381 Rozpruwacze ludzkich mózgów, czyli nofoczesna tradycja pustynna i jej turbo-katolickie przemyślenia, także o sarmackich korzeniach Wielkich Wolnych Wolaków z Watykanu nad Wisłą 03

Stanowisko archeologiczne Arkaim, założone na planie koła z widocznymi wałami ziemnymi

WYJAŚNIENIA DO UWAG I PODSUMOWANIE,..

…czyli wg mnie… umysłowa śmierć Wielkich Wolnych Watykańskich Wolaków i ich sarmackiego mitu,.. (tak, tak,.. złotousty x. prałacie Kneblewski),.. ale nie tylko jego… bo i dr Piotra Makucha i innych mniejszych, czy większych allo-allo, jak Jagodziński, itp,.. także teraz raczej będą musieli jakoś ponownie wymyślić,.. jakby tu ideologicznie zmartwychwstać…

W moim poprzednim wpisie poświęconemu nowo-post-pogańskiemu-wielko-wolno watykańskiemu wolactwu, czyli nofoczesnemu turbo-sarmackiemu katolicyzmowi, czyli tu:

https://skribh.wordpress.com/2016/12/01/376-rozpruwacze-ludzkich-mozgow-czyli-nofoczesna-tradycja-pustynna-i-jej-turbo-katolickie-przemyslenia-takze-o-sarmackich-korzeniach-wielkich-wolnych-wolakow-z-watykanu-nad-wisla-02/

…wyjaśniłem częściowo UWAGĘ nr 1, czyli podstawy podstaw, czyli skąd i od kogo genetycznie NIE MOGĄ POCHODZIĆ „sarmaccy” wielko-wolno-watykańscy Wolacy.

Nikt nie odważył się odezwać w tej sprawie, więc rozumiem, że wiedza ta dotarła gdzie miała dotrzeć i została zrozumiana, bo teraz będę rozwijał wnioski, jakie wynikają z upowszechnionych tam wiadomości.

Przypomnę moje jedyne pytanie, które tam zadałem, drzewko drzewko haplogrupy R1a, jak i trzy mapki z tym związane:

„Czy ktoś rozumie, że Irański prawnuk nie może być Pra-Słowiańskim ojcem swojego własnego Aryjskiego pradziadka?”

A teraz ponownie cytaty z wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sarmaci

(…) Sarmaci tworzyli związek plemion, do którego zalicza się: Jazygów, Roksolanów, Syraków, Aorsów i Alanów. Najwcześniejsi Sarmaci, około 600 p.n.e. zasiedlali dorzecze dolnej Wołgi[potrzebny przypis]. Prowadząc koczowniczy tryb życia przemieszczali się sezonowo między terenami obecnej Mołdawii, współczesnej Ukrainy, wybrzeżami Morza Czarnego, Jeziora Aralskiego, poprzez Kazachstan do Ałtaju i południowej Syberii. Ślady ich pobytu odkryto głównie w dopływach Dniestru, Dniepru, delt Amu-darii i Syr-darii, wzdłuż brzegów Wołgi, Samary i na Uralu.

Autorzy antyczni używali dla określenia wschodniej Europy terminu Sarmacja. Ptolemeusz wyróżnia obok GermaniiSarmację europejską, położoną między Wisłą i Dnieprem, oraz Sarmację azjatycką. Północną granicą tej krainy geograficznej był Ocean Sarmacki (Bałtyk).

Po przegranych wojnach z Rzymem część Sarmatów została wcielona do armii rzymskiej i rozproszyła się po ziemiach cesarstwa (np. Jazygowie trafili do Brytanii, a Alanowie wraz z ludami germańskimi dotarli do Galii i Hiszpanii). W XIII wieku spotykamy[kto?] sarmackich Jazygów walczących z Mongołami nad rzeką Wołgą; Mongołów nie zatrzymali i migrowali m.in. na Węgry (zob. Jasowie).

Uważa się, że ze starożytnego dialektu sarmacko-alańskiego rozwinął się język dzisiejszych kaukaskich Osetyńców. Sarmaci nie stanowili jednolitego ludu, języki poszczególnych plemion ulegały zróżnicowaniu. (…)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wo%C5%82ga

Wołga (ros. Волга, mar. Jul, tat. Idel, łac. Rha) – rzeka w Rosji przeduralskiej. (…)

Porównując wszystkie te mapki i podane wiadomości, że „Najwcześniejsi Sarmaci, około 600 p.n.e. zasiedlali dorzecze dolnej Wołgi”… czyli coś, jak np. między dopływem Kamy, a Jeziorem Kaspijskim, jak i nakładając na to zwykłą wiedzę i logikę, jak i to, co wynika postawionego przeze mnie pytania o to, kto jest czyim ojcem,.. no to niestety jakoś nijak nie mogę znaleźć niczego, co potwierdziłoby tezę,.. że Sarmaci są przodkami Wolaków!!!

Gdyby tak było, to czyż nie byłoby to widoczne na tych mapkach z przedstawionymi podkładami haplogrupy R1a?!! Twierdzę, że NIC TAKIEGO NIE JEST WIDOCZNE, no chyba, że ktoś wierzy… w niepokalane poczęcia,.. albo ma problem z oczami… 🙂

Było dokładnie odwrotnie i to Pra-Słowianie byli przodkami i to odległymi tych tzw. Sarmatów!!!

Uważam, że zarówno mapki, drzewko haplogrupy R1a, jak i te wiadomości z wikipedii, są jednakże o tyle prawdziwe, jeśli stwierdzi się, coś jak to:


Area of the TRB culture (J.P.Mallory – EIEC p.596)

(Z tej kultury archeologicznej pochodzi tzw. Waza z Bronocic, na której widnieje najstarsze na świecie przedstawienie wozu, z około tzw. 3635-3370 pne)


Obszar występowania kultury ceramiki sznurowej (ang. Corded Ware), kultura badeńska kolor fioletowy (ang.Baden), III tys. p.n.e, kolor żółty kultura grobów jamowych

Uważam, że ta mapka może być przekłamana, bo R1a1a1 / M417 i jego „rozpad” na późniejsze mutacje, równie dobrze mógł mieć miejsce na terenie dzisiejszej Polski (np. Kujawy właśnie, czyli teoria Atimere / Atima / x. Pietrzaka o kujawskiej ojczyźnie tzw. PIE byłaby prawdziwa…), ale nawet w takim stanie i tak pokazuje to, że Ra1a1b2 / Z93 i jego późniejsze azjatyckie mutacje NIE POWRÓCIŁ GROMADNIE NAD WISŁĘ!!!

Potomkowie Pra-Słowian, R1a1a / M17, R1a1a1 / M417, R1a1a1b / S224, np. z kultury archeologicznej zwanej, a to Kulturą Sznurową, a to Kulturą Toporów Bojowych, a to Corded Ware culture, itd, a jeszcze wcześniej z tzw. Kultury pucharów lejkowatych / Funnelbeaker culture, a jeszcze wcześniej z kultur archelogicznych, jak Kultura grobów jamowych / The Yamna or Yamnaya culture, Pit Grave Culture , Ochre Grave Culture,.. a jeszcze wcześniej z Mal’ta-Buret’ culture,.. zamieszkujących tereny (min.) obecnej Polski, gdzieś około 5000 – 4500 lat temu rozpoczęli wędrówkę na wschód, po czym około 4600 – 4100 lat temu dotarli na (G)o”ral, gdzie stworzyli kulturę archeologiczną, zwaną jako: Kultura Sintaszta-Pietrowka / Sintashta culture, Sintashta-Petrovka culture[1] , Sintashta-Arkaim culture[2], z której wyłoniły się inne kultury archeologiczne, z których powstały tzw. ludy indo-irańskie, w tym jakieś 1500 lat później i rzekomi tzw. Sarmaci, ale do ich rzekomo irańskiego języka jeszcze powrócę…

Stanowisko archeologiczne Arkaim, założone na planie koła z widocznymi wałami ziemnymi

According to Allentoft (2015), the Sintashta culture probably derived at least partially from the Corded Ware Culture

(Uważam, że ta powyższa mapka pięknie pokazuje, jak to ludzie z tzw. Kultury Toporów Bojowych, itp, przemieszczali się na wschód… z Kujaw właśnie…A dlaczego? Ano bo znali koło, wóz, itd, mieli udomowione woły i umieli DoiC’/T’… a nie MLeK+oWaC’/T’… i przerabiać… i trawić mleko i jego pochodne, jak np. sery, itp. Dodatkowo mieli kontakt z tymi, których pozostawili za plecami… i ich wynalazkami, jak np. wytwarzanie metali…)

https://en.wikipedia.org/wiki/Sintashta_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Sintashta

https://en.wikipedia.org/wiki/Chariot_burial

… a wcześniej, kultury archeologiczne, jak:

http://www.suduva.com/virdainas/proto.htm

https://en.wikipedia.org/wiki/Abashevo_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Poltavka_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Potapovka_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Srubna_culture

https://aleximreh.wordpress.com/2014/12/20/the-getes-big-bang-theory/

https://en.wikipedia.org/wiki/Corded_Ware_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Yamna_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Mal%27ta-Buret%27_culture

https://en.wikipedia.org/wiki/Sungir

https://en.wikipedia.org/wiki/Upper_Paleolithic

Proszę pamiętać o mutacji tzw. azjatyckiej haplogrupy R1a nazwanej Z93, czyli Ra1a1b2, bo do niej jeszcze i tak ponownie powrócę…

Tymczasem odpowiem na pozostałe uwagi, a na sam koniec podsumuję te wielko-wolno-watykańsko-wolskie… hm… to coś…

UWAGA 2

Uważam, że logicznie pochodzenie Słowian od Sarmatów nie ma sensu, a było odwrotnie.

Nie może być tak, że jedna grupa ludzi pochodząca od swojego Pra-Przodka, czyli tzw. Pra-Indo-Europejczyka PIE (nazwa jest nieporozumieniem i celowo wprowadza w błąd), czyli wg mnie Pra-Słowianina R1a1a / M17, R1a1a1 / M417, R1a1a1b / S224, pozostająca ciągle w tym samym miejscu, czyli w tzw. ojczyźnie tych tzw. PIE (nazwijmy to Europą Środkową), czyli Pra-Słowian… UTRACIŁA JĘZYK, KULTURĘ, TRADYCJĘ SWOICH PRA-SŁOWIAŃSKICH PRZODKÓW, bo jakoś tak… zwłaszcza, że ICH / NASZE DZIEDZICTWO BYŁO WTEDY ŻYWE, KWITNĄCE, WIODĄCE, TRWAŁE I BARDZO STARE,.. patrz Mal’ta i Sungir itd,.. A ONI, CZYLI PRA-SŁOWIANIE O TYM WIEDZIELI I PAMIĘTALI… (no bo nie było jeszcze wtedy wymyślonej przeciw-słowiańskiej tradycji pustynnej, patrz Irańczyk Zaratusztra i jego skreolizowane i wierzenia… i język zwany awestyjskim…)

Pra-Słowianie znali już i koło, i mleko, i krowy, (które DoiLi, jak Ariowie, a nie MiLKoWaLI,.. jak do tej pory robią to Germanie, a Jagodziński za nimi…), i konie, (Ko”Ce, KL”o”S+aKi, KLaC”e,..) i dwu i czterokołowe wozy, i osie, i dyszle, i obrotowe wrota, i kamienne młyny, i… itd. Znali też i pojęcie BaG+Na, BoG/Ha, BoG/Ha+C/TWa, BoG/Ha+TeG/Ho, BoG/Ha+TeRa, itd I NIE ZAPOMNIELI TYCH SŁÓW,.. a skoro nie zapomnieli TO JAK MIELI NAUCZYĆ SIĘ ICH PO 3000 LAT OD SWOICH SARMACKICH POTOMKÓW,.. albo Germańskich… eee… Getów?

A dlaczego tego nie zapomnieli i nie nauczyli się ponownie?.. A dlatego, że NIE MA NA TO ŻADNEGO DOWODU!!! Są natomiast dowody świadczące o tym, że Pra-Słowianie i Słowianie nie przejęli ŻADNYCH ZNIEKSZTAŁCEŃ POWSTAŁYCH W JĘZYKACH IRAŃSKICH (indyjskich także, patrz KoL”o / CaKRa), i np. nie przejęli zniekształconych irańskich liczebników, itp. (Tu przypomniał mi się allo-allo archeolog, który został allo-allo jęsykosnaftzą, czyli Fiorin Curta z jego twierdzeniem, o języku słowiańskim rzekomo powstałym dopiero w 6 – 8 wieku, jako „lingua franca kaganatu awarskiego”)… Tiaaa… Jagodziński (a z nim wielu innych mondrali) też myśli podobnie, tyle że  jemu i jemu podobnym wszystko co Pra-Słowiańskie, kojarzy się albo z Pra-Germanami, albo z jakimiś Pra-Italo-Celtami, albo z każdym innym Pra lub jakkolwiek,.. byle nie z Pra-Słowianami… 🙂

A skoro nie przejęli liczebników z ich irańskimi zniekształceniami (tzw. satem!!!), które są IDENTYCZNE JAK TE ODNAJDYWANE W JĘZYKU TZW. GRECKIM (tzw. kentum!!!), gdzie tzw. PIE dźwięk zapisywany znakiem S był pierwotny w stosunku do późniejszego dźwięku zapisywanego znakiem H, patrz tzw. rough breathing,..

… to…

wg mnie to oznacza, że w JĘZYKU PRA-SŁOWIAŃSKIM I SŁOWIAŃSKIM NIE BYŁO I NIE MA ZAPOŻYCZEŃ OD IRAŃSKICH, OD-SARMACKICH, OD-OSETYŃSKICH,.. A BYŁY I SĄ OBECNE POSTACIE ODZIEDZICZONE Z TZW. PRA JĘZYKA, czyli tego tzw. PIE, czyli jak ja uważam, Pra-Słowiańskiego.

Co dziwne, czasami nawet Jagodziński łaskawie dopuszcza to,.. (Nie mogę teraz tego cytatu znaleźć, ale obiecuję, że znajdę go i tu wkleję!!!),.. jak i to, że Pra-Słowianie i Słowianie w sumie to albo cały czas siedzieli w tzw. ojczyźnie tego tzw. PIE i najpóźniej z niej wyszli,.. albo mieszkali sobie na bagnach, ale gdzieś w jej bardzo bliskim sąsiedztwie,.. patrz:

http://grzegorj.interiowo.pl/lingwpl/slowindoeuro3.html

(…)

  • niektóre wyrazy współczesnego języka polskiego wywodzą się bezpośrednio od wyrazów języka naszych przodków językowych sprzed kilkuset czy kilku tysięcy lat; tworzą one słownictwo odziedziczone; związki między tymi wyrazami a formami będącymi dziś w użyciu określa się jako genetyczne;
  • inne wyrazy współczesnego języka to zapożyczenia z języków obcych; były one zupełnie nieznane naszym przodkom (językowym); warto uświadomić sobie, że dostatecznie dawne zapożyczenie może dziś niczym nie odróżniać się od wyrazów odziedziczonych, więc pojęcia „odziedziczony” i „zapożyczony” są względne – a dokładniej pojęcie „odziedziczony” zawsze implikuje jakiś horyzont czasowy (stąd mówimy o wyrazach odziedziczonych po epoce prasłowiańskiej czy praindoeuropejskiej);
  • (…)

(…) Niedobór wyrazów „autochtonicznych” w słowiańskim świadczy, że praojczyzna Indoeuropejczyków nie leżała zbyt daleko od siedziby Słowian. Jeśli nawet tereny prasłowiańskie zamieszkiwała uprzednio jakaś ludność, musiała być albo bardzo nieliczna, albo reprezentowała niski poziom kultury materialnej i duchowej. Ewentualnie przed Prasłowianami teren ten skolonizowały jakieś inne ludy indoeuropejskie, a gdy z kolei zjawili się Słowianie, zapożyczyli od swoich poprzedników wyrazy trudne dziś do odróżnienia od odziedziczonych.

Wydaje się jednak najbardziej prawdopodobne, że przodkowie Słowian to po prostu lud, który w ogóle nie opuścił aż do czasów historycznych swej kolebki, to jest praindoeuropejskiej ojczyzny. Jeśli zignorować bezzasadne fantazje Renfrewa i Bańkowskiego, wydaje się, że ojczyzna ta leżała gdzieś na obszarze dzisiejszej Ukrainy.

(…)

Warto w tym miejscu podkreślić, że w większości przypadków występuje w słowiańskim rozwój satemowy; dotyczy to wyrazów stanowiących najstarszą warstwę słownictwa, jak sъto, desętь, osmь, azъ ‘ja’, sь ‘ten’, zętь, sьrdьce, zǫbъ, językъ, azьno ‘skóra’, koza itd.

Porównanie znaczeń wyrazów *zordъ i *gordъ pokazuje, że pierwszy jest związany z prymitywniejszą kulturą. O jego pierwotności świadczy też akutowa intonacja, będąca śladem po laryngalnej. Drugi wyraz może być starą pożyczką z przedsłowiańskiego substratu, za który można uznać język ludów kultury łużyckiej, znającej przecież doskonale grody, być może wenetyjski. Warto podkreślić, że wyraz ten wykazuje intonację cyrkumfleksową, a zatem był zapożyczony z języka, w którym laryngalne już zanikły. Przedostał się on także do indoirańskiego, a stamtąd do języków ugrofińskich (udm. gurt, komi gort), i dlatego niektórzy wiążą jego rodowód ze znacznie wcześniejszą kulturą trypolską,

(…)

Wyraźne podobieństwo dobrze poznanych i mało zmienionych języków satəm świadczy, że cała ta grupa wywodzi się z jednego wspólnego prajęzyka (prasatəm).

(…)

3) Języki bałtosłowiańskie wykazują szereg leksykalnych zbieżności z germańskimi, a w mniejszym stopniu z italoceltyckimi i innymi językami kentum (grecki, hetycki, tocharski). Wyraźne są przy tym zbieżności bałtyjsko-germańskie (teza całkowicie przecząca bezzasadnym przypuszczeniom Bańkowskiego). Prawdopodobnie nigdy nie było jakiegoś języka prakentum (w przeciwieństwie do języków satəm), a podobieństwa np. germańskiego do bałtosłowiańskiego dadzą się wytłumaczyć ich bliskim sąsiedztwem. Przy tym podobieństwo może być wyjaśnione trojako:

  • istnieją wzajemne zapożyczenia dokonane jeszcze w najstarszej epoce (np. przed przesuwką germańską) – takie zapożyczenia są dziś nie do odróżnienia od wyrazów odziedziczonych,
  • ten sam lub podobny przedindoeuropejski substrat spowodował przyjęcie takich samych lub podobnych zapożyczeń,
  • część wspólnych wyrazów mogła zachować się od czasów najdawniejszych, podczas gdy w innych językach zanikły; wpłynęło na to również bliskie sąsiedztwo i początkowo podobieństwo form pre-germańskich do pre-bałtosłowiańskich.

(…)

5) Na pewnym etapie rozwoju (powiedzmy około 2500 roku p.n.e.) języki satəm zajmowały położenie centralne (w sensie geograficznym) w obrębie rodziny indoeuropejskiej, zapewne mówiące nimi ludy nie opuściły jeszcze kolebki rodziny, za którą należy uważać stepy Ukrainy. W tym czasie niemiecki niż zajmował język pragermański, na południe od niego leżał obszar prajęzyka italoceltyckiego. Badania archeologiczne podobno wskazują, że w owym czasie plemiona germańsko-italoceltyckie nie osiągnęły jeszcze wymienionych siedzib, lecz posuwały się na razie mozolnie na zachód wzdłuż Dunaju. W takim wypadku wyżej omówiony obraz powstałby później, gdzieś około roku 2000. Gdzieś nad Morzem Czarnym mogli mieszkać przodkowie Greków i części słabo znanych ludów Bałkanów mówiących językami kentumowymi (inne mogły na razie wędrować wraz z Italo-Celto-Germanami), a także – na południe od nich – przodkowie Anatolijczyków (Hetytów, Luwijczyków i innych). Przodkowie Tocharów wędrowali na wschód lub przymierzali się właśnie do odbycia takiej wędrówki.

6. Ponieważ w językach słowiańskich najmniej jest trudnych do zetymologizowania pożyczek przedindoeuropejskich (zwłaszcza takich, których nie byłoby i gdzieś indziej), założyć należy, że ta właśnie grupa najdłużej pozostawała w praojczyźnie Indoeuropejczyków. Radiacja języków satəm nastąpiła chyba dopiero wtedy, gdy większość języków kentum zajęła już swoje historyczne siedziby. Pewne przesłanki (np. nazwy geograficzne) sugerują, że Indowie byli pierwotnie bliższymi sąsiadami przodków Słowian niż Irańczycy, jednak potem to oni dotarli dalej na wschód. Związki leksykalne czy semantyczne irańsko-słowiańskie to już wynik ich późniejszego sąsiedztwa.

(…)

…A TO WSZYSTKO OZNACZA, ŻE I X. PRAŁAT KNEBLEWSKI, DR. PIOTR MAKUCH, I JAGODZIŃSKI I INNI ALLO-ALLO ZA NIMI, NIE MAJĄ RACJI I TO WSZYSTKIE TZW. JĘZYKI INDO-EUROPEJSKIE, A TAKŻE WIĘKSZOŚĆ LUDÓW TZW. INDO-EUROPEJSKICH (R1a, a nie R1b!!!)… POCHODZI OD PRA-SŁOWIAN!!! 🙂 🙂 🙂

Liczebniki, to tylko czubek Pra-Słowiańskiej językowej góry lodowej i napiszę o nich kiedyś oddzielny wpis, ale teraz musi to wszystkim wystarczyć, bo sprawa jest oczywista.

Wystarczy samemu sprawdzić tylko te liczebniki, które zaczynają się dźwiękiem zapisywanym znakiem S, jak SaM / RaZ/ JeDeN, S”eS’C/T’, SieDeM, S”eS’C’/T’+DzieSia”T, SieDeM+DzieSia”T, ale i także o+SieM, o+SieM+DzieSia”T, STo (ale tylko częściowo),.. ale i Pie”C’/T’, a do tego przypomnieć sobie tzw. prawo Brugmanna z przejściem tzw. PIE dźwięku zapisywanego znakiem o, w dźwięk zapisywany znakiem a, jak i przejście tzw. PIE dźwięku zapisywanego znakiem P, w późniejszy dźwięk, zapisywany znakami PH, PF, F, a także tzw. rough breathing, gdzie tzw. PIE dźwięk zapisywany znakiem S był pierwotny w stosunku do późniejszego dźwięku zapisywanego znakiem H

Oczywiście zniekształcenia te nie majom żadnego związku z semickim harczącym podkładem językowym, nic, a nic… ani, ani, nic, ani, ani, nic, nic,.. 🙂 🙂 🙂 …

Napiszę teraz coś jednocześnie w językach, awestyjskim (irańskim), greckim (helleńskim), a także trochę w łacinie i litewsko-łotewskim…

HaMi+S He+S MoGeTie+S H+FRaF+DiT+iS… Te+S:

https://en.wikipedia.org/wiki/Proto-Indo-European_numerals

Dodatkowo przydatna wiedza:

https://skribh.wordpress.com/2016/03/19/277-adrian-leszczynski-jezyki-slowianskie-a-haplogrupa-r1a1/

A i zapomniałbym… Sarmaci wcale nie musieli mówić językiem irańskim, a nawet istnieją dowody genetyczne, podważające to stwierdzenie, ponieważ wg genetyki NIE BYŁO ŻADNYCH MIGRACJI Z PŁASKOWYŻU IRAŃSKIEGO NA STEPY I DO EUROPY, a skoro nie było przepływu genów, no to kto niby miałby te rzekomo od-irańskie zapożyczenia przekazywać Pra-Pra-Pra-Pra-Przodkom Irańczyków, skoro ci tzw. Osetyńcy to tylko ziranizowany ludek kaukazki, z przeważającą haplogrupą G,..?!! 🙂

Powtarzam, kto rzekomo przekazał zapożyczenia od-irańskie, skoro nie ma na to śladu w genetyce Słowian? Przekazali tylko niektóre zapożyczenia, a innych nie i.. znikli bez śladu, jak Hunowie, Awarowie, Wenetowie, Goci, Wandalowie i inni? Nie za dużo tego znikania? 🙂

A z tym Ra1a1b2, czyli Z93 odnajdywanym w próbkach współczesnej populacji Słowian, ano to może być tak, że to może być bardzo późna domieszka genetyczna,.. ale to jest temat na oddzielny artykuł…

Zostawiłem to na koniec… pewno, żeby Wielko-Wolno-Watykańskich Wolaków … pogłaskac po głowach… Czytajcie, x. Pietrzaka, Atimere, Atim (czy także prałata, no to nie wiem), ale prałat Kneblewski, to x. Pietrzakowi, … może tylko buty lizać,.. i to od spodu… 😦

http://www.tropie.tarnow.opoka.org.pl/pol.pie.htm

Autosomalne DNA  „człowieka Goyet” wśród dzisiejszych populacji Eurazji; bazowe auDNA Europy – widoczne szczególnie u dzisiejszych Polaków i Bałtów.

Zaskakujące: W autosomalnym DNA najbliżsi potomkowie człowieka Goyet-Q116, kultury oryniackiej, żyją dziś w Polsce, Litwie i Łotwie (kolor intensywnie czerwony), czyli że w Polsce i u Bałtów mamy najwięcej segmentów autosomalnego DNA wspólnych a Goyet-Q116.  Można przypuszczać, że jakaś część potomków człowieka Goyet, która przeżywała czasy maksimum lodowcowe w kulturze solutrejskiej w środkowo-zachodniej Francji, gdzie żyła z polowania na dzikiego konia, po odejściu lodowca przesiedliła się na polskie ziemie, żyjąc z polowania na renifera i  jelenia północnego w kulturze świderskiej (12.000-9700 lat przed Chr.). Z kultury świderskiej już w holocenie (po roku 9700 przed Chr.) ludność migrowała w kierunku wschodnim i północno-wschodnim, co zresztą pokazuje powyższa mapa autosomalnego DNA. Kultura świderska stała się jakby macierzą dla nieco późniejszego osadnictwa nad Prypecią, Niemnem, górną i środkową Wołgą (kultura Chwałynsk i jamowa), a w końcu i nad środkowym Dnieprem i dla kultury Średniego Stogu pod Kijowem.

Tak więc początki wspólnej populacji ojcowskiej dla Goyet-Q116 i Kostenki-14 w Europie można datować na około 38.000 lat temu. Czas ten kojarzy się z początkiem zaludniania Europy przez współczesnego człowieka (niektóre wcześniejsze migracje do Europy okazały się tymczasowe). Mapa dzisiejszej ludności Europy, dziedziczącej auDNA człowieka Goyet, wskazuje na szczególną ich obecność w DNA Polaków i Bałtów, czego odpowiednikiem jest archeologiczna kultura świderska i jej pochodne na Wschodzie i Północnym Wschodzie ziem Białorusi, Ukrainy i Rosji. (…)

https://en.wikipedia.org/wiki/Swiderian_culture

Także, wszyscy allo-allo tacy, czy sracy… nie wiem, czy rozumieta, co wynika z tych słów…

„Kultura świderska stała się jakby macierzą dla nieco późniejszego osadnictwa nad Prypecią, Niemnem, górną i środkową Wołgą (kultura Chwałynsk i jamowa), a w końcu i nad środkowym Dnieprem i dla kultury Średniego Stogu pod Kijowem.”

… ale pozostawię was tak już zawieszonych, między wstrząśnięciem, a zmieszaniem…

UWAGA 3

Ci rzekomi potomkowie Sarmatów czekali około 1500 lat, żeby przypomnieć sobie o tym,.. że byli potomkami Sarmatów. O tym, że byli wcześniej potomkami Pra-Słowian i Słowian „nie pamiętali”, podobnie zresztą jak ci nowi turbo-sarmacko-watykańscy Wolacy…

W budowaniu tego wielonarodowego państwa oczywiście bardzo pomagał kościół katolicki, a Watykan w szczególności nigdy nie rzucał klątw na to państwo, ani nie wysyłał tu wypraw krzyżowych, ani nie mieszał się w wewnętrzne sprawy Rzeczpospolitej Obojga Narodów, np. podczas wojny z Rosją tzw.1609-1618,.. itd,..

UWAGA 4

Rzeczpospolita Obojga Narodów tak sama z siebie zapragnęła bić się z Turcją i nikt jej do tego nie nakłaniał… i wyszło jej to na dobre, nieprawdaż?

UWAGA 5

To jest tak dobre, że pokażę dokładniej, jaką fietzę ma złotousty turbo-sarmacko-szlachecko-katolicki x. prałat Kneblowski na temat, jak to jego ukochany kościół katolicki, czyli komunistyczny, czyli powszechny,.. dbał o nauczanie czytania i pisania wśród tych jego rzekomo jaśnie oświeconych sarmackich szlachciców…

Myślę, że jak napisze tutaj, że x. prałat Kneblewski sam znokautował i zakneblował się jak taki jeden poskrobany na tfaży krul Albanii,.. no to nie pomylę się za bardzo… Najpierw ponowny cytat, a potem szara, szlachecka i katolicka rzeczywistość… 😦

24.55
W Wolsce każdy szlachcic podpisałby się imionami, nazwiskiem, herbem i urzędem.

http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview-t-11602-start-15.phtml

Szlachta, herbarze – szlachta niepiśmienna?

igoriosso – 30-01-2011 – 23:58
Temat postu: szlachta niepiśmienna? Przerobiłem wiele ksiąg parafialnych i zawsze kojarzyłem informację „stawiający nie umieją pisać” z komornikami czy zagrodnikami, aż nagle wertuję akta z Podlasia i przy ogromnej większości „szlachciców” widnieje ten sam podpis, że „świadkowie nie umieją pisać”. Czy jest to realne? Czy może ksiądz z rozpędu pisał tę samą formułkę dla wszystkich, zarówno chłopów i szlachciców?

IgorD. Sroczyński_Włodzimierz – 31-01-2011 – 00:01
Temat postu: szlachta niepiśmienna? jak najbardziej realne, choć nie przesądzone:)

A.Kuba – 31-01-2011 – 07:57
Temat postu: szlachta niepiśmienna? z tymi niepiśmiennymi to jest różnie, niektórzy księża po jakim czasie spisywali akta i dla spokoju wpisywali „nie umieją pisać czy niepiśmienni” to tak z lenistwa:-) albo nadmiaru pracy:-) Niepiekło – 31-01-2011 – 08:37
Temat postu: szlachta niepiśmienna? Nie wiem jak w innych regionach Polski ale na Podlasiu poziom wykształcenia systematycznie spadał. W pierwszej połowie XVI wieku przy wiekszości podlaskich parafii były szkółki, gdzie dzieci szlacheckie mogły zdobyć podstawowe umiejętności. W miarę upływu lat i ubożenia podlaskiej szlachty szkół tych ubywało. W dokumentach z wizytacji biskupich w parfiach znajdujemy smutne zapiski: „szkoły nie ma bo nie ma funduszy”. Dla zamożniejszej szlachty pozostawała możliwość kształcenia dzieci w ośrodkach miejskich. Sytuację próbowała ratować Komisja Edukacji Narodowej. Ale i tak szkół elementarnych było zdecydowanie mniej niż 300 lat wcześniej. Dopiero w czasach zaborów władze zaczęły organizować sieć szkół elementarnych i ochronek. Tak więc umiejętność pisania i czytania była wśród szlachty podlaskiej w XVII i XVIII wieku rzadka i pozostawało stawianie krzyżyków. Jako ciekawostkę dodam, że niepiśmienni Żydzi (a było ich mało) zamiast krzyżykiem podpisywali się kółkiem. Pozdrawiam

Lech igoriosso – 31-01-2011 – 18:33
Temat postu: szlachta niepiśmienna? Dziś znalazłem informację w publikazji „Drobna szlachta ziemi łomżyńskiej”, że poziom analfabetów w poszczególnych powiatach to średnio 75-80 % w XIX wieku..

DorotaK – 31-01-2011 – 20:57
Temat postu: szlachta niepiśmienna? Ja mam kopię takiej metryki, gdzie świadkiem chrztu był m.in Stanisław Lubomirski właściciel Kruszyny, ostatnie zdanie metryki:
„… Akt ten oświadczającym i świadkom niepiśmiennym przeczytałem i tylko ja podpisałem…” Pozdrawiam

Dorota Sokolnicki_Krzysztof – 31-01-2011 – 21:15
Temat postu: Myślę, że Pan A.Kuba ma tu zupełną rację, na przykładzie moich przodków mogę stwierdzić, że to bzdury. Przykład: mój 3x pradziadek gdy wstawił się jako ojciec nowo narodzonego dziecka był podany jako niepiśmienny, przy kolejnym akcie narodzin również, ale gdy dotarłem do metryki śluby okazało się, że mój 3xpradziadek pisze i to bardzo dobrze. Do wszystkich zapisów w metrykach podchodziłbym z dystansem. Mimo, że w XVIII i XIX wieku panował w Europie duży analfabetyzm, to duża część szlachty potrafiła pisać. Oczywiście część była nie piśmienna i trzeba na to wziąć poprawkę.

Fronczak_Waldemar – 31-01-2011 – 21:42
Temat postu: Przodkowie-analfabeci nie przynoszą ujmy. Gorzej gdy biegli w piśmie przodkowie patrzą z góry na swoich potomków – półanalfabetów – kaleczących język polski w mowie i piśmie. W tej sytuacji furda tam owa część „nie piśmienna” naszych przodków Smile Pozdrawiam serdecznie

Waldemar Fronczak Aftanas_Jerzy – 31-01-2011 – 21:49
Temat postu: Witam! Wszystko to prawda: analfabetyzm był strasznym dziedzictwem , z którym weszliśmy w XX wiek. Dużo już napisano rozpraw o genezie tego procesu zapóźnienia cywilizacyjnego społeczeństwa i nie trzeba szukać innych wytłumaczeń (zła wola księży, demonstracyjny opór składania podpisu w obcym języku, zaborca nas wynarodawiał, w krajach bałkańskich było jeszcze gorzej, itp). Podam kilka liczb z Małego Rocznika Statystycznego z 1937 roku, w którym przedstawiono dane z lat 1921 i 1931 o ilości obywateli pow. 10 roku życia nie umiejących pisać i czytać w odsetkach (pierwsza liczba to 1921 rok, druga- 1931):

1. Polska – 33,1| 23,1
– miasta- 18,7| 12,2
-wieś – 38,1| 27,6

2. Województwa (wybrane):
Warszawskie – 32,5| 22,4
-miasta – 26,0| 19,0
-wieś – 34,4| 23,5
Wileńskie – 58,3| 29,1
-miasta- 38,7| 13,7
-wieś – 59,2|33,5
Wołyńskie – 68,8| 47,8
-miasta – 38,5| 18,1
-wieś – 74,0| 52,3
Stanisławowskie- 46,0|36,6
-miasta- 20,9|17,1
-wieś – 51,7|41,8
Lwowskie – 29,2|23,1
-miasta- 13,6|10,3
-wieś – 33,9|27,9
Podolskie – 71,0|48,4
-miasta- 37,7|16,1
-wieś – 78,1|53,9
Krakowskie – 19,4|13,7
-miasta- 10,2|7,4
-wieś- 22,3|16,1
Poznańskie – 3,8|2,8
-miasta- 2,9|1,9
-wieś – 4,3|3,4
Pomorskie – 5,2|4,3
– miasta- 3,9|2,8
– wieś – 5,7|5,0
Śląskie – 2,6|1,5
-miasta- 2,2|1,4
-wieś – 2,8|1,5
Proszę zwrócić uwagę na ziemie po zaborze pruskim, gdzie odsetek analfabetów był porównywalny z krajami zachodniej Europy, a trzeba pamiętać, że w okresie średniowiecza warstwy uprzywilejowane na ogół były wszędzie niepiśmienne (nawet arystokracja miała sekretarzy i lektorów). Rycerze Zakonu Krzyżackiego byli analfabetami, a krótkie modlitwy łacińskie musieli nauczyć się na pamięć (był zakaz nauki pisania i czytania w Zakonie obejmujący rycerzy i braci służebnych). Taka specjalizacja do rzemiosła rycerskiego na szczęście została u innych narodów złamana, ale nie u naszej szlachty. Wyjątki, to znane postacie i ich reformy, szczególnie począwszy od XVI wieku. Szkoda, że nie starczyło ducha naprawy.

woytek – 31-01-2011 – 22:48
Temat postu: Sokolnicki_Krzysztof napisał:
(…) Do wszystkich zapisów w metrykach podchodziłbym z dystansem. Mimo, że w XVIII i XIX wieku panował w Europie duży analfabetyzm, to duża część szlachty potrafiła pisać. Oczywiście część była nie piśmienna i trzeba na to wziąć poprawkę.

Wiara czyni cuda… Przenoszenie pojedynczych schematów na ogół niewiele daje. Dopiero skala daje podstawy do twierdzeń. To co wcześniej napisano – wielokrotnie już opracowano naukowo. To fakt i nic więcej – poziom analfabetyzmu był ogromny i dotyczył szlachty w stosunkowo podobny sposób. A to dlatego że (upraszczając) szlachty było u nas bardzo dużo – stosunkowo znacznie więcej niż w innych krajach. Ogromna jej część stanowiła szlachtę biedną – praktycznie niczym nie różniącą się od ubogich chłopów. No i dynamika stanu była ogromna – wiele rodzin stan „opuszczało” a jeszcze więcej, praktycznie po XX wiek do stanu „wjeżdżało”. to zbliżało ten stan do średniej. Nie patrzmy na szlachtę z perspektywy tej części magnaterii, która była wybitnie oświecona, tak jak nie patrzmy na chłopów z perspektywy ich najlepszych przedstawicieli. Dziesiątki tysięcy przeczytanych metryk uczą pokory. I tego, że wystarczy stwierdzać fakty – bo te wnoszą informacje o dziejach rodziny. Nie ma po co oceniać. Pisze to osoba, która pośród przodków również miała i szlachtę nie potrafiącą się podpisać i chłopów składających podpisy. I czego to dowodzi? Niczego co chciałbym generalizować. Nie niszczy to żadnej mojej „Częstochowy”. Daje natomiast masę informacji o rodzinie i daje możliwość odkrycia kto w końcu załapał się na jakąś porządną szkołę Smile Pozdrawiam

UWAGA 6

26.30
W Wolce ludność żyjąca w poddaństwie miała bardzo bobrze. Gdzie indziej przymierali głód, chłopi nie byli głodni… Np. chłopi na Ukrainie byli zwolnieni z czynszu. A ile dni wolnych mieli. Podatek był tylko 10 procent… I to wszystko świetnie funkcjonowało.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_ch%C5%82opskie_pod_wodz%C4%85_Kostki-Napierskiego_w_1651

(…) Podłoże powstania

Położenie chłopów pańszczyźnianych w Polsce szlacheckiej było bardzo niekorzystne. W dobrach szlacheckich i dobrach kościelnych masowe rozmiary przybierało zbiegostwo chłopów. Chłopi, którzy opuszczali te dobra przenosili się do dóbr królewskich (tzw. królewszczyzn), chronili się w lasach, górach i innych niedostępnych terenach, często zajmując się zbójectwem[1]. W rejonie Podhala konflikty na linii chłopi-dwór, zaostrzało dodatkowo zachowanie dziedzica ziem Mikołaja Komorowskiego[2], któremu źródła pisane z epoki jak np. materiały z procesów chłopskich itp. przypisują prowokacyjne i lekceważące zachowanie wobec poddanych. Komorowski miał według tych źródeł wprowadzić prawo pierwszej nocy i szereg innych uciążliwych dla chłopów zarządzeń. Duży wpływ na rewolucyjne nastroje chłopów Podhala miało też trwające od 1648 r. powstanie Chmielnickiego na ruskich ziemiach Rzeczypospolitej. Bohdan Chmielnicki rozesłał po kraju sieć agitatorów, kilku z nich miało też trafić i na Podhale.(…)

Nie chce mi się nawet tego dalej rozwijać… Myślę, że coś takiego mógł tyko nigdy w  życiu nie pracujący człowiek napisać…np. szlachcic,.. albo „sarmacki” xiądz,.. któremu same gołąbki wpadają do gąbki, bo jego „dumne sarmackie” turbo-katolickie owieczki i barany… same mu je kornie i pokornie przynoszą… Dla mnie masakra, no ale jak ktoś to lubi… jego broszka… 😦

UWAGA 7

Jeśli przyjrzy się „prastarym” łacińskim słowom, jak np. te NiHiL NoWi,.. to jak tylko poskrobie się w ich źródłosłowach i znaczeniach, no dziwnym jakimś trafem ich pierwotne postacie, jakoś tak bardzo przypominają te nigdy nigdzie nie wymieniane słowa słowiańskie, patrz: of unknown origin,.. no ale to nie jest przecież NiC NoWeGo, nieprawdaż?

…..

Trochę więcej w temacie wolsko-sarmacko-turbo-katolickim i zagubionej i właśnie odnajdywanej dumy i przeszłości…

https://justice4poland.com/2016/11/07/sarmacka-duma/

https://justice4poland.com/2016/11/11/dzien-niepodleglosci/

Msza św. w intencji Ojczyzny – kazanie Ks. Romana Kneblewskiego 11.11.2016

…..

A tu coś z niby z zupełnie innej beczki:

Podobnych czarowników, ale stojących okrakiem trochę w Słowiańszczyźnie, a trochę tu, a trochę tam,.. jest niestety dużo więcej i niestety wytwarzają oni wiele równie pokrętnych opowieści… Tu macie to samo, czyli najprawdziwsza prawda, tyle że w wykonaniu proroczki od różokrzyżowców,.. polecanej przez „słowiańskawatą” stronę…patrz:

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2016/10/31/polachy-wstancie-z-kolan-przestancie-sie-obwiniac-to-was-powinni-przepraszac-spotkanie-z-dziejopisarka-i-strazniczka-wiedy-slowian-marzena-bielinska/comment-page-1/#comment-6829

…..

O co w tym wg mnie chodzi? O przepoczwarzenie się i trwanie… w ssaniu…

O namieszanie w głowach jeszcze raz i niedopuszczenie by prawda o Pradawnym Dziedzictwie Przodków Nas Słowian wypłynęła na światło dzienne, bo to będzie rewolucja, jakiej nie było od bardzo dawna!!!

I to dlatego siły, którym zależy żeby było po staremu, chcą kolejny raz zawiesić Słowian, tym razem na turbo-katolickich Sarmatach… Nic nie może przedostać się głębiej… To jest taki kroczek do tyłu. Dać parafialnemu plebsowi „turbo-katolicki sarmatyzm”, obrzezany i nie dopowiedziany z jego przecież zupełnej „pogańskości”, żeby z tym zniekształconym genetycznie i rozumowo potworkiem spłodzić kolejne „watykańskie przedmurze turbo-katolicyzmu”,.. i to jeszcze tak, żeby nikt z tych „dumnych sarmackich turbo-katolików” ani przez chwilkę (prałacie uchowaj) nie pomyślał sobie przypadkiem,.. a co to było przed tymi Wielkimi Wolnymi Wolskimi Sarmatami z 17w… z Watykanu nad Wisłą… „Sarmaccy dumni pasterze”, czytaj pustynni pipipip… przepchną każdą brednię, a ich wierni parafianie tę brednie łykną… jak zwykle,.. a to dlatego, że samodzielne myślenie jest trudne… i sprawia „bul”… 😦

…..

A… byłbym zapomniał… A x. prałat Kneblewski?

To złotousty (świadomie lub nie)… ale nikt inny, jak zwykły turbo-heretycki („sarmacko-pogański”) gawędziarz, coś jak ta różokrzyżowa proroczka powyżej, tyle że on, nie tak jak ona, płynie w głównym nurcie ścieku przeciw-rozumowego i przeciw-słowiańskiego zakłamania i propagandy.  On pewno tego nawet nie wie, ale jest już zupełnie pogubiony w tych swoich śmiesznych kłamstewkach i dodatkowo zagubiony w doktrynie pustynnej tradycji… (Uuu!!! Ostrożnie, bo za to o czym on gaworzy, to nie jednego takiego złotoustego, tacy inni złotouści, jak on… palili na stosach, itp!!!),.. który tak naprawdę nie ma świadomości, co tak naprawdę mówi… ale gada…

I tak se myślę,.. a niech se gada,.. podobnie jak gada se Paweł Szydłowski, bo gadając jednak chcąc nie chcąc i tak robi coś dla Słowiańszczyzny dobrego… Kiełkuje zalążki wiedzy, koślawej, ale zawsze wiedzy i to w samym jądrze watykańskich ciemności… Pewno to długo nie potrwa, bo ktoś bystrzejszy od niego w końcu połapie się co z tego urośnie, a urosną z tego i tak słowiańskie konopie, a nie łaciński figowy listek… 🙂

Tak, tak… wiem, o czym piszę, bo mam tego dowody i jak ktoś mnie naciśnie, to opowiem o tym…

Na sam koniec zadam mu i wszystkim Wielkim Wolnym Wolakom z Watykanu znad Wisły tylko jedno pytanie:

Sarmaci to byli tzw. „poganie” i to jest fakt… A co będzie, jak do pierwszego szlacheckiego sarmaty x. prałata Romana Adama Kneblewskiego przyjdzie jego biskup, (ten co to go tak bronił i któremu musi być posłuszny),.. i ten biskup mu, temu turbo-katolickiemu sarmacie powie np. coś takiego:

„O tych haniebnych, kacerskich, sarmackich i pogańskich praktykach masz natychmiast zapomnieć, xiężu prałacie, bo to pożondnemu katoliku nie przystoi przeca tak z pogańskimi zwyczajami dumnie obnosić się! Pokorne łowiecki mi bałamucisz! Bacz, żebym i ja ciebie wybałaniewymłucił!!!”

… to co wtedy zrobi turbo-sarmacki xiąże prałat..? Pójdzie on przeciw biskupowi, czy z biskupem, a razem oni pójdą lub też oddzielnie na, czy z ich wspólnym lub też już nie… tatusiem z Watykanu? No tak, ale to jest drugie trudniejsze pytanie…

30 thoughts on “381 Rozpruwacze ludzkich mózgów, czyli nofoczesna tradycja pustynna i jej turbo-katolickie przemyślenia, także o sarmackich korzeniach Wielkich Wolnych Wolaków z Watykanu nad Wisłą 03

  1. Co by tu nowego napisać? Moje podejrzenia są następujące. Czasy o ktorych piszesz, tzw. scytyjsko-sarmackie w kronikach, to już czasy paradoksalnie na pierwszy rzut oka, bardzo, ale to bardzo późne jeśli odnieść to do rozbicia na Słowian wschodnich (dorzecze Wołgi) i zachodnich (Łaba-Bug).
    Nie mam najmniejszych wątpliwości, że idzie to wszystko według drzewa genealogicznego haplogrupy R1a, gdzie jako haplogrupa dominująca musi posiadać w sobie ów zapis.
    Bo tak się składa, że dane kultury tworzyli fizycznie ludzie, a nie garnki, nie zapiski kronikarskie, nawet nie sposoby grzebania zmarłych. O wielkiej pysze i bezmyslności naukowców świadczy to, że na podstawie kilku ozdób grobowych tworzą swoje baśniowe światy.

    Chronologicznie widziałby to w ten sposób, że podział na Slowian wschodnich i zachodnich dokonał się już 8000-7000 lat temu, to w tym czasie ustaliły sie znane do dzisiaj dwa centra Słowiańszczyzny, czyli dorzecze Wołgi i Łaba-Bug.
    Te dwa centra utrzymały się dzięki, jak przypuszczam, przede wszystkim stabilności klimatycznej (duża ilość rzek i strumieni), warunkom terenowym (trudności w ich opanowaniu ze względu na puszcze, rzeki) i jest to całkowitym przeciwieństwem stepu, który jest łatwy do opanowania i przemieszczania się, a także podatny na zmiany klimatyczne (stąd też szybkie wymiatanie, spadki populacyjne, migracje i ucieczki).

    Polubienie

      • Faktem jest, że są rzadkie, pytanie czy są to wyłącznie Z93 CTS6 (wyróznik Chazarów) czy też są inne, a jesli inne to jakie i ile stanowią % całości z93. Problemem jest sposób definiowania zródła, np. żyd amerykański podaje, że pochodzi z europy środkowej, więc administratorzy dodają go do współczesnej populacji Polski.
        Jest to ewidentny błąd, gdyż 100 lat temu jego przodek był mieszkańcem Łodzi, 200 lat temu był mieszkańcem Rzeczypospolitej, tej, która nie lezy obecnie nawet w granicach Polski, ale 400 lat temu był mieszkańcem np.Astrachania. I tak jest za każdym razem z dziwna lokalizacją, stąd też niektóre specjalne i rzadkie kłady mogą być zmanipulowane, tzn. w jednych badaniach będą stanowić 0.001%, w innych 0,1%, a w jeszcze innych 3%. Ktoś „obiektywny” weżmie je wszystkie do kupy i wyliczy średnią jako 1,5%, chociaż we współczesnej populacji Polaków będą stanowić 0,01%, z czego większość będzie miała nieaszkenazyjskie kłady.

        Dwa ośrodki Słowiańszczyzny widać na mapie współczesnego rozkładu R1a, przypatrz się dwóm mapkom, ktore zamieściłes w tym wpisie, na czerwonej i na żółtej doskonale to widać.
        Prawdą jest też to, że ci wschodni są bardziej wymieszani z innymi haplogrupami, jednakże pokrywa się to również ze specyfiką zasiegu poszczególnych kładow w R1a, co potwiedza to co wnioskuję.

        Z93 wywodzi się jakby wprost ze źródła M417 i odnalezienie tego źródła bedzie zapewną kolejną bombą dla zachodnich historyków, bo nie wiem czy zauważyłeś, że jeśli publikowane sa nowe wyniki genetyczne, to za każdym razem są „wielkim zaskoczeniem”, „rewolucją”, „nowym zaskakującym odkryciem”, „burzące dotychczasowe osiagniecia”.
        I tak jest co pół roku, przez ostatnie 5 lat, ciagle sa oniemiali, ciagle przewracają się im ich naukowe hipotezy i znowu produkuja nowe brednie, zarzucając innych obelgami.
        A tymczasem, kolejne wyniki nie są niczym innym jak tylko uściśleniem wczesniejszych.

        Na eurogenes Davidski (który juz je zna) zapowiedział kolejne na marzec.kwiecień naukową publikacją wyniów 200 sztuk archeologicznego YDNA z Europy i pora n-ty zapowiada rewolucję 🙂
        Michał, administrator projektu R1a, zapowiada to samo, tylko on ich nie zna, ale stwierdza, że zapewne rozstrzygną, czy jego allochtonistyczne teorie są prawdziwe. Myślę, że będzie również zaskoczony.

        Polubienie

      • Zgoda, że niby na południowy wschód od Wisły jest pewna wyspa zagęszczonego R1a… Pytanie którego?

        Zwróciłeś uwagę, że z sieci znikają wcześniejsze mapki, jak np. ta żółta, co wisiała jako główna na wikipedii? Zeby znaleźć coś o poszczególnych podkładach R1a, trzeba się coraz bardzie naszukać…

        Dla mnie to wielka szkoda, że x. Pietrzak, Atimere, Atim, nie odpowiada na pytania skąd bierze źródła do swoich teorii o R1a (jakimś tam) z Kujaw, jako ojcowskim dla jego „Indo-Europejczyków”… Wiele by to wyjaśniło… Niestety ponownie stwierdzam, że co do językoznawstwa, to zaplątał się zupełnie w swoje allo-allo spodnie i padł twarzą w piach… I już tak trwa…

        Tzw. jęsykosnaftzy muszą niestety chcą, czy nie chcą przełknąć tę zgniłą rybę, że tzw. satem było pierwotniejsze dla tzw. kentum, jeśli chodzi o wszystkich kreoli, łącznie z kreolami irańskimi, jak np. Osetyńcy, czy inni od Zaratusztry począwszy…

        Powtarzam, nikt nie ucieknie od tzw. rough breathing… Sami to wymyślili, więc teraz giną od swojej własnej… tego czegoś… 🙂

        Może ktoś podrzuci np. Jagodzińskiemu coś na temat tzw. rough breathing, niech się chłopina trochę swej ofitzjalnej fietzy poducy,.. bo jeszcze nam tu na serducho pierdolnie, albo dostanie wylewu… i będzie smród… 🙂 (Wiem, wiem, nieładnie, ale mam taki wisielczo-sadystyczny humor, bo mi właśnie coś sieć zeżarła…)

        Polubienie

      • Teraz ja zapytam. Co w temacie wielbarskiego i przeworskiego YDNA? Miało być publikowane jak to okreslono „wkrotce” i nadal cisza?
        Co w temacie publikacji wielu próbek z europy środkowej zapowiadanych hucznie przez zachodnich badaczy? Termin juz dawno minął.

        Polubienie

      • A wiesz zapomniałem o nich… Jutro, albo po jutrze pogonię ich, żeby to w końcu opublikowali, o ile w ogóle zabrali się za to. Zadzwonię gdzie trzeba i postraszę ich… Tobą…

        A tak poważnie… I co dziwi Cię ta cisza?

        Polubienie

  2. A może jakiś mondry turbo-allo-allo ruszy swoje leniwe paluszki i tengo wytenży menżny umysł i pokarze tu dowody na tzw. podkład językowy w języku słowiańskim?

    Czytajcie dalej takich Jagodzińskich, czy Curta’ów, czy słuchajcie złotoustych sarmackich heretyków to daleko, bardzo daleko zajedziecie… a kto wie,.. może nawet i odlecicie… do gwiazd…

    Oto kilka filmów, jakie właśnie dostałem w podarku:

    Where did English come from? – Claire Bowern

    How did English evolve? – Kate Gardoqui

    The benefits of a bilingual brain – Mia Nacamulli

    A brief history of plural word…s – John McWhorter

    How languages evolve – Alex Gendler

    Polubienie

    • Zapomniałem o tym:

      Ten pierwszy film szczególnie polecam wszystkim, którzy zamiast poszukiwania jak najprostszych wyjaśnień i używania języka zrozumiałego dla innych,.. władają „złożoną”, czytaj ucuną, czyli „nie-prostackią” polaciną,.. jak np. Kneblewski, czy szczególnie Jagodziński i im podobni mondrale…

      The language of lying — Noah Zandan

      What’s the difference between accuracy and precision? – Matt Anticole

      The benefits of a bilingual brain – Mia Nacamulli

      3 tips to boost your confidence – TED-Ed

      5 tips to improve your critical thinking – Samantha Agoos

      How the food you eat affects your brain – Mia Nacamulli

      Polubienie

  3. http://bialczynski.pl/2016/12/06/z-archiwum-2014-a-d-p-lasso-odkrycie-zaginionego-ogniwa-pochodzenia-jezyka-lacinskiego/#comment-30974

    http://fakty.interia.pl/dolnoslaskie/news-dolnoslaskie-archeolodzy-odkryli-cmentarzysko-sprzed-3-tys-l,nId,2317978

    Dolnośląskie: Archeolodzy odkryli cmentarzysko sprzed 3 tys. lat

    Dzisiaj, 7 grudnia (06:45)

    Blisko tysiąc pochówków sprzed ponad 3 tys. lat odkryli archeolodzy w Paszowicach (woj. dolnośląskie) na trasie planowanej drogi S3. Na kilkunastu naczyniach znalezionych wewnątrz grobów widoczne są namalowane swastyki, spirale i inne wzory.


    Budowa drogi S3; zdj. ilustracyjne /Mariusz Kapala /East News

    „W sumie znaleźliśmy około tysiąc siedmiuset naczyń – urn grobowych z prochami zmarłych i naczyń, w których bliscy złożyli w czasie pogrzebu żywność i dary grobowe. Ogrom odkryć zaskoczył nas!” – zaznacza PAP kierownik badań, Piotr Janczewski z pracowni Archgeo. Tam, gdzie nie było urn, spopielone szczątki zostały wsypane wprost do jamy grobowej. To jedno z większych cmentarzysk z tego okresu w tym regionie.
    Reklama

    Na cmentarzysku spoczęli przedstawiciele społeczności kultury łużyckiej, rolnicy i hodowcy zwierząt. O tym, że doskonale radzili sobie również w wytwarzaniem metali, świadczą pozostałości pieców odkryte niedaleko badanego cmentarzyska w Paszowicach.

    O bogactwie cmentarzyska świadczy różnorodność odkrytych tam ceramicznych naczyń (w sumie – kilkunastu). Część z nich była zdobiona guzami, część – malunkami wykonanymi czarnym barwnikiem na jasnym pomarańczowym tle – relacjonują archeolodzy. Wśród namalowanych wzorów pojawiają się figury geometryczne, spirale, trójkąty, trykwetry i swastyki – te ostatnie, zdaniem badaczy, związane są z symboliką solarną.

    Na jednym z naczyń znajdował się – być może – wizerunek kobiety. „Przedstawiono ją w formie +kubistycznej+. Przypuszczamy, że jest to bogini płodności, na co wskazują obfite kształty przedstawionej postaci” – dodaje Janczewski.

    Na przestrzeni lat, w czasie których dawni mieszkańcy badanej okolicy korzystali z cmentarzyska, zmieniała się forma i kształt urn, do których wsypywano szczątki zmarłych. Wspólną cechą naczyń jest fakt, że wykonano je w pieczołowity sposób: są cienkościenne i bardzo estetyczne, w przeciwieństwie do tych odkrywanych na pobliskiej osadzie z tego samego okresu – podkreślają naukowcy.

    Oprócz urn i naczyń w części grobów archeolodzy znaleźli też kilkadziesiąt przedmiotów z brązu i żelaza. Są to m.in. narzędzia – sierpy i noże, ale też ozdoby – w tym szpile, bransolety i naszyjniki. W jednym grobie odkryto broń, czekan z brązu.

    „Znaczenie tego przedmiotu mogło być symboliczne – prestiżowe. Przypuszczamy, że w grobie, w którym go znaleźliśmy, pochowano osobę ważną, być może wodza” – opowiada Janczewski.

    Wykonane z metali przedmioty leżały najczęściej obok urn i innych naczyń, drobniejsze przedmioty (zausznice czy szpile) rzadziej znajdowały się wewnątrz urn wraz ze szczątkami.

    Cmentarzysko funkcjonowało przez ponad pół tysiąca lat – oceniają archeolodzy. W tym czasie ulegał zmianie rytuał pogrzebowy. Niektórym urnom towarzyszyło zaledwie jedno dodatkowe naczynie ceramiczne, innym – wiele, co można wiązać ze zmieniającą się modą lub różnicą w majętności zmarłych. Badacze zwracają też uwagę na fakt, że część grobów była wkopana w te, które powstały już wcześniej. „Po pewnym czasie nie pamiętano, w którym miejscu znajdowały się poprzednie groby, zapewne sprzed kilkudziesięciu – a może nawet ponad stu lat” – tłumaczy archeolog.

    Największe wrażenie na archeologach zrobiły obszerne groby, których komory obłożono dużymi głazami, jak też usypane z ziemi i kamieni pochówki kurhanowe. Pojedyncze groby znajdowały się w ich górnej części i nie zachowały się do dziś (pradziejowe cmentarzysko znajduje się na polu rolnym, i wszystkie znalezione kurhany zostały już dawno rozorane). W przypadku kilkunastu kurhanów do naszych czasów zachowały się jedynie fundamenty. Średnica kopców wynosiła maksymalnie 7-8 m.

    Wykopaliska w Paszowicach, prowadzone na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, trwały od marca do listopada. Obecnie zabytki trafiły do konserwatorów i specjalistów, którzy przygotują ich naukowe opracowanie. Jak poinformował PAP Janczewski, za rok zabytki zostaną przekazane do Muzeum Regionalnego w Jaworze, gdzie powstanie obszerna wystawa na temat pradziejowego cmentarzyska.

    Szymon Zdziebłowski

    Polubienie

    • ~cha cha cha – Dzisiaj (07:51)
      niemozliwe ! to było zycie na tych terenach przed chrztem Polski? ktos pójdzie siedzieć, juz pis sie o to postara !!

      Dobry zuziaduzia – Dzisiaj (11:17)
      Jeśli w ornamentach były swastyki , raczej nie były to Ziemie słowiańskie jak twierdzi pan Zagorski z NTV. Słowianie nie malowali swastyk , natomiast Germanie czcili słońce – jedyny prawdziwy bóg dla Ziemi – bez Słońca życie nie istniało by . Inne religie stworzyli ludzie nadając swoim wymyślonym prorokom znamiona boskie . Kto chce , niech się do nich modli , byleby nie publicznie , ani pod figurą .

      ~poLach – Dzisiaj (07:30)
      …słowem już 3 tys lat temu te ziemie były słowiańskie, dzis Łużyczanie „zamieszkują” tereny Niemiec wschodnich…ziemie słowiańskie. Nie namawiam do żadnych szowinizmów, ale takie tzeczy trzeba wiedzieć.

      ~ci ja – Dzisiaj (07:39)
      Berlin i okolice też były słowiańskie no co z tego wynika?

      ~dar61 do ~ci ja Przejdź do posta – Dzisiaj (10:37)
      Dzisiejsze tereny Danii, Niemiec i Polski zajmowały swego czasu plemiona germańskie, jakie pomaszerowały rabować Rzym za Dunaj, jakie zawiał ku Rzymowi przeciąg pochodu od Mongolii Hunów i Antów – przez Hunów przeganianych; teren Południa Polski miał etap prawie tysiącletniego pobytu tam ludów celtyckich; w okolicy Wrocławia ongi przebywało kilku praludzi, jacy tam skonali – no i co z tego wynika?

      ~g – Dzisiaj (08:44)
      „Na cmentarzysku spoczęli przedstawiciele społeczności kultury łużyckiej..” – ciekawe kiedy „naukowcy” zaczna używać nazwy Lechici. W kronikach w całej europie widniejemy pod nazwa Lechia, cały bliski wschód w swoich językach posługuje się do dzisiaj nazwą Lechia. Ale przecież nie można uświadomić Polaków jakie maja korzenie..

      ~bbb – Dzisiaj (09:33)
      Najpierw trzeba mieć jakieś podstawy do nazywania plemion kultury łużyckiej Słowianami. Niestety tak ci z kultury łużyckiej jak i wcześni Słowianie nie mieli za bardzo ochoty na pisanie w ogóle a swojej historii w szczególe. To czym dysponujemy to jedynie hipotezy i wnioski wyciągnięte z wykopalisk.

      ~historie – Dzisiaj (09:44)
      Dokladnie,caly czas nas oszukuja z historia powstania panstwa Polskiego, na poczatku XI w. zaczeli skrzetnie wszylkie rekopisy palic co byly spisane w jezyku starorunicznym. Kazdy w ”w tym temacie” wie ,ze te ziemie byly zawsze slowianskie az do Renu . ”Polonorum Empire” czyli Lechistan to nie jest zadna fikcja, sa mapy ,kroniki ,rekopisy . Najwiecej o Naszej historii posiadaja kraje Bliskiego Wschodu. Np: w Iranie kroniki perskie ,w Syrii na Uniewersytecie w Damaszku oraz wiele kronik arabskich. Rowniez nie pamietam dokladnie w Stanach Zjednoczonych na jednej z uczelni sa dokumenty odnosnie Polski z sprzed chrztu. Tam gdzie Vatykan nie doszedl znajdziecie najwiecej fizycznych dowodow.

      ~Hondras do ~historie Przejdź do posta – Dzisiaj (10:07)
      Wyluzuj człowieku i jeśli czegoś dokładnie nie pamiętasz /tak piszesz/, to na jakiej podstawie ja i inni forumowicze,mają ci wierzyć,że piszesz prawdę w innych sprawach? Tym bardziej,że nie podajesz żródeł w których można byłoby sprawdzić i uwiarygodnić twoje słowa. Dla mnie jesteś nacjonalistycznym fantastą. Na Podhalu w okresie II wojny światowej,niemieccy historycy odkryli rzeżbione i kute swastyki. Na tej podstawie ogłosili,że górale są jednym z plemion germańskich. Ty też kombinujesz w takim stylu?

      ~schlesier – Dzisiaj (10:15)
      korzenie to mocie ale ukrainskie

      ~KOL do ~Hondras Przejdź do posta – 1 godz. 26 min temu
      Nie baw się w mentora,ponieważ powtarzasz argumenty niemieckiej propagandy.Podstawy o starożytności Słowian nie są słabsze niż informacje o Karolingach .Początki Niemiec praktycznie nie mają żródeł,stworzono je przy milczącym założeniu ,że germanie z 2 w po Chrystusie to muszą być Niemcy,bez jakichkolwiek dowodów.Pamiętaj,Max Weber wEtyce protestanckiej.. pisał o Nas jako o Indianach Europy.ZACZNIJ SZUKAĆ WIEDZY BO W REKLAMACH JEJ NIE ZNAJDZIESZ.

      ~Lechia – 1 godz. 11 min temu
      Tylko Lechia i Lechici.

      ~Dariusz K – 1 godz. 7 min temu
      Lehestan (Perski, Ormiański), Lengiel (Węgierski), Lechistan (staroTurecki) Lenkija (Litewski) w Ruskim Lachy, nikt inny Polske nie nazywał Lechia fantasto, w Europejskich kronikach figurujemy z łaciny POLONIA ,bo pisano kroniki po łacinie. Na bliskim wschodzie Polska to Bulanda, po turecku Polonia

      ~Wesoły belfegor666 – Dzisiaj (10:44)
      Kto wierzy w to, że chrześcijaństwo przyniesione z Niemiec, było i jest dobre dla Polaków?

      ~abc – Dzisiaj (11:21)
      Znowu na wagarach? Czy ze szkoły wyrzucili?

      ~Dobry zuziaduzia – Dzisiaj (11:21)
      W XX wieku mieliśmy dwie światowe – chrześcijańskie wojny i obozy koncentracyjne , rownież chrześcijańskie , były też chrześcijańskie łapanki i chrześcijańskie rozstrzeliwania .

      ~Obojętny kaka168 – 1 godz. 58 min temu
      Przyniesione z Czech, a nie z Niemiec ” profesorze”

      ~Bizon – 1 godz. 27 min temu
      Po pierwsze nie z Niemiec a z Czech, po drugie Prusowie nie przyjęli chrześcijaństwa. Pytanie na ocenę dopuszczającą: Czy lepiej się teraz żyje w państwie Polaków, czy państwie Prusów?

      ~Wesoły belfegor666 do ~Bizon Przejdź do posta – 1 godz. 15 min temu
      Prusów nie ma, gdyż zostali wyrżnięci – głównie przez Krzyżaków (nb. pełna nazwa: Zakon szpitala Najświętszej Maryi Panny domu niemieckiego w Jerozolimie).

      ~Wesoły belfegor666 do kaka168 Przejdź do posta – 1 godz. 8 min temu
      Czechy w owym czasie podlegały pod diecezję ratyzbońską. Czy wg. ciebie Ratyzbona znajdowała się na terenie Czech?

      ~Wesoły belfegor666 do ~Bizon Przejdź do posta – 1 godz. 6 min temu
      Ratyzbona jako stolica diecezji znajdowała się w Czechach? Zaiste: Czechy były wielkim państwem…

      ~Qsss – 56 min temu
      Masz rację. Chrześcijaństwo jest przyniesione z Niemiec gdzie jeszcze wcześniej pętali się różni Rzymianie i barbarzyńcy tymże służący. Chrześcijaństwo było potrzebne cesarzowi Konstantynowi do wykreowania samego siebie. To on przemienił oddolny ruch religijny w zgniłą instytucję (korporację ponadnarodową). A Niemcy właśnie czuli się spadkobiercami rzymskiego imperium.

      ~Wrocław – Dzisiaj (07:40)
      To nasi przodkowie. Niektórzy myślą, że kilka tysięcy lat temu nie było na tych ziemiach naszych przodków. Ale najnowsze badania haplogrup, czyli linii po ojcach, haplogrupa R1A1 pokazują, że przodkowie nasi w linii męskiej żyli tu od tysięcy lat wcale z nikąd nie przyszli. Warto wygooglać tekst „O trwałości niektórych tradycji w Krakowie sięgającej 40.000 i 5.500 lat p.n.e. Wstęp do studium ciągłości kulturowej Słowian Małopolskich” : „I tutaj docieramy do współczesności kiedy minął w okolicach Krakowa okres lodowcowy i warunki poprawiły się na tyle by okresowe obozowiska zastąpiły osady stałe. Znów wracają wtedy z południa Europy, z Doliny Węgierskiej i znad Dunaju ludzie o haplogrupie I1 oraz I2 – Staroeuropejczycy, ale tym razem mają już towarzystwo ludu który nadciągnął ze wschodu, z Azji , znad Aralu i Morza Kaspijskiego przez wielką równinę nad Morzem Czarnym – są to Scyto-Ariowie, Prasłowianie o haplogrupie R1a. Te dwie grupy ludności tworzą osady neolityczne i zajmują się uprawą roli. Około 7500 lat temu na terenach Nowej Huty (i w innych częściach południowej Polski) pojawiły się grupy pierwszych rolników, wywodzące się z terenów Niziny Węgierskiej. Mamy potwierdzenie, że w Nowej Hucie było co najmniej 140 osad około 5.500 roku p.n.e. Co znowu zgadza się z oceną genetyki iż haplogrupa R1a jest obecna nad Wisłą co najmniej od 5.500 p.n.e w sposób ciągły, nieprzerwany niczym, żadnym wymarciem. Tak więc w sposób ciągły, nieprzerwany Kraków rozumiany jako obszar dzisiejszego miasta i przyległe okolice był zamieszkiwany przez ludzi od roku około 8.000 p.n.e. (10.000 lat temu- jak piszą). Ślady osadnictwa, cmentarze, warsztaty są znajdowane w dziesiątkach miejsc – w tym np. całe otoczenie Kopca Kraka jest usiane obiektami (w rozumieniu artefaktów) archeologicznymi z okresu Kultury Łużyckiej ok. 1700 p.n.e. do 500 p.n.e. Ale oczywiście przed kulturą łużycką były inne tzw „kultury archeologiczne” i one także są w bliskiej okolicy jądra Krakowa, Wawelu

      ~Sowa – Dzisiaj (08:21)
      A co z ich duszami. Przecież nie spowiadali się. Też byli stworzeni przez Boga.

      ~R. do ~Sowa Przejdź do posta – Dzisiaj (08:32)
      Ktoś napisał mądry tekst z którego można się wiele dowiedzieć, ale zawsze znajdzie się debil który chlapnie głupotę dla samego chlapnięcia głupoty.
      56 5 Odpowiedz
      rudy

      ~rudy – Dzisiaj (09:35)
      Czy wiesz co to były ludy celtyckie i mówi Ci coś ceramika typu praskiego?

      ~Qqa – Dzisiaj (09:38)
      Jesteśmy mieszańcami kilku grup uchodźców z Azji. Świadczy o tym masz język.

      ~Z. do ~Sowa Przejdź do posta – Dzisiaj (09:52)
      Bóg dzisiaj czczony to wynalazek z przed 2016r. Przebojem mordów i stosów narzucony podbijanym ludom przy jednoczesnym zacieraniu ich pierwotnej kultury i wierzeń.

      ~Z. do ~R. Przejdź do posta – Dzisiaj (10:03)
      Dla czego zaraz debil.On tylko pyta o ówczesne wierzenia.

      ~Detal – Dzisiaj (10:33)
      Oto dowód, że nie jesteśmy jako Słowianie gospodarzami tej ziemi od zawsze, bo 3000 lat temu mieszkali tutaj jacyś Celtowie, których kulturę w tym regionie określa się jako Łużycką. Słowianie w tym czasie zajmowali tereny miedzy Bugiem a Wołgą.

      ~gw – Dzisiaj (10:55)
      Poza ludami słowiańskimi najbliżsi genetycznie Polakom są afgańscy Pasztuni. Linie genetyczne rozeszły się ok 4000 lat temu. Z Francuzami rozeszliśmy się jakieś 15 000 lat temu. Ciekawe!

      ~pio do ~R. Przejdź do posta – Dzisiaj (10:57)
      To nie jest mądry tylko durny tekst z nauką nie mający nic wspólnego.

      ~scyta – Dzisiaj (11:26)
      Są jakie dowody, ze pare tysiecy lat temu mieszkala tu ludzkośc słowiańskojezyczna? Bo haplogrupy nie są tozsame z jezykiem.

      Polubienie

  4. Właśnie otrzymałem to:

    http://kronikihistoryczne.blogspot.co.uk/2016/12/hod-w-jezyku-wandalskim-wendyjskim-z.html

    wtorek, 6 grudnia 2016

    Hołd w języku wandalskim (wendyjskim) z XVII w., Kadłubek, Chrzest Polski, Czesi i Niemcy

    Nasza historia jest bełkotem pisana przez agentów, dezinforamtorów i rodzimych bęcwałów, brak po prostu słów. Nie widzą żadnych powiązań z Religią, która jest KLUCZEM do naszej historii. Trzeba to wszystko powoli prostować.

    Rzeczą najważniejszą jest powrót Kronik Kadłubka do naszej naszej historii jako dziedzictwo naszych przodków Wandali – Wenedów i ich wierze obrządku ariańskim i naszych braci słowian.

    Na dzisiaj wiemy, że byli słowianami. jest to już fakt. Mówili w języku słowiańskim, ale jakim?

    Przykładem może być tutaj szlachta pomorska zamieszkująca okolice Koszalina, Sławna i Słupska jeszcze w XVII wieku nie znała języka niemieckiego, a więc wtedy, kiedy planowa kolonizacja i germanizacja niemiecka trwały już od co najmniej 400 lat. Fakt ten nie powinien dziwić, jeśli pamięta się, że jeszcze w XX wieku w wioskach Spreewaldu koło Berlina mieszkały grupy mówiące po słowiańsku, znane jako „Wendowie”.

    25 lipca 1601 roku stany okręgów sławieńskiego, słupskiego i lęborsko-bytowskiego składały w Szczecinie hołd, czyli przysięgę lenną, ówczesnemu księciu Barnimowi X. Poprzedniego dnia trzeba było przerwać ceremonię, gdy okazało się, że poza trzema (!) wszyscy pozostali lennicy nie znali języka niemieckiego. Następnego dnia starosta wyłożył pozostałym rotę przysięgi w „języku wendyjskim” i wówczas dopiero doszło do zaprzysiężenia.

    Ten ciekawy fakt historyczny, nieznany dzisiejszym mieszkańcom Pomorza środkowego, zawiera jedna z prac nieżyjącego już prof. Kazimierza Ślaskiego (+1990). Odnalazł on w archiwach szczecińskich dokument pochodzący z początku XVII wieku, zawierający treść (rotę) przysięgi lennej, jaką według feudalnych zwyczajów poddani składali władcy. Jak wiadomo ustrój feudalny opierał się na zależności ziemskiej (łacińskie feudum – prawo do rzeczy cudzej, lenno). Poddani, tzw. stany (szlachta, duchowieństwo, stan trzeci) zobowiązani byli do składania przysięgi lennej nowemu władcy. Tak też stało się w roku 1601, po śmierci księcia szczecińskiego Jana Fryderyka i przejęciu władzy przez jego brata Barnima X.

    Na Pomorzu XVII-wiecznym, ale i znacznie później, władcy posługiwali się innym językiem niż poddani. Szlachta na tym terenie nie znała języka niemieckiego, którego po zaniku łaciny używał dwór i administracja książęca. Rodzimi mieszkańcy tej ziemi posługiwali się językiem słowiańskim, „wendyjskim” – jak wówczas mówiono. Świadczy to o mocnym zakorzenieniu i trwałości struktury społecznej wyrosłej na gruncie słowiańszczyzny.

    Ów „język wendyjski” okazuje się być tak bliskim polszczyźnie, że nawet dziś, 400 lat po tym zdarzeniu, każdy ze współczesnych Polaków jest w stanie odczytać i zrozumieć treść przysięgi.

    Jak wynika z treści, w pierwszej kolejności przysięgę składano księciu szczecińskiemu Barnimowi X, następnie księciu Kazimierzowi IX, a na końcu elektorowi brandenburskiemu Joachimowi Fryderykowi von Hohenzollern. Kilka ciekawostek związanych z tymi osobami. Elektor brandenburski urodził sie w Berlinie z matki Zofii z Legnicy, księżniczki piastowskiej, która zmarła 10 dni później. Książę Barnim X Młodszy (1549-1603) z rodu Gryfitów, miał początkowo ożenić się z z Anną Jagiellonką, późniejszą królową Polski i żoną Stefana Batorego. Rokowania w sprawie małżeństwa toczyły się w Drahimiu, ale wobec żądań cesji terytorialnych, Polacy wysunęli propozycję posagu 400 tys. złotych polskich. Ostatecznie, jak wiadomo, do małżeństwa nie doszło. Książę Kazimierz IX (w polskiej historiografii „numerowany” jako Kazimierz VII ponieważ w kolejności był siódmym księciem), to postać związana z Koszalinem. Był biskupem kamieńskim i rezydował w Koszalinie, w ukończonym w 1582 roku zamku-rezydencji książąt-biskupów kamieńskich. W historii Koszalina zapisał się również tym, że nadał miastu w 1599 roku prawo organizowania jarmarków na bydło. Od jego imienia nosi nazwę miejscowość Kazimierz koło Koszalina, gdzie znajdowała się jedna z jego rezydencji. (kw)

    Rota hołdu lennego, składanego przez szlachtę księciu szczecińskiemu Barnimowi X, a przeznaczona dla osób nie władających językiem niemieckim.

    Ja NN przimawiony obieczuye y przissiegam Nayassnieyssemu wisoko urodzonemu Kziażecziu y panu Panu Boguslawowy, kiazecziu Sczeczinskie[mu], Pomorskie[mu], Kassubskiemu, Wandalskiemu, Rugiskiemu Graffowie[s] Guczkowskiemu, panu powiatow Lamborskiemu, Bithowskiemu, thei ziemie kziazecziu y panu y Jego M’lczi pothomkom prawa y wierną przirodzona hulda, thak ze Jego M’czi chcze bicz wiernim, poslusnym y pokornim Jego M’lczi lepsse go wiedziecz skodi wistrzecz wedle mego przemozenia zabiegacz. Nathim mieczschu nye stane, gdzie by Jego M’lcz w ossobie we czczy wasneschi y dobr ktore Jego M’lcz theras ma y przislich czasów dostanie, obrazon albo zaskodzon. Jeśli o dobra rade bede napomnion zawzi, tho chcze radzicz, czo wedlug mojego rozumu Jego Mi’czi do czczi y dobrego przichodzi. Od thego mye niema odwiescz ynssego laski albo niełaski. Thaiemnosczi, które mnye beda od Jego Ml’czi zawierzone nie chcze do skody albo utrathy wyjawicz ale do smierczi y pogrzebu mego zachowacz. Jesli bim ja jakich dobr mi[s] zathaionich sie dowiedzial, chcze trish wiernie wyjawicz. Ja chcze moie Dobra lenne, ktore mam od Jego Ml’czi y Domu thego Sczeczinskie[go], Pomorskie[go] indzie nie jako od Jego Mczi y od pothomkow // ktorzi ssie bedo po Jego Ml’czi rodzili. A jesli bi thich nie bolo od Naiasniejssego, Wisoko Urodzone[go] kziazeczia y Pana, Pana Kazimira, Kziazeczia Sczecinskie[go], Pomorskiego etc, mojemu the[mu] Ml’czi kziazecziu y Panu y Jego Ml’czi pothomkom mescziznom y thak dalej według zgody y zapisu, ktora ssie stala Wolyniu od inssich Ich Ml’czi kziazad[s] Sczecinskich, Pomorskich etc. Ich Mlczi pothomkom mesczizni zawzdi prossicz, sukacz, odebracz prawa, dochodzicz y zasiugowacz. A jeslibi ssie przigodzilo, ys bi czi therazniejssi Ich Ml’czi wisocze drodzoni kziazetha y panowie Sczecinskie, Pomorskie etc, moie przirodzone kziazeta y panowie y ich Mll’czi potomkowie mesczizni przes smiercz czto Pan Bog Wssechmogaczi na dlugi czas przestrzecz y zachowacz raczy, odesly przes potomkow swoich wlasnich mesczizni zesle zamarly, yze by tak moich przyrodzonich panow pomorskich narodu wieczej nie stale, thak w tim przimierzu chcze themu Najaśnieissemu, Wisoczo Urodzonemu kziazecziu y Panu Panu Jochimowi Fridrichowi, Margraby Brandeburskie[mu], Swiethej Rzessy Aerczikomornikowi y Korfirstowi w Sląsku; na Korsnewie kziazecziu, Burgraby Nur//berskie[mu] Jego M’lczi y pothomkom Margrabom Brandeborskim zawsse thim korfirsthamy bedaczim y thim, ktorzi ssie od nich rodzą, za moye Pani thei ziemie przyacz y zaras jako thi przimierza wyssey wspomionen staną przes odmowy y odwloki przirodna holda y wszistko tho czinicz mam y chcze, czo mnie wiernemu podanemu nalezi swoiemu przirodzonemu panu y kziazecziu powinien y zawiazani jest wiernie przes wsselakiej zdrady, jako mnye Pan Bog pomoze przes Jezu Christa.

    pobrano z http://koszalin7.pl/st/hist/historia_127.html

    Teraz musimy tu zrobić powiązanie z kroniką Kadłubka, która trzeba to powtórzyć była pisana w formie dialogu, jako jedyna. Pytanie dlaczego? Do tego jeśli dodamy oczywiste FAKTY palenia naszych kronik i naszego dziedzictwa narodowego z wprowadzaniem do nas chrześcijaństwa.

    Promuje się datę 966 r. która się w żaden sposób nie zgadza z niczym.

    Sama data jest dziwna zwłaszcza jak się powiąze to z datą powstania pierwszego biskupstwa w czechach.

    Diecezja praska powstała jako pierwsze biskupstwo w Czechach w 973 r. Zaś pierwszym biskupem zostaje bp Thietmar (Detmar, Dietmar)

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Archidiecezja_praska

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Biskupi_i_arcybiskupi_prascy

    Oczywiście nie trzeba dodawać, że Thietmar był niemieckim mnichem. Wygląda na to, że naszym braciom Czechom zrobiono to samo co nam z wprowadzeniem chrześcijaństwa. A może chodzi o coś innego, że Mieszko przyjął chrześcijaństwo, ale w innym obrządku.(może ariańskim?) I może to jest zagadka, którą skrywa kler. Nie wprowadzano języka narodowego, próby tłumaczenia na język polski z łaciny w późniejszych wiekach kończyły się zawsze PROTESTAMI i ZAKAZAMI. Pytanie czy tak postępuje stan, który dba o dobro kraju czy o swoje doraźne korzyści (dziesięcina itp). Jest to bardzo wątpliwe.

    Polubienie

  5. „Dla mnie to wielka szkoda, że x. Pietrzak, Atimere, Atim, nie odpowiada na pytania skąd bierze źródła do swoich teorii o R1a (jakimś tam) z Kujaw, jako ojcowskim dla jego „Indo-Europejczyków””

    Przypomniałem sobie stronę pana Pietrzaka, za co nalezy go pochwalić, że w jednym miejscu można znaleźć podsumowanie tego co się wydarzyło w temacie. Jakie tam ma hipotezy jest rzeczą wtórną.
    Odnośnie starozytności R1a wśród Polaków zwraca uwagę taka niby błahostka. Villabruna z Włoch jest R1b1, datowanie 14 000 lat temu, Karelia z Rosji R1a1 (obecne u Szpakowskiego z Białorusi) datowanie 8400 lat temu. Zwróć uwagę na ich notację ‚1a1’ i ‚1b1’ to oznacza, że są naprawdę blisko źródlowego ojcowskiego R1, które rozwinęło się w R1a i R1b.
    A teraz najlepsze, ze strony pana Pietrzaka, Villabruna: „najbliższe pokrewieństwo ma wśród ludów w pasie przybałtyckim: Polska, Niemcy i Bałtowie” oraz Karelia: „w auDNA dzisiejsi Polacy i Bałtowie – najbardziej mu bliscy”.
    Chyba widać gdzie bedzie umiejscowione „źródełko”. Polacy załapali się nawet na bardzo bliskie pokrewieństwo z R1b1, właśnie dlatego, że źródełko R1 jest wśród Polaków? Z R1a z Karelii sprawa jest oczywista, jest podobny do społecznosci gdzie R1a jest najwyższe w Europie, ale z R1b z Villabruna to naprawdę jest mocne.

    Polubienie

    • Ok. Powiedz proszę własnymi słowami, jak to Twoim zdaniem z Sarmatami było i co oni mają wspólnego ze Słowianami, tak, żeby zwolennicy x. Kneblewskiego mieli co myśleć i szukać… i o co zapytać …ich szlachetnego góru…

      Polubienie

  6. „Uważam, że logicznie pochodzenie Słowian od Sarmatów nie ma sensu, a było odwrotnie.”
    oczywiście ! , pisał już o tym Kochanowski (jakby ktoś nie wiedział) :

    …na wszytek świat sławne
    Słowieńskie: naprzód, jako mężne Amazony
    Od Thermodonta przybił wiatr w Scytyjskie strony;
    Potem, jako mieszkańce tamtych ziem trapiły,
    A na koniec od ojców syny rozmówiły,
    I szły z nimi, nabrawszy wszelakiego plonu,
    Ku północy i siadły po obu stron Donu.
    Z tego gniazda waleczny naród wstał za laty,
    Grekowie starodawni zwali Sauromaty.
    Ci w Europie i w pięknej Azyjej władali
    I przezwiska obiema Sarmacyom dali.

    Polubienie

    • Tom!!! Jesteś WIELKI!!! 🙂

      Możesz jeszcze podać gdzie to zostało napisane? Dzięki!

      UKŁON DO PASA DLA WIELKIEGO JANA KOCHANOWSKIEGO Z CZARNOLASU!!!

      No i co x. Kneblewski..?!! Dupa zbita… Fielki Farmato z Fatykanu… 🙂

      Polubienie

      • Oto źródło:

        https://pl.wikisource.org/wiki/Jana_Kochanowskiego_Dzie%C5%82a_polskie_(1919)/Proporzec_albo_Ho%C5%82d_Pruski

        PROPORZEC

        ALBO HOŁD PRUSKI

        JANA KOCHANOWSKIEGO.

        Jego Młści Panu, Panu Stanisławowi Mińskiemu z Mińska,
        etc.

        PRZEDMOWA.

         Śliczna Pieris[1] (która pierwsze rymy moje
        Fortunnie niech zaczyna) wielkie łaski twoje
        Każe wdzięcznie wspomionąć; a jakiej są godne
        Wdzięczności, przez te wiersze podać nieozdobne.
        Bo za nie godzienbyś był złota bogatego,
        Które pełnem strumieniem pędzi z dalekiego
        Kraju luzytańskiego Tagus nieprzebrniony,
        Złoty piasek na obie wymiatając strony.
        Godzienbyś był i pereł, drogo nakupionych,
        Jakie przeważni[2] kupcy miewają z miejsc onych,
        Kędy ośm nawigacyi żeglarze bywali[3]
        Odprawują, niźli się zaś nazad wracali.

        Godzienbyś sławnodawnych mistrzów malowania,
        I ręką Mętorową[4] w mosiądzu rzezania;
        Jeno szczęście tym rzeczom dobrze zabieżało,[5]
        Że ich ani ty pragniesz, ani ich mnie dało.
        Przetoż niech piramidy, kto chce, i kolosy
        Tobie stawi; a mnie Phoebus złotowłosy
        Cudzą natenczas pracą zalecić się radzi
        Dotąd, póki mię na tę górę nie wprowadzi,
        Kędy wdzięczno-łaskawe boginie mieszkają,
        Co z nich pisorymowie sławni wszytko mają;
        U których aza[6] ja też tej łaski nabędę,
        Żeć się na co własnego za czasem zdobędę.
        A teraz bierz z rąk moich Proporzec dzielnego
        Pisoryma, w sarmackim kraju przedniejszego,
        Który niech wróżką będzie przyszłej sławy twojej,
        A wtenczas, o Bogini, złotej lutniej mojej
        Dodaj dźwięku lubego i takiej wdzięczności,
        Coby ją śpiewać mogła podług jej godności.
        Kamień z laty upada,[7] a czas nieprzetrwały[8]
        Marmur łamie i spycha niebotyczne skały.
        Ale ślachetne rymy takową moc mają,
        Że zazdrościwe lata ich nie pokonają.
        Z temi się ja chcę stawić, na to pióro swoje
        Sposabiać, by umiało sławić imię twoje.
        W. M. MEGO MIŁOŚCIWEGO PANA NANIŻSZY SŁUGA,
        KRISTOPH KOCHANOWSKI.[9]

        PROPORZEC.

         Zacny Koronny Hetmanie![10]
         Wiem, żeć wszytkiego dostanie,[11]
         Czego trzeba ku bojowi
         Dobremu walecznikowi;
         Ale na zamiar[12] co wadzi,
         Mieć rysztunku i czeladzi?
         Przetoż weźmi też ode mnie
         Nie zbroję, kowaną w Lemnie,
         Albo tarcz nieprzełomioną,
         Od Cyklopów urobioną:
         Lecz proporzec, pięknie tkany
         I z Helikonu podany
         Od córek wdzięcznej pamięci,[13]
         Bez których łaski i chęci
         Hetmań, niech jaki chce, wstanie,
         Sławy trwałej nie dostanie.
         Oto w zacnym ubierze i w złotej koronie
        Siadł pomazaniec boży na swym pańskim tronie,
        Jabłko złote i złotą laskę w ręku mając,
        A zakon nawyższego na łonie trzymając.
        Miecz przed nim srogi, ale złemu tylko srogi,
        Niewinnemu na sercu nie uczyni trwogi.

        Z obu stron zacny Senat koronny, a wkoło
        Sprawiony[14] zastęp stoi i rycerstwa czoło.
        Przystąp, Olbrychcie młody, zacnych książąt plemię,
        Który trzymasz w swej władzy piękną pruską ziemię,
        Z łask cnych Królów Polskich; uczyń panu swemu
        Winną poczciwość,[15] a ślub[16] wiarę dzierżeć jemu.
        Co tak ziścisz, jeśli spraw ojca cnotliwego
        Trzymać się będziesz, z których on u pana swego
        Był zawżdy w takiej wadze, że nie hołdownikiem,
        Ale zdał się być jednym państwa uczesnikiem.
        Jego tedy postępki mądre uczyniły,
        Jego wiara i cnota, że, co srodze były
        Pruskie kraje strapione ustawicznym bojem,
        Wrychle jęły się cieszyć pożądnym[17] pokojem.
        Miecze na niezrobione[18] lemięsze skowano,
        Szable na krzywe kosy i na sierpy dano;
        Morza i drogi bystrych rzek uspokojone,
        Miasta z rumów[19] upadłych znowu wyniesione;
        Nieprzyjaciele w łaskę przyjęci, a owi,
        Co ku zwadzie skłonniejszy, niż ku pokojowi,
        Z myśli swej hardej byli do gruntu zniszczeni,
        I w bojowych powodziach z głową ponurzeni
        Sprawiedliwość wielka rzecz; tę po sobie mając,
        Zacni królowie polscy, a Boga wzywając,

        Nieprzyjaciele główne mieczem okrócili[20]
        I krzywd swoich nad nimi znacznie się pomścili;
        Którzy, z płodnej Syryjej niedawno wygnani
        Będąc, przeciw poganom na pomoc wezwani
        Od pogranicznych książąt narodu polskiego,
        Nie pomniąc dobrodziejstwa, dopiero wziętego,
        Obrócili swe groty nad ludzkie nadzieje,
        Nie na pogany, ale na swe dobrodzieje,
        Psów przykładem wyrodnych, którzy z wilki mają
        Dobry pokój, a stado zwierzone drapają.
        Ale to wszytko na ich głowę się wróciło.
        A ja, tego niechając, co przed laty było,
        Dzień dzisiejszy poświęcić myślę rymem swoim
        Za zdarzeniem,[21] o piękna Melpomeno, twoim.
        A już więc syn książęcy upadł na kolana
        I wyznał[22] swe poddaństwo i zwierzchnego pana,
        Obiecując na swą cześć ktemu się znać[23] wiecznie,
        A wiarę panu swemu zachować statecznie.
        Zatem mu jest do ręku proporzec podany,
        Kosztownemi farbami wszytek malowany,
        Wielki, świetny, ozdobny, jaki za lat dawnych
        W żadnym szyku nie był znan, ani w bitwach sławnych.
        Ten, jako skoro z drzewa swego był spuszczony,
        A potem wzgórę na wiatr wolny wyniesiony,
        Okazały się na nim rozliczne narody
        Króle, wojska, hetmani, rzeki, miasta, grody.

        Tam było widać Prusy, a oni wojują
        Mazowsze, ludzi wiążą, wsi i miasta psują;
        A Konrad przeciwko nim Krzyżaki prowadził
        I nad głęboką Wisłą przy Dobrzyniu sadził.
        Margrabiowie pomorską ziemię posiadali
        I już Gdansk niedobyty zdradą otrzymali.
        Starosta zamku bronił, a temu Krzyżacy
        Na ratunek bieżeli i zbrojni Polacy.
        Wilkowi owcę odjął pies niepościgniony,
        Ale ją sam przedsię zjadł. Zamek obroniony,
        Lecz dobrzy zakonnicy Polaki wygnali
        I starostę, a sami zamek otrzymali,
        Aż i wszytko Pomorze; król wojnę gotował,
        A Czech się przeciw jemu z Krzyżaki spisował.[24]
        Żonę królewicowi z Litwy też niesiono,[25]
        I pokój między państwy wieczny stanowiono.
        Mało dalej król wzajem Margrabstwo wojuje,
        A cna Krystyna gardłem cześć swą odkupuje
        Dobrowolnie, bo słowy poganin zwiedziony,
        Jej zacną głowę, nie chcąc, rozdzielił z ramiony.
        Tu już burda z Krzyżaki, którzy, swojej mocy
        Nie ufając, u Czecha szukają pomocy.
        Mazowszanin ściśniony Czechowi hołduje,
        A za dobre sąsiedztwo Krzyżakom dziękuje.
        Wnet potem Szamotulski przestawa z Krzyżaki,
        Ale nawet, gdy bitwę stoczyli z Polaki,
        Pomógł ich bić; tam Szary leży zmordowany,
        Którego barziej boli zły sąsiad niż rany.

        Inszy król, insze czasy; ludzie, syci boju,
        Dali w moc dwiema[26] królom radzić o pokoju.
        Wyrok naszym nie kmyśli, przedsię go trzymają,
        Ale się Niemcy czegoś więcej domagają.
        Znowu wici roznoszą, lecz Papież hamuje,
        A przesłuchawszy sprawy, Krzyżaki winuje.
        A ci oto zaś z królem znowu się jednają,
        Ale polscy biskupi na to nie zwalają.[27]
        Tamże piękny majestat był wymalowany,
        Na nim król siedział, w myślach swoich rozerwany
        Bo się nazad oglądał na to, co się działo
        Przed nogami, nie patrząc, albo dbając mało.
        Po nim Jagiełło Litwę jednoczy z Polaki,
        A potem o pokoju rokuje z Krzyżaki.
        Prózno podobno; bo patrz, jako wsi gorają,[28]
        A zamków między sobą przedsię dobywają.
        Widać że było dalej dwie wojszcze[29] ogromne,
        Strzelbę na się składając i kopije łomne;[30]
        Stąd Krzyżacy, a z nimi Niemcy i Czechowie,
        Stąd Polacy i Litwa, Ruś i Tatarowie.
        W bok wojska król dwa miecza[31] od Niemców przyjmuje,
        Z drugiej strony Tatary Witułt już hamuje,
        Ale ci przedsię serca drugim nie skazili,
        Bo Polacy na głowę Niemce porazili.

        Malbork zatem obegnan,[32] a pod Koronowem
        Dwie wojszcze z sobą czynią obyczajem nowem,
        Bowiem w pół bitwy z obu stron odpoczywają
        Raz i drugi, za trzecim Niemcy się mieszają.
        Otóż Krzyżakom kwoli Czech Polskę wojuje,
        Ale wyprowadzony toż u siebie czuje.
        A Niemcy znowu przedsię pod Gołubiem gromią,
        A ci, w bramę się cisnąc, szyję z mostu łomią.
        Tu już zasię Krzyżacy z królem się jednają,
        A Żmudzką płodną ziemię panom własnym zdają.
        Król Duński z królem Polskim, mając podejrzane
        Sąsiady, przysięgają na spiski podane.[33]
        Potem Czech wyrok czyni Polakom nachyło,[34]
        Ale szczęście Krzyżakom i w tem nie służyło,
        Bo miasto złota, które z wyroku dać mieli,
        Srebro kładli, a tego Polacy nie chcieli.
        To w niwecz,[35] znowu przedsię radzą o pokoju,
        Ale sprawą cesarską przyszło zaś do boju,
        Bo Niemcy pod przymierzem do Polski wtargnęli,
        A jako Bóg chciał, i tak przedsię klęskę wzięli.
        I ty masz tu swe miejsce, mężny Włodzisławie,
        Bo widzę, że z Krzyżaki czujesz o rozprawie,
        A potem bitwę zwodzisz z poganinem srogim,
        Który (ach) miał się cieszyć twoim duchem drogim.
        Patrzajże tu Prusaków, jako zamki psują,
        A wygnawszy Krzyżaki, koronie hołdują;

        Niemcy do kupy, naszy bitwę śmiele dali,
        Ale sprawy[36] nie było; nie dziw, że przegrali.
        Zamki zatym służebni[37] królowi podają,
        A dawno zatrzymany swój żołd odbierają.
        Krzyżacy przedsię znowu swego szczęścia kuszą,
        Lecz za pańską pomocą ustępować muszą.
        Tu pokój zasię poseł papieski stanowi,
        A Krzyżak czołem bije polskiemu królowi.
        Biskup niedobrej myśli, bo infułę kładzie,
        Potem go z mistrzem widzę i z Prusaki w radzie.
        Matyasz do Prus chodzi, lecz mu drogi bronią,
        A Krzyżacy powinnej przysięgi się chronią.
        Przeto znowu niepokój: Firlej zamki wali,
        Wsi i miasta gorają, Niemcy już ustali.
        Na końcu Olbrycht klęczy w książęcym ubierze,
        A od króla chorągiew rozpuszczoną bierze.
        Na niej skrzydła roztoczył czarny orzeł śmiały,
        Niosąc w sercu zwyciężce[38] wielkiego znak mały.[39]
        Śrzodkiem tego wszytkiego śrebrna rzeka płynie,
        Którą, leżąc pod skałą przy powiewnej trzcinie,
        Rozciągła Wisła leje krużem marmurowym,
        Głowę mając odzianą wieńcem rokitowym,
        A do morza przychodząc, drze się[40] na trzy części.
        Tam okręty, a przy nich delfinowie gęści

        Po wierzchu wody grają,[41] połyskując złotem,
        Brzegi burstynem świecą; pierwsze lice[42] o tem.
        Z drugiej strony zaś tenże mistrz początki dawne
        I dzieje był wyraził, na wszytek świat sławne
        Słowieńskie: naprzód, jako mężne Amazony
        Od Thermodonta przybił wiatr w Scytyjskie strony;
        Potem, jako mieszkańce tamtych ziem trapiły,
        A na koniec od ojców syny rozmówiły,[43]
        I szły z nimi, nabrawszy wszelakiego plonu,
        Ku północy i siadły po obu stron Donu.
        Z tego gniazda waleczny naród wstał za laty,[44]
        Grekowie starodawni zwali Sauromaty.
        Ci w Europie i w pięknej Azyjej władali
        I przezwiska obiema Sarmacyom dali.
        Nie widziałeś tam zamku, ani miasta zgoła,
        Ani zboża na polu, ani w jarzmie woła;
        Aleś widział namioty, rózno rozsadzone,[45]
        I koni niezrobionych[46] stada niezliczone.
        A sami, tak mężczyzna, jako białegłowy,
        Łuk i szablę przy boku niosąc, jadą w łowy,
        Albo sąsiada budzą, jeśli gdzie ospany[47]
        Kosmate capy pasie i wielkie czabany.[48]

        Widać je przy wysokim wierzchu Promethowym,
        Widać je z drugiej strony przy morzu lodowym,
        I orły pograniczne rzymskie płocho[49] siedzą,
        Bo i przez wielki Dunaj oni drogę wiedzą.
        To Wineci,[50] skąd morze wineckie nazwano;
        To Rossani, skąd ruski naród mianowano;
        To Laxi, skąd Lach rzeczon, to możni Cekowie,[51]
        Od których imię mają dzisiejszy Czechowie.
        To Bulgary, co naprzód płyną po Dunaju,
        Po nich dzielni Słowacy, jednegoż rodzaju:
        Więc Serby, więc Antowie, Bosnacy za nimi
        I Karwaci waleczni z chorągwiami swemi.
        przeciwko tym cesarze wojska zasadzają
        Ze wszytkich stron, ale tył zawżdy podawają,
        Mię mogąc gwałtu strzymać, a naród słowiański
        Nie oparł się aż o brzeg wielki adryjański.[52]
        Patrzże, jako się sobią:[53] broń nieuchroniona
        W jednej ręce, a w drugiej kielnia ugładzona.
        Owi na wszytki strony czujną straż trzymają,
        A ci zasię obronne mury zakładają.
        A którzy zaś na zachód słońca się chynęli,[54]
        Aż za wodę głęboką zimnej Laby wzięli;[55]

        Tak iż był niemal wszytko jeden opanował
        Naród, co Bóg trojakim Neptunem warował.[56]
        Po tem wszytkiem Boreas Orythią[57] niesie,
        A gdziekolwiek przeminął, znać gościniec w lesie;
        Sośninę wywróconą, dęby powalone,
        A rzeki, lodowymi mosty utwierdzone.[58]
        Która powieść, bądź za rzecz prawdziwą twierdzona
        (Bo kto tego nie wspomniał), bądź też tak zmyślona,
        Znaczyła, że za laty miał wstać lud z północy,
        Którego kraj południ nie miał zdołać mocy.
        Malowaniem Proporzec takiem ozdobiony
        Wziął natenczas od króla Olbrycht przerzeczony.[59]
        Zatem w trąby i w głośne bębny uderzono,
        A zarazem i strzelbę ogromną puszczono.
        Jako więc piorun trzaska w niepogodne czasy,
        A niebo chmurne huczy i wzruszone lasy,
        Łyskawice z obłoków czarnych wynikają,
        A śmiertelne narody gromu się lękają.
        Taki huk wstał natenczas; a kiedy król potym
        Ruszył się z majestatu swego w płaszczu złotym,
        Ruszyli się z nim wszyscy; tam, jako więc rany
        Zefir na cichem morzu podnosi bałwany
        Na pierwszym słońca wschodzie, które, póki czują
        Łaskawy wiatr, leniwo naprzód postępują.

        Potem za duższym[60] duchem[61] coraz gęstsze wstają,
        A płynąc przeciw słońcu, daleko błyskają:
        Tym kształtem ludzie wtenczas z miejsca się ruszali,
        A ku swemu mieszkaniu społem pochadzali.
        Ostatek dnia biesiady sobie przywłaszczyły
        I tańce, i myśl dobra, i dźwięk lutnie miły.
        Aleś ty, wielki królu, wtenczas o biesiady
        Mało dbał i owszemeś pilnie szukał rady,
        Jakobyś przywiódł w jedność dwa wielkie narody,
        Życząc Litwie i Polszcze wiekuistej zgody.
        Na co przodkowie twoi, acz grunt założyli,
        Ale tobie twoją część przedsię zostawili.
        Bo co waży pargamin i gęste pieczęci,
        Przy piśmie zawieszone, jeśli nie masz chęci?[62]
        Co tedy prawem inszy, co nas przysięgami
        Wiązali, ty nas sercem zepni i myślami.
        A niechaj już Unijej w skrzyniach nie chowamy,
        Ale ją w pewny zamek do serca podamy,
        Gdzie jej ani mól ruszy, ani pleśń dosięże,
        Ani wiek wszytkokrotny[63] starością dolęże;[64]
        Ale synom od ojców przez ręce podana
        Nieogarnione lata przetrwa niestargana.

        A przypatrując się ja twej dzielności i tej
        Chęci, którą masz przeciw Rzeczypospolitej,

        Mam zupełną nadzieję, że w ten cel uderzysz,
        Łaski pańskiej wzywając, do którego mierzysz.
        Ku czemu droga tobie, królu, tem łatwiejsza,
        Im rzecz, której podajesz,[65] sama jest ważniejsza.
        Bo gdzie ludzie pewniejszy zdrowia i swobody?
        Jeno tam, gdzie się mocne zbuntują[66] narody.
        Miał Niemiec i z Polaka i z Litwina siły,[67]
        Póki te dwa narody spólnie się trapiły;
        Ale skoro się zjęły,[68] Niemcom śmiech oddali,
        Którzy, cudzego pragnąc, swego postradali.
        Tymże fortelem i dziś postąpić musiemy,
        Jeśli nieprzyjaciela swego pożyć chcemy,
        Abowiem przeciw mocy potrzebna jest siła,
        A siła co innego, jeno gdzie ich siła?
        Przetoż i każdy człowiek ma to z przyrodzenia,
        Że chciw do towarzystwa i do zgromadzenia;
        Czym by go był na przodku[69] Bóg nie obwarował,
        Źleby się był sam dzikim źwierzom odejmował.
        Stąd zbory,[70] stąd urosły miasta znamienite,
        Stąd prawa i porządne rzeczypospolite,
        Nad co, ku zachowaniu ludzkiej społeczności,
        Nie ma świat nic lepszego z Boskiej opatrzności.
        Za powodem samego tedy przyrodzenia,
        Królu zacny, ludzkiego szukaj pomnożenia,[71]

        A ludzi jednej wiary i pana jednego
        Przywiedź do związku węzła nieroztargnionego.
        Tem nieprzyjacielowi serce masz zepsować,
        A Rzeczypospolitej pokój ugruntować
        I bezpieczeństwo całe; swemu imieniowi
        Zjednasz cześć niepodległą żadnemu końcowi.

        Polubienie

      • Robisz dobra robotę, ale siedzisz w GWNie,.. Mówię Ci pewno 5 raz uciekaj na darmowego wordpressa!!! Przenieś to i ciesz się tym, czego tam nie ma… Zapytaj np. Dragomiry lub innych, jaka jest różnica w serwerach i ich usługach!!! Odważ się, a nie pożałujesz!

        Polubienie

  7. Tiaa.. Qrwa byliśmy tacy wielcy i tyleśmy światu dali tylko dlaczego jesteśmy od wieków w czarnej doopie? Dlaczego te różne niemce i inne kacapy dają nam do wiwatu że hej??

    Polubienie

  8. Coś nowego w temacie R1a.

    Tego nie bylo jeszcze:
    http://eng.molgen.org/viewtopic.php?p=27131#p27131

    niedaleko słynnego Malta z haplogrupa R* sprzed 24 000 lat, znaleziono dwa R1a M17 datowane na 8000-6800 lat. A przypomnę, że M17 (R1a1a) jest ojcowskim wobec M417 (R1a1a1) (szacowane powstanie na około 7000 lat ), a od którego to M417 wywodzi się ponad 95% obecnie żyjącego R1a w Europie i Indiach.

    Pytanie o M17, jak geograficznie szeroko był on rozpowszechniony 8000 lat temu?

    Polubienie

  9. Bardzo dziękuję, za te wiadomości!!! Przeniosłem Twój komentarz także i tu a do tego także i cały komentarz Atima (x. Pietrzaka):

    http://eng.molgen.org/viewtopic.php?p=27524&sid=282b4fc7ca47a5b40ce424f6c0eb5a0f#p27524

    Atim
    Posts: 580
    Joined: Thu Mar 15, 2012 11:59 am

    YDNA: Adam-L74; R1a-YP4700
    MtDNA: H14a

    PostPosted: Fri Nov 11, 2016 10:45 am

    Wiarus wrote:
    Ciekawostka, dwa R1a-M17 nad Bajkałem . Wczesnoneolityczny cmentarz Lokomotiv (6000-4800 p.n.e.)

    Kliknij, aby uzyskać dostęp Moussa_Nour_M_201509_PhD.pdf

    Znaleziono tam też dwa U5a mtDNA.

    Dziękuję, Wiarus, za to info! Szkoda, że zbyt lakoniczne i nie wzbudziło zaintteresowqania. Ale z punktu genealogii genomicznej i historii rodu R1a ta praca doktorska pani Nour Moussa z uniwersytetu Alberta w Edmonton (Kanada) jest ważna. Ona utrwala ojczyznę tej grupy w rejonie rzeki Angary i Jeziora Bajkał. Ale optymizmem napełnia to, że dalsze badania archeologiczne, antropololgiczne i genetyczne w tym rejonie nadal trwają w ramach kanadyjsko-rosyjskiego Baikal Archaeology Project (BAP).

    Obecność tam R1a-M17(=M198), datowanego na 8000-6800 lat temu w Lokomotiv (czyli właściwie w Irkucku nad Angarą), w pobliżu miejscowości Malta nad Angarą, gdzie wcześniej wykryto R* nie jest przypadkowe. Szkoda tylko, że zakres prac laboratoryjnych był taki skromny, choć do uzyskania doktoratu wystarczał. Nie podjęto badania całego genomu, a stan wiedzy genetycznej był na poziomie literatury sprzed dziesięciu lat. Pani Moussa nawet słowem nie wspomniała o „chłopcu z Malta”, R*. Zakopała się w pisanie pracy, nie wiedząc, co się w nauce aktualnie dzieje.

    ………….

    Te czarne kwadraciki oznaczają stanowska archeologicznem grobowe, z których pobrano DNA do badań archeogenomicznych.

    Ciekawostką jest po pierwsze, że stanowisko Ust’Ida znajduje się u ujścia rzeki Ida do Angary. A nad tą Idą jest słynna wieś Wierszyna. jedyna wioska w świecie, utworzona na Syberii poza Polską przez samych Polaków (przed I wojną światową) i w całości zamieszkana przez Polaków. Uczą się tam po polsku i mają polski kościółek (w Irkucku zaś – polskiego biskupa na cała Syberię).

    Druga ciekawostka, że poniżej słynnej elektrowni Brack (największa w świecie?) jest miasto Ust’ Ilimsk nad Angarą, a tam po 73 latach poszuikiwania w świecie przez wiele isnstutycji, znalazł się mi w tym roku syn i rodzina mojego daaalekiego krewniaka, zlikwidowanego pod Lwowem przez NKWD i podobno … zamordowanego na Sybirze, na Kołymie (w Anglii zrobiono bardzo ponury fabularny film „Zagubiony na Sybirze” (jest dotępny w YouTube, ponad godzinny, kiedyś nominowany do Oskara).
    Rodzinka szaleje z radości, że go, Mariana Nadowicza, jednak tam sowieci nie zakatrupili, jak się domyślał film.

    …………………..

    Wiarus, mt-U5a nie ma europejskiej genezy. Powstało wtedy, kiedy Europa była jeszcze tylko neandertalska.

    Among the oldest mtDNA haplogroups found in European remains of Homo sapiens is U5. The age of U5 is estimated at 50,000 but could be as old as 60,500 years. Approximately 11% of total Europeans and 10% of European-Americans are in haplogroup U5.

    https://www.geni.com/projects/U5a-mtDNA/4048

    Wysoki procent wśród rdzennych Amerykanów każe łączyć a haplogrupą Y-Q. W Europie mtDNA U5 jest zaświadzone dopiero 31.000 lat temu w Vestonicach (Czechy). Mogło ono towarzyszyć Europejczykom epoki lodowcowej w migracji z Azji Środkowej czy dalszej.

    Polubienie

  10. Czyżby coś do pogańskiego sarmaty x. Kneblewskiego zaczyna docierać?

    Wyjść z zakłamania! [Tuba Cordis 4 XII A.D. 2016]

    Published on Dec 3, 2016

    Udziałem zdecydowanej większości z nas może się stać głębokie rozczarowanie się sobą po śmierci. Bezpieczniej byłoby przeżyć takie rozczarowanie jeszcze w doczesności, a optymalnie – po takim przeżyciu się nawrócić.

    Polubienie

  11. Idź Pod Prąd – Papież-lewak wyrzucił konserwatywnych kardynałów. Kowalski & Chojecki 25.11.2016

    robert kaczmarek1 week ago
    Papież lewak? Hmm oj piepier . . . was wszystkich! Na Wojtyłę to byście tak nie napisali. Krajowy kościół katolicki boi się jak cholera. Bo jak Papież wezmie się za czyszczenie tego syfu to największy będzie w Polsce. Tyle kasy i przywilejów od czasów jeszcze nieboszczki Komuny.

    idzpodprad1 week ago
    To w końcu lewak, czy nie?

    robert kaczmarek1 week ago
    +idzpodprad Według was tak, prawda? A według mnie to czyściciel bagna jakim jest KK. Choć jak tak będzie gonił tych gnuśnych kardynałów i biskupów to skończy jak między innymi J.P 1-szy

    Paciat3 days ago
    Tak, papież lewak. Gdy był ostatnio w Ameryce Pd. chwalił socjalizm.

    robert kaczmarek3 days ago
    +Paciat Jeśli uda mu się wyczyścić ten syf w kościele a zwłaszcza polskim to może być nawet marksistą!

    bibi bibi2 weeks ago
    porządni księża katoliccy już dawno mówili, że przyjdzie, i to b. szybko, czas, kiedy będziemy musieli opowiedzieć się po właściwej stronie !!!!!

    Polubienie

  12. http://rudaweb.pl/index.php/2016/09/15/aryjska-droga-z-lechii-do-indii/

    Aryjska droga z Lechii do Indii

    Wrzesień 15, 2016

    6 tysięcy lat temu w Europie Środkowo-Wschodniej kwitła cywilizacja obejmująca ziemie obecnej Polski. Jej twórcami były ludy, które w osiągnięciach techniki przewyższały Egipt i Sumer. Zainicjowały cywilizacje Europy, Azji Środkowej i Południowej. Ta Kultura Matka została zapomniana przez swoich późnych potomków. Dalej pozostawałaby ukryta, gdyby nie rozwój nauk przyrodniczych, odkrycia archeologii i przebudzenie Słowian w XXI w. n.e..

    Eksplozja, o której mowa, nie była jednak skutkiem interwencji jakichś kosmitów. Poprzedził ją rozwój cywilizacji protosłowiańskiej w basenie Dunaju. Cykl kultur starczewskich (ze słynną już wińczańską) zaczął się około 9 tys. lat temu. Około pół tysiąca lat później pierwsze rolnicze społeczności Europy wkroczyły na tereny dzisiejszej Polski. Na początku IV tysiąclecia p.n.e. stworzyły pierwsze miasta. Przykładem takiego ośrodka były Bronocice w Dolinie Nidy.

    Na rysunku rekonstrukcja fragmentu zabudowy Bronocic. FOT: bzg.pl

    Na Ukrainie jednym z takich ośrodków była Nebeliwka, z wielką świątynią, która miała około 60 na 20 metrów i dwie kondygnacje.

    Na rysunku rozplanowanie świątyni w Nebeliwce. FOT: sci-news.com

    Nebeliwkę mogło zasiedlać jednorazowo 10 tys. ludzi (zespół osadniczy Bronocic – ok. 6 tys.). Badania geofizyczne ujawniły, że na otoczonym rowem obszarze o powierzchni 238 ha znajdowało się około 1200 budynków, które łączyło 50 ulic.

    Kolebka zapomnianej cywilizacji

    Oba ośrodki stworzyły budowle, które znacznie przewyższały dokonania współczesnych im kultur na terenie Egiptu i Mezopotamii. Były też bardziej zaawansowane technologicznie. Wystarczy przytoczyć tylko pierwszy wizerunek wozu kołowego w historii ludzkiej cywilizacji znaleziony w Bronocicach, czy – także najstarsze w dziejach ludzkości – dowody wytwarzania sera (Kujawy). Z kolei Nebeliwka to jedna z kilku największych osad kultury trypolskiej. Obok niej, na terenach Rumunii, funkcjonowała bardzo podobna kultura Cucuteni, a bardziej na południe (do Bułgarii) Gumelnita-Karanowo. Były to społeczności rolniczo-rzemieślnicze. Dysponowały własnym systemem wierzeń i organizacją społeczną, pozwalającą budować osady o skali nieznanej w innych rejonach ówczesnego świata. Stworzyli je chłopi, którzy wytwarzali tkaniny, piękną ceramikę i mieli metalurgię, przewyższającą dokonania ówczesnych mieszkańców Bliskiego Wschodu.

    Współczesna genetyka pozwala dokładnie przypisać te dokonania do konkretnych ludów, które żyją do dziś na tych samych terenach. Według profesora uniwersytetu Harvard w USA, Anatola Klosowa, który swoje badania oparł na datowaniu szczątków kopalnych z haplogrupą Y-DNA R1a1, kulturę Cucuteni-Tripolie stworzył lud indosłowiański. Badania innych genetyków dowodzą, że domeną ludów z tą haplogrupą były obszary dzisiejszej Polski. Wyniki zespołu Petera Underhilla z uniwersytetu Stanford wskazują zaś, że indoirańska hg R1a-Z93 i bez wątpienia słowiańska R1a-Z282 rozeszły się około 6 tys. lat temu. Potwierdzają to inne badania, do tego sugerujące polskie Kujawy, jako miejsce tego „rozejścia”.

    Popularyzator wiedzy o genach Polaków, ks. Stanisław Pietrzak, tak opisuje ustalenia archeologów i genetyków na stronie parafii w Tropiach:
    „Od około 4000 lat przed Chrystusem (wg. datowania M. Szmyt i innych) na Kujawach pojawia się i rozwija jakaś swoista, dbająca o swoją odrębność, neolityczna kultura amfor kulistych (KAK). Z całą pewnością można się domyśleć, że jest to ludnościowa kontynuacja grupy Dęby z kręgu kultury janisławickiej, potomstwo wspólnego przodka R1a-M417. Obejmuje najpierw rejon Kujaw, następnie Polskę środkową, południową i wschodnią. Potem około 3250 r. przed Chrystusem następuje migracja na Zachód ku Łabie i Solawie (tam, w Eulau, zidentykowano w trzech archeologicznych szczątkach haplogrupę R1a z datacją 2600 lat przed Chrystusem (W. Haak, 2009). Natomiast w 2015 r. Haak et al. poinformowali o znalezieniu kolejnego grobu z mutacją R1a-M417 na terenie byłej kultury amfor kulistych, datowanych na czas kultury ceramiki sznurowej, około 2400 roku nad Łabą, w miejscowości Esperstedt. Wreszcie od roku około 3000/2950 przed Chrystusem obserwujemy tzw. wschodni exodus kultury amfor kulistych: Wołyń, Podole, Mołdawię i Ukrainę lewobrzeżną, terytorialnie jakby nawiązując do kierunku przybycia dawnej poprzedniczki, kręgu rudoostrowsko-janisławickiego. W końcu enklawy i elementy z jej wschodniej flanki zidentyfikowano jeszcze dalej na wschód: w rejonie środkowego Kubania i dolnej Wołgi oraz północnego Kaukazu (N. Nikolajeva, W. Safronov), co zapewne jest archeologicznym śladem migracji grupy Ariów z genetyczną mutacją R1a-Z93.”

    Do Indii z wielkiej wspólnoty lechickiej

    Owe migracje w kierunku wschodnim miały być wspólnym przedsięwzięciem kultur „polskich” i kręgu Cucuteni-Tripolie. Znad Dniepru fala aryjska ruszyła najpierw na północny Kaukaz i do dolnej Wołgi (ustalenia: A. Rezepkina, N. Nikolaevej, W. Safronova, M. Szmyta i A. Kozinceva).

    Komentując inne wyniki tych badań, ks. Pietrzak stwierdza: „W nowym i korzystnym dla nas świetle staje także wyjątkowa zwartość i liczebność etniczna oraz tożsamość słowiańska Polaków, od około siedmiu-ośmiu tysięcy lat biologicznie i etnicznie obecnych na tej ziemi. Kontrastuje to szczególnie na tle sąsiednich krajów, zwłaszcza Niemiec”.

    Przodków Polaków można jego zdaniem identyfikować m.in. z Antami, Wenedami czy Sporami, ale także ze Scytami i Sarmatami.

    Wynika z tego bezspornie, że takie zabytki jak dysk z Nebry na Zachodzie i Arkaim na Wschodzie to dzieło tych naszych przodków, którzy zaczęli opanowywać i cywilizować Euroazję przed tysiącami lat. Następne obiekty to polskie Maszkowice czy pierwsze pałace kultury minojskiej. Innymi celami na drodze Ariów/Lechitów z Polski okazały się dzisiejsze Iran i Indie. Trafili do tych krain już z własnym pismem, systemem wierzeń i technologią, która pozwoliła im przejąć władzę nad tubylcami. Stworzyli fascynującą cywilizację, która rozwija się do dziś na subkontynencie indyjskim.

    Ale to jest już temat na inne opowiadanie…

    FOTO TYTUŁOWE: Krszna grający na flecie, obraz indyjski ze zbiorów muzeum sztuki w Bostonie. FOT. commons.wikimedia.org.

    Ciekawa analiza prasłowiańskich źródeł m.in. kultu Krszny na stronie Czesława Białczyńskiego.

    Polubienie

  13. Panie Skryba, na podobny temat mam zamiar niebawem napisać artykuł. Zabieram się za niego jak kot za jeża i czasu brakuje. Ale może w okresie świąteczno-noworocznym go znajdę?… Miał powstać inny artykuł – o Sarmatach, ale na razie z niego zrezygnowałem. Artykuł o Sarmatach miał tłumaczyć skąd wzięło się kojarzenie Polaków z Sarmatami i jak należy je rozumieć. Być może kiedyś ten artykuł powstanie.

    Polubienie

  14. Pingback: SKRiBH: O turbokatolickim rozdwojeniu jaźni i wielkiej „sarmackiej” ofensywie KK( część 03 ostatnia, a po drodze 02.) | Białczyński

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.