798 Zakłamywania historii ciąg dalszy, czyli jak „przyjaciele Polski”, w tym papież Franciszek, a ostatnio Josh Kovensky w Kyiv Post, przyprawiają Polakom gębę nazistów 01


Papież Franciszek. Fot. wikimedia

Accipiter @Accipiter:
Jako Polak katolik mogę napisać tylko jedno: franciszek to czerwony szmaciarz udający papieża. Debil nie wie nic o naszej historii. Czekam tylko kiedy ta kreatura beatyfikuje duchowego przywódcy banderowców i niemieckiego kolaboranta szeptyckiego, który mając wiedze o zbrodniach na Polakach palcem nie kiwnął. Ten papież lewak i miłośnik zboczeńców zasługuje tylko by mu napluć w pysk. Dla mnie przestał być już dawno głowa KK.

MacGregor @MacGregor:
@Accipiter No nie da się gostek lubić. mam mieszane uczucia – czy to rzeczywiście taki cymbał skończony, czy coś więcej niestety?

Kojoto @Kojoto:
No niestety widać jak na dłoni, że ten papież czy tam anty-papież. albo jest skończonym kretynem, albo cyniczną gnidą. Najgorsze co Polacy zrobili Litwinom to doprowadzili do ich chrystianizacji… trzeba było może pozwolić krzyżackim szkopom wyrżnąć i zgermanizować resztki Bałtów. Nie chce mi się rozpisywać na temat pozostałych faktów, które wszyscy tu znamy, ale to jest niepojęte jak osoba na tak poważnym stanowisku może paplać na poziomie Bolka-wałęsy, no chyba że mają coś wspólnego – np: agenturalne pochodzenie.

vader213 @vader213:
ten dziki argetynski rasistowski szowinista dał popis mowie nienawiści ale nie zapoznał sie z ludobójstwem w Ponarach? gdzie litwini za flaszkę bimbru i za pare butów oprówali Polaków ze skóry- tam tego typa spod ciemnej gwiazdy nie było?

tagore @tagore:
To nie jest wina muzealnych tablic, a świadoma zagrywka wymierzona w Polskę jej pozycję w regionie i polską politykę „uchodźczą” .Tak samo jak polityka Watykanu nastawiona na wprowadzenie języka Białoruskiego do liturgii na terenach zamieszkałych przez Polaków. Nie leży Franciszkowi polski Kościół, zbyt „konserwatywny”.

Franciszek: część tragicznej historii Litwy przyszła od Polaków

FRANCISZEK: CZĘŚĆ TRAGICZNEJ HISTORII LITWY PRZYSZŁA OD POLAKÓW

26 września 2018|5 komentarzy|w Estonia, Litwa, Łotwa, religia, Wydarzenia |Przez Marek Trojan

W rozmowie z dziennikarzami papież Franciszek powiedział, że część tragicznej historii Litwy „przyszła z Zachodu, od Niemców, od Polaków, ale przede wszystkim od nazizmu”.  Czytaj dalej

640 Karol Kaźmierczak. MYŚMY KRESY ZAPOMNIELI,.. czyli porównanie polityki Polski i Węgier wobec swoich Rodaków na Kresach Wschodnich


Mapa Inflant z końca XVI w.,


Do porównania, jak wobec swoich Ziomków na Kresach zachowują się i działają Węgrzy i ich węgierski rząd i Polacy i nasz rząd… polskojęzyczny…


1000_szabel @1000_szabel:
Niestety, z bólem serca, a i ze wstydem za większość społeczeństwa- ponieważ jestem mieszkańcem Polski, urodzonym w jej centrum- stwierdzam, że pan Kaźmierczak ma rację. O ile część młodych ludzi (tych, którzy nie zostali „zduraczeni”) zna historię i pamięta o Kresach, zarówno przebogatej kulturze, dramatycznej historii, jak i o samych kresowianach, o tyle cała reszta społeczeństwa w istocie kwituje to słowami przytoczonymi przez pana Karola. Z niekłamanym uznaniem patrzę na naszą polonię na Wileńsczyźnie, jak i Szeklerów w Siedmiogrodzie, gdzie widać i czuć ducha narodowego, tej energii, determinacji i chęci przynależności do narodu. Po części wręcz zazdroszczę, kiedy widzę, że większość naszego społeczeństwa żyjącego w granicach obecnej Polski wciąż jest jakby uśpiona, w letargu lub hipnozie zafundowanej przez… no, właśnie, przez kogo?. Zdaję sobie sprawę, że mentalność społeczeństw zmienia się najwolniej i najdłużej, a przez katastrofę II wojny, okupacji, a potem 50 lat komunizmu została ona boleśnie u nas wypaczona. Ale na usta ciśnie mi się pytanie, ile jeszcze można czekać na to wybudzenie?. Zwłaszcza teraz, kiedy znów czasy są coraz bardziej niespokojne, a nasz kraj (znów) przesypia czas, który powinien wykorzystać na wewnętrzne wzmocnienie się pod każdym względem. Modlę się do Ojca, by Polacy nad Wisłą zbudzili się wreszcie, modlę się o męża stanu dla naszego kraju, bo inaczej będzie coraz gorzej. Coraz gorzej, ponieważ dla nas to wszystko zmienia się zbyt wolno. Natomiast na panujących nam niestety polityków liczyć nie można. Są pod zbyt dużym wpływem obcych sił, często nieżyczliwych prawdziwej i wolnej Polsce. Jak mawia, mój znajomy, polityka władz, począwszy od 1944 roku aż do dzisiaj, to polityka klęcznikowa. Jedynie klęczniki są zmieniane od czasu do czasu. Kiedyś na klęczkach szło się do Moskwy. Nie tak dawno do Berlina, teraz do Waszyngtonu. Chociaż po ostatniej rekonstrukcji rządu odnoszę wrażenie, że znów zmieniono na klęcznik… berliński?. żydowski?. A, gdy ktoś z nas podnosi głowę, by nie chodzić zgarbionym, to w moment jest sprowadzany do gleby (przykład pierwszy z brzegu: Marian Kowalski). Stąd moje pytanie: kiedy to wszystko się wreszcie skończy? Skończy w sensie, że będziemy wreszcie naprawdę wolni na własnym podwórku. Pozdrawiam wszystkich myślących.

Gaetano @Gaetano:
Dobry artykuł. Bardzo żałosny i bolesny jest fakt, że amputowanie Kresów miało miejsce i toczy się nadal. Kolejne posunięcia polskojęzycznych i brak stanowczej reakcji na ustawy krajów-żartów historii na okupowanych przez nich Kresach są tego wystarczającym świadectwem. Kresowianie najzwyczajniej w świecie im przeszkadzają. Ze świecą szukać takich polityków, jak V. Orban, czy P. Szijjarto, który powiedział do przedstawicieli mniejszości węgierskiej na upadlinie: „Nie zostaniecie sami”. Za słowami poszły i czyny. O takich słowach Polacy na naszych Kresach mogą tylko pomarzyć, a o czynach, przy obecnych szkodnikach – raczej zapomnieć.

Mazowszanin jeden @Mazowszanin jeden:
Polacy w kraju nie rozumieją często, że Polacy na Wileńszczyźnie, Na Inflantach, na Grodzieńszczyźnie, na Żytomierszczyźnie, na Lwowszczyźnie itd nie wyjechali z Polski, to Polska wyjechała od nich. Trzeba o nich dbać, wspierać ich działania… Tymczasem nie potrafili wielu docenić krajanki kapitana Raginisa.

Myśmy Kresy zapomnieli

MYŚMY KRESY ZAPOMNIELI

12 stycznia 2018|3 komentarze|w Opinie, Publicystyka |Przez Karol Kaźmierczak

Polscy politycy mogli zdradzić polskich autonomistów na Wileńszczyźnie w 1991 r., tak jak biernie przyjęli litewską ustawę oświatową z 2011 roku i podobną ustawę ukraińską z roku zeszłego, obie podważające status polskich szkół w tych krajach, bo mało kogo to w Polsce obchodzi. Mało którego mieszkańca Polski jego rodacy obchodzą na tyle, by czynił z kwestii ich przetrwania istotny element namysłu przed wrzuceniem kartki wyborczej do urny. A wielu z nich ma do powiedzenia kresowianom tylko tyle, żeby „wracali do Polski”, co jest tyleż bezczelne co kapitulanckie i ignoranckie zarazem, bo przecież kresowianie nigdzie z Polski nie wyjeżdżali – pisze Karol Kaźmierczak.

Kresy Wschodnie i zamieszkujący je do dziś Polacy zostali skutecznie amputowani ze świadomości znacznej części społeczeństwa. Jak skutecznie potwierdzają medialne reakcje na powołanie kresowej Polki na stanowisko ministerialne.

Po raz pierwszy od 1939 r. w rządzie Polski stanowisko ministerialnie obejmie Polak a właściwie Polka z Kresów. Sytuacja tym bardziej niecodzienna, że Teresa Czerwińska  wywodzi się nie z Kresów II Rzeczpospolitej, ale z dawnych Inflant Polskich, które utraciliśmy jeszcze w 1772 r wraz z pierwszym rozbiorem. Czytaj dalej