704 SKRBH 117 Ja”/oND+aR lub Ja”/oN+Dar J/Z”a”/oNDzi, czyli Je”D+RNe Ja”/oND+Ra JiNDRy, czyli PRa-SL”oW+iaN’+SKie+Go Je”/eND+RuSia 05

A oto i piąta… i wcale nie ostatnia część wpisu poświęconego wywiedzeniu znaczenia Pra-Słowiańskiego słowa Jantar / Ja”/oN+DaR. Oto następne słowa, które wg Mię mają coś wspólnego ze znaczeniami innych słów, które wymieniłem w poprzednich 4 częściach.

Zwracam szczególną uwagę na słowa Żądać / J/Z”a”/oN+DaC’, Żądza / J/Z”a”/oNDza, Jurny / Jo”R+Ny i Horny / HoR+Ny, a także Górny / Go”R+Ny, Korzeń / KoR”eN’, itp, które zestawiłem ze sobą pod koniec tego wpisu. Piję tu do jaśniewielebnych i jedynie prawdziwych allo-allo „odtfoszeń”… Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli, ten teges… hehehe

A przy okazji, to wygląda mi to na tzw. rough breathing, tyle tylko, że dźwięk zapisywany znakiem J/Z/S/G… przeszedł w późniejsze ubezdźwięcznione H… także i w j. germańskim, jakim jest tzw. j. angielski…

W ostatniej części skupię się na jeszcze nie omówionym i zapomnianym przeze mnie Pra-Słowiańskim słowie i rdzeni, jak Dar / DaR, czy Dać / DaC’, itp. Czytaj dalej 

702 SKRBH 116 Ja”/oND+aR lub Ja”/oN+Dar J/Z”a”/oNDzi, czyli Je”D+RNe Ja”/oND+Ra JiNDRy, czyli PRa-SL”oW+iaN’+SKie+Go Je”/eND+RuSia 04

A oto i czwarta część wpisu o Jantarze / Ja”/oN+DaR”e, jako wg Mię, Podjętego / PoD+Je”/eNT+eGo Daru / DaRo”… W tej części skupię się na pokazaniu słów związanych z pojęciem Jedności, jako Jądra / Ja”/oN+DRa i wywiedzeniu w ten sposób znaczenia źródłosłowu dla słowa Jantar / Ja”/oN+DaR.

Nię twięrdzę, żę przędstąwiony wczęśnięj przęzę Mię znączęnię i źródłosłów dla Pra-Słowiańskiego słowa Jantar / Ja”/oN+DaR jest  jedyny i jedynie właściwy.


Twierdzę, że ofitzjalne jęsykosnaftcze odtfoszenia, czy lingficzeskie domniemania, patrz zapożyczenie od-bałtyckie Gintras z rzekomego tzw. fenickiego / semickiego języka od Jainitar, itp,.. to jedynie kolejna allo-allo nazistowska rzadka kaka, jak inne podobne przeciw-słowiańskie kłamstwa, np. Friedrich Max Müller‚a i innych, patrz poniżej…


Wygląda mi to na takie samo zadeptanie, jak w przypadku Tchórzliwego Grzegorza i jego wielbłąda, jako rzekomo zapomnianą nazwę na określenie słowiańskiego Kuca / Ko”Ca, Kłusaka / KL”o”S+aKa / Klaczy / KLaC”y, nie zapominając o na Wozie / WoZie Kołyszącej /  KoL”yS”+a”/oNCeJ  Się / Sie” Kołysce / KoL”yS+Ce

Wspomnę też jeszcze raz o samozaoraniu się prof. Gołąba przy okazji Pra-Słowiańskiego Grodu / G+RoDo”, jako jakichś magicznych zapożyczeń od czarodziejsko germańskich plemion, co to zamotały były się językowo z Żerdzią / Z”e+RDz+ia”/oN, itd…

Nie ma, że boly…


Znajdzie się jakiś mocarny allo-allo mocarz, co obali moje wraże Pra-Słowiańskie twierdzenie, że to prastare, ale może nie żeby pra-pra-stare, Pra-Słowiańskie słowo i rdzenie z nim związane, patrz: Je”/a”/oN/M, (a także Ge”/a”/oN/MZe”/a”/oN/MSe”/a”/oN/M, Dze”/a”/oN/M, itp.) i DaR, można datować na pierwsze znaleziska obrobionego jętego z płaskiej plaży daru, co morze wyrzuca,.. czyly… CWC przynajmni,.. jeśli nie o wiele wcześniej?


Przy okazji… Przypominam obie odnogi R1a i ich gdzieś, jakoś, kiedyś rzekome zetknięcie. Czyżby Jantar nie był znamy rzekomym Pra-Słowianom, którzy rzekomo szli drogą południową, lewą, na południe od Skałakazu, przez Anatolię, na Bałkany, itp?

Nie robię sobie jaj, próbuję za pomocą tych i innych danych, udowodnić, że skoro były rzekomo dwie odnogi R1a, to ludzie idący drogą północną byli bardziej zbici w budowie, okrągłe czaszki, ochra, a później jantar,.. a rzekomi R1a idący południową drogą, to co byli tacy sami, czy wyglądali jak I2? TE DWA RÓŻNE R1A MUSIAŁY GDZIEŚ PRZECIEŻ ZMIESZAĆ SIĘ W EUROPIE, nieprawdaż? To samo dotyczy ich różnych przecież już języków… Czy widać coś takiego?

A i nie wyrobiłem się z całością danych, więc w kolejnym wpisie zamieszczę to, co wg Mię, związek z Jantarem jakoś ma… Postanowiłem tak, żeby nie mieszać ze sobą tych danych.  Czytaj dalej 

151 01 Słowiański źródłosłów słów zbudowanych na rdzeniach CRM, ZRM, SRM, HRM, GRM, KRM, na przykładzie tzw. greckiego rdzenia HeRM


Herma of Demosthenes from the Athenian Agora, work by Polyeuktos, c. 280 BC, Glyptothek.

Jednym z dawnych pomysłów dotyczących pisania tu wpisów, było tworzenie treści artykułów na szybko, z konieczności nagłej odpowiedzi na coś, co właśnie pojawiło się. Odpowiedzi może nawet w zgrubnej, nieco tylko obrobionej postaci, miały być później dopracowane, także przez odpowiadanie na kolejne uwagi czytelników. Wiele artykułów było pisanych właśnie w taki sposób, tyle że nie było potem powodu, by dopracowywać je. Tym razem będzie inaczej, bo od początku zakładam, że będzie to tylko wstępny szkic, a nie skończony wpis, gotowy do opublikowania. Zaznaczam, że jest to rozpoznanie bojem, bo temat który zaczynam drążyć, to grzęzawisko…

Spróbujmy więc napisać coś na szybko na temat zapożyczeń od-słowiańskich, nigdzie nieodnajdywanych jakimś magicznym cudownym trafem lub przyczyną, przez oficjalnych a zwłaszcza germańskich i greckich językoznawców, jak i wszelkich innych wyznawców tej przeciw-słowińskiej dziedziny, czy też szkoły „naukowej”.

Niektórzy z czytających tu treści, może już mieli okazje zapoznać się z zamieszczonymi tu tekstami o językoznawstwie, a tzw. języku greckim szczególnie. Jeśli jeszcze tego ktoś z czytających ten wpis nie zrobi był nieopatrznie, niech to zrobi, czyli zapozna się z nazewnictwem i problemami wymowy dźwięków odnajdywanych w tzw. j. greckim, od tzw. proto-greckiego, przez tzw. j. mykeński/ahaiski itp, patrz zwłaszcza tzw. rough breathing itd.

W skrócie napiszę, że chodzi o to, że istnieje potwierdzona zasada tzw. rough breathing w tzw. j. greckim i jego bezpośrednich przodkach, że dźwięk zapisywany obecnie jako znak graficzny „H”, od pewnego już czasu jest współcześnie NIE WYMAWIANY przez współczesnych tzw. Greków, a wcześniej różnie z tym było… czyli pisząc najprościej jak można, oznacza to, że jeszcze tzw. Mykeńczycy/Ahaiowie i ich przodkowie, przybywający z północy i północnego wschodu na tereny dzisiejszej tzw. Grecji, gdzieś ok. 4000 lat temu (tzw. 2000r pne), zamiast tego niewymawianego dzisiaj „H”, wszystko na to wskazuje, że wymawiali inny dźwięk zapisywany współcześnie znakiem graficznym „S”…

Jeśli ktoś tego jeszcze nie pojął, jako „prawdy objawionej”, to niech tego nadal nie robi, a sam poczyta tu i tam, o co w tym tzw. rough breathing chodzi.

Przejdźmy zatem do rozpatrywania pierwszego przykładu, jak to z tymi zapożyczeniami od-słowiańskim w jakiejś tam grece było i nadal jest, na przykładzie „greckiego” rdzenia HeRM i słów na nim opartych. Czytaj dalej