592 KSIĄŻE KAROL W 1986 ROKU: CZY JAKIŚ AMERYKAŃSKI PREZYDENT POSTAWI SIĘ LOBBY ŻYDOWSKIEMU W USA?


Książe Karol źr. CrypticImages


Teraz coś niecoś z wyższych sfer, tak dla rozluźnienia. Sama nieprawda,.. nieprawdaż? 😦


Katie Morag, London, United Kingdom, a day ago
Not good.

yolo2017, Devon, United Kingdom, a day ago
Wow. He should not be allowed to take the throne with views as dangerous as that.

damemas, san francisco, United States, a day ago
Poor Iran.

Książe Karol w 1986 roku: Czy jakiś amerykański prezydent postawi się lobby żydowskiemu w USA?

KSIĄŻE KAROL W 1986 ROKU: CZY JAKIŚ AMERYKAŃSKI PREZYDENT POSTAWI SIĘ LOBBY ŻYDOWSKIEMU W USA?

13 listopada 2017|0 Komentarze|w Ameryka, Bliski Wschód, Europa Zachodnia, polityka, Wydarzenia |Przez Michal Krupa

Książę Karol w napisanym w 1986 r. liście oskarżył europejskich Żydów o przyczynienie się do destabilizacji na Bliskim Wschodzie.

Adresatem listu był bliski przyjaciel Karola Laurens van der Post. „Zdaję sobie sprawę, że Żydzi i Arabowie byli pierwotnie narodami semickimi i to właśnie napływ europejskich, zagranicznych Żydów (podobno zwłaszcza tych z Polski) spowodował wielkie problemy. Wiem, że jest wiele złożonych kwestii, ale jak inaczej zwalczyć terroryzm, niż poprzez eliminację przyczyn?” – napisał książe. List brytyjskiego następcy tronu został napisany 24 listopada 1986 r. po wizycie 38-letniego wówczas księcia w Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie i Katarze. W liście książę stwierdził, że podróż była „fascynująca” i pozwoliła mu „wiele nauczyć się” o arabskim świecie.

Karol napisał w liście, że jest w stanie zrozumieć punkt widzenia Arabów i pogląd, że „Izrael jest amerykańskim kolonią”. Uznał również, że walka z terroryzmem skończy się wówczas, gdy zostaną wyeliminowane jego przyczyny. „Z pewnością jakiś amerykański prezydent będzie miał odwagę, aby postawić się żydowskiemu lobby w USA? Jak sądzę, jestem naiwny!”

List następcy brytyjskiego trony ujawniła gazeta „Daily Mail”. Według rozmówcy z kręgów dyplomatycznych z tamtego okresu, Karol był przekonany, że amerykańska polityka zagraniczna na Bliskim Wschodzie była „szaleństwem”. Gazeta zwraca również uwagę, że żaden członek rodziny królewskiej nigdy nie złożył wizyty w państwie żydowskim. Ten schemat miał zostać przełamany w tym roku i Karol miał się udać do Izraela, aby uczcić stuletnią rocznicę Deklaracji Balfoura, zobowiązującą Wielką Brytanię to ustanowienia państwa dla Żydów w Palestynie. Jednak po interwencji brytyjskiego Foreign Office, powołującego się na negatywne implikacje w stosunkach arabsko-arabskich, wizyta w Izraelu została odwołana. Czytaj dalej