach, a także późniejszej reakcji ukraińskiego IPN. Z kolei ukraińskie MSZ wydało komunikat, w którym w zawoalowany sposób wezwano polskie władze do legalizacji pomników UPA w Polsce.

    PRZECZYTAJ: Związek Ukraińców oburzony rozbiórką pomnika UPA – wzywa rząd i polskie służby do działania

    – Tego typu pomników nielegalnych nie można stawiać, samorządy lokalne muszą mieć na względzie to, żeby nie przymykać oczu, jeżeli są jakieś nielegalne pomniki, szczególnie w miejscach drażliwych stawiane, bo to w konsekwencji prowadzi do takich sytuacji, jakie w tej chwili mamy – mówił Kuchciński.

    ZOBACZ: Demontaż pomnika UPA w Hruszowicach krok po kroku – fotoreportaż

    Czytaj także: Szef RN Podkarpacie: będzie legalizacja pomników UPA – będzie szeroki społeczny protest

    Zaznaczył, że współpraca międzypaństwowa „musi być oparta na prawdzie i wyjaśnieniu historycznych, nawet najtrudniejszych sytuacji”, a ludobójstwo na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej musi zostać „wyjaśnione i ocenione tak, jak to w cywilizowanym świecie się robi”. Kuchciński dodał, że choć sprawę należy wyjaśnić, to jednak „nie może ona przesłaniać nam wszystkich innych form, obszarów współdziałania i sytuacji związanej z bezpieczeństwem Europy, Polski, Ukrainy i innych państw w tej części w obliczu tej agresji, którą w tej chwili mamy ze strony wschodniego sąsiada”.

    ZOBACZ: Nagranie upadku pomnika UPA w Hruszowicach trafiło do internetu [+VIDEO]

    Kuchciński odnosząc się do informacji o wstrzymaniu przez ukraiński IPN legalizacji polskich pomników na Ukrainie zaznaczył, że powinno to spotkać się z wyraźną reakcją polskiej dyplomacji, władz państwowych, a także polskiego IPN.

    Odpowiedzialność za obecny stan rzeczy ws. pomników UPA na Podkarpaciu spoczywa jednak m.in. na Marku Kuchcińskim.

    W lutym 2001 roku ówczesny poseł Andrzej Zapałowski wystosował zapytanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie legalności upamiętnień członków UPA na terenie woj. podkarpackiego. Przypomniał, że wcześniej wg informacji medialnych Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego stwierdził, iż wszystkie nielegalne upamiętnienia członków UPA są legalne i zadał MSWiA szereg pytań. M.in. o to, na jakiej podstawie prawnej pan inspektor oparł swoją opinię, jakie stanowisko w tej sprawie miała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – w szczególności czy treść napisów spełniała wszystkie normy prawne oraz „jak zakwalifikować pomnik w Hruszowicach, gdzie nie ma cmentarza ani szczątków poległych?”

    Odpowiedzi udzielił miesiąc później ówczesny podsekretarz stanu, Antoni Podolski, w porozumieniu z ROPWiM, która w styczniu 1995 r. zajęła stanowisko „w sprawie niezgodnych z obowiązującymi przepisami prawa upamiętnień ukraińskich na obszarze RP”, powstałych głównie w latach 1992-1993 na terenie obecnego woj. podkarpackiego.

    – W świetle uchwały Rady OPWiM, a także ustaleń ze Związkiem Ukraińców w Polsce (porozumienie zawarte 24 czerwca 1995 r.) należy stwierdzić, iż napisy na upamiętnieniach ukraińskich nie spełniają wymogów przyjętych w wymienionych wyżej dokumentach napisano w dokumencie.

    Ponadto, stwierdzono, że „zlecona przez wojewodę podkarpackiego wojewódzkiemu inspektorowi nadzoru budowlanego kontrola i inwentaryzacja upamiętnień ukraińskich została przeprowadzona wyłącznie w trybie ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (…)”.

    Następnie przytoczono opinię wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, który stwierdził m.in., że „powstanie pomników na grobach członków UPA było niezgodne z obowiązującą ustawą z dnia 28 marca 1933 r. o grobach i cmentarzach wojennych”, a także rozporządzenia nakładającego obowiązek uzyskania przez inwestora zezwolenia wojewody na ˝wznoszenie pomników i innych urządzeń na cmentarzach i grobach wojennych˝.

    Podkreślono też, że wszystkie obiekty posiadają napisy wyłącznie w języku ukraińskim, co jest niezgodne z odpowiednią uchwałą ROPWiM. W przypadku upamiętnień UPA w Chotyńcu, Lesznie i Nowym Dzikowie, wykonanych po 1 stycznia 1995 r., czyli po wejściu w życie nowej ustawy Prawo budowlane wskazano, że w związku z niedopełnieniem formalności należy nakazać ich rozbiórkę.

    – Dotąd nie zostały spełnione warunki, których powinien dopełnić inwestor, aby doprowadzić do zalegalizowania obiektów wybudowanych przed 1 stycznia 1995 r. W związku z tym nie jest obecnie możliwe wydanie decyzji o udzieleniu zgody na ich użytkowanie. Biorąc pod uwagę przytoczone wyżej fakty, można stwierdzić, że upamiętnienia wzniesione przed 1 stycznia 1995 r., (…) nie zostały wzniesione zgodnie z obowiązującym prawem stwierdziło MSW (dodajmy, że dotyczy to m.in. obiektu w Hruszowicach). Podkreślając, że „odnośnie do pomników wybudowanych po wejściu w życie ustawy Prawo budowlane należałoby podjąć procedurę zmierzającą do rozbiórki obiektów, ponieważ powstały z naruszeniem obowiązującego w RP prawa”.

    MSWiA wskazało, że stanowisko w tej sprawie powinien był zająć ówczesny wicewojewoda podkarpacki. Którym był Marek Kuchciński, obecny marszałek Sejmu. Zwracał na to uwagę dr hab. Andrzej Zapałowski, wówczas poseł na Sejm. Pytał bowiem, „czy pan inspektor i wicewojewoda Kuchciński zdaje sobie sprawę, iż podanie tej informacji [o rzekomej legalności pomników UPA – red.] w takiej formie rodzi daleko idące skutki społeczne”. Zapytał również, na jakiej podstawie prawnej doszło do zmiany stanowiska rządu i wicewojewody Kuchcińskiego ws. nielegalnych upamiętnień. Przypomniał, że wcześniej stanowisko ministra spraw wewnętrznych było zupełnie odmienne.

    Wiceminister Podolski stwierdził, że Kuchciński nie podjął żadnych działań, choć miał odpowiednią wiedzę na ten temat:

    – Wicewojewoda podkarpacki Marek Kuchciński otrzymał opinię wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, lecz nie zajął dotąd żadnego stanowiska w sprawie ukraińskich upamiętnień. Nie udzielał także na ten temat wywiadów.

    Przypomnijmy, że w ub. roku, przed przyjęciem uchwały wołyńskiej, marszałek Kuchciński wcześniej konsultował sie ws. upamiętnienia rzezi wołyńskiej z ukraińskimi politykami, w tym z Andrijem Parubijem i Jurijem Szuchewyczem, synem głównodowodzącego UPA i zbrodniarza, Romana Szuchewycza. Parubij, przewodniczący ukraińskiego parlamentu chwalił się publicznie, że Kuchciński obiecał mu, że przed szczytem NATO w Warszawie polski parlament nie będzie zajmował się uchwałą ws. wołyńskiego ludobójstwa.

    PRZECZYTAJ: Piłka: Kuchciński do dymisji po kompromitujących negocjacjach z Ukraińcami ws. uchwały wołyńskiej

    Czytaj także:

    Ks. Isakowicz-Zaleski: Marszałkowie Kuchciński i Karczewski lękają się prawdy o ludobójstwie

    PSL: Kuchciński paktował na Ukrainie z synem Szuchewycza

    Podczas obrad Sejmu 7 lipca 2016 roku, przewodzący nim Kuchciński odrzucił wniosek posła Kukiz’15 Marka Jakubiaka o przerwę, żeby posłowie mogli spotkać się z demonstracją Kresowian. Wcześniej poddał pod głosowanie analogiczny wniosek posła Roberta Winnickiego, który głosami PiS i PO został odrzucony.

    Jak już informowaliśmy, w środę ok. godziny 17. nielegalny pomnik Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach na Podkarpaciu został całkowicie rozebrany. Akcja była zgodna z prawem, co potwierdziło w piątek ministerstwo kultury. Dopełniono określonych procedur, m.in. uzyskano zgodę wójta gminy Stubno. Miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, który objął akcję patronatem, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także członkowie rodzin ofiar OUN-UPA. Akcję nadzorował wójt gminy Stubno. O planowanej akcji informowaliśmy jako pierwsi.

    Kresy.pl

    Polubienie

  14. http://kresy.pl/wydarzenia/rzad-pis-w-pelni-popiera-ambasadora-pieklo/


    Jan Piekło i Petro Poroszenko. Fot. twitter.com / @PLinUkraine

    RZĄD PIS W PEŁNI POPIERA AMBASADORA PIEKŁO

    29 kwietnia 2017|2 komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Polskie MSZ dobrze ocenia dotychczasową działalność ambasadora Jana Piekło na Ukrainie – stwierdził wiceminister Jan Dziedziczak w odpowiedzi na interpelację Roberta Winnickiego. Wcześniej Piekło twierdził, inaczej niż szef MSZ, że heroizacja Bandery przez władze Ukrainy nie wpłynie na wzajemne stosunki.

    Jak informowaliśmy wcześniej, poseł Robert Winnicki w interpelacji skierowanej do MSZ zwrócił uwagę ministrowi Witoldowi Waszczykowskiemu, że ambasador RP w Kijowie Jan Piekło podważa stanowisko szefa polskiej dyplomacji ws. rozwoju banderyzmu na Ukrainie.

    Przeczytaj: Robert Winnicki pyta min. Waszczykowskiego o dymisję ambasadora Piekły

    Winnicki zauważył, że w jednym z wywiadów szef MSZ zapowiadał, że „jeśli na Ukrainie dojdzie do jakiejś wielkiej ogólnonarodowej fety z okazji 75 rocznicy UPA”, to „może się okazać, że z Polski nikt tam już nie pojedzie”.

    Przeczytaj:W Kijowie zainaugurowano obchody 75. rocznicy UPA i wielką „kampanię informacyjną”

    Z drugiej strony, ambasador Piekło w rozmowie z ukraińskimi mediami wyraził stanowisko sprzeczne z tym, które wyraził Waszczykowski. Zasugerował bowiem, że heroizacja Stepana Bandery przez władze Ukrainy nie wpłynie na dwustronne stosunki.

    PRZECZYTAJ: Jan Piekło – zobacz kogo PiS zrobił ambasadorem na Ukrainie

    W związku z tym lider Ruchu Narodowego wyraził oczekiwanie, że resort dyplomacji podejmie odpowiednie kroki wobec ambasadora i zapytał o jego dymisję.

    W odpowiedzi wiceminister Jan Dziedziczak poinformował, że MSZ w pełni popiera polskiego ambasadora w Kijowie:

    – Minister Spraw Zagranicznych dobrze ocenia dotychczasową misję dyplomatyczną Pana Ambasadora Jana Piekło na Ukrainie, która realizowana jest w trudnym dla tego państwa momencie dziejowym i ukierunkowana przede wszystkim na dalszy rozwój współpracy polsko-ukraińskiej.

    Dziedziczak zaznaczył również, że kwestia ewentualnego odwołania Piekło „obecnie nie jest rozważana”. Wiceminister podkreślił zarazem, że MSZ nie zmienia swojego przekazu względem strony ukraińskiej „w bolesnych dla narodu polskiego kwestiach historycznych”, ale uważa, że dialog jest tu konieczny.

    – Oczekujemy na potępienie przez stronę ukraińską zbrodni OUN/UPA na polskiej ludności cywilnej. Jednocześnie, podkreślamy konieczność konsekwentnego dialogu historycznego opartego na prawdzie i wzajemnej otwartości, dlatego wspieramy takie inicjatywy jak Polsko-Ukraińskie Forum Historyków, czy Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa.

    PRZECZYTAJ:

    Powstało Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa. „Jesteśmy miłośnikami Ukrainy” [+FOTO]

    Ukraina powołała swój odpowiednik Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa – z Wiatrowyczem w składzie

    Ks. Isakowicz-Zaleski dla Kresów.pl: obecność Wiatrowycza w Forum Partnerstwa to podpalanie relacji polsko-ukraińskich

    Ukraiński szef Forum Partnerstwa: Polacy powinni zrozumieć stosunek Ukraińców do OUN-UPA

    CZYTAJ TAKŻE:

    Ambasador RP w Kijowie martwi się, że atak na konsulat RP może zaszkodzić wizerunkowi Ukrainy

    Prof. Osadczy: powstała „sekta wyznawców trzeciej siły”, ambasador Polski w Kijowie jest jej guru

    Ks. Isakowicz-Zaleski: „Wygląda, jakby ambasador RP w Kijowie reprezentował interesy nacjonalistów ukraińskich”

    Sejm.gov.pl / Kresy.pl

    tagore @tagore:
    Jedyny konkret to to ,ze na razie Pan Piekło nie będzie odwołany. Choć nie pasuje MSZ. Pewnie to relikt po administracji Obamy.

    jazmig @jazmig:
    Dlatego PiS traci poparcie społeczne, a zyskuje PO.

    Polubienie

  15. http://kresy.pl/wydarzenia/ukraina-swoboda-zemsci-sie-za-rozbiorke-pomnika-upa-w-hruszowicach/


    Źr. 112.ua

    UKRAINA: SWOBODA ZEMŚCI SIĘ ZA ROZBIÓRKĘ POMNIKA UPA W HRUSZOWICACH?

    29 kwietnia 2017|1 Komentarz|w polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Ukraińscy nacjonaliści ze Swobody są oburzeni likwidacją nielegalnego pomnika UPA.

    Przywódca ukraińskiej nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok w swoim wpisie w medium społecznościowym poświęconym 70. rocznicy akcji Wisła odniósł się także do rozbiórki nielegalnego pomnika Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach na Podkarpaciu:

    Ale obecnie, 70 lat po akcji Wisła, na terytorium Polski umacniają się siły, które sieją nienawiść do Ukraińców. Przykładem tego jest cyniczne zburzenie pomnika bohaterów UPA w Hruszowicach kilka dni temu, któremu błogosławiła miejscowa władza. To 15. zniszczenie ukraińskich pomników-mogił w Polsce od 2014 roku. Widzę, że pomyłki przeszłości mało czego nauczyły… – napisał Tiahnybok.

    Przypomnijmy, że rozbiórka pomnika w Hruszowicach była całkowicie legalna, co potwierdziło w piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zdaniem wójta gminy Stubno, który nadzorował rozbiórkę, w miejscu dawnego pomnika nie ma zbiorowego grobu upowców.

    Wcześniej w podobny do Tiahnyboka sposób skomentował rozbiórkę w Hruszowicach prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma sugerując, że doprowadzi ona do drugiej rzezi wołyńskiej.

    Inny działacz Swobody, doradca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w latach 2014-2015 Jurij Michalczyszyn (znany m.in. z założenia we Lwowie Instytutu im. Goebbelsa) także w sieci społecznościowej zaproponował natomiast usunięcie portretu Ignacego Mościckiego z Politechniki Lwowskiej, pisząc:

    Kanclerz Niemiec Hitler zbudował pierwszy obóz koncentracyjny w 1933 roku w Dachau.
    Prezydent Polski Mościcki zbudował pierwszy obóz koncentracyjny w Berezie Kartuskiej w 1934 roku. Aby nie odstawać od modnych tendencji.
    Portret Mościckiego jako eks-rektora nadal zdobi ściany Politechniki Lwowskiej. On jest tam do teraz doktorem honoris causa.
    Dlaczego?

    Natomiast szef wołyńskiej Swobody Anatolij Witiw uznał, że zniszczenie pomnika w Hruszowicach to dowód, że krótkowzroczna polska władza wzięła kurs na pełne wyciśnięcie Ukraińców z ich etnicznych ziem, które teraz wchodzą w skład Polski. Zaznaczył, że nie będzie zdziwiony, jak teraz zaczną się akcje burzenia polskich pomników na Wołyniu i w Galicji, za które pełna odpowiedzialność spadnie na Polskę.

    Kresy.pl / Facebook / svoboda.org.ua

    Sun Escobar @Sun Escobar:
    Może słyszeliście ten dowcip, bo jak czytam wypowiedzi ukraińskich nazistów to idealnie do nich to pasuje.— Początek roku szkolnego na tzw. ukrainie – Przychodzi do klasy nowy nauczyciel. – Nazywam się Arsienij Pietrowicz, jestem banderowcem. Dzieci, po kolei przedstawiajcie się tak samo jak ja. – Nazywam się Oleg, jestem banderowcem. – Nazywam się Irina, jestem banderówką. – Nazywam się Witalik, jestem banderowcem. – Nazywam się Wowoczka, jestem separatystą. – Wowoczka, dlaczego jesteś separatystą !?! – Moja mama jest separatystką, mój tata jest separatystą, moi przyjaciele są separatystami, więc ja także jestem separatystą. – Wowoczka, a jeśliby twoja mama byłaby prostytutką, twój tata – pedofilem, siostra – dziwką, brat – ćpunem, a przyjaciele – gejami, to kim byś był wtedy ? – Właśnie wtedy byłbym banderowcem

    Polubienie

  16. tagore
    Ogłaszając rok 2017 rokiem pamięci OUN-B i jej UPA Ukraińscy oligarchowie poszli na otwartą konfrontację polityczną z Polską.Pragnienie zacieśnienia związków z Niemcami ma swoją cenę, trzeba się wykazać. Ukraińscy politycy i dziennikarze jednoznacznie wspierają polską opozycję i Rząd PIS powinien to wreszcie zauważyć.

    Ula
    Dlatego uwazam, ze w Polsce rocznice akcji Wisla powinny byc swietowane jak rocznice zakonczenia wojny. Bo dla miszkancow Bieszczad wojna sie dopiero wtedy skonczyla, jak UPA przestalo ich napadac. Wysiedleni Niemcy nie obchodza rocznic wysiedlen, bo wiedza dlaczego ich to spotkalo. Z pewnoscia, nie wszyscy byli hitlerowcami. Moze trzeba Ukraincom przypomniec dlaczego akcja Wisla byla przeprowadzona, bo zdaje sie, ze znowu widza skutek, ale nie widza przyczyny. Co jest zreszta u nich standardem.

    http://kresy24.pl/msz-ukrainy-demontaz-pomnika-w-hruszowicach-to-jawna-prowokacja/

    MSZ Ukrainy: Demontaż pomnika w Hruszowicach to jawna prowokacja

    28 kwietnia 2017

    „Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji Wisła, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty”, – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, wydanym w związku z demontażem ukraińskiego pomnika we wsi Hruszowice w województwie podkarpackim

    „Zwrócimy się do strony polskiej z prośbą o oficjalne wyjaśnienie i uzgodnimy dalsze kroki ku legalizacji wszystkich miejsc pochówków (ukraińskich) w Polsce oraz polskich na Ukrainie w celu zapewnienia im należytej opieki na poziomie państwowym zgodnie z umową dwustronną o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku” – czytamy.

    MSZ Ukrainy oświadczyło, że w najbliższych dniach w Warszawie odbędą się konsultacje na temat realizacji tej umowy, w której ze strony ukraińskiej wezmą udział przedstawiciele Komisji Międzyresortowej ds. upamiętnienia ofiar operacji antyterrorystycznej, ofiar wojen i represji politycznych.

    Tymczasem polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

    „Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Działanie to zostało więc przeprowadzone zgodnie z prawem, choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła” – napisało MKiDN w czwartkowym komunikacie przesłanym PAP.

    Polski resort kultury poinformował, że funkcjonowaniu upamiętnienia w tej formie sprzeciwiała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, z którą wzniesienie pomnika nie było konsultowane. „Wielokrotnie kierowane były do strony ukraińskiej – Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, pisma dotyczące podjęcia działań mających na celu uregulowanie statusu prawnego powyższego upamiętnienia, które stanowiło jedno z wielu tego typu nielegalnie wzniesionych na terenie RP pomników gloryfikujących członków UPA, mających charakterze symboliczny i nie związanych z miejscem pochówku” – zwróciło uwagę ministerstwo kultury.

    MKiDN podkreśliło, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej”, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.

    MKiDN podkreśliło, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „+chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.

    Ukraińskie media poinformowały w czwartek, że 26 kwietnia w Hruszowicach aktywiści i działacze społeczni rozebrali znajdujący się tam pomnik żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Zdecydowany sprzeciw wyraził Związek Ukraińców w Polsce (czytaj również: Nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach rozebrany po 23 latach oraz IPN: Nie przyjmujemy do wiadomości zawieszenia legalizacji polskich pomników na Ukrainie)

    Kresy24.pl/dzieje.pl/fot.nowiny24.pl

    observer48
    Twórcy nielegalnie postawionego pomnika po prostu przegrali batalię prawną ciągnącą się od 23 lat. Politycy państwa mafijnego, jakim wciąż pozostaje Ukraina powinni starać się zrozumieć mechanizmy państwa prawa, którym Polska jest pomimo przekrętów POpaprańców i innych resortowych dzieci.

    Paweł Bohdanowicz
    Wie Pan dobrze, że w przypadku wielu cmentarzy sowieckich też często nie ma żadnych formalnych pozwoleń. Ja jednak byłbym przeciwny ich niszczeniu. Można zdemontować „pomniki wdzięczności” w miastach itp. Ale niszczyć cmentarz tylko dlatego, że jest tam napis o żołnierzach Armii Czerwonej poległych w walce o „wyzwolenie” Polski… Takie działania są godne tchórzliwych zasrańców. WYMYŚLILI SOBIE TANI PRETEKST, ALE ZADRZEĆ Z POST-SOWIETAMI NIE ODWAŻĄ SIĘ – ZRESZTĄ… PRZECIEŻ DLA NICH PRACUJĄ

    prawy
    „Ale niszczyć cmentarz tylko dlatego, że jest tam napis o żołnierzach Armii Czerwonej poległych w walce o „wyzwolenie” Polski… Takie działania są godne tchórzliwych zasrańców.” No i znowu charakterystycznie dla siebie, łże ta bura …. Gosiewska vel Bohdanowicz. Kto cmentarze niszczy? Cmentarza komunalny nikt nie niszczył i nie zniszczył. Brak jakichkolwiek dowodów że pomnik chwały UPA był grobem, dla kogokolwiek. Napisy na nim, nie zawierały danych osobowych żadnych pochowanych tam osób. Prawdopodobnie NIKT w tym miejscu nie jest pochowany lub jest to dowolne miejsce cmentarza, gdzie gloryfikatorzy ludobójców , pomnik chwały UPA zbudowali. Zawierał on jedynie nazwy kureni UPA zasłużonych wielce w tradycyjnej „pracy” UPA na tym terenie.

    ltp
    Ale tu jest mowa o pomniku, a nie o cmentarzu upowców. Więc proszę nie mieszać faktów.

    SyøTroll
    Wasze PiSaki są za obecną sytuację równie mocno odpowiedzialni, skoro przez ostatnie kilka lat bronili Ukrainy, bardziej niż Polski i jej interesów. A wasze amerykańskie, są OK!, o ile nie godzą w nasze.

    Wołyń1943
    Prowokacją, do tego jak najbardziej jawną, było postawienie tego pomnika! Na szczęście 23 lata bezprawia skończyło się, nomen-omen, jak ręką uciął.

    polskadogorynogami
    Tak, tak, wiemy, zapewne Ruska!!!

    Jarema
    Zgadzam się w części z ukraińskim MZS – to była JAWNY CZYN. Na poważnie to mam nadzieję, że polska strona w spokojnym i rzeczowym tonie powie Ukraińcom to samo to można przeczytać powyżej. Mam wątpliwość, czy nie należało rozebrać tego nielegalnego pomnika ku czci UPA zasłaniając same czynności rozebrania. Emocje nie są potrzebne.

    prawy
    „choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła”” Bardzo trudne,tak samo jak dla niektórych przedstawicieli strony niemieckiej jest trudne zaakceptowanie ze w RP, nie ma żadnych pomników chwały SS w związku z rocznicami końca II WŚ lub wyzwolenia Auschwitz, a dla strony rosyjskiej, zaakceptowanie że nie mą równiez żadnego pomnika sowieckim hirojam przodownikow pracy z NKWD np. Błochina albo Tokariewa. Trudne dla nich jest? A może rozumienie etycznych zasad jest trudne bo niezrozumiałe w RP dla ministra kultury, prof. Glińskiego? Ale przecież w czasie swojej socjologicznej kariery naukowej w panowskim Pałacu Staszica robionej, mógł się jej douczyć u panowskiego koleżeństwa etyków z sąsiednich pokojów.
    Chyba że… pozostaje pod wpływem kolegów z innych pokojów z pałacu Staszica, historyków np. Motyki. Wtedy ta nieetyczna taktyka ugłaskiwania „mierzwy”, staje się zrozumiała, skąd u niego jest.

    Ula
    Moim skromnym zdaniem, nalezy wszystkie znane miejsca pochowku bandytow z UPA ekschumowac i przewiezc na Ukraine(razem z pomnikami, ktore na grobach sa postawione), najlepiej w okolice Kijowa- zreszta z tego co czytalam, ma tam powstac panteon „bohaterow”- wiec beda mieli jak znalazl. A nie blizej Polski, bo jak kiedys nasze tereny do Macierzy wroca, nie trzeba bedzie jeszcze raz sie babrac, z wykopywaniem. Reszte nielegalnych pomnikow UPA rozebrac, jesli Ukraina bedzie je chciala, podrzucic im do granicy, niech sobie robia z nimi co chca. Prosta, latwa sprawa i problem zniknie. Polska sprowadzala szczatki swych bohaterow rozrzuconych po swiecie. Ukrainie mozemy ichnich dostarczyc. Mysle, ze ludzie z checia uczestniczyliby w zbiorce pieniedzy na pokrycie kosztow takiej operacji.

    Japa
    Gdyby do rozbiórki użyto odpowiednio mocnego ładunku, to byłaby możliwość upewnienia się czy byli tam pochowani rezuni. Przejrzeć spis Związku Ukraińców w Polsce. Jeżeli znajdą się tam nazwiska osób , którym nadano polskie obywatelstwo, to natychmiast pozbawić obywatelstwa. Niech tam należą osoby czasowo przebywające na terytorium R.P. OUN i UPA jako organizacje zbrodnicze muszą być w Polsce zakazane, a przynależność do ruchu neobanderowskiego musi skutkować deportacją.

    Basia
    Może to wreszcie otworzy niektórym oczy na banderyzm na upainie.

    Tofik
    To jest robota kacapów. Nie jestem tym zaskoczony. Spodziewałem się tego. Moskale będą robić wszystko aby skłócić oba narody. Oba narody niech będą na to przygotowane.

    Polubienie

  17. zdrowy rozsądek • 3 dni temu
    I co teraz? Ukraińcy dadzą się sprowokować i przystąpią do demontażu nielegalnych polskich pomników na ukraińskiej ziemi? Czy może po raz kolejny wykażą o wiele więcej rozumu i godności człowieka w obliczu chorych przejawów polskiej megalomanii?

    http://dzieje.pl/aktualnosci/msz-ukrainy-oburzone-demontazem-pomnika-upa-w-hruszowicach

    27.04.2017

    MSZ Ukrainy oburzone demontażem pomnika UPA w Hruszowicach

    Pozostałość po zdemontowanym pomniku żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii. Hruszowice, 27.04.2017. Fot. PAP/D. Delmanowicz
    Pozostałość po zdemontowanym pomniku żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii. Hruszowice, 27.04.2017. Fot. PAP/D. Delmanowicz

    Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyraziło w czwartek oburzenie w związku z demontażem ukraińskiego pomnika we wsi Hruszowice w województwie podkarpackim i oceniło, że jest to prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy akcji „Wisła”.

    Polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa. „Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Działanie to zostało więc przeprowadzone zgodnie z prawem, choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła” – napisało MKiDN w czwartkowym komunikacie przesłanym PAP.

    „Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji +Wisła+, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty” – oświadczyła ukraińska dyplomacja.

    „Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji +Wisła+, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty” – oświadczyła ukraińska dyplomacja.
    MSZ podkreśliło, że we wspólnym interesie dwóch krajów należy uregulowanie sytuacji prawnej upamiętnień do obu stronach granicy, by w przyszłości uniknąć takiego rodzaju zdarzeń.

    „Zwrócimy się do strony polskiej z prośbą o oficjalne wyjaśnienie i uzgodnimy dalsze kroki ku legalizacji wszystkich miejsc pochówków (ukraińskich) w Polsce oraz polskich na Ukrainie w celu zapewnienia im należytej opieki na poziomie państwowym zgodnie z umową dwustronną o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku” – czytamy.

    MSZ Ukrainy oświadczyło, że w najbliższych dniach w Warszawie odbędą się konsultacje na temat realizacji tej umowy, w której ze strony ukraińskiej wezmą udział przedstawiciele Komisji Międzyresortowej ds. upamiętnienia ofiar operacji antyterrorystycznej, ofiar wojen i represji politycznych.

    Polski resort kultury poinformował, że funkcjonowaniu upamiętnienia w tej formie sprzeciwiała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, z którą wzniesienie pomnika nie było konsultowane. „Wielokrotnie kierowane były do strony ukraińskiej – Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, pisma dotyczące podjęcia działań mających na celu uregulowanie statusu prawnego powyższego upamiętnienia, które stanowiło jedno z wielu tego typu nielegalnie wzniesionych na terenie RP pomników gloryfikujących członków UPA, mających charakterze symboliczny i nie związanych z miejscem pochówku” – zwróciło uwagę ministerstwo kultury.

    MKiDN podkreśliło, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „+chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.
    MKiDN podkreśliło, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „+chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.

    Ukraińskie media poinformowały w czwartek, że dzień wcześniej w Hruszowicach aktywiści i działacze społeczni rozebrali znajdujący się tam pomnik żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), co wywołało zdecydowany sprzeciw Związku Ukraińców w Polsce.

    Akcja „Wisła” została przeprowadzona od kwietnia do końca lipca 1947 roku przez władze komunistyczne. Jej formalnym celem była likwidacja struktur UPA i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. W wyniku operacji z Polski południowo-wschodniej wysiedlono na tzw. Ziemie Odzyskane około 140 tysięcy osób narodowości ukraińskiej.

    Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

    jjk/ ap/ agz/ mhr/

    Polubienie

  18. http://kresy.pl/wydarzenia/hruszowice-ukraincy-odspiewali-hymn-na-miejscu-zburzonego-pomnika-upa-video/


    Delegacja Ukraińców z obwodu lwowskiego na miejscu upamiętnienia UPA w Hruszowicach. Fot. youtube.com

    HRUSZOWICE: UKRAIŃCY ODŚPIEWALI HYMN NA MIEJSCU ZBURZONEGO „POMNIKA” UPA [+VIDEO]

    2 maja 2017|7 komentarzy|w polityka, Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Z okazji obchodów 70. rocznicy operacji „Wisła”, z Lwowszczyzny do Hruszowic przybyła ukraińska delegacja. Odwiedziła miejsce po rozebranym nielegalnym upamiętnieniu UPA.

    Członkowie delegacji z Lwowszczyzny złożyli kwiaty i zapalili znicze na miejscu nielegalnego upamiętnienia członków UPA, które niedawno rozebrano za zgodą władz w ramach akcji społecznej. Po odśpiewaniu hymnu wzniesiono również banderowskie okrzyki: „Sława Ukrainie! Herojam Sława!” oraz „Sława Nacji! Smert Woroham!”.

    ZOBACZ: Demontaż pomnika UPA w Hruszowicach krok po kroku – fotoreportaż

    Ukraińcy odwiedzili również miejscowości Chotyniec i Kalników, gdzie w miejscach pamięci składano kwiaty i odśpiewywano ukraiński hymn państwowy.

    Ponadto, szef lwowskiej obwodowej administracji państwowej, Ołeh Syniutka, wraz z wiceprzewodniczącym rady obwodowej Andrijem Biłousem, kierownictwem departamentów lwowskiej rady obwodowej i przedstawicielami organizacji pozarządowych obwodu lwowskiego wzięli udział w III Kongresie Ukraińców Polski.

    PRZECZYTAJ: Związek Ukraińców oburzony rozbiórką pomnika UPA – wzywa rząd i polskie służby do działania

    Syniutka wyraził przekonanie, że „upamiętnienie ofiar operacji Wisła to przede wszystkim oddanie hołdu wygnanym z domów i niewinnie zabitym, a po drugie potępienie totalitarnego reżimu komunistycznego, który „przyczynił się do czystki etnicznej Ukraińców”.

    W relacji na portalu varta.com.ua napisano również, „jak Polacy ‘sprzyjali’ Ukraińcom w honorowaniu ofiar operacji Wisła”. Uczestnicy delegacji twierdzili, że nie byli odpowiednio traktowani przez polskich pograniczników.

    – Oczywiście, Polakom niczego nie dokażesz. Formalnie, oni wykonują swoją pracę. Jak zawsze. Formalnie, znalazłszy jakąś drobnostkę, mogą drobiazgowo sprawdzać ludzi, rzeczy i autobusy. Ale nie o tym mowa. Oczywiście, wszyscy rozumieliśmy, dlaczego polscy pogranicznicy tak powoli pracują. Ponieważ o wszystkim, co wiąże się z operacją Wisła, Polacy po prostu wolą nie mówić – czytajmy w relacji. Zarzucono także polskim funkcjonariuszom, że prowadzili „cichy strajk” podczas przekraczania granicy przez członków oficjalnej delegacji.

    Tydzień temu nielegalny „pomnik” UPA w Hruszowicach został całkowicie rozebrany przez społeczników i rodziny ofiar OUN-UPA. Akcja była zgodna z prawem. Dopełniono określonych procedur, m.in. za zgodą wójta gminy Stubno, Janusza Słabickiego. Rozbiórka miała charakter czynu społecznego, w którym wzięły udział osoby chętne, m.in. działacze Ruchu Narodowego, osoby zasłużone dla walki z banderyzmem, a także rodziny ofiar OUN-UPA. Ruch Narodowy objął całą akcję patronatem. O planowanej akcji informowaliśmy jako pierwsi.

    CZYTAJ WIĘCEJ:

    IPN: rozbiórka pomnika UPA była legalna, nie przyjmujemy do wiadomości zawieszenia legalizacji polskich pomników

    Ministerstwo Kultury: demontaż nielegalnego pomnika UPA zgodny z prawem

    W rozmowie z Kresami.pl Wójt Gminy Stubno Janusz Słabicki, który podjął decyzję o rozebraniu nielegalnego upamiętnienia ku czci UPA w Hruszowicach, odsłaniał kulisy sprawy. W tym nacisków polskich służb, a także gróźb ze strony ukraińskiej – w tym wysokich rangą urzędników państwowych.

    PRZECZYTAJ: Kuchciński krytykuje nielegalne pomniki UPA – wcześniej nic z nimi nie zrobił

    Czytaj również: Ukraina: Swoboda zemści się za rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach?

    Marek Kulpa, prezes Ruchu Narodowego na Podkarpaciu w rozmowie z Kresami.pl zadeklarował, że rozbiórka w Hruszowicach to początek szerszej akcji. Zapowiedział też powołanie specjalnego komitetu na rzecz likwidacji nielegalnych banderowskich upamiętnień.

    PRZECZYTAJ: Szef RN Podkarpacie: będzie legalizacja pomników UPA – będzie szeroki społeczny protest

    Czytaj także: Odwet Ukraińców – zabronią poszukiwań szczątków ofiar UPA i ich upamiętnień

    Varta.com.ua / Kresy.pl

    Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
    Tym samym zamieszkujący Polskę ukraińcy dowiedli swojego uporu w gloryfikowaniu ukraińskich, nazistowskich, ludobójczych, bandyckich formacji paramilitarnych, nienawiści do Polski i Polaków oraz gotowości do czynnego występowania przeciwko nim i służenia banderowskiej ukrainie. Dowiedli tym samym słuszności Operacji Wisła i szkodliwości powiększania liczby ukraińców w Polsce!

    Monroe @Monroe:
    Ku refleksji zwolennikom rozdawania paszportów.

    Sun Escobar @Sun Escobar:
    Dlaczego nie ingeruje policja, przecież ci naziści ukraińscy propagują morderców ukraińskich z UPA. Lepiej przeciwdziałać, niż później leczyć. Robić zdjęcia takim, do kartotek służb, żeby mieć tych zwyroli na oku.

    PrzemyskiPatriota @PrzemyskiPatriota:
    Jak widać dla tych ludzi nie ma znaczenia że Polacy nie zgadzają się na banderowskie „pomniki sławy upa” w Polsce. Mam wrażenie że z chęcią postawiliby taki jeszcze raz. No i te okrzyki „smert woroham”….. w kontekście sytuacji ci wrogowie to najwyraźniej Polacy co rozebrali ten nielegalny pomnik i nie zgadzają się na propagowanie banderyzmu w Polsce. A to już chyba jawne odgrażanie się…..i to nie po raz pierwszy ostatnio tyma mówił coś o drugim Wołyniu jako następstwie rozebrania pomnika w Hruszowicach……

    franciszekk @franciszekk:
    Akcja Wisła była tylko i wyłącznie Akcją ANTY TERRORYSTYCZNĄ ! Przeprowadzenie jej położyło wreszcie kres mordów na Polakach ! Ustawy prawne w wolnym i suwerennym państwie PO+winny karać wszelkie takie czynny podobnie jak za gloryfikowanie hitleryzmu wszystkich europejskich państwach (oprócz Ukrainy)!

    UPAdlina @UPAdlina:
    a te barany sprowadzają hurtowo do Polski tą nację, która nas nienawidzi i która tych, którzy Polaków mordowali uważa za bohaterów !!… Precz z tym banderowskim motłochem !!

    jaro7 @jaro7:
    Teraz jasne jest dlaczego PiS lokuje uchwałę o penalizacji za propagowanie nacjonalizmu upaińskiego i żmudzińskiego. Zobaczymy czy w ramach przeprosin nie zezwolą na budowę pomnika Bandery lub Szuchewycza

    Polubienie

  19. Beresteczko1651 @Beresteczko1651:
    Widać jak uprzątnięcie tego banderowskiego śmiecia zabolało ukraińców:) Dlatego trzeba takie akcje powtarzać aż do ostatecznego skutku. Widać też jak im zależy, żeby polska administracja uznała banderowską narrację odnośnie Operacji Wisła. Pewnie zdają sobie sprawę, jaki jest prawdziwy stosunek Polaków do tego wydarzenia. Ciekawi mnie też, czy ukazał się jakiś polski komunikat po tej „rozmowie” i jaki był jego ton, choć nie podejrzewam by p. Duda był zdolny do rozmawiania z ukraińcami językiem, jakiego wymaga polska racja stanu:(

    Sun Escobar @Sun Escobar:
    Pan Duda okazuje się parobkiem ukrainy, tego mogliśmy się spodziewać. Stanie przeciwko prawdzie, Polakom, byle dogodzić banderowcom.

    kbog1 @kbog1:
    Poroszenko może rządzić swoimi spodniami a nie tym jak należy traktować pomniki UPA w Polsce. Duda jak zwykle staje na baczność przed Poroszenko. Nawet tu nie stać go na suwerenność.

    http://kresy.pl/wydarzenia/poroszenko-w-rozmowie-z-duda-potepil-rozbiorke-pomnika-upa-w-hruszowicach/


    Petro Poroshenko, źr. UkrPress.info

    POROSZENKO W ROZMOWIE Z DUDĄ POTĘPIŁ ROZBIÓRKĘ POMNIKA UPA W HRUSZOWICACH

    3 maja 2017|3 komentarze|w polityka, Polska, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    Według strony internetowej prezydenta Ukrainy Andrzej Duda „obiecał osobiście przyjrzeć się sprawie tego incydentu oraz należycie go ocenić, aby nie dopuścić do powtarzania się podobnych przypadków w przyszłości”.

    Jak informuje strona internetowa prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, przeprowadził on rozmowę telefoniczną z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Poroszenko złożył Dudzie życzenia z okazji dzisiejszego święta Trzeciego Maja.

    Prezydenci pozytywnie ocenili rezultaty posiedzenia Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy, które odbyło się 11. kwietnia w Kijowie.

    W trakcie rozmowy Poroszenko wyraził nadzieję na niezmienność stanowiska polskich władz odnośnie zdecydowanego potępienia akcji Wisła jako zbrodni reżimu komunistycznego.

    Poroszenko potępił incydent z demontażem ukraińskiego pomnika w wiosce Hruszowice w pobliżu Przemyśla 26. kwietnia br. Podkreślił niedopuszczalność profanacji symboli państwowych Ukrainy i zaznaczył, że to wymaga reakcji polskich władz. – podaje strona prezydenta Ukrainy.

    Według Ukraińców Andrzej Duda obiecał osobiście przyjrzeć się sprawie tego incydentu oraz należycie go ocenić, aby nie dopuścić do powtarzania się podobnych przypadków w przyszłości.

    Uzgodniono także koordynację kroków zmierzających do legalizacji wszystkich miejsc pochówków, zarówno ukraińskich na terytorium Polski jak i polskich na terytorium Ukrainy, w celu zapewnienia im należytej opieki na poziomie państwowym zgodnie z umową o ochronie miejsc pamięci.

    Poroszenko zaprosił Dudę do złożenia wizyty na Ukrainie jeszcze w tym roku.

    CZYTAJ TAKŻE: MSZ Ukrainy: rozbiórka pomnika UPA to zuchwała prowokacja
    CZYTAJ TAKŻE: IPN: rozbiórka pomnika UPA była legalna, nie przyjmujemy do wiadomości zawieszenia legalizacji polskich pomników
    CZYTAJ TAKŻE: Ministerstwo Kultury: demontaż nielegalnego pomnika UPA zgodny z prawem

    Kresy.pl / president.gov.ua

    Polubienie

  20. http://kresy.pl/wydarzenia/publicystka-gazety-polskiej-o-rozbiorce-pomnika-upa-lwy-na-cmentarzu-orlat-tez-sa-nielegalne/


    Lwy na Cmetarzu Orląt. Fot. vgolos.com.ua

    PUBLICYSTKA „GAZETY POLSKIEJ” O ROZBIÓRCE „POMNIKA” UPA: LWY NA CMENTARZU ORLĄT TEŻ SĄ NIELEGALNE

    5 maja 2017|1 Komentarz|w Polska, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Katarzyna Gójska-Hejke, publicystka „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika odnosząc się do rozbiórki nielegalnego upamiętnienia UPA w Hruszowicach zrównała jego status prawny ze statusem słynnych lwów na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Pisze też o „żołnierzach UPA”.

    W felietonie opublikowanym na łamach „Gazety Polskiej” Katarzyna Gójska-Hejke pisze, że „brak aktywności instytucji państwa w trudnych relacjach z krajem sąsiednim skutkuje rozkręceniem spirali emocji (w tym wypadku bez wątpienia wyjątkowo aktywnie podkręcanej przez Kreml), które w dłuższej perspektywie są szkodliwe dla obu stron, a nawet mogą doprowadzić do katastrofy”.

    – Była akcja, jest reakcja. Po „obywatelskiej” rozbiórce nielegalnego pomnika upamiętniającego żołnierzy UPA [sic!-red.] w Hruszowicach ukraiński odpowiednik polskiego IPN wstrzymał proces legalizacji polskich pomników na terenie Ukrainy – pisze Gójska-Hejke w tekście „Wielkość dziedzictwa prezydenta Kaczyńskiego”.

    PRZECZYTAJ: Powołano Społeczny Komitet Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: POLSKIE SŁUŻBY I UKRAIŃSCY URZĘDNICY NACISKALI, ŻEBY POMNIKA UPA NIE ROZBIERAĆ [NASZ WYWIAD]

    – Teraz fakty: hruszowicki pomnik został postawiony nielegalnie, a jego przekaz jest nie do zaakceptowania – pisze publicystka „GP”. Po czym podkreśla, że obecnie na terytorium Ukrainy znajduje się prawie 200 polskich pomników o wątpliwym statusie prawnym, wśród nich także słynne lwy na lwowskim Cmentarzu Orląt.

    Przeczytaj: Szef RN Podkarpacie: będzie legalizacja pomników UPA – będzie szeroki społeczny protest

    Czytaj również: Ukraińscy samorządowcy: lwy z Cmentarza Orląt Lwowskich mogą mieć „antyukraiński charakter”

    – Wobec tego, jeśli samodzielna działalność obywatelska w tym zakresie będzie kontynuowana, to wkrótce działania te mogą wymknąć się spod kontroli lub jeszcze gorzej – trafić pod kontrolę wroga – pisze Gójska-Hejke.

    CZYTAJ TAKŻE: Ministerstwo Kultury: demontaż nielegalnego pomnika UPA zgodny z prawem

    Dziennikarka dodaje, że emocji społecznych nie należy zostawiać bez nadzoru, ponieważ zaczną one dominować nad działaniami państwa.

    Przeczytaj: Poroszenko w rozmowie z Dudą potępił rozbiórkę pomnika UPA w Hruszowicach

    Gójska-Hejke, odwołując się do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego podkreśla, że wiedział on, jak dbać o dobre relacje z Ukrainą. – Jego dziedzictwo powinno być wskazówką dla konkretnych działań obecnej władzy w Polsce – stwierdziła.

    Obszerne omówienie felietonu zamieściła na swoich stronach sekcja ukraińska Polskiego Radia. Na tej podstawie tłumaczenie na język polski zamieścił portal Wschodnik.pl. Który wcześniej pisał o „zniszczeniu pomnika żołnierzy UPA przez polskich nacjonalistów”.

    Katarzyna Gójska-Hejke, publicystka „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika, znana jest m.in. z ostrych ataków na Akcję Wyborczą Polaków na Litwie– partię reprezentującą interesy polskiej mniejszości w tym kraju. Ostro atakowała też byłą przedstawicielkę Ruchu Kukiza na Kresach, lwowską dziennikarkę Marię Pyż-Pakosz, nazywając ją m.in. „głosem Rosji”. Dużym echem odbił się również jej niesławny „wywiad” z Pawłem Kukizem przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. Z kolei w ub. roku Gójska-Hejke uznała kontrmanifestację środowisk patriotycznych Przemyśla wobec prowokacyjnego marszu Ukraińców z 26 czerwca za „bandycki napad” i chciała przepraszać za niego Ukraińców.

    Czytaj również:

    Tomasz Sakiewicz postuluje zdradę litewskich Polaków

    „Gazeta Polska” znów atakuje Akcję Wyborczą Polaków na Litwie

    Jak informowaliśmy, Ministerstwo Środowiska zatwierdziło wyniki konkursu, w którym założona przez Tomasza Sakiewicza Fundacja Media Niezależne otrzymała 6 mln zł dotacji na serwis Puszcza.tv. Jego szefową ma być publicystka „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika, Katarzyna Gójska-Hejke.

    „Gazeta Polska” / polradio.pl / wschodnik.pl / Kresy.pl

    General @General:
    głupia pinda i tyle. Ogolić łeb i na banderstan wysłać.

    Polubienie

  21. http://wiadomosci.wp.pl/skandal-w-hruszowicach-rpo-wyjasnia-to-fake-news-w-wykonaniu-tadeusza-isakowicza-zaleskiego-6119298085398657a

    Skandal w Hruszowicach. RPO wyjaśnia: to fake news w wykonaniu Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego

    Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zasugerował, że Bogdan Borusewicz i Adam Bodnar wykrzykiwali w Hruszowicach banderowskie hasła i okrzyki „Śmierć wrogom”. Rzecznik praw obywatelskich wyjaśnia, że to „fake news”. Tłumaczymy, jak było.

    https://v.wpimg.pl/LTEwNzY5JT1qOGFMbQE0YHdOYR53Qjw9KBBgCjUafWZ9QHtJagF_YWhGfUNvB35mckV7VTBGLT8qACcZIxg2NSkSPREwGCcnLBYqAHdfPDM=/
    Ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski (PAP, Fot: Waldemar Deska)

    Pod koniec kwietnia grupa osób rozebrała pomnik w Hruszowicach w okolicach Przemyśla. To postawiony nielegalnie w 1994 roku na miejscowym cmentarzu monument upamiętniający UPA. Rozbiórki dokonali m.in. działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej.

    Informację podał poseł Robert Winnicki.

    Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyraziło z tego powodu oburzenie. Oceniło, że jest to prowokacja w związku z obchodami 70. rocznicy akcji „Wisła”.

    Isakowicz-Zaleski alarmuje: banderowskie hasła w Hruszowicach

    „Po 23 lata urzędniczej niemocy, w tym tez nieistniejącej już Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, rozebrano z zachowaniem procedur nielegalny pomnik „chwały UPA” w Hruszowicach na Podkarpaciu. Wreszcie! – napisał zaraz po wydarzeniu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

    Teraz na Facebooku opublikował wideo, na którym członkowie Zjazdu Ukraińców w Przemyślu odwiedzili Hruszowice. Po odśpiewaniu hymnu mieli wykrzykiwać banderowskie hasła, w tym „Śmierć wrogom”.

    Zasugerował, że udział w tym wydarzeniu wzięli wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO i Adam Bodnar.

    https://v.wpimg.pl/LTkwNTAyJT1EOGFgeEg0ZVNEYTBvDjw9BhBgJC1WfWBdQnlgdk97bUZGd2F2SHVtU0J9eygKLT8EACc3O1Q2NQcSPT8oVyYkDA==/

    Do sprawy szybko odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich i odpisał na Facebooku.

    „Oto przykład klasycznego fake news albo przynajmniej zmanipulowanej informacji. Nie brałem udziału w uroczystościach odbywających się przy pomniku w Hruszowicach. Z tego co wiem Marszałka Bogdana Borusewicza także tam nie było” – wyjaśnił.

    Dodał, że byli za to „uczestnikami uroczystych obchodów 70. rocznicy Akcji „Wisła” w Przemyślu, o czym znajduje się informacja na stronie RPO (wraz z oświadczeniem wydanym z tej okazji)„.

    Fake news ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego? Nie, to tylko złe zrozumienie wpisu

    Ks. Iasakiewicz-Zaleski sprostował swoje słowa. „Nie napisałem, że tam byli. Proszę mi nie zarzucać nieprawdy, lecz uważnie czytać. Nie napisałem też, że za to odpowiadają” – wyjaśnił.

    I dodał: „poza tym, meritum sprawy są skandaliczne okrzyki np. ‚śmierć wrogim’, na które odpowiednie instytucje powinny reagować, w tym Adam Bodnar też”.

    „Mam nadzieję, że odetnie się od tego wydarzenia i publicznie skrytykuje tych, którzy te okrzyki wznosili, tak jak to gorliwie czyni w wypadku homofobii czy rasizmu” – zaznaczył.

    https://v.wpimg.pl/NDM3NTc1Jy1ifGFhUwE2dXkAYTBNRj4tIFRgJA8eenR-AXdlUwV_aWALeW1RB3t2dAJhPxAcJzcsWCEjClI0aTdSIjEQWidqJ0Mp/

    Rocznica akcji „Wisła”. W 1947 roku wysiedlono 140 tys. osób

    Akcja „Wisła” została przeprowadzona od kwietnia do końca lipca 1947 roku przez władze komunistyczne. Jej formalnym celem była likwidacja struktur UPA i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

    W wyniku operacji z Polski południowo-wschodniej wysiedlono na tzw. Ziemie Odzyskane około 140 tysięcy osób narodowości ukraińskiej.

    ONR kontratakuje i zapowiada procesy. Zobacz wideo

    Jura
    Ksiądz napisał , że Bodnar i Borusewicz uczestniczyli w zjeździe Ukrainców w Przemyślu ale nie napisał , że wszyscy uczestnicy pojechali na cmentarz . Tacy jak Bodnar i Borusewicz nie powinni piastować stanowisk publicznych .

    bk-dw
    „W miniony weekend w Przemyślu zorganizowano społeczne obchody 70. rocznicy operacji „Wisła”. Zostały zorganizowane przez Związek Ukraińców w Polsce oraz społeczny Honorowy Komitet Obchodów, który sam zebrał fundusze na organizację tej uroczystości. W ich inauguracji uczestniczyli m.in. wicemarszałek Senatu – Bogdan Borusewicz, posłowie, rzecznik praw obywatelskich, przedstawiciele władz miejskich Przemyśla, ale też duchowni greckokatoliccy z abp. seniorem Janem Martyniakiem. Jak podaje TVP Rzeszów, prelegenci podkreślali, że akcja Wisła „była wielką czystką etniczną, której celem miało być rozprzestrzenienie i wynarodowienie mniejszości ukraińskiej w Polsce”. Z kolei dr Bodnar, rzecznik praw obywatelskich (RPO), użył nawet terminu „zbrodnia przeciwko ludzkości”. Prawdziwym skandalem są słowa Bodnara.

    nick
    temuSkandalem, to jest to, że takie pomniki stają w Polsce i władze nie reagują. Skandalem jest, to że takie hasła probanderowskie są głoszone i nikt nie ponosi odpowiedzialności.

    sqira
    …urodziłem się na kresach(Stanisławów)-prawie całą rodzinę mego Ojca banderowcy wymordowali-to był akt ludobójstwa,a nie wywóz banderowców i sprzyjającej im ludności ukraińskiej w bardziej cywilizowane warunki-więc gdzie tu proporcje

    sprawiedliwośc to nie manipulacja
    Bondar na 100% rację – wszelkie akcje skierowane przeciw cywilom są aktami zbrodniczymi, a wypadku takiej skali powinny być kwalifikowane jako zbrodnie przeciw ludzkości – to samo dotyczy działań UPA – w tym wypadku obie strony popełniły najcięższe zbrodnie wojenne i sprawcy tych działań powinni być jak naziści do końca życia ścigani i sądzeni.

    [POLAK
    NIE MA SIE CO DZIWIC TOZ TO OBAJ UKRINCY Z KRWI I KOPSCI

    benk
    Hmm. Masowa akcja pod hasłem „bojowym”:.”Rezaty Lachiw” była za to wyjątkową akcją humanitaryzmu? Chyba, że chodzi o „humanitaryzm banderowski”, z którym nawet SS nie może się równać.

    nałęcz
    A jak Polaków wywieziono najpierw do Kazachstanu, a potem tych co wrócili od razu przsiedlono na ziemie zachodnie to było „cacy”?! Tylko Ukraińców przesiedlono sto kilkadziesiąt tysięcy, a Polaków milony!

    robson
    Jak by zostawili.UP-owcy by pomordowali ,to co pózniej było by napisane/ PISAŁ?ZNOWU ŻLE?

    sprawiedliwość to nie manipulacja
    To wg. ciebie usprawiedliwia masowe mordy? Skoro uznajemy za zbrodnicze działania UPA to tak samo zbrodnicze były odwetowe akcje Polaków – bandytów zabijających cywilów.

    x13
    Wysiedlono ponad 400 tysięcy. To sto kilkadziesiąt tysięcy, to wysiedleni na Ziemie Odzyskane w ramach ” Akcji Wisła” Ukraińcy, Łemkowie i Bojkowie. Gdzie ci ostatni mienie niewiele bądź nic wspólnego z UPA.

    Cyklon
    Z terenów okupowanych obecnie przez Ukrainę przesiedlono na zachód PRL tylko 1,200.000 osób ponieważ większość wcześniej wymordowano w ich domach NKWD lub na wywózkach (w październiku 1939 roku mordowały bojówki żydowskie) później UPA i zwykli Ukraińcy.

    JAN
    miliony ? chyba w twoim pustym łbie.

    kriss
    Ks. Zalewski ma rację. RPO to lewak kooperujący z banderosynami, którzy jak widać już nawet w Polsce chcą walić pomniki ludobójcom i zbrodniarzom.

    historyk
    UKRAIŃCY POWINNI PODZIĘKOWAĆ ZA AKCJĘ WISŁA, KTÓRA URATOWAŁA ICH ZYCIE … GDYBY PRZESTALI POMAGAĆ „SWOIM”, TO CI SWOI = UPA BY ICH WYMORDOWALI …!!!!

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.