608 Radosne pieprzenie trzy po trzy, czyli żydobanderowski bełkot bez ładu i składu 02


źr. Polska Wielki Projekt

greg @greg:
Oto banderowskich zakłamanych oku.wieńców w pełnej krasie, występu ciąg dalszy. Nie słuchaliście ekspertów, Kresowian, hodowaliście żmiję u naszych granic, teraz widzicie tego rezultaty. Do tego doszło, że banderia u kijowskiego koryta sama robi co chce, nie zważając na nas i naszą wrażliwość, pluje nam w twarz, zabrania pochówków ofiar banderowskiego ludobójstwa, a jakąkolwiek reakcję, inną od bezwarunkowej służalczości wyznawcom rezunów, nazywa szantażem.

greg @greg:
@greg „Dopóki na Ukrainie będzie pragmatyka i kult tych bandero-nazistowskich zbrodniarzy, degeneratów i politycznych debili z partii OUN i band UPA, którzy niczego nie zyskawszy, storpedowali na dziesięciolecia stosunki polsko-ukraińskie, a także akcesję Ukrainy do UE i NATO, a ich spadkobiercy i zwolennicy, swoimi narwanymi i pozbawionymi przewidywania działaniami, przyczynili się do aneksji przez zbójecką FR Krymu, dopóty nic istotnego się nie zmieni”.

Kojoto @Kojoto:
ciekawe… więc obóz prezydencki, też dostał jakieś nowe wytyczne. bardzo ciekawe.

jwu @jwu:
@Kojoto Czy dostał (jakieś nowe wytyczne) ? To się okaże w grudniu ?

Gaetano @Gaetano:
Oficjalnie przyznał, że Polska prowadzi „ukradlińską” politykę, co jest równoznaczne z brakiem forsowania polskiej racji stanu. Kretyńskie farmazony o zbliżeniu społeczeństw. Już teraz rzeczywistość weryfikuje tą kłamliwą tezę, a będzie tylko gorzej. In plus trzeba mu zaliczyć słowa o godnym pochówku pomordowanych ofiar, co jest psim obowiązkiem państwa i definiuje go.

Czyżby polskojęzyczni jednak nie chcieli obudzić się z ręką w nocniku? Prędzej czy później Europa zniesie to embargo na handel z Rosją i taki tillerson kłamiący w żywe oczy o jakiejś nienaruszalności terytorialnej tzw. „upainy” zostanie na lodzie. Ale rządzący i tak spieprzą sprawę; doradcy maliniaka i on sam będzie miał gębę pełną wyświechtanych haseł. Abstrahując, jednak miło by było patrzeć, jak ten gówniany żart historii rozpada się tracąc „adwokatów”.

Szczerski: może się zdarzyć, że Europa wybierze Rosję, a Ukraina zostanie bez polskiej pomocy

SZCZERSKI: MOŻE SIĘ ZDARZYĆ, ŻE EUROPA WYBIERZE ROSJĘ, A UKRAINA ZOSTANIE BEZ POLSKIEJ POMOCY

28 listopada 2017|12 komentarzy|w Europa Zachodnia, polityka, Polska, Rosja, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

Szef Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski powiedział, że może dojść do sytuacji, gdy część państw UE odmówi Ukrainie wsparcia na korzyść Rosji, a Polska, przez ukraińską politykę, nie będzie już tak skora do pomocy. Jego słowa już wywołały oburzenie na Ukrainie.

W wywiadzie dla tygodnika „Sieci Prawdy” szef Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski mówił m.in. o relacjach polsko-ukraińskich. Zaznaczył, że jeśli dojdzie do sytuacji, w której Europa będzie zmuszona wybierać między Ukrainą a Rosją, to niektóre państwa, na które liczy Kijów, wybiorą Moskwę:

– Tylko w przypadku krajów naszego regionu, relacje z Kijowem nie są funkcją relacji z Moskwą. Obawiam się, że jeśli dojdzie do sytuacji, w której Europa będzie zmuszona wybierać między Ukrainą a Rosją, to inne stolice, na które liczy dziś Kijów, wybiorą Moskwę. Wtedy ukraińskie władze zwrócą się do państw regionu o pomoc, jak było w przypadku pierwszego i drugiego Majdanu. Ale wówczas z Polski mogą już tak ochoczo nie jechać tam autobusy ze wsparciem.

PRZECZYTAJ: Wjatrowycz: Ukraina powinna orientować się na Niemcy i Francję, Polska to żaden sojusznik [+VIDEO]

Zdaniem Szczerskiego, w kwestii polityki tożsamościowej „najbardziej uderzający jest zakaz ekshumacji”.

– To nie są już kwestie pomników, tylko kwestie humanitarne – powiedział szef KPRP. – My chcemy wyjąć z ziemi szczątki ludzi zakopanych w rowach przy drodze i godnie pochować. Niedopuszczalne jest warunkowanie godnego pochówku jakimiś elementami polityki pomnikowej.

Prezydencki minister dodał, że nie wyobraża sobie takiej postawy Polski wobec jakiegokolwiek kraju Europy. Nawiązał przy tym do sytuacji Polski w latach 90. XX wieku, gdy to Warszawa zabiegała o wsparcie Zachodu. Jego zdaniem, politycy ukraińscy popełniają wielki błąd polityczny:

– Ukraińska polityka popełnia tu, moim zdaniem, ogromny polityczny błąd. Nie rozumiem, dlaczego władze w Kijowie pozwalają na tego typu działania.

Odnosząc się do planowanej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie Szczerski wskazał na trzy strony polsko-ukraińskich relacji, które waży KPRP:

– Z jednej strony wspólny strategiczny interes, z drugiej dwa społeczeństwa, które się zbliżyły do siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej oraz z trzeciej – zupełnie niezrozumiałą antypolską politykę ukraińskich instytucji.

Szczerski zapytany o to, czy wizyta prezydenta na Ukrainie pomoże przełamać obecny impas np. w kwestii ekshumacji, odpowiedział, że „byłoby ogromnym rozczarowaniem, gdyby w tej sprawie w kontekście wizyty prezydenta nie doszło do zmiany”. W jego ocenie pokazałoby to, iż „wewnętrzne uwarunkowania polityki na Ukrainie stoją w sprzeczności z jej geopolitycznym interesem, w którym mieszczą się także dobre relacje z Polską”.

Przeczytaj: Ukraiński szef Forum Partnerstwa: to Polska bardziej potrzebuje Ukrainy – to obiektywny fakt

Wypowiedzi Szczerskiego wywołały na Ukrainie krytyczne komentarze. Popularny portal Obozrevatel napisał, że „oświadczenie Warszawy, że w pewnej sytuacji Polska może odmówić Ukrainie wsparcia na korzyść Moskwy, to polityczny szantaż”. Portal powołuje się przy tym na opinię Wołodymyra Wolji, ukraińskiego eksperta ds. międzynarodowych z Ukraińskiego Instytutu Analizy i Managementu Polityki.

– To wygląda na ultimatum, szantaż polityczny – uważa Wolja. – Mówiąc w prost, nie wychodźcie nam na spotkanie z niektórymi kwestiami, bo może się stać coś bardzo dla was nieprzyjemnego.

Ekspert uważa, że stanowiska Polski i Węgier względem Ukrainy są bardzo podobne: – Pretensje różne, stanowiska identyczne.

„Sieci” / obozrevatel.com / Kresy.pl

franciszekk @franciszekk:
Niech tak się stanie – Amen! Śmierć banderowskim NEO-nazistom !

MAREK1954 @MAREK1954:
Wreszcie gada po ludzku…

lp @lp:
Może się zdarzyć panie Szczerski, że dzięki waszej głupocie zostaniemy sami naprzeciw Rosji z banderowskimi widłami w plecach.

jwu @jwu:
Sami naprzeciw Rosji ? Nie powielaj retoryki polskojęzycznych rusofobów.A poza tym lepiej liczyć tylko na siebie (gdyby do tego faktycznie doszło),niż na wątpliwą pomoc banderowców.

lp @lp:
@jwu Chłopie wyluzuj, załap kontekst i nie wymyślaj od rusofobów.

jwu @jwu:
Nie nazwałem cię tak,tylko napisałem ,że tym stwierdzeniem dołączasz do chóru polskojęzycznych rusofobów.A to jest zasadnicza różnica.

jwu @jwu:
Przeczytałem ten wywiad kilkakrotnie ,i tak się zmartwiłem tym co może spotkać Ukrainę ,że trzy dni nie będę spał ,a cztery jadł ?

https://wpolityce.pl/polityka/369035-krzysztof-szczerski-dla-sieci-polska-jest-silna-osiagamy-wyznaczone-cele-dyplomatyczne-i-da-sie-to-latwo-zweryfikowac

…..

historia w/g pana Sellina
Rosjanie sprawcami Rzezi Wolynskiej! SKANDAL! Zdrajca, czy falszerz historii? Na czyich uslugach? Jarosław Sellin – Sejmowa debata o rzezi wołyńskiej
https://www.youtube.com/watch?v=uvsavkmG7hM

tyle na temat
Na Ukrainie siedzą nienawidzący Polski cwaniacy i dorobkiewicze z polskim pochodzeniem. Nie myślicie chyba, ze oni nie mają wpływu na polityków?

Głupi Jasio
„spór jest toczony z władzami, ale nie narodem”- Czy nie był to argument Timmermannsa?

https://wpolityce.pl/polityka/368966-wiceminister-sellin-nie-chcielibysmy-sporu-z-ukraina-ale-nie-mamy-innego-wyjscia-jestesmy-prowokowani

Wiceminister Sellin: „Nie chcielibyśmy sporu z Ukrainą, ale nie mamy innego wyjścia. Jesteśmy prowokowani”

opublikowano: 27 listopada · aktualizacja: 27 listopada

autor: Fratria

Mamy wiele takich przestrzeni, niestety wywoływanych przez władzę ukraińską, w których jesteśmy zmuszani do sporu. Nie chcielibyśmy go, ale nie mamy innego wyjścia. Wolelibyśmy skupić się na innych rzeczach, ale jesteśmy tymi tendencjami w ukraińskiej polityce historycznej prowokowani i niestety tego sporu nie da się pominąć

— powiedział w audycji Radia Wnet wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Polityk wskazał na ważną konferencję, jakie odbyła się w niedzielę w Toruniu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA: Międzynarodowa konferencja „Pamięć i nadzieja” poświęcona Polakom ratującym Żydów. O. Rydzyk: „Dziękujemy wszystkim za wsparcie”. ZDJĘCIA

Obecność ważnych przedstawicieli państwa Izrael była w tym miejscy ważna. Byli jednak zszokowani i zbudowani tym, co zobaczyli – Kaplicę Pamięci, gdzie jest 1170 nazwisk Polaków, którzy nie tylko ratowali Żydów, ale zginęli z tego powodu

— mówił.

Taką politykę [historyczną] trzeba uprawiać w czasie, kiedy Polska jest niesprawiedliwie o różne rzeczy z wojny światowej oskarżana

— podkreślił Sellin.

Wiceminister zwrócił uwagę na próbę rozmywania odpowiedzialności za Holokaust i rozciągnięcia jej na wszystkie narody Europy.

Najtrudniej autorom takich koncepcji i tendencji jest narzucić tę narrację Polsce, bo była jedynym krajem okupowanym w Europie, poza Serbami, który nie wytworzyła struktury kolaboracyjnej

— powiedział.

Polsce, jako narodowi i państwu, niczego nie można narzucić

— dodał.

Jarosław Sellin podkreślił, jaka powinna być polityka historyczna.

Mądrą i systematyczną politykę historyczną wytwarza się nie poprzez akcje – one też są fajne – ale trwałe instytucje. To co wczoraj się wydarzyło i ta kaplica w Toruniu to także trwała instytucja i trwałe miejsce

— mówił polityk.

Wiceminister kultury odniósł się także do kwestii sporu na tle polityki historycznej z Ukrainą.

Ten spór historyczny trzeba prowadzić i trzeba go prowadzić w prawdzie. Mamy wiele takich przestrzeni, niestety wywoływanych przez władzę ukraińską, w których jesteśmy zmuszani do sporu. Nie chcielibyśmy go, ale nie mamy innego wyjścia

— wyznał polityk obozu rządzącego.

Wolelibyśmy skupić się na innych rzeczach, ale jesteśmy tymi tendencjami w ukraińskiej polityce historycznej prowokowani i niestety tego sporu nie da się pominąć

— powiedział.

Chociaż cały czas należy pamiętać, że ten spór historyczny nie powinien nam przysłaniać bieżących interesów narodowych, a one polegają na tym, że powinniśmy wspierać państwo ukraińskiej w tym trudnym momencie, by przetrwało i pozostało niepodległe

— dodał.

Pytany z kolei, dlaczego Ukraina buduje swoją tożsamość narodową w oparciu o zbrodnicze OUN-UPA, Jarosław Sellin, odparł:

To rozpaczliwe szukanie punktów odniesienia i budowanie emocji wokół pewnych postaci. To są często złe wybory, które będą w dłużej perspektywie i szkodzić. Ludzi, którzy odpowiadają za ludobójstwo, nie można dłużej tolerować jako głównych bohaterów wnoszonych na pomniki

— mówił, dodając, że ten problem dotyczy także Żydów. Choć wiceminister Sellin wskazał jednocześnie, że ten spór jest toczony z władzami, ale nie narodem.

ak

Polak63@Polak63
Nie chcielibysmy????????? oj joj joj!!!!!!!!!!!!!!! Zbliza sie wigilia to moze zaproscie ich do polskich domów ??????? Wy cholerni Nieudacznicy!!!!!! Rozkradacie Polske i Polaków ,dajac rezunom takie same warunki emerytalne jak Polakom. Banderowscy studenci mieszkaja za darmo w akademikach ,rodziny dostaja 500+ daliscie juz 500 000 000 Euro bezzwrotnej pożyczki Banderowcom!!!!!!! Jeszcze Mało?????? Niech Was Wszystkich Szlag trafi!!!!!!!

MÓWIMY WON IM
To my mamy bronić Ukraińców, dawać im pracę, płaszczyć się przed nimi ? A oni nas mają gdzieś, uważają tylko Niemców i nie potrafią uznać naszej historii i barbarzyństwa UPA i OUN ??? Szok i won !!!

west
Zapomnial jak z synem szuchewycza bral sie za falszowanie historii , czolowy bandersyn pisowski

antypolski SKANDAL!!!!
Kto usunął z Grobu Nieznanego Żołnierza pamiątkę po polskich bohaterach?! https://www.youtube.com/watch?v=ibZK8yaUl8Y

emer,
Ograniczyć do niezbędnego minimum kontakt z Ukrainą. Zweryfikować pobyt jej obywateli. Odciąć się we wsparciu militarnym i bardziej wzmocnić granicę Polski. Zaprzestańmy być adwokatem Ukrainy!

gość
CIA ujawnia, był nazistowskim agentem! http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/cia-ujawnia-bohater-ukraincow-i-morderca-polakow-stefan-bandera-byl-nazistowskim-agentem

kaziuk
Tępić ukraińskich oligarchów i tych co żyją z ich napiwków. Ukraina musi przeprosić za mordy banderowskie, potem możemy pomyśleć o pojednanu czego chcą np. pracujący w Polsce Ukraińcy.

…..


autor: Fratria

PL V
Jednostronne plucie Polakam w twarz przez UPA-dlińców. PiS to banderofilia!

kresy
Problem z Ukraina może pogrążyć rząd PIS! Oni nie zrezygnują z Bandery i UPA!!!!

Narodowiec
Co to znaczy uzgodnienia historyczne, Jest PRAWDA, STOP UPAdlinie. Kto popiera banderowców jest zdrajcą.

Polak
Pis to miękka faja. W Polskim interesie narodowym nie jest niepodległa Ukraina tylko Ukraina podległa Polsce albo wcale (tak działają Niemcy z Polską)

Chwalba
Na Ukrainie władze oficjalnie gloryfikują OUN i UPA a więc na Ukrainie rośnie wróg . Taka jest prawda .

tomahawk@tomahawk
ukraiński rząd i tamtejsze ośrodki władzy są tak skandalicznie antypolskie , że Polacy nie chcą się z nimi ,, jednać ,, dość tych oszustów i fałszywców , którzy zrobili sobie z Polski bankomat . Mam nadzieję , że słowa ministra Waszczykowskiego to dopiero pierwszy krok w kierunku radykalnej oczekiwanej przez Polaków zmiany . Tylko całkowita zmiana polityki wobec wrogiej Ukrainy pozwoli odzyskać przynajmniej część elektoratu który utracił PiS .

kiep
Za malo kasy woziliscie na Ukraine, najlepiej caly pociag kasy ! Moze juz pora skonczyc ta jednostronna przyjazn ?

jabol
Facet po prostu nie wie co się dzieje… Trudno się dziwić – dopiero dwa dni temu przyleciał z Marsa…

Terrain Ahead@R0bby
Relacje z Ukrainą najlepiej pokazują nieudolność naszej polityki zagranicznej.

https://wpolityce.pl/polityka/369689-szef-msz-nie-ma-sporu-polska-ukraina-jest-jednostronne-niedotrzymanie-uzgodnien-historycznych-przez-ukraine

Szef MSZ: Nie ma sporu Polska-Ukraina. Jest jednostronne niedotrzymanie uzgodnień historycznych przez Ukrainę

opublikowano: przedwczoraj · aktualizacja: przedwczoraj

Nie ma sporu Polska-Ukraina; Jest jednostronne niedotrzymanie uzgodnień historycznych przez Ukrainę

—powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” szef MSZ Witold Waszczykowski.

Umówiliśmy się na powstanie Forum Współpracy Polsko-Ukraińskiej. Forum nie spotyka się, bo nie ma chęci po stronie ukraińskiej

—podkreślił minister Witold Waszczykowski.

Dodał, że: „prezydent Poroszenko, zaproponował żeby ministrowie po stronie polskiej zaczęli dialog o możliwości stworzenia pojednania na wzór procesu Yad Vashem”.

Podjąłem się stworzenia mechanizmów dla pojednania, ale ze strony Ukrainy jest brak odpowiedzi, a nawet regres

—stwierdził min. Waszczykowski w rozmowie z „Rz”.

Ukraiński IPN podjął tymczasem decyzję o przerwaniu ekshumacji szczątków Polaków – ofiar. To Ukraina tworzy problemy w relacjach z Polską, nie odwrotnie

—ocenił.

Waszczykowski mówił również o przyszłości rządów Zjednoczonej Prawicy.

Wariant pesymistyczny, jeśli chodzi o PiS, to rządy Zjednoczonej Prawicy przez trzy kadencje

—stwierdził minister w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Szef MSZ pytany o to, czy PiS, wprowadzając nowele dot. sądownictwa i ordynacji wyborczej ma prawo do zmiany ustroju w kraju, powiedział:

Mamy prawo zmieniać Polskę i nie musimy się przed nikim tłumaczyć.

Szef MSZ wziął w obronę prof. Jana Szyszko.

Europę zalewają fake newsy na temat Polski

—stwierdził. Według ministra, „spór o puszczę jest sporem ideologicznym, w którym niektóre grupy ekologów używają nieprawdziwych informacji, a nierzadko także prowokacji”.

Minister prof. Jan Szyszko wie, co robi

—podkreślił Waszczykowski.

kk/PAP

kowalski
Ukraińcy nigdy nie dotrzymywali na dłużej własnych zobowiązań. Dotyczy to zwłaszcza ich stosunków z Polską i Polakami. I chyba czas wyciągnąć z tego konsekwencje.

Polak
Ukraina upada i nie ma sensu włazić im w cztery litery. Poza tym w Polskim interesie narodowym nie jest niepodległa Ukraina tylko Ukraina podległa Polsce albo wcale (tak działają Niemcy z Polską)

kacha
Pora aby rząd Polski „dał se siana” z tzw. UPAdliną. Przecież to dzicz azjatycka. Czego wymagać?Przecież wystarczy popatrzeć jak ubierają swoje wyszywane rubaszki i widzimy całą kulturę „Dzikich Pól”

na złość kondominium
Wyegzekwowanie od Ukrainy respektowania prawdy historycznej wymaga asertywności ze strony polskiego MSZ. Słabość w negocjacjach jest traktowana z pogardą. Rozwijać współpracę gospodarczą i społeczną

Teo@Teo
http://kresywekrwi.neon24.pl/post/141212,szatanskie-igrzysko

Janeczka
Przedtem PO-PSL a teraz PIS ściąga poprzez Morawieckiego setki tys Ukraińców których w pierwszej kolejności przyjmują firmy i zakłady.Miliony młodych Polaków nie odda już głosu na PIS

Janeczka
Polacy teraz walczą w Polsce o pracę z Ukraińcami którzy dostają często większe stawki.Jak Polak w Polsce upomni się o swoje prawa to ma odpowiedz że zastąpią go Ukraińcem.To dzieje się za rządu PIS

Janeczka
Wcześniej PO-PSL a teraz PIS już jawnie prowadzi politykę wyprowadzania młodych Polaków z kraju na rzecz swoich pupilków Ukraińców potomków banderowców

BANDERYZM ŻYDOWSKI
JUDOPOLONIA NADCHODZI ZE WSCHODU

jar
kiedy polska stworzy własną farme troli

arek
Polska upokorzona tyle razy a minister nic i jeszcze wygaduje bzdury o pojednaniu.Gonić wschodnią dzicz a nie tuczyć.

druidzik
Myśleli, myśleli i wymyślili:Góra urodziła mysz.Już dawno Waszczu powinien być wywalony z rządu, nie tylko za swoje lenistwo, a może celowe opóźnianie, ale za szczególnie szkodliwą ostatnią wypowiedź

Pogromca Lemingow
Waszczu, pycha kroczy przed upadkiem. Jesteś słabym ogniwem.

czarno czerwone ludziki
U-padlińcy zostali ściągnięci po to aby oderwać Śląsk od Polski .

Zuber
Ukraina będzie renegocjować ustawę oświatową z Węgrami i Rumunią. Nam nie przeszkadza. Usrael ją popiera.

Chwalba
To , że dopiero teraz politycy z MSZ dostrzegają problemy świadczy o ich niekompetencji . Czy oni bali się reagować , kiedy pojawiały się pierwsze oznaki narastania nacjonalizmu ukraińskiego ?

Dorian

pomysł
Odebrać Ukraincom mieszkajacym w Polsce 500+ i emerytury polskie. Może to pomoże.

mcG
Wreszcie – brawo Witek PS – samochwalstwo w stylu 3 kadencje jest niepotrzebne, bo rodacy tego nie lubią

koko
pan imć waszczu myli się w całej rozciągłości gdy ulicami ukrainy maszerują ukry w mundurkach ss-galizien

Pani Żenada
Przodkowie nasi na się w grobach przewracają! Ale po wizycie premiera Morawieckiego u Danielsa wszystko stało się jasne. Priorytety obecnego rządu są inne.

oiuu
To długiej kolekcji państw, z którymi Waszczykowski na skłócił w ciągu 2 lat dorzucił Ukrainę. Tylko z Białorusią poprawił stosunki.

olo
A rząd dalej wchodzi w d….. Ukraińcom Czy oni nie widzą ze Polacy tez Ukraińców mają dosyć

Maciej
Ja straciłem nadzieję – z dobrą zmianą to nie ma nic wspólnego! Dziecko wie że Waszczykowski jest pierwszy do WYMIANY od POCZATKU tego rządu!

Jagoda
Waszczu do dymisji. Natychmiast!

polek
Panie Waszczykowski, SB Ukrainy ( hakerzy) mówią oficjalnie z Kramkiem na czele,, że w Polsce jest przeprowadzania inwigilacja wszystkich Polaków, którzy są przeciwko banderowskiej Ukrainie,

wsteron
Traktować ukraińców, tak jak oni na to zasługują swoim postępowaniem

kiki
My im pomagmy, a oni jednostronnie wypinaja sie na nas !

WK
„Nie ma sporu Polska-Ukraina; Jest jednostronne niedotrzymanie uzgodnień historycznych przez Ukrainę” – :))). Ukraina nie jest zainteresowana dobrymi stosunkami z Polską. Wyciągnąć wnioski.

wernyhora
minister-Nieszczęście-niezwykły szkodnik ! także dla WSZYSTKICH Narodów I Rzeczpospolitej, – za niekompetencję, ignorancję, zaniechania Koroniarzy,- hekatombą zapłacą Małe Narody +”naród ukraiński”

manko1492
Żałosny wasal czcicieli ludobójczych zwierząt oun/upa bandery/szuchewycza.

Waszczykowski: To Ukraina tworzy problemy w relacjach z Polską. Nie wiadomo, czy Polska zwróci się do Niemiec o reparacje wojenne

https://wpolityce.pl/polityka/369756-witold-waszczykowski-dla-wpolscepl-mam-zal-do-premier-i-kierownictwa-pis-ze-nie-przecieli-spekulacji-ta-sytuacja-nie-pomaga-w-pracy-wideo

https://wpolityce.pl/polityka/369739-nasz-wywiad-beda-rozmowy-polsko-ukrainskie-ws-ekshumacji-waszczykowski-takie-spotkanie-jest-umowione-na-4-czy-5-grudnia

…..

https://wpolityce.pl/swiat/369213-w-donbasie-jest-35-tys-separatystow-szef-ukrainskiego-msw-zagrozenie-jest-u-naszych-granic-strzezemy-bezpieczenstwa-europy

https://wpolityce.pl/swiat/369065-dzierzawa-donbasu-i-krymu-przez-rosje-sily-rozjemcze-onz-na-ukrainie-ciag-dalszy-geopolitycznych-gier-waszyngtonu-i-moskwy

https://wpolityce.pl/polityka/369128-wiec-poparcia-dla-polakow-w-budapeszcie-napadaja-nas-zolnierze-politycznej-poprawnosci-oraz-idei-spoleczenstwa-otwartego-zdjecia

https://wpolityce.pl/swiat/369142-rosjanie-moga-sobie-powinszowac-testowanie-milosa-zemana-przebieglo-pomyslnie

8 thoughts on “608 Radosne pieprzenie trzy po trzy, czyli żydobanderowski bełkot bez ładu i składu 02

  1. https://wpolityce.pl/polityka/370081-waszczykowski-o-polityce-wschodniej-i-mundialu-rosja-lamie-standardy-miedzynarodowe-ale-czy-to-znaczy-ze-mamy-eskalowac-napiecie

    Waszczykowski o polityce wschodniej i Mundialu: „Rosja łamie standardy międzynarodowe, ale czy to znaczy, że mamy eskalować napięcie? „

    opublikowano: 2 godziny temu · aktualizacja: 2 godziny temu


    autor: Fratria

    Rosja łamie standardy międzynarodowe, ale czy to oznacza, że to my mamy eskalować napięcie? Mistrzostwa są organizowane przez FIFA, nie przez Kreml. Choć jest to dla nas sytuacja niekomfortowa

    — powiedział Witold Waszczykowski w rozmowie z „Polska The Times”, odnosząc się do dyskusji na temat odebrania Rosji mistrzostw świata w 2018 roku.

    Szef MSZ odpowiadał również na pytania o szczyt Partnerstwa Wschodniego.

    Minister przyznał, że istniało ryzyko fiaska tego szczytu, ponieważ część państw objętych programem uważała, że rezolucja końcowa jest za mało ambitna.

    Przede wszystkim Ukraina”.Kijów chciał napiętnować Rosję,część krajów liczyła, że deklaracja będzie mówiła o perspektywie członkostwa w UE

    — powiedział szef MSZ.

    Minister uznał jednak, że warto się starać o to, by wprowadzić w życie trzy umowy stowarzyszeniowe. Udało się podpisać umowę o współpracy z Armenią, plany zakładają bliższą współpracę z Białorusią i Azerbejdżanem.

    Błaszczykowski pytany był także o konflikt z Ukrainą, jaki nabrzmiał w ostatnim czasie, tuż przed szczytem.

    Minister zaprzeczył, aby konflikt był ostry i  uznał, że wywołali go Ukraińcy, a Polska jedynie”nie nadstawiała już drugiego policzka”.

    Nadstawialiśmy przez dwa lata. Ukraina zaczęła piętrzyć problemy we współpracy. Zaczęło się od zakazu wjazdu dla prezydenta Przemyśla i cofnięcia pozwoleń na ekshumacje. Później narosły jeszcze dziwne wypowiedzi o historii — stwierdził minister.

    Przyznał, że Polacy chcieli pokazywać bohaterów Polski i Ukrainy, którzy pomagali drugim w tych trudnych czasach, czy upamiętnić Niebiańską Sotnię i żołnierzy z jednostki ATO walczącej w Donbasie.

    Z Kijowa nie było reakcji na te propozycje. Pojawiły się problem z nauczaniem Polaków mieszkających na Ukrainie i zakaz ekshumacji ofiar II wojny światowej.

    Rosja łamie standardy międzynarodowe, ale czy to oznacza, że to my mamy eskalować napięcie?

    — powiedział Waszczykowski.

    Minister stwierdził, że celowo nie nagłaśniali tych problemów przez długi czas . Stawiali na rozmowy z partnerami z Ukrainy.

    Uznał jednak,że spór dotyczy polityki historycznej, natomiast współczesne stosunki polityczne, wojskowe czy gospodarcze funkcjonują bez zakłóceń.

    Naprawdę nie ma wielkiego napięcia – ale pewne rzeczy trzeba wyprostować. Chyba że wrócimy do dyplomacji Sikorskiego i Tuska, która polegała na nicnierobieniu i opowiadaniu frazesów w stylu „więcej Europy”

    — uznał szef MSZ.

    Minister pytany był także o wyrzucenie z Rosji historyka IPN z Rosji.

    Rosja od dawna próbuje na nowo napisać historię XX w. Regularnie neguje podstawowe fakty.  Widziałbym to jako element swoiście rozumianej polityki historycznej Rosji

    — stwierdził minister.

    Minister pytany był także o mundial piłkarski, który za pół roku odbędzie się w Rosji i będzie zapewne festiwalem Władimira Putina.

    Rosja łamie standardy międzynarodowe, ale czy to oznacza, że to my mamy eskalować napięcie? Mistrzostwa są organizowane przez FIFA, nie przez Kreml. Choć jest to dla nas sytuacja niekomfortowa — stwierdził minister, odnosząc się w ten sposób do dyskusji, jak przetoczyła się przez media, czy nie powinno się odebrać Rosji możliwości organizowania mistrzostw.

    k j/ Polska The Times

    Polubienie

  2. jwu @jwu:
    Ciekawe kto płaci takim antypolskim pismakom ? GRU ,czy USB ?

    https://kresy.pl/publicystyka/antypolonizm-musi-byc-antypolski/


    Fot. twitter

    CZY ANTYPOLONIZM MUSI BYĆ ANTYPOLSKI?

    3 grudnia 2017|2 komentarze|w Opinie, Publicystyka |Przez Redakcja

    Warto podkreślić, że „wyrzekanie się polskości kresów” jest po prostu synonimem wyrzekania się polskości. Jeśli nie mam żadnych obowiązków wobec tego dziedzictwa oraz Rodaków tam pozostających, to co innego czyni mnie Polakiem? Co odróżnia mnie wówczas od Piotra Tymy czy Jana Hartmana? – pisze Marcin Skalski.

    Od czasu do czasu w polskiej przestrzeni informacyjno-medialnej pojawić się musi tekst, który przypomina nam, że głównym problemem w stosunkach z Ukrainą nie jest wcale Szuchewycz czy Bandera. Trudności w formułowaniu, bo już nawet nie egzekwowaniu polskiego interesu narodowego w relacjach z Kijowem nastręcza nam raz po raz pojawiające się rozmywanie podziału na to, co swoje, a co obce. Tylko w warunkach utraty wyczucia tego, jak daleko może się posunąć wyrozumiałość wobec Ukraińców, mógł powstać tekst o tytule „Kult morderców Polaków nie jest antypolski”.

    Choć konkurencja w Polsce jest wyjątkowo mocna, to Maciej Pieczyński z „Do Rzeczy” prawdopodobnie wyznaczył dolną granicę poniżenia się przed naszym wschodnim sąsiadem. Autor wspomnianego tekstu polemizuje z Anną Piotrowską, która artykuł swój na łamach portalu DoRzeczy.pl zatytułowała z kolei: „Kult zbrodniarzy na Ukrainie. Fiasko polskiej polityki wschodniej”.

    „Wyrzekliśmy się polskości Kresów Wschodnich, ofiary ludobójstwa na Wołyniu skazaliśmy na zapomnienie” – pisze Anna Piotrowska. Maciej Pieczyński postanowił w sposób nieuczciwy ułatwić sobie zadanie, sugerując, jakoby jego redakcyjna koleżanka wzywała do rewizji granic. Manipulacją jest wobec tego zawarcie jakoby polemicznej frazy przez Pieczyńskiego:

    „Pierwsza uwaga: może zabrzmi to brutalnie, ale Lwów, Iwano-Frankowsk (dawniej Stanisławów) i Tarnopol to są dziś miasta ukraińskie. I nie widać żadnych możliwości, aby ten stan rzeczy zmienić. To nie jest kwestia politycznej poprawności, ale politycznego pragmatyzmu” – pisze autor portalu DoRzeczy.pl.

    Oczywiście, że Lwów, Iwano-Frankowsk i Tarnopol to dziś są miasta ukraińskie – tylko kto twierdzi, że pod względem przynależności państwowej jest inaczej? Niestety, akurat tu Pieczyński ma rację. Oczywistym jest jednak także fakt – którego pomijanie przez klasę polityczną Anna Piotrowska zdiagnozowała jako „wyrzeczenie się polskości Kresów Wschodnich” – iż Lwów, Stanisławów, Tarnopol czy też Winnica, Berdyczów i Żytomierz to są po prostu polskie miasta, tak jak Kraków, Warszawa czy Wrocław. Wspomniane ośrodki znajdują się wprawdzie poza granicami państwa polskiego, jednak nie zmienia to zasadniczego faktu, że do tegoż państwa należały one przez stulecia, zatem do dziś nie jeden kamień mówi tam po polsku, a nade wszystko – są tam wciąż nasi rodacy, należący do tej samej co my tutaj nad Wisłą, Wartą czy Odrą wspólnoty politycznej, wspólnoty wzajemnej solidarności, wspólnoty pamięci i tożsamości. Wszystkie te miejsca mają z Polską znacznie więcej wspólnego, niż chociażby Krym z Ukrainą. Dziś jest to półwysep rosyjski. I nie widać żadnych możliwości, aby ten stan rzeczy zmienić – można by sparafrazować Pieczyńskiego. Nie ma jednak sensu tego robić o tyle, że zainteresowanie Półwyspem Krymskim ograniczyć należy do przyglądania się położeniu tamtejszej wspólnoty rzymskokatolickiej i osób przyznających się do polskości. Niemniej – polskość Lwowa i pozostałych miast nie ulega w takim rozumieniu przedawnieniu, dlatego rację ma Anna Piotrowska, która pisze o wyrzeczeniu się polskości tych ziem. Odwrócenie tego stanu rzeczy nie jest synonimem rewizji granic, gdyż z uwagi na ukraińskie zbrodnie i powojenne deportacje nie ma tam wystarczającej liczby Polaków, by mogli oni stanowić bazę i zaplecze dla państwa polskiego. I nad tym należy ubolewać, a nie rozpoczynać datowanie historii Polski od 1945, czyli od utraty Kresów Wschodnich.

    Dalej Pieczyński pisze:

    „Jeśli Rosja ledwo sobie radzi z okupacją Krymu i Donbasu, zmagając się z zachodnimi sankcjami, to tym bardziej Polski nie stać na to, by „wrócić” na kresy […] Ewentualny „powrót” na te ziemie oznaczałby wojnę domową z walczącymi o niepodległość Ukraińcami. Oczywiście, to tylko daleko idące imperialne dywagacje – bo przecież potępiamy Putina i jego imperialne zapędy, prawda?” – czytamy.

    Szkoda, że przy okazji tych dywagacji Maciej Pieczyński nie podał definicji „imperialnych zapędów”. Skoro „imperializmem” ze strony Polski byłoby zajęcie ziem zajmowanych przez inny etnos (np. Lwowa z dominującymi tam Ukraińcami), to czym jest zamiar Ukraińców zajęcia ziem z ludnością prorosyjską czy też po prostu z Rosjanami? Krym i Donbas dostały się Ukrainie w spadku po Związku Radzieckim, gdy granice wyznaczano arbitralnie. W ten sposób na terytorium państwa ukraińskiego żyły miliony Rosjan. Przypomnijmy, że w latach ’20 XX wieku znajdujący się w Donbasie Ługańsk określany był – jak pisze prof. Ilia Kononow – w radzieckich protokołach jako miasto „umownie ukraińskie”. O zupełnie arbitralnej decyzji o przekazaniu Krymu Ukrainie w roku 1954 nie ma potrzeby dłużej rozważać. Nie ma jednak powodu, by – jak chce tego Maciej Pieczyński – „potępiać” Putina za to, że przywrócił stan rzeczy sprzed 1954 roku, nie ma w ogóle większego sensu angażowanie się po którejś ze stron w sporze o to, czyje powinny być te ziemie. Problem jednak w tym, że proponowane przez Pieczyńskiego kryteria można łatwo wykorzystać przeciwko Ukrainie, która sama jest wszakże terytorialnym beneficjentem sowieckiego imperializmu – niestety także kosztem Polski. Polaków zupełnie więc nie musi martwić lekkie skurczenie się państwowości ukraińskiej. Możemy się co najwyżej cieszyć, że kwestia krymska trwale skłóca Ukrainę z Rosją, co akurat leży w naszym interesie.

    Niestety im dalej, tym bardziej Maciej Pieczyński brnie w manipulacje, imputując Annie Piotrowskiej nawoływanie do rewizji granic. Autor pisze bowiem:

    „[…] uznajmy – zgodnie ze słusznymi wymogami naszej cywilizacji – że nie ma sensu otwierać separatystycznej puszki Pandory, a integralność terytorialna to rzecz święta” – twierdzi Pieczyński.

    Historia naszej cywilizacji świadczy o wielu rzeczach, ale na pewno nie o tym, że „integralność terytorialna to rzecz święta”. Zaproponowany termin z zakresu hagiologii, który każe nam traktować jako świętość integralność terytorialną bytów ziemskich, jakimi są państwa, to jeden z najbardziej kuriozalnych punktów tekstu Pieczyńskiego. Oczywiście, że granice zmieniają się i będą się zmieniać bez względu na to, jak bardzo uświęcone są dla redaktora Pieczyńskiego. Niemniej, przypomnijmy – Ukraina jest beneficjentem jednej z najbardziej zbrodniczych i niesprawiedliwych zmian granic Rzeczypospolitej, jaką był pakt Ribbentrop-Mołotow. Tylko i wyłącznie dlatego „Lwów, Iwano-Frankowsk (dawniej Stanisławów) i Tarnopol to są dziś miasta ukraińskie”. Więc albo „integralność terytorialna to rzecz święta”, albo świętą jest tylko integralność terytorialna Ukrainy, bo już przecież nie Polski, prawda..?

    Dalej red. Pieczyński dowodzi niestety, że świat istnieje dla niego tylko w czarno-białych barwach i nie widzi niczego pomiędzy rewizją granic a sentymentalizmem. Pisze on bowiem:

    „Ktoś zapyta: po co to piszę, skoro „wyrzekanie się polskości kresów” to jedynie sentyment, bez żadnych konsekwencji. Jeśli tak, to po co rozdzierać szaty nad Lwowem? Dla samego sentymentu? Żeby podenerwować nielubianego sąsiada?” – czytamy.

    Warto podkreślić, że „wyrzekanie się polskości kresów” jest po prostu synonimem wyrzekania się polskości. Jeśli nie mam żadnych obowiązków wobec tego dziedzictwa oraz Rodaków tam pozostających, to co innego czyni mnie Polakiem? Co odróżnia mnie wówczas od Piotra Tymy czy Jana Hartmana? Co innego zobowiązuje mnie chociażby do tego, by obchodził mnie los Polaków zesłanych do Kazachstanu i ich współczesnych potomków? Na jakiej podstawie mam czuć z nimi wspólnotę losów i co mnie obliguje do tego, by życzyć jak najlepiej i dawać z siebie wszystko na rzecz obecnego i przyszłego państwa polskiego? Bez aktywnego zabiegania o Kresy, o nasze Ziemie Wschodnie, należałoby właściwie wytworzyć surogat narodu polskiego, jakąś zastępczą nową wspólnotę, której istnienie w danym momencie i miejscu należałoby jakoś uzasadnić bez odwołania do jej własnej historii.

    ZOBACZ TAKŻE: Naród, który został szafą

    Zresztą, Pieczyński w dalszej części tekstu wprost nawołuje, by pozostałych na Kresach Rodaków spisać na straty:

    „Czy żeby okazać solidarność Polonii, która i tak jest w dużym stopniu wynarodowiona? Jakie to ma mieć praktyczne konsekwencje?” – pyta autor, dumając nad sensem żywej pamięci o Kresach Wschodnich.

    Odpowiedź na pytanie jest następująca: Tak, należy kultywować pamięć o Kresach Wschodnich właśnie po to, aby okazywać solidarność mieszkającym tam z dziada pradziada Polakom (a nie żadnej „Polonii”). Cieszy, że redaktor Pieczyński sam odpowiedział sobie na to pytanie. Tym bardziej cieszy, że wspomniany autor dostrzegł jeden z fatalnych skutków postawy, którą on sam przejawia, a więc – wynarodowienie Polaków na Kresach, cofanie się polskiego etnosu, oddawanie kolejnych przyczółków i to na terenach, których waga dla Polaków i Polski (a Polska to przede wszystkim tworzący ją ludzie, przyznający się do związku z nią) jest nie mniejsza niż Warszawy, Krakowa czy Gniezna. Właśnie dlatego trzeba się domagać powstawania kolejnych szkół z polskim językiem wykładowym, zwrotu kościołów wiernym obrządku rzymskokatolickiego, a wreszcie: potępienia ideologii odpowiedzialnych za eksterminację Polaków na tych terenach, wraz ze sprawcami mordów. Właśnie taka postawa jest przeciwieństwem wyrzekania się polskości Kresów. W imię tego, ale też właśnie z tego powodu przeszkadza mi wizerunek Romana Szuchewycza na polskiej szkole im. św. Marii Magdaleny we Lwowie, mimo że przecież nie mam okazji jej codziennie widywać. Dlatego też drażni mnie kult morderców Polaków i to bez względu na to, czy jest on „antypolski” czy też nie, choć dywagacje na ten temat upublicznione przez Pieczyńskiego w samym tytule artykułu każą stawiać pytanie o stosowane przez autora kryteria antypolonizmu.

    Kolejny fragment tekstu autora „Do Rzeczy” to z kolei manifestacja niekonsekwencji. Z jednej strony Pieczyński warunkuje nawrót niemieckiego sentymentu do Wrocławia i Szczecina polskim sentymentem do Kresów, a z drugiej sam pisze, że w polityce liczy się tylko siła i słabość, nie zaś – dobro i zło. Oczywiście, Pieczyński ma w tym drugim rację, tylko sam boi się dojść do pewnych finalnych wniosków. Skoro silne Niemcy mogą sobie pozwolić na aktywną politykę wobec Wrocławia i Szczecina bez względu na polską postawę wobec Wilna i Lwowa, to Pieczyński już nie ma usprawiedliwienia dla swojej obojętności wobec Kresów Wschodnich. Jeśli Niemcy będą robić swoje, nie oglądając się na Polaków, to wówczas Maciej Pieczyński traci jedyny pozostający mu argument. Zresztą, autorowi nie przeszło przez klawiaturę napisanie po prostu o polskości Wilna i Lwowa, mamy natomiast do czynienia z koszmarnie wyglądającą „polskością” Wilna i Lwowa, gdzie cudzysłów odgrywa rolę co najmniej dwuznaczną. Co Lwów i Wilno zrobiły złego Pieczyńskiemu, że odmawia tym miastom polskości, tego niestety nie dowiadujemy się z jego tekstu.

    Dalej Maciej Pieczyński polemizuje z Anną Piotrowską przy okazji rozważań o kulcie UPA:

    „Uderzenie pięścią w stół i ultimatum „z Banderą do Europy nie wejdziecie” sprawy nie rozwiąże. Ukraińcy nie posłuchali Rosji, naprawdę komuś się wydaje, że posłuchają Polski? Na język siły odpowiedzą siłą. A przecież, gdyby na Ukrainie istniało jakieś polskie soft power, można było sprawę rozwiązać inaczej” – czytamy.

    Redaktor Pieczyński nie rozumie, że za soft power danego państwa zawsze musi stać hard power. Państwo istniejące teoretycznie, republika bananowa nie potrafiąca wyegzekwować niemal żadnego z postulatów polskiej społeczności na Ukrainie – a tę Maciej Pieczyński spisał przecież na straty jako już „wynarodowioną” – nigdy nie będzie miało siły przyciągania. Zresztą, Pieczyński sam przyznaje wcześniej, iż w stosunkach międzynarodowych liczy się tylko siła i słabość, a więc: jeśli Polska będzie w stanie wyegzekwować swój sprzeciw wobec kultu Bandery, to Ukraina ulegnie i to bez jednego wystrzału, zupełnie tak jak na Krymie.

    Zupełnie kuriozalnie robi się za to, gdy Pieczyński omawia słowa Włodzimierza Pawluczuka, cytowanego przez Annę Piotrowską w jej będącym przedmiotem polemiki tekście. „Niestety, ale takie opinie świadczą o ignorancji rozmówcy mojej koleżanki” – pisze Pieczyński. Mniejsza o to, co konkretnie stwierdził Pawluczuk. Maciej Pieczyński, wytykający Pawluczukowi „ignorancję”, nie wie chyba, że nie był on żadnym „rozmówcą” Anny Piotrowskiej, gdyż cytowane przez nią słowa są fragmentem wydanej w 1998 roku w Krakowie książki „Ukraina. Polityka i mistyka”. Pytanie o to, kto ostatecznie okazał się ignorantem, staje się zarazem retoryczne. Natomiast cytowany przez Piotrowską fragment książki Pawluczuka można znaleźć w wyszukiwarce internetowej.

    Co się zaś tyczy negowanej przez Pieczyńskiego decydującej roli UPA w kształtowaniu się ukraińskiej tożsamości narodowej – bo w tej kwestii myli się według niego Włodzimierz Pawluczuk – to oddajmy głos niewątpliwemu pod tym względem autorytetowi, czyli Jurijowi Szuhewyczowi:

    „Na czym, jeśli nie na UPA, mamy budować nasz patriotyzm? Na eposach rycerskich Rusi Kijowskiej? Na życiorysach takich Ukraińców jak Chruszczow i Breżniew? A może na bolszewickiej legendzie Stachanowa?” – mówił syn dowódcy UPA w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” w 2015 roku. Skoro Pieczyński chce się wsłuchiwać w głos ukraińskich nacjonalistów – do czego sam nawołuje – to niech robi to konsekwentnie. Zachodzi bowiem duże prawdopodobieństwo, że to Szuchewycz i – niezależnie od niego – Pawluczuk mają rację, zaś Pieczyński – nie.

    Autor „Do Rzeczy” podaje również jako przykład udanego przedsięwzięcia służącego pojednaniu otwarcie Cmentarza Orląt Lwowskich z udziałem prezydenta Kwaśniewskiego. Pomija jednak bądź – co bardziej prawdopodobne – nie wie, jakie były okoliczności tego wydarzenia.

    Trzeba przypomnieć bowiem, że w 2002 roku Kwaśniewski wyjechał ze Lwowa urażony, a planowana już wtedy uroczystość otwarcia cmentarza została odwołana w wyniku uchwały Rady Miasta Lwowa odrzucającej porozumienie Kwaśniewskiego z ówczesnym prezydentem Kuczmą. Wówczas deputowani zadeklarowali, że cmentarz może być otwarty, ale na ich warunkach – z innym napisem na tablicy Pięciu Nieznanych z Persenkówki. W 2005 udało się doprowadzić uroczystości do końca. Wcześniej Rada Miasta Lwowa ponownie próbowała nie dopuścić do wcielenia w życie ustaleń prezydentów Polski i Ukrainy, 22 czerwca 2005 roku przegłosowując stosowne decyzje dotyczące nekropolii. W atmosferze skandalu, w przeddzień planowanych uroczystości, uchwały jednak cofnięto. W takich właśnie okolicznościach udało się doprowadzić do wizyty prezydentów Polski i Ukrainy we Lwowie 24 czerwca 2005 roku i sfinalizować poświęcenie Cmentarza Orląt i cmentarza żołnierzy Ukraińskiej Armii Galicyjskiej. Jeśli doprowadzenie spraw do końca przy jednoczesnych tego typu zabiegach Ukraińców jest pozytywnym punktem odniesienia, to jak według Pieczyńskiego ma wyglądać fiasko porozumienia polsko-ukraińskiego?

    Dalej Pieczyński próbuje kontrować Annę Piotrowską, która jakoby w nieuprawniony sposób krytykuje proces wyrzekania się Kresów. Pieczyński pisze bowiem:

    „Warto odpowiedzieć na pytanie: a czy Ukraińcy wyrzekli się ukraińskości Chełma i Przemyśla? Trzeba pamiętać, że te miasta zajmują ważne miejsce w ukraińskiej tożsamości. W Chełmie swoją stolicę miał jedyny w historii Ukrainy król. W Kijowie działa stowarzyszenie Ukraińców deportowanych z Chełmszczyzny. W Przemyślu silna jest ukraińska mniejszość. Andrij Tarasenko z Prawego Sektora nie raz wyrażał głośno swoje nadzieje na „odzyskanie” tego miasta. Roman Korszuk, historyk związany z ruchem nacjonalistycznym, uważa, że Chełmszczyznę utracili Ukraińcy w rezultacie „walk z szowinistycznymi bandami polskimi” – czytamy.

    A to pech. Dostać tyle polskiej ziemi od Stalina i nie załapać się na Przemyśl i Chełm… Niech nie zwiedzie nas jednak współczucie. W tekście Pieczyńskiego czytamy:

    „Żaden protest nie sprawi, że Bandera zniknie z ukraińskiego panteonu. Atakując pryncypialnie Kijów za coś, czego nie rozumiemy, możemy w odpowiedzi usłyszeć oskarżenia o imperializm. A Ukraińcy już z jednym imperium, jak na razie, skutecznie sobie radzą…”.

    Faktycznie, Ukraińcy „radzą sobie” z imperializmem rosyjskim. Szczególnie ci, których spotykamy na co dzień w komunikacji, w sklepie czy na uczelniach wyższych, bo przecież Ukraina „broniąca” Polski i Europy przed rosyjskim imperializmem nie jest jednocześnie w stanie zagwarantować swoim obywatelom godziwego życia. Tymczasem, dla Pieczyńskiego problemem jest, że „Anna Piotrowska rozpatruje problem ukraińskiej pamięci z polonocentrycznej perspektywy”. A, jak wiemy, polonocentryczna perspektywa grozi oskarżeniami o imperializm. A co, jeśli Ukraińcy przypomną sobie o tym, że w Chełmie swoją stolicę miał „król Ukrainy”..? Niech tym bardziej nie uspokaja nas jednak istnienie Korpusu Narodowego, który wspaniałomyślnie odżegnuje się od pretensji terytorialnych wobec Polski. Pieczyński przestrzega bowiem:

    „Może lepiej brońmy tego, co mamy, zamiast marzyć o Lwowie czy pouczać sąsiadów” – pisze autor. Nie wyjaśnia on tylko, dlaczego akurat mamy bronić Przemyśla czy Chełma, skoro w bliższej bądź dalszej przyszłości ich pozostawanie przy Polsce może nas narazić na zarzuty o imperializm. Pieczyński nie tłumaczy, dlaczego w kontekście Chełma i Przemyśla mamy obstawać przy „polonocentrycznej perspektywie” i nie uznać racji strony ukraińskiej w kwestii tych miast. Tym bardziej szkoda, że autor tego nie robi, gdyż „polskość” Chełma i Przemyśla może być przecież równie dyskusyjna, jak „polskość” Wilna i Lwowa. Wystarczy tylko wyrzec się tych miast, tak jak wcześniej Kresów. Redaktor Pieczyński ma już w tym wprawę, więc czemu nie będzie konsekwentny? Skoro kult morderców Polaków nie jest antypolski, to czemu antypolskim ma być sam antypolonizm?

    Marcin Skalski

    Polubienie

  3. gotan @gotan:
    obudził się w porę….żołędny dupek !…Teraz kiedy już jest na wylocie zaczyna wydawać trele….z UPAdliną mogą rozmawiać ci Polacy,którzy przeżyli okupację i doświadczyli zbrodni ludobójstwa ze strony tych dzikich plemion azjatyckich….Z nimi nie należy sie bawić w Wersal…..upadlińcy, ludobójstwo wobec bezbronnych mają we krwi….

    franciszekk @franciszekk:
    Niech PO+czyta stary i niedouczony PiS-ior chociaż odrobinkę na gogle pod hasłem >>> Feliks Koneczny – cywilizacje.

    greg @greg:
    Tępe popisiory od lat nie słuchały prawdziwych ekspertów i Kresowian, którzy najlepiej znają Ukraińców, tych dobrych i tych złych. Wyhodowali sobie i nam, żmiję u naszej wschodniej granicy. Przesiąknięta fałszem i podstępem banderia od zawsze była plugawym wrzodem na ciele spoleczeństwa ruskiego i ukraińskiego. Z Rzeczpospolitą mieli za dobrze, II RP ochroniła ich przed „hołodomorem”, ochroniła i pozwoliła rozwinąć język ukraiński, a mimo to, ci notoryczni i programowi niewdzięcznicy, zamiast to docenić mnożą tylko żądania i pretensje. Tępi bandero-nazistowscy barbarzyńcy i zwyrodnialcy, niczego istotnego nie zyskawszy, bestialskim ludobójstwem na ponad 160 tys. polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Młp. Wsch., na dziesięciolecia storpedowali sobie stosunki z Polską (i całym cywilizowanym światem), a nie mają ani odrobiny przyzwoitości by w sposób chrześcijański i cywilizowany z tego wyjść. Z bandersynami trzeba zdecydowanie i konsekwentnie, i nie odpuszczać ani na cal, bo uznają to za słabość i będą gardzić frajerami, jak przystało na typowych barbarzyńców, wyrosłych w antycywilizacji turańskiej. Rosja dała im wycisk, dlatego choć jej nie lubią to ją szanują. Podaj wściekłemu psu rękę to ją ugryzie, zdziel go pięścią w łeb, to będzie się przymilnie łasił. Dość już dalszego demoralizowania spoganionych banderowskich degeneratów! Ostatnia chwila by ich zacząć uczyć moralności i in. cech cywilizacji łacińskiej!

    greg @greg:
    @greg. Raptem ok. 40 tys. aktywnych bandersynów po banderowskim przewrocie za 4 mld $ z Dep. Stanu USA (por. secretary Nuland) przejęło władzę i razem z oligarchami zaczęło się obławiać. Zniechęciłi do siebie wszystkich dookoła, a są tak tępi, i nieprzewidyjący, że nie widzą, iż od dawna żadnej innej drogi nie mają jak tylko słuchać mądrzejszych, którzy dobrze im życzą. Inaczej, będą się dalej sami kisić w swoim przytęchłym ksenofobicznym banderowskim g.wnie, do czasu aż gnębione przez nich społeczeństwo znowu nie wytrzyma udręki i powstanie ścierając ich w pył i wyrzucając tam gdzie ich miejsce, czyli na śmietnik historii. Z jakim przystajesz, takiem się stajesz, więc wara od zadawania się i dalszego wspierania tych degeneratów! Są na Ukrainie normalne i zrównoważone siły na które należy postawić, a banderowskich zwyroli izolować i tępić bezwzględnie, aż do skutku.

    https://kresy.pl/wydarzenia/waszczykowski-ukraina-zaczela-pietrzyc-problemy-we-wspolpracy-wykazywalismy-sie-anielska-cierpliwoscia/


    Witold Waszczykowski. Źr. UNIAN

    WASZCZYKOWSKI: UKRAINA ZACZĘŁA PIĘTRZYĆ PROBLEMY WE WSPÓŁPRACY; WYKAZYWALIŚMY SIĘ ANIELSKĄ CIERPLIWOŚCIĄ

    4 grudnia 2017|4 komentarze|w Ameryka, Europa Zachodnia, polityka, Polska, Rosja, Ukraina, Wydarzenia |Przez Michal Krupa

    Szef MSZ Witold Waszczykowski przyznał, że Polska przez 2 lata nadstawiała drugi policzek w relacjach z Ukrainą.

    W rozmowie z „Polską The Times”, Witold Waszczykowski był pytany o przysłowiowe nadstawianie drugiego policzka w relacjach z Ukrainą. „Nadstawialiśmy przez dwa lata. Ukraina zaczęła piętrzyć problemy we współpracy. Zaczęło się od zakazu wjazdu dla prezydenta Przemyśla i cofnięcia pozwoleń na ekshumacje. Później narosły jeszcze dziwne wypowiedzi o historii” – powiedział szef MSZ.

    Waszczykowski stwierdził, że pomimo ustępstw i dobrej woli ze strony Polski, Kijów nie był skłonny do kompromisowej współpracy. „Chcieliśmy pokazywać bohaterów Polski i Ukrainy, którzy pomagali drugim w tych trudnych czasach, czy upamiętnić Niebiańską Sotnię i żołnierzy z jednostki ATO walczącej w Donbasie. Niestety, minął rok, ale ze strony Kijowa nie było reakcji na tę propozycję. A jeszcze pojawiły się problem z nauczaniem Polaków mieszkających na Ukrainie i zakaz ekshumacji ofiar II wojny światowej” – przypomniał Waszczykowski.

    Jak dodał, wobec Ukrainy, Polska wykazała się „anielską cierpliwością”. Waszczykowski zaznaczył rownież, że Polska nie przyłączyła się do stanowczej reakcji Węgrów na ukraińską ustawę o nauczaniu w szkołach języków obcych. Szef MSZ przyznał, że pewne problemy celowo nie były nagłaśniane przez stronę polską. „Stawialiśmy na rozmowy z partnerami z Ukrainy, a oni prosili, by tych tematów nie nagłaśniać, bo oni mają wojnę, a konflikt służyłby tylko Rosjanom. Ulegaliśmy tym prośbom” – stwierdził. Zwrócił uwagę na to, że pomimo chęci rządu Beaty Szydło, Ukraińcy nie chcą Polski w tzw. formacie mińskim. „My proponujemy powrót do szerszego formatu, np. genewskiego, który obejmuje też USA. Ale Amerykanie nie są tym zainteresowani – z kolei Niemcy i Francja kuszą Kijów zapewnieniami, że format miński przyniesie jednak efekty” – przypomniał szef MSZ.

    Na temat relacji z Rosją, Waszczykowski wyraził zdanie, że nie należy eskalować sytuacji. „Ale jeśli Rosja zabrała Ukrainie Krym, a mimo to Kijów nie jest w stanie wojny z Moskwą, to dlaczego my mamy być? Owszem, Rosja łamie standardy międzynarodowe, ale czy to oznacza, że to my mamy eskalować napięcie?” – pytał.

    Kresy / Polska The Times

    Polubienie

  4. rychu
    hitlersyny pra do konfrontacji z Polska to widac w ich mediach

    kos
    wyjedz chlopcze wreszcie na te swoje dzikie pola

    ant
    Niemcy zawsze pomagali Ukrainie jedynie po to aby zaszkodzić Polsce i utrzymać konflikt ukraińsko-polski, podobnie jak Rosja.

    Gringo
    A może lepiej się dowiedzieć czarno na białym że z Ukrainą nie będziemy nigdy przyjaciółmi.Oni kochają Niemców. Razem służyli w obozach koncentracyjnych .To ich łączy.

    bumbis1
    Ale odkrywca i „światły komentator” .Na kogo mogą liczyć Ukraińcy ( banderowcy) jak nie na Niemców -przecież razem nas mordowali – SS Galizien.

    Jastrzebiec@Jastrzebiec
    Pan redaktor myli przyczynę ze skutkiem. Polityka Ukrainy jest proniemiecka i Polska nie musi dostarczać Ukrainie dowodów, że liczą się Niemcy. Ukraińcy popatrzyli na liczby – PKB Niemiec 3 bln i Polski 0,5 bln i sprawa dla nich jest jasna. Natomiast polscy politycy wierzą w przyjaźń bo przecież Putin nam zagraża, to jak się nie kochać? A tak ! Polonofob ukraiński słusznie dostał zakaz wjazdu. Do Polski nie wjedzie i jest to gest polski, że pewne osoby nie będą tolerowane. Ja bym ten zakaz rozszerzył i niech Niemcy wystawiają co rusz neofaszystom ukraińskim odwołującym się do Bandery wizy. Inna sprawa, że wobec Niemiec Polska powinna zbastować, bo to też antypolski sygnał.

    https://wpolityce.pl/swiat/370378-sprawa-szeremety-czyli-sami-strzelamy-sobie-gole-decyzja-o-wpisaniu-go-do-bazy-sis-zdumiewa

    Sprawa Szeremety, czyli sami strzelamy sobie gole. Decyzja o wpisaniu go do bazy SIS zdumiewa

    opublikowano: za kilka sekund · aktualizacja: 15 minut temu


    autor: Fratria

    Światosław Szeremeta, szef ukraińskiego odpowiednika dawnej polskiej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który wpisany przez nasze władze do tzw.bazy SIS – osób objętych zakazem wjazdu nie tylko do Polski, ale do całej strefy Schengen wjechał bez przeszkód do Niemiec, bo wizę wydał mu konsul RFN w Kijowie, jest bez wątpienia politykiem antypolskim.

    Jest autorem lapidarnego a cynicznego sformułowania, którym strona ukraińska zbywa nasze próby skłonienia jej do przyznania, iż polska populacja na Wołyniu była obiektem zorganizowanej na zimno akcji eksterminacyjnej: „w czasie walk UPA i Armii Krajowej ginęła również ludność cywilna”. Jest też odpowiedzialny za zablokowanie polskich ekshumacji na dawnych Kresach Południowo-Wschodnich. A tak przy okazji – to człowiek, który w czasie uroczystości ku czci żołnierzy dywizji WaffenSS-Galizien („Hałyczyna”) paradował w mundurze tej jednostki, co wystawia mu określone świadectwo.

    Jestem więc ostatnim człowiekiem, który bolałby nad jego krzywdami. Wydanie mu zakazu wjazdu do Polski mogę oceniać krytycznie (to jest w relacjach międzypaństwowych broń atomowa, z którą trzeba postępować ostrożnie; niedawno Ukraińcy zdecydowali wprawdzie o niewpuszczaniu na swoje terytorium burmistrza Przemyśla, ale Kijów szybko się z tego wycofał). Ale żałować Szeremety nie będę.

    Nie zmienia to niestety faktu, że decyzja o wpisaniu go do bazy SIS zdumiewa. A to ze względu na dwa wymierne rezultaty, które przyniosła, a które, łagodnie mówiąc, nie były nie do przewidzenia.
    Po pierwsze, zredukowano do zera istniejącą wcześniej możliwość przynajmniej straszenia przez Polskę tym, że może spowodować iż kogoś tam nie wpuszczą nie tylko do naszego kraju, ale do całego Schengen. Przez co naraziliśmy się na śmieszność. Na zostanie uznanym za państwo niepoważne.

    Jak się nie ma pewności, że broń wystrzeli, to się z niej nie strzela, bo póki tego nie zrobisz, to możesz przynajmniej nią straszyć. A pewności, że broń wystrzeli polscy decydenci mieć nie mogli. Bo przecież cała narracja PiS bazuje na wizji, że Niemcy to nasz przeciwnik. Nieledwie wróg. I w tej sytuacji ludzie tegoż PiS podejmują decyzję, którą ów wróg (a zresztą również jakiekolwiek inne państwo Schengen) może de facto unieważnić? Po to, by potem dziwić się, że ktoś kogo głośno i konsekwentnie określa się jako wroga, rzeczywiście zachowuje się nieprzyjaźnie? Trochę to infantylnie wygląda.

    Zaś po drugie – na skutek całej tej afery Ukraina utwierdziła się w przekonaniu, że może zawsze liczyć na Berlin, zaś Polska jest kompletnie nieistotna. Pomijalna w politycznych kalkulacjach. Czyli sami zadbaliśmy o dostarczenie spektakularnego argumentu na rzecz dominującej nad Dnieprem wizji rzeczywistości, która – jak bez przerwy mówimy – nie tylko nam nie odpowiada, ale którą podobno uważamy za fałszywą. Mistrzostwo świata po prostu.

    autor: Piotr Skwieciński

    00990099@00990099
    I czym się pan podniecasz , Ukraińcy mają dwa wyjścia albo z Rosją albo z Europą, jak wybiorą Europe to wcześniej lub później muszą prosić o naszą przychylność innej drogi nie ma , cierpliwości, trzeba ich spokojnie ignorować i czekać , tak jak to robią Anglicy przez setki lat i dobrze na tym wchodzą

    edi
    ależ Pan plecie, Ukraina zawsze będzie stawiać na Niemcy i nasze przemilczanie prawdy nic tu nie zmieni, a skoro Ukrainie nie zależy w ogóle na przyjaźni z Polską to tym bardziej nie możemy im ulegać

    antykom
    nie przyjmuj do pracy banderowca.

    kop
    Pan chyba pomylił lokalizację , ja bym pana widział na onet.pl, tam by pan uzyskał poklask .

    celnik@celnik
    Wystarczy, że z powrotem zamkniemy rynek pracy dla Ukraińców i mają drugi Majdan w Kijowie. A każdy piewca banderyzmu powinien mieć dożywotni zakaz wjazdu do Polski.

    Kajetan
    Panie Piotrze-o tym że dla Ukrainy jesteśmy tylko obszarem między nimi a Niemcami, wiadomo było przynajmniej od kilku lat.Straszenie nabitym pistoletem też staje się śmieszne jeśli trwa za zbyt długo.

    Stary
    Piotruś – więcej czytaj – nie będziesz miał czasu na pisaninę .

    Polak
    Ciekawe czy Polska będzie im przesyłała gaz jak Putin zakręci rurę.

    Polubienie

  5. zefir @zefir:
    Ussmańcy, europejscy libero-lewacy, uczcie się od banderowskiej swołoczy, bierzcie wzór z waszych hełmów, kamizelek, całego bandero-rynsztunku, tak wzorowo broniącego totalitarnej faszystowskiej demokracji.

    jwu @jwu:
    Ciekawe z kim Misza idzie pod rękę ? Z banderowcami ,czy jeszcze inną siłą? Być może ma wsparcie Janukowycza ? Który chce odzyskać to co stracił.

    tagore @tagore:
    Poroszenko wchodzi w bezpośredni konflikt z USA ,liczy widać na Berlin.

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/kijow-nocne-starcia-policj-miasteczku-namiotowym-saakaszwilego-video-foto/


    Zwolennicy Saakaszwilego. Źr. Hromadske

    KIJÓW: NOCNE STARCIA Z POLICJĄ W MIASTECZKU NAMIOTOWYM SAAKASZWILEGO [+VIDEO/+FOTO]

    6 grudnia 2017|3 komentarze|w bezpieczeństwo i obrona, polityka, społeczeństwo, Ukraina, Wydarzenia |Przez Krzysztof Janiga

    W nocy ukraińska policja podjęła próbę aresztowania Micheila Saakaszwilego w miasteczku namiotowym pod Radą Najwyższą w Kijowie.

    Ukraińska policja przypuściła w środę rano szturm na miasteczko namiotowe założone przez zwolenników Micheila Saakaszwilego pod siedzibą ukraińskiego parlamentu – poinformował portal Hromadske. W wyniku starć ucierpiało około 10 osób. W tym czasie Saakaszwilego prawdopodobnie w miasteczku nie było.

    Próba wejścia policji do obozowiska odbyła się około godziny 6. czasu kijowskiego (godz. 5 czasu polskiego). Doszło do starć z uzbrojonymi w kije zwolennikami Saakaszwilego. Hromadske podaje, że według służby medycznej obozu ucierpiało około 10 osób. Uczestnik mitingu, deputowany Samopomocy Jegor Sobolew, twierdzi, że wśród poszkodowanych są zarówno protestujący jak i policjanci. Według Sobolewa szturm policji nastąpił z trzech stron.

    Polska Agencja Prasowa podaje, że policja użyła także gazu łzawiącego a jej celem było zatrzymanie Saakaszwilego. Po zwarciu się z uczestnikami obozowiska, funkcjonariusze wycofali się.

    Według Ukrainskiej prawdy Saakaszwili przebywa w hotelu „Kijów” chroniony przez swoich ludzi.

    Wczoraj po południu Prokurator Generalny Ukrainy Jurij Łucenko dał Saakaszwilemu 24 godziny na dobrowolne zgłoszenie się na przesłuchanie do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

    Nieuchwytny Saakaszwili

    Przypomnijmy, że we wtorek rano funkcjonariusze SBU wspólnie z prokuraturą generalną zatrzymali byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwiliego, a obecnie lidera ukraińskiej partii Ruch Nowych Sił, w miejscu jego zamieszkania w Kijowie. Poinformowano go, że jest podejrzany o „udzielanie pomocy członkom organizacji przestępczych i ukrywanie ich przestępczych działań”. Jego prawnik powiedział, że Saakaszwiliego poinformowano, iż jest podejrzany o udział w działaniach zmierzających do obalenia władz państwowych.

    Saakaszwili wkrótce potem wszedł na dach kamienicy i groził, że skoczy w dół. Pod budynkiem zebrali się ludzie, w tym jego zwolennicy. Funkcjonariusze zdołali jednak ściągnąć go w dół. Wsadzono go do samochodu i próbowano wywieźć, ale uniemożliwiali to zwolennicy Saakaszwiliego. Samochód utknął w centrum Kijowa i nie mógł ruszyć dalej. Na miejscu zorganizowano regularny wiec poparcia dla niego, z tłumem zwolenników byłego prezydenta Gruzji. Co jakiś czas aktywiści próbowali przełamać kordon funkcjonariuszy i uwolnić Saakaszwiliego. Dochodziło do starć, w trakcie których policja używała gazu.

    W pewnym momencie, w zamieszaniu, Saakaszwili zdołał wydostać się z pojazdu. Okazało się, że jego zwolennicy wyłamali tylne drzwi busa, którym go przewożono i wyciągnęli go na zewnątrz. Następnie Saakaszwili wygłosił przemówienie do swoich zwolenników. Pojawił się także w miasteczku namiotowym pod Radą Najwyższą. Wezwał Ukraińców do ponownego wyjścia na Majdan i „pozbycia się Poroszenki i jego bandy”.

    Już po tych wydarzeniach Jurij Łucenko przedstawił multimedialną prezentację, mającą potwierdzać, że były prezydent Gruzji porozumiewał się z osobami z otoczenia byłego prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza, na temat destabilizacji sytuacji w tym kraju i przejęcia władzy. Łucenko stwierdził w czasie konferencji prasowej, że Gruzin dostał pieniądze od współpracowników Wiktora Janukowycza, w tym od oligarchy Serhija Kurczenki. Saakaszwili twierdzi, zarzuty te są „absolutnym fejkiem”, a rzekome dowody zostały sfabrykowane przez SBU.

    Kresy.pl / Hromadske / Ukrainska Prawda / PAP

    https://kresy.pl/wydarzenia/saakaszwili-odpiera-zarzuty-gpu-szukaja-go-policja-sbu/

    https://wpolityce.pl/swiat/370446-saakaszwilinie-bede-przychodzil-na-zadne-wezwania-prokuratora-generalnego-ten-czlowiek-nie-ma-honoru

    https://wpolityce.pl/polityka/370434-napieta-atmosfera-w-kijowie-szturm-policji-na-miasteczko-namiotowe-saakaszwilego

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/ukraina-deputowany-parasiuk-pobil-sadzie-policjanta-video

    https://kresy.pl/wydarzenia/oblawa-ogloszona-saakaszwili-scigany-listem-gonczym/

    Polubienie

  6. https://kresy.pl/wydarzenia/usa-wzywamy-wladze-ukrainy-deeskalacji-sytuacji-respektowania-praworzadnosci/


    Źr. Huffington Post

    USA: WZYWAMY WŁADZE UKRAINY DO DEESKALACJI SYTUACJI I RESPEKTOWANIA PRAWORZĄDNOŚCI

    6 grudnia 2017|0 Komentarze|w Ameryka, bezpieczeństwo i obrona, polityka, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Departament Stanu USA wzywa władze Ukrainy do deeskalacji sytuacji w związku z ostatnimi wydarzeniami wobec Saakaszwiliego oraz poszanowania praworządności i praw człowieka.

    We wtorek rano funkcjonariusze SBU i policji nie zdołali zatrzymać byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwiliego, który jest podejrzany w sprawie . Po umieszczeniu go w służbowym samochodzie, tłum zwolenników otoczył maszynę i w końcu odbił go z rąk policjantów. Saakaszwili ruszył ze swoimi zwolennikami pod gmach parlamentu, gdzie odbył się wiec. W jego trakcie domagano się ustąpienia prezydenta Petro Poroszenki. Saakaszwili ostro krytykował także Łucenkę.

    Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert odpowiadając we wtorek na pytanie dziennikarki ws. sytuacji na Ukrainie w związku z zatrzymaniem, a następnie uwolnieniem Micheila Saakaszwiliego z rąk SBU i policji oświadczyła, że Waszyngton „dokładnie monitoruje sytuację i to, co wydarzyło się w Kijowe”. Zaznaczyła, że Departament Stanu jest w kontakcie z władzami Ukrainy.

    – Mamy dobre relacje z rządem Ukrainy. Co jednak nie oznacza, że zgadzamy się z nimi we wszystkim – powiedziała Nauert, dodając, że USA wzywają ukraińskie władze do deeskalacji:

    – Wzywamy władze Ukrainy do deeskalacji tej sytuacji. Widzieliśmy, co działo się na ulicach. Wzywamy wszystkie strony do unikania przemocy i trzymania się zasad prawa, jak również ich międzynarodowych zobowiązań.

    Nauert powiedziała, że amerykańska dyplomacja zapoznaje się ze szczegółami sprawy, w kontakcie z Ukrainą.

    – Ale rząd Ukrainy, o czym mówiliśmy już wcześniej wielokrotnie, podobnie jak w przypadku innych rządów, jeśli kogoś zatrzymuje czy chce aresztować, to musi się to odbywać zgodnie z prawem danego kraju, podobnie jak z międzynarodowymi zobowiązaniami odnośnie praw człowieka – Nauert.

    – Wzywamy Ukrainę do poszanowania praworządności – podsumowała rzeczniczka Departamentu Stanu.

    Według Generalnej Prokuratury Ukrainy, były prezydent Gruzji porozumiewał się z osobami z otoczenia byłego prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza, na temat destabilizacji sytuacji w tym kraju i przejęcia władzy. Jurij Łucenko stwierdził w czasie konferencji prasowej, że Gruzin dostał pieniądze od współpracowników Janukowycza. W tym od oligarchy Serhija Kurczenki. Zdaniem szefa GPU, za te pieniądze „Saakaszwili i bliskie mu osoby, prowadzili finansowanie inicjowanych przez nich akcji protestu, których celem było zagarnięcie władzy”. Saakaszwili twierdzi, że oskarżanie go przez prokuratora generalnego o działalność za pieniądze ludzi byłego prezydenta Wiktora Janukowycza to „absolutny fejk”, a rzekome dowody zostały sfabrykowane przez SBU.

    Wcześniej Saakaszwili twierdził, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wydał nakaz aresztowania go za próbę zamachu stanu. Poroszenko miał też wysłać do niego posłańca z ostrzeżeniem, że jeśli nie wycofa się z polityki, to zostaną opublikowane kompromitujące go materiały. Twierdził, że do aresztowania dojdzie w ciągu kilku dni. Saakaszwili przebywał w nocy w rejonie miasteczka namiotowego przed ukraińskim parlamentem (tzw. MichoMajdan), który nad ranem stał się celem szturmu funkcjonariuszy policji, prawdopodobnie chcących ująć byłego gubernatora Odessy. Kilka osób zostało rannych.

    Przeczytaj: Saakaszwili odpiera zarzuty GPU. Szukają go policja i SBU

    Facebook.com / Kresy.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/usa-ue-skrytykowaly-ukraine-regres-walce-korupcja/

    Polubienie

  7. General @General:
    Postawić ogrodzenie wzdłuż granicy. Nie popierać banderlandu tylko Polaków po tamtej stronie. Wznowić poszukiwania ofiar ale na obecnych ziemiach RP tak aby tym mordercom uświadomić i udowodnić ile tu u nas jest miejsc gdzie są jeszcze nie pochowani Polacy pomordowani przez bandytów z UPA. Niestety na groby dla naszych przodków i rodzin które obecnie leżą w granicach obecnej Ukrainy, niestety znów będziemy musieli poczekać.

    Tutejszym @Tutejszym:
    Przypomnę swój teks z dnia 10 listopada 2016 22:30
    ” …Uważam że Rosja osiągnie swój cel: wydzielenie ZapUkr jako samodzielny twór i zostanie dominantem nad resztą Ukrainy, jako terytorium przejściowym pomiędzy UE a Rosją. Ze wszelkiego tego faktu konsekwencjami: „neutralizacja” Ukrainy pod dominacją Rosji, dominacja nad Ukrainą w dziedzinie polityki i obronności. Jeszcze trochę działań fałszywego Zachodu i Ukraińcy sami o to poproszą.”
    Ogrodzić ten
    ZapUkr i stworzyć skansen „Co można stworzyć z Człowieka” . Jedyna nadzieja w Rosji?

    https://kresy.pl/bez-kategorii/prof-zapalowski-srodowiska-nacjonalistyczne-siegaja-po-wladze-na-ukrainie/


    Micheil Saakaszwili wśród zwolenników w drodze pod parlament, 5 XII 2017. Fot. ukranews.com

    PROF. ZAPAŁOWSKI: ŚRODOWISKA NACJONALISTYCZNE SIĘGAJĄ PO WŁADZĘ NA UKRAINIE

    6 grudnia 2017|2 komentarze|w Bez kategorii, bezpieczeństwo i obrona, polityka, Rosja, Ukraina, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

    Rozpoczynają się działania związane z próbą przejęcia władzy na Ukrainie przez środowiska nacjonalistyczne, gdzie kluczowa będzie postawa formacji ochotniczych. Nie można wykluczyć, że Poroszenko i układ oligarchiczny zdecydują się na woltę i porozumienie z Rosją – mówi portalowi Kresy.pl dr hab. Andrzej Zapałowski.

    Sytuacja wewnętrzna na Ukrainie nabrała dynamicznego rozpędu za sprawą nieudanej próby zatrzymania byłego prezydenta Gruzji i byłego gubernatora obwodu odeskiego Micheila Saakaszwiliego. Lider Ruchu Nowych Sił jest oskarżany m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz próbę przeprowadzenia przewrotu i przejęcia władzy we współpracy z osobami z otoczenia byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Sam Saakaszwili odpiera te zarzuty i staje na czele tzw. MichoMajdanu, domagając się usunięcia od władzy prezydenta Poroszenki. Jego zwolennicy rozbili pod parlamentem miasteczko namiotowe, w którym nad ranem doszło do starć z policją.

    PRZECZYTAJ: Saakaszwili odpiera zarzuty GPU. Szukają go policja i SBU

    – Jesteśmy w okresie rozpoczęcia działań związanych z próbą przejęcia władzy na Ukrainie przez środowiska nacjonalistyczne – mówi Kresom.pl dr hab. Andrzej Zapałowski, historyk i ekspert ds. geopolityki i bezpieczeństwa. Zwraca uwagę, że datą graniczną jest tu 2019 rok, kiedy na Ukrainie odbędą się wybory prezydenckie i parlamentarne.– Ponadto, wiele ośrodków analitycznych zwraca uwagę, że mniej więcej w tym czasie Ukraina może nie być w stanie spłacać już nawet odsetek od swojego zadłużenia. To oznacza dalsze pogłębienie kryzysu gospodarczego.

    Dr hab. Andrzej Zapałowski zaznacza też, że zaczyna się okres rozstrzygającej gry wewnętrznej na Ukrainie, gdzie kwestia Donbasu schodzi na dalszy plan. – Widać wyraźnie, że oligarchowie zabetonowali swój układ, nie dopuszczając do niego środowisk nacjonalistycznych i części mniejszej oligarchii (przykład, to wyeliminowanie Igora Kołomojskiego i Julii Tymoszenko). Na tym polu, Micheil Saakaszwili jest wygodną osobą, wystawioną do rozgrywki po stronie środowisk rozczarowanych, nacjonalistycznych. Prawdopodobnie są oni wspierani finansowo właśnie przez te środowiska – włącznie z Kołomojskim i innymi oligarchami.

    Drugą kwestią, zdaniem eksperta, jest pytanie: czy to się uda. Zdaniem prof. Zapałowskiego, kluczowa będzie tu postawa ukraińskich formacji ochotniczych, głównie batalionów nacjonalistycznych. – Pytanie, czy one zbuntują się przeciwko jurysdykcji prezydenta Ukrainy, czy nie. Tu sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo jeśli doszłoby do takiego przesilenia, w którym środowiska nacjonalistyczne, z Saakaszwilim i batalionami nacjonalistycznymi, zyskałby poparcie części armii, to możemy się spodziewać bardzo dużej wolty układu oligarchicznego na porozumienie  Rosją. Co będzie tragiczne dla polskiej polityki zagranicznej.

    – W tym kontekście politycznym prezydent Duda powinien bezwzględnie wycofać się z wyjazdu na Ukrainę, ponieważ może zostać włączony w wewnętrzne rozgrywki w tym państwie – dodaje.

    Ekspert podkreśla, że kluczowa będzie postawa kilkudziesięciu batalionów ochotniczych, szczególnie nacjonalistycznych, będących m.in. częścią Gwardii Narodowej, sił MSW czy armii. – To jest kilkanaście tysięcy ludzi pod bronią. Wcześniejsze wypadki związane z przedostaniem się Saakaszwiliego z Polski na Ukrainę czy postawa służb w trakcie jego aresztowania pokazuje, że nikt nie chce się narazić. Bo nikt nie wie, kto będzie sprawował władzę. Doświadczenia z Janukowyczem dużo nauczyły ukraińskie służby. Są one zdystansowane od radykalnych działań i możliwe są różne scenariusze. Jeżeli bataliony nacjonalistyczne nie wejdą do gry, to sprawa zostanie na razie spacyfikowana. Ale ona powróci za kilka miesięcy. Bo kampania wyborcza będzie rozstrzygająca dla układu wewnętrznego na Ukrainie.

    Absurdalne oskarżenia Łucenki

    Prof. Zapałowski skomentował również twierdzenia Jurija Łucenki, ukraińskiego prokuratora generalnego, który oskarża go o działalność za pieniądze ludzi byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, w celu destabilizacji sytuacji w tym kraju i przejęcia władzy. Łucenko mówił, że działania Saakaszwiliego są elementem wielkiego planu rosyjskiej FSB „Rosyjska Zima w Kijowie”, finansowanego przez Moskwę.

    Przeczytaj: Saakaszwili odpiera zarzuty GPU. Szukają go policja i SBU

    – Te zarzuty są absurdalne, charakterystyczne dla zrzucania wszystkiego na Rosję, jak przez ostatnie ponad 3 lata – mówi prof. Zapałowski. Przypomina, że Saakaszwili jako prezydent Gruzji doprowadził do wojny z Rosją, a teraz stoją za nim środowiska skrajnie nacjonalistyczne:

    – Wokół niego powiewają banderowskie flagi, a bezwzględnego poparcia udziela mu mer Lwowa Andrij Sadowyj, który jest całkowicie utożsamiany ze środowiskami nacjonalistycznymi, a jednocześnie skrajnie antyrosyjskimi. W przestrzeni politycznej Ukrainy wszystko co niewygodne „zrzuca się” na Rosję.

    Co zrobią USA?

    Departament Stanu USA we wtorek wezwał władze Ukrainy do deeskalacji sytuacji w związku z ostatnimi wydarzeniami wobec Saakaszwiliego oraz poszanowania praworządności i praw człowieka. Odnosząc się do postawy Stanów Zjednoczonych, ekspert uważa, że musi dojść do poważnego resetu w stosunkach USA-Rosja. Pokazuje to sytuacja na Dalekim Wschodzie.

    – USA bez Rosji nie poradzą sobie z Koreą Północną. Duży reset jest konieczny, więc Amerykanie nie mogą znów wejść w sferę wpływów Rosji i rozdawać tam kart. Z drugiej strony, Ukraina jest w tak tragicznej sytuacji ekonomicznej, że nikt, włącznie z USA, nie przejmie w pełni odpowiedzialności za władze w Kijowie bez jednoczesnego przejęcia odpowiedzialności za utrzymanie upadłego gospodarczo państwa z 40 mln ludzi. Stany Zjednoczone muszą zdawać sobie sprawę, że to nie jest Kosowo, ale jedno z największych terytorialnie i ludnościowo państw Europy, będące w fazie fragmentaryzacji – mówi prof. Zapałowski.

    – Oczywiście, z jednej strony Amerykanie nie odpuszczą wpływów na Ukrainie, ale też zdają sobie sprawę, że wschodnia Ukraina jest dla nich stracona. Z kolei zachodnia Ukraina jest stracona dla Rosji, która raczej nie chce tam już bezpośrednich wpływów. Gra toczy się więc o Ukrainę środkową i południową i wpływy w tych regionach. Ani USA, ani Rosja nie chcą, żeby obszar ten stał się elementem jakiejś wojny zastępczej i chcą w jakiś sposób to rozstrzygnąć – uważa ekspert.

    Zdaniem prof. Zapałowskiego, z tych względów Stany Zjednoczone nie będą eskalować konfliktu wewnętrznego na Ukrainie. Zwraca zarazem uwagę, że Saakaszwili jest kojarzony jako osoba ze sfery wpływów amerykańskich, która realizuje interesy USA na Ukrainie. – Pytanie, jak Waszyngton do tego teraz podejdzie.

    Ekspert zaznacza przy tym, że prezydent Poroszenko, podobnie jak cały układ oligarchiczny, wykorzystuje tendencje nacjonalistyczne jedynie taktycznie, na użytek polityki wewnętrznej. – Jest możliwe, że zostanie dokonany strategiczny zwrot na stabilizację z Rosją. Jeżeli więc USA opowiedziałyby się jednoznacznie po stronie Saakaszwiliego, to wprost wepchnęłyby Poroszenkę w objęcia Rosji. Z kolei pacyfikacja byłego prezydenta Gruzji byłoby z kolei odwróceniem się od środowisk nacjonalistycznych, które są tradycyjnie antyrosyjskie. Więc Amerykanie mają naprawdę trudną sytuację.

    Kresy.pl

    Polubienie

  8. Kojoto @Kojoto:
    Czy teraz po uznaniu przez administrację Trumpa Jerozolimy z żydowską stolicę już oficjalnie, Waszczykowski zmieni zdanie o 180 stopni?

    lp @lp:
    @Kojoto Jeżeli nie, to czas jego będzie policzony krótko.

    Sun Escobar @Sun Escobar:
    Waszczyk to przykład pożytecznego …., nie raz dawał przykład bezmyślnego wychodzenia przed szereg. Ta kapucynka nie ma wyczucia kiedy należy milczeć, a kiedy mówić stanowczym tonem.

    Gaetano @Gaetano:
    Przypomina to nieco sprawę, gdy w swoim expose wskazał UK jako państwo, na którym będzie opierał swoją politykę. A co było zaraz później, wiadomo. Choć stanowisko słuszne, tutaj powinien zadzwonić po dyrektywy z faszyngtonu zanim coś bąknie.

    https://kresy.pl/wydarzenia/waszczykowski-uwazamy-ze-stolica-izraela-tel-awiw/#comments


    IzraelaWitold Waszczykowski, foto: msz.gov.pl

    WASZCZYKOWSKI: UWAŻAMY ŻE STOLICĄ IZRAELA JEST TEL AWIW

    6 grudnia 2017|4 komentarze|w Ameryka, Bliski Wschód, polityka, Polska, Polska, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    >Szef polskiej dyplomacji odciął się od spodziewanej deklaracji uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela.

    Witold Waszczykowski podkreślił, podczas środowej konferencji prasowej, że Polska w dalszym ciągu uważa, że stolicą Izraela jest Tel-Awiw.

    Szef polskiej dyplomacji powiedział: Tam utrzymujemy naszą ambasadę. Natomiast bierzemy pod uwagę fakt, że główne instytucje państwa izraelskiego są umieszczone w Jerozolimie. W związku z tym, jeśli jedziemy na rozmowy oficjalne, to spotykamy się w Jerozolimie, ponieważ tam są ulokowane instytucje. Natomiast jesteśmy zainteresowani w dalszym ciągu sukcesem procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, który niestety trwa od kilkudziesięciu lat, a konflikt jeszcze dłużej.

    CZYTAJ TAKŻE: Erdogan: Turcja zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem jeśli USA uznają Jerozolimę za stolicę

    Waszczykowski podkreślił: Nasze stanowisko jest jednoznaczne: chcielibyśmy, aby ta kwestia została rozstrzygnięta poprzez rokowania dwustronne między Izraelem i Palestyńczykami, jesteśmy za utrzymaniem granicy z 1967 roku, (…)oczywiście z pewnymi korektami, które na pewno życie już wymusi. Nie jesteśmy naiwni, mamy świadomość, że po kilkudziesięciu latach pewne korekty muszą nastąpić. Zresztą to samo utrzymuje strona palestyńska i arabska, bo przed laty mieliśmy takie koncepcje jak ziemia za pokój.

    Odnosząc się bezpośrednio do zapowiedzi uznania Jerozolimy za stolicę Izraela i przeniesienia tam ambasady przez Stany Zjednoczone minister spraw zagranicznych powiedział: To jest delikatna kwestia. Zobaczymy, czy rzeczywiście takie określenie, takie uznanie zostanie wypowiedziane. Mogę tylko powiedzieć, że nawet w Stanach Zjednoczonych są na ten temat dyskusje, które być może będą trwały do ostatniej chwili przed wystąpieniem Donalda Trumpa.

    Kresy.pl / onet.pl

    https://kresy.pl/wydarzenia/stany-zjednoczone-uznaly-jerozolime-stolice-izraela/


    Donald Trump, foto: flickr.com

    STANY ZJEDNOCZONE UZNAŁY JEROZOLIMĘ ZA STOLICĘ IZRAELA

    6 grudnia 2017|7 komentarzy|w Ameryka, Bliski Wschód, polityka, Wydarzenia |Przez Piotr Łapiński

    Uznając Jerozolimę za stolicę Izraela Donald Trump oświadczył, że to „potwierdzenie realiów”. Wezwał jednocześnie do zachowania spokoju.

    Prezydent Stanów Zjednoczonych przyznał, że decyzja uznająca Jerozolimę za stolicę Izraela może wywołać protesty oraz kontrowersje. Donald Trump dodał również, że nakazał Departamentowi Stanu przygotowanie przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Amerykański prezydent uważa, że decyzja ta oznacza początek nowego podejścia do konfliktu między Izraelem a Palestyńczykamioraz że leży ona w interesie Stanów Zjednoczonych.

    Donald Trump podkreślił, że Stany Zjednoczone nie zajmują przy tym stanowiska w sprawach dotyczących ostatecznego statusu Jerozolimy. Zaznaczył również, że USA zdają sobie sprawę, iż granice izraelskiej suwerenności w Jerozolimie pozostają przedmiotem rozmów na temat ostatecznego statusu tego miasta.

    CZYTAJ TAKŻE: Erdogan: Turcja zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem jeśli USA uznają Jerozolimę za stolicę

    Prezydent Stanów Zjednoczonych dodał również, że jest „głęboko zobowiązany” do wspierania porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyńczykami. Podkreślił, że jest za dwupaństwowym rozwiązaniem konfliktu na Bliskim Wschodzie.

    Palestyński Hamas decyzję prezydenta USA uznającą Jerozolimę za stolicę Izraela nazwał jawną agresją na Palestyńczyków. Wezwano do podminowania amerykańskich interesów w regionie, a także ignorowania Izraela.

    ZOBACZ RÓWNIEŻ: Chamenei: Uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela wynikiem „desperacji i słabości”

    Szef Hamasu Ismail Hanije podkreślił w wydanym przez siebie komunikacie, że Palestyńczycy wiedzą, jak właściwie odpowiedzieć na brak szacunku dla ich uczuć i ich sanktuariów. Zaznaczył również, że decyzja Donalda Trumpa nie zmienia faktów historycznych ani geografii.

    Hamas zaapelował o protesty przeciw decyzji USA do wszystkich Arabów i muzułmanów.

    Kresy.pl / rmf24.pl / foxnews.com

    Kojoto @Kojoto:
    na co liczą syjoniści..? Oby nie chodziło o nową wojnę… Czyżby temu miało służyć wpuszczenie kilku milionów młodych muzułmanów do Europy? Może się jeszcze okazać, że ekipa Trumpa jest w jednej drużynie z Sorosem (dobrze zagrany scenariusz – złego i dobrego gliny).

    tagore @tagore:
    Jasne postawienie sprawy,na ostro z światem muzułmańskim.To rzeczywiście nowa jakość.
    Niemcy dostaną apopleksji.

    Poznaniak74 @Poznaniak74:
    @tagore Niemcy jak Niemcy, apopleksji to jak na razie dostali Turcy, którzy na 13 grudnia wezwali państwa – członków Organizacji Państw Islamskich na nadzwyczajny szczyt w Stambule. Po nim dowiemy się czy DT nie dokonał czasami rzeczy zdawałoby się niemożliwej, czyli ZJEDNOCZYŁ muzułmanów…

    jwu @jwu:
    @Poznaniak74 Dokładnie.Niemożliwe stanie się możliwym.Szyici z Sunitami ,staną do wspólnej wojny przeciwko niewiernym.

    tagore @tagore:
    @Poznaniak74 Szyici nie zjednoczą się z sunnitami, ten krok Trumpa wymierzony jest w Turcję ,bazy w Izraelu umożliwią zakończenie okupacji Cypru przez Turcję. Gdy Turcja oddala się od NATO nie ma powodu do tolerowania jej obecności na Cyprze. No i bazy w Turcji trzeba jakoś zastąpić.

    jwu @jwu:
    @tagore Nie chcę się wymądrzać ,ale nie widzę takiej opcji.Bo nawet Amerykanie w sojuszu z Izraelem ,nie są samobójcami.

    jwu @jwu:
    Wiem ,że narażę się na kpiny ,ze strony innych uczestników forum, ale wg.jednej z przepowiedni Nostradamusa, III (i ostatnia dla ludzkości) wojna Światowa, będzie miała swój początek na Bliskim Wschodzie. Z tego co widać, wszystko do tego zmierza.

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/azja-pacyfik/krld-wojna-polwyspie-koreanskim-przesadzona/

    https://kresy.pl/wydarzenia/mattis-tillerson-sprzeciwiali-sie-decyzji-o-uznaniu-jerozolimy-stolice-izraela/

    https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/bliski-wschod/hamas-wezwal-palestynczykow-powstania-przeciw-izraelowi/

    https://kresy.pl/wydarzenia/czechy-uznaja-jerozolime-stolice-izraela/

    https://kresy.pl/wydarzenia/trump-zatwierdzil-narodowa-strategie-bezpieczenstwa/

    https://kresy.pl/wydarzenia/chamenei-uznanie-jerozolimy-stolice-izraela-wynikiem-desperacji-slabosci/

    https://wpolityce.pl/swiat/370680-gwaltowne-protesty-palestynczykow-na-zachodnim-brzegu-i-we-wschodniej-jerozolimie-netanjahu-wiele-panstw-pojdzie-w-slady-usa-wideo

    https://wpolityce.pl/swiat/370621-decyzja-trumpa-jest-tez-religijna-chrzescijanscy-syjonisci-wierza-ze-paruzja-nastapi-jak-jerozolima-bedzie-zydowska

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.